PDA

Zobacz pełną wersję : Jak wychować Berneńczyka?



Alis31
28-01-2006, 22:38
Jak wychować Berneńczyka?Mam 3 miesięcznego Berneńczyka,ok 2 lat będziemy mieszkać z nim w bloku ponieważ dopiero w przyszłym roku zaczynamy budowę.Słyszałam że jak zostają w domu same to potrafią wyć z samotności czy to prawda?Co mogę już teraz zrobić aby tego uniknąć?Proszę o radę,dodam że to pies a nie suczka.

tyberian
28-01-2006, 23:07
Witaj, to piękne psy, masz teraz najlepszy okres aby go wychować i dobrze ułożyć. Są to psy silne, zdecydowane,bardzo przywiązane i pilnująco-obronne. Z takim psem trzeba postępować przede wszystkim konsekwentnie i spokojnie. Odradzam klapsy z byle powodu, to nie metoda na duże psy. Przede wszystkim spokojne komendy, stałe zasady bez odstepstw i tzw. wyjątków. Pies musi miec stałe miejsce w domu i spać stale na własnym posłaniu, to jego azyl,tam będzie spokojny i bezpieczny. Dobrze kupić duży kosz wiklinowy, taki na wyrost bo przecież urośnie i postawić jeśli to możliwe w korytarzu, tam zwykle jest najchłodniej a psy te nie powinny być w zbyt ciepłych pomieszczeniach. Wskazana duża dawka miłości ale bez przesadnego rozpieszczania, jeśli narozrabia, wytknąć mu błąd surowym głosem ale nie bić, nie dawać klapsów chyba w ostateczności. Ten pies będzie starał się unikać błędów z czystej miłości do Ciebie. Gdy zostaje sam zostawić mu dużo zabawek, piłka tenisowa do gryzienia, stara ususzona bułka kajzerka, surowa marchew w kawałku, całe jabłko no i coś do zabawy np. stary podkoszulek związany w połowie na supeł. Przed wyjściem z domu nastawić cicho radio na jakąś spokojną stację radiową, nie będzie czuł się sam bo coś będzie gadało, no i oczywiście miska z wodą do picia a po powrocie koniecznie spacer. No i chyba to tyle, gdyby były problemy to napisz może coś poradzimy a to że mieszkasz w bloku, to tez nie taki problem w końcu pies nie biega w mieszkaniu nawet największym a spacery mają swój urok. Życzę powodzenia i gratuluję

Jagna
28-01-2006, 23:19
Nie piszesz na jak długo pies będzie zostawał sam. Wiele chyba też zależy od charakteru danego egzemplarza. Jeżeli szczeniak będzie musiał siedzieć długo sam, to musicie się liczyć z tym, że będzie się bał albo będzie mu smutno albo będzie się nudził albo prawdopodobnie wszystko na raz. Na pewno powinien mieć dostępne różne zabawki, które może gryźć, tarmosić itp. w przeciwnym razie zajmie się meblami, ciuchami i butami. Ponoć sprawdza się też metoda zostawiania włączonego cicho radia, pies wtedy ma wrażenie, że nie jest zupełnie sam.
Wychodząc nie róbcie specjalnych ceregieli typu pożegnania, bo pies będzie czuł, że coś ma się zaraz wydarzyć. Poza tym dobrze, gdybyście zaczęli go zostawiać samego po mału. Najpierw na kilka minut, wrócić. Potem na pół godziny...i tak dalej. Musi wiedzieć, że zawsze wracacie i poświęcacie mu dużo uwagi i czułości.
Bernusie są bardzo rodzinne. Nie lubią być same nawet jak są dorosłe, nie nadają się do kojców, bo dla zdrowia psychicznego potrzebują bliskości z człowiekiem. Jednocześnie jest to rasa pracująca i bystra, jeżeli nie będzie miał zajęcia to stanie się apatyczny, albo znajdzie sobie zajęcie nie koniecznie akceptowane przez Was.
No, ale pewnie to wszystko wiecie, skoro zdecydowaliście się właśnie na tę sympatyczną rasę. Powodzenia.

Alis31
28-01-2006, 23:20
Dziękuję Tyberian, napewno zastosuję się do twoich wskazówek.Pozdrawiam i jak tylko będą problemy to się zgłoszę.

Jagna
28-01-2006, 23:25
No proszę, prawie zdublowaliśmy się z Tyberianem.

Dobrze kupić duży kosz wiklinowy, taki na wyrost bo przecież urośnie i postawić jeśli to możliwe w korytarzu, tam zwykle jest najchłodniej a psy te nie powinny być w zbyt ciepłych pomieszczeniach. Wskazana duża dawka miłości ale bez przesadnego rozpieszczania, jeśli narozrabia, wytknąć mu błąd surowym głosem ale nie bić, nie dawać klapsów chyba w ostateczności.
Kosz wiklinowy raczej bym odradzała. Jest bardzo prawdopodobne, że szczeniak będzie go gryzł a takie ostre drzazgi wikliny mogą być niebezpieczne. Berneńczyki lubią chłód, więc najchętniej leżą na gołej ziemi przy drzwiach, gdzie troszkę wieje. A co do wytykania błędów, to oczywiście trzeba pamiętać o tym, że karcić psa można tylko złapanego na gorącym uczynku. Potem już nie ma to najmniejszego sensu, bo pies nie kojarzy czegoś co się stało kilkanaście minut wcześniej z konsekwencjami.

tyberian
28-01-2006, 23:41
Czekam na wieści, napisz jak się nazywa młody Pan Pies.
Jagna- patent z radiem jest nasz i sprawdzony na 100%, nasz wyżeł będąc w tym sameym wieku też zostawał sam więc sprawa przebadana, co do kosza, nasz Max nigdy niczego nie zniszczył, gryzł marchew na wióry, strzępił jabłka bo nie zjadał do końca, mocował się mleczakami z suchą na wiór bułą ale posłania nie ruszł ani nie niszczył zabawek, miał przez 5 lat gumową kurę ze sklepu dla zwierząt i byłaby pewnie do dzisiaj gdyby nie jamniki, ktore poszatkowały ją za strzępy. Duże psy są bardziej stateczne jeśli są wychowane w spokojnej domowej atmosferze i pewne miłości właścicieli. Pozdrawiam

Jagna
28-01-2006, 23:58
Jagna- patent z radiem jest nasz
E, no chyba niezupełnie :lol: To sposób stary jak świat, wiele osób tak robi.


co do kosza, nasz Max nigdy niczego nie zniszczył, gryzł marchew na wióry, strzępił jabłka bo nie zjadał do końca, mocował się mleczakami z suchą na wiór bułą ale posłania nie ruszł ani nie niszczył zabawek.....
O niebezpieczeństwie wiklinowego kosza słyszałam od doświadczonych właścicieli psów. W moim rodzinnym domu miała takowy nasza foksterierka i pamiętam, że trochę go nadjadła. Mój zupełnie już dorosły pies (berneńczyk) w zabawie zwykłym patykiem kilka tygodni temu, wbił sobie sporą drzazgę w dziąsło tak głęboko, że myślałam, że bez weterynarza sie nie obejdzie. Ja będę uparta i osobiście nie ryzykowałabym wiklinowego kosza przy ząbkującym maluchu, ale decyzja oczywiście należy do Alis.

Alis31
29-01-2006, 09:59
Dziękuję za porady,piesek wabi się Ozzy,tak nazwał mój syn bo lubi Ozziego Osbourna.Piesek chwilowo jest praktycznie cały czas ze mną,jedynie zostaje na ok 1 godziny dziennie sam,bo jeść też musimy więc do sklepu muszę wyjść.Natomiast niedługo wracam do pracy i będzie musiał zostać te 3-4 godziny zanim syn wróci ze szkoły.Mieliśmy kiedyś owczarka długowłosego i jak był sam to wycie jego słychać było 2 ulice dalej.Radio zostawiam mu włączone bo gdzieś wyczytałam w internecie że pomaga,zresztą już synowi włączałam jak spał w 2 pokoju.Kosza narazie póki mały nie kupię bo może zrobić sobie krzywdę.A kiedy mogę podać mu kość gotowaną,na spacerze znalazł kość i zjadł i mam z nim już drugi dzień kłopot.A jaką polecacie karmę?Podawałam mu najpierw Purinę nawet się zajadał nią,teraz daję mu Belcando,nie bardzo jej smakuje.Proszę o pomoc.

tyberian
29-01-2006, 11:37
Wcale nie upieram się przy koszu wiklinowym tylko chodzi o stałe posłanie które stoi w tym samym miejscu i jest dla psa jego własnym miejscem dającym poczucie bezpieczeństwa a co to bedzie, czy stara kołdra złożona na 4, czy kocyk, czy też psi materacyk, to już mniej ważne, liczy się stałe miejsce psa. Co do kości, nie polecam w ogóle, wprawdzie są osoby dające kości psom ale tu należy bardziej niż w przypadku kosza obawiać się zaduszenia. Pies gryząc odłupuje różne kawałki, czasem szpiczaste tak jak igły, które mogą wbić się w gardło i bez szybkiej pomocy zadusić psa. Jedyne niegroźne, to obgotowane cielęce ale też najwyżej raz na tydzień bo powodują zaparcia u psa. Co do karmienia, dobra sprawa mielone mięso wołowe, tanie i wygodne do dawkowania, dodając do kaszy czy ryżu + raz dziennie 1 łyżeczka od herbaty oleju lub oliwki. 3miesięczny Ozzi spokojnie najje się saszetką kaszy z mięsem (gotuje się prawie samo, kasza niedroga a zdrowa ta w woreczkach). Raz na tydzień zalecam krojoną w kostkę słoninę, tak z 10-15 dkg, zapobiega to zjadaniu przez psa tzw. świństw na spacerze, dobrze też dodawać łyżeczkę siemienia lnianego - suchego do kaszy- raz dziennie, dobrze wpływa na sierść i trawienie. Pozdrawiam

tyberian
29-01-2006, 12:41
Witaj Alis, jeszce raz piszę bo przypomniały mi się takie sprawy, jak nasz Max zjadał świństwa na spacerze zanim zaczął dostawać słoninę, wkładaliśmy mu "za karę" kaganiec na pysk. Siedział wtedy na swoim miejscu i wstydził się. To była dla niego kara, wiedział, że źle zrobił, pewnie wolałby klapsa ale my nie bijemy zwierzaków. Poza tym sprawa ważna szczególnie w mieście aby pies wracał na wołanie. Wołaliśmy go specjalnie gdy był niezbyt daleko i jeśli wracał od razu na polecenie: "Max wracaj", był chwalony, "dobry piesek wraca", czasem dostawał parę kawałków ulubionego jedzenia ("Frolik") który zawsze mieliśmy gdzieś w kieszeni. Nauczył się szybko, Nigdy nie bijcie psa ani nie krzyczcie kiedy już wróci, on zrozumie to w ten sposób: "wrócę to dostanę lanie" więc póki może trzyma się na odległość.Mam nadzieję, że tego nie robicie, przepraszam jeśli to Was nie dotyczy ale jest sporo osób które wołają psa a gdy ten długo nie wraca wściekają się , no i jak wróci to zleją. Okropne. Nigdy też nie należy psa gonić bo tym bardziej ucieka, raczej wołać i powoli odchodzić w przeciwną stronę aby do nas przyszedł. Jak wróci, chwalić i dać coś dobrego, to działa, wtedy chce wracać. Powodzenia

Jagna
29-01-2006, 12:58
Alis, nasz też dostawał początkowo Purinę, ale jakoś mu nie szła. Wyglądał jakoś tak...bidnie. Jak miał z pół roku zmieniliśmy na Eukanubę i mimo licznych ostatnio zastrzeżeń do tej karmy (ponoć się pogorszyła) nasz pies pięknie na niej wyrósł, nie miał problemów ze stawami, sierścią itp. Od dwóch lat dajemy mu Nutrę Gold i wygląda po niej i czuje się dobrze, ale jest już zupełnie dorosły - ma 4 lata i nie rośnie.
Oprócz tego jak wiejski burek je wszystko co mu się da w ramach przekąski. Tak jak pisze Tyberian, kości nie dajemy a już broń Boże drobiowych! Nasz nade wszystko uwielbia placki, naleśniki a za sękacza da się pokroić :lol: Jak widać jest mocnej budowy i ma się dobrze:
http://jajagna.photosite.com/~photos/tn/114_348.ts1136023893656.jpg

Alis31
29-01-2006, 14:50
Jagna,śliczny Twój berneńczyk.

Jagna
29-01-2006, 19:09
Jagna,śliczny Twój berneńczyk.
Dzięki Alis. Jeżeli chodzi o niego, to cechuje mnie totalny brak krytycyzmu i mogę się nim chwalić i chwalić... :oops: :oops:
Jak będziesz miała fotki, to pokaż nam Ozzy'ego! Słodka klucha musi z niego być :P

Alis31
09-03-2006, 16:46
Proszę poradżcie co mam zrobić z moim berneńczykiem który na spacerze wszystko wyjada jak leci a jak widzi śmietnik to jakby widział jadłodajnię.Proszę pomóżcie czy jest jakiś sposób na to,przecież nie założę mu kagańca :lol: