Zobacz pełną wersję : Mrozy.Robicie zapasy?
Nie chodzi nawet o suchary i mielonki,ale w razie jak ustrojstwa wszelkie odmówią posłuszeństwa,rury popękają,to co wtedy? ;)
Kupilem dwie zgrzewki wody :-).
Tylko tego nie moze zabraknac. Poza tym nie ma co sie spodziewac jakichs koszmarnych tragedii. Jak nas tydzien przemrozi to tez moze byc pomocne. Ciekawe jakie bedzie z tego lato :-).
Pozdr.
J
Ja się cieszę z mrozów-morduję nimi roztocza. :lol:
Ale jak tak nagle wszystko padnie,to...
Pierwszy rok,kiedy samemu się o to trzeba martwić. ;)
HEHE.
Dolaczam do klubu. My tez pierwsza zime zimujemy. Do tej pory bylo spoko, ale od wczoraj slychac jak konstrukcja dachu od czasu do czasu sobie "strzeli".
Ponadto piec pracuje nie 4 a kolo 6-7 h dziennie. I kominek 1-2 razy dziennie. Ale przynajmniej jest cieplo :-).
Pozdr.
J
Poczułam się jak staruszka :wink:
Ja tam pamiętam mrozy powyżej -27st i fajnie było :wink:
A może ktoś wie, w jakiej temp. pękają rury? :wink:
Czy przy -25 np. trzeba się już bać, czy nie? :roll:
Poczułam się jak staruszka :wink:
Ja tam pamiętam mrozy powyżej -27st i fajnie było :wink:
No pewno,że było fajnie. :lol:
Pamiętam jak w zimę stulecia robiło się takie korytarze w śniegu. :lol:
a ja zrobiłem zapas alkoholu... i przepitki.... 10 kg cukru, maki i herbaty...
tylko cholera węgla mnie braknie.....
byle do wiosny
Leyla, mysle, ze nie ma sie co obawiac. Dzis rury sa glownie platikowe, a te juz tak nie pekaja jak kiedysiejsze zeliwne.
Pozdr.
J
Leyla, mysle, ze nie ma sie co obawiac. Dzis rury sa glownie platikowe, a te juz tak nie pekaja jak kiedysiejsze zeliwne.
Pozdr.
J
Uuuuffff.....Mój mąż z synem wyjeżdżają na narty. Zostaję sama z młodszym dzieckiem i zaczęłam mieć dziwne obawy, ale Jayer mnie pocieszył.
Whisky już mam.
Koniak już mam.
Piwo już mam.
Wino już mam.
Batoniki już mam.
Mineralną już mam.
Gazety już mam.
Aaaaaaa....
Jeszcze czyste gacie!
Byłam dzisiaj na budowie. Zmniej w środku niż na dworze :o :o (stan surowy otwarty, otwory zabezpieczone tylko dechami).
Szkoda, że nie da się zrobić zapasów gazu po niższej cenie ;)
[quote=Jayer][b]Leyla[/bDzis rury sa glownie platikowe, a te juz tak nie pekaja jak kiedysiejsze zeliwne.
Pozdr.
Jayer mnie pocieszył.
No, mnie też pocieszył, chociaż chyba nie do końca, bo mąż mówi, że zamarzniętej wody w rurach nic nie powstrzyma :cry:
A przykładem, nasi sąsiedzi, którym własnie woda w rurze zamarzła (może maja za płytko wkopaną?), i wody nie mieli przez dwa dni, a rurę nagrzewali tzw. "farelką", co by odmarzła :roll:
- wymieniłam baterie w pilocie do auta
- odmrażacz wsadziłam do auta + mały do torebki
- zapas drewna do kominka jest
- barek pełny
- makarony, kasza, ziemniaki, trochę mięsiwa w zamrażarce - są
przetrzymamy :D
Roobertt
21-01-2006, 08:32
A u Mnie deszcz pada gdzie te mrozy
Whisky już mam.
Koniak już mam.
Piwo już mam.
Wino już mam.
Batoniki już mam.
Mineralną już mam.
Gazety już mam.
Aaaaaaa....
Jeszcze czyste gacie!
Się tak nie chwal , bo zaraz zrobimy sobie u Ciebie forumową bibkę... :lol:
="Majka- makarony, kasza, ziemniaki, trochę mięsiwa w zamrażarce - są
przetrzymamy :D
proponuję z nimi na dwór...a do lodówki...piwko...pzdr
wiaterwiater
21-01-2006, 09:29
Całe lato robiłem zapasy. Ten grill. Teraz muszę zgubić z 5 kg......albo 10 lepiej. Ha, ha. A śnieg pada od wczoraj.
marekcmarecki
21-01-2006, 10:04
No to i ja się dołączę, bo to moja pierwsza zima! Pech chciał,że sypialnia okazała się w praktyce najzimniejszym pomieszczeniem :evil: (a łazienka najcieplejszym na szczęście :lol: ).Już po pierwszych mocniejszych mrozach przestawiłem łóżko pod cieplejszą ścianę,bo mi włosy zmarzły :lol: :cry: .Teraz wiem że w przyszłości będzie to sypialnia letnia, a zimową zrobię cieplutką na poddaszu :lol:! Domek jeszcze nie ocieplony.Przez kilka dni była u mnie żona i córcia i było tak jakoś cieplej,ale w czasie mrozów jako rodzinny "twardziel" będę sam musiał trwać na posterunku, a one będą do mnie dzwonić i sprawdzać czy jeszcze nie zamarzłem :D .Jestem jednak dobrej myśli, bo po niedzieli biorę się za wymianę pieca i mam taką cichą nadzieję,że to wówczas nastąpi koniec moich nocnych wycieczek do kotłowni :D :lol: :D .
No to i ja się dołączę, bo to moja pierwsza zima! Pech chciał,że sypialnia okazała się w praktyce najzimniejszym pomieszczeniem :evil: (a łazienka najcieplejszym na szczęście :lol: ).Już po pierwszych mocniejszych mrozach przestawiłem łóżko pod cieplejszą ścianę,bo mi włosy zmarzły :lol: :cry: .Teraz wiem że w przyszłości będzie to sypialnia letnia, a zimową zrobię cieplutką na poddaszu :lol:! Domek jeszcze nie ocieplony.Przez kilka dni była u mnie żona i córcia i było tak jakoś cieplej,ale w czasie mrozów jako rodzinny "twardziel" będę sam musiał trwać na posterunku, a one będą do mnie dzwonić i sprawdzać czy jeszcze nie zamarzłem :D .Jestem jednak dobrej myśli, bo po niedzieli biorę się za wymianę pieca i mam taką cichą nadzieję,że to wówczas nastąpi koniec moich nocnych wycieczek do kotłowni :D :lol: :D .
Nie ma to jak miłość. Jak takie słowa czytam, to zaraz jest mi cieplej i bez kominka czy kaloryferów. To jest prawdziwa poezja życia.
pattaya napisał:
Whisky już mam.
Koniak już mam.
Piwo już mam.
Wino już mam.
Batoniki już mam.
Mineralną już mam.
Gazety już mam.
Aaaaaaa....
Jeszcze czyste gacie!
Się tak nie chwal , bo zaraz zrobimy sobie u Ciebie forumową bibkę...
Dawaj!!!
No to i ja się dołączę, bo to moja pierwsza zima! Pech chciał,że sypialnia okazała się w praktyce najzimniejszym pomieszczeniem :evil: (a łazienka najcieplejszym na szczęście :lol: ).Już po pierwszych mocniejszych mrozach przestawiłem łóżko pod cieplejszą ścianę,bo mi włosy zmarzły :lol: :cry: .Teraz wiem że w przyszłości będzie to sypialnia letnia, a zimową zrobię cieplutką na poddaszu :lol:! Domek jeszcze nie ocieplony.Przez kilka dni była u mnie żona i córcia i było tak jakoś cieplej,ale w czasie mrozów jako rodzinny "twardziel" będę sam musiał trwać na posterunku, a one będą do mnie dzwonić i sprawdzać czy jeszcze nie zamarzłem :D .Jestem jednak dobrej myśli, bo po niedzieli biorę się za wymianę pieca i mam taką cichą nadzieję,że to wówczas nastąpi koniec moich nocnych wycieczek do kotłowni :D :lol: :D .
Nie ma to jak miłość. Jak takie słowa czytam, to zaraz jest mi cieplej i bez kominka czy kaloryferów. To jest prawdziwa poezja życia.
To samo pomyślałam.Coś pięknego,prawda?
:D
Barek - pełny,
Lodówa - też
Drewno - jest
to do całości kupiłem 3 kilo karmy dla ptaków i kulki dla sikorek.
Pozdrawiam
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin