PDA

Zobacz pełną wersję : jak samemu podostrzyć krawędzie w natach?



Krzysztof2
15-02-2006, 11:45
niby ta czynność jest oferowana w wielu punktach za 20 zł ale nie chciałbym by mi ktoś zebrał na raz 1/4 krawędzi. Ponoć jest to czynnośc prosta więc w co się uzbroić pilniki ostrzałki czy inne specjalne przyrządy??no i jak się to robi?
pozdrawiam

Majka
15-02-2006, 13:57
a jakie masz nartki? 8)

Krzysztof2
16-02-2006, 11:44
atomic beta race 9.12
i przyanam ,ze trochę zwątpiłem jak poszukałem i poczytałem o ostrzeniu krawędzi a to kąt 87stopni lub wyniesienie krawędzi o 1stopień ponad ślizg.I w dodatku trzeba by się pewnie zaopatrzyć w specjalne diamentowe pilniki przyrządy do uzyskania w/w kątów.Zdobyłem namiary na parę dobrych i niedrogich servisów. A nartka jest świetna bardzo mi siadła
pozdrawiam Krzysztof

Majka
18-02-2006, 15:51
no widzisz :lol: Niowoczesne narty nie mozna ostrzyc samemu. To nie sa takie, które można poczęstowac raszplą i starczy.
O tych atomicach to słyszałam, że siadają /ale to nie to samo, co stępione krawędzie/.

Krzysztof2
22-02-2006, 10:32
o rany też chciałbym mieć taką pracę "tydzień na różnych stokach w Austrii" co to za robota? Marzy mi się taki wypad na tydzień w tamte regiony ale ciężko ludzi zmobilizować, dość już mam jeżdżenia w Szczyrku po "Bieńkuli i na FIS-ie" Które rejony są godne uwagi narciarza z 30-letnim stażem narciarskim? Czy to prawda,że w Słowacji i Austrii nie wolno wożić nart wewnątrz samochodu (kombi)
pozdrawiam krzysztof

Majka
22-02-2006, 16:05
jak wsadzisz do bagaznika /160cm włażą/ i masz kratkę nie ma problemu.
Moja praca jest dość stresująca, więc musimy sie wyszaleć :lol:

Krzysztof2
01-03-2006, 10:57
a to heca już myślałem ,ze jesteś może instruktorem narciarskim?!
a co do ostrzenia nart ... zrobione spec zrobił to naprawdę wyśmienicie z podcieciem krawędzi o 1stopień z bocznym kątem 88stopni i w dodatku ze strukturą (chodzi o to ,że krawędź boczna ma kształt jakby noża z żąbkami)oczywiście w dużym powiększeniu. Prawdziwy fachowiec nawet zabrał mnie do warsztatu na czas roboty, wyczuł bratnią duszę sam jeździ na nartach łącznie z zawodami. No i wcale drogo nie skasował (30zł) i to ze smarowaniem nart na gorąco, Zwłaszcza biorąc pod uwagę łączną cenę trzech maszyn których uzywał przy robocie (około 70tyś zł)
A na stoku istna rewelacja pierwszy raz jazda po zlodowacialym śniegu sprawiała taką frajdę ,nawet po lodzie jak po szynach bez jednego szarpnięcia czy zerwania przyczepności.A ja głupi pilnikiem chciałem...
dzięki Majka za informacje, pozdrawiam Krzysztof



jak wsadzisz do bagaznika /160cm włażą/ i masz kratkę
nie ma problemu.
Moja praca jest dość stresująca, więc musimy sie wyszaleć :lol: