PDA

Zobacz pełną wersję : Zębiec KWKP 25 z podajnikiem



andrzej-sk
22-01-2006, 12:00
ma ktoś taki kocioł? jak się sprawuje?

jarexol
22-01-2006, 12:24
ja tez prawdopodobnie skusze sie na taki piec!mam 125m2 do ogrzania a wiem ze firma jest solidna!

slawturo
22-01-2006, 14:56
Ja mam, jest ok!

andrzej-sk
22-01-2006, 15:40
Ja mam, jest ok!

gdzie kupowałeś? Jaka cena? ile spala groszku?

slawturo
22-01-2006, 16:43
Kupiłem za 7000 brutto (22 % VAT) w październiku 2005 roku.Ogrzewam dom 200m2 jeszcze nie zamieszkany. Temp. w domu w tej chwili 12 st. C ( przy obecnych mrozach) , spala ok 40 kg na dobę. Kociołek pracuje przy minimalnych nastawach, część kaloryferów jest zakręcona, nie odpaliłem jeszcze ogrzewania podłogowego.
W "szukaj" wpisz "ekogroszek" i będziesz miał lekturę na cały wieczór :D

andrzej-sk
22-01-2006, 21:55
Kupiłem za 7000 brutto (22 % VAT) w październiku 2005 roku.Ogrzewam dom 200m2 jeszcze nie zamieszkany. Temp. w domu w tej chwili 12 st. C ( przy obecnych mrozach) , spala ok 40 kg na dobę. Kociołek pracuje przy minimalnych nastawach, część kaloryferów jest zakręcona, nie odpaliłem jeszcze ogrzewania podłogowego.
W "szukaj" wpisz "ekogroszek" i będziesz miał lekturę na cały wieczór :D
hm. trochę dużo spala :(

Jarek30
24-01-2006, 13:09
Tego modelu nie kojaze ale ZREBIEC robi dobre piece i warto sie nimi zainteresowac. Sam ma piec 21kW 1,5 m pow grzewczej niby naq koks ale pale weglem i drewnem 11 lat ogrzewam ok 200m2 i jest ok. Jak ten mi siadzie to na pewno znowu bedzie to Zrebiec. Duuuzo picow Zrebca widzialem w Castoramie przed sezonem - naprawde duzy wybor.

Grzesiek13
24-01-2006, 18:10
Nie ważne jaki, byle z dolnym spalaniem, czy z retortą. Ceny w castroamie to chyba nie najlepsze, za to castroama radzi najlepiej :wink:

Budyn
25-01-2006, 17:07
Mam Zębca od początku tego sezonu. Dom ma 200m i jest ciepło :)
Co do obsługi - myślałem, że będzie troche wygodniejszy (czyli rzadziej będę zaglądał).
Do wad należą:
- sposób opróżniania popielnika (zawsze mi wyleci na zewnątrz i mam zamiatanie)
- ilość miejsca na popiół i wielkość zasobnika na węgiel - gdyby było więcej, można by było rzadziej...
- najważniejszy problem - brak sprzęgła lub innego urządzenia zatrzymującego retorę w przypadku dostania się np. kamienia. Mi się dostał i zblokował, efekt był taki że zerwało połączenie ślimacznicy z silnikiem. Na całe szczęście fachowiec ściągnięty w trybie nagłym w niedziele (-20 stopni było na dworze) dał sobie szybko rade. Ale stres i zgrzytanie zębami duże.
Spalanie przy mrozach -20: ok. 50 kg na dobe. Ale groszek jest wilgotny i nie najlepszego sortu (jakieś g... mi wcisneli - więcej tam nie kupie :)

Niestety nie mam porównania z innymi piecami retorowymi

Zasadniczo inwestycję oceniam pozytywnie - zwłaszcza jak się nie ma gazu w ulicy.
Piec był kupowany w Castoramie - mieli jedną z niższych cen i do tego dostępność była od ręki. W innych miejscach trzeba było czekać do miesiąca czasu. Inna sprawa, że kupowałem w sezonie i fabryka nie nadążała z produkcją (tak twierdzili wszyscy handlowcy)

pozdrawiam
B.

slawturo
25-01-2006, 17:26
- sposób opróżniania popielnika (zawsze mi wyleci na zewnątrz i mam zamiatanie)
Czytałem gdzieś na forum, że ktoś używał do tych celów odkurzacza :D
Decydując się na takiego typu kociołek, godzimy się na te "niedogodności" jak okresowe zaglądanie do niego- dla mnie to przyjemność, lubię otworzyć drzwiczki i popatrzeć jak się pali.
Kupiłem go bo miał na forum ocenę bdb, a i cena była (w porównaniu z innymi producentami) przystępna.

jabko
25-01-2006, 19:29
....najważniejszy problem - brak sprzęgła lub innego urządzenia zatrzymującego retorę w przypadku dostania się np. kamienia. Mi się dostał i zblokował, efekt był taki że zerwało połączenie ślimacznicy z silnikiem...

To chyba tak specjalnie. Wymieniasz zawleczkę i OK. ;)

slawturo
25-01-2006, 20:12
Miałem to samo, też trafił się kamień i zerwało zawleczki, czy raczej szpilki. Problem tylko, że nie wiem gdzie kupić zapasowe. W sklepie żelaznym nie mają drutu stalowego, a gwoździe wydają sie za słabym materiałem, chyba by je zerwało przy każdym większym przycięciu - słychać, że aż węgiel chrupie w ślimaku. Dzisiaj oglądałem w sklepie kociołki innych producentów i każdy miał takie zabezpieczenie retorty.

Budyn
26-01-2006, 09:39
Mi polecono, aby przerobić mechanizm - dodać dwie,grubsze szpilki. Tylko nie wiem co wtedy będzie się rwać/łamać/psuć...

slawturo
26-01-2006, 14:01
Ja bym nic nie przerabiał. Uszkodzenie ślimaka to groźniejsza awaraia niż wymiana dwóch szpilek. To tak jakby drutować bezpiecznik.
Dowiedziałem się dzisiaj w serwisie, że zamiast tych szpilek ( bo mi już się skończyły te co były z kociołkiem) można użyć, tu cytuję: elektroda rutylowa ER-146 średnica 3,25. Drut stalowy za mocny a gwóźdź za słaby.

Jarek30
27-01-2006, 07:48
Miałem to samo, też trafił się kamień i zerwało zawleczki, czy raczej szpilki. Problem tylko, że nie wiem gdzie kupić zapasowe. W sklepie żelaznym nie mają drutu stalowego, a gwoździe wydają sie za słabym materiałem, chyba by je zerwało przy każdym większym przycięciu - słychać, że aż węgiel chrupie w ślimaku. .

W kazdym uzadzeniu jest tak ze w trakcie awarii puszcza najslabsze ogniwo systemu. W tym przypadku lepiej by bylo zeby to byly szpilki niz sam slimak. Jesli sila dziala na te szpilki to nie moga byc one mocniejsze - wtedy sila szuka slabszego elementu i rozpiernicza ci caly uklad a wtedy kaplica.Lepiej zeby szpilki sie urywaly niz slimak przekrecal sie.