PDA

Zobacz pełną wersję : Wymarzony domek?!



Katarina Ols
05-01-2006, 18:17
Czy wymarzony? na razie na pewno, a jak będzie sie mieszkało i co mogliśmy zaprojektować inaczej okaże się zaniedługo.
Fajnie mieć swój dziennik budowy, więc od czasu do czasu będzie wpis.

Katarina Ols
06-01-2006, 19:33
Pomysł żeby wybudować dom zamiast kupować kolejne mieszkanie był jednym z lepszych w naszym życiu. Po kupnie działki gdy mineło pierwsze wielkie szczęście okazało się jak niewiele wiemy o "papierologii" poprzedzającej faktyczną budowę. Na szczęście znalazło się parę życzliwych osób które pomogły nam się w tym wszystkim odnaleźć. Wybór właściwej firmy której moglibyśmy powierzyć budowę naszego domu z drewna też nie był łatwy. Zaczęło się codzienne wysyłanie "zapytania o ofertę" i czekanie głównie na cennik. Niewiedzieć czemu szukaliśmy daleko a wybór padł na firmę z Lidzbarka.
Okazało się że o budowaniu domów też za wiele nie wiemy więc zaczęła się lektura muratora itp. po której wiedzieliśmy jeszcze mniej i zaczeła się budowa :roll:

Katarina Ols
07-01-2006, 19:26
to piękne wiosenne zdjęcie naszej działki:

http://images1.fotosik.pl/11/kefiqfvvfx9gnlnx.jpg

nie jest za duża ale za parę lat jak urośnie świerkowy żywopłot, to trochę się zasłonimy od sąsiadów, których zaczyna przybywać. Narazie nikogo nie znamy, czas pokaże kto jest za płotem.

Katarina Ols
07-01-2006, 20:54
szkoda nawet tych nędznych kwiatków bo na prawdziwy ogród trzeba będzie troche zaczekać, teraz mamy śnieg, górę piachu, różne różności, a ostanio nasi budowlańcy zlitowali się nad psem przybłędą i zbili mu prowizoryczną budę żeby nie zamarzł, karmią go ciekawe tylko kto go weźmie po zakończeniu budowy :wink:
Pies się przejął rolę i szczeka na wszystkich, czyli domu/budowy pilnuje :lol:

Katarina Ols
08-01-2006, 09:51
Wspominam nasze początki i sama się z nas śmieję jacy byliśmy oględnie mówiac naiwni w planowaniu terminów i załatwianiu wszystkiego :lol: jakby co to w minione niedawno święta Bożego Narodzenia mieliśmy już mieszkać-tak zakładał nasz plan, dobrze że wielkanoc jest pod koniec kwietnia, powinniśmy zdążyć.
Nie zawsze było niestety do śmiechu każdy kto coś budował lub choćby robił remont to wie :evil: . Wszystko oczywiście da się przeżyć, w kryzysowych chwilach przeglądałam sobie gazetki wnętrzarskie żeby pocieszyć sie jak bedę miała pięknie pewnego dnia.
Od momentu kupna działki tj.20 kwietnia 2005 do dzisiaj mineło ok. 8 miesiecy a my mamy chate pokrytą dachówką, parę ścianek działowych, komin, lada dzień będą okna,okiennice i drzwi wejściowe, we wtorek zaczyna się elektryka - chyba nie jest źle :)

tak wygłąda na chwilę obecną, niedługo będzie trochę zdjęć pomiędzy działką a domem też ładnych :lol: przychylam się tym samym do marudzenia mojego męża żeby było chronologicznie i po kolei

http://images2.fotosik.pl/10/iffd081kpqayxqru.jpg

Katarina Ols
08-01-2006, 12:40
Pierwszym ważnym dokumentem była decyzja o warunkach zabudowy, miało być 2 tygodnie (jak w "skarbonce") po trzecim tygodniu oczekiwania gdy mąż zadzwonił do gminy miła Pani spytała się zdziwiona czy faktycznie już potrzebujemy tak "szybko" tą decyzję, my jako nachalni inwestorzy powiedzieliśmy że tak! Okazało się, że dachu zielonego nie będzie, więc zielone będą okiennice, zanim dostalismy papier nasz wykonawca wyrysował nam rysunki projektowe żeby dokonać wstępnych wyliczeń itp. Po paru zmianach okazało sie że akceptujemy wyglad naszego przyszłego domu, a tu niespodzianka w decyzji: kalenica ma być równoległa do drogi a nie prostopadła. Mogliśmy zmienic albo drogę albo ustawienie domu , wybralismy to drugie ze zrozumiałych względów.

Katarina Ols
10-01-2006, 16:54
Kolejne papiery, kolejne stresy i zastanawianie sie jak to wszystko ogarnąć żeby nie oszaleć, do tej pory przyszło nam jedynie remontować mieszkania więc nie byliśmy przygotowani na stresy okołobudowlane, poza tym czasami błyskawicznie musieliśmy o czymś decydować o czym nie mieliśmy pojęcia. Za to teraz nasz zakres wiedzy jest prawie imponujący
:lol:
To że zdążyliśmy zacząć budowę przed zimą to też prawie cud, bez pozwolenia na budowę nie mogliśmy mieć prądu, bez prądu nie ma budowy-taki był warunek wykonawcy, wyszła nam kwadratura koła, co godzinę telefony że przecież już miało być zrobione na wczoraj. Zdążyłam już przyzwyczaić się do myśli że budowa zacznie się na wiosnę a zamieszkamy w dalekiej przyszłości, aż tu nahle! jest pozwolenie, jest prąd, i kopią dół na działce. A potem potoczyło się dość szybko i do tej pory nieźle idzie o czym przekonaliśmy się po dzisiejszej inspekcji. Pies też się ucieszył, musimy mu coś dobrego do jedzenia zawieźć :wink:

Katarina Ols
11-01-2006, 20:17
Fundamenty rozpoczęliśmy wylewać pod koniec listopada, cały czas obawiając się czy nie jest już za późno, tym bardziej że zaczęły się przymrozki , jakiś śnieg poprószył nieśmiało, ale skoro zaczęliśmy ten cały bałagan mogliśmy tylko sprawdzać prognozy pogody gdzie się da, i modlić do jakiejś wyższej instancji żeby nie było jeszcze zimy stulecia,
raczej się udało, i wyszła piękna :wink: płyta fundamentowa:
http://images3.fotosik.pl/11/o6z5y8cb8dhn940n.jpg

a 15 grudnia zacząl się montaż domu, to niesamowite że w tydzień czasu stanąl dom - jeszcze bez dachu:
http://images1.fotosik.pl/11/1d9avaa53kwp8jll.jpg

http://images2.fotosik.pl/11/37ac3ji9n1adel18.jpg

Katarina Ols
11-01-2006, 20:58
dorzucam jeszcze parę zdjęć, nasz daszek już z dachówką - firma Nelskamp dachówka cementowa:

http://images1.fotosik.pl/12/e7e6ib4okgkjn9nu.jpg

część poddasza jeszcze bez ścianek działowych:

http://images2.fotosik.pl/12/73ppkyihkqqyvkg0.jpg
i wspomniana psia buda:

http://images3.fotosik.pl/12/9bldq3azpgeizvyx.jpg

Poddasze będzie wykończone regipsami, na podłodze panele cała góra zresztą do wykończenia w bliżej nieokreślonym terminie, także wiele pomysłów może nam przyjść do głowy, na dole również regipsy poza jedną dekoracyną ścianą z bala (z udanym myślę wejściem) :wink: oddzielającą salon od reszty pomieszczeń.

Katarina Ols
14-01-2006, 19:25
Czekamy na ocieplenie zapowiedziane tydzień temu, ale nie zanosi się jakoś, przed nami załatwienie jeszcze wykopu pod zbionik gazowy, mrozy mają być spore w przyszłym tygodniu mamy nadzieję że kopara sobie poradzi, najpierw musimy jeszcze przesunąć paliki bo wykop pod zbiornik został wytyczony za daleko od ogrodzenia, trochę nam to spędza sen z powiek bo już dawno miało być zrobione, przyszły tydzień to kolejny "ostateczny" termin :-?
Góra już cała okablowana, dół też poza salonem, dach ocieplony, dzisiaj odbyliśmy miłą rozmowę z Panem od schodów, schody będą trochę inne niż sobie wymyśliłam, na razie ich nie widzę, czekam na wizualizację i będziemy wybierać wzór, spodobały mi się strrrasznie tralki z metalu, mają piękny wzór, z pewnym niepokojem czekam również na wycenę - kompromis między tym co chcemy mieć a co możemy :roll: dotyczy całej naszej inwestycji

Katarina Ols
15-01-2006, 14:29
Na samym początku naszej wielkiej przygody budowlanej tylko narzekałam że nic nie mozna załatwić, że nie papierów, pozwolenia itp. za to teraz wszystko w końcu ruszyło i trzeba niemal codziennie o czymś decydować - chciałam to mam, od wczoraj zajęłam się na powaznie projektowaniem kuchni i doszłam do niepokojącego wniosku że nie wyjdzie to tak tanio jak mi sie wydawało, niestety standardowe szafki BRW nie pasują do mojej kuchni, zlew i kuchenka jest już umiejscowiona lodówka też i wobec tego nic nie mogę dosztukować, wyrysowałam wstępny plan i od nowego tygodnia trzeba będzie szukać wykonawcy mebli na zamówienie, miało być względnie tanio nie za brzydko, a za sto lat miała być super kuchnia, chyba dziura budżetowa się trochę powiększy :roll: , nie mam takiego resortu z którego mogłabym przesunąć fundusze, łazienka czeka na swoją kolej i jeszcze wcześniej wspomniane schody :roll: :roll: :roll:

Katarina Ols
17-01-2006, 17:45
Myślałam ,myślałam i wymyśliłam moją kuchnię, mam nadzieję że na żywo wszystko będzie do siebie pasować, Szafki BRW ciemna olcha, zwykłe proste ze stalowymi uchwytami do tego stalowa kuchenka, lodówka i pochłaniacz, dla pewności wszystko jeszcze raz przeliczę i przerysuję. Okna dopiero 25 stycznia a już miałam nadzieję pooglądać dom z innej perspektywy, przede wszystkim byłoby nieco cieplej w chałupce bo mrozy do nas przyszły i nie chcą odpuścić, ciepło jest w promieniu 30 cm od piecyka a dalej strasznie, roboty instalacyjno-kanalizacyjno-grzejnikowe ruszyły wczoraj pelną parą i nagle musimy podać mnóstwo szczegółów, czyli baterie ścienne czy nie, jakie szafki, umywalki, brodziki, kabiny, wanny itp. w którym miejscu, zasnąć nie mogłam z tego wszystkiego bo sobie jeszcze wszystko w nocy przetwarzałam.
Za to mamy coraz więcej kabli, rur, rurek i nie wiadomo czego :wink:

Katarina Ols
18-01-2006, 18:45
Tak dobrze nam wszystko szło że to aż podejrzane, no to trochę zaczęli brąchać Panowie od instalacji wod-kan i ogrzewania, jakby co to wszyscy łącznie z psem mają komórki, ale jakoś nie przyszło im do głowy żeby zadzwonić i spytać się jak czegoś nie są pewni - przepływ informacji między szefem firmy i pracownikami a nami niespecjalny, podczas wizytacji męża na budowie okazuje się że Panowie mało co wiedzą chodziaż dzień wcześniej wszystko było uzgodnione z owym szefem? a mianowicie: jaka wanna, bateria,itp. rano podałam wszelkie wymiary odnośnie dolnej łazienki i nikt nic nie chciał, a nagle znowu problemy :roll: w górnej nie wyliczyłam wszystkiego - przyznaję, ale jest kierownik, jest projekt, żadnych zmian w rozmieszczeniu sprzętu nie było, to sobie można zajrzeć i wyliczyć, ale nic to.
Ostateczny termin na wykop pod gaz jest już nieostateczny, niestety nie ma płyt fundamentowych i klapa, a mrozy idą straszne już od jutra, kolejny ból głowy to okna - jak montować w takich temperaturach czy nie będzie potem jakichś problemów :( ale z drugiej strony nie będą stać pod ścianą i patrzeć, musimy "zamknąć" dom żeby trochę cieplej było, i żeby dalej działać,
nasze nowe fotki:
http://images3.fotosik.pl/13/id6z9yipiuw1f9iu.jpg

http://images2.fotosik.pl/13/9tp465u6gs1i6pqo.jpg

http://images1.fotosik.pl/13/1d5loc9c0fvq0ihn.jpg

http://images1.fotosik.pl/13/n4y5sv8zs49vtluw.jpg

http://images1.fotosik.pl/13/xz9d9pbn918d3ij2.jpg

Katarina Ols
19-01-2006, 18:03
Ironia losu: jest płyta fundamentowa pod nasz zbiornik - jest i duży mróz, koparka zamrzła i czekamy. Na coś - bo mrozy mają być większe, a czy uda się ją odpalić w poniedziałek - tego nie wie nikt :roll: taki mamy plan razem z kierownikiem budowy żeby dziurę kopać.
Układanie podłogówki wstrzymane może to i lepiej, w taki mróz nie chce nam się nosa wychylić żeby obejrzeć jak zamontowali stelaże i parę rurek może, w rogu łazienki tam gdzie mam być pralka pojawiła się rura a la "peryskop" - zupełnie nie mamy pojęcia do czego, muszę to zobaczyć na własne oczy :-? ale może się nie znam :roll:

Katarina Ols
23-01-2006, 16:53
Peryskop jest w porządku, okazało się że tak ma być, jak człowiek całe życie w bloku mieszka to potem nie wie. Mróz trzyma-koszmarrrr, od środy ma być lekkie ocieplenie może i koparki odmarzną i rozwiąże się nasz nierozwiązywalny do tej pory problem dołu :roll:
Jak dobrze pójdzie to zaczniemy od poniedziałku, najważniejsze coby okna i drzwi zamontować i dalej można robić ogrzewanie. Sami sobie wybraliśmy taką porę na budowanie nie ma się kogo czepiać, ale żeby zaraz taki mróz :-? ze wschodu :evil:

Katarina Ols
25-01-2006, 17:57
Jutro mają być okna, co nie znaczy że faktycznie będą, to już trzeci termin
na razie na nie czekamy- jakby mozna było zamontować to możemy dalej ruszać ze wszystkim. Im bliżej końca tym bardziej nie mogę się doczekać, mam nadzieję że Wielkanoc faktycznie spędzimy we własnym domu :lol:
Mróz na szczeście troche odpuścił można wychynąć z domu i pojeździć po sklepach, lub choćby na budowę zobaczyć domek.

Katarina Ols
25-01-2006, 21:57
Wydawć by się mogło że wybór mebli kuchennych, lodówek, pralek czy też miotły będzie najprzyjemniejszym etapem, otóż nie :roll: jest to kolejny ból głowy, wybór ogromny czy to w sklepach internetowych czy na żywo. Zaczęłam ze spisywaniem cen w necie, ale chyba zrobimy odwrotnie pojedziemy do sklepu, obejrzymy interesujące nas sprzęty i zaczniemy negocjacje. I pozostaną jeszcze negocjacje z moim lubym :wink: znając życie będą baaardzo burzliwe, po czym skończy się sentencją: "rób sobie jak chcesz" lub też "bo ty jak zwykle jesteś najmądrzejsza" :P

Przyznaję jest nieco prawdy w ostatnim stwierdzeniu :wink: ale też to ja jestem głównym dekoratorem i moje pomysły zawsze się sprawdzały.

No i te nasze okna chodzą mi po głowie, będą czy nie będą jutro - ważne montować czy nie. W przyszłym tygodniu znowu fala mrozu, nawet bez tego nie należy się spodziewać upału w środku zimy- trzeba będzie podjąć męską decyzję
Dom musi być jeszcze raz pomalowany - kwestia temperatury j.w. chyba zdamy się na wiedzę i fachowość naszych budowlańców jak tylko będzie + 1 malujemy!!!!

Do wybrania schody, nie odzywa się nasz fachowiec, nieśmiały jakiś? to my się odezwiemy, mam nadzieję że wizualizacja gotowa, trzeba jeszcze znależć glazurnika i to na razie będą wszyscy.

Jutro siadam do łazienki, muszę rozrysować mój falujący wzór, nie będzie go dużo: jedna ściana z bala, druga drzwi, trzecia okno i na czwartej moje fale.

Katarina Ols
28-01-2006, 18:00
Okien w dalszym ciągu brak - wmawiam sobie że w przyszłym tygodniu na pewno się pojawią - za wiele się nie dzieje na budowie, Panowie skończyli chyba elektrykę, jak nie będzie zbyt dużych mrozów to może zaczną robić podłogówkę, resztę rur od wody i kanalizy i chyba montować regipsy na górze. Poczytawszy parę dzienników budowy zwłaszcza fragmenty o problemach z fachowcami zaczęłam się zastanawiać co lepsze : generalny wykonawca czy też do każdego etapu budowy szukanie nowych. My mamy "prawie generalnego" sami musieliśmy znaleźć wykonawcę ogrzewania i glazurnika, reszta należy do firmy. Problemy mogą pojawić się zawsze i albo faktycznie wszystko u nas idzie względnie dobrze, albo cóś za mało się znamy żeby wyłapać ewentualne niedoróbki. Na każde pytanie szefa firmy kończące rozmowę: "czy na razie wszystko w porządku?" odpowiadam: "taaak, mam nadzieję że w porządku". :roll:
Technologia drewniana nie jest zbyt popularna więc i porównać naszej budowy nie mamy z kim, ale na razie jest porządeczek i może kombinuję za dużo, to co nas przyprawia o ból głowy to niestety spore rachunki za prąd budowlany - plac jest pilnowany cały czas przez naszych budowlańców ,dwóch zawsze zostaje na noc i niestety biorąc pod uwagę ostatnie mrozy sporo prądu zeżarli. Ale z drugiej strony nie martwimy się czy nam coś nie zginie- zgodnie z zapisem w umowie oni odpowiadają za plac budowy do momentu odbioru przez nas domu i wpłacenia ostatniej raty.

Katarina Ols
30-01-2006, 18:24
Jutro jedziemy zajrzeć na budowę, trochę nas nie było, elektryka podobno zrobiona chcemy ja obfotografować, ma być dokumentacja powykonawcza ale strzeżonego......
Panowie od ogrzewania też mają sie pojawić zobaczymy co zdziałali, pogoda sie do nas uśmiecha, mrozy mniejsze jakoś, tak w ogóle marzy mi się już wiosna :wink: nie moge sie doczekać jak w sobotę lub też w niedzielę rano wypiję sobie kawę na tarasie (na razie w miejscu gdzie będzie taras).
Rzuciłam się trochę na ogrody, żywopłoty, kwiatki - przede mną długa droga żeby na naszym piachu powstał prawdziwy ogród, ale że działka nie za duża to za parę lat będzie mozna pobiegać po trawie a i coś zakwitnie.
Na razie na balkonie czeka na przesadzenie świerk - nasze pierwsze drzewko. :lol:

Katarina Ols
31-01-2006, 19:02
Inspekcja się udała, są nasze wyczekane okna i oczywiscie okiennice i drzwi. SUPER!!!! A już miałam zamiar zacząć udawać że mi na nich niezależy - to pewnie byłyby szybciej.
Tak prezentuje się domek z oknami - na razie tylko na dole, jutro będą montować górę:
http://images3.fotosik.pl/17/10gb2aw112syh42p.jpg

a tak same okna i okiennice:
http://images1.fotosik.pl/17/4vrv81n4ahdow4ue.jpg
http://images1.fotosik.pl/17/nzn0nfxd3zp7bijz.jpg
http://images3.fotosik.pl/17/uiaoh43upe9u7ll5.jpg

drzwi nie pokazujemy bo są zafoliowane.
Podłogówka na górze w łazience też skończona, jutro biorą się za dół, w końcu roboty ida dalej, to wspaniałe uczucie widzieć jak coraz więcej jest zrobione, w związku z tym nasza Wielkanoc w nowym domu nie stoi pod znakiem zapytania. Pora wziąść się na poważnie za wybieranie kafelek, sprzętu AGD i meblowanie nie tylko na papierze. Chyba w sobotę ruszymy na łowy.

Katarina Ols
01-02-2006, 18:48
Pech chciał że zbił się jeden gąsior z daszku, na szczęście już dostarczyli i będzie uzupełniony, czekaliśmy chyba z miesiąc na dostawę, za to dachówek zostało sporo, wystarczy trochę dokupić i będzie w przyszłości na garaż. W sobotę jedziemy wybrać i zamówić schody i robimy mały rajd po sklepach. Pewnie stracimy kupę czasu i nic konkretnego nie wybierzemy, ale za to chcę zrobić parę fotek płytek do łazienki i kuchni, łatwiej będzie wybrać i ułożyć wzór jak sobie przez dłuższy czas popatrzę :o :o :o

O naszym wykopie pod zbiornik nie chcę nawet myśleć, wydawało się że koparki odmarzły i raz dwa jakaś nam wykopie piękny dołek, i co???
i nic!!!!!! Zaraz znowu zamarzną :evil:

W związku z tym że schody na poddasze wychodzą z salonu to ich wygląd będzie miał spory wpływ na dodatki w salonie - jeśli wybierzemy balustradę z kutymi tralkami-naprawdę piękne- to do kompletu pasowałyby kute metalowe karnisze, jakiś fajny świecznik, żyrandol itp.
a jak drewniane to może w kolorze starego złota spatynowane, przecierane jakieś.

Katarina Ols
02-02-2006, 17:21
Okna na górze zamontowane, wyglądają naprawdę nieźle, dziś drugie malowanie domu, to chyba zaniedługo będą montowane opaski i okiennice. Potem na wiosnę tylko komin i cokół i na zewnątrz nic już nie musimy robić - pozostana wnętrza :roll:

Katarina Ols
04-02-2006, 21:49
Nadzwyczaj nam sie udał dzisiejszy dzień :lol:
najpierw schody, bedą takie jak chciałam tralki metelowe, kute czarne ze złotymi przetarciami, drewno jesionowe - badzo ładne na szczęście okazało się że budżet schodowy będzie przekroczony o minimalne minimum, superrrrr!!!!
Potem wizyta w sklepie z glazurą i wyposażeniem łazienek, zrobiliśmy trochę fotek bo kolory w prospektach nieco sie różnią, mam nadzieję że dobrze wybraliśmy, do łazienki czekoladowo-beżowe ze wspomnianą falą, i może parę dekorów jutro będę wszystko projektować z firmy Cermica Pilch Jasienica, ceramika i kabina z koła a do kuchni, salonu, holu i wiatrołapu z Paradyża. Jutro czekaja mnie kalkulacje ile nasze piekne płytki i łazienka będą kosztować, liczymy na jakiś rabacik zgodnie z zapewnieniem Pani, że są to ceny wyjściowe, będziemy sie targować :-?

Dom już drugi raz pomalowany, nabrał koloru, okna wszędzie wstawione, podłogówka rozłożona-naprawdę nieźle, jezdem zadowolona :wink:

Katarina Ols
05-02-2006, 19:11
Nie wszystko okazuje się można optymalnie rozplanować, po pierwsze - okno w łazience na dole trochę za małe a raczej za krótkie, okazało się dopiero jak okna się pojawiły, jak był tylko otwór nie zwróciłam na to uwagi, w zasadzie powinnam na to zwrócić uwage w trakcie projektowania, ale że na tej właśnie ścianie nie ma innych okien to umknęło nam po prostu, nie jest tak źle ale mogło być lepiej, drugie - znowu okna tym razem na górze, od razu zwróciła uwagę różnica w wysokości osadzenia okien, po jednej stronie tej słonecznej gdzie przewidizane są dwa pokoje wszystko ok. a z drugiej strony gdzie znajduje się łazienka i nasza sypialnia - okien sztuk trzy - jakoś dziwnie wysoko, Panowie budowlańcy tez nie bardzo wiedzieli czemu i nagle w sobotę olśnienie :o przecież niżej jest daszek nad wejściem i inaczej nie dało rady-że też nas wcześniej nie olśniło :lol:
to parę nowych fotek:

w takich kolorach będzie łazienka:

http://images3.fotosik.pl/19/wqq95t0ty2a7v38g.jpg

to prawdopodobnie płytki do salonu, holu i wiatrołapu:

http://images3.fotosik.pl/19/tfqnq0wgfpor6e4w.jpg

a to do kuchni:

http://images1.fotosik.pl/19/68idi6g0rl0hrzfe.jpg
http://images1.fotosik.pl/19/uo83vggtd36ktgen.jpg

Katarina Ols
08-02-2006, 17:35
Zima zmienia trochę swoje oblicze mniej mrozu więcej śniegu - dla nas pasuje, najlepiej zeby w ogóle już nie było mrozu.
Dzisiaj zaczęli robić wylewki, trochę jestem chora więc nie jadę na budowę, czekam na zdjęcia, tak sobię myślę że na początku marca będzie można kłaść kafle, a potem to juz szybko powinno pójść, aż mi sie wierzyć nie chce że na koniec marca :roll: moglibyśmy się przeprowadzić. No w każdym razie chcemy zdążyć przed świętami. Biorę sie na poważnie za łazienkę i kosztorysy które jakoś zaczynają mnie przerażać - faktycznie wykończeniówka wykańcza!!!

Z kopania dołu oczywiście nici, ziemia zmarznięta na metr, coś cienko widzę naszą promocję, ale to ostatnia rzecz którą teraz będę się przejmować , czekamy do wiosny a raczej przedwiośnia i będziemy kombinować-nikt nie mówił że będzie lekko. Na szczęście niedługo mam urlop więc troche się podkuruję, wyśpię, obejrzę zaległe filmy i przede wszystkim przejrzę ofertę sklepów. :)

Katarina Ols
10-02-2006, 20:26
Chyba rozbestwili sie nasi fachowcy ostatnio, ustaliliśmy że przed wylewką położą nam kable od głośnków w peszlach na podłodze, żeby sie nie plątały pod nogami, kable kupione mąż zawiózł jak się umawialiśmy i co? ano wylewki juz zrobione gdyż niezastąpiony Pan elektryk stwierdził że przeciez sobie możemy pod listwą puścić i te ciołki oczywiście go posłuchały, co z tego że to nasz dom i nasze ustalenia. Pewno że możemy pod listwą-wtedy juz bez peszli czyli na stałe, kable też się czasami wymienia; a oprócz tego fachowcy od instalacji wodnych z rozpędu chyba przenieśli nam z kuchni do pomieszczenia gospodarczego oprócz licznika zawory główne od wody właśnie, od poniedziałku do poprawki :roll:

Po za tym okiennice wszystkie zamontowane i wyprofilowane, od poniedziałku zaczną ocieplać resztę ścian, tam gdzie nie ma podłogówki ma być suchy jastrych, więc reszta podłóg, i regipsy, oj chcialoby się już zamieszkać na salonach!!!!

W horoskopie chińskim na rok obecnie biegnący podano (dla mojego znaku) że przeprowadzka będzie udana - to co sie bedę martwić :D
dla niektórych to bzdury, ale od paru niezłych lat sporo rzeczy mnie się sprawdziło :wink:

Katarina Ols
13-02-2006, 20:04
Siadam i piszę co następuję:
okiennice wszystkie są zamontowane, wygląda naprawdę fajnie, pojadę obejrzeć na żywo chyba dopiero w sobotę, wcześniej jakoś się nie składa, roboty w środku postępują i owszem :wink: na górze montują regipsy, na dole kończą z ociepleniem chatka prawie cała otulona, mrozy małe to i w środku cieplej. Dzisiaj po inspekcji okazało się że licznik wody do wymiany, jak było zimno to coś musiało strzelić i trzeba kupić nowy, "ciołki" mają zająć się przeniesieniem zaworów, oby wszystko zrobili jak trzeba :-?

Tak obecnie prezentuje się nasz dom:

http://images1.fotosik.pl/22/q3c6khdgn8j41krq.jpg

http://images1.fotosik.pl/22/n30afihduo3rgwrx.jpg

http://images1.fotosik.pl/22/539pbppjkf2hrn8s.jpg

http://images2.fotosik.pl/22/zxwjvzk074zns8ir.jpg

a tak wnętrza:

http://images1.fotosik.pl/22/gpp0vvkrp2tg72vi.jpg

Katarina Ols
14-02-2006, 18:42
Jak dobrze pójdzie czyli ziemia rozmarznie, wykopią nam dół, zamontują zbiornik, i instalację wewnętrzną to będzie można zacząć grzać gdzieś koło marca i sprawdzić naszą podłogówkę, jak dalej dobrze pójdzie to może pod koniec marca będzie można zacząć kłaść płytki - chociaż jakoś w to wątpię. To niestety oznacza że nie damy rady wprowadzić się do świąt czyli do 16 kwietnia- a to po prostu straszne, kolejne święta w okropnym wynajmowanym mieszkaniu. Wiem że są gorsze rzeczy, ale miałam nadzieję mieszkać jak człowiek, a tak :(

Jedna z lepszych ostatnio wiadomości to to że określona wcześniej dość względnie cena ogrzewania i robocizny nie zmieni się, będzie tyle na ile się umawialiśmy, czyli o dziwo nic nie dopłacamy, wszystkie grzejniki mamy zakupione, pozostał tylko kocioł z programatorem i zasobnik na wodę.
Po rozliczeniu warto będzie przeliczyć stan kasy, chociaż jakbym nie liczyła to zawsze do czegoś brakuje.
Pies na uwięzi bo podobno zeżarł jakąś kurę sąsiadce, która sama ma bandę psów, które obszczekują i nie tylko każdego. Nie ma lekko :-?

W sobotę kumulacja może tak wygrać parę milionów i nie martwić się o wszystko?

Katarina Ols
16-02-2006, 21:10
Może nie będę za bardzo liczyć na kumulację :-? zaczął się z jednej strony najfajniejszy etap czyli wybieranie i kupowanie kafelek , wyposażenia łazienki i kuchni, wspomniane wcześniej schody; z drugiej zaś strony jest to etap strraszny bo jakby nie liczyć zaczyna brakować kasy. Mamy nadzieję wytargować jakieś rabaty, ale jeśli nawet to nie będą zbyt duże, nie ma się co łudzić. Powoli myślenie czy z czegoś zrezygnować na rzecz czegoś tańszego zaczyna się przeradzać w obsesję, jutro jedziemy odwiedzić kolejny sklep, może cóś trafimy :roll:

W poniedziałek szef naszej firmy otrzymał od nas jak to ładnie nazwał "walentynkę" - czyli listę pytań i wątpliwości, trochę nas uspokoił, myślę że powinniśmy częściej wysyłać takie listy, ale teraz idzie wszystko ku końcowi - i dobrze. Nierozwiązywałny problem pomalowania gwoździ nierdzewnych w opaskach okazał się rozwiązywalny- najpierw było za dużo farby(tej do opasek), potem okazało się za mało, a w ogóle to się trzymać nie będzie i zaraz farba zejdzie - to opinia naszego kierownika budowy- skądinąd mądrego faceta. Mają malować i koniec gadki!!!!
W sobotę odwiedziny w domku, jesteśmy umówieni z glazurnikiem, zobaczymy ile sobie zażyczy.
Właśnie sobie przypomniałam że będzie dopłata do instalacji elektrycznej, parę gniazdek dodaliśmy, domofon również na górze, zamiana żyrandoli na kinkiety, musimy się przypomnieć elektrykowi, chociaż jak znam życie to napiszemy kolejny liścik do szefa, bo elektryk ostatnio stwierdził że dużo przecież nie będzie, ale kwoty nie podał :evil:
Generalnie jestem zmęczona ,niewyspana, słońca brak co bardzo żle wpływa na nastroje, nie tylko moje, ale przedemną długo oczekiwany urlop, czego i innym życzę :lol: :lol: :lol:

Katarina Ols
17-02-2006, 22:51
Większość regipsów zamontowane, pomieszczenia wyglądają zupełnie inaczej prawie do mieszkania, drzwi wejściowe również zamontowali, trochę sie obawiamy czy aby ich nie uszkodzą jak będą coś wnosić i wynosić :roll:
Jakoś w ogóle zaczynamy się za dużo martwić i czepiać - nie wiem do końca czy słusznie, zwalę to na pogodę, zime która nie chce odejsć, brak slońca. Powoli dopada nas zmęczenie, a jeszcze trochę decyzji do podjęcia zostało.
Ciołki poprawiły zawór główny, jest tam gdzie był i miał zostać wymienili pęknięty wodomierz-niestety na nasz koszt, i założyli drugi do podlewania ogródka, i zamontowali kran na zewnatrz, wobec tego nie bedę juz ich tak nazywać :wink:
Jutro okaże się czy grzejniki wiszą równo czy też jak wychodzi mi ze zdjęć nieco są przesunięte w bok i nie bardzo to wygląda, myślałam że to mało skomplikowane zamontować grzejnik równo pod oknem :-?
W zasadzie troche za wcześnie powiesili nam grzejniki, regipsy będą malowane i szlifowane więc pyłu będzie co niemiara, trzeba będzie je zdjąć i pozawijać w folię bo inaczej sami będą je czyścić.
Doszło trochę płytek do wyboru najwiecej do kuchni, jutro ostatecznie wybieram i liczę,liczę,liczę :(
przede wszystkim liczę na jakiś rabacik :lol:

Katarina Ols
18-02-2006, 17:49
Pan od płytek się nie odezwał - pomimo zostawionej wiadomości, a nawet nie zadzwonił tak jak się umawialiśmy, mam jeszcze jednego fachowca poleconego zobaczymy czy ten byłby łaskaw się pojawić na naszej budowie, w poniedziałek znowu dzwonię chyba do pana nr 1.
Dzisiaj wizytacja w naszym drewniaku, niestety potwierdziło się, że parę grzejników nie wisi tak jak równo pod oknem jak powinny, podobno nic już się nie da zrobić, nie są to duże różnice ale widać niestety gołym okiem :-? w kuchni na szczęście trochę zasłoni to stół i krzesła, dobrze że w salonie podłogówka i nie ma grzejników , tego bym nie podarowała :evil: ciołkom!
Drzwi wejściowe na szczęście zabezpieczone, owinięte całe folią, generalnie nieźle to wszystko wygląda, w przyszłym tygodniu zaczynają szpachlowanie, malowanie, szlifowanie itp. grzejniki zdejmą coby się nie brudziły, jak dobrze pójdzie i ziemia rozmarznie to na początku marca będziemy finalizować sprawę dołu, zbiornika i ogrzewania, na razie w domku jest zadziwiająco ciepło, palimy w piecyku resztkami desek i odpadów, ale wszystkie ściany są ocieplone, okna uszczelnione, i mrozów już nie ma syberyjskich :wink:
parę nowych fotek:

http://images2.fotosik.pl/24/et21dgdoglfnv8e1.jpg

http://images2.fotosik.pl/24/ij82notoly0vve3a.jpg

http://images3.fotosik.pl/24/4hzlpa3r21orgrwn.jpg

http://images2.fotosik.pl/24/cgncp5cainj5zyqq.jpg

http://images1.fotosik.pl/24/q2k7on18dz5n8nsy.jpg

Katarina Ols
20-02-2006, 09:46
Kolejny kwiatek który zgłosiliśmy - drzwi wejściowe otwierają się do wewnątrz i na druga stronę, komuś nie chciało się zajrzeć do projektu, wstawili je dokładnie odwrotnie :-? mają być poprawione, zobaczymy.
Wybrałam ostateczną wersję kafli i terakoty na cały dół, przeliczyłam wszystko co musimy kupić aby zamieszkać, czyli: meble do kuchni, wyposażenie łazienki, sprzęt AGD, pralka, troche tego wyszło, gdyby nie robocizna za kafelki może by sie udało z kasą, a tak coś trzeba będzie wziąść na raty, bo zaoszczędzić nie ma na czym.
Jestem jednak dobrej myśli bo jesteśmy bliżej niż dalej :wink:

Katarina Ols
21-02-2006, 12:40
Jedziemy dzisiaj zamówić kafelki i terakotę, być może również wyposażenie łazienki - zależy co uda nam się wytargować. Co przejrzę jakieś gazety wpada mi kolejny pomysł na wnętrza i kolory, ciężko się na coś zdecydować-za duży wybór. :roll:
Teraz muszę przemyśleć projekt łazienki na górze, nie mogę sie zebrać jakoś bo wykańczana będzie za jakis czas ale pewne decyzje trzeba podjąć już. Na przykład gdzie i na jakiej wysokości będą kafle na ścianach, bo nie ma sensu tam szpachlować i malowć, tak nas poinformowali fachowcy. Może i nie ale za rok czy dwa moja koncepcja łazienkowa zmienić sie może kompletnie, ale niech im będzie.

Siadam do rysowania :wink:

Katarina Ols
22-02-2006, 16:37
Obyło sie bez rysowania, okiem fachowca rzuciłam na plan łazienki i wszystko jasne :wink:, drzwi poprawione otwieraja sie prawidłowo, gwoździe czy też wkręty zamalowane, Pan nr 2 od glazury umówiony, no porządeczek po prostu. Kafle i glazura wybrane ostatecznie, dzisiaj dolożyłam baterie i lustro, od wybierania sprzętu do kuchni głowa mnie rozbolała, chyba mi się przyśnią kuchnie i lodówki - zdecydujemy się chyba na Mastercook - wzornictwo mają niezłe, ceny przystępne no i jakościowo tez nienajgorsi.
Nieuchronnie zbliża się moment kiedy nasi fachowcy zrobia co swoje i odjada w siną dal, pozostało im szpachlowanie ścian - czym się aktualnie zajmują, malowanie, podłogi na górze i koniec, jak sie ociepli będą mieli do zrobienia jeszcze schody przed wejściem, komin i cokół. Jedyną zaletą ich wyprowadzki będą mniejsze rachunki za prąd, znacznie mniejsze :wink: za to wzrosną rachunki za paliwo bo trzeba będzie psinę nakarmić i odwiedzić, dobrze, że nasz sąsiad "inspektor" jest jak narazie sympatycznym człowiekiem to moze okiem rzuci na dom jak nas nie będzie.

Katarina Ols
24-02-2006, 09:55
Nie ma to jak poranna kawa :P
Sprzęt wybrany, oprócz kuchenki- tu w dalszym ciągu są trzy modele na widoku, wszystkie w podobnej cenie więc i ewentualny rabat będzie podobny-dzisiaj zdecydujemy.
Jutro jedziemy na budowę, mam nadzieję że umówione spotkanie z panem nr 2 dojdzie do skutku, jak nie zadzwoni żeby potwierdzić to ja zadzwonię i mu nagadam. Więcej poleconych glazurników nie mam , a kogoś znaleźć trzeba.
Zgłębiam teraz temat wykończenia cokołu i opasek wokół domu, o ile opaske chcemy zrobić (sami własnymi ręcami) z grysu, czy tłucznia, to na cokół nie mamy pomysłu. Znalazłam fajną stronkę z ofertą okładzin kamiennych na zewnątrz i wewnątrz - http://www.keystone.pl/ - całkiem niezłe. Bierzemy pod uwagę również tynk strukturalny, przejrzę po raz setny Muratota, Ładny Dom, i resztę gazetek , tyle razy je przeglądałam że powinnam znać na pamięć, a tym czasem za każdym razem wynajduję coś nowego.
Urlop strasznie mnie rozleniwił :wink: ale fajnie jest posnuć się w piżamie do południa :lol:

Katarina Ols
25-02-2006, 21:55
Za wiele się nie zmieniło, ściany zaszpachlowane, myślałam że coś już pomalowane, przynajmniej wszędzie są regipsy i wiem jak duże będą wszystkie pomieszczenia. Grzejniki pościągane i zafoliowane, i rzecz najważniejsza: mamy glazurnika :wink: przyjechał, obejrzał, powiedział że sie zrobi. Nawet jak nie będzie ogrzewania to możemy położyć kafle w kuchni i pomieszczeniu gospodarczym-tam nie ma podłogówki, i w zasadzie w łazience na ścianach, trochę będziemy do przodu.
Zapowiadają straszne rzeczy, mianowicie że zima potrwa jeszcze ze dwa tygodnie, to jakaś złośliwość jest, chyba granatem wywalimy ten dół na zbiornik, bo inaczej to chyba w maju dopiero rozmarznie ziemia. :evil:
Mamy wyłaz dachowy i na stryszku widno jest, wilgoć całą wywiało czyli dobrze.

Jutro wielkie liczenie naszego majątku, czyli na co nas stać, lub na co wydaje się że nas stać. Dziś za resztę pieniędzy kupiliśmy szampna i piwo co by opić nasze budowlane sukcesy i odstresować się nieco :lol:
dobrze że bankomat niedaleko.....

Katarina Ols
26-02-2006, 17:43
Majątek zliczony, tak czy inaczej meble do kuchni trzeba będzie wziąść na raty, na szczęście nie będą zbyt uciążliwe bo i meble nie za drogie. Zmieniła się trochę koncepcja wyboru płytek i terakoty, głównie do kuchni, łazienka pozostaje bez zmian , inny będzie układ płytek na podłodze, może nawet zamieszczę moje piękne rysunki :lol: które na Pani w sklepie zrobiły niewątpliwe wrażenie- mogliśmy przynajmniej bez problemu wyliczyć ilosć konkretnych płytek i dekorów, a jak się odpowiednio pozagina to wychodzi makietka łazienki :wink:
Być może moje niesamowite zdolnosci zaowocuja tym że wyrysuję również kuchnię, robiłam wstepny projekt programem komputerowym, ale tam nie ma wszystkich kolorów, ani takich płytek jakie będą, a poza tym to frajda tak sobie pomalować.
Kombinujemy co zrobić najpierw: instalacje odgromową czy ogrodzenie, niestety kwestia pieniędzy a raczej ich braku wraca jak bumerang :-?
Chyba każdy to przerabiał....

Katarina Ols
27-02-2006, 09:22
Pierwsza wersja kuchni narysowana, i już widzę że mogłam to zrobić wcześniej bo parę szczegołów które gdzieś tam miałam w glowie, po przeniesieniu na papier wymagają poprawek, na szczęście jest na to czas. Pół pokoju zajete przez katalogi, ulotki mnóstwo kartek z moimi wyliczeniami, rachunkami , rysunkami i zapiskami które nie wiadomo juz czego dotyczą - mąż w każdym razie nic tam nie może wyczytać, ja powoli też :o to wszystko zaczyna żyć własnym życiem....

Katarina Ols
02-03-2006, 09:04
Czwartek , 2 marca - miesiąc temu byłam prawie pewna że zaczniemy już grzać w domu , podłogówka będzie sprawdzona i zaczniemy kafelkować, zima niestety nie odpuszcza i możemy sobie tylko pomarzyć co też byśmy zrobili. Niewesołe myśli krążą mi po głowie, jutro jedziemy na budowę kierownik poprosił o spotkanie, a zwłaszcza o przybycie inwestorki :wink:
ściany już powinny być pomalowane, pozostanie troche drobiazgów do zrobienia, i oczywiście zabezpieczenie ściany balowej i krokwi.
Do zamówienia pozostały nam meble do kuchni , zlewozmywak i bateria, okazało się że będziemy musieli trochę pokombinować z podłączeniem okapu , kanał wentylacyjny nie jest dokładnie w tym miejscu gdzie powinien, ale to chyba żaden problem.
Czy zdążymy na święta , być może nie - ale jakie będą kolejne: Dzień Matki, Dzień Dziecka, Dzień Ojca, Boże Ciało ... na któreś się wprowadzimy :lol:

Katarina Ols
03-03-2006, 20:47
Powiało nieco optymizmem po dzisiejszej wizycie w drewniaku, panowie kończą szlifowanie, wszyscy wyglądaja jak duchy od pyłu, od poniedziałku malowanie, coraz bardziej mi się podoba w domku, jak już będzie pomalowane, cały pył odkurzony czy też wymieciony a drewno oszlifowane i zalakierowane to pięknie będzie :lol:
Nie chcę zapeszać ale muszę wspomnieć o rzeczy najważniejszej, wątek dotyczący dołu w ziemi na zbiornik może w końcu znajdzie szczęśliwe zakończenie - fachowiec który wykonywał nam przyłącza wod-kan. powiedział że da się coś zrobić, we wtorek dzwonimy, oby to była prawda. :roll: :roll: :roll:
Nie pisałam chyba o rynnach, wybraliśmy Plastmo, kafelki do kuchni z Opoczna Madera Piasek -to te najjaśniejsze i do tego dekory pt. Martwa Natura, na podłogę Pilch Jasienica Torino beż, salon, holl i wiatrołap be zmian czyli Ceramika Tubądzin - gres antico, łazienka wszystko Pilch Jasienica - Mistica , wyposażenie z Koła, poza lustrem które musi być zamontowane do umywalki z uwagi na ścianę z bala , takich wysokich pasujacych w Kole nie mieli wybrałam z firmy Plusa.
Parę zdjęć:

http://images3.fotosik.pl/30/yu4dh8ik3pd1jt9k.jpg

http://images1.fotosik.pl/30/kw9expwc8gkptyo0.jpg

http://images2.fotosik.pl/30/t845dzopiecl995r.jpg

Katarina Ols
07-03-2006, 11:11
Od dzisiaj malowanie, wczoraj byliśmy w domu, wybralismy ćwierćwałki do wykończenia ściany z balem - wklęsłe i lakier - matowy, nie chcę żeby mi się ściana błyszczała. Wspomniani wcześniej fachowcy niestety nie mają czasu w tym tygodniu i dołu kopać nie będą- maja sporo zgłoszeń awarii, zima dała się wszystkim we znaki, ale mamy kolejnego kandydata z koparą - jedzie dzisiaj obejrzeć działkę i powie czy sie podejmie. :roll:
Pocieszające jest to że kopac się da i jak by co to od jutra by działał, czy to nie wspaniałe!!!!

Najwyższa pora pojechać do sklepu za meblami, odwiedziliśmy wczoraj sklep z drzwiami, zawsze go mijaliśmy może dlatego że po drodze i nigdy nam sie zjechać nie chciało, wzieliśmy katalog najbardziej podoba mi się wzór manhattan , cenowo też do przyjęcia chyba nieco tańsze niż Porta, musze jeszcze porównać dokładnie ceny kompletu tj. drzwi, ościeżnica, klamki - www.door-pol.pl

Katarina Ols
09-03-2006, 17:44
Zima trzyma-to jedyne przychodzi mi na myśl, mamy dół , jutro przywożą zbiornik z fundamentem, nasza wielka radość trwała krótko bo nie możemy zrobić wykopu pod "rurociąg" od zbiornika do domu, wieczna zmarzlina po prostu. :evil:
W miejscu gdzie jest doł było więcej śniegu i kopara chwyciła i na tym koniec. Musimy czekać na ocieplenie, albo jakimś palnikiem będziemy rozmrażać.
Jutro jedziemy obejrzeć jak sobie panowie radzą z malowaniem, chociaż tyle :wink:

Katarina Ols
11-03-2006, 16:45
Panowie radzą sobie dobrze, ściany pomalowane dwa razy, gdzieniegdzie są prześwity i były robione małe poprawki które akurat są dosyć widoczne, będzie jeszcze jedno malowanie, ogólnie fajnie tak biało :D martwią mnie nieco moje zabrudzone okna, a najbardziej ramy, fachowcy uznali widocznie że nie jest konieczne zabezpieczenia ich folią, to będą myć chłopaki, i obym najmniejszego zadrapania nie uwidziała :evil:
Generalnie im bliżej końca tym bardziej nas wszystko wkurza, jesteśmy w stanie lekkiego zniechęcenia i zniecierpliwienia - czyli zróbcie w końcu co macie zrobić i wynocha!
Zima nas pokonała bezapelacyjnie, mamy nasz zbiornik i to tyle. Dół spory, nie myślałam że aż tak, widać jak głęboko ziemia jest zmarznięta i mamy przekrój naszego piachu na głębokosć 2,20m.
Zastanawiam sie ile musi być stopni żeby móc układać płytki, znajomy obiecał pożyczyć grzejnik olejowy, dom jest i tak wyjątkowo ciepły, ale na razie palone jest codziennie w kozie, jak sie wyniosą to ją zabiorą ze sobą, a nie będziemy grzali ciągle bo znowu nas prąd zeżre.

Wierzę w to że zima jednak się skończy niedługo i mrozów nie będzie, i załatwimy ogrzewanie, i będziemy żyli długo i szczęśliwie.....

widok na nasz domek z oddali
http://images3.fotosik.pl/34/jkzj8vszd49bqijs.jpg
widok na prawie białe pokoiki - część układanej podłogi
http://images3.fotosik.pl/34/4uj685fss05defj0.jpg
miejsce na którym koparka niestety "poległa" - widać jaka warstwa zamarznięta
http://images1.fotosik.pl/34/3l8nnue63zgrprkb.jpg
..i w końcu dłuuugo oczekiwany wykop i wstawiony zbiornik gazowy
http://images2.fotosik.pl/34/2fdf2zh8t21oji8q.jpg

Katarina Ols
15-03-2006, 18:00
Chyba posuwamy się do przodu, a raczej skaczemy, mam nadzieję ze jutro ostatecznie załatwimy sprawę wykopu. Znaleźliśmy trzech gości i już w myślach się przeprowadzałam, po czym okazuje się że chyba nie dadza rady zrobić. Klapa totalna, mamy przyjechać na drugi dzień to się zobaczy. Jedziemy dzisiaj nie odzywając się prawie bo i gadać się nie chce, zajeżdżamy a panowie uwijają się i parę metrów już wykopane. Kamień z serca , będzie ogrzewanie czyli przeprowadzka może na święta :roll: . Wszystko wyglada nieźle, mają skończyć jutro , cena dogadana, pozostaje tylko załatwić instalatorów i zrobić odbiór. Jesteśmy w domu -telefon dzwonią wspomniani fachowcy, okazuje się że w jednym miejscu jest więcej lodu i trzeba więcej zapłacić, no cóż :evil:
Jakoś się dogadaliśmy, ale nasza cierpliwość jest na wykończeniu.

Katarina Ols
19-03-2006, 20:53
W końcu jakiś sukces - mamy zbiornik, instalacje i skrzynkę która niestety nie zdobi domu, ale to drobiazg który nie zmąci naszego szczęścia, w lecie postawię doniczke z pelargonią i będzie elementem dekoracyjnym.
Naprawdę kamień z serca, jutro lub we wtorek ma być odbiór instalacji i możemy zasypywać nasze wykopy, na tę okoliczność zakupiliśmy dzisiaj szpadle szt.2 i do roboty :lol:
A potem tankowanie i grzejemy!
Od wtorku również działać zacznie glazurnik- chyba, jutro wszystko musimy dogadać, najbardziej jestem ciekawa efektu w kuchni, mam nadzieję że będzie wszystko do siebie pasować zwłaszcza że zamówiliśmy meble trochę jaśniejsze niz miały być pierwotnie, lekko się niepokoję :o

Nasze wnętrza nieco wypiękniały, to efekty:

http://images2.fotosik.pl/38/435uxv3d3dlcpa6s.jpg

http://images2.fotosik.pl/38/nrdnainstyg8x4wr.jpg

http://images2.fotosik.pl/38/vja3xnyliarfuyon.jpg

http://images1.fotosik.pl/38/oy4p78tej56pnnxb.jpg

http://images2.fotosik.pl/38/h42csfiis7qyuevw.jpg

Katarina Ols
21-03-2006, 17:59
Zima nas nie opuszcza w dalszym ciągu, moze na święta też będzie biało? :o
Instalacja gazowa odebrana, jutro nasze pierwsze prace okołodomowe czyli zaczynamy zasypywać dół, w tym tygodniu mają nam zatankować gaz, pora załatwić kocioł, podobno od kwietnia mają być promocje na veilanty, musielibyśmy czekać prawie dwa tygodnie, chyba nie zdecydujemy sie na kolejne opóźnienie, chcemy mieszkać najszybciej jak się da :wink:
Od jutra będą kładzione kafelki, pożegnaliśmy na czas jakiś naszych budowlańców, wrócą z prawdziwą wiosną żeby dokończyć parę rzeczy, zabrali swój piecyk więc troche było zimno do płytek, pan zagruntował podłogi i odjechał. Obiecał wrócić z grzejnikami (znowu te rachunki za prąd :evil: ) i od jutra do roboty, mam nadzieję że będę mile zaskoczona efektem.
Mamy lustro do łazienki - 108zł więc taniocha wym.65cm/105cm krawędzie frezowane.
Powoli zaczynamy zbierać papiery do legalnego zamieszkania, jutro wizyta kominiarza, i geodety.

Katarina Ols
23-03-2006, 17:28
Wczoraj po raz pierwszy poczułam tak naprawdę że wspaniale będzie mieszkać w swoim domu, pomimo zimna (kozy juz nie ma i dogrzewamy niewielkimi grzejnikami,żeby mozna było kłasć kafle) i pyłu i kurzu wcale nie chciało nam sie wracać do "nory" - tak nazywam wynajmowane mieszkanie. Nazwa dosć wiernie oddaje jego stan.
Po wczorajszym zasypywaniu dołu czuję wszystkie moje mięśnie, niewiele zrobiliśmy, bo co tu dużo gadać kondycja nie bardzo(trzeba będzie popracować), poza tym pod wierzchnią warstwą wszystko zamarzło, trzeba będzie koparkę załatwić do zasypania.
W pomieszczeniu gospodarczym podłoga już prawie zrobiona, jutro i w sobotę kuchnia, może i meble będą w przyszłym tygodniu, sprzęt AGD już na nas czeka, jedyne pomieszczenie oprócz łazienki które będzie kompletne. :lol:
W poniedziałek może uruchomimy ogrzewanie - jeśli będzie piec i gaz oczywiście.
Pomimo chłodu czuje się wiosnę w powietrzu, a jak słońce zaświeci to w ogóle - pięknie jest :lol: :lol: :lol:

Katarina Ols
25-03-2006, 21:35
Dzisiaj poznaliśmy naszego nowego sąsiada który w przyszłym tygodniu rusza ze swoja budową. Całkiem sympatyczny człowiek - jak na razie, miło byłoby mieć fajnych sąsiadów. :)
Pomieszczenie gospodarcze zrobione, kuchnia też prawie, w poniedziałek mają zafugować podłogę i ściany, najbardziej jestem zadowolona z moich dekorów, z reszty też ale bez fugi jakoś tak ciemno te kafelki wygladają, czekamy do poniedziałku :roll:
Nasz zbiornik zasypany, nikogo już zakopać nie możemy - a były różne propozycje :lol: zrobiła to oczywiście kopara, zostało jeszcze trochę piachu, jak się przeniesiemy to będziemy rozgrabiać.

Czekamy teraz na gaz i kocioł wszystko ma być w poniedziałek, wtorek bez tego nie ruszymy dalej.

Katarina Ols
26-03-2006, 14:59
Zapomniałam o kolejnym sąsiedzie z naprzeciwka którego co prawda nie poznaliśmy jeszcze osobiście ale wiemy ze to polycjant - czy to dobrze :roll: :wink:
Kominiarz w końcu przyjechał, komin w porządku i cała wentylacja też, w poniedziałek mamy do odbioru papiery, na co jeszcze czekamy? na prąd docelowy, może zaczną w przyszłym tygodniu, sporo ma być zrobione w przyszłym tygodniu :-?

Katarina Ols
28-03-2006, 19:22
To co zobaczylismy dzisiaj w domu ścięło nas prawie z nóg, brzmi to trochę dramatycznie ale nie spodziewalismy się takiego syfu.
Dzisiaj panowie od ogrzewania montowali nam kocioł z całą resztą, od rana problemy bo nie ma uchwytów, otworu na wylot komina, i nie wiadomo czego jeszcze, zaczęło się odbijanie piłeczki między naszym kierownikiem a szefem firmy - jakby co to nikt nie jest winny i nikt nic nie wie. Udało się ustalić że zrobią co trzeba i kocioł ma wisieć. Zajeżdżamy i widzimy prawie cały salon i holl zarzucony rurami, złączkami i skrzynkami narzędziowymi - panów było czterech to każdy wziął swoją, tym wszystkim to cztery domy można by obdzielić.
I oczywiście na naszych świeżo położonych i zafugowanych kaflach w kuchni nie omieszkali się porozkładać z niezbędnymi rzeczami. Koszmar :evil:
Nasze mało sympatyczne miny chyba do nich dotarły bo na koniec nawet pozamiatali , cóż za miły gest :-?
Dobrze że chociaż odebraliśmy ze sklepu resztę wyposażenia łazienki czekamy jesze tylko na baterię kuchenną.
Jutro rozruch pieca, nie chcę nawet myśleć że coś nie zadziała.
Na działce obok pojawiła się buda i jakieś "umc,umc..." . To że budowa rusza ok. ale te umcyki mi sie nie podobają :evil:

Katarina Ols
30-03-2006, 21:21
Nasza podłogówka coś powoli się rozgrzewa, na górze w łazience mozna wyczuć że posadzka jest cieplejsza, natomiast na dole jeszcze nic.
W poniedziałek chcemy robić łazienkę na dole, mam nadzieję że zdążymy ją rozgrzać i ochłodzić :roll:
W ogóle padamy na pysk - codziennie coś do załatwienia, wizyta na budowie, jak wracamy do nory to marzę tylko o prysznicu i spać!!!
A tu wiosna przyszła i okna trzeba pomyć na szczeście tylko dwa :lol:
na razie.....
Po za tym chyba niedługo czeka nas bankructwo, na razie po prostu kupujemy co trzeba i płacimy, a że było ostatnio trochę dodatkowych wydatków to boję się sprawdzać nasze saldo wydatków budowlanych.
Może w sobotę będzie zmontowana część mebli kuchennych i sama kuchnia nieco zamieciona i uprzątnięta to coś wkleimy do skomentowania :wink:

Katarina Ols
01-04-2006, 18:10
Meble się składają i owszem ale w kuchni znowu bałagan i pełno piachu, wczoraj pomyłam kafelki na ścianie i podłodze, w wiatrołapie i holu położyłam dywanik z kartonu - a dzisiaj nie widać moich efektów. Trudno, sprzątnęłam górę czyli umyłam grzejniki i parapety, trochę pokurzyłam i do domu.
Od poniedziałku fachowcy wkraczają do łazienki, dzisiaj był szef z firmy od ogrzewania stwierdził że podłogówka działa tylko rozgrzewa się powoli, wierzę mu na słowo, przywieźli również częściowo zmontowane schody, efekt na żywo przeszedł moje oczekiwania. Wiedziałam że będą fajne, ale są po prostu wspaniałe :lol: nie mogę się doczekać montażu.
Cokól został otynkowany, w przyszłym tygodniu chyba będą robić schodki przed wejściem, w końcu musimy zdecydować się na jakieś drzwi, ceny niby podobne, musimy odwiedzić jeszcze jeden sklep - zobaczymy czy coś utargujemy.

Na razie parę zdjeć kuchni z kafelkami:

http://images2.fotosik.pl/43/uivkfdaexw6pbin7.jpg

http://images2.fotosik.pl/43/f1wos2bfkb4dcbgv.jpg

i salonu

http://images1.fotosik.pl/43/3olzyrzd4t2a3ia2.jpg

Katarina Ols
04-04-2006, 20:01
Padamy na pysk, ale powoli, powoli coraz więcej jest zrobione.
Najpierw kuchnia - meble stoją wyglądaja nieźle, niestety nie będzie ustawienia takiego jak miało być bo okazało się na żywo że parę rzeczy nie pasuje. Wiedziałam że to nie będzie kuchnia moich marzeń bo zwyczajnie na taką nie mamy kasy, są to zwykłe szafki BRW ale już mi trochę przeszło od wczoraj, przynajmniej kolorystycznie jest fajnie. Decydującym momentem będzie wstawienie sprzętu, może za parę dni.
łazienka jutro ma być gotowa, szafka pod umywalkę nieco odbiega kolorystycznie - sama wybrałam :o , też czekam na całość.
Od jutra podłogi w holu, wiatrołapie i salonie, już nie mogę się doczekać choćby sprzątania, na razie nie ma to większego sensu, bo nigdzie nie ma drzwi - nie będzie ich zresztą zbyt wiele- sztuk dwa :lol: w końcu zamówione.

Katarina Ols
06-04-2006, 16:39
Już mi lepiej :lol: łazienka nie skończona ale już mi się podoba, tak samo było z kuchnią - jak zobaczyłam kafelki bez fugi to stwierdziłam że okropne i do niczego nie pasują - na drugi dzień było zafugowane i stwierdziłam że jest ok.
Jutro od rana ciąg dalszy łazienki i podłogi na całym dole, jakieś drobne sprawy w kuchni, w poniedziałek mają przywieźć sprzęt do kuchni i pralkę, czyli w końcu mogę zrobić pranie zamiast jeździć do pralni.

Mamy również wylane schody przed wejściem, więc nie trzeba już wchodzć po deskach :lol: za tydzień święta a po świętach tydzień urlopu, całkiem możliwe że w końcu zamieszkamy w domku :P

Katarina Ols
08-04-2006, 21:05
Już wiem jak spędzę urlop po świętach - na sprzątaniu, sprzątaniu........
Dzisiaj trochę zaczełam, umyłam meble w kuchni, po raz kolejny kafelki, parę okien i parapetów. Całkiem mozliwe że to moje mycie mija się z celem bo od poniedziałku zaczyna się kafelkowanie podłóg w wiatrołapie, holu i salonie, ale nie mogę tak siedzieć i patrzeć :-? jak jest brudno.
Meble zasłoni się folią i będzie czysto.
Od poniedziałku znowu kołomyja, przewiduję że ten tydzień będzie jeszcze bardziej zabiegany od poprzedniego, bo:
- wspomniane kafelki i zawsze może wyskoczyć coś nieprzewidzianego
- w poniedziałek przywożą sprzet AGD - i zawsze może wyskoczyć coś...
- w poniedziałek również powinniśmy kupic jakieś dekory i wymyślić wzór w łączniku do kafli miedzy kuchnią i hallem - płytki w kuchni maja wymiar 33mm a w hallu 33,3mm więc przy trzecim kaflu wychodzi różnica prawie 10mm- a nasz pan glazurnik wymyślił rozwiązanie - damy dosć szeroką fugę w której zatopimy jakąś mozaikę czy co tam chcemy, i musimy znaleźć dosć szerokie dekory - te z kolei do łącznika z hallu do salonu w ścianie z bala, mamy tam największe pęknięcie na podłodze z uwagi na drewnianą podwalinę - drewno pracuje :roll: i wspomniany fachowiec doradził żeby dać dekor, trochę szerszą fugę silikonową i powinno być dobrze
- w piątek mają być drzwi i chcemy je zamontować, jak również schody
- w sobotę święconka!
- oraz sprzątanie nory przed wyprowadzką - na to zupełnie nie mam ochoty

Katarina Ols
09-04-2006, 14:12
Oto parę obiecanych zdjęć kuchni i łazienki:

http://images4.fotosik.pl/12/40b99z2t755anl2s.jpg

http://images4.fotosik.pl/12/yos4agpn6wlpeid1.jpg

http://images1.fotosik.pl/48/0ef6ur8d4nud2if4.jpg

http://images1.fotosik.pl/48/uclniz63dz943949.jpg

meble będą jeszcze wyrównane i blat przykręcony, z lewej strony będzie lodówka a z prawej kuchenka i oczywiście stół i krzesła

http://images1.fotosik.pl/48/nzvpadch6pdb904o.jpg

http://images2.fotosik.pl/48/v789swacvxvyhlb3.jpg

łazienka też się jeszcze trochę zmieni, dojdzie pralka, kosz na bieliznę, jakaś szafeczka albo półeczka na kosmetyki i oczywiście roleta na okno :wink:

http://images3.fotosik.pl/48/2guwhuk47pyo76oe.jpg

a to zaczątek naszych schodów

Katarina Ols
12-04-2006, 18:03
Jutro tylko fugowanie dołu i pozostaje zapłacic i podziękować naszym fachowcom! Oczywiście potem wszystko posprzątać; w naszej kuchni pojawił sie sprzęt i okazało się że lodówka nijak nie pasuje do miejsca gdzie miala stać. Po prostu tragedia :( albo się przyzwyczaję :o albo gdzieś ją przestawimy, w piątek będziemy walczyć.

Na czas jakiś zawieszam pisanie dziennika z uwagi na brak internetu w naszym nowym miejscu zamieszkania, co się uda załatwić zobaczymy za jakiś czas.

Do zobaczenia :lol:

Katarina Ols
29-06-2006, 06:49
Nie zapowiada sie, zebysmy w najblizszym czasie mieli internet - wiec wykonawca naszego dziennika bedzie maz korzystajac z dostepu w postronnych miejscach 8) .

Jak sie mieszka w nowym domu - wspaniale !! :)
Pomimo tego, ze gora praktycznie do zrobienia - za to na dole jest juz calkiem przyjemnie.

Widok na schody:
http://images2.fotosik.pl/94/7d72ded32ec6a503.jpg

http://images1.fotosik.pl/94/25da3dbe43979f26.jpg

http://images4.fotosik.pl/57/daafc4093ead9a71.jpg

A to juz kuchnia:
http://images4.fotosik.pl/57/78c0e0a66f5f22e5.jpg

http://images1.fotosik.pl/94/4732eee5fe0fcf01.jpg

..i widok z kuchni na przejscie do salonu (drzwi w lazience jeszcze bez szybek ale juz zabejcowane :D )

http://images1.fotosik.pl/94/426af344b33d3d33.jpg

...nasz zwierzyniec - ktory czuje sie jak usiebie - aczkolwiek niekoniecznie zgodnie ze soba chce mieszkac :D 8)
http://images1.fotosik.pl/94/d6b5eacd4f51925f.jpg

http://images2.fotosik.pl/94/52825525b0d800c3.jpg



Sporo jeszcze do zrobienia - o kupnie chocby regalow na ksiazki na razie nie ma co marzyc. W pierwszej kolejnosci listwy przypodlogowe, karnisze i zaslony, nowa narzuta na kanape.....
Sporo tego - jeszcze kinkiety, drzwi z wiatrolapu do holu i mnostwo pierdol bardzo potrzebnych.

Nasz domek to pozeracz czasu i pieniedzy - o czym w zasadzie kazdy chyba wie :D
Nie mamy watpliwosci na co bedziemy wydawac pieniadze do konca zycia!
Jednoczesnie jest to wspaniale wydawanie - kupno chocby paru kaktusow czy tez nowego kosza na smieci do lazienki :D

c...d...n.......

Katarina Ols
29-06-2006, 07:00
...i jeszcze watek a propo internetu...

w gminie funkcjonuje wifi radiowe - niestety ponoc jakosc polaczen jest fatalna - zerwania, obciazenia, wolne predkosci itd.
postanowilismy wiec, ze telefon niepotrzebny ale przeciez inaczej nie dadza neostrady - wiec maz udal sie do Telekomuny z wnioskiem o zalozenie telefonu pod katem neo. Jako, ze na osiedlu mnostwo slupkow, najblizszy do domu mamy 4 metry, infrastruktura pociagnieta poniewaz pani uprzejmie sprawdzila, ze Neo mozna podlaczyc - wiec radosnie poprosilismy o zalozenie linii do domu....

za kilka dni - uzyskalismy uprzejma (a jakze!) odpowiedz, ze niestety brak warunkow technicznych do podlaczenia telefonu. Uprzejma pani powiedziala, ze koszt pociagniecia paru metrow kabla, podlaczenie do slupka i zalozenie jakiejs smiesznej puszki - 5.000 zl - :D
chyba im podziekujemy

c....d....n.....

Katarina Ols
30-06-2006, 06:39
c.d....
Co sie tyczy psa i kota to owszem - zapoznali sie z daleka, poniewaz nasz pies okazal sie z tych co koty na sniadanie z butami zjadaja :)
Zanim zostal naszym Mikim pewnie byl jakims wioskowym Burkiem no i troche niewychowany jest :) .
Musi jeszcze sobie biedak na lancuchu pozyc niestety dopoty dopoki ogrodzenia nie bedzie.

Kot wychodzi na male spacery zachwycony trawa, motylami i muchami oraz tym, ze mozna wytarzac sie w piachu - pies na jego widok dostaje wscieklicy po czym idzie napic sie wody - i tak codziennie :D

Nasza dzialka powoli zarasta zielskiem co nas cieszy, bo przynajmniej piachem nie sypie jak wiatr zawieje. Zywoplot "przesuniety" na przyszla wiosne ale mamy elastyczne podejscie do naszych planow - wiec zobaczymy.Wszystko mozna przesunac! :D

Powoli zaczynaja w niektorych miejscach pekac regipsy - na razie przy niektorych oknach i drzwiach - wszystko na gorze. Na dole spokoj.
Jednak nawet pekajace regipsy nie sa w stanie zepsuc mi uczucia szczescia kiedy tak sobie siedze w foteliku i czytam ksiazke, co jakis czas zastanawiajac sie co tez w tym roku uda nam sie jeszcze zrobic....

c...d...n...

Katarina Ols
24-07-2006, 07:23
30.06.2006

Niedziela minęła nam „lawendowo” – czyli na przerabianiu lawendy w bukiety.
Jest niedaleko nas cudowne „lawendowe pole” – całkiem możliwe, że jedyna w Polsce plantacja lawendy – gdzie można miło spędzić czas pomagając ścinać, wiązać bukiety itp. – wszystko żeby zdążyć przerobić ciągle powiększające się sterty.

A wczoraj powrót do matrixa – czy do pracy po urlopie.

22.07.2006

Nastąpiło trochę zmian a raczej postępów w urządzaniu – miło mi donieść, że nasze drzwi doczekały się szybek – czyli są ukończone :D .

Dorobiliśmy się również „kawałka” podłogi – położyliśmy panele na górze w hollu, garderobie i dwóch mniejszych pokojach.
Pozostała sypialnia i łazienka – ale to dość odległa historia niestety będzie. Teraz podłoga prezentuje się pięknie i aż szkoda było wstawiać te nasze pudła, kartony.
W związku z tym robię remanent żeby pozbyć się niepotrzebnych rzeczy.

Pęknięcia regipsów pojawiły się na dole, nie są zbyt widoczne, na razie niewielkie. Być może się powiększą – nasz drewniany dom ciągle pracuje.

Okiennice sprawują się doskonale w te upały. Wystarczy zamknąć i mamy cudownie chłodno. Za to na górze - sauna. Nie ma jeszcze rolet i słońce przy tych temperaturach atakuje jak może.

c.d.n……

Katarina Ols
03-08-2006, 07:49
....udało sie wkleić kolejne zdjecia - wiec kilka
z "produkcji" naszej podłogi :D

internet póki co niestety tylko w pracy lub goscinnie u Aneski
za co mocno dziekujemy - że nas tak czesto "znosi" :D


..przygotowania do prac montażowych:
http://images1.fotosik.pl/124/ec6191ca3e332821.jpg

http://images4.fotosik.pl/79/38c215163c1d5f37.jpg

http://images4.fotosik.pl/79/e7b273d053c6feb1.jpg

http://images4.fotosik.pl/79/47ac6e927f723550.jpg

http://images1.fotosik.pl/124/0dd01f87b4ab3f32.jpg

http://images2.fotosik.pl/115/56dd989acfd52222.jpg

przejscie pomiedzy jednym kolorkiem a drugim :D czyli z przedpokoju do pokoju

http://images2.fotosik.pl/115/69e906bc271aeed1.jpg

...nawet nam sie udalo dopasowac kolorem do schodow :D

http://images4.fotosik.pl/79/dd88fb735ec475f2.jpg

Wszystko kupiliśmy w jednym sklepie - z którego mielismy również montażystę - wg nas był szybki, sprawny, robil czysto i dokladnie - wiec z pewnoscia zatrudnimy go do podłogi w sypialni - ponieważ poza łazienką na górze tylko ta podłoga nam została...

Panowie w sklepie okazali sie rowniez w porzadku - wszystko co zostalo - włacznie z kawalkiem listwy wykonczeniowej przyjeli spowrotem i rozliczyli zwrot bez zadnego problemu :D

...c.d.n..........................

Katarina Ols
27-10-2006, 06:29
18.08.2006 - Stary nowy wpis!

Burza i deszcz nastroiły mnie do pisania, po porządnym deszczu woda trochę zaczyna stać w jednym miejscu – po prostu nas podtapia i właśnie mąż poszedł kopać kanały odwadniające. Musimy na poważnie pomyśleć o odprowadzeniu deszczówki, co prawda nasza działka to głównie piach i nawet po dużej ulewie woda szybko wsiąka, ale idzie jesień i padać będzie sporo – chyba że od razu będzie zima.
Urządzanie i wykańczanie naszego domu trwa powoli i nieustająco – zamontowaliśmy listwy przypodłogowe w kuchni, holu i wiatrołapie, udało nam się kupić kinkiety do wiatrołapu po śmiesznej cenie czyli 20zł za sztukę.

Katarina Ols
27-10-2006, 06:30
08.10.2006 - Nowszy wpis
Trochę czasu dzieli oba wpisy, odwiedziła nas rodzinka, wszystkim się podobało nawet nie urządzona góra – taka pozostała do dziś.
Zbyt wiele nie zrobiliśmy, kupiliśmy oświetlenie na zewnątrz, po zamontowaniu przy tarasie okazało się, że zdecydowanie lepiej wyglądałoby gdyby lampy wisiały z dwóch stron – wychodzi teraz nasz pośpiech i brak czasu na przemyślenie szczegółów.
W salonie pojawiły się zasłony – dzieło Pani domu, myślę że wyszło nieźle muszę poprzestawiać parę kwiatów bo mają teraz za mało światła, kolejna niezbędna rzecz do salonu to listwy, obrzępolone regipsy nie wyglądają najlepiej.
Od wczoraj zaczęliśmy grzać, próba generalna jak w bloku, na razie włączamy tylko pod wieczór, piękna pogoda chyba nieodwołalnie się kończy – teraz pada i wieje.

Katarina Ols
27-10-2006, 06:31
24.10.2006 - Najnowsze wieści
Brak czasu i mnóstwo niesprzyjających okoliczności sprawiły że mój dziennik pisałam do zeszyciku z zamiarem późniejszego uzupełnienia – stąd w/w wpisy w prawie niezmienionej formie.
Ostatnia awaria ”systemu komputerowego” w pracy pozwoliła mi przejrzeć parę stronek z dziennikami i galerię zdjęć. Niektóre domy i wnętrza wypiękniały i nabrały stylu, pojawiły się nowe, tylko pozazdrościć.
A u nas- nasz fachowiec od glazury i innych takich olał nas więc nie mamy pięknie położonych płytek na dworze przed wejściem, odłożyliśmy to do wiosny tak jak ogrodzenie, wykończenie cokołu i komina, opaskę wokół domu, parę krzaków itp.
Dostałam namiary na podobno dobrego stolarza, jak zrobi drzwi to zobaczymy, na razie zawalony robotą, w połowie listopada mam się zgłosić. Nie bardzo podoba nam się pomysł dosztukowywania regipsów nad wszystkimi drzwiami, panowie budowlańcy wycięli ich po prosu za dużo (o tym już było), na dole tak zrobiliśmy i oczywiście są pęknięcia dlatego też musimy zamówić niestandardowe u stolarza.

Katarina Ols
31-12-2006, 20:46
Ostatni wpis w starym roku, korzystając z tego że kilkanaście minut temu "dali" prąd-jakiś twister u nas wieje straszliwy od samego rana czy raczej nocy-podsumowuję naszą inwestycję.
Zrobiliśmy mniej niż myślałam, na górze brakuje podłogi w sypialni, drzwi, wyposażenia garderoby- dalej korzystamy z pięknych kartonów, w łazience dalej "pierdzielnik", za to sprawiliśmy sobie drzwi do wiatrołapu tym razem z szybkami, trzeba tylko pomalować.
Oprócz tego parę drobiazgów do łazienki na dole - w końcu kosz na brudy.
Pomimo tego jestem strasznie zadowolona z naszego domu, jak zacznie dziłać neostrada to trochę systematyczniej będzie prowadzony mój dziennik - na razie modemik.

Katarina Ols
04-01-2007, 18:56
Na obecnym etapie powinien to być raczej dziennik wykańczania lub też bardziej elegancko dziennik urządzania wnętrz, szkoda tylko że urządzanie będzie trwało znacznie dłużej niż budowa i papierologia razem wzięte.
Pogoda taka że w zasadzie można by się wziąść za ogrodzenie i nawieść ziemi do ogródka, który po raz kolejny zaczynam planować, i jakoś tak nie bardzo mi to wychodzi. Ma to być ogród jak najbardziej naturalny bez geometrycznych rabat i trapezowych wystrzyżonych krzewów, mniej więcej wiem co bym chciała, ale trzeba to jeszcze sensownie rozplanować, mam trochę czasu - do wiosny coś mi wyjdzie.
Na wiosnę również czeka nas taki mały remoncik czyli likwidacja pęknięć na regipsach - czyli szpachlowanie, szlifowanie w cholerę sprzątania koszmar po prostu, jest tylko jedna dobra strona będziemy mogli po poprawkach pomalować białe ściany juz mi się opatrzyły i nie mogę się doczekać kolorów.

Katarina Ols
08-01-2007, 19:34
Trzeba się cieszyć drobiazgami, tak więc cieszę się niezmiernie z nowych firanek do kuchni, które dzisiaj zakupiłam - po prostu śliczne w kolorze ecru z bawełnianą koronką u dołu - sami zobaczycie na zdjęciach które naprawdę niebawem, muszę tylko poobszywać lamówką boki.
Pogoda jesienna a raczej wiosenna więc przyszło mi do głowy żeby trochę zielska powyrywać z ugoru, który na wiosnę ma być ogrodem, co z tego że niby zima :-? i ludziska będą dziwnie patrzeć - jak tylko nie będzie strasznych deszczy i wiatrów to trochę popielimy!
Mąż podjął się malowania drzwi, i jakoś nagle w wiatrołapie zrobiło się za dewniano tzn. wiatrołap nie za duży, drzwi wejściowe ciemny brąz, pozostałe sztuk 2 w kolorze dąb średni, kafle na podłodze w kolorze ceglastym ogólnie mówiąc za dużo brązów, szafka na buty musi być w zdecydowanie innym kolorze, jakaś jasna zieleń albo wrzosowa będą niezłe.

Katarina Ols
09-01-2007, 21:48
Krótka historia walki z telekomunikacją - ważne - jest to historia z hepiiii endem!

Szczęśliwi bardzo, że mieszkamy we własnym domu bez wielu potrzebnych rzeczy co prawda, biorąc pod uwagę, że na granicy działki z sąsiadem mamy słupek telekomunikacyjny pewni byliśmy, iż załatwienie internetu będzie formalnością.
W czerwcu pojechaliśmy dowiedzieć się konkretów i oczywiście złożyć stosowny wniosek na telefon również. Miła Pani wstępnie wniosek przyjęła, po czym jakaś zlecona ekipa miała sprawdzić jak to u nas jest z warunkami technicznymi. Po paru dniach okazało się że "wywiad jest negatywny" czyli nie ma szans na internet, wniosek można złożyć i czekać - bo w przyszłym roku mają być pieniądze z UE, chyba że mamy 5.500złotych polskich to nam Panowie zamontują czarodziejską puszkę - tu Pani podała jej symbol - podłączą kabelki i mamy wspomniany internet.
Na co zagotowało się w nas :evil: że nie wspomnę czego im życzył mój mąż i zaczęliśmy rozglądać się za innymi możliwościami. Niestety okazało się że w naszej wiosce w grę wchodzi tylko tpsa.
W między czasie gdzieś w sierpniu zawitali do nas pracownicy TPS-a! z taką małą ankietą czy jesteśmy zadowoleni z ich usług :o :o :o - nie byliśmy!
Miły i sympatyczny Pan stwierdził że faktycznie to jakieś dziwne, że mając słupek o rzut beretem nie mamy telefonu i internetu, obiecał pomoc i tyle.

Los się do nas uśmiechnął, gdyż niedaleki sąsiad również zaczął się starać o w/w luksusy i po powrocie z pracy dnia któregoś widzimy w drzwiach piękną zafoliowaną wizytówkę z informacją żeby dzwonić natychmiast!!!!
Po małych perturbacjach fachowcy przyjechali, rów wykopali, położyli kabel nie uszkadzając prądowego - co im się chwali. Po około miesiącu dokładnie dwa dni przed wigilią przyjechali kolejni, założyli gniazdka i powiedzieli, że i owszem telefonować możemy ale internetu nie będzie - może przed sylwestrem, bo system musi nas przemielić :o
Nie będę się rozpisywać o telefonach i wizytach, którymi nękał ich mąż, faktem jest, że praktycznie od 3 stycznia mamy internecik, i jakoś się bez pieniędzy naszych i unijnych obeszło - czego i innym życzę.......

Katarina Ols
12-01-2007, 16:51
Parę obiecanych zdjęć:

nowe zasłonki w kuchni:
http://images11.fotosik.pl/20/38fef5522778fc8c.jpg

zasłony w salonie:
http://images14.fotosik.pl/21/8052f63d3a6af865.jpg

lampa przy schodach
http://images13.fotosik.pl/13/84917a6bfd34f5a6.jpg

http://images14.fotosik.pl/21/b536e51750fcbabe.jpg

i kolejna na dole:
http://images14.fotosik.pl/21/6a2f502621c9a7e5.jpg

Katarina Ols
13-01-2007, 18:20
Chora jezdem to i nastrój nie najlepszy.
W związku ze zmianą zasłonek w kuchni postanowiłam zmienić trochę dekoracje, nic innego nie mogę, otarłam z kurzu drzewko szczęścia i jakoś tak ładnie wygląda, ze narazie nigdzie go nie przestawiam.
Parę moich kwiatów nie przeżyło, tradycyjnie paprotka - pozbyłam się definitywnie złudzeń że jakąś uda mi się wychodować i niestety begonie tygrysie, które zawsze pięknie mi rosły a teraz padły, a raczej uschły jednocześnie. Może to wina podłogówki :-? , kwiaty stały w dosyć niskim stojaku na podłodze.
Jakoś nie mogę się zabrać za projekt mojego ogrodu, będzie realizowany etapami więc tym bardziej powinnam mieć jakiś projekt, żeby nic nie trzeba było przesadzać, no pustka w głowie kompletna :cry:
A zawsze myślałam że to takie proste: założyć ogród czyli zasiać, zasadzić i patrzeć jak pięknie rośnie i kwitnie. Może jak słonko przygrzeje i wiosennie się zrobi to jakoś natchnienie przyjdzie?
Czepiłam się iglaków głównie bo chcę żeby w zimie nie było goło i żeby wiatr nie hulał strasznie, więc iglaki będą na początek a potem coś tam dosadzę ładnego liściastego, na początek wystarczy.

Katarina Ols
20-01-2007, 09:01
Chora jestem dalej, tym razem po wizycie u lekarza i na zwolnieniu przez kolejny tydzień, a na dworze jest taka wspaniała pogoda, że nie chce się w domu siedzieć
Powoli, powoli zaczynam mieć pomysły na nasz ogród, i w tak piękny dzień mam zamiar posiedzieć przy roślinkach, poczytać i powybierać coś do nas. Jest taka fajna stronka www.jagra.pl/fotokatalog.htm gdzie są opisy i co najważniejsze zdjęcia roślin, na razie nie znalazłam nic lepszego, a nie mam żadnych encyklopedii ogrodniczych.

Zanim jednak ogród w jakiejś formie się pojawi czekają nas wcześniejsze prace: wykończenie komina i cokołu, odprowadzenie deszczówki, opaska wokół domu i najważniejsze ogrodzenie.

Katarina Ols
20-01-2007, 20:29
Jako, że ostatnio jestem na etapie ogrodnictwa to znalazłam parę ciekawych stron poświęconych ogólnie zieleni, może komuś też się spodoba:

http://www.pnacza.pl/wms/wmsg.php/
http://www.ogrody.cvd.pl/pliki/index.html

szukam dalej i spisuję wszystko co mogłabym mieć u siebie, sporo tego będzie
:wink:

Katarina Ols
24-01-2007, 11:21
Przyszła zima :x i mróz a ja zapomniałam o trzmielinie, która zaczęła już nowe listki wypuszczać, zapomniałam ja okryć i mam nadzieję że jej nie zmroziło, osłoniłam ją dzisiaj.
Tak mnie wciągnął temat ogrodnictwa, że nie mogę się wiosny doczekać żeby coś zasadzić, a po za tym na wiosnę zacznie się ruch w interesie, czyli tematy około domowe. I chęci większe do wszystkiego.
Na razie robię obchód domu i sprawdzam czy gdzieś się nie pojawiły nowe pęknięcia na regipsach z nadzieją że ich jednak nie przybywa. No cóż :roll: przybywa, nieduże ale jednak, taka ich uroda niestety, po za tym jak dom drewniany i pracuje to nie da się tego uniknąć.

Katarina Ols
25-01-2007, 14:50
Czasu mam sporo postanowiłam w końcu przysiąść po raz setny do przerzucenia moich pomysłów ogrodowych na papier, czyli ładnego narysowania naszej działki celem powiększenia i skopiowania dziesiątrazy żebym nie musiała rysować od nowa, kot chyba poczuł się zaniedbany bo jak tylko rozłożyłam się z papierami na stole to chyc na papiery i koniec rysowania - a trochę miejsca zajmuje kocisko.
Jako że przyszły mrozy pies dostał koc do budy żeby mu trochę przyjemniej było i co zrobiło psisko? oczywiście dzisiaj wytargał koc z budy i ułożył się na nim na dworze, ie widać żeby się trząsł to może mu tak pasi? słońce trochę przygrzewa, świeci raczej :roll: ale już dwa razy mu ten koc do budy chowałam, poleży trochę i od nowa zaczynamy zabawę. Pies rasy owczarek warmińsko-mazurski to i zima mu nie straszna.
No właśnie słońce świeci i widać moje koszmarnie brudne okna, mycie okien to jedna z prac domowych której nie lubię najbardziej, ale brudne okna też psują mi nastrój, ewentualnie to w łazience, najmniejsze umyję.

Coś się dzieje chyba z pogodą bo głowa boli mnie niemożebnie, na taki ból tylko pyralginka pomaga, na globusa znaczy się :wink:

Zaraz luty i można już będzie kwiaty w domu poprzesadzać, parę tego wymaga, parę rośnie w koszmarnych doniczkach i też wymaga, jakiś bluszcz by się przydał do kuchni, swego czasu miał być ogródek ziołowy na parapetach, jak przesadzę drzewka szczęścia to będą trochę za ciężkie żeby stać na komodzie rattanowej i może to będzie idealne miejsce na ziołową wystawkę. Jak zrobię to wkleję zdjęcie. Zawsze to jakaś zmiana.

http://www.bazardekoracji.pl/to fajna strona i sklep głównie dla kobitek myślę, niby w każdym mieście jest dobra pasmanteria w Olsztynie też, ale tutaj od groma jest różnych fajnych rzeczy do ozdabiania, chyba coś zakupię przy okazji szycia poszewek na poduszki- też muszę najpierw zakupić.

Katarina Ols
03-02-2007, 13:53
Śnieg stopniał prawie cały - na szczęście, i mam wielką nadzieję że stopnieje do końca i nie spadnie ani płatek więcej, gdyż myślami jestem nieustająco w naszym ogrodzie.
Telefon mojego fachowca od ogrodzenia-i nie tylko powtarza nieustannie "abonent jest w tym momencie nie osiągalny" i mamy problem bo dobry fachowiec jest na wagę złota w momencie gdy 2/3 wyjechało za granicę.
Rozpoczynamy poszukiwania :roll:

Na poprawę humoru kupiłam nowe poduszki do salonu i bluszczyk do kuchni, po za tym nic nowego.

Czekam na wiosnę i więcej słońca.

Katarina Ols
25-02-2007, 16:04
Zawieruszyłam się gdzieś daleko z dziennikiem, na razie nic nowego nie słychać, ale wiosna mam nadzieję niedługo do nas zawita i zaczną się perypetie ogrodowo-ogrodzeniowe. Z ogrodzeniem może być kłopot nasz fachowiec od spraw różnych w tym i ogrodzeniowych w dalszym ciągu się nie odzywa, a niełatwo znaleźć kogoś godnego zaufania. Mamy na razie pana, który po pierwszej rozmowie telefonicznej stwierdził, że z podmurówką to on w tym roku już nie będzie robił bo deski trza wozić w tą i z powrotem, ale na drugi dzień raniutko do mnie zadzwonił, że i owszem by zrobił, podając cenę 75zł. za metr bieżący wszystkiego: robocizna i materiały. Jak by co to mamy się zdzwonić w marcu, mały problem w tym że pan nie robi przodów np. słupki murowane i dechy-w naszym przypadku, czyli piękniejszej części ogrodzenia by nie było.
Może kogoś uda się jeszcze znaleźć, pan nie omieszkał zauważyć że dobrze by było gdybyśmy namówili również sąsiadów na zrobienie ogrodzenia to by wszystkim w koło zrobił :lol: bardzo mi się pomysł podoba, ale sąsiedzi jakoś się nie kwapią.

Czekam na ocieplenie również ze względów ekonomicznych - gaz idzie jak woda, i doszła opłata za dzierżawę zbiornika od stycznia-koniec promocji-za krótkie te promocje.

W głowie kiełkuje mi pomysł na garderobę, ale to po małym remonciku pękniętych regipsów.

Katarina Ols
01-03-2007, 17:47
Teoretycznie mamy trzech fachowców od ogrodzenia - praktycznie na razie żadnego, ceny pierwszego znamy, więc jutro dzwonię do dwóch pozostałych coby się umówić na wizytę i jakieś konkrety finansowe. Zima opuściła nas na dobre i można by coś zacząć robić - na pewno siatkę, a jak coś ustalimy to gnamy do tartaku zamawiać dechy i będę mogła sobie posadzić trochę krzaków.
A tak w ogóle to nastrój nie najlepszy, pogoda okropna grzęźniemy w błocie po kolana, czarne chmury zaczynają nadchodzić i z innych stron, wyć się chce po prostu :cry:

Z tego wszystkiego od poniedziałku zapisałam sie na siłownię, chociaż będę fajnie wyglądać :o

mam nadzieję..

Katarina Ols
10-03-2007, 14:36
Nienawidzę niesłownych fachowców- ludzi ogólnie też, chodzi oczywiście o ogrodzenie, jeden odpadł jak podał nam cenę - 250zł :o za 1mb siatki na podmurówce, natomiast drugi tajemniczy fachowiec nie chciał się ujawnić z ceną, za to miał się dzisiaj zgłosić celem obejrzenia posesji i podania ceny, oczywiście nie przyjechał i nawet nie zadzwonił pomimo wcześniejszych ustaleń.
Chyba przyjdzie nam zatrudnić Pana nr 1 z ceną 75złza mb może coś stargujemy, najgorsze że on nie robi "ładniejszych przodów" coś musimy wykombinować.
Wkurza mnie to, myślałam że szybciej się z tym uporamy i największym problemem
będzie kasa, ale nie...

A wiosna już przyszła i można by w ogrodzie coś porobić, niestety muszę czekać na ogrodzenie :evil:

Katarina Ols
10-03-2007, 14:55
a poza tym powraca pytanie: z podmurówką czy bez?

trochę sąsiadów robi bez podmurówki i mąż zaczyna coś przebąkiwać że może u nas też tak zarobić? Sama nie wiem...

Katarina Ols
20-03-2007, 17:56
Ogrodzenia ciąg dalszy: będzie z podmurówką z krawężników betonowych, wysokość nad ziemią 15cm i siatka 150cm, w tym tygodniu mam nadzieję zapadną jakieś decyzje :roll: ale najważniejsze, że pojawiło się rozwiązanie jeśli chodzi o front ogrodzenia - zamiast murowanych słupków nasz fachowiec ma takie cóś: drewniany bal okrągły a w środku metalowy pręt czy też kontownik :o w każdym razie metal. Ma się u nas zjawić ze wspomnianym balem żebyśmy to sobie obejrzelii zdecydowali czy chcemy, jak będzie fajne to chcemy, zrobi nam wtedy metalową ramę bramy i furtki żebyśmy mogli sobie tylko sztachety drewniane zamocować i gra!

Jak się dogadamy to punkt kolejny - deski na ogrodzenie. Podobno w Olsztynie drogo, trzeba będzie pojechać kawałek dalej i poszukać.

Katarina Ols
24-03-2007, 17:33
Ogłaszam iż ruszamy z ogrodzeniem!!!
Fachowiec przyjechał, bala przywiózł - wygląda solidnie - i faktycznie będzie lepiej pasował niż jakieś murowane słupki. W środku zamiast kątownika jest metalowy kształtownik, średnica bala to jakieś 15cm, z obu końców jest wykończony metalową obręczą.
Dodatkowo chyba nie musimy szukać tartaków i desek bo znajomy w/w może nam wystrugać, pomalować i zamontować sztachety za jedyne 2tyśzłotych polskich?! Za 20metrów ogrodzenia - nie wiem czy to drogo czy tanio?
Myślę że darujemy sobie montaż i malowanie żeby trochę zaoszczędzić i sami się z tym uporamy. :o
To w każdym razie rzecz do dogrania.

Pogoda naprawdę wiosenna, trochę wieje ale poza tym super - wobec tego nie mogąc usiedzieć w domu postanowiłam powoli likwidować nasz ugór - oj ciężko będzie!!! Już jest ciężko - godzinka na dworze przy wykopywaniu zielska i miałam dosyć. Nie chcę stosować żadnych chemicznych środków typu Rundap tylko co większe i gęstsze zielsko wyrwać własnymi ręcami, to głównie perz trochę szczawiu i jakieś bliżej mi nieznane. W tym roku napewno nie powstanie piękny ogród, ale nie chcę dopuścić do dalszego zarastania, nasadzenia będą głównie wzdłuż ogrodzenia - iglaki, liściaste i byliny.

Katarina Ols
27-03-2007, 17:56
Czy ruszymy "z kopyta" od soboty z ogrodzeniem? Mam wielką nadzieję, jutro mają przywieźć siatkę, a od soboty majster ma zacząć od instalowania słupków, jak dobrze pójdzie to do świąt by zdążyli zrobić te trzy strony, może zapał większy będę miała żeby oczyścić działkę z zielska, a jak się sąsiedzi ucieszą że z jednej strony już ogrodzone!!! No ciekawe tylko czy łaskawie przyjdzie im do głowy partycypować w kosztach? Nie sądzę :-?

Jak do tej pory nie mieliśmy większych problemów z fachmanami to może niech tak zostanie i nie zmieniajmy tej pięknej tradycji, oczywiście przyjmuję poprawkę, że do świąt nie zdążą, ale będę ich delikatnie poganiać..

Przyszła wiosna i pora zacząć polowanie na mrówki, które mają się bardzo dobrze,ale jak trochę pokopię to powinny się wynieść, obok nas piękna nieużywana działka, mają niedaleko

a poza tym wiosna, cudownie jest jak na razie, słoneczko, rano mróz, trochę trzeba autko oskrobać :lol:

Katarina Ols
02-04-2007, 17:16
Nie ruszyliśmy od soboty, ruszyliśmy od dzisiaj. Za wiele nie zrobili szczerze mówiąc, wykopali rów i ułożyli gruz w miejscach gdzie mają być słupki. Nie dojechał piasek ani żwir i krawężniki, ma dojechać jutro :-? oby, w międzyczasie nie było wody więc panom nie przyszło do głowy, że trzeba zakręcić kurek bo jak woda się pojawi to będzie się lało - no i lało się chyba przez dwie godziny, podlaliśmy sobie zielsko :evil:
Ponadto co rusz wysadzało nam korki jak tylko włączali swój sprzęt, czyli jak na pierwszy dzień nieźle. Z pewną nieśmiałością czekam na dzień jutrzejszy co też ciekawego się wydarzy???

Katarina Ols
04-04-2007, 20:07
Robota idzie dobrze, korków nie wysadza bo panowie pospawali u siebie na miejscu to co przyspawać musieli, jak na razie pogoda sprzyja tzn. świeci słońce ale wieje okrutnie i zimno jak cholera, słupki metalowe zamocowane, 2/3 krawężników też, jutro mam nadzieję że skończą montowanie reszty krawężników - choć zapowiadany ciągle deszcz pewnie popada - i drewniane bale, może jeszcze naciągną siatkę. Jeśli nie, to po świętach pozostanie siatka, zamocowanie ramy bramy i furtki, wylanie fundamentu pod kosze na śmieci, a my musimy zająć się szukaniem drewna na ogrodzenie frontowe :o

Generalnie panowie sprawili się nieźle, za to nasz pies niekoniecznie, na czas robót został przeniesiony z budą bliżej domu i udało mu się dosięgnąć wąż ogrodowy i przegryźć w czterech miejscach - zamiast jednego mamy cztery! Czyli kolejny wydatek.

Jutro wkleimy jakieś zdjęcia, choć to nic nadzwyczajnego dla mnie bomba!

Katarina Ols
08-04-2007, 15:16
Obiecane zdjęcia:
http://images22.fotosik.pl/90/e542319c4a392a93.jpg

http://images21.fotosik.pl/154/80a5ead732e181ee.jpg

http://images22.fotosik.pl/90/b1f9f966e1fd1e66.jpg

http://images22.fotosik.pl/90/2abeb25e9f16ddd8.jpg

http://images21.fotosik.pl/154/94bd9303f73f7c1c.jpg

Po świętach będzie naciągnięta siatka, czyli będziemy prawie całkiem ogrodzeni, bale będą przeszlifowane i jeszcze raz pomalowane, teraz najważniejsze załatwić niedrogo :o sztachety na przód, szef naszej ekipy przebąkiwał ostatnio, że może coś załatwi, i jakiś fajny element na zwieńczenie bala, tylko co?

Zdecydowaliśmy się wylać od razu taras i schody od wyjścia tarasowego bo zamówili za dużo piachu, może i dobrze bo pewnie byśmy się niezdecydowali - każdy powód jest dobry.

Pora najwyższa na sadzenie, a przede wszystkim na przesadzenie brzóz, mam nadzieję, że się przyjmą, tylko dwie ale zawsze coś.

Katarina Ols
11-04-2007, 20:55
Prace ogrodzeniowe trwają w najlepsze, we wtorek Panowie nie przyjechali bo padał deszcz, faktycznie, niech im będzie :-? dzisiaj zaczęli robić taras i prawie skończyli, będzie spory i bardzo dobrze, a może tylko tak mi się wydaje? - wymiary: szer.5m, dł. 3,70m. Bale zostały oczyszczone i pomalowane jeszcze raz i wyglądają naprawdę fajnie. Jutro powinna być siatka to jakieś zdjęcia wkleję.
Do zrobienia jeszcze schodek przy drzwiach tarasowych i do piątku powinni się zawinąć ze swoim bałaganem, bo nie dość że nic nie rośnie to mamy teraz zestaw taczek, łopat, przyczepę-coś się zepsuło-rulony siatki, coraz mniejszą górę piachu i różne jakieś niepotrzebne rzeczy.
Wynalazłam ostatnio clematis "Bill Mac Kenzie" odmiana której przyrost roczny do chodzi do 6m. i koniecznie chcę go zasadzić przy siatce, w sam raz na moją działkę, i winobluszcz, i jeszcze sporo różnych roślin, już się doczekać nie mogę :roll:

Katarina Ols
04-05-2007, 08:00
Wiosna w pełni, chociaż zimna jakaś, w nocy zero stopni, może dobrze, że nic jeszcze nie zasadziłam, iglakom pewnie nic by się nie stało.
Na dwie przesadzone brzozy przyjęła się jedna, szkoda trochę bo fajnie wyglądały i listki już puszczały.
Świetnie było pogościć się u rodziny i trochę pozwiedzać, jednodniowy wyjazd do Berlina i Poczdamu, dawno już tam nie byłam i sporo się zmieniło, Berlin zawsze był ładnym miastem - zwłaszcza zachodni, zdjęcia niebawem, po prostu inny świat...

Ale wróciłam, jeszcze tydzień urlopu, dzisiaj jedziemy po rośliny, na pewno iglaki, berberysy i koniecznie trzmielina jak będzie, muszę sprawdzić dokładnie ofertę.
Jutro kopanie, sadzenie i powstanie zaczątek mojego ogródka. Zdjęcia również niebawem.
W przyszłym tygodniu powinny być gotowe deski na płot, i ogrodzenie będzie kompletne, nasz wkład to malowanie, odpuściliśmy sobie montaż :)

Katarina Ols
04-05-2007, 21:41
Czasami do szczęścia wystarczy parę roślin :) pierwsza szkółka którą dzisiaj odwiedziliśmy to kompletna porażka, oferta internetowa prawie wcale nie zgadza się z tym co zastaliśmy na miejscu, nie było niczego oprócz świerków z gruntu, których sadzenia odradziła mi Pani ze szkółki a na których mi zależało bo spore i ładne były, oraz jodeł których kupiłam dwie sztuki. Zaraz oczywiście zapomniałam jaka to odmiana, a etykiety żadnej na donicy nie ma, na pewno nie koreanka ani kaukaska czyli jakaś inna.
Zdecydowanie nie polecam w/w szkółki w Łęgajnach.

Polecam za to centrum w Wójtowie, spory wybór było wszystko co chciałam i jeszcze więcej :o
Kupiłam: berberys golden ring, pęcherznica żółtolistna i czerwonolistna, tuje brabant, forsycje i dereń biały. Do przesadzenia mam brabanty i trzmielinę która wspaniale się rozrasta - to chyba moja ulubiona roślina - na razie. I jeszcze kupiłam winobluszcz pięciolistkowy, już posadzony przy siatce - jeden mały pęd z paroma listkami, nie mogę się doczekać jak się rozkrzewi.

Zapomniałam o bzie moim ulubionym, chcę kupić jeszcze powojnik Bill Mc Kenzie i chmiel na siatkę, może parę jałowców i sosnę czarną, świerk biały i ........

Katarina Ols
05-05-2007, 16:03
Parę obiecanych zdjęć z Berlina i Poczdamu:

Aleksandrowka - dzielnica Poczdamu z pięknymi rosyjskimi domami z bali:

http://images20.fotosik.pl/306/a799fa1b0abe7770.jpg

http://images21.fotosik.pl/251/902e13fd4b00ed3b.jpg

http://images21.fotosik.pl/251/f4fcc346af03267e.jpg

Cecilienhof - tu po wojnie paru Panów podzieliło Europę:

http://images20.fotosik.pl/306/853bf125c79b8ca4.jpg

http://images20.fotosik.pl/306/598b593efb3dacc8.jpg

Sanssouci - kompleks pałacowy z przepięknymi ogrodami, rzeźbami, i pałacem:

http://images21.fotosik.pl/251/19a118ac2b7e5bd8.jpg

http://images20.fotosik.pl/306/5346fd43166545bd.jpg

http://images20.fotosik.pl/306/04b6c74a43bdb3c5.jpg

Dach w niedawno wybudowanym Sony Center:

http://images20.fotosik.pl/306/87c91e3665285430.jpg

Sanssouci:

http://images21.fotosik.pl/251/c97d69388f55fa7a.jpg

http://images21.fotosik.pl/251/5e8b9071a45e81ad.jpg

Cecilienhof:

http://images21.fotosik.pl/251/3b82721697334cd0.jpg

Katarina Ols
06-05-2007, 17:25
Rośliny posadzone i przesadzone, kropla w morzu...malutko tego, powstała jakaś kompozycja, która za parę lat powinna się nieźle prezentować, w każdym razie mam ładniejszy widok z drzwi tarasowych. Dosadzę tam jeszcze parę jałowców kolumnowych, może lawendę lub jakieś byliny nie wymagające wykopywania na zimę - mało wymagające i odporne na mróz.
Obok pęcherznice do których pasowałyby jakieś niebiesko kwitnące kwiaty nie za wysokie - krzewy mają się rozrosnąć.
Do zasadzenia pozostała jeszcze forsycja, będzie rosła za domem obok tarasu, ale najpierw musimy zrobić porządek z bałaganem który tam jest, przede wszystkim przerzucić kolejny raz dachówki na miejsce docelowe garażu, tam nie będą przeszkadzać przez najbliższych parę lat.

Ogród - nowe hobby, może pasja i ciężka praca oczywiście :wink: powoli przestaję żałować że działka trochę mała, w perspektywie założenia ogrodu wystarczająca.
Pomysł żeby obsadzić siatkę pnączami i zasłonić się trochę jest chyba na razie najlepszy, minie sporo czasu zanim posadzone i zaplanowane rośliny urosną na tyle żeby były wystarczające. Myślę o dokupieniu winobluszcza pięciolistkowego, chmielu i powojników botanicznych - Bill Mac Kenzie , może milin z pomarańczowymi kwiatkami.
Założenie kolorystyczne jest takie: żółte, pomarańczowe, niebieskie, fioletowe, szafirowe z małymi odstępstwami, ale znając siebie znajdą się pewnie i inne kolory.

Katarina Ols
08-05-2007, 18:11
To początki naszego ogrodu,
pęcherznice czerwono i żółtolistne:

http://images21.fotosik.pl/264/f3c5a8c5efeca5d4.jpg

http://images20.fotosik.pl/319/ebe9c4087c9f0a17.jpg

taka sobie kompozycja czyli tuje, trzmielina i berberysy "goldn ring", które za radą osoby bardziej doświadczonej będę przesadzać bo spore rosną a w ich miejsce posadzę inną odmianę, lub coś innego:

http://images21.fotosik.pl/264/7a80b946303ad25f.jpg

winobluszcz pięciolistkowy, który ma w przyszłości totalnie obrosnąć siatkę:

http://images21.fotosik.pl/264/a298c05501b21480.jpg


http://images20.fotosik.pl/319/81391a6a6f883436.jpg

dereń biały:

http://images21.fotosik.pl/264/142c33563c74fc9d.jpg

jodła niestety zapomniałam jaka odmiana:

http://images20.fotosik.pl/319/e55da770076a35ad.jpg

i jeszcze jedno zdjęcie z Aleksandrowki, bo bardzo mi się tam podobało:

http://images20.fotosik.pl/319/6ad8c43a2be81ed6.jpg

Katarina Ols
12-05-2007, 21:48
Kolejne zakupy w moim ulubionym ostatnio centrum ogrodniczym, rośliny zostały przesadzone, zasadzone, trochę perzu wyrwałam, który rośnie u nas na potęgę.
Dokupiłam: lawendę, rojnik pospolity - rubin, jałowiec "blue arrow", ognik szkarłatny i powojnik Bill Mac Kenzie, coraz ładniej się robi w "ogrodzie" w przyszłym miesiącu coś tam jeszcze dokupię i jedna strona siatki będzie mniej więcej obsadzona.
Zdjęcia jutro, właśnie zaczęłam sprawdzać dokładnie opisy roślin i mam wątpliwości co do ognika jaka to konkretnie odmian - niektóre mogą przemarzać, trochę za ciemno żebym to teraz sprawdzała - jutro z samego rańca. No i rojnik, nie wiem czy dobrze, że posadziłam go obok iglaków - tak mi się ładnie tam komponował, w końcu to roślina na skalniaki do ekstremalnych warunków. Skalniaków jako takich nie planuję, ale jakby co gdzieś go przesadzę. W zasadzie mogłabym zrobić mini skalniak w jakiejś fajnej donicy i na tarasik :roll:

Katarina Ols
03-06-2007, 10:17
Chciałoby się napisać "ogród rośnie w oczach" niestety najbardziej rośnie zielsko, ciekawe, że co roku inne, przed budową były jakieś kwiatki żółte, trochę perzu, w tamtym roku większość szczawiu i perzu, a w tym trawa po pas, prawie sawanna.
Rośliny mają się dobrze i rosną nieźle, zakwitła lawenda,koniecznie muszę więcej dokupić w przyszłym roku - zrobić małe lawendowe pole obok tarasu.
Mniej udane było przesadzanie sosna się nie przyjęła, derenie zresztą też, chyba kupię w tamto miejsce jałowce i może berberysy, które coraz bardziej mi się podobają.
W domu bez zmian, w przyszłym tygodniu mają być deski na ogrodzenie, bierzemy się za malowanie - to jedyna część naszej roboty, mam nadzieję na słońce to szybciej nam pójdzie, pod koniec tygodnia powinno być wszystko zmontowane, bardzo jestem ciekawa efektu końcowego.

Wykończenie domu nieuchronnie się oddala, zaczyna mi być wszystko jedno kiedy podłogi na górze, łazienka, drzwi, po prostu zmęczenie materiału.

Katarina Ols
07-06-2007, 17:22
Nie ma sztachet nie ma ogrodzenia - miałam ochotę udusić przez telefon naszego majstra, niby nie jego wina, podobno w tartaku zrobili nie takie: bez zaokrąglenia, nieoheblowane, a miało być tak pięknie :evil:

Zaczęłam w środę obdzwaniać tartaki i inne takie których namiary znalazłam w necie, na pięć firm jedni kazali wysłać zapytanie mailem więc wysłałam, oraz jeden miły pan z tartaku sprawił że prawie uwierzyłam na powrót w moje ogrodzenie - prawie bo po paru ustaleniach: "niby nie robimy ale coś tam mamy, Pani zadzwoni za parę minut to sprawdzę". Pani dzwoni, deski są cena do przyjęcia, ale Pan jeszcze się upewni i oddzwoni, i co? oczywiście nie oddzwania!

Jutro Pani zadzwoni!

Oprócz tego mam jeszcze dwie firmy gdzie nikt nie odbierał - może mieli już długi weekend :o

Wyrywam trawę w ogrodzie bo opyli nas totalnie, po za tym słoneczko grzeje i mogę się poopalać, nieźle jest 8)

Katarina Ols
09-06-2007, 18:42
Złożyłam zamówienie na deski w niedalekim tartaku, wg wstępnych ustaleń mają być gotowe za miesiąc, czekam do poniedziałku na dalsze instrukcje.

Pogoda piękna :lol: słońce grzeje, wyrywam trawę i opalam się ostrożnie(nie da się długo wysiedzieć) i nic mi się nie chce poza tym, a miałam robić porządki w łazience na górze - sterty kartonów i różnych takich.
Poczekają :-?

Katarina Ols
23-06-2007, 19:53
Wymiana korespondencji z tartakiem trochę trwała bo oczywiście zapomniałam zamówić poprzeczek, ostatecznie zaliczka wpłacona sztachety będą ok.16 lipca, muszę jeszcze przypomnieć się fachmanom co to ogrodzenie będą robić, żeby nie było wykrętów.
Odchwaszczanie działki trwa nieustająco, zielsko rośnie na potęgę zwłaszcza po ostatnich deszczach, i tak nie wyrwę wszystkiego do gołej ziemi - nie ma szans :o wyrywam to co rośnie do kolan reszta może sobie na razie rosnąć.
Dereń w końcu wypuścił listki, na razie tylko jeden krzak może i reszta ruszy.

Katarina Ols
08-09-2007, 21:38
Koniec dziennika - bo koniec wymarzonego domku. Wszystkim czytającym dziękuję za miłe wpisy, niemiłych nie było! :wink: