PDA

Zobacz pełną wersję : egzekucja



miła
31-01-2003, 20:13
dz dobry, nie zycze nikomu aby ktos sie od was domagal tego o co ja walcze od ponad 5 lat.
moi sasiedzi sa aktualnie wlascicielami mieszkan w budynku, ktorego sciana stanowi granice z nasza dzialka. w momencie wykupu n/mieszkan i gruntu we wspoluzytkowaniu wiecz sciana byla slepa. od ponad 5 lat ma okna na parterze i I pietrze bez pozwolenia/zgloszenia. sprawa jest drugi raz w nsa, bo pierwszym wyrokiem nsa umozliwiono moim sasiadom ewentualne zachowanie okien pod kilkoma warunkami, od ktorych sie odwolali znowu do nsa - ja czekam. ale - w tej chwili odwolali sie od moich wzizt ktore dostalam od urzedu na remont moich starych werand, bo oni maja okna. chce moje drewniane (domy 100 letnie)werandy, ktore sie rozpadaja, wyremontowac a jedna z nich o 1,5 m przedluzyc na Poludnie w strone budynku z oknami moich sasiadow.) po rozbu-dowie odleglosc miedzy granica - z sasiednim budynkiem bedzie ok. 11 m.
wiec wystapilam do nadzoru o egzekucje zamurowania okien, bo
1. sasiedzi nie wykonali ani jednego warunku
2. w odwolaniach nie prosili o wstrzymanie egzekucji.
nadzor mi dzisiaj pisze, ze oni beda czekac na wyrok.
zo WY na to. czy mam sie domagac egzekucji i czy powolywac sie na to, ze zaskarzenie decyzji nie zwalnia od wykonania nalozonego obowiazku zamurowania okien przez wszystkie instancje
a wiec nadzor powiatowy i wojew.
dzk za jakies wskazowki
pozdr

Bartt
31-01-2003, 20:25
Sposób na bezczelnego raczej nie wchodzi u ciebie w grę. Jeśli sprawa w NSA w końcu się zakończy, to będą z kolei ciebie ścigać do upadłego, byś rozebrała werandę
1 - możesz pójść na ugodę oni nie wnoszą uwag do wzizt, a ty wycofujesz sprawę z nsa, ale to jest niestety ustąpienie pola chamstwu
2 - remontuj to co się da, ale z rozbudową poczekaj na oficjalne pozwolenie, oczywiście odwołuj się gdzie się da od ich protestu
3 - jeśli nie spaliłaś mostów w nadzorze budowlanym poproś o poradę co robić w takiej sytuacji "pani Aniu potrzebuję pani pomocy w takiej to a takiej sprawie, co mogła by mi pani doradzić" zazwyczaj wywołuje chęć pomocy u pani Ani :smile:

miła
31-01-2003, 20:40
oj dzięki że ktoś jeszcze nie śpi.
niestety, werand nie rozbiora, bo mam konserwatora i jego wszystkie zgody. jestem jedyna ktora wystapila na tym terenie o cokolwiek, bo jest to teren pod ochrona konserwatorska. i jak rozbiore werande, tzn. kopne noga i sie rozleci, to mam konserwatora z nakazem pobudowania. ale nogą nie mogę kopnąć bo bede miala wieksze klopoty. juz sanepid ze straza miejska szukal u mnie szczurow na podworku, i mam "wizytacje" co chwile.
w nadzorze na razie bylam grzeczna. ale teraz jestem po wizycie bo moi sasiedzi jw. chca mnie wrobic, w zagrzybienie ich muru z powodu oczka wodnego, ktore mam ponoc wg ich pisma od xii/2001 a mam je od x/2002 (no niestety bez zgloszenia) ale juz zlozylam i czekam. wszystko inne zglaszam i mam papiery.
na razie mysle intensywnie i szukam, jak widac sposobu na przyspieszenie sprawy w sko o remont no i w nsa.
pani w urzedzie udziela porad dokladnych, ale niestety moim sasiadom, jak mnie udu. ale nie bede na nia pisac, bo i tak musze z nia dalej zalatwiac - te "porady" sa bardziej chyba ze strachu przed nimi.
ja juz jestem po wybijanych szybacg w samochodach, kwasach,
eksplozji lad wybuch. ale i tak zamuruje im te okna.
pozdr