Opaves
19-02-2006, 19:36
Witam wszystkich Forumowiczów i 'zapodaję' temat - jak wyżej.
Mam nie wykończony jeszcze balkon na poddaszu, nad pomieszczeniami mieszkalnymi. Układ warstw (od dołu): strop gęstożebrowy - izolacja przeciwwilgociowa (papa, folia) - ocieplenie (2x 5 cm styropianu) - wylewka betonowa zbrojona siatką metalową. Balkon ma kształt prostokąta ok. 7m x 1,2m. Problemem są pęknięcia - w ubiegłym roku pojawiło się pęknięcie w poprzek płyty mniej więcej w połowie - wykonawca pokajał się i stwierdził, że jego wina bo nie zrobił dylatacji. Zasmarował pęknięcie jakąś czarną masą podobną do lepiku.
Po tej zimie mam kilka nowych pęknięć w różnych kierunkach. I pytanie jak w temacie - co z tym zrobić? Mam kilka pomysłów ale jako laik budowlany nie wiem, czy są dobre:
1. Skuć wylewkę i zrobić od nowa z lepszego betonu, może z jakiejś gotowej masy a nie "kręconego na budowie" jak jest teraz - boję się tylko o elewację bo już mam otynkowaną,
2. Poszerzyć pęknięcia i wypełnić - ale czym??? No i nie wiem czy to coś da, czy nie pojawią się następne?
3. Nie przejmować się pęknięciami, wylać na cały balkon jakąś masę wyrównującą, przesmarować 'folią w płynie" i kłaść płytki na elastycznej
zaprawie - ale czy po pół roku te płytki mi nie popękają lub poodpadają?
Pozdrawiam,
Marek Sitko
Mam nie wykończony jeszcze balkon na poddaszu, nad pomieszczeniami mieszkalnymi. Układ warstw (od dołu): strop gęstożebrowy - izolacja przeciwwilgociowa (papa, folia) - ocieplenie (2x 5 cm styropianu) - wylewka betonowa zbrojona siatką metalową. Balkon ma kształt prostokąta ok. 7m x 1,2m. Problemem są pęknięcia - w ubiegłym roku pojawiło się pęknięcie w poprzek płyty mniej więcej w połowie - wykonawca pokajał się i stwierdził, że jego wina bo nie zrobił dylatacji. Zasmarował pęknięcie jakąś czarną masą podobną do lepiku.
Po tej zimie mam kilka nowych pęknięć w różnych kierunkach. I pytanie jak w temacie - co z tym zrobić? Mam kilka pomysłów ale jako laik budowlany nie wiem, czy są dobre:
1. Skuć wylewkę i zrobić od nowa z lepszego betonu, może z jakiejś gotowej masy a nie "kręconego na budowie" jak jest teraz - boję się tylko o elewację bo już mam otynkowaną,
2. Poszerzyć pęknięcia i wypełnić - ale czym??? No i nie wiem czy to coś da, czy nie pojawią się następne?
3. Nie przejmować się pęknięciami, wylać na cały balkon jakąś masę wyrównującą, przesmarować 'folią w płynie" i kłaść płytki na elastycznej
zaprawie - ale czy po pół roku te płytki mi nie popękają lub poodpadają?
Pozdrawiam,
Marek Sitko