PDA

Zobacz pełną wersję : Baron/HEBAN odnalazł swoją szczęśliwą przystań! :-)))



Marka
16-02-2006, 16:25
W schronisku, w którym jestem wolontariuszem, jest piękny pies, którego nazywam "BARON".
Kiedy się na niego spojrzy - od razu myśli się "labrador", choć ten pies jest od przeciętnego labradora duuużo większy.
To piękny, majestatyczny pies, któremu dostojeństwa dodaje jego wielkość i wiek (Baron ma ok. 8 lat).

Baron jest uosobieniem łagodności - każdemu daje się prowadzić, z każdym człowiekiem, który okaże mu odrobinę serca, łatwo nawiązuje kontakt.
Mieszka w boksie z dwiema suczkami ONko-podobnymi i bardzo dobrze się z nimi dogaduje mimo tego, że te trzy duże psy zajmują jeden, niewielki schroniskowy boks...

Kiedyś szkoda zrobiło mi się tego psa i postanowiłam wyprowadzić go na spacer do okolicznego lasu. Okazało się, że Baron bardzo ładnie chodzi na smyczy i pięknie siada na polecenie, a już zupełnie rozbrajające było to, jak w którymś momencie przytulił się do mojego męża, który go prowadził - jakby chciał podziękować za to, że ktoś mu wreszcie przerwał tą schroniskową gehennę...

http://box.type.pl/foto/Baron11.jpg

Nie wiem, gdzie szukać dla niego pomocy - to piękny, ale już niemłody pies - a takich nikt nie chce...

Może więc ktoś z Państwa zechce przygarnąć wielkiego labradora, który marzy o tym, żeby nie czekać w schronisku przez resztę lat na swoją szansę, która może nigdy nie nadejść...

http://box.type.pl/foto/Baron01.jpg

http://box.type.pl/foto/Baron04.jpg

Poważnych i wrażliwych ludzi zainteresowanych losem tego psa - proszę o kontakt na numer 0-507920043

http://box.type.pl/foto/Baron12.jpg

Ewunia
16-02-2006, 17:20
na miłośc nigdy nie jest za późno http://www.kolobok.wrg.ru/smiles/light_skin/give_heart2.gif

a pies rzeczywiście piekny
i to patrzenie na człowieka pełne oddania http://bestsmileys.com/love1/10.gif

Marka
16-02-2006, 20:08
...tak więc Baron czeka na ciepłe uczucia dobrego człowieka...
:(

tyberian
16-02-2006, 20:21
Witaj, pies który ma 8 lat wcale nie jest stary. Nasz Max też ma teraz 8 lat a sa podobne wielkością i typem psa, z tego co wiem pies osiągazwykle wiek kilkunaastu lat. W mojej rodzinie rekord długowieczności pobiła mała psinka , dożyła ponad 17 lat, nowofunlad odszedł nam w wieku ponad 15 lat a więc, jak widzisz ma przed sobą kawał czasu na szczęście. Starsze psy cudownie nawiązują kontakt z człowiekiem, jest zupełnie inny, ciepły,ufny a miłość dozgonna. Całym sercem polecam starsze zwierzaki, tego nie da się porównać z niczym innym.

Ewunia
17-02-2006, 00:50
im wiekszy pies, tym krócej statystycznie żyje
8 lat, to wiek wprawdzie dojrzały, ale nie starość jeszcze :D

tyberian
17-02-2006, 10:36
To podobno tak jest ale nasz nowofunlad, który był bardzo dużym psem miał ponad 15 lat i gdyby nie chore serce żyłby pewnie dłużej. Na to nie dokładnego przepisu. Szukajmy domu dla Barona, oby się udało!

MarzannaPG
17-02-2006, 17:42
Jaki œliczny! Ja go chętnie wezmę, ale mogę dopiero w sierpniu jak będzie domek gotowy. Mam tylko pytanie: czy ktoœ w schronisku zaobserowował jego reakcję na koty? Ja mam cztery...
Proszę o info. Może być na priva.

tyberian
17-02-2006, 18:22
Brawo Marzanna, weź pięknego pieska, może zgodzą się go zatrzymać dla Ciebie do sierpnia jak jest gwarancja na dom!!! Suer, strasznie się cieszę . Jesteś kochana. Pozdrowienia dla Ciebie i gratulacje dla Barona.

Marka
17-02-2006, 18:55
Co do reakcji Barona na koty - jeszcze nie znamy, ale postaram się sprawdzić przy okazji następnego spaceru (będę w schronisku za ok. tydzień i jeśli trafimy na kota - dam znać co się działo :wink: ).

A generalnie - cieszę się bardzo z deklaracji, choć prawdę mówiąc marzę o jakimś domu dla niego już teraz - bo pies od ostatniego spaceru, na który go zabrałam, ponoć teraz całymi dniami wyje w boksie - tak badzo chce się wydostać... :cry:

Ale Marzanno - dziękuję za ofiarowanie nam nadziei!

PS. Czy ja dobrze widzę, że będziesz mieszkała w drewniamy domu? :D

Mnisiek
17-02-2006, 21:43
Marka, w jakim schronisku jest Baron? Jest taki piekny i bardzo podobny do naszego Ciapka ktorego ponad 3 lata temu adoptowalismy ze schroniska na Paluchu. Mial wtedy ok 8 lat. Jest naszym ukochanym psem :P
Trzymamy wieeelkie kciuki za odpowiedzialny i kochajacy dom dla Barona!!!!!!!!

Marka
18-02-2006, 09:16
Baron jest w schronisku pod W-wą - na niezbyt dalekie odległości możemy go przewieźć, w razie potrzeby.

aha26
18-02-2006, 10:06
Ja też trzymam kciuki zeby Baron znalazł nowy dom.Jakbym miała w tej chwili warunki sama bym go wzieła.A wjakim schronisku pod Warszawą piesek się znajduje?

Marka
19-02-2006, 08:13
W sochaczewskim. Jeśli ktoś ma ochotę przyjechać i wziąć go na spacer - zapraszam! Umówimy się :)

aha26
19-02-2006, 16:05
Strasznie się przejełam losem tego biedaczka,mam nadzieję,ze Marzanna go weżmie w sierpniu.

MarzannaPG
19-02-2006, 16:56
Brawo Marzanna, weź pięknego pieska, może zgodzą się go zatrzymać dla Ciebie do sierpnia jak jest gwarancja na dom!!! Suer, strasznie się cieszę . Jesteś kochana. Pozdrowienia dla Ciebie i gratulacje dla Barona.
Bardzo chętnie go przygarnę, ale jeżeli będzie miał szansę na dom wczeœniej, to lepiej żeby nie czekał tak długo! Dla jego dobra, bo zdaję sobie sprawę, że każdy dzień w schronisku to katorga no i martwię się, co będzie jak nastšpi 'poœlizg' na budowie... Sšdzę, że dla niego kochajšce serce właœciciela, jest ważniejsze niż możliwoœć mieszkania w domu z ogrodem.
Nie mniej jednak sprawdŸcie jego reakcję na koty.
Acha, mój dom nie jest drewniany - jest jak najbardziej murowany! :D

aha26
19-02-2006, 17:23
masz rację gdyby była taka mozliwość,ze Baron mogłby mieć nowy dom teraz to jak najbardziej powinien go dostać,zle jezeli tak się nie stanie to mam nadzieję,ze go wezmiesz :wink:
Sama bym go wzieła,ale niestety u mnie działka nawet jeszcze nie ogrodzona,ogrodzimy dopiero po fundamentach a to bedzie na jesień dopiero :(

MarzannaPG
19-02-2006, 21:05
Mój dom też nie ogrodzony, dopiero będzie, ale nie w tym rzecz - muszę tam mieszkać, żeby zajmować się zwierzakiem. Obecnie bywamy tam średnio raz w tygodniu.
I tak miałam zabrać psa ze schroniska do nowego domu, więc nie ma obawy, Barona wezmę, o ile oczywiście dogaduje się on z kotami. :D Jak napisałam wcześniej - muszę myśleć o ich bezpieczeństwie przede wszystkim. Nie muszą się pokochać , wystarczy, ze będą sie tolerowac. W tym przypadku reakcja psa jest kluczowa. Jeżeli będzie agresywny, to może się to tragicznie skończyć dla kotów ale też mało przyjemnie dla psa (zęby contra pazury).
Mój Misiek, tchórz na codzień, kiedy przychodzili znajomi z psem (wilczur) wbrew logice, robił się 2 razy większy, fukał i wogóle bronił terytorium, ale raczej strasząc. Ponieważ pies nie zwracał uwagi na fukającego dziwaka, ten zaprzestał demonstracji. Swego czasu przebywał też w hotelu przez 3 tygodnie (wakacje), gdzie ponoć wspaniale bawił się w ganianego z 3 psami (jego gabarytów, w tym jeden mniejszy, bo ratlerek :D ). Co do pozstałych kotów to nie wiem -nie miały okazji spotkać psa, bo odkąd mam 3 (teraz 4) znajomi nie przychodzą z psem (ja się boję o koty a oni o psa :D )

Marka
23-03-2006, 12:46
Moi Drodzy - po tym pierwszym spacerze, na którym go zabraliśmy z moim TZ-em - to teraz zupełnie inny pies!!!

Baron prawdopodobnie już bardzo długo jest w schronisku i on po prostu był załamany, popadł w apatię...
Na tym pierwszym spacerze chodził raczej wolno, ostrożnie wąchając, jakby sam sprawdzał, czy jeszcze potrafi spacerować...

A kiedy się okazało, że jest na co czekać - że może zabiorą jeszcze raz na taki fajny spacer - to całe życie w tego psa wróciło!

Tym razem Baron chciał już pójść wszędzie i powąchać WSZYSTKO -
choć jak w którymś momencie zastrajkowałam i klapnęłam na śnieg, to Baron był natychmiast przy mnie, najpierw się przytulił i było drapanie za uszami, a potem rozciągnął się szczęśliwy na śniegu i cały brzuszek dał do wymasowania :)

To przekochany pies!

A co do jego reakcji na inne zwierzęta - wszystkie suczki są zachwycające, psy dużo mniej - nie doprowadzałyśmy do bezpośredniego kontaktu z drugim psem, który był wtedy na spacerze, bo był prawie tak samo duży jak Baron i nie byłyśmy pewne, czy w razie czego damy radę je rozdzielić - więc były tylko czujne obserwacje z daleka.

Udało nam się też z przedstwić mu kota, którego Bodziulka trzymała na rękach - otóż z obserwacji stosunków Baron-kot wydaje nam się, że Baron jak dotąd... nigdy nie widział kota. Był wyraźnie podekscytowany tym dziwnym, małym zwierzątkiem, bardzo chciał je wąchać, z wielkim zainteresowaniem (momentami za wielkim ), wachlując przy tym ogonem (diabli wiedzą co to oznaczało), natomiast kot puszczony na ziemię metr od niego nie wywołał w psie odruchu gonienia - Baron raczej przyglądał się na spokojnie patrząc jak to stworzenie się porusza.
Generalnie Baron nie wyglądał na zagrożenie dla kotów - ale oczywiście trudno o gwarancję.

Z innych wieści - Baron schudł... Nie wiadomo z jakiego powodu. Nie wyglądał na chorego, był bardzo energiczny na spacerze, ale jego chudość nas mocno zastanowiła. Klatka piersiowa szeroka, pełna, ale zaraz za żebrami bardzo zapadnięte boki...
Jego dwie koleżnaki z boksu - tłuściutkie jak pączki - więc czyżby Baron oddawał im swoją porcję?
Bo czy pies może schudnąć z tęsknoty..?

http://box.type.pl/foto/Baron13.jpg

http://box.type.pl/foto/Baron14.jpg

http://box.type.pl/foto/Baron15.jpg

tyberian
23-03-2006, 23:38
To wspaniały, piękny pies, powinniśmy zrobić wszystko, by miał własny dom i kochanego człowieka. Powodzenia piesku!
On zasługuje na prawdziwe szczęście.

Wojty
27-03-2006, 07:50
czyzby Baronek nadal nie znalazl domku??? :( .

SLiczny piesek i wyglada na bardzo milego. Szkoda, ze sama nie moge go wziac :(.

aha26
27-03-2006, 12:40
Oj Wojty......przeciez juz niedługo się wprowadzisz to taki piękny labradorek w sam raz na działeczkę :wink: :D

Wojty
27-03-2006, 20:37
tai aha - ale narazie mieszkamy na 42m2 z baardzo zaborcza sunia.

A poza tym prawde piszac na czas wyjazdow nie mamy komu "podrzucic psiaka" - rodzina bardzo daleko, a znajomi, albo nie chca sie opiekowac Bonia, albo sie jej boja - jest troche nerwowa, zwlaszcza na poczatku ;).

Juz kiedys ktos probowal mnei oceniac za to ze napisalam, ze raz w roku (a ostanio nawet raz na 3 lata) oddaje na 2 tygodnie psiaka do hotlu dla zwierzakow (prowadzony przez weterynarzy, na wiosce, psiaczki w oddzielnych czysciutkich boksach, wyprowadzane na dlugie spacery na lake - sama widzialm. Zreszta Boni nie wyglada po tych agro-wczesach na zabidzona, a pana prowadzacego to schronisko nawet polubila :D )

aha26
27-03-2006, 20:40
oj Wojty nie przejmuj się ludzmi,głupoty gadają i tyle...wazne jest to ,ze Ty wiesz,ze boni tam jest dobrze i krzywda jej się nie dzieje

rrmi
29-03-2006, 01:23
Baron do gory :D

Wojty nie bierz do glowy :wink:

tyberian
29-03-2006, 12:22
Baron nie załamuj się, może do Marianny a może ktoś inny Cię pokocha.,

Marka
31-03-2006, 08:13
Piękny Baron ciągle czeka na swojego człowieka.

A dla wszystkich, którzy chcieliby się "na żywo" przekonać, jaki to wspaniały pies - TUTAJ (http://box.type.pl/foto1/filmBaron.wmv) jest do obejrzenia filmik z Baronem w roli głównej :)

31-03-2006, 08:18
Baronek - cudowny i taki wesoly na wolnosci :( .
Bardzo bysmy chcieli takiego duzego psa, ale mamy narazie jeszcze nasze dwa staruszki ( raczej do karmienia, niz jako psiaki strozujace :wink: ). Ale takiego uroczego psiaka ktos z pewnoscia pokocha.

Wojty
04-04-2006, 18:09
I co dalej Baronkowi nie udalo sie znaleźć nowego wlasciciela???

tyberian
04-04-2006, 19:49
W schronisku Azorek są same cudowne psiaki. Baron jest pięknym, wspaniałym psem. Mam nadzieję, że dom szybko się znajdzie i to najlepszy "Forumowy". Powodzenia piesku.

Marka
10-04-2006, 15:26
Tyberian - święta prawda! :)

Dzisiaj ktoś miał przyjechać oglądać Barona - ale nawet nie zadzwonił, że się rozmyślił... :(

A BARON jak się okazało po odnalezieniu jego papierów, jest w schronisku od 2001 roku - na dom czeka już 5 lat...

a mimo to ciągle jeszcze pamięta komendę "siad"...

:cry:

tyberian
10-04-2006, 16:27
Ten piękny pies musi znaleźć własny dom i ludzi, którzy go pokochają. Jest chyba w wieku mojego Maxa, więc jeszcze całkiem młody pies. Czy nikt nie pokocha Barona? Ludzie nie macie serca?

Marka
13-04-2006, 08:14
Baron ostatnio bardzo schudł, więc zdecydowaliśmy się zabrać go na badania do weta.
Tak Baron jechał sobie grzecznie samochodem do lecznicy (na siedzenie nie chciał wejść, siedział więc na podłodze trochę "speszony", ale baaaardzo grzeczny )

http://box.type.pl/foto/Baron19.jpg

mieliśmy też okazję go lepiej poobserwować: jeeeny, jaki to kochany i grzeczny pies!!!

Wszystko da z sobą zrobić, wsadzić się na stół, na wagę (waży 31 kg a powinien conajmniej 40!!!), cieszy się przy tym absolutnie do wszystkich, przed lecznicą przekonaliśmy się, że jest zachwycony, jak głaszczą go dzieci i że niezwykle łatwo angażuje się uczuciowo (podrywał bokserkę i ONkę, ale zakochał się w wyżełce, która była w podobnym co on wieku )
Panie lekarki ujął już od pierwszego wejrzenia - obie bardzo go żałowały, że nie ma domku...

Wyniki badań i wieści nie najlepsze...

leukocyty 17 tys. (norma max. 10 tys. - co oznacza stan zapalny - najprawdopodobniej przewodu pokarmowego)
erytrocyty i płytki - OK
enzymy wątrobowe - w normie
kreatynina - OK
mocznik lekko poza normą ale to normalne przy wyniszczonym organiźmie
lipaza (2-gi - nie badany jeszcze enzym trzustkowy) - dolna granica normy - czyli nie OK

Baron cierpi więc w tej chwili na stan zapalny przewodu pokarmowego i musi przez 2 tygodnie regularnie dostawać antybiotyk (a potem trzeba znowu powtórzyć badanie krwi, żeby się upewnić, czy już jest OK)

Trudniejszą sprawą jest ten drugi enzym trzustkowy - pies za mało go wydziela i stąd kłopoty z przyswajaniem trawionego pokarmu. Co to oznacza? Oznacza to, że Baron do końca życia musi na 1 godzinę przed każdym posiłkiem łykać tabletkę (KREON - koszt ok. 50 zł/op.)

Na szczęście jest już realna szansa adopcji psa - do jego przyjęcia przygotowuje się dziewczyna z Gorzowa Wielkoposkiego.

I trzymajcie proszę kciuki, żeby wszystko się powiodło, bo jedno jest pewne - ten pies musi mieć dom - bez tego czeka go śmierć głodowa w schronisku..!

http://box.type.pl/foto/Baron22.jpg

13-04-2006, 08:58
Smutne to ogromnie. Czytalam, ze ktos sie juz troche zaczal w Baronku podkochiwac ( chyba Marzanna Guzikowska ). Moze sie wiec doczeka.
My tez bedziemy brali nastepnego psiaka ( mamy juz dwie sunie ze schronisk - ale na razie w mieszkaniu ), kiedy zamieszkamy juz u siebie - ok. pazdziernika- takiego duzego do kojca. I mysle oczywiscie tez o Baronku, tymbardziej, ze chcemy wlasnie duzego psa lub suke. Mam nadzieje, ze Baronek szybciej znajdzie dom, ale jesli nie, to...... :roll: - pazdziernik, listopad´, niestety - nie szybciej :(

tyberian
13-04-2006, 11:37
Baron-Powodzenia, jesteś wspaniałym i pięknym psem. Trzymam za dobry dom, oby jak najszybciej.

aha26
14-04-2006, 19:22
Smutne to ogromnie. Czytalam, ze ktos sie juz troche zaczal w Baronku podkochiwac ( chyba Marzanna Guzikowska ). Moze sie wiec doczeka.
My tez bedziemy brali nastepnego psiaka ( mamy juz dwie sunie ze schronisk - ale na razie w mieszkaniu ), kiedy zamieszkamy juz u siebie - ok. pazdziernika- takiego duzego do kojca. I mysle oczywiscie tez o Baronku, tymbardziej, ze chcemy wlasnie duzego psa lub suke. Mam nadzieje, ze Baronek szybciej znajdzie dom, ale jesli nie, to...... :roll: - pazdziernik, listopad´, niestety - nie szybciej :(


Oj Zuziu to byłoby cudowne...Baronek zasługuje na to,zeby dać mu miłośc na tę drugą połowę życia.

tyberian
15-04-2006, 10:12
Czy ktoś pokocha Barona?

18-04-2006, 07:39
"Oj Zuziu to byłoby cudowne...Baronek zasługuje na to,zeby dać mu miłośc na tę drugą połowę życia.[/quote]"


Mojemu mezowi bardzo sie ten psiak podoba ( zachwycil sie nim od razu, kiedy go zobaczyl ). On zawsze chcial duzego psa ( lubi biegac po lesie, jezdzic na rowerze i biegac zima po polach na nartach ) - chce kompana do takich wypraw. Wiec kto to wie ? Moze Baron jest pisany wlasnie nam ?

Marka
18-04-2006, 07:51
Zuzia - to bardzo miłe co piszesz, ale Baron jest chory i on potrzebuje pomocy natychmiast - nie za kilka miesięcy - bo może zwyczajnie nie dożyć... :(

Czekam niecierpliwie na informacje z Gorzowa czy tam Baron znajdzie dom.

19-04-2006, 07:29
:( Wiec trzymam mocno kciuki za dobry dom dla Barona. Piszac o bieganiu po lesie za rowerem - mialam na mysli psiego kompana
mojego meza - nie koniecznie Barona. Oczywiscie, ze jesli trafilby do nas, otoczylibysmy go opieka, ale niestety jest to w tej chwili jeszcze niemozliwe. Wierze, ze sie uda i Baron trafi do odpowiedzialnych ludzi
( on jest taki piekny i z tego, co piszesz o nim - mily, ze az dziw, ze do tej pory nikogo nie zainteresowal :x ).

tyberian
19-04-2006, 12:53
Zuziu, wiele osób to ludzie delikatnie mówiąc "nieczuli". Nie widzą psich oczu, tego spojrzenia w którym można wyczytać wszystko. On jest pięknym i mądrym psem i potrzebuje ludzi którzy go pokochają i ktorych On pokocha, wtedy będzie szczęśliwy i wtedy szybciej wyzdrowieje. Psy w schroniskach zaczynają chorować, to też wynik ich bezdomności i tego, że nie są nikomu potrzebne.

Marka
19-04-2006, 13:42
Tyberian - piszesz tak, jakbyś znał schroniskowe realia - wyjawisz skąd? :)
Bo rzeczywiście tak właśne jest - na skutek ogromnego stresu zwierzakom spada odporność i dlatego w schroniskach chorują częściej niż normalnie (organizm ludzki zresztą podobnie reaguje na stres).
I dlatego często te zwierzaki cierpią podwójnie - psychicznie i fizycznie ... :cry:

tyberian
19-04-2006, 14:26
Trochę znam , nie tak jak Ty ale jednak. Poza tym wydaje mi się, że nie najgorzej znam psychikę zwierząt, psow, kotów i innych . Rozumiem je a one mnie, dogadujemy się jakoś. Moja Matka też tak ma, znasz ją zresztą bo pomagała przy adopcji Klary i Basi szukając im domów. Teraz znalazła dom dla Bolero i innych (nie będę wymieniać bo sporo tego). Mamy też w domu parę sztuk takich życiowych rozbitków, ze schroniska, oddanych do uśpienia itd. Teraz mają się nieźle. Gdyby była realna możliwość wzięcia Barona to już by tu był ale przy naszym stadzie to niemożliwe. Jak chyba wiesz mamy już 7 psów i 4 koty. Psy mają już swoją hierarchię stada i nie zaakceptują żadnego nowego, tym bardziej dorosłego, ktory byłby potraktowany jak potencjalny rywal i byłaby afera. Nie i tak to jakby małe Zoo, Baron potrzebuje spokojnego domu i świadomości posiadania swojego człowieka który go kocha i takiego którego on pokocha. To jest mu potrzebne aby wyzdrowiał a nie walka o pozycję w grupie. Matka sprawdzała na Dogomanii, wiem, że Baron tam jest ale bardziej liczę na nasze Forum. Jest też szansa na Allegro, może spróbuj i wstaw go tam, Matce udało się, domy okazały się fajne a odzew ludzi nas zaskoczył bo choć sami nie wzieli (np.Bolero) to pisali i pytali czy znalazł dom. Pozdrawiam Cię, robisz wspaniałą robotę, bardzo to cenimy, trzymaj się.

Marka
19-04-2006, 15:54
Bardzo dziękuję za miłe słowo - staram się pomagać jak mogę - bo kocham te kudłate mordy, a mój pierwszy pies był znajdą, którą jako dziecko przyprowadziłam do domu - i tak mi zostało - słabość do tych pokrzywdonych przez los...
No tak - przykład idzie z góry - Goldi faktycznie błyskawicznie zamieniła nasze schroniskowe biedule w domowe koteczki pełnym pyszczkiem :wink: :D

Na allegro próbowałam z Baronem - ale totalna klapa - pies za bardzo przypomina labradora (modne ostatnio) więc zgłaszali się tylko pseudo-handlarze :x (po darmowego reproduktora - nie szkodzi, że bez papierów - tańsze szybciej schodzą :evil: )

A Baronek chyba jednak znajdzie dom na dogomanii 8) (już się umawiam na jutro na wizytę jego przyszłych właścicieli u mnie - ale dopóki drzwi samochodu się za nim nie zamkną - to nie zapeszam!!!)

tyberian
19-04-2006, 19:44
Powodzenia :lol:

rrmi
19-04-2006, 19:46
Trzymam kciuki.
Codziennie o Baronie mysle .
Mam nadzieje , ze to juz koniec Jego teskonty za Rodzina , taka kochajaca i troskliwa :P

Zuza35
19-04-2006, 22:26
Trochę znam , nie tak jak Ty ale jednak. Poza tym wydaje mi się, że nie najgorzej znam psychikę zwierząt, psow, kotów i innych . Rozumiem je a one mnie, dogadujemy się jakoś. Moja Matka też tak ma, znasz ją zresztą bo pomagała przy adopcji Klary i Basi szukając im domów. Teraz znalazła dom dla Bolero i innych (nie będę wymieniać bo sporo tego). Mamy też w domu parę sztuk takich życiowych rozbitków, ze schroniska, oddanych do uśpienia itd. Teraz mają się nieźle. Gdyby była realna możliwość wzięcia Barona to już by tu był ale przy naszym stadzie to niemożliwe. Jak chyba wiesz mamy już 7 psów i 4 koty. Psy mają już swoją hierarchię stada i nie zaakceptują żadnego nowego, tym bardziej dorosłego, ktory byłby potraktowany jak potencjalny rywal i byłaby afera. Nie i tak to jakby małe Zoo, Baron potrzebuje spokojnego domu i świadomości posiadania swojego człowieka który go kocha i takiego którego on pokocha. To jest mu potrzebne aby wyzdrowiał a nie walka o pozycję w grupie. Matka sprawdzała na Dogomanii, wiem, że Baron tam jest ale bardziej liczę na nasze Forum. Jest też szansa na Allegro, może spróbuj i wstaw go tam, Matce udało się, domy okazały się fajne a odzew ludzi nas zaskoczył bo choć sami nie wzieli (np.Bolero) to pisali i pytali czy znalazł dom. Pozdrawiam Cię, robisz wspaniałą robotę, bardzo to cenimy, trzymaj się.

Święte słowa (to o trudności dołączenia dorosłego psa do stada). Wielu ludzi wzięłoby dodatkowego psa, gdyby nie to, że ich aktualne zwierzaki nie zaakceptują przybysza.
Ja bym Baronowi też mogła zapewnić dom, gdyby nie moje psiaki. Muszę mieć sukę lub szczeniaka.

20-04-2006, 08:18
Jejciu, dopiero sie doczytalam na Dogomanii, ze Baron pojedzie do swan :lol: :lol: :lol: ! To najcudowniejsze, co moglo sie temu psu trafic. Swan juz wielu psiakom ( i to tym najbardziej potrzebujacym, majacym najmniejsze szanse na pomoc ) dala opieke i Baron bedzie mial u niej wspaniale zycie :lol: :lol: :lol: !
To cudownie, czytac takie wiadomosci od rana :lol: :lol: :lol: !

tyberian
20-04-2006, 10:59
Zuza, Ty akurat mnie rozumiesz i wiem o tym, że pomagasz jak możesz, wiem że bierzesz Dyzię(Maurycego) i dasz dom takim zwierzakom, których nikt inny nie chce.
Są jednak ludzie, którzy pytają dlaczego sam nie biorę, skoro takie biedne i potrzebują domu, a ja szukam w rożnych miejscach.
No więc tak właśnie jest, ja już naprawdę nie mogę. To bez sensu nabrać zwierząt zbyt dużo i potem nie radzić sobie z opieką nad nimi, podczas gdy ktoś ma jednego psa czy kota i pyta mnie dlaczego ja nie biorę. On przecież już ma zwierzaka. Myślę, że mnie rozumiesz co czuję.

tyberian
20-04-2006, 18:13
Marka, no i co z Baronem?

eurydyka
21-04-2006, 11:56
nalezy za Barona trzymac kciuki po weekendzie

MarzannaPG
23-04-2006, 19:09
Trzymam kciuki za Barona. Przyznam, że troszkę mi żal, bo miałam 'chrapkę' na niego, lecz niestety nie mogę go wziąć wcześniej jak za 4 miesiące... :( A tutaj liczy się dobro psa najbardziej - jeżeli jest dla niego dom, tym bardziej, że wymaga opieki już-teraz, to ja kibicuję jego adopcji jak najbardziej.

tyberian
23-04-2006, 22:15
Marzanno a może weźmiesz Scubiego? Pięknego , mądrego doga filozofa? Jego wywalił z domu Pan, przeczytaj ten temat, jest przecudny a może się uda?

eurydyka
24-04-2006, 10:42
Marzanna, to sledz ogloszenia i jak juz bedziesz mogla wziac psiaka i sie nim zajac to napewno znajdziesz odpowiedniego.

Co do Barona to z dogomanii wynika; ze jest mala zmiana planow i psiak ma jechac na Slask 29.04. nadal prosimy o kciuki zeby sie wszystko udalo

akwarysta
25-04-2006, 13:34
Tak, my bierzemy Barona.Docelowo będzie mieszkać pod Tarnowem u naszego Taty.Ma on duży dom i dużą działkę pod lasem.Trochę dokucza mu samotność, więc obaj będą tylko dla siebie. My go trochę podleczymy, podtuczymy :lol: , nauczymy czystości itp.
Będzie mieć dobrze. Trzymajcie kciuki. Jedziemy po niego w sobotę.

bingo-ada
25-04-2006, 20:20
O jak się cieszę! :D Śledziłam losy Barona od początku, przypadł mi wyjątkowo do serca, bo mój labek jest do niego bardzo podobny. Baron to przemiły pies. Powodzenia!

tyberian
25-04-2006, 20:52
Aż się boję cieszyć. Ten wspaniały pies tyle czasu czekał na swojego człowieka i może właśnie to jest to, Ci Ludzie i Ten Dom. Powodzenia kochany piesku, tak bardzo życzę Ci szczęścia.
Akwarysta, pisz koniecznie. My tu bardzo czekamy na wiadomości.
Baron to ulubieniec Forum.
Pozdrawiam, ukłony dla Szanownego Taty.

rrmi
25-04-2006, 21:01
Tak, my bierzemy Barona.Docelowo będzie mieszkać pod Tarnowem u naszego Taty.Ma on duży dom i dużą działkę pod lasem.Trochę dokucza mu samotność, więc obaj będą tylko dla siebie. My go trochę podleczymy, podtuczymy :lol: , nauczymy czystości itp.
Będzie mieć dobrze. Trzymajcie kciuki. Jedziemy po niego w sobotę.
Dawno zadna wiadomosc tak mnie nie ucieszyla :P :P :P
Bardzo Ci dziekuje

eurydyka
26-04-2006, 12:26
wow, to juz wiem gdzie Marka znalazla mu ten finalny dom

i bardzo sie ciesze, ze jak wroce do kraju i znowu bede w Azorku to go juz tam nie spotkam bo bedzie bezpieczny we wlasnym domu

ciesze sie, ze sie zdecydowaliscie

Marka
30-04-2006, 09:36
No i pojechał! Wczoraj nasz bohater przemierzył kilkaset kilometrów i zmienił diametralnie swój psi los :D

A wcześniej była kąpiel w naszej wannie:

http://box.type.pl/foto/Baron23.jpg

wylizywanie z misek mojej suki

http://box.type.pl/foto/Baron24.jpg

i zwiedzanie naszego domu

http://box.type.pl/foto/Baron25.jpg

http://box.type.pl/foto/Baron26.jpg

a przed odjazdem - spacerek ze swoją najmniejszę Panią :D

http://box.type.pl/foto/Baron27.jpg

Wszystko to było dla niego niezwykle ekscytujące, Baron był bardzo poruszony.

Wiem, że dojechali szczęśliwie :)

Baron zyskał WSPANIAŁĄ Rodzinę!!! :D

Oby zasłużył na ich miłość! :)

tyberian
30-04-2006, 10:54
Marka, jesteœ cudownš osobš. Jestem tak szczęœliwy, jak rzadko.
Nie wiem nawet co napisać, , to po prostu wspaniały, cudowny pies i nie mam najmniejszych wštpliwoœci, że zasłużył na miłoœć. Wystarczy spojrzeć na jego piękne mšdre oczy. Baron zasłużył na najwspanialszy dom na œwiecie.
Mam nadzieję, że dom Barona podeœle jakieœ zdjęcia i coœ napisze. Czekamy z niecierpliwoœciš i nadziejš, że będzie wspaniale.
Pozdrawiam Cię, myœlę, że Ty tym bardziej jesteœ szczęœliwa. Możesz być z siebie dumna, to co zrobiłaœ dla Barona to wielka sprawa, ja mogę tylko powiedzieć, że wszyscy jesteœmy pełni uznania dla Ciebie, sprawiłaœ wszystkim masę radoœci.
Takie zdarzenia dajš nam wiarę w ludzi i w to, że warto się starać o zmianę losu zwierzaków na lepsze i że to nie jest walka z wiatrakami. Pozdrawiam

akwarysta
30-04-2006, 13:56
Witam! Baron jest bardzo grzecznym psem. W aucie , przez 4 godziny był niezwykle spokojny i z zaciekawieniem oglądał krajobrazy ( jechaliśmy przez prawie pół Polski :lol: ). W nocy spał, chociaż trochę przez sen płakał.Tęsknił za domem (???).
Dzisiaj jesteśmy po długim spacerze i po nauce chodzenia przy nodze. Idzie mu nadzwyczaj dobrze. Jesteśmy zaskoczeni.
Aż dziwne, że tak długo był w schronisku.
Pozdrawiamy. Zdjęcia będą wkrótce.

Marka
30-04-2006, 15:02
Witam! :)
Niezwykle się cieszę, że wzięliście sobie do serca te rady o konieczności ułożenia takiego psa.
On zaczyna nowe życie - to trochę tak, jakby pierwotnego eskimosa zrzucić nagle na ulice Nowego Jorku - on musi poznać reguły rządzące światem, który go teraz otacza. I to właśnie od pierwszych chwil.
Bardzo dobrą zasadą w wychowaniu psa jest "nic za darmo" - chce być pogłaskany - niech przyjdzie na wołanie, chce jeść - niech zrobi "siad" (Baron umie, choć nie zawsze od razu kojarzy tą komendę, lepiej wykonuje jak jest podparta gestem - ręka wyciągnięta nad głową psa), itp. - to bardzo dobrze "ustawia" psa we właściwej pozycji w hierarchii stada (we właściwej - czyli na szarym końcu :wink: )
Równocześnie trzeba go chwalić "dobry pies" + ew. poklepanie zawsze jak zrobi coś właściwie - to pozwala psu odczytać jakie zachowanie się ludziom podoba - i łatwo się utrwala, bo pies najczęściej sam chce się przypodobać człowiekowi.
W domu uczcie go wykonywania komendy "na miejsce" (czyli dreptania na posłanie) - prowadząc go tam, wołając za sobą, kucając, poklepując kocyk, zachęcając do położenia się - jak to zrobi - "dobry pies", jakaś nagroda (np. kawałek serka). Z czasem pies skojarzy dobrze komendę i sam będzie szedł na posłanie po rozkazie - to się niezwykle przydaje w domowym życiu z psem.

Trzymam mocno kciuki za sukcesy wychowawcze i mam nadzieję, że życie z Baronem (czy jak go tam nazwiecie :) ) będzie źródłem radości, bo tacy fajni psiarze jak Wy zasługują na wyjątkowego psa!

Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za Wasze Wielkie Serce dla tego sympatycznego czarnucha! :D

akwarysta
03-05-2006, 09:04
Witam! Baron ma nowe imię i nowe życie. Od soboty jest Hebanem.
Jest przekochanym psem.Łagodnym i bardzo inteligentnym.W mig uczy się wszystkieg np.- gdzie może sikać, a gdzie nie wolno -iglaki :lol: .Zdobył serca nas wszystkich.Z jego zdrowiem nie jest aż tak źle.Wymaga jednak w chwili obecnej podawania kilku tabletek.
Heban reaguje już na swoje nowe imię, biega z patykiem, lubi sie bawić i głaskać. Na widok swojego nowego właściciela - naszego Taty - Heban położył się na plecach.Aż nam dech zaparło ..... Po spacerku, cała okolica szczekała. Wszyscy wiedzieli - jest nowy!!!!Heban nie nadużwa swojego głosu - zna swoja wartość, ale też potrafi zjeżyc sierść i udać groźnego. :lol:


http://foto.onet.pl/upload/45/75/_597218_n.jpg
Oto Heban z naszym siostrzeńcem. Od razu przypadli sobie do gustu.Przemek będzie teraz częstym gościem dziadka. :lol:

eurydyka
03-05-2006, 09:15
chyba to zdjecie przesle dyrektorowi schroniska i do gazety lokalnej oczywiscie jesli pozwolicie, po prostu idylla. Marka zdjecia z nowych domow wrzuca tez na strone schroniska, ktora prowadzi

dziekuje, ze daliscie Hebanowi dom i szczescie, nie potrafie wyrazic slowami tego co czuje patrzac na to zdjecie

tyberian
03-05-2006, 09:21
Dziękujemy Wam bardzo, za szczęœcie na które tak długo czekał i wspaniały dom dla Barona. Widać, że wreszcie jest szczęœliwy. Jesteœcie wspaniali.

akwarysta
03-05-2006, 11:48
Zawstydzacie nas. Jak myślę o Hebanie, to jest mi strasznie przykro, ze tak długo czekał na człowieka, który go pokocha.
Tutaj muszę podziękować Magdzie ( Marka), że jest tak wspaniałą osobą.Jej miłość do zwierząt, wiedza na ich temat i bezinteresowność (jest wolontariuszką) jest tak ogromna, że nasza adopcja Hebana jest niczym w porównaniu z jej pracą.
Dzięki jej pracy i zaangażowaniu Heban jest w naszej rodzinie.
Marka ! Dziękujemy Ci. Masz wielkie serce!!!!
Udzieliła nam tylu cennych rad ( a nie jesteśmy nowicjuszami jeżeli chodzi o posiadanie psa ), że ułatwiła nam start .Początek był o wiele łatwiejszy niż myśleliśmy.

http://foto.onet.pl/upload/32/39/_597233_n.jpg
W pierwszym dniu na nowym miejscu.Od 3 dni z nami.
Telefonicznie kontaktowałam się dzisiaj z tatą. Heban trochę tęsknił za nami.Ale teraz po odpowiedniej dawce pieszczot jest OK.Został sam ze swoim panem.A my tęsknimy za nim....Kochany piesio.....

rrmi
03-05-2006, 12:02
Poryczalam sie z radosci .
Dawno zadne wydarzenie mnie tak nie uszczesliwilo.
Jakos tak bardzo zal mi bylo Barona .
Teraz kiedy patrze na Niego widze jak bardzo jest szczesliwy.
Dziekuje Wam za to :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P
:P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P

Marka
03-05-2006, 17:47
tak było jeszcze niedawno:

http://box.type.pl/foto/Baron09.jpg

a tak jest teraz:

http://foto.onet.pl/upload/45/75/_597218_n.jpg

i to jest cały sens tego co robię - powiedzcie sami, czy jest coś fajniejszego???
dla mnie - nie ma! :wink: :lol: :lol: :lol:

bingo-ada
04-05-2006, 10:05
Nie potrafię wyrazić swojej radości słowami!!!

Dzięki wielkie dla Marki i nowych właścicieli Barona - Hebana! :D :D :D

Życzę Wam wszystkiego najlepszego!

eurydyka
04-05-2006, 10:11
tutaj sie cieszymy, bo widzimy bardzo szybko przemiane Hebana, nie zawsze to sie dzieje tak szybko

mnie dlatego to tak bardzo cieszy, bo ja go widywalam za siatka w boksie i nie umialam mu pomoc a teraz widze juz po zaledwie kilku dniach te przemiane. Marka wybawia z naszego Azorka najtrudniejsze przypadki albo takie ktore wydaja sie mi beznadziejne, a ona im daje szanse i to jest to co cenie w niej najbardziej i za czym tesknie mieszkajac teraz daleko.

Marka
04-05-2006, 10:50
Ojej, nie przesładzajmy tego tematu, bo stanie się niestrawny! :wink:
Skrzywdzony przez los pies ma dobry domek - i tylko to sie liczy.

Pozdrawiam serdecznie rodzine "akwarystow" :) ,
a wszystkich innych prosze o pomoc w znalezieniu domu dla NERO (kolejny fajny psiak w wielkiej potrzebie - ma juz tu swoj temat).

eurydyka
04-05-2006, 10:54
tak jest:), ale czasem odzywa sie nostalgia

Ja chetnie popatrze na kolejne fotki Barona, chociaz swiadomosc ze jest ok i bezpieczny juz mam.

A Nero faktycznie trzeba znalezc super dom

akwarysta
04-05-2006, 15:49
Halo! Oczywiście fotki będą wkrótce.
Teraz trzeba zająć się innymi, równie FANTASTYCZNYMI psiakami.
Trzymam kciuki za Nero i innych kumpli naszego Hebana.

Mnisiek
22-05-2006, 10:55
Dopiero dziś zobaczyłam tą wspaniałą wiadomośc :P Tak baaaaaaardzo się cieszę :P :P :P :P

Heimnar
22-05-2006, 11:44
Witam! Baron ma nowe imię i nowe życie. Od soboty jest Hebanem

Żeby nie było za słodko :D . Po co biednemu pieskowi imię zmieniać? Moim zdaniem Baron brzmiało zdecydowanie lepiej.

Marka
22-05-2006, 13:33
Heimnar - mnie akurat bardziej podoba się Heban :D, ale jak wiadomo, o gustach się nie dyskutuje :wink:
A nadanie swojemu nowemu psu imienia to święte prawo jego nowego właściciela, tym bardziej, że pies na poprzednie nie reagował (psom schroniskowym nadajemy imiona dla własnych potrzeb - żeby wiedzieć, który jest który, ale te imiona zbyt rzadko są w stosunku do nich używane, żeby psy wiedziały, że to o nich mowa).

Heimnar
22-05-2006, 15:08
Mnie się podobało Baron, bo tak ma na imię pies mojego dziadka i co ciekawe - wygląda jak brat bliźniak tego tu przedstawionego :D

tyberian
22-05-2006, 17:23
Potwierdzam, że Barony to fajne psy. Też mam jednego o tym imieniu (zastępczo "Piguła" bo ma największy apetyt i jest najbardziej okršgły).

akwarysta
23-05-2006, 08:19
Heimnar - co ma za zanczenie imię na które nie reagował pies. Baron było fajnie, Heban też jest OK.Nawet gdyby teraz był Azorkiem, Pchełką czy Pyszczkiem -to nie ma znaczenia.Najważniejsze jest to, że ma dom i pana, i że oboje czują się potrzebni dla siebie.Oboje byli samotni.

Obecnie Heban reaguje na swoje imię - idealnie, jest bardzo posłusznym psem.Ojciec puszcza go już ze smyczy i po zawołaniu "Heban chodź" - pies wraca.
Piesio ma tylko jedna słabość - surowe mięso i kości.Jak dostaje kość do zabawy, to bawi się nią jak szczeniak. Wariuje, turla się z nią w zębach, podrzuca... istne szaleństwo.Chyba jest szczęsliwy.
Co do jego zdrowia, to ma zmniejszona dawkę leku. Boczki Hebana się zaokrągliły :lol:

Marka
23-05-2006, 09:38
Boczki mu się zaokrągliły już? Cudownie! :D :D :D
Ach, próbuję sobie wyobrazić jak on tak szaleje z tą kością, a potem myślę o tym, jaki był, jak wyciągnęliśmy go z boksu na pierwszy spacer - ledwo szedł, jakby zapomniał jak to się robi...
To jest prawdziwe szczęście - taka odmiana losu!
Jejku, jak ja Wam dziękuję!
@--->---

Heimnar
23-05-2006, 09:40
Wariuje, turla się z nią w zębach, podrzuca... istne szaleństwo

Baron dziadka robi dokładnie to samo :D

eurydyka
23-05-2006, 13:25
super wiesci

tyberian
23-05-2006, 16:29
Hej Akwarysta, pozdrów Tatę i powiedz, że wszyscy tu na Forum cieszymy się ze szczęœcia Hebana. Pokochaliœmy go i jest to dla nas wielka radoœć, że ma szczęœliwy dom. Dzięki jeszcze raz.

MarzannaPG
25-05-2006, 14:17
O boże jak się cieszę! To znaczy trochę mi smutno, bo na prawdę chciałam Barona zabrać i nawet znajomym, którzy mi rają różne psy, powtarzałam, że jednego już mam. No ale do sierpnia jeszcze trochę czasu i dobrze się stało że Baron vel Heban ma już dom - i tak zbyt długo siedział w klatce schroniska.
Vivat dobrzy ludzie, którzy go przygarnęli!

tyberian
25-05-2006, 15:52
Marzanno a może weŸmiesz Lukę? Ona jest taka piękna i dzielna. Jakoœ udało się jš uratować i żyje i ma nadzieję na dobry dom. A my razem z niš. Gdyby trafiła do Ciebie wszyscy byliby szczęœliwi a Ty miałabyœ cudownš psinę. Pomyœl o niej.

Zochna
25-05-2006, 19:20
akwarysto - gratuluje decyzji i takiego piekneg psa :)
Piekny Heban :D

Gierga
25-05-2006, 20:46
Szczęśliwy piesek - doskonale to widać na zdjęciu i rzeczywiście
przykre w tym wszystkim jest to, że taki cudowny psiak musiał tyle czekać na swojego pańcia:)

Teraz pewnie jest tak szczęśliwy, że nie wie jak się odwdzięczyć :)

akwarysta
26-05-2006, 07:38
O boże jak się cieszę! To znaczy trochę mi smutno, bo na prawdę chciałam Barona zabrać i nawet znajomym, którzy mi rają różne psy, powtarzałam, że jednego już mam. No ale do sierpnia jeszcze trochę czasu i dobrze się stało że Baron vel Heban ma już dom - i tak zbyt długo siedział w klatce schroniska.


Może przygarniesz Nero??? Będzie Cię kochać nad życie!

MarzannaPG
01-06-2006, 07:38
Rany, tyle propozycji... az mi się ryczeć chce, że tyle biednych psin nie ma domu... Na pewno jakiegoś wezmę. Jeszcze trochę i będę na swoim.