PDA

Zobacz pełną wersję : Katastrofa w Katowicach - Od redakcji



Redakcja
31-01-2006, 10:37
Drodzy Forumowicze,
tak jak i Wy jestesmy wstrząśnięci tym, co stało się w Katowicach. Niezawiniona śmierć spokojnych refleksyjnych ludzi, jakimi zwykle są hodowcy gołębi, tragedia ich rodzin. A wszystko przez ludzką bezmyślność, głupotę, brak wyobraźni? Przyczyny katastrofy na pewno zostaną wyjąśnione, ale już dzisiaj można powiedzieć, że jest to jakaś przestroga dla wszystkich budujących: nie można zmieniać projektu, wprowadzać zmian, które ważą na konstrukcji domu; nie można bezkarnie wymieniać materiałów na inne; nie można użytkować urządzeń i pomieszczeń niezgodnie z instrukcją i wymogami bezpieczeństwa. Wielka tragedia w Katowicach zaczęła się od banalnych zaniechań - być może przy projektowaniu, by uzyskać oszczędności; w trakcie budowy, gdzie jeśli popełniono błąd - stał się on decydujący; w użytkowaniu - zaniedbując systematyczne odśnieżanie dachu. I tu jesteśmy na znajomym podwórku naszych budowanych domów - tam też może dojść do katastrofy. Pamiętajcie o tym i bądźcie bardzo przewidujący i ostrożni. Prosimy!

M@riusz_Radom
31-01-2006, 12:30
A może wystarczy należycie dbać o konstrukcję i przestrzegać podstawowych zasad gwarantujących bezpieczeństwo? Choćby zwykłe odśnieżanie płaskiego dachu, okresowe kontrole na wytrzymałość stali ? To stosunkowo niewielkie pieniądze dla inwestora instytucjonalnego..

A to "pamiętajcie, nie wolno, nie można bezkarnie" to tani populizm z "klawiatur" redakcji, która jak widzę znalazła już przyczynę. Chociaż nie, skoro pisze się o banalnych zaniedbaniach to wypadałoby je wypisać a nie ograniczać się do "być może". Być może to Kopernik był(a) kobietą ..

Niech szanowna redakcja nie zapomina, że te wszystkie zmiany wprowadzone do projektu MUSZĄ być przez kogoś zatwierdzone, albo przez projektanta, albo przez kiedownika budowy, albo przez inną władną instytucję.

A co do "nie można bezkarnie zmieniać materiałów" to rzuciło mnie już na podłogę ;) ktoś chyba nie do końca przemyślał to co podał w świat....

To tyle z mojej strony, dziękuję za uwagę.

krzysztofh
01-02-2006, 06:07
Oto przykład właśnie na różne postrzeganie rzeczywistości.
Populizm? Osobiście mam wątpiwości co do trafności użytego pojęcia.

Wystarczy poczytać to Forum aby sie przekonać ile pomysłów na zmianę ław fundamentowych, stropó bo niby inny niż w projekcie będzie lepszy. A może by tak zrezygnować z podciągu w stropie monolitycznym bo wystaje i szpeci. Takich kwiatków powodowanych chęcią zaoszczędzenia na etapie stanu surowego jest wiele. Dopiero jak przychodzi o do prac wykończenowych to inewstorzy przekonują się że teraz to dopiero bedą wydatki.
Zatem najpierw wprowadzicie nowatorskie rozwiązania do posiadanych projektów dobrze to przemyślcie, nawet jak inspektor nadzoru je zaakceptuje.

01-02-2006, 06:36
... ale już dzisiaj można powiedzieć, że jest to jakaś przestroga dla wszystkich budujących: nie można zmieniać projektu,wprowadzać zmian, które ważą na konstrukcji domu;nie można bezkarnie wymieniać materiałów na inne; nie można użytkować urządzeń i pomieszczeń niezgodnie z instrukcją i wymogami bezpieczeństwa...
na pewno ?
a moze odwrotnie ?
i nalezało zmienic ten projekt ...
lub wprowadzic zmiany, które wzmocniłyby te konstrukcje ...
a moze nalezało zastapic zastosowane materiały innymi ...
:-?

pzdr

jareko
01-02-2006, 08:26
A to "pamiętajcie, nie wolno, nie można bezkarnie" to tani populizm z "klawiatur" redakcji, która jak widzę znalazła już przyczynę. Chociaż nie, skoro pisze się o banalnych zaniedbaniach to wypadałoby je wypisać a nie ograniczać się do "być może". Być może to Kopernik był(a) kobietą ..

Niech szanowna redakcja nie zapomina, że te wszystkie zmiany wprowadzone do projektu MUSZĄ być przez kogoś zatwierdzone, albo przez projektanta, albo przez kiedownika budowy, albo przez inną władną instytucję.

A co do "nie można bezkarnie zmieniać materiałów" to rzuciło mnie już na podłogę ;) ktoś chyba nie do końca przemyślał to co podał w świat....

OJ Mariusz...... Wbrew pozorom Redackja napisala trafne uwagi.
Szlajam sie po Inwestycjach od lat i nie mow mi, ze by cokolwiek zmienic trzeba to uwzglednic i zatwierdzic w projekcie, nie mow takze, ze nie zmienia sie materialow. Raczej Ty powinienes zastanowic sie zanim takie slowa napisales.
Realia sa tragiczne !!!
Zima 79 roku tzw zima stulecia, kiedy to opadow sniegu bylo o wiele wiecej, gdzie nikt nie odsniezal plaskich dachow (chocby w firmie w ktorej wtedy pracowalem na dachu bylo ponad 150 cm sniegu ktory lezal do wiosny) jakos nie zawalila sie ani jedna taka konstrukcja choc wiele z nich bylo wiekowych i nie nadzorowanych a o konsrwacji nie ma co wspominac.
Pogon za minimalizacja kosztow budowy osiagnal poziom tragicznie zagrazajacy naszemu zyciu.
Chyba w 2005 roku zawalila sie trakcie (!!!!) budowy wykonana juz hala. Tam nie bylo zadnych dodatkowych obciazen konstrukcji tylko wlasnie jak pozniej odstepstwa od projektu i podone "oszczednosci".
A jeszcze biorac pod uwaga wszechobecna korupcje w branzy budowlanej w miare latwo mozna znalesc przyczyne takiegio stanu rzeczy.
Niestety Mariuszu - tak wyglada ta branza
Jak juz krzysztofh napisal - spojrz na watki w forum - czy nie jezy sie wlos na glowie gdy czyta sie pomysly jak tu i owdzie zaoszczedzic? Pomijam Leona - to inna sprawa. Tu chce sie zrezygnowac z podciagu, gdzie indziej z zebra rozdzielczego, zmienia sie przekroje krokwi na ciensze bez zmiany pokrycia na lzejsze itd.
Smutne to, ze dopiero ragedia wielu ludzi zaczyna wywolywac refleksje i zastanowienie sie co moze byc przyczyna takiego stanu rzeczy.
Teraz nastapilo szalenstwo odsniezania dachow - jak sadzisz - ile potrwa? Juz za rok zapomnimy wszyscy o tej tragedii a jak za kilka lat opady beda podobne....nie chce krakac.
Osatnio mialem okazje poznac konstrukcje dachu sali ginmastyczne gdzie okna wstawialem - wrecz pancerna !!! - porowanie jej z jakimkolwiek marketem budzi we mnei obawe czy w Geantach. Obich itepe zakupy kiedykolwiek robic by podobny los mnie nie spotkal. Zobacz jak wygladaja tam kratownice podtrzymujace pokrycie dachu. Czy widziaes kiedykolwiek by ktos przeglad jej robil? Do pewnych granic wytrzymaja na pewno ale po kliku latach.....zmeczenie materialu w polaczeniu z brakiem konserwacji zrobi swoje i juz nie 50cm sniegu lecz 10 spowoduje klopoty
Dlugo by przyklady podawac - w mojej ocenie snieg na dachu to tylko kropelka wody ktora czare popelnianych wczesniej bledow przepelnila, z jakze tragicznym skutkiem

kroyena
01-02-2006, 09:31
Redakcjo
Dziękuję za posta. Jest on w pełni zgodny z misją Muratora. Staraniami edukacyjnymi miesięcznika i nie będę wiecej maślił. :oops:

Andrzej Wilhelmi
04-02-2006, 17:24
Myślę, że była potrzebna taka rozważna wypowiedź redakcji. Uczestnicy forum zadają różne pytania i otrzymują różne nieraz dziwaczne odpowiedzi. W przypadku gdy dotyczą one koloru elewacji, rodzaju dachówki, drzwi, okien itp. to w porządku ale gdy pytania dotyczą przekroju krokwi, rodzaju zbrojenia, elementów konstrukcyjnych budynku to wiarygodna wymiana poglądów powinna się odbywać w gronie projektant, konstruktor, kierownik budowy. Spotykam się też z pytaniem: czy mogę ufać swojemu projektantowi czy kierownikowi budowy? Podważanie wiedzy i kompetencji tych ludzi na Forum moim zdaniem jest nie na miejscu. Tyle moich przemyśleń. Pozdrawiam.