PDA

Zobacz pełną wersję : Rozważania nad toną wody



adam_mk
26-01-2006, 23:40
Witam
Zastanawiałem się nad problemem ogrzewania i chłodzenia tony wody przy użyciu różnych paliw. Wyszło coś takiego:
Pewnie będzie słabo czytelne, więc zamieszczam DOC do ściągnięcia.

Walec o średnicy 80 cm i wysokości 2m. ma objętość 1.005m3
1 m3 wody to 1t lub 1000l lub 1000kg lub 1000 000g

cw wody to 1cal/g*stC
aby podgrzać 1l wody od temp. 10 stC do 80 stC trzeba ogrzać 1000g o 70 stC co daje wydatek 70 000cal
aby podgrzać 1t wody w tym samym zakresie trzeba dostarczyć 70 000 000cal to jest 70 000 kcal

70 000 kcal to:

293 076 000 J lub 293 076 kJ
81.41 kWh
109.153 koni mech/godz

Można to zrobić spalając bez reszty (sprawność 100%) różne paliwa
Ich wartości opałowe to:

L.p. Rodzaj paliwa Wartość opałowa Jedn. Uwagi
1. węgiel kamienny 26000-30000 kJ/kg -
2. miał węglowy 22000-24000 kJ/kg -
3. koks 30000 kJ/kg -
4. węgiel brunatny 18000 kJ/kg -
5. torf suchy 13000 kJ/kg -
6. drewno suche 14000 kJ/kg wilgotność do 20%
7. słoma 12000 kJ/kg -
8. olej opałowy 46000 kJ/kg -
9. gaz ziemny 35000 kJ/m3 -
10. gaz płynny 23000 kJ/kg -

Ilości:
Węgiel kamienny 11.27 kg
Miał węglowy 13.32 kg
Koks 9.76 kg
Węgiel brunatny 16.28 kg
Torf suchy 22.54 kg
Drewno suche 20.93 kg
Słoma 24.42 kg
Olej opałowy 6.37 kg
Gaz ziemny 8.37 m3
Gaz płynny 12.74 kg lub ok. 25.4l

Jeżeli ogrzewany dom wymusza zużycie ok. 10m3 gazu ziemnego to oznacza, że musimy do niego dostarczyć 97.222 kWh energii, co na godzinę daje ok. 4.05 kWh.

Użyteczna energia w 1t wody może być czerpana w przedziale temperatur od +80 do +30 stC co daje
50 000 kcal lub 209340 kJ albo 58.15kWh

Przy średnim poborze 4.05 kWh to daje czas 14.36 godz.

Oczywiście, to tylko teoria! W praktyce trzeba uwzględnić sprawność kotła spalającego odpowiednie paliwo.


http://members.lycos.co.uk/xxxjubyxxx/tona_wody.doc

Pozdrawiam Adam M.

boguslaw
27-01-2006, 07:17
........... i dlatego też jestem takim zwolennikiem regulusów, gdyż dojście do skutecznej temperatury roboczej układu grzejnikowego o małej masie całkowitej jest bardzo szybkie.
Podniesienie temperatury pracy a zatem mocy grzejników w układzie o małej masie własnej wymaga stosunkowo małego początkowego nakładu energii.
Mały początkowy wydatek energetyczny = grzejnik pracuje pełną oczekiwaną przez mocą.
Reszta jest już kwestią bilansu cieplnego obiektu.

Przyrównanie motoryzacyjne brzmiałoby w ten oto sposób:
Który samochód daje większe możliwości i jest bezpieczniejszy dla kierowcy:
- ten, który ma przyspieszenie 5 sec/100 km ?
- czy też ten, który ma przyspieszenie rzędu 22.5 sec/100 km,
gdyż taka jest różnica w proporcjach masy całkowitej ( woda + grzejnik)między przeciętnymi grzejnikami panelowym a regulusami.

Jakie ma to implikacje dla pracy instalacji i komfortu cieplnego, nietrudno sobie wyobrazić.

rafałek
27-01-2006, 07:36
Adam_mk ostatnio z kolegą porównywaliśmy drewno i węgiel i staraliśmy się takie teoretyczne wyliczenia sprowadzić bardziej na ziemię, podeprzeć trochę praktycznymi obserwacjami. Jakie są największe rozbieżności - to zmienne jakościowe poszczególnych paliw (w naszym przypadku drewna i węgla). Tak jak na drewnie znamy się dobrze tak z węglem często wierzymy sprzedawcy na słowo i tu zaczyna się polka...
Ogólnie jednak nam wyszło, że drewno wychodzi trochę taniej (w granicach 100-130 zł) przy założeniu, że odpadają koszty cięcia i rąbania w myśl zasady - "moja praca mój zysk".

Tu taka mała dygresja od strony praktycznej. Bardzo często ludzie nie zgadzają się z powyższymi wnioskami, ale niewielki % ludzi których znam kupuje drewno z 1-2 letnim wyprzedzeniem. Czętso kupują gatunki tanie = szybkopalne (bo przecież kaloryczność jednostki wagowej w zasadzie jest równa). I właśnie tu (wilgotność i różnice między gatunkami) wychodzą znaczne róznice w opiniach. Pomijam częsty brak umiejętności palenia...


Pozdrawiam

Mały
27-01-2006, 08:25
Wiesz Rafałek , ja też kupuję drewno szybkopalne - ale róznica ceny jest ok 3-4 krotna ,tak że koszt uzyskania energii do ogrzania mojej chałupy jest jeszcze bardziej przekłamany...
Co do Regulusów- Boguś pamietaj że mała ilość wody szybciej sie wychładza niż duża...i mamy następne przekłamanie.
Weź jeszcze klasę energetyczną budynku i znów jaja,a do tego temperatura wewnątrz budynku oraz na zewnątrz...
Ale się może narobić...
Zresztą popatrz na kłopoty z ustawieniami pogodówek - wyliczone wg jakichś tam parametrów teraz potrfią nieźle wariować.
Tak ,że szara rzeczywistośc może zweryfikować nawet najbardziej dokładne wyliczenia...

boguslaw
27-01-2006, 08:53
Witaj Mały :D
Twoje motto znałem w takiej formie:
Lepiej grzeszyć i żałować, niż żałować, że się nie grzeszyło..........
Była jeszcze bajka o róży, której morał bramiał: i tak i tak zwiędniesz.
Masz fajną koleżankę. 8)

Piszesz:

Co do Regulusów- Boguś pamietaj że mała ilość wody szybciej sie wychładza niż duża...i mamy następne przekłamanie.


I dokładnie o to właśnie chodzi! Mała masa grzejników powoduje, że układ błyskawicznie się nagrzewa do wysokiej temperatury roboczej (wysoka moc) grzejników i po uzyskaniu w pomieszczeniu żądanej temperatury ( termostaty, czujniki temperatury) szybko się schładza, nie powodując efektu przegrzania Ta mała bezwładność musi być ekonomicznie korzystniejsza od układu o dużej pojemności. Im większy obiekt, tym ten efekt jest korzystniejszy.
Nie zapominaj Mały, że w POlsce domunuje okres przejściowy i lekka zima. Im cieplejszy obiekt, tym większe jest uzasadnienie dla układu niskopojemnościowego.

Korzystne są dwa silne bufory: układ kocioł + zasobnik z jednej strony oraz bofor budynek + wyposażenie budynku z drugiej strony. Pomiędzy nimi szybko działające grzejniki o małej masie całkowitej.
Taki układ jest bezwzględnie układem ekonomicznie optymalnym.

Pozdrawiam

Mały
27-01-2006, 09:05
Oczywiście że tak ,ale dla wysokosprawnego kociołka...
A koleżanka? Hmmmm.... wszystkie kobiety są piękne-jest to tylko kwestia męskiego (lub żeńskiego - mam nadzieję że mnie żaden homofob nie przeklnie ;-))gustu.

pkm
27-01-2006, 09:06
Adamie czyli w myśl tego tematu idea akumulatora woskowego dla domu około 150m upada, bo czy warto kombinować jeżeli zbiornik ~700-800l w zupełnosci wystarczy dla ogrzanie takiego domu, zakładając np. ładowanie tego zbiornika energią w II taryfie.
Pozatym myśle że taki zbiornik ma tą zalete że gdyby z czasem kolektory słoneczne stały sie dostępniejsze i bardziej ekonomiczne , moznaby je do tego zbiornika podloczyć, podobnie ma sie sprawa z pompami ciepła.
Zastanawiam się jaka powinna być izolacja takiego zbiornika tak żeby straty nie były za duże?

adam_mk
27-01-2006, 09:10
Przeciż nikt nie zabrania budowania instalacji o pojemności jednego wiadra dołączonej do olbrzymiego zbiornika o pojemności tony. Mnie zainteresował problem przełożenia energii dostępnych, powszechnych paliw na klocek wody 1x1x1.
Wielu forumowiczów pisze, że najlepiej pobierać w taniej taryfie a oddawać jak potrzeba. Wynika z tego, że zagrzanie tony w taniej taryfie i korzystanie z niej całą dobę ma uzasadnienie ekonomiczne. To narzuca określony sposób budowy kotłowni.
Adam M.

adam_mk
27-01-2006, 09:15
Ciekawszy problem to - gdzie go postawić!
Izolowałbym go ile się da, bo utrzymanie 80stC jest trudne. Łatwiej przechować np. 30stC w zbiorniku.
Akumulator woskowy rozwiązuje bardzo specyficzne problemy magazynowania energii w układach gdzie wody w obiegu musi być malutko.
Adam M.

Mały
27-01-2006, 09:19
Ciekawszy problem to - gdzie go postawić!
Izolowałbym go ile się da, bo utrzymanie 80stC jest trudne. Łatwiej przechować np. 30stC w zbiorniku.
Adam M.
Dokładnie kwestia temperatury wew i zew.
Swoja drogą robiłem jakiś czas temu wycenę dla Szwedów i tam koło kominka z płaszczem od razu zażyczyli sobie 2 zbiorniki aku po 1500l każdy.Na domek 170m2...
U nich tak sie robi.
Sam zreszta rozważam zakup zbiornika tym bardziej że mam możliwość zakupu takowego za śmieszne pieniądze (używany).

pkm
27-01-2006, 09:27
2x1500l na 170m2?, to mine troche zastanawia . Adamie zbiornik 700-800m to nie jest znowu takie monstrum, jeśli ludzie funduja sobie salony dla auta w domu (po 25-30m2-garaż) to i taki zbiorniczek też musi się zmieścić.

sebo8877
27-01-2006, 09:37
Przeciż nikt nie zabrania budowania instalacji o pojemności jednego wiadra dołączonej do olbrzymiego zbiornika o pojemności tony. Mnie zainteresował problem przełożenia energii dostępnych, powszechnych paliw na klocek wody 1x1x1.
Wielu forumowiczów pisze, że najlepiej pobierać w taniej taryfie a oddawać jak potrzeba. Wynika z tego, że zagrzanie tony w taniej taryfie i korzystanie z niej całą dobę ma uzasadnienie ekonomiczne. To narzuca określony sposób budowy kotłowni.
Adam M.

Adam to myślenie nie ma zastosowania przy paliwie stałym gazie i oleju ale tylo przy prądzie - grzejąc II taryfą oddać przez całą dobę

Sebo8877

adam_mk
27-01-2006, 09:37
Tak naprawdę te 800l to maleństwo! Powinno być ze 3 tony i to dobrze zorganizowane.
Adam M.

pkm
27-01-2006, 09:40
No ale po co jeżeli codziennie mozna go doładować, przy małym zapotrzebowaniu budowa gigantycznych zbiorników jest chyba nie potrzebna, że o cenie nie wspomne

rafałek
27-01-2006, 09:57
Wiesz Rafałek , ja też kupuję drewno szybkopalne - ale róznica ceny jest ok 3-4 krotna ,tak że koszt uzyskania energii do ogrzania mojej chałupy jest jeszcze bardziej przekłamany...

I tu się pojawiają najciekawsze aspekty teoretycznych rozważań.

boguslaw
27-01-2006, 10:01
Mały! Powoływanie się na Skandynawów może być mylące z wielu powodów.
- Ich normy na ocieplenie są niesamowite - 20- 30 cm
- dominuje budownictwo szkieletowe o małej pojemności cieplnej budynkow,
- energię elektryczną mają stosunkowo tanią (mają potężną całoroczną nadwyżkę energii elektrycznej pochodzącej z kaskad hydroelektrowni)
stąd u nich prąd jest "marnowany" w sposób niezwykły.

adam_mk napisał:

Przeciż nikt nie zabrania budowania instalacji o pojemności jednego wiadra dołączonej do olbrzymiego zbiornika o pojemności tony
Lecz wskutek niepowszechnego nierozumienia ekonomiki pracy takiego układu nie jest to rozwiazanie powszechne, a rachunek ekonomiczny jest prosty.
Zaraz dopowiem resztę....... :wink:
adam_mk

adam_mk
27-01-2006, 10:26
Po co?
To kwestia kasy, podejścia doświata i życia oraz wyboru.
Wiele tu było o solarkach, instalacjach energooszczędnych, paliwach stałych, akumulacyjności itd.
Ciągłe dostarczanie strumienia energii (nieważne tu jak dużego!) potania znacznie instalacje ją wykorzystujące i znacznie podraża koszt jednostkowy tej energii (patrz prąd). Sporo płacimy za komfort jej użytkowania.
Kupując jednorazowo kilka ton węgla kupujemy i magazynujemy w brudnym pomieszczeniu często zapas energii potrzebny na cały sezon. Mało kosztuje, sporo pracy i niewielka wygoda, a jednak wielu ludzi to robi. Czemu?
Większość rozważań na forum kręci się wokół problemu - jak zautomatyzować i usprawnic proces uwalniania kupionej i zmagazynowanej energii w taki sposób, aby było bezpiecznie, bez dodatkowego kosztu i bez wkładu własnej pracy, czasu. Jeżeli pozostawimy przemieszczanie ton węgla, oleju, gazu czy szuflowanie i szlakowanie kotła tym co w elektrowniach i ciepłowniach pracują, to musimy im za ich trud zapłacić! Oni też swojego schabowego kupić muszą!
Brak woli dopłacania do ich schabowego bez zgody na przejęcie ich trudu opłacamy komplikacją i kosztem urządzeń oraz automatyki. Ktoś inny dostanie na schabowego! Ci od automatyki!
Problem w tym - czy zapłacić raz, czy dopłacać codziennie.
Brak zgody na jakiekolwiek dopłacanie komukolwiek i jednoczesny brak zgody na wykonywanie ich pracy to źródło stresu i nieporozumienie.
Chcesz mieć! Drogo i stale kupuj gotowe! Nie lubisz? Postaw klocki w kosmicznej technologi i raz zapłać za sto sezonów. Nie? To zrób sobie sam!
Innej drogi nie widzę, chyba, żeby prezent!
Pozdrawiam Adam M.

Mały
27-01-2006, 11:02
Bogusław u nich jest nadwyżka energii elektrycznej,a u nas przy mniej sprawnych kociołkach stałopalnych nadwyżka mocy z innych źródeł.
Wykorzystanie tu i tu takie samo nie?

boguslaw
27-01-2006, 11:47
Gdzie postawić zbiornik?
Oczywiście wewnątrz domu. Utracone ciepło zostanie wówczas nadal w domu.
Najkorzystniej oczywiście tam, gdzie straty są najmniejsze a więc w najcieplejszym miejscu domu.

Jak wielki zbiornik?
Taki, który potrafi optymalnie zakumulować wytworzone ciepło uwzględniajac rodzaj paliwa, zwyczaje i ilość domowników, zapotrzebowanie na wodę użytkową, bilans cieplny budynku.

Najkorzystniejszy układ (moim zdaniem - mówiąc o układzie na paliwa stałe) to kocioł, z którego woda odbierana jest z jego najgorętszego miejsca przesłana na niskopojemnościowy układ grzejnikowy (najwyższa ich moc) + dwa zbiorniki buforowe- jeden ładowany w trakcie palenia w miarę odcinania przez termostaty poszczególnych pomieszczeń po dojściu do żądanej temperatury, drugi wstępnie ładowany w trakcie schładzanie kotła - wykorzystana energia nagrzanego kotła.
W kolejnym cyklu odwrotnie.

W tak pomyślanym kotle + grzejniki o małej masie całkowitej, uzyskanie wysokiej mocy grzejników jest mozliwe już przy stosunkowo małym zużyciu paliwa - grzejniki szybko praciują "na maxa".
Ważne szczególnie w okresach przejściowych i przy gwałtownym obniżeniu temperatury.

adam_mk
27-01-2006, 12:34
Wniosek byłby taki, ze trzeba podzielić wodę na "brudną" - sprawy grzewcze, przemieszczanie ciepła i "czystą" - CWU w znacznie mniejszym zbiorniku.
Adam M.

boguslaw
27-01-2006, 20:09
Niskopojemnościowy ( o małej masie wlasnej) układ grzejnikowy to jeden z elementów innego spojrzenia na ogrzewanie.
Korzyść takiego układu jest ewidentna szybkość reakcji na impuls grzewczy. Zdecydowanie większe pole manewru.
Pogodówka zostala wymyślona właśnie w związku z kłopotem jaki sprawia inercja - bezwładność cieplna układu grzejnikowego o dużej masie własnej. W układzie niskopojemnościowym pogodówka jest zbędna - układ sam w sobie jest łatwo sterowalny.

Druga teza jest bardziej dyskusyjna, gdyż jest słuszna w wypadku całodobowego przebywania w domu. Otóż istnieje tendencja do zmniejszanioa temperatury na noc. A dlaczego? W nocy na zewnątrz jest przecież często znacznie niższa temperatura niż w dzień. Aby nie dopuścić do schłodzenia budynku, należałóby właśnie podnieść temperaturę grzania.
Poza tym podczas dnia budynek dogrzewa szereg używanych urządzeń - ciepłó bytowe. :roll:

adam_mk
28-01-2006, 00:26
Nikt nie zabrania, jak już pisałem , podłączenia niskopojemnościowego układu grzejnikowego do wielkogabarytowego zbiornika energii jakim jest taki baniak wody. Mylisz grzanie baniaka z grzaniem domu. To są dwie różne funkcje. Baniak możemy ogrzać mało sprawnie nawet paląc pod nim ognisko! Mając niskopojemnościowy układ i pompkę można sterować domem (jego ogrzewaniem) nieinercyjnie, tak jak piszesz, czerpiąc z takiego baniaka!
Pozdrawiam Adam M.

boguslaw
28-01-2006, 09:17
Oczywiście masz rację adam. To są dwie różne funkcje, lecz można je w sposób płynny i bardzo ekonomiczny sprzężyć. Widzialem takie rozwiązanie w praktyce. Z kotłem c.o. na niemal wszystko , poza mułem węglowym.
I powiem Ci, że szczęka mi opadła.

Piszesz:

Nikt nie zabrania, jak już pisałem , podłączenia niskopojemnościowego układu grzejnikowego do wielkogabarytowego zbiornika energii jakim jest taki baniak wody

Nikt nie zabrania?
Ale z powodu zgubnej rutyny i dominacji grzejników o wielkiej masie całkowitej, większość miota się w ślepej uliczce mając prostą i bardzo ekonomiczną alternatywę.
Nie chodzi o to by zapotrzebowanie na ciepło uzupełniać powoli, wielką łopatą gdzie wystarczy szybka łyżka po stronie bezpośredniej dystrybucji ciepła i łyżka zamiast tejże łopaty po stronie czerpania ze źródła tego ciepła.

Bufory w takim rozumowaniu są dwa: kocioł i zbiornik (zbiorniki) z jednej strony - duża masa całkowita i budynek wraz z wyposażeniem z drugiej strony oraz szybki "goniec" - niskopojemnościowy układ grzejnikowy w sposobie działania łatwy do dostosowania jego parametrów do zmieniających się warunków pogodowych.
Pozdrawiam

adam_mk
28-01-2006, 09:52
Sama prawda.
Adam M.

boguslaw
29-01-2006, 06:53
W kotle, o którym piszę, gorąca woda odbierana jest z miejsca, gdzie jest ona najgorętsza, a więc z okolic "ognia" - z komory nad paleniskiem.
Tym sposobem już wkrótce po rozpoczęciu palenia, woda o stosunkowo wysokiej temperaturze idzie na obwód, rozpoczynając aktywne grzanie.

Jest to możliwe jedynie przy układzie grzejnikowym o małej masie własnej.
Dom zdecydowanie szybciej osiąga zadaną temperaturę.....

adam_mk
29-01-2006, 10:39
Zasadnicze nieporozumienie.
Czysta nieprawda!
Tysiąc milcząco przyjętych założeń.

Jeżeli grzejniki mają po 1 decymetr powierzchni a układ 1/4 litra pojemności to dom ogrzeje się błyskawicznie? Z wypowiedzi coś takiego wynika wprost!

Sposób grzania i wielkość zbiornika ciepła to jeden problem. Dystrybucja ciepła ze sporą sprawnością - to drugi.
Pozdrawiam Adam M.

tak123
09-02-2006, 20:42
Panowie, ciągnijcie temat! Cos takiego będę właśnie miał! Baniak wody + kocioł elektryczny ( gazu niet ) i może kominek z płaszczem. Jak bym nie myślał, powinno to działać, ale że nikt tego nie ma, to czuję się pionierem i ąż się boję.
Krzysztof.

MARIO345
09-02-2006, 21:24
tak123
adam specjalnie podał temat "rozważania na temat 1tony wody" aby sciągnąć potencjalnych entuzjastów akumulacji ciepła w różnych substancjach, sprowokuje kilku do budowy takich akumulatorów, a następnie po zapoznaniu się z praktycznymi efektami, zastosuje u siebie najlepsze rozwiązanie :D :D :D , Ty będziesz budował akumulator wodny , a ja woskowy ( faza doświadczeń już trwa),
a tak poważnie to jak duży zbiornik planujesz zastosować?

boguslaw
09-02-2006, 22:08
adam-mk: ja swoje wypowiedzi traktuję jako całość.

wpierwszym swoim poście w tym wątku napisałem:

Mały początkowy wydatek energetyczny = grzejnik pracuje pełną oczekiwaną przez mocą.
Reszta jest już kwestią bilansu cieplnego obiektu.

Szybkość podjęcia skutecznego ogrzewania przez układ grzejnikowy to jedno a bilans cieplny budynku, determinujący, jak długo grzejniki te mają pracować i jak często ponownie podejmować pracę celem dogrzewania to drugie.
Problemem jest fakt, iż wszystkie firmy produkujące kotły c.o. dostosowują swoją elektronikę do układów grzejnikowych o dużej masie
całkowitej gdy tymczasem elektronika w kotłach c.o. do najbardziej sprawnego układu grzejnikowego, jakim jest układ o małej masie całkowitej, powinna spełniać całkowicie inne funkcje.

Ps. Rozmawiałem ostatnio z facetem z Kazachstanu. Właśnie duma nad woskowym aku ładowanym solarami ( wysoka pojemność cieplna). Studiował ciepłownictwo w Sankt Petersburgu.

Magazynowanie ciepła w buforze ma sens przede wszystkim wtedy, gdy chcemy skorzystać z niestabilnego, niecałodobowego źródła ciepła, jak kocioł stałopaliwowy, słońce lub tańszego jak np. prąd w II-giej taryfie.

adam_mk
10-02-2006, 00:18
Dokładnie tak, jak piszesz.
Tylko po co budować takie układy mając dom zachowujący sie jak układ akumulacyjny? Jakby był zbudowany wyłącznie ze styropianu, to rozumiem.
Ja i tak wykoncypowałem sobie układ ogrzewania bardzo szczególny!
Zbuduję pompę ciepła wykorzystującą ciepło przemiany wody. Zamrażając tonę na dobę uzyskam ok 100kWh energii. Lód będę spławiał, bo mam rzeczkę a napęd da mi turbinka, bo mam na rzeczce trzymetrowy stopień wodny. Całoroczna dostawa ciepełka i zero prądu! PO PROSTU GRATIS!
Akumulatory zbuduję oba. Solary też będą. Czemu? No, bo je już w połowie zrobiłem. Mam je wyrzucić? :o Jak solary to ten woskowy. Wodny do pompy i całość powiązana i sprzężona termicznie, aby jedno wspierało/zastępowało drugie. Cholera! Basen muszę wplanować, bo co ja zrobię z taką masą ciepła?
Pozdrawiam Adam M.

gosciu01
10-02-2006, 15:33
...bo co ja zrobię z taką masą ciepła?


Zatrudnij świstaka, kup pazłotko i biznes jak się patrzy :wink: :lol:

a tak w ogóle, to wszyscy się martwią skąd wziąć to ciepełko i jak zaoszczędzić, a Ty go masz za dużo ! 8)

tak123
10-02-2006, 15:52
MARIO345
Myśle o 1500l. Mam nadzieję, że będę mógł to oszacować po uruchomieniu kotła bezpośrednio na CO; tak ma zresztą być: priorytetem będą podłogówki itp. a dopiero potem bufor. Może się okazać, że wystarczy mniej.
Naprawdę wchodzisz w woskowy? Masz źródło taniej parafiny? Kombinowałem teoretycznie o nagrzewnicy- zrobiłem troche podobny eksperyment do Ciebie, tylko mniej profesjonalnie, więc nie pisałem - rurka miedziana izoluje się skutecznie. Albo wężownica musi zajmować 50 % objętości zbiornika co 10 mm, albo wosk zamknięty np. w rurkach zanurzonych w zbiorniku wodnym ( albo jakichś metalowych, (szklanych?) naczyńkach - może ktos ma dostęp do czegoś nietypowego - ja np. mam do korków gumowych o śr. ok 18mm za darmo - na razie ok. 1000 szt., - można nimi zakorkować nieznane jeszcze naczyńko z woskiem i potem wsypać takie naczyńka do zbiornika ) albo jakieś radiatory - konstrukcja żebrkowa jak wielka chłodnica samochodowa zanurzona w parafinie, albo - i to chyba najlepsze - powolny przepływ wody w nagrzewnicy. Maszynka do mielenia chyba za skomplikowana. Może kilka nagrzewnic przełączanych? Oprócz wszystkiego - wychodzi moim zdaniem za drogo. Masz jakieś oszacowania cenowe?
Pozdrawiam. Krzysztof.

MARIO345
10-02-2006, 22:40
tak123
naprawdę będę budował akumulator ciepła, (stosowną dziurę w posadzce budowanego domu już zostawiłem), a czy woskowy okaże się za parę dni, chcę zrobić kilka dokładnych doświadczeń z wodą i woskiem, aby się przekonać ile naprawdę więcej ciepła w stosunku do wody można zgromadzić w wosku. Chcę też poeksperymentować z długością wężownicy, i prędkością przepływu, aby się przekonać czy można uzyskać przez dłuższy czas temperaturę wody wypływającej z akumulatora w granicach temperatury przemiany wosku.
wstępny kosztorys już robiłem ( 25 kg wosku kosztuje około 60-70 zł, 200 m rurki miedzianej około 1000 zł, można by chyba wykorzystać tańszą rurkę do ogrzewania podlogowego, zbiornik 500-800, czyli razem około 4500 zł, chyba że coś udałoby się zdobyć z demobilu,. cena wydaje się dość duża za takie cacko, ale jak sobie pomyślę, że w jeden dzień palę a w drugi leżę i się samo grzeje to mogę to zrobić
I to wszystko przez Adama, namieszał nam w głowach , że spać po nocach nie mogę tylko ten wosk mi przed oczami wciąż stoi :D :D :D

Xena z Xsary
11-02-2006, 07:32
włączę się w dyskusję ogólną, a co jeśli za tym 1000l buforem chcemy miec podłogówkę ale na jak najniższa temperature? Jesli zagrzeję tą wodę w baniaku 1000l kominkiem z plaszczem wodnym to ile czasu ona mi sie "utrzyma" krążąc w sieci podłogówek około 100m2?? Jak to policzyc?

adam_mk
11-02-2006, 08:28
Witam
Policzyć można tak:
1m2 podłogowego to grzejnik o mocy od 20 do 60W (w zależności od warunków zewnętrznych i temp. zasilania). Przyjmijmy 30W. 100m2 to grzejnik 3000W. Do dyspozycji jest ok 60kWh zgromadzonej energii. 60000Wh/3000W=20h To teoria. W praktyce wyjdzie podobnie, w zależności od dokładności wykonania systemu.
Można przyjąć, że kilkanaście godzin.
Pozdrawiam Adam m.

Mały
11-02-2006, 10:17
A liczyłeś straty instalacji?

Xena z Xsary
11-02-2006, 11:22
a ile trzeba drzewa do podniesienia temp. w tym zładzie przyjmijmy kominek 12kW (no własnie do ilu? przyjmijmy tak jak rozmawialismy Adamie do 70 stopni chyba... - kominkiem z płaszczem wodnym...)
Czyli ile czasu palimy w kominku popoludniami.....No bo rozumiem, ze jak tak sobie napalimy do tej 20stej zalozmy to do 16stej nastepnego dnia mamy spokoj z temp.
A na koniec najglupsze pytanie;)
rozumiem, ze jakis supermiły układ cyrkulacji musiałby pilnować, aby woda krąząca w tym zładzie nie wychodziła poza 30stopni. Czyli ewentulanie troszeczkę "dopuszczać' ciepłej wody z naszego duzego zładu 1000 lub 1500l. I krecic tą wodą po całej podłogówce - po całym domu. Podmieszowywac;)

A jednak to nie było ostatnie pytanie - teraz będzie ostattnie.... Pod taki zbiornik to chyba by się przydała jakas porządna stopa fundamentowa co?

tak123
11-02-2006, 11:45
MARIO345
A jak będzie wyglądał twój zbiornik w sensie kształtu, blachy, ociepleń ?
Krzysztof.

MARIO345
11-02-2006, 15:47
zbiornik wyspawam z blachy stalowej 3 mm grubości , przewiązany w środku krzyżakie, myślę że o wymiarach wewnętrznych 80 x 120 cm i wysokości około 100 cm, całość ocieplona wełną mineralną 10 cm ( a jak się zmieści 15 cm) pokrywa z uszczelką , również ocieplona z małą dyszą odpowietrzającą , zewnętrzny płaszcz zbiornika z cienkiej 0,5 mm blachy stalowej ocynkowanej, całość wpuszczona w moją dziurę w podlodze i po problemie. Jak wosk zda egzamin to zostanie , a jak się coś nie sprawdzi to wybiorę wsad woskowy wiaderkiem naleję do szklanek zanurzę sznurowadła i sprzedam jako znicze :D :D :D , a akumulator zaleję wodą , dużo nie ryzykuję
Pozdrawiam

adam_mk
11-02-2006, 22:03
Witam
Xena
Pierwszy post - Można to zrobić spalając bez reszty (sprawność 100%) różne paliwa
Ilości:
Węgiel kamienny 11.27 kg
Miał węglowy 13.32 kg
Koks 9.76 kg
Węgiel brunatny 16.28 kg
Torf suchy 22.54 kg
Drewno suche 20.93 kg
Słoma 24.42 kg

Tak coś koło tych wartości.
Jest taki supermiły układ. Zaworek podmieszający ciepłą i zimną wodę do temperatury nastawionej z pompą obiegową, pomiarem temp zasilania i powrotu. Calożć w styropianowym pudełku. Samo zasila tę podłogówkę. I jeszcze pilnuje parametrów.
Pozdrawiam Adam M.

NJerzy
22-02-2006, 23:33
Ten metr sześcienny wody to naprawdę sprawa warta uwagi :-)
Przeliczyłem sobie dzisiaj zasobnik ciepła stearynowy i wodny.
Stearyna odpadowa z produkscji świec - teoretycznie 1 zł za kilogram, ale jak bym chciał kupić tonę, mogłoaby cena wzrosnąć. Zbiornik stalowy - kilkaset złotych, Mnóstwo rurki miedzianej lub mniej rurki, blacha miedziana i cyna oraz praca - kolejne kilkaset złotych. W każdym razie zasobnik kilkuset kg (np 500) stearyny (parafiny, wosku) nie zmieści się w 1000 zł, może przekroczyć 2000 zł.
Teraz tona wody: koszt wody pomijam - mam na działce kilka ton śniegu :-) Zbiornik z Allegro - 250 zł najdroższy. Styropian do ocieplenia warstwą 20 cm - 200 zł. Wężownica do grzania tej wody - za darmo - wrzuciłbym do baniaka z wodą wymiennik od PG6 lub chłodnicę Fiata 125 :-)
Z porównania wyszło mi że finansowo zasobnik wodny jest zdecydowanie tańszy. Wady - jest większy, wymaga grzania do wyższej temperatury aby przy podobnej wielkosci zgromadzić tyle ciepłą co w wosku. Nie daje stałej temperatury na wyjściu. Mimo wad uważam że jeśli ma on służyć oszczędzaniu to musi być możliwie tani - wiec gdybym robił to wodny.
Przy okazji policzyłem zgrubnie że straty termiczne wynisiłyby ok 100W (zbiornik w pomieszczeniu 20 st C, woda w nim 80 st C) a po tygodniu straty wyniosłyby kilkanaście procent zgromadzonej energii.
Dla mnie brzmi optymistycznie, łąduję sobie taki zbiornik piecokominkiem na drewno, ale nie muszę tego robić codziennnie. Wyjeżdżam w delegację na 2 dni, dom mi stygnie, parę godzin porzed powrotem właczam telefonicznie pobór ciepła z akumulatora wodnego i jak przyjeżdżam mam ciepełko, idę spać, a rano myślę czy napalić w piecokominku czy pozwolić by się włączył kocioł gazowy.

Może zamiast zasobnika parafinowego 500 l zrobię zasobnik wodny 4000 l?
:-)

adam_mk
23-02-2006, 01:05
Witam
Pomyśl o zasobniku 3 tonowym. Zawsze jest ciepełko. Nawet jak od czsu do czasu jaksś druga trzecia czy dxiewiąta taryfa się trafi. Solar tego nie zagotuje łatwo, kominek dla przyjemności a nie z obowiązku...
Pozdrawiam Adam M.

Zanim napisałem, to już pomyślałeś!
:o

tak123
23-02-2006, 09:33
NJerzy:
Znalazłeś na Allegro metalowy zbiornik 1000l za 250 zł? ( Kupiłbym natychmiast ) Czy masz na myśli taki z PP na olej opałowy? Bałbym się długotrwale trzymać w PP więcej niż 60C.
Pozdrawiam. Krzysztof.

tak123
23-02-2006, 16:03
A właśnie. Co myślicie o zadoptowaniu np. zbiornika szambowego z żywicy szklanoepoksydowej lub olejowego z PP lub nawet PE. PE i PP mają w danych technicznych długotrwałą pracę w temperaturze 100C. Oczywiśce zaczną mięknąć już niżej - ale chyba ( i to jest gwóźdź do wyjaśnienia ) bez degradacji. Taki zbiornik PE można by zamknąć nawet w drewnianej skrzyni, żeby się nie wypaczył. Szukam aktualnie na necie kompetentych opinii o wytrzymałości tworzyw w wodzie 80C. Co myślicie?
Krzysztof. :o

gosciu01
23-02-2006, 21:47
też tak sobie rozmyślam, aby umieścić 4 takie pojemniki po 1000 l w piwnicy o zaprojektowanych wymiarach dla tych pojemników.
Całość ocieplić styropianem, a luki zalać rzadkim betonem. Na amen.
Pod zbiornik poprowadzić przewód nieizolowany ( kilka przewódów ) na końcach. Zwarcie zaświeciłoby jakąś diodę. wówczas po kilku-nastu-dziesieciu latach wiedziałbm, że ustrojstwo trzeba wymienić, lub zaprzestać użytkowania, ze wzgledu na wydostającą się wodę.
Zaleta tych plastikowych zbiorników to niska cena.

Oczywiście powyższy schemat opisałem w uproszczeniu.
Ponadto zrobiłbym dodatkowo dobrą hydroizolację i może jakieś awarynne odprowadzenie wody do kanalizacji.

NJerzy
23-02-2006, 22:31
Witam
Pomyśl o zasobniku 3 tonowym. Zawsze jest ciepełko. Nawet jak od czsu do czasu jaksś druga trzecia czy dxiewiąta taryfa się trafi. Solar tego nie zagotuje łatwo, kominek dla przyjemności a nie z obowiązku...
Pozdrawiam Adam M.

Zanim napisałem, to już pomyślałeś!
:o

Myślałem o zasobniku 4 tony - tyle mógłbym zmieścić w projekcie mojego domku. Muszę dokładnie policzyć czy i jakie oszczędnosci można na takim zasobniku zrobić. Jeśli inwestycja nie zwróci mi się w 3 lata to jest dla mnie mało interesująca. Dla hobby nie zrobię czegoś tak wielkiego, raczej wziąłbym się za pompę ciepła - mam taki pomysł: http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?p=1061836#1061836