PDA

Zobacz pełną wersję : Jak radzić sobie z samochodem w mrozy?



ckwadrat
25-01-2006, 16:00
No właśnie - jak?! Wczoraj i przedwczoraj (temperatury rano poniżej -20) samochód odmówił współpracy, w związku z czym 2 dni byłem na mimowolnym urlopie. Oczywiście nie chodzi tylko o akumulator, bo ten grzał i ładował się w domu i kręcił dobrze, tylko silnik nie chciał zaskoczyć. I to po kilkunastu minutach bezskutecznych prób. Zapalał dopiero po południu, po dłuższym wygrzewaniu się w słoneczku, jak temperatura podniosła się o ok. 10 stopni. W czym problem? Benzyna kiepksa? Wilgoć? Dolewać jakichś dopalaczy? - starzy wyjadacze radzą.. denaturat (pół litra na pół baku). A może lać beznzynę od razu z jakimiś dodatkami w stylu Shell V-Power. Poradźcie, bo to dla mnie duuuży problem a mrozów chyba niestety jeszcze nie koniec..

Mój bilans tych kilku dni strasznych mrozów to jeszcze 3 kapcie! Dwa wczoraj i jeden dziś. Zamarzły zaworki w wentylach. I to tak wrednie, że powietrze zeszło prawie do zera ale nie dało się prawie nic napompować. W związku z czym - do wulkanizatorów jeździłem prawie na obręczach. Czy przed zamarzającymi zaworkami tez można się jakoś zabezpieczyć? A może ja mam po prostu pechowy samochód? :roll:

thalex
25-01-2006, 20:14
No właśnie - jak?! Wczoraj i przedwczoraj (temperatury rano poniżej -20) samochód odmówił współpracy, w związku z czym 2 dni byłem na mimowolnym urlopie. Oczywiście nie chodzi tylko o akumulator, bo ten grzał i ładował się w domu i kręcił dobrze, tylko silnik nie chciał zaskoczyć. I to po kilkunastu minutach bezskutecznych prób. Zapalał dopiero po południu, po dłuższym wygrzewaniu się w słoneczku, jak temperatura podniosła się o ok. 10 stopni. W czym problem? Benzyna kiepksa? Wilgoć? Dolewać jakichś dopalaczy? - starzy wyjadacze radzą.. denaturat (pół litra na pół baku). A może lać beznzynę od razu z jakimiś dodatkami w stylu Shell V-Power. Poradźcie, bo to dla mnie duuuży problem a mrozów chyba niestety jeszcze nie koniec..

Mój bilans tych kilku dni strasznych mrozów to jeszcze 3 kapcie! Dwa wczoraj i jeden dziś. Zamarzły zaworki w wentylach. I to tak wrednie, że powietrze zeszło prawie do zera ale nie dało się prawie nic napompować. W związku z czym - do wulkanizatorów jeździłem prawie na obręczach. Czy przed zamarzającymi zaworkami tez można się jakoś zabezpieczyć? A może ja mam po prostu pechowy samochód? :roll:
Benzyniak z ciepłym akumulatorem powinien zapalic!
-sprawdź przewody wysokiego napięcia (WN) czy nie mają nadmiernej upływności- najlepiej w ciemnym garażu zapalić i ogladać czy nie ma nadmiermych iskier wokół obwodów WN .

Z drugiej strony działając, jest taki aerozol "samostart" do kupienia na stacjach benzynowych, psikasz do gaźnika lub filtra gdy rozrusznik kręci i silnik łatwiej startuje.

Mały
25-01-2006, 20:36
Jeśli jeździsz np na gazie i benzyny tankujesz mało lub ogólnie tankujesz po 10-20 zł to w baku wykrapla sie woda i może zamarzac w przewodach lub filtrze.
Co do wentyli -pierwsze słyszę...
Możesz dolać faktycznie denaturatu powinno częściowo pomóc.

Grzesiek13
25-01-2006, 20:38
Ja miałem w serwisie w poniedziałek lepszy numer, bo powodem nie odpalenia samochodu była "zbyt niska oktanowośc benzyny".
Nakopał bym za to prezesowi z pewnego Koncernu z orłem :evil:

Luc Skywalker
25-01-2006, 22:35
Nie zapalenie w duzy mroz , to skomplikowany problem .
Przytocze kilka z mozliwych przyczyn :
- zbyt niskie cisnienie sprezania
- swiece zaplonowe
- kable wysokiego napiecia
- kopulka aparatu zaplonowego
- palec rozdzielacza napiecia
- uklad zasilania - zbiornik paliwa , filtr , przewody
- uklad wydechowy - katalizator
- paliwo

To tylko kilka z wielu mozliwych przyczyn .

selimm
25-01-2006, 22:47
jedzisz na oleju mineralnym czy syntetyku ?

Luc Skywalker
25-01-2006, 22:49
Ja jezdze na mineralnym - 5 W 40 .

selimm
25-01-2006, 23:11
Ja jezdze na mineralnym - 5 W 40 .

pytałem autora topiku :lol: ...Ty to wiem ze se dasz rade :wink:

5w40 czy 15w40 ?? ....niby 5w40 to syntetyk ale ford ma 5w-30 mineralny o wlasciwosciach syntetyku , takze mozna sie naciąć

ckwadrat
26-01-2006, 09:35
Dzięki za rady. Tak dla wyjaśnienia to nie mam instalacji gazowej a olej mam chyba półsyntetyk. Ale oznaczeń temperaturowych nie pamiętam i być może już poniżej -25 on jest już za gęsty. Chyba dobrym pomysłem będzie wymiana oleju na jakiś porządnie mrozoodporny syntetyk. A choć jest co prawda ładnych pare stopni mniej, to dorywczo pomogło przestawienie samochodu w miejsce osłonięte od wiatru.

Luc Skywalker
26-01-2006, 12:08
Jezeli rozrusznik daje rade zakrecic walem korbowym , to nie jest to wina oleju . Masz gdzies odrobine wilgoci . Jezeli to paliwo , to trzymaj pelen zbiornik benzyny . Bo jak masz jej niewiele , to ona paruje a opary zamarzaja tworzac korek .
Najczesciej samochody maja klopoty z odpaleniem , z powodu swiec+kable WN+kopulka+palec . Przypomnij sobie , kiedy ostatnio to wymieniales . Producenci zazwyczaj zalecaja co 80tys.km . Ale kable WN potrafia miec przebicie juz przy kilku tys. Jak mozesz wjechac na chwile do garazu , to napisze jak szybko i w prosty sposob je sprawdzic .

ckwadrat
26-01-2006, 12:47
Jezeli rozrusznik daje rade zakrecic walem korbowym , to nie jest to wina oleju.

Ano potrafi, choć kontrolka oleju się w te najgorsze mrozy dość długo paliła. A i kontrolka pompy paliwowej raz zamrygała.


Masz gdzies odrobine wilgoci. Jezeli to paliwo , to trzymaj pelen zbiornik benzyny . Bo jak masz jej niewiele , to ona paruje a opary zamarzaja tworzac korek.

Tak też mi w robocie mówili i poradzili dolać denaturatu żeby związał tę wilgoć i ją "przepalił".


Najczesciej samochody maja klopoty z odpaleniem , z powodu swiec+kable WN+kopolka+palec . Przypomnij sobie , kiedy ostatnio to wymieniales . Producenci zazwyczaj zalecaja co 80tys.km . Ale kable WN potrafia miec przebicie juz przy kilku tys. Jak mozesz wjechac na chwile do garazu , to napisze jak szybko i w prosty sposob je sprawdzic .

No tak, świec już chyba dawno nie wymieniałem, więc może i one. A z garażem to właśnie taki problem, że nie mogę do niego wjechac, ale napisz, jak sprawdzić te kable. Może jakoś dam radę.

Peterek
26-01-2006, 14:59
Do kontroli przewodów WN, kopułki i "końcówek" na świece potrzebny jest spryskiwacz i odsłonięty wkrętak. Silnik pracuje ty psikasz czestą wodą na przewody WN i przystawiając wkrętak przyglądasz, gdzie iskierki skaczą. Wcale nie muszą być wielkie.

Luc Skywalker
26-01-2006, 19:37
Tak jest . Silnik wyraznie przygasnie . Obstawiam przewod laczacy cewke zaplonowa z kopulka aparatu .

adi_
16-09-2006, 17:42
poprostu wymien przewody i swiece i filtry i dolej plynu do bezyny do czyszczenia ukladu paliwowego i gaznikow lud do czyszczenia wtryskiwaczy to ci i wilgoc usunie a i zmien jeszcze plym w ukladzie hlodzacym pozdrawiam

kozik
17-09-2006, 06:28
zmień samochód...to najprostsze rozwiązanie... :D