PDA

Zobacz pełną wersję : Likwidacja odrębności majątkowej



Fumfol
18-01-2006, 09:43
Witam!

Podczas trwania małżeństwa (wspólnota majątkowa) zakupiłem działkę budowlaną. Z pewnych względów w akcie notarialnym zostało napisane, że działka została zakupiona z majątku odrebnego do majątku odrębnego.

W tej chwili na działce buduje sie dom, na który biorę kredyt (biorę sam, bo żona jest w bankach nie lubiana :) Żeby wziąść ten kredyt, spisaliśmy rozdzielność majątkową.

Moje pytanie dotyczy stanu po zbudowaniu domu. Chciałbym wtedy znieść rozdzielność majątkową a nieruchomość (dom i ziemię) wnieść do majątku wspólnego. Jak przeprowadzic taką operację, żeby była najmniej kosztowna? Słyszałem o możliwości przekazania żonie połowy nieruchomości w darowniźie, ale wiąże się to ze sporymi kosztami (notariusz, pod. dochodowy). Czy istnieją jakieś inne możliwości? Czy odrębny majątek można wnieść do wspólnego tylko w akcie darowizny, płacąc za to jakies kosmiczne pieniądze?

Bedę wdzieczny za wszelkie pomysły
Pozdrawiam - Tomek

oskar0259
18-01-2006, 20:35
Wg mnie należałoby rozpocząć od choćby symbolicznej współwłasności żony w twojej nieruchomości. Potem jak w wątku
http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=61220&highlight=

Fumfol
19-01-2006, 08:37
Czytałem ten wątek i podobne. Ale nie jestem do końca przekonany, tzn. nie do końca przekonuje mnie ta metoda.
Słyszałem o czymś takim jak wniesienie majątku odrębnego do majatku wspólnego aktem notarialnym. Wydaje mi się to najmniej kosztowne. Notariusz to pewnie kilka stów, plus wpis do KW. Zastanawiam się tylko co w takiej sytuacji ze skarbówką? Żona powinna zapłacić jakiś podatek?

Majka
19-01-2006, 09:15
ta metoda też mogłaby mi odpowiadać 8)

Fumfol
19-01-2006, 09:23
A co, szukasz wyjścia z sytuacji podobnej sytuacji? Masz jakieś sprawdzone informacje?

Majka
19-01-2006, 09:46
sami się z głupoty wkopaliśmy /nikt z nas nie zorientowa ł się na czas, że czyja ziemia tego dom :evil: . A w razie czego to podatek od spadku nas zniszczy :roll:
Szukam taniej mozliwości. :oops:

Fumfol
19-01-2006, 09:48
To podobnie jak ja :(
Jak coś znajdziesz i przetestujesz na sobie- daj znać ;)

Mnisiek
25-01-2006, 16:00
Tzw. rozszerzenie wspólnoty majątkowej w małżeństwie kosztuje u notariusza ok 500 zł (taksa notarialna) niezależnie od wartości nieruchomości, z tym że obejmuje wszystkie składniki majątku należące do danej grupy, czyli w tym przypadku wszystkie nieruchomości będące majątkiem odrębnym.
Ja tak robiłem, działka była moją własnością, wzięliśmy kredyt na budowę wspólnie z żoną i po ślubie rozszerzyliśmy wspólnotę majątkową właśnie w ten sposób (dom był juz w trakcie budowy, stan zaawansowania nie ma chyba żadnego znaczenia, nikt nas o to nie pytał).

pozdrawiam
Mnisiek

Fumfol
25-01-2006, 17:42
Wspólnie z żoną wziąłeś kredyt na budowę na działce, która należała tylko do jednego z was? Jak bank się na to zapatrywał?

Ja jestem chyba w trochę innej sytuacji, bo działka jest moja i kredyt też jest na mnie. Z żoną mam do tego rozdzielność (którą musiałem wziąść ze względów bankowo-formalnych :) ).

Jak wyglada kwestia podatku przy poszezeniu wspolnoty? Żona musi zaplacić coś stajac się współwłaścicielem np. działki, która do tej pory była moja odrębną własnością?

Mnisiek
25-01-2006, 20:11
Bank nie widział przeszkód, a nie byliśmy jeszcze małżeństwem, działka była moja, ale umowę kredytową podpisywaliśmy wspólnie. Natomiast co do podatku to przy rozszerzeniu wspólnoty majątkowej nie płaci się go w żadnej formie oprócz opłaty notarialnej, która jest niezależna od wartości działki, mieszkania itp. jest tylko ale - jeśli masz jeszcze inne nieruchomości będące odrębną własnością np. inną działkę, mieszkanie to rozszerzenie współwłasności obejmuje to wszystko. O ewentualne inne opłaty, podatki itp. pytaliśmy kilkakrotnie i dla pewności u trzech notariuszy, wszyscy potwierdzili że nie płaci się podatku i mam nadzieję że się nie mylili :D

Fumfol
26-01-2006, 07:25
Dzięki za info. Mam nadzieję, że jest jak mówisz :)

3mka

Majka
26-01-2006, 09:22
Mnisiek, królu złoty :D . Jeżeli to działa również w Krakowie, to jestem uratowana. :wink:

Mnisiek
26-01-2006, 16:22
Dajcie znać jak u Was, ale myślę że musi działać.

pozdrawiam