PDA

Zobacz pełną wersję : Iga w daliach 3 - o pokochaniu budowania.



iga9
19-02-2006, 17:01
Ano jak słowo się gdzieś rzekło – postanowiłam się w końcu zabrać za swój własny dziennik budowy. Takie pisanie uważam za bardzo motywujące do dalszych budowlanych wysiłków – a głownie liczę na dobre rady forumowiczów!!!

Na początek więc kilka słów wstępu.
Najpierw był dylemat – budować czy nie. Ja – na nie i to bardzo, a mój wtedy jeszcze partner dziś już mąż – koniecznie budować. On ze swoim ojcem się wszystkim zajmą a ja będę sobie wykańczać wnętrza. Będzie super – tak jak zawsze chciałam i będzie ogródek i imprezy z grillem dla znajomych. A finansowo tak samo jak duże mieszkanie 5-pokojowe w nowym budownictwie. Wiec uległam…
Jak tylko powiedziałam tak w lutym 2005 od razu zaczęliśmy szukać działki. Jeden warunek – musiała być w mieście, bo jestem istotą bardzo strachliwą a mąż czasem wyjeżdża, a w przyszłości dzieci nie trzeba nigdzie wozić – zresztą kiedy będzie nas po wybudowaniu domu stać na samochód tez nie wiadomo. Ostatecznie wybraliśmy taką ukrytą 10 min. jazdy samochodem do centrum, ale z dala od głównej ulicy (nasza ulica nawet nie jest utwardzona:). Działka mała bo 500m2 – z czego ok. 100m2 to podjazd na 24m długi i 4m szeroki. Mimo wielu minusów ma to i pewne zalety – nikt nam z ulicy nie będzie do domu i ogrodu zaglądał. Obok pobudowane domy i działka ze schronami należąca do miasta gdzie rosną wysokie topole – piękny widok! Jedni mówią, że ta działka to perełka, a inni dziwią się zakupowi. My tam jesteśmy bardzo zadowoleni!!! Ostateczny zakup po wielu perypetiach ze sprzedającym nastąpił w kwietniu – po ok. miesiącu rozmów i zbijania ceny. Ale o warunki Ziut wystąpiliśmy już w lutym.
Potem był projekt. Ze względu na wymiary musiał być z poddaszem użytkowym, choć marzył mi się parterowy. Jak to u wszystkich bywa po przejrzeniu tysięcy projektów wybór został dokonany – padło na dom w daliach 3 z archont – do obejrzenia w stopce. Zostało dokonanych kilka zmian – głównie aby dom był tańszy w budowie i bardziej funkcjonalny. Zlikwidowaliśmy lukarnę i balkony. Zmieniliśmy wielkość otworów okiennych a cześć wyrzuciliśmy. Na dole kuchnia została zamieniona miejscem z pokojem i dzięki temu zyskała parę metrów.
WZiZT wydawano nam bardzo długo. To mogłabym pisać i pisać, ale nie chcę was zanudzić, więc podam, że ostatecznie prawidłowe i poprawione ze zgodą naszej specyficznej sąsiadki (przy tej okazji poznaliśmy wszystkich sąsiadów) wydano nam pod koniec sierpnia 2005 (tak, tak – wniosek złożyliśmy w lutym).
Wszystkie papiery były już zebrane – projekt do adaptacji (musieliśmy z tym czekać na WZiZT). Od jakiego tygodnia mamy prawomocne pozwolenie na budowę!!!
Był też casting na ekipę -6 wycen od 19.000 do 35.000 za stan surowy bez dachu. W końcu padło na pana uwielbianego przez teścia – mam nadzieję, ze buduje tak dobrze jak o nim mówią. Podpisaliśmy bardzo profesjonalną, bo sporządzoną przeze mnie umowę. START NA 15 MARCA 2006 JAK POGODA POZWOLI!

Generalnie z przeciwniczki stałam sie gorącą orendowniczką budowania, maniakalnie czytuję forum i mam już tu kilku stałych podpowiadaczy :D Dletego też taki a nie inny tytuł dziennika.

Na razie tyle – teraz skupię się na operacji wrzucenia kilku zdjęć naszej działki. A poźniej postaram się opisać kilka przygód, które nas nie omineły od początku :D

iga9
19-02-2006, 17:08
Musiała wyrzucić link do projektu ze stopki, więc wrzucam go tutaj:
Nasz dom (http://www.archon.pl/index.php?act=33&rodzaj=elewacje&sid=m40ae0065d9832&intra=a1a78a4fc2c080f32f44c3ff3ed6ae6b&crc=681efe955e775670e19a9ca692c977f3&lang=pl/)

iga9
19-02-2006, 17:33
A oto obiecane zdjęcia działki:

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0053.jpg

iga9
20-02-2006, 13:44
Specjalnie dla Surfi i z prośba o porady do wszystkich, którzy znają się na oknach opisze moje przygody z oknami.

Choć trudno to zobaczyć na pierwszy rzut oka w projekcie moje okna są bardzo nietypowe. Największy problem mamy z oknami w wykuszu, gdzie w porę nie zadbaliśmy (a właściwie pani architekt z biura Dom Projekt na Kwatowej nie wykonała naszego zlecenia prawidłowo) o postawienie murowanych słupków między oknami. Teraz gdy jest już pozwolenie na budowę cała sprawa jest istotną zmiana elewacji więc już tak zostanie. I tu zaczynają się schody – zamiast murowanych musimy wstawić 2 łączniki o zmiennym kącie dwustronnym. A największy problem mamy z roletami . Planowałam rolety metalowe z izolacją, rolety nadstawne (puszki nad oknem) z rewizja wewnętrzną – bez jakiś szczególnych antywłamaniowych właściwości – elektrycznie podnoszone na każde okno. I wstawienie tego typu rolet nie jest możliwe w wykuszu. Trzeba tam założyć rolety w puszkach aluminiowych, które będą wystawać z elewacji (choć również będą otynkowane) z rewizja zewnętrzną. Tworzy się w tym miejscu wtedy mostek cieplny, który można zniwelować ocieplają puszkę od wewnątrz
Może można to rozwiązać w inny sposób nie łamiąc prawa budowlanego ale bez zmiany pozwolenia na budowę?

Zdecydowaliśmy się na zwykłe okna PCV. Mieliśmy zrobionych 5 wycen i na placu boju zostały dwie. Okna będą wszystkie przynajmniej 1 stronnie okleinowane, a dodatkowo okna wykuszowe i 2 szt. Okna 1500 x 1500 będą okleinowane dwustronnie. Nie podobają mi się białe okna na elewacji a częściowo robię białe od wewnątrz ze wzg. Na wielkość i estetykę pomieszczeń – głównie na poddaszu i gospodarcze.

Najkorzystniejsza od M&S Pomorska Fabryka Okien .

iga9
20-02-2006, 19:05
Uff!!! A ja właśnie skończyłam przeglądać 13 stronnicową (czcionka 8!) umowe kredytową z GE Money. Naniosłam trochę moich poprawek i pytań... Ciekawe jak sie do nich ustosunkują? No cóz - ale skoro zawodowo negocjuję umowy dla innych to przy swoich tez może spróbować - nawet przy tak opornym i monopolistycznym partnerze jak bank :wink:

Zreszta opłaca się z bankami negocjować. Z ciekawostek kredytowych moge wam podać, że piewrsze zaproponowane nam oprocentowanie w GE było ok 2,9%, a tezr mamy w umowie 2,3% - więć warto stracić trochę czasu i ich pomęczyć :D Przez 30 lta będą z tego niezle pieniądze :wink: Choć oczywiście mam nadzieję, że uda mi sie splacić szybciej :D

W ogóle dziś ogarneło mnie budowlane przerażenie. Mąz dostał wysym wyjazdw slużbowych - przez najbliższe 3 tyg. będzie na miejscu tylko w weekendy! :( A tu sezon się zaczyna i pełne budowanie!!! A my ani kredytu przyznanego, ani żadnych materiałów zakupionych, ani koparki do zdjęcia humusu umównionej ani w ogole nic!!! Jakja sobie sama dam rade :( O 7 wychodze do pracy a wracam o 18, bez samochodu (nawet bez prawa jady taka jestem pokraczna :( )... Dobrze, ze chciaż fax mam w pracy... Oj mam nadzieję, że mi pomożecie się dźwignąc z załamania.
A miało być tak pięknie - tak mi się wydawalo, że wszystko już zaplanowane i że i tak wcześnie zaczęlam.
Oj zycie boleśnie weryfikuje nasze wyobrażenia :wink:

iga9
20-02-2006, 19:48
:wink:

iga9
21-02-2006, 18:12
Kochani - wszystko przewraca sie szybko jak w kalejdoskopie. A w ogole to mam wrazenie, ze uzaleznilam sie od forum :D

Dzis podjelismy decyzje gdzie wiac kredyt - wybralismy GE Money gdzie dano nam 2,3% we franku. Mbank ostatecznie zaproponowal na 2,45%. Teraz musza nam szybko przygotowac umowe, zebysmy mogli w piatek podpisac, bo poznej Rafal wyjezdza i bede musial podpisac sama z upowaznieniem od niego - czego wolalabym uniknac :cry:

Mamy tez warunki od energetyki. Aby bylo szybciej skrzynke docelowa i od razu ruchoma skrzynke budowlana zrobi nam firma z uprawnieniami (bo enea ma na to 10m-cy i moglibysmy czekac np. do wrzesnia na prad :wink: ), a enea zwroci nam poznej za roboty wg swojej taryfy. Pewnie troche dopalcimy, ale chyba nie bedzie tak zle, bo wlasciciel tej firmy to Rafala kolega, ktory tez sie buduje- wiec wie jak jest :D W sobote ma nam dac wycene. Musimy tez sprawdzic czy sam zajmie sie czasowym zamknieciem drogi - bo musi przeciagnac przy tej okazji prad przez ulice :) A tam jakies kosmiczne projekty i zezwolenia sa potrzebne.

Dalam taz materialy na mury i na dach do wyceny. Na razie hit do dachowka brassa franfruter - choc w 1 miescu powiedzieli, ze musza sprawdzic czy jeszcze dostana :(

Takze sami widzicie - robota wre> Niedlugo zacznie sie pelna para :D

iga9
21-02-2006, 18:21
A w ramach przywolywania wiosny wklajam Wam zrobione w zeszlym tygodniu zdjecie :D Oby u nas juz tak niedlugo bylo! :D

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0199.jpg

iga9
22-02-2006, 19:06
I jak co wieczor od paru dni - spozywajac frytki przy komputerze i czytaniu forum, bo na inny obiad nie starczylo czasu - przyszla pora na kolejny odcienek :)

Splywaja wyceny dachu... Najnizsza cena za dachowke brassa Frankfurter to 1,95 brutto. Nadal duzo, bo kolega robson dostal w tej samej hurtowni 1,86 - ale jak ja tam pojade to ich urobie!!! Oferuje okna polaciowe Roto - musze na forum je sprawdzic, bo wczesniej myslalam o veluxie. A veluxy w promocji lady dom mam z 15% znizka.
Generalnie polecam Wam zakupienie Ladnego Domu i wyslanie kuponu. Dostaje sie karte + ksiazeczke ze znizkami. Nie jest tego duzo, ale pare rzeczy mozna wykorzystac, a kosztuje to nas tyle ile znaczek na list.

Najbardziej czekam na wycene materialu... Czasem to mi sie wydaje, ze mi nie starczy na ten dom :wink:

Teraz trzeba zorganizowac wiezbe i ekipe od dachu. I powoli meczyc wykonawce zeby zapotrzebowanie na materialy zrobil.
Na szczesnie przyjaciele gdy dowiedzieli sie, ze maz mnie opuszca zaoferowali pomoc :D Jeden z kolegow juz zostal gdziec mianowany mezem :D co musial od razyu wyjasnic, zeby w przyszlosci nie bylo problemow jak prawdziwy maz po cos przyjedzie :D

A jutro tlusty czwartek wiec szykujcie sie na paczki!!! :D

iga9
23-02-2006, 12:16
No ! Luby ma poczucie dobrze spelnionego obowiazku! Siedzi na chrobowym w dmo i z tym chorym gardziolkiem wydzwania po:
- ekipach ciesielko-dekarskich,
- ludzi od wiezby
- koparkach i spuchaczach
- hurtowniach budowlanych
i umawia z najlepszymi moje spotkania jak go nie bedzie :D mam prywatnego sekratarza :D
Efekty niezle - jutro pan od wizby, w sobote ekipa od dachu...
Tylko z ta koparka problem... :-? A ktos musi nam powyciagac te korzenie drzew i wywiezc to cale talatajstwo... :(
No nic - pod koniec dnai sie obaczy na czym stanelo :)

iga9
24-02-2006, 18:45
No to kredyt jeszcze nie do konca podpisany. Dali nam 7 transz po 30.000! I jak tu za 30 tys. zaczac budowe! na same materialy nie starczy na cale mury! Maja to zmienic do poniedzialku, ale czas leci... i znowu bedzie kolejne popoludnie zajeta - zeby nie powiedziec stracone :-?

Ale z wycenami idzie coraz lepiej - przysylaja faxy zwtrotne i jak sie przez dzien nie odezwe -sami dzwonia z pytaniem "i co dalej?" :) Widac, ze im ( w przeciwienstwie do wykonawcow) zalezy na kliencie :D A ja dobrze zagadc z dwoma pracownikami (w odpowiednim odstepie czasu) to ten drugi sam przyznaje, ze to co dostalam od pierwszego to zadne rabaty tylko "odpadki jakies" "pani przyjedzie to cos konkretnego ustalimy". A byla to hurtownia, ktora i tak dala mi ceny na dach duzo tansze niz wszystkie pozostale :D
Takze jade jutro i sie obaczy. Niestey te ceny tylko w lutym, an marzec nie gwarantuja :( A ja bede miala pierwsza transze penie za jais tydzien - wiec w marcu. Pogadam - moze sie zgodza na mala przedplate...

Jutro pracowity dzien od rana: okna, dach, a nastepnie juz w domu dekarz. Trzymajcie kciuki :D

iga9
24-02-2006, 18:48
A teraz zgodnie z obietnica odpowidam na szereg prosb jakie dostaje na priv i wklejam moja instrukcje wrzucania zdjec do albumu. Wiem, ze na forum tez taka funkcjonuje w jakim watku i penie jest lepsza :D Mozna wiec szukac lub korzystac z tej ponizej :D

Najpierw zakladasz w sieci swoj album:
1. wybirasz serwer (ja mam na http://photobucket.com , ale sa tez np. na onecie)
2. Rejestrujesz sie i wykonujesz pierwsze logowanie
3. Dokladnie tak jak przy zalaczaniu zdjec do e-maili (jesli robisz to bezposrednio ze skrzynki) wklejesz zdjecia do albumu:
- przegladaj - szukasz lokalizacji na dysku lub na plycie, dołącz i następnie wyślij na serwer
- srewer dostosowuje rozdzilczosc zdjecia i wkleja go do albumu
4. widzisz teraz wklejone zdjecia. na moim serwerze sa pod nimi trzy odnosniki = opisy:
- url
- tag
- img
5. jesli skopjujesz ciag znakow pod url i wkleisz pod odpowiedz pisana do swojego dziennika to uzyskasz w poscie link do zdjecia z albumie,
6. jesli skopjujesz ciag znakow pod img i wkleisz pod odpowiedz pisana do swojego dziennika to uzyskasz w poscie wklejone zdjecie.

Mam nadzieje, ze komus pomoze :D

iga9
25-02-2006, 16:47
Ach - mial to byc takie pelen decyzji dzien - a niestety nic z tego nie wyszlo :(
Jedyna co dzis zalatwilam, to przez 2,5 godz. omawialm z forumowym kolega (ale tym razem na zywo - BARDZO DZIEKUJE JESZCZE RAZ - JESLI CZYTASZ) sprawe moich kosmicznych okien w wykuszu i rolet do nich. Wstepne decyzje podjete - teraz trzeba je znowu wycenic :)

Ale nie starczylo mi czasu na wizyte w spr. dachowek i pozostalych akcesoriow dachowych - pracuje w sob. tylko do 13! :( W dni powszednie do 16, wiec niestety spotkanie musi byc w nastepna sobote, a juz jedno umowione - mam nadzieje, ze mi szybciej pojdzie niz dzis z tymi oknami :D
A dekarz kazal dzwonic w sobote rano zeby ustalic na dzis konkretna popoludniowa godzine spotkania i NIE ODBIERA TELEFONU :evil: A molestujemy go od raza na zmiane z mezem! I NIC :evil: napisala mu nawet smsa z prosba o kontakt, ale jeszcze nie oddzwnil :evil:
Mam nadzieje, ze sie odezwi, bo ma niezla cene i byl jedynym z polecanych nam, ktory mial czas w interesujacym nas terminie. Jak on nie wypali to nie wiem skad wytrzasniemy dekarza :(

Wiec jak widzicie z duzych planow maly efekt- zeby nie powedziec, ze prawie zaden i sobota przepadla :(

Szkoda, ze budowlancy nie pacuja po moich godzinach pracy - np. po 18.00 :D Ale coz - kazdy potrzebuje troche wolnego czasu na figle i odpoczynek :D

iga9
26-02-2006, 17:31
Z braku nowosci budowalych napisze cos o nas i naszej okolicy :)

Tulalismy sie po wynajmowanych mieszkaniach placac po 1000 zl innym, i rozgladalismy sie za kredytami i kupnem jakiegos mieszkania. jesze 3 lata temu byly takie warunki kredytowe, ze przy naszych pensjach nie chcieli nam dac nawet kredytu pola :) Na szczescie swiat idzie do przodu i my tez przy okazji :) Jakies 1,5 roku temu powstal pomysl, zeby zamiast placic za wynajem wprowadzic sie do domu tesciow, gdzie w piwnicy (na szczescie bardziej suterenie - bo ma okna :) ) mielibysmy 2 pokoje i wlasna lazienke. Kuchnie urzadzilismy na biurku pod jedna sciana, z 2-palnikowa kuchenka turystyczna na gaz z butli. Lodowka na szczescie byla juz wczesniej z nami na wynajmowanym mieszkaniu. W ten sposob wydawane na wynajem pieniadze mozna bylo zaoszczedzic na przyszle lokum. Choc jak zwyle nie bez oporow - w koncu sie zgodzilam - i nie zaluje :) To wlasnie tutaj padl pomysl o budowie do ktorego tutaj mnie przekonano, gdy poznalam zalety ogrodka pod drzwiami, gdzie zawsze biegaja psy i swobode zycia w takim domu - bo zawsze bylam blokowa panienka :) Zreszta do budowy przekonaly mnie tez liczby - nasza rata kredytu budowlaego bedzie taka sama jak rata mieszkaniowego + placony do spoldzielni czynsz. Taki byl wiec poczatek naszej przygody :D I daltego tez tak mi spiszno do domku i bardzo chcialbym sie wprowadzic juz pod koniec zimy, zby w koncu miec swoja kuchnie - bo uwielbiam gotowac!!! :D i z innych welorakich wzgledow rowniez mi spieszno :D

iga9
27-02-2006, 18:06
Ano - zycie kobiety budujacej jest trudne i obfitujace w rafy w postaci wykradanego czasu pracy na rozsylanie kilku faxow dziennie... Dobrze, że Szef kibicuje budowie i zamiast wyrzucać z pracy daje podwyżke :D
Dzis dzwonilam i rozsylalam zapytania w spr. materialow budowlanych do murów. Pan z najlepszej firmy od materiałów dachowych zadzwonił po moim faxie (nawiązującym do poprzedniej wyceny z tej firmy) i powiedział, że on mi teraz porządną i profesjonalną wycenę przygotuje, bo kolega coś pomieszał :D I przysłał po godzinie - miałam ja przeanalizować porównawczo w domu z poptrzednia, ale zostawiłam w pracy :D

Dekarz nadal nie dawał znaków życia i nie odbierał telefonów. Po napisanu dramatycznego apelu na forum dostałam kolejne 2 namiary, ale jeden Pan tylko od dachówki i reszczy (nie może polecić nikogo od więźby), a drugi "trudny" w kontakcie (bo ja lubie takie otwarte konkretne osoby :) ) podał wysoką cenę (45zł/m2) ale po moich sugestaich przyznał, że może suścić do 35zł/m2 jak obejrzy dach. Moze przyjedzie do Poznania pod koniec tyg. W chwile po tej rozmowie zadzwonil dekarz właściwy (który wstępnie bierze 33zł/m2) i umówił się znowu na spotkanie - tym razem na czwartek, ale mamy się zwonić w czwartek rano! Ciekawe czy tym razem mi sie uda z nim zobaczyć :D

Nadal walcze z bankiem... Juz miał być dziś koniec, ale przyszły warunki - VI transz w tym I 50.000. to za mało ( z czegos trzeba zaliczkowac materiały i opłacać wykonawców etapami!). Zażądałam 60.000 w pierwszej transzy i... czekamy do jutra na decyzję Warszawy. Ciekawe czy w Warszaiw z racji tego, że cantrala na miejscu szybciej to wszystko idzie? :)

Jak dla mnie wystarczająco dużo się dzieje. I momo, że mąż odjechał w siną Polski dal to nie narzekam na brak wrażeń :D

iga9
28-02-2006, 18:28
Noo! :D Az za naszym wielce popieranym spolecznie premierem chcialoby sie powiedziec yes, yes, yes! (choc on wcale nie jest moim idolem- mimo, ze pewnie nie jeden dom za nasze pieniadze juz wybudowal :wink: ).
Umowa kredytowa podpisana! VI transz w tym pierwsza na 60.000. Wniosek o wpis do hipoteki zlozony - spieszylam, zeby zalapac sie jeszcze na zwolnienie od kosztow sadowych od wpisu jakie mamy za obowiazywania starej ustawy o kosztach. Momo, ze mogło by byc lepiej to i tak jestem baaardzo szczesliwa i dziele sie tym szczesciem z wami, bo w domu nie mam z kim :)

Powoli zaczynam juz rozmawiac z upatrzonymi wczesniej ekipami od instalcji a nawet od wykonczenia. W kazdym razie na poczatku przyszlego tygodnia powinnam miec pierwsza transze i czuje, ze zrobilam wielki krok do przodu :D

A teraz mała anegdotka budowlana:
Wydzwaniam do hurtowni w sprawie wycen. Szukam takiej, ktora ma w ofercie maxa, a o to wcale nie tak łatwo w mojej okolicy :) Dzwonie do jedej firmy w poblizu dzialki. Rozmowa w skrócie:
JA: Dzien dobry. Czy dostarczacie Państwo materiały pod budowe domow jednorodzinnych?
PAN: Tak (juz mamy pierwszy sukces :) )
JA: A czy macie Państwo w ofercie maxy?
PAN: Wie pani, wstyd sie przyznac, ale ja tu pracuje od niedawna i nie wiem co to sa maxy
JA: :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
JA: A czy wie pan jakie maja panstwo materialy na mury?
PAN: beton komórkowy, poroton...
JA: O poroton to taki max tylko niemiecki :)

Mówie wam, ale sie usmialam. Ale zamowilam u nich wycene :)

iga9
28-02-2006, 18:34
I jeszce najwazniejszego zapomnialam dodac. SATRTUJE W PIATEK! TEN PIATEK! :D Bedzie sciagniecie humusu koparka. A nastepnie wywiezienie scietych gałezi drzew, wyciagnietych przez koprarke korzeni i jakis plyt betonowych, ktore leza w rogu naszej dzialki.
Zdjec w trakcie nie zrobie, bo mnie tam nie bedzie :( Ech ta praca...
Ale po wszystkim podjade w piatek lub sobote to na pewno cos pstrykne i wkleje :)

iga9
02-03-2006, 14:42
No i widzicie - tak sie cieszyłam, ze zapeszyłam... (ach te podstawówkowe rymy :) same się składają :) )
W kazdym radzie dzieki naszej cudownej pogodzie ze ściągania humusu nici. Zostaje to przełozone na najbliższą przyszłość. tyle w telegraficznym skrócie - reszta nowości po południu :)

iga9
02-03-2006, 20:17
Wróciała zima. Śniegu napadało 2 cm w naszym Poznaniu i nie chce stopniec - mróz trzyma (-8 w nocy i ok. -1 w dzień). Pod śniegeim pan z koparko-spycharki nie zobaczy korzeni i w ogóle aura mało sprzyjająca. Podjęto więc decyzję - w piatek humusu nie ściągamy. Teraz juz nie będe chwalić dnia przed zachodem słońca i napisze jak już będzie po fakcie :)

Dekarz nr 1 znowu nie przyszedł, ale rozmawiałam dziś z nim 3 razy przez telefon. Ma byc w niedzielę ok 12.00 lub w sobote jak sie zdzwonimy :D To sie dopiero okaże :D
Ale po rozmowie z dekarzem nr 2 (również to JA do niego dzwonie choc to jego interes) przesłałam mu rzuty więżby i dachu na fx do wyceny i obliczeń więźby. Ma sie odezwać jutro wieczorem.

Hurtownie pogłupiały z tym maxem! Fakt, ze wybrała sobie taki murowany na wpust, żeby nie było spoin pionowych (1. szybciej, 2. mniej zaprawy = mniej wilgoci, co przy naszym pospiech jest istotne 3. i = mniej miejsc o słabszych parametrach termicznych). I te ceny! Na razie mam poroton T24 i T30 z Robena najtaniej za 3,66 brutto. Dla przykładu porotherm 25 mam za 3,16 brutto.
A w ogóle hurtownie najpierw każą wysyłać zapytanie e-mailem (podczas rozmowy tel.) a później ich nie odczytuja - dzwonie po 2 dniach i wyceny brak = zaczynamy wszystko od poczatku wysyłając całość na fax! :evil:

Ma też 2 wyceny na dachówki:
1. Brass Franfurter cementowa brązowa = 1,95 (ale pewnie zejda) b
2. Wiekor Marsylka czerwona natura (choć tego koloru nie chce, brązowa pewnie będzie droższa) = 1,63 netto.
Może ktoś światły w temacie się wypowie. Chciałam brassa, bo niezła jakość za niską cenę. Ale Wiekor chyba lepszy jakościowo i ceramiczna - więc może brać z taką ceną?

A w ogóle to po tych cenach maxa myślę o powrocie do opcji budowania z betonu komórkowego :) Da m do przeliczenia - a co :D

iga9
03-03-2006, 14:51
Dzisj normalnie mam fatalny dzien. Ale moze to sie okazac z pozytkiem dla nas wszystkich bo jak mam reumatyzm to idzie zmana pogody. Oby nie na gorsze :) A maz dzisja wraca na 2 dni - mam nadzieje, ze przezycje, iz zona w takim stanie :)

A dzieki Kasi uswiadomilam sobie, ze przeciez w tym tygodniu mailo sie cos juz dziac w sprawie pradu na dzialce, a przynajmniej w ZDM, zeby przeciagnac prad przez ulice (trzeba uzyskac pozwolenie i oplacic czesciowe zamkniecie ulicy). maz nieoptrznie zostawil te sprawe tesciowi, zebym nie maial za duzo na glowie. Mamy teraz efekt meskich dzialan - nic sie nie zalatwilo i nic sie nie stalo. Wiec zapewnie w przyszlym tygodniu ruszam do boju z pradem :)

iga9
05-03-2006, 14:01
Maz jak to maz - przyjechal i juz odjechal :) Ale zeby mu oddac co jego to wczoraj byl ze mna w dwoch hurtowniach. No sa efekty wizyt.

Najpierw byla Wena na Dąbrowskiego - czyli wszystko do dachu.
I tam okazało się, że brązowego Frankfurtera braas juz nie produkuje a moja oferta była na grafitowego. Poniewaz grafitowy i czarny dach to nie moje klimaty, a biore pod uwage jakąś zieloną elewację (taka dojrzeła trawa, żaden buro zielony lub jasno groszkowy kolor) lub jesli mi nie będzie pasowała do reszty (bo zakupy to ciagły kompromis między chęcia a zasobnością :) ) to jakiś jany beż lub złóty - to wymarzyłam sobie brązowy dach i dodatki. Z ew. tańszych opcji w gre wchodzi jeszcze dach ceglasty. Tak więc odbyło się na nowo poszukiwanie dahówki w miarę taniej, brązowej i odpowiadajacej nam kształtem. Padło na celtycką (choc powiem wam, że z bliska taka cementowa dachówka nie wygląda najlepiej). Przy okazji bardzo odradzano nam dachówki wiekor Robena, bo krzywe, pełno reklamacji i trodno je klłaść. Ostateczna cena za dachówkę podstawową to 1,90 netto, za wentylacyją 24,53, a za gąsior prosty 9,27. Całośc dachu ze wszystkimi materiałami i 4 oknami połaciowymi wyszła 17.666 zł. ofercie okna Roto. Nad garaż ew. 2 najtańsze po 638,12 szt. netto i do sypialni Alpine 735H po 809 szt. Zeby zagwarantować sobie ceny musimy wpłacic do końca nast. tygodnia cene za dachówke podstawową - przetrzymają ją u siebie. Transport + rozładunek w cenie.

Pozniej była nasza Nadstaga, gdzie profesjonalizm usługi powalił mnie na kolana :) I mówie jak najbardziej poważnie.
Bardzo miła obsługa - całego zepołu + pana dekarza, który akurat przyjechał do nich po jakiś materiał :) W ogóle było bardzo wesoło :D
Powiedziano nam co podrożeje od kwietnia i co opłaca si traz kupić, a więc porotherm, wełne na ocieplenie poddasza i ew. dachówke (jeśli sie zdecydujemy na jakąś, która jest aktualnie w promocji). Własicie i tak bedziemy musieli kupic cały materiał na mury jak mamy zacząc w połowie lub pod koniec marca. Co do reszty to teraz nie ma sensu kupowac, a jesli sie na nich zdecydujemy to spr. wygląda tak, że jak mają cynk, że za pare dni coś drozeje to dzwonie i proponują zakup po starej cenie. Transport i rozładunek w cenie - przy czym dowożą dowolna ilośc materiału na budowę np. po ileś palet porothermu codziennie - żeby ani złodzieje z zewnątrz ani nasi budowlańcy nie rozkradli :) Na naszej małej działce to tez ważny argument. Płatność przelewem dowolnie - np. raz w miesiącu (oczywiście wczesniej jakiś zadatek). Przyjmuja do zwortu nieuszkodzony towar (nadwyżki).
A cenę porothermu 25 mamy po 2,89 netto. Oferuję nam też dachówke wiekor L15 (Marsylka odpada, bo mi sie nie podoba i to bardzo). I maja nam przysłać wycene na cały dach na kolor brązowy i ceglasty (ten ostatni jest teraz w promocji). Przy okazji pokazywali jak przez 5 lat porata mchem dachówka naturalan ceramiczna to z betonowa dopiero sie będzie działo!!! :D

Więc wróce chyba do zamysłu budowy z porothermu, bo np. za poroton mam cenę 3,00, ale płacę za dowów (każde 8 palet po 100 zł). I zadnych dodatkowy bonusów... Czekam jeszcze na wycenę Maxa Cerpol Kozłowice z jakiejś firmy pod Poznaniem - zobaczymy :)

A dzis rano pojawił się dekarz - NARESZCIE! :D Posiedział z 10 min, obejrzał projekt wziął ksera jakie mu były potrzebe i powiedział, że obliczy więźbę i pomyśli nad ceną, choć wczesniej mówił o 33 zł :-? Mam nadzieje, że nie zmieni zadnia :-? W Wenie dostałąm tez namiary na 2 ekipy od dachu - jedni ok 45/m2 a drudzy 50/m2!!! Skad na to brac!!! :evil:
Dekarz ma wszystko obliczyc i dac znać do konca tygodnia - zobaczymy :) Ale bede go molestowac :D
Dał tez kilka rad ( w związku z podniesienim ścianki molankowej o 1 pustaka) i wykończeniem dachu. Proponuje od razu wykończyć zakończenia krokwi tak, aby mozna było robic boazerie a nie zakrywać wszystkiego później podbitką. Podobno to tańsze ( a to dla nas ważne) i dach wydaje sie lżejszy. Powiedział, ze najpierw muszę to zobaczyć. Może Wy wiecie o co chodzi - i czy on mówi prawde ? Bo ni w ząb nie kapuje :o W każdym razie na takie rozwiązanie trzeba sie decydować na etapie rozpoczęcia prac dachowych bo później to juz po ptakach :D

Na razie tyle :D

iga9
06-03-2006, 08:20
Najnowsze wieści z placu boju!
Ja siedze w pracy a na działce ściągają humus!!! :) :) :)
Wierzchnia warstwa przemarznięta ale idzie, więć spychają :)

To oficjalnie uznaje swój sezon budowlany za otwarty! :)

iga9
06-03-2006, 19:52
No więc stało sie - poniżej zdjęcia : pierwsze zaraz po wjeździe koparki - widac badylki, ścięte gałęcie i nasze przemarzniete chwasty; drugie - już po wszystkim :) Niestety nie obyło sie bez porazki przy mojej nieobecności. Mielśmy zostawione z boku 2 drzewa (śliwę i morelę) oraz 2 krzaki porzeczek - niestety rozpędzona kopara wyrwała wszystko :( Trzeba będzie sadzić od nowa :)

iga9
06-03-2006, 19:59
Przy okazji wyszły jaja z prądem. Jednak nie będziemy załatwić przez prywatna firmę, bo za drogo wyjdzie :( Enea 3-10 miesięcy. I o dziwo!!! Nasz sasiadka zgodziła się na udzielenie swojego pradu (po zainstalowaniu podlicznika)!!! :o Kto by sie spodziwał - dobro jest jednka na tym świecie :D
Ew. podlicznik będą montowac juz z piatek- jesli nie bedzie zadnych przeciwwskazan. zaoszczedzimy tym samym na szafce tymczasowej.

Dzisiejsze koszty:
1. Koparka 550 zł,
2. Wywiezienie wyciagnietych korzeni, ściętych gałęzi i jakiś innych śmieci (były 3 pełne ciężarówki!!! :o ) 750 zł.
Niby nic a kasa leci :) Na kwoty nie maiałam wpływu bo pod moją i meza nieobecność wszystko załatwiał mój Teść, który też przygotował dla nas te wspaniałe zdjęcia :)

iga9
08-03-2006, 19:29
Mam chwilowy kryzys i brak sił spowodowany nawałem:
1. wyborów materiałowo - wykonawczych na dom,
2. decyzji kredytowo- inwestycyjnych prywatnych,
3. decyzji kredytowo- inwestycyjnych służbowych,
4. służbowego nawału i rwetesu = braku skupienia = szaleństwa w pracy... :evil:

No, ale pewne decyzje podjęte:
1. Budujemy jednak z porothermu 25 klasa 10, do tego ściany działowe z betonu komórkowego. Na Mega maxa 250 z Kozłowic dostałąm cene 5,18, więc nie zejdą do 2,98 = nie stać mnie na maxa.
2. Ławy fundamentowe zalewamy betonem z gruszki, a nie kręconym, bo choć droższy to lepszy jakościowo i znacznie oszczędzający czas, którego mamy mało.

A pełny start z kopaniem fundamentów będzie pewnie nie 15 marca ale bliżej początku kwietnia, bo snieg i mróz nie odpuszczają :(

Jutro spotkanie z instalatorem - już mu dzis rozrysowałam wszystkie grzejniki, biały montaz w łazeienkach, zmywarke i zlew w kuchni itd.
Bo nie wiem czy wspominałam, że wszystkie nasze pokoje mam juz zaprojektowane i urządzone w najmniejszych detalach :D

iga9
10-03-2006, 17:37
Instalator byl z kolega - pogadal z pol godz. wzial moje rysunki i poszedl - zadzwoni jak wycenia. Momo mojej lakonicznej opowiesci rozmowa byla bardzo mila :) .

Juz pisze polskie znaki (bo w swoim dzienniku postanowaiłam nie zameczać czytelników moim straszliwym nie-polskim pisaniem :) ).
Głowa mi puchnie od porównywania wycen na dachówki i akcesoria dachowe!!! :o I oczy mam takie ja tu :o .
Na prawe nie wiem co wybrac - czy braasa zwyklego, czy z powloka cisar (+ 600 zł) czy tez moze siruis z Rupp Ceramiki (+ 3300 do podstawowego braasa), czy wiekora (+2200)./ Tu beton tu ceramika, ale jeden beton powlekany... Tu 22% vat i swoj wykonawca za 35zł/m2. Z drugiej strony 7% vat i wykonawca za 40zł/m2... I badz tu madry.
Albo gdzie kupuje sie łaty i kontrłaty? Tam gdzie więżbę czy tam gdzie dachówkę?
W jedej wycienie mam 756 mb łat impregnowanych 40/60 4,5 mb za 1.733,96 (1,88m) Dach ma 180 m2 dla mnie to za duzo tych łat. dzwonie, czy to nie pomyłka - a oni, ze super maja towar i że łaty liczy się pow. dachu x 3. a notrłaty pow. dachu x 2 !!! :o Czy ktoś z was może mi powiedzieć czy to prawda?!!! :o Kontrłaty impregnowane 20/60 2,0mb , czyli 384mb na dach w cenie 473,16 zł (1,01m).
I badz tu madry...

W hurtwni 60 km mam pth 25 kl. 10 za 2,92 a w Nadstadze 2,98 - mowia, ze juz nie opuszcza...

No coz mam nadzieje, ze ktos mi wyjasni te ilosci i zawiłosci łat i innych ciekawych elementów dachu, o których pewnie jeszcze nie mam pojęcia. I że dokonam właściwego wyboru. Jesli chodzi o nadstage muszę się zdecydowac po poniedziałku.

iga9
12-03-2006, 15:14
No to byl boj o dach i nadal trwa. Ale po kolei.
Porownalam wszystkie 3 najlepsze wyceny. Po kolei rubrykami co jest, ile czego sztuk, (np. tak wykrylam blad w 1 wycenie, ktory poprawialai bo zamiast 45 gasiorow wyszlo im 71!), jakie ceny i dospisalam na kazdej czo jest w innych wycenach a czego w danej nie ma i dowiedzialam sie dlaczego. Jak juz doszlam do ladu z wszystkimi akcesriami, dachowkami i ich iloscia przeszlam do cen. Pojachalam wczoraj do Pimaru i dokladnie wszystko oberzalam, np. jak wyglada grzebien i jak mozna go odgiaz, jak wyglada owadowka, jak wyglada malowana blach i dachowki oczywiscie tez :D Troche zbilam ceny. A dzis zebralam sie w koncu na odwage i udalam sie z tym wszystkim do mojego tescia, ktory jest podobno specem budowalym :D I dziwo ta rozmowa okazała się bardzo owocna!!! :D
Nie trzeba kupowac dachowek bocznych pr i lw, bo skraj dachu mozna wykonczyc po prostu opierzeniem z balchy (robiąc taka "ramkę"). zamiast tego kupujemy o ta liczbe wiecej dachowek podstawowych. Na Ruppe Syrius miedzianej mam już na tym czysty zysk 2000 zł!!! Nie trzeba tez na siłe kominków wentylacyjnych - też można wyjścia pionów kanalizacyjnych wykończyć blachą. Nie trzeba też dachówek wentylacyjnych, bo taki dach i tak bedzie wentylowany. O ławie i stopniach kominarskich nawet nie wpominają (i tak nie bylo ich w projekcie) - wyrzuciałam je wczesniej przenoszac wyłaz dachowy razaz obok komina i dodatkowo zaplanowalam wyczystke do komina na strychu. Te wszystkie oszczednosci wyszly mnie na cenie samej dachowki na 3.500 zł netto. Cene dachówki Rupp Syrius miedzianje mam za 1,94 zł netto, wiec taki dach całkiem przyzwoicie mnie wyniesie. Z robocizna i całym materiałem od więżby po rynny zmieszcze sie w 25.000 zł na moje 180m2, wiec uważam, że cena jest bardzo przyzwoita. Teraz jeszcze musze ywbrac wykonawce - albo moj po 35 zł albo z Pimaru po 40 zł...

Dowiedziałam się też, że więźba może wchodzić na dom w min. miesiąc po skończeniu murów - czy to prawda? Bo ja sobie wymyslilam, ze wejda od razu i wszystko tak pieknie pojdzie :(

A dodatkowo w sobote dokonalismy juz ostatecznego wyboru okien i rolet. Bedą okna pcv MS zewnetrznie okleinowane wszystkie na kolor orzech + dwustronny kolor w patio na taras, wykusz, jadalnia i kuchnia.

tak wiec bardzo pracowicie spędzilam sobote :D

iga9
14-03-2006, 09:03
No pierwsze duze pieniądze na budowę wydane - poszło 13.000 na metariały na mury (pth, bloczki betonowe i cement) oraz zakupienie wełny na ocieplenie poddasza (15+5 cm), bo cena wełnypodobno skacze od kwietnia w górę.


Piętrzą sie problemy z naszym wykuszemi wymurowaniem filarków między oknami. Musze dać to do zrobienia architektowi, który przygotuje rysunek zamienny rzutu i elewacji... I nie wiem jaka kasa na to poleci... :( Dojda tez nie ujete w poprzedniej adaptacji podmówrówki pod 2 boczne okna w wykuszu... Najtaniej byłoby mi to wymóc na naszym biurze projektowym (przypominam - Dom Projekt na Kwiatowej), ale jak na wyliczenie 1 belki (o ktorej zapomniano przy adaptacji) czekałam 3 miesiace to ile poczekam teraz!!! Juz wole doplacic 200 zł i miec od razu! :evil: Tylko nie wiem jakie ceny za to zaspiewaja inni architekci :( Moze ktos z was poleci jakies dobre biuro projektowe? Nie bedzie tu zadnych zmian konstrukcyjnych - jest to nieistotna zmiana projektu nie wymagająca zmiany pozwolenia na budowę.

iga9
15-03-2006, 21:03
No to mam informacje o filarkach i w ogole o zmianie otworow okiennych. Jak juz wiem to zmiana nieistotna - taki drobiazg :) I z tego powodu archtekci nie chca sie tego podjac :) Jednego znalazlam - wezmie z 200 zł :) wiec tak jak zaplanowalam, ale: (!!! :D ) - wg niego powinien sie tym zająć kierownik budowy, bo powienien mieć takie uprawnienia zeby nanies to na rzucie i rysunku elewacji. Prz takich drobnych zmianach takie naniesienie na projekt jest traktowane jako rysunek zamienny. Napisałam w tej sprawie wczoraj obszernego e-maila do kierownika budowy ale do tej pory sie nie odezwał. Boje sie dzwonić bo jak był u nas przedwczoraj to bardzo źle się poczuł i nie wiem czy to cos powaznego... Jak sie uprze, ze tego sam nie zrobi to w końcu 200 zł to nie majątek. I tak zbyt tanio chyba zapłaciłam za adaptacje :D

Pozegnałam się wczoraj ostatecznie z polecanym na białej liście wielkopoliej dekarzem - panem Derwichem. Cała nasza prawie miesięczna znajomośc upłynęłam pod hasłem moich kilkudziesięciu :) telefonów do niego i 1 spotkaniem u nas (ponad tydzien temu), kiedy to wziął materiały do wyceny. Po kilku moich telefonach obiecał, że przyjedzie w piąek a może w weekend. Nast - w weekend może lepiej nie - nie będziemy sobie psuć :o wypoczynku - to on przyjedzie w poniedziałek o 17.00. Wiec ok - w poniedziałek rozmawiam z szefem kombinuje zeby wyjsc o 16 bo musze jeszcze na te 17 do domu dojechac. W drodze profilaktycznie dzwonie o ok 16.40 czy bedzie? A on, ze nie zdaży, chyba, że póżno i że przyjedzie jutro. Ja, że jutro mi nie bardzo pasuje i ze wole dziś późno. Jednak jutro o 17. Dla mnie za wczesnie - on twardo 17-17.30. Wiec we wtorek ta sama akcja w pracy o o 17 jestem w domu. Nic nie robie tylko czekam, anewt jeść sie bałam zacząc - bo zaraz przyjedzie. I nic!!! :evil: Dzwoniłam kilkanaście razy do samej 20!!! I nic !!! :evil: Nie odbierał, nwet dzis nie oddzwonił! Jeszcze wczoraj postanowiłam skończyć ta nie zaczętą współpracę. Pal sześć te jego 35 zł za metr - wole zapłacić 40 i mieć przynajmniej gwarancję terminu i wykonania. Biorę wykonawce z Pimaru - firmy która jednocześnie dostrczy mi materiał na dach. Choc ten nowy pan wykonawca nie jest zachwycony robota, bo zszedł mi z ceny 50 zl/m. Ale na takie kwoty za wykonanie dachu po protu mnie nie stać!
Ma nadzieję, że jakoś się wszystko ułoży :D

iga9
16-03-2006, 19:10
hm, kierownik nie chce takich zmian brac na siebie. Trudno bede musiała wydać jeszcze te 200 zł ale mieć wszystko zrobine porządnie.

Co do dachu jestem zupełnie zniechęcona. Jak tylko w hurtowni usłyszeli, że chcę zrezygnować z dachówek bocznych i wziąć zamast tego podstawowo (a to jaieś 2000 w kieszeni) wywalili mi cenę za blache 970 zł (bo super malowana super metodami blacha ze Szwecji), i że jeszcze wydam na deski, a w ogóle to takie opierzenie po 5 latach do wymiany. Mówię, że mieszkam w domu z takim opierzeniem, który ma 8 lat i nic się złego nie dzieje - ale wg nich to żaden argument - muszę jeszcze tylko troche poczekać :wink: A oprócz tego przewymiarowanie dachówki o jakie 150 szt to norma :o bo oni i tak odbiorą to co niewykorzystane. Tylko, że dach robi ich wykonawca i równie dobrze moga sobie pojechać na moja budowe i wziąć sobie np. 100 szt za darmo a mi wcisnąć , że zużyli. Normalnie ręce mi opadaja - a myślałam, że wybrałam i dach mam juz prawie z głowy. W każdym razie teraz szukam jeszcze blachy z innego źródła - może będzie taniej. A jak mi zaczną podwyższać ceny za wszytsko dodatkowo to w ogóle ich oleję i zacznę wszystko od nowa :evil: Nie dam się jak idiotka naciagać na grube tysiące, na które ja musze parę miesięcy pracować! :evil:
Ot co - trzeba byc twardym a nie miętkim! :D :D :D

Cholera - stopy w Szwajcarii zonu poszły w góre! :( Kredyt mi drożeje...

iga9
19-03-2006, 18:04
Mam poczucie zmarnowanej soboty. Wyobraźcie sobie, że pojechaliśmy kupic stal do firmy Stalexport w Komornikach a tu brama zamknięta!!! :o Firma państwowa - pracuja od pn. do pt. od 7.30 do 15.30 :o No wiec ja juz po stal nie pojade. cełe szczęście, że Rafał w tym tygodniu jest w Poznaniu. W ramach wykorzystywania trasy zachaczyliśmy o Leyroia aby zakupić łańcuch z kłódką do bramy oraz najnowszego Muratora :D
Mam tez cenę brązowej blachy do opierzeń dachowych w Nadstadze - 63,44 brutto za arkusz - zawsze to taniej niż 67 w Pimarze, gdzie upali się aby mi sprzedać aż 14 arkuszy. Czy tyle bedzie mi potrzebne?! Albo czy będzie mi potrzebne o 100 szt. dachówki więcej? :o Boju o dach ciąg dalszy nastapi w przyszłym tygdoniu :D

iga9
21-03-2006, 19:50
No to dzialam dalej.
Dzis byla wizyta u nowego pana architekta. Wrazenie jak najbardziej pozytywne. Godzinna rozmowa i omowienie projektu. Od razu zobaczyl w nim bledy (np. niewygodne schody i korytarz o szerokosci 96 cm przy schodach). genarlnie moj dom nie bedzie najlepszy - chyba ze buduje go docelowo dla kogos a nie dla siebie :( Normalnie katasrofa :cry:

Na szczescie nie jestem z tych co sie zalamuje. W koncu wpakowalismy materac 200x160 do 4os windy w bloku to nie wniesiemy go na poddasze :wink: Polak potrafi :D I na szczescie zdaje sobie sprawe z wad mojego projektu :D Ale i tak go kocham :D

W kazdym razie Pan naniesie nam w projekcie filarki miedzy oknami w wykuszu i dokona stosownych obliczeń (bo niestety konstrukcynie sa one wymagalne). Zrobi tez nowe rysunki elewacji i wykonaw rysunki szegolu i zrbrojen filarkow dla wykonawcy. I wszystko za jedyne 200 zł co jak dla mnie jest cena do przyjecia :) Wszystko ma byc do odbioru na przyszly poniedzialek.
Na przyszly pn. lub wt. chcemy tez umowic geodete na wytyczanie budyku. Chyba juz najwyzszy czas zeby wiosna w koncu przyszla i zeby zaczac to cale budowanie!!! :D :wink:

A jutro wieczoem maja przyjsc nasi instalatorzy. Podobno maja juz wyliczenia kosztow i robocizny wraz z wyliczeniem rurek, grzejnikow i innych pierdolek na nasze instalacje wody, co i kanalizy.

Normalnie wszystko sie do przodu posuwa :D

iga9
22-03-2006, 13:59
Ach cieplej się u nas robi w wielkopolsce. Moze juz niedlugo krajanie ruszą w budowy. W kazdym razie w dzin jest na +, cały snieg stopniał, a wkrótce i w nocy ma być malutki (ale zawsze :) ) + !!! :D Ja juz, choc chora i zawalona, wiosne czuję w powietrzu. I żal m, że pięknie zapowiadający się weekend spędzę kurując sie zamknięta w czterech ścianach. Ale za to będe miała dużo czasu na czytanie forum , bo niewiele pracy zabieram ze soba do domu :D

Co do blachy na Kaczej - zrobili mi wycene na wszystkie obróbki blacharskie na 902 brutto. Ale na nie wiem jak to porównac z innymi cenami blachy jak ceny sa całość a nie za arkusz. Powinni do wycen wprowadzić jakąś urzędową standaryzację, żeby klient się mógł w tym wystkim połapać. Będę to rozgryzać z mężem wieczorem jak czas pozwoli :)

iga9
23-03-2006, 17:23
No to po instalatorach. Dali mi nastepujace ceny za robocizne:
1. CO 10 grzejników 1.500 (to mi się wydaje trochę dużo - mogłoby być 1.200)
2. założenie wkładu kominowego 200
3. Instalacja pieca 450
4. Ogrzewanie podłogowe 1.125
5. Woda i kanalizacja 1.800
6. Rozdzialacz 150

Myśle, że ceny są ok. Ani nie tano ani nie za drogo. Sa to super polecani fachowcy, ktorzy normalnie robia z znanej firmie, ale tam ceny są 2 x wyższę. Prace chcemy rozłożyć na 2 weekendy na ruru co, woda i piony przec tynkami, i 2 weekendy po tynkach na podkucia grzejnikow, podlogowke i inne.

W tej cenie gratis mam osadzenie kominka i rozprowadzenie kanalow do grawitacyjnego dgp.

Tak wiec pierwsza część wyceny ok. Dalej zaczynają się schody. Panowie wycenili też materiał.
Na podłogówkę system TeCe - cena mniej więcej równa katalogowej. Ale chyba dostanę od dystrybutora jakieś rabaty - będę jutro sprawdzać.
Jeśli chodzi o grzejniki doliczyli ok 100 zł do ceny katalogowej każdego grzejnika Kermi. A ja najprawdopodobniej będę miała 30% upustu od tej ceny u sprzedawcy (czytała na forum, że inni forumowicze tak dostali i teraz zbieram kontakty). Co do jakiś tulejek i otulin się nie wypowiem, bo nie napisali jaki a są modeli dziesiatki, więc nie wiem co porównać. w każdym razie jeśli chodzi o materiał to się chyba nie dogadamy.

A wy co sądzicie o takich cenach?

iga9
24-03-2006, 13:53
W ferworze zapomniała wspomnieć, że przyszło z sadu postanowienie o wpisie do hipoteki. Teraz musimy wziac odpis i dac go bankowi w prezencie :)

Wczoraj przeżyłam szok zgłębiając temat wytyczania budynku przez geodetę. Nasz od mapek odpadał (bo choć znajomy i tani to bardzo nieterminowy). Z jednym współpracował były właściciel działki podciągając nam wodę. Facet był konkretny, wiec Rafał dzwoni. A on, że za wytyczenie 600 zł!!! :o :o :o A ja na forum pocztałam i wszyscy o ok. 350 zł piszą. Więc na migi daję znać, że za drogo i go olewamy. małzonej ciśnie i w końcu max zjechał do 500 zł!!!
Więc telefon w dłoń i dzwonie do znajomej, która ma z wieloma geodetami do czynienia :D Daj mi telefon do najsolidniejszego i najtańszego mówiąć, że mniej niż od niego od nikogo nie wyciągniemy i że takie sa po prostu stawki :( Dzwonie a facet mówi, że przez najbliższe 3 tyg. nie ma terminu tyle teraz jest zleceń ale orientacyjnie podal mi cene 600 zł :( Ja załamana, małzonek dzwoni do pana z początku listy. Umawiamy się na środe na wytyczenie - w tym sami mamy dostarczyć paliki i sznurki - normalnie ręce opadają :evil: Ach - czemu nie zostałam geodetą :) :cry: W każdym razie pan geodeta nawiedził mnie dziś rano chora po nieprzespanej nocy (ale musiał sobie pomyśleć widząc moją promienna twarz :D :wink: ) i wziął ksero projektu, żeby sie na środę przygotować. Na wytyczanie jest też umówiony kieronik budowy i wykonaca, w tym ten ostani obieciał zakupić paliki i przywieźć swoje sznurki. Maż zamówił też stal, za którą musze jeszcze zapłacić. Lada chwila będzie podpisanie umowy na okna i wpłacanie zaliczki.

Mówię wam, jak tylko kobitka zachoruje i nie może ani caiłem ani za bardzo głosem operować mąż aż miło zabrał się do budowy. Aż furczy :D I pozdrawiam Męża poczytującego dziwnnik w ukryciu :D

iga9
25-03-2006, 17:02
No to mamy prad na działce! :D
Ale są też plusy choroby i leżenia w łóżku. Bo cóż z tego, że już wszystko zaplanowane. Jak zaczęłam nanosić meble do mojej malutkiej jadalni i maciupenkiego salonu (razem maja 24 m2) to sie nagle okazało, że za nic moje 2 sofy się tam nie zmieszczą. I co lepsze - muszę zmienić kierunek otwierania okna patio, żeby w ogóle wstawić tam 2-os sofę i folte a dla 4 osoby jakąś pufę. Nie brzmi to komfortowo... Teraz się zastanawiam czy taki mały salon nam wystrczy, ale już za późno. Projekt wybrany i zaakceptowany. Na tych 24m2 ma stanąc kominek, stół na 6 osób (gości i tak będziemy przy stole na nie na sofie przyjmować. Tylko te 3 miejsca w kaciko kominkowo - tv. Troche mało... Dopiero takie ustawianie mebli i zostawianie konkretnych przejsc między nimi daje pełny obraz domu. Będę to wszystko musiała omówić z mężem jak wróci do domu. Zobaczymy co wspólnie wykombinujemy.

iga9
28-03-2006, 08:46
Problem ustawnosci chwilowo oddalony poprzez zamianę miejscami jadlni z wypoczynkiem :) Mamy juz naniesione przez architekta filarki. nawet nie wyszly takie duże :) Ale tez mamy projekt fatalny (wg niego). Wzsystko za male i za ciasne. Żle wyznaczone osi budynku, wiec bedzie duzy problem z wytyczaniem budynku (jak się uda to sprawdzimy to jutro :) ) I w ogóle to ław fundamentowych o szerokości 50 cm już sie nie robi, bo jak a nuż jest tam zły grunt to będzie żle. Mamy robić 60 cm. Są też za niskie (30cm) mamy zrobić 35 cm. A wszystkie te mądrości gratis :D
tak w ogóle to pan bardzo konkretny i ma wiedzę więc do projektu indywidualnego mogę polecić każdemu. do adaptacji zresztą też.
Będę więc o tych wszystkich rewelacjach rozmawiac z kierownikiem budowy i sie zobaczy :)

iga9
30-03-2006, 18:30
Zapewnie się zastanawiacie czemu podekscytowana wczorajszym wytyczaniem nic nie napisalam? :wink: Otoz nie napisała, bo wytyczania nie było :) I niestety obecna sytuacja wcale nie jest smieszna... ale - do rzeczy:
10.00 rano - mąz, wykonawca, kierownik i geodeci szt. 2 na budowie. Geodeci coś zaczynają, mierzą i wygodzi, że paliki wyjdą prosto na hałdach naszego ściągniętego humusu.
Co robić? Pozbyć się tej ziemi.
Ale gdzie? Sasiad chętnie weźmie.
Ale czym? Geodeta ma znajomego z kopraką, który za godzinę podjedzie.

Teraz widziecie jak przy ogromnym szczęściu (w nieszczęściu) da się szybko problemy na budowie rozwiązać.

Kopara przyjechała, kilka godzin pracowala przerzucając ziemie przez płot, aby zrobić miejsce na nasz wytyczony dom. Oczywiście wszyscy oprocz operatora koparki rozjechali się do siebie. Jak skończyła to było po 15 i nic ju ż tego dnia nie udało się załatwić. ja nic na forum nie napisałam, bo nie było się czym chwalić - taka obsuwa już na początku :wink:

Dziś 8.30 mąż i geodeci szt. 2 na budowie. Oni zaczynają, mąż jedzie do pracy (ja nadal chora umieram z ciekawości w domu). Geodeci dzwonią po męża o 14.30 (jedaka długo pracują, a ja już ich wcześniej zmieszałam z błotem :oops: ). Jest problem - nie wytyczą dwóch ścian budynku, bo prawdopodobnie architekta źle wyznaczyła wyrys budynku na mapce do celów projektowych złożeniej do pozwolnia na budowę. W realu te odległości nijak nie wyjdą. Ma poprawić to wtedy oni wytycza resztę. Rafał jako mężczyzna z dużym wpływem społecznym na innych :D zaczyna ich przekonywać, że jak jest źle na mapce i tak być nie możę, to niech wytyczą tak, aby było dobrze, żeby wiedzieć co na tej mapce ma być. Krecą nosem (muszą wszak sami wszystko obliczyć i obmierzyć a to nie ich robota), ale w końcu się godzą. Prace trwają nadal. Odległośc wychodzi na naszą koszyść, bp zamiast o4,80m wychodzi 5,80 od granicy działki (i to po najlepszej - bo zachodniej stronie ogrodu). W końcu budynek wytoczony :)
Ale niestety nie koniec to problemu. Bo mapkę trzeba poprawić. Pani architeket od adaptacji (z firmy, którą opisze odpowiednio po wszystkim na czarnej liście wielkopolskiej) musi nanieśc poprawki na pozwoleniu na budowę i jechać to zatwierdzić do urzędu. Ona twierdzi, że sprawdzi i jak to jest jej błąd ! :evil: to oczywiście poprawi i pojedzi i w jeden dzień to załatwi. Ale może to błąd geodety, który robił mapkę do celów projektowych (teżnie mam o nim najlepszego zdania :evil: ). Wiadomo, że oni przecież nie mierzą tego tylko wyciągają mapkę z urzędu - stemplują i jadą dlaj z koksem... Więc na razie nic nie wiadomo... Pani architekt ma dokumety w pracy, więc mamy dzwonić ok 8.30 jutro rano to da nam odpowiedź kto tu jest winny (pewnie my :evil: ). Geodeci bez poprawek na mapce nie wpiszą się do dziennika budowy...
Mam więc już na poczatku wielkiego budowlanego stresa i załamkę, bo skoro tak się zaczyna (jakoś nigdy nie słyszałam o takich problemach z wytyczaniem :cry: ) to co będzie później. I w ogóle od poniedzialku męza nie ma przez miesiąc i ja sobie z tą budową nie dam rady :cry:
Dzwonie do urzędu - oni sami nie wiedzą jak postapić w takiej sytuacji - więc nie wiemy co będzie jak architektka czy ktokolwiek tam pojedzie i ile to wszystko potrwa...

Ale nic - trzeba być twradym nie mietkim i jutro wkracza ekipa. Będą kopać (choć kopanie wiele nie mają bo dziura jest już i tak znacznie poniżej poziomu ulicy i fundamenty pójdą w górę). Jutro się wyjaśni co dalej... Mówie wam - oby innym zaczynającym takie kłody się pod nogi nie waliły :) :wink: :cry:

iga9
30-03-2006, 18:48
:wink:

iga9
30-03-2006, 18:49
:D

iga9
31-03-2006, 10:34
U mnie na budowie (której jeszcze właściwie nie ma) wszystko zmiania się jak w kalejdoskopie. Dziś rano zdążyliśmy z mężem przejść już od załamania do eufroii, ale po kolei :wink:

Małzonek wstał nie wiem o której i rozpoczął rundę telefinoczną. Obudził mnie przed 9 w stanie kompletnego rozkładu emocjonalnego, co mojemy niezwykle zrównowazonemu małzonkowi zdarza się niezykle rzadko.
Otóż pani architekt sprawdziła sobie wszystko i ona żadnego błedu nie zrobiła. Wyliczyła wszystko zgodnie z mapą i skoro to nie jej bład to ona niczego nie podpisze (bo nie ma prawa :evil: ). Geodeta zaś twoerdzi, że on nie ma prawa zrobić wpisu do dzinnika budowy, bo to jego wytyczenie nie zgadza się z projektem :evil: Ewidentnie błąd jest w mapie projektowej i zaszunonych pełnych błędów zasobach naszego Geopozu. Niby ok (mamy w realu działkę szersza o 1m niz ta na mapce), ale budowac nie możemy, bo mapka projektowa skopana... No więc przyszło załamanie. Wyobraźcie sobie, że mamy zacząc całą zabawę od poczatku, znowu pozwolenie na budowę, wszystkie terminy, stracilibyśmy ekipę - ogólnie katasrofa, bo budowa w końcowym rozrachunku przeciągnełaby się o pół roku, a może nawet rok - za nic nie zmieścilibyśmy się przecież w jednym sezonie budowlanym. Ekipa już zaczynała kopać na budowie a my musiliśmy ich odwołać, bo nie wiadomo co i jak będzie. W takim oto nastroju mąz udaje się do pracy a ja w piżamie układam plan dalszych telefonów.
1. o biura projektowego - może wpłyną na architekt, żeby z dobrej woli przystawiła tam swoją pieczatkę i parafę - moglibysmy przecież wtedy zacząć budowę. Ale biuro jest czynne od 10.
2. Dzwonię więc do pani prowadzącej nasze pozwolenie na budowę (z którą rozmawiałam wczoraj ja, mąż i geodeta). Żalę jej się jak prawdziwej kobiecie - że wszystko się sypię, wszyscy się na nas wypieli, i w ogóle nie wiem co robić i może ona mi coś poradzi. One też nie wie co robić, ale podaje mi telefon do nadzrou budowlanego - może oni coś poradzą.
3. Dzwonie do nazdoru. Tam wszystko po kolei ja wyjaśniam gburowatemu panu i on nastepnie uściśla moje wyjaśnienia. Rozmowa trwała 0,5h. Ale dowiaduję się, że skoro tak wytyczono i błąd jest w mapce projektowej i w zasobach geopozu (nic nie mówiłą - pan sam się domyslił :o ) i budynke nie mienia położenia, zachowuje linię zabudowy i jest wytyczony prawidłowo a tylko na mapce jedna z granic działki jest wyznaczona nieprawidłowo to my możemy zacząc budować. I nie popełnimi przestepstwa ani nawet wykroczenia. A geodeta opowiada bzdury i może się wpisać do dzinnika budowy. A jak chce być taki święty to może napisać, że taki a taki wymar się nie zgadza i ze wynika to z błędu podkładu geodezyjnego. Ufff
4. Dzwonie do męża - żeby się już nie stresował. On dzwoni do geodety. Gepdeta nam wierzy i na wszystko się zgadza. Tylko nie go w Poznaniu i wpis zrobi nam w przyszłym tygodniu.
5. Dzwonię do teścia, żeby się już nie stresował.
6. Dzwonię do Darka (naszego wykonawcy), że problem zażegnany i można budować. Ale on już przerzucił ludzi na inną budowę - będą w poniedziałek. Zreszta i tak pada deszcz. Ustalam tez z nim wstępne zapotrzebowanie na materiały - i na kiedy mają być.

Zeby jednak całą sytuację rozwiązać musimy zlecić geodecie opracowanie uszczegółowienia stanu faktycznego i zgłoszenie błedu do Geopozu i następnei wykonanie nowych mapek do celów projektowych. Prz inwentaryzacji budynku na poprawionej już mapce geodeta nanosi budynek zgodnie ze stanem faktycznym i dołącza wyjaśnienie czemu ten wymar ma inną wartośc niż przy pozwoleniu na budowę ( w tym wypadku z powodu błędu w podkładzie geodezyjnym). Dojdą nam więc spore koszty, bo nie wiem ile geodeta sobie za to policzy. Ale musimy to załatwić, bo w przciwnym wypadku - tu cytat z pana z nadzoru budowlanego "ten smród będzie się już za panią ciągnął do końca"
:) A ja śmierdzieć nie lubię :D

Jak akurat był ekipa na budowie to utrafili i przyjechali z kibelkiem. Będą oczywiście gustowne zdjęcia.

Kochani - NIE ZACZYNAJCIE BUDOWY TAK JAK JA! TO WCALE NIE JEST FAJNE! :D :D :D

Mama nadzieję, ze gorzej już nie będzie. Teraz lece kombinować materiały. gdzie się kupuje podbeton?! :o :D

iga9
02-04-2006, 20:21
No to pracowity weekend (choc bardziej dla rafała niż dla mnie bo w sobote pomagał w przeprowadzce naszym znajomym). W każdym razie porównałam nowe wyceny dachu Weny i JR. Zdzwoniłam się się w nowym dekarzem (dzięki Gerion :) ) i jest nadzieja na wykonanie dachu z dala od Pimaru. Może się oduczą niezyt czystych zagrywek na ziolnych klientach. Zresztą mąz zrelacjonował mi rozmowę z ich wykonawcą i nie widzę w niej jasnych puntów. Także szukamy gdzie indziej.
Zdzwoniła się z instalotrem i powidziała, że ceny robocizny akcetujemy i decydujemy się, ale bez materiałów. Mina mu zrzedła (słyszałam po głosie , bo min. 2000 zł sobie by na dostarczeniu nam odpowiednio drogich materiałów zarobili). Zadzwonił po tem jeszcze raz, że przecież ja nie kupię dobrej ilości złączek (bo on nie jet w stanie wyliczyć na styk), a on ma ukłąd z hurtownią, że zrwaca niewykorzystany towar - a co ja zrobię z tymi złączkami?! Powiedziałam, że pogadamy. Ale w międzyczasie dogadałam się (właściwie dzieki teściowi) z hurtownią instalacyjną na Dębcu. Otwiramy tam rachunek i będzimy systematycznie brać od nich towar (w końcu są to prace mocno zozrzucone w czasie) - niewykorzystany towar do zwrotu. Teśc ma znajomości, więc prawdopodobnie płatnośc dpoero po zakończeniu całości prac :) Instalator nie będzie szczęsliwy. Jedyny minus dla mnie - musimy sami dowieżć towar na budowę - ale co tam :) Mamy dostep do dużych dostawczych samochodów gratis :D

Oprócz tego zakupiliśmy i zamocowaliśmy wypałnioną tablicę indormacyjną. zakupiliśmy benarkę i ruru do przepustów na wodę - wszystko to zawiżliśmy i złożyliśmy na budowe w równie nowo zakupionych kaloszach :D
Oj dzieje się :D

iga9
02-04-2006, 20:24
A teraz obiecywane zdjęcia :)

Terz nasza toaleta - jest na niej znak dla dziewczynek - ciekawe jak sobie z tym poradzą moi budowlańcy :)

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0003.jpg


Mamy tez pierwsze zwierzątko na budowie - czarną panterę przemykającą między sznurkami :D

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0004.jpg

iga9
03-04-2006, 18:21
Mąż znowu odjechał w siną dal, a ja wyzdrowiałam, zakasałam rękawy i zabrałam się do roboty (budowlanej umysłowej :) )

W hurtowniach dachowych o dalszych obniżkach cen nie chcą z nami dalej przez telefon rozmawiać. Dachówka Jungmeiera brązowa wyszła nas tyle samo do ceglany Sirus Rupp ceramiki. Brązowy sirus jest już prawie 1000 zł dorższy. Ale na całym dachu wychodzi już ceglany sirus + 500 zł = brązwoe cosmo + 500 zł = brązowy sirus. Co wybrać? :o Gerion - może ty pomożesz? Jaką cenę miałeś na twoją dachówkę (i ile metrów dachu?)?

Jutro mam spotkanie z dekarzem - może on coś doradzi :wink:
A co do dekarzy to dziwna sprawa z nimi jest. Przerobiłąm już dwóch na poważne rozmowy. Z dwoma się umówiłam. Jeden przekładał spotkanie z dnia na dziń przez tydzień, a w końcu nie przyjechał i nie odbierał telefonu. Nie ma z nim kontaktu do dziś. Drugi umówił się, że przyjedzie na pewno między środą a piątkiem - wcześniej zadzwoni. Nie zadzwonił i nie przyjechał, a ja nie oddzwaniałam bo był drogi.
Z trzecim umówiłam się na jutro - ciekawe czy przyjedzie? :wink: Ale jest już dobry znak - odpisuje na smsy, że dotarły! :o :D

Za to dziś spotkałam się z instalatorami. Oj nie podobało się im, że nie wezmę od nich matariałów, choć powiedziałam im wprost, że mnie na to nie stać. Powiedzieli, że w takim razie to oni nie biora odpowiedzialności za materiał i wyliczenie zapotrzebowania na grzejniki i piec. Bo jak sama kupuję to niech mi w hurtowni policzą. Ja na to, że między innymi płacę im za te obliczenia. Oni twardo nie. Wręczyła im umowę (6 stron - na forumowym wzorze), gdzie jest taka ich odpowiedzialność zapisana. Maja poczytać i się odezwać, ale chyba oni wygrali. Ciekawe czy w hurtowni, albo u dystrybutora systemu podłogówki policzą mi zapotrzebowanie ? Najwyżej - poszukam innego instalatora. taki już mój los - jak myślę, że znalazłam fachowca i podaję swoje warunki to fachowiec się wypina. A wcale nie jestem upierdliwa!. Przyjmuję ich w domu z miłym usmiechem, grzecznie rozmawiam, żartuję i częstuję kawą i herbatą. I doprawdy oni mogliby się nie obrażać jak nie podporządkowuję się tempo ich warunkom! Nie jestem w końcu taką głupią blondynką na jaką wygladam! :evil: :wink:

A na budowie wykopano już fundamenty. Przywiźli stal (sąsia obiecał, że będzie pilnował). W środę ma być podbeton a w czwartek lany beton. Ach, zeby tylko wiosna piękna i słoneczna była :) lato zresztą też :D

iga9
04-04-2006, 19:43
No wiec spotkanie z dekarzem bardzo owocne. Pierwszy który zrobił tak dobre wrażenie, że mu o tym powiedziałam :D
Same plusy:
1. Przyjechał :D
2. Przyjechał punktualnie :D choć bał się dzwonka i czekał pod domem wysyłając smsy, których nie słyszałam :D Gdyby nie teść, który go zobaczył z okna (ja z piwnicy nie mogłam go widzieć :D ) to by sobie jeszcze poczekał :D
3. Bardzo rzeczowo i profesjonalnie zabrał się do sprawy. Wziął ksera, popytał. zapytał o moje ceny na materiały - zaoferował przez siebie tańsze (np. więźbę, łaty, kontrłaty, blachy, rynny). Obiecał dokłądną kalkulację zrobić na sobotę (a jak nie zdąży to wcześniej zadzwoni! :o )
4. Cena za metr dachu 47 zł ( w tym zrobienie boazerii, wiec odchodzi mi później ropbocizna za podbitkę) z opierzeniami z blachy. Robota + całość materiału ( w tym materiał nie kupowany u niego) na 7% VAt.
Ale są też minusy. "jak wejdzimy tydzień póxniej bo nam się inna budowa opóxni to nic sie nie stanie" - do wyjasnienia przy podpisywaniu umowy.
Cene zarobote poda po końcowym obmiarze dachu - a ja chciał juz jakąś cenę wpisać do umowy...
Co radzicie (Gerion jak to było u Ciebie - ma nadzieję, że się nie wściekasz, że cię tak zamęczam personalnie :) ) - szczególnie z tym drugim problemem? wy też tak macie? Mi już tak zaśpiewało dwóch dekarzy, więc może to standard?

Generanie zrobił najlepsze wrażenie ze wszystkich dotychczas poznanych dachowców :)

Na budowie wszystkie zbrojenia ukręcone. Jutro przyjeżdża podbeton.
Z betonem z gruchy będzie problem, bo mają tylko 3m wysięgnik, więc nie rozleją mi po całych fundametach. Są dwa rozwiązania - 1. ekipa rozwiezie ten beton taczkami. - 2. Wynajmiemy pompę (co byłoby najlepsze, ale trzeba dopłacić znowu ze 3 setki). Decyzja zostanie podjęta jutro, bo w czwartek zalewanie :)

iga9
06-04-2006, 12:43
Ech..
Wczoraj miałam koszmarny dzień. Po pracy szybko na 18 na spotkanie z geodeta - ledwo zdążyłam (i pragnienie i głód miała duzy :) ). Nie mieliśmy kalki, więc wziął DzB ze sobą, żeby zrobić wpis wytyczenia i dodać informację o błędzie.
Namówiła tez teścia, zeby przejechał się ze mną na budowę, bo bardzo chiałam juz te zbrojenia i podbeton zobaczyć (jak dam rade wieczorem wkleję zdjęcia - choć i tak będą nieaktualne bo zano zalali już wszystko betonem :D ). Teśc podcinał drzewko a ja biegałam i fotografowałam (tez dla Rafał, który jak wróci to sobie objerzy co tam nam zalali :) ). Widziałam też naszą Czarną Panterę :)
Ja wróciliśmy teść zasiadł do omawiania projektu pod kątem wszystkiego (instalacji, ścian działowych i innych dupereli) - męczył mnie do 22.30 i jeszcze kazał w więszej skali rozrysować frahmenty parteru, żeby łatow ścianki dziłowe poprzestawiać. Jak zeszła na dół wymęczona, głodna i spragniona zadzwonił kierwnik budowy., że był i oglądał te zbrojenia, coś kazał poprawić (o czym już wiedziałam od teścia). Nawiązałam do tematu rozliczeń finansowych i nagle się okazało, że on od nas chce 500 zł miesięcznie - a my mysleliśmy, że za cał budowę. Normalnie mnie zatkało!!! :o Uprawnienia ma od 01.03 - to jego pierwsza jednorodzinna budowa, nie orinetuje się w przepisach, słupki musiał nam ktoś inny rysowac, bo on nie chaiał (choć mółby to zrobić!) - przymykałam na to wszystko oko, bo za taką cenę... Normalnie ręce mi opadły :cry:
Dzwonię do męża (wszystko rozgrywało się ok. 23) o ustalamy, że on do niego zaraz zadzwoni. Kierownik sie troche zdziwił, ale był miły. Mamy się spotkać w weekend, żeby Rafał tez przy tym był... Ico wy na to ?! :evil: Inni chcieli 2.000 lub 3.000 - a mieli duże doświadczenie. My wybraliśmy najtańszego - a tu sie nagle okazuje, że może wyjśc więcej niż 6.000!!! :evil:

Dzis podpisuję umowe na okna i biorę rachunek na zaliczkową wpłatę. Mam nadzieję, że chociaz to mi dobrze pójdzie :)

iga9
06-04-2006, 21:23
Geodeta oddał DzB z wpisem. Teraz pora na kierownika budowy, ale się zobaczy czy coś podpisze :wink:

A co tam - wstawię wam nie tylko zaległe, ale także aktualne zdjęcia.

Wczorajsze - podbeton i zbrojenia (jeszcze odkryte) W tle cześć ekipy :)

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/IMGP0412.jpg



Dziś w południe - ławy fundamentowe zalane :)

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/IMGP0421.jpg



Dziś po południu - przywieźli już z hurtowni cement, wapno i bloczki fundamentowe.

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/IMGP0427.jpg

iga9
06-04-2006, 21:24
A umowy na okna jeszcze nie podpisałam, bo było kilka poprawek i wszystko przełożone na przyszły tydzień :)

iga9
08-04-2006, 14:31
Bylyśmy dziś w hurtowni na kaczej oglądać dachó[url]ki i uzgodnić ceny dostawy, płatności i materiału. Jeśmy bardzo zadowoleni z obsługi, więc dachówka cosmo Jungmeier brązowa jest już pewna.

Po raz pierwszy widzieliśmy tez naszą ekipę budowlaną (choć bez Szefa) w akcji. Wybraźcie sobie, że oni murują i nawet między sobą nie rozmawiają! A było ich dziś 4 na budowie :o I nie udawali po przez długa chcwilę nie widzieli, że przyjachaliśmy i weszliśmy. CISZA i PRACA :o Żadnych ekscesów :) Nawet z nami nie gadali tylko na Dzień dobry i Do widzenia odpowiedzieli :) Śmieję się, że to Szef ekipy tak sobie ludzi dobiera, bo on do rozmownych nie należy, co przy moim ogromnym gadulstwie stanowi niezły kontrast :D :wink:

Podjeliśmy też decyzję o zmianie kierownika budowy - zaproponujemu mu 100-200 zł za dotychczasowa obsługę (był 2 x na budowie). Z nowym kierownikiem (namiar od znajomego, któremu rbił projekt indywidualny i teraz jest kierownikiem budowy) jestem umówiona w poniedziałek. Ma przywieżć uprawnienia i jesteśmy ugadani na 1.500 zł za całą budowę (ok. 15 wizyt, wszystkie zmiany i adaptacje - nawet zmiana stropu, przesunięcie komina - bez problemu). Nie jest żle. Obecny kierownik (już niedługo) kierownik zaspiewał nam dziś 2.000 za 4 wizyty i żadnych (nawet najmniejszych ) zmian. Z kilkoma małymi zmianami 2.500 (ale nie przesunie komina, okien - więc właściwie nie moglibyśmy nic zbudować, bo wiadomo, że w projekcie sa błędy). Takie to sa naszych kierowników losy :)

iga9
10-04-2006, 19:15
Wszystkie mury fundamentowe już skończone (choć niezupełnie, bo podnosimy zew. o jeszcze jeden bloczek, żeby nam dom poniżej ulicy nie wypadl). Cześciowo zaczeli już izolacje pionową lepikiem na zimno (aaaaa widzicie jakie ja słownictwo znam :wink: ).

Miałam dziś spotkanie z nowym kierownikiem (stary nadal nie wie, że jest już były - zbieram się dziś na telefon). Bardzo konkretny facet - od razu zabrał się do roboty. Pojechalismy na budowę. Do jutra do 15 musi dostaczyc wymiary i wyliczenie zbrojenia do słupków, które robimy, aby schować komin w ścianie. Zobaczymy jaki będzie szybki :wink: Na razie nie chwalę, bo poprzedniego chwaliłam i sami widzicie co z tego wyszło. W każdym razie bojowe zadanie przed nim :wink: Juz go poziomami, schodami z zabiegowych na takie z płytą, podnoszeniem ścian zarzuciliśmy. Nie uciekł :D Kasy też na razie nie wołał. A zostawił papiery i podpisane oświadczenie kierownika budowy. Jutro składam w Urzędzie.
A na budowie bardzo chwalił wykonanie i mówił, ze porzadna ekipa i że jest pod dużym wrażeniem :oops: Wiecie jak miło jest słuchać takich rzeczy o własnej budowie :D


A dekarze pochwaliłąm również przedwczesnie. Nie przysłał wyceny ani w sobote ani dziś - i nie zadzwonił (choć obiecywał, że zadzwoni jeśli się spóźni). Podobno gdzieś zapodział moje dane i wyśle mi jutro - zobaczymy :wink: Ale nie będę marudzić, bo już jesteśmy na niego zdecydowani.

iga9
10-04-2006, 19:46
A teraz będzie coś dla kobiet (bo tu się chwalę, że mam coś zaplanowane i nic z tego nie widać :) ).
A więc moje wymarzone kominki. KOminek ma buć duży, prostokatny i najlepiej z podnoszoną do góry szybą, tzw. "gilotyna", która jest cholernie droga i nie wszyscy maja ją w ofercie. Np. Tarnawa nie ma. Protoplastą były Tarnawa Comfort 16 KW, ale ma jedną wadę wizualną - taki "płotek" widoczny z przodu - to jest cześć popielnika - a bez popielnika to duzy problem. Dla chętnych link wkłady Komfort Tarnawa (http://www.tarnava.pl/index.php?grp=10&info=24) Ale ma świetną cenę ok 3.500.
Za to apogeum szczęscia to Jotul I 600 z taką gilotyną właśnie - w nowoczesnej zabudowie. komenk będzie u nas zabudowany w ścianie - taki prostokatny komin aż po sam sufit. Na bocznych ściakach (w przejści do kuchni i do hlu) planuje podświetlane półeczki. Ale fron czysty. Na to jakiś strukturalny tynk - prawdopodobnie modelowany pacą. I kolor - na razie planuje filet, ale któż to wie :wink: A wokół drzwi kominka taka aluminiowa lub imitujaca drewno ramka.
A teraz obiekt naszych westnień - bagatela 9.400 cena podstawowa. Ciekawe jak duże w Jotulu dają rabaty :wink:

http://www.troll.net.pl/mini/produkt/I600_PA.jpg


Jest jeszcz inny model Jotul I 18 RTD Panorama, ale do niego podnoszonej szyby już nie ma :cry: I kosztuje ok 5.600. Ja muśle, że nim Tarnava wygra.

http://www.troll.net.pl/mini/produkt/18Panorama_4.jpg
tu I 600 można obejrzeć powiększony (http://www.troll.net.pl/produkt_71.html#/)

Mąż też na ten największy i najdroższy kominek się napalił - mówi, że to na całę życie :) A my oboje uwilbiamy wpatrywać się w ogień. Z mojego ukochanego otwartego kominka już zrezygnowałam (bo a - niebezpieczy dla dzici, b - nie da się przy nim dgp zrobić :) ). A tak mogłabym sobie szybę podnieść :) Wyobrażacie to sobie :) Tak sobie na ogrzewanej podłodze siedzieć przed kominkiem - ach :wink:

iga9
10-04-2006, 20:11
A teraz troche o ścianach. Ostatnio odkryłam caparol (http://www.caparol.com.pl). Mają tam takie cuda
http://www.insideq.creativehobby.pl/images/accent11.jpg
i różne kolory - raz malujesz i efekt przecierki gotowy.

Inny hit to perłowe lazury. na stronie nie jest to pokazane. Jest to wierzchnia farba o złotym lub srebrnym perłowym połysku. mam w domu próbki. Bajecznie wygląda lekko strukturalna farba beżowa lub biała (też mają taką w ofercie) pokryta taką złotą lazurą. Myślę o czyms takim w okolicach kanapy - a przy tv ściana wykończona kamieniem w ciepłym odcieniu. Takie kontrast materiałowy, ale nie kolorytyczny.

A taką pomarańczową przecierką chcę wykończyć jedną ścanę w jadalni. Reszta ścian neutralna w kolorystyce - myślę o słonecznym żółtym w holu + trochę kamienia. Na podłodze jasno brązowe płytki imitujące drewno z Opoczna (na razie innych fajnych w cenie ok 40zł/m2 nie znalazłam). Genaralnie nie zamierzam na to wydać majątku - jak gotowce będą za drogie pomyśli się o wytworach twórczości własnej. Samamu też można przecirkę zrobić na ścianie :) Ciekawe czy tynk strukturalny sama będę umiała położyć :wink: Do tego będą podwieszane sufity i dużo ukrytych w nich lamp zrobionych w GK i mlecznych tafli szkła. I podświetlane półki cześciowo z GK a częściowo z drewna na ścianach.

Ale się rozpisałam :D Ale o tym mogłabym bez końca - bo ja to wszystko widzę :D I chcę już mieszkać :D
Ale żeby was już nie zanudzić dziś zakończę. inne odcinki o wnętrzach będą przemycane póżniej :wink:

iga9
11-04-2006, 18:57
Nadszedl czas na kolejny odcinek budowy.

Nie pisalam zapewnie, ze dostawca bloczkow rozwalil studzienke kanalizacyjna na drodze pieszej obok naszej dzialki. Mowilismy w hurtowni, ze ma tam kierowca nie wjezdzac - a wjechałi zarwał! Typowy facet :) Nasi kochani budowlańcu już ją na szczeście naprawili (i tfu tfu nie wołali za to kasy). Zadzwoniłam do hurtowi, zeby mi sie to wiecej nie powtorzylo. Przepraszali, pytali czy pokryc jakies szkody finansowe?! :o Na razie nie...
Ale w każdym razie z dostawą materiałów jest problem, bo grunt grząski, podjazd 32m x 4m i samochód dostawczy na dziłkę nie wjedzie - a małe wózki grzęzną. dziś podjęliśmy decyzję, że wysypujemy na podjazd jakiś tłuczeń - padło na ceramiczny bo jest najtańszy :wink: Koleś od żwiru już go kombinuje i ma przewieżć.

A traz cofniemy sie w czasie do niedzieli kiedy to pojechliśmy oboje wkopac nasz kamień węgielny (nie wiem, czy pisałąm wcześniej- ale dostałam go niecały rok temu z prezencie imeninowym od szefa i wszystkich wpółpracowników :) , dostałam też parę innych rzeczy - ale to akurat tu nieistotne :wink: ). Miałą być firmowa impreza na wkopaniu, ale z nadmiaru pracy nie ma szans :D Pojechaliśmy więc w niedziele - z zagranicznym wpółparacownikiem meżą, który robił zdjęcia i dziwił się polskim zwyczajom (bo sie smalismy idac ze szpadlem i wielkim kamlotem, ze w Polsce jest tradycja, że w fundamencie sie zakopuje obcokrajowca - najpierw daje sie mu łoptę, żeby sobie dołek wykopał a później kamlotem w łeb i gotowe :D ). Na szczęście ten przeżył - pstrykał fotki :)

Ogólnie w dzisiejszym odcinku będzie dużo zdjęć i to takich, na których się uzewnętrzniam - więc ostrzegam!

Poniżej kamień tuż przed wrzuceniem :wink:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/kamiewgielny.jpg

Kamień został też oczywiście zasypany :D
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/zakopanie.jpg

iga9
11-04-2006, 19:07
Teraz dzisiejszy odcinek nr 2 :) Już w miarę na czasie :D
Fundamenty mają się ku końcowi. Trwa izolacja.
W tle widać czekający już na swoją kolej (może już w piątek) porotherm.

A tak wygladają moje przepusty, z których jestem dumna (bo teść twierdził, ze tego się nie da zrobić i że wszystko się kuje :wink:) Tu akurat kanaliza i gaz:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/IMGP0435.jpg

A tu wyprowadzenie wody w pomieszczeniu gospodarczym (kanaliza też tam jest i gaz :wink: ), która idzie pod fundementem:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/IMGP0441.jpg

Powiedzcie, czy nie profesjonalnie to wszystko wygląda? Ja tam jestem bardzo zadowolona :)

Zasypywanie przeniesione na czwartek - piasek już zamówiony.

Z nowości - zamówiłam dziś i podpisałam umowę na okna - mogę polecić świetny kontakt na forumowicza :) Wpłacam 40% zaliczki i czekam :)

Dekarz nic nie przysłał - zdecydowanie za wcześnie go pochwaliłam. dziś dzwoniła raz na kom - nie odbierał. Jeszcze go pomęczę :)
Umówiłam się też z innym instalatorem na wycenę na czwartek.

A jutro odpoczynek od budowy - odbywam kwartalne walne spotkanie z koleżankami z mojej podyplomówki i zajmę się zupełnie innymi tematami :wink: :D [/url]

iga9
12-04-2006, 11:00
Wczorajszy wieczór owocny był w domowe dyskusje budowlane z teściem. Okazał się niemiły w skutakch, bo odkryliśmy 3 słupy podtrzymujace dach (nie widzieliśmy ich wczesniej na rzutach. 2 są w scianach dziłowych, ale jeden wypada na srodku pokoju - naszej sypilani - dokladnie w jedynym miejscu, gdzie moze stac łóżko :cry: Teraz tesc z kierownikiem budowy beda kombinowac jak go zlikwidowac (np. oprzeć belki na ścianach), ale jak sie to nie uda, trzeba bedzie zlikwidowac jeden pokój... i bedzie jeden pokój mniej niestety :cry: I co - pokój dziecięcy nad garażem zrobię :cry: Mam nadzieję, że jakoś to załatwią bo będzie klops jak nic :wink:
Mąż jak zwykle widzi bobre strony - a co tam, że ejden pokój mniej :-? Wiecie - taki słup w sypialni można różnie wykorzystać :)

iga9
14-04-2006, 09:43
:D

iga9
14-04-2006, 09:45
Jakieś takie duże wyszły, ale nie wiem jak zmniejszyć. Mam nadzieję, że się wszyscy połapią :wink:

iga9
16-04-2006, 23:20
Święta świętami, ale budowlane życie nadal trwa. Jak to napisał u siebie Gerion - back to the reality:

Najpierw miłe rzeczy. Udaliśmy się dzis w przerwie między świątecznym obiadem a kawą z moimi rodzicami na pieszy spacer na budowę - głównie w celu zakopania święconego jajka (na twardo dla ścisłości - dla tych co boją się zbuków :wink: ). O zwyczaju tym przeczytała mi w piątek koleżanka z pracy - ma to przynieść mieszkającym w domu dostatek. Generalnie zakopuje się pod domem, ale my zmodyfikowaliśmy zwyczaj przodków do naszych potrzeb i zakopaliśmy zielone jajo w okolicach fundamentu - jakieś 2m od niego. Na całość i tak pójdzie już niedługo ponad 50 cm ziemi :wink:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/jajko.jpg

Przy okazji dokonaliśmy oględzin i odkryliśmy niemiłe naruszenie ław i ściany fundamentowej w okolicach wykuszu:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/wygryzienie.jpg

Tak to wygląda w zbliżeniu:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/zbli380.jpg

Generalnie jakby coś usiłowało przekopać i wgryźć się w nasz fundament :evil: Tylko co?! Spotkaliście się gdzieś z czymś takim? Uszkodziło nam ławy do samego zbrojenia. I tu pojawia się pytanie czy beton był ok skoro tak łatwo rozsypał się w piach?! Zżarło też cześć styropianu wraz z siatką i izolacją. Wygląda, że nie przekopało się do środka, ale miło nie jest.


Kolejny problem to wykonanie rury doprowadzającej powietrze do kominka.
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/pow.jpg


Wykonawca korzysta z otworzonego przez nas rachunku w hurtowni instalacyjnej. Widzę, że wziął rurę fi 150 (tak jak ustaliliśmy) pomarańczową (tego nie ustalaliśmy). A ona jest droższa niż szara, a szara może by starczyła – nie wiem. Na forum piszą tylko o rurach z PCV- nie piszą jakich… Tu ok. – bo w sumie nie kazałam mu kupować szarej. Ale tak – wyszedł ze ściany fundamentowej w takim miejscu, które będzie zasypane później ziemią, więc wyjście w ścianie ponad poziomem gruntu odpada ( a tak miało być). Trzeba będzie więc dokupić kolanko i wyjść w jakiejś odległości od domu pionowo ponad grunt – zakończyć jakąś siatką i daszkiem. A co ze spływającą w dół wodą i jakimiś zanieczyszczeniami? Przecież tego nie wyczyszczę. Chciałam to wyprowadzić w ścianie – z małym spadkiem w dół, żeby tam nic nie nawiewało i woda swobodnie skapywała – a teraz nie wiem co robić?! Może znacie jakiś rozwiązania? Z drugiej strony zakończyli rurę w takim dziwnym miejscu. Kominek ma stać z boku – po prawej stronie komina (tam, gdzie widać fundament ściany, której tam nie będzie, bo będzie podciąg) i być jak najbardziej cofnięty do tyłu. Wychodzi więc, że przy głębokości 50 cm wkładu + 7 cm liki + 5 cm obudowa – zakończy się równo lub przed końcem tej rury – nie mówiąc już o tym, że nie wypadnie ona na środku kominka lecz jest jakoś z boku… Wszędzie piszę, że wylot tej rury robią pod kominkiem lub za kominkiem. Ale nie wiem, czy w posadzce – czy ma to być wyżej np. na wys. Na której będzie stał wkład (ja planuję ok. 40 cm) i w ogóle jak to powietrze do spalania jest dostarczane do kominka? Jakąś rurą bezpośrednio czy po prostu owiewa wkład wewnątrz całej obudowy (która ma przecież min. 7 c luzu od wkładu). I przede wszystkim co z tym słynnym szybrem, którym Ew. można zamknąć dopływ powietrza, jak nie palimy w kominku – czy to prawda, że bez niego wiatr hula po domu i wyziębia pomieszczenia? I co to tak naprawdę jest ten szyber – jak wygląda i gdzie oraz na jakim etapie się montuje?
Mam kompletny mętlik w głowie bo nie wiem zupełnie o co moim wykonawcom z tym wykonaniem i stanem rzeczy chodziło. Mogę z nimi pogadać na żywo dopiero we wtorek rano. Nie będę przecież dzwonić – w końcu są Święta… Może coś podpowiecie co ja mam z tym wszystkim zrobić?
:cry:

iga9
18-04-2006, 17:00
Tym co udzielili mi na forum w tematach różnych i prywatnie informacji na temat doprowadzenia powietrza - bardzo dziękuję! :D
NA zewnatrz będziemy już na etapie ocieplania budynku dokłądać takie specjalne kolanko wentylacyjne (bardzie płaskie niż do zwykłaej 150) i dzieki temu zmieścimy się na 15 cm i wyjdzie kratka w ścinie powyżej poziomu gruntu. A w środku panowi kolaniem mają podejśc pod miejsce usytuowania kominka. Jesli zdecydujemy się na Tarnave na oryginalnym tojaku (który pozwala na bezpośrednie "podłączenie" doprowadzanego powietrza pod wkład to trzeba będzie zastosować później specjalne przejście i zmiejszyć wylot ze 150 na 100. Ogólnie moja rada - wbrew temu co wiele osób na ten temat wypisuje na forum rura doprowadzająca 150 lub jeszcze 200 to stanowczo za dużo. Zwykla 100 w zupełności wystarczy. Ja niestetey się zapaliłam (jak mój przyszły kominek) i przedobrzyłam :) Trochę kasy w tym utopię - ale za głupotę trzeba płacić. Grunt, że błędy zauważyłam przed chydziakiem, bo nie będzie niepotrzebnego kucia.
A tak nawiasem mówiąć podobno już dziś coś wylewali, choć nie wiem czy Mąż nie majaczył, bo coś mi nie pasuje. W każdym razie - budowa nadla posuwa się we właściwym kierunku. Żadnych nowych zdjęć na razie nie ma i nie wiadomo kiedy będą :) bo ja teraz jestem kobietą zajętą (nie tylko spotkaniami z budowlańcami) i inwestuję w siebie. Zaczynam jakieś nowe zajęcia sportowe i to z duzym natężeniem bo planuje jakieś 4-5 razy w tygodniu. Biedni budowalńcy będą do mnie musieli przyjeżdżać na 20 lub później :wink:

Z bardziej śmieszych opowieści - to tajemnicze zwierze które wygryzło nam fundament to byli nasi budowlańcy :D :oops:
Wykryli jakiś swój błąd w położeniu bednarki i żeby poprawić musieli kawałek rozkuć. Szkoda, że nam o tym nie powiedzieli i na stresy nas narażają :) Ale za to Szef ekipy nieżle się uśmiał jak dziś z Mężem rozmawiał! :wink: Wyszło jakie z nas głupki budowlane :D

iga9
19-04-2006, 21:04
Najnowsze fotostory z budowy :D

iga9
23-04-2006, 15:34
Tak coś ostatnio mało pisze bo na budowie nie bywam. I wlaściwie to mam poczucie, że sie ten dom sam i to całkiem fajnie się buduje. Odkąd maż a pozniej teść wyjechali to faktycznie bardziej sam proces budowania odczuwam, bo kilka razy dziennie mam telefony od budowlanców w celu ustalenia szczegółów. Stale kontaktuje sie też z hurtownią (i płacę faktury :wink: ). Ale i z dostawcy i z ekipy jestem bardzo zadowolona i chciałabym żeby dalej też się tak pięknie układało. :)
A że schody są zabiegowe to nagle jak zrobimy wylewane to zrobią się wąskie i niewygodne. Teść z szefem ekipy namawiają mnie więc na drewniane. I chyba się skuszę (choć już od 2 tygodni się im opieram:D ), mimo iż wylewane mają ten plus, że podczas całej wykończeniówki można ich bez szkody i z wygodą używać, a na koniec drewnem obłożyć. No ale w końcu wygoda mieszkania przez lata jest ważniejsza niż przy wykańczaniu :D Tylko na ażurowe nie pójdę, bo sama się boję, a już małego dziecka ani psa sobie na takich schodach nie wyobrażam. Poza tym chce jeszcze tak jak jest w projekcie pod schodami spiżarnię zmieścić, więc tylko zabudowane wchodzą w grę.

Z szefem ekipy umówiłam się już wstepnie na jesień na ociplanie, tynkowanie i ogólnie - wykańczanie od zewnątrz :) Nie dam im uciec tak łatwo :)

Dziś jak się przejadę na budowę to zrobię parę zdjęć. :D

iga9
24-04-2006, 21:09
Zgodnie z umową przedstawiam obiecane zdjęcia - stan na dzień wczorajszy :D Od razu przepraszam za jakość zdjęć, ale były robione pod delikatnym obłokiem zmierzchu i takie już będą - bez zdędnego komputerowego podrasowania:)
A tu zapraszam do naszego przyszłego (a właściwie JUŻ!!! :D ) DOMU - prezentujemu otwór na drzi wejściowe w prawie pełnej krasie. Na przestrzał widok na okno w części kanapowej:
A tu mamy widok na okno kuchenne z zewnatrz. Macie może jakieś uwagi co do roboty murarskiej? Bo ja się ostatnio naczytałam w Muratorze o źle murowanych spoinach, które tworzą mostki akustyczne i mnie się wydaję, że te moje są jakieś takie niedokładne. Ale może wszędzie tak to wygląda?
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/oknokuch.jpg

Z rzeczy technicznych to wczoraj miałam telefon od szefa ekipy, że na wys. 2,83 nie wchodzi im jako podmurówka pod strop wieniec z cegły 6cm, więc zrobią wylewkę betonową 4 cm, ale musi to zaakceptować kierownik budowy (bo moje zdanie się w tym temacie wcale nie liczy :D ). Kierwnik akceptuje od rana - nie wiem czy do tej pory się z tym tematem uporał. Najwyżej będzie 4 cm wyżej - mnie to tam wcale nie przeszkadza - mam ważniejsze tematy do rozmyślań :D
Np. nadal źle jest doprowadzona rura do kominka - musi być znowu przesunięta w prawo i głębiej pod ścianę. Panowie długo nie mogli załapać mojej koncepcji. Teraz będą chudziak musieli kuć. A ja muszę się jutro na budowę przejechać ocenić postęp rozwalania tego co już tak pięknie zalali.
Teść wpadł też na świetny pomysł pozbycia się jednego słupka stojacego pomiędzy holem a jadalnią. Wszystko świetnie, ale musi to zaakceptować kierownik. On, że świetnie, ale musi o tym pogadać z projektująca stro na szą sławetną rchitektką i że się z nią spotka na budowie! :o Optymista teść do niej dzwonił. Oj niźle mojego wrażliwego teści zrugała, bo baaaaardzooooooo był wściekły. Oczywiści olała nas na całej linii, więc słupek pewnie zostanie. Teraz jest koncecja, że zrobimy prostokatny stalowy, który będzie znacznie mnieszy niż murowany. A póżniej obudujemy go blacha i szkłem lubpleksi - pod spodem jakieś świetlówki i przynajmniej będzi oryginalna lampa :D
Tak to się moi drodzy, moi mili toczy moje budowale życie :D

iga9
25-04-2006, 19:55
Kochani! na budowie trzeba mieć refleks i się szybko orientować. I tyczy się to zarówno inwestora jak i ekipy. Nasza ekipa się zgapiła i wymyrowała do połowy rzeczony słupek (który ma być stalowy). I będą burzyć - trochę cegieł się zmarnuje :( Ale nic to! :D A inwestor musi mieć oczy dookoła głowy, żeby te wszystkie budowlane postępy zarejestrować - sami zobaczcie: :D
W czwartek przywożą materiał na strop! Chyba w piątek zaleją co? - nie będą tego na długi weekend zostawiać :D :D :D [/url]

iga9
27-04-2006, 21:03
Problemów teścia ciąg dalszy - rozwiązuje je z kierownikem budowy zmianami w projekcie. Jestem im wdzieczna bo wymyślają szereg ciekawych i prostych rozwiązań :)

A teraz Moi Mili przedstawiam Wam mojego kolegę - STROP NAD GARAZEM SIE KłANIA:

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/stropnadgarazem.jpg


:D :D :D

iga9
28-04-2006, 20:11
Teraz coś dla ducha.
Pokaże wam jakie drzwi mi sie marzą do malłego pokoju komputerowego zaraz po lewej stronie od drzwi wejściowych do domu. Obok będzie szklana ściana z luksferow. Nawet te kolory by mi pasowały:
http://www.villa.com.pl/foto/drzwi/4.jpg


A takie drzwi mi się marzą do łazienki, tylko chyba zrobiłabym odcień jakiejś zieleni (jeśli do wc na dole) albo fioletu lub mocnego turkusu (jeśli do naszej łazienki na górze):
http://www.villa.com.pl/foto/drzwi/3.jpg

Niestety są to bardzo odległe marzenia, bo takie drzwi z montażem to za ok 3.000 trzeba liczyć. To taki prawdziwy bajer, do którego realizacji warto wg mnie dążyć. No, ale może rodzinka coś nam w budowie pomoże, coś będziemy sami robić przy wykończeniówce, albo lepiej - coś wygramy w totka i chociaż może jedne takie drzwi sobie sprawimy :) Pomarzyć zawsze można nie? :wink: A oni kolory dopasowują pod zamówienie, więc naprawdę można sobie super takie drzwi do wnętrza dopasować.
A ile zwykłe białe szklane kosztują -to nie wiem. szukam po necie, a cenników nigdzie nie ma :( [/b] Tylko to już niestety nie to samo...
:roll:

iga9
06-05-2006, 13:34
Ano - stawiam sie na wezwanie bagat :wink:

Mimo wszelkich pozorów nie wypoczelam w długi weekend, bo niestety męczaą mnie różne rzeczy. W tym m.in. tzw. dół - choć nie koniecznie budowalny, a może budowalny tylko trochę...

Ale za to moja ekipa sobie wypoczywa - ma prawo bo spokojnie mieści się w terminach. W związku z tym za wiele się u mnie niedzieje. Można powiedzieć, że czekam na niektórych, którzy dopiero zaczną :wink: Przecież mówiłam, żemnie dogonicie :D
Od ostatniego razu zrobiono wszystkie szalunki na strop garażowy i mjoje słynne filarki między oknami w wykuszu. I zalano to wszystko wczora betonem. Teraz sobie to odpoczywa - a mąż z rańca pojechał to polać wodą :D Pewnie coś jeszcze zrobiono - ale chyba są to tzw. prace niewidoczne, bo nic o nich nie wiem. Zreszta dawno tam nie byłam.

Z anegdot - pan dowożący materiały z hurtowni poraziłmnie w pt. ok. godz. 16.20, że"
"Właśnie jedzie z materiałem na budowę. Stoi w korkach, więc się spóźnił, a rozmawiał z murarzem i tam już nikogo nie ma. I żeby ktoś podjechał mu bramę otworzyć". Nooo tak... bo moja ekipa - to prawda - kończy pracę punkt 16 i jedzie do ronniego Wągrowaca. W każdym razie kierwca mówi, że będzie o 17
Ja panika. Ja nie dojadę - jestem w pracy. Teść zajęty. Ewentualnie o dziwo będący w Poznaniu mąż może - ale on nie ma kluczy od budowy! Nastapiła szybka akcja - urywania się męża z pracy - jechania do teścia po klucze i na działkę do kierowcy - a następnie radosna obserwacja wyładowywania materiału na ścianki działowe hdsem na naszej działce :D Takie radosne szybkie działąnie, żeby w marazm budowlany nie popaść :wink:

Konic maja, pocz. czerwca ma być rozpoczete kładzenie dach- a ja nadla nie mam wybranego dekarza na 100% i podpisanej umoy. Mialam to zrobić dziś, bo pan miał przyjechać o 13.00. Siedze z teściem i czekam (bo nam się troche więźba od tej projektowej zmieniła i trzeba to z nim omówić, czy się takiej roboty podejmie - stąd teśc, bo to nie na mnie taka rozmowa). Dzwonie ok 13.20, a on zdziwiony, bo myślał, że to jeszcze miałam potwiedzić :evil: Zgroza! :evil: No i już na dziś sie nie dało umówić- padło na środę. No ale z desperacji będe znowu umawiać się z kolejnym dekarzem.
ni mnie chyba wszyscy nienawidzą! I chyba nigdy nie będę miała dachu na tym swoim domku! :evil:

Ae za to telefon odebrał umarty na pare tyg. instalator wodny. Ma w pn. podwieźć swoją wycenę. Obaczymy co będzie... :wink:

Na pn. umówiała się też z elektrykiem. Idzie wiec do przodu. :wink:

Ale mam problem z tynkarzami! Szukam takich od tynków cementowo-wapiennych na poł. lipca - sierpień. Mialam jednych poleconych, ale są już zajęci!!! Help! Bo zostaąłm z ręką w nocniku! :D

Weekend spędzę na ostatcznym rozrysowywaniu ścianek działowych na parterze oraz przygotowywaniu rysunków dla elektryka :D [/url]

iga9
09-05-2006, 15:13
Oj - głowa mi już pęka powoli. Od nadmiaru decyzji budowalnych, kataru siennego i innych cudownych objawów alergii (bo jeszcze sobie teraz odczulanie musiałam zafundować :o :wink:

Otóz na budowie zalali już słynne filarki i strop (mam juz własny kod klienta w betoniarni i płacę przelewem :) ) i eraz układają zborojenia, murują komin gazowo-wentylacyjny - i wysłuchują moich licznych sugestii budowlanych. Zaprojektowałam ścianę pomiędzy komputerowym i holem z takimi nieregularnymi wnękamy, w które wstawię szkło + podświetnenie - i teraz chopaki muszą to wymurować :D Biedaczyska -jak dobrze , ze zdecydowałam sie na działówki z bk, bo z pth nigdy by tego nie wykonali :wink: Efekty mam nadzieję pokazać wkrótce.

Odbyła tez spotkanie z elektrykiem - cana 23 zł netto za punkt o ok. 150 zł za standardowa rozdzielnię. Co o tym sądzicie? Tanio czy drogo? Był bardzo miły, ma dobre terminy i wiele mi już doradził odnośnie instalacji alarmowej (poradami się przy okazji podzielę, bo na pewno wszystkim się przydadza. Kolejni beda dopiero umawiani.

Dzis wieczorem ma przyjachac odrodzony instalator - który wczoraj zadzwonił (o dziwo :o) i przeprosił, że nie zdąży na czas.

Mam też duży zgryz z tynkami. Nawet nadałam temat w wymianie doświadczeń, ale nie dostałam narazie zadowalającej odpowiedzi.
Poniiżej cytat:
Na lato planowałam położenie tynków cementowo-wapiennych.
A tu nagle okazuje się, że jedni mowia, ze to najlepszy okres, bo szybko ladnie przeschnie. A ja wlasnie zapoznalam sie opinia, ze nie mozna w ogole tynkow (przynajmniej tradycyjnych) robic w te najcieplejsze miesiace, bo caly tynk przy wysychaniu popeka i zrobi sie "pajeczynka". Inny wykonawca mowi, ze mozna to szerkoscia otwierania okien (bo ja bede miala okna przed tynkami)regulowac? I ze nie mozna popadac w paranoje...
Podobno tez przez pierwsze 2 -3 tygodnie szybkie schnięcie betonu zmniejsza jego wytrzymałość - to akurat o wylewkach, ale jak to się ma do tynków?

Powiem wam, ze sama nie wiem co myslec. Zalezy mi na czasie i najbardziej pasuje mi polozenie tynkow w lipcu, ew. w sierpniu... To robić, czy nie robić? Miał kotś z robiących to w lecie jakieś problemy z pekaniem?
Czekam na wszelkie wasze sugestie i porady :D

A teraz żeby było miło kilka fotek:

Tak było jeszcze w długi weekend:
A to już zdjęcia z wczorajszego wieczoru:
- cześć mojego komina przy gospodarczym i wc na dole (pomiędzy nimi nie ma jeszcze ścianki):
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0064.jpg


- a tu zalane filarki - panowi bardzo sie z nimi nameczyli - a jestem z nich dumna (i z panów i z filarków :D :wink: ):
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0065.jpg

Pozdrawiam wszystkich!!! :lol:

iga9
09-05-2006, 18:02
A teraz bedzie odcinek o kulku przydanych poradach :D

Instalator zapewnił, że inwetycja w alarm z monitoringiem już na początku budowy jest znacznie lepsza niż w ubezpieczenie. Bo my takie ubezpieczenie "cywilne" czyt. od kradzieży planowaliśmy od dachu - warotść 120.000 składka ok.1.500. Niby sporo- ale ile kosztują same okna połaciowe i cała reszta później. No ale, wg Pana Instalatora (skrót na potrzeby niniejszego dziennika PI) skoro i tak chcemy robić alarm, to warto też od razu wykupić monitorin i za mniejszą kwotę niż składka ubezpieczenia (którego poźniej z róznych względów ubezpieczalnia i tak nie chce wypłacać) opłacić miesięczny abonament. PI robi to tak, że jakieś 2 tyg. przed montażem okien (przypominam, że montujemy jes przed tynkami i wszelkimi instalacjami) podać mu termin montażu okien. On dzień wcześniej przyjeżdża (lub w ten sam dzień) i rozprowadza sobie kabelki. W dzień montażu podłącza też czujki i umawia się też z wybraną przez nas firmą ochroniarską, że oni przyjeżdżają i montują swój sprzęt (wczesniej pośredniczy w negocjacjach i podpisaniu umowy - tak, żeby6 ochrona zaczęła obowiązwyać w dzień montażu okien) - panowi wszystko wspólnie załączają, druga ekipa montuje okna - i na wieczór wszystko powinno być dopięte.
Dla mnie bajka - tak sobie to właśnie wyobrażałam, tylko nie wiedziałam czy da się zrealizować :D
PI przy okazji objasnił mi kolejnych kilka dobrodziejstw alarmu. A mianowicie każdemu ew. wykonawcy mogę nadać inny kod odzbrajający i zazbrajający alarm. Mogę też nadać tylko np. jednodniowy kod odzbrajający i zazbrajający już nie - i samamu przyjechać wiczorem go zazbroić. Gdyby coś się stało (a wykonawcy lub ich pracownici, których przecież nie znamy - potrafią być podobno bardzo niegrzeczni i znajomym dawać cynka co jest do wyniesienia i jeszcze kod podać) to od razu wiemy, kto jest za to odpowiedzialny - bo kody są przypisane do danej ekipy lub osoby. Myśle, że sama taka informacja podziała na wszelkich amatorów cudzej własności odpowiednio odstraszająco. A przyjazd ochrony już i tak wszystkich wypłoszy.
Bardzo mi się to rozwiązanie spodobało i poczułam się znacznie spokojniejsza :D
Dzielę się tym z wami - bo być może i komuś z was taka informacja uprzyjemni życie :wink:

iga9
09-05-2006, 18:04
A z nowośi budowlanych - kładą właśnie pozostały strop. Pokryte już kichnia i pokój komuterowy - chciałam ściągnąć zdjeęcia ale w aparacie teścia wysiadły baterie więc będziecie musieli trochę poczekać :wink:

iga9
11-05-2006, 08:47
No stało sie - WIELKI KLOPS NA BUDOWIE!!! :cry:
Czy patrzac na te moje cudowne wieczorne zdjecia nic dziwnego nie rzuciło wam sie w oczy? :wink: A nie widać, że te okna w wykuszu nie licują się górą? :wink: NIE TAK MIAŁO BYĆ! :cry:

No, ale stało się. I wykrył to Mąz po powrocie wczoraj z kolejnego wyjazdy zadajać pytanie - "A czemu te okna w wykuszu maja być takie nierówne?"
A ja panika - no jak to nie równe?! :evil: A on siup - pokazuje mi zdjecia w komputerku - NO I FAKT - NIERÓWNE JAK BYK!
A ja slepotak razem ze światłym teściem bym niezauważyła i do końca budowy! To prawda, że między oknami miało być 40 cm różnicy (i jest - bo same wymiary otworów okiennych jak od linijki), ale miały sie licować górą - a w bocznych od dołu miała być 40 cm podmurówki!
Fakt, że jest w tym sporo naszej - głownie mojeje winy. Bo dla nas było oczwiste, że tak ma być. Bo w obecnym wykonaniu góra okna zakończyłaby się na wysokości 160 cm od podłogi a więc poniżej głowy mojego Męża i większości ludzi. Nigdzie tez wykonawca nie miał rysunku, że one górą mają być niezlicowane. Jak nie wiedział, czy górą czy dołem to mogł przecież zadzwonić... :-? Albo górą zlicować, bo przecież zawsze można od dołu podmurować... :o
A tak panika. Godz. 23 a my na działce z latarką, miarką i pomocami imitującymi 20 cm podłogi i 20 cm skrzynki na rolety kombinujemy co zrobić. I nic nam nie wychodzi - tylko wielkie burzenie :cry:
Nie pytajcie o której zasnęłam. I nawet do wykonawcy nie moglismy zadzwonic bo jak chlopaki o 5 rano wstają...
Dziś pobudka o 6.30. Przed 7 telefon do szefa ekipy - o 7.20 spotkaliśmy się z ni na budowie. Reszta chlopaków już dawno przy pracy.
Jak już pisałam mój szef ekipy jest niezwyle małomównym i spokojnym człowiekiem. My też byliśmy bardzo mili, trchę załamani i jednoczesnie uśmiechnięci bo z tej załamki to juz mnie głupawka naszła). Szef biedny załamał się, ale przyznał nam racje i stwierdział, że trzeba rozkuć :(
Cała ekipa sie zresztą załamała. Prace się przedłużą o tydzień. Generalnie obyło sie bez orzekania o winie :wink:
W sumie całe szczęści, że zauważyliśmy to przed zalaniem stropu. Teraz oni sobie podkują na wierzchu e pionowe filarki - podwiążą nowe zbrojenie do góry i zaleją razem ze stropem prawidłową wysokość belek na bocznych oknach. Dopiero jak się już wszystko zwiąże to rozkuję te za niskie belki - zrobia to tak, żeby nie naruszyć konstrukcji, która teraz jest jeszcze zbyt świeża, aby przeprowadzać taką oprację.

Widzicie jaka ze nie Światą Inteligientna Inwestrorka od siedmu bolesci. Normalnie totalna załamka.
Tyle srasznych opowieści na dziś - jak sie uspokoję będą przyjemniejsze odcinki o instalatorze i dekarzu :wink:

Tylko proszę - nie obrzućcie mnie traz gradem kamieni za moją głupotę :wink: To nie była tylko moja wina (chć sie od Teścia nasłuchałam :-? ) :roll:

iga9
11-05-2006, 13:45
To może słowo wyjasnieia skąd ten dramatyczny ton - oczywiście poza faktem, że góra bocznych okien kończyłaby sie poniżej poziomu widoczności przecietnego człowieka, którym nie jestem (pod względem wzrostu :lol: ).
Ano ja do tych swoich podmurówek, które mają mi dać niskie "holenderskie" parapety, jestem bardzo przywiązana. Można powiedzieć, że mięzy nami silny związek emocjonalny :wink:
To była pierwsza zmiana jaką chciałam wprowadzic z zakupionym projekcie - może pod wpływem ówczesnego przyjazdu z Holnadii właśnie :wink: Ale do teraz marzy mi sie ustawienie jakiejś lampki, kwiatów, czy ciekawej rzeźby. Itak nagle całe moje marzenia miały prysnąc na zasze i nigdy sie już w tym domu nie spełnić :o O NIE! :lol:

A oczywiście całemu zamieszaniu winna architektka, która robiła nam adaptacje i nie naniosła na projekt do pozwolenia tych podmówrówek właśnie - mimo, że wyrysowałam je czerwonym pisakiem! :evil: I tak oto znowu namieszała nam w budowie! :evil:
To tak na marginesie - zawsze znajda sie winni - byle nie my we własnej osobie :wink:
Grunt, że będzie DOBRZE! A licze nawet, że idealnie :D

iga9
12-05-2006, 14:58
No to teraz tzw. Odcinek Przyjemniejszy opowiadająco – podsumowujący.

Najpierw spotkanie z instalatorem.
Jak już przełożył to na następny dzień przyjechał punktualnie. Przywiózł wycenę robocizny z podziałem na poszczególne etapy prac. Wycena niższa od poprzedników (ale miał ułatwione zadanie bo znał ich ceny). Zaakceptował tez moją umowę. Miło się nam pogadało – powiedziała, że przemyślę, policzę i dam znać.
Czekam Gerion co powiesz o nim jak skończy robotę u ciebie – bo chyba teraz siedzi w twoim domku co? :wink:

Był też dekarz. Zaakceptował wszystkie nasze zmiany w projekcie więźby i wziął umowę do przeczytania. Miał dzwonnic w sprawie drewna – na kiedy będzie. Właśnie z nim rozmawiałam i ma być na 5 czerwca. Ma tez przygotować ostatecznie wycenione rynny i okna – może będę miała 22% rabat na veluxy i to z 7% vatem . jak dobrze pójdzie we wtorek mamy podpisać umowę, ale ma dekarza już na 99% :D

A teraz po raz kolejny pochwalę swoją ekipę, bo wraz z ekipą mam za darmo wypożyczone stemple (które wkrótce zobaczycie na zdjęciach) oraz deski do szalowania. Nie pakuję więc w nie żadnych swoich pieniążków.
Panowie rozkuli częściowo te nieszczęsne podciągi i zdjęli ułożone wyżej cegły. Ciekawe jak tam wygląda dziś :roll: . Ale na bodowe to ja się dopiero jutro wybiorę, bo dziś obchodzimy zaległe imieniny w pracy i jest imprezka po godzinach:wink: :lol:

Zaczęłam tez znowu myśleć o kominku z płaszczem wodnym. Chyba dam do wyceny.. Wszyscy - od murarz, dekarza, elektryka i instalatora pytają się czemu nie robimy – oni by zrobili. Ja tez chciałam, ale zrezygnowałam, bo stwierdziła, ze chyba nas nie stać. A wcześniej była bardzo napalona jak sobie o tym poczytałam na forum i w różnych gazetkach... :oops: Z drugiej strony gaz tak leci w gorę. A jak zakręcą kurek? :wink: :D Myśli ktoś o takim ustrojstwie? Albo wiecie gdzie w Poznaniu udać się po coś takiego? W sumie wycenić nie zaszkodzi... :roll:

iga9
14-05-2006, 22:07
No to niestety zapeszylam :( :lol: No chyba, ze moj wykonawca czyta forum :wink: :lol: Bo akurat w piatek zadzwonil do meza (czemu nie do mnie :o ), ze za te stemple to cos bedziemy musieli mu odpalic... :-? Na poniedzilek ma przegotowac jakas propozycje - zobaczymy... :-? :wink:
A widzicie - juz od ponad 2 tyg. uzywaja tych stepli na budowie i nic nie pisalam. I myslę sobie - jak tyle czasu minęło i nic nie mówią to chyba wloczone w robiciznę i tak się cieszyłam i tak mi serce rosło na myśl o mojej ekipie, że zapragnęłam się tą radością z wami podzielić. I widzicie co mi z tego przyszło :wink: :lol: Na przyszłośc będę trzymac klawiaturę za zębami :wink:

Po przeanalizowaniu waszych podpowiedzi, poczytaniu paru cen i dyskusji moim Niezwykle Inteligentnym i Spostrzegawczym Mężem postanowiłam na poważnie pojejść do tematu kominka z płaszczem. Jutro pogadam z instalatorami i bedę miała konkrety. Muszę poszukać też odpowiednich firm w necie i znaleźć przedstawicielstwa - najlepiej w Poznaniu. Wszelkie namairy mile widziane :D

Wyciągnęłam też z dekarza termin dostarczenia drewna - ma być na 5 czerwca, więc jak wszystko dobrze pójdzie to wejdzie wtedy ekipa od dachu. Ścianki działowe na poddaszu będą wykonane bez szczytów - i dokończone już po zrobieniu więźby - lub całego dachu.

A teraz perę zdjęć:

Oto las stempli z moim holu i salonie (za które ędę teraz musiała słono zapłacić :wink: ) Widać też stalową rurę, która zastąpiła murowany słupek w przejściu (taka mocno zardzewiała - grubsza niż stemple):
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/IMGP0675.jpg


A oto strop ułożony nad parterem z dziurą na schody - we wtorek ma być zalewany:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/IMGP0679.jpg


A na koniec rozebrane z cegiełek i cześciowo podkute filarki (widzicie tą smutną pustkę nad belką?)- przygotowane do poprawek:

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/IMGP0696.jpg

iga9
15-05-2006, 20:54
Kurcze - studiouje forum i czytam. Naprzemian i naraz o kominkach z dgp i z płaszczem. I tradycyjnie - im więcej czytasz i wiesz - tym decyzja trudniejsza.
Te koszty dodakowe instalacji kominka do płaszcza... I np. te kominki Makroterma są takie nie dla mnie, choc polecane (bez urazy jeśli ktoś planuje - ale ja preferuję nowoczesny styl, do którego one ni w ząb nie pasują)... A jak jedne fajne znalazłam to prawie 3000 EURO!!! :evil:
Jakie wy dziewczyny planujecie kominki - może podpowiecie gdzie mam szukać zdjęć takich wkładów.
I najbardziej mnie nie przekonuje, że ta cała instalacja jest pod prąd podpięta, a dla mnie kominek ma być taką alternatywą - np. jak prąd i gaz wyłączą (wiem, że to trochę katasroficzna wizja, ale cholera wie co będzie się u nas działo za 15 lat jak Leper będzie na dożywotnią kadencję prezydentem :wink: ). I wiele osób na forum zarówno poleca jak i odradza - jak zawsze zresztą.
Instalator wypowiedział się, że dobra rzecz ale tylko podpieta do co, bo jak jeszcze do wody to robia sie problemy, że elektryka dobrze obsłuzyła trzy trójdzielne zawory. A ja myślałam, że ciepłą woda to jedna z wymiernych korzyści takiego kominka z płaszczem...
A znowu dgp - podgrzany do wys. temp. kurz jest szkodliwy dla zdrowia, zły dla alergików, którymi jesteśmy - no i brudzi!
A ja jestem taka pedantyczna. Non stop sprzatam - będę pewnie przy tym chciała co rok malować. I koszty i syf ogólny w domu ciągle...

Wiem, wiem, że demonizuję, ale cóż - taka już jestem :wink: Ale za to jak podejmę świadomy wybór to już do końca twrado się trzymam, że to dobra decyzja :D
Jak na razie szukam wkładu z płaszczem, który byłby do przyjecia - wszelkie podpowiedzi mile widziane. :D

Oprócz tego stale biję się z myslami odnosnie wystroju wnętrza. Nie wiem czy pójśc w styl nowoczesny - naturalny pełen drewna, czy bardziej plastikowy. A może drewniane lata 50-te (mój ulubiony styl w designie). Biję się i bić będę. Ostatecznie wybór motywu przewodniego będzie zależał od kolorystyki i dodatków w kuchni (choć na 100% będzie mocno pomarańczowa jedna ściana) no i od obudowy kominka. I własnie kominek z płaszczem, który tak nie brudzi daje więcej możliwości - gwnie jeśli chodzi o jasne ściany...

Widzicie teraz jakie są główne dylamaty budującej blondynki :wink:

iga9
18-05-2006, 12:38
Cholipa - pojawił się nowy dekarz na widoku. Gorąco polecany przez teścia, bo robił dach u niego i jest po prostu boski... Fakt, nie można się do niczego przyczepić... Jesteśmy juz po wstępnym spotkaniu i dziś mamy drugie. Ten jest puntulany rozmowny. Od tego "obecnego", z którym nadal nie mam podpisanej umowy, choć na poniedziałek obiecał dostarczyć końcową wycenę i umówić się na jakiś termin nie mam znaku zycia. I ponieważ pojawił sie "dekarz numer nie wiadomo który" na razie do poprzedniego nie chce mi sie dzwonić. Tym bardziej, ze wspomniał, że drewno mogłoby być na 5 czerwca i że przyzamównieniu trzaba mu wpłacić 30% - a teraz sie nie odzywa co wskazuje, że go jeszcze nie zamówił... Juz na prawde nie mam na to siły i dach będzie chyba jedynym znienawidzonym elementem budowy. Niby trochę sie martwię, że z tym starym to dogadane (choć powiedziałam mu wprost, że dla mnie potwierdzeniem kontraktu jest podpisanie umowy i tylko to jest pewnik) i że może on zamówil to drewno... A ja go teraz tak wystawię. Ale z drugiej strony to on się ze mna nie kontatuje wcale a mi znudziło się już wydzwanianie co 2 dni jak to było przez ostatnie tygodnie. I to jego wina, że przez ponad miesiąc nie może mi dowieźć kompletnej wyceny i podpisać wreszcie umowy :-?
W każdym razie nowy może załatwić drewno - choć troche drożej bo po 640 za kubik (ale to i tak taniej niż jak sami zamówimy w tartaku). No i załatwi nam wycene dachu (ZNOWU BĘDZIE KOLEJNA DO ANALIZY) w firmie z która współpracuje z jego 0% zniżką. Wycena ma być dzis okazana.Zobaczymy jak to wyjdzie z cenai. Proponuje nam sprzedaż bez rachunku - i wtedy mielibyśmy cene netto... Niby bedzie taniej, ale ja sie trochę boję :(
o bo jak wtedy będzie z gwarancją - kto ją zrealizuje jak Pan umrze (a jest kolo 60-tki) i w ogole same problemy jak nie masz dowodu zakupu...
Co myślicie - jak wy kupujecie - z rachunkami czy bez?
Z robocizna to nie ma problemu. Biore bez rachunku, ale mam umowę. Choć wczesniej planowałam kupić całych dach z usługą na 7% vat.
A jak wezmę wszystkie materiały na 22% i robotę na 7% do w stosunku do pierwotnego planu dopłacę ok. 4000. To strasznie dużo...
Ano trzeba będzi w tym tygodniu cos postanowic i podpisać skoro na końc miesiaca ma więźba wchodzić...

iga9
20-05-2006, 16:04
Dzisiaj w ramach przeerywnika mojego bogatego słowotoku wkleję wam kilka zdjęć :D

Takie udało mi sie zrobić jak zabraliśmy naszego znajomego na budowę i sporo czasu przesiedzieliśmy pod bramą w samochodzie, czekając aż przestanie lać :wink: Ale w końcu udało się i oto efekt:

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0106.jpg


Jak widać Panowi stoją już na zalanym stropie a mury rosną :D

Nie zrobiliśmy lanych schodów i teraz możemy zaglądać w "przepaść" :lol:

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0111.jpg

A tu okna naszej sypailni i łazienki - będą tylko trochę mniejsze, bo podmurowane od dołu :wink:

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0112.jpg

iga9
21-05-2006, 16:38
:roll:

iga9
22-05-2006, 08:18
Miałam spotkanie z nowym instalatorem, ma mi wycenić na wtorek poglądowo instalacje - dodatkowo w kominkiem z płaszczem i duperelkami do niego. Zobaczymy jaka będzie róznica w cenie.

Mam tez wybranego dekarza. O cene dachu nie pytajcie nawet - bo z 22% vatem :-? Ale jest przynajmniej słowny i sprawdzony. Szkoda, że dach będzie mnie tyle kosztował, ale juz nie mam do niego serca. Dachówka cosmo - brązowa. Ryny tytan cynk (w spatynowanym srebrym kolorze) - lutowane, bo tańsze niż pcv, a znacznie trwalsze. A mi te srebrny kolor pasuje :wink: Ekipa pewnie wejdzie pod koniec maja. :D

iga9
23-05-2006, 08:45
W spawie moich "tynkowych" dylematów, o których pisałam w komentarzach wklejam pewniem pouczający post, który znalazłam na forum:


Nie radzę tynkowania recznego. maszynowo mozna polozyc oba rodzaje tynku. zarowno gipsowe, jak i cementowo-wapienne, i cementowe tez. Te głownie na cokołach zewnetrznych i w garazach.

Nie patrz na cene. recznie robi sie 4 - 5 razy wolniej. Wieczny bałagan lub w zamian zamiast brygady, to 3 brygady. Jesli sie ugodzisz za godziny, to dopiero masz w plecy!

NIE DAJ BOZE TYNK KRECONY NA BUDOWIE !

Taki MUSI popekac. Nawet jak nie widac. Sprawdza sie latwo. Na wyschniety tynk chlusnac garnkiem wody. Wszystkie mikrorysy wychodza jak na dloni. Zawsze WYCHODZI PIEKNA "MAPA" spekan.
Nigdy na budowie nie zestandaryzujesz skladu tynku , tak jak fabryka. Nikt nie ma takich sit, zawsze wpadnie pare kamieni.
Za duzo sie na to napatrzylem. Pamietaj, wykonawcy Ci WSZYSTKO ZAGWARANTUJA ! Jak zawsze. Są niezawodni. Dopoki nie trzeba usuwac reklamacji.

Za tynki gipsowe placi sie 18-21 pln/m2. Polecam przede wszystkim firmy Knauf. Widzialem sporo klopotow przy tynku Baumit, zwlaszcza tynki gipsowe lekkie. (brak powtarzalnosci partii). Czasami tez wylazily kolorowe przebarwienia.

W umowe wstaw min. grubosc tynku, nigdy mniej niz 10 mm, najlepiej 15 mm. na sufitach dolny limit 8 mm. Inaczej zaczna Ci "oszczędzac".

Zasadniczo zawsze taniej jest gips niz poprawiany cem-wap.gladzia.
Istnieje jeszcze niezbyt popularna technologia gladzi wapiennej, na cem-wap. tynk. Tylko jak nie umieja robic bywaja klopoty. Zaleta - b.twarda powloka. Wada - jak spaprza - jest tak twarda, ze nie da sie zeszlifowac.

Podsumowanie,
- zadnych "backhandowcow" (reczny)
- rodzaj - zalezy co lubisz. jak b. gladkie to gips
- jesli moze byc drobna faktura to cem-wap. lub mniej wylizany gips.
- tynk wap+cem + gladz zawsze jest drozszy od tynku gipsowego
- fabryczny cem-wap nie musi byc gladzony gipsem. Moze zostac, ale oczywiscie faktura jest inna.
- mozesz/ musisz rodaj gipsu dobierac indywidualnie do rodzaju pomieszzcenia. pomieszczenia zadnych gipsow gipsowych w lazience, garazu, warsztacie, a lekkie gipsowe w tych pomieszceniach, to prawie dywersja.

A tu link do tematu:
http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=44202&highlight=tynki+cementowo+wapienne+maszynowe

W związku z tym PILNIE POSZUKUJĘ NAMARÓW NA EKIPY OD MASZYNOWYCH TYNKÓW CEMENTOWO-WAPIENNYCH. Chcę je zrobić w wikszości pomieszczeń bez gładzi, tylko zachowac fakturkę. Wszelka pomoc wskazana a nawet niezbędna :D

iga9
23-05-2006, 09:06
Acha - no oczywiście wchodzą w grę również namiary na wykonawców tynków ręcznych. Jak zbiorę ładny zstawik to sama cos wybiore, a póxniej będę miała się czym dzielić w forumowiczami :wink: :D

iga9
23-05-2006, 21:46
No to mam wybranego dekarza i podpisana z nim umowe! :) I momo, ze najtanszego dachu nie bede miala to jednak ciesze sie, ze pewnien kolejny etap za mna. I wybrazcie sobie, ze w pierwszym tygodniu czerwca przyjad mi pomierzyc okna a na poczatku lipca juz montaż :D Miło jest o tym myśleć :D Troche gorzej z kasa, bo boję się, że bank nam nie wyda kolejnej transzy dopoki nie skonczymy dachu... Trudno - jak beda robic problemy to bedzie trzeba czasowo moze wyzebrac cos u rodziny... :D Sie zobaczy :lol: Trzeba byc dobrej mysli nie :wink:

iga9
28-05-2006, 15:04
No i policzyłam - wyobraźcie sobie, że z pierwszej transzy zostało nam tylko 10 tys. Znacznie za mało na dach i okna :D
Po kolejnych spotkaniach z elektrykami czekam na wyceny całości instalacji.
Ostatni instalator (prawdziwy spec od kominków z płaszczem wodnym - do tego mogę go polecić) też dał nam wycenę. Co do materiału to nie chcę się wypowoadać - na razie dałam je do wyceny z hurtwni instalacyjnej, z której stale bierzemy towar. No i również do Economy na Świetlanej. Na początku rozmowy zapowiedzieli mi, że prywatnym inwestorom nie dają rabatów. Ale jak w trakcie wypowiedzi napomknęłam, że na grzejniki kermi mamy już 30% zniżki (no bo faktycznie mam z forum namiar na taki sklep w Mosinie) to nagle Pan poszedł na zaplecze i jak wrócił to od razu stwierdził, że dogada się z naszym wykonawcą i na instalatorów ma ją zniżki od 20-30% - a faktury i tak będą na nas :D Mają też polecić instalatora - zobaczymy jak wyceni prace :D
W kadym razie ten super instalator ma też super ceny - jego robota bez kominka z płaszczem wyszła 6.300, a więc strasznie dużo. Dużo jest w tym za zainstalowanie kotłowni - 1.500 zł, co inni wyceniali na ok. 650 zł. Może jeszcze do niego zadzwonię. Plusem jest to, że sprzeda nam towar z 7% vatem, a więc kasa od razu w kieszeni.
Inne ceny instalatrów to 5.200 ( w tym instalacjia kominka i rozprowadzenie dgp gratis, ale kombinatorzy - nie chcą wiliczać materiałów skoro przez nich nie biorę)) i 4.500 ( w tym 500 za wew. instalację gazową, tanio, konkretnie, ale to ten znikający instalator). Ten najdroży wydaje mi się najbardzie profesjonalny. Całość materiału (bez gazu) wycenił nam na 16.400- niem na ile to cena rynkowa na kuchnię i 3 łazienki w domu... Ale sprawdzę :D

Z ciekawszych wadomości zakupiliśmy pierwszą baterię umywalkową ! :D :D W Economy mieli akurat promocję na baterie firmy Groemix i za baterię warta 164 zł zapłaciliśmy tylko 33,90 zł :D :D :D
Nie mogłam się oprzeć i zrobiła wam zdjęcie: :D
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/bateria.jpg


Wypatrzyliśmy tam też wanny RIHO - czy ktoś o nich słyszał, bo tez musze tą firmę sprawdzić? o poszukuję nany min. 180 cm długiej (tak na dwie osoby :wink: ) i min. 80 cm szerokiej, ale tak aby odpływ i przelew nie znajdował się na szczycie ale pośrodku. Najlepiej w formie prostokąta. Tańsze wanny Koła mają odpływ na szczycie - tylko jednda ich wanan ma pośrodku, ale kosztuje ok 2.500 a to za dużo. Właśnie Riho ma do 30.06 promocję, że wanna protokątna Carolina 190x80 cm (ale nie ma jej na ich stronie internetowej) jest przeceniona z 1.452 na 1.307 zł. Cena bardzo atrakcyjna. Podoba mi się też wanna LIma - możecie zobaczyć http://www.riho.pl/vana-s.htm?25. Ta jest nawet tańsza/

Byliśmy też na Miętowej 17 w sprawie kominka. Bardzo miły i profesjonalny pan pokazywał nam różne wkłady i doradzał w sprawie kominka z płaszczem i z dgp. Potwiedził moje zdanie - że Tarnava jest absolutnie najszczelniejszym i najtrwalszym wkładem- tylko ta stylistyka! :-? No ale albo jakość żeliwnego odlewu, albo wkłady z szamotem i bajerancka stylistyka. Odkryliśmy u niego piękne wkłady ARYSTO. Musze spawdzic opinie o nich Wygladaja stylisycznie jak Jotul lub Patherm, ale są tańsze i pan bardzo je polecał opisując szczegółowo ich bodwę/ Z wkładem jest już od razu regulacja dopływu powietrza (i można jak w Tarnavie połączyć rurką wylot bezpośrednio z wlotem do wkładu) i również szyber, kórym regulujemy spalanie. W środku wyłożone są płytkami szamotu i mają wyciągany popielnik. Cena 14KW z szybą gilotynką to 4.100 + vat (dla porówniana Jotul 8.500 + vat). Jeśli bierzemy montaż to jest 7% vat. Nasza obudowe i dgp do 4 pomieszczeń pan wyceniał w całości z materiałem i robocizna na ok. 2.200 zł (oczwiście bez tynku czy farby na g-k obudowie). Wiec jak liczyła ok 10 tys na kominek to wyszłoby mnie taniej. Po powrocie gdzieś w necie znalazłam cenę w Warszawie za ten wkład 3.045 brutto, więc i nam będą musieli sprzedać taniej :wink: . Tu macie linka do tego cennika http://www.stylowekominki.pl/cennik_arysto.html
Wkład wygląda tak:
http://www.arysto.pl/images/foto_1.jpg
Mają dostępne ramki z aluminium za dopłatą.
Ogólnie dużo zabaczyłam i wiele mi się spodobało
:D Kominka z płaszczem nie robimy, bo nawet jak wybralibyśmy drogi wkład do dgp to i tak różnica w cenie wkładu, instalacji i dodatków wyjdzie nam min. 6.000. A jak my będziemy palić weekendowo i grzać głownie gazem to nam się to po prostu nie opłaca. Jakoś to brudzenie dgp będzie trzeba przeżyć :wink: :D

iga9
28-05-2006, 15:49
A teraz pokażę wam jak obecnie wygląda mój domek:
A tu komin wentylacyjny z moją wnęką od strony korytarza (na podświetlane półeczki na rzeźby i miejsce na obrazki :wink: ) - taka sama wnęka jest od stony łazienki, gdzie zostanie schowany rozdzialacz do co i podłogówki a powyżej zabudowne półki na drobiazgi:
A tu inwestorka ukryta za zaprojektowaną przez nią ścianką, gdzie zaszalowane schną wnęki na szklane tafle. Szkło będzie wpuszczać trochę światła do holu a dodatkowo będzie każda półeczka podśwetlona punktowo. Chłopaki bardzo się namęczyli, żeby zachować wymyślone przeze mnie wymiary - a rozrysowałam im to wszystko bardzo dokłanie :D Po prawej będą oczywiście drzwi wejściowe do pokoju:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/n.jpg

Strasznie się cieszę, bo wszystko nabiera kształtów i ja już ZARAZ TERAZ chciałabym kończyć i się wprowadzać!!! :D :D :D

iga9
29-05-2006, 20:52
No to ekipa murarska w tym tyg. kończy prace podstawowe - bu murownie ścianek działowych i podmurowanie szczytów zostawiamy sobie na "po wieźbie" :D
Będzie już niedługo wchodzić ekipa od dachu :D

A żeby było miło pokażę wam parę dzisiejszych (ciplych jak bułki z Żabki pod moim biurem - Żaba bez skojarzeń :lol: ) ZDJEC:
Ścianka między komuterowym a holej prawie w całej okazałośći:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/IMGP0822.jpg

A tu moje ścianki kolankowe z zewnątrz (ale prjektant zaszalał z tymi słupkami podtrzymującymi dach :-? ):
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/IMGP0828.jpg

A tu skuty do paridłowej wysokości wykusz - jeszcze tylko zostało w bocznych oknach zrobić 40 cm podmurówkę :wink: i efekt końcowy będzie widoczny:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/IMGP0829.jpg

Powoli krystalizuje mi się koncepcja ogrodu. Dwa prostokątne połączone ze sobą oczka wodne (albo jedno jak się dwa na moim WIELKIM
:lol: ogrodzie nie zmieszczą) i do tego zadaszony - najpawdopodobniej narożny drewniany taras ala pomost - zainspirowało mnie jedno zdjęcie z najnowszym Muratorze :D Mimo, że jestem antytalenciem ogrodowym jak chodzę po ulicach to zaglądam teraz ludzion do ogrodów i wypatruję ciekawych roślinek. Już zaplanowałam polowanie z aparatem, żeby później pokazać w sklepie - "to chce!" :P

iga9
31-05-2006, 22:02
No to mam zgryza :D Tym razem z kominem...
jak juz podjelam decyzje, ze komin bedzie ponad dachem w pelniej cegly to mnie zarzucili dzis 3 mezczyzni (Teść, Szef Murarki i Szef dekarki), ze ma byc z klinkieru:
1. Tynk sie brudzi,
2. Tynk odpadnie,
3. Nie umiem budowac i nie mam o tym pojęcia (to Teść),
4. To bzdura, że klinier nie przyjmuje wilgoci i ścieka ona w głąb komina i zawilgaca jego ścianki.

Oni od lat robia z klinkieru nie było problemów. W sumie z klinkieru bardziej mi sie podoba...
Wiem Beti jaką ty podjęłas decyzję :wink: Może ktoś inny się wypowie - jak jest u was i czy słyszeliście coś o problemach?

iga9
04-06-2006, 12:17
No pare twz. "czytych " zdjęc zrobionych po wyjściu ekipy murarskiej. Sam dół, bo n ścianki działowe na górze, kominy (jakdnak z klinkieru) i szczyty będa wykańczać do więźbie.

Na początek widok na naszą kuchnię (po prawej) i część wypoczynkowo telewizyjną (po lewej):

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICTmury1.jpg


A tu komin, pusta wnęka na kominek (podłączony z boku po prawej będzie), obok kolimna (prawdopodobnie będzie przerobiona na taką duż stojącą lampę) i wejścia do wc oraz pom. godpodarczego w tle:

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICTmury2.jpg


A tu nasza jadalnia i skończony wykusz - przypatrzcie się a zobaczycie podmurowanie bocznych okien :D

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICTmury3.jpg


:D :D :D

iga9
04-06-2006, 12:36
Mamy pierwszy dobrany klinkier na komin - od razu sprawdzalismy czy jest do kompletu płytka klinkierowa, ew. na później robione cokoły i filarki w wykusze - lub inne wymysloje bajery na elewacji. Żeby nie było - oczywiście braz znowu misi być jedną z droższych wersji :wink: Klinkier barwiony w masie - cegła dziurawka 2,26 brutto/szt. a pełna 3,62 brutto za szt.
Kolory przedstawiam wam na zdjęciu poniżej - jak się zapewne domyślacie nie da się dobrać idealnie. Okna mają odcień brązu (orzech) coś pomiędzy, a do tego wybraliśmy właśnie w sobote w MS ciemnobrązowe rolty. Chciałam na poczatku kremowe, ale po pierwsze widać na nich wszelki brud a ja nie chcę spedzać wolnego czasu na myciu rolet, a po drugie musielibyśmy juz na dobre pożegnać się z pomarańczowym tyunkiem- a decyzja jeszcze nie podjęta :wink: Wyglada więc na to, że na elewacji od cokołu po dach będziemy mieli 4 odcienie brązu. Sami zobaczcie na zdjęcia (jedno bez lapy bardziej oddaje rzeczywiste kolory, a drugie z lapa ostrośc i pewnien widziany pod odpowiednym kątem padania ściatła matowy pobłys klinkieru). Zgra to się wszystko?

Bez lapmpy:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICTdachow.jpg

Z lampą:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICTdachowka.jpg

Czekam na opinie :D

iga9
07-06-2006, 20:31
Coby wam tu napisać 8) :P

Porównaliśmy znowu wyceny od wszystkich instalatorów. Robicizna kształtuje się od 4.500 z gazem (najtańszy), przez 5.300 z gazem (tego chyba wybierzemy), po 5.600 bez gazu (najdroższy).
Ten środkowy ma tę zaletę, że jest również serwisantem pieca - i to przez wiele lat sprawdzonym u teścia. jak coś się wali to nawet w niedzielę lub w nocy przyjedzie. A to też bardzo ważna.

W jednej hurtowni instalacyjnej dostaliśmy od 20-30% znizki na materiały do instalacji. Inslator zmieszał ich z błotem - bo to im się te znizki należą! :evil: Skanadal! Przecież ja cięzko przez eiele miesięcy zarabiam na to, co bedę mu musiałą zapłacić za jego robotę, która łącznie zajmi mu z 20 dni góra. I z jakiej racji ma jeszcze mu dokładac grube tysiace zysków na materiale skoro sama i to z darmowym transportem mogę go kupić!
To taka moja smutna dygresja na temat wszystkich instalatorów, którzy obrażają się na fakt, że nie chcemy od nich kupować materiału... :-?

Jeszcze mnie czeka bój z pradem. Ale tu na szcęscie materiał od początku był pominiety w rozmowach :D

iga9
20-06-2006, 07:50
A wiec najpierw spawozdanie z ostatnich dziejów na budowie :wink:
Drwewno na więźbę dojechało i zostało odpowiednio przygotowane oraz wniosione. Nastepnie więźbe wykonano. Tak więc to mamy już za sobą. Obecnie od dziś robi się ofoliowanie i ołatowanie. Czwartek - piatek dachówka. Okna połaciowe wtawię chyba później, bo boje się kradzieży.

W między czasie pojawiła się koncepcja, żeby nie robic strych nad całością, ale otworzyć kaltke schodową i hol na poddaszu. Dzieki temu wyłaz dacowy doświetli ta część domu. Zamiast pełnego srychu będzimy mieli coś ala takie duże pawlacze nad pokojami.

Zostały też wymurowane kominy - jadnak z klinkieru (silesia Winneberga czy jak sie tam to pisze :oops: ). W każdym razie te ze zdjęcia. Co do płytek klinkierowych na elewację to jeszcze nie wiem czy wykorzystam ten sam rodzaj - moze znajde coś lepszego. :wink:

A teraz specjalnie dla bagat - temat okna i rolety :wink:
Dystrybutor MS - własnie wczoraj ogadaliśmy jego wzronik pancerzy. I na szczęści udało nam sie tam znaleźć kolor jaśiejszego brązu - bardziej wpadający w czekoladę - prawie identyczny jak nasza dachówka :D :D :D W każdym razie nie jest to juz prawie czarny brąz i jak dla mnie jest o niebo lepiej :D Zamównienie na rolety juz złozyliśmy (wczesniej tego nie robiliśmy, aby z 3-miesiecznym wyprzedzeniem nie wpłacać zaliczki :wink: ).
Przy obmarze okien padła tez decyzja, że okna w wykuszu będa montowane dopiero po wylewkach i wtedy tynkarze przyjda na poprawki. Stało sie tak dlatego, że mamy tam okno przesuwne typu patio, które ma samo próg 9 cm. rzeba je więc idelanie zlicować z poziomem podłogi, aby nie było za nisko - bo sie nie otworzy, ani za wysoko coby nie podnosic nogi na wys np. 15 cm :wink: A ponieaz jest tam podłogówka, i wszystko co sie z tym wiąże nie ma gwaranji, że wszystko wyjdzie co do cm. Lepiej więc z tym montażem poczekać, tym bardziej, że dla alarmu nie ma znaczenia, że te otwory będa zabite deskami.

Instalator wybrane - część materiałów dostarcza on ( a własciwie większość, bo wszystko oprócz kaloryferów). Człowiek teścia - bardzo sparwdzony. Za całość prac instalacyjnych z gazem i wodą ogrodową weźmie 5.300. Jak juz pisałam z moich wycen ( a mam 3 łazienki) - cena średnia. Teraz tylko musimy podpisać umowę. Ceny materiałów i pieca napiszę w domu - przy okazji. Ale nie są rewelacyjne - niestety brak mi już czasu na ciegłe jeżdżenie po hurtowniach. Nie mówiąc juz o tym, że trzeba też wybrac dobry materiał. Pogdłogówkę i rury będę więc miała w systemie Kanna. A ceny zostały raczej takie jak przy jego pierwszej wycenie - z tym, że nie wiedział przy niej o dodakowej 11m łazience z podłogówka, dodatkowym fragmencie podłogówki na dole oraz ogrzewaniu w garażu i wew. instalacji gazowej. Tak więc tym soposobem z pierwszej cenie materiału i roboty ma również te roboty :D Kocioł będzie turbo i dzieki temu nie kupujemy komina tylko wystawiamy spaliny przez ścianę - kratka :D

Duzo napisałam nie? :lol: :wink:

iga9
20-06-2006, 19:48
Przed zdjęciami najnowsze dylematy z budowy. :D
Wiecie jak się stoi pod częściowo ofoliowanym dachem i patrzy się na ta przestrzeń nie podzieloną jeszcze działowymi to nagle się człowikowi wydaje, że okno połaciowe wcale nie musi być w tym miejscu, że garderoba też może być w innym miejscu i że ścianki działow póją w związku z tym zupełnie inaczej. :roll: :o Ja przynajmniej tak mam :wink:
Więc zgdonie z obietnicą wkleję relację z postepów na budowie i pójdę na wieczór po raz setny rysować inny podział naszej sypilani na poddaszu :D
Ciekawa jestem, czy wy też mieliście takie dylematy :wink:

iga9
20-06-2006, 20:02
ZDJęCIA!!! :lol: :lol: :lol:
Po kolei:

Najpierw była sama więźba:
A następnie doszła folia:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/fol.jpg

Poniewaz foliować zaczęli dziś tu mamy fragment jeszcze odkryty :D :
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/f.jpg


A teraz mały problem. Zobaczcie na moje szczyty - ten akurat przy koszu łączącym dach nad domeme z tym nad garażem. Czy u was też to wyglada jak lepina mozaika. Musiało być z cegły, ponieważ są tam duże obciążenia na tej ścianie, ale wg mnie wygąda to tragicznie. Takie "zlepione" kawałki i więcej tam zaprawy niż muru. Też tak mieliście u siebie? Teść twierdzi, że ok, bo wykorzystali materiał jaki był dostępny na budowie. Czekam na opinie.
A tu macie zdjęcie:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/szczyt.jpg

iga9
20-06-2006, 20:04
AAA - kidyś pisałą o moich przewymarowanych belkach - macie więc archiwalne już zdjęcie jak czekału na obróbkę i wniecienie ich na dach :D
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/IMGP0895.jpg

iga9
22-06-2006, 13:52
Wiecie – co (wiecie wiecie... :wink: ) – budowa to ciągłe niespodzianki – i to niestety nie najmilsze. :wink:
Moja dzisiejsza była wyjątkowo śmierdząca – ale do rzeczy :D
Ale najpierw był wczoraj przewał ze ściankami działowymi na poddaszu. Jeszcze przedwczoraj rozmawiałam wyraźnie z szefem murarzy, że koniecznie musi mnie powiadomić wcześniej kiedy wejdą murować działówki i kiedy skończą bo: trzeba zamówić materiał i go dowieźć, trzeba się umówić z instalatorem i elektrykiem z wyprzedzeniem – ale jak już będą te ściany stały. Stanęło na ty (a podkreślam, że rozmowa była przedwczoraj), że mi się śpieszy, ale on mnie w piątek powiadomi kiedy skończą – bo ekipa ma wejść w poniedziałek.
No ale również przedwczoraj stojąc pod ofoliowanym częściowo dachem zmieniał koncepcję ścianek działowych na naszej części poddasza – pomiędzy sypialnią, garderoba i łazienką). No więc już profilaktycznie dzwonię wczoraj po południu do szefa murarzy, że by koniecznie dał mi znać kiedy wchodzą bo zmieniłam układ działowych na poddaszu. A on mi na to, że są na budowie od rana i murują! Chcieli mi zrobić niespodziankę czy co! :o :roll: Oczywiści padło: „A nie mówiłam, żeby do mnie dzwonić” :wink:
I oczywiście wymurowali już właśnie te ścianki, które uległy przesunięciu. Była 15.30 – oni na budowie do 16. Ja akurat wczoraj miałam wrócić z pracy o 20. Więc szybko fax do teścia i teściu biedny musiał jeszcze przed 16 pędzić na budowę :wink: (on ma samochodem 10 min – ja tramwajem 45 ). Musza burzyć – tu im nie odpuszczę. Bo za działówki płacę im dodatkowo 20 zł za m2 . I koszt zniszczonego materiału odejmę im od tego wynagrodzenia jak nic. :evil:
Niby wszystko wyjaśnione, ale o 8 (dokładnie jak wychodząc miałam na autobus i jechać do pracy) dostaję telefon, że : oni nie mogą odczytać moich nowych rysunków i że ktoś w nocy przewrócił nasz kibelek i wszystko się wylało. :evil:
Spóźniłam się więc do pracy bo miałam gorącą linię z murarzami tłumacząc im przez telefon gdzie maja stać te ściany (na budowę pojadę dopiero po pracy, więc jestem ciekawa co zmalowali ) oraz z handlowcem i serwisantem od WC. Koszmar poranny i wizja wylanych na działce fekaliów :-? :P
A później jeszcze oddzwaniam do dekarza, żeby potwierdzić zakup rynien tytan-cynk i pytam przy okazji jak tam to przewróconym WC. A on na to, że patrzy właśnie przez okno i nic nie wie – wszystko ok. :o Już nie maiła siły ani czasu tego wyjaśniać i zostawiłam to serwisantom Inli – ja musiałam lecieć do pracy. :roll:
Trzymajcie więc kciuki, żeby wszystko tam było ok :D

A firma z Kaczej nie jest niestety tak dobra jak o niej myślałam. :-? 14 w środę umwaialiśmy się na dostawę dachówki na budowę w czwartek rano- czyli dziś. Jeszcze wczoraj dekarz potwierdział termin i padło, że przyjedzie między 12-13. Do teraz pusto Przed chwila zadzwnił ze skargą dekarz. Pan podobno o 15.50 zaproponował wczoraj dekarzom (którzy pracuja do 16), że przywiezia dachówkę o 18. Ale juz się zanosiło na burzę i nie chcieli czekać. A dziś ani telefonu ani dostawy. dzwonię do pana a on mi , że dostawca jest zajęty innymi kursami (ciekawe bagat czy do ciebie przywieźli? :wink: ) i dachówkę mi przywiezie jutro między 12-13! :evil: Masakra! :cry: :cry: :cry: jak to powórzyłam dekarzo mało mi nie przeklął do telefonu tak się wkurzył i oświadczył, żesie zaraz ubiera i jedzie tam na Kaczą. Podobno juz pracował na budowach gdzie oni dostarczali materiał i to ich stary numer... :-? Wg mnie sa kryci bo w umowi sprytnie wpisał dostawę na 22-23.06. wiec jak jutro dowiezie to sie wywiąże. ja nie protestowałam, bo sie nie spodziewałam, że dekarze się tak szybko uwiną.
Widzicie - długo była u mnie cisza a teraz pełno atrakci - watpliwych niestety :-? :wink:

iga9
25-06-2006, 16:18
No to jak juz pisalam w komentarzach - w piatek ok 12 przyjechala dachowka :) A dekarze pracowali tez w sobote - pomontowali już pierwsze rynny, wczesniej zrobili onbrobki blacharskie. Montaz polaciowych okien zostawiamy sobie na pozniej wink:
A tu jak sie przyjrzycie pod słońce to zobaczycie, że od elewacji ogrodowej zamontowano już rynny tytan cynk. Mają piękny srebrny kolor - bedzie pasowal do stylu calego mogo domu. Jestem bardzo zadowlona, że wymieniłam na nie ciemnobrązowe pcv, które od początku mi nie pasowało.

iga9
25-06-2006, 16:25
Ściany działowe na poddaszu niestety jeszcze nie skończone wszystkie - ale już prawie :wink: Dziś biegaliśmy po poddaszu i rozrysowaliśmy w dwóch łazinkach rozstaw sprzętu - ponieważ powtały zmiany w kierynku otwierania drzwi i trzeba było zmieniać koncepcję :wink: Jak sobie w naszej łazience narysowałam wannę, brodzik, kibelek i umywalkę i zaznaczyła miejsce na toaletkę to aż mi się miło na seru zrobiło :D :lol: Niestey aby wszytko weszło trzeba było zmniejszyć planowany brodzik z 120x 100 na 100x100, bo niestety wanna nie chciał się zmieścić :wink: Ale i tak jest super :D

Omówiliśmy też sprawę monitorunku i dostaliśmy do przeczytania umowę. Nie ma problemów. Załatwiliśm też sobie aneks ze skroceniem czasu, po upływie którego jk ekipa nie dojedzie to będzie odpowiadać materialnie do wartości skradzonych rzeczy i zniszczeń. Ogólnie jestem bardzo zadowolona. Z ceny też bo wyszło 50 + v = 61 zł za miesiąc :D To dzieki temu, ze siedziba firmy jest tylko kilka ulic dalej i ochraniaja juz dom o dwie dzialki od nas.

Nie mogę sie doczekać końca ścianek, żeby się już z elektrykiem i instalatorem umówić :wink: :D :D

iga9
26-06-2006, 21:17
No to dziś dalsza cześć fotostory z budowy :D Merytorycznie - przyszłościowo niewiele się dzieje. Umówiłam się na środę z elektrykiem po konkrety - w końcu za tydzień okna. Zdecydowała, że jednak nie będzie dach wykończony boazerią, ale jednak pobitką, bo można w niech puścić oświetlenie. Zadecudowałam gdzie i jaki będzie wyłaz na strych i inne takie duperelki. Słowiem - dzień jak codzień na budowie :wink:
Ale moich dekarzy podziwiam, że robia na tej patelni w taki skwar. Ja sie duszę nawet w biurze :wink:


Na tych zdjeciach jasno-brązowy kolor dachówki najbardziej odpowiada rzeczywistości.
A poniżej macie kolor przy zachodzącym słońcu - czerwień wyszła :D


Bagat nie martw sie - ja też niestety muszę dopłacić do dachówki, bo kurs euro był niekorzystny. Na moim dachu wyszła chyba dopłata 300 zł (choć papiery będę miała za parę dni). Ale p. K wspominał, że ty byłaś też niezadowolona z dopłaty :wink: Niby wszytsko było w umowie, ale czuję, że nas troche porobił. Bo w tej cenie to ta dachówka wyszł mnie tak samo jak brązowy sirius Rupa... No, ale ta jest płaska, co bardzo mi odpowiada :wink:

A jak wam się podoba moja dachówka? :D

iga9
26-06-2006, 21:21
Ło - zmieniłam rozdzielczość w aparacie i jakie wielkie zdjecia mi wskoczyly!!! :roll: :o Będę się musiała w przyszłości poprawić :oops:

iga9
29-06-2006, 14:00
Co nowego moi Mili - co nowego? :roll: :wink:

Dach skonczony - po połowie lipca lub w sierpniu beda mi wstawiac okna dachowe.
Podpisanie umowy i ostateczne uzgdonienia z instalatorem w piatek - wchodzi 4.07.
Murarze kończą prace jutro 17.07 wchodza na tynki i wtedy też (albo jeszcze później) beda mi wmurowywac luksfery w garażu. Miały być od razu, ale to 3m od ulicy i coby ktoś mi ich nie rozbił kamieniem. wolę dmuchać na zimne po tej sprawie z wc :wink: Zreszta garaz zostawiamy otwarty.
Na razie mam zabite deskami okna w wykuszu (bo beda montowane po wylewkach), drzwi wejsciowe (bo docelowych nie chce wsttawiac coby sie nie zniszczyły). Szef murarzy - p.Darek - załatwia mi tanie drzwi z odrzutu z innej budowy :wink: pomiędzy garażem a pom. gospodarczym i tamtędy będą wszyscy wchodzić. To że okna wykuszowe będą później też ma dobre strony - nie zniszca mi ich przy najbrudniejszych pracach :wink:

Wczoraj przez 2,5h (po drodze przyjmując kierownika budowy i dekarza) chodziłam w elektrykami i zaznaczałam wszytsko co popadnie. Przeliczona kwotę (nic nie obniżył - 23 zł za punkt) ma mi podać dzis lub jutro - już się boję bo to tragedia :-? cenowa oczywiście wyjdzie :wink: Dobrze, że chociaż kabelki mam gratis od teścia :D Mamy też już obcykaną wersję alarmu... Elektrycy z monitoriniem wchodzą 05.07 - w dniu montażu okien. Następnie elektrycy wchodzą 10.07. Obie ekipy maja skończyć ok. 13.07. Tak więc przed tynkarzami nie powinno być obsuwy :wink: tfu tfu :wink:

A tak w ogóle to wiedzieliście, że jak sie chce mieć oświetlenie nad wanną (a ja chcę w swojej łazience) to trzeba mieć do tego specjalny transformator za ok. 40 zł zamontowany gdzieś ponad tym oświetleniem i to tak, żeby był do niego dostęp :o Chiałaś babo mieć bajery w łazience :wink:
A pamiętacie moja ścianę z wnękami na oświetlenie i szkło? Otóż elektryk oznajmił, że we wnęce o wys. 10 cm nie da nic zamontować - w ogóle w żadnej sie nie da. Takie rzeczy to tylko w gipso - kartonie (chciałoby się powiedzieć w Erze :wink: ). Ja go zarzusiła, że oprawy na tynkwe, że świetlówki - on sceptycznie razem z kolega patrza na mnaie jak na oszołoma :wink: Na szczęśi z odsiecza przyjechał mąż i przekonał ich do świetlówe, a ja do tego, aby cała ściankę policzyc jako 1 punkt :wink: Pan stwierdził, że sobie odbije na montażu świetlówek - ale nie wie, że najprawdopodobniej będziemy całość takim duperelek sami montować :wink:

A z komplemetów - pamietacie (dzisiaj same retrospekcje :wink: ) tego Włoch, co go mieliśmy w fundamentach zakopać :D Otóż woczoraj pierwszy raz od tametego czasu był na budowie i stwirdził, że to Wersal :wink: :D :D Bardzo to miłe tym bardziej, że on własnie kupił i urządza (np. designerska bateria kuchenna za 6.300 Euro! :o ) 140m apartament w centrum Mediolanu :roll: :D W przyszłym tygdoniu ma przyjechać jego druga połowa i przywieźć mi ichniejsze meblarskie katalogi (bo ja może stamtąd sobie samochodem krzesła przywiozę jak nie taniej wyjdzie :roll: ), więc będę miała co przeglądać. Oni maja o tyle lepiej, że pomaga im w tym profesjonalny architekt wnętzr, którego nazywają Leonardo :wink:

iga9
02-07-2006, 18:26
Teraz mam ogromy problem z grzejnikami :-? Musze kupic w tym tyg. podejscia katowe (czy one są dopasowane pod konkretne grzejniki? :o czy uniwersalne i kupuje się je osobno? :o :cry: ). HELP!
Instalator chce podejscia juz teraz coby je przygotowac przed tynkami. No i musze tez zakupic drabinki, zeby idelanie do wybranego ksztaltu dopasowal podejscia :-? jestem przerazona bo na czwartek musze mu dostaczyc. I nie wiem gdzie i co kupic.
Nie wiem czy Kermi czy Cosmonova. Chyba zadecyduje cena, ale na te drugie musze dopiero zebrac oferty wiec wolalabym aby podejscia byly uniwersalne. jakiej firmy drabinki?! :o Czy jak napisane 22/600/800 to który wymiar podany pierwszy - wysokość czy długość? Normalnie masakra :cry:
Potrzebuje np. jedna drabikę kolorową... A o tych potrzebach dowiedziałam się w sobotę o 14.00 i wszystko teraz zamknięte. Mąż waraca we wt. w nocy a ja sama chyba nie dam rady tego na czwartek zorganizowac :cry: Chyba przepłace biorą pierwszą lepszą ofertę. A kolorowej drabinki na 100% nie dostanę na tym tyg. :cry:

iga9
05-07-2006, 09:33
Usunełam zdjęcia bo nie mam czasu zminić rozmiaru. Ale już niedluo wstawię aktualniejsze :D

iga9
06-07-2006, 18:46
Powiem wam, że tyle się dzieje, że aż nie wiem od czego zacząć. Będziecie więc wszyscy musieli wybaczym mi ten dzisiejszy zapóźniony i zamonaty wpis do dziennika. 8)

Tak z nowości - mamy zabite deskami drzwi frontowe, oraz okna w wykuszu, które to czekają na właściwy czas. Mamy za to drzwi boczne i to z KLUCZEM (tak tak - mamy już pierwsze klucze do domu! :D ) od strony garażu. Sam garaż na razie zostawiliśmy otwarty - nie chciało nam się zabijać :wink:

Rozpoczęły się już na dobre prace instalacyjne. I mimo, że wiem, iż to w dobrej sprawie - serce mi się kraje jak wykuwają dziury w tych moich ukachanych murach :cry: :lol: No ale jakoś przeżyję :wink:

Został też już zakupiony i zamontowany przez moich elektryków alarm. Koszty:
obudowa, 2 manipulatory, akumulator, centralka, czujki na zwierzęta, sygnalizator wew. i zew., okablowanie, montaż uruchomienie i zaprogramowanie - razem 2.387,22 + 7% vat. Myśle, że cena przystępna.
Abonament miesięczny za monitoring 50 zł + vat. W zamian za pierwszy miesiac gratis dali jeszcze swoją dodatkową obudowę do alarmu z osobnym kodem - a co tam :wink: Na dalszą częś prac elektryk wchodzi w poniedziałek.

Wczoraj zamontowano też okna i podłączono alarm do monitoringu - nie obyło się bez problemów:
1. Mimo, że firma okienna mierzyła otory sama, żeby sprawdzić czy są właściwe w stosunku do zamówionych wcześniej wymiarowych okien - okazał się, że dwa otwory są o ok. 12 cm za duże!!! Panowie od okien umyli ręce, bo oni sa od montażu i zostawili mi dwa okna z dziurą od spodu, którą zapuchaliśmy luźnymi cegłami :evil: Musze powiedzieć, że jestem rozczarowana :-? Fakt, że murarz nawalił, ale po to okniarz mierzył otory, żeby moznabyło poprawić przed montażem - a tu totalna obsuwa :-? Murarze mieli dziś w ciągu dnia przyjechać podmurować i zapiankować okna od spodu... - czy to zrobili okaże się jak podjedę na budowę :roll: Oby! :roll: :evil: Co do okien może się czepiam, ale łączenie okleiny mogłoby być porządniej wykonane (przypominam, że mam pcv w orzechu - częściwowo jednostronnie okleinowane). Dziś musze sobie to dokładniej obejrzeć. Bo wczoraj tylko wykończenie i aby zdążyć przed meczem zdzieraliśmy zewnętrzną folię i nieskończenie wielką ilośc naklejek, które do niczego nie są nam potrzebne! :evil:
2. Nie chiał się do bazy załaczyć sygnał alamu - 2 speców męczyło się kilka godzin, aż udało im się tuż przed 19.00. Ale co się najedliśmy stresu, że alarm nie będzie działał! :-?

No ale zakupiłam też samodzielnie podejścia kątowe pod grzejniki (coby je zamontować przed tynkami) przez internet od forumowego Mroziczka - wraz z jednym stelażem Unifix Gebrita - też będzie montowany przed tynkami (choć nie wiem dlaczego skoro ma byc docelowo obudowany płytami gk :o - no ale to instalator zna się na rzeczy - nie ja :wink: ). Koszt geberita to 414 zł brutto. Dodatkowo zakupiłam już 3 drabinkowo grzejnik, coby przed tynkami idealnie do ich kształu dopasować podejścia. Ponieważ była to szybka akcja (miałam na to 3 dni) wybrałam poznańską firmę DAGATi za dwie małe drabinki proste (634/455) dałam 316 zł za białą i 346,50 za czerwoną. A za wygiętą w elipsę 922/500 białą 628, zł. Od tych cen brutto zdjęto mi w Budomarkecie na Składowej 20% rabatu (niewiele, ale dla mnie liczył się czas i szybka dostawa) - za całość dałam więc brutto 1.032,40 zł. Może komuś się te informacje przydadzą :D
Przy okazji radze uważać na Economy bo oni dają rabaty ok. 25-30%, ale od podwyższonych cen, więc wcale nie wychodzi to korzystnie. Dla mnie to działanie oszustowskie i na peno nic dużego od nich nie kupię! :evil:

Znalazłam tez namary do super hurtowni instalacyjnej do bdb cenami w Wolsztynie - dowóz do Poznania gratis (a u Mroziczka duża dostawa 250 zł - ja za swoja dałąm 50 zł). Dali mi super cene na piec i niezłą na grzejniki, więc może skorzystam. Jakby ktoś chciał - niech pisze na priv. Jeden z frumowiczów od nich brał towar i jest zadowolony.

Zaczęłam też poszukiwania ekipy od wykończeniówki - bo chciałam mieć całościową. Po obdzwonieniu 3 okazało się, że mogą wchodzić w listopadzie, a ja chcę od początku września! :cry: Szukam więc gorączkowo dalej! Wszelkie namary mile widziane! :)

Genaralnie załatwianie tego wszystkiego plus przygotowywanie umów z załącznikami dla wykonawców szczelnie zajęło mi czas :wink: Daletgo nie pisałam i nie wkejałam nwych zdjęć. Oczywiście nie jest to wszystko, co udało mi się uzgodnić i załatwić (jestem np. w trakcie pozwolenia na bud. wew. instalacji gazowej - mam dobry namair na projektanat za 450 zł), no ale wszystkiego nie dałabym rady wam opisać :D
Już i tak macie lekturę na upalne dni :D :wink:

iga9
06-07-2006, 20:19
Aaaaaaaaaa - zapomniałam jeszcze opisać, że tej nocy mieliśmy pierwszy alarm. I biedny Rafał o 4.35 (a on dziś o 6 rano wstawał,że by ok. 7 wyjechać do Katowic) obudzony przez ochronę pędził na budowe wpisać kod. Ja oczywiście nie spałam denerwując się w domu. I w sumie nie wiadomo co zbudziło ten raban, bo sladów włamania nie było :roll: :o Mam nadzieję, że tej nocy się to nie powtórzy, bo będę musiała taksówka sama na budowę jechać :-? :wink: Normalnie była noc z przygodami :wink:

iga9
06-07-2006, 20:47
:wink:

iga9
06-07-2006, 21:24
No to teraz koniec gadaniny i mojego bla bla bla tylko JAZDA ZE ZDJęCIAMI!

A tu mamy okno fronotowe (już podmurowane przez murarzy w dniu dzisiejszym :D ), gdzie dokładnie widać kolor orzechowych oczu mojego domu :D
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/o14.jpg

A tu okno 150x150 w jadalni gdzie u góry widać lekko spuszczoną roletę. Uważam, że kolor udało mi się dobrać idealnie :wink:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/o15.jpg

I na koniec czekające na zamontowanie drabinki dwie (bo ta kolorowa dopiero "się robi" :wink:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/dr18.jpg


Po dokładnych oględzinach okazał się, że monitoring będzie musiał przestawić swoją antenę i skrzynkę, bo mój Ukochany Mąż się nie pokapował i oni zamontowali ją dokłądnie z miejscu wyłazu na strych i z wyłazu byłby nici :P Widzę, jedak, że kobietyu lepiej się sprawdzają na budowie (przynajmniej w mojej rodzinie :D :lol: ) - szkoda tylko, że nie mogą w pracy dostać urlopu :roll: Ciekawe co powiedzą jutro Panowie jak im każę wszystko przenosić :roll:
A elektryk poprowadził nam kable zamiast w narożnikach i u szczytów ścian to przez sam ich środek. Już dzwoniłam - będzie biedak musiał wszystko przenosić :roll:

iga9
06-07-2006, 21:27
A wydarzeń niebudowlanych to się pochwalę, że razem z mężem jesteśmy na pierwszej w zyciu diecie - już drugi tydzień. Dlatego też sporo czasu zajmuje mi przygotowanie regularnych posiłków i jedzenie ich o właściwych porach. Musze powiedzieć, że jestem pozystywnie zaskoczona i mogę wszystkim polecić Dietę Plaż Południowych (South Beach). Nie czujemy głodu, posiłki sa urozmaicone i smaczne - i nie ma stałego planu na każdy dzień - jesz według zadas diety to na co akurat masz ochotę. ALe połączenie takiego rygoru z sajgonem na budowie jest dla mnie dużym wyzwaniem :wink:

iga9
12-07-2006, 13:11
No i jedyna ekipa od wykończeniówki, która słysząc o wrzesniu zechciałą sie ze mną spotkać przełożyła spotkanie na poniedziałek. :cry: Powiedzieli, ze lepiej, zebym wziela sobie wycen od jakiejs innej firmy rowniez.
A poza tym podali cene. Oni nie wyliczaja metrow tylko po protu spojrzeli na rzuty i wykonczenie calego pateru + jedej lazienki na gorze ( w tym gruntowanie, szpachlowanie, malowanie wszystkiego, tynki strukturalne, okladziny kamienne, lustra,płytki, panele, podwieszane sufity, motaz szkla, obudowe kominka, rozprowadzenie dgp, montaz gniazek, włacznikow, biały montaz, armatury, dzwi klamek i czego tem jeszcze bede potzrebowala do zamieszkania pod klucz - nie wazne czy wiecej bedzie plytek, paneli itd.) - chca 20 tysiecy za robicizne. Od razu powiedzieli, ze prawdopodobnie na metry wyjdzie mnie taniejj, ale oni robia cuda i sa artystami (i to akurat prawda :roll: ) i wchodza we wrzesniu i przez 1,5-2 miesiecy sa moi.
Tylko ta koszmarna cena! :o Poza tym myslalam, ze panele to np. sami polozymy. Ocieplenie poddasza i zabudowe skosow g-k tez chcemy zrobic sami.

Musze sobie wszystkie metry wyliczyc i co gdzie ma byc, wyliczyc baly montaz i zobaczyc co mi wyjdzie... No, ale chyba 20 tys to nie dobije :cry:

Problem polega na tym, ze inne ekipy maja wolne teminy od listopada. I jesli tak to na 100% nie wprowadze sie w grudniu. ZZebym to ja wiedziala, ze ekipy do wykanczania trzeba szukac tyle wczesniej :cry:

iga9
12-07-2006, 19:07
Znalazłam jeszcze inne ekipy.
Jedna z polecenia - widziałam ich prace - bardzo ok:
Ceny za m2:
1. malowanie dwukrotne 7 zł,
2. podwieszany sufit z g-k 30 zł
3. Ścianki z g-k - 25 zł
4. Płytki 35-40 zł.

Druga poprzez telefon z forum do jednego wykonawcy, ktory wyjezdza za granice, ale polecil kolege - ma wycenic w poniedziałek.

Trzecia z forum, ale nie sprawdzona:
1. malowanie dwukrotne 5 zł
2. Podwieszany sufit 18 zł
3. Ocieplanie poddasza z g-k 25-35 zł
Nie robią płytek a ja właśnie z płytkarzem mam problem :roll:

Dla porównania biore jeszcze wycenę od bardzo polecanej ekipy, która ma czas dopiero w listopadzie. Jak wyjda korzystnie to moze poczekam i odpuszcze sobie ta przeprowadzke na zimowe swieta :cry:

iga9
12-07-2006, 19:20
A teraz z innej beczki - zdjęcia z budowy (przepraszam - juz się poprawiam i wracam do polskich znaków :oops: ).

To kuchnia i miejsce gdzie idzie pion - a w lewo będzie zlewozmywak i zmywarka:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/IMGP1135.jpg


Tu mam wc na dole z zamocowanym stelażem podtynkowym do wiszącego kibelka (będę miała tylko jeden taki ze względu na koszty):
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/IMGP1136.jpg


Tu kotłownia w miejscu na piec:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/IMGP1137.jpg


Tu miejsce na umywalkę w naszej łazience na poddaszu:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/IMGP1151.jpg

A tu inwestorka z kibicami na budowie :wink: :D Kibice patrzą a inwestorka mierzy wysokości włączników (chcemy mieć na 80 cm coby nawet biodrem przy zajętych rękach można było zgasić :wink: ) i kontaktów:

Dziś przyszła też ekipa i zaczęła kopać rów pod przyłącze gazowe. Oczywiście wykopała źle - w stare miejsce pierwotnie planowanej skrzynki :roll: Mimo, że z ich szefem (obecnie na urlopie) rozmawiałam o zmianie położenia skrzynki w zeszłym tygodniu :roll: :evil: Na szczęście oni kopią za pieniące gazowni i będę jutro poprawiać :wink:

Z pracy instalatora jestem zadowolona. Choć trzeba dokładnie wszystko za wczasu wymierzyć, żeby się nie okazało, że połowa kaloryfera będzie za stolikiem nocnym w sypialni :wink: Ja mam nadzieję, że obmyśliłam wszystko i żadnych wpadek nie będzie :roll: :-? Jedno "ale" podejścia kanalizacyjne do umywalek robi na rurze 32 a nie 50. No ale ma mi przy odbiorze dać na piśmie, że jak się zatka to będzie dożywotnio czyścił :wink:

iga9
13-07-2006, 20:47
Elektrycy kończą jutro. Instlatorzy już skończyli. Ale odbiór zrobię pewnie w sobotę lub niedzielę.
Ekpia od wykończeniówki nadal nie wybrana - pewnie decyzja będzie po poniedziałku.

Na działce Enea zaczęła podłączać nas do prądu i zobić skrzynkę.

A prawdziwy horror mam z gazem. Ale po kolei:
W marcu podpisalismy z gazownią umowe o przyłączenie do sieci. Wybraliśmy miejsce usytuowania skrzynki na ścianie budynku (na pomieszczeniu gospodarczym). Miał być sporządzony stosowny projekt. Za podciągnięcie rury do skrzynki płaci gazownia. Ona też poleciła swojego wykonawcę, z którym podpisaliśmy stosowne zlecenie.
Od tamtego czasu cisza - sporządzał się projekt (który robił znajomy teścia z gazowni - PAMIęTAJCIE NIGDY żADNYCH ZNAJOMOśCI PODCZAS PRAC! :evil: :evil: :evil:)
Zdenerwowana długim oczekiwanie, podczas którego zaczęliśmy już w zeszłym tygodniu procedurę projektu wew. instalacji gazowej i pozwolenia na jej budowe zaczełam sama wydzwaniać do wykonawcy instlacji zew. =- co się dzieje. Wcześniej zajmował sie instalacjami mąż ale musiałam w końcu przejąć stery :wink:
QW międzyczasie zmieniliśmy koncepcję pieca z jednofukcyjnego podłączonego do komina na piec turbo z wyjściem przez ściane budynku - w ziązku z tym zmieniło się jego usytuowanie w kotłowni. A co za tym idzie pierwotnie zaplanowane miejsce skrzynki gazowej stało się ze względu na przepisy (rura od pieca musi mieć min. 3 m a piec też musi byz w odpowiedniej odległości srutututu :x ) niemożliwe! Dzwonię więć w zeszłym tygodniu do wykonawcy, że będzie innei miejsce skrzynki. On po wpierwszym wahaniu pytacz rura będzie dłuża dla nich. Ja mu na to, że nie - odległość od ulicy taka sama tylko nie skręca, bo teraz skrzynka ma być na zewnętrznej ścianie garażu. No to on, że w nastepnym tygodniu przyśle ludzi i że nie ma problemu :roll:

Jakież było więc moje zdziwnienie wczoraj na budowie, jak dowiedziałam się, że jego ekipa wkroczyła (o czym mnie telefonicznie nie powiadomił) i zaczęła kopać rów na rurę - dokładnie od miejsca starej skrzynki! :evil: Od razu jak to zobaczyłam wieczorem dzwonię do wykonawcy - a on, że nie może być wszędzi i oni rbią jak jest w projekcie uzgodnionym przez ZUD :evil: Ja mu każę poprawić - on że zobaczy :evil: Dziś nie poprawiał. Dzwoniłam do niego ja, mąz z drogiego końca Polski, teść i nasz projektant od wew. instalacji, że jak tego nie zmieni to my nie będziemy miogli mieć pieca w kotłowni! :evil: A on twardo, że nie - i na dodatek jest na prawie bo tak ma w projekcie. Zachciało mi się "kura" pieca turbo! :evil: Oświdczył, że grunt jest nieciekawy i że jak ktoś mu ten nowy rów wykopie to on chetnie rurę tam położy! :evil: :evil: :evil: :x :x :x
Czy ten palant oczekuje, że ja w sezonie urlopowym wezmę jutro rano urlop na żadanie (i zostawię szefa samego w firmie - już widze jak ten urlop dostaję :wink: ) i pojadę z rańca na budowe kopać sama rów jak jego ludzie będą na mnie patrzeć - aż skończę! :o Próbujemy jeszce dotrzeć do niego przez tego znajomego z gazowni, co go polecił,qale koleś jest na urlopie i nie odbiera telefonu :( Normalnie masakra! :cry:
A od teścia po raz enty usłyszałam, że to wszystko moja wina, bo nie poprosiliśme jego znajomego z gazowni, żeby to on zrobił projekt inst. wew.! A jak mnie forum ościecił i zapytałam o to w marcu czy kwietniu to usłyszałam od teśćia: "Znowu kombinujesz i wymyślasz". :x Bo on wtedy nie wiedział, że takie cos jest potzrebne - a mi to nie chiał wierzyć! :x

Mówię wam - już mi się odechciewa tej budowy. Urlop by mi się przydał a nie mam na niego szans :-? Ech - szkoda gadać. :cry:

iga9
14-07-2006, 08:23
Wczoraj miedzy 22-23 szukalam na gwalt kogos, kto dzis rano przyjedzie i wykopie na mojej działce ten cholerny odcinek rowu. Poratował nas szef ekipy murarskiej - chwała p. Darkowi za to, który obiecał przysłać dzis swojego człowieka. Ponieważ ani ja ani teść nie mogliśmy być rano na działce pozostaje tylko mieć nadzieję, że dobrze wykopie i wykonawcy przyłącza położą ta rure tak jak chcemy :roll:

iga9
14-07-2006, 14:42
Wybraźcie sobie, że się udało! Mam rurę od gazu tam gdzie chcialam - już zasypaną. Co więcej - mam już gaz! :o I co więcej - mam już prąd! :o
Sa jednak dobre rzeczy na tym świecie!!! :D :D :D

iga9
18-07-2006, 20:45
No - dziś wkroczyli tynkarze. Na razie zafoliowali mi okna i przytwierdzili część listw metalowych. Na działkę dojechały też wszystki materiały do tynków.
Razem z tynkarzami pracowali dziś elektrycy, którzy popawiali, a właściwie robili kilkanaście punktów, o których zapomnieli w trakcie robocizny. Mają też mi przysłać ofertę na ciągnięcie kabla od skrzynki do domu - w końcu to przekopanie to jednak 32m kopania w drodze wysypanej gruzem dla utwradzenia :roll: Ciekawa jestem ceny, bo chcą do tego wynająć koparkę :roll: :o

Generalnie z instalatorów na razie jestem w miarę zadowolona - choć zapomnieli o grzejniku na klatce schodowej :roll: My jednak ze względu na estetykę i wygodę użytkowania ze schodów postanowiliśmy z niego w końcu zrezygnować. Klatkę będzie ogrzewała podłogówka w holu na parterze.
Zarówno instalatorzy jak i elektrycy są mocno na bakier ze sprzątaniem. Choć ci pierwsi to tragedia. Dwa dni po zakończeniu prac domagaliśmy się sprzątania. A i tak wala się pełno petów (i tych po wodzie i tych papierosowych), gruzu i jakiś części. Za domem mamyogromne gruzowisko i wysypisko śmieci. Powoli musmy kombinowac jak to wywieźć :roll: Macie może jakieś porady w tej sprawie? :wink: Jak rozwiązujecie na swoich budowach problem wywożenia smieci, opakowań, tudzież innych bajerów? :lol:

Co do wykańczania [poczytałam u Ziejki o jakimć nagrzewaniu wylewki i musze zgłębić temat. Jak tak czytam i myślę to dochodzę do wniosku, że mój plan ekipy wykończeniowej na wrzesień był zbyt ambitny. W końcu we wrzesniu będą schły wylewki. A tynki też muszą wyschnąć przed malowaniem. Jedynym rozsądnym terminem wydaje się więć być paźdzernik. A jak moja ekipa faworyt (dostępna od listopada) da nam korzystną wycenę to pewnie i bez bólu, że nie spędzę w Daliach Świąt - to na tą ekipę poczekam. A w październiku moglibyśmy sami ze spokojem wykańczać poddasze :roll: Na razie miałam dwa spotkania z ekipami od wykańczania na budowie i mam w tym tygodniu dostać wyceny. Z ekipą faworytem chcę się spotkać też w tym tygodniu. Generalnie wykończeniówka to ciężki temat :wink:

iga9
18-07-2006, 20:47
A w ogóle u mnie w komentarzach pustki i nudy :D Wszyscy budowami zajecie i własnymi dołami budowlanymi :D

Chyba muszę zacząć ogród planować. Zakupiłam sobie za poradą na forum dodatke specjalny o małych ogrodach "moje piękne ogrody" i czytam. Krystalizuje się koncepcja :wink:

iga9
21-07-2006, 15:31
Kochani! Robią mi piękne tynki! :D :D :D
Jestem bardzo szcześiwa, choć wczoraj miałam wytynkowane tylko dwie ściany. Jeszcze bez filcowania a już świetny efekt :D W weekend obiecuję powklejać jakieś zdjęcia - choć podejrzewam, że nie oddadzą one uroku moich tynków :wink: :lol:

A moja reflekcja jest taka, że tynki to chyba najgorsza praca budowlana dla wykonawców. Pan Draek przywiózł do mnie 2 ludków. Bardzo miłych i rozmownych bardzo tym razem (wynika z tego, że tylko jego murarze sa tacy milczący :wink: ). Ludzi miało być więcej, ale mają jakieś opóźnienie na innych budowach, więc jest dwójka. Za to spią u mnie na budowie w trakcie tygodnia i mają wolny weekend - w sobote chyba będzie inna ekipa. W każdym razie ta dwójka panów pracuje od rana do 21-22 (sama wczoraj widziałam :o ) coby nadrobić za tych co nie przyjechali.
Wyobraźcie cobie tą męcząca pracę w tym upale i brudzie. A co tacy mili i tak pieknie mi te tynki robią, że wzorem forumowych koleżanek (nazywanych aniołami, samarytankami i innymi takimi cudownymi przydomkami) postanowiłam zakupić panom po 2 lodowato zimne piwka na głowę.
Pojechaliśmy więc z budowy do sklepu - zrobić przy okazji małe zakupy również do domu. A tam spotkaliśmy teściów, którzy w przypływie dobroci dołozyli nasze zakupy do swoich i zapłacili za wszystko :D Popatrzcie jak dobre uczynki wracają zwielokrotnione do człowieka :D :lol:
Pojachalismy póxniej szybko z zimnym piwkiem na budowę - była własnie ok. 22 i panowie powoli kończyli robote. Naszym prezentem byli zszokowani :o I w ogóle nie wiedzieli jak sie zachwać :lol:
Mam nadzieję, że nie sa alkocholikami i nie wpadną taraz w ciąg :wink: opiero by było :wink: :o

Ogólnie więc choc cenę za robociznę tynkowa mam ogromną, to na razie widzę za co płacę. Teraz tylko trzeba trzymać kciuki, aby dalej też było tak pięknie i terminowo :wink:

iga9
21-07-2006, 15:39
swoją robotę poprawili i zakończyli wreszcie elektrycy. Dziś było rozliczenie. Za robociznę całości elektryki (ale bez założonego wczesniej już i zapłaconego alaru) dałam 3.041 zł. Na punkty (choć każdy liczy po swojemu - ten elektryk bardzo korzystnie dla klienta) wyszło tego tak ok. 150 punktów. Myślę, że cena jest nie najgorsza? :roll:

Odbywam też castingi na ekipy od wykończeniówki. Jak już podjeliśmy decyzję, że poczekamy do listopada to mamy teraz bardzo duży wybór samych bardzo polecanych ekip. Z każdą spotykamy sie na budowie - wręczamy ksera rzutów oraz przygotowanego zakresu prac, a później obchodzimy każde pomieszczenie i pokazujemy czego oczekujemy.
Jedna wycena - jak pisałam wczesniej za sam parter i 1 łazienkę na górze - 20 tys.
Druga - za parter, 2 łazienki na górze, malowanie i panele na całym poddaszu, oraz ocieplenie i wykończenie GK dachu - całość 25 tys.

Także ekipa pierwsza jeśli nie opuści ceny - zdecydowanie odpada.

Na wyceny od ekip, na których nam najbardziej zależy jeszcze czekamy - także będę sukcesywnie zdawać relacje :D

Na zakończenie obiecuję wszystkim, że już ryczeć nie będę :D

iga9
22-07-2006, 16:28
Zadzwoniła kolejna weycena.Od tej ekipy co za parter i 1 łazienkę na poddaszu chce 20 tys. Tu nic sie nie zminilo. Za to za wszystko, czli plus ocieplanie dachu i wykonczenie GK oraz ściany i podłogi na poddaszu i kolejną łazienkę chcą 30tys. Czyli o 5 tys. więcej od innego człoweka, ale u tego z kolei nie sąwliczone zabudowa kominka i moje różne zabudowy GK. No ale różnica 5tys. jest spora :wink:

Mam tez zgryz z oknami polaciowymi, które muszę w końcu kupić. Choć nie kupię na pewno na Kaczej. Dlaczego opiszęza chwilę :wink: No ale wracając do okien. Wybrałam już Veluxa, ale tak czytamna forum, ze ten brak klamki u dołu jest niewygodnya otwieranie drazkiem masakra. No to wrociłam do koncepcji Roto lub Fakro. Oczywiscie Fakrodużo lepsze,alenie wiem na ile mi wycenią. N aVluxa miałam24 proc. zniżki i nie wiem czy na inne okna uda mi się to uzyskać. Może macie jakieś sugestie w tej kwestii :wink:

A teraz o panu R z Kaczej,gdzie kupowałam dachówkę. Jak zamawialiśmy dachówkę płaciliśmy z góry i tow terminie 1 dnia, bo mu zależało. Ok... Za dodatki płaciliśmu również w ciągu 1 dnia od dostawy. W umowie był zapis, że maja obowiązek zrobić zwrot niewykorzystanego towaru, bo w sumie to oni źle wyliczyli... Zwrot zgłosiłam 3 tyg. temu. Od tamtego czasu pan R systematycznie przekładał przez telefon termin i ciągle nas zwodził. W zeszły weekend umówiłsię z nami w sobotę o 9 rano na budowie. Mimo, zer mielismy gosci z Włoch, którympokazywaliśmy piątkowe nocne życie miasta pojechaliśmy z rana na budowe.Po drodzę dzwonię a pan R oświadcza, że nie wie czy transport przyjedzie i że chyba ok. 12. A my o 12 to mielismyz goścmi zaplanowany wypad od Rogalina :evil: No to zgodził się przyjechac ofoliować dachówkę za pół godziny. I faktycznie to zrobił. Został tez poinformowany, że we wtorek prowadzone mają być prace podwyższenia ternu i dachówka musi zniknąć. Obiecał, że zniknie w sobotę, bo sobie podnośnikiem przez płot wyciągną. A Rafał ma w pon. przyjechać po fakture korygującą. Ma nam zwrócić niebagatelną sumę ok. 550 zł :-? A tu w pon dachówka nadal na działce, Rafał pojechał do firmy a tu pana R i faktury nie ma. We wtorek identyczna sytuacja. Więc się wzięłam napisałam pismo, że narażają nas na straty finansowe, bo musiliśmy odwołać prace zmiemne na bliżej nieokreślony termin, że mamy problemy inieprzyjemności i że moim zdaniem nie chcą odebrać towaru bo nie chcą oddać na pieniędzy, i że tonierówne traktowanie stron, bo płaciliśmy w ciągu 1 dnia :-? Zrobiła tak ponieważ trzykrotnie dzwoniła we wtorek do firmy i nogdy pana R nie było, ani nie spełnaił obietnić, że oddzwoni do mnie. Wysłałąm więc pismo faksem.
I o dziwo w środę rano pan R osobiście odbiera dachówkę. I obrażony nie odzywa się do męża informując go w odpowiedzi na jego dopytywania, że fakturę wysłał pocztą :o Obraził się normalnie. A pomyślcie, kto miał tu prawo być nieprzyjemny i obrażony.
W każdym razie podpisaną fakturę odesłaliśmy pocztą a pieniędzy nadalnie mamy na naszym koncie. Chyba będę musiała wysłać kolejnyfax z wezwaniem do zapłaty jak to się nie zmieni w przyszłym tygodniu :roll: No ale okien połaciowych od nich nie weźmiemy z wiadomych względów :wink:

iga9
23-07-2006, 16:22
No to wklejam obiecane zdjęcia tynków - choć to może dla niektórych nic ciekawego, ale ja jestem zachwycona :D

Najpier narożnik w kuchni, gdzie widać jeden z pionów kanalizacyjnych:

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0134.jpg


Tutaj poprzez rusztowanie widać ściany kącika TV. Na pierwszym planie po prawej widać skutą do wys. 50 cm ściankę, która miała być barkiem oddzielającym kuchnię. Zamiast tego będzieniska ścianka dla szafek pod TV, a na niej zamontowana obmyślona przez nas specjalna ruchoma = obrotowa ścianka na panely z okleinowanej płyty, na której będzie wisiał TV. Ściankę można będzie obracac wokół osi, tak że TV będzie dostępny dla całej dolnej części dziennej - nawet w kuchni :wink:

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0135.jpg

Mam też jedno zdjęcie zrobione pod kątem - może zobaczycie gładkość mojego tynku :wink:

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0138.jpg


Chciałam jeszcze pokazać jak wygląda częściowo przygotowana pod tynkownie ściana - lekko chlapnięta obrzutką:

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0137.jpg


Na razie mam wytynkowane 5 ścian, więc mam poważne wątpliwości czy tynki będą skończone do 4.08 :o

iga9
25-07-2006, 12:50
Żeby nie było za różowo - w sobote przyjechała inna cześć ekipy. A wczoraj to chyba nic oprócz syfu u nas nie zrobili. Efekty pracy - pozdzierana folia, która miała chronić okna i dzięki temu okna - szczególnie po bokach zachlapane były tynkiem. Na górze częściowo zatynkowali nam gniazdka (na szczęcie mamy teki wieczka w z włoskami i zawsze gniazdko jest do odnalezienia :wink: ). Na górze na jendj ścianie tynk miał kilka pęknięć. Już wczoraj rozmawialiśmy z p. darkiem, a rano Rafał umówił sie z nim na wizję i:
- o 8 jeden z panów już czyścił okno - na szczęcie ten tynk bardzo łatwo schodzi :wink:
- gniazdka są zawsze później do "wykrojenia"
- spękana ścianę będa poprawiać, bo się przyznali do błędu
- aaa i zapomnieli wytynkować od wew. krzynek od rolte (bo myśleli, że "będą to państwo wykańczać GK" :o "od plastiku tynk może odpadać").
To ich myślenie - lepiej niech za dużo nie myślą, tylko dzwonią sie upewnić, że myślą prawidłowo :P Bo na budowie iwestor jest jak szef = ma zawsze rację :P :lol: Po telefonicznej konsultacji ze sprzedawcą okien i rolet uwtwierdziałam się w przekonaniu, że mój pomysł jest dobry. A skrzynki mają specjalnie karbowanę powierzchnię, coby tynk ich sie trzymał :P
P. darek obiecał zrobić tak jak chcę :lol: :lol: :lol:

"Dobry chłopak był i mało pił..." :lol: :lol: :lol:

Wczoraj mieliśmy też spotkanie z kolejnym panem od wykończeniówki. Umówił się na 19. Dzwonię o 19.05 z budowy, czy na pewno przyjedzie. Dopero wyjeżżał i był u nas o 19.35 :o Mieliśmy dla niego tylko 10 min, bo na 20 byliśmy już umówieni ze znajmymi na siłowni (TAK moi mili - zapisaliśmy się na siłownię i chodzimy koedukacyjnie - polecam :wink: ).
Także rozmowa była ekspresowa. Tym spóźnieniem i mówieniem nagle o grudniowym terminie wejścia pan juz właściwie stracił swoja szansę, ale co tam :P - wycena zawsze sie przyda :wink:

Dał nam namary do polecanego przez siebie kominkarza, który robi wszelkie tego typu instalację (w ty dgp) na "surowo" - czyli bez obudowy kominka. Jest z llllLeszna i ma podobno niższe niż poznańskie ceny.
Dam mu komienk do wyceny i zobaczymy.
W każdym razie teraz oglądam kominki Haduka i jestem nimi zachwycona. Nie znam tylko cen :wink:

iga9
25-07-2006, 22:32
Zaczęłam na forum i nie tylko zgłębiać tamet AGD.
No i od razu problem :wink: Chciałam lodówkę do zabudowy, coby mi się z kuchnią pięknie komponowała [chociaż najlepiej to do mojej kuchni pasowałby SMEG ala lata 60te za ok 6.000 ale na takiego mnie nie stac :wink: ]. Nietety zadna z dostepnych lodowek do zabudowy nie spełnia moich wymagań
1. duży zamrażalnik powyżej 80l. bo ja nie lubie biegać często do sklepu i dużo zamrażam,
2. duża lodówka o takich gabarytach coby mi się zmieścił duży tort przykrty moją pokrywką na paterę, patery z galaretami. bo ja bardzo lubie gotować i muszę to gdzieś przechować :wink: ,
3. po lekturze w necie marzy mi się no frost, albo chociaż komora 0 st. i musli fresh. jako bajest kostkarka twistowa i inne
Generalnie wszystkie lodówki do zabudowy są za małe. I drogie bez bajerów. :D
Więc chyba będzie wolnostojąca i to inox, do której będę mogła dobrać płytę, piekranik i okap, bo to też będzie widoczne.
Najwyżej jeśli chodzi o stosunek cena, jakośc i design plasuje się LG.
A że obok będzie piekarnik to chyba też LG, choć wcześniej myślałam o Fagorze.
I tak muszę dobrze wykombinować tą kuchnię, bo taka srebrna lodówka na wierzchu zaburzy mi mój pomysł na kuchnię. No nic będę myśleć :wink: :roll:

Ogólnie polecam wybór sprzętu jak najwcześniej :wink: Ja o swoich wyborach postaram się informować na bierząco :wink:

iga9
27-07-2006, 15:00
No to dokonałam wyboru kone dachowych :D
Będzie Roto - dostałam 25% zniżki od cen katalogowych. Za:
1 szt. 55x78
1 szt. 66x118
2 szt. 78x118
okien 435H (drewno) z kołnierzami
oraz wyłaz LUCARNO 210 45x55 zapłacę jakieś 3.358,00

Ten model Roto odpowiada oknom GZL Velubx, ale GZL nie mają dolnej klamki, którą Roto ma standardzie. GZL wyszłyby dużo drożej, a GGL (200 zł drożej) wszyscy odradzają. :wink: Poza tym - słynny Jareko ma Roto na poddaszu :D To mnie przekonuje :D :wink:

Wybrałam tez lodówkę. Niestety ogromną i będzie jak nic kawałek zabudowy na głębokość 70 cm. Bo żeby bok lodówki nie straszył z salonu swoim srebnym kolorem - lodówkę od boków i przestrzeń nad nią obudujemy płytą meblowa - tak, że będą widoczne tylko drzwi a całość włączona w wysoka zabudowe + piekarnik w słupku obok.
Pochwalę sie wam jak wyglada:

http://www.maximedia.pl/?c=lodowki&p=lg_gr_419qlqa

iga9
30-07-2006, 19:07
Zgodnie z obietnica złożoną w komentarzach wklejam link do stronki z okładzinami pcv - tu akurat panale pcv imitujace szkło, które chcę wykorzystać w kuchni.
http://www.forbo-flooring.pl/framework/DesktopDefault.aspx?menu_id=1572&old_menu_id=1572&ssm=1


Wybraliśmy już ekipę od wykończeniówki - pan nazywany przez nas Pocziwym Sterydem - w skrócie PS,ponieważ jest bardzo rozrośnięty fizycznie ze szcerą twarzą dziecka i uczywym spojrzeniem. Wejdzie w listopadzie - chyba, że wyrobi się wcześniej gdzie indziej - ale na to nie liczę.
Niestety z uwagi na nasz wyjazd i jego robotę w niemczech spotkać się i podpisać umowę możemy dopiero po później. Trzeba będzie poczekać :wink: On do tego czasu podzieli mi tą wycenę na poszczególne prace, co pozwoli nam wycenić ile dokładnie zaoszczędzimy jeśli zrobimy część prac samodzielnie. Termin wykonania prac ocenił na 5 tygodni :o Co wprowadziło mnie w szok, bo moglibyśmy zamieszkać pod koniec grudnia... :o :roll: A mnie wykończenie takiej powierzchnii wydaje się w takim czasie niemożliwe... No ale nie wiem ilu ludzi on ma do pomocy :roll:

Realne warunki będę znała po podpisaniu umowy, bo wtedy już wykonawcy bardziej realnie patrza na terminy :wink:

iga9
01-08-2006, 08:32
Jutro udajemy sie w siną dal - a dokładniej na pare dni nad nasze morze. Jak podoga nie dopisze to pojedziemy zwiedzać Kaszuby będziemy konno jezdzic :wink:

Na budowie pod nasza nieobecnosc maja:
- skonczyc tynki,
- doprowadzic kabel elektryczny od skrzynki do rozdzielni - koszt 280 za koparkę i 350 dla elektryków.
Teraz na gwałt muszę skombinować kabel i folię ostrzegawcza! :o

A od pon wchodzi instalator robić podłogówkę. Pewnie też mu będę musialła na gwałt jakiś materiał skombinować :roll:

iga9
05-08-2006, 16:32
No to szumnie zapowidany wyjazd majacy trwac do niedzieli zakonczyl sie w czw. w nocy :D
To co moge polecic to piekna kraine zwana Kaszubami. Mnie najbardziej przypadla do gudtu miejscowosc Chmielno i tamtaejszy zaklad ceramiczny rodziny Neclow. Ale warto tez zobaczyc piekne widoki na szereg jezior, kamienne kregi i skansen we Wdzydzach :D To wymarzone miejsce na spokojne wakacje :roll:

No ale budowa wre. Dzis robili podkop i elektryke do skrzynki w ulicy :wink: Pracuje tez tynkarze. Maja tez ostra wtope z terminami... Pewnie skoncza we wtorek a mieli w piatek, ale bez filcowania :o Mam wiec zwykle tynki cementowo wapienne nie filcowane, ktore nadaj sie tylko do gladzi gipsowychyh a nie do malowanie... :roll: A dalsza czesc prac mozna wykonac dopero po wylewkach, a wiec dopiero po 16.08. Mam wiec problem jak rozliczyc sie z tynkarzami, bo niby cos zrobili ale jednak nie wszystko a w umowie sa kary umowne. Musialabym za ta czesc co maial byc filcowana policzyc opoznienie ale teraz te pare dni a pozniej liczyc od 16.08 az skoncza, bo w sumie to ja nie chce zeby robili przed wylewkami i biegali po rurkach od ogrzewania podlogowego razem z instalatorem :roll: A z filcowania nie chce rezygnowac, bo za szpachlowanie i gladzenie zaplace 2 x tyle :roll: A w sumie po wylewkach az do poczatku listopada nic sie nie bedzie dzialo...A ja chcialam miec takie piekne sciany. P. Darkowi jest glupio, ale juz wczesniej czulam, ze sie wylozy na terminach. Dzis mial skoczyc srodek, bo od pon wchodzi intalator wiec bylo u mnie 6 tynkarzy :o Co radzicie :)

iga9
10-08-2006, 09:08
No w końcu tynki na wykończeniu. Dzis filcują. czego nie skończyli będą robić w połowie września jak zrobią obróbki okien i zabiorą się za elewacje zewnetrzną :roll: Długi weekend spędze więc na oglądaniu wątku Zuzzy o elewacjach i innych w tym guście. zastosuję tez sposób Olki i postaram się zaprojektowac elewację. Dostana więc teraz tylko połowe umówionej kwoty :wink:

Wczoraj był pierwszy dzień rozkładania styropianu przez instalatora (tylko w miejscach pod podłogówką). A po południu spotkaliśmy się z gościem od wylewek z Paulbudu. Jak zobaczył ten rozłozony styropian to się załamał i powiedział, że na tym to nic się nie da wylać. Na górze rury kanalizy to umywalek o nikłym przekroju 35 ( a nie 50 - strasznie cieżko mi to przeboleć :evil: ) wyjda ponad wylewkami. Styropian zamiast być wycięty od spodu na ryrki od wody i inne został w wielu miejscach rozłożony w "powierzu", więc się cały załamuje i chwieje. W niektórych miejscach nie dałoby sie na górzy w ogóle położyć 4 cm styropianu, bo tynkarzy taki syf zostawili :evil: :cry: Mówię wam - pałna masakra.
Zadzwoniliśmy więc do p. Darka i instalatora i uprzedzając w czym rzecz umówiliśmy się dziś o 7 na budowie.
P. darek był przed nami - więc jak przyszliśmy przyznał nam rację i jego ludzi już zaczęli sprzątać.

Z inslatorem nie było już tak łatwo, bo oświadczył, że ten styropian pod podłogówką to i tak on na z dobroci serca i za friko układa :o :evil: Ma pecha - bo co innego jest i na piśmi i w ustnej umowie 8) Jakbyście zobaczyli w niektórych miejscach takie ścinki styropiany pod maty powrzucane to by wam ręce opadły! :evil:
W końu oświadczył, że zrobi, ale na drugi raz to by sie inaczej umówił :o
A najlepsze, że nie spojrzał na mój rysunek i źle przygotował miejsce pod kominek :roll: Też do poprawki :-? Ogólnie jestem bardzo niezadowolona.

iga9
11-08-2006, 10:27
Jesli myslicie, ze instalator poprawił wszystko wczoraj to sie niestety mylicie (choc przez telefon zapewniał, że po styropianie można tańczyć - byle nie w szpilkach :-? ). Poprawił część - a część zostawił :roll:
Nie miałam juz siły użerac się z nim wczoraj przez telefon a dziś nawet nie mogłam się z nim rano umówić na budowie - więc umówiła ich wszystkich: męża, teścia, instalatora i kierownika budowy na spotkanie na budowie o 13.00. Oni we troje przeciw instalatorowi - musi sie ugiąć.
Do 15.08 włącznie jest czas - będzie poprwaiał do skutku, albo nie dostanie ani grosza! :evil:
A instalator przyjechał wczoraj po kase za materiały i siedział u nas w domu prawie godzinę! :-? :evil: Choć nikt go nie prosił :-? I krytykował nasze tynki - że nikt juz teraz nie robi cem-wp tylko gipsowe i że my niby tacy anachroniczni jesteśmy! :evil:
Trzymajcie więc kciuki, żeby dzisiejsze spotkanie zadziałało i żeby w końcu zrobił wszystko prawidłowo :wink:

iga9
13-08-2006, 12:45
Pan instalator nadal działa :roll: Na razie nie bede komentowac, bo ma skonczyc w poniedziałek :roll: całe szczęscie, że jest w razie czego jeszcze wtorek na poprawki :-?

Na jutro szykuję sobie szereg telefonów:
1. do wylewkarza - bo zapomniałam sie go zapytać, czy zrobi mi taki "podest" = schodek w naszej łazience, na którym to podwyższeniu będzie wanna, oraz brodzik na równi w zpodłogą (więc chyba trzeba to jakoś zaszalować, żeby w tym miejsciu wylewka była niżej - musi się zmieścić syfon itd). Z brodzikiem to w góle mam problem - już sie zdecydowalam na taki płytki 5cm brodzik, ale nic nie poradzę, że najbardziej podobają mi sie takie brodziki z kafli :roll: Czy słyszłą ktoś, czy to prawda, że te fugi w brodziku cięzko się czyści? Co myślicie - jaki brodzik wybrać? :roll: No, ale do rzeczy - myślę, że taki schodek i jedną część pomieszczenia trochę wyżej robi się przy wylewkach - ale zobaczymy :o Może da się taki schodek z robić np. przy obudowywaniu wanny- np. z betonu komórkowego :roll: Pojecia nie mam jak wykonać to, co chcę mieć :o :D
2. do firm od systemow elewacyjnych - jeśli będą jutro otwarte to pojadę robić wycenę.
3. do naszego wykonczeniowca, bo mail juz wrocic do Polski - i ew. umówić się z nim na spotkanie :wink:
4. do okniarza, coby się w nim na pt lub pn umówić na wymierzenie okien tarasowych po wylewkach. Wtedy za jakieś kolejne 2-3 tyg. byłby ich montaż :D
5. do p. Darka czy wyliczył już powierzchnię ścian elewacyjnych
Uff :roll:

Ale to nie koniec :P Obecnie czytam wszystko o elewacjach - i wy6myśliłam sobie coś takiego - kolor ciepły kremowy. żadnego żółtego odcienia, bo bardzo mi się nie podbają zółte elewacje. Zrezygnowałam już na 100% z zieleni i pomarańczu.
Nie wiem czy podbitka jasna w kolorze tynku, czy lakierowane na kolor okien drewno :roll:
Na cokół i w paru innych miejscach jakieś płytki. Płytek klinkierowych jest mały wybór, więc wynalazłam wczoraj w watku Zuzzy to:
http://www.kkp.pl/%5CBAZA%5C34%5C594.jpg

To beton udający kamień elewacyjny nie znam cen a strona producenta nie działa :( O widzicie - w tej sprawie też musze jutro dzwonić :D
Najbardziej podoba mi sie ten:
http://www.kkp.pl/%5CBAZA%5C34%5C597.jpg

ale ten też jest ładny :D
http://www.kkp.pl/%5CBAZA%5C34%5C599.jpg


A w ogóle to rafał dzis siedzi na działe i wyrywa chwasty - cześć po Rundupie a cześc ręcznie bo po tych deszczach łatwo wychodzą. Ma chłopak zapał :D Muszę go publicznie pochwalić!!! :D :D :D

Zabrała się tez na poważnie do wyboru płytek. Tylko bardzo się boje bo ze strony interentowej Opoczna zniknął gres Panama, na który byłam już od lutego zdecydowana. Takie deszczułki świetnie udające (nawet w doktyku) drewno. A do tego poniżej 50 zł/2 - a my prawie cały parter tym opłytkujemy :-? Klasa ścieralności 4. Jak mi to wycofali z produkcji to na prwde nie wiem co zrobię :cry: Pozostałe tego typu płytki, które mi sie podobały i odpowiadały kolorem mają koszmarne ceny - powyżej 100 zł. Więc jest różnica!

Ale co tam - wkleję wam co mi się podoba :wink:
Nasza łazienka - wszystku to Tubądzin:
- na podłogę:
http://katalog.tubadzin.pl/mini/p-tajga1.jpg
może z małymi dekorkami http://katalog.tubadzin.pl/mini/dp-piolo.jpg
- na ścianę:
http://katalog.tubadzin.pl/mini/s-tajga2.jpg
http://katalog.tubadzin.pl/mini/majolika11.jpg
http://katalog.tubadzin.pl/mini/majolika17.jpg
i może http://katalog.tubadzin.pl/mini/d-majolika-punto17.jpg
a częśiowo do obudowy wanny http://katalog.tubadzin.pl/mini/msp-majolika17.jpg

iga9
13-08-2006, 13:31
Te wszystkie płytki z kolekcji Mjolika z Tubadzina maja taka "cieniowana" powierzchnie.
Teraz małe Wc na parterze - ma byc w tych kolorach - może w stylu meksykanskim (w koncu Wc jest za drzwiami, wiec nie musi stylistycznie tak mocno wspolgrac z reszta parteru - chce gdzies poszlaec :wink: , bedzie nawiazanie kolorystyczne - pomarancz):
- podłoga:
http://katalog.tubadzin.pl/mini/p-majolika13.jpg lub
http://katalog.tubadzin.pl/mini/p-majolika12.jpg

- ściany:
http://katalog.tubadzin.pl/mini/majolika12.jpg
z dekorem http://katalog.tubadzin.pl/d-majolika-pueblo12.jpg

i jakąś czerwoną litwą (bo płytki będą tylko do połowy wysokości na 2 ścianach) i mozaiką na murku pod czerwoną szklaną umywalkę. Ta czewień ma pasować do już zakupionej czerwonej drabiki. Nie wiem jaki kolor mozaiki, ale wydaj mi się, że taka żółta będzie najodpowiedniejsza (bo od pomarańczoej chyba się ta szklana umywalka nie odbije :roll: }
http://katalog.tubadzin.pl/mini/msk-majolika12.jpg
http://katalog.tubadzin.pl/l-femme-minimal1.jpg


Na łazienkę rodzinną nie mogę się zdecydować :roll: Na razie wygrywa koncepcja morsko-grecka, więc w bieli i granacie. A później dla dzieci łatwo jakieś kolorowe elementy wstawić i będzie wesoło :roll: Tu znowu ten sam Tubądzin, bo to jedyne polskie płytki jakie znalazłam w tak zdecydowanych kolorach - a w przystępnej cenie :wink: Licze jeszcze na min 14% rabat :wink: :
- ściany:
http://katalog.tubadzin.pl/mini/majolika11.jpg
http://katalog.tubadzin.pl/mini/majolika15.jpg
może jakiś dekor http://katalog.tubadzin.pl/d-majolika-malwa15.jpg
lub http://katalog.tubadzin.pl/l-majolika-malwa15.jpg

- podłoga:
http://katalog.tubadzin.pl/mini/p-calle3.jpg


Inna - trochę tańsza koncepcja to płytki Cersanitu z kolekcji Adrenalina. Wtedy byłaby łazienka w kolorach biało-niebiesko-zielonym lub biało- różowo-zielonym.
Ogólnie (bez tych róż i dekorków) coś takiego:
http://www.cersanit.com.pl/cms_foto/35/adrenalina_duza.gif

- podłoga zależna od opcji kolorystycznej niebieska lub zielona
- ścany:
http://www.cersanit.com.pl/cms_foto/69/adr_blu25x35.gif[img]
[img]http://www.cersanit.com.pl/cms_foto/69/adr_bianco25x35.gif
http://www.cersanit.com.pl/cms_foto/69/adr_verde25x35.gif
http://www.cersanit.com.pl/cms_foto/69/adr_viola25x35.gif

To było na tyle z łazienkami - mam nadzieję, że to was nie nudzi co :roll:

A teraz szukam goroczkowo czegoś imitujacego drewno - najlepiej deseczki, ale nie jasne! Jakieś beże, brązy - nawet ciemnoczekoladowe. Ma być nie za drogie i dobrze, aby nawet w dotyku miało jakąs pseudo-drewnianą fakturę. Jeśli coś znacie - będę wdzięczna za podpowiedzi.
Ja znalazłam to (choć jeszcze nie macałam na :wink: ) )żywo- ale to tak z braku laku :wink:
Tubądzin - nowa kolekcja Toreja:
http://katalog.tubadzin.pl/p-toreja1.jpg
http://katalog.tubadzin.pl/p-toreja3.jpg

Ceramika Paradyż - Forest Browny, ale podłogowe płytki tylko w kwadracie - też jeszcze nie macane:wink: - dopuszczalne jeśli uda się je położyć bezfugowo TYLKO CZY TO BEZPIECZNE PRZY OGRZEWANIU PODłOGOWYM :o ?:
http://www.paradyz.com.pl/images/products/big/002118.jpg

No to koniec! :D
Jak mnie Rafał dziś zabierze na działkę to zrobię parę zdjęc jego pracy, naszych rurek od podłogówki skończonych tynków i wkleje - bo już dawno żadnych zdjęć z budowy nie pokazywałam :D

ml45
14-08-2006, 12:04
czesc Iga
zaciekawiłaś mnie tym ze tez chodzi Ci po glowie projekt meksykańskiej łazienki z płytek Tubądzin :)
ja zaczełam budowę w tym roku, teraz mamy dach i zabieramy się za okna - pod koniec sierpnia, potem instalacje... wczoraj przez 2 godzinki malowaliśmy gdzie mają być pstryczki elektryczki i woda i lampy...
czekam na realizację Twojej łazieneczki - może sobie coś podpatrzę :)

pozdrówki

iga9
15-08-2006, 19:37
Dzis bedzie duzo zdjec :wink:

Najpierw krotki opis... Instalator nie poprawil tego co mial. Dzis spedzilismy caly dzien na budowie. Ja sprzatajc gruz po wykonawcach wszystkich. Rafał z kolegą sprzątając śmieci po wykonawcach wszystkich. Teść kładąc od nowa styropian w miejscach, gdzie Jego Cudowny Instalator spaprał. Instalator nie wkuł też w posadzkę podejśc pod kanalizę i wylewkę na poddaszu trzeba będzie robić o 1 czy 2 cm grubszą :roll: Oczywiście on pokryje koszty!!! Postanowiłam też za te niedoróbki odjąc mu z twynagrodzenia za ten etap 300 zł. A teraz wypłacić mu tylko połowę, zeby za malo nie zostalo na koniec. Zobaczymy co on na to. Najwyzej bede sie z nim sadzic. Dzis caly dzien robilam zdjecia z datownikiem i razem z umowa mam sprawe wygrana jak nic :wink:
Tak teraz wyglada nasz salon
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0050.jpg

A to Teść przy pracy
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0117.jpg
tu poprawia pod schodami

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0078.jpg
a tu przy kominnie dymnym :roll:

A to moja robota
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0076.jpg

A tak wyglada po porawkach i tynkach
salon
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0086.jpg

ściana w komputerowym z widokiem na gospodarcze
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0095.jpg

A to śmieci wyniesione z domu przy zapisie w umowach dla każdego, że warunkiem wypłaty wynagrodzenia jest uprzatniecie terenu prac :roll:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0109.jpg

Jestem dziś na prawdę wykończona :wink:

iga9
15-08-2006, 19:46
A wczoraj wycenailismy systemy na elewację z Kreisela,Ispo i Atlasa.

Najbardziej kusi mnie STO ISPO ze swoją super farbą elewacyjną Lotusan. Kolorek beżowy :wink:

Wstepnie projektowalam tez elewację. Zobaczcie i oceńcie, tylko nie patrzcie na odcień kolorów, bo mam tylko painta a tam jest tylko po 1 brazie itd.
Chodzi mi o wrażenia :wink: Czy robić niższy /jak na froncie/ cokół z okładziny klinkierowej lub innej :roll: Czy robić ramkę wokół okien, bo wokół drzwi i bramy garażu będzie na pewno :roll: Drzwi będą brązowe, nie wiem czy bramę robić w kolorze zbliżonym do elewacji czy też brązową. Te brązy trudno będzie mi zgrać :roll: Wykusz chcę zrobić cały w okładzinie, co myślicie :roll: A co do podbitki to zdcydowałam się zamiast drewna/bo nie mam wykonawcy/ na płytę osb otynkowaną i pomalowaną w kolorze elewacji. Postaram się namówić p. Darka, żeby mi to zrobił :wink:

iga9
16-08-2006, 08:48
Wylewek dziś nie będzie :-? Pano zepsuł się samochód. Jak wczoraj rozmwiałam o 17 było szystko ok :( No coments :roll:

Wylewki mają być jutro :wink:


P.S. A na ten kamień elewacyjny mnie nie stać. Ten cetic kosztuje ok 81 do 96 zł m2. Moj kolor to ten droższy oczywiście :roll: Znalazłam jeszcze w jedenj hutrowni stara partie takiej ich okładziny Klinkeryt. Jeszcze w brazie, którego juz teraz nie produkuja w starej cenie 40 zł brutto/2 (nowa cena 50zł/m2). Płytki klinkierowe wyniosa mnie 30 zł brutto/m2, wiec zawsze taniej. :roll: W sobotę musze tam podjechac i te płytki Klinkierytowe obejrzeć :wink:

iga9
17-08-2006, 19:19
Dzis miałam prawdziwy dół budowlany z rana.

A skąd to :-? Otóż dziś miały być upragnione wylewki. A nie było :cry: Njapierw telefon od wykonawców, że nie mają materiałów, bo nikt im nie powiedział, że będą styropian [na tej części bez podłogówki] układać. Ok, źle dogadałam się z szefem. :roll: Zadzwoniłam i powiedział, że to załatwi.

Niby ok, aż tu się okazuje, że wylewkarze odmówili wykonania prac na tak fatalnie przygotowanym podłożu :o Instalator nie położył folii pod styropianem a to może w przyszłości powodować naciąganie ścian wodą :o :evil: :cry: Więc dzwonię do kierbuda, żeby przyjechhał i to wszystko ocenił :-? A on mi na to, że nie ma czasu, samochód w warsztacie :evil: szkoda tylko, że od czwartku się nie mogę doprosić, żeby przyjechał :evil: A ja musze mieć jego wpis w dzinniku o wadach instalacji :evil: do sądu w razie czego jako dowód :-?
Telefon do instalatora. :evil: On jest na wakacjach i wraca w nidzielę :evil: :cry: Najpier się wypierał a później oświadczył, że naprawi po powrocie :-? Nie wiem, czy mu wierzyć :-? Na wszelki wypadek wysłałam mu pismo wraz ze sporządzonym protokołem odbioru, gdzie wyszczególnione są wszystkie jego błędy :roll: :cry:

Szybko postanowiliśmy, że izolację ułoży nam ktoś inny :-? inst. już nie mozna ufać, że znowu z miernym skutkiem będzie układał styropian przez 7 dni a na końcu i tam my będziemy poprawiać :cry: Oczywiście na jego koszt :wink: bo na szczeście mam to uwzględnione w umowie :wink: Wszystko zresztą co wiąże się z poprawkami, a więc robocizna i materiał będzie na jego koszt potrącone z wynagrodzenia :evil: O ile tej raty wynagrodzenia wystarczy, bo trzeba na nowo kupić sporo styropianu tak on wszystko pociachał i ułożył, że wylewkarze oświadczyli, że nigdy czegoś takiego nie widzieli a styropian jest do wywalenia :cry: :cry: Generalnie była dziś wielka masakra i mój ryk :cry: :cry: :cry:

Wylewki przeniesione na nieznany termin :roll: Nie wiem kiedy będą poprwki, choć w piśmie inst. ma termin do 23 :roll:
Nikomu nie życzę takich rewelacji :-? :wink:

A po południu pojechałam wyceniać sobie ceny materiałów na elewację do Humy. Świetna obsługa :D nawet cały wzornik kolorów dali mi do domu :D I z wybranych obiecali gratis wykonać np. po 2 lub 3 kolory tynku barwionego w masie lub farby silikonowej, dowięźć na budowę cobym sobie mogła zrobić próbki na ścianie :D W ispo za każdą próbkę każą sobie płacić :o
Zobaczymy co wybiorę :wink: Myślę jeszcze o Weber, Cersit Caparol :roll:

iga9
19-08-2006, 10:36
Wszystsko co mogło już mi poopadyało z rezygnacji na moim dwutygodniowym przestojem z winy instalatora, który nieświadomu konsekwencji dla swojej osoby i portfela bawi się na wakacjach w bliżej mi nieznanym miejscu :roll: Teraz czas na podnnoszenie się w górę :wink:
Plan jest taki
1. W ndz. instalator wraca z wojaży,
2. w pn. wchodzi do nas, spuszca wodę z podłogówki i rozbiera rurki. Do tego chceemy go zmusić aby wymienił te rurki kanalizacyje gdzie jest fi 35 na fi 50. Kierowik budowu jasno powiedział, że ta 35 jest nie do przyjęcia [bo kierownik był u nas wczoraj i wpisał wszystkie wadu do dziennika budowy],
3. We wtorek wchodzi ekipa p. Darka i zdejmuje styropian, skuwa swoje tynki gdzie potrzeba, sprząta. W następnych dniach układa foilię i styropian na całości podłóg. Cały czas czekam na jakieś decyzje ile tego styropianu na nowo zamówić, bo nie wiem ile starego da się wykorzystać :roll:,
4. Najpóźniej w pn. 28.08 chcemy aby instalator ponownie rozłożył i zalał podłogówkę.
5. Już z zaspasem na śr. 30.08 umówione są wylewki. Panowie tylko przyjadą i zaleją. Materiał już czeka.

Mam nadzieję, że w tym temacie już się nic nie posypie i w końcu będziemy mieli te wylane podłogi :roll:

iga9
26-08-2006, 22:53
Mam już okna dachowe :D Ale nie mam zdjęć ani kluczy na działkę. normalnie posiałam gdzieś moje klucze i nie moge znaleźć. Musze sie umówic z instalatorem żeby oddał komplet.

Dziś szukaliśmy drzwi wejściowych. Więc mała uwaga, nie wierzcie w ceny w katalogach, bo to skrzydło tam kosztuje ok 750 zł netto. Widzicie więc ile kosztuje reszta. Np. montaż Gerdy przez autoryzowanego ludzia [inny nie może, bo tracicie garancję] to 500 zł :o Czas oczekiwania na drzwi zew. to 2 tyg. A dla ciekawostki na drzwi wew. od 7 do 10 tygodni. Wiec jak chcę mieć drzwi w grudniu to w połowie wrzesnia mogę zamawiać :wink: I będę miała wiekszą zniżkę na całość :P Tylko jak tu wybierać drzwi jak jeszcze płytek nie ma :roll: Ale te zew. chciałam mieć jeszcze przed tynkowaniem, coby się póxniej ich obróbka nie odznaczała...

Z innych bajerów mam kilka wycn na docieeplenie. założyłam nawet o tym wątek, bo nie mam pojęcia co wybrać :roll: Zobaczcie jakie ceny mi dali :roll: Od razu uprzedzam, że przy Ceresit od sum z działań został zdjęty vat, bo oni dali mi ceny brutto, dlatego może się to wam na pierwszy rzut oka nie zgadzać matematycznie...

1. STO ISPO - 24,33 zł plus chyba 6,65 zł bo pan się chyba pomylił cena netto po rabacie 15 % na wszystkie poniższe elementy, w tym
klej Ispo Zaprawa Klejąca 4,97 zł/m2
masa zbr ispos Nr 1 8,5 zł/m2
tynk silikonowy 9,50 /m2 minus jeszcze 15%
grunt 2,77 zł/m2
No chyba, że pan się pomylił, ale mam jak wół napisane, że tynk silikonowy barwiony w masie I gr 9,50/m2, a zużycie na 1,5 to 2 kg. No, ale może miał wpisać 9,50 kg. Wtedy byłoby 9,50 zł x 2 kg to 19 zł minus 15% to 16,15 zł. Końcowa cena wzrosłaby więc o 6,65 zł na m2.

2. HUMA - 19,50 zł cena po rabacie 30%, ale tylko na tynk [mówią, że na klej i zbrojacą nie mogą dać żadnej zniżki ], w tym
klej 0,98 zł x 4,5 kg to 4,41 zł
masa zbr 1,2 zł x 4 kg to 4,8 zł
tynk 7,34 zł x 2 kg to 14,68 minus 30% to 10,28 zł
Humę poleca na forum Sp5es. Zrobili na mnie bdb wrażenie.

3. CERESIT - 19,62 zł netto nie wiem jaki rabat, w tym
klej ZS 0,65 zł x 5 kg to 2,68/m2 ,
masa zbr ZU 0,85 zł x 4 kg to 2,79 zł/m2,
tynk CT74 6,42 x 2,5 kg to 13,11 zł/m2,
grunt 1,04 zł/m2

a razie wybór pomiędzy 2 i 3. Choć z racji rozmów bardziej Huma nam odpowiada. Mam już nawet u nich wybrany kolor.[/img]

iga9
28-08-2006, 19:56
Wszedzie gdzie chodzę wyceniać Gerdę dziwią się, że mam drzwi szerokości 100. I radzą dać 90 :roll: Co myślicie zmniejszyć otwór? Chciałam, żeby się łatwo meble wnosiło :wink: No, ale może to faktycznie fanaberia :roll: ? A dzrwi będę tańsze o 400 zł :roll: Czekam na wasze opinie :D wypowiedzcie się, bo ja tu piszę i piszę a u mnie cisza 8) :P

Teraz będą moje cudne okna dachowe. Niech ktoś mi powie, że roto źle wygląda na dachu :P

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0123.jpg

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0134-1.jpg


A tu już pobojowisko po instalatorze, który w końcu zamenił w dostępnych miejscach kanalizę na fi 50, w ścianie widać białe rurki fi 35 :-? Ale już styropianu bo bokach podłogówki nie ułożył :roll: :evil:
Jutro przyjeżdża znowu na poprawki po nim p. Darek :roll:

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0139.jpg

iga9
28-08-2006, 20:00
Acha! Najważniejsze ZNALAZłY SIę KLUCZE :D Wypadły chyba nam w samochodzie z kieszeni i znalazł je brat męża. Jak przez 3 dni przetrząsaliśmy całą okolicę on najspokojniej w świecie nosił je w swojej torbie :o :roll: Przyjemniaczek :lol:

iga9
30-08-2006, 07:30
Hmm - wylewek dziś nie będzie. Panom popsuła się mszyna... Mają być jutro, więc historia się powtarza...
Wiem, że przełożyli nam termin - ale umówiliśmy się na niego juz 2 tyg. temu.
Za pierwszym podejściem popsuł się samochów i było opóźnienie a za drugim maszyna... :roll: I co inwestor ma począć :roll:

iga9
01-09-2006, 07:41
No to wczoraj już po wylewkach :D Bardzo sie cieszę, że ten najcięższy jak dla mnie etap budowy mam już za sobą :D Całośc do zalania wyszła panom 155m2. Materiał z robocizną 3.900, ale chcę jeszcze trochę uszczknąć :wink:

Teraz ostro biore się za zamawianie materiałów na elewację, pieca i grzejników, drzwi wejściowych i bramy garażwej :roll:
Miejmy nadzieję, że efekty mojej pracy zobaczymy wkrótce :wink:

iga9
02-09-2006, 18:30
No to moge powiedziec - na dzis jestem z wylewek bardzo zadowolona i o ile nic sie im nie stanie później to mogę śmiało firmę paulbud polecać dalej - z zatrzeżeniem popraki ich terminów przyjadu i radą coby zawsze przed tym terminem przypomnieć o nim dzień wczesniej :wink:
Ale posadzki są super :D Coby nie być gołą (słowną) :D pokaże wam jakieś widoczki:
salon i kuchnia
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0148.jpg

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0145.jpg


hol na poddaszu - tu dokładnie widać grubość podłogi
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0133.jpg

i nasza sypialnia - ta jasność bije z okna dachowego :D
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0131.jpg


Żeby nie było za różowa mam problem z odpadaniem uszczelki wewnętrznej w oknach. Ubytki w narożnikach - w wjednym nawet całkiem spory. Będę chyba musiała reklamować. Zrobiłam nawet odpowiedni temat w wymianie doświadczeń. Może mi forumowicze poradzą co z tym fantem zrobić :roll: Jeśli kogoś to interesuje, lub chce zobaczyć zdjęcia to wątej jest tu: http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=79547

Nie nastraja mnie to optymistycznie tym bardziej, że miałam ze sprzedawcą niemiłą wimanę zdań odnosnie naszej wpółpracy (tzn. on jest niezadowolony z naszej wspólpracy) i juz się boję co będzie jak zadzwonię do niego z tym problemem :roll: :cry:

Wyceniłam też segmentową bramę garażową z automatyką i dwoma 4-kanałowymi pilotami - cena 3.600 lub 3.500 bez pilotów. Pierwsza cena z firmy CORA (www.cora.budownaly.net), a druga od Wiśniowskiego w Puszczykowie. Ta pierwsza ma na brązowych segmentach wzór drewnianych desek. chyba upadnie pomysł bramu kremowej (w kolorze tynku), bo trzeba za taki kolor dopłacić 48/55 zł za m2. A z naszych wyliczen już wynika, że na umeblowanie kasy nam nie straczy i chcemy sobie już teraz zwiększyć kwotę kredytu - chyba :roll: Sama automatyka do rozwiaralnej bramy wjazdowej na działkę (oczywiście wspópracująca) to 1.800 zł w obu miejscach. W którym zamówię jeszcze nie wiem. W każdym razie termin realizacji to 3 tygodnie. A- ceny są z montażem.

Zrobiła dzis próbę dwóch próbek tynku silikonowego barwionego w masie (Huma) na domu. Podobno ciemniej do 2 dni. Jeden kolor to zdecydowany faworyt - choć na moje oko pomylili nalepki z numerami na wiaderkach, bo ten ciemniejszy kolor ma niższy numer - a na wzorniku było odwrotnie :wink: Ale nic - pojade zamawiać z wiaderkami :D

A w progresie dziś nie zamówiliśmy drzwi, bo musielibyśmy stać ponad godzinę w kolejce :o Może dobra firma i dobrze montuje, ale obsługa absolutnie nie dostosowana do ilości klientów w sobotę :-? :roll: Tylko straciliśmy czas i kase na dojazd :-? Postaramy sie to załawtwić w pn coby montaz był przed tynkiem zew. :roll: [/b]

iga9
03-09-2006, 21:36
No dziś dam kilka dobrych rad na przyszłosć dla innych budujących :wink:
Rady winikają stąd, że jestem mądra po szkodzie. Wczoraj i dziś za sprawą pracy rąk wlassnych i przy pomocy mojego taty przeprowadzaliśmy akcję sprzątania na działce [zaczętą już w jakiś poprzedni weekend]...
I akcja nadal nie zakończona bo przy trzech bokach domu mamy w zmiemi zastygły beton i zwały gruzu. Sprzątanie samych śmieci typu folie, kartony, wiaderka, odpady różne zabrało nam na razie 4 pełne dni przy pracy 2 ludzi. wszystko stąd, że nie zwracaliśmy zbytnio uwagi na to, co ekipy robią na dzialce, tak byliśmy zaaferowani murami i tym, co się działo w środku domu 8) Ślepe kury 8) :lol: I teraz mamy za swoje :wink:
Więc proszę wyznaczyć budowlańcom z ekip różnych jedno i to bardzo ograniczone miejsce na wyrzucanie śmieci. A najlepiej zaopatrzyć ich w jakieś worki na śmieci, coby na bierząco je zapełniali. Np. mi zbieranie butelek typu pet, słoiczków po falczakach i fasolce, opakowań po papierosach z całego terenu zabrało jeden cały dzień :roll: Ogólnie masakra. Teraz już będziemy ekipy ostro pilnować! A p. Darek będzie musiał beton w jednym miejscu rozkuć, bo nic się nie da z tym zrobić :roll:

Druga rzecz to okna. Mając duże zaufanie do producenta i sprzedawcy nie chodziłam z lupą po montażu i byłam zadowolona. I to był błąd, Trzeba było chodzić i każdy styk oraz uszczelkę oglądać. Jak wczoraj zauwałyłam felerne uszczelki to dziś przeszłam się po wszystkich oknach i z 8 zamontowanych aż 7 nadaje się do reklamacji niestety. Procedurę ruszę jutro. Wszyscy mnie pocieszają, że tak porządna firma jak MS powinna mi reklamację załawtić bez problemu, ale ja mam stresa. Już mają za te okna zapłacone :roll: Szczególy w wątku, do którego link w poście powyżej.
Węc po montażu okien chodzimy i oglądamy okna bardzo dokłądnie z wew. i od zew. iezależnie od renomy sprzedawcy i tego co widzieliśmy na wystawce.

Teraz rada trzecia. Dotyczy drzwi jako, że obecnie są na topie. I to zew. jako, że chcemy je zamówić i wew. jak zobaczylismy terminy realizacji :roll: Ja tak ufałam ekipie p. Darka po zmierzeniu otworów okiennych, ze drzwi już nie mierzyłam. I to był mój kolejny błąd... :P A największy błąd, że nie wybrałam sobie konkretnych dzrwi od danego producenta za wczasu i nie kazałam pod nie przygotować dokładnych otworów. Teraz mi otwory na drzwi wew. nie pasuja pod typowe ościeżnice tej firmy, o której dzrwiach myślę http://www.drzwi.krakow.pl/0_kontakt.html.
I będę chyba musiała robić drzwi na zamówienie o ile będzie mnie w ogóle ena to stać :roll: A otwor na drzwi zew. miał być 116 x 212. Dziś zmierzyłam jest 120 x 222 :o Będzie trzeba go dopasować. I chyba patrząc jak kasa topnieje zmniejszę je wtedy na 90ki. Może będzie łatwiej zmiejszyć a zasze te 400 zł w kieszeni. Kombinujemy też z dzrwiami, coby nie przesadzić z ich antywłamaniowością, bo i tak większość włamiań jest przez okna tarasowe :wink:
Jeśli więc jesteście na etapie murów to chodzić i ciągle mierzyć każdy otwór po szerokości i wysokosci! A najlepiej od razu wybrać sobie producenta dzrwi! :wink:

Mam nadzieję, że odkręcanie tych wszystkich naszych kuch nie będzie zbyt usiążliwe ani kosztowne :roll:

Tyle pouczania na dziś :D

iga9
05-09-2006, 12:17
No to dziś kolejny sukces budowalny. Odebtałam ciepłą Decyzję o pozoleniu na budowę wewnętrznej instalacji gazowej. :D Kolejny paierek załatwiony i muszę przyznać, że tu poszło bezboleśnie :D
Teraz tylko pytanie czy mój słynny instalator stawi się w wyznaczonym terminie i ją wykona... :roll: No, ale tu nie ma pośpiechu> Jak się we wrześniu nie stawi do wykonania to będę widziała, że się wycofał z umowy (termin dałam mu na piśmie, poleconym za zwrotką). musi mi tez oddac klucze do dzialki ido domu, ale na wszelki wypadek kod alarmu jest już zmieniony :wink:

Oglądałam wczoraj na żywo dzrwi AFB Kraków. Są pięknę. Ceny od 800 bez przeszkleń do 1.200 jak dużo szyby mlecznej. Zawsze taniej niż laminat Interdoor np. :roll: Tylko temin na I kwartał 2007... Ale co tam - mogę mieszkać bez drzwi na poddaszu :wink:

iga9
06-09-2006, 21:10
Moj biedny tata pracuje przy oczyszczaniu działki i nijak nie idzie go powstrzymać. :roll: Można go tam spotkać codziennie :wink: Serce mi się kraje jak sobie pomyślę, że on tam pracuje fizycznie przy sprzątaniu podczas gdy my jesteśmy w pracy :cry: Ma ktoś jakiś sposób na powtrzymanie nadmiernie energicznych ojców? Bo jego zdrowiu taka praca zdecydowanie nie służy...
No ale oni oboje z mamą (jak my zresztą również :wink: ) zakochali się w tym domu i nawet przychodzą pstrykać sobie zdjęcia jak się przytulają do murów :D Fajnie tak się dzielić z kimś bliskim budowlaną radościa i mieć psychiczne i fizyczne wsparcie :D

Puszukuje namarów na tanie i szybkie do dostania drzwi wew. do pomalowania. Wszelkie sugestie mile widziane. Na razie jedna opcja (5 tyg. oczekiwania) to płaskie białe drzwi pol skone :roll: Ale jakość fatalna... :roll: Jakby ktos myslał o tych drzwiach to nie polecam - oglądałam w realu :wink:
Okazało się, że wszystkie otwory drzwiowe mam za niskie (oprócz drzwi wejściowych - te są za wysokie :roll: ), co będzie nas kosztowałao + 30 zł do każdej szt. drzwi przy montażu za ich skrócenie. No coment... Ogólnie montaż dzrwi to ok. 120-200 za szt. A nasz wykonczeniowiec zamontuje je za 50 zł/szt. Jak sobie szybko przeliczyła, to jednak jeśli się zdecydujemy na zakup z montażem i 7% vat to będziemy do przodu o jakieś 500 zł i nienaruszoną gwarancjie na drzwi - to pod warunkiem, że za montaż zapłacimy 150 zł . Jeśli będzie on kosztował 200 zł/szt. to wyjdziemy na 0 - właście tylko ta nienaruszona gwarancja jest bonusem. I tak zawsze zedrą z klienta co jego :roll:

iga9
21-09-2006, 14:14
Coby wam tu napisać, żeby było wiadomo, że żyję i że dom sie buduje :roll: :wink:

Moje napisać np., że zamówiliśmy drzwi wejściowez montażem w okleinie orzech. Montaż na pocz. października.
Mogę napisać, że zamówiliśmy bramę segmetową ze wzorem deski ciemny brąz z automatyką i 2 pilotami Montaż na pocz. października.
Mogę napisać, że stale zamawiam i domawiam materiały na elewację i wykańczanie tynków wew. Ceny za elewację koszmarne :-? Czemu nikt mi nie powiedział, że to tyle kosztuje :cry: I że za robociznę płacimy koszmarnę sumę 34 zł/m2. Nikt nie chciał negocjować cen - bo nawet zaczeliśmy szukać innej ekipy niż p. Darka... Nie pytajcie mnie nawet ile ta elewacja bez zadnych udziwnień będzie mnie kosztować :roll:
Mogę napisać, że tworzę projekty łazieniek i nawet wiełam urlop, żeby sobie pojeździć i płytki pooglądać. Zaowocowało to tym, że zarzuciałam pomysł łazienki Adrenalina z Cersanitu tej biał-zielono-różowej, bo odcienie w realu mnie nie zachwycuły. I jeden projekt wylądował w koszu :oops: Teraz szukam innych płytek i pewnie będzie tubądzin, bo ich estetyka najbardziej do mnie przemawia.

Wynalzałam też płytki na podłogę na dół. Po wielkiej zdradzie poczna, który przestał produkować gres panama musiałam szukać. I znalazłam tylko nieodpowiadające mi za bardzo fakturą (bo zbyt chropowata i będzie się tam zasklepiał syf) płytki Legno, oraz nieodpowiadające mi kolorem płytki wood i jakieś słowackie znalałam - wszystko deseczki za ok 60-70 zł/m2. Za to znalazłam też piękne wielkoformatowe płytki hiszpańskie w kolorze gorzkiej czekoladu i wzorem egzostycznego drewna, w dotyku jak lakierowany parkiet, bez szpar- po protu bajka. Bajką nie jest oczywiście cena, bo w promocji i ze zniżka 100 zł/m2 (wcześniej było 140 zł/m2). I nie wiem co robić, bo różnica w cenie na mjej pow. to 1.800 zł. :roll: :-? Cena ogólnie powalająca... Małżonek chce te droższe (ale on od początku budowy ciągle chce to co droższe i lepsze tylko kasy nie wydaje :wink: ), bo etetyka bija tamte na głowę. Ja się łamię, bo w końcu to płytki na dziesięciolecia mam nadzieję :wink: Co robić? :o

Mamy koszarny problem a oknami - porysowanymi pod folią zabezpieczającą - ach zapomniałam powiedzieć, że mamy już zamontowane okna w wykuszu. Niestety znowu rozłaża się listwy i na dodatek te rysy na ramach od zew. w tych oknach stałych. Bardzo się boję, że naprawa będzie się wiązała z wyjęciem całych okien i zniszczeniem tynków wew. i elewacji :cry: Reklamacja juz oficjalnie zgłoszona do fabryki w Słupski i w toku. nadano mi nawest numer - jestem numerkiem w trybikach maszyny biurokracji :roll: :wink:

A po motażu okien we wtorek panowie od środy zaczęli tynkowanie wykusza i nie oklejejąc okien prawidłowo zachlapali je dokumentnie ... no coment... teraz mają mi okleić porządnie a po trynkowaniu wyczyścić zgodnie ze słowami p. arka "jak perełkę". Uświadomiłam im ile jest warte takie okno i że jak cos spiep... to będą bulić :wink: Okazało sie przy okazji, e wcześniej źle zatynkowali puszki rolet od wew. (bo bez siatki i tynk nie ten, i zatynkowali rewizję) Wiec trzeba było zamówić dodatkowe listwy i specjalny tynk ręczny gipsowy o zwięszonej przyczepności. Vedę skuwać i poprawiać.

Instalator w Belgii u siostry - ten to ciągle na wakacjach :o mało ma roboty :wink: Nie możemy sie od niego doprosić dokładnych wytycznych dot. armatury przykotłowej i rur kominowych a nawet typu pieca :roll: Będziemy musieli sami udać się do producenta po porady. Pewnie Rafał załatwi to w poniedziałek przed swoim kolejnym wyjazdem. Teśc broni zażrcie instalatora więc atmofera też nie jest wesoła
Na dodatek wezwano nas jeszcze do urzędu skarbowego na losową kontrole - niby wszystko ok ale 3 godziny w plecy. Całe szczęście, że akurat mieliśmy urlop :roll:

Ogólnie momo radości z powstającego domu musze powiedzieć, że ejstem już tym wszystkim bardzo zmęczona. Rafał twierdzi, że jestem zbyt wielką perfekcjonistką. Może i tak - ale wielu bujujących nie ma takich problemów jak my. Popatrzcie tylko na te okna. A od budowy, załatwiania problemów, wybierania drzwi, kolorów i płytek jestem ja. Wiec doba jest za krótka i cigle mam poczucie, że jeszcze tylu spraw nie załatwiłam.

Kończąc dołujące klimaty - jakie macie swoje plany odnośnie ceramiki i armatury łazienkowej? Wybieracie już coś? Jakie firmy są godne uwagi? Bo ja się nie mogę zdecydować :oops: :)
Oprócz tego ma powera, bo musze mieć i wybigam myślami w świetlaną przyszłość :D :wink:
Acha - i zaczęli już kłaść elewację - bedą zdjęcia :wink:

iga9
21-09-2006, 19:58
No to wrzucę obiecane zdjęcia. Podobno dzić na ścienie frontowej leży już siatka i klej :o Ale nie potwierdzam, bo nie bylam dziś na budowie :wink: Zrobiłam sobie bebskie spotkanie z kuzynkami na mieście i objadłam się malinami w białej czekoladzie - były boskie! - polecam :D
No, ale do rzeczy - czyli do zdjęć:
To widok ogólny od fronu i boku:

A to widok od środka, gdzie można podziwiać okna wykuszowe jeszcze w folii:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/wykusz.jpg

A tu już nie ma czego podziwiać - dla zainteresowanych rysy na oknie i szpary w narożnikach:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/porokno.jpg
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/oknonaroznik.jpg

iga9
25-09-2006, 19:28
Ludzie, opiszę wam moje ostatnie doświadczenia :wink: I będę sobie pluj pluj - w twarz pluła, bo zawsze twierdziłam, że ci wszyscy, co głosili tezę "WYKOńCZENIóWKA WYKAńCZA" powariowali i nie wiedzą co piękne :wink: Ja już na tym etapie zwracam im honor i rozumiem ich postawę :D
Ludzie kochani - toż to jakaś paranoja :o :lol: Choć u mnie to nie do końca sama wykończeniówka :roll:
Te nieszczęsne okna się ciągną - czekam na jakiś odzew z MS i wyzytę tego serwisanta... na razie cisza :roll: Po dokładnych oględzinach okazało się, że rysy na bocznych oknach są nie na ramie, a na prowadnicach od rolet. Za rolety odpowiedzialny jest Pan z Poznania więcjeszcze jego muszę moletować :roll: :wink: Dziś miał to sobie obejrzeć i zadzwonić - nie zadzwonił :roll:
Elektrycy - od zeszłego tygodnia ustalili mi juz 3 terminy ( w tym jeden ostateczny na dziś) coby przyszli o podłączyli dom do prądu i poprowadzili prąd po ścianie zew. na taras. Wczoraj oświadcvzyli, że dziś gdzieś wyjeżdżają, a jak się im wygarnęłam, że juz któryś raz przekładają to się obrazili i w końcu ustaliliśmy środę. Uświadomiłam im, że przez nich prace tynkarskie przy oknach w wykuszu i na tej ścianie elewacji wstrzymane :wink: Zobaczymy :roll: W środe po raz kolejny przyjeżdża Enea podłączyć nam skrzynkę (bo ostatnio Pan przyjechał i okazało się, że skrzynka nie podpięta kablem do słupa, a on nie jest od podpinania do słupa tylko od podpinania kabla z domu do skrzynki- tzn. łączenia końcówek kabla podprowadzonego przez moich elektryków do skrzynki - spisła to karteczce i odjechał zostawiając dobrodusznie telefon do pana od kabla słupowego :D :lol: :lol: :lol: ). W tą środę mają przyjechać obaj panowie :lol: Ech - chciałabym mieć taką pracę - chyba :wink: :D

Jest jeszcze prima zabawa z drzwiami wew. :D Jak już wybrała wzory i kolory drzwi AFB, to się z piątek dowiedziałam, że oni prawdopodobnie całkowicie wstrzymają produkcję drzwi wewnętrznych i dopiero styczeń- luty dowiem się, czy mi je zrobią. A jak nie zrobią to będę musiał zamówić inne i np. od lutego czekać kolejne 13 tyg. na drzwi :o Oj - niedoczekanie! :evil: :D No to wybieram drzwi od nowa - a przy moich wymaganiach nie jest to proste zadnie :wink: Więc wybrałam już do wyceny drzwi Dewro, Sapeli, a wczoraj odkryłam Drims. I szcześliwa wybieram malowane modele - wysyłam do wyceny iod dystrybutora dowiaduję się, że oni się wycofują ze współpracy z tą firmą :o Jakoś mnie mój pech nie dziwi :wink: A wycofują się, bo producent obiecuje drzwi za 6 tyg. (fak- mi też tak obiecał przez telefon :lol: ) a przysyła drzwi po 6 miesiacach i oni się nie będę przed klientem podkładać. Ale polecają Interdoor - bo oni też robią malowane :o Jak miło :D - no to właśnie znowy wybrała i rozesłałam do wyceny dzrwi Interdoor :D Oj znienawidzą mnie w tych firmach, ale ja szukam najładniejszego rozwiązania za najniższą cenę :D A, że te wszystkie firmy są droższe od AFB, to muszę konkretnie powyceniać,coby dobrze wybrać :D nie? :lol:
Oj będę więc wybór - i koszt :o :wink: - dzrwi wew. długo wspominać :lol:

Myślę też czy nie zrobić od razu daszu nad wejściem - w końcu dachówka i tak leży na działce. Zobaczymy co z tego wyjdzie :roll:

iga9
27-09-2006, 11:51
Wiecie taka mnie od pewnego czasu refleksja nachodzi, że pięknie jest budować swój własny dom i to nawet za wsłane cieżko zarabiane pieniądze :wink: I momo tych paru problemów nie zameiłabym tego na dom budowany mi przez jakąś firmę pod klucz - nawet gdyby byłoby mnie stać na taką budowę. Kasia ma rację, że nasze emocje, wzruszenia wsąkają w te mury i nasze domu mają duszę. Śmiejemy się w nich, płaczemy, a czasem wścikamy lub bezradnie opuszcamy ręce. Ile wspomnieć pozostanie w tcy murach począwszy od pierwszej łopaty. Ile wpomnień zostnie z zeimi na naszych działkach...
Czasem jak sobie wracam do domu i ide z tramwaju (a musicie wiedzieć, że spory kawałem mam do przejścia :wink: ) to tak sobie myślę, że gdzieś tam parę ulic dalej budują mój dom. I to mi się wtedy mimo, że tak mocno w całym procesie budowy uczstniczę - to mimo wszystko takie nierealne wydaje. Tak idę ulica i myślę, że za parę miesięcy już nie będę tędy codzinnie drałować, bo inny tramwaj szybciej podwiezi mnie prawie pod mój dom. W ogóle dla mnie mój dom to brzmi tak wspaniale. Bo mimo, że już kilka lat temu wyprowadziłam się od rodziców od tamtego dnia nie mam już własnego miejsca i cigle gdzieś katem mieszkamy.
Po prostu ja chyba oszlajęję ze szczęścia jak już się do tego domu wprowadzę :D

iga9
03-10-2006, 09:00
Elektryk wczoraj był. Generalnie zakończył to, co miał zrobić, coć nie wkuł w ścianę kabelka i nie połączył przerwanego przez tynkarzy kabelka przy drzwiach, bo "zapomniał" i dziś ma jeszcze kogoś w tym celu podesłać :roll: No i obraził się, że nie będzie u nas zakładać lam i kontaktów - choć nigdy mu tego nie obiecywałam :roll: Nie będę kolesiowi płacić 20 zł za założenie halogenka, skoro sama sobie z tym dam radę, jak mi kolega elektryk pokaże co i jak :wink: Elektryk zapowiedział też, że teraz nie opisze nam rozdzilni - tylko jak już będą lampki i gniazdka zamontowane to przyjedzie ze specjalnym komputerkiem i zobaczy czy wszytko gra i nie trzeba jakiś bezpieczników przekładać... Niezbyt mnie to cieszy i nie wiem czy czegoś nie kręci, ale siłą go nie zmuszę :roll: Jak więc łatwo się domyśleć - z elektryka nie jestem zadowolona :wink: :D
Mamy też do poprawienia i dokończenia kilka miejsc w tynkach. Np. cały pokój nad garażem i klatka schodowa jest do poprawki bo widać tam msę rys i pajęczych spękać. To ewidentny błąd tynkarzy a ja nie płacę tych komarnych pieniędzy za tynki po to, żeby później mi pękały :wink: P. Darek przyznał nam rację i obiecał poprwić wraz w szystkimi miejscami, gdzie im coś nie wyszło :D
Mam już włany prąd w domu i w góle czuję się jakby przeprowadzka była tuż tuż :D zaraz drzwi wejściowe, brama garażowa i elewacja będzie skończona :D Przenosimy do budynku licznik na wodę i robimy podłączenie do kanalizy :D Jeszcze tylko ostatni etap użerania się z moim fatalnym instalatorem - jak on już kiedyś skończy robotę to będę szczęliwa :wink: Na razie się nie odywa, ale mnie się nie spieszy, bo i tak nie mam kasy na piec i grzejniki :wink:

iga9
05-10-2006, 20:16
Elektryk zniknął :o Wykusz już zatynkowany. Pewnie to ekipa p. Darka a nie elektryk będzie łączył zerwane przez nich kable :roll: Ale co tam :wink:

Robią te wykończenia i poprawki tynków... Nie wiem czy tak jest u wszystkich, ale u mnie tynkowanie kaset od rolet wewnątrz to prawdziwa droga przez mękę. Najpierw nie otynkowali. Kazaliśmy otynkować. Jak otynkowali i przyszedł pan od rolet montować te w wykuszu to powiedział, że po pierwsze zatynkowali źle i będzie odpadac, zresztą odspojenia było już widać w postaci "marszczenia się" tynku (i podał dokładnie jak to zrobić i jakimi materiałami), a po drugie zatynkowali całkowicie klapkę rewizyjną i żadnej rewizji już nie mamy. Zakupiłam więc co trzeba i poinstruowałam p. Darka co trzeba zrobić... zabrali się do tego wczoraj - wiem to po dzisiaj obejrzanych efektach ich działań oraz wczorajszym telefonie "że chyba im coś ekstra za to zapłacę to to masa roboty jest". Zręcznie uniknęłam odpowiedzi :wink: W każym razie dziś patrze, że może się starali odkryć rewizję (listwa powyżej), ale tynkiem tak chlapali, że i tak ją zatynkowali :roll: Co gorsza chyba tak nadłożyli tynki po bokach, że zablokowali te klapki :o Więc od razu dzwonię do p. Darka - on mi na to, że zrobili tak jak mówiłam i że to co mówię jest niemożliwe. Pytam, czy to dziś widział, a on na to, że nie :lol: :lol: :lol: Więc powiedziałam, że pogadamy jak zobaczy :wink: No i jest prosty sposób na sprawdzenie kto ma rację - otworzyć klapki rewizyjne :D Jesli jest tak jak on mówi to się otworza i nie ma problemu. Jeśli się nie otworzą, to całość do poprawki :roll: Mam nadzieję, że będzie ok :-? Jakbym wiedziała, że to taki problem zrobiłabym wszystkie wnęki okienne płytą gk i miałabym spokój :roll:

No, ale chłopakom ocieplenie idzie jak z obrazka i mimo, że nie ma jeszcze kolorowego tynku to już bardzo mi się podoba :D Zresztą sami zobaczcie:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICTty.jpg

A tu zbliżenie na wyprowadzenie mojej rury doprowadzjacej powietrze do kominka:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICTkominek.jpg

Wykusz i elewacja ogrodowa wraz z kabelkami przygotowanymi pod lampy i gniazdko na tarasie:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICTbo.jpg


Dziś zamontowali mi drzwi wejściowe. I nawet mi się podobają - bardzo pasują do okien! :D Musicie mi uwierzyć na słowo, bo od razu ekipa je zafoliowała, obrobiła i wyciepliła od zew. i od wew. Ale, żeby nie było, pokaże chociaż, że są:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/drzfr.jpg

Mam już docelowe i prawdziwe klucze do do domu!!! Hura!!! :D :D :D

A tak w ogóle to dzis w Leroju wyparzylismy tanie i ładne płytki do pom. gospodarczego za ok. 19 zł/m2. Chyba kupimy :roll: Czas spędzam na rysowaniu w skali i w kolorze (nawet z zachowaniem wymarów kafli) łazieniek- na razie zrobiłam wszystkie ściany i rzut naszej łazienki przy sypalnii, kuchnii - ta też już skończona. Po wielu bojach myślowych na temat lodówki stanęło na lodówce wolnostojącej, ale białej (LG no frost) w sądziedztwie wysokiej zabodowy z białych szafek i zabudowanego białego piekarnika (znalazłam takie cudo Fgora, które ma wszystkie funkcje na jakich mi zależy a kosztuje tylko 1.500 zł). Blat będzie więc również biały i z tworzywowym białym zlewozmywakiem. Płyta i okap tradycyjnie srebrne (bo nie ma białych w nowoczenym stylu :roll: ). Meble białe i drewno w ciemnym brązie ala wenge. Do tego białe, pomarańczowe i fioletowe ściany. Nad ciągiem tylko przejrzysta tafla szkalana pokazująca kolor ściany pod nią. Tyle czasu to rysowałam, że chyba kolejny raz nie zmienię koncepcji :D Mam tylko nadzieję, że wszystkie upatrzone sprzęty będą w sprzedaży :roll: :D

iga9
06-10-2006, 09:47
Dziś jest na budowie ważny dzień i jestem cała w nerwach :-? Po pierwsze jest pomiar drzwi wewnętrznych. Więc pewnie jutro puszczę zamówenie. W wiekszości będą to dzrwi DRE, bo na inne mnie nie stać :D Ale też, że ładne. W naszej sypalni będą malowane na turkus drzwi Pol Skone.
A najważniejsze, że dziś przyjeżdża ze Słupska serwisant z MS w sprawie mojej reklamacji okien. Umówieni jesteśmy na popołudniu tak przed 17- więc trzymajcie kciuki! :roll:

iga9
06-10-2006, 18:13
Kciuki kasia64 bardzo pomogły :D Wizyta przebiegła w miłej atmosferze i zakończyła się spisaniem protokołu, że skrzydła do wymiany (ale decyzje i tak podejma w przyszłym tygodniu w fabryce po obejrzeniu zdjęć) i naprawieniu na miejscu tej rysy na ramie. :D Ogólnie jestem dobrej myśli, ale nic nie powiem, żeby nie zapeszyć.:wink:

Żeby nie było za różowo z pomiaru drzwi nic nie wyszło :lol: Bo pan powiedział, że nie może się to odbyć beze mnie :lol: Zobaczcie jaka jestem popularna :lol: No, ale umówił się z nami na jutro więc nie ma nic straconego :wink:

Dla zainteresowanych pokazuję dziś detale z wykonania mojej podbitki z osb i styropianu.

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0010.jpg

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0008-1.jpg

iga9
09-10-2006, 20:52
Czas biegnie. Dobrze, że byłam jednak obecna przy pomiarze tych drzwi wew., bo nie obyło sie bez Dylamatów Budującego. Oczywiście otwory są częściowo do poszerzenia, cześciowo do zmniejszenia z szerokości (bo np. otór bmiał taki wymiar i charakter, że mogła być tylko ośieżnica stała, a ona jest szersza niż regulowana i już się nie mieściła- żeby więc w ogóle mieć drzwi tej firmy musiałam zmniejszyć otów i będę teraz do biura miała nie 80 a 70- za to z ościeżnicą regulowaną. :roll: :wink: :lol: Mam nadzieję, że coś z tego zrozumiecie :lol: Otrzymałam porady typu- to dobudować węgarek, tu skuć, tam podwyższyć i tak się zmęczyłam, że już w tą sobotę drzwi nie zamówiłam :oops: Faktem jest, że na moje zmęczenia miał niewątpliwie wpływ piatkowy wieczór, kiedy to w naszej piwnicy obchodziliśmy przy napojach różnych imeniny naszego kolegi Artura :wink: I z tego wszystkiego już się w sobotę nie zajmowałam budową tym bardziej, że akurat w sobotę jechaliśmy na 30 urodziny naszej koleżanki, połaczone z jej powrotem z podróży poślubnej (bo chyba wam nie pisałam, że 3 tyg. temu bawiałam się świetnie na hucznym weselisku :wink: ). To taki przerywnik, bo postanowiłam sobie po pewnych problemach, że budowa nie może powodować ochłodzenia w stosunkach towarzyskich :D
Za to w niedzielę zakupiliśmy w końcu pierwsze płytki w poblikim Leroju. Takie beżowe w poziome linie na ścianę w gospodarczym (za 19.90/m2 :D ) i podłogowe akurat nawet mrozoodporne, w janym brązie w ciemnobrązowe ciapki do gospodarczego i do garażu (za 14,90/m2 :D ). Za wszystkie płytki zapłaciliśmy mniej niż 500 zł :D Oczywiście musieliśmy załatwić samochód dostawczy (od pomocnego teścia) i załadować i rozładować całość, ale za tą cenę było warto. Tym bardziej, że płuteczki są ładne :D
Odbyliśmy już spotkanie z 2 stolarzami w spr. schodów i czekam na wyceny. Żaden nie powalił nas na kolna. W niedzile odbyłam też spotlanie z moim stolarzem rodzinnym (szwagier męża) i omówiłam z nim projekt kuchni. Oczywiście zweryfikował on mój ogląd na parę rzeczy, co zmusiło mnie do rysowania projektu od nowa :D dziś dałam mu ksero do wyceny :roll: Musicie wiedzieć, że szwagier jest dobrym i niedrogim stolarzem od mebli, ale ma jedną wadę - jest bardzo nieterminowy. Czeka mnie więc jeszcze z nim poważna rozmowa na temat terminu wykonania :roll: A i tak pewnie nic to nie da, bo on zawsze mocno przekracza terminy...
tak więc pracowicie spędziłam niedzielę. Teraz od nowa wybieram zlewozmywak, coby się zmieścił :wink:
Z racji wyjazdy małżonka i zamieszania u mnie w pracy przekazanie wytycznych dot. drzwi zrzuciłam dziś na teścia. Jutro biedak będzie też musiał pojechać zapłacić za wynajem wc - wiec jak widzicie nie jestem sama na placu boju mimo, że jestem słomianą wdową :D

iga9
11-10-2006, 21:35
No i zapadły nowe decyzje.
Postanowiłam się ostro zabrać za temat kominka, coby go może jeszcze w listopadzie zamontować. Miało być później, ale ze względów osobistych przeprowadzkę chciałabym możliwe jak najbadziej przyśpieszyć i w związku z tym porzuciałm swój pierwotny plan wykończenia najpierw góry a później montowania kominka i wykańczania dołu. W końu będą mi kuli w stropie dziury na 4 kanały dgp :wink: Dopiero będzie syf :o Modlę się, żebyśmy mieli zrobione wszystkie zdjęcia instalacji wodnej i co, aby nie wbić się w żadną rurkę :wink:
No, ale do rzeczy. Już od początku marzył mi się komenk z szybką podnoszoną do góry. Bo chciałam mieć kominek i do grzania i wykorzystać go do dgp, ale też czasem pogapić się w ogień przy otwartym palenisku. Tak więc mimo zapisania się do klubu miłosników Tarnawy i uzyskania tam wielu pomocnych rad i wyjaśnień od forumowiczów, stwierdziałam, że Tarnawa nie pasuje mi do designu i w ogle odpada. Zreszta taki kominek z gilotynką i srebrna ramką to jest coś :wink: Najpierw w swej naiwności napatrzyłam się Jotula (ok. 8000). No, ale budowa ruszyła i widziałam jak kasy ubywa. No więc zaczęłam powoli szukać dalej... i znalazłam: Hajduk (ze ramką chrom i gilotynką ok. 6000), Blanzek (ok. 5000), Arysto (3.500 :o ). Zerkałam tez na KFD (linea ok. 7500). Cała zadowolona ruszyłam w wir forumowego szukania, aby wybrać najlepszy. I czegóż się dowiedziałam - że wkłady Hajduk i Blanzek mają tu wiele złych opinii. A już w szczególności modele z gilotynką :roll: Ogólnie szybko sie niszczą (odpada farba, pęka szmot) i ze względu na wady w konstrukcji bardzo szybko ulega spaleniu drewno w kominku i oddaje mniej ciepła. Użytkowników Arysto na forum znalazłam2 - w tym 1 niezadowolony. Użytkownik KFD- 1 i zadowolony (zreszta posiadający jeden z dwóch tych wkładów zakupionych w Poznaniu :wink: - jak za taką kasę to dla mnie za drogi ekperyment). A ogólnie prowadnice tych szybek: ulegają odkształceniom, zacierają sie, wyginają i bardzo trudno później otwierać wkład. Ogólnie prawie pewne problemy - może po miesiącu, a może po roku lub po 5 latach. A gwarancja na takie wkłady nie obejmuje łożysk i prowanic do szyby, samej szyby oraz szamotu... Więc właściwie nic nie obejmuje :evil: i za każda wymenioną rzecz płacisz dodatkową kasę. No więc najpierw się załamałam (jak zwykle, gdzy coś nie idzie po mojej myśli - chyba w załamce lepiej szukam rozwiązania problemu :roll: ), a nastepnie zajrzałam do Tarnawy. Bo jak już kupować wkład otwierany na bok - to tylką tą firmę (1001 użytkowników nie mogło się mylić :lol: ). A oni wprowadzili nowy wkład. Nazywa się Premium- sami zobaczcie:
http://www.tarnavakominki.pl/index.html?grp=10&info=325
Koszt 14 KW 2.699 zł netto, a 16 KW 2.999 zł netto.

Będzie chyba ten wkład pasował do prostej obudowy z GK. Ewentualnie dorobię mu taką szeroką ramkę z chromowanej blachy. A na gk chyba tynk strukturalny i jakiś kolorek :wink: Rafał poparł ten pomysł. Od razu wtępnie umówiałm na budowie wizyty 3 komnikarzy na pomiar i wycenę. Bo kupię kominek z montażem i z wykonaniem dgp, więc i 7% vat. A i sprzedawca będzie tez wtedy odpowiedzialny za podłączenie i wszystko na 1 gwarancji :wink:

Błagam - powiedzcie, że będzie dobrze! :D :wink:

Z nowości wybrałam stolarza. Zrobi mi płaskie drzwi sosnowe (takie do pomalowania na kolor ściany) za 1.200 szt z montażem. I schody pełne bukowe - z barwionymi wangami i podstopnicami za 6.500 z montażem. Inny wycenił mi schody na 10.000 a 1 szt. drzwi na 1.000. Ta dla waszej informacji:D W przyszłym tygodniu podpisuję ze stolarzem umowe (sam zaproponował :o ) i wpłacam 1.500 zł zaliczki. Drzwi na koniec listopada a schody przed świętami mają być gotowe :roll:

iga9
12-10-2006, 19:33
Dziś byłam w końu na budowie (po raz pierwszy od niedzieli :oops: ), więc będą dwie forki. Niestety cimne, bo nie daję rady dojechać zanim się szaro robi :wink:

Tu wykończona izolacja forntu- wnikliwe oko dostrzeże paratety w płytek klinkierowych, bo MAM JUż PARAPETY OD FRONTU!!! :D :D :D

A tu pokazuję jak wygląda wykończenie osb na styku z wykuszem:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT000b.jpg

I tyle :D Poganiajcie w myślach moich robotników, bo ja się juz nie mogę doczekać tynku imokładiny z płytek klinkierowych. Ale myśle, że w terminie do 20.10 się nie wyrobią :wink:

iga9
17-10-2006, 09:31
Na budowie wszytko jakoś tak wolno się posuwa. Ekipa wyraźnie zwolniła obroty... A szkoda, bo chciałabym w końu zabaczyć ten mój tynk położony.
Z lepszych wiści mamy juz załozoną bramę garażową. Po prezentacji (montaż rozpoczął sie w niedzielę o 9.00 rano :o - tyle mają roboty !) automtyka została zdjęta. Za dodatkową opłatą 50 zł (za dojazd- szkoda, że wczesniej nam tego nie powiedziano :-? ) zostanie zamontowana jak już wszyscy budowlańcy wyjdą z naszego domu, lub jak będziemy chcieli to i w innym terminie :D Przy okazji nie obyło sie bez niespodzianek. Primo - zamiast obiecanych dwóch pilotów 4 kanałowych przywieźli nam jeden dwukanałowy. A że była niedziela, to z właścicielka mogłam to wyjasnić dopiero w poniedziałek. Ale nie robiła problemów i obiecała zadzwonic jak już te nasze piloty dojadą - po prostu zupełnie zapomnieli o naszych ustaleniach :wink: Brama jest segmentowa, ciemno-brązowa i piękna. Wieczorkiem wkleję wam jakieś zdjęcie :D

Elektryk, który pozostawił po sobie kilka niedoróbek nie odbiera telefonu i nie odpowiada na smsy. Nie jestem z niego zadowolona w ogóle. Będzie nam musiał pomóc kolega...

A z lepszych wieści- dostałam odpowiedź i pozytywnie rozpatrzono moja reklamację okien :D Robią mi właśnie nowe skrzydła, które maja wymienic - prawdopodobnie w przyszłym tygodniu :D

Oprócz tego załatwiam masę spraw - ale to nudne więc nie będę opisywać :wink: I w ogóle opuściał mnie zupełnie energia, bo w pracy mam zimno, na budowie jeszcze zimniej, a w naszej nieogrzewanej (bo niestety nie my ogrzewaniem rządzimy) piwnicy jest juz totalnie zimno. Ogólnie wiecznie zamarzam i kostnieje = enegria odpływa = truchleję = gnusnieję :roll: Niech ktoś mi włączy ogrzewanie! :D :D :D

iga9
17-10-2006, 19:42
Pouczona ekipa ruszula dzis z kopyta. Wszytko- łącznie z podbitką mam już pokryte styro, siatką i masą zbrojącą. Wszyscy chwala klej do styro i masę - nawet sąsiad budowlaniec :D Dziś położyli już tynk właściwy na dwóch ścianach - ale zdjęć nie ma, bo jeżdżę na sygnale prosto z pracy i nie mam aparatu :wink: Ale jest piękny i uważam, że dokonałam trafnego wyboru kolorystycznego :D Uff :roll: Po weekendzie pokaże mam nadzieję, wszystkie ściany otynkowane, a w nastepny już w całości elewację z płytkami klinkierowymi :D

A tu brama z bliska - proszę się nie ekscytować- koloru nie widać, bo jeszcze ofoliowana :D
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/bra.jpg

Przy okazji mam zgryz czy opaskę z płytek wokół bramu położyć tylko po zew. czy też rónież do ościeży na grubość muru... Co myślicie?

Był dziś na pierwszych pomiarach pan od kominka (KAM BUD na Miętowej). Zobaczymy jak mi wyceni. O żadnym rabacie nie chciał rozmawiać... Wycenę będzie mi też robiła inna firma z Leszna. Obaczy się :wink: Jest jeszcze komnikarz bagat - spisał się super :D

Przyjechał też pan na pomiar jeden pary drzwi Interdoora - wyobrazcie sobie, ze to ten sam pan , co pracuje dla firmy, od której chcemy kupić DRE :D Ale się uśmialiśmy :lol:

Ogólnie jest wesoło :D

Jutro porzucam budowę, bo mam zjazd stowarzyszenia hr, z ktorego urywam się w połowie aby świętować 7 rocznicę mojego związku :wink: I nie zamierzam myśleć o budowie :wink:

iga9
20-10-2006, 08:18
Dziś mają być skończone tynki zew. - nawet wczoraj domawiałam 2 wiaderka :roll: Także trzeba mieć nadziejeję, że po niedzieli pokażę jakieś ekstra fotki :D Mam też częćiowow zrobione obramowanie z płytek przy drzwiach wejściowych :D
Wczorajszy dzień upłynął mi bardzo pracowicie pod znakiem zamawiania dużej ilości materiałów na ocieplenie dachu, małej - 2 wiaderka brakujące tynku dowiezione w 3h prostu na budowę przez pana z Humy (tak w ogóle jestem bardzo zadowolona z ich obsługi oraz jakości materiałów). Nawet z Nadstagi przywieźli mi towar w 4h po złożeniu zamówienia :o Ia jakie imponujące rabaciki :wink:
Żeby nie było za różowo pojechaliśmy zamówić w końcu drzwi DRE. Byliśmy w Sęku tak ok. 17.10 i tam pewnien pan (zawsze na niego trafiamy, choć uważamy go za osobą zbyt flegmatyczną i wolno myśląca , by osługiwać klientów - zwłaszcza tak szybkich i energicznych jak my :wink: ) oświadczył, że przez 45 min to się na pewno nie wyrobimy z wypisaniem zamównienia :o Całkowicie nas przeraził tym oświadczeniem :lol: Na szczęści mój mąż zachował przytomnośc umysłu i zaproponował załatwienie całej sprawy faxm = pan wypełnia, przysyła- my podpisujemy i odsyłamy. Więc podaliśmu mu modele i kolory drzwi, wybraliśmy nawet klamki (ok. 35 zł/szt.) i w 15 min. było po sprawie :D Teraz ruch po jego stronie :wink: Przy okazji okazało się, że momo iż Pol Skone maluje drzwi w kolory NCS to w sklepie nie mają wzornika i muszę sobie gdzieś pojechać wybrać kolor drzwi :o Jak myślicie - maja ją w Leroyu? Musze to załatwić w ten weekend, a sobotnie przedpoludnie jestem uziemiona :roll:

Tak więc płynie nam budowlane życie :D Bank zażądał od nas do podwyższenia kredytu kolejnego dokumentu (koszty poniesione i do poniesienia tak, aby wyszla kwota podwyzszonego kredytu), co zaowocowalo liczeniem i przestawianiem wszystkiego - do północy :roll: Szłam spać totalnie zmasakrowana :wink:

Przeprowadzamy casting na kominkarza - dziś kolejne spotkanie. Kominkarz bagat zrobił przez telefon super wrażenie - od razu zaproponował min. 10% rabatu od ceny wkładu - chociaż nie handluje tarnavą to powiedział, że zobaczy, czy uda mu się coś załatwić przez znajomych kominkarzy :D Ale pan ma rwe kulszową (chyba zaraził sie na odległość od Tabalugi :D ) i spotka się nami dopiero w przyszłym tygodniu. Pan z Mietowej nie chciał słyszeć o .zadnych rabatach - nadal czekam na jego wycenę :)

iga9
21-10-2006, 13:21
Dziś garść fotek mojej elwacji - zrobionych w promieniach zachodzącego słońca.
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/t6y.jpg

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/egr.jpg

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICost.jpg

Zbliżenie na płytki - jeszcze bez fugi (będzie grafitowa, żeby pasowało później pod grafitowej kostki betonowej):
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/brzbl.jpg

Dla zainteresowanych napiszę, że elewację (ale bez listew i siatki) robiliśmy na systemie HUMA z tynkiem silikonowym barwionym w masie 1,5mm baranek. Może i tynki trochę cienko, ale mi się podoba jak najgładsza struktura. Do tego są płytki klinkierowe elewacyjne i parapetowu Cerrad w kolorze brąz szkliwiony, klejone na klej Ceresit i fugowane również fugą Cerestiu z aqua stop- a więc zabezpieczone przed naciaganiem wody. Na razie nie planuję żadnej impregnacji płytek i fugi.

iga9
21-10-2006, 13:31
Z rzeczy innych - nadal przeżywam tą szefową - chyba mam za mało problemów :lol: 8)
Nadal szukam miejsca, gdzie będę mogła jutro obejrzeć paletę kolorów ncs.
Nadal zamawiam drzwi - strasznie żmudna ta procedura :roll:

Muszę wybrać jakiego kleju będę używać do klejenia płytek i jakiej firmy fugaę. Na razie myślę o fugach Maipei lub Sopro- perłowych w łazienkach a na podłogi nie mam pojęcia co. A muszę się powoli decydować, bo wykończeniowcy mają wchodzić na pocz. listopada i chcę, aby zaczęli od opłytkowania pom. gospodarczego :roll:

Ale za to mam już zakupione wszytkie materiały do izolacji dachu i obrobienia skosów :D
Mam bardzo dobry humor, bo dziś robię sobie dzień laby od budowy (no chyba tylko poszukam na forum jakiś informacji o tych klejach i fugach - to chyba już jest choroba budowlana :lol: ). W każdym razie doprowadzam dziś i naszą piwnicę i siebie osobiście do porządku, na co mogłam sobie w końcu pozwolić, bo wyekspediowałam męża na cały dzień na wypad z kumplami, nie ma więc samochodu ani szofera :wink: , a na koncie nie ma kasy, bo czekamy na kolejną transzę, więc i kupować nie ma za co :D

iga9
21-10-2006, 13:38
Mam dziś wenę więc pokażę jeszcze wybrane drzwi:
Na poddaszu tanie drzwi DRE- 4 szt. białe i do naszej sypialni wenge:
http://www.dre.pl/drzwi/images/d_kanon_10.jpg

Do naszej łazienki malowane na turkus drzwi Classic Pol-Skone z dużą szybą tam gdzie ten frez w górnej połowie dzrwi - i takie same tylko pełne do garderoby:
http://www.pol-skone.com.pl/www/_images/sub/pictures/drzwi_wew_mal_classic.jpg

Do komputerowego na dole będą jeszcze białe z mleczną szybą drzwi Derby Interdoor:
http://www.interdoor.pl/img/drzwi/derby_1_d.jpg

iga9
22-10-2006, 16:33
zbliżenie na kolor- tym razem w słonecznej odsłonie (wobraźcie sobie jak się zimą w słoneczny dzień miło i ciepło się zrobi, gdy się na taki domek spojrzy):
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/elslon.jpg

Dziś zakupiliśmy schody na strych - takie wyciągane z klapki w suficie. Kosztowały 320 zł - surowa sosna.

I pokaże wam jeszcze te kupione kiedyś płytki:
- ściana w gospodarczym:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/plgos.jpg

- podłoga w garażu i gospodarczym:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/garpl.jpg

Wyjaśnię też, że mnogość modeli i kolorów drzwi jest spowodowana mieszanką stylów w jakich urządzone będą poszczególne pomieszczenia na piętrze. Dla zaostrzenia apetytów dodam, że nasza sypialnia będzie w stylu indyjskim a nasza łazienka w orienci- ale pewnie bliżej egiptu, czy maroka. Stąd te turkusowe drzwi :wink: [/b]

iga9
28-10-2006, 13:22
:wink:

iga9
28-10-2006, 13:35
Teraz będzie trochę milszy odcinek, bo w końcu mineły prawie 24h i tzreba wyjść z kryzysu :wink:
Od razu plan był taki, że dzwonimy znowy po wszystkich ekipach i może ktoś będzie wolny. I nie bęędziemy mogli wybrzydzać. Najbardziej zalezy mi na ociepleeniu dachu, bo w końcu chcę wygrzać podłogówkę :roll:
Jak doszłam do siebie to od razu mi się przypomniało, że wziałem [na zapas dla znajomych :lol: ] namary na jedna ekipę od forumowicza z Poznania. Ponieważ dawal ten namier w tym tygodniu wielu wielkopolanom na nic nie liczyłam... ale zadzwoniłam ... i wyobraźciee sobie, że pan jest wolny od następnego tygodnia! :o I sam zaproponował spotkanie na dziś o 16.00. Na razie niee dzwoniliśmy więc nigdzie więcej... i trzymamy kciuki, żeby to spotkanie zakończyło się po naszej myśli :roll: 8)

Z innej beczki
Obczajam ostro temat kominków. Dostałam już dwie wyceny
1. robocizna z materialem = 3.300 zł netto [ ten z Mietowej 4.050 zł netto]
2. Kominek 16 KW
- Premium: Leszno: podali 18Kw za 4.136 zł, a w cenniku kosztuje on 3.339,00 zł netto i 4.139 zł brutto. Wiec jak cena jest brutto z 22% vat to do przyjecia.
- Premium Mietowa: cena = katalogowej czyli za 16KW 2.999 zł netto a za 18Kw jak wyżej. Bez znizek od ceny katalogowej.
- Comfort Leszno: 3.499 zł , a cena katalogowa 2.899 zł netto i 3.499 zł brutto
- Comfort Mietowa: cena = cenia katalogowej czyli 2.899 zł netto.

Spotkaliśmy się w czwartek z kominkarzem bagat i zrobił na nas dobre wrazenie. Czekamy więec na jego wycenę licząc, że będzie niższa :wink:

Wszyscy terminy realizacji maja 3 tyg. Ja zresztą będę najpierw montować kominek i robić dgp. W czasie prac bedą kominka używać a zabudowę zrobimy pewnie dopiero w połowie grudnia albo później.

Jak pisałam w komantarzach zamównione zostały drzwi Dre wenge i polskone, a dziś też białe Interdoora.
Zamówiliśmy dziś też piec, grzejniki, rury do instalacji gazowej a w ramach dostresowywania po wczorajszym również zlew :D

Wykusz w trakcie prac
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/wyzbl.jpg

Zbliżnie na parapet
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/okzlb.jpg

Trzymajcie kciuki, żeby następny mój post był pełen uśmiechu :wink:

iga9
29-10-2006, 18:26
No i nic nie wiadomo. Tzn. pan jest wolny od 6.11 wszystko zobaczł, wiął papiery, i powiedział, że do wyceny chce przyjechać i wszystko sam pomierzyć w realu. A że taraz ma robotę do skończenia to przyjedzie w piątek, a pewnie i tak skończy się na sobocie. Nie wiem więc co robić... czy dzwonić do innych i pytać o trminy, czy czekać aż on się wypowie. Oczywiście opowiedziałam mu o naszej sytuacji i teraz żałuję, bo boję się, ze podwinduje ceny a nas na to nie stać. Mówił, że podpisze umowę ale wtedy płacimy z vatem, nie wiem , czy zgodzi się na nasze rozwiązanie... więc chyba czekamy. :roll:

W sobotę załaożyli nam rynny i unaoczniło się nasze niedopatrzenie. Rynna biegnie nam przecinając wykusz i nie wygląda to najlepiej. Niestety niewiele da się tu zrobić, ale zobaczymy... :wink:

Jeden ze stolarzy wycofał się z robienia mebli kuchennych, bo zmarł mu teść i zostawił mu gospodarstwo eolne na barkach. Został mi więc tylko szwagier męża i choć starałam się tego uniknąc to on będzie nam robił wszystkie meble. Tylko teraz nie mam pojęcia jak się umówić, bo nie wiem kidy nbędę miała ściany pomalowane, płytki i w ogóle. Ogólnie wszystko się sypie :lol: Rafał chory 8) A ja wybieram agd. Mam wszystko oprócz pralki :D Choć niektóre rzecz w opcji tańszej i droższej :wink:

iga9
02-11-2006, 11:16
Hmm - sie dzieje...
Mamy pelniętą szybę w jednym oknie i złamaną klamkę. Nikt nie wie jak to sie stało. Wiadomo tylko kiedy. Teraz sprawdzam ile będzie mnie kosztowała wymiana szyby i kiedy moge to załatwić. Mocno pechowe są te moje okna. A własciwe sprawy około okien. Ze też musiało sie ułożyc, że ta szyba zbita. :cry: Kurczę jak zyje nie miałam żadnej zbitej szyby w oknie i akurat teraz :cry:

Z rezygnacja czekam na ekipę od wykończeniówki. Właściwie na wycenę. Niestety choćby nie wiem jaka była nasza sytuacja powyżej pewnej kwoty nie mogę zapłacić, bo mnie po prostu na to nie stać. Kolejnego podwyższenia kredytu nam nie dadzą - zresztą nawet nie rozpatrzyli nawet naszego pierwszego wniosku, więc mogę tylko zaciagać akie zobowiazania, które będę mogła spłacić.

Oprócz tego przyznaję wszem i wobec, że oczekuję od wykonaców pracy uczciwej, dobrej i terminowej. sama staram się pracowac jak najlepiej potrafię i tego samego oczekuję od ludzi wokoło. Wiem, że różne rzeczy się zdarzają - więc każdy pracujący u mnie może zaświadczyć, że nawet jeśli było opóźnienia - nawet ponad 2-3 tygdonie- nigdy nie policzyłam, żadnych odstek za opóźnienia, bo po prostu jak ktos zrobił co do niego należało i mówił wprost na kiedy da rade zrobić to nie widzialam sensu ludzi meczyć. Jednak na pewne sprawy nie moge przymykać oczu i niestety nie będę pokrywac kosztów poprawek, bo mnie na to po prostu nie stać. Jednocześnie pozdrawiam wszystkich wykonawców moich - i nie tylko, którzy kiedykolwiek czytali lub bedą czytać mój dziennik. Zaznaczam, że jest on odzwierciedleniem tylko i wyłącznie moich subiektywnych odczuć i emocji towarzszących mi na codzień podczas budowania, a każdy ma prawo do własnej subiektywnej oceny danej sytuacji i może nie zgadzać się z tym, co tu napisałam.

iga9
13-11-2006, 08:05
Ostatnie dwa weekendy spędziliśmy na działce robiąc rzeczy przeróżne - od rozwożenie ziemi (choć tu największą pomoc otrzymaliśmy w ciągu całego tygodnia od mojego Taty), po przygląd domu, z przewalaniem belek wełny z kąta w kąt. Niestety duzo ziemi jeszcze nam została do nawiezienia, a fundamenty chcemy obsypać piaskiem.

Rozpaczliwie poszukujemy kogoś, kto zrobi nam przyłacze kanalizacyjne. Po tym jak facet, z którym byliśmy umówieni od wiosny wystawił nas do wiatru- dzwoniliśmy do kilkunastu, spotkaliśmy się z kilkoma - nawet jak obiesują, że zrobią, to póxniej się wycofują i tak minęły już trzy tygodnie. Oj maja chyba za duzo pracy, ale skończy się na tym ,że nie będziemy się mogli wprowadzić, bo kanaliza nie podłączona :roll: Jak macie jakies namiary, to chętnie przyjmę :)

Od dziś jest na działce Pan od Wykończeniówki (PW) i zaczyna od ocieplania dachu. Wszytko przygotowane :D Jest to drugi wykonawca (pierwszy to kominkarz), z ktorym nie spisałam umowy. Mam co prawda podpisany paipier, ale umowa to nie jest. Oby nie było problemów- bo priorytetem jest to, żeby było zrobione dobrze :roll: Na razie jestem dobrej myśli :D
Termin montażu kominka był juz parę razy przekładany, ale moją Tarnave mam już zakupioną :D Zanosi się na to, że bedzie chodzic razem z dgp w czwartek :wink: Już się nie mogę doczekać :D

Wczoraj dowiedziałam się, że już czas zamawiać płytki i ceramikę - więc na gwałt robie projekty i obliczam. Nie jestem w tym dobra, wiec mam nadzieję, że sie gdzieć nie walnę - bo co zrobic jak zabraknie 5 płytek :o :roll: :lol: Zamawiamy też gniazdka i włączniki- to kolejne wyzwanie. Poniewaz nadal nie mamy decyzji o podwyższeniu kredytu szukamy jak najtańszych rowiązań- padło na Eldę seria HIT i FORUM. Bardzo chciałam mieć cześć w kolorzy kremowym, ale okazałao się, że w Forum ramka zawsze jest biała a wypełnienie beżowe, więc zrezygnowałam, bo może to nie wyglądać najlepiej :roll: I będę miała białe - żegnajcie marzenia :wink:

W miedzyczasie mieliśmy też kuchę z zamównieniem dla instalatora - przyszło co innego jak zamawialiśmy, choć na wz jest wypisane prawidłowo. Niestety okazało się jak już instalator przyjechał na robotę. No i nic nie zrobił. Viessmann nie ma na stanie naszego pieca - musimy jeszcze ze 2 tyg. w związku z tym wszystkie prace instalacyjne stoją do tego czasu.

Tak sie wszystko toczy - głowa paruje i ogólnie jestem przerażona jak sobie z tym wszystkim poradzę. No i czekam na kredyt, bo kasy brak :-?

Ale idzie ku lepszemu :D

iga9
15-11-2006, 18:12
Kanalizator nadal pilnie poszukiwany - choc pan od Kasi byl, obejrzal i jutro ma dzwonic i zaspiewac ile i jaki termin ewentualnie mu pasuje :wink:

Podobno (zwóćie uwagę za to słowo "podobno") przyznali nam podwyższenie kredytu, ale... (ha- czy zawsze musi być w życiu jakieś ale :roll: :lol: )
... musimy jeszcze donieść takie a takie zdjęcia i podpisać jakiś papierek (który już raz podpisaliśmy). Wszystko zrobione, podpisane i doniesione wczoraj- jak teraz każa kolejny raz czekać miesiąc (pierwsze braki uzupełnialiśmy po miesiącu od złożenia wnioski i na następny kontakt czekałam znowu miesiąc :roll: ) to się załamię i pójdę z torbami. :wink:

Obliczyłam płytki. I ogólnie płaczę, bo dużo tego. A i klej i fugi trzeba wybrać. Sprawdziałam ceny kilku producentów: Ceresit, Cekol, Mapei i Atlas, no i chyba Atlas będzie, bo to jedyne na co mnie stać. Nasz wykonawca go poleca- mówi, że wewnątrz nie ma co przepłacać. Mam na Atlasa rabat ok. 30% od cen katalogowych więc stać mnie nawet na Atlad Plus :roll: Musi być dobrze :D Czekam na jakieś rabaciki na ceramikę Ceresitu i Koła- ale na razie marniutko- ok. 20 zł na sztuce. Za to płytki już o wiele lepiej :)

Na PW na razie robi sam - czeka na wpólnika. Powidziwiam go, bo ociplanie poddasza wełną jest chyba nawet gorszą robotą niż tynkowanie :roll:

Mam już zamontowany wkład komnikowy- niestey jeszcze bez rozprowadzenia dgp, bo kominkarz za naszym pozwoleniem zrobił sobie dzień przerwy. Badzo ci bagat dziękuję za ten kontakt- pan jest bardzo sympatyczny :D I elestyczny - specjalnie żeby dostosować się do naszych godzin pracy przyjeżdża dodatkowo o 20 na budowę i biega z nami po domu z latarką :D Jak podłączy jutro do końca to będzie odpalanie - niestety bez nas :( :wink:

Z anegdot budowlanych - którtka historia z życia budujących (bo mam dziś dzien na pisanie):
Mamy wieczór - poniedziałek. Ważny dzień w życiu budującego małżeństwa i ich znajomych. Zaplanowana mała zakrapiana imprezka. Na następny dzień mężowie wyjeżdżają a żony na rano do pracy. Na razie godz. 20.00. Po drodze do znajomych budujące małżeństwo jedzie na budowę zostawić papiery dla pana kominkarza, który następnego dnia rano ma trzecie podejście wjazdu na działkę. Wczesniej nie mógł wjechać, bo znajomy teścia przywoził codziennie jedną kupkę ziemi (a właściwie gliny) i zostawiał na wjeździe. Cały tydzień a szczególnie weekend rodzina pracowała, aby tą ziemię na działce rozparcelować. Przy czym w sobotę już zapowiedziano teściowi, coby na razie żadnej ziemi nie przywozić, bo trzeba wwieźć kominek ważący - bagatela :o - 160 kg!
No ale w ten deszczowy poniedziałkowy wieczór budujące małżeństwo zajeżdża odstrzelone w najlepsze ciuchy na działke i ich oczom ukazuje się piękna kupka ziemi :o Na samym przodzie wjazdu!!! :o
Najpierw był płacz i zgrzytanie zębów :evil: :evil: :evil: (dla niewtajemniczonych - teść nic oczywiście nie przekazał znajomemu i poradził, aby kominarz sobie wniósł ten kominek przez cały nasz 32m podjazd :lol: a do tego nie ma kominków ważących 160 kg jakbyście nie wiedzieli :lol: ) :wink:
Później była zakrapiana impreza i położenie się do łóżka o 3 w nocy...
... a o 5.30 pobudka i skacowany budujący mąż przed pracą pojechał na działkę, żeby tą niespodziewaną kupkę ziemi rozsypać po terenie :roll:

Dzień następny - wtorek wieczór - po spotkaniu z kominakrzem ok. 21 wychodzimy zadowoleni z domu. Mąż nastepnego dnia rano wyjeżdża do Wałbrzycha. I co- brama się nie zatrzaskuje :o Po 15 minutach bezowocnych prób stwierdzamy komisyjnie, że się zepsuła i jedziemy do domu po narzędzia - coby bramę naprawić i zamknąc, bo w końcu otwartego domu na noc się nie zostawi. :roll: Na szcześci się udało.

Tak właśnie budowanie wpomina się po latach jako pasmo niekończącego się szcześcia i rozkoszy. Wszytkie ze sytuacje budujący przyjmują z pełną godności rezerwą i zarówno budujaca żona jak i mąż są w takich wypadkach oazą spokoju. :lol: :lol: :lol:

A najlepsze, że kominkarz i tak nie wjechał przez podjazd, bo bał się (i zresztą słusznie), że się zakopie - więc rozciął sobie płot przy samym domu :lol: :lol: :lol:

P.S. Oczywiście płot został też profesjonalnie złożony do kupy :wink:

Pozdrawiam wszystkich czytających :D :D :D

iga9
15-11-2006, 18:13
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/b.jpg

iga9
19-11-2006, 17:55
Hmm- pan kanalizator się nie odzywa z wyceną. Oj chyba sie nie wprowadzimy nigdy, bo nam nikt kanalizy nie podłączy. Albo ja jestem chora, albo ta czesść naszego wolnego rynku jest chora, bu wytłumaczcie mi jak to jest, że dzwonisz do 9 speców, ktorzy tylko tym się zajmują i żaden nie ma czasu :o Nikt nie chce zaobić pieniędzy :o To jest pół dnia roboty :o Nigdy tego nie zrozumiem, oj nie :wink:

Kredyt nadal podobno przyznany- ale była już na budowie fotoinspekcja.

Mamy już zamontowany komnek :D I grzeje przez dgp :D W końcu zrobiliśmy do 3 pomieszczeń, bo wszyscy nam mówili, że bez turbinki ciepłe powietrze w życiu nie dojdzie do pokoju nad garażem i tylko wyrzucimy pieniądze w błoto. Będzie tam więc najzimniejsz pokój w całym domu :roll: Jak to dobrze, że to nie nasza sypialnia :wink:
Kilka kominkowych fotek:
Nasza Tarnava
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/kominek.jpg

Kawałek rozprowadzenia
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/rozpr.jpg

A to anemostat- może ktoś nie wie jak wygląda - bo ja na ten przykład nie wiedziałam i dowiedziałam się na dzień przed montażem
:lol:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/anemostat.jpg

Obudowa miała być w grudniu, ale przy płaceceniu pierwszej raty kominkarzowi dowiedzieliśmy się, że planuje na grodzień-styczeń wyjechać za granicę, a gdyby robił nam tą obudowę w połowie stycznia nawet to dla nas byłoby za późno, więc zdecydowaliśmy, że będzie robił jeszcze przed swoim wyjazdem - na końcu listopada. Mam nadzieję, że obudowa przetrwa wykończeniówkę bez zastrzeżeń. :roll:

iga9
19-11-2006, 18:08
W tym miejscu sentymalnie zajadę - bo pierwsze palenie w kominku, nawet w budowlanym syfie i na betonie to ogromnie zwruszający moment. Dach już prawie ocieplony, więc ciepło w domu, ogień trzaska - normalnie nie chciałam wcale wracać z domu do naszej mieszkalnej piwnicy. Bardzo chciałam już tam zostać :D I od tego piątkowego palenia (choć kominek został przez wykończeniowców i kominkarzy wypalony wcześniej- co miało ten plus, że nam już nie śmierdziała farba :wink: ) jestem nieustannie szcześliwa i mam fantastyczny humor. Już nawet powiedziałam mężowi, że jak będę miała doła to ma mnie pakować w samochów, więźć do domu i rozpalać w kominku - efekt murowany :D Cwaniak od razu zaproponował, że i koc wieźmie :wink: :lol: :oops: ha, ha :lol:

No, ale nie samym kominkiem człowiek żyje...
Trwa ocieplanie dachu- ponieżej przykłady:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/ociepl.jpg

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/oceipl.jpg

Choć będzie jeszcze jedna warstwa wełny i folia i dopiero g-k.

Kupiliśmy wreszcie płytki na dół. Te ciemnczekoladowe o wymarze 45 x 67 cm. Od wydatku, który trudno byłoby nam znieść- 99 złm2 uratowałao nas kupno płytek w II gatunku- w cenie 45 złm2. Wiem jakie problemy się z tym wiążą, ale na I nie było nas stać, inne płytki nam się nie podobały- te są pięknę i bardzo proszę nas nie straszyć (a jak się coś później posypie przy ich układaniu to nic pisać- "a nie mówiłam" " a tak myślałam", bo się załamię i schowam na wieki w końciku :wink: ). Płytka ma wzór drewna jak żywy i wygląda mniej więcej tak:

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/olytka.jpg

Nie wiem, czy pamiętacie panterę - z jednego z pierwszych odcinków mojego dzinnika. Muszę powiedzieć, że pantera czynnie uczestniczy w naszej budowie- nie tylko poprzez załatwianie się w naszym budowlanym piasku :wink: Na przykład jak mąż we wtorek przed 6 rano przewalał łopatą tą nieszczęsną ziemię- pantera cały czas mu towarzyszyła - w bezpiecznej odległości ok. 1 m coby jej ziemią nie przysypał :wink: Jak przyjeżdżamy na działkę, to albo siedzi na słupku i pilnuje, albo pojawia się nagle i patrzy... Zainteresowanym przypominam jak pantera wygląda:

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/pantera.jpg

Tak mi się tli po głowie, żeby przygarnąć panterę do nas do domu 8)

iga9
22-11-2006, 09:16
Wszystkie płytki zakupione :D Uzyskany rabat na biały montaż - 25% :D Są powody do radości :D
Wizja przyłączenia do kanalizacji - w czwartek :wink: Ale to na razie tylko wizja - bedę się cieszyć jak będzie zrobione :wink:

iga9
24-11-2006, 20:55
nana nana, lala lala lala a ja mam kanalize :D :D :D
Kurcze ale jestem z tego powodu szczęśliwa :D

Składa tutaj oficjalne gorące podziękowania dla K74, bez której ten szczęśliwy dzień nigdy by nie nastapił. A tak już moża będzie po podłączeni kibelka załatwiać się w domku i co najważniejsze niepodpieta kanaliza nie powstrzyma nas od przeprowadzki 8) Zreszta teraz nic nas juz nie postrzyma :lol: Do tego pan kanalizator bardzo miły, ceny w stanardzie (a nawet ze 300 zł taniej od innych ofert)- za podłoącznie wraz z dwudzilną studnią betonową i wszystkimi innymi materiałami zapłaciliśmy 3.200 zł. A w łaściwie nie zapłaciliśmy jeszcze, bo panu się do pieniędzy nie śpieszy- sami się prosimy, żeby mu je przekazać :o Zupełnie jak nasz dekarz :wink: tak więc mogę pana smiało polecać dalej :D Robotę wykonał wzorowo w 1 niepełny dzień :D A studnie uwielbiam i jutro będę jej pstrykac fotosy :D

Z innych ciekawych rzeczy- zamówiła biały montaż, choć za niego nie zapłaciła, bo czekam na fakturę :roll: rabat ok 25% (koło) trochę mniej na Cersanit i Riho.

Mamy już na magazynie drzwi DRE oraz klamki. Pani nie spodobało sie, że nie spodziewałam się tak szybkiego terminu i chcę mieć dostawę i montaż dopiero w styczniu :-? A czy to moja wina, że mnie jeden wykonawca puscił kantem i uciekł? :roll: Już zapłaciłam i będę nogocjować :wink:
Patrzcie jakie to dziwne- inni czekaja na drzwi miesiacami a mi tak szybko je załatwili, chociaz wcale mi nie zależało :roll: Na szczęście w tej samej firmie mam też zamówione pozostałe drzwi, których jeszcze nie ma, więc mam argumenty po swojej stronie :P

Zdecydowałam się na parapety. W garażu i godpodarczym płytki. W części dzinnej drewniane- bejcowane pod kolor okien (te zamawiam u stolarza po ok. 70 zł mb), a w pozostałych pomieszczeniach wykorzystam na parapety pocięty blat z laminatu (ok. 40 zł mb)- robia takie blaty specjelnie o szerokości na parapety- nawet taki sam jak blat do kuchni walnę nad nim na parapet. Cena przystepna. za założenie go przez PW płacę 20 zł mb i cena jest bardzo ok :D

W poniedziałek mamy urlop celem: omówienia szczegółowego łazienek na poddaszu, omównienia sufitów podwieszanych, zamówenie materiałów na rzeczone łazienki (wszystko oprócz tego, co już zamówione), pojechania i wyboru kolorów fug, odebrania klamek do drzwi, omównienia obudowy do kominka, zakupienia parapetów, wyboru i kupna korka na podłogę w sypialni, odbioru gniazek i pewnie jeszcze paru rzeczy, przy czym nie wiadomym jest ile uda nam się z tego wykonć :lol: Uwielbiam mieć wolne od pracy :lol:

iga9
07-12-2006, 14:26
Żyję :D
Chciaż w życiu nie układa mi się za ciekawie - ale o tym napiszę w swoim czasie, jak się coś wyjaśni...
No, ale w związku z poza budowlanymi problemami zapal do budowy osłabł. Zresztą wszystko tak wolno idzie, że nie mam powodów do stresu.

Ale, żebynie było za nudno, to różnego rodzaju delikwenci dostarczją mi na bieżąco rozrywek. Oto parę przykładów :wink:

Przyjechałay drzwi Dre- choć miały być póxniej i my ich na razie nie chcemy, sprzedawca nie chce ich trzymac na magazynie, więc je nam przywiezie. Ale najpier musimy zapłacic za całoąść- a więc za montaż też, mimo, że montaż będzie w styczniu. Ale co robić. Zaciskam pasa (bo kredyt nadal nie przyznany i nie mogę wziąć kolejnej transzy) i płacę. Umawiamy termin dostawy na wt co ustalam z Panem PW. W poniedzilek okazuje się, że jakimś cudem przychał do Poznania nasz piec. Nie wierzę własnym uszom, bo mimo codziennego dzwonienia do sprzedawcy straciłam już nadzieję. Jest tez skompletowany prawie cały (oprócz wanny i jednego kompaktu wc) biały montaż. I wszystko mają dostarczyć w srode - termin od piatku ustalany z PW. We wtorek wybraźcie sobie wyminili mi wadliwe okna. Mąż i mój tata oglądali i podobno są ok. ja jeszcze nie widziałam, więc się do niedzieli nie wypowiem... :wink: We wtorek nie przyjechały drzwi - nikt nie wie dlaczego :o We wtorek po poludniu dostaję telefon ok. 15.30 od PW, że on jednak jutro nie może tej dostawy odebrać, bo musi odebrac spóźnioną dostawę na innej budowie :o fuck :evil: A ja siedze w salonie Ery, bo padl mojemu szefowi telefon i go ratuję... a w Sanpolu dostawa dogadan na środe rano i firma pracuje do 16.00. wyobraźcie sobie tą akację! :lol: Oczywiście pani, która mnie obsługuje nie było już w pracy więc jakiś pan dokonał cucu, i o 16.00 dał mi znać, że dostawa przełożona na czwartek (czyli dziś :wink: ).
W środe dzwonię do firmy od dzrwi. Pani oświadcza, że własnie miała do mnie dzwonić (uwielbiam ten tekst- przed budową nie słyszałam go tyle razy 8) )- kierowca się pomylił we wtorek i pojechał do innej klientki - na szczęście nie z moimi drzwiami :lol: No na jego szczęście :lol: Przyjadą w czwartek.

No i mamy czwartek - telefon od Sanpola, że jadą z dostawą. W końcu dojechali. Telefon od PW, że przyjechali i przywieźli piec, ale brakuje zasobnika i rur do gazu :o To juz druga wtopa z rurami :evil: Dzwonię do pani z Sanpolu - ona przerazona ne ma pojęcia o co chodzi - idzie sie zorientować i oddzwoni. Dostaję telefon od pana dostarczającego drzwi, że jest pod moim blokiem :o (panowie przyjeżdżający we wtorek na wymianę okien też z tymi oknami pod blok pojechali :o ), więc mu tłumaczę, że nie miał jechać pod adres na fakturze, tylko pod adres budowy :lol: Ma chłopak szzęście, że to blisko :lol: Więc jedzie na budowę. Tam akurat PW odbiera dostawę klejów i innych bajerów. Dzwoni pani z Sanpolu, że zasobnik jest na magazynie, ale wydający nie wiedzieli, że to komplet :roll: I że dostarczą go jutro z brakującymi rurami, kolanami i zwężką 8) zobaczymy 8) Dzwonią jeszcze z Ibero, że przywieźli moje płytki i moga dostarczyć. Tylko najpier muszę zapłacić i przysyłają mi fakturkę :lol: Pan z Felixa nadal nie wie kiedy i za ile będę miała swoją wannę, gdzie jest mój zlew i jeszcze paru rzeczy nie wie. Jest wesoło i intensywnie :lol: Na budowie wiele rzeczy a więc i wzmożona ochrona panów z monitoringu i sąsiadów.

Kiedy ja mam wybrac kolory farb - koniecznie w dzinnym świetle :D

Każdy budujący zna takie dni :lol: :lol:

Wszyscy mający dopiero zacząć szykujcie sie! :D

Co u mnie zrobiono? Ano ocieplono już cały dach, ofoliowano go, przykręcono ruszty i wykonano na gotowo podłogę strychu. W sumie bez sensacji.
Kominkarz biedny znowu chory. Ale mi się nie spieszy :D
Płtyki do łazieniek nie przyjechałay- chociaz 2-tygodniowy termin minął w piątek. Nie wiadomo kiedy będą :roll:

Mówie - sama słodycz i poezja a dom w środku niestety nadal nie wygląd jak dom. :wink:

Co u was słychać?

iga9
11-12-2006, 12:19
Miałam dziś rano spotkanie ze stolarzem. Na razie jestem duetem zachwycona :D Przed Sylwesterm mam mieć gotowe schody. A że w tym roku spedzamy tę noc w domu u koleżanki 5 min. od naszego domku to prawdopodobnie na dwunastą udamy sie z butelkami szampana i wszystkimi znajomymi do nasze salonu :D Ale będzie zabawa :lol:

Z przyziemnych rzeczy - zaczeli na kłaśc płyty G-K na razie w pokou nad garażem. Przyjechał zasobnik i brakujące części z Sanpolu. No, ale teraz znowu uchwytny na poczatku zeszłego tygodnia instalator zapadł się pod zimię. Kiedy ja ten dom w końcu normalnie ogrzeje to nie wiem naprawdę :roll:

Czekamy jeszcze na moją big wannę (ma 180 x 80 więc mogę sie w niej nawet utopić :D ) i jeded wc kompakt.
Wlasnie się dowiedziałam, że do hurtowni przyszedł trnasport płytek - teraz czekam na potwierdzenie, że moje tam są - no ustalenie terminu dostawy oczywiście :D

Jest bosko i idą Święta :D

iga9
13-12-2006, 08:13
Ano mamy już w domu naszą wannę. Dziś mają też być wielkoformatowe płytki. Niestety, żeby nie było zbyt cukierkowo sa i zgrzyty :wink:
Ponad 3 tygodnie temu zamówiliśmy w Vabudzie płytki z Tubądzina. termin realizacji miał być 2 tygodnie. Wiedziała, że sie przeciągnie. ale w zeszym tygodniu pdobno przyszła do nich dostawa płytek a ja miałam dostać potwierdzenie, że i moje tam sa i uzgodnić termin dostawy. A na razie cisza... :roll: więc się zaczynam niepokoić.

Ale najbardziej sen z oczy spedza nam sprawa podwyższenia kredytu. Wniosek o wypłate ostatniej transzy złożony- ale te pienądze juz są właściwie wydane. A w sprawie podpisania aneksu do umowy od 1,5 tygodnia cisza i całkowity brak kontaktu z naszym opiekunem kredytu- nie odpisuje na e-maile, nie odbiera telefonu stacjonarnego ani komórkowe.. A my nie wiemy nic. Ile nam dadzą, kiedy, czy przed wpisem wyższego zabezpieczenia w hipoteke wypłaca nam pieniadze, czy podwyższą nam oprocentowanie - tatalny kosmos :o jak więc mamy planowac dalsze prace! :evil: A w ogóle to najbardziej się boję, że nam nie dadzą tych pieniędzy i że nie skończymy budowy. No a za tym ida tez czarniejsze mysli...
Myślałby kto, że podwyższenie kredytu jak się ma zdolność kredytową i zabezpieczenie w postaci domu to taka prosta sprawa :roll:

iga9
16-12-2006, 20:45
Sa wiadomości dobre i złe ... od których tu zacząć :D :roll:
E... pomieszam wam trochę :lol:

Przyjechałay płytki z Tubądzina - ale nie wszystkie - a w sumie to nie wiadomo :lol: Wiadomo czego prawdopodobnie nie ma - mozaiki z Tubadzina i Paradyża :lol: No ale całość ma być w poniedziałek dowieziona na budowę :lol:
Nie pytajcie mnie o co chodzi, bo ja też tego nie rozumiem :lol: Więc ciepliwie czekam :lol:
Na budowe robi się K-G obodowa kominka. I będzie się pewnie jeszcze robić w poniedziałek. Kominkarz jest z tych, co biora 5 srok za ogon i potem znienacka rzuca wszystko i pędzi w siną dal. Ale sam jest miły i ma miłych pracowników :D A mi się nie spieszy, więc mu wybaczam :D

Są kosmiczne jaja w kredytem. Nawet nie wiem od czego zacząć :o :roll: We wrześniu złożyliśmy wniosek o podwyższenie kredytu. W międzyczasie wzieliśmy V transzę a 1,5 tyg. temu złożyliśmy wniosek o ostatnią VI transzę z umowy na 25.000. No, ale z podwyższeniem pisałam co się działo. Więc napisałam reklamację do Warszawy, dzwoniłam do opiekuna na 3 telefony po parę razy dzinnie, codziennie pisałam emala, skontaktowałam się nawet z kirownikiem kredytów hipotecznych w Poznaniu. O dziwo kieronik dostał moją reklamację- a było to w środę. Wyobraźcie więc sobie moje zdziwnienie jak wczoraj wieczorem dostaję od kierownika telefon, że przysłali nam aneks do umowy na podwyższenie. I że możemy w sobotę przyjechac podpisać, tylko dyżur ma mój opiekun kredytu (którego zjechałam przez telefon i w reklamacji). Mówię mu, że to nie problem. Chora, bo chora, ale aneks do kredytu ważna rzecz, więc dziś pojechałam :wink: I wyobraźcie sobie, że bank postanowił podnieśc nam nagle oprocentowanie i to sporo, bo stałą marże zmienił z 1,39% na 17,3: :o A i ostanią transzę przeniósł nam do załaącznika i jako warunki do wypłaty wpisano:
- przedstawienie aktualnego odpisu z KW,
- przedstawienie rachunków na 7.900 (specjalnie braliśmy kredyt w banku, który nie wymagał faktur! :o )
- dowodu złożenia wpisu do hipoteki i uiszczenia opłat,
Powyższone oprocentowanie do czsu wpisu do hipoteki to standard :roll: Jak obliczyliśmy podwyższenie marży będzie nam przez 30 lat kosztowało jakieś 22.000 na kredycie. A wzielo się to stąd, że jako wartość nieruchomości przyjęli wartość w dnia podpisania umowy- 350.000, a przy aktualnych wycenach jest to 600.000. Powyśzyli więc kwotę kredytu a zaniżyli wartośc nieruchomości i postanowili na nas zarobić. Do tego zablokowali nam naszą ostatnią transzę :o czyli albo podpiszesz, albo nie ma kasy :evil: Oczywiście nie podpisaliśmy :wink: :roll: Nawet nasz opiekun doradzał nam, że znając naszą sytuację potraktowali nas niesprawiedliwie i że trzeba się bić o zmniejszenie oprocentowania - można to nawet zrobić po podpisaniu aneksu. No ale wiadomo, że przed podpisaniem szanse są większe... Więc wyszliśmy z Ge i udaliśmy się po oferte refinansującą do Mbanku. A tam z pocałowaniem ręki kredyt na 300.000 mamy z marżą 1.1%! Tylko koszty wejścia w kredyt i ubezpieczenia wyjdą 5.000 no i tracimy prawo do ulgi odsetkowej :roll:
Napisałam dziś długaśną reklamację mailem do GE, gdzie odrzuciałam ich warunki i wyszczególniłam wszystkie błędy w aneksie i załączniku (bo kwiatków jest więcej tylko nie chce mi się wszystkiego opisywać i was zanudzać) i postraszyłam przeniesieniem się do innego banku. Normalnie ręce opadają - to ja po to przy podpisywaniu umowy 3 tygdonie negocjowałam oprocentowanie, żeby teraz przybita do ściany jednym podpisem stracić wszystko! :o Będziemy walczyć!!! 8)

A w ogóle chora spędzam sobotni wieczór w domu i przed komputerem. Mąż chciał mi zafundować relaksujący wieczór z filmem i zaproponował, że puści Hostel, ale "nie wiem o czym to jest". Moi drodzy - Hostel okazał się bycć jakimś horrorem o psychopacie, który przy współudziale pięknych panienek turturuje porywanych młodych ludzi w piwnicy (prawdopodobnie Hostelu)- odcinając im różne części ciała. Film nie dla mnie - nie pytajcie, bo po 10 min. uciekłam i zasiadłam do forum :wink: Ale wrzaski ofiar dobiegają mnie nadal :o jak widać mój małżonek nie lubi romatycznych komedii :lol: :lol: :lol:

iga9
21-12-2006, 19:33
Najpierw będzie odcinek budowlany :D

Wiadomość nnie miła niestety jest taka, że reklamacja okien została wykonana wadliwie i wymienione skrzydłasą dużo gorsze niż te poprzednie [złożone do reklamacji]. Mają nawet fałdy źle zgrzanej okeiny a nawet diury w tworzywie! :o Nie da się tego opisać :-? Oczywiście znowu poszło pismo, ciekawa jestem czy cała sprawa nie skończy się w sądzie :roll:

Ale reszta prac bez problemów posuwa się do przodu :D Mamy już skończoną instalację gazową i jak tylko podpiszemy końcową umowę z Gazownią i ją odbiorą to możemy grzać piecem :D Kaloryferki już pomontowane i w ogóle cud miód i malina. Dach cały ocieplony, obłożony płytami GK. Strych gotowy tylko czeka aby zwozić tam kartony z książkami :D Teraz zaczną robić naszą małżeńską łazienkę :D A na dowód mam zdjęcia :D

Taki mamy teraz widok na poddaszu, po lewej pokój z białymi płytami a po prawej łazienka z zielonymi
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0106widok.jpg

Tu wejście na strych [schodki są jeszcze niezamontowane]
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0102ws.jpg

A tu już widok na część strychu
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0103strych.jpg

Aaaa
i mamy już obudowany GK kominek, ale zdjęcie już nieaktualne, bo zrobione w trakcie... ale co tam ... wklejam :wink:

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0091k.jpg

iga9
27-12-2006, 14:22
Święta minęły - mam nadzieję, że wszyscy spędzili je w spokoju i szczęsliwie.
Jakoś sie mało przykładałam do tych świąt- pewnie to przez pogrzebane dawno nadzieje na Wigilię we własnym domu :wink: Cały czas myślałam jak to będzie za rok. No, ale bez przesady- ciasta u rodziców piekłam, u sibie sie byczyłam a u kuzyki (pozdrawiam gorąco :lol: ) zrobiłyśmy ze 120 pierogów, wszystkie które zostały po wieczerzy chciał w nocy pożreć mój mąż na zimno :lol: Ogólnie było wesoło :D W poniedziałek odbył sie pieszy spacer na budowę- całość wicieczki trwała ok. 1,5h, co uważam za niezły winik bez nawet chwili na przykucnięcie, bo my w odświetnych ciuchach a na budowie syf. Podotykałam sobie moje płyteczki i w ogóle zachwycałam się swoim trafnym wyborem :D Przy okazji odkryłam, że przywieziono mi nie taką mozaikę jaką zamawiałam. Miały być malutkie kwadraciki a przyjechały trochę większe prostokąty. A była to ta brakujące mozaika, którą dostarczali kurierem. Czeka na wymianę, bo nasz pan z Vbudu na urlopie.Wyszłą też moja kucha w zamówieniu. Napisałam mozaika pomarańczowa a nr katalogowy wpisałam żółtej. Z tego wniosek, że nikt nie czyta jaki kolor wpiszecie i czy się zgadza z numerem (a po to własnie pisałam kolory) tylko zamawia. Na szczęście płytki i ściany w wc i tak będą żółte, więc już ten blacik z umywalką w żółtej mozaice postanowiłam zostawić. Też będzie ok :D

W sprawie reklamacji okien cisza jak makiem zasiał - mimo, że wysłałam e-ailem 18.12 i faxem 21.12 coby ich zmobilizować. Daję im czas do02.01, a jak nic nie wskuram to chyba do sądu pójde :roll:

W sprawie reklamacji ankesu do umowy kredytowej tez cisza, nikt nic nie wie i nie jest za nic odpowiedzilany. Nasz opiekun na urlopie. A my potrzebujemy kasy i to bardzo. Więc idziemy podpisać ten aneks z błędami i będziemy juz dalej walczyć z reklamacją - też tak można. :roll:

Dostałam w prezencie gwiazdokowym mnóstwo artystycznych przyborów i ruszam do akcji przypomnienia sobie starych czasów. Może będę was zamęczać fotkami swoich dzieł. Dostałam też kurs wyrobu biżuterii, więc pełną parą zamierzam oderwać się trochę od budowlanych spraw. A z drugiej strony proponują mi stałą współpracę dla firmy majacej się zając budowa bloków... choć dopiero są na etapie kupna działek i pozwolenia na budowę. Jak coś z tego wyjdzie to się na ładnych parę lat od budowania nie uwolnię :D Ale to na razie ostra fatamorgana :wink:

Jutro wchodza stolarze i będą montować schody. Jest duża szansa, że pokażę je wam przed Nowym Rokiem :D Są może jakieś wróżby, że zrobienie schodów w końcu roku przynosi szczęście na rok następny i wróży szybką przeprowadzkę? :lol: :lol: :lol:

Chciałabym, aby ta cała wykończeniówka szła szybciej :roll:

iga9
03-01-2007, 21:14
La, la, la, la :D :D :D A ja dzisiaj wchodziłam na górę po swoich włsanych prywatnych schodach :) Schody miały być dziś definitywnie skończone :D
Wcześniej widziałam je w niedzielę ( w dzinnym świetle :wink: ) i wyglądało to tak:

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0030.jpg

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0031-1.jpg

A tak warsztat pracy stolarzy:

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0026.jpg

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0027.jpg


Schody są piękne i bardzo wygodne. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona kolorem buczyny. Ekipa stolarzy w liczbie 2 miłych panów bez zarzutu i godna polecenia. Mam nadzieję, że drzwi zrobią i osadzą mi też tak wzorowo :D
Takie czyste jaksne drewniane schody wyglądają w całym tym bałaganie jak z innej bajki :lol: Aż strach po nich chodzić. Niech was nie mylą fotki, bo schody są pełne- w końcu pod nimi ma być spiżarnia :wink: Jutro zrobię nowe fotosy to wkleję - będziecie mogli podziwiać razem ze mną. Całość bez barierki kosztowała mnie 6.500. Myślę, że cena całkiem niezła.

Z mniej przyjemnych rzeczy to nadal nie mam skończonego podłączenia zasobnika i odbioru gazowni a więc piec nie grzeje. Całe szczęście, że mamy kominek. Całośc razem z pierwszym uruchomieniem kotła przez serwisanta mamy zamiar finalizować w przyszłym tygodniu. Ale zobaczymy co się okaże :wink:
Niestey prace wykończeniowe posuwają się trochę wolniej niż pllanowaliśmy. Na szczęście są wykonywane bez zarzutu i codziennie, więc się nie wściekamy. Co nie zmienia jadnak faktu, że przeprowadzka pewnie w marcu... bo na koniec lutego przestałam już liczyć. Cały styczeń ma zająć robienie góry. Podobno od przyszłego tygodnia mają zacząć z łazienką. Jak ja się nie mogę tego doczekać :D

iga9
08-01-2007, 12:10
Hmm- ruszyła się sprawa naszej kolejnej reklamacji okien. Z rańca w czwartek zadzwonił przedstawiciel, że chce dziś przyjechać na budowę. Zachwycona nie byłam, bo z podowu pechowego zdarzenia bujam się teraz po rendgenach, lekarzach i izbach przyjęć i wściekam się strasznie, bo tracę moc czasu w mojego urlopu (bo akurat wykorzystuję cały zeszłoroczny) a żadnen lekarz nie wie co ze mną zrobić :roll: No i w tym wszystkim tuż przed wizytą w szpitalu ogląd reklamowanych po raz drugi okien. Oczywiście pan (momo, że jak sama widziałam miał adres budowy) podjechał pod mieszkanie na osiedlu :roll: Porażjąca wręcz fala intelugencji :wink: Tata wsiadł z nim w samochód i przyjechał na budowę - cały czas powtarzam, że mają oni wszyscy szczęście, że budowa tak bliko mego rodzinnego mieszkania :roll: :lol: Przedstawiciel obmierzył, posprawdzał przyznał mi rację i powiedział, że na pewno mi to wymieną. Uwierzę jak będzie decyzja z centrali, ale przedstawiciel dopiero jutro ma zjechać do Słupska. No, ale najważniejsze, że coś się ruszyło.

Bank Ge odrzucił naszą reklamację. Na nasze 3 stronnicowe pismo odpowiedział odnosząc się właściwie jednym zdaniem- że po konsulatacjach nie widzą uchybień ze swojej strony :evil: Jasne!!! :evil: Więc się zbieram na odpowiedź- pisma nic nie kosztują a spokoju im nie dam. Oprocentowanie z marżą banku 1,73% plus Libor to skandal!!! :evil: Popłaczą jak im uciekniemy do innego banku :evil:

Powoli kończy się zakładanie grzejników, całe te instalacje, mamy już skrzynkę gazową. Kupił ją na nasze życzenie instalator i bardzo tego żałuję. Zamiast cemnobrązowa jet jakaś bodowo- brązowa, na szczęsie kolor przypomina dachówkę. Do tego plastikowa i tandetna- po montażu juz z jednym odpryskiem :evil: Ale teść już instalatorowi za wszystko zapłacił i nawet teraz nie dopuszcza do sibie ani słowa krytki co do jego osoby :evil: "Przecież musiał tak zrobić" Jasne - musiał kupiś rozwaloną lub sam rozwalić skrzynkę- po to buduję nowy dom, aby wszystko mieć od razu uszkodzone :evil: Ale co można zrobić jak już za wszystko łącznie ze skrzynką dostał kasę - NIC :evil: Całe szczęśie, że ja za to nie zapłaciłam ani grosza- teść się uparł coby go zatrzymać i nie krytykować to musiał mu placić za spartoloną robotę. Posłuchał mnie za to w kwestii rozliczenia za poprzedni etap i odliczyliśmy mu z wynagrodzenia wszystko, co musiliśmy wydać dodatkowo przez jego błedy: koszt dodatkowego styropiany, naszej pracy, pracy ekipy która układała za niego styropian i folię, dodatkowe 2 cm wylewki, także zamiast 1.500 zł dostał 260 zł. I powiedzcie mi czy opłaca im się partaczyć robotę? :roll: Oczywiście wszystko odbyło się zgodnie z postanowieniami umowy i byłu ustalone na piśmie. Może ta walnięta skrzynka to forma zemsty :roll:

Ale dzieją się też przyjemniejsze rzeczy - np. chodzę sobie po moich schodach :D Poniżej macie kilka fotek. Niestety nie mogę pokazać zdjęcia w całości, bo schody są w takim miejscu, że nie uchwycę całych w obiektywie. Na ostatnim zdjęciu widzicie skończoną obudowę kominka (tzn. nie do końca skończoną, bo brakuje najważniejszych zewnętrznych szlifów) a w tle za nią klatkę schodową właśnie.

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0003scho.jpg

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0006scho.jpg

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0010komscho.jpg

Mam nadzieję Adriano, że tym razem otworzą ci się wszystkie zdjęcia :D [/quote]

iga9
11-01-2007, 18:10
Instalator prawie zakończył u nas pracę - prawie, ponieważ na prośbę PW umówiliśmy się z nim, że grzejniki drabinkowe w łazienkach przyjdzie założyć jak już ściany będą pomalowane. Na jutro jest umówiony pan z Viessmanna, który ma dokonać pierwszego uruchomienia pieca. Bardzo jestem ciekawa, czy wszytko będzie ok.
Nie opisywałam tu chyba moich piecowych przebojów. Swego czasu instalator przygotował miejsce dla pieca koło okna. Gdy przyszło do projektowania instalacji gazowej projektant uświadomił nam, że piec nie może być w tym miejscu, bo nie spelnia to kilku warunków technicznych (dł. rury, kominowej, odległości od okna, itp.). Zrobił więc na projekcie w jedynym możliwym miejscu. Dopero później trzeba było łatać cały bajzel rur z podejściami do pieca i zasobnika- przygotowanych pod starą lokalizację. Nawiasem mówić jak instalator, który dodtakowo handluje piecami mógł nie wiedzieć, że dany piec nie może być w starym miejscu zgodnie z przepisami :evil: Skończyło się na tym, że piec przeniesiono, a zasobnik nie- mamy więc zmarnowane miejsce w gospodarczym. Ale na to samo wyszłoby, gdyby trzeba było po wierzchu iść tymi wszystkimi rurkami i obudowywyać juz później g-k :roll: No, ale do pieca potrzebne jest jeszcze zasilanie ekelktrycznie i jak się okazało kabel z wtyczką (nie ma go w zestawie z piecem - trzeba osobno dokupić, szkoda tylko że kontrolnie zapytał mnie o niego pan Viessmannowic, a nie powiedział mi o tym mój istalator, który montował piec :evil: ). No, a ganiazdka do pieca są przygotowane przy oknie :-? Trzeba więc będzie na razie dlugim kablem podłączyć tam piec, bo naścianie, na której wisi nie ma gniazdka :-? :roll: A później pociągnąć dodatkowe gniazo natynkowe :roll: Bomba!!! :evil:

Piwrsze uruchomienie pieca jest bezpłatne- ale trzeba zapłacić za dojazd. Pan ma do nas blisko jak do centrum mista, ale zapłacimi 60 lub 70 zł netto (nie pamiętał dokładnie ceny, bo on nie kasuje, tylko przychodzi faktura z firmy).

Mam nadziję, że jutro wszystko przebiegnie bez zgrzytów :roll:

Zastanowiła sie nad wykończeniem góry- miała być skończona do końca miesiąca, a tu żadna łazienka niewet nie tknięta - o reszcie pokoii nie wspominając. Jak więc tu myśleć o przeprowadzce. Strasznie się to wlecze - PW tłumaczy się, że przy samym kominku sało mu schnie po szpachlowaniu :roll: Jak od jutra zaczą działać grzejniki to nie będzie miał już tej wymówki :wink:

iga9
13-01-2007, 17:29
W tv właśnie w jakimś koszmarnym programi burzą ludziom dom, żeby zbudować go na nowo :o a mój cały czas się buduje :lol:

A własciwie to złe słowo - mój się ogrzewa :D Ano piec został odpalony i grzeje aż miło- chyba za miło, bo nie kupiliśmy na razie elektronicznego czujnika temperatury i chyba grzeje tak do oporu :roll: Musimy dziś podjechać trochę go skręcić i skrecić podłogówkę, bo mamy taraz okazję wygrzać ją przed położeniem kafli.
Jakby ktos potrzebował to mam telefon do instalatora z Viessmanna - miłego acz spóźnialskiego.
Pan umówił się między 10-11, że przyjedzie. Nasz instalator zapragnął być przy tym rozruchu (szok :o), więc od 10 czuwał na budowie. Instalator viessmannowski miał zadzwonić tak z 10 min. wczesniej, że dojeżdża, aby na budowie stawił się też małżonek. No... minęła 11 a gościa nai śladu. Zadzwonił parę min. po 11 do męża, że zaraz będzie. Ale co tam... zadzwonił jeszcze do mnie tak o 11.20, że wyjeżdża w skądśtam i będzie za jakieś 20 min. Uprzedziłam o tym męża a on wściekłego już bardzo naszego instalatora, który "stracił u nas cały dzień". Szkoda, że nie wpadł na to , co my starciliśmy jak nam szafkę gazową rozwalił :wink: No, ale rację miał, że pan z viessmanna się nie poposał. Bardzo dokładnie mu tłumaczyłam, jak do nas dojechać - jak dotąd nikt oprócz MS, które przyjeżdża pod blok nie miał problemów. A tu jeszcze Viesiek dzwoni d mnie z pretensją w głosie, że on jest na ulicy i nie może znależć tego domu- ciekawe, bo to jedyna budowa domu na ulicy i jak się okazało stał dokładnie pod bramą :o Szczęśliwie usmiał się razem ze mną pod koniec rozmowy :wink:
Samo uruchomienie nie odbyło się bez niespodzinek oczywiście :D Najpierw sprawił instalację naszego instalatora - wszystko ok :D Nastepnie zapragnął podłączyć piec do gniazdka - i po dotknięciu miernikiem spowodował spęcie. Niestety spęcie wysadziło korek nie tylko w rozdzielnii, ale także w skrzynce w ulicy. A kto by miał ze sobą klucz do tej skrzynki? :oops: Mąż musiał więc całe towarzystwo opuścić (bo w pracach uczestniczył też jako obserwator żywo zainteresowany pan PW) i udać się do domu po klucz. Dopero jak z nim wrócił cała akcja została podjęta na nowo i zakończona sukcesem. Rafał uzyskał też instrukcję odnośnie obsługi pieca i ustawiania temperatur.
Przy okazji mam powód od zmartwień, bo było to drugie spęcie w mojej instalacji elektrycznej i też drugi raz wysadziło bezpiecznik w ulicy. W [prawidłowo wykonanej instalacji powinno chyba wysadzać bezpieczniki w rozdzielni w domu - w końcu po to ona jest]. Wyobraźcie więc sobie jak za każdym razem (niezaleznie od pory roku i pogody) jak coś sie stanie z instalacją lub siądzie prąd będę w kapciach latała ze 34 mtery do skrzynki w ulicy, żeby włączyć bezpiecznik :o Coś tu jest cholernie nie tak!

Ciekawią mnie też rachunki za prąd. Według naszej wiedzy nikt nie robił odczytu liczników [na razie skrzynka jest za bramą]. Jak dotąd przyszły dwa rachunki za 4 miesiące po ok. 150 zł każdy. wydaje mi się to starsznie dużo, bo jak dotąd prąd nie był wcale używany. Rozliczją nas więc pewnie jakimś ryczałtem. Jutro mamy zamiar zczytać stan licznika i porównac go z tym na fakturze. Sama jestem ciekawa co się okaże :roll:

Dziś byłam na pierwszych moich tegorocznych językowych zajęciach. Udało mi się załapać na kurs językowy finansowany w całości ze środków unijnych. Czataowałam na to od 2 lat, w końcu znalazłam i dostałam się na listę. Bardzo jestem zadowolona z pierwszych zajęc i tego, że podszkolę sobie angielski, którego nie używałam prawie wcale przez ostatnie 3 lata :D Dziś nagadałam się tyle po angielsku, co przez ostani rok :D

iga9
15-01-2007, 19:24
Jest ciepło- nawet bardzo. Cały czas się zasanawiam nad czujnikiem temeratury. Ma być bezprzewodowy. I jak to zrobić, żeby był na budowie, ale aby nikt go nie zniszczył - czytaj nie zachlapał np. gładzią gipsową. Tam jest nadal taki bałagan :roll: A jak owiniesz go folią, to przecież będą złe wskazania i w ogóle nie wolno tego robić :roll: Ale mam problemy co? :D Fakt, że takie proste zmartwionka pozwalają nie myśleć o rzeczywistych problemach - zjamują myśli :wink:
Genaralnie w ciepłym domy mamy już inny klimat :D :lol:

Nasze schody przyjechała zobaczyć 5 osoba wycieczka - w tym jeden nasz stolarz. Dałam mu kserokopie materiałów o schodach, które kiedyś u mnie widział i o nie poprosił. Pamiętałam i mam nadzieję zapunktowałam na plus :wink:

Dziś przez całe przedpołudnie wybierałam kolorki na ściany. Zaczęłam od sypialni.

Postanowiłam oprócz łazienek sama pomalować wszystkie pokoje na górze. Jutro przekaże to PW. Chciałabym tylko, żeby on zagruntował mi ściany, bo w życiu tego nie robiłam i jak słyszę o tym mieszaniu gruntu z wodą to się boję. Doświadczenie mam prawie żadne niestety :D A dzieki temu PW szybciej zajmie się dołem :wink: Panele też sama ułożę i te ganiazdka i włączniki pozakładam - ale to już z pomocą mego nieocenionego kolegi z pracy. Mąz niestety pewnie niewiele pomoże. Ciągnie teraz dwie prace w tym jedna jak wiecie trochę wyjazdowa, więc na niego za bardzo nie mogę w tych sprawach liczyć. Za to w malowaniu pomoże mi na pewno Tata a może jeszcze ktoś się znajdzie :D
PW będzie za to miał do pomalowania cały dół :D

iga9
19-01-2007, 15:27
Maluja się sufity na poddaszu- nawet zamówiłam dziś jeden kolor- bo tylko u nas w sypalnii będzie jaksny sufit z delikatnym odcieniem fioletu- reszta wszystko biale. Nic ciekawego a więc zdjęc na razie nie wklejam. Wszytko tak się ślimaczy normalnie widzę jak termin przeprowadzki ucieka w dal w czerwonej wyścigówce, której za żadne skarby nie mamy szans dogonić :D

Zabijam więc czas innymi aktywnościami. Pochwalę się wam nad czym pracowałam przez ostatnie 2 dnie (z przerwami na schnięcie warst oczywiście :wink: ).
Ze starego lustra z płyty wórowej w jakiejś jasnej okleinie zrobiłam lustro do górnej łazienki rodzinnej- będą w niej brązowe=drewniane kafle z kolekcji Inverno Tubądzina na podłodze i ścianie oraz Homme kafle białe. Całośc raczej w poziome pasiaste układy w przewagę bieli na ścianie + białe ściany i sufit. Lutro pewnie zawiśnie nad umywalką i będzie takim "starym" akcentem w dość nowoczesnej łazience. Ja lubię takie zestawienia.

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0034.jpg

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0036-1.jpg

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0037-1.jpg

Kolory w realu są trochę intensywniejsze i te suszone fiołki lepiej się prezentują...

iga9
24-01-2007, 21:25
Uff- zabrałam się w końcu na poważnie za temat ogrodu- chyba to, że śniegiem sypnęło mnie zainspirowało :lol: Nie ma to jak połączenie spóźnionego zapłonu z niezientyfikowaną motywacją do działania :lol:
W każdym razie mam się teraz z żółtodzioba stać domowym specem od ogrodó o oczek wodnych :D A więc zgłebiam temat- już pełne 2 dni :roll: No dziś z przerwą na przygotowanie poczęstunku do urodzinowej kawy dla gości [do Klubu SS - kolejny trening do tisamisu został wykonany :wink: ). No i oczywiście im więcej się czyta,tym bardziej jest człowiek przerażony. :roll: :cry:
Znalazłam parę ciekawych stron o oczkach wodnych. W tym jedną jakiegoś speca - wynalazłam go przez forum o oczkach wodnych. I mówi on, że oczko trzeba wykonywać stopniowo- najpier kopiemy dół, pożniej czekamy aż ziemia osiądzie [2-3 miesięcy :o ], wykładamy np. folią, napuszczamy wodę, robimy filtr, i dopiero po kolejnych 2 miesiącach sadzimy rośliny :o Wypowiedział się, że firmy robiące oczko w 2 tyg. Żyją póżniej z ich naprawy- za co oczywiście płaci klient. Normalnie osiwieć człowiek może. A ja naiwnie myślałam, że zrobię sobie oczko na początku wiosny, obsadzę roślinkami i latem będę się cieszyć urokami. Otóż nic bardziej mylnego :wink: Choć w naszym przypadku rozłożenie tego w czasie na 6 miesięcy odpada zupełnie.

Z roślin innych wybrałam sobie już zimozielone i kwitnące powojniki, na moje płoty i murki. Wybrałam też trochę kwitnących bylinek. Szukam eraz jakiś karłowatych drzewek iglastych - może ktoś mi poleci jakieś odmiany o różnych ubarwieniach? :D Wdzięczna będę za jakieś wskazówki :wink:
Generalnie głowa mu puchnie od nadmiaru ogrodowych informacji :-?

iga9
28-01-2007, 23:35
Dziś będzie odcinek w pełni tragiczny, choć ja podchodzę do całej sprawy z iskierką nadzieii ale też i z pewną życiową rezygnacją...

Coby was nie trzymać w niepewnośći- nasi sąsiedzi wzdłuż całego długiego lewego boku działki (na ok. 45m płotu) wystąpili o warunki zabudowy- chcą zbużyć dom, bo wystąpili o warunki zabudowy na 4-kondygnacyjny blok, który ma stanąć na miejscu ich domu... I co wy na to?
Bo my - :o :o :o :o :o :o :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
Tak w skrócie :wink:
Teraz sobie wyobraźcie- moje okna tarasowe, skąd do płotu mam 4,5m, na których jeszcze planowałam 3m taras- a za tym płotem postawią nam w odległości 5m od płotu - a więc w odległości niecałych 10m od naszych okien - 4-piętrowy blok! :o :evil: :cry: I to na jedynej nasłonecznionej elewacji- od zachodu- jedynej cześci ogrodu, gdzie mieliśmy mieć słońce :cry: i pomyślcie sobie ile tego słońca będzie- o komforcie spędzania czasu w ogrodzie już nie wspomnę.
CZy można przewidzieć, że ktoś, kto od wielu lat mieszka z rodziną postanowi zburzyć swój dom i pozwolić wybudować obok domów jednorodzinnych blok!!! :o A jak widzicie trzeba taką możliwośc przewidywać jak się kupuje działkę :cry:
Niby sprawa dopero rozpoczęta, ale pani w urzędzie miasta stwierdziła, że mają dużą szanse na uzyskanie takich warunków. Pewnie wode dostaną od osiedla...
Wyżaliłam się i koniec :wink: Staram się mimo wszystko robić dobrą minę i zobaczymy jak to będzie. W ostateczności znaim dostaną warunki zabudowy, kupią inne dwa domy, zanim dostaną pozwolenia na budowę i ten blok wybudują to miną pewnie ze 2 lata. Wiele może się przez ten czas wydarzyć :roll: [/url]

iga9
30-01-2007, 12:39
No... pewnie trzeba bedzie zmienić trochę ten dzinnik. Zbyt dużo się dzieje i ja jestem chyba zbyt emocjonalnie nastawiona do całego budowlanego przedsięzwięcia. Myślę, że wiele osób uśmiało się czytając o moich skokach nastrojów, rozwiązanych lub nierozwiązanych problemach, moich szczerych wypowiedziach dotyczących osób lub sytuacji. Ja już taka prostlinijna jestem- nie oszukuję, nie kłamię i mówię co myślę. Już się nie raz przekonałam, że na dobre to nie wychodzi. W dzisiejszym świecie należy się do wszystkich uśmiechać, ale nikomu nie ufać no i nie otwierać się przed ludźmi. No i kombinować na wszystkich frontach ile wlezie :D Trzeba być też twardym :wink:
:lol: :lol: :lol: to taka krotka charakterystyka współczesnego człowieka sukcesu

Teraz więc trwado realizują kolejną część reklamacji okien. To już trzecie podejście :lol: wydaje się, że to będzie zakończone szcześliwie i w końcu po wielu miesiącach będziemy mogli uznać temat za zamknięty.

W środku trwa wykończeniówka. Powoli planujemy kolejne zakupy, typu farby, krany itd. :wink:

iga9
02-02-2007, 10:48
Ponieważ cały czas myślę co dać na ścienie w kuchni ma dylemat. Myślała nawet,aby zostawić samą farbę lateksową, ale nauczona doświadczeniami Soniki i innych muszę odpuścić. Teraz śa dwie opcje. Albo po prostu płyta taka sama jak biały blat z laminatu położona na ścianę, no chyba, że jakas biała okleina się nada- tu już stolarz się musi wypowiedzieć. Albo na pomalowany na biało pas na ścienie położymu szkło hartowane. Mój PW podał mi namary na fimę, która się takim szkłem zajmuje. Wypatrzyła tam coś takiego:
http://www.szklo-hartowane.pl/foto/big/master_ligne.jpg

Oczywiście jako fan poziomych podziałów szybę montowałabym tak, aby uzyskać wzór w poziome pasy.

Podoba mi się jeszcze zwykłe gładkie szkło jak to:
http://www.szklo-hartowane.pl/foto/big/float.jpg

Myśle też czy z tej samej firmy nie zamówić drzwi do kabiny prysznicowej. Albo samego szkła z nawierconymi otorami na okucia i okucia kupić samemu osobno. Podobno ma być taniej niż np. drzwi z Ravaka. No no będą bez białej obwódki :roll: Czas chyba zjąć się tym tematem :roll:

iga9
06-02-2007, 18:10
Szkło na ścianę w kuchni i na drzwi do kabiny się wycenia. Byliśmy w tej firmie w sobotę. Niestety pan zajmujący się firmą jest chory, więc nie za wiele się dowiedzieliśmy, ponieważ była tylko żona w zastępstwie, która przyjęła rysunki do wyceny. Okazało się, że nie podwiązą się okuciami do drzwi od kabiny prysznicowej do ścianki z lukferów. Musi być podobno stała ścianka ze szkła. No może w ostateczności ścianka murowana. ZObaczymy jak to wycenią bo coś sie boję, że taka stała 20cm szeroka ścianka stała ze szkła będzie o niebo droższa niż taka sama ale z luksferów (które już są kupione) lub murowana. Chociaż jeśli na mur policzymy płytki- których nie liczyła do zamówienia i koszt robocizny :roll:

Musilismy prosić nstalatora o podkucie i przesunięcie jednego podejścia wody do wanny, bo wypadło przy obudowie w takim miejscu, że nie dałoby się osadzić bateri ani na murku ani na ścianie.

W domu trwa szpachlowanie i rozpoczeło się malowanie ścianki z luksferów. Na zdjęcia nie macie co liczyć, ponieważ zepsuł się aparat i zaniosłam go do naprawy, co potrwa ok 2 tygodni.

Zakończyła się pozytywnie cała sprawa reklamacji okien. Miły pan ze Słupska przyjechał do nas ze skrzydłami, pozwolił mi obejrzeć je dokładnie przed montażem. Podobno te skrzydła oglądano w cenrali, żeby na 100% dostarczyć mi bezbłędnie wykonane i tak też było. Zamontował wszystko pięknie i naprawił usterki w innym oknie. Cierpliwie poczekał, aż obejrzałam dokładnie wszystkie okna po momtażu. Podpisałam protokół a na koniec pan dał mi w prezencie korektor do okien na przyszłość, gdyby coś się działo i był potrzebny. :D Więc sprawa jest juz definitywnie zakończona, przebiegła pomyślnie i teraz okna mają chodzić jak miód malina :D

iga9
13-02-2007, 19:22
No wieć drzwi do kabiny wycenili nam w matowym szkle hartowanym na wymary typowy (20 cm /180 scianka + 80/180 dzrzwi) na 2.800 + vat :o A jak się 5 cm nie zgodi- to jest to już wymar nietypowy = 3.100 +vat :o Wieć mówię, że nie chcę szkanej 20 cm ścianki tylko same drzwi- "ale cena się nie zmieni" :o
Jak łątwo się domyślić wiecej z tą firmą rozmawiac nie będziemy.
Swego czasu widziałam szkło na obornickiej- sama nie mogłam jeachać, ale pojechał mój PW. Szkło przejrzyste 80/180 900 zł a matowe 1.100. Jest to cena za grubość 8mm za same dzrwi bez okuć. Ale ponoć okucia do kabin do szkanych drzwi można dokupić osobno- przynajmniej mój PW tak twierdzi a ja nie mam podstaw aby mu nie wierzyć.

Podobno szpachlowanie zakończone. Teraz się muruje obudowa wanny i ścianki w łazienkach. W sumie nic ciekawego, więc braku fotografa nie ma co żałować :wink:
Mam zgryz co do 5-otworowej baterii wannowej. Czy jakieś specjane podłączenie wody jest potrzebne? :roll:
Jak będę miała chwilę to wam pokażę jakie baterie wybrałam- bo to już za mną :D

A ja tworzę :D Od garbienia się nad stołem bolą mnie już plecy :lol:

iga9
18-02-2007, 15:29
Nie możemy malować, bo z domu jest zbyt dużo wilgoci, która niestety nie chce wyjść. PW twierdzi, że to przez gładzie i murowanie- że tam jest sporo wody. Woda ściega po oknach dachowych, a nastepnie po ścianie- na bank zostałyby zacieki. Tak więc czekamy. Dziś w nocy za to uświadomiłam sobie, że PW nie pomalował nam sufitu w sypalni na kolor- a na to byliśmy umówieni. Farba na budowe a sufity białe :o A nawet mu za to zapłaciłam :roll: No ale pewnie czekał z ostatecznym alowaniem, aż skończy ściany gładzić - to logiczne :roll:

iga9
20-02-2007, 14:45
Dziś wybieralam baterie :roll: Oczywiście kolejny raz, ale dostałam od Adrianki tyle linków, że chciałam być w końcu pewna, że sprawdziłam wszystkich producentów i nie będę żałować. A że kazała mi sie pochwalić, co wybrałam, to wklejem :wink: Oprócz kryterium estetycznego głównym była cena :wink: I dlatego większość rzeczy zostła odrzucona, ponieważ momo, że piękne i oryginalne są nie dla naszego zasięgu. Pewnie wydam najwięcej na meble:roll: W każdym razie musi nam na nie wystarczyć, więc kombunję, aby jak najwięcej zaoszczędzić. Na razie nie narzekam- nasze najdroższe płytki kosztowały 46 zł/m2 za płytki w I gatunku. Prawie wszystko z Tubądzina i jestem bardzo zadowolona Postanowiłam więc pójść tym tropem i wybrać również dodatki do łazienek rodzimych producentów. Są w moich wyborach dwa szleństwa- jak na te ceny oczywiście :lol:

Wybrałam baterię do kuchni Franke (mam już kupiony biały granitowy zlew Teka - dostępna w kolorze chrom z platyną, ale ta srebrna platyna z Fragranitu. Białego jak na zjęciu nie ma w ofecie a właśnie na tym białym mi zależy. Muszę się jeszcze zorientować jak dokładnie wygląda ta platyna z Fragranitu w połączeniu z chromem :roll: W ostateczności zawsze mogę wybrać jakąś prostą białą baterię z wyciąganą wylewką.
http://www.franke.pl/resources/Image/FRANKE/PRODUKTY/baterieduze/cascada_II1.jpg

Do tego kupię jeszcze dwa chromowane dozowniki (na mydło i płyn do naczyń) z Blue Water- coby mi nic na wierzchu nie stało. Będą wmontowane w blat za zlewem.

Do łazienki rodzinnej szukałam czegoś jednouchwytowego i taniego bardzo.
Do tej umywalkowej baterią nawannowa, do której wybrałam jakiś tani wężyk i słuchwkę prysznocową. Całość wyszła mi z katalogu za ok. 185 zł, więc z sklepie internetowym powinno być jakieś 40 zł taniej.

Do naszej łazienki szukałam czegoś, co nie będzie się gryzło z orientalnymi dodatkami, ale też będzie pasowało, gdy w przyszłości zmienię materiałami i dodatkami styl łazienki. W ten sam sposób starałam się dobrać i rozplanować w niej płytki. W tym wypadku jednouchwytowe (choć na pewno ekonomiczniejsze) odpadły w przedbiegach :lol:
http://www.kfa.pl/_img_produkty/big/1590.jpg

http://www.kfa.pl/_img_produkty/big/1703.jpg

http://www.kfa.pl/_img_produkty/big/1468.jpg

A na doł do meksykańskiego Wc najbardziej pasowałaby mi w całości drewniana bateria :lol: i to naścienna :lol:

Jakby wam się rzuciło soć ciekawego- a w szczególności z drewnem do tego WC na dole to chętnie przyjmę wszyetkie propozycje. Jak na razie przekonana jestem tylko do zestawu w naszej łazience. Także opnie mile widziane.
A może ma ktoś złą opinię o AK i powie, że to tak tanie, żę lepiej się szarpnąć na coś droższego :roll: Tylko pamiętacie, że w cenie 1000 zł mam kilka takich bateri :wink:

iga9
21-02-2007, 21:32
Gady gadu o 19.05 a tu budowa idzie jakoś do przodu :wink:

Jakoś nikt się nie wypowiada co do baterii :roll: A ja nie moge jakoś dobrać tej do meksykańskiego wc. Czy bateria tam może być nowoczesna - czy iść w retro :roll: Nic mi się nie podoba- nawet kupiłabym coś droższego jakby wpadło mi w oko- bo to tam najcześciej będą zaglądać goście :wink: Będzie też często używana, więc jakość ma tu znaczenie. Poniewaz jest wąsko, a umywalka bez otworu na armaturę wpuszczana w blat- idełaem byłaby nascienna - anajlepiej podtynkowa :roll:

Nowoczena - może taka:
http://www.arazzo.pl/admin//pic/9_resized_2.jpg
wystwałaby nad umywalką z fragmentu obłożonego płytkami.

W ramach pocieszenia zakupiłam sobie baterię do zlewu- zobaczyłam całą białą i z wyciąganą wylewką - żaden granit - i wpdłam :wink: Niestety no name - ale jest taka ładna, że mam nadzieję na jej długie życie :D

A do tego zamówiła dziś tapety - jedną na ścianę w sypalni, a drugą na fragment do salonu. Nie pokaże, bo nawet w necie nie ma żadnych zdjęc, a 2 dni się naszukałam zanim znalazłam w naszym pięknym mieście katalogi :roll: Ta do sypalni jest fioletowo- szara trochę, ale w sztucznym świetle pojawia się na niej złoty kwiatowy wzór, który w dzień jest właśnie szary = niewidoczny. Łączona jest z dwóch materiałów- połyskliwego i takie jak welur. Trudno to opisać i pewnie nie da się nawet sfotografować jak już będzie na ścianie :lol:

iga9
25-02-2007, 17:48
Żadnych zdjęć nie będzie :roll: Ani sufit nie pomalowany, ani nawet ściznka z luksferów skończona. Dobre macie wrażenie (jak i wszycy odwiedzający naszą budowę), że nic się nie dzieje. Niestety :cry:
Ale mimo wszystko po ostatniej informacjiinformacji od PW o terminach dostaliśmy kopa. I właściwie sprawa zamówenia kranów jest już bardzo zaawansowana. Dziś wybieraliśmy też w Komforcie podłogi na górę i do pokoiku na dole. Na dół zdecydowaliśmy się na kapitalną wykładzinę we wzór zebry - ale z takich kafli w kolorach ciemny brąz i kremowy. Trudno to określić. A do holu na poddaszu srebrną imitującą ryflowaną blachę. No i oczywiście pojawiły się problemy. Bo wykładzina pcv którą wybraliśmy do pokoju o szer. 3,03m ma 4m szerokości. A że ma wzór idących wdłuż kolorowych pasów to właściwie po jej odcięciu ok. 6m (1 x 6) idzie na zmarnowanie, czyli 159 zł w błoto. Kupa kasy :roll: A że nawet wykładzina o szerokości 3m nie będzie właściwa to chyba trzeba będzie tam położyć panele. Tylko, że panele po 29 zł (a więc i tak droższe od wykładziny) to szajs lekki. Fakt, ze pokój nad garażem a pod podłogą 15cm styropaniu więc nikomu nie powinno stukanie przeszkadzać :wink: Tak źle i tak niedobrze. Wychodzi na to, że za wykładzinę zapłacimy 683,20 zł a za tanie panele 607,90 zł. Panale pewnie liche a wykładzina piękna, kolorowa i z gwarancją na 10 lat. Jakbyśmy chcieli dać lepsze panale tak po 45 zł/m2 to wyjdzie nam 914,85 zł. Co z tych trzech opcji wybrać? Dodam od razu, że nie chce szaleć, bo pokój będzie nie używany - chyba że jako składzik. No, ale jak już zacznie być używana fajnie byłoby mieć tam docelową podłogę.
No, ale pan nie był w stanie podać nam ceny za panele korkowe (to bedzie ogromny wydatek, ale na wieki i myślę, że warto :wink: ) to wstrzymaliśmy się z ostatecznym zamówieniem i mam jeszcze czas na decyzje :wink:

iga9
26-02-2007, 12:29
Okazało się, że podejści do kranu w WC uniemożliwia taki stojący lub nawet podtynkowy. Trzeba by kuć i przerabiać. A widomo, że nam się za bardzo nie chce :wink: Także wychodzi na to, że jeśli nie chcemy problemu to musimy mieć normalny kran naścienny. Więc szukam od początku. No i do łazienki meksykańskiej bardziej mi pasuje coś retro. Ale wtedy to Wc będzie stanowiło spory kontrast w resztą pomieszczeń na dole - tam będzie raczej nowocześnie i sporo innych kolorów- tylko czerwień jest kolorem łączącym. Nie wiem więc czy wybrać kolor chrom, czy może złotą satynę (nie świeci się tak jak złote krany). Dodam, że na ścinie będzie melanż zółtego. No, ale to Wc już i tak będzie odmienne - jak inni świat za drzwiami:wink: Chociaż chciałabym tą łazienkę odrealnić jakimś sztucznym czerwonym kakturem (jak taki zobaczę :lol: )- żeby nie była taka na serio. Będzie tam dośś mocna mała czerwona drabinka i czerwone listwy wykończeniowe.
Np. taki kranik mi podpasował- chyba przez tę bulwę na środku nie jest taki do końca serio:

http://www.kfa.pl/_img_produkty/big/219.jpg

Z krzyżyków jest jeszcze to - ale tu już tylko chrom jest do wyboru:
http://www.kfa.pl/_img_produkty/big/1464.jpg

iga9
28-02-2007, 13:12
Widziłam dzisiaj o świcie pomalowany sufit w sypalnym - paskudny kolor wybrałam- taki gaciowy fiolet wyszedł :o :roll: Ohyda :-?
Więc jednak wyjdzie na ADrianki :wink: i bedę musiała coś z tym sufitem zrobić :lol: Mam do dyspozycji szlachetne ciemne odcienie fioletu i czerwieni - w tym jednego fioletu sporo, bo zamiast niego na jednej ścianie ma być tapeta. tylko problem polega na tym ,że za ciemnego tego sufitu nie chcę - wszystkie ściany ciemne i już chyba lepiej go zostawić w spokoju. W końcu to poddasze, więc za wysoko tam nie jest - jakieś 2,70m.
Są dwie opcje. Jedna to zrobić jedk sufit bardziej biały i gąbką lub na gładko przejechać po tym dziwnym fiolecie. Druga to sufit przyciemnić - też metodą przecierkową. No, ale coby za cimno nie wyszło. Wpadłam na pomysł, żeby przejachać po tym suficie najperw mocno rozwodnioną farbą. Najlepsza byłaby do tego celu jakaś bejca do ścian - przyciemniająca, ale połprzeźroczysta. Tylko nie chcę już kasy wydawać. Jakimś ławkowcem lub gąbką jak się przejedzie to trochę powinno uszlachetnić ten kolor. Poźniej można dołożyć maziaje mniej rozwodnianą farbą. Może tu też będziecie mieli jakieś cenne rady? Jak ratować skoncony kolor farby na ścianie. Dodam, że tej gaciowej farby mam jeszcze jedno całe wiaderko- dostałam gratis :wink:

iga9
03-03-2007, 19:55
Dzis na szybko bedą fotki.
Specjalnie dla was gaciowy fiolet:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/gacfiol.jpg

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/gac.jpg

I proszę mnie nie przekonywać - z czerwinią i ciemnymi fiolatami będzie wyglądał fatalnie. Farba kupiona - do przemalowania na biało. Ja będę miała fantazję do pózniej walnę coś złotego. :wink:

A teraz minimalne postępy na budowie.
Ścianka, na której w blaciku z turkusowej mozaiki ma być utopiona umywalka (na bokach będzie jeszcze 10cm ramka z granatowej mozaiki) - tu pójdzie wszędzie biała fuga oddzielająca całość. Tak kiedyś postanowiłam i już chyba nie zmienię :roll: - biała ściana zostanie jako "rama":

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/turkusumywalka.jpg

Płytki w zbliżeniu:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0009-1.jpg

A tak niestety wygląda reszta łazienki - czyli wszystko "w proszku":

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0006-1.jpg

iga9
06-03-2007, 08:22
Rozpoczęło sie malowanie - niestety beze mnie, bo od ponad tygodnia męczy mnie jakies choróbsko aż udalam sie nawet do lakrza wczoraj. Sama sobie je wykrakałam chwaląc się, że tej zimy nic mnie nie wzięło :lol: Autorytatywnie wypowiedział sie mój internista, ze jak będę tak latać po mieście to na efekty lecznicze nie mam co liczyć - a ja po zostawieniu w ciągu tego tygodnia ponad 100 zł w apktekach i to bez widocznego efektu stwierdzłam, że nie ma bata i nie ma co sie porywać na malowanie sufitu :wink: Nie po to oszczedza sie każdy grosz na budowie żeby go korporacjom medycznym podaroważ :wink: A sypialnia nie zając :wink:

Płytki się kładą -ale powoli. Nadal myślę, że te ostatnie terminy podane przez PW to bajki :roll:

A ja zainteresowałam się tematem kuchni. Nasz rodzinny stolarz jest dość tani, ale bardzo nie terminowy. Niby mu powiedziałam, że kuchnia ma być gotowa za 1,5 miesiąca i wybrałam fronty (z blatem mam problem i nadal szukam), ale on radośnie twoerdzi, że wszystko i tak się opóźni i nie chciał nam podać żadnego konketnego terminu wykonania. A wiecie jak sie w takim wypadku z rodziną rozmawia - tym bardziej, że to człowiek o bardzo specyficznej osobowiści i znany wśród swoich klientów z 1-2 obsuw w terminach. Ale nie mamy wyboru- dzwoniłam jeszcze do 2 stolarzy od mebli. Jeden z nich był tym pierwotnie umawianym na kuchnię, ale w międzyczasie umarł mu teść, musiał się zająć jego gospodarstwem i zrezygnował ze zleceń. Terz przypadkiem dowiedziałam się, że wrócił na rynek i zaraz zadzwoniłam. Ale wolny do roboty będzie dopiero od maja - więc kuchnia najwcześniej gotowa w połowie lub pod koniec czerwca :roll: Ale już jestem zaklepana jako następna w kolejce - będzie nam robił inne meble. Inni stolarze - wolni dopiero w czerwcu :o Mówię wam co się porobiło :roll:

A na działce są już parapety. Drewniane os naszego"schodowego" stolarza. Nie wiem za bardzo jak wyglądają, bo podczas dostawy było ciemno :lol:

iga9
09-03-2007, 10:05
No wyjdzie, ze stolarz miał rację - spieszyć się nie ma co, bo wszystko będzie później.
Nasz PW oswiadczył, że miał utarczkę ze swoim wspólnikiem - i nie wiadomo czy w ogóle wspólnik do nas przyjdzie. Kończy sie kolejny tydzień i nic - czas więc pogodzić sie z myślą, ze mamy do swojej dyspozycji tylko 1 pana. A właściwie cały dół i 2 łazienki do wykończenia. Skoro dotychczasowa praca zajęła naszemu PW tyle ile zajęła to nie ma co liczyć na cud- przy takim stanie rzeczy dobrze będzie jak się wyprowadzimy jesienią. Niestety ale cały dół czeka jeszcze na podwieszane sufity, półki świetlne, lampy w suficie o całej reszcie nawet nie spominając. Ten widoczny strop jednak mnie przygnębia - teraz żałuję, że nie otynkowałam sufitów. Przy całej tej sytuacji można tylko załapać sotrego doła.
Zaczęłam dzwonić więc do innych wykończeniowców, ale - cóż za niespodzianka - w większości są zajęci do listopada - albo mają ceny z kosmosu. A szkoda, bo sobie wymyśliłam, że druga ekipa zrobiłaby garaż, gospodarcze i może właśnie te sufity. A tak szukam nadal - jakbyście mieli swoje namiary to chętnie przyjmę. Wystrczyłby mi nawet ktoś, kto sobie dorabia- lub umie układać płytki, ścianę pomalować, coś zagipsować, zaszpachlować. Nie szukam jakieś wielkiej firmy. Sprawdziłam już prawie wszytkie forumowe namiary. :wink:

Żeby się czymś pocieszyć postanowiłam zająć się ogrodem - a więc w końcu w przyszłym tygodniu ma się zacząć akcja nawiezienia i rozparcelowania ziemi. No i szukam ludzi od układania kostki - też wszelkie namiary wskazane :D

iga9
12-03-2007, 12:24
No to sie sezon w pełni rozpoczął :D Na ten tydzień szykuje sie oprócz prac w srodku- również nawiezieni i rozparcelowanie zimi. Znalazłam juz ekipę, która ułozy nam kostkę brukowa (której u nas wyjdzie naprawdę dużo - bo spokojnie będzie tego z 200 m2 - w tym cały podjazd i taras. A więc uwaga - wychodzi na to że sama kostka będzie nas kosztowała ok. 12.000 :o Pytałam o eny okładania - wahały się od 35-40 zł /m2 na prosto- bez żadnych fal i wzorów. W końcu za 25 zł/m2 zgodził nam się to zrobić nasz p. Darek - ten sam, który robił nam całą murarkę i tynki. Przynajmniej wiem, że umowę podpisze bez problemu - a i jego ekipy są zawsze godne zaufania. Tak więc w tym zakresie spadł mi kamień z serca.

Rozmowy z wykończeniowcami nadal trwają. Nas PW już wie, że szukami innej ekipy, która będzie robić równolegle z nim. No i od postępów jego pracy zależy na ile robót jeszcze się załapie.
Niestety w miejscu, gdzie mieszkamy powoli naciskają nas na przeprowadzkę - nasze lokum ma już inny cel swojego przeznaczenia niż my :wink: Zaczęło nam więc bardzo zależeć na przyśpieszeniu, bo nie chcemy komuś niepotrzebnie siedzieć na głowie. A znowu wyprowadzka przy tak bliskim finale do wynajętego mieszkania i kolejne koszty wydają mi się najgorszym z możliwych rozwiązań. ZObaczymy jak się towszytko potoczy - sama jestem ciekawa.

Pozdrawiam wszystkich :D

iga9
15-03-2007, 15:40
No to prace na zawnątrz ruszyły pełną parą :D

Miałam wielkie plany, a skończy sie na tym, że ci którzy rozpoczynali budowę pare miesiecy po mnie wprowadzą sie szybciej :wink: Przy tym wszystkim co sie teraz u nas dzieje ten wykończeniowy koszmar z OGROMNYM poślizgiem wprawia mnie w ostrego doła :cry: A i święta w tym miescu zamieszkania nie należą do miłych przeżyć. Na prawdę miałam nadzieję, że te będę już spedzała na swoim a niestety nie ma na to najmniejszych szans.
Ale nic- nie ma co się nad sobą rozczulać tylko starać się dawać z siebie wszystko i iść dalej, z czym tylko się da :wink:

Ponieważ sporo osób na forum obecnie maluje podzielę się swoimi spostrzeżeniami w tym temacie. Dotychczas malowałam na kolorowo sporo - w mieszkaniu rodziców i w wynajętym. Zawsze dobrymi belgijskimi farbami - z firmy, gdzie pracował mój Tata. Wybierałam kolor i miałam to, co chciałam, a malowanie to była poezja :wink:

Teraz Tata już nie pracuje, firmy nie m,a a te farby bez zniżki są poza moim zasięgiem finansowym. Więc wzięłam Dekorala.
Najpierw sufit- wybrałam piekny subtelny kolor, który po położeniu przez naszego PW okazał się żarówiastym gaciowym fioletem. Postanowiliśly do jego zamalowania użyć białej śnieżki, bo dostaliśmy ją bardzo tanio w promocji. Farba fatalna - pryska, spada z sufitu - nie polecam. Krycie też nie najlepsze.
Tknięta impulsem postanowiłam otworzyć wiadra z pozostałymi kolorami do sypialni. A tam- zamiast ciemnych fioletów ujrzałam dwa róże :o Jeden ostra ciemniejsza żarówa, drugi taki róż pościelowy. :evil: Zrobiłam sobie małą próbkę - dopiero po domieszaniu niebieskiego i czarnego barwnika dojdziemy do jakiegoś sensownego koloru :evil: A zamiast głębokiego, szlechetnego odcienia czerwieni mam malinową żarówę :o Tu też będę musiała kombinować.

Przeprowadziałam więc rozmowę na ten temat z dostawcą. Bo o ile w naszej sypialni mogę kombinować, to jak zamówię kolory na dół - jeden dobrany pod odcień występujący na tapecie, a drugi też bardzo starannie to wścieknę się, jak zamiast czerwieni dostanę pomarańcz, a zamiast fioletu róż :roll: :evil: A żaden producent za to nie odpowiada, bo wzorniki są poglądowe. Dowiedziałam się też, że Dekoral zaleca malowanie na kolorowym podkładzie - w moim przypadki czerwonym, bo kolor wydobywa właściwy odcień farby :o Akurat tak się składa, że na malowaniu się znam i niestety nijak do mnie nie przemawia tłumaczenie, że jak na czerwonym podkładzie pomaluję ostrym różem, to uzyskam ciemny fiolet. Dodam, że farby sprawdzałam malując dwie warstwy po płytach G-K i czekając na wyschnięcie :wink: Co prawda inni producenci nie wymagaja podkładu kolorowego, a ja na doł nie zamierzam już brać dekorala, ale jaką mam gwarancje uzyskania właściwego koloru - żadną! :lol: :lol: :lol: Problem będziemy rozwiązywać tak, że trzeba będzie pojechać do hurtowni i stać podczas mieszania wybranej farby- malować, sprawdzać. I mieszać z barwnikami tak długo, aż uzyskamy właściwy kolor :lol: wyobrażacie sobie :o I myślałam, że może to z moimi ostrymi kolorami taki problem - ale przeczytałam u Agduś, że zamówiła jasny krem a dostała wśiekły żółty. I jestem teraz przynajmniej na tyle mądrzejsza, że do pokoju, gdzie planuję kremowy odcień ścian - kupię gotową farbę we wiadrze. :wink: A na większości powierzchni postanowiłam zostać przy pewnej i sprawdzonej bieli :D

iga9
16-03-2007, 13:19
Kostka - Gerion miał rację, bo okres oczywkiwania na kostkę Poz Bruku to ok. 4 tyg. Ceny idaą podobno w górę od 1 kwietnia, ale teraz np. nie można zamówić i zapłacić, bo i tak nie ma w magazynie :o Trzeba będzie wypróbować namar Geriona, chyba że Vbud da mi lepszą ofertę.
Okazuja się, że do przygotowania ziemi pod kostkę i zasypania dołów ogorodych będę potrzebowała samego piasku z 10 wywrotek :lol: Nawet glina by się nadała pod spód :lol: PRZYJMę GLINę :lol:
Koszty samego pisku i zimi ogrodowej saą więc znaczne - radzę od razu wszytkim wkalkulować w koszty budowy :wink:

Niestety nie jest miło. Współczuję wszystkim, którzy zawodowo tłumaczą się z obsuw terminowych. Ja robię to teraz non stop. Najpierw kobinując, żebyśmy mieli gdzie mieszkać do przeprowadzki - o wynajęciu mieszkania na 2-3 miesiące raczej nie może być mowy. Trudno się jednak rozmawia i tłumaczy podając po raz kolejny jakiś nowy termin wyprowadzki. Nikt nie chce cię już słuchać. Mam na prawdę nadzieję, że wszystko się jakoś ułoży i uda się wszystko pogodzić. Być może nietypowo - będziemy mieszkać na wykończonym poddaszu w trakcie wykańczania góry. No chyba, że się nad nami ulitują jeszcze trochę :wink: Macie jakis psosoby pt.: jak nakłonić właścicile, żeby pozwolił ci mieszkać w jego domu? MOże moja rodzinka coś podpowie? :lol:

iga9
24-03-2007, 19:07
Projektu kostki nadal nie ma :roll: Jest to dla mnie chyba najtrudniejszy projekt od samego początku, bo trzeba przy tym zaprojektować w naszym przypadku prawie cały ogród a do tego wymyślić wszystko tak, aby było nas na to stać. Cyba to drugie jest trudniejsze :wink: Miałam to nawet robić dziś, ale po całym dniu zajęć na szkoleniu już mi się po prostu nie chce liczyć tych pól, metrów bierzących i rysować na papierze milimetrowym :roll: Ale to moja wina - tak to jest jak się chce mieć kostkę w 2 kolorach a do tego jeszcze jakieś brzego z kostki granitowej. Z tej granitowej to nie wiadomo w ogóle, czy coś wyjdzie, bo musimy mieć całość materiału z jednej firmy jeśli transport ma być darmowy. A nie wiadomo, czy oni granitową mają i po ile. Najwyżej będę później myśleć :wink:
Za to jutro będziemy zamawiać płot betonowy, który osadzi nam nieoceniona ekipa p. Darka. Za transport naszego płotu z zza wągrowca pan policzył tylko 130 zł a za 2m wysokości przęsło - 100 zł. Jakby ktoś miał jeszcze wątpliwości - płot będzie betonowy i dzięki temy przystępny cenowo - na 42m wyniesie nas ok. 3000. Szkoda, że kostka i jej ułożenie to wydatek idący w kilkanaście -wyjdzie minimum 13.000 za kostkę z ułożeniem, ale nie licząc piasku i utwardzenia wjazdu.

Za to teren działki i jego ogarnięcie dostarcza nam ponadprzeciętnych emocji. Mogę smiało powiedzieć, że wczorajszy dzień był jednym z gorszych w życiu i wczoraj wszystkim mówiłam, żeby nigdy nie porywali się na budowę domu!
ALe od początku. Wszystko zaczęło się w czwartek. Na piątek umówiona byłam z panami od koparki i od pisaku - na równanie terenu działki i podwyższenie terenu. Ale u nas akurat powróciłą zima - wiatr lodowaty, śnieg w nocy i od rana. A cała działka do uprzatnięcia z resztek budowlanych i smieci, coby koparka mogła operować. Przeraziłam się i za namową Ojca zadzwoniłam do panów, że nie wjadą (bo śnieg i deszcze rozluźniły naszą glinę), zakopią się i w ogóle lepiej całą operację przenieć na przyszły tydzień. Stwierdzili, że przesadzam i przyjadą sami ocenić. Po południu przyjechali, ocenili, że luzik - wszystko sie uda, nawet taras obsypać - byle działka była uprzatnięta. Problem polega na tym, że działka malutka i jej uprzątnięcie polega na wniesienu wszystkiego do garażu.
We trójkę w mężem i Tatą (my z mężem w strojach nie przygotowanych na taką akcję) do późnego wieczora sprzątaliśmy wszystko. Ja nie maiłam nawet kurtki- co zaowocowało juz w wieczoem jakąś ciekawą odmianą zapalenia zatok i utrudnieniami w mimice twarzy :lol:
Wszystko pięknie - stawiłam się z Tatą i narzędziem do przecięcia płotu przed 8, bo o 8 miał być koparkowy. Płot przecięty, koparkowy przyjechał i zaczął rozgarniac, to co już na działce.
Cała akcja z nawożeniem, wywożeniem części naszej gliny trwała do 15. Ja choć początkowo miałam być cały dzień na działce i malować sypalnię musiałam się udać nieopodal na przechowanie, bo braki w gładziach i wyprawkach parapetów uniemożliwiły mi pracę. A PW zjawił się w piątek tylko na chwilę, żeby ze mną porozmawiac i zobaczyć, co mi nie pasuje. Ale o to mniejsza.
Na wezwanie panów stwiłam się ok. 14.00 z powrotem. No a tam czekała mnie niespodzianka - w ogólnym bałaganie i błocie pan koparkowy przejechał po studzience kanalizacyjnej stojacej na granicy naszej działki. Studzienka się zarwała, klapa wpadła do środka a wraz z nią kupa gliniastego błota. Nie możecie sobie nawet wyobrazić jak wyglądało wokoło - teren obok jest nieutrwardzony i wiecznie zalany- tworzy maź błocka. Teraz ta breja sięga od kostek do kolan i niewprawny może tam nawet zgubić kalosze.
Teraz sobie wyobraźcie - piątek po południu a ja z rozwaloną ziejącą dziurą w ulicy zatkaną studzienką, pod którą podpięci są sąsiedzi. Ze sobą brak namiarów na kanalizatora, wokoł pracująca koparka a domu nikogo, kto poda mi telefony. Mąż nie mógł mi pomóc w żaden sposób, teściowe na wakacjach, koledzy w pracy - z nikąd ratunku. Co się nadzwoniłam, nadenrwowałam to moje. Pomóc usiłował mi pan od piasku, ale nic to nie dalo, bo jego kanalizatorzy nie odberali telefonu. Inni nie chceli się podjąć. W końcu ok. 16 mąż mógł nawiązać ze mną kontakt i wyciąnął mi z forum namiar na kanalizatora od Kasi (tego, który u nas robił przyłącze) - jeszcze raz dowód, że bez forum zginiesz. W międzyczasie piaskowy odjechał i skończył koparkowy. I nie był, co zrozumiałe zachwycony, że nie chcę mu zapłacić za robotę do wyjaśnienia sytuacji. Najpierw twierdził, że nie widział studzienki (mówiliśmy, że tam jest), później powiedział, że od tego ma ubezpieczenie, że się zdzwonimy i odjechał. A ja zostałam z tym klopsem na budowie. ZImno mi było strasznie, z nerwów i nie wiem z czego jeszcze trzęsłam się cała byłam na prawdę na granicy płaczu. W końcu udało mi się dodzwonić do kanalizatora i on podał mi telefon do odpowiedniego wydziału w Aquanecie. Tam podano mi telefon do pogotowia kanalizacyjengo. W pogotowiu pan przyjął zgłoszenie i powidział, że przyjadą- nie wiadomo o której, może ok. 18.00. Powiadomiliśmy sąsiadów, że kanalizacja zatkana. I czekamy na telefon od ekipy pogotowia. W międzyczasie dzwoni koprakowy i wymieniamy się informacjami. Podał mi nr polisy i telefon na ubezpieczyciela. Procedura jest taka, że muszę sobie ściągnąc sama odszkodowanie z jego polisy. Dzwonię tam i pytam co muszę przygotować - notuję, masa różnych papierów, dokumentacja fotograficzna - zgłaszam szkodę. Przed 18 dzwonię do pogotowia- kiedy będą - nie wiadomo - zadzwonią. Jedziemy po aparat (wczesniej zabezpieczjąc dziurę). Dzwoni pogotowie - już jadą. Wracamy. Robię fotki, choć już ciemno. Panowie z pogotowia bardzo mili, ale przerażeni błotem. Przez długie minuty próbują wyciągnąć roztrzaskaną klapę. My świecimy im latarkami, ja do tego pstrykam dokumentację fotograficzną. W końcu przebrany w specjalny kombinezon pan schodzi do studzienki. Dokonuje się odetkanie (njagorzej było jak zaczęły płynąć nagromadzone ścieki śąsiadów :-? 8) ). Niestety drugi pan nie wymanewrował w błocie i nie przebrany w kombinezon, ale w zwykłych ciuchach przewrócił się jak długi w tą warstwę błota :o Wyglądał strasznie - baliśmy się, że coś się mu stało 8) Na szczęście był tylko cały zabłocony- nawet z butów błoto później wylewał. No i wściekł się - ale nie na nas na szczęście tylko na sytuację. Zniknął, bo musiał się przebrać i dalej pracowal tylko jeden. Po odetkaniu założona została nowa pokrywa a miejsce zabezpieczone prętami i czerowono-białą taśmą. No i umywszy się z błota - panowie odjechali. Byli na prawde wspaniali i mogę powiedzieć, że podziwiam ich i ich pracę! My musileiśmy jeszcze zabezpieczyć płot w paru miejscach i po 20 wrócilismy do siebie. Byłam na takiej adrenalinie cały czas, że nawet nie miałam głupawki ze śmiechu, co zdarzyło się dzień wcześniej :wink:

A dodatkowo koparka sie jednak zakopywała w nasze glinie i nie zasypała nam strony pod tarasem - czeka nas więc ręczne zwożenie taczką piasku i ziemi :roll: 8)
Jedyny plus - wjazd został "ogliniony" i zasypany żwirem - można już chodzić suchą nogą i nawet panowie z pogotowia wjechali :wink:

Teraz będziemy się bujać jeszcze prawdopodobnie z ubezpieczeniem- chyba, że pogotowie nas nie skasuje. Prawdopodobnie tak będzie :roll: Ale i tak musimy zgromadzić papiery. Jesteśmy już umówieni z koparkowym a w poniedziałek bedę musiała pojechać do Aquanetu.

Budowa - powiedzcie mi- na co my sie porywamy :lol: I niech tylko ktoś spróbuje powiedzieć, żeby się w takich sytuacjach nie denerwować :lol: Jja już miałam wizję, że nikogo nie znajdziemy i odetniemy na cały weekend sąsiadów od kanalizacji :o Całe szczęscie, że się udało - uff :roll: [/url]

iga9
28-03-2007, 13:40
Donoszę, że kostka rozrysowana, przeliczona i wybrana na dwie firmy- Poz Bruk i Kamal. Wycenia się. Jestem ciekawa ile wyjdzie, bo tak kombinowałam, żeby do minimum zredukowac jej ilość. Jednak ponad 100m2 na samym podjeździe robi swoje :roll:
ZOstał już też zamówiony płot betonowy - wzór "skała". Najtaniej wyszło nas w okolicach Wągrowca, więc w niedziele zrobiliśmy tam sobie wycieczkę. Pan miał nawet stajnię z konikami i ślicznego pieska, więc wyszedł odstresowujący wyjazd :wink:
Mamy też już na miejscu wszystkie baterie do łazienek, ale zanim ujrzą światło dzienne w pełnej krasie jeszcze sporo wody upłynie.
Zdecydowanie brak światełka w tym tunelu. A mnie na prawde przeraża myśl o mieszkaniu bez wykończonej łazienki, podłóg, kuchni, pralki- bez czegoś można wytrzymać, ale tak w samej goliźnie? :roll: Przecież nawet mebli nie można wstawić :roll: Cały czas się łudzę, że jakoś to będzie ale rzeczywistośc brutalnie puka do mej głowy i domaga się realizmu. Trzeba będzie na nowo Toj toja sprowadzić do ogrodu :lol: WIem że można wiele znieść :wink: Grunt, że Internet zamówiony :lol: Na betonie i bez wygod, ale to medium musi byc :lol: :lol: :lol:
Będę siedzic cały czas na psychologu i jęczeć - więc się szykujcie :lol: Staramy się przeciągnąc ten moment jak tylko się da :wink: :wink:

iga9
04-04-2007, 08:53
Bagat namieszała mi strasznie i zastanawiamy sie nad kostką granitową - z tym, że za jej położenie nasz wykonwaca chce nie 25 a 45 zl łi to już robi różnice :wink: Chyba, że Bagat podeśle mi namiary na swoich brukarzy i będą wolni - ona płaci 35 zł. Czeka mnie wiec kolejna przyjemna kalkulacja w excelu :roll:
A na szali mamy naturalny kamień w kolorze szarym kontra beton w kolorze brązowym. Jedno i drugie wygląda ładnie.
Problematycznym wyborem są dla mnie listwy przypodłogowe - szczególnie do tych moich wykładzin. I będą chyba kątowniki aluminiowe - nawet nie anodowane. Jeden z forumowiczów ma takie u siebie i nie narzeka. Zastanawiam się nawet zy nie dać ich na płytki na dole. ALternatywą jest listwa drewnopodobna. Ale taka sztyczna listwa do płytek imitujących drewno wydaję mi się już szczytem :wink: DO naszych paneli korokowych będą listwy malowane pod kolor ścian.
Wszystkie materiały na podłogi mamy już zakupione i zapłacone niestety też. Tak samo wszystkie baterie. Kasa się kurczy i to konkretnie, bo kupujemy materiały, za które trzeba płacić. A nie mogę się zwócić o kolejną transzę, bo prace stoją w miejscu, więc bank nic nam nie wypłaci. I koło się zamyka. Chciałabym, żeby po Świętach coś się konkretnie ruszyło, ale pokazywać będę jak bądą jakieś efekty.

iga9
07-04-2007, 16:49
Wszystkim forumowiczom i czytelnikom dziennika chciałabym złożyć Świąteczne życzenia :D

Wesołych Świąt.
Zdrowia, szczęścia humoru dobrego,
a przy tym wszystkim stołu bogatego.
Mokrego dyngusa, smacznego jajka.
I niech, te święta będą jak bajka.


http://kartki.onet.pl/_i/d/scenka1_d.jpg

iga9
11-04-2007, 21:01
Dominika mnie tu systematycznie molestuje więc postanowiałm jej pokazać tą zabudowę kanalizacji w domu- co się dziewczyna martwić będzie- niech śpi spokojnie. :lol: Oczywiście też dla Dominki i pozostałych forumowiczów kilka waznych zdjęć retrospekcyjnych oraz aktualnych. Nikt mi nie wierzy, że ja jeszcze nie mam łazienek- a nie mam :wink: Można zobaczyć osobiście! :lol:

No- ale od początku.
Najpierw będą fotki z dramatycznego odcinka o zatkanej kanalizacji- wyglądało to wtedy tak:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/studzkanal.jpg
W tle jeden Pan Kanalizator (ten sam, który się później wywrócił) i osobisty małżonek w kaloszkach.

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/wstudzience.jpg
A tu dóch Panów Kanalizatorów z czego jeden w kanale.

Fajne było błocko nie :wink: Teraz na szczęście już sucho. :roll:

A tak nam opryskali elewację:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/elw.jpg

Chyba wam nie pokazywałam i nie wiem, czy pisałam, że mam drewniane parapety.
Biały:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/parapb.jpg

Wiśnia w sypialnym:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/parapwi.jpg

Dla Dominiki- pierwsze dziło nowej ekipy- zabudowa pionu kanalizacyjnego:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/kanali.jpg

Inne z ich dokonań- początek płytek w gospodarczym:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/plgos-1.jpg

Tak wyglądała nasza łazienka sporo czasu temu (jeszcze przed fugami). Pokazywana wcześniej ściana, która nadal czeka na blat i wpuszczaną w niego umywalkę:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/um.jpg

Ściana przy wannie:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/wn.jpg

Ściana przy kabinie:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/kab.jpg

A obecnie łazienka wygląda tak- i na prawdę nie jest warta pokazywania w całości nie skończona:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/azob.jpg

Nowa ekipa przygotowuje też stelaż pod podwieszany sufit- widać już, że będzie dwu-poziomowy:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/suf.jpg

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/sufs.jpg

A tu kolorek na ścianach w naszym sypialnym - malowany celowo nierówniomiernymi pociągnięcami pędzla. Będzie się jeszcze działo na tych ścianach. Ale nikt nie rozumie mojej wizji i wszyscy dyskretnie pomijają jakośc mojego malowania milczeniem. Ale sama malowałam, więc jest ja chcę
:wink:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/sypi.jpg

iga9
12-04-2007, 22:36
JoShi poniewaz nie wszystkich to zainteresuje daję tylko linki do fotek stelaży. Mam nadzieję, że zobaczysz, co chcesz :wink:

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0001.jpg

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0002.jpg

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0003-1.jpg

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0004-1.jpg

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0005.jpg

iga9
17-04-2007, 18:33
Dostępność niektórych rzeczy jest przerażająca. Wymyśliłam sobie takie białe lampki, które wmontują w półkę sufitu podwieszanego (zamiast tych świetlówek).
http://www.brilux.pl/produkty.aspx?act=p_sp&p_id=298
Mam dojście do producenta, dostanę 30% zniżki, więc będą ta lampy na cały dół mnie kosztowały grosze, ale... obecnie są dostępne szare i czarne. A białe będą dopiero 28.05 :o Tak MAJA! Spodziewałby się ktoś, że tyle będzie na lampy czekał :roll: A do tego czasu nie będzie światła :wink:

W ogóle trwa wybieranie lamp. W korytarzu na poddaszu i na dole będa kinkiety gipsowe malowane na kolor ściany.
http://www.studio-forma.com.pl/foto_duze/FD2_86.jpg

Na klatce schodowej albo te same, albo myślę o czymś takim (występuje w 5 różnych fornirach drewnianych):
http://www.studio-forma.com.pl/foto_duze/FD1_58.jpg
lub
http://www.studio-forma.com.pl/foto_duze/FD1_55.jpg

Do kuchni myślę o takich dwóch lampkach wiszących nad blatem (oprócz nich będzie oświetlenie w półce w suficie, i pod szafkami wiszącymi- tylko te dwie wiszące lampki z sufitu będą jakimiś wyraźnymi formami):
http://www.studio-forma.com.pl/foto_duze/FD1_59.jpg
oczywiście w drewnie wenge- coby pasowało do podłogi i do frontów.

Albo to- pasowałoy do alumioniowego cokołu, relingowych uchwytów i stalowego okapu:
http://www.brilux.pl/img/produkty/XF_12A_d.gif

Mamy już drzwi szklane do kabiny- nawet wyszły parę setek taniej niż planowaliśmy. Niestety nie możemy ich montować, bo w niebieskiej łazience nic się nie zmieniło. PW nie pojawił się przez kilka dni- jak się dziś dowiedzieliśmy - wyjechał do Warszawy. Wygląda na to, że druga łazienka zaczęta przez nową ekipę będzie skończona wcześniej od tej, której wykonanie trwa już 8 tydzień pracy.
Najważniejsze, żebyśmy w ogóle mieli łazienkę :wink:

Na dole trwa wykonanie podwieszanych sufitów- rozprowadzane są kable i montowane płyty g-k. Żałuję, że tyle jeszcze potrwa zanim będą w nim lampy. Gospodarcze jest już opłytkowane.

Zostało też podpisane zamówinie kuchni. Dziś pierwszy raz widziałam projekt w kolorze i 3d - a nie jako moje rysunki na papierze w kratkę :lol: 8) I nie powiem- podobało mi się bardzo. Jak dostane od pana wizualizację to wam pokażę :wink: Niestey montaz będzie na sam koniec maja. Teraz czas na pozostałe mebelki :wink:

iga9
18-04-2007, 11:50
A oto obiecane rzuty. Proszę nie zwracać uwagi na kolor ścian. Ściana z okapem powyżej biłej maty nad baletm będzie czerwona (chyba :wink: ) a pozostałe białe. Ściana z oknem jest zakończona po lewej stronie 68 cm ścianką działową - a więc boku tych mebli nie widac z salonu. Wszystkie uchwyty będą poziomo. A ten ciąg wiszących kwadratowych szafek będzie w ogóle bez uchwytów - otwierany na zasadzie nasicku. Białe szafki z mdf foliowanego na wysoki połych a ciemne i korpusy z laminatu w ciemnym orzechu. Biaa mata na ścianie ( z tego samego lamiatu, co blat) będzie wykończona srebrnym relingiem. I musicie sobie do tego wyobrazić mje ciemno-brązowe płytki na podłodze.

Rzut nr 1:- tu po lewej mamy na balcie tą szafkę z żaluzją, o której tyle mówiłam. W środku na spodzie jest wysuwany balt, na którym wyjeżdżać będzie krajalnica. A nd nia półka, na której stanie toster- po podciągnięciu żaluzji gotowy do wyjęcia na blat. Na tylnejściance szafki są przygotowane kontakty na sprzęt agd. Chyba trochę przesadziłam, bo są aż 4 :wink: Ale obok tostera na półce zmieści się jeszcze opiekacz :roll: Na tą szafką mamy szafkę = chlebak. A zlew jest biały.
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/Kuchnia-rzut1.jpg

Rzut n2 2: to będzie po prawej stała wolno-stojąca biała lodówka, która me długie relingowe srebrne uchwyty.To do niej dopasowane sa uchwyty szafek- jak u Agi :wink: A płyta będzie 5-palnikowa :wink:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/Kuchnia-rzut2.jpg

Jak wam się podba wizualizacja?

iga9
18-04-2007, 14:55
Dzisiaj szaleję, bo mam wolny dzień. Zasypię was więc pytaniami :wink:
Szukam komody do naszej idnyjskiej sypialni. Bardzo proste w formie łóżko i stoliki nocne mamy w miare nowe i zabiarami oczywiście do domu. Są w kolorze ciemnej wiśni i bardzo neutralne.
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0002-1.jpg
Da się na to jakąd odpiwednią kape i poduszki i będzie ok. A ta forma ma tą zalete, że jak za parę lat sobie wymyślę styl zen - też będzie pasowało.

No ale komoda. Kolonialne lub indyjskie meble są piękne, ale bardzo drogie. Mamy w okolicy taki salon- najtańsza opcja ok. 2.400. Trochę za dużo jak na komodę. Zresztą i tak tyle nie mam :wink: Są więc dwie opcje. Jedna to zamówić u stolarza komodę identyczną jak łóżko - ale komoda jest bardziej wyrazista i może już "razić". Plusem jest to- będzie pasować przy zmianie wnętrza i mogę ją zrobic na wymiar - łącznie z zabudowaniem trójkąta przy ściance kolankowej. Opcja nr 2- postarać się dopasować jakiś antyk lub pseudoantyk. Może być w innym kolorze - mieszanie mebli jest w końcu jednym z wyznaczników stylu indyjskiego. Oni nigdy nie maja mebli do kompletu. ALe tu zostanie nam niewykorzystany narożnik pod skosem i określony styl mebla.
taką komodę można kupic na allegro za 600 zł.
Myślałam też o własnoręcznym pomalowaniu komody- ale to mże duługo potrwac a mebel muszę mieć od razu.

Co myślicie? Jakieś propozycje - sugestie? :wink:

iga9
24-04-2007, 11:41
Cały czas dogrywamy kuchnię. Żeby ładnie dostawić blat do parapetu trzeba było podnieś blat roboczy do wys. 93 cm. Zastanawiam się czy przy moim wzroście nie będzie dla mnie za wysoko- ale jak czytam, to wszyscy teraz robią już blaty wyżej niż 85 cm. No chyba, żeby zrobić dwie wysokości - przy oknie ( w tej cześci jest zlew) te 93 a pozostałe blaty na 85 cm :roll: Ciekawe co by na to powiedział wykonawca :wink:

Podczas prac wykończeniowych co chwila wychodzą różne kwiatki :roll: Już wcześniej okazało się, że instalator żle wyprowadził pion do wc w naszej łazience i nie możemy zamontować już zakupionego kompaktu z odpływem pionowym bez kucia w podłodze, gdzie leżą rurki od podłogówki. Uprzejmy pan z Felixa zgodził się wymienić nam miskę na taką z odpływem pionowym.
Pisałam też o trudnościach z zakupem baterii ściennej do wc na dole. Teraz okazało się, że nie mogę tam zamontować - również już zakupionej- umywalki wpuszczanej z blat, bo po zabudowe krzywo zamontowanego geberitu okazało się, że taki blat zajmie za dużo miejsca. Będę sie teraz musiała prosić, żeby wymienili nam umywalkę - a znalezienie właściwej zajmuje mi teraz cały mój czas :roll:
Okazało się też, że źle zamówiliśmy jede z drzwi- otwierają się na niewłaściwą stonę. Tak nie może zostać. Zwrotu nam nie przyjmą, bo to te turkusowe :wink: tak więc niestety- to mogę określić naszą kosztowną pomyłką, bo będzie trzeba zamówić nowe drzwi :roll: W sumie jak na całą budowę to taka jedna nasza wpadka to chyba nie najgorszy bilans co? :wink: Wiec drzwi będą naszy tegoroczym wspólnym prezentem imeninowo - urodzinowym :lol:

Nowa ekipa kończy szpachlować podwieszany sufit, płytkowac górną łazienkę i garaż. Już nedługo postaram się wkleić foty.
Nie omijają nas też niemiłe sytuacje - zmuszeni byliśmy zakończyć współpracę z naszym PW. Niebieska łazienka nadal wygląda tragicznie i teraz musimy znaleźć kogoś, kto dokończy jego prace i poprawi wszystkie błędy tak, abyśmy nie stracili przy tym majątku. Niestety kredyt nie przewiduje takich wpadek, więc trzeba szukać we własnej kieszeni :roll: Do tego mamy całą akcję z rzeczoznawcą (trzeba to jakoś oszacować) i innymi bajerami przy tego typu sytacjach.

iga9
27-04-2007, 19:03
Dużo się dzieje. Zdjęcia trochę już nieaktualne - bo teraz z dnia na dzień się wszystko zmienia. Np. podobno ułożona jest cześć kostki- zobaczę jutro. Wg teścia jest źle i tak nie może zostać (wyszedł stopień na 25 cm wys. a to mało funkcjonale). Ale zmiana ułożenia kostki to nie problem- nie to samo co płytkami w łazience :wink:

W każdym razie to moja druga- gościnna a później i dziecięca łazienka na górze (płytki inverno i homme z Tubądzina - bez fug):
-podłogowe (specjalnie dla was odchiliłam zabezpieczenie :lol:)
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/invernopodloga.jpg
- widok na wejście
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/azbb.jpg
- i dalej
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/umywb-b.jpg
-zbliżenie na płytki
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/zblizenielazbb.jpg

Wc na dole, gdzie musiałam pożegnać się z umywalką w blacie z mozaiki, ale zamówiłam tam dziś szklaną umywalkę w żółtym kolorze- całość z przesyłką za 450 zł. Umywalka jest czeska i dużo tańsza niż to, co można kupić w sklepach. Ofertę znalazłam przez przypadek - towar przysyłają kurierem do domu. Niestety nie mam zdjęcia umywalki, ale powinna przyjśc w przyszłym tygodniu.
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/wc.jpg
- zbliżenia na jedyne dekory w moim domu :wink: :
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/wcdekory.jpg

Trcohe teraz żałuję, że nie kupiłam tu żółtych płytek też na podłogę, ale te pomarańczowe też nie są złe :wink:

Sufit w kuchni i w salonie czeka na malowanie i na lampy - to te słynne oczekiwane 28.05:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/suf-kuchnia.jpg

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/suf-salon.jpg

A tak obecnie wygląda garaż - bez fug i z masa brudu:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/garaz.jpg

Na zewnątrz trwa zasypywanie terenu i przygotowanie miejsca na drewniany taras, bo taras będzie z drewna = nie z kostki. Przekonał mnie sprzedawca kostki, który powiedział, że u sibie by z niej tarasu nie zrobił i poleca mi drewno
:lol:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/zasypujemy.jpg

Przygotowaliśmy się przyszłościowo do zbierania i odprowadzania wody opadowej z rynien - mamy już położona sieć rur i rewizje:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/dodeszczowki.jpg

A tak ekipa p. Darka przygotowuje sobie front pod kostkę:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/przygotowpodkostke.jpg

A tu akcent humorystyczny :wink: Słoneczko przygrzewa, w przyszłym tygodniu ekipy pracują i chcą spędzać przerwy napowietrzu delektując się smaczym jedzonkiem - ze stelaży i blachy zmontowali więc sobie praktyczny grill - już widziałam jak był w użyciu :lol:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/grill.jpg

iga9
30-04-2007, 11:34
Odcinek o doprowadzeniu internetu do domu :wink:
Jako, że oboje pracujemy też cześciowo w domu i to głównie za pomocą sieci priorytetem było doprowadzenie tlefonu i podłączenie internetu zanim się wprowadzimy. Temat zgłębialiśmy długo, ale bez obaw, ponieważ przy drodze mamy studzienki zarówno Netii jak i TPSA. Oferta pierwrwszej sieci okazała się korzystniejsza, więc po kilku telefonach i sprawdzeniu możliwości technicznych poszło zamówenie, do nas przyszła umowa, która podpisana została odesłana. Kabel mieli kłaść pod koniec kwietnia, więc cieszyliśmy się, że przed kostką wszystko się uda załatwić :wink: Tacy dumni byliśmy, że bez problemu się wszystko odbywa. Po odczekaniu odpowiedniego okresu czasu wobec braku kontaktu dzwnonię do opekuna w Netii. A tu się okazuje, że umowa nie ma statusu do realizacji i on nie wie dlaczego. Z ponagleniami telefonicznymi czekanie na odpowiedź trwało 4 dni, po czym dowiedziliśmy się, że możliwości technicznych jednak nie ma! :o :evil: Na pytanie czemu wczesniej twierdzili, że są i czemu czekali 4 tyg., żeby nas o tym poinformować Pan nie umiał jednoznacznie odpowiedzieć 8)
A wiadomo, że los potrafi płatać figle - w międzyczasie zadzownił p. Darek, że może wczesniej wejśc układać kostkę a więc jest problem :roll: Na razie daliśmy zlecenie do TPSA, gdzie własnie ustalają możliwości techniczne. A my boimy się, że jak zobaczą, że do przekopania jest z 40m to im się nie będzie chciało i nas oleją - co zaowocuje brakiem netu. A nie wiem czy u nas jest jakaś sieć radiowa. Zreszta nie wiadomo jak z tym będzie, bo potrzebujemu dużej przespustowości :roll:

Inny kwiatek to drzwi- nasze turkusowe z naszej winy jest błąd i musimy zamówic nowe. A tu niespodzianka- żeby były w tym samym kolorze musmy w Polskone zamówić min. 2 szt, bo pojedynczych zamówień na malowane drzwi nie przyjmują :roll: No i wynika z tego, że nie będę miała wymarzonych turkusowych drzwi do łazienki i będę musiała wziąą wenge od DRE :roll:
Fajnie co? :lol: Pełen ubaw :lol:

iga9
30-04-2007, 16:18
Zdecydowałam się w końcu na umywalkę do zółtego wc. Niestety zakupiona tam wcześniej umywalka wpuszczana w balt nie wejdzie, więc po szybkiej akcji znalazłam firmę, która sprowadza szkalane umywali z Czech. I chociaż bardzo chciałam misę krwisto-czerwoną (jak dekorujące listwy i grzejnik), to nic takiego nie było w ofercie. I aby nie czekać znowy ze 2 miesiące na umywalkę zdecydowałam się wziąć to, co było na stanie - sami zobaczcie:

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/szklanaumywalka.jpg

Umywalka razem z dostawą do domu kosztowała mnie 450 zł. Ma 42 cm średnicy, wys. 14 cm a grubość szkła 17mm. Chyba zamontuję ją na wiszącym drewnopodobym blacie w kolorze drewnianej żaluzji, która ma zawisnąć we wnęce (tą mam - kolr ciemny orzech vel wenge) i deski sedesowej (tej nie mam, ale planuje coś dobrać kolorystycznie, choć tu raczej jest ten problem, że deska musi kształtem do muszli pasować :wink: ). A pod tym baliciem zmieści się jeszcze mała wisząca szafeczka - w przyszłości :wink:

iga9
15-05-2007, 20:25
Photosy :D

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/kostka.jpg

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/frontkostka.jpg

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/studz.jpg

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/kostkazbliz.jpg

I prezent chyba zamiast wiechy :lol:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/prezent.jpg

Zabudowa spiżarki pod schodami:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/spiz.jpg

To pamalowane będę miała na dwóch ścianach w salonie:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/c.jpg

Umywalka na górze i już z baterią :D
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/um-nb.jpg

Kibelek na dole - niestety przecieka :-?
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/kib.jpg

Z każdym kibelkiem w domu dzięki deniuszowi instalatora mam problem. Powyzej - krzywo przygotowany Geberit- sami zobaczcie jak wypadł przycisk na płytkach. Ale mogłam zaakceptować, albo kuć podłogę i ściany za koszmarne pieniądze :roll: A do góry nie wiem jak przymocujemy kibelek śrubami do podłogi- akurat w tym miejscu instalator zbiegł wysztkie rurki od podlogówki i wody na poddaszu :-? :evil: Za co to!? :evil: Przypominam, że już tam musiałam wymienić kibelek pionowy na ohydny z podłączeniem poziomym, bo podejście zostało źle przygotowane :roll: jakoś cholipa nikt inny z kiblami problemu nie ma tylko ja :roll:
To chyba od tego, że u Adrianki tak bardzo chciałam posiedzieć :lol:

iga9
27-05-2007, 19:25
Dzieje się dużo- dziś was zasypię zdjęciami. Główne zakupy ostatnio to farby i listwy różnego rodzaju. PO zachwytach Adrianki zakupiłam farbę Dekso-plast do wiatrołapu, korytarza i białych wnęk przy kominku. Byałm mile zaskoczona ceną i żałuję, że nie udałam się do nich wcześniej :roll: Moje intensywne kolory (czerwień i fiolet) były na 10l wiadrze tylko 20 zł droższe A jakość fllugera jest na pewno wyzsza od dekorala :wink: Ale nic- farby już miałam kupione i cześciowo na ścianach- w każdym razie jak za parę lat będę znowu malować, to pewnie kupię farby u nich.
Cały czas rozwiązujemy nasze instalatorskie problemy w łazienkach- w poniedziałek ma się zjawić instalator i osobiśbie podłączyć kibelek i umywalkę, bo twierdzi, że się da i on to załatwi... Mam nadzieję, że nie przewierci nam rur od ogrzewania i wody - trzymajcie kciuki, żeby wszystko było ok :wink:
Na dole malują ściany - proszę się nie przerażać kolorami :wink:
Ściana gdzie będzie świetlny panel i tapeta na bokach - środek jest fakturowany w poziome pasy:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICsczfak2.jpg

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICTfalkzbl4.jpg

Kominek ma dopiero jedną warstę farby, więc ten fiolet będzie ciemniejszy - tu wyszedł jakiś oczojebny róż :roll: :
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICTkom1.jpg

Widok na kuchnię:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICTkuch3.jpg

I na część wypoczynkową, która czeka na złotą lazurę:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICTpasy7.jpg

Gospodarcze już zafugowane i pomalowane:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICTgospod15.jpg

Są też na dole licujące ze ścianą gładkie drzwi- czekaja na malowanie:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICTdrz8.jpg

A na górze mamy położoną pierwszą wykładzinę (oczywiście źle spisali w Komforcie wymiar i mamy o 8 cm za krótką na szerokość - więc traz musimy zrobić sobie na zamówienie u stolarza odpowiednie listwy przyścienne, żeby to zakryć
:roll: ):
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICTwyklng11.jpg

W tym samym pokoju zabejcowane jętki (pod kolor przyszłych drzwi):
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICjetng12.jpg

No i położona już (choć zakryta kartonami i folią - datego tylko kawałek) podłoga z paneli korkowych w sypalnym:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICTpansy14.jpg

Pozazdrościłam tez Dominice i Świerczowi, więc zakupiłam od pani na ryneczku sadzonki krzewów i kwatów. Jest m.in. orlik, budleja, maragaretki i dwa kwitnące krzewy, których nazw zapominiałam - na szczęście teściowa pamięta :wink: Na swoją kolej czeka też podarowany świerk.
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICTrosl16.jpg

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICTchoinka18.jpg

Teraz trzeba znależć namiar na czarną ziemię i sie tym zająć :roll: Tylko najpierw rozparcelować ziemię po całym ogrodzie :wink:

iga9
02-06-2007, 06:08
Się wykańcza :D
Pytanie retoryczne - czy wykończeniówka ma koniec? :lol:
No, a że wykończeniówka tyle trwa i przesunięto nam montaż mebli kuchennych - miły przyć w przyszłym tygodniu a będą po 20.06 - to jak łatwo się domyślić przeprowadzka będzie pod koniec czerwca a początek lipca. Tak nam się akurat poukładało, że albo ja albo mąż wyjeżdża w II poł. czerwca a przecież nie będziemy się przeprowadzać pojedynczo, tylko razem :wink: Nawet ostatni weekend czerwca wyjeżdżamy do znajmych, choć wam powiem, że kusi mnie bardzo, żeby to wszystko odwłać i zorganizować jednak tą przeprowadzkę i zostać na miejscu :wink:
Płot betonowy to ogrodzenie bardzo ekskluzywne - jakby ktoś nie wiedział :wink: Nasz miał być montowany jakieś 3 tygodnie temu. Ale gdzie tam- "Pani" - cementu nie ma, opóźnienia- może będzie za 1,5 miesiąca. Ja mówię, że koniecznie potrzebujemy ogrodzenie- zakupujące się z okolicznym błocie samochody chlapią nam naszą elewację. Cóż :roll: Dzwonimy w inne miejsca (wczesniej skreślone). Wszędzie terminy na połowę lipca. No to mówię weźmy tam, gdzie już byliśmy i mamy wybrany wzór - "Panie"- pracownicy uciekli za granicę i w sumie to on nie da rady z tym zeleceniem. Więc mamy wybrać wzór zdalnie przez internet, bo w żadnem sposób nie możemy tam w godzinach pracy zakładu dojechać.
Desek w normalnej cenie na drewniany taras nie ma :roll: Co robić? Stolarza, który ten taras z jakąś zadaszoną pergolą zrobi- też nie ma :wink: Zresztą kasy też nie ma, więc to rozwiązuje dwa pierwsze problemy :lol:
Kolejna wykładzina elastyczna - tym razem w garderobie- jest za krótka o 10cm :evil: Jak oni do diaska to tną! :evil: Jakieś fatum. Już się boję, bo jeszcze dwie są nie odwinięte 8)

A z rzeczy miłych to mamy już agd. Częściowo u pana od mebli, a częsciowo u nas. Już pozbyliśmy się naszego leciwego telewizorka i oglądamy sobie na nowym :D Może to wiadomość mało budowlana, ale zawsze miły akcent :wink: Całość kupowałam w interentowym sklepie megamedia i jestem zadowolona, choć sporo musiałam poczkac na wiążąca wycenę i finalizację zamówienia.

Dziś postaram się cyknąć jakieś foty i wam wrzucę. Sama jestem ciekawa ile zostało wykonane :wink:

iga9
05-06-2007, 19:46
Kilka aktualnych fotek:
Obecny wygąd w sypialnym, gdzie zrezygnowaliśmy z czerwonej ściany - widać podłoge korkową na calości i kolor słupa ( podobnym kolorze jest parapet i nasze meble):
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/syp20.jpg

Tak wyglada wykładzina w garderobie (ciemno jest, ale coś zobaczycie):
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/garderoba19.jpg

I panele w jednym pokoju:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/panele21.jpg

A taki kolor mamy w gabinecie - tu na scianie z wnekami, ktore czekaja na ostateczny szlif (co pewnie jeszcze dlugo potrwa :roll: ):
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/wneki24.jpg

iga9
07-06-2007, 18:54
Trwa montaż dzrzwi. Niestety ekipa wykończeniowa nie pojawia się już tak licznie i czesto jak kiedyś, także montaż trwa trochę na wariata. Nie wszystko jest jeszcze przy tych drzwiach wykończone- za to wszystko w kurzu, ale dziś będzą gorące fotosy.
Najpierw zaległe baterie w naszej łazience:

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0033-1.jpg


http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0035.jpg


No i drzwi. Kanony od DRE (Świerszcu możesz sobie obejrzeć :wink: Nasze to wenge)

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0038.jpg


Białe Interdora (po lewej część naszych wnęk z tym razem od białej strony :wink: )

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0039.jpg


I moja duma- turkusowe do garderoby. Jako gratis nasz fiolet w słońcu :wink:

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0036.jpg

iga9
21-06-2007, 20:27
Kuchnia się robi. Dom się wykańcza. Chorujemy przy tym na ogólny syf, nieterminowość wykonawców i ich niedoróbki, brak kasy (zwrot vat po 5,5 bez nawet jednego wezwania z us :o rozszedł sie od razu na kuchnię). Małżonek się teraz zaczał ostro denerwować, więc nie ma lekko :wink: nadal nie ma terminu przeprowadzki, bo końca nie widać.
Jeżdże tam teraz wieczorami, więc nie mogę zrobić dobrych zjęć- kuchnię obiecuję pokazać już na gotowo- a więc po wysprzataniu i po zamieszkaniu- bardzo proszę wykazać się cierpliwością.
Zamówiła już większośc mebli do domu- wszystkie robimy u stolarzy na wymiar. No i garderobę u szwagra- to nie będzie lekko :wink:
Pokaże wam podłogę w małym pokoju na dole- do tego będzie tam biurko i regał z klonie:

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0001br.jpg

A tak wygląda ogólny syf w kuchni i w salonie:

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICTmon.jpg

iga9
27-06-2007, 19:09
Powiem wam, że nie chce mi się już pisać. Okazało się, że mamy duży problem na budowie - a mianowicie brak prądu na poddaszu. Nikt nie potrafi z tym dojśc do ładu. A że prądu nie było tam od miesięcy (jeszcze przed ocieplaniem dachu) wszystko wskazuje na kucie w ścianch- już pomalowanych.
A elektryk jedzie na urlop i wroci w sierpniu. Wiec co zrobiłanasza ekipa - zwinęła manatki i powiedziała, że wróci jak elektryk skończy robotę, bo nie będę w kółko poprawiać i malować na nowo...
Takiego scenariusza nie przewidziałam. Trzeba było kupic mieszkanie w bloku - człowiek już by dawno mieszkał i nie miał takich problemów :roll:

iga9
12-07-2007, 20:54
Dużo się dzieje. Generalnie głównie małżonek a w weekendy również ja ciągle sprzątamy. Czekamy na powrót elektryka - sierpień- na dokończenie wykończeniówki :lol: Wiele jest więc nadal do skończenia :roll:
Ekipa usiłuje się uporać z tym, co miała skończyć - zobaczymy jak im pójdzie :wink:

Wkroczyła ekipa p. Darka i zaczęła stawiać płot. Tu proszę się przygotować na standardowy płot betonowy- kiedyś pomalujemy go na brązowo i obsadzimy powojnikami zimozielonymi i kwitnącymi.

A w środku zaczyna wyglądać jak nasz dom. Odliczamy dni do przeprowadzki. Z uwagi na moją pracę pewnie w okolicach przyszłego weekendu to się odbędzie. Chcę wziąć chociaż 2 dni urlopu :roll: Nie mamy kartonów, więc nawet nie rozpoczęłam pakowania. Może jutro szwagier zamontuje nam garderobę to będę miała gdzie wieszać rzeczy.

Kilka nędznych fotek- niestety aparat się psuje i odmawia współpracy :wink:

Nasz ścianka już świeci:

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0086osw.jpg

I kuchnia:

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0087k.jpg



http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0089k.jpg


Ostatnie zdjęcie artystyczne, bo po całodziennym myciu okien i łazienek trzęsły mi się ręce :lol: 8)

iga9
20-07-2007, 16:08
Pierwsza noc w nowym domu była juz w środę za nami.
Łazienka brązowa super w użytkowaniu, kuchnia też a zmywarka to cud świata :D

Tylko kurka żadnych snów nie mieliśmy :roll: Mimo, że małżonek myślał intensywnie o wygranej w totka :lol:

iga9
26-07-2007, 20:18
Codziennie coś się dzieje. Taki dom to jednak wielka przygoda. Np. może człowieka porazić prąd - mnie poraził wczoraj tak na poważnie pierwszy raz życiu :o Ale miałam później stracha - aż się bałam włączników dotykać :lol:
A dzieje się wiele i wokoło - same budowy, które np. kopiąc gazociąg przecinają nam kabel telefoniczny... O dziwo naprawa we współpracy z Tepsą trwała z 5h :o
Zamówiliśmy klamki - ale okazało się, że na sklepie maja dwie o tym samym symbolu i przyszły nie te, co trzeba. Ale co tam - klamki na górze już mamy a na dole nie są tak potrzebne. I tak w kółko - tylko mnie to nie rusza :lol:
Żeby nie było, że tylko piszę i przynudzam. Będzie parę fotek.

Nie pokazywałam wam jeszcze płotu. Wiem, że to tylko betonowy a nie żadne ładne ogrodzenie, ale myślę, że jak na beton to nie wygląda najgorzej. Może w przyszłym roku go pomalujemy na brązowo :roll:

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/pot.jpg

Mamy też taras zbudowany drewnianych odpadów i europalet "tymi ręcami" przez małżonka. Przynajmniej się piach do domu nie niesie :D 8) A w ogóle to możecie też tu zobaczyć jak rozparcelowujemy czarnoziem z obornikiem - końskim. Nie muszę chyba mówić jak pachnie w naszym ogrodzie :wink:

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/pstaras.jpg

Z nowości to mamy też biurko- pokaże tylko część, bo wszędzie burdel- innych mebli brak, więc nie ma gdzie układać rzeczy.

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0098biur.jpg

W pokoju gdzie śpimy tymczasowo mamy już rolety - sa one też w oknach dachowych w pokoju na garażem. Wybrałam żółte, aby dawały rano optymistyczny blak- przyda się szczególnie zimą :wink: A poza tym jest to kolor bardzo uniwersalny.

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0102p.jpg

Tu widać jeszcze nasze klamki :wink:

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0105rol.jpg

No jest już prawie skończone wc na dole - brakuje tylko zakupu lustra, montażu lamp i wieszaczka. Wszytko oprócz lustra już czeka na wolną chwilę :D

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0099wc.jpg

iga9
25-09-2007, 16:46
Długo mnie nie było, ale nie próżnowałam, co zaraz udowodnię :D
W środku niewiele się dzieje. Mieliśmy kicie w wielu ścianach a później miesiąc przerwy - oczekiwanie na spóźnioną ekipę. Ekipa weszła tydzień temu ale chyba ciągną tyle srok za ogon (u nas bywają po 3 h a zazwyczaj jest 1 os.)- tak więc żadnych efektów prac nie widać. Mamy za to na nowo pył i syf. A szkoda, że są czekają już meble do niebieskiej łazienki i w ogóle jest już sporo lamp - ale nijak to wam pokazywać w takim brudzie. Więc finał będę pokazywać jak już nam ekipa co trzeba wykończy i posprzątamy :wink: Poczekacie :D
Grzejemy - kominkiem i piecem też, bo jak gipsują ściany to musi schnąć i wieczorne palenie nie starcza. Oczywiście zapomnieliśmy na początku sezonu o drewnie a takie przesuszone - ale nadal mokre po 120 zł kubik :roll: Bałam sie mokrym drewnem palić, więc znalazłam rozwiązanie zastępcze - brykiet z trocin. A dokładniej z wierzby energetycznej. Jeszcze tym nie paliłam, bo wykorzystujemy resztki starego drewna, ale podobno daje więcej ciepła i lepiej się pali - zobaczymy :wink:
Z mniej przyjemnych rzeczy - pękła nam szyba w oknie - tak bez powodu - a właściwie z powodu naprężeń. Zaczęłam więc kolejną reklamację. Cały czas trwa reklamacja drzwi.
Całe szczęście, że jest też wiele pozytywnych rzeczy :D

Mamy na ten przykład meble w pokoju komputerowym - zdjęcia nie do końca aktualne, ale takie będą później :wink:

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/pok106.jpg

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/pok107.jpg

Są też lampy w wc na dole - jest też nawet stylowy wieszaczek - ale tego ostatniego akurat zdjęcia nie mam 8) Lustra nadal brak.

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/wc112.jpg

Nadrabiam wiedzę o ogrodnictwie. No i z pomocą rodziców robie ogród. Dziś też wzięłam urlp, aby wsadzić do ziemi ponad setkę cebulek: od krokusów i szafirków, przez narcyzy, jaskry peoniowe, tulipany aż po anemony. Jako ciekawostkę zakupiłam też ozdobny czosnek - parę ogromnych fioletowych kul i trochę niskich białych kwiatuszków.
Cały czas też planuję. Raczej mało będzie trawy - chcę puścić roślyny okrywowe - powojniki, macierzankę i pewnie coś jeszcze. Wszelkie porady mile widziane :D Na razie powsadzałam to, co miałam plus zakupione iglaki oraz masę kwitnących krzewów plus żarnowce i parę berberysów. Sporo sadzonej jest bardzo malutkich. Kwiaty planuję w kolorach bieli, fioletu i czerwieni - tak aby pasowały do kolorów z wnętrza parteru :wink: Może to trochę śmieszne i na wyrost- ale się zobaczy. Mam za to duże problemy z zakupem odmian powojników jakie sobie wybrałam i pewnie poczekam z nimi do wiosny. Ale za to może jeszcze tej jesieni uda mi się posadzić drzewka owocowe - chyba kupię na allegro :roll:
No, ale do rzeczy - forty ogrodu.
Tak było na samym początku:

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/takbyo0003.jpg

Tak wyglądał mniej niż rok temu front - to tam, gdzie teraz mamy nasz betonowy płot:

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/takbyo-front.jpg

A to nasze chwaściory - z boku przy tarasie i z tyłu domu:

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/takbyo-chwasty.jpg

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/takby-ty.jpg

później były porządki na działce, porządki z ziemią - a następnie porządki w ogrodzie i robienie sadzonek z tego, co już jest:

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/porzadkiwogrodzie138.jpg

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/porzdkiwogrodzie141.jpg

A po dwóch dniach urlopu jakieś 3 tygodnie temu mamy to:

od wjazdu:

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/ogrodfornt180.jpg

od frontu:

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/ogrod178.jpg

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/ogrodwejscie182.jpg

a ty zbliżenie na fascynujące mnie pękające na pomarańczowo nasiona:

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/zblizenie183.jpg

z boku od strony tarasu

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/ogrodbok185.jpg

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/ogrodbok188.jpg

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/ogrodbok186.jpg

z tyłu:

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/ogrodty191.jpg

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/ogrodty190.jpg

nawet coś kwitnie:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/zblizeniekwiat192.jpg

Prawie wszystko te 3 tyg. jakoś przeżyło. Mam tylko problem z jednym krzakiem forsycji - listki jakoś więdną :roll:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/forsycja184.jpg

Może wiecie co robić?

Mam nadzieję, że się otworzą zdjęcia, bo się bardzo namęczyłam :wink:
Pozdrawiam :D

iga9
28-12-2007, 19:38
Po takiej przerwie nawet nie wiem, czy odnajdą się jeszcze jacyś czytelnicy. Postanowiłam jednak uczcić jakoś minione Święta i poświąteczny urlop i dlatego zobaczycie dziś sporo zdjęć z naszego domu. Dół już praktycznie można uznać za skończony - tylko obrazów i zdjęć na ścianach brak bo jakoś nie możemy się zebrać :) Tak się fajnie mieszka a rozpalony kominek rozleniwia :oops:

Tak obecnie wygląda nasz salon.
Część jadalna na co dzień:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/salon0276.jpg

i przygotowana na Wigilię:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/wigiia0244.jpg
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/wigilia0241.jpg

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/komPICT0245.jpg

na ostatnim zdjęciu widać obudowę kominka i w tle szafę w wiatrołapie i nasze autorskie drzwi.

Nasza choinka (pierwsza od lat :wink: ):
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/choinka261.jpg

W salonie jest też narożnik:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/naronik0274.jpg

W małym pokoju na dole jest też lampa:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/l0214.jpg

iga9
28-12-2007, 19:54
No i idziemy na górę - do części gdzie mieszkamy.
Schody i klatka schodowa:

I na poddaszy pomieszczenia są raczej małe, więc nie da się zrobić zdjęcia w całości - więc macie puzzle i pole do wyobraźni
:wink:
Nasza łazianka:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/azienka0294.jpg

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/azinka0292.jpg

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/wanna0295.jpg

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/wanna0297.jpg


I sypialnia nawiązująca do hidi :wink: :
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/s298.jpg

tapeta, której wyglądu nie odda żadne zdjęcie
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/s0302.jpg

no i komoda - posłuchałam was i nie dałam się skusić na gotowy mebel - kupiłam surowiznę i pomalowałam sama :D

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/s0310.jpg

troch bliżej
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/s-sz0312.jpg

No nasz najmłodszy nabytek - mamy drwa prosiaki, które uwielbiają siedzieć z żółtym kibelku na dole :lol: Jeszcze są młodziutkie, ale ne pewno je utuczymy!
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/0224.jpg
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/0226.jpg

Pozdrowienia dla wszystkich :D

iga9
09-03-2008, 17:22
Kochani :D Nadal żyję :D
Myślimy aby w kwietniu ruszyć z dalszą częścią prac wykończeniowych i w końcu zabrać się za taras.

Na razie wybijają u mnie cebule i kwitną żonkile:

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/k-PICT0341.jpg


http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/k-PICT0344.jpg