Zobacz pełną wersję : Wariacje na temat KOLIBY - czyli rzecz o Cichych budowaniu
Witam Wielce Szanownych Gości czytających te moje marne wypociny. Po wielu próbach i podejściach wreszcie odważyłem się coś skrobnąć. :roll:
Na początku, czyli tak, jak uczono mnie od dziecka, należy się przedstawić, co też niezwłocznie czynię, aby Szanowni Forumowicze wiedzieli z kim mają do czynienia 8) :D :wink:
Całego ambarasu pewnie nigdy by nie było, gdyby nie ona:
http://images1.fotosik.pl/80/f766ae97a78f47d4.jpg
Moja Żona Dagmara - Wielce Miłościwie Mi Panująca, Prezes, Główny Księgowy i Skarbnik, czyli Ciało Ustawodawczo-Wykonawcze w naszej społeczności rodzinnej :wink:
http://images4.fotosik.pl/44/74372a490220f873.jpg
a to Narrator, czyli Ja Przemek piszący ten sławetny esej :D
http://images3.fotosik.pl/80/a41ab5e858116480.jpg
Nasz pierworodny - Jakub - lat dzisiaj 6. Wielki odkrywca, szalony podróżnik i przyszły łamacz niewieścich serduszek :D (w kogoś się wdać przecież musiał, no nie?! 8) )
http://images1.fotosik.pl/80/705270742c8a3764.jpg
Skoro mamy już "Romea", oto i Julia - nasza najmłodsza członkini klanu - lat obecnie 2,5. Rozkoszny berbeć i nieznośny urwis, któremu za ten uśmiech wszystko uchodzi na sucho!!!
Ufff, pierwszy wpis mamy już zatem za sobą! :lol:
Przyszła zatem pora na "krótki" rys historyczny.
Zaczęło się mniej więcej tak:
Urodziłem się ......., uups, znaczy się, miało być o budowaniu, poniosło mnie troszkę, wybaczcie! Zatem:
Kiedy u Teściów zrobiło nam się ciasno i każdy każdemu zaczął wchodzić w drogę, postanowiliśmy z moją Małżą "póść na swoje". Na początku nie było mowy o kupnie chociażby nawet mieszkanka, a to jak zwykle z prozaicznej przyczyny - braku środków. Postanowiliśmy wynająć mieszkanie, w którym pomieścilibyśmy się w trójkę z naszym całym majdanem. Wynajęliśmy skromne 48 metrów, które po roku zamieniliśmy na 110 metrowy "apartament" - też oczywiście wynajęty, żeby nie było wątpliwości :wink: Apartament to oczywiście szumne słowo - po prostu 3 pokojowe mieszkanie w prywatnej kamienicy, ogrzewanej przez 3 kaflowe piece, w dodatku zdewastowane. Wspólnymi siłami i z pomocą naszych ojców odremontowaliśmy to nasze gniazdko i mieszkamy w nim na razie do dziś. W między czasie na początku 2004 roku pojawiło się nam trochę gotówki. Zaczęliśmy mysleć o kupnie jakiegoś mieszkania, ewentualnie starszego domu do remontu. Niestety, a może na szczęście nasze plany spełzły na niczym i postanowiliśmy jednak zainwestować w działkę budowlaną. Ileśmy świata zjeździli, szukaliśmy czegoś pod Warszawą (bo to przecie stolica), później w okolicach Nałęczowa, bo to moje strony rodzinne i niedaleko do Warszawy :) , aż w końcu trafiliśmy na nielada gratkę. Działka 25 ar, okolice Krzeszowic (blisko Kraków i jednocześnie niedaleko mieszkają nasi rodzice), okazja. Pojechaliśmy i mimo, że snieg jeszcze zalegał na tej łące (faktycznie jedno wielkie grzęzawisko), wiedzieliśmy, że znaleźliśmy nasz skrawek ziemi.
Pełni sprzecznych uczuć, targani między zdrowym rozsądkiem (przecież teren podmokły), a głosem serca (w końcu miejsce nas "chwyciło") postanowiliśmy umówić się z panem Staszkiem - Sprzedającym u Notariusza. Ostatecznie przekonaliśmy się do tej działki, kiedy pan Staszek zaznaczył mimochodem, że działka jest już przekwalifikowana na budowlaną, posiada projekt budowlany z wszystkimi stosownymi pozwoleniami i całą papierkologią, a dodatkowo dorzuci do i tak atrakcyjnej już pod względem finansowym oferty (31.500,00 zł) drewno na cały dach + deski na szalunek (to wszystko nowiutkie, pachnące żywicą, prosto z tartaku i to zupełnie gratis!!! :o ). Nie wspomniałem, że z p. Staszkiem będziemy właściwie sąsiadami, gdyż mieszka on kilkaset metrów dalej.
I tak dnia 19 maja 2004 roku, stanęliśmy przed Notariuszem .....
c.d.n.
Jak obiecałem ciąg dalszy następuje, a zatem:
Od dnia 19 maja A.D. 2004 staliśmy się pełnoprawnymi i jedynymi posiadaczami naszej ślicznej działki na wsi. Ale jak jest działka (łąka) to są i obowiązki, a co za tym idzie i jakieś wydatki, aby doprowadzić nasz azyl do jakiegoś znośnego stanu używalności. Jako Chłop Pełną Gębą :P muszę się z tych obowiązków wywiązać. Jak trza kosić, to trza kosić, jak trza grabić, to trza grabić, jak trza grodzić, to trza grodzić, jak ... I można tak mnożyć w nieskończoność :o No własnie. Mamy łąkę, to trzeba ją ogrodzić, bo przeca w akcie notarialnym widnieje, że jest to działka budowlana. Zakasaliśmy rękawy i do roboty. Telefon się prawie przegrzał, jak zaczęliśmy wydzwaniać do producentów i ich przedstawicieli o ceny siatki, słupków i innych dupereli.
A w międzyczasie moja Połowica wygrzebała na internecie okazjyjnie do nabycia garaż. Jak na mnie siadła :wink: , to musiałem z miejsca dzwonić czy to jest jeszcze aktualne i jaka cena, skąd i czy ma gość transport ... Okazało się, że garaż (wym. 5x3 m) stoi w Mysłowicach, czyli prawie o rzut kamieniem, ale należy zorganizować sobie transport. Dodatkowo facio dorzuca jakieś graty typu taczka, kilkanaście palet, trochę desek szalunkowych, skrzynkę gwoździ, kilkadziesiąt pustaków ceramicznych, stare drzwi z paździerza i w okazyjnej cenie betoniarę 250 litrową używaną tylko 2 tygodnie do wylewek. Wszystko za 1200 zł !!! :o No to jest okazja - widać szczęście nam jeszcze sprzyja, bo działkę też kupiliśmy za grosze :D :D :D Oczywiście byłbym skończonym kretynem, gdybym tego nie kupił, czyli, szybko zorganizowałem transport, nagrałem pomagierów (panowie Wacek i Włodziu) i szybciutko do Mysłowic. Jeszcze tego samego dnia garaż stał na naszej parceli, włącznie z wkładem :) .
No to skoro już mamy jakiś majątek na posesji, to przydałby nam się jakiś stróż do pilnowania dobytku. Wybór padł oczywiście na owczarka niemieckiego i to długowłosego, mimo, że jesteśmy miłośnikami dogów niemieckich (i takie psiaki już kiedyś howaliśmy). Oczywiście Żona znalazła hodowlę owczarków niedaleko Krzeszowic i tam nabyliśmy wspaniałego psiura - KAIRA (wtedy 9 miesięcznego):
http://images2.fotosik.pl/80/dd752de3dea2b203.jpg
a w niedługim czasie, po zafundowaniu mu odpowiedniego kojca, zeswataliśmy go z przedstawicielką płci pięknej - suką TABĄ (wtedy 4 miesiące):
http://images4.fotosik.pl/44/6bbc1876a9ef807dmed.jpg
Czyli tak:
- mamy już działkę z zatwierdzoną całą papierkologią, :D
- mamy drewno na dach + deski na szalunek, :D :D
- mamy garaż/składzik i BETONIARĘ (!!!), :D :D :D
- stoi kojec z żywym inwentarzem (i pilnuje dobytku!) :D :D :D :D .
Tyle już mamy. Ale działka stoi niestety nieogrodzona, jeszcze :( :evil: :cry: :oops: :x :roll:
Jak już w poprzednim poście pisałem temat ogrodzenia podjęty już został. Znamy ceny siatki i akcesoriów do jej zamontowania. Ostatecznie ustaliliśmy, że grodzić będziemy naszą działeczkę w natępujący sposób:
wzdłuż dłuższych boków i z tyłu będzie stać siatka, a z przodu przy drodze będzie wymurowany mur z kilkoma elementami kutymi i bramą wjazdową dwuskrzydłową-rozwierną, oczywiście też kutą, ale przód ogrodzimy już po budowie domu, gdyż między drogą, a przyszłą ścianą domu parcela miejscem nie grzeszy (zaledwie 10 metrów), co na potrzeby budowlańców i tak wydaje się mało. O rany! Przecież nawet nie napisałem jaki nasza działka ma kształt i nie podałem jej wymiarów!
Już to naprawiam: od frontu działka ma szerokość 25 m, z prawej strony jak w mordę szczelił prościutko 75 m długości, tył to już lekki łuk o długości 50 m i wklęsły w naszą działkę, i z lewej strony również łuk wklęsły w działkę o długości prawie 85 m. Wychodzi praktycznie dziwny trapez, a całość to 25 ar. Nam na razie wystarczy, ale w naszych głowach zawitała już szatńska myśl o dokupieniu bocznych działek :evil: :wink:
Wracając do ogrodzenia:
Teść oczywiście naraił nam już ekipę do wykonania ogrodzenia, która składała się z 3 chłopa: pan Władziu (już znany z poprzedniego odcinka), jego syn Dominik i sąsiad Adam. Dogadaliśmy kwestię finansową i wobec powyższych faktów zamówiłem "kompletny zestaw materiałów do samodzielnego wykonania ogrodzenia z siatki stalowej powlekanej, na podmurówce betonowej". Całość prac związanych z ogrodzeniem trwała ok. miesiąca, ale po drodze wykopany został również staw (owal zbliżony do koła o średnicy 23 metrów, chyba :oops: ), a także wykonaliśmy opaskę drenażową wokół miejsca, w którym w przyszłości stanąć ma nasza hawira. Ogrodzenie wyszło super długie w sumie na 200 metrów i wysokie na 150 cm od podmurówki. Oczywiście po drodze nie obyło się bez wpadek, ale to już w następnym odcinku.
No własnie, wpadki. Właściwie dotyczą jedynie wykopania stawu i rowów pod drenaż. Do dzisiaj mi żyła nabrzmiewa, jak sobie przypomnę :evil: :x . A wszystko przez operatora koparki, którego w końcu wyrzuciłem z działki, po tym, jak zobaczyłem go wypadającego z kabiny koparki na skutek całkowitego zamroczenia alkoholowego. Otóż, jak się okazało faciu zamiast wody w butelce 1,5 litrowej przynosił sobie samogon (!!!!!!!!) i w tym upale po prostu go doił, aż padł. Mało tego, miał mi staw o głębokości miejscami przeszło 2 metry i podanych wcześniej wymiarach (na środku z wyspą użytkową oczywiście) wykopać w przeciągu jednego dnia, a kopał do momentu wpadki dni 2 i jeszcze nawet nie dotarł do połowy. A tak mi zrył działkę, że do dzisiaj niektórych kolein wyplantować nie mogę. Niestety to chyba też moja wina, bo powinienem tam stać nad nim i pilnować, ale pewny, że skoro umówiłem się z gościem nie na godziny tylko od wykonanej pracy, zostawiłem go samopas i pojechałem do pracy. Jak przyjechałem dnia następnego w samo południe, to zastałem istny SAJGON. A czarę goryczy przepełnił już fakt, że gość schlał się na umór i praktycznie wypłynął z kabiny na mój widok. No tak pijanego człowieka to jeszcze jak żyję, nie widziałem!!!
No to ja na jego widok, za fraki, za telefon i po jego szefa. Wyrzuciłem na zbity ryj (alem się zdenerwował), a jako, że szef nie umiał jeździć koparą, to jeszcze musiałem mu tym gruchotem wyjechać na drogę, a tam niech się martwi! Ale wredny jestem, nie?! No mówię Wam, tak się wkurzyłem! :evil: :evil: :evil:
Następnego dnia załatwiłem sobie kolejnego fachowca, który przyjechał, obejrzał i po umówieniu się co do ceny, zawitał nad ranem kolejnego dnia. Jak przyjechałem o 9-tej rano, to staw był już praktycznie gotowy - to jest fachmen!!! Przynajmniej wiedziałem, za co mam mu zapłacić. :D :D :D
Tyle o wpadkach. Zobaczymy, jak będzie dalej.
Ponieważ staw zasilany był w dwójnasób (woda z podmokłej łąki + woda z drenu), szybko napełnił się nam po brzegi. Od razu ściągnęły do nas rzesze żab, ważek i innych przedstawicieli fauny "bagiennej".
I fajnie. Wiecie jak to miło usiąść w leżaku pod młodą brzózką i w spokoju wsłuchiwać się w rechot żab kumkających pod wieczór, bzykających (bez skojarzeń proszę :D ) ważek, szumu młodziutkiego listowia i bujnych trzcin, wdychając zapach siana i polnych kwiatów i ziół .... Ale ze mnie romantyk :lol: :oops: :roll: :P
Zaraz, zaraz, czyżbym coś wspominał o brzózkach?! No tak, ponieważ latem teren nieco nam się zmienił, pod koniec sierpnia rozpoczęliśmy obsadzanie działki różnymi okazami flory. Kopaliśmy doły, sadziliśmy drzewa i krzewy, obsadzaliśmy też wysepkę, skleciłem tymczasowy mostek z ogromną pomocą naszego małego Majsterkowicza Kubusia-Budowniczego. I znowu sadziliśmy, sadziliśmy i sadziliśmy, aż efekt na koniec października przedstawia się następująco:
http://images4.fotosik.pl/44/558fd14a532044ffmed.jpg
nasze ukochane brzózki, których chcemy mieć mini zagajnik,
http://images2.fotosik.pl/80/82be7d3413ce9abamed.jpg
a tu wyłania się zaczątek naszego żywopłotu z 2 odmian tuj: zachodnia i kurnik na zmianę,
http://images3.fotosik.pl/80/7cb02f6b006b2a49med.jpg
Kuba na naszej tymczasowej kładce, biegnie z wyspy, którą obsadziliśmy wielokolorowymi wrzośćsami, goździkami, lawędą i "roślinkami na skalniaku", oraz kilkoma krzewami "kwiatodajnymi" :D
http://images2.fotosik.pl/80/222beffca60d52c7med.jpg
na pierwszym planie w oczy "rzucają się" pryzmy ziemi, która została nam po wykopaniu stawu, a dalej w tle za drogą - dom najbliższych sąsiadów,
http://images4.fotosik.pl/44/9479c76e5f414375med.jpg
i jeszcze jedna góra ziemi, oj przyda się nam ta ziemia do zasypania fundamentów i obsypania skarp wokół domu i tam marzy mi się wtedy ogród różany na skarpie - już nawet mam koncepcję!!!
Dodam jeszcze, że od września, Teść - Zapalony Wędkarz zarybiał nam staw. Napuścił coś około 150 karasi różnej wielkości, kilka sumów, jakieś amury (cy cuś), i inne takie pływadła. Od razu ściągnęły do nas szturmem dzikie kaczki krzyżówki.
Może zdjęcia nie wyszły najlepiej, ale naprawdę byliśmy z siebie dumni!!! :D :) :lol: 8) :P :wink: :D :) :lol: 8) :P :wink: :D :) :lol: 8) :P :wink:
I przyszła zima. Na działkę też trzeba jeździć, choć ciężko, bo jak dosypie, to dojechać czasami nie można, raz nawet stanęliśmy w polach, bo chciało mi się jechać na skróty !!! :( :lol: "No, miastowe to takie nieświadome..." - powiedzieli nam uczynni sąsiedzi, jak nam przyszli pomagać wygramolić się z zasp. Ale na ogół było spoko. Zima jest też urocza :o , a ja bardzo ją lubię, już taki jestem świr chyba :lol:
Zresztą popatrzcie, czy zima nie jest wporzo???
http://images3.fotosik.pl/80/78fa133266863a08med.jpg
a oto i Pani naszej posiadłości i Jej młodziutki (5 m-ce) dożek niemiecki - ARTUR (rodow.: ARTHAMAZAN)
http://images3.fotosik.pl/80/043a1aa2450491c7med.jpg
dlaczego Pani jest za siatką???
http://images3.fotosik.pl/80/8ec56087bc59d7e3med.jpg
Wrota do Naszego Świata, jeszcze nie pomalowane. A Kubuś uwielbia zabawy na śniegu, nawet, gdy mróz sięga blisko -10 st.C !!!
Może i ma swoje uroki, ale byle do wiosny!!!
Zima fajna jest, ale wiosna górą! :D :D :D
Ryby nam się wytarły w takiej ilości, że teraz na wiosnę A.D. 2006, to uradziliśmy z Teściem wpuścić kilka szczupaczków, może trochę przetrzebią towarzystwo karasi, a i jeszcze karpi parę zamówiłem!!!
http://images2.fotosik.pl/80/a454e1946e089dfcmed.jpg
A takie sztuki Kuba łapie na wędkę, Teściu go przyuczył i uczeń przerasta teraz mistrza!!! :D
http://images3.fotosik.pl/80/6ef6486a8a71a25amed.jpg
nawet nie wiem co to za stwór! Kak tiebia zawud?! Chiba AMUR
I poza wędkowaniem, zaczęło się od nowa ogrodnictwo :) Znowu sadziliśmy, pieliłem, trochę grilowaliśmy :wink: , nastało lato, i też sadziliśmy, kosiłem, grabiliśmy, urządziliśmy dzieciaczkom małą piaskownicę i wzięliśmy się za wykańczanie mostku. Trochę też oczywiście labowaliśmy, byczyliśmy się i opalaliśmy się. I taka sielanka trwała do 12 lipca A.D. 2005.
W drodze na działkę pech chciał, że wybrałem drogę, którą jeździliśmy tylko w zimie, dosłownie może z 300 metrów od naszej parceli zdarzyła się rzecz STRASZNA :o :x :evil: :evil: :evil:
Otóż na "ślepym" zakręcie, wjechał nam w bok poldek, spychając nas ze skarpy.
Oj jak skrzywdził naszą dziewiczą do tej pory Audiczkę!!! :cry: :cry: :cry: Aż mi się do dzisiaj na to wspomnienie łzy z oczu ciekną!!!
Muszę się w tym miejscu przyznać, że Moja Małża jest ciągle o nią zazdrosna, a nie wiem czemu :roll: :wink: 8) :lol: :D
Zobaczcie co zrobił ten wstrętny poldek mojemu maleństwu, ach żeby go tak rdza szybko zeżarła !!!!!!!!! :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
http://images2.fotosik.pl/80/96143360957f7ad0med.jpg
http://images2.fotosik.pl/80/87a4f9df1f581cf3med.jpg
http://images4.fotosik.pl/44/4d8305fe363df736med.jpg
http://images3.fotosik.pl/80/5b6a0c4dee0792d0med.jpg
Wybaczcie, ale krew mnie zalewa, muszę ochłonąć !!!
Przepraszam, że na tej stronie reszta fotek nie chce się otwierać, ale pracuję nad tym :oops: :lol: Na następnych stronach wszystko już jest OK. Zapraszam zatem do lektury, niebawem wszystkie fotki będą się otwierać...
Dobrze, że PZU kryło koszty naprawy, bo chybabym musiał się na jakiś czas z domu eksmitować ;)
I przez tę stłuczkę mostek nieskończony, żywopłot również, a Dagmara tak zraziła się do działki na wsi, że o żadnej budowie słyszeć nie chciała.
Doszło nawet do tego, że wystawiliśmy w mediach ogłoszenie o sprzedaży Naszej Ślicznej i Jedynej Działki!!! Na szczęście przyszła jesień i Małża odważyła się wreszcie pojechać na włości. Pojechała, a to co tam zastała zaważyło na jej ostatecznej decyzji, zresztą popatrzcie sami:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/16714_505416.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/16715_505644.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/16716_505869.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/16717_505945.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/16718_506142.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/16721_506541.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/16722_506616.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/16723_506896.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/16726_508576.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/16727_508900.jpg
Chyba już domyślacie się, co zadecydowała ?! :D :wink:
TAK, budujemy się!!! :D :) :lol: 8) :P :wink:
"Słowo się rzekło, ..."
No cóż, skoro projekt mamy, no właśnie, jednak doszliśmy, że coś byśmy zmienili. Pewnego wieczora usiadłem przed kompem i rozrysowałem się w Corelu. Zmiany dotyczą przede wszystkim wyglądu zewnętrznego, gdyż rozkład pomieszczeń generalnie nam odpowiada.
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/16767_657158.jpg
Taką koncepcję miał architekt :(
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/16763_656809.jpg
a tak mnie się podoba :D
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/16770_657232.jpg
i znowu architekt
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/16766_657127.jpg
i teraz ja
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/16769_657209.jpg
architekt
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/16765_656858.jpg
ja
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/16768_657180.jpg
ale się chłopina namęczył :lol:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/16764_656837.jpg
a ja i tak pozmieniam, taki wredny jestem :wink:
Zdjęcia rozkładu wnętrz postaram się zamieścić później - musicie mi wybaczyć :roll:
Żeby nam się w oczach nie mieniło od tych zdjęć i obrazków, dla urozmaicenia kilka słów wtrącam.
Ustaliliśmy już wspólnie z Małżonką, że pasowałoby nasz projekt przerobić i dostosować do naszych skromnych potrzeb. Jak napisałem wcześniej, układ pomieszczeń generalnie nam odpowiada :) Elewacje troszkę poprawimy, obrys budynku powiększymy o jakieś 0,5 metra (tak, coby nie naruszyć kąta nachylenia dachu) i tyle. Tak nam się tylko zdawało, czas zweryfikował nasze opinie i po kolejnych oględzinach projektu, doszliśmy do wniosku, że:
- kształt schodów nam nie odpowiada,
- nie potrzebny nam dodatkowy kibelek pod schodami,
- kominek ma być prosty, a nie narożny,
- ponieważ mamy w domu sporych wielkości palmę i inne gatunki egzotycznych kwiatów, a także wśród domowników znajdują się też papugi, przydałaby się oranżeria (ze względu na koszt jej wykonania, odłożymy jej budowę na później).
Tyle parter, poddasze właściwie nie wymaga (jak dotąd :D ) szczególnych zmian. Dzieci mają swoje sypialnie o zbliżonych wymiarach, obie z garderobami i balkonami, a my z kolei zajmiemy sypialnię nad garażem na półpiętrze. Właściwie tylko nasza sypialnia doczeka się zmian iście kosmetycznych:
- dorobimy garderobę,
- chcielibyśmy też wygospodarować kapkę miejsca na łazienkę, naszą prywatną, coby móc w spokoju zażywać intymnych kąpieli (np. w szampanie :D :oops: przy blasku świec), a później szybciutko do łóżeczka...
Alem się zapędził w tych moich marzeniach (z lekka erotycznych :wink: ). Pewnie, jak Żonka to przeczyta, to już od dzisiaj będę mia zakaz wstępu do naszego małżeńskiego łoża :oops: :cry: :roll: :wink:
No dobrze, lećmy dalej.
Mała zmiana dotyczyć będzie również garażu, kotłowni i pomieszczenia na zsyp (tak stoi napisane w projekcie). Garaż też troszkę poszerzymy (o wspomniane już 0,5 m). Doszliśmy też do wniosku, że nie będziemy instalować kotła na węgiel, tylko wstawimy kondensacyjny na gaz, a dwie osobne klitki (kotłownia i zsyp) połączymy w jedno większe pomieszczenie i zrobimy tam pralnię. Jak już marzę, to wspomnę mimochodem, że kiedy uda nam się dokupić sąsiednią działkę, to z garażu chciałbym zrobić salkę kinową, a garaż 2-stanowiskowy wybudować osobno na tejże działeczce. Marzenia się przecież spełniają!!!
Dzisiaj wreszcie wymęczyłem rzuty na Corelu i mogę z dumą zaprezentować to, co mamy nadzieję wybudować jeszcze w tym roku.
Zacznę może tradycyjnie od koncepcji architekta (bidoczek-tyle się nagłówkował, a teraz będzie to musiał wszystko i tak zmieniać :D ).
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/16817_929209.jpg
Rzut parteru
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/16816_929185.jpg
a tak wyobrażamy sobie nasz parter my(te strzałki w narożach pokazują, w którą stronę przesuniemy/powiększymy o 0,5m nasz domek
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/16819_929254.jpg
rzut poddasza wg architekta
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/16818_929235.jpg
a tu nasz rzut (na taśmę :D ), czyli poddasze wg naszej koncepcji.
Jeśli rozeznaliście się na tych rzutach, to doradźcie mi, czy drzwi tarasowe i balkonowe zrobić otwierane na zewnątrz, czy do środka?! Co jest bardziej praktyczne?!
Jutro postaram się może uzupełnić trochę dziennik o fakty już zupełnie świeżutkie, czyli boje ze Starostwem o przeniesienia pozwolenia na budowę na nowego inwestora, a także szatański wątek: "Kredyt hipoteczny, czyli klient płaci, a my go zlewamy :x :evil: ".
Zapraszam i dzięki za wasze Komentarze :D
Obiecałem, to piszę. Jak mus, to mus. Żeby było chronologicznie:
Początek listopada 2005 r. - po wcześniejszych perypetiach z bankami i różnymi towarzystwami finansowymi, znaleźliśmy wreszcie z Małżonką ofertę kredytu hipotecznego DOSTĘPNEGO dla nas. Wskoczyliśmy w galowe szmatki ;) , zebraliśmy do walizy tonę wymaganych przez TEN Bank dokumentów, wpakowaliśmy po drodze dzieciaczki "na służbę" do dziadków i do Krakowa. Tylko pora jakaś taka była trochę zwariowana, bo do PTF-u dotarliśmy dopiero ok. 17:35 (to akurat utkwiło mi w pamięci, gdyż wzrok bazylisz... :oops: znaczy się Pani Doradcy Klienta był niezwykle wymowny i sprawił, że odruchowo zerknąłem na busolę, a placówka czynna była do 18-tej). Po wstępnej analizie zaskoczonej Pani Doradcy Klienta (bo nie dość, że mieliśmy wszystkie wymagane papierzyska, to jeszcze mieliśmy też zdolność kredytową :D ) nie wahając się długo poprosiliśmy o sporządzenie wniosku kredytowego. Pani Doradca Klienta oczywiście ten wniosek sporządziła z wszelkimi dodatkowymi dodatkami :) i drżącym głosem poinformowała nas, że Wniosek nabierze mocy urzędowej dopiero z chwilą wpłaty na konto PTF-u "opłaty na poczet operatu szacunkowego w wysokości 658,80 zł" (ROZBÓJ :o :x :evil: to tak na marginesie). Podałem jej oczywiście nasze namiary w tym maila, coby przysłała nam nr konta, na który należy dokonać wpłaty i rozstaliśmy się w zgodzie, miłości i pokoju. Po kilku dniach i telefonicznych przypomnieniach nr rachunku w końcu do nas dotarł mailem, co zaowocowało faktem, że:
10 listopada 2005 r. przelew z "opłatą na poczet operatu szacunkowego" wyszedł z naszego konta. Następnego dnia okazało się, że przelew tam doszedł (ale go, bidoczka, nóżki musiały boleć ;) ) i Pani Doradca Klienta z radością jagnięcia pędzonego na rzeź poinformowała nas, że teraz poczekamy dni kilka na wykonanie operatu przez fachowca (z którym ona nas umówi), a później to już z górki, czyli kolejne kilka dni czekania na decyzję, a potem na I transzę. Na pewno przed końcem roku dostaniemy pierwszą kasiorkę (to by nam pasowało, bo przecież od nowego roku ma wzrosnąć VAT!!!, a coś byśmy już kupili i zaoszczędzilibyśmy przez to jakiś grosik). Uszczęśliwieni telefonicznym zapewnieniem naszej Pani Doradcy Klienta czekaliśmy z niecierpliwością na Pana Wyceniacza. Faktycznie zostaliśmy umówieni z nim przez naszą Panią Doradcę Klienta i po kilku dniach operat został wykonany. Jakież było nasze zdziwienie, kiedy otrzymaliśmy telefon, że po pierwsze operat jeszcze nie doszedł w formie pisemnej tylko mailem (i tak będzie sobie wędrował jeszcze przez całe dwa (2!!!) tygodnie, a po drugie, to okazało się, że jednak do kredytu wymagane jest przeniesienie pozwolenia na budowę na nowego inwestora, o czym nas niestety zapomniała poinformować, ale jak się postaramy, to i tak powinniśmy wyrobić się do końca roku z wypłatą I transzy (dodała na pocieszenie nasza "ukochana" ;) Pani Doradca Klienta). No cóż, nie pozostało nam nic innego, tylko dowieźć im to przeklęte pismo (sprawa i tak była już w toku, bo pozwolenie mi wygasało 2 stycznia, a chciałem jeszcze załatwić wpis kierownika i geodety do dziennika budowy, których casting trwał). Po wielkich bojach w Starostwie w Krzeszowicach Dziennik Budowy wydały mi Panie Urzędniczki, na poprzedniego Inwestora.
Dnia 12 grudnia 2005r. wybraliśmy KierBuda, który wpisał się nam piknie do Dziennika.
Z wszelkimi potrzebnymi papierzyskami udaliśmy się dnia następnego do Krakowskiego PINBud-u w celu zgłoszenia rozpoczęcia budowy. Przepisywanie pozwolenia na nowego inwestora (czyli na nas) było już w toku i ...
dnia 19 grudnia 2005r. udałem się, umówiony wcześniej do naszego "ukochanego" Starostwa w Krzeszowicach po odbiór "Przeniesienia Pozwolenia Na Budowę Domu Jednorodzinnego ... Na Nowego Inwestora". Jakież było moje bezbrzeżne zdziwienie, a waściwie szok, kiedy Pani Urzędnik z niewinnym uśmiechem na ustach poinformowała mnie, że "przecież wysałam pocztą, tak jak się umawialiśmy...", ja na to"jak to k...wa, się umawialiśmy, skoro jeszcze przed godziną dzwoniłem i miałem przyjechać po papierek osobiście?!!!!", a Ona: "... musieliśmy się w takim razie źle zrozumieć, ale nic się przecież nie stało... przyjedź Pan 2 stycznia to podbijemy panu decyzję ostateczności i będzie po sprawie...". Alem się wtedy wkurzył, ale przecież idą ŚWIĘTA, to trzeba sobie wybaczać :D :D :D . Po Świętach udało mi sie jeszcze dogadać z geodetą i wpisał mi się do Dziennika budowy ratując tym samym pozwolenie na budowę przed przedawnieniem. SUPER!!! A żeby nie było zbyt słodko, to Bank dalej zwleka z wydaniem choćby opinii o przyznaniu, bądź nie kredytu, pomimo tego, że przefaksowałem im wydębioną od Pani Urzędnik kopię Decyzji Przeniesienia. No nic, trudno, trochę stracimy na tym vacie, nic to. :cry:
I nastał dzień 2 stycznia 2006r.. Pędem do Krzeszowic po ostateczność na Decyzję O Przeniesieniu Pozwolenia Na Budowę. I tu znowu SAJGON, bo mi france nie podbiją, bo odebrałem dopiero tydzień temu z poczty, a mogłem przecież osobiście odebrać w Starostwie.... JEZU, jak to usłyszałem.... Zresztą nie ważne (chyba mnie tam znienawidziły te Panie Urzędniczki) i tak nic nie wskórałem. :x :x :x :evil: :evil: :evil: :cry: :cry: :cry:
Dnia 6 stycznia 2006r. zmobilizowałem się do spróbowania swoich sił w "bajkopisaniu" ;) , czyli otworzyłem z pomocą kilku z Was nasz Dziennik, który drogi czytelniku właśnie czytasz, o ile jeszcze się nie uśpiłeś! I na koniec, suprajz, po moim ostatnim wpisie z dnia 10 stycznia, w którym to obiecywałem m.in. obsmarowanie PTF za czekanie na decyzję o przyznaniu kredytu, dostaliśmy telefon od naszej Pani Doradcy Klienta, że mamy wreszcie decyzję i zaprasza nas na podpisanie Umowy.
Umówiliśmy się na jutro, znaczy już dzisiaj :o , o 12-tej (w samo południe!!!). A w piątek 13-tego umówiliśmy się z projektantem na dokonanie zmian w projekcie. Potem "tylko" zgłoszenie projektu zastępczego i rozpoczynamy budowę. A nie napisałem chyba jeszcze, że ekipę też już mamy, tylko umowę z nimi podpiszemy na początku przyszłego tygodnia....
Ufff... Ale się popisałem, aż mnie ręce bolą. Dobra, szanowny Czytelniku, idź już spać, bo nie chce mi sie już pisać, sio... :oops: :lol: Znaczy się Dobranoc, spotkamy sie pewnie niedługo. Pa pa :D :wink:
Ale się dzisiaj działo :D :D :D
Po pierwsze:
- otrzymałem wreszcie klauzulę ostateczności na Pozwoleniu!!!
Po drugie:
- podpisaliśmy w końcu Umowę o kredyt hipoteczny!!! (Jeny, aż 30 lat płacenia przed nami, w co myśmy się wpakowali?! ;) )
Po trzecie:
- dogadałem się z gostkiem na wykonanie przyłącza wody i gazu (właściwie w dowolnym terminie, myślę, że kwota 700 zł za przyłącz wody (15m) nie jest wygórowana?!)
Po czwarte:
- wcześniej o tym nie pisałem (żeby nie zapeszać ;) ), ale staraliśmy się załatwić z energetyką przyłącz ziemią i dzisiaj dzięki wujkowi Żony (pracuje gdzieś w energetyce krakowskiej "na ciepłej posadce" :D ), chyba nam się to uda, pomimo wcześniejszych kategorycznych odmów!!! Co się nie da?! Da się!!! :D :D :D
Po piąte:
- Uzyskałem wpis do hipoteki w Wydziale Ksiąg wieczystych, co na pewno przyniesie jakieś (niemałe zresztą) oszczędności!!!
Dzisiaj to wszystko, a jutro czeka nas jeszcze Urząd Skarbowy (opłata od czynności cywilno-prawnych) i projektant (zmiany w projekcie).
Teraz pędzę otwierać szampana, bo jest co uczcić!!!
szymoszkowa
12-01-2006, 21:55
Grypfc,człowieku,ale się napracowaŁeś przy tym dzienniku!Chylę czoła :D
Działkę macie uroczą a rzuty niestety nie otworzyły mi się.Powodzenia
Grypfc,człowieku,ale się napracowaŁeś przy tym dzienniku!Chylę czoła :D
Działkę macie uroczą a rzuty niestety nie otworzyły mi się.Powodzenia
Szymoszkowa serdeczne dzięki! Myślę, że napracować się, to nie jest właściwe określenie!!! Z początku miałem pewne obawy, ale gdy zacząłem, zaznałem niezwykłego uczucia radości, że mogę się z Kimś podzielić rozterkami, przeżyciami tymi dobrymi i tymi mniej dobrymi, że mogę liczyć na fachowe wsparcie Ludzi, którzy się już budowali, lub czynią to w tej chwili, ale nie tylko, mogę liczyć na porady dotyczące różnych dziedzin życia (od czego jest Forum?! :D ) ;), a także zrozumiałem, że to co teraz tu wypisuję, z rozrzewnieniem będziemy czytać za lat ...naście albo ...dziesiąt, mam nadzieję! :D
I uwierz mi, że nie jest to dla mnie żadna praca, bardziej "Nałóg", pewnie wiesz o czym mówię, bo przeciez Ty też jesteś wierna Forum!!!
Trzymaj się ciepło!!! :D :) ;)
P.S.:
Ja też pochodzę z okolic Lublina - jestem Nałęczowianin (Cisowianin) pełną gębą i to od dobrych kilku pokoleń. Pozdrawiam Lubelszczyznę :)
No to mnie dzisiaj dobił architekt!!! :cry: :x :evil: Za poprawkę w projekcie (vide kilka postów wcześniej) zaśpiewał sobie 3.000,00 zł netto!!! Aż mi gały wyszły z orbit, a Żonka zaniemówiła (co Jej się normalnie nie zdarza!) :o :o :o :o A przecież chodzi tylko o przerysowanie kilku okien i przeprojektowanie schodów, bo za ewentualne poszerzenie budynku doliczył sobie jeszcze dodatkowy 1.000,00 zł. Ja wiem, że niektórzy Forumowicze za przeróbki projektu, zgadzają się na kwoty o kilka razy wyższe, ale dobił mnie stwierdzeniem, że ponieważ w tym roku ma dobrą koniunkturę i w związku z tym chciałby to wykorzystać, aby zarobić i dlatego jego cena różni się znacząco od tej (1,500,00 zł) jaką za to samo wołał ode mnie na jesieni. Czyli "Bussines is bussines".
I teraz jesteśmy z Czarnulką (Żonka) w kropce!
Czy za tą cenę zrobić u niego poprawki (które przecież i tak wymagają załatwiania od początku papierów na budowę, bo to jest projekt zamienny), czy nie lepiej kupić całkiem nowy projekt ("ten wymarzony i dopieszczony...")?! Zostało oczywiście jeszcze jedno wyjście: Pozostać przy tym co mamy i nic nie zmieniać, co nie bardzo nam się uśmiecha!
Ogranicza nas kasiorka, której mamy naprawdę niewiele, ale ... :D
Mamy cały weekend na przegryzienie tego temetu i zobaczymy ...
No to nam się ostatnio nie szczęści!!! :cry: :cry: :cry:
Dostaliśmy wymówienie z mieszkania, które przed 3 latami wyremontowaliśmy i doprowadziliśmy do stanu używalności!!!
Jak teraz sobie sprawdziliśmy w fakturach z tego remontu, to wyszło nam, że wtopiliśmy w to mieszkanie ok. 15 tys. zł :o (instalacje elektryczne, były przedwojenne i pomieszane z innymi mieszkaniami, instalacje gazowe, które trzeba było sensownie rozprowadzić od licznika do łazienki i do kuchni, piec gazowy, ściany i sufity, nawet jednego kontaktu tam nie było, kanaliza w łazience, ogrzewanie (w 3 piece kaflowe włożyłem grzałki elektryczne po 3 KW) - jednym słowem ruina i to w stanie surowym). A właścicielom poszło tylko o to, że spóźniliśmy się z czynszem o 2 dni i jak Żona poszła powiedzieć, że pod naszymi drzwiami ich koty zrobiły sobie "kibelek" i trzeba posprzątać po tych zwierzaczkach klatkę schodową, bo wejść do mieszkania nie można, to pani "właścicielka-administratorka" zrobiła nam straszną awanturę, krzycząc, że to jej zwierzęta i nam wara do tego, że klatki nie wynajmujemy, tylko mieszkanie i niech nas czystość klatki schodowej nie interesuje i wogóle, to jesteśmy nieuczciwi :o , bo jej nie płacimy, a na koniec oznajmiła, że nam podnosi czynsz z 450,00 zł na 1.500,00 zł i jak nam nie pasuje, to mamy się wynosić, bo ona ma chętnych na to mieszkanie. Jak dodała na koniec, to za takie luksusowe mieszkanie (przecież to my doprowadziliśmy to mieszkanie do "luksusu"), jakie nam wynajmuje, to powinniśmy ją na rękach nosić i płacić najmniej 1.000,00 zł miesięcznie!!! Dodam tak od siebie, że ani grosza nam za remont nie potrąciła z czynszu, że zawsze płaciliśmy regularnie i terminowo, a często się zdarzało, że nawet płaciliśmy z wyprzedzeniem za kilka miesięcy z góry! A nasze prośby o zlikwidowanie grzyba w nieogrzewanej łazience i kuchni (strona północna, które dogrzewaliśmy elektrycznym konwektorem, bo w zeszłym roku na ścianie w kuchni pojawił się lód od podłogi do sufitu o grubości prawie 1,5 cm!!!) zawsze krzyczała, że to nie jej problem, tylko najemcy! Na dokładkę to jeszcze powiem, że czynsz był płacony w następujący sposób:250,00 zł na umowę z potwierdzeniem, a 200,00 zł na czarno bez potwierdzenia.
Nie pozwolono nam założyć licznika na wodę, a miesięcznie od naszej 4 osobowej rodziny płaciliśmy za wodę przeszło 250,00 zł + jakieś 130,00 zeta za wywóz nieczystości!(na te kwoty też nigdy potwierdzenia nie dostaliśmy!!!)
Jasne, powiecie, że jesteśmy naiwni, albo, że coś koloryzuję, ale nam naprawdę zależało na tym mieszkanku, bo lokalizacja była ciekawa (w samym rynku), kasę się w remont wsadziło, a jak się regularnie płaciło, to większych zgrzytów z wynajmującymi nie było, a w sprawie kosztów remontu nie dogadaliśmy się wcześniej, a zakładaliśmy, że pomieszkamy tam jakieś 10 lat jeszcze! Jak robiliśmy remont, nie posiadaliśmy jeszcze działki, więc dalszych planów nie robiliśmy, bo "trzeba się przecież wyszaleć, póki dzieci malutkie".
Naprawdę są ludzie bez serca, a w dodatku strasznie bezczelni, chamscy i ... Nie będę się brzydko wyrażał, ale do tej pory nie znałem ludzi od tej strony!!! :evil: :evil: :evil: :x :cry: :oops:
Zresztą nie będę się tu użalał, bo jak człowiek jest łatwowierny i naiwny, to tak później na tym wychodzi!!! Poza tym, "człowiek mierzy ludzi własną miarą i później cierpi", tak nam mówią nasi znajomi. :oops: :oops: :oops:
Ale jutro zaczynamy szukać nowego lokum, może coś się znajdzie! :-? Do końca lutego mamy czas, bo nie zamierzam tam zostać nawet 1 dzień dłużej!!!
Witam po tak długiej przerwie chciałabym zawiadomić że mieszkamy już na naszej Wsi i jest super a konkretnie wynajmujemy dom,ale więcej opowie mój mąż jak znajdzie chwilkę.Pozdrawiam żona Gryfa.
sunshine
15-03-2006, 12:35
No projekt rewelacja, :D ale chopie zes sie upisal, ale plany wygladaja bardzo ciekawie i trzymam kciuki za szybkie ukonczenie... hmhmy rozpoczecie budowy a wiosna tuz tuz ;) :D
Witam po dłuższym "niebycie" :)
Nareszcie się już uwikłaliśmy z remoncikiem i przeprowadzką (jakiś m-c temu ;) )!!!
A ile się wydarzyło oprócz tego?!
Pierwsze primo:
1. Mamy zmieniony już projekt (w chwili obecnej czeka na swoją kolejkę w ZUDP-ie ;) , bo "coś" nam się tam pozmieniało i nie dało się tego uniknąć).
Po drugie primo :)
2. Zamówiliśmy w poniedziałek ceramikę na ściany (Porotherm 30 P+W kl. 15) i dach (wymarzony i wyśniony CREATON a w dodatku karpiówka klassik czerwona angoba). Troszkę zaszaleliśmy i zamówiliśmy do niej (do dachówki) jeszcze ozdobę na gąsior początkowy w postaci leżacego lwa za 505 Euro! A co!!! Po rabacie wyszedł taniej :lol:
A z ceramiką dachową od razu zamówiliśmy blachę aluminiową foliowaną na obróbki (ceglasta w kolorze ;) ), folię na dach (Delta Vent S - na pełne deskowanie) i rynny Lindab'a 150/100 miedziane oczywiście!
Mniej przyjemna część powyższego, to wydatek +/- 42 tys. brutto po rabatach :( , ale raz się żyje!
3. Jesteśmy w trakcie końcowej fazy :) podpisywania umowy z Gebauerem. Za 18 szt okien (36 m2, 98,20 mb) cena brutto z montażem i transportem utknęła (chwilowo :wink: ) na poziomie 24 tys. zł. Okna (dla niewtajemniczonych) oczywiście drewniane mahoniowe (meranti) z okuciami Roto NT WK1, szybami bezpiecznymi/ewentualnie grubszymi, ciepłą ramką i klamkami na kluczyk i wcisk. Czekamy na umowę, którą miał nam pan przysłać wczoraj, ale jakoś jej jeszcze nie ma :-? Oczywiście jakby komuś cisnęło się na usta pytanie:
"Jak to, okna zamawiają, a ściany jeszcze nie stoją?! Zwariowali?!"
śpieszę z odpowiedzią:
w tym momencie zamroziliśmy cenę do końca lipca, a wymiar oszacowany z projektu wezmą wtedy, jak staną :oops: już mury.
Wybaczcie, ale po dłuższej przerwie muszę nadrobić zaległości i poczytać trochę Forum!!!
c.d.n. (mam nadzieję!)
Dzisiaj chciałbym się pochwalić kolorem naszego dachu. Taką dachówkę bedziemy właśnie kłaść u siebie.
Proszę Państwa!!! Oto ONA: Karpiówka CREATON Klassik Czerwona Angoba!!!
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/18874_218890.jpg
I jeszcze raz wspaniała gwiazda, prosimy o brawa!!! Taaak, Owacje na stojąco dla naszej wybitnej gwiazdy, brawisimo...:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/18875_218917.jpg
No dobra, dosyć wygłupów. Ale czyż nie jest piękna?! Ciekawe jak wyjdzie dach?!
Trochę wyżej zdaje się, że nadmieniłem coś o nowej mapce. No właśnie, mam skan, który w przybliżeniu i ogromnym uproszczeniu daje wgląd w obecny wygląd naszej działki widzianej z lotu ptaka. Pomiary wykonane były na koniec lutego, w dodatku w śniegu o głębokości +/- jakichś 40-50 cm, więc sam kształt naszego stawu (bajora ;) ) jest z lekka mówiąc UPROSZCZONY! Jest z pewnością bardziej obły i zaokrąglony, a wyspa ma jednak zarys serca, czego na mapce nie widać. I za to skasowali nas 700,00 PLN - ZDZIERCY!!!
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/18873_217633.jpg
Z przodu od drogi to odręczny zarys przyszłego ogrodzenia oczywiście z kamienia i kilku przęseł z kutego metalu. Wizję już mam, zobaczymy co będzie z realizacją.
Skoro dzisiaj już się rozpędziłem i wklejam fotki, to przedstawię może moją wizję drzwi wejściowych, o które toczę istne boje z moją Połowicą. Nie chce się do nich przekonać, mówiąc, że woli coś skromniejszego (czyt. tańszego ;) ), a poza tym przeszkadzają Jej doświetla boczne, które zabierają i tak wąską przestrzeń wiatrołapu.
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/18872_216380.jpg
Wspaniałe, prawda? Wymiary całej konstrukcji: szer. 170 cm x wys. 240 cm, samo skrzydło to 90 cm x 210 cm.
Jeszcze mam wizję zastępczą w wersji skromniejszej :D ;) :
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/18871_216360.jpg
Wymiary tej wersji są ciut inne, bo bez doświetla górnego: szer. 170 cm x wys. 210 cm, skrzydło drzwi takie samo. W obydwu wersjach doświetla boczne są elementami stałymi, nieotwieralnymi.
I jak?!
Ale się porobiło!!! :o :o :o :D
Tydzień przed Świętami Wielkanocnymi zaczęło się coś dziać na naszej Działeczce vel Placu Budowy! :D :D :D
A przez moje malusie lenistwo ;) nie pisałem na bieżąco, choć Żonka obiecywała w Komentarzach ;)
Zatem nadrabiam zaległości:
W czwartek i piątek (6 i 7 IV) wydzwaniałem za stalą. I znowu okazało sie, że "moja" hurtownia oferuje mi stal w najniższych cenach. Potrzebujemy stali wg następującej specyfikacji:
- fi 6 klasy A0 (ST0S) - 375 kg
- fi 8 klasy AIII (34Gs) - 130 kg
- fi 10 klasy AIII (34Gs) - 645 kg
- fi 14 klasy AIII (34Gs) - 1.289 kg
Razem: 2.439 kg (pewnie i tak trzeba będzie dokupić więcej :lol: ).
Nasza hurtownia zaoferowała nam w/w stal w cenie 2.300,00 zł/t w każdym sorcie. Inne składy budowlane wołały min. od 2.450,00 zł/t wzwyż :o :evil: Nie czekając długo, bo wiem, że co dostawa to z reguły w wyższej cenie dokonałem zamówienia formalnie przez telefon :wink: i umówiem się na transport w poniedziałek.
Minął w końcu Łikend :) i skoro świt (ok. 9.00 8) :oops: :wink: ) rzuciłem się do okna. I pewnie stałbym tam cały boży dzionek, gdyby moja Miłościwie mi Panująca Małżonka nie kazała mi :wink: zadzwonić do tegoż składu gdzieś tak ok. 12.00. Cóż Pani po drugiej stronie kabelka sieci TP S.A. obiecała, że "chłopaki zaraz oddzwonią, jak się tylko zapakują...". I ja naiwny znowu czekałem :evil: co chwila wycierając pianę toczącą mi się na usta, łypiąc wkoło gniewnym wzrokiem, aż moje kochane dziatki pochowały się gdzieś po kątach, nie chcąc się narażać wściekłemu lwu miotającemu się od jednego okna do drugiego :oops: Aż w końcu w okolicach godz. 16.30 słyszę drrrryń. W podskokach do telefonu, łapię słuchawkę waląc się nią solidnie po uszach i ... drętwieję z wściekłości po pierwszych (i ostatnich) słowach Pana ze składu, że Przepraszamy bardzo, ale dzisiaj nie damy rady przyjechać, może umówimy się na jutro. Obiecuję, że jutro pierwszy transport wyjeżdża do Pana. Dowidzenia." i nie czekając na jakąkolwiek moją reakcję szybciutko się rozłączył :evil: :evil: :evil: Myślę sobie: Okej! Poczekamy, zobaczymy!
Ale o dziwo! :o następnego dnia (wtorek, 11 IV) godz. 8.00 telefon z hurtowni, że właśnie ładują stal na dłużycę i jak tylko kierowca wyjedzie, to skontaktuje się ze mną, żebym go pokierował na działkę, żeby nie błądził po wsi. Zatarłem ręce ze szczęścia, połknąłem szybciutko resztkę śniadania i wskoczyłem w gumowce. Gotowy, w pełnym szyku bojowym, z telefonem w garści stałem u drzwi wejściowych czekając na telefon od kierowcy.... drrrryń, aż podskoczyłem, "Dzieńdobry, ja do Pana wiozę stal, jadę zielonym lublinem, gdzie mam jechać?". Pokierowałem gostka i umowiłem się z nim, że będę czekał przy drodze. Nie czekałem zbyt długo i faktycznie, JEDZIE!!! Zamachałem kulturalnie, on przystanął, ja wsiadłem i pojechaliśmy. W tym momencie znowu telefon, że "dzieńdobry, ja do Pana wiozę stal, jadę bordowym STAREM, gdzie mam jechać?!" Co do cholery?! :o Pytam gościa, czy do mnie takiego i takiego jedzie, a on, że tak, pytam kierowcy lublina, czy on też do mnie i czy miał byc jeszcze jakiś inny transport, a on, że nie wie do kogo, że ktoś miał na niego czekać, a o innym transporcie to on nie ma pojęcia. Myślę sobie, kij mu w bary, jedziemy do mnie na działkę, oni się będą dogadywać, nie ja :D Jedziemy tym lublinem i jedziemy, aż wjeżdżamy w wąskie uliczki, które były rozkopane jesienią przez energetykę i praktycznie nie bardzo naprawione :evil: i tyle, co zdążyłem krzyknąć "UWAŻAJ!!!" i jak nie szarpnie ... Cała dłużyca zrobiła pierdól na bok do rowu głębokiego na jakiś metr w dodatku wypełnionego cudnej urody błotkiem (mój synek to pewnie by się ucieszył, jakby mógł pohasać sobie w tej brei, ale nie ja). Wyskoczyliśmy z bryki i tylko same K..wy się sypały. Nas 2 na lawecie 2,5 tony stali, laweta w rowie na boku w metrowej głębokości błocku, z nieba siąpi, zimno.... :evil: :evil: :evil:
"No, nic!... mówię do kierowcy, ... masz Pan dwie pary rękawic?!" Po kilku jeszcze siarczystych przekleństwach rozładowaliśmy dłużycę, w między czasie dojechał jeszcze gość Starem i doszedł do nas Pan Staszek, który zobaczył z okna (jakiś 1 km dalej :o ), że coś się stało. W czterech wytargaliśmy lawetę z rowu i załadowaliśmy ją na nowo. Okazało się, że energetycy naruszyli nasyp drogi, roztopy wypłukały kruszywo spod asfaltu i ten po prostu załamał się pod ciężarem lawety i wszystko runęło do rowu. Koniec pieśni!
A, gostek ze Stara też do mnie jechał, bo na dłużycę nie weszła 6 w prętach, bo była nie w 12 metrowych odcinkach, tylko w 6. Zrzuciliśmy wszystko przed bramą i goście pojechali, a my (Pan Staszek i ja) zaczęliśmy ściągać ją na plac. Posortowaliśmy stal, poukładaliśmy i jeszcze ją przeliczyliśmy. Okazało się, że z każdego sortu brakuje mi po kilka prętów, więc szybciutko za telefon i do hurtowni wyjaśniać co jest?!
Niestety dopiero jutro (19 IV) będziemy to wyjaśniać w hurtowni, bo tak się umówiłem z szefem. Ciekawe, co powiedzą?!
Tyle o wtorku (11 IV).
C.d.n.
P.S.:
Niestety nie miałem n aładowanych baterii w aparacie, więc nie uwieczniłem tego WIELKIEGO dnia, a szkoda :( :cry: :oops: [/i]
No to fajnie, stal mamy, a ja naładowałem przez noc akumulatorki do mojej Minoltki i rano po odwiezieniu (rowerem!!!) synka do przedszkola miałem zamiar uwiecznić tę stal potomnym. Śniadanko, przestawiam kolejną kartę kalendarzu (już 12 IV), łyp na zegarek - 7.50, łyp za okno - będzie pewnie padać, ... i na rower synka pakuję, a tu Żonka ledwo nóżek na schodach nie połamie i krzyczy za nami, że:
"Przeeeemeeeek, teeeleeefon!",
a ja:
"Czego się drzesz Kobieto, dawaj... Halo, dobry"
"Dzieńdobry, Andzrzej Sz. się kłania (MAJSTER!!! :o :o :o )chciałem klucze na działkę, bo jedziemy już koparą"
"a gdzie Pan jest?!"
"stoję przed Pana domem i czekam!"
"Momencik..."
Jak nie wyskoczę zza drzwi, ledwo synka nie zrzuciłem z bagażnika ... JEST!!!
"Ale mi Pan niespodziankę zrobił, ja tylko synka do przedszkola podrzucę i już do Was przyjadę" wręczyłem Mu klucze i dawaj do przedszkola, aż mi się przerzutki w rowerze przypiekły ;)
Jak przyjechałem na działkę to taki widok zastałem:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19392_349691.jpg
A to MAJSTER z "Destructorem" w tle:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19390_349658.jpg
Obcy vs Predator:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19391_349675.jpg
MONSTER(i)GARAŻ:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19393_349708.jpg
A po "zdemolowaniu" ;) przez koparkę działki chłopaki od Majstra wzięli się za cięcie druta :oops: :
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19389_349398.jpg
Jeszcze w środę przewieźliśmy z sąsiadem (traktorem) deski od Pana Staszka z ogrodu na budowę, a ja z Majstrem wyznaczyliśmy zewnętrzny obrys stopy fundamentowej, a chłopaki (Artur (syn Majstra) i Marcin - Maskotka ekipy) wyrównali szpadlami i łopatami plac budowy.
Ale się pięknie na działce zrobiło, aż żal stamtąd odjeżdżać. :D :D :D [/b]
"I nastał dzień drugi" Jak zwykle swoim zwyczajem "skoro świt" ;) zawitałem na budowę w celu "doglądnięcia inwentarza i postępu prac" :D
Jednakże tym razem byłem na tyle łaskawy, że pozwoliłem mojej Małżonce pojechać ze mną, czego Ona nie omieszkała wykorzystać (dać Babie palec, a ... zażąda od Ciebie Mercedesa ;) ). Bawiła się trochę w fotoreportera, czego "opłakane" :) ;) skutki zamieszczam poniżej:
1. Inwestor u bram raju czy u wrót do piekieł?! Ta straszna mina ma wyrażać moje bezbrzeżne zdumienie (ja tak już mam od urodzenia, nie pokazujcie osobom wrażliwym, ani tym bardziej dzieciom, bo za skutki nie odpowiadam!)
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19444_392633.jpg
2. Inwestor Maruda wystawia na szwank cierpliwość Majstra dopytując się jaki to ma być ten "drut wiązałkowy żażony"?!
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19450_394632.jpg
3. Inwestorka "ogląda" fachowców ;)
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19443_392609.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19451_394872.jpg
I na tym skończyło się Jej fotoreporterowanie, bo trzeba robić zdjęcia budowy, a nie budowlańców (zwłaszcza tej młodszej ich części :evil: )!!!
A oto i ławice, zresztą co będę się tu rozpisywał:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19445_392659.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19446_392679.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19447_392734.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19448_392753.jpg
Ta woda strasznie mnie martwi :( :cry:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19449_392786.jpg
Po zbudowaniu deskowania na ławice, a właściwie stopę fundamentową, ekipa rozpoczęła "Wyścig zbrojeń". Oto efekty:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19453_395399.jpg
Majster walczy z prętem! :D
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19455_395478.jpg
Praca zespołowa :)
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19458_395552.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19457_395532.jpg
Narzędzie do kręcenia druta :D :oops:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19454_395425.jpg
Każdy element gotowy jest "ometkowany"
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19459_395576.jpg
Żeby nie być gołosłownym ;)
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19460_395598.jpg
To się nazywa wydajność pracy zespołowej - w 1 dzień deskowanie + zbrojenie :o
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19461_395620.jpg
Monstrum przed wsadzeniem :oops: do "sarkofagu" ;)
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19456_395502.jpg
Na koniec dniówki inspekcja/odwiedziny Pana Staszka
C.D.N.
"... i obudził się dzień trzeci..."
Oj, jak to było rano! :(, już o 7.20 przywieźli nam chudziaka (wywrotką całe 3 kubiki :D ). Dla mnie szok, ja o tej porze to w łóżku na drugi bok się dopiero przekręcam, a tu... Ale do rzeczy, co tu będę smęcił:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19473_464418.jpg
taki widok zastałem o godzinie 8.30
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19474_464434.jpg
"Ale Panowie zap...cie " :D
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19475_464447.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19476_464459.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19477_464472.jpg
i już "kładziemy" ;) zbrojenie na chudziaka
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19478_464484.jpg
teraz to trzeba połączyć w jedną całość
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19479_464499.jpg
i ładnie powiązać
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19480_464512.jpg
poprawić na koniec i ...
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19481_464524.jpg
tak to ma wyglądać!!! :D
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19482_464536.jpg
teraz całość podwiesić
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19483_464552.jpg
właśnie w ten sposób
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19484_464566.jpg
"wznosimy" teraz słup. Najpierw ten, który wspierać będzie schody
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19485_464580.jpg
trzeba dokładnie go ustawić ;)
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19486_464593.jpg
"...Może się k..wa nie kopyrtnie?!"
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19487_464611.jpg
teraz to samo z kolumną w salonie :D
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19488_464624.jpg
ta ma za zadanie podtrzymywać 3 podciągi (!!!?)
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19489_464636.jpg
ładnie się prężą, obydwie sterczą piknie jak kolumny Zygmunta :D ;)
Teraz trzeba czekać na przyjazd pompy i 13 kubików betonu. Czekaliśmy chyba jakieś 2-3 godziny, ale w końcu:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19490_464649.jpg
Pompa już jest
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19491_464697.jpg
i grucha też
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19492_464712.jpg
pompa się rozkracza :oops:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19493_464757.jpg
a teraz staje w gotowości i czeka na betonik B-15 ...
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19494_464779.jpg
który zaaplikuje jej ...
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19495_464853.jpg
Mr Smith - czyli Pan Pompowy
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19496_464868.jpg
pierwszy rzyg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19497_464880.jpg
i lejemy !!! :D :D :D
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19498_464892.jpg
a na horyzoncie pojawia się druga grucha ze świeżutkim betonikiem :D
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19499_464911.jpg
a w między czasie: pierwsze użycie KIELNI na budowie!!! ;) :D
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19500_464927.jpg
widok od kuchni ...
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19501_464943.jpg
... i w głąb kotła
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19502_464955.jpg
druga porcja (repeta) :D
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19503_464970.jpg
i lejemy Panowie, lejemy!
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19504_464983.jpg
a tu widok z innej perspektywy
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19505_464997.jpg
i tu też :) ;) :D
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19506_465011.jpg
a tyle nam zostało
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19507_465025.jpg
całe 0,8 kubika.
Majster się przyznał, że "... gdzieś się musiałem machnąć w obliczeniach, ale to się na pewno gdzieś przyda!"
A teraz trochę bełkotu technicznego (specjalnie dla ged'a):
ławice wylewałem do szalunków z desek, wysokość 35 cm (z chudziakiem), szerokość 30 cm (łączniki spinające), 50 i 60 cm ławice "nośne", 100 cm stopy pod kolumny i 85 cm fundament pod komin. Wykop faktycznie może wydaje się płytki, ale tylko z jednej strony (pod garażem), gdyż tam zdjęty był tylko humus, a w części wyższej trzeba było sporo podkopać (różnica poziomów to jakieś 70-90 cm). Wszystko zalane betonem B-15 wylewanym na chudziaka B-10.
Tyle na ten temat, bo ściany fundamentowe, to na dzień dzisiejszy niedaleka przyszłość (poniedziałek-wtorek). A tu się będzie działo, bo poziom "zero" pod częścią mieszkalną wychodzi mi na wysokości 200 cm licząc od wierzchu ławy, a pod garażem 150 cm - a dom w projekcie jest niepodpiwniczony!!! :o :lol: :( I mam takiego klina, że HEJJJ...
Czy mam takie "dziury" zasypać, czy "wykombinować" piwnice (przynajmniej pod częścią budynku)?! Normalnie załamka!!! :evil: :evil: :evil: Jak zasypać, to sporo mi tam wejdzie materiału (jakieś 180 kubików), jak "podpiwniczyć", to trzeba zazbroić płytę i być może dodać wieniec, a co z ławicami, czy nie za wąskie, czy wytrzymają dodatkowy ciężar?! CHOLERA!!!!!! :evil:
Na razie kombinuję, mam jeszcze troszkę czasu!
Tak się przynajmniej pocieszam ;) :) :D :roll: :lol: :-? [/img]
W Wielką Sobotę (15 IV 06r.), jeszcze przed święceniem pokarmów gnaliśmy na rowerach na naszą budowę! :D Tym bardziej, że w piątek, zaraz po wylaniu betonu (godz. 17.00), tak lunęło, a nawet chwilę grad "prał", że martwiliśmy się, czy nic się nie stało z naszymi świeżutkimi ławicami. Na szczęście wszystko było w najlepszym porządku! :D :D :D
Dodatkową motywacją do porannych oględzin, był brak bukszpanu do strojenia koszyczka, a u Pana Staszka jest ci go dostatek!!! Od czego w końcu mamy tego naszego Pana Staszka, nie?! ;) :lol: :oops: :roll:
Po dotarciu na plac budowy, od razu wszystkich porozstawiałem po kątach:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19536_560134.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19537_560147.jpg
Julia już mebluje swój przyszły pokoik: "... a tam będzie łóżeczko ..." ;) :D
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19538_560160.jpg
a Kubuś wprost szaleje z radości, bo w końcu będzie miał swój własny pokój!!! :D :D
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19539_560175.jpg
"Kochanie, mówiłeś, że ten salon będzie duży!!!..." - ale dała się nabrać ;) :lol: 8) :D
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19540_560188.jpg
Teraz grzejemy rączki kochane dzieciaczki, bo tu ma stać NASZ wspaniały KOMINEK!!! :D :D :D
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19541_560201.jpg
Czyli, poprostu jest SUPER EXTRA GIT - tak trzymać!!!
No, a teraz nudy i okres postoju przymusowego :evil: , bo Inwestor (czyt. Gapa) nie zamówił przed świętami blatów szalunkowych i trzeba czekać do poniedziałku, a może i wtorku!!! :evil:
Ale jakoś zleci! Nawet z nudów ;) wzięliśmy się za prace ogrodnicze wokół domu. Dzieciaki miały frajdę, Żonka zajęcie, a ja nerwa ;) :D
W dodatku synek ma przymusowo przedłużony weekend w przedszkolu, bo wczoraj rozbił sobie nosek (prawie czółko) o ławkę, tak głęboko, że szycie było nieuniknione, ale pani Doktor zaniechała tegoż przykrego i bolesnego dla dziecka zabiegu i założyliśmy specjalne klamerki ściągające. Mam nadzieję, że szybciutko mu się to zagoi!!!
Dzisiaj bez fotek!!!
Troszkę prozy czasem nie zaszkodzi ;) :) :D
Razem z Majstrem zdecydowaliśmy, że jednak nie bierzemy blatów ACROW, ale obniżymy fundamenty do pierwotnego wymiaru (czyli 150 cm pod częścią mieszkalną - 20,5 cm nad poziomem drogi; 120 cm pod garażem - 10 cm poniżej poziomu drogi). Zamiast blatów - deskowanie. Dechy dzisiaj przywiózł Majster, a szalunki zbijamy w poniedziałek!!! :D :D :D Jakby nie było i tak miałem dokupić dech na dach, a poza tym blaty wyszłyby nas praktycznie w podobnej kasie, ale trzebaby je było później oddać, a deski nam zostaną! Obniżając ścianę fundamentową też sporo zaoszczędzimy przy zasypywaniu, bo w piwnice nie chciałem się jednak pchać - sporo podrożyłoby to koszt budowy, a z kasiorką u nas ostatnio bardzo krucho! :( :cry:
Martwi mnie tylko to, że nie mamy na działce wody, a pogoda zrobiła się cudna - dzisiaj z termometru (północne okno) ok. godz. 15.00 odczytałem 24'C!!! Pewnie będę pożyczał wodę od sąsiada ze studni (tak, jak prąd), albo ze stawu trzeba będzie chlupać na betonik!
Ale mimo wszystko i tak nie mogę się doczekać!!!
Aaa, Majster kazał kupić "kibelek" Dysperbitu - w jakich cenach to u Was "chodzi"?! :D
24 kwietnia A.D. 2006:
Dzień słoneczny i niesamowicie gorący (nie tylko ze względu na Słoneczko), zwłaszcza pod koniec dniówki...
A zaczęło się tak:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19641_001278.jpg
Godz. 8.00 zastałem ekipę przy rozszałowywaniu ławicy :D
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19642_001289.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19643_001300.jpg
Mój imiennik :D
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19644_001311.jpg
Tak wygląda NASZA ŁAWA FUNDAMENTOWA, a właściwie jej fragment - UROCZA, prawda?! ;) :) :D
Po zdjęciu deskowania, Majster każe "chłopakom" malować:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19637_001222.jpg
Co też czynią niezwłocznie...
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19638_001236.jpg
... smarując dysperbitem ...
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19639_001248.jpg
... wszystkie (!!!) powierzchnie ławic
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19640_001267.jpg
Co spowodowało, że nie przespałem nocy!!!
Dlaczego?!
Moi sąsiedzi, po odjeździe ekipy, wpadli na plac budowy z krzykiem, że "... coś to q...wa ozwolił im zrobić!!! Tak się przeciez nie robi, bo traci się monolityczność fundamentu!!! A my to wiemy, bo na niejednej budowie zęby zżarliśmy!!!..." Powodowany tymi (i innymi jeszcze ;) ) słowami, w te pędy pognałem do domu pełen sprzecznych uczuć, co do fachowości mojego Majstra (za co w duchu szczerze Go teraz przepraszam!!!). Ledwo wpadłem do domciu, łap za telefon i do KierBuda, żeby przyjechał szybciutko jutro z rańca, bo nie odebrał jeszcze ławic (!!!), a ja mam pewne wątpliwości, które tylko on może rozwiać! Jak tylk oumówiłem się z nim, na następny poranek, łapnąłem w następnej kolejności za projekt i czytam, czy w ten sposób można rozdzielać ławicę od ściany fundamentowej i czy nie ma czegoś o tym w opisie technicznym projektu. Niestety w przypływie paniki gdzieś pominąłem ten wątek, więc pełen najgorszych obaw wskoczyłem na Forum i rozpocząłem nowiutki wątek w dziale "Wymiany doświadczeń". Szczerze mówiąc nie musiałem zbyt długo czekać na odpowiedzi Forumowiczów, jednakże nie rozwiały one moich wątpliwości. Pewnie gdyby nie moja Żoneczka, pękłbym na dwoje targany sprzecznymi uczuciami, bo pomogła mi rozładować ogromne napięcie, którym spokojnie "zasiliłbym" małe miasteczko, w prosty i przyjemny sposób... Ooo nie, to nie to, o czym myslicie :oops: :wink: (a szkoda ;) :D )!!! Po prostu pograliśmy z dzieciaczkami w piłkę na zielonej i pachnącej już cudnie trawce. Graliśmy do późnego wieczora, aż dzieciaczki padły z wyczerpania, a i ja nie miałem już zbytnio siły myśleć o czymkolwiek ;) :oops: :lol: Mimo wszystko, wpadłem jeszcze na Forum poszperać w "fundamentalnych ;) wątkach", lecz z braku sił, nie byłem w stanie skupić się na temacie i runąłem na łóżko równie szybko, jak dzieciaczki.
Następnego ranka - 25 IV 2006r., po sennych koszmarach z dysperbitem w roli głównej, zerwałem się z łóżka, z dziwnym przeczuciem, że coś pominąłem w projekcie!!! Jakież było moje zdumienie, gdy przeczytałem w rozdziale o izolacji przeciw wilgociowej budynku: "... Izolacja na ławach fundamentowych - 2x papa asf. podkładowa (przeznaczona do izolacji fundamentów) na lepiku asf. na gorąco..."!!! :o :o :o
ALLELUJA!!! Toż przecież właśnie o to mi chodziło, a ja wczoraj przeoczyłem tak ważny akapit!!! Muszę chyba wybrać się do okulisty!!! 8) :roll: :D Zerknąłem jeszcze na Forum - NA FORUMOWICZÓW ZAWSZE MOŻNA POLEGAĆ!!! i uspokojony zupełnie (choć w moich myślach zaświtała szatańska myśl, czy aby dysperbit, to nie gorszy od papy?! :oops: ) odwiozłem synka do przedszkola, a potem prościutko na budowę. Tam zastałem następujące widoki:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19645_001326.jpg
Majster wyznacza szałunek...
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19646_001335.jpg
... a jego mała część już dumnie tkwi na ławicy!!!
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19647_001345.jpg
A tyle zrobiło się ;) do wizyty KierBuda o 10.30
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19648_001359.jpg
Żebyście nie mówili, że inwestor jest do niczego...
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19649_001368.jpg
Te zdjęcia (robione przez Dagmarę !!!) zaświadczą, że czasem i mnie chce się coś robić na budowie ;)
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19650_001377.jpg
choć głównie to przeszkadzam tylko Majstrowi ;) jak twierdzi moja Miłościwie Mi Panująca!!!
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19651_001387.jpg
desek ci u nas dostatek
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19652_001400.jpg
a tu moja ulubiona "pozycja inwestorska" :D
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19653_001410.jpg
jak to dobrze jak za ciebie robią, a ty możesz się opier...lać, no nie?! :D :D :D
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19654_001420.jpg
deskowania ciąg dalszy
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19655_001432.jpg
"Narada Wojenna", czyli pomyśl dwa razy zanim coś zrobisz - złota dewiza mojego Majstra. CHWAŁA MU ZA TO!!!
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19656_001442.jpg
Majster oblicza...
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19657_001451.jpg
... a potem i tak woli sprawdzić, czy gdzieś się nie machnął! To jest Fachowiec!!!
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19658_001461.jpg
Rzut okiem wgłąb/wzdłuż ;) szalunku
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19659_001471.jpg
Mimo, że Majster 2x pomyśli zanim coś zrobi, a później jeszcze 3x to sprawdzi, robota wcale nie stoi w miejscu!!!
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19660_001480.jpg
To fotki już po dniówce...
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19661_001489.jpg
...mimo, że właściwie pół dniówki lało i ekipa siedziała pod dachem...
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19662_001499.jpg
...zrobili prawie cały szalunek, na który zużyli praktycznie 4-5 kubików desek!!!
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19663_001509.jpg
Tyle im zostało na jutro + zamocowanie dodatkowego zbrojenia u góry ściany fundamentowej i porządne wzmocnienie deskowania, coby nie rozepchało go przy wlewaniu betonu.
Z dodatkowych atrakcji dnia:
1. Wizyta KierBuda - stwierdził, że robota jest zrobiona wzorowo, zbrojenie słupów idealne, ponadto zalecił wykonanie dodatkowego "wianuszka", bo "... grunt jest mało ciekawy i dla świętego spokoju zróbcie jeszcze to przezbrojenie, co nie zaszkodzi, a pozwoli spac spokojniej...". Pochwalił tą nieszczęsną izolację dysperbitową i ogólnie wyraził zadowolenie z ekipy, a po dokonaniu wpisu do dziennika, grzecznie się ulotnił :D
2. Odwiedziny moich Rodzicieli, podczas których Mama stwierdziła, że łazienka jest trochę malutka, ale ogólnie wszystko jej się podoba ;) po czym pojechali z krótką wizytą do wnuczków.
3. Przyjazd fachowca od instalacji wod-kan, gazowych i grzewczych. Bardzo spodobał mi się pod względem fachowości porad i rozwiązań technicznych, które nam zaproponował i podpowiedział, a poza tym fakt, że dzisiaj do niego pojechałem (nie zastałem go w firmie, tylko jego małżonkę), a on od razu do nas podjechał, jak tylko otrzymał wiadomość o nowym potencjalnym zleceniu!!! Od razu widać, że poważnie traktuje klienta. Ogólne wrażenie, jakie sprawił u mnie i Majstra - bardzo pozytywne!!! :D :D :D Zobaczymy, jak z jego fachowością w praktyce ;) Mam nadzieję, że tak, jak w teorii!!!
4. Na koniec dnia - znowu pograliśmy z dzieciaczkami w piłkę do upadłego, co tylko wyjdzie nam raczej na zdrowie, bo nasze "stare kości", w dodatku zastane po zimie, odzyskają mam nadzieję dawną formę, a poza tym ruch na świeżym powietrzu bardzo dobrze zrobi naszym bajtlom (dzieciom - dla niegwarowych ;) )!!!
Dodam tylko króciutko, żeby już zbytnio nie marudzić, że Majster chciałby w czwartek, a najpóźniej w piątek zalewać betonikiem!!! Jak ja się cieszę, bo wreszcie wyjdziemy z tej ziemi i będzie w końcu widać, że robota nie stoi w miejscu, a pędzi pełną parą!!! :D :D :D
26 IV 06
Ciąg dalszy szałowania:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19755_257218.jpg
Foszty już przygotowane.
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19756_257230.jpg
Rzut okiem na szalunki od środka.
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19757_257240.jpg
Gdzie się wszyscy podziali?! Pewnie przerwa śniadaniowa :wink:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19758_257250.jpg
W między czasie krótka sesja fotograficzna
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19759_257263.jpg
I już po przerwie, robota idzie dalej.
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19760_257276.jpg
Znowu pozycja Inwestorska ;)
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19761_257287.jpg
A Maskotka Ekipy - Marcin, ciągnie druta :) :oops:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19762_257297.jpg
Kolumny już zaszałowane.
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19763_257308.jpg
Teraz Marcin rżnie :oops: deskę.
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19764_257316.jpg
Widok z góry, na ...
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19765_257324.jpg
... prawie gotowe szałunki.
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19766_257333.jpg
A tak wyglądają gotowe - zadrutowane i ściągnięte szałunki.
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19767_257343.jpg
A na koniec dnia, fotka z wykuszem w jadalni.
Teoretycznie następnego dnia ma być lanie betonu. Ciekawe, czy Panowie wyrobią się do 12-tej, bo na tą godzinę zamówiłem 30 kubików B-15. W sumie zostało im tylk do zrobienia:
1. Dokończenie szałowania w garażu.
2. Ściągnięcie drutem blatów.
3. Polanie dech przed zabetonowaniem.
Jestem spokojny, bo ta ekipa uwija się jak w ukropie i na pewno będą mieli czas jeszcze na przekąszenie śniadanka przed 12-tą, pomimo, że na budowie zjawiają się po 7-mej!!! :o :D
ZUCH CHŁOPAKI!!! Byle tak do końca!
27 IV 06
Ok. godz. 8-mej tknięty przeczuciem, zasiadłem do obliczeń, z których wynikło, że zamiast 30 kubików, powinienem zamówić 26. Tak też zrobiłem. Przy okazji potwierdziłem godzinę przyjazdu betonu na budowę.
No cóż, jak pisałem wyżej, Ekipa się wyrobiła, zjadła śniadanko i gotowa do pracy czekała od 12-tej na beton!!! :D :D :D
Z niewielkim poślizgiem w końcu B-15 dotarł! Ale zanim dojechał, Kubuś też przybiegł zobaczyć to niecodzienne widowisko na własne oczy:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19768_257355.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19769_257372.jpg
W ślad za Kubą, obydwie Inwestorki, dostojnym krokiem zmierzają na budowę :D
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19770_257381.jpg
Jakub zajął już strategiczną pozycję ...
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19771_257425.jpg
by razem ze Staszkiem obejrzeć te dziwy ;)
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19772_257435.jpg
Inwestorki dotarły praktycznie równo z pompą ...
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19773_257444.jpg
... w sam raz na czas ...
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19774_257452.jpg
... przed przyjazdem gruszek :)
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19775_257460.jpg
Nie ma na co czekać, trzeba lać!!!
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19776_257469.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19777_257477.jpg
Marcin w między czasie też polewa ... wodą deski :D
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19778_257485.jpg
Oto i bohater dzisiejszego dnia:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19779_257494.jpg
- beton B-15.
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19780_257504.jpg
Inwestor jak zwykle wchodzi w paradę Majstrowi, w końcu się pewnie doigra ;) :lol:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19781_257512.jpg
Panowie "Pompiarz" i "Grucharz" - ale mają fajną fuchę, nie?! ;) :) :D
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19782_257521.jpg
Plac Boju w całej krasie.
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19783_257531.jpg
Dzieciaczki troszkę się znudziły ...
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19784_257541.jpg
... i grzecznie się bawią w piaskownicy :D :D :D
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19785_257552.jpg
Roboty na wysokościach ;)
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19786_257570.jpg
Dzieciaczki jednak muszą czasem zajrzeć tu i tam :)
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19787_257581.jpg
Julia pomoże nawet włożyć pręty zbrojeniowe na miejsce
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19789_257602.jpg
Marcin dalej "olewa" ;) :) :D
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19790_257611.jpg
a Kuba ma na wszystko oko, nawet z "czajki" ;)
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19791_257623.jpg
Julii dalej podoba się praca zbrojarza!
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19792_257631.jpg
Inwestor zawsze w centrum wydarzeń!!!
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19793_257642.jpg
ups, pijana fotka mojej Żonki (podobno lubi takie pozycje :oops: ;) )!!!
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19794_257651.jpg
Inwestor próbuje sił z kielnią!
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19795_257661.jpg
a tu mocno zapiera szalunek ;)
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19796_257675.jpg
... no właśnie :)
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19797_257686.jpg
i czas na zbliżenie
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19798_257696.jpg
i kolejne
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19799_257707.jpg
Inwestor zawsze czujny - sam musi namacać zbrojenie, czy we właściwym miejscu (i czasie ;) )!!! Bierzcie przykład! ;) :) :D
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19800_257716.jpg
Po ciężkiej pracy...
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19801_257726.jpg
... powrót do domku ...
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19802_257735.jpg
... własnymi ścieżkami :D
Podsumowanie:
1. Pompa przyjechała kwadrans po 12-tej.
2. Pierwsza z 4 gruch dotarła jakieś 5 minut później.
3. Między 2 a 3 gruszką był 0,5 godzinny przestój.
4. Skończono lać o 15.30.
5. W szalunki "weszło" 26 kubików betonu, bez 2 taczek, które wylano pod garażem, na poczet przyszłego podjazdu ;)
Majster zapowiedział na jutro, "obdarcie" ścian z desek!!!
Czyli już JUTRO zobaczymy nasze świeżutkie ściany fundamentowe!!!
Pewnie znowu nie będę mógł spać!!!
Jakie to budowanie stresujące!!!
:D :D :D
28 IV 06
I znowu rano po odprowadzeniu Kubusia do przedszkola telefon do Majstra, czy coś trzeba dowieźć, kupić, itp. Majster zgłosił zapotrzebowanie na DYSPERBIT, bo dzisiaj pomalują ściany przynajmniej raz! :o :D
No, to Żonka za telefon i dalej, obdzwaniać składy, a tu jak na złość dysperbit będzie wszędzie (ale ze mnie poeta :) ) dopiero po długim weekendzie (łał, ale mi się rymuje!!!). Nie czekając zbyt długo, hop do autka i kierunek: KRAKÓW!!! W 15 min. byliśmy w Leroyu, a tam ku naszemu bezbrzeżnemu zdziwieniu: dysperbit jest, ale przeterminowany!!! No to dalej do Castoramy (taki krótki rajdzik, bo czas nas gonił!). Tam na szczęście był (nabyłem jeszcze widły Fiskarsa do kompletu, bo mam już szpadle - 3 szt. :D )! :D :D :D Wstąpiliśmy jeszcze "przy okazji" do Carefura" po basenik ogrodowy dla dzieci i powrót: po Kubusia do przedszkola i na budowę!!!
A tam:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19803_257753.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19804_257761.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19805_257772.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19806_257781.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19807_257790.jpg
To jest przejście z domku do garażu.
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19808_257799.jpg
A to, SZCZĘŚLIWA Inwestorka :D
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19810_257818.jpg
Fundamenty wiatrołapu i łazienki (w tle przejście kanalizy)
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19811_257827.jpg
Czyżby "oczko" do Tomka?! :evil: :evil: :evil:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19812_257836.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19813_257844.jpg
Inwestor też jest bardzo zadowolony!!!
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19814_257853.jpg
Tu będzie garaż!
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19815_257861.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19816_257869.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19817_257877.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19818_257889.jpg
Ten basenik kupiliśmy dzisiaj, więc ...
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19819_257898.jpg
... trzeba go jak najszybciej wypróbować!!!
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19820_257909.jpg
A moja Żonka (czyt. SZCZĘŚLIWA INWESTORKA), musiała wybrać się wieczorem na powtórne oględziny!!! ;) :) :D
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19821_257918.jpg
Pilnował jej nawet osobisty pies obronny!!!
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/19822_257926.jpg
Poukładane już deski z szalunków.
Niestety dzisiaj nie wyrobili się Panowie z obmalowaniem fundamentów dysperbitem, ale jutro to nadrobią. Na jutro jestem też umówiony z ekipą od przyłącza wody. Jak nie jutro, to na pewno we wtorek.
Ale jazda!!! To tempo mnie powoli wykańcza!!! A to dopiero początek!!!
:D :D :D
29 IV 06
:evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
Ciągle pada ... Taka pogoda, to przydałaby się może jak wylalibyśmy płytę, a nie teraz!!! Ciekaw jestem, jakie oni, tam na górze ;) płacą rachunki za wodę. A może Św. Piotr zasnął w wannie podczas kąpieli ...
Nic to ... (wątkiem z Trylogi) ... karawana idzie dalej ;)
Może w takim razie króciutkie podsumowanko?!
1. Wymiary:
a) ławice:
- szer. od 30 do 85 cm (główna strefa nośna to 60 cm) + 2 stopy pod kolumny o szer. 100 cm
- wys. 5 cm chudziaka + 35 cm ławicy właściwej
b) ściany fundamentowe:
- szer. od 25 do 55 cm (główna sterfa nośna to 30 cm) + 2 słupy pod kolumny o szer. 40 cm
- wys. 150 cm część mieszkalna + 120 cm część garażowa (3 ściany)
2. Łącznie z ławicami, betonu wlaliśmy:
a) chudziak B-10 - 3 kubiki
b) B-15 - 39 kubików (13 kubików w ławice i 26 kubików w ściany fund.)
3. Zużyto:
a) zbrojenie:
- przeszło 500 mb fi 14
- ok. 300 mb fi 6
b) szalunki:
- 3 kubiki desek na ławice
- 7,5 kubika desek na ściany fundamentowe + foszty i okrąglaki na wzmocnienia i rozpórki
- ok. 60 kg druta wiązałkowego fi 4 na ściągi
Ad. b) :
Całe deskowanie oczywiście odzyskano ;) w mniejszych bądź większych kawałkach :D
c) izolacje przeciwwilgociowe:
- 70 kg Dysperbitu na ławice
- ??? kg na ściany fundamentowe (w garażu czeka ok. 110 kg tegoż samego środka)
d) inne:
- ok. 40 kg gwoździ (65 - 110 mm)
- ok. 5 kg drutu wiązałkowego żażonego do zbrojenia
- trochę prądu (po sąsiedzku ;) ) i kilkaset litrów wody do polania szalunków
Z dodatkowych czynności jakie Ekipa wykonała, było zazbrojenie górnej części ściany fundamentowej prętem fi 14 po obwodzie. Zalecił to KierBud przed zalaniem fundamentów, bo: "... trochę wysoko lejecie, więc żeby spać spokojnie...".
Tempo prac zabójcze (jak na mój gust), ogólnie jesteśmy bardzo zadowoleni z przebiegu dotychczasowego naszego budowania :D :D :D
OBY TAK DALEJ!!!
:D :D :D
No i wykrakałem z tym tempem prac!!!
:evil: :evil: :evil:
Kiedy ten długi "łikend" się wreszcie skończy?!
:evil: :evil: :evil:
A pogoda?! Normalnie już wymiękam/rozmakam!!!
:evil: :evil: :evil:
SŁOŃCA MI SIĘ CHCE ... I BUDOWY !!!!!!!!!
:o :o :o
Jeny, ale mi odbija!!!
:lol: :lol: :lol:
JESTEM W SZOKU!!!
O godzinie 17.00 pojechałem na działkę, bo teście przywieźli nam lina (29 cm) do stawu i trzeba było go wpuścić. Podjeżdżam do działki i z daleka widzę, że brama garażowa otwarta, a deszcz leje jak z cebra!!! Myślę sobie: FAJNIE!!! Dopiero, co niedawno czytałem, że Ged miał nieproszonych gości na działce, to i u nas też się pewnie pokazali!!! Gotowy na najgorsze podchodzę do bramy, a tam Marcin z Ekipy Majstra wystawia głowę i śmieje się, że coś nie dobra ta pogoda do pracy dzisiaj!!! Dopiero w tym momencie popatrzyłem na fundamenty i widzę, że POMALOWANE DYSPERBITEM!!! Dzielne chłopaki - Tomek i w/w Marcin położyli 3 warstwy na ścianie zużywając do tego 5 "kibelków" 20 kg tej mazi!!! Byli tu od rana (przed 8.00!!!), a ja nieświadomy ich obecności psioczyłem na pogodę i plątałem się na Forum, zamiast siedzieć (i moknąć) z nimi na budowie!!! SZOK!!!
Ale mnie duma rozpiera z dokonania wyboru Ekipy!!! Chyba lepiej trafić nie mogłem!!! Normalnie SUPER EXTRA GIT!!!
Na jutro Majster zażyczył sobie ;) jeśli oczywiście nie będzie padało styropian do ocieplenia fundamentu - FS 30/EPS 200 na grubość 7 lub 8 cm i do tego oczywiście jeszcze klej! Robota jednak nie stoi w miejscu - HURRRA!!!
:D :D :D
Nadrabiam, chociaż już nie wyrabiam!!! ;) :) :D
2 maj 2006 r.
Tak wyglądają "obsmarowane" fundamenty:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20127_384033.jpg
i jeszcze tak:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20128_384046.jpg
a tu p. Staszek też cieszy się z postępu prac:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20129_384055.jpg
:D :D :D
Te rury wystające z przyczepki na zdjęciu powyżej, to oczywiście tekturowe tuleje na kolumny do środka: jedna podtrzymywać będzie podciąg w salonie, a wokół drugiej "zakręcimy" schody. Poza tym zgodnie z życzeniem Majstra kupiliśmy:
- 90 szt. styropianu i styroduru EPS 200 (FS 30) o gr. 5 cm
- 90 szt. styropianu EPS 200 (FS 30) o gr. 2 cm
- 50 m siatki do styropianu
- 20 worków zaprawy do styropianu (500 kg)
- 10 worków zaprawy do zatapiania siatki do styropianu (250 kg)
dodatkowo kupiliśmy jeszcze:
- 600 m2 folii budowlanej (czarnej) o gr. 0,3 mm
- 19 (na razie ;) ) paczek styropianu do ocieplenia posadzki na gruncie (EPS 100) o gr. 5 cm oczywiście kładziony będzie podwójnie, czyli 10 cm.
Coś mi się zdaje, że nasza kochana bryczka, przez tą budowę się rozleci, bo amortyzatory tylne nadają się już do wymiany po ostatnim transporcie. :( :( :(
5 maj 2006 r.
Z samego rana ;) zaczęło się kopanie przyłącza wodociągowego.
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20132_384103.jpg
Zgodnie z wydanymi przeze mnie instrukcjami, roboty "zaczęły się" od kotłowni-pralni, czyli tam, gdzie będzie wodomierz:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20130_384084.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20131_384093.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20133_384112.jpg
Wykopy brnęły w kierunku przewidywanego miejsca pobytu wodociągu sieci gminnej ;) :) :D Aż w końcu nań trafiliśmy:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20134_384121.jpg
Okazało się przy okazji, że mapki nie zawsze mówią prawdę i wodociąg maist "iść" po prawej stronie gazrurki, biegł po jej lewicy. :o :roll: :-? Dziwne to, ale prawdziwe. Zresztą, jak wyjaśniają to okoliczni mieszkańcy:
"...jak kładli rułę, to geodeta miał imieniny, więc trochę chlapnął w gardło i ..." No cóż, takie polskie piekiełko. :evil:
A tu widok na całe 16 m wykopu:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20135_384131.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20136_384141.jpg
Nawiercanie trzpienia "coby się nie wyślizgnął i ostał się tam na wieki":
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20137_384151.jpg
I wielka chwila:
WPIĘCIE SIĘ W SIEĆ WODOCIĄGOWĄ:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20138_384160.jpg
Teraz to tylko zasypać:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20139_384170.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20140_384180.jpg
Koszty jeszcze nie znane, ale orientacyjnie tak na około, to +/- 1.000,00 zł (nie licząc mapek inwentaryzacyjnych).
Ledwo ekipa od wody skończyła swoją robotę, na horyzoncie pojawił się oczekiwany z niecierpliwością gość:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20141_384189.jpg
Przywiózł nam piękny materiał do zasypania fundamentów. Był to najdrobniejszy kamień z płuczki o grubości sortu od 0 do 5 mm. Śliczny, czarny jak najszlachetniejsza ziemia, aż ludziska pytali, czy mi nie żal takiej pięknej ziemi do fundamentów sypać :D :D :D Z całą pewnością NIE!!! Bo na tym kamieniu, to nawet trawa nie urośnie!!! Stosuje się go jako podsypkę pod drogi i mosty, bo nie "puchnie", jak złapie wody, a po ubiciu (wcale nie trzeba go długo ubijać) szpadla się w to nie wbije!!!
Ale do rzeczy:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20142_384198.jpg
Zaczynamy od podjazdu do garażu, bo stąd najlepiej będzie to rozwozić na całość:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20143_384207.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20144_384217.jpg
Mój pomocnik :D - kuzyn Dagmary, Mateusz:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20145_384226.jpg
No i dzień niestety się skończył:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20146_384237.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20147_384245.jpg
Weszło w sumie 4 wywrotki po 12 kubików każda, z tego na sam podjazd 1,5 wywrotki.
A żeby nie zanudzać samą budową, to dla urozmaicenia trochę flory i fauny. Jak pamiętam, to na Rekordzie Wpisów użalano się, że kaczeńce nie kwitną. Oto i one:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20148_384255.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20149_384263.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20152_384292.jpg
A ten widoczek, niedługo będzie zgoła inny, gdyż zostanie pewnie zmielony przez koła koparko-spychacza, który zapowiedział się na 12 maja celem obsypania fundamentów od zewnątrz i oskarpowania ich.
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20150_384271.jpg
Oczywiście drzewka pozostanę nietknięte (mam nadzieję!!!)
A tu już widzimy rozwijające się powoli pąki Clematisa:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20151_384281.jpg
A taki widok rozpościera się nam w najbliższej okolicy:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20153_384333.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20154_384344.jpg
Przedstawię jeszcze naszych najbliższych sąsiadów:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20155_384437.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20156_384449.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20157_384691.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20158_384703.jpg
Niestety nie przyleciał Pan Kaczor, ale Pani Kaczyca chciała całą sesję ... :
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20159_384715.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20160_384752.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20161_384763.jpg
... zanim odleciała do mężulka:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20162_384774.jpg
A tutaj jeszcze romasująca parka bażantów o zachodzie słońca:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20163_384786.jpg
Tyle przerywnika!!!
8 maj 2006 r.
Po weekendzie przyszedł czas na zasypywania fundamentów ciąg dalszy:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20164_384879.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20165_384888.jpg
I oto pierwszy pojazd w naszym garażu - co się będziemy rozdrabniać, od razu tira wstawiliśmy ;) :) :D
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20166_384897.jpg
Pan Tadek-Kierowca w akcji:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20167_384907.jpg
Moje "Laski" też przyszły popatrzeć:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20168_384917.jpg
Było na co, bo Pan Tadek nie tylko kiperował do tyłu, ale i na bok:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20169_384927.jpg
I zdarzyła się też chwila grozy:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20170_384938.jpg
gdy przeszło 30 ton zawisło na krawędzi 120 cm urwiska:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20171_384948.jpg
i tak się bujało i przechylało coraz bardziej:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20172_384958.jpg
buksowało i zakopywało:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20173_384970.jpg
Ale Dzielny Pan Tadek nie zważa na niebezpieczeństwa i podejmuje kolejne wyzwania: "... jakby tu, choroba, wjechać pomiędzy te filarki?! ...":
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20174_384980.jpg
W między czasie, nasz Kubuś dzielnie pomagał ekipie (w sile 2 + Majster dorywczo):
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20175_384991.jpg
zresztą nie tylko on:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20176_385002.jpg
A to piekielna maszyna do "udeptywania":
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20177_385014.jpg
Podobno całe 4 KM i 3 tony nacisku :o :o :o SZOK!!!
Majster ze skoczkiem:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20178_385027.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20179_385036.jpg
A tu Julia, też pomaga, co widać:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20180_385047.jpg
A Pan Tadek ciągle tylko wozi i wozi:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20181_385057.jpg
A niektórzy już mają dosyć ;)
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20182_385066.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20183_385078.jpg
Całe stado pracuje, bo materiału do przerobienia jest, że hoho...
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20184_385088.jpg
Artur i Marcin z Dagmarą nie dawali jednak za wygraną:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20185_385101.jpg
Aż Panu Tadkowi w końcu się znudziło ;) , znaczy się, że nie trzeba już było więcej wozić:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20186_385112.jpg
Przez cały dzień Pan Tadek zaliczył 11 kursów, a my 132 kubiki. W sumie do fundamentów "weszło" aż 162 m3 płuczki kamiennej. W kasie zrobiło się mniej o 5.200,00 zł :( :( :(
Kolejny dzień, to dalsze ubijanie i rozgarnianie tego wrednego materiału.
9 maj 2006 r.
Od samego rana praca wre:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20189_391463.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20188_391449.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20187_391437.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20190_391479.jpg
A na koniec dniówki czyszczenie narzędzi:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20191_391492.jpg
Same nuuudy ;) ;) ;)
Ale jaki zajazd. Majster nie dał chłopakom wytchnąć, a skwar był, jak na pustyni. Zresztą tradycyjnie, też swoje łapy włożyliśmy do ich roboty, coby im trochę ulżyć w cierpieniu ;) :) :D
Podsumowując powyższe:
Majster ubijał warstwami materiał co 30 cm (tak na moje oko :lol: ). Ubiło się na kamień, ale współczuję tym od kanalizy!!!
:D :D :D
10 maj 2006 r.
Od godziny +/- 8:00, czyli o wschodzie słońca, jak dla mnie, chociaż ostatnio jakoś łatwiej mi już wstawać ;) na placu boju stawiła się ekipa od kanalizy. Ostro wzięli się do pracy ...
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20192_391516.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20193_391528.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20194_391539.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20195_391552.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20196_391564.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20197_391574.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20198_391588.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20199_391598.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20200_391617.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20201_391641.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20202_391658.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20203_391699.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20204_391710.jpg
... i ok. 14:00 skończyli. A oto efekty ich pracy:
- dolna łazienka:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20205_391721.jpg
- kotłownia:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20206_391730.jpg
- garaż (odpływ z kratki ściekowej):
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20207_391739.jpg
- kuchnia i wyjście kanalizy poza budynek:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20208_391749.jpg
Brakuje jeszcze zdjęcia z dwoma pionami do górnych łazienek, ale wyglądają przecież tak samo, jak powyższe :)
Ledwo ekipa "kanalarzy" zrobiła swoje (z nieba kapała trochę woda, ale przecież oni byli od mokrej roboty, więc ... ;) ), a na plac budowy zawitał Majster ze swoją gwardią. Od razu słonko wyjrzało zza chmur, bo zabrali się za ocieplenie :D fundamentów:
Artur miesza ;) (rozrabia zaprawę):
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20209_391760.jpg
Majster bawi się w błotku i mazia po styropianie:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20210_391769.jpg
Przemek bawi się w twardziela:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20211_391779.jpg
A ja jak zwyklę marudzę Majstrowi:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20212_391788.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20213_391798.jpg
Nie przeszkadza to wcale w pracy pozostałym członkom ekipy:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20214_391810.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20215_391821.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20216_391830.jpg
I pierwsza warstwa leży na ścianie:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20217_391839.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20218_391849.jpg
Nazajutrz kolejna warstwa i dodatkowo na to siatka i zaprawa na wierzch!!!
11 maj 2006 r.
Dziś się działo, aż czasu na robienie fotek brakło:
- ekipa Majstra kończyła ocieplenie fundamentów,
- opróżnialiśmy z Teściem i Wackiem garaż-blaszak
- z Teściem i Wackiem przestawialiśmy garaż, żeby "koparko-spycharka" miała jak manewrować jutro podczas obsypywania fundamentów,
- później wyrywaliśmy słupki z tymczasowego ogrodzenia z przodu posesji, w tym samym celu,
- razem z Dagmarą i dziećmi, jeździliśmy za słupkami i siatką do nowego ogrodzenia, które przesuniemy pod drogę, w miejsce docelowe.
Jak będzie jakaś kasiorka na zbyciu, to postawimy mur, a na razie niech sobie ta siateczka stoi.
Dzisiaj też Dagmara rozliczyła się z Majstrem za fundamenty. Utargowała jeszcze 1.000,00 zł. Moja Kochana Żoneczka!!! :D :D :D
I krótki minifotoreportażyk z dzisiejszego dzionka:
1. Teść i Wacek zmordowani po przestawianiu blaszaka:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20222_391903.jpg
2. Tutaj "wyrolowali" ogrodzenie:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20221_391890.jpg
3. Fundamenty na gotowo przed obsypaniem:
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20219_391867.jpg
http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/1223_fotki_7ffd558/20220_391878.jpg
Uuffffffff!!! To już jestem na bieżąco z dziennikiem!
A jutro lejemy płytę i obsypujemy fundament, więc chyba najwyższa pora pójść spać!!!
No to DOBRANOC!!!
:D :D :D
A kuku!!!
:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
:o :o :o :o :o :o :o :o :o :o
:oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
Ale zapuściłem Nasz Dziennik!!!
:oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Wybaczcie!!!
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
:roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll:
Obiecuję się poprawić!!!
:wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink:
Ale najpierw dotrę do następnej stronki, bo niestety ta strasznie długo się otwiera! Przepraszam, ale myślę, że zdjęcia są lepsze od opisów. Jak znajdę więcej czasu, obiecuję założyć album i wkleję linka, wtedy dziennik będzie lepiej (szybciej) się otwierał!
12 maj 2006 r.
Mamy już fundament. Zaizolowany, zasypany i ocieplony. Jest też woda i kanaliza. Przyszła zatem pora na wylanie podłogi na gruncie!!!
Mało tego, można już obsypać fundamenty z zewnątrz. I to wszystko nastąpiło dzisiaj:
Od rana obsypywanie z zewnątrz i formowanie (wstępne) skarp wokół domu:
http://images4.fotosik.pl/40/541d116589ddc5e5.jpg
Pan Andrzej w swoim "Wehikuum":
http://images3.fotosik.pl/76/0fb70cc74c8d2561.jpg
Tak się właśnie formuje skarpy ;) :
http://images4.fotosik.pl/40/2e98d9c9ed32a61f.jpg
A to jest pobojowisko, ;) znaczy się przyszły ogród:
http://images4.fotosik.pl/40/39f81848f48de560.jpg
Gruncik już polany, a betonu jeszcze nie ma, choć jest już pompa. "Ile jeszcze będziemy czekać?" - martwi się Majster:
http://images2.fotosik.pl/77/da4652a873b5d9ec.jpg
Nie martwił się zbyt długo, bo oto na horyzoncie ... :
http://images4.fotosik.pl/40/3b5e50fc3984847a.jpg
No to jeszcze raz podlejemy nasz gruncik i zmienimy obuwie robocze ;) :
http://images1.fotosik.pl/77/ba7307a45a075391.jpg
A tymczasem betoniarka się wymanewruje pod pompę:
http://images3.fotosik.pl/76/3dfb014b44687b10.jpg
"Staszek, trzymaj tą rurę dwoma łapskami, bo ci się wymsknie... Tu masz zacząć..." - czyli instrukcje Majstra:
http://images2.fotosik.pl/77/a3f093b298208734.jpg
Równanie glajchy:
http://images1.fotosik.pl/77/16c67be73ae5045a.jpg
Wylewki c.d.:
http://images1.fotosik.pl/77/a60d5b2ee251e31f.jpg
http://images1.fotosik.pl/77/5ad8f5cc879316f7.jpg
A kopara walczy dalej ze zwałami ziemi:
http://images4.fotosik.pl/40/65d0c6d20defef75.jpg
Jeszcze tylko garaż:
http://images4.fotosik.pl/40/e1962e9ab77c0707.jpg
I ... fajrant:
http://images3.fotosik.pl/76/a80cc90f6c62e308.jpg
Tego dnia zaszczycił nas swoją wizytą Ged!!! Pogwarzyliśmy troszkę, wymieniliśmy doświadczenia (nie tylko budowlane!), Ged odbył również krótką naradę z Naszym Majstrem i na koniec moja Żonka pstryknęła nam pamiątkową fotkę:
http://images2.fotosik.pl/77/c8e890ae3dff97c0.jpg
Stoimy w trójkę na mostku. Od lewej: Staszek, ja i Ged. Wizyta była krótka, ale chętnie zobaczymy się jeszcze raz!!! Niech tylko dojrzeją czereśnie ;) :) :D [/url]
Pierwsza wylewka już zrobiona. :D :D :D Wykorzystując skwapliwie fakt, że zostawiono nam wodę bez podłączenia licznika, chlupałem H2O na beton dosyć obficie i to 2 razy dziennie. Wiem, wiem, to nielegalne i nieetyczne, ale cóż, nie miałem wyjścia ;) Zresztą ... co mi tam, najważniejsze aby płyta była mocna i bez pęknięć!!!
:D :D :D
14 maj 2006 r.
Cóż, skoro niedziela musi być dniem wolnym od pracy :( :cry: :lol: :wink: czas się zrelaksować. Jak co tydzień, przyjechali do nas w odwiedziny Teściowie (rodzice Dagmary, gwoli ścisłości ;) ). Teść, zapalony wędkarz, wciągnął w swoje hobby Kubusia, a mnie pozostało im towarzyszyć, chociaż wędkowanie może być czasem przyjemne ;) A nasze Kobiety, kija moczyć nie lubią, ale odwiedzić nas zechciały, tym bardziej, że zawitała do nas Babcia Dagmary.
W drodze na działkę. Od lewej: Babcia, Julia i Teściowa:
http://images4.fotosik.pl/40/505cc3afe492a3b6.jpg
Dagmara lubi fotki z ukrycia, i czasem wychodzą jej takie potworki:
http://images3.fotosik.pl/76/585aa3bb489ad8b2.jpg
Kubuś złapał rybkę:
http://images2.fotosik.pl/77/81e447c28fa70fac.jpg
"Eeee, Szkoda, że taka mała" ;)
http://images3.fotosik.pl/76/c589ce43cb9e828d.jpg
"Dziadek, zdejmij ją z haczyka, żeby się nie męczyła":
http://images4.fotosik.pl/40/b479d36adc87efb0.jpg
"Babcia, to już moja druga rybka dzisiaj!!!":
http://images4.fotosik.pl/40/c25393c74e436ed8.jpg
Hmmm ... Sielanka, nie życie :D :D :D
15 maj 2006 r.
Poniedziałek minął na rozładowywaniu materiału na ściany domku. W sumie przyjechały 3 transporty po 2 auta każdy. Majster przywiózł też swoją betoniarę.
Rozładunek:
http://images4.fotosik.pl/40/5f133f392b1352ec.jpg
http://images2.fotosik.pl/77/83dc23ad444414ff.jpg
http://images2.fotosik.pl/77/cc2486334492ef34.jpg
http://images3.fotosik.pl/76/85389dab2c8e7360.jpg
http://images1.fotosik.pl/77/0daf1e2518c085e4.jpg
http://images3.fotosik.pl/76/9d666158a3372a09.jpg
Takie właśnie zestawy przywoziły nam towar:
http://images2.fotosik.pl/77/29bf4ad224f28bb0.jpg
A tak prezentuje się cały materiał jaki przywieziono nam dzisiaj na plac budowy. Imponująco, no nie?! ;)
http://images2.fotosik.pl/77/ce4574d7b523e98e.jpg
http://images4.fotosik.pl/40/234f3644abbb4ad8.jpg
A wieczorem, przyjechał P. Tadek z piachem - całe 12 kubików wykiprował przy betoniarce, coby było blisko:
http://images4.fotosik.pl/40/97bd39329edd539e.jpg
16 maj 2006 r.
Ponieważ w okolicy prowadzone są prace przy przenoszeniu linii średniego napięcia, na budowie przez najbliższy tydzień zapowiedziano brak prądu :( :cry:
Majster i tak czasu nie marnuje, więc dzisiaj Ekipa położy nam izolacje poziome z dysperbitu i papy termozgrzewalnej pod przyszłymi murami.
Najpierw rozsmarowano dysperbit wszędzie tam, gdzie staną ściany. Później docinano pasy papy:
http://images4.fotosik.pl/40/1dc0997b20bb5355.jpg
następnie rozkładano owe pasy na wyschnięty już dysperbit:
http://images3.fotosik.pl/76/13d754007598ee5e.jpg
i po podgrzaniu ...
http://images4.fotosik.pl/40/8d1d1cc98f50dfaa.jpg
"lepiono" toto do fundamentów:
http://images2.fotosik.pl/77/b4d8040579671fef.jpg
Praca lekka i przyjemna, więc Marcin "suszy zęby", jak mawia Majster:
http://images1.fotosik.pl/77/97e5de063be598e9.jpg
I końcówka dniówki:
http://images4.fotosik.pl/40/f3f687701120fbd8.jpg
17 maj 2006 r.
Ponieważ, jak pisałem wcześniej prądu nie będzie przez najbliższych pare dni (od 8-ej do 17-tej), Ekipa swapliwie wykorzystuje czas, kiedy prąd jeszcze płynie w przewodach:
http://images1.fotosik.pl/77/4f6ef75ed462bb4b.jpg
i w ten oto czarodziejski sposób w godzinę mury pną się do góry:
http://images4.fotosik.pl/40/0f671f5cba3f1277.jpg
Nawet tradycyjne Marudzenie Majstra przez Inwestora nie zatrzymuje Ekipy w pracy:
http://images1.fotosik.pl/77/590400d6d6c547d8.jpg
"... tato, no chodź, nie marudź" - nawet Julia jest już znudzona moją "dociekliwością" ;)
http://images1.fotosik.pl/77/a2cf5abfec12ead7.jpg
W międzyczasie, Staszek uczy Kubusia jazdy na rowerze, bo tatuś nie ma czasu i cierpliwości :oops: :wink: , ale mamusia dzielnie asystuje i uwiecznia postępy dla potomnych:
http://images4.fotosik.pl/40/72ca22eb47c9ff46.jpg
http://images3.fotosik.pl/76/74592c2259c39b93.jpg
Julia też chciałaby się uczyć:
http://images2.fotosik.pl/76/4118a4b052b90d39.jpg
... ale ma zbyt krótkie nóżki ;)
http://images3.fotosik.pl/76/abc9db6ca0b32f16.jpg
Dzisiaj prąd miał być cały dzień, ale oczywiście odbiorca detaliczny, zwłaszcza na wsi, nie liczy się dla ogromnej firmy, jakią jest ENION S.A.!!! :evil: :evil: :evil: Po "małej" interwencji Dagmary ;) :oops: w zakładzie energetycznym, prąd popłynął z powrotem w gniazdkach i prace zostały wznowione:
http://images2.fotosik.pl/76/876d48c9b99d57ef.jpg
Majster oczywiście musi osobiście wszystkiego doglądać. Tu w trakcie przygotowywania zaprawy:
http://images2.fotosik.pl/76/7ee3c6d08e021a0e.jpg
A tu podczas murowania:
http://images2.fotosik.pl/76/7c3cd7ad0ba4cd73.jpg
http://images1.fotosik.pl/77/b1503626a7607fc2.jpg
http://images1.fotosik.pl/77/962d60b414dadf05.jpg
W ten oto sposób powstały pierwsze ściany w Naszym Domu!!!
:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
18 maj 2006 r.
Nie ma na co czekać!!! Mury idą dalej w górę!!! Energetyka zgodnie z obwieszczeniem przerwała dostawy prądu, więc my wypięliśmy się
:oops: na Energetykę i sprawiliśmy sobie agregat! A co! Kupiliśmy całkiem w przyzwoitej cenie agregacik o mocy 2,3kW :D :D :D Łaski bez :P I w ten sposób zapewniliśmy sobie "nieprzebrane" źródło energii ;)
Dzięki temu praca na budowie wre:
http://images3.fotosik.pl/76/ebac27b457aae58b.jpg
Majster dopieszcza :oops: każdego pustaka:
http://images1.fotosik.pl/77/10ce8903bcf14099.jpg
Fotki poglądowe:
1. Garaż od strony ogrodu (stawik za moimi plecami ;) ):
http://images4.fotosik.pl/40/01e2a4a44b31f6ce.jpg
2. Troszkę w prawo - salon z tego samego miejsca:
http://images1.fotosik.pl/77/16b621d4145ca963.jpg
3. Tu od środka - ściana kominkowa:
http://images3.fotosik.pl/76/868331e467e52f67.jpg
4. A tu "robi się" jadalnia:
http://images1.fotosik.pl/77/ace86e99964e3445.jpg
5. Pierwsza zmiana w trakcie budowy: zamiast okna w kotłownio-pralni będą drzwi wyjściowe, "żeby nie biegać np. z praniem przez cały dom" - sprawczyni: Dagmara
http://images3.fotosik.pl/76/23916f7049267bbc.jpg
Trochę z większej perspektywy widok na całą ścianę garażową:
http://images1.fotosik.pl/77/9213cbdf9151e4a5.jpg
Chwila refleksji - jak to dalej będzie wyglądało :)
http://images3.fotosik.pl/76/b052728fda49164e.jpg
A takie "latadła" straszą Geda:
http://images1.fotosik.pl/77/e878670ad31e9be7.jpg
Marcin dzielnie naśladuje Majstra:
http://images2.fotosik.pl/76/53622e89ba408054.jpg
W czym wtóruje mu Dagmara:
http://images1.fotosik.pl/77/04b908c291823d80.jpg
c.d.n.
;) :) :D
Pogoda, jak wiemy, bywa kapryśna i niestety prace budowlane ustały na cały 1 dzień !!! :evil: :evil: :evil:
20 maj 2006 r.
Na szczęście kaprysy pogodowe są krótkotrwałe i można wrócić do pracy:
Dzisiaj wymurowano:
1. Elewacja frontowa - widok z "ulicy" na okno w kuchni i "drzwi" wejściowe:
http://images1.fotosik.pl/77/86c6c15a27c90bb8.jpg
2. To samo z innej perspektywy - łącznie z bramą garażową:
http://images1.fotosik.pl/77/c7fc1f7a3f3219af.jpg
3. Komin w garażu:
http://images3.fotosik.pl/76/5493e7580dfddfda.jpg
4. Z "ulicy" widok na garaż:
http://images2.fotosik.pl/76/0e5d7ceccb5bca9d.jpg
5. Garaż od północnego-zachodu:
http://images3.fotosik.pl/76/c26355c1dc1730b2.jpg
6. Wyjście z salonu na ogród (w przyszłości tu ma być nasza oranżeria):
http://images2.fotosik.pl/76/b951a15e51add57a.jpg
7. A tu nasza CHLUBA: OKNO NA ŚWIAT W SALONIE + WYJŚCIE NA TARAS Z JADALNI:
http://images1.fotosik.pl/77/0d74a8a3b9748a05.jpg
8. OKNO:
http://images2.fotosik.pl/76/d5cc406a12ccc97a.jpg
9. To samo "zza węgła" w garażu:
http://images2.fotosik.pl/76/eafec97ed3d3bf6f.jpg
10. I raz jeszcze z widokiem na wyjście z salonu:
http://images1.fotosik.pl/77/4d099f9bad9e2646.jpg
11. Agregat - sprytne urządzenie, bez którego praca nie parłaby do przodu w takim tępie:
http://images2.fotosik.pl/76/3d6dba29103e947d.jpg
Na koniec, widok, który z dala powodował gwałtowną migrację mieszkańców na ulicę! Poważnie, wszyscy sąsiedzi nie mogli się napatrzeć, a zwłaszcza kobiety!!! Te starsze to nawet zastanawiały się, czy czasem nie budujemy jakiejś nowej kaplicy, "... bo to okno, to takie wielkie i okrągłe!!!".
Czyż nie wygląda to co najmniej ciekawie:
http://images2.fotosik.pl/76/6b2a4389ea3c4831.jpg
:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
22 maj 2006 r.
Kolejny etap murowania parteru:
1. Murowanie głównych drzwi wejściowych i okna w dolnej łazience:
http://images3.fotosik.pl/76/2ae82c927862ce06.jpg
2. "Zabelkowywanie" okna w kuchni:
http://images4.fotosik.pl/40/e0f072a2c3ce8f89.jpg
http://images2.fotosik.pl/76/04f41458fdc03e31.jpg
3. Prawie kompletna ;) elewacja frontowa parteru:
http://images2.fotosik.pl/76/5c4237cfd2876018.jpg
http://images4.fotosik.pl/40/7608189b152479e3.jpg
4. Zabelkowane drzwi tarasowe z jadalni:
http://images4.fotosik.pl/40/87c7ffd8c1ec67d9.jpg
5. Jedyne ściany wewnętrzne parteru (łazienka i wiatrołap):
http://images1.fotosik.pl/76/7beb4664fc1c8d28.jpg
6. Gotowe otwory drzwiowe tarasu z salonu na ogród (ale zamotałem ;) ):
http://images3.fotosik.pl/76/dcb1a3b563eab1bc.jpg
7. Pierwsza na naszej budowie wiecha:
http://images1.fotosik.pl/76/351fa921642b1f58.jpg
8. Elewacja frontowa - stan z dzisiejszego wieczora:
http://images1.fotosik.pl/76/e8bd69d14b38a15e.jpg
9. Coś dla romantyków - zachód słonka z naszej działki:
http://images1.fotosik.pl/76/ed403995b5acf754.jpg
Co do wiechy - Majster nie bardzo chętny jest jej "uroczystemu" świętowaniu i jak sam powiedział: "... komuś zebrało się na głupie żarty, niech Pan, Panie Przemku, nawet nie myśli o jakichś tam flaszkach..." :o :o :o No i co ja mam teraz począć?! Może chociaż po piweczku ;) :) :D
A w domu szpital!!! :( :( :( Dagmara z Julią złapały coś "w oczy". Mają zakaz wychodzenia z domu, a zwłaszcza Dagmara, bo ledwo na oczy widzi i wdało się jakieś "owrzodzenie" :o Jak nie urok, to ... No nic, trzeba będzie nieźle kropić oczka, a w piątek do kontroli. Mam nadzieję, że im szybko przejdzie, bo takie z nich śliczne laski, ale z oczkami opuchniętymi, to już niewesoło wyglądają, choć i tak ładniejszych na świecie nie ma!!!
23 maj 2006 r.
Dzisiaj Ekipa bawiła się w cieśli i zbrojarzy: układali szałunek i zbrojenie na wieniec i strop nad garażem. Ponadto przygotowywali sobie na jutro (z braku lepszych zajęć) deskowanie na szalunki podciągów i wieńca na strop nad mieszkalną częścią domku. A Majster i p. Staszek z Ekipy wraz ze mną pod koniec dniówki "zabawialiśmy" się z naszymi pokręconymi schodami ;)
Aaaa, na budowie zawisła też tablica budowlana!!! :D :D :D
Ale od początku:
1. Deskowanie szałunku pod strop i wieniec:
http://images1.fotosik.pl/76/fdbfd001267fed24.jpg
http://images3.fotosik.pl/76/6860cf46ac3bf0b3.jpg
http://images3.fotosik.pl/76/4b617dfa85208915.jpg
2. W trakcie szałowania, Majster zbijał stół do wykonywania zbrojenia:
http://images4.fotosik.pl/40/9d1222d1fc22a362.jpg
http://images4.fotosik.pl/40/a63940c7a2dc086a.jpg
3. No i "... nadejszła wiekopomna chwila ..." - wyścig zbrojeń ;)
http://images2.fotosik.pl/76/133edf6b23f73b45.jpg
http://images3.fotosik.pl/76/d8efbf05b558ab05.jpg
4. Majster posługiwał się ciekawym przyrządem:
http://images2.fotosik.pl/76/b9a5176847b151d0.jpg
http://images2.fotosik.pl/76/2e1bc5908be787dd.jpg
5. A tak wygląda zazbrojony strop nad garażem (jeszcze nie podniesiony na dystansach):
http://images3.fotosik.pl/76/0e441fb3e0b9925a.jpg
http://images4.fotosik.pl/40/4cbde7e47b58b72d.jpg
6. Tu będzie miał Kubuś balkonik:
http://images2.fotosik.pl/76/2f6f4517b15a8086.jpg
7. Żeby nie było, że ciągle mamy niby łatwo, to w tym miejscu zaczynają nam się schody ;)
http://images3.fotosik.pl/76/f1d1a51539d1c58d.jpg
http://images2.fotosik.pl/76/3151b8448349985d.jpg
8. A teraz odsłonięcie tablicy pamiątkowej:
http://images4.fotosik.pl/40/918f7f71b68ef168.jpg
http://images1.fotosik.pl/76/89d09e0a2afd2e10.jpg
Ponieważ ostatnio mało się rozpisuję, to teraz pomarudzę troszkę:
Mamy straszny problem ze stemplami!!! :( W niedzielę dzięki Staszkowi (jak zwykle :oops: ) udało się wykombinować stemple na strop nad garażem. W sumie wszystkie stemple miał nam załatwić znajomy góral Majstra, ale po południu w niedzielę okazało się, że w najbliższym czasie nie udaje się w nasze strony i najlepiej byłoby, gdybym wykombinował sobie te stemple sam. :o Na szczęście, jak już wyżej napisałem, Stasiu to załatwił. Niestety na jutro potrzebne nam są stemple na duży strop (130 szt. 2,90 - 3,00 m wys.) i balkony (jakieś 20 - 25 szt. 3,50 m wys.). Ile się dzisiaj wydzwoniłem za tymi stemplami, to aż mi głowa puchnie i ucho odpada. Byliśmy już nawet z przyczepką u jednego gościa (już nawet uzgodniliśmy cenę - 500,00 zł za 150 szt.), ale na miejscu okazało się, że ma stemple na wysokość 2,45 - 2,50 m !!! :evil: :( :cry: Jedyne, co udało mi się załatwić na jutro, to 25 szt. po 3,50 m wys. od leśniczego, ale w kosmicznej cenie: 7 zł/szt. !!! :o :o :o :evil: KOSZMAR!!! Niestety jak mus, to mus. A co z resztą ?! Nie mam pojęcia!!! Zobaczymy jutro.
P.S.:
Majster mnie chyba zabije, jak nie będzie miał jutro co robić! ;) :) :D
:D :D :D
24 maj 2006 r.
Ufff... W ostatniej chwili stemple udało nam się załatwić, po części dzięki życzliwym sąsiadom (Panom Adamom :D ), a po części dzięki pasji mojej Połowicy - internetowi. To Ona wygrzebała jakimś cudem z trzewi internetowych ogłoszenie o sprzedaży stempli używanych i dzięki temu staliśmy się "uszczęśliwionymi" ;) posiadaczami 120 szt stempli za jedyne 360,00 zł + 30,00 zł transport.
Stemple od sąsiadów przywiózł nam następny życzliwy sąsiad, Pan Edek:
http://images2.fotosik.pl/76/99fdd23c21b249c0.jpg
W ciągu dnia, już odprężony, mogłem spokojnie bałamucić Majstra:
http://images2.fotosik.pl/76/28c48d2b6b920e60.jpg
Dzięki stemplom, prace mogły postępować naprzód. Tu pan Włodek z Majstrem ustawiają kolumnę pod podciągiem między jadalnią a salonem:
http://images3.fotosik.pl/76/e80ff1634511af0e.jpg
Można też rozpocząć szałowanie stropu:
http://images1.fotosik.pl/76/ae3be1619aee380c.jpg
A tutaj nasze schody:
http://images4.fotosik.pl/40/80065a59b1e00984.jpg
http://images4.fotosik.pl/40/9f4d076edb5d4791.jpg
http://images3.fotosik.pl/76/27a0fa054b7c8a43.jpg
http://images3.fotosik.pl/76/7e3360db8a1bb27e.jpg
Z nimi (schodami) jest pewien problem, duży problem!!! Projektant nie wykonał poprawnego rysunku i opisu do zazbrojenia schodów, a nawet nie zwymiarował ich dokładnie na rzutach!!! :o :o :o :evil: :evil: :evil: Na szczęście od czego mamy naszego Majstra!!! :D :D :D Po dłuższej chwili namysłu i obliczeniach jakie przeprowadził, z uśmiechem na ustach zabrał się za nie, twierdząc, że to bułka z masłem, nie zapominając jednak o obrzuceniu błotem projektantów i konstruktorów ;) :) :D Parę razy tylko zdenerwował się na Marcina i przy okazji mnie się oberwało za ciągłe marudzenie :D Ale schody zrobił "jak ta lala"!!!
Ekipa w tym czasie wcale nie próżnowała! Tu mamy gotowe rusztowanie pod deskowanie stropu:
http://images4.fotosik.pl/40/c9fe221e1decf3bc.jpg
Ustawiona na gotowo kolumna czeka na jej zazbrojenie:
http://images2.fotosik.pl/76/5608f793b58c7162.jpg
http://images2.fotosik.pl/76/6a9c70b702858e80.jpg
A na koniec pstryknąłem jeszcze pare fotek naszej kwietnej łąki:
http://images4.fotosik.pl/40/bf23c5a1749f0fae.jpg
http://images3.fotosik.pl/76/467d959f9614916e.jpg
Ta Natura jednak jest Wspaniałym Projektantem, czyż nie ;)
http://images4.fotosik.pl/40/707f4bb4f88a0099.jpg
25 maj 2006 r.
No cóż, muszę się przyznać, że na budowie niestety spędziłem tego dnia mało czasu :oops: :oops: :oops: :lol: Ale na usprawiedliwienie powiem, że to tylko dlatego, że włóczyliśmy się z rodzinką po lekarzach. Byliśmy i u okulisty i u naszej pani doktor rodzinnej. Ja jak zwykle w charakterze kierowcy (na szczęście!), ale z pozostałą częścią klanu to już tak wesoło nie było :( :cry: Zwłaszcza z Dagmarą! Diagnoza dla Niej: zapalenie gardła i zatoki, zapalenie oka z owrzodzeniem! ZGROZA! ...
Ale to miał być dziennik budowy, więc do rzeczy:
W doskoku, jak zajrzeliśmy na budowę, pomiędzy jednym lekarzem, a drugim, zastaliśmy taki stan robót:
1. Zaszałowane balkony:
http://images4.fotosik.pl/40/015e10a7d2910aa8.jpg
2. Zazbrojone schody (dzisiaj "tylko do podestu"):
http://images1.fotosik.pl/76/1519b14918c80cd1.jpg
http://images2.fotosik.pl/76/94cc1cd47a6dc713.jpg
http://images3.fotosik.pl/76/914b778ee8f84731.jpg
2a. Przyjrzyjmy się teraz belce wspierającej schody:
http://images4.fotosik.pl/40/adfd79062074ed14.jpg
http://images2.fotosik.pl/76/9d52227876a02aa1.jpg
a z tej strony...
http://images3.fotosik.pl/76/ad87ddcd67197d3e.jpg
... całe 125 cm "wchodzi" w zbrojenie kolumny podtrzymującej całość:
http://images1.fotosik.pl/76/872d815083930186.jpg
http://images3.fotosik.pl/76/57a6b6fc7be534f5.jpg
2b. Schody c.d.:
http://images4.fotosik.pl/40/aded267561b9ccdc.jpg
http://images2.fotosik.pl/76/d5ffb1428d6572e8.jpg
I widok z góry na cały bieg schodów:
http://images1.fotosik.pl/76/143d92fdb1e6d4bf.jpg
3. Zadeskowany strop (deskowanie prawie skończone) czekający na zbrojenie:
http://images1.fotosik.pl/76/89c2ee7ab345d9a4.jpg
http://images1.fotosik.pl/76/f37141db7ec8aa63.jpg
4. Pod deskowaniem wyrósł nam las stempli:
http://images3.fotosik.pl/76/8856d358165328b9.jpg
http://images3.fotosik.pl/76/831b2604a258fac8.jpg
Jutro schody i kolumny zostaną zalane betonem i Ekipa zabierze się za dokończenie deskowania i zbrojenie stropu.
26 maj 2006 r.
Dzisiaj Majster zadecydował, że najwyższa pora, żeby zalać schody i kolumny :D :D :D
Beton Ekipa mieszała w betoniarce, zaś podawano go w ten "uroczy" sposób ;)
http://images4.fotosik.pl/40/e2db8e13230da61f.jpg
A oto efekty tej ciężkiej pracy:
http://images4.fotosik.pl/40/6fa89af83d0e8b31.jpg
http://images3.fotosik.pl/76/090a21cd7be9f4c7.jpg
http://images3.fotosik.pl/76/d41e49fc684acd27.jpg
http://images1.fotosik.pl/76/c797700247ca5ad7.jpg
Kolumny:
http://images3.fotosik.pl/76/b8e4491fcf287db7.jpg
http://images2.fotosik.pl/76/767f224e3366bfc8.jpg
Do końca dniówki Panowie wykonali jeszcze kilka elementów zbrojenia:
http://images2.fotosik.pl/76/f44168d5c93c20a9.jpg
http://images3.fotosik.pl/76/b2b3004d669deb4f.jpg
Staszek, który nas odwiedził, był również bardzo zadowolony z pracy naszej Ekipy:
http://images2.fotosik.pl/76/39dcf6e5b971f14d.jpg
26 maj 2006 r.
Wieczorem, jak zawiozłem do Staszka agregat (tam zostawiam go na noc, bo jestem spokojniejszy ;) ), w skrzynce z gniazdkiem na zewnętrznej ścianie Jego domku, znalazłem takie czary:
http://images1.fotosik.pl/76/86d06965ce019ee3.jpg
To chyba małe pliszki:
http://images1.fotosik.pl/76/90ae8c2fc483205d.jpg
Są FANTASTYCZNE!!!
http://images2.fotosik.pl/76/8822e6d82036fc5c.jpg
27 - 28 maj 2006r.
Wczoraj, 27 maja, byliśmy tylko na chwilunię w Naszym Przyszłym Domku. Ekipa cały czas zbroiła strop, zaś Majster, niezwykle na mnie wkurzony o to, że "wymyśliłem sobie takie wredne ;) schodziska", dzielnie walczył z ostatnimi 4 stopniami. Niestety nie miałem ze sobą "fotorobota", więc musisz Czytelniku miły znieść cierpliwie moje marne wypociny i może uda Ci się zrozumieć "co autor miał na myśli".
A dzisiaj była wredna pogoda, więc leniuchowaliśmy w domciu, nawet czubka nosa nie wystawiając za drzwi!!! Ale z nas leniuchy i obiboki, no nie?!
:D :D :D
Jutro mam za to ambitny plan - wezmę się (może ... ;) ) za naszą wysepkę, albo za mostek!!! Trzeba jakoś zabić czas do wtorku, bo wtedy to planujemy wylanie stropu!!!
;) :) :D
29 maj 2006 r.
No cóż!!! Wczoraj aura nie była zbyt przychylna, więc moje plany odnośnie ogrodu spaliły na panewce :( Ale nie ma tego złego ...
Rano naszą budowę zaszczycił swoją obecnością ;) Kierownik Budowy. Zajrzał do zbrojenia (brak zastrzeżeń i uwag, a nawet pochwalił Majstra), cmoknął z zachwytu nad oknem (wiadomo którym ;) ), wpisał się do dziennika, skasował i pojechał w siną dal. Ponieważ wiało nieprzeciętnie ja również zwiałem do domciu, zwłaszcza, że Ekipa zajęta była dość nudnym jak dla mnie zajęciem - zbrojeniem. Ponieważ nasz projekt zamienny nie ma naniesionych wszystkich zmian, pojechaliśmy z Dagmarą do Biura Projektowego, coby takie zmiany w końcu nakreślili. Jakież było nasze zdziwienie, gdy po przyjeździe z w/w biura zastaliśmy na budowie niespodziankę zgotowaną nam przez Majstra :o :o :o Normalnie przeżyliśmy SZOK!!! Właśnie kończyli zalewać nam strop!!! Z tego niezmiernego szczęścia, jakie tylko budującym jest dane zrozumieć (cieszyć się na widok betoniarek i kilkunastu kubików wylanego betonu B-20 :o :lol: ;) :) :D ), szybciutko z Dagmarą pospieszyliśmy do najbliższego sklepu po "niespodziankę" dla naszej Ekipy ;) Myślę, że Panowie byli zadowoleni, sądząc po tempie w jakim spożytkowali owąż "niespodziankę" :D Normalnie 2 flaszki poszły w niespełna 5 minut!!! Oni są niezniszczalni!!! Ciśnie mi się na usta znane powiedzonko: "Jaki kto do roboty, taki do jedzenia..." (w tym wypadku "picia"). Ale jak sobie przypomnę to tempo, to aż głowa mnie boli ;) brrr...
Zdjęcia załączę w późniejszym terminie, bo nie jestem w stanie myśleć ;)
Jak obiecałem, oto zdjęcia:
29 maj 2006 r.
1. Zbrojenie płyty głównej: ;)
http://images3.fotosik.pl/75/31bc264b4a15a3f0.jpg
2. Deskowanie schodów od spodu:
http://images4.fotosik.pl/39/1cf73918a86ba6a8.jpg
3. Zalewanie płyty w toku:
http://images4.fotosik.pl/39/24023e3ad7985542.jpg
4. Majster dopieszcza :oops: betonik ;)
http://images4.fotosik.pl/39/6e2563c7b595696a.jpg
5. Płyta na wysoki połysk ;)
http://images1.fotosik.pl/76/53c7784678b964b7.jpg
6. Oblewanie płyty ;)
http://images4.fotosik.pl/39/5b3965339c172f49.jpg
30 maj 2006 r.
Dzisiaj na budowę dotarłem z "małym" ;) poślizgiem, tzn. ok. godz. 13-tej. Powodem, prozaicznym, było wczorajsze "obalanie", które całkowicie zwaliło mnie z nóg. Zanim zwlokłem swoje zwłoki z kochanego wyrka było już naprawdę późno. :oops: :oops: :lol: 8) Na szczęście dla mnie i naszej płyty, zamówiona tydzień wcześniej pogoda dopisała!!! :D :D :D O Dzięki Wam Niebiosa!!! Przez całą noc lało jak z cebra, a rano Św. Piotr też nie poskąpił nam wody ;) Zatem moja obecność na budowie z rana, byłaby lekko nieuzasadniona. ;) :) :D
No dobra, już dobra, koniec przynudzania. Przechodzę zatem do meritum:
1. Ostatnie stopnie naszych "wyuzdanych" :oops: schodów:
http://images1.fotosik.pl/76/13adcc7518335759.jpg
2. Zalana wczoraj płyta (jak ja) dzisiaj chłonie i tężeje. Tu widok od ogrodu:
http://images3.fotosik.pl/75/e6dab4343c535fad.jpg
3. ... a tu od drogi:
http://images4.fotosik.pl/39/4d0731d423751e27.jpg
4. Te bezwstydnie sterczące dwie "ruły", to wentylacja kuchni:
http://images2.fotosik.pl/76/39d8519baf371e1c.jpg
5. Zaś ta samotnica, to wentylacja dolnej łazienki:
http://images3.fotosik.pl/75/34e2eb131194e500.jpg
6. A to nasza ślicznie zalana (ale ja mam dziwne skojarzenia :-? ) kolumna w salonie:
http://images2.fotosik.pl/76/7eb6e6d783ef614a.jpg
Tyle na temat obecnego stanu robót budowy naszej KOLIBY.
Ale to nie koniec ...
:D :D :D
... no właśnie. Aby dać odpocząć mojej obolałej (a nie wiem czemu ;) ) głowiźnie, po inspekcji budowy, zaszyłem się w naszym zaniedbanym w tym roku skądinąd ogrodzie. A oto owoce moich odwiedzin (specjalnie dla Ciebie Aniu Węgrzyn):
1. Tegoroczne szyszki jednego z kilku modrzewi:
http://images3.fotosik.pl/75/8d9bc592d0674d4d.jpg
2. A to też modrzewiowe szyszeczki. Tylko jakieś takie inne :-? :
http://images3.fotosik.pl/75/96de2405e67bdcc4.jpg
3. Zobaczcie sami, jakieś takie wyblakłe :lol: :
http://images1.fotosik.pl/76/0c00584038c0651c.jpg
4. To jest niezła szycha (zeszłoroczna) kosodrzewinki:
http://images2.fotosik.pl/76/48ead341857ad6cd.jpg
5. A to, to ja nie wiem co to... To jest "coś", ale też śliczne:
http://images3.fotosik.pl/76/d20ec31f869506ea.jpg
6. Kawałek naszego stawu:
http://images1.fotosik.pl/76/8a65e55cf26aeb88.jpg
7. Moja ulubiona odmiana wierzby:
http://images4.fotosik.pl/39/9d262503ab4d64cb.jpg
8. A to jest jedyna (z 4) metasekwoi, jakie nam się ostały:
http://images4.fotosik.pl/39/76f52f38fc35d1b8.jpg
9. ... mam nadzieję, że ta bidulka nam pięknie wyrośnie:
http://images3.fotosik.pl/76/25b653eefa983192.jpg
10. Chyba "w wyniku poniesionych wczoraj obrażeń na umyśle" spodobały mi się nawet rosnące u nas OSTY!!! :o :o :o
http://images3.fotosik.pl/76/c11f83da42e462bf.jpg
LUDZIE!!! Nie dawajcie mi już wódki, bo osty też mi się podobają!!! Jak tak dalej pójdzie, to do końca budowy zakocham się w pokrzywach!!! :D :D :D
Tyle tytułem Ogrodowego Przerywnika Dziennika Budowy. Teraz moi mili Państwo, przez najbliższe 2 tygodnie na budowie nie będzie się chyba nic działo. :o :o :o Rany, ja chyba zwariuję!!!
c.d.n. (nie wiem kiedy ;) )
No to w takim razie, z nudów ;) i z konieczności (coś nawala serwer z naszymi zdjęciami :evil: ), zabieram się do "przebudowywania" Dziennika Budowy. Praca żmudna i długotrwała, ale mam nadzieję, że efekty Wam się spodobają.
Hej ho, hej ho, na budowę by się szło!!!
Hej ha, hej ha, lecz nie ma serwera!!!
No to teraz przynajmniej na drugiej stronie powinny zdjęcia się pokazywać (jeszcze nie wszystkie, ale pracuję nad tym ;) )!!!
Powiedzcie mi proszę, czy w miarę szybko się otwierają?!
:D :D :D
21 czerwiec 2006 r.
Po dłuuuugiej przerwie spowodowanej brakiem postępów na budowie uzupełniam niniejszy dziennik. Prace ruszą do przodu w poniedziałek 26 czerwca. Taka długa przerwa nastąpiła w ogromnej części z winy naszego Majstra :evil: :evil: :evil: Otóż po zalaniu stropu mieliśmy się spotkać za 2 tygodnie, a On w tym czasie miał wykonać prace ziemne na kolejnej budowie. Niestety grzebanina w ziemi przedłużyła się z winy pogody i bardzo specyficznych warunków gruntowych. Ponieważ nowa budowa jest spora, wykopy są głębokie i trudne, a przez dobry tydzień lało non stop, prace się nie posunęły zbytnio. Jak kopara część ław zdążyła wykopać, to przyszła ulewna burza i wszystko zarywało i tak w kółko Macieju - co wykopali kawałek, to deszcz zamulił, znowu wykopali, znowu pada... Majster zebrał całą swoją Ekipę i jakoś udało im się sprężyć i wykopali to w końcu, część piwniczna już jest wymurowana, a reszta zostanie skończona do soboty. Mam Słowo Majstra, że zjawi się w poniedziałek. :lol: :roll: :-?
Z przyjemniejszych spraw, to muszę się pochwalić następującymi zakupami:
1. Mamy już kamień na komin:
http://images3.fotosik.pl/89/489deee53f164e51.jpg
Na komin wejdzie podobno 11 m2, tyle na razie kupiliśmy, żeby się nie pałętał na budowie i nie wchodził pod nogi. Cena 1 m2 = 110,00 PLN
http://images1.fotosik.pl/89/482a946af7b43f6c.jpg
Taki sam kamień będzie na elewacji: pas sięgający +/- 40 cm nad ziemię i obramowanie okien.
2. Kupiliśmy też gres polerowany w ilości 45 m2 - na część parteru z ogrzewaniem podłogowym (na pozostałej powierzchni chcemy położyć drzewo tekowe - pożyjemy, zobaczymy).
http://images2.fotosik.pl/89/f8faa8698e8b6c76.jpg
Brakuje nam jeszcze gresu w kolorze ciemnym na wstawki, ale to dopiero przy kładzeniu się dokupi.
http://images3.fotosik.pl/89/87b3bf2f08836d1e.jpg
Powyższe zdjęcie wykonane zostało bez lampy. Niestety nie udaje mi się oddać koloru i fakturki tego gresu, choć próbowałem najróżniejszych ustawień aparatu, a szkoda, bo jest rewelacyjny!!! :( Wymiary płytki, to: 30 x 60 x 0,8 cm.
3. Dzisiaj byliśmy też zobaczyć naszą dachówkę, którą w poniedziałek przywieźli nam z Niemiec. Normalnie ze szczęścia można oszaleć :o :oops: :lol: Niestety cały transport dachówki zostaje na razie na składzie budowlanym, ponieważ na naszym placu nie ma miejsca - może to i lepiej, przynajmniej będę spał spokojnie :roll: ;) :lol: Ale nie mogliśmy się opanować i musieliśmy coś tam z tego naszego "dachu" przywieźć!!!
Proszę bardzo, oto nasz "Opiekun Rodu i Strażnik Domostwa":
http://images4.fotosik.pl/52/cfd4fcfef7503984.jpg
Julia od razu się z Nim zaprzyjaźniła :D :D :D
http://images3.fotosik.pl/89/e1bda05dae812bd5.jpg
Dla wyjaśnienia: to jest gąsior początkowy na dachu (zamiast tradycyjnego kogutka)
http://images1.fotosik.pl/89/4fffacd06744f201.jpg
http://images1.fotosik.pl/89/0c60bc2123023c73.jpg
http://images3.fotosik.pl/89/b2303d2cf1b392aa.jpg
http://images3.fotosik.pl/89/49d403c4f3d60fb2.jpg
http://images2.fotosik.pl/89/7bbee37cd169ccc8.jpg
i na koniec nasz Lew "od końca" ;) :oops: :)
http://images3.fotosik.pl/89/6d7520a9dfba2465.jpg
Sami przyznacie, że Lew na niektórych zdjęciach odwzajemnia promienny uśmiech Julci ;) Ale będzie z Niego Strażnik!!! :D :D :D
c.d.n. (obiecuję, że już wkrótce!)
24 czerwiec 2006r.
Kupiliśmy 150 litrów :o impregnatu do więźby. Środek firmy PRIMACOL Professional, nazywa się PROTEKTOR FIRE. Podobno ma zabezpieczać drewno przed grzybami, pleśnią oraz ogniem i dodatkowo zawiera barwnik w kolorze: palisander. Ciekawe, nie?! ;) Za 30 litrowy baniaczek w Castoramie wołali 84,00 zł. Ponieważ zrobiliśmy niezłe rozeznanie w naszym terenie, wybieraliśmy spośród 3 różnych środków: Tytan, Fobos M4 i właśnie Protektor. Pierwsze dwa miały postać kryształków soli i należało je rozpuścić w wodzie. "Nasz" jest już w postaci gotowej do użytku, dzięki czemu nie musimy bawić się w rozpuszczanie i przygotowywanie preparatu. Dodatkowo tamte środki były sporo droższe, bo za 20 kg opakowanie Tytanu wołają 135,00 zł, zaś za 25 kg Fobosu chcą aż 189,00 zł!!! :o :lol: Problemu z wyborem zatem, jak się domyślacie, nie było! ;) 8) :D
Co do samej impregnacji, to przymierzam się do kąpieli drewna, w ostateczności do malowania, niestety w naszej okolicy nie znalazłem nikogo, kto impregnowałby ciśnieniowo :( :cry:
Ponadto, z rzeczy okołobudowlanych, odkryliśmy fantastyczne lody: Lody Grycan. Naprawdę polecam, zwłaszcza sorbety owocowe. Do tej pory lubiłem lody, ale prawdziwy ich smak i przyjemność ich spożywania, tfu rozkoszowania się nimi, poznaliśmy właśnie dzięki lodom Grycana. Ludziska, ten smak, ta konsystencja, aromat ... Ambrozja, to mało powiedziane. A jaki wybór smaków... nawet makowy, imbirowy, bananowy, czerwona porzeczka, itp. ROZKOSZ nie tylko dla podniebienia, ale i dla wszystkich zmysłów!!! POLECAMY!!!
27 czerwiec 2006 r.
Wczoraj kupiliśmy sobie kosę spalinową w Castoramie - moc: 1,54KM, osprzęt: nóż tnący, półautomatyczna głowica z żyłką, profesjonalne szelki, okulary ochronne i nauszniki = wszystko w cenie 604,00 zł. Jeszcze wczoraj mała próba sprzętu przed obecnym domkiem, a dzisiaj kosiłem (uczyłem się kosić :oops: ) na naszej działeczce. Moim zdaniem bardzo przyzwoita kosa, zwłaszcza, że ma być używana właściwie tylko kilka razy w sezonie, więc po co przepłacać za Husqwarnę, Sthila, czy inny markowy sprzęt?! Z tego chleba mieć nie będziemy, a te kilka koszeń w roku, to z pewnością i ten sprzęt wytrzyma.
A teraz coś specjalnie dla Adaman: znalazłem coś pięknego w ogrodzie, gdy czekałem dziś rano na naszą Ekipę i z nudów spacerowalem po działce:
http://images2.fotosik.pl/93/980b1a9c3beed3d0med.jpg
http://images3.fotosik.pl/93/2ac07ab0f67e37f4med.jpg
http://images4.fotosik.pl/57/a36bc4eb2eee3d23med.jpg
http://images2.fotosik.pl/93/97b426ec0b233f20med.jpg
http://images1.fotosik.pl/93/c27aee4c82966786med.jpg
http://images3.fotosik.pl/93/1e79486cfe618ccdmed.jpg
http://images3.fotosik.pl/93/dd2b23790d54f797med.jpg
Kwiatostany Lawędy:
http://images1.fotosik.pl/93/b5e2680b9c69baedmed.jpg
http://images4.fotosik.pl/57/c7e248d848df9206med.jpg
Przekwitnięte Clematisy vel Powojniki
http://images2.fotosik.pl/93/884b0703dcc125acmed.jpg
Chyba jutro też zrobię sobie małe safari poranne - to odkrywanie świata w skali mikro!!! Wciąga, jak diabli. Polecam, to tak fantastycznie wycisza i koi...
:D :D :D
c.d. 27 czerwiec 2006 r.
W końcu Ekipa DOTARŁA!!! :D :D :D Panowie oczywiście ostro wzięli się do pracy, a ja z kolei, chwycilem kosę i ucząc się pomalutku ;) docieralem to diabelne wehikuum (w pełnym rynsztunku oczywiście!!!). Około g. 11-tej urwałem się do domciu, a Panowie, w ten straszliwy żar, jaki od kilku dni leje się nam z nieba, pracowali w pocie czoła wznosząc ściany poddasza. Zresztą, co ja będę tu ględził! Oto foto-sprawozdanie z dzisiejszych postępów na "placu boju" (już po odjeździe Ekipy, bo wcześniej zapomniałem, że mam aparat :oops: :lol: 8) ):
1. Ze schodów, widok na wejście do apartamentu Kubusia:
http://images2.fotosik.pl/93/5c40137ec83ba01emed.jpg
2. To też jego pokój, ale z widokiem na przyszłą garderobę ;)
http://images4.fotosik.pl/57/4ecee16f80b296a8med.jpg
3. Widoczek z naszej garderoby, poprzez naszą łazienkę, łazienkę dzieci (ten wykusz) i pokoik Julii:
http://images2.fotosik.pl/93/a8ac5126f6501436med.jpg
4. To samo, tylko już z jednego z kątow naszej sypialni:
http://images2.fotosik.pl/93/4a8f828f424efb09med.jpg
5. A teraz rzut oka na naszą sypialnię z garderoby Julii:
http://images2.fotosik.pl/93/2c6bd901d7b1e1b7med.jpg
6. Ostatnie stopnie po zdjęciu deskowania:
http://images3.fotosik.pl/93/0eed82d03647a727med.jpg
7. Tutaj będzie "dziura" w podłodze, czyli "pustka nad kominkiem" ;) :D
http://images2.fotosik.pl/93/a5eb2c8d6adacce2med.jpg
8. Kolej na prezentację przyszłych drzwi balkonowych. Jak zwykle zaczynamy od pokoju Kubusia:
http://images3.fotosik.pl/93/f07e5fcfdf75da41med.jpg
9. Nas jest dwoje w sypialni, więc drzwi też będzie dwoje, każde z nas ma swoje prywatne drzwi ;)
http://images1.fotosik.pl/93/6587c2dc536ea969med.jpg
10. Ostatnie drzwi prowadzące na balkon z przyszłego gniazdka Julci:
http://images1.fotosik.pl/93/c0adf61472934d51med.jpg
Tyle z wnętrz. Pora wyjść na zewnątrz i popatrzeć na zmiany, jakim uległa elewacja.
1. Oczywiście zaczynamy od frontu:
http://images1.fotosik.pl/94/b70fc3b458ffe424med.jpg
2. Lewa strona elewacji ogrodowej:
http://images1.fotosik.pl/94/1e0b947bfce92b9emed.jpg
3. Calutka tylna (ogrodowa) elewacja:
http://images4.fotosik.pl/57/cc5754a3f30c92d5med.jpg
4. Elewacja jadalniana ;)
http://images3.fotosik.pl/93/56caa492f6af8665med.jpg
5. To samo, ale z drogi:
http://images1.fotosik.pl/94/4f5dcb57e38d9c3emed.jpg
6. I jeszcze raz widoczek z drogi:
http://images3.fotosik.pl/93/a8f1a020a7e7c790med.jpg
Tyle jeśli chodzi o dzisiejszą robotę. Jak pewnie zauważyliście, na niektórych ściankach, od środka, Ekipa przygotowywuje zbrojenie wieńca. Na razie tylko wiążą i dokonują "wstepnej selekcji", ale już jutro ... :lol: :D 8)
Żeby nie zapeszać, jeszcze dwie fotki. Wiem, wiem, chwaliłem się już kamieniem na obłożenie komina i dolnej części elewacji, ale co mi tam!!!
Wolno mi, a jak!!! ;) Na razie jest tylko tyle:
http://images3.fotosik.pl/93/f0fc5fc9f5fc7486med.jpg
Dla odzwierciedlenia wielkości kamyczków, fotka pt.: "Klucze na kamieniu" ;)
http://images1.fotosik.pl/94/fc63a5324ef10afdmed.jpg
Na jutro muszę Majstrowi dostarczyć śruby do mocowania więźby i drut wiązałkowy 5kg. W poniedziałek ma dojechać góral z brakującymi elementami więźby: dwoma 12-metrowymi płatwiami (14x22cm) i zamówionymi "na wszelki wypadek" 3 kubikami desek. Wieniec ma być ponoć lany jutro. FAJNIE!!!
:D :D :D
28 czerwiec 2006 r.
Jako się rzekło, dzisiaj zalewanie wieńców pod więźbę. :D :D :D
Elementy zbrojenia zostały bardzo szybko skończone i odpowiednio poukładane w szalunkach.
1. Beton do zalania wieńców, Ekipa kręciła sama. Oto dowód:
http://images3.fotosik.pl/94/3346fbb41adeb158med.jpg
2. Gotowy beton wylewany był na taczki:
http://images1.fotosik.pl/94/18ee3560bf68c240med.jpg
3. Taczki opróżniane były przed schodami, gdzie p. Staszek pakował to błotko do "nosidełek" ;)
http://images2.fotosik.pl/94/b4ac8dd3740a57e6med.jpg
4. Nosidełka po schodach tachał Marcin:
http://images2.fotosik.pl/94/ac8f0737a719d4e9med.jpg
5. Od Marcina odbierał pełne wiadra p. Jarek...
http://images4.fotosik.pl/57/2606aa3acca834bcmed.jpg
6. ... to właśnie ten Szeryf ...
http://images4.fotosik.pl/57/bcc42afdd268b1famed.jpg
7. ... i zanosił je do Włodka, który "wibrował" ;) betonik wokół zbrojenia:
http://images2.fotosik.pl/94/d00e154e5f2d775cmed.jpg
8. Włodek i Józek się nie obijają:
http://images2.fotosik.pl/94/dd9347292e15483bmed.jpg
9. I znowu fotogeniczny dzisiaj Włodek:
http://images2.fotosik.pl/94/6b87c660b6739f54med.jpg
10. I jeszcze jeden Człowiek Ekipy:
http://images3.fotosik.pl/94/c52184760e3bd72cmed.jpg
11. A tutaj Marcin wykończony wtachiwaniem wiader z betonem:
http://images1.fotosik.pl/94/b36e3b9bc5507d5fmed.jpg
12. Tak wygięte własnoręcznie szpilki wtykał Majster w betonik:
http://images1.fotosik.pl/94/7aedcea5eb0b5137med.jpg
13. Oto szpilka zatknięta (jeszcze nie wygładzony betonik) w wiencu:
http://images3.fotosik.pl/94/539d4ea5ceaa0005med.jpg
14. "Maestro" przy pracy ;) (zmuszony jestem robić zdjęcia z ukrycia, bo Majster się dąsa za wszelkie fotki, których jest bohaterem ;) ):
http://images4.fotosik.pl/57/91f07ffe69adfc7emed.jpg
15. Oczywiście na koniec Włodek "musiał" wszystko jeszcze dopieścić i wygładzić:
http://images4.fotosik.pl/57/82bf2ea3f37eaddamed.jpg
16. I jeszcze ostatnia fotka:
http://images2.fotosik.pl/94/480de140fc8003e1med.jpg
Wszystkie prace poszły, jak widać na powyższych obrazkach, bardzo sprawnie i szybko. Jak mawia Majster: "Grunt, to sistematishe arbaiten!!!" ;) :) :D Cała dzisiejsza dniówka trwała od 7.00 do 11.00!!! :o :o :o :D Szybciutko, nie?!
Teraz wieniec schnie (mocno go trzeba polewać, bo gąrąc piekielny! :D ), a w poniedziałek RUSZAMY Z WIĘŹBĄ!!! :D :D :D Muszę ją tylko teraz przewieźć od Staszka i zaimpregnować, a jest tego 10 m3, więc roboty nie mało! :lol: :roll:
Pod koniec tego upalnego dnia poszliśmy troszkę pobuszować na naszej budowie. Oto owoce naszej wizyty na działce:
1. Tak wyglądają wieńce, które dzisiaj wykonała nasza Ekipa:
http://images1.fotosik.pl/95/06fb34c989f7df3dmed.jpg
http://images3.fotosik.pl/95/e8c23040e77b77d6med.jpg
http://images2.fotosik.pl/95/45f5445355dde53fmed.jpg
2. Kubuś bardzo chciał coś pomajstrować na budowie, więc:
http://images4.fotosik.pl/58/356afd212d4aea9cmed.jpg
3. Towarzyszyła mu dzielnie nasza suczka Majka:
http://images1.fotosik.pl/95/b97ab13e672154demed.jpg
http://images3.fotosik.pl/95/d88ddf41d223ea31med.jpg
4. Julia też buszowała na budowie:
http://images2.fotosik.pl/95/d57becb21bced641med.jpg
5. Pomaga nam Mateusz - kuzyn Dagmary (widzieliśmy go już przy okazji zasypywania fundamentów, pamiętacie?!):
http://images1.fotosik.pl/95/fa2d2860592faef7med.jpg
http://images2.fotosik.pl/95/90ccc3435986f3d9med.jpg
6. Staszek też nas odwiedził:
http://images1.fotosik.pl/95/3a141f8e044afb23med.jpg
7. "Panienka z okienka", czyli: "Przemek, ale daleko jest ta ściana ..." ;)
http://images2.fotosik.pl/95/da527159b07559fcmed.jpg
8. "Kosiasz umysłów", czyli Prawdziwy ;) Mężczyzna ;) w akcji :D
http://images4.fotosik.pl/58/d9a51c9dcdeb72d2med.jpg
9. Zamach na fotografa: :D
http://images4.fotosik.pl/58/d8ea8d129ee62e1bmed.jpg
No i tyle na dzisiaj. Jutro wkleję jeszcze fotki z naszego ogrodu. Zapraszam, myślę, że Wam się spodobają (a przynajmniej, mam taką cichutką nadzieję :) :lol: )
Przepraszam za moją niesłowność!!! :lol: :oops: Nadrabiam zatem moje zaległe obietnice i z ogromną chęcią prezentuję Państwu fotki naszej flory:
Zacznijmy zatem od tych najmniejszych - seria nosi przewrotny tytuł: "Ładne Kwiatki..." ;)
http://images3.fotosik.pl/95/ba8d6c0b46f5e0ddmed.jpg
http://images3.fotosik.pl/95/0c89a18e87b33b15med.jpg
http://images3.fotosik.pl/95/28029f629c71a806med.jpg
http://images2.fotosik.pl/95/35ef9265d441f75emed.jpg
Przejdźmy teraz do krzewów:
http://images2.fotosik.pl/95/0b74a995a3c707a8med.jpg
http://images1.fotosik.pl/95/9a3721ca83ad7f5cmed.jpg
http://images4.fotosik.pl/58/11f48b49d42fb2a8med.jpg
http://images1.fotosik.pl/95/5c854cd0cbafde20med.jpg
http://images1.fotosik.pl/95/4ddc601e66c34fdfmed.jpg
Skończymy na drzewach:
Metasekwoja:
http://images2.fotosik.pl/95/70292e7d90d26d04med.jpg
Wierzba Hakuro Nishiki:
http://images2.fotosik.pl/95/6fa8041add57c473med.jpg
A tak wygląda (niestety :( :cry: ) nasz kolorowy klon:
http://images4.fotosik.pl/58/6356ad8867a712c8med.jpg
http://images2.fotosik.pl/95/e61c3692fa6838d4med.jpg
http://images1.fotosik.pl/95/8e4c015ad35c4f1fmed.jpg
Zastanawiam się, co z nim zrobić - żal wyrzucić, a jak utnę w połowie, to jak to będzie wyglądało i jak będzie później rosło?! :roll: :-?
29 czerwiec 2006 r.
Przewoziliśmy ze Staszkiem, Dagmarą i Mateuszem, drewno na więźbę - uff, skwar, ciężar i duchota. W sumie zszedło nam na to cały dzień, a było do przewiezienia raptem nieco ponad 10 m3 :oops: :lol: Ale najwięcej czasu poświęciliśmy na segregację poszczególnych elementów i układanie odpowiednio sztapli (chyba tak to się nazywa :oops: ) drewna. W międzyczasie, przyjechał też do nas Pan od tynków gipsowych. Bardzo "fachowy", pochwalił nawet naszą Ekipę za staranność i jakość prac murarskich (co ponoć nieczęsto się zdarza! :o :-? ) i zaproponował nam wykonanie tynków agregatem w cenie 23,00 - 24,00 zł/m2. Niestety, byłoby 21,00 zł/m2, ale ze względu na sporą liczbę udziwnień (łuki, okna okrągłe i oczywiście schody !!!) - cena musi być taka, a nie inna!!! Zastanawiam się, czy to dobra propozycja. Zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie, ale... ; :roll: :lol: 8) ;)
30 czerwiec - 3 lipiec 2006 r.
Czy pisałem już, że Majster dzwonił, "... że przyjadą dopiero w środę i żebyśmy się nie gniewali!!! ..." :evil: :evil: :evil: Nie pozostało nam nic innego, tylko czekać !!! :evil: Aby jakoś ten czas spożytkować, malowaliśmy impregnatem więźbę. Szkoda pisać... ;)
4 lipiec 2006 r.
Wielkie porządki na działce. Sami zobaczcie:
http://images4.fotosik.pl/62/1425f141ddfa3cafmed.jpg
http://images4.fotosik.pl/62/cad761a2f30c1197med.jpg
http://images2.fotosik.pl/98/7f7c16eb542eb5c2med.jpg
http://images4.fotosik.pl/62/cde73ccaae337dc6med.jpg
http://images3.fotosik.pl/98/15fea73000a6fb4emed.jpg
Spaliliśmy całe stosy plastikowych butelek, folii, śmieci, kartonów, worków po cemencie, siana, itp.
Ekologów przepraszam ;) ale w naszej komunalce, nie mają na wynajem kontenerów do celów budowlanych, a coś z tymi śmieciami trzeba było zrobić :lol: :oops:
A działeczka wypiękniała, zwłaszcza, że razem z Mateuszem, wykosiliśmy ją jeszcze do odpowiedniej (4 cm) długości ;) Niestety nie do końca, bo mój nowy nabytek - kosa spalinowa, uległ awarii :o :evil: i niestety kosiara z napędem (pomimo swoich 6 KM mocy), nie była w stanie podołać łące porośniętej przeszło 70 cm chaszczami! :(
Ale na osłodę (Adriano - specjalnie dla Ciebie :D ), okazało się, że nie zmarnowała się przez zimę lilia różowa:
http://images4.fotosik.pl/62/84889aea4102a0f3med.jpg
:D :D :D
5 lipiec 2006 r.
Przyjechało 8 palet naszej dachówki!!! :D :D :D To na razie tylko część, ale...
http://images2.fotosik.pl/98/def6b8cb840627e2med.jpg
Ekipa też dotarła:
http://images1.fotosik.pl/99/ebe20f413b7ead0emed.jpg
Kubuś już się nie może doczekać, kiedy zaczną stawiać dach!!!
http://images4.fotosik.pl/62/e0aa9096b74bc17emed.jpg
Zaczęli od zwymiarowania i docięcia elementów więźby:
http://images1.fotosik.pl/99/21ab696692472d9amed.jpg
W międzyczasie, Włodek rozwinął folię pod murłaty:
http://images2.fotosik.pl/98/8c64933172f44699med.jpg
... a Majster rozpoczął wymiarowanie:
http://images3.fotosik.pl/98/d114d6b4da98f18emed.jpg
http://images2.fotosik.pl/98/d594a7666b60f860med.jpg
http://images2.fotosik.pl/98/786e8289679b65d4med.jpg
http://images1.fotosik.pl/99/db52c529f5be1b09med.jpg
http://images4.fotosik.pl/62/063095e5ec119bd8med.jpg
Dagmara się troszkę nudziła ;) , bo miała nadzieję ujrzeć dzisiaj już jakieś krokwie, czy coś...
http://images1.fotosik.pl/99/865962c2ade2e882med.jpg
... a tu tylko murłaty na folii:
http://images2.fotosik.pl/98/5f4d67e478384635med.jpg
Ja oczywiście, też coś tam robiłem ;) 8) :
http://images4.fotosik.pl/62/25e04515cae5efe2med.jpg
I tak nam zleciał dzionek... A skwar był nie do zniesienia!!! Ale to i tak lepiej, niż jakby nam padało na głowę, czyż nie?!
:D :D :D
6 lipiec 2006 r.
OJ, DZIAŁO SIĘ DZISIAJ, DZIAŁO!!! :D :D :D
Byłem na budowie od 7:00 do 11:00, ale niestety nie wziąłem ze sobą aparatu! :lol: :oops: Ja, o tej nocnej porze ;) niestety jeszcze słabo kontaktuję, więc po prostu zapomniałem!!! Ale w drodze do Krakowa, wstąpiliśmy jeszcze na naszą budowę o godz. 13:00. Oto rezultaty (ze względu na dzisiejszą liczbę fotek, wklejam miniaturki - klikajcie , aby powiększyć):
http://images4.fotosik.pl/62/dc66d03dd94dec1em.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/dc66d03dd94dec1e.html)
http://images4.fotosik.pl/62/8baea1307a9984e8m.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/8baea1307a9984e8.html)
http://images4.fotosik.pl/62/f93574d92838a3a0m.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f93574d92838a3a0.html)
http://images2.fotosik.pl/99/8dc0a0c126193463m.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/8dc0a0c126193463.html)
http://images1.fotosik.pl/99/70bfb4f899dac1cfm.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/70bfb4f899dac1cf.html)
http://images4.fotosik.pl/62/ff1ede1a8750ff8fm.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ff1ede1a8750ff8f.html)
http://images1.fotosik.pl/99/e386fbfc00adbff7m.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e386fbfc00adbff7.html)
http://images1.fotosik.pl/99/c4ab9dee3cceda6fm.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c4ab9dee3cceda6f.html)
http://images3.fotosik.pl/98/edcffc19f0ebf0ecm.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/edcffc19f0ebf0ec.html)
http://images3.fotosik.pl/98/28db97cab4b33625m.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/28db97cab4b33625.html)
http://images1.fotosik.pl/99/120f15e4277322bem.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/120f15e4277322be.html)
http://images3.fotosik.pl/98/204262ebf363ef2dm.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/204262ebf363ef2d.html)
A przed 18:00, jak już przyjechaliśmy, to zastaliśmy następujące widoki:
http://images1.fotosik.pl/99/7e8dd245c7d7083cm.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7e8dd245c7d7083c.html)
http://images2.fotosik.pl/99/212fffd9539ae1adm.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/212fffd9539ae1ad.html)
http://images3.fotosik.pl/98/76d3bed7c67051d4m.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/76d3bed7c67051d4.html)
http://images4.fotosik.pl/62/cfbede499f114005m.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/cfbede499f114005.html)
http://images4.fotosik.pl/62/4358db4c6c2afc33m.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/4358db4c6c2afc33.html)
http://images1.fotosik.pl/99/1d6c3a1b1fddedecm.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1d6c3a1b1fddedec.html)
http://images1.fotosik.pl/99/d5c02f410aeccbeam.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d5c02f410aeccbea.html)
http://images1.fotosik.pl/99/e861a136bd508cdbm.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e861a136bd508cdb.html)
c.d.:
http://images1.fotosik.pl/99/1a72adb9b48e485dm.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1a72adb9b48e485d.html)
http://images3.fotosik.pl/98/6758a45256c5b0a4m.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6758a45256c5b0a4.html)
http://images4.fotosik.pl/62/7e82c829d4ca022bm.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7e82c829d4ca022b.html)
http://images4.fotosik.pl/62/f0c265af9dbcd06bm.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f0c265af9dbcd06b.html)
http://images1.fotosik.pl/99/10d2eab58776e105m.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/10d2eab58776e105.html)
http://images4.fotosik.pl/62/235276c917e0a42cm.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/235276c917e0a42c.html)
http://images2.fotosik.pl/99/8fa8d13d1a74068fm.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/8fa8d13d1a74068f.html)
http://images1.fotosik.pl/99/ea860ac8a4990fdem.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ea860ac8a4990fde.html)
http://images1.fotosik.pl/99/e69c83e4d07882b5m.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e69c83e4d07882b5.html)
http://images4.fotosik.pl/62/d290398da3cbf933m.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d290398da3cbf933.html)
http://images2.fotosik.pl/99/ab9e515cf268faa5m.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ab9e515cf268faa5.html)
http://images4.fotosik.pl/62/047f4b43783cbb81m.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/047f4b43783cbb81.html)
http://images1.fotosik.pl/99/c72afe7165651a41m.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c72afe7165651a41.html)
http://images2.fotosik.pl/99/8c9c9f358f0d8eb3m.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/8c9c9f358f0d8eb3.html)
http://images1.fotosik.pl/99/fcd104c82b511497m.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/fcd104c82b511497.html)
http://images1.fotosik.pl/99/ad8b34bcff04ae05m.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ad8b34bcff04ae05.html)
http://images2.fotosik.pl/99/a4a33784841e0002m.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a4a33784841e0002.html)
http://images1.fotosik.pl/99/6531d0cc1a60bc81m.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6531d0cc1a60bc81.html)
Pewnie już się domyślacie, co będzie jutro?! ;) :) :D Znowu spodobają mi się osty i inne chwaściory ;) :lol: :oops: W końcu wiecha już jest i to nie byle jaka, bo Józek sam powiedział, że: "... moja, do ślubu bukiet miała brzydszy od tego na waszym dachu..." ;) :) :D A skoro Oni się postarali ...
Straciłem pracę!!! Dagmara nie pracowała, a teraz ja. Już nic mi się nie chce ... Wybaczcie, ale pisać też, mimo, że budowa jeszcze idzie siłą rozpędu, ale teraz ...
Z całego serca DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM za słowa otuchy!!! To naprawdę pomaga w trudnych chwilach!!! Dziękuję!!!
:D :D :D
Ogłaszamy wszem i wobec, że nie damy się i choćby nie wiem co, to budowę skończymy!!! Amen!!!
7 lipiec 2006 r.
1. Po przyjeździe na budowę, zastałem Artura rozbierającego :oops: komin. Jak już kiedyś pisałem, Ekipa bez wcześniejszych ustaleń wykonała wyjście przewodu dymowego i wentylacji nie w tym miejscu, więc należy to poprawić. Im naprawdę wystarczy raz powiedzieć i można być spokojnym, że zostanie to wykonane. A mówiłem to Majstrowi już dawno temu, nawet sam o tym później zapomniałem, a tu... :D
http://images3.fotosik.pl/100/271ac9e064679548.jpg
2. Panowie Włodek i Jarek murują ścianę szczytową w naszej sypialni:
http://images3.fotosik.pl/100/2139bfb25087dd46.jpg
3. Tak to wygląda z zewnątrz:
http://images1.fotosik.pl/100/f4e92a5ab1dba2e5.jpg
4. A tutaj mamy kolejną niespodziankę dnia - rozszalowane schody:
a) widok od kuchni:
http://images4.fotosik.pl/63/924e12bbd4746769.jpg
b) widok spod okrągłego okna w salonie:
http://images3.fotosik.pl/100/ee0437cfef9ead96.jpg
c) od strony ściany kominkowej:
http://images2.fotosik.pl/100/dc65c853c1bcdfe6.jpg
d) z przejścia do garażu:
http://images2.fotosik.pl/100/819f6d7f0bbdb4a0.jpg
e) z jadalni:
http://images3.fotosik.pl/100/05aba5009f15d8ad.jpg
f) rzut od góry:
http://images4.fotosik.pl/63/14d697e474f3b4c1.jpg
g) kontrowersyjne (bo nie każdemu podoba się ta pustka pomiędzy stropem a stopniami) schodki ze spocznika na poddasze:
http://images1.fotosik.pl/100/892433a7856f6f2f.jpg
5. A tutaj widzimy fragment więźby z koszem nad Kuby pokoikiem:
http://images3.fotosik.pl/100/184bdcb7a67d5e77.jpg
6. Gotowa ściana szczytowa w naszej sypialni:
a) od środka:
http://images4.fotosik.pl/63/0609f287835d7e1f.jpg
b) od zewnątrz:
http://images3.fotosik.pl/100/0b90f5481c4f3bcc.jpg
c) widok na "wygładzony i wygłaskany" szczyt:
http://images3.fotosik.pl/100/c9a1b0372a17b7ff.jpg
Jak sami widzicie, budowa jeszcze dycha, oby tak dalej!!!
:D :D :D
8 lipiec 2006 r.
Dzisiaj otrzymaliśmy wstrząsającą wiadomość odnośnie mojej pracy, ale na otarcie łez (dosłownie i w przenośni) pojechaliśmy patrzeć na najprzyjemniejszy obecnie widok - jak rośnie w oczach nasz domek.
1. Dzisiaj kolej na ścianę szczytową w pokoju Julii:
http://images3.fotosik.pl/100/5e50a92910539a98med.jpg
2. "Inspekcja" ;) :) :D w toku i tłoku:
http://images1.fotosik.pl/100/f4b0ac80672fc1femed.jpg
3. Widok od środka:
http://images1.fotosik.pl/100/b4d1c735819984cfmed.jpg
4. Wieści z innych frontów są równie pomyślne - Majster walczy z koszem nad górną łazienką i jak na razie wygrywa:
http://images2.fotosik.pl/100/71a9e754fd9630ecmed.jpg
http://images3.fotosik.pl/100/a094ed63a702b540med.jpg
http://images1.fotosik.pl/100/d579ce1b64e9c8f1med.jpg
5. Po rozszalowaniu otworów drzwiowych w naszej sypialni, można się poczuć jak w domu:
http://images2.fotosik.pl/100/e487269c768e9766med.jpg
6. Wieści z frontu c.d. - miażdżąca przewaga Majstra nad więźbą: ;)
http://images4.fotosik.pl/63/b2759c63cf857894med.jpg
7. No i oto gotowy szczyt w pokoiku Julci:
http://images2.fotosik.pl/100/28c62aa91e31ae27med.jpg
8. Kampania na froncie łazienkowo-majstrowym zakończona totalnym zwycięstwem oczywiście Majstra!!!
http://images1.fotosik.pl/100/195949d1dc7aa743med.jpg
http://images2.fotosik.pl/100/285f61bf0ef16c3bmed.jpg
9. Inwestor też się dzisiaj pokaże - coś dla stęsknionych niewiast: prawdziwy heros/eros w akcji: ;) :) :D :lol:
http://images3.fotosik.pl/100/dcd0bf7a124a9752med.jpg
Z niecierpliwością (właściwą bezrobotnym ;) ) wyglądamy poniedziałku. Jutro p. Staszek przywiezie syna, który jest elektrykiem i prawdopodobnie zmontuje nam instalację. Pożyjemy - zobaczymy!
Do poniedziałku!!!
:D :D :D
10 lipiec 2006 r.
Dzisiaj "tylko" murowanie-szczytowanie :oops: :lol: ;)
1. Tak wygląda teraz front domu po zdjęciu szalunków u Julii:
http://images4.fotosik.pl/64/64a6ba6dff06859cmed.jpg
2. Okno balkonowe Julii od środka:
http://images1.fotosik.pl/101/45bd290f0450f826med.jpg
3. Włodek ma chwilę relaksu, bo skwar, jak diabli, więc zimne piwko, to dar niebios ;)
http://images1.fotosik.pl/101/f5ec058e06e0e7ffmed.jpg
4. Wymurowane okno u Kubusia, to efekt dzisiejszej pracy Ekipy w składzie: Włodek-murarz, Dawid, Staszek i Tadek-pomocnicy murarza:
http://images3.fotosik.pl/101/4afc570118aca8d5med.jpg
5. Majster dzisiaj przez większość dniówki był nieobecny, ale pod koniec dnia zabrał się za górną łazienkę:
http://images1.fotosik.pl/101/a84752d961b90548med.jpg
6. To właśnie Najcięższy Umysł na budowie i Najważniejsza Głowa wystaje z przyszłego okna w przyszłej łazience:
http://images2.fotosik.pl/101/ec3bea7468393cadmed.jpg
7. Staszek pomagał Majstrowi, a w tym czasie Włodek z Dawidem wymurowali na nowo komin:
http://images1.fotosik.pl/101/b40e375b66344b85med.jpg
http://images1.fotosik.pl/101/ef1ee1e10f37a5c3med.jpg
8. Tadzik za to był od: robienia zaprawy, noszenia pustaków i cegieł, parzenia kawy, sprzątania i wielu innych rzeczy naraz, a jeszcze znalazł czas na rozszalowanie stropu nad parterem:
http://images2.fotosik.pl/101/30874eb538ae61d4med.jpg
9. A tak na koniec prezentują się dwa takie same okna w pokojach naszych maluszków:
http://images1.fotosik.pl/101/6cfc1c1efb82a24e.jpg
Ciekawe co jutro Maestro z Ekipą będą wyczarowywać?! ;) :) :D
Co do samej Ekipy, to jej skład uległ redukcji, bo Marcin wyjechał na 3-miesięczne wakacje do Stanów, Jarek pojechał "za chlebem" do Germanii, a Józek z Arturem męczą nową budowę (fundamenty). Zatem zostało na naszym placu boju 4 faciów plus Majster w funkcji "lotnego". Mnie to nie przeszkadza, bo tempo i tak nie zwolniło!
W sobotę wchodzą elektrycy, a jutro jedziemy na wstępną pogadankę z ekipą tynkarzy (16 zł brutto za m2 tynku gipsowego agregatem na gotowo - mało to, czy dużo?! Cena obejmuje robociznę i wszystkie materiały).
Dzisiaj odebraliśmy też projekt przyłącza gazowego i projekt wewnętrznej instalacji gazowej - koszt obydwu razem: 850,00 zł. Teraz musimy udać się do Starostwa po Dziennik Budowy i pozwolenie na budowę przyłącza (warunki w PINBudzie już uzgodnione), a potem scastingować jakąś ekipę. Swoją drogą, ciekawe ile to potrwa i jak nas pociągnie po kieszeni (i dlaczego tak dużo?! :evil: :cry: )?!
:D :D :D
Najwyższa pora nadrobić zaległości...
13 lipiec 2006 r.
Dalszy ciąg "murowania-szczytowania":
1. Maestro "tworzy" okno w górnej łazience:
http://images2.fotosik.pl/114/c8bad514ffffed06med.jpg
2. Tak prezentuje się owo okienko juz wyczarowane:
http://images1.fotosik.pl/122/d0b042606fbbe1da.jpg
3. Czasem, dla rozrywki, należy pobiegać np. po więźbie w celu dokładnego poznania każdego cm własnego domku!!!
http://images4.fotosik.pl/77/0877b31a806bcec0med.jpg
4. Pięknie wymurowana ściana do pokoju Kuby:
http://images3.fotosik.pl/113/2e8de4b124c34fe3med.jpg
5. Ta sama ściana z Kubusia pokoiku:
http://images2.fotosik.pl/114/5090313030b3276c.jpg
6. Ponieważ Maestro rozpoczął dzień od roboty w łazience, na łazience skończy. W sobotę zawitają do nas elektrycy, więc dobrze byłoby, gdyby ściana juz stała:
http://images2.fotosik.pl/114/cf176863da07b273.jpg
:D :D :D
15 lipiec 2006 r.
Jak mówiłem wcześniej, elektrycy dzisiaj przystępują do pracy. Na pierwszy ogień idzie parter. Mają pracować dzisiaj (sobota) i jutro (niedziela - :-? :o ).
1. Oto główni bohaterowie dnia:
http://images4.fotosik.pl/77/b543d22da3bdd714med.jpg
2. To jest syn pana Staszka z Ekipy Maestra - Łukasz. On tu przewodzi w sprawach związanych z prądem i szeroko pojętą elektrycznością:
http://images4.fotosik.pl/77/56cd274e45c06cc1med.jpg
3. Tak wygląda kuchnia po wpuszczeniu rozochoconych elektryków głodnych (... i spragnionych ;) ) pracy:
http://images3.fotosik.pl/113/4ebc8832514354b2med.jpg
4. Stasiu oczywiście każdy nowy etap musi osobiście doglądnąć :D Rzut oka na jadalnię:
http://images1.fotosik.pl/122/6b358dd0649d3097med.jpg
5. Łukasz walczy z drabiną:
http://images4.fotosik.pl/77/a43efb1f24731ba6med.jpg
6. Tu będą pstryczki-elektryczki od światła w kuchni, holu, wiatrołapie i chyba jadalni (pokiełbasiło mi się totalnie od tej ilości włączników, gniazdek... Poproszę Łukasza o instrukcję czy przewodnik po pstryczkach w naszym domku na koniec! :oops: :lol: )
http://images3.fotosik.pl/113/683868a907230d06.jpg
7. Salon - kącik telewizyjny (bardziej kinowy, bo TV właściwie się u nas nie ogląda...). To są gniazdka zasilające cały sprzęt rtv:
http://images4.fotosik.pl/77/6bd63791cb405390med.jpg
8. Te gniazdka tez zapewne się przydadzą, np. do chłodziareczki na wino:
http://images2.fotosik.pl/114/2ab89e497cb0f1f3.jpg
9. I takie moje fiu-bździu, czyli podświetlenie LEDowe okna i stojącej tu w przyszłości naszej ulubionej palmy:
http://images3.fotosik.pl/113/04aa76ab197d075dmed.jpg
10. Żeby nie było, to nasza Ekipa też dzisiaj ostro działała:
http://images1.fotosik.pl/122/bbd51de622d33ee3.jpg
:D :D :D
17 lipiec 2006 r.
Oto efekty pracy elektryków w niedzielę:
1. Oświetlenie w łazience dolnej:
http://images1.fotosik.pl/122/29a0e0156a25aca1med.jpg
2. Plątanina kabli od oświetlenia sufitowego:
http://images1.fotosik.pl/122/e696cde62a5add87.jpg
3. Oświetlenie przejścia do garażu i łazienki:
http://images2.fotosik.pl/114/c92dd6355a18cfd0med.jpg
4. Kącik tv w salonie:
http://images4.fotosik.pl/77/746d322773a9d23emed.jpg
5. To pstryczki do przyszłego ogrodu zimowego:
http://images3.fotosik.pl/113/8eff79fd9174bb25med.jpg
6. Wiatrołap:
http://images4.fotosik.pl/77/5e85cf913c71b379.jpg
7. Zasilanie pod schodami do chłodziarki win i pstryczki oświetlenia w garażu:
http://images2.fotosik.pl/114/96c236a6fe3d6749.jpg
Zdecydowałem, żeby kable mocować klejem i gipsem do ściany bez zbędnego kucia i peszli, ponadto, każdy obwód gniazdek elektrycznych zdublowałem obwodem zapasowym, tak, aby w każdym gnieździe mieć zasilanie absolutnie zawsze 230V i wyeliminować dzięki temu wszelkie spadki napięć. Może to i zbędne, ale dzisiejszy sprzęt elektroniczny jest coraz bardziej czuły i delikatny... Cała elektryka parteru została wykonana właściwie w 2 dni, oprócz szafki i zasilania garażu, ale to temat na następny weekend. Dodatkowo elektrycy wykonają nam instalacje alarmowe, antenowe, telefoniczne i ogrodowe.
18 lipiec 2006 r.
Dzisiaj przyszła pora na zajęcie się dachem tak całkiem na serio... Do dzisiaj wykonano "zaledwie" konstrukcję ;) Oto dalszy ciąg "dachowych historii KOLIBY":
1. Z samego rana ( ;) :lol: ) mym oczom ukazał się taki oto widok:
http://images4.fotosik.pl/77/80a46b6ed29fbd31med.jpg
2. Rusztowania gotowe:
http://images4.fotosik.pl/77/ca68765db7d2b533med.jpg
3. Z radością skoczyłem po kilka piwek dla spragnionej Ekipy, która w tym czasie: docieplała ściany szczytowe - Włodek, rozpoczęła deskowanie dachu - Józek i Staszek, oflizowywała dechy - Tadzio:
http://images3.fotosik.pl/113/0c5a62bed01be3edmed.jpg
4. Teraz zbliżenie:
http://images2.fotosik.pl/114/0aab5b9962f9730emed.jpg
5. I jeszcze raz:
http://images4.fotosik.pl/77/25127fdf9193bad8med.jpg
6. Deskowanie w toku:
http://images4.fotosik.pl/77/5e8e3e79c99fa86fmed.jpg
7. Tak wyglądają wszystkie ocieplone szczyty:
http://images2.fotosik.pl/114/89dc426a1d158fc3med.jpg
8. Dach powoli zaczyna przypominać dach:
http://images4.fotosik.pl/77/32ed1255f24491acmed.jpg
9. Jakoś tak cieplej na serduchu sie robi, jak "coś" już na tym dachu jest:
http://images1.fotosik.pl/122/6b8dd9114f956772med.jpg
:D :D :D
19 lipiec 2006 r.
1. Dzisiaj dowieźli nam wszystkie akcesoria dachowe: rynny, drabinki śniegowe, itp.Tu np. nasza śliczna blacha aluminiowa w kolorze ceglastym na okucia :oops: :lol: :D 8)
http://images4.fotosik.pl/77/8d3840ac8630053cmed.jpg
Na przyszły wtorek (25 lipca) mają nam przywieźć pozostałą część dachówki, czyli jeszcze jakieś 12 palet :o :lol:
2. Tym czasem, deskowanie dachu w toku:
http://images1.fotosik.pl/122/3b41eb486fc2d9d4med.jpg
3. Nad górnymi łazienkami:
http://images1.fotosik.pl/122/8c0263d263c573f3med.jpg
4. A tutaj wspindrałem się na szczyt, by też coś stąd zobaczyć:
http://images2.fotosik.pl/114/d15b756fc372e8c8med.jpg
5. Niestety, Maetsro, który nie lubi paparazzich, oddał strzał ostrzegawczy i tyle było na dzisiaj fotek: ;) :) :D
http://images4.fotosik.pl/77/545bdcbd5dcd5e8emed.jpg
:D :D :D
22 lipiec 2006 r.
Dzisiaj na budowie było gorrrąco (i to nie tylko za sprawą niesamowitego upału...).
1. Elektrycy, jak obiecali, tak robią:
http://images2.fotosik.pl/114/2873e6038bdcacfcmed.jpg
2. Szafka/skrzynka bezpiecznikowa w wiatrołapie:
http://images2.fotosik.pl/114/dd6158fb85d19311.jpg
3. Teraz kwestia połapania się w tej pajęczynie kabli ;) :
http://images4.fotosik.pl/77/b296a2c67c89b55fmed.jpg
4. Ojciec i syn, czyli Staszek z Łukaszem przy pracy:
http://images1.fotosik.pl/122/ce1ef1a26d4b3469med.jpg
Oprócz elektryków, prace murarsko-ciesielsko-dekarskie pędzą pełną parą.
5. Murują się ściany działowe na poddaszu:
http://images3.fotosik.pl/113/7872d7d54109cb47med.jpg
6. Tzn. same sie nie murują, tylko przy pomocy Włodka ;)
http://images3.fotosik.pl/113/e2ad781125a02d89med.jpg
7. Jak widać dach już w całości jest zadeskowany:
http://images2.fotosik.pl/114/d1d90d7ca3736e07med.jpg
8. Dawid jeszcze tylko musi wyrównać krawędzie:
http://images4.fotosik.pl/77/de699a829dbe9125med.jpg
http://images1.fotosik.pl/122/398334db204926d4med.jpg
9. Teraz można już przystapić do ...
http://images4.fotosik.pl/77/2d90be24ea0032ecmed.jpg
10 ... układania foli dachowej :D :D :D
http://images1.fotosik.pl/122/8b364ec6251c9235med.jpg
http://images1.fotosik.pl/122/bfc7f92edd05d306med.jpg
:D :D :D
28 lipiec 2006 r.
Elektryka na parterze praktycznie wykonana. Został tylko do zrobienia garaż i kotłownia, a także wyjście na ogród. Co do reszty, to melduję posłusznie nastepujący stan rzeczy:
1. Dach jeszcze się robi (obecnie trwa łacenie - kontrłaty i na to łaty 5x5 co 15 cm):
http://images3.fotosik.pl/114/a67578fc0bbdf8femed.jpg
2. Tak to mniej więcej wygląda:
http://images2.fotosik.pl/114/d4e302696c2b07a8med.jpg
http://images1.fotosik.pl/122/eb7bc94ca0f5d976med.jpg
http://images3.fotosik.pl/114/3929c57ead53321fmed.jpg
3. Te wystające badyle należy oczywiście przyciąć na odpowiednią długość:
http://images1.fotosik.pl/122/18e4129c155c1767med.jpg
4. Prawda, że o wiele lepiej to wygląda?! ;) :) :D
http://images4.fotosik.pl/77/378204a1f3494b9dmed.jpg
Skoro z zewnątrz coś tam widać już było, zapraszam do środka, gdzie ściany wyznaczyły nam przyszłą przestrzeń życiową! Voila:
5. Kawałek pokoju Kubusia z widokiem na ścianę garderoby:
http://images3.fotosik.pl/114/163aaab879242afdmed.jpg
6. A to drzwi do górnej łazienki:
http://images1.fotosik.pl/122/772d4b4c20e18c2cmed.jpg
7. To już nasza sypialnia z "prywatną" :oops: łazienką i wspólną-małżeńską garderobą, której przestrzeń pomimo, że dla dwojga, jest 2x mniejsza od dziecięcych :o :-? :lol: ale tylko dlatego, że chcieliśmy mieć własną łazieneczkę:
http://images1.fotosik.pl/122/2a34f71ff2a76648med.jpg
8. A na koniec pokoik Julci (oczywiście ściana garderoby :lol: ):
http://images2.fotosik.pl/114/9f27d17e0ea71014med.jpg
Pokoiki nasze wydają się na fotkach takie jakieś małe, blokowe... Wierzcie mi, że to złudzenie, każdy ma naprawdę ponad 18m2 powierzchni + garderoba! Nieźle, tak sobie myślę... :D
To wróćmy w takim razie na świeże powietrze, bo skwar dziś taki, że...
9. Widzicie, jak Tadzik wspindruje się na dach z ładunkiem w wiadrze?! Właśnie tacha w nim kamienie do obkładania komina!!! NARESZCIE!!! :D :D :D
http://images4.fotosik.pl/77/dacf05fa8e524f0cmed.jpg
10. Tyle niestety dzisiaj zdążył Włodek wykonać, ale nic to...
http://images3.fotosik.pl/114/273429035d13dd26med.jpg
11. Popatrzcie, jak się ładnie toto prezentuje:
http://images3.fotosik.pl/114/d91114eb451f671fmed.jpg
12. Oczywiście sam musiałem "skontrolować" ten arcy ważny etap na Naszej Budowie:
http://images4.fotosik.pl/77/e12687be7cc25e1c.jpg
13. I spokojny już o dalszy ciąg, mogłem zrelaksować się patrząc na wszystko ze szczytu naszego dachu:
http://images3.fotosik.pl/114/2e6f6ef8e7dd686bmed.jpg
Z kominem, to niestety była wpadka, bo architekt zawalił na całej linii!!! :evil: :evil: :evil: Miał być nietuzinkowy, a wyszedł, jak zwykły, wielki komin!!! :evil: U podstawy z jednej strony, miał być szerszy i zaokrąglając się do wewnątrz miał się stopniowo zwężać w górę, aż do czapy... Niestety moja wizja, choć przelana na papier, nie została poparta odpowiednimi wyliczeniami, co zaskutkowało tym, że komin kolidowałby z koszem. Chcąc tego uniknąć, musieliśmy zwęzić komin do jednakowych wymiarów podstawy i czapy, co zaowocowało wyglądem tak paskudnym, że aż nam się odechciało budować!!! :evil: :evil: :evil: A miał być taki, jak w chatce Baby Jagi... :cry: Mam tylko nadzieję, że chociaż kamień odmieni jego szarą osobowość i chociaż trochę uczyni go innym od reszty otaczających nas zwykłych ceglanych, bądź klinkierowych kominów wszelkiego typu i maści... brrr :( :x :evil:
31 lipiec 2006 r.
Ponieważ w sobotę Majstry nie dotarły na Naszą Budowę, robota jakoś tak przystopowała. Tym bardziej, że pogoda zaczęła się psuć i coraz częściej nam kapie na głowiznę... :( A tu dach jeszcze nie skończony... Trochę z mojej winy, bo Maestro mówił trochę wcześniej :o , że braknie nam łat, ale czekałem do ostatniej chwili i skutek jest taki, że ponieważ są to nietypowe łaty (typowe mają wymiary 4x5 cm, a nasze 5x5 cm), muszę poczekać do środy na kolejną porcję, więc Majstry aby się nie nudzić, poszli tym czasem na inną budowę... Na szczęście o nas do końca nie zapomnieli i dzisiaj zjawił się Włodek z Tadkiem i wzięli sie za komin:
1. Włodek najpierw dokładnie każdy kamień obmierzy...
http://images2.fotosik.pl/114/ab253a1d8adb739fmed.jpg
2. Później przytnie...
http://images1.fotosik.pl/123/14112bca6a6b71acmed.jpg
3. Posmaruje klejem...
http://images1.fotosik.pl/123/55d906bd55d0b7fbmed.jpg
4. Raz jeszcze zlustruje swoim umysłem, czy jest OK...
http://images3.fotosik.pl/114/25f1c128d6be3ff6.jpg
5. A wszystko po to, aby komin wyglądał właśnie tak:
http://images3.fotosik.pl/114/cacb2142ba556f3fmed.jpg
Mnie sie podoba!!! :D :D :D
1 sierpień 2006 r.
Dla Warszawy pamiętny dzień!!! Dla Polski także!!!
Dla mnie już niestety nie bardzo, bo przez tą zwariowaną pogodę Majstry nie dotarły na budowę i robota stoi, jak cały ruch w Stolycy o 17:00 dzisiaj! :lol: :oops:
Rano lało do 9:00, później cały dzień do 18:00 lał się z nieba ukrop, a teraz znowu co chwilę leje deszcz... :-? :roll: :( :x :evil:
Mam tylko nadzieję, że jutro Ekipa dotrze!!!
:-? :-? :-?
Co prawda dzisiaj pochmurno, ale zaraz jadę na działkę - mam nadzieję, że zastanę na budowie kogoś z naszej Ekipy !!!
:roll: :roll: :roll:
Właśnie wróciłem!!! :evil: :evil: :evil:
Alem się wku...rzył!!! Oczywiście Ekipy na budowie BRAK!!! :evil: :evil: :evil:
Robota rozbebłana, a ich nie ma!!!
Ale to nic, znaczy się trudno... Pojedziemy tam za chwilę z Dagmarą i może trochę posprzątamy... Zawsze to jakoś szybciej czas zleci... Może chociaż zamówione łaty przyjadą, bo miały być na dzisiaj...
A pogoda oczywiście w kulki sobie ze mną pogrywa :x :evil:
5 sierpień 2006 r.
Łaty dotarł dopiero dzisiaj, co w sumie jest mi obojętne :o :-?, bo ... nasza Ekipa TOTALNIE NAS OLAŁA I NIE POJAWIŁA SIĘ PRZEZ CAŁY TYDZIEŃ!!!
:evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
Mam tylko (malutką, ale zawsze :lol:) nadzieję, że od poniedziałku zaczną w końcu kryć dach...
Pracy nadal brak, zastanawiam się, czy aby gdzieś nie wyemigrować "za chlebkiem", żeby tą naszą Budowę dokończyć... Naprawdę ciężko jest nie mieć pracy... :cry: :cry: :cry:
Sporo czasu upłynęło od ostatniego wpisu do dziennika, ale niewiele w sumie na naszej budowie się działo... :( :cry: Przyczyny są różne:
- zawiódł nas wykonawca, którego tak sobie ceniliśmy i wychwalaliśmy,
- brakuje też trochę kasiorki, odkąd straciłem pracę,
- ENION (dostawca energii elektrycznej na naszym terenie) nie ma zamiaru przyłączać nam w tym roku prądu :evil: :evil: :evil: i wychodzi na to, że nie wprowadzimy się w tym roku, więc etap wykończeniowy pozwoliliśmy sobie rozciągnąć w czasie...
- i inne "takie tam'y"...
Ale ok. wszystko w mniejszym lub większym skrócie opiszemy poniżej.
Słowo Harcerza (którym kiedyś przecież byłem, co z łezką w oku wspominam)!!!
:D :D :D
2 październik 2006 r.
Minęło praktycznie 2 miesiące, a stan naszych prac posunął się jedynie o wykonanie dachu i rozpoczęcie prac tynkarskich, o czym później.
W związku z zaniechaniem przez naszą dotychczasową ekipę prac dekarskich na naszym dachu (czekaliśmy na nich przeszło półtora miesiąca - w dodatku bez słowa z ich strony!!!), rozpoczęliśmy poszukiwania nowej ekipy, która nam ten dach skończy. Każdy Inwestor wie, jak ciężko jest znaleźć wykonawcę (pomijam już słowo DOBREGO) w sezonie, do pracy chętnego od ręki! Ale nam się na szczęście udało i fachowców znaleźliśmy. Po poczynieniu stosownych ustaleń, oględzinach dotychczas wykonanych prac na dachu, umowę podpisaliśmy 30 sierpnia (szef nowej ekipy sam nalegał na jej podpisanie, co nas ogromnie zaskoczyło po przejściach z poprzednim wykonawcą) i ekipa miała wejść na dach w terminie do 11 września. Czas pracy na naszej budowie Umowa określała do 19 września maksymalnie. Następnego dnia po podpisaniu Umowy wyjechałem na "saksy" do Wlk. Brytanii, które miały trwać aż 2 lata :o :o :o Pełen obaw, czy zakres obowiązków nie przekroczy możliwości mojej wspaniałej i dzielnej Żoneczki (rozpoczęcie roku szkolnego przez Kubusia - pierwszoklasistę, doglądanie budowy w jej najgorszym stadium - wykończeniówka, itp.), ale jak się okazuje, Kobiety stworzone są do pracy ponad możliwości :oops: ;) :lol: i świetnie sobie radzą bez mężczyzn :roll: :lol: 8)
Wracając do tematu niniejszego dziennika - budowy, Wykonawcą naszego dachu została firma p. Michała Korzeniaka SPEEDM@X z Krakowa-Libertowa. Właściwie, to zostali znalezieni dla nas przez firmę TRAPEZ - CARBO z Krakowa, gdzie w akcie desperacji (bo przecież Krakusy to straszni zdziercy i kombinatorzy... :lol: :oops: wg szeroko znanej wszystkim opinii) zadzwoniłem, bo moje samodzielne poszukiwania okazały się bezowocne od 2 tygodni, a na 20 września Gebauer wg Umowy z nim podpisanej zobowiązał się do montażu stolarki, a my jeszcze ani tynków, ani wylewek, ani instalacji wod-kan-gaz i C.O. nie posiadamy!!! :o :o :o Wszystko przez poprzednią ekipę, która zrobiła taką obsówę w czasie, że inne prace musimy przekładać, bo bez dachu tynkarze wchodzić nie chcą, bez tynków i wylewek okna wprawiać strach, bez okien i drzwi strach również montować elementy instalacji sanitarnej i grzewczej, bo się komuś mogą do łapek przykleić... Szkoda gadać...
DACH - ostatnie starcie!!!
Ekipa, którą można opisać cytując znaną sentencję Marka Kondrata z reklamówki pewnego banku: "Jak mówią, tak robią!!!" weszła na dach terminowo i przed terminem prace ukończyła!!! :o :o :o :D :D :D Mało tego poprawiła kilka fuszerek poprzedniego wykonawcy w ramach podpisanej Umowy bez obciążania nas dodatkowymi kosztami.
No dobra, koniec słodzenia, czas pokazać efekty. Zdjęcia pstrykała Czarna, więc jakby co, to z pytaniami walcie do niej! ;) :) :D
Pierwsza seria pochodzi z 12 września, więc już z drugiego dnia pracy dekarzy, bo Żonka tak zaaferowana wkroczeniem Ekipy na dach i cała w skowronkach z tegoż powodu, zapomniała (rzekomo ;) ) aparatu dnia pierwszego - tak przynajmniej zeznała przed Komisją Śledczą w mojej osobie i do dzisiaj zeznania podtrzymuje :P ;) :lol:
Zerknijmy:
http://images1.fotosik.pl/170/bcbda7246e44a12fmed.jpg
http://images1.fotosik.pl/170/cdc153b5a6c582f8med.jpg
http://images2.fotosik.pl/161/40c6dee3933ce914med.jpg
http://images1.fotosik.pl/170/6d6fe86a2a6df99cmed.jpg
http://images3.fotosik.pl/161/9c7ac5ba9c4dbaacmed.jpg
http://images3.fotosik.pl/161/be003a19d01e125fmed.jpg
http://images3.fotosik.pl/161/00ecb9318d71ca3dmed.jpg
http://images2.fotosik.pl/161/938904459143eb0cmed.jpg
Muszę przyznać, że oglądając zdjęcia z postępu prac WŁASNEJ BUDOWY za pomocą internetu, siedząc przed kompem w Anglii, ma się naprawdę dziwne uczucia. Chciałoby się jednocześnie tam być, dotknąć i pomacać :oops: :lol: , a jednocześnie odczuwając wiele obaw, czy wszystko jest dobrze zrobione, czy dobrze Żonka dopilnowuje, czy czegoś nie braknie, nie zepsują, itp. Do tej chwili osobiście i fizycznie angażowałem sie
w to cale budowanie, a teraz dany bylem jedynie na fotki i krotkie streszczonko z ust Czarnej. MASAKRA!!!
:D :D :D
Cos mi sie sypnal komputer, wiec ciag dalszy nastapi jak naprawie ta piekielna machine!!! Pewnikiem nastapi to dopiero wieczorem, wiec wybaczcie i do zobacyenia niedlugo!!!
Kolejny dzień pracy nowej Ekipy:
http://images3.fotosik.pl/161/764988dcede4a9f4med.jpg
http://images2.fotosik.pl/162/d555e2090ac066d1med.jpg
http://images4.fotosik.pl/125/195518e698468b22med.jpg
http://images1.fotosik.pl/171/dd0c12c9598f8cf1med.jpg
http://images4.fotosik.pl/125/865ac74214a035cdmed.jpg
http://images1.fotosik.pl/171/11c59dbdf790581bmed.jpg
To zielone to opaski z opakowań dachówki - w rzeczywistości czarne.
http://images4.fotosik.pl/125/8dd716c902c6f5b2med.jpg
http://images4.fotosik.pl/125/c4fa80d4e5e5e45fmed.jpg
To ponoć zdjęcie wieczorne po odjeździe Ekipy...
http://images1.fotosik.pl/171/98a773ca9fe91f53med.jpg
... to też.
http://images3.fotosik.pl/161/94bcc04e6a347554med.jpg
A to na dobranoc dostałem na moje usilne prośby... Żeby mi się lepiej spało... Julia lubi sobie czasem w nosku podłubać, ale robi to w taki fajowy sposób, że ... ech szkoda gadać :D :D :D
Na okres mojego wyjazdu, dzieciaczki zostały przez mamusię przeniesione do naszej sypialni i zmuszone w okrutny ;) sposób do spania razem w jednym łóżku, ale jak się okazało, tak im to przypadło do gustu, że wcale nie chcą wracać do swoich oddzielnych łóżek, nawet jak już jestem w domu... (o tym później).
Dach - kolejna odsłona
http://images3.fotosik.pl/163/649ddf51558d0b57med.jpg
http://images4.fotosik.pl/126/5a95136fd7855a57med.jpg
http://images1.fotosik.pl/172/45b07ceb87cd8b8bmed.jpg
http://images2.fotosik.pl/163/eae9cd9738b7674fmed.jpg
http://images1.fotosik.pl/172/d162022d12a0b9c4med.jpg
http://images1.fotosik.pl/172/af2d4e982830ac05med.jpg
http://images1.fotosik.pl/172/8b55259d45474e2fmed.jpg
http://images3.fotosik.pl/163/f9ea812861060688med.jpg
http://images4.fotosik.pl/126/051dafe080b062fcmed.jpg
Jak pewnie zauważyliście, nasza dachówka ma kompletnie różne kolory na różnych zdjęciach... Mogę zapewnić, że jest to tylko efekt różnego oświetlenia lub zapylenia dachówek z docinek, bo w rzeczywistości kolor jest ślicznie jednolity, absolutnie bez żadnych różnic i przebarwień.
Popatrzmy na efekty kolejnego dnia zmagań dekarzy na naszym dachu:
http://images4.fotosik.pl/127/2d7fcffb6dbcf3bemed.jpg
http://images3.fotosik.pl/164/54e17bc6e3f9cef8med.jpg
Zbliżenie na kosz, bo chciałem tzw. pływające kosze, ale niestety w ostatecznej wersji nie wyszły by ładnie, więc są normalne - docinane... SZKODA! :(
http://images2.fotosik.pl/164/edb039fa11dc36f8med.jpg
http://images1.fotosik.pl/173/79c57f12b8892d8amed.jpg
http://images4.fotosik.pl/127/f83fa4e46ce2c060med.jpg
Wreszcie będzie widać kolor kamienia na tle dachówki!!! :D :D :D
http://images3.fotosik.pl/164/ab6647b5dd79a905med.jpg
http://images1.fotosik.pl/173/58cbaf70b6c3715fmed.jpg
http://images3.fotosik.pl/164/6742810a0b204a0cmed.jpg
http://images4.fotosik.pl/127/0013415c5597f512med.jpg
Jeszcze tylko gąsiory, LEW i wyłaz dachowy przy kominie... Ale to następnego dnia dopiero, żeby nie było zbyt pięknie! ;) :) :D
Ostatni dzień zmagań!
http://images2.fotosik.pl/165/5d5888bf6e1f0388med.jpg
http://images4.fotosik.pl/129/39954a2c8c8d1d9dmed.jpg
http://images4.fotosik.pl/128/5345aaa691a17aefmed.jpg
http://images4.fotosik.pl/128/f1d26a86f6a049a5med.jpg
http://images3.fotosik.pl/165/787f65561d718d28med.jpg
Też nie podobało mi się to zagięcie na blasze, ale tego z dołu nie widać, a już jest i tak poprawione... :D
http://images2.fotosik.pl/165/8291ac48ea751e58med.jpg
Jeden z najważniejszych momentów na budowie, a mnie tam nie było!!! :evil: :( :cry: :oops:
http://images3.fotosik.pl/165/0e213bccbc1e961emed.jpg
http://images2.fotosik.pl/165/61332ab6a55f1394med.jpg
http://images4.fotosik.pl/128/6b5283d7f24d59e1med.jpg
http://images2.fotosik.pl/165/053cb06faf691ae6med.jpg
http://images1.fotosik.pl/174/c2cec1a86276d4e5med.jpg
http://images2.fotosik.pl/165/1a8e5941e139f75fmed.jpg
http://images2.fotosik.pl/165/09f94acbbb195db0med.jpg
Tu jeszcze brakowało jednego kominka wentylacyjnego, ale jak widać zaraz będzie zamontowany... :D
http://images2.fotosik.pl/165/c0dfce2dbd91c9c1med.jpg
Na koniec brakło 3 gąsiorów, ale to już kosmetyka, a robota praktycznie skończona. W dodatku 3 dni przed czasem!!! :o :D :D Ekipa jak malowanie!!! Oby tylko takie nam domy budowały, ale cóż, świat wtedy byłby nudny... ;) :) :D
W Anglii przebywałem zaledwie 2,5 tygodnia, niestety nie byliśmy w stanie wytrzymać takiej rozłąki, a dodatkowo los nam sprzyjał i w Polsce pojawiła się szansa "powrotu do normalności" - czyli zarobku, więc nie zwlekając dłużej, czym prędzej wróciłem.
Po powrocie oczywiście należało przyjżeć się robocie dekarzy i osobiście dokonać odbioru ;) :) :oops: :D Bardzo miłą niespodzianką uraczył nas szef Ekipy dekarskiej, wręczając nam po podpisaniu protokołu odbioru prac budowlanych (ależ formalista :)), 5-cio (:o !!!) letnią gwarancję na wykonaną przez jego firmę pracę. Prawdę mówiąc wiedzieliśmy, że zgodnie z prawem gwarancja faktycznie nam się należy(chociaż wydaje mi się, że raczej 3-letnia), ale znając tradycje lokalnych fachowców, nie liczyliśmy na zbyt wiele, a tu... :D Naprawdę miła niespodzianka i w dodatku na piśmie!!!
Jeszcze mają nam zamontować te brakujące gąsiory i rynny spustowe (te pionowe rury :)), ale to już czysta formalność.
Są zatem w Polsce Firmy z prawdziwego zdarzenia!!! Praca przez nich wykonana jest naprawdę na wysokim poziomie, co się widzi, zrobiona szybko, sprawnie, bez zmarnowania przysłowiowej dachówki, terminowo, a w dodatku z pisemną gwarancją i rokrocznymi przeglądami dachu w jej ramach!!!
:D :D :D
Po małym ekscesie z tynkarzami agregato-gipsowymi, moja niezawodna Małżoneczka uratowała nas, wynajdując w ostatniej chwili ekipę tynkarzy z wolnym terminem i na znośnych warunkach finansowych. I w ten oto sposób:
5 październik 2006 r.
owa Ekipa wkroczyła do walki z naszymi gołymi :oops: ;) :lol: ścianami, starając się je stosownie ubrać. Rozpoczęli, jak Pan Bóg przykazał, czyli na sposób klasyczny... :oops: - obrabiając sufity:
http://images4.fotosik.pl/187/8921a62d4634bb0dmed.jpg
http://images3.fotosik.pl/223/e92c9beb6dfa6ccdmed.jpg
http://images4.fotosik.pl/187/6a25f1f19f554108med.jpg
:D :D :D
Kolejna porcja fotek :D :lol:
Ale tytułem wstępu, skrobnę tylko, że Dzielniacy-Chłopacy "od tynku i pacy", wojowali z naszymi ścianami raptem 8 dni roboczych - parter + poddasze (500 m2 razem). Policzyli nam 11 zł/m2 + materiał. Chyba nieźle, nie?! :-? :roll:
Efekty można podziwiać poniżej:
1. Parter - tak wygląda salon z wyjścia z dolnej łazienki:
http://images2.fotosik.pl/223/f8091d339bb6d286med.jpg
2. Tu mamy również salon, ale z kuchni:
http://images2.fotosik.pl/223/9f77c75e86435d5dmed.jpg
3. Schody również od strony kuchni:
http://images1.fotosik.pl/232/fe08821a67ccfb57.jpg
4. Schody okiem "Hobbita" ;)
http://images4.fotosik.pl/187/3fddb2bdf94162a3med.jpg
5. Z kącika telewizyjnego, rzucamy okiem na kuchnię:
http://images1.fotosik.pl/232/9da5a9688c56683dmed.jpg
6. Z tego samego miejsca mamy wgląd na "Oko Hobbita":
http://images4.fotosik.pl/187/3acdab237753160cmed.jpg
7. "Oko Hobbita" widziane od zewnątrz:
http://images4.fotosik.pl/187/8f0ec489414bab9a.jpg
8. Krzywizna schodów została ładnie wyprowadzona:
http://images4.fotosik.pl/187/11410bc205fa22db.jpg
9. Z miejsca, w którymś kiedyś (w niedalekiej mam nadzieję przyszłości) płonąć będzie nasze własne ognisko domowe, rzut wzrokiem ;) na schody:
http://images1.fotosik.pl/232/e53842d9b6d6c25b.jpg
10. Wchodzimy na półpiętro, czyli do pokoiku Kubusia:
http://images1.fotosik.pl/232/7ed6f371ebb97cdbmed.jpg
11. ... i już z niego wychodzimy:
http://images3.fotosik.pl/223/06c05599f8aa46f1med.jpg
12. A tu "Jaskinia Rozkoszy" :oops: :lol: ;) znaczy się sypialnia rodziców:
http://images3.fotosik.pl/223/30541773861f2250med.jpg
13. ... i znowu to samo (po lewej wyjście, na środku uśmiecha się łazienka, zaś po prawej nasza garderoba):
http://images1.fotosik.pl/232/3fe4734c42558e70med.jpg
14. Tu będziemy sobie spać ;)
http://images1.fotosik.pl/232/f09cdf7139a46f5cmed.jpg
15. Ostatni rzut oka w stronę naszej sypialenki:
http://images2.fotosik.pl/223/b3093f45d855042emed.jpg
16. Łazienka dzieciaczków na górze:
http://images3.fotosik.pl/223/8c72b19844e10ae6.jpg
17. Pokoik naszej Julci (po prawej wejście, po lewej garderoba):
http://images3.fotosik.pl/223/34c6d56968823de6med.jpg
18. ... dalej ten sam pokoik:
http://images1.fotosik.pl/232/ce9cb939197d6ea3med.jpg
19. Kącik, w ktorym stanie chyba łóżeczko Julii (na podłodze leży czapeczka naszego komina - czeka na wycięcie otworów...):
http://images2.fotosik.pl/223/6ec943eb74febabemed.jpg
20. Tu balkon Julii:
http://images2.fotosik.pl/223/cd0a48950ac1b387med.jpg
21. Balkonik w wersji mini u Jakuba:
http://images1.fotosik.pl/232/f1b61b1ed4cfe640med.jpg
22. Wracamy jeszcze na parter - "bebechy" naszej skrzynki elektrycznej w przedsionku:
http://images4.fotosik.pl/187/ff02a4b83960e769.jpg
23. Dolna łazienka, a właściwie jej fragmencik:
http://images2.fotosik.pl/223/833b3152df0370femed.jpg
24. Ostatnie zdjątko, garaż (z zawartością):
http://images3.fotosik.pl/223/33fc344efd667e80med.jpg
W każdym razie z tynków jesteśmy zadowoleni :D Ta sama ekipa ma robić nam wylewki i być może gładzie... Ale tak daleko w przyszłość wybiegać nie będziemy...
:D :D :D
27 października 2006 r.
Jak już wyżej widzieliśmy, samochodzik wypróbował swoje gniazdko:
http://images4.fotosik.pl/187/0d7aa616bf82f24b.jpg
http://images4.fotosik.pl/187/ca4abe586025aa22med.jpg
Lew czuwa:
http://images4.fotosik.pl/187/3f4a521dfebcc86fmed.jpg
A Domek zaś czeka na swoje okienka:
http://images4.fotosik.pl/187/b75b0e401b1b01eamed.jpg
http://images2.fotosik.pl/223/2abf2b12f86cd497med.jpg
Chociaż jedno już zamontowane jest - to wyłaz dachowy nad pokojem Kubusia. Tu kiedyś zrobię sobie jakiś przutulny kącik...
http://images1.fotosik.pl/232/82dac6c744fe5109.jpg
http://images1.fotosik.pl/232/47d9921d386ad8ab.jpg
Wreszcie mamy też założony wodomierz:
http://images3.fotosik.pl/223/fcee06f94fdb0836med.jpg
http://images4.fotosik.pl/187/161993a6f6ff74efmed.jpg
http://images3.fotosik.pl/223/26912390b400e74dmed.jpg
Tyle na razie. Będą okna - będą fotki, jak coś po drodze jeszcze wypadnie/wpadnie/zainstaluje - sie tu wklei "ku potomności"... Na razie finito...
:D :D :D
3majcie się ciepło, bo zima już puka do okien...
No właśnie, zima... :evil: :evil: :evil: Niby fajnie, ale ciut za wcześnie!!! I to właśnie wtedy, gdy zabrałem się za wykonanie bramy garażowej i tych drzwi, które nie zostały zamówione, a są, że tak powiem niezbędne. Jak przestanie sypać śnieg i trochę się ociepli, to skończę to, co zacząłem i wkleję kilka fotek efektów mojego tzw. talentu :wink: :lol: majsterkowicza. Może się Wam spodoba...
Okna mają być wprawione w okolicach 15 listopada - poczekamy, zobaczymy!!! W poniedziałek się upewnimy...
Niestety okna będą w okolicach 30 listopada... :evil: :evil: :evil: Opóźnienia w produkcji, podobno spowodowane sierpniowym urlopem załogi... No nic poczekamy, zobaczymy, potrącimy... ;) :lol: Ale póki okienek brak, to takie nam się rzeczy przytrafiały:
Poznajecie?! To ŚNIEG!!! I na dodatek w domu!!!
http://images4.fotosik.pl/213/1b2ed81f427d3a92med.jpg
http://images1.fotosik.pl/258/1dba8a55655e0054med.jpg
http://images3.fotosik.pl/249/674f77d763edb9e7med.jpg
http://images3.fotosik.pl/249/0aae8c39f42ed840med.jpg
http://images2.fotosik.pl/249/3973774a8841ef5dmed.jpg
http://images1.fotosik.pl/258/e2425a7c7230264fmed.jpg
http://images2.fotosik.pl/249/6035a52c95bc4ab3med.jpg
Oczywiście teraz otwory w murach są już zafoliowane, więc nie straszna nam nawet zima, czy deszcz, ale i tak wolimy prawdziwe okienka, nawet zamiast czarnej folii budowlanej, więc z niecierpliwością czekamy ...
Na dachu też oczywiście śnieżek sobie odpoczywał:
http://images1.fotosik.pl/258/bc1989b53b4e2455med.jpg
Obiecałem pochwalić się moją próbą majsterkowania, oto ona:
http://images2.fotosik.pl/249/af153b7406a86738med.jpg
http://images2.fotosik.pl/249/756b70ea539912cbmed.jpg
Dosyć prehistorii, coś świeższego zapodaję:
http://images3.fotosik.pl/249/514e16217300a83cmed.jpg
Jeszcze tylko muszę to jakimś kolorkiem chlapnąć i od biedy brama może być:
http://images3.fotosik.pl/249/45286db5c82ba8e6med.jpg
Tak naprawdę, to jeszcze trochę muszę tą bramę wykończyć i poprawić, ale chyba już mogę teraz powiedzieć, że JESTEM Z SIEBIE DUMNY!!! :oops: :lol: ;)
Tyle o śniegu i bramie...
Dzisiaj wylewałem fundamenty pod schody zewnętrzne, właściwe schody wyleję wiosną. Foty będą oczywiście wkrótce...
Przyjemności należy dozować, no nie?! :oops: ;) :D
Z nieprzyjemności, to przecieka nam komin :o :-? :roll: Myśleliśmy na początku, że to wina złej obróbki dekarskiej, czy nawet dachówki, ale po "próbie wodnej" wykonanej przez bardzo szybko reagującą Ekipę naszych Dekarzy (chwała Im za to!!!), okazało się, że niestety woda podczas zacinającego deszczu przenika szczelinami między kamieniami na kominie i albo będziemy musieli to zafugować (o nie!!!), albo jakoś uszczelnić... Zapodałem ten temat na Forum i uzyskałem bardzo szybko odpowiedzi, co i jak!!! Ale będę się z tym męczył chyba dopiero wiosną, bo pogoda nie wiadomo jak długo się utrzyma, a w moim tempie prac... Dzięki Majka za podpowiedź z tą folią, jutro owinę komin i tak będzie musiał sobie postać do wiosny, a dach przez to nie ucierpi!
:D :D :D
W związku z tym kominem, to tak sobie myślę, że może spróbować zafugować ile się da kitem dekarskim, a później całość malnąć (metodą natryskową np.) folią w płynie?!
Jak myślita, będzie dobrze?!
:-? :roll: :lol:
Wczoraj 18 listopada, bawiliśmy się ;) w "taczkowych". Tzn.: Teść przywiózł 2 kumpli i razem z Czarną i mną woziliśmy ziemię taczkami i obsypywaliśmy fundament pod schody wejściowe. Zabawy było niemało, robota szła jak trzeba, a teren przed wejściem zaczyna z lekka przybierać cywilizowany wygląd. Niestety baterie w aparacie miałem z lekka rozładowane i tylko kilka fotek udało się pstryknąć :oops: :( :roll: Zamieszczę je wkrótce razem z innymi fotkami.
Jak zrobiło się zupełnie ciemno, urządziliśmy sobie jeszcze małe pieczenie kiełbasek, co wszystkim naprawdę się podobało, zwłaszcza, że pogoda dopisuje.
Dzieciaczki nasze oczywiście towarzyszyły nam przez cały czas, mało tego, jak znudziła im się zabawa w piaskownicy, chwyciły za łopaty i ładowały ziemię na taczki... :o :D :lol: Tylko proszę mi tu nie mówić o wykorzystywaniu nieletnich do pracy niewolniczej, bo same rwały się do tych łopat, w dodatku nie dało się ich od tego zajęcia odpędzić!!! :o Zastanawiam się wobec tego, czy czasem nie zatrudnić Szkrabów naszych do wylewek?! Byłoby sporo taniej! :oops: ;) :D
Obiecane fotki dla Wiernych "Czytaczy":
1. Oto fundamenty pod nasze schodziska frontowe - widok mało ciekawy, ale że to Forum budowlane, mam pewność, że taki wstrętny nieład i brudek nie urazi "Oglądaczy" z wrażliwszym poczuciem estetyki...
http://images1.fotosik.pl/288/43876a228ea42411med.jpg
2. Oto dowód, że Teść brał czynny udział w pochówku fundamentów schodowych...
http://images4.fotosik.pl/235/0131522e13f77df8med.jpg
3. Fundamencik w całej krasie po rozszałowaniu:
http://images3.fotosik.pl/278/20c9cccf9d77ed1amed.jpg
4. Efekty naszej pracy:
http://images4.fotosik.pl/235/fd29f2c4a0abdafemed.jpg
http://images4.fotosik.pl/235/62ef4d3aa882d4damed.jpg
http://images3.fotosik.pl/278/5846281454f54e8e.jpg
To dopiero początek, ale wyrównać taką powierzchnię przy pomocy kilku szpadli paru taczek i zaledwie kilku par rąk, to naprawdę niezły zajazd... Ale, mamy czas...
5. Żeby nie wiało nudą i aby nikt mi nie zarzucał, że takiej wspaniałej aury, jaka sprzyja nam-budującym:
Własnoręcznie wykonane okno z luksfer w garażu (nawet polubiłem to majsterkowanie ;)):
http://images3.fotosik.pl/278/1450502b4fe1ac06.jpg
6. Od zewnątrz wygląda tak:
http://images4.fotosik.pl/235/541d119022d21ae4.jpg
Jeszcze czeka mnie taka sama robótka w naszej przyszłej sypialni, ale efekty upublicznię po fakcie...
6 grudnia 2006 r.
Mikołaj Mikołajem, ale pogoda wcale nie mikołajkowa!!! :D :D :D Dlatego należało ją dobrze wykorzystać...
1. A zaczęło się tak:
http://images4.fotosik.pl/237/bc08ef8aad3ad2db.jpg
2. Listwy obwodowe przymocowane:
http://images4.fotosik.pl/237/665bcc85f66211c4.jpg
3. Zbrojenie na miejscu (w listwach obwodowych na razie):
http://images3.fotosik.pl/280/bad4d837f73d9630.jpg
4. Przymiarka:
http://images4.fotosik.pl/237/490b933300583564.jpg
5. Tak wygląda od strony łazienki, ładnie chyba będzie...
http://images3.fotosik.pl/280/a7289ffe9ca68e96med.jpg
6. Pierwszy rządek już mamy:
http://images4.fotosik.pl/237/80f846672d2ac235med.jpg
7. Drobiazgowa kontrola nie wykazała żadnych odchyleń...
http://images3.fotosik.pl/280/51933ee9de98f3fdmed.jpg
8. Kolejny rządek na swoim miejscu:
http://images1.fotosik.pl/289/4e0c17a156a832d0med.jpg
9. Zawsze należy się kontrolować!!! ;)
http://images3.fotosik.pl/280/096fb29c6a5bd39f.jpg
10. Taka fotka...
http://images4.fotosik.pl/237/2d0c0069367022d4med.jpg
11. Zbrojenie poziome lekko trzeba nagiąć, bo nie chce się poddać:
http://images2.fotosik.pl/281/3d490fbc5f12834b.jpg
12. Efekt na koniec dniówki (krótka jakaś była... :-? :lol: :oops: ):
http://images2.fotosik.pl/281/9f9f2e781e054ca1.jpg
13. Myślę, że nawet ładne te kolorki...
http://images4.fotosik.pl/237/d71dfa9468c91bca.jpg
Na jutro mam ambitny plan skończyć z tymi kolorowymi "szkiełkami", a co nadto - okaże się w trakcie...
Moje Czarne Kochanie powoziła dzisiaj taczkami, znaczy się woziła ziemię i obsypywała skarpę wokół północnego fundamentu domku - od strony garażu.
Oj, trzeba się będzie z tą ziemią napocić. Aż mi gorąco, jak sobie o tym pomyślę... :-? :lol: :roll:
Strasznie wkurza mnie Gebauer - GDZIE SĄ NASZE OKNA, do jasnej cholery?!!!
8 grudnia 2006 r.
Dzisiaj zakończyłem akcję: "LUKSFERA - nowe doświadczenia życiowe..."
Efekty przedstawiam poniżej, można napatrzeć się aż do znudzenia:
http://images2.fotosik.pl/284/28d44c3ead2cbc9f.jpg
http://images3.fotosik.pl/283/dc3ac2ed32f0e0a1.jpg
http://images1.fotosik.pl/292/c8324dba6c8a3561.jpg
http://images4.fotosik.pl/239/49305d6a9855e531.jpg
http://images2.fotosik.pl/284/08266a7c6e737160.jpg
http://images1.fotosik.pl/292/d2aff17b187843ba.jpg
http://images3.fotosik.pl/283/2afce4f74cbfe7ebmed.jpg
http://images4.fotosik.pl/239/8f1288a22ae9038b.jpg
http://images1.fotosik.pl/292/5625d39a2a3ce2f7.jpg
http://images3.fotosik.pl/283/4e92ee24979b628b.jpg
Luksferki w garażu też są już wprawione - zostało mi tylko wykończenie szpalet:
http://images1.fotosik.pl/292/bffc5e16be148c5c.jpg
http://images2.fotosik.pl/284/64d5ab838c08d914med.jpg
http://images2.fotosik.pl/284/0566b0fc5192b425.jpg
http://images1.fotosik.pl/292/a5b5fb6f6ff6abfd.jpg
http://images3.fotosik.pl/283/1c41c373ec475b4b.jpg
Jeśli jutro pogoda dopisze, to z pewnością pobawię się w tynkarza...
Wprawione są jeszcze kratki wentylacyjne w garażu, ale zapomniałem pstryknąć fotkę... :oops: :lol: 8)
Czarna ze Staszkiem wozili dzisiaj znowu ziemię na skarpę wokół domku:
http://images3.fotosik.pl/283/d698b0c628f340e1.jpg
Mało co widać, ale zawsze... Ten gruz i inne szpargoły zasypują, wciskając mi kit, że niby lepiej się ubije i będzie twardziej... :-? :roll: :o :wink:
Jutro będą to w takim razie odkopywać, zwłaszcza te inne szpargoły! Nie ma to jak iść na łatwiznę... :D :D :D
9 grudnia 2006 r.
Praca wre... Żonka wozi ziemię ze Staszkiem i Teściem, ja bawiłem się w stolarza i kończyłem bramę, której oczywiście nie skończyłem... :oops:
Ale pokolei:
1. Była ziemia - już jej nie ma... Pamiętacie te wielkie pryzmy ziemi?! Jednej już nie ma, a kolejna została już w połowie nadgryziona:
http://images3.fotosik.pl/286/dde2af8012ad8f58m.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/dde2af8012ad8f58.html)
2. Tutaj np. moja Czarnulka wozi sobie tą ziemię taczkami:
http://images4.fotosik.pl/243/df0c72f34f384c5bm.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/df0c72f34f384c5b.html)
3. Efekty ich (Czarnej, Staszka i Teścia) pracy widać tu oto w całej krasie:
http://images3.fotosik.pl/286/643b968b19e252b4m.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/643b968b19e252b4.html)
4. Tymczasem ja zająłem się stolarką i postanowiłem skończyć dawno rozpoczętą bramę garażową:
http://images2.fotosik.pl/287/b315dccbb5a7c2dcm.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b315dccbb5a7c2dc.html)
http://images3.fotosik.pl/286/450116c64d7ecceam.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/450116c64d7eccea.html)
http://images3.fotosik.pl/286/818fa73e2deae05cm.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/818fa73e2deae05c.html)
http://images1.fotosik.pl/296/37b383f32de2e769m.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/37b383f32de2e769.html)
http://images1.fotosik.pl/296/9ed448ae5c98b30dm.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/9ed448ae5c98b30d.html)
Jak widać na powyższych fotkach brama jeszcze się nie wykończyła, natomiast ja nerwowo tak... Ale nic to, w poniedziałek będę miał co robić, przynajmniej!
Z rzeczy poza budowlanych:
Odwiedziny jednego z kilku kotów-sąsiadów. Zlizuje sobie krople deszczu i niczym (ani nikim :x :evil: :wink: ) się nie przejmuje:
http://images3.fotosik.pl/286/269faef23d598354m.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/269faef23d598354.html)
Mojej roboty i mojego pomysłu śluza, którą nadmiar wody spływa do dreny biegnącej przez pola ku rzece...
http://images1.fotosik.pl/296/53c3c967ebfcc51am.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/53c3c967ebfcc51a.html)
Na poniedziałek plany już poczyniliśmy, ale ta dzisiejsza pogoda nas trochę martwi, ale złożyłem już stosowne zamówienie i jutro ma świecić słonko. Tylko chyba będzie chłodniej, ale to nic, ważne, żeby na łeb nie lało...
:D :D :D
Zapytam jeszcze w ramach ankiety: czy miniaturki lepsiejsze są od fotek normalnych, czy nie?! Odpowiadać, upraszam uprzejmie, należy w komentarzach... ;) :) :D
12 grudnia 2006 r.
Imieniny Czarnej-Dagmary... ;) :) :D
Brama na szczęście "uległa wykończeniu" i straszy teraz wszystkich przejeżdżających drogą koło naszej posesji. Na dowód mam fotki z wczoraj i dziś.
Oto one:
1. W świetle flesza, robione po omacku, ale coś tam widać:
http://images2.fotosik.pl/290/1dccf4065b36daaamed.jpg
http://images1.fotosik.pl/299/48f26ae2a6333bc2med.jpg
2. A tutaj za dnia:
http://images1.fotosik.pl/299/139e435149f15da2.jpg
Widać ogromną różnicę w kolorze, ale tak naprawdę, to ta dzienna wersja bliższa jest prawdy... No cóż, obiektyw, to nie ludzkie oko, cosik "upiększyć" zawsze musi... ;)
Ponieważ zima dzisiaj nas trochę zaskoczyła, pstryknąłem kilka fotek, aby jednak na dłużej zagościła u nas, chociażby na monitorze...
3. Takie widoczki mieliśmy dzisiaj z kuchennego okna w domu:
http://images1.fotosik.pl/299/52cc7373a581db68med.jpg
http://images4.fotosik.pl/246/7d70beef8796d042med.jpg
4. A takie cuda czekały na nas na działce:
Moja duma - sosny czarne w zimowym wdzianku:
http://images2.fotosik.pl/290/db42d3aa5c0fd2d6med.jpg
http://images4.fotosik.pl/246/e82767e47db720a9med.jpg
http://images1.fotosik.pl/299/6ee84f82665f106dmed.jpg
http://images1.fotosik.pl/299/01b54319152f669fmed.jpg
Prawie z końca naszego "ogrodu":
http://images3.fotosik.pl/289/61d8ea7c40836b2amed.jpg
Kosodrzewinka też ma śliczne ubranko:
http://images3.fotosik.pl/289/21245b4f0bff4a19med.jpg
... i brzózki przywdziały nowy kubraczek:
http://images2.fotosik.pl/290/1190d8348fb79f67med.jpg
Kolejne ujęcie budowy od strony ogrodu:
http://images1.fotosik.pl/299/f85cef74c5e31826med.jpg
A tutaj Julia cieszy się ze śniegu :D :D :D
http://images4.fotosik.pl/246/bdf72914c9441984med.jpg
http://images4.fotosik.pl/246/1929d36f1f3350d9med.jpg
Na koniec wrzucam kilka fotosów naszej sadzawki, coby był komplet z cyklu "Ogród zimową porą...":
http://images2.fotosik.pl/290/ab0eed306e21a501med.jpg
http://images2.fotosik.pl/290/6cedf59ef039396cmed.jpg
http://images4.fotosik.pl/246/d5ce67f1365cc521med.jpg
Jak widzicie Szacowni Czytacze, jednak zdecydowałem się na publikowanie fotek w "normalnym" rozmiarze, gdyż pomimo cennej sugestii Adriano Komputero, że w miniaturkach dziennik szybciej się ładuje, Kasia64 potwierdziła moją opinię, że jednak czytając (u mnie raczej niewiele jest do czytania... :oops: ) lepiej mieć przed oczyma fotkę od ręki, bez dodatkowego klikania.
Wracając do meritum, "budowanie" dzisiaj nam jednak nie poszło. Za sprawką pogody, która to na przekór meteorologom zapowiadającym popołudniowe dopiero opady deszczu, od samiuśkiego ranka raczyła nas śniegiem. A co, niech i dzieciaki z tego życia coś mają, nie?! Ja zresztą też lubię śnieg...
W każdym bądź razie, jeśli pogoda jednak się poprawi, zamierzamy z Dagmarą skończyć skarpowanie wokół domku i może jeszcze coś tam pokombinować wokół budowy... Zobaczymy.
Oczywiście, tak wychwalany wszędzie Gebauer, kolejny tydzień ma nas w głębokim poważaniu i totalnie dalej nas olewa! :evil: :evil: :evil:
Tak sobie myślę, czy czasem nie przypomnieć im się przed Świętami, bo normalnie jasna cholewa mnie bierze!!!
Ale się dzisiaj napisałem... :roll: :lol: :o Rajuśku, dawno tyle klawiatury nie molestowalem :oops:, ale pisać by się chciało zawsze, byle jeszcze było o czym... :-? ;)
18 grudnia 2006 r.
MAMY OKNA!!! :D :D :D
Dzisiaj wstawiali okienka na parterze, ale jutro skończą montaż... Niestety okazało się, że nie ma okna dużego okrągłego, bo ponoć pękła im szyba... :evil: :evil: :evil: Ale jest podobno szansa, że jutro nam je dowiozą.
Nie mam siły, aby pisać więcej i tym bardziej wklejać fotki. :oops: :lol: ;) Poza tym, musimy to z Przemkiem jakoś uczcić, sami rozumiecie, nie... ;) 8) :D
No to może ja się nie będę tutaj produkował, tylko sami "patrzajta":
http://images1.fotosik.pl/308/23777d15231233c5med.jpg
http://images3.fotosik.pl/298/8333ea92f04b3423med.jpg
http://images4.fotosik.pl/254/f2d7ff760ae691b9med.jpg
http://images4.fotosik.pl/254/1dbea1631854980amed.jpg
http://images1.fotosik.pl/308/fa176090172de0c8med.jpg
http://images4.fotosik.pl/254/603be581fe82caafmed.jpg
http://images1.fotosik.pl/308/f20045d4eadcf5b5med.jpg
http://images2.fotosik.pl/299/222427dbc9f29dcemed.jpg
http://images1.fotosik.pl/308/143f2f29bfa2b0b7med.jpg
http://images2.fotosik.pl/299/94c68f85cf4a3f68med.jpg
http://images1.fotosik.pl/308/0c50c9844eb0e91cmed.jpg
http://images1.fotosik.pl/308/2eb9aa8e93d31c8fmed.jpg
http://images4.fotosik.pl/254/89deae9332fb2f3emed.jpg
http://images2.fotosik.pl/299/740c2a930c4ba373med.jpg
http://images2.fotosik.pl/299/de7a916244fc7d55med.jpg
http://images3.fotosik.pl/298/7168c7a3d31d4d3fmed.jpg
http://images4.fotosik.pl/254/e66f50a102d78e09med.jpg
http://images1.fotosik.pl/308/3609e8dbe7de9ae5med.jpg
http://images1.fotosik.pl/308/25c79144834cc4d3med.jpg
... nie oprę się i muszę wrzucić więcej szczegółów naszego witrażyka :oops: ;)
http://images4.fotosik.pl/254/1b85187635ae56c8med.jpg
http://images1.fotosik.pl/308/bbcc231fa3b68897med.jpg
http://images1.fotosik.pl/308/93a23746d0064751med.jpg
http://images1.fotosik.pl/308/4cc67f800685f68emed.jpg
http://images1.fotosik.pl/308/729f48116fb1206emed.jpg
http://images4.fotosik.pl/254/a35b8034c82e5f53med.jpg
http://images2.fotosik.pl/299/372b1fc771582560med.jpg
http://images2.fotosik.pl/299/94dd73fc5c20caadmed.jpg
... teraz kolej na drzwi:
http://images4.fotosik.pl/254/1670620713b6e49bmed.jpg
http://images2.fotosik.pl/299/bb39c2f9d20b11ebmed.jpg
http://images3.fotosik.pl/298/0f057f910d4f277fmed.jpg
http://images3.fotosik.pl/298/c905b9b36d3c586emed.jpg
http://images4.fotosik.pl/254/1b0c8ef05d1ea084med.jpg
http://images1.fotosik.pl/308/215f95273be1b5d6med.jpg
http://images2.fotosik.pl/299/e6ef1fcadaf214a4med.jpg
http://images3.fotosik.pl/298/8c174c67bee041a5med.jpg
http://images3.fotosik.pl/298/fde54204818b8985med.jpg
http://images4.fotosik.pl/254/e0f7f6e1f3431af9med.jpg
http://images2.fotosik.pl/299/f1dbc108570c0b56med.jpg
http://images4.fotosik.pl/254/f0514d2a83843714med.jpg
Dzisiaj ciąg dalszy montażu.
Mamy nadzieję, że to nasze okrągłe okienko dzisiaj dotrze do nas... Oby!
Teraz gnam na budowę, bo tam Panowie montażyści nocowali i mam nadzieję, że nie zamarzli...
19 grdnia 2006 r.
Dzisiaj montażyści zakończyli montowanie okienek przed 11 rano i niestety ze względu na fakt, że dużego okrągłego okna nam nie dowieźli :evil: :x, Panowie się zwinęli i pojechali do domciu. Do spania na budowie (mamy wyrzuty sumienia, bo w nocy było -5*C!!!) sami się zapowiedzieli, bo stwierdzili, że ponieważ część okien jest jeszcze nie zamontowana, oni jednak "...woleliby mieć co rano robić...". Z taką argumentacją ciężko się nie zgodzić, więc... Zresztą sami mówili, że są zaprawieni (cokolwiek miałoby to znaczyć :lol: ;)).
W okolicach 11-tej Panowie do nas zadzwonili z informacją, że montaż skończony, więc w te pędy wsiedliśmy do auta i na budowę... Teraz czekamy "tylko" na to nasze okrąglusie okieniusio.
Stan prac na dziś:
1. Pokoik Kubusia. Okna rozwierne, drzwi balkonowe uchylno-rozwierne:
http://images2.fotosik.pl/300/4a11de7ed4ea25e9med.jpg
2. Kubuś jest dokładnie instruowany z dziedziny "otwieranie/zamykanie/uchylanie okna balkonowego" :oops: ;)
http://images3.fotosik.pl/300/bd9efc86f3dae699med.jpg
3. Okno w całej okazałości od środka (wieczorna sesja przy lampie błyskowej nie oddaje kolorów rzeczywistych):
http://images3.fotosik.pl/300/6488f39e7b23ebccmed.jpg
4. Nasza sypialnia. Obie pary drzwi uchylno-rozwierne:
http://images3.fotosik.pl/300/d3587e143649c295med.jpg
5. Tutaj postanowiliśmy nie zdejmować folii nad balkonem, gdyż jest to strona zachodnia, więc bardziej narażona na deszcz i śnieg, a ponieważ nie ma jeszcze wylewek, to ... (nieważne :oops: :lol:)
http://images2.fotosik.pl/300/ffd51dfc52b2a486med.jpg
6. Sesja z lampą:
http://images1.fotosik.pl/309/c97117db5e895e74med.jpg
7. U Julii taki sam zestaw, jak u Jakuba, jedynie drzwi otwierają się w drugą stronę:
http://images1.fotosik.pl/309/779d523a036a3f24med.jpg
8. Sesja z lampą (tradycyjnie...):
http://images1.fotosik.pl/309/563b89d4a0c7b863med.jpg
9. Łazienka górna/dziecięca. Okno z ruchomym słupkiem, obydwa skrzydła rozwierne, prawe dodatkowo uchylne:
http://images2.fotosik.pl/300/af52896c9a22c18amed.jpg
10. W całkowitym rozwarciu. Niestety z uwagi na fakt, iż glif/szpaleta został wymurowany tradycyjnie, okno należało wprawić głębiej (bardziej do środka), coby się mogło otworzyć:
http://images1.fotosik.pl/309/bef199ae9dd2e74fmed.jpg
11. Oczywiście wszystkie okienka są dokładnie "zbadane" i "wymacane" :oops:
http://images2.fotosik.pl/300/372e8422c7243427med.jpg
12. Tradycyjnie... sesja lampowa:
http://images2.fotosik.pl/300/e074027b43d4b719med.jpg
13. Okno w kuchni podmurowałem osobiście:
http://images4.fotosik.pl/256/2318a3b2863be06dmed.jpg
14. Tak to teraz z zewnątrz wszystko wygląda:
http://images4.fotosik.pl/256/e3bbcb93352b1d2cmed.jpg
15. Nocą...
http://images1.fotosik.pl/309/45b6da3a72667139med.jpg
16. Kubusia okienko. Niestety już było zbyt ciemno i ręka troszku mi zadrżała... ;)
http://images3.fotosik.pl/300/a8c142fd48a9e04bmed.jpg
17. Łazienka i jadalnia na dole już z oknami:
http://images1.fotosik.pl/309/db1d3a6f08b21b13med.jpg
18. To samo nocą:
http://images1.fotosik.pl/309/dc68a17471b2510bmed.jpg
19. Te białe prostokąty w dolnych oknach, to styropian. Zastawiłem te wielgachne dziury, aby wiatr tak po chałupie nie hulał. Drzwi z jadalni na taras. Z ruchomym słupkiem, obydwa skrzydła rozwierne, prawe dodatkowo uchylne:
http://images1.fotosik.pl/309/cecd2b166329ddc9med.jpg
20. To drzwi do naszego przyszłego ogrodu zimowego w salonie. Obustronne klamki, zamki na klucz, obydwa skrzydła rozwierno-uchylne:
http://images2.fotosik.pl/300/5ed09abac186e9bdmed.jpg
21. I jeszcze raz elewacja frontowa w całej krasie:
http://images2.fotosik.pl/300/515190046a536059med.jpg
22. Nasze Potworki dzielnie nam sekundują. Tutaj "dzielą się" ;) skrawkami piany montażowej i styropianu :D :D :D
http://images4.fotosik.pl/256/1b87776083eef34amed.jpg
23. Oczywiście każdy się domyśla, że zbiara to całe dziadostwo cała dwójka... Dowód na załączonym poniżej obrazku:
http://images1.fotosik.pl/309/67eee0c5586ca369med.jpg
Muszę jeszcze podmurować okna na górze i pozastawiać styropianem te szpetne dziury pod drzwiami. Oczywiście w ramach likwidacji przeciągów...
CZEKAMY NA OSTATNIE - NAJWAŻNIEJSZE OKNO!!!
Dziennik REAKTYWACJA!!!
Tadammm!!!
No cóż, dawno już nie klikałem w tych stronach... :oops: :lol: 8) Ale co tu klikać, jak się nic na budowie nie działo..., no, prawie nic. Ale po kolei:
O ile mnie pamięć nie myli, to nie zamieściłem jeszcze fotki naszego ulubionego okienka, zatem, voila:
http://images20.fotosik.pl/157/c4d4c1ac830f12dfmed.jpg
http://images20.fotosik.pl/157/7f4f339e93cae23bmed.jpg
Od środka, wygląda to tak:
http://images20.fotosik.pl/157/a513ef92098aedadmed.jpg
Jak się podoba?! Nam BARDZO!!!
Taki miałem zamiar zrobić parapet:
http://images20.fotosik.pl/157/88c5b7d62544bd76med.jpg
ale raczej nic z tego, ponieważ po ułożeniu większej ilości kamienia wokół okna, doszliśmy do wniosku, że jednak ten kamień za bardzo przytłacza i dominuje... A pomysłu, co zamiast na razie brak... :roll: :-? :(
Połowa marca (ta druga połowa ;))
Ponieważ pracy jak na razie dalej nie mamy :cry: :cry: :cry: a jakiś grosik nam jeszcze został, postanowiliśmy coś w domku zrobić. Wybieraliśmy pomiędzy zakupem podłogówki (z wszystkimi bajerami - układać mieliśmy sami), a ociepleniem dachu. Z podłogówki wyszły nici (póki co!), stanęło więc na ocieplaniu...
Po intensywnym rozeznawaniu rynku, ustaliliśmy 2 opcje korzystne cenowo:
1. UniMata ISOVER'a: gr. 15 cm w cenie 21,74 zł/m2 + 5 cm w cenie 7,81 zł/m2
2. Toprock ROCKWOOL'a: gr. 15 cm w cenie 25,25 zł/m2 + 5 cm UniMaty ISOVER'a za 7,81 zł/m2.
Stanęło na opcji 2. Zadecydowały parametry... Toprock ma przenikanie na poziomie 0,035 W/mK, natomiast UniMata "tylko" 0,039 W/mK. Opór cieplny Toprocka również jest lepszy, poza tym wełna ROCKWOOL'a jest łatwiejsza w układaniu, mniej chyba chłonie wodę, itp., itd.
Jak postanowiliśmy, tak kupiliśmy. Wyszło nam 47 rolek ( :o :o :o ) Toprocka 15 cm i "tylko" 4 rolki UniMaty 5 cm:
http://images21.fotosik.pl/133/955c4bae792bf680med.jpg
http://images21.fotosik.pl/133/d844cd0df633f455med.jpg
http://images21.fotosik.pl/133/3dcf8f6e5bcba32bmed.jpg
Dla niedowiarków:
http://images22.fotosik.pl/79/be8c2b5f2ce3f4f9med.jpg
Za transport tego ustrojstwa musieliśmy słono zapłacić, bo aż 130 zł!!! :o :x :evil:
Ale na osłodę, pod koniec dnia ujrzeliśmy naszych starych/nowych lokatorów:
http://images21.fotosik.pl/133/92818268da839665med.jpg
http://images22.fotosik.pl/79/e7f6cd2e48dd1fc9med.jpg
http://images21.fotosik.pl/133/168b842e075b44edmed.jpg
http://images21.fotosik.pl/133/e8f2121fb377a310med.jpg
Tylko bez żadnych podtekstów... :D :D :D
Ciekawe, czy w tym roku też będą malutkie kaczuszki w naszym bajorku się pluskać?!
29 marzec 2007r.
C.d. akcji "CIEPŁY DACH".
Dzisiaj tylko transport płyt OSB i kilku marnych płyt gips-kartonowych, oraz całego tego złomu na rusztowanie suchej zabudowy...
OSB kupiliśmy na podłogę strychu, bo po ociepleniu sufitów, nie będzie możliwości wniesienia tam niczego poza deskami, a tych nie chcę... :lol: Płyty GK natomiast, posłużą do zabudowy skosów na strychu nad pokojem Kuby - tam jest najwyżej i chyba coś sobie tam Czarna umyślała, tylko co ?! :o :-? :roll: Kupiliśmy też schody składane na strych i inne takie "dupeszwance" :oops:
W drodze z płytami OSB, GK i profilami mała wpadka. przyczepka miała niskie burty, a OSB się nagle zaczęły ślizgać ("gupie" siakieś, czy co?!). Pasów niestety nie miałem, ale sobie dzielnie poradziliśmy:
http://images20.fotosik.pl/187/07c7190c69cf3b8fmed.jpg
http://images20.fotosik.pl/187/a295573d1fa9308bmed.jpg
... mina inwestora spowodowana jest "dziwnym" pomysłem jego Małżonki, aby uwiecznić tę nieprzyzwoicie nieprzyjemną sytuację zaprzeczającą prawom fizyki dotyczącym tarcia...
30 marzec 2007r.
Nareszcie coś na budowie drgnęło... Znaczy się, zakasałem rękawy i rozpocząłem etap sznurkowy. O nie, wieszać się nie chciałem, a sznurówki wiązać potrafię od 4 roku życia... Chodzi o zamocowanie rusztowania za sznurka polipropylenowego zapewniającego właściwą wentylację dachu w przestrzeni pomiędzy deskowaniem, a wełną. :o :o :o Ale się ze mnie fachura zrobił, nie?! ;) :lol: :D Postanowiłem zacząć w pokoju Kubusia.
Oto efekty mojej walki ze sznurkiem, takerem i krokwiami:
http://images21.fotosik.pl/133/a25d023967a10f69med.jpg
http://images21.fotosik.pl/133/1239171956928065med.jpg
http://images20.fotosik.pl/187/7b8514b3ef1aaa5dmed.jpg
Jutro mam zamiar zamontować wieszaki do ustrojstwa zwanego suchą zabudową, a konkretnie do profili CD 60:
http://images21.fotosik.pl/133/813490c1515d2ce1med.jpg
... i UD 27:
http://images21.fotosik.pl/133/594d53a48392b6d5med.jpg
Ciekawe czy coś z tego złomu zostanie, czy może czegoś zabraknie?! :-? :roll: :lol:
http://images21.fotosik.pl/133/39f49a71a3e1f1d9med.jpg
31 marzec 2007r.
Dzisiaj razem z Teściem spędziliśmy miły dzionek na budowie... On tynkował komin na strychu, ja bawiłem się w montera stelaża pod gipskartony, czyli w Ironmen'a.
Już nie przynudzam, tylko prezentuję efekty naszych sobotnich "rozważań":
Wieszaki pod stelaż na skosach w garderobie:
http://images20.fotosik.pl/187/bd0fb90c85d03766med.jpg
http://images20.fotosik.pl/187/a94bc1d9299ecf7fmed.jpg
Przymiarka, czy kąt nachylenia stelaży jest prawidłowy w stosunku do krokwi i co na to wszystko poziomica:
http://images20.fotosik.pl/187/db88dfcdf97ad180med.jpg
http://images22.fotosik.pl/79/64976787552278aemed.jpg
Zabawa z sufitem nad pokojem. Tutaj wytyczone miejsce pod ewentualne schody na "górny pokoik" (wg patentu Czarnej):
http://images21.fotosik.pl/133/fd9e4c384fbbe026med.jpg
http://images20.fotosik.pl/187/24c86f83dc9dbde6med.jpg
Rzut oka w kąt przeciwległy:
http://images20.fotosik.pl/187/5ea334bbc5313c5cmed.jpg
A tutaj coś niecoś widać, że Teściu się też nie obijał:
http://images21.fotosik.pl/133/e003bcf4c082c6fdmed.jpg
Planowane światło otworu na schody to 120 x 60 cm. Myślę, że takie akuratne. Może troszkę za wąskie, ale niestety ograniczają mnie kleszcze krokwi, które mają rozstaw (pi razy drzwi na oko) co 60 cm właśnie...
W poniedziałek planuję zakończyć stelaż na dole, we wtorek na stryszku, a w środę może zacznę ocieplać stryszek... Zobaczymy!!!
... jakoś mi nie spieszno do uzupełniania dziennika. :oops: :lol: 8)
Zatem króciutko, co do tej pory w domku wykonane:
- prawie całe wycieplenie poddasza i strychu (został tylko sufit nad korytarzem i łazienki górne) - prace wstrzymane, bo pojawiły się małe pisklęta (pliszki i kopciuszki),
- regipsy u Julii w pokoju (bez garderoby),
- podmurowane wszystkie okna,
- podłoga w garażu wyrównana (chudziak),
- dolna łazienka: ściany i sufit zagruntowane, podłoga przesmarowana na razie dysperbitem,
- schody: skute wszelkie nierówności,
- wsadzona piwonia różowa i 2 krzewy pigwy, oraz malutki bukszpanik.
W najbliższym tygodniu zamierzamy:
1. Wyrównać chudziak na parterze i u Kubusia.
2. Wyrównać, wyszpachlować i przeszlifować tynki na ścianach i sufitach parteru.
3. Zagruntować ściany i sufity parteru.
4. Zagruntować chudziaka dysperbitem.
5. Rozłożyć folię na chudziaku.
Zdjęcia wkrótce...
Upss... Zapomniałem napisać, że kupiliśmy malutkie kaczuszki i kilka kurczątek!!! Jak wieś, to i gospodarstwo!!! :wink: :D 8)
Troszkę niedawnej historii:
21 kwietnia 2007r.
1. W końcu doczekaliśmy się tego pamiętnego momentu, w którym to pewien miły Pan przekopał się z naszej działki, pod drogą gminną, do słupa na działce naprzeciw i ... ułożył tam taki śliczny czarny kabelek:
Teraz na tym pięknym fundamenciku stoi jeszcze piękniejsza skrzynka.
Niestety do dnia dzisiejszego prąd nie biegnie w naszych kolorowych kabelkach ukrytych pod tynkiem, bo zdaje się, że elektrownia o nas zapomniała... :evil: :roll:
2. Kilka fotek z etapu ocieplenia poddasza. Nasza sypialnia:
Obecnie stan tego pokoju, to ślicznie żółta folia nad głowami ją podziwiających ;)
3. Folia właśnie taka, jak ta u Julci:
Ale i tutaj stan na dzisiaj jest dalej posunięty... Sufit i skos pokrywają płyty regipsowe. Niestety jeszcze nie zagipsowane, bo czekamy na wylewki...
4. A nasza wyspa niestety wygląda tak:
http://images22.fotosik.pl/137/0bb98892fa333504med.jpg
i nawet coś na niej zakwitło:
http://images12.fotosik.pl/65/aaa33ea53e851601med.jpg.
7 czerwca 2007r.
Ale nuuudy!!! Ponieważ dzisiaj Święto i nie da się niestety nic robić na budowie, zrobię coś w domku dla domku... :lol:
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin