PDA

Zobacz pełną wersję : Jak kupić gitarę???



Agduś
17-01-2006, 19:23
To prośba o pomoc.
Jak kupić na prezent gitarę, jeśli się o gitarach nie ma bladego pojęcia? Tzn. odróżnię gitarę od skrzypiec (tak źle nie jest), lubię posłuchać, gdy ktoś gra (nawet baaardzo), ale sama nie nauczę się grać nigdy, bo należę do tej (ponoć nielicznej) części ludzkości, która jest kompletnie pozbawiona słuchu muzycznego. Wstyd się przyznać, ale nie wiem nawet, jaka jest różnica pomiędzy gitara klasyczną a akustyczną.
Chciałabym kupić dobra gitarę, dla kogoś, kto ma się na niej nauczyć grać i na pewno to zrobi. Gitara ma mieć przede wszystkim przyjemne głębokie brzmienie, ma być wygodna i nie bardzo droga. Zdarzało mi się słyszeć gitary o wyjątkowo ładnym brzmieniu i takie zwyczajne, przeciętne, ale nie wiem, jak odnaleźć taką wyjątkową.
Na allegro widziałam duży wybór gitar w cenach do 300 zł. Oczywiście każdy sprzedawca twierdzi, że to jego gitara ma to wyjątkowe brzmienie, jest wyjątkowo wygodna i w ogóle najlepsza.
Na jakie firmy zwrócić uwagę? I w ogóle na co zwracać uwagę?
Może powinnam wypisać nazwy tych, które znalazłam?
POMOCY!
Z góry dziękuję!

Trini
17-01-2006, 19:27
niestety - jeśli sie nie znasz musisz isć do sklepu i tam sprzeawca Ci pomoże.
Zasada nr 1 w gitarowym świecie.
Nie kupuje sie sprzętu nie mogąc go dotknąć.
Tylko sklep - zwłaszcza jak sie nie znasz, bo wtedy po prostu na 90% będzie to nieudany zakup.
10% pozostałe, to po prostu szczęście które mogłoby Ci sie z dobrym pudłem przytrafić.
pozdrawiam

macio
17-01-2006, 20:15
Może pomogę....

Pierwsze pytanie to ile ma lat ta osoba?
Drugie - czy zamierza się uczyć gry klasycznej, czy tak rozrywkowo?
zgadzam się z przedmówcą - to trzeba zobaczyć, dotknąć!
Ja skończyłem szkołę muzyczną w klasie gitary i odradzał bym gitarę za ok.300 zl... jakość wykonania takich gitar jest kiepska nie mówiąc o brzmieniu... jest totalnie beznadziejne...
Jeżeli chodzi o klasyczne gitary to tylko hiszpańskie...grałem na wielu i są naprawdę dobre, ceny są bardzo rozmaite, od kilkuset złotych do kilkunastu tysięcy...
Widzę, że jesteś z okolic Krakowa - tak jak ja- więc proponuję Ci odwiedzic sklep w Krakowie na ul.Karmelickiej "Tryton" bądź ich drugi sklep koło ulicy Wrocławskiej (nie pamiętam dokładnie) tam pracują muzycy, którzy Ci napewno doradzą coś odpowiedniego (nie jest to żadna reklama z mojej strony!)
Jeżeli chodzi o marki gitar to polecam alhambra, admira jest ich kilka modeli
Czasem warto przy takiej inwestycji wydać więcej ale być zadowolonym na dłuższy czas - ale to już moje całkowicie prywatne zdanie :lol:

Jeżeli masz jakieś pytania to chętnie odpowiem
pozdrawiam

Agduś
17-01-2006, 21:21
Dzięki, to już jakieś konkrety. Odwiedzę te sklepy, tylko powiedz mi, ile kasy przygotować? Chodzi mi o "złoty środek" pomiędzy jakością a ceną. Żebym szoku w sklepie nie przeżyła.
To ma być gitara dla dorosłego, który na gitarze jeszcze nie grał, ale na pewno ma słuch muzyczny. W dzieciństwie z racji rodzinnej tradycji grał na mandolinie ( :o ). Ma ambicje, żeby nauczyć się więcej niż gitarowego "abc", które pozwala zagrać przy ognisku "Morskie opowieści", ale to przyjdzie z czasem. Nie ma mowy o żadnych szkołach muzycznych, raczej samouctwo, ale to zdolna bestia.
A ja będę słuchała i dlatego chcę kupić przyjemną dla ucha gitarę!
PS. Rzeczywiście daleko do siebie nie mamy. Jesteśmy na podobnym etapie budowania (no, może trochę dalej, bo już mamy pozwolenie i ruszymy na wiosnę). Jeżeli to na obrazku to Twój domek, to jest podobny do naszego.

Ryszard1
17-01-2006, 21:48
Moja corka usiluje sie uczyc grac na gitarze, wiec moge dodac :
Sa 2 rozmiary gitar 3/4 czyli mniejsza dla poczatkujacych i mlodziezy oraz normalna wieksza. Ceny tanszych mniejszych podane sa wyzej, tych wiekszych zaczynaja sie od ok. 1000 zl. Dzwiek z nich jest znacznie lepszy, choc do nauki zupelnie wystarczy ta mniejsza. Jezeli instrument bedzie przenoszony to dobrze dokupic pokrowiec dopasowany do wielkosci gitary : ceny tych tanszych, miekkich zaczynaja sie od ok. 100 zl. Moze pomyslec o ksiazce do nauki i stroiku elektronicznym. I tu mozna juz wykorzystac Allegro,

macio
17-01-2006, 23:07
Hmm...

Wiesz ja mam takie juz zboczenie, ze jak gitara to hiszpanska... :wink:
one naprawdę coś w sobie mają...ich brzmienie jest właśnie takie jak oczekujesz :D
mam nadzieje, że w granicach tysiąca się zmieścisz...ale nie znam aktualnych cen...
ja chciałbym sobie kupić admirę artista lub concerto... one dwa lata temu kosztowały ok.1500 zł ale to są wyższe modele tej marki....
http://artmusic.pl/index.php?cPath=13_43
znalazłem to i wygląda, że teraz kosztują podobnie :D
w szkole grałem też na modelu sevilla

jak zauważysz to te z niższymi cenami są właśnie te mniejsze, ale dla dorosłego to bym raczej kupił normalną
jeszcze jedno - żadna inna gitara (czyt.np.akustyczna) nie da Ci tego brzmienia co klasyczna!!!
odnośnie uczenia się samemu to jest jedno niebezpieczeństwo:
człowiek nie jest w stanie sam dobrze ustawić sobie rąk tzn. - przy złym ustawieniu ręce się szybko męczą, napinają i drętwieją...ale to już przy graniu typowo z nut klasycznych kawałków :lol:
i następne ale :lol: dla chcącego nic trudnego!!!

życze powodzenia i pozdrawiam

P.S.ten domek w emblemacie to rzeczywiscie ten który zamierzam budować.

Trini
18-01-2006, 07:11
ja mam gitarę juz chyba 5tą z kolei.
OWszem, sprzęt który nie wywołuje dreszczy na plecach od kakofonii dźwięków zaczyna sie od kilkuset złotych.
Ale kupić gitarę dla poczatkującego już można naprawdę za cos ok. 500.
Ja mam montanę (dokładnie niebieską :P ) ale model taki.
Nie byl mnie stać na kupienie lepszej, za tą zapłaciłam troche więcej niz 600 pln - ta jest sredniej jakości z tym, że akustyczna
Montana (http://www.worldmusicsupply.com/guitars/acoustic-packages/Montana/MT104-NA-PKG.asp)

Dla początkujacych polecam jednak gitarę hiszpańską, najlepiej z miękkimi strunami, żeby osoba która zaczyna grać nie zniecheciła się szybko poranionymi i pobąblowanymi palcami.
Ja sie uczyłam na strunach flamenco (rodzaj - nie nazwa) i palce miałam mniej poharatane niż inni początkujacy.
Potem można zmienić struny na twardsze, nie ma problemu - jeśli ktoś takie woli :)

pozdrawiam

Agduś
18-01-2006, 22:56
Dzięki za wszystkie rady, zaczyna mi się coś klarować. Na pewno ruszę do wskazanych sklepów
Mam jeszcze jedno pytanie: znalazłam gdzieś (tzn. na allegro, które teraz traktuję już jako rodzaj rozpoznania tematu) gitarę, która była określana jako "2 w jednym", bo podobno była zarazem klasyczna i akustyczna. Co to za diabeł?
PS. Ciekawostka, że tutaj wszyscy mają takie podobne domki.

macio
18-01-2006, 23:30
Hmm...znalazłem to cudo....ale generalnie to mnie nie przekonuje...
gitary klasyczne mają struny nylonowe to fakt i raczej przy zmianie na metalowe nie trzeba prętów w gryfie... :o zresztą gitara akustyczna to powinna miec możliwośc podłączenia wzmacniacza....

oglądałem kiedyś takie cudo właśnie w jednym z w/w sklepów ale mnie to nie przekonuje...myślę, że do grania przy ognisku mogłaby byc ale do ambitniejszych celów obstaję przy hiszpanie :D
weź też pod uwagę, że na początku nauki to by ta osoba w ogóle nie odczuwała różnicy czy gra na hiszpańskiej czy polskiej gitarze...ale po jakims czasie to prawdopodobnie zacznie przeszkadzać (gra np. na polskiej) i wtedy trzeba wymienic na lepszy model :lol: a to suma sumarum wyjdzie drozej niz odrazu zainwestować te ok.700 zl.

Mysle, że panowie w sklepie Ci fachowo doradzą!!!tylko obstawaj pzy hiszpanie!!! :wink: :D

pozdrawiam
P.S. aż samemu zachciało mi się kupić sobie gitarę, bo to wstyd szkołę skończyć osiem lat temu i jeszcze się nie dorobić własnej... :-? :(

Agduś
20-01-2006, 16:01
Niestety nie wybiorę się do sklepu wczesniej niż w przyszłym tygodniu (najpewniej w weekend). A szkoda, bo mnie kusi, żeby jak najszybciej. Posłucham dobrych rad i zacznę od pytania o hiszpańskie.
Co do grania to pewnie na takim przyogniskowym się skończy, bo większych potrzeb nie ma (no ewentualnie kominek), ale i przy ognisku można grać albo GRAĆ (są jeszcze przypadki kaleczenia, ale to w rachubę nie wchodzi).
A o szkole i fachowym poradnictwie nie ma mowy, bo na pierwsze nie ma czasu, a do drugiego brakuje zaprzyjaźnionego fachowca.
Reasumując: akustyczna do grania przy ognisku wystarczy, ale nie taka za 300 zł, hiszpańska (to to samo, co klasyczna?) ma przyjemniejszy dźwięk i dzięki nylonowym strunom łatwiej się na niej nauczyć grać (mniej kaleczy palce). Mam rację?

macio
20-01-2006, 17:19
Generalnie dobrze....ale nie tylko hiszpańskie gitary są klasyczne, są też polskie, niemieckie, i inne...a hiszpańskie są najlepsze.

Co do strun to na początek lepsze nylonowe, a później to rzecz gustu.
Trudno to tak wszystko wytłumaczyć, myślę ze jak się udasz do sklepu to zobaczysz i usłyszysz różnicę (nawet się na ty mnie znając)
nie wiem czy te sklepy są otwarte w weekend :-?

pozdrawiam

andre59
22-01-2006, 21:34
Różnice między gitarą klasyczną a akustyczną są widoczne na pierwszy rzut oka.

Gitara klasyczna ma nieco szerszy gryf z płaską podstrunnicą bez oznaczonych progów (oznaczenia V, VII i XII progu są umieszczone na boku podstrunnicy).
Główka ma wycięte dwa podłużne otwory, w które wstawione są maszynki do strojenia (klucze).
Gryf zamontowany jest do pudła przy XII progu.
Pudło rezonansowe ma bardziej obłe kształty z wyraźnie zaznaczonymi wcięciami po obu stronach otworu.
Struny są grubsze, nylonowe dzięki czemu brzmienie jest miękkie i delikatne.

Gitara akustyczna ma węższy gryf i lekko wyobloną podstrunnicę z wyraźnie widocznymi oznaczeniami progów.
Główka jest płaska z kluczami wystającymi na boki.
Gryf zamontowany jest do pudła przy XIV progu.
Pudło rezonansowe często jest bardziej "kanciate" i czasami wyposażone w wycięcie dla łatwiejszego dostępu do "wysokich pozycji".
Struny są cieńsze, stalowe dające jasne i dźwięczne brzmienie.

Do nauki gry poleciłbym gitarę klasyczną a do grania przy ognisku i tak dla rozrywki, gitarę akustyczną.

Jak wcześniej pisał Trini gitarę przed zakupem trzeba obejrzeć najlepiej w towarzystwie kogoś zorientowanego. W sklepach często pracują ludzie obeznani z instrumentem. Jeżeli sprzedawca potrafi grać na gitarze (powinien to pokazać) to jest szansa, że dobrze doradzi.

Wpisz w wyszukiwarkę Google "gitary klasyczne" i "gitary akustyczne" , a zorientujesz się w różnicach.

Agduś
23-01-2006, 09:39
Wpisałam to w google, ale ilość odpowiedzi mnie przerosła. Nie mam czasu na przestudiowanie (choćby pobieżne) tylu stron, zeby znaleźć jakąś sensowną (próbowałam, ale pierwsze otwarte były nieciekawe).
Przyzneję sie więc bez bicia, ze poszłam po linii najmniejszego oporu i zadałam pytanie na forum. I nie zawiodłam się, za co wszystkim dziękuję.
Po przeczytaniu powyższego opisu gitar doszłam do wnoisku, że widziałam juz oba ich rodzaje, tylko wcześniej nie zwracałam na te różnice uwagi.
Mam zamiar właśnie tak zrobić - pójść do sklepu i poprosić o zademonstrowanie dźwięku gitar, a później dopiero zdecydować się na kupienie którejś z nich. Dzięki Waszym informacjom może nie zrobię z siebie kompletnej idiotki i będę mniej więcej wiedziała, o czym rozmawiam ze sprzedawcą.
Obiecuję pochwalić się po zakupie.

andre59
23-01-2006, 21:13
Agduś,
jedna ważna uwaga.
Koniecznie sprawdź czy gryf jest prosty. Siła naciągu strun powoduje jego wyginanie.
Możesz to zrobić w następujący sposób:
- weź gitarę do rąk,
- postaw pionowo, przytrzymując za główkę, na podłodze przed sobą tak aby gitara była zwrócona do Ciebie tylną płytą,
- spójż z góry na gitarę tak aby oko znalazło się na przdłużeniu strun,
- teraz przenieś wzrok na podstrunnicę z progami, powinna tworzyć płaszczyznę.
Zdarza się, że gryf jest wygięty i taka gitara do niczego się nie nadaje.
Jest to szczególnie ważne w gitarach klasycznych.
Gitary akustyczne często mają zamontowany wewnątrz gryfu metalowy pręt z możliwością regulacji dzięki czemu można skompensować siłe naciągu strun.

Mam nadzieję, że sobie poradzisz.
Pozdrawiam.

GwiazdkaNadia
07-05-2007, 15:01
Chciałabym kupić gitarę i uczyć się grac. Nie w szkole muzycznej, na warsztatach gitarowych. Tylko nie wiem jaką. I przede wszystkim... nie stać mnie nawet na taką za 300 złotych. Więc nie wiem czy to ma sens, chociaż nie chcę wiązać swojej przyszłości z muzyką, tylko grac tak dla siebie.

Tedii
07-05-2007, 23:47
Brzmienie można ocenić "na ucho".
Sąsiad kupił super gitarę za ciężkie pieniądze a obiektywnie mówiąc gorzej brzmi niż moja Yamato prod.japońskiej kupiona za parę groszy na pchlim targu.
Firma to nie wszystko.
Jak ktoś zaczyna niech pożyczy i spróbuje bo często ludzie do nauki gry mają słomiany zapał.
Do ogniska używam starej gitary made in DDR,po małej renowacji.

andre59
08-05-2007, 10:24
Chciałabym kupić gitarę i uczyć się grac. Nie w szkole muzycznej, na warsztatach gitarowych. Tylko nie wiem jaką. I przede wszystkim... nie stać mnie nawet na taką za 300 złotych. Więc nie wiem czy to ma sens, chociaż nie chcę wiązać swojej przyszłości z muzyką, tylko grac tak dla siebie.
Jak masz kupić jakieś badziewie za grosze i kaleczyć palce to lepiej daj sobie spokój. Szybko zniechęcisz się do nauki.
Lepiej postaraj się odłożyć przynajmniej 400-500 zł i kup w miarę przyzwoity instrument.
Poczytaj kilka uwag na temat gitar, które wcześniej napisałem.
Gitarę kupuje się na lata i warto mieć możliwie dobry instument zwłaszcza do nauki.
Postępy w nauce będą szybsze i przyjemność z grania większa.
Pozdrawiam :)

GwiazdkaNadia
08-05-2007, 16:33
Więc w ogóle nie będzie gitarowania. Dla szesnastolatki odłożenie 400 złotych jest niemożliwe. W życiu nie miałam na raz takiej ilości kasy, chyba, że po pierwszej komunii św. I to na tyle, jeśli chodzi o moją przygodę z gitarą.

Tedii
08-05-2007, 22:29
Nie należy się zniechęcać.Ja już dwie gitary podarowałem a miałem ich ho.ho....

bluszczyk
14-05-2007, 08:23
Co do wyboru instrumentu to andre wypowiedział się w pełni. Od siebie dodam tylko, że jednym z ważniejszych elementów gitary jest prawidłowo zbudowany gryf czyli właściwe położenie progów. Nawet najładniej brzmiąca gitara będzie do kitu jeżeli dźwięki nie będą stroiły na poszczególnych progach. To katastrofa i męczarnia dla grającego. Lepiej grać na przeciętnej gitarze gdzie wszystkie dźwięki prawidłowo stroją o niż kupować pseudo podróby, może i ładnie brzmiące lecz o fatalnym gryfie. Łatwiej kupić dobrą gitarę klasyczną niż akustyczną, które zazwyczaj są drogie jeżeli są już dobre. Chociaż i dobre klasyczne też kosztują fortuny. I na sprzedawcach nie polegałbym tak do końca.
Osobiste preferuje gitarę klasyczną. :wink:

GwiazdkaNadia
26-05-2007, 16:24
Ja już coś mam na stanie. Akustyk. Czy dobry, to się okaże...

andre59
26-05-2007, 17:54
Też się rozglądam za dobrą gitarą akustyczną.
Poza dobrym dźwiękiem gitara musi od razu "leżeć" w ręku.
Z tańszych modeli, które ostatnio oglądałem w miarę dobrze brzmiała TAKAMINE za 970 zł, ale gryf nie był wysokiego lotu.
Jedno ważne spostrzeżenie, sprzedawcy strojąc gitarę akustyczną nie naciągają jednocześnie pręta kontrującego biegnącego wzdłuż szyjki.
Wisi sobie potem taka gitara kilka miesięcy w wygiętym gryfem i mogą być kłopoty z doprowadzeniem jej do stanu uzywalności.

a-k-a
24-10-2009, 12:37
http://www.allegro.pl/item784013009_gitara_admira_infante_3_4_pokrowiec. html czy jest to zakup opłacalny ze względu na to wgięcie? prosze o poradę. sprzet dla dzieci do nauki. pozd

andre59
24-10-2009, 18:41
Gitary w rozmiarze 3/4 sa właśnie przeznaczone dla dzieci do nauki gry.
Admira to w miarę przyzwoita marka.
Trudno doradzić czy zakup tego egzemplarza jest opłacalny. Wgniecenie wydaje się być niewielkie ale dobrze by było przyjrzeć się temu przed zakupem (zdjęcie jest mało wyraźne). Brzmienie raczej się nie pogorszyło, rezonuje głównie płyta wierzchnia ale mogło dojść do pęknięcia wewnętrznego ożebrowania i osłabienia konstrukcji.

G.N.
26-10-2009, 10:27
Wszystkie zdjęcia na tej aukcji są w miarę dobrej jakości z wyjątkiem jednego. Tak się dziwnie składa że to jedno totalnie nieostre to jest zdjęcie na którym widać uszkodzenie. To już coś mówi o sprzedającym :wink:
Jak się dobrze przyjrzeć to widać że płyta wierzchnia jest odłupana na sporym fragmencie to musi wpływać w znaczący sposób na dźwięk. Prawie na pewno doszło do uszkodzenia konstrukcji wewnętrznej co pozostawione bez naprawy z dużym prawdopodobieństwem, prędzej lub później zaowocuje rozpadnięciem się gitary. Naprawa prawdopodobnie jest możliwa, ale również prawdopodobnie jej wartość przekroczy wartość niniejszej gitary a na pewno różnice w cenie pomiędzy tą aukcją a ceną nowej gitary w sklepie (ok 600 zł)
To tyle co można powiedzieć na podstawie zdjęć. Żeby wiedzieć na pewno trzeba by gitarę oglądnąć i ograć.

a-k-a
26-10-2009, 13:27
Wszystkie zdjęcia na tej aukcji są w miarę dobrej jakości z wyjątkiem jednego. Tak się dziwnie składa że to jedno totalnie nieostre to jest zdjęcie na którym widać uszkodzenie. To już coś mówi o sprzedającym :wink:
Jak się dobrze przyjrzeć to widać że płyta wierzchnia jest odłupana na sporym fragmencie to musi wpływać w znaczący sposób na dźwięk. Prawie na pewno doszło do uszkodzenia konstrukcji wewnętrznej co pozostawione bez naprawy z dużym prawdopodobieństwem, prędzej lub później zaowocuje rozpadnięciem się gitary. Naprawa prawdopodobnie jest możliwa, ale również prawdopodobnie jej wartość przekroczy wartość niniejszej gitary a na pewno różnice w cenie pomiędzy tą aukcją a ceną nowej gitary w sklepie (ok 600 zł)
To tyle co można powiedzieć na podstawie zdjęć. Żeby wiedzieć na pewno trzeba by gitarę oglądnąć i ograć.
dzieki serdeczne za wyczerpujace potraktowanie tematu - ponieważ jestem laik to bardzo mi ta odpowiedx pomogła. pozdrawiam.

a-k-a
26-10-2009, 13:31
Gitary w rozmiarze 3/4 sa właśnie przeznaczone dla dzieci do nauki gry.
Admira to w miarę przyzwoita marka.
Trudno doradzić czy zakup tego egzemplarza jest opłacalny. Wgniecenie wydaje się być niewielkie ale dobrze by było przyjrzeć się temu przed zakupem (zdjęcie jest mało wyraźne). Brzmienie raczej się nie pogorszyło, rezonuje głównie płyta wierzchnia ale mogło dojść do pęknięcia wewnętrznego ożebrowania i osłabienia konstrukcji.
dzieki za odpowiedź. pozdrawiam

oorbus
27-10-2009, 16:58
ja bym radził przejśc się do dobrego sklepu z instrumentami.
i popróbować kilka sztuk nowych, czy używek. a i doradzą dobrze.
kupować instrument przez net....bleee

pozdro

Mały
21-11-2009, 20:31
No to ja jestem "ble" mam czarnego Sky Way-a , metalowe struny, olejowe klucze i kosztowała niestety tylko jakieś 300 zł.
Ale brzmi świetnie.
PS syn ma taką samą, kolega również. I wszystkie mają b.ładne brzmienie. I dobrze stroją.

Pepeg z Gumy
21-11-2009, 22:14
No to ja jestem "ble" mam czarnego Sky Way-a , metalowe struny, olejowe klucze i kosztowała niestety tylko jakieś 300 zł.
Ale brzmi świetnie.
PS syn ma taką samą, kolega również. I wszystkie mają b.ładne brzmienie. I dobrze stroją.
:P
Wiosełko czy pudełko? 8) 8)
A progi do palców się nie przyklejają, czy nie ma z tym problemu, bo jesteś lutnikiem ? :wink: :wink:

G.N.
22-11-2009, 11:14
No to ja jestem "ble" mam czarnego Sky Way-a , metalowe struny, olejowe klucze i kosztowała niestety tylko jakieś 300 zł.
Ale brzmi świetnie.
PS syn ma taką samą, kolega również. I wszystkie mają b.ładne brzmienie. I dobrze stroją. Albo miałeś masę szczęścia (w końcu w lotto też ktoś czasem wygrywa choć prawdopodobieństwo trafienia jest małe), i twój syn miał masę szczęścia i kolega też miał masę szczęścia. Albo masz nieco inne pojęcie o terminach "dobrze stroją" i "b.ładne brzmienie"
Kiedyś na innym forum przeczytałem takiego oto posta

.. Na przykład, mój kumpel kupił sobie przez internet Skajłeja, czarnego. Ostatnio sobie pograłem na jego gitarce. Stroiła, mało tego, strój trzyma długo, bas ma wyrazisty, miękka jest. Jedynie ma trochę krzywy gryf Ma trochę krzywy gryf, ale stroi, no cud mniemany! Witamy w świecie słyszących inaczej. :wink:

Mały
22-11-2009, 11:19
No to ja jestem "ble" mam czarnego Sky Way-a , metalowe struny, olejowe klucze i kosztowała niestety tylko jakieś 300 zł.
Ale brzmi świetnie.
PS syn ma taką samą, kolega również. I wszystkie mają b.ładne brzmienie. I dobrze stroją.
:P
Wiosełko czy pudełko? 8) 8)
A progi do palców się nie przyklejają, czy nie ma z tym problemu, bo jesteś lutnikiem ? :wink: :wink:
Aż poszedłem sprawdzić - gryf prosty, nic do niczego się nie klei, ale ja się nie znam i lutnikiem też nie jestem. Słuch? Ano nikt jeszcze pomidorami we mnie nie rzucał.
A gram , bo czasami lubię porzępolić. Przy ogniu, czy też na jakimś wypadzie. Tylko z czasem krucho.
A kupiłem, bo obejrzałem toto u znajomego i mi podeszło.
PS rozumiem, że swoje uwagi dajecie na podstawie własnych doświadczeń z tym wiosłem? Ja starałem się kierować m.in. opiniami na forach dot. gitar i akurat ten model jak na tą "klasę"(i kasę) wypadał całkiem nieźle.
Wcześniej miałem, a właściwie jeszcze mam starusieńkiego Defila. A wcześniej kupioną "od ruskich" gitarzynę (ta to dopiero miała krzywy gryf ;) ). Ale w początku lat 90 tych to dużego wyboru nie było.

Pepeg z Gumy
22-11-2009, 14:28
:D Z mojej strony nie było tam żadnej złośliwości.
Ot sky-way ma chyba najgorszą opinię obiegową wśród wioślarzy, zarówno tych od deski jak i tych od pudeł. Oczywiście nie musi być to prawda objawiona, przecież nawet wśród egzemplarzy Forda Capri były i takie co się same nie zapalały.
W moim przypadku nie miałem ze Sky wayem tyle szczęścia co Ty.
Lutnik mi poradził, że gitara jest tania, więc lepiej od razu kupić dwie, bo zima za pasem i taniej od nart wychodzi.

Ze wspomnień dawnych, to czule wspominam Jolanę i Musimę, zarówno w wersji akustycznej jak i elektrycznej oraz piecyki Vermony z pogłosem mechanicznym, jedyne takie w demoludzie, ale... to aż lata siedemdziesiąte :wink:

Mały
22-11-2009, 17:52
Ten pogłos to ten z taśmą? Jeśli tak to "nieźle" toto działało jak taśma już się użyła... ;)
Info dodatkowe - fajne stroiki do gitar z metronomem są (były) w w Lidlu za niecałe 50 zeta.
A chwyty do sporej ilości utworów można znaleźć na www.spiewnik.wywrota.pl

G.N.
23-11-2009, 09:03
....PS rozumiem, że swoje uwagi dajecie na podstawie własnych doświadczeń z tym wiosłem? ..... No nie z tym. Twojej gitary w ręce nie miałem, a w akustykach zawsze gra pojedynczy egzemplarz a nie marka. Dlatego napisałem że być może miałeś dużo szczęścia i trafiłeś poprawnie strojącego i przyzwoicie brzmiącego Sky Way-a
W akustykach i klasykach każdy egzemplarz jest inny i gra inaczej. Tyle że w przypadku jednych firm, strojące i jako tako brzmiące egzemplarze trafiają się niezwykle rzadko, a w przypadku innych firm, te nie strojące i z fatalnym brzmieniem, nie przechodzą kontroli jakości i trafiają na odstrzał.
Pisałem na podstawie doświadczeń z różnymi wyrobami Sky Way-a, Ever Play, Tenson-a itp.
A że do oświadczeń na temat fantastycznego brzmienia i idealnego stroju wspomnianych wyrobów podchodzę ze sporą rezerwą ?
Cóż często stykam się z tym że ktoś wychwala tego typu pudło, jak to świetnie brzmi i idealnie stroi, po czym wali kwiatkiem jak ten z krzywym gryfem. Albo pyta jakie struny kupić, bo po 2 latach grania mu się jedna zerwała (ale gitara brzmiała pięknie :wink: )
No ja widać jakąś felerną gitarę mam bo po ok. 30 godzinach grania struny tracą brzmienie :roll: a po 50 to i nastroić ciężko, a ten grał codziennie 2 lata i było super. Albo spotykam takiego delikwenta, w świecie realnym i okazuje się że gitara owszem stroi, tyle że nie na wszystkich strunach i tylko do czwartego progu. Zbyt dużo takich sytuacji było, stąd mój sceptycyzm.
Co do tezy że nie należy kupować gitar malowanych na czarno,zwłaszcza tych z najniższej półki to najlepiej wyjaśnia to ilustracja
http://img205.imageshack.us/img205/8440/czarnafarba.th.jpg (http://img205.imageshack.us/i/czarnafarba.jpg/)
Przy lakierze transparentnym widać co jest jest pod spodem. Pod czarnym może być cokolwiek.

Pepeg z Gumy
23-11-2009, 12:10
Ten pogłos to ten z taśmą? Jeśli tak to "nieźle" toto działało jak taśma już się użyła... ;)
l

:D :D No nie, to nie ten typ z taśmą .
Pogłos mechaniczny jest faktycznie mechaniczny - sprężyny i blacha - poważnie :lol: !
Niektóre piece, nawet te lampowe jak Hartke, Peavey'a czy Marshala maja go do dziś montowane i są uważane jako "lepsze" od tych elektronicznych na procesorach.

ktosiek
23-11-2009, 18:31
Ktoś zetknął się może z gitarami T.Burton?? Może coś o nich powiedzieć.

G.N.
23-11-2009, 19:32
Jak każdego akustyka, trzeba ograć, ale jest spora szansa że trafi się na dobry egzemplarz.
Swego czasu miały nieszczególną opinie, ale to było kilka lat temu i w międzyczasie sporo się zmieniło, teraz to inna bajka. Ciężko porównywać najtańsze Riverside czy Greengo z Ramblerem czy SE 2006, ale ogólnie marka warta uwagi.
Mam Pally Jumbo i sobie chwalę. Oczywiście są lepsze gitary, ale jak na pudło za niecałe 900 zł bardzo przyzwoita.
BTW wspomniane Riverside i Greengo to obok Marris 220 chyba najtańsze propozycje po których można oczekiwać poprawnego strojenia, przyzwoitego wykonania, i brzmienia.

madd
28-11-2009, 11:53
Ja sie uczylam na ruskiej z takimi strunami, ze az mi palce krwawily...

Na dobry poczatek gvitara moze byc nieco tansza koniecznie ze strunami nylonowymi np.dean markley miekkimi,
Potem mozna sie przesiasc na struny metalowe, bo maja lepsze brzmienie

andre59
28-11-2009, 16:36
Co to znaczy "mają lepsze brzmienie"?
Zależy jaką muzykę gramy, do folkowych akompaniamentów rzeczywiście bardziej nadają się struny metalowe, ale do grania klasycznej hiszpańskiej muzyki gitarowej zdecydowanie lepsze brzmienie dają struny nylonowe. Do tego dochodzą róznice w konstrukcji samych gitar.

G.N.
29-11-2009, 11:23
Ja sie uczylam na ruskiej z takimi strunami, ze az mi palce krwawily...

Na dobry poczatek gvitara moze byc nieco tansza koniecznie ze strunami nylonowymi np.dean markley miekkimi,
Potem mozna sie przesiasc na struny metalowe, bo maja lepsze brzmienie Z łaski swojej nie pisz o rzeczach o których nie masz pojęcia, bo wprowadzasz innych w błąd. Struny metalowe są do gitar akustycznych, nylonowe do klasycznych i nie można ich sobie ot tak zamieniać. Założenie, metalowych strun do klasyka, zazwyczaj skutkuje zniszczeniem gitary, a założenie strun nylonowych do akustyka powoduje że gitara fatalnie brzmi, nie stroi, struny brzęczą na progach itd.
O np. kompensacji menzury słyszałaś? O różnicach w naciągu, w budowie gryfu, kluczy, mostka, żebrowania? Nie słyszałaś bo nie pisała byś bzdur o "przesiadaniu się" ze strun nylonowych na metalowe.
Gitarę trzeba wyregulować i wtedy metalowe 12 a nawet 13 nie straszne.
Jak się próbuje grać na gitaro-podobnym czymś co ma akcje strun na XII progu z centymetr albo więcej, to faktycznie można się zniechęcić.
Od razu uprzedzę zarzut że są akustyki z nylonowymi strunami.
Owszem są akustyki budowane specjalnie pod struny nylonowe, ale to może 0.5 % rynku albo mniej i raczej górna półka, w Polsce ciężkie do upolowania. Do nich z kolei nie można zakładać strun metalowych.