Przekorek
23-01-2006, 09:51
W blokowisku tesciowej bardzo slabo dziala 1 kaloryfer "żeberkowy" - akurat w duzym pokoju. Zadne próby odpowietrzania nie powiodły się - jakiś fachowiec w końcu stwierdził, że ze starości grzejnik zatkał się szlamem. To podobno już nieusuwalne.
Czy tak jest naprawdę, albo jaki grzejnik w miejsce takiego żeliwnego można wstawić - chodzi o to aby mial duże przekroje wewnątrz i się znowu samodzielnie nie zaszlamował, aby nie powodowal korozji całej reszty stalowej instalacji. Czy miedziany, czy aluminiowy, czy stalowy, czy nowy żeliwny? Czy w ogóle produkuje sie jeszcze takie żeberka?
A może trzeba go zdemontować, rozkręcic, przeczyscic i skręcić na nowo?
Czy tak jest naprawdę, albo jaki grzejnik w miejsce takiego żeliwnego można wstawić - chodzi o to aby mial duże przekroje wewnątrz i się znowu samodzielnie nie zaszlamował, aby nie powodowal korozji całej reszty stalowej instalacji. Czy miedziany, czy aluminiowy, czy stalowy, czy nowy żeliwny? Czy w ogóle produkuje sie jeszcze takie żeberka?
A może trzeba go zdemontować, rozkręcic, przeczyscic i skręcić na nowo?