PDA

Zobacz pełną wersję : Ile lat wytrzyma dom z betonu komórkowego?



ged
24-02-2006, 16:35
???

budulec
24-02-2006, 17:00
8

jareko
24-02-2006, 17:01
tylko 8? ;)

ged
24-02-2006, 17:10
Pytam bo 'Pan Architekt' powiedział, że to domy na jedno pokolenie, potem tak nasiąkają wilgocią, że trzeba je rozwalać. I grzyb panie murowany. A jak ocieplony styropianem to nie da się mieszkać i sam się rozpada. Mądry 'Pan Architekt'?

Jezier
24-02-2006, 17:13
Może ten pan architekt tak projektuje, źe domy wykonane zgodnie z jego projektami niszczeją po kilku latach.
W prawidłowo wykonanym domu beton komórkowy jest najbardziej nasiąknięty kiedy dociera na plac budowy.
A pytanie w temacie powinno brzmieć: Ile wytrzymam w domu z betonu komórkowego :wink:

geguś
24-02-2006, 17:16
Witam :)

Mądry 'Pan Architekt'?
A jakże, tylko niedouczony :lol: .

budulec
24-02-2006, 17:16
Pytam bo 'Pan Architekt' powiedział, że to domy na jedno pokolenie, potem tak nasiąkają wilgocią, że trzeba je rozwalać. I grzyb panie murowany. A jak ocieplony styropianem to nie da się mieszkać i sam się rozpada. Mądry 'Pan Architekt'?

Spytaj architekta ile jeszcze pożyje?
Powiedz mu również, że jak będzie chodził w kożuchu to niewiele.
pzdr

ged
24-02-2006, 17:25
A głównie to ta wilgoć z oddychania.... I nie rób pan na wsi wentylacji mechanicznej ...

KAS01
24-02-2006, 17:26
130 lat.

Rezi
24-02-2006, 17:39
http://rezulak.pl/gify/luzik.gif

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=65226

Lee
24-02-2006, 17:40
Ten architek to ma głowe zawilgoconą :lol:

Lee
24-02-2006, 17:42
rezi kazda jedna sciana zamoknie jak ja potrzymasz w wodzie.
w tym wypadku materiał jest mało wazny.
aha niesmiej sie z innych :evil:

Rezi
24-02-2006, 17:49
LEE
ja sięnie śmieje wręcz przeciwnie - ale wiemy że o taki wypadek na budowie nie jest cieżko nawet latem.
Mury stawiane z komórkowego powinny zostac zadaszaone o osłonięte przed wodą w krótkim terminie ...wiec beton komórkowy wymusza więszką kase na budowe w krótrzym okresie czasu, ceramika moze stac 3 lata nawet.
mnie wyp..... ogrzewanie podłogowe bo leniwy instalator nie wydmuchał całej wody i prawi2 250 litrów wody poszło w mury - tej zimy właśnie suszę mury

Geno
24-02-2006, 17:54
rezi kazda jedna sciana zamoknie jak ja potrzymasz w wodzie.
w tym wypadku materiał jest mało wazny.
aha niesmiej sie z innych :evil:

Prawidłowo wykonany i eksploatowany budynek z BK nie powinien miec problemów z trwałością - natomiast nieprawidłowo eksploatowany i nie remontowany na bieżąco tak jak może mieć trwałość znacznie krótszą niż np. stare budynki z cegły.

ged
24-02-2006, 18:02
Mój znajomy jakieś 5-6 lat temu (nie pamiętam dokładnie) postawił stan surowy z YTONGA. Kaska się skończyła i stoi ten domek sobie bez zabezpieczenia. Woda się na to leje zamarza i rozmarza. Wydawało by się, że powinny wystąpić oznaki korozji BK. Nic nie widać. Nic się nie sypie, nic nie rozpada. Przeprowadziłem kiedyś eksperyment na tym jego BK. Moczyłem, zamrażałem w lodówce i rozmrażałem. Rozpadł się na pył. Pisałem o tym na forum.

Geno
24-02-2006, 18:08
Mój znajomy jakieś 5-6 lat temu (nie pamiętam dokładnie) postawił stan surowy z YTONGA. Kaska się skończyła i stoi ten domek sobie bez zabezpieczenia. Woda się na to leje zamarza i rozmarza. Wydawało by się, że powinny wystąpić oznaki korozji BK. Nic nie widać. Nic się nie sypie, nic nie rozpada. Przeprowadziłem kiedyś eksperyment na tym jego BK. Moczyłem, zamrażałem w lodówce i rozmrażałem. Rozpadł się na pył. Pisałem o tym na forum.

Jeśli nie ma stałego zawilgocenia to nie ma problemu - znacznie gorzej gdyby zostawić np. uszkodzenie pokrycia gdzie woda przesączałaby się i zawilgacała - w połączeniu z cyklicznym przemarzaniem mogłoby byc nieciekawie - zresztą mam gdzieś zdjęcia gdzie woda pentrował ścianę przez nieszczelne opierzenia blacharskie.

ged
24-02-2006, 18:09
Geno
Podaj przykłady nieprawidłowo eksploatowanego domu z BK.

ged
24-02-2006, 18:12
Ten dom jest nietynkowany z zewnątrz.

andk
24-02-2006, 18:14
Wydaje mi się, że zaczyna to być coraz mniej istotne. Nawet na wsi jest coraz mniej siedlisk wielopokoleniowych. Wygląda na to, że trwałość domu zaczyna być... wadą. Powodem jest narastająca migracja za pracą. W polskiej rzeczywistości mieszkanie/dom wynajęty traktowany jest tymczasowo. Po jakimkolwiek okrzepnięciu materialnym od razu rozglądamy się za budową. Nowe to nowe.
Druga sprawa to dom jako jedna z form inwestowania. Też ma to coraz mniejsze znaczenie. Inwestycja ma sens, jeśli zainwestowane środki przynoszą zysk albo przynajmniej nie tracą na wartości. Każdy mówi, że dom buduje dla dzieci a one tymczasem wyprowadzają się na "swoje". A "używane" domy praktycznie nie sprzedają się. Rynek wtórny to przeważnie stany surowe lub domy nigdy prawdziwie, do końca nie zamieszkane.
Może to jakoś odmienić zmiana relacji cenowych nowe/używane - jak w samochodach. Na tym rynku są klienci na każdy towar, na ten używany nawet więcej. Chyba najbliżej nam do modelu amerykańskiego - max. 20 lat użytkowania - i buldożer :-?

Geno
24-02-2006, 18:14
Geno
Podaj przykłady nieprawidłowo eksploatowanego domu z BK.

Brak konserwacji:
-ubytki tynków
-nieszczelności pokrycia
-nieszczelności opierzeń,rynien.rur spustowych itp.
-nieszczelności instalacji itd.
-nieprawidłowo wykonane izolacje

Zaniedbanie musiało by być naprawdę sporo aby zagrozić budynkowi.

Z poważniejszych zagrożeń to raczej jeśli budynek posadowiony na terenach zalewowych.

ged
24-02-2006, 18:53
Jednym słowem: Przy założeniu prawidłowej izolacji zewnętrznej, jakakolwiek wilgoć bytowa w domu z BK z prawidłową wentylacją grawitacyjną nie ma najmniejszego wpływu na jego trwałość. I grzyba “niema! nie było! i nie będzie!”

Geno
24-02-2006, 18:59
Jednym słowem: Przy założeniu prawidłowej izolacji zewnętrznej, jakakolwiek wilgoć bytowa w domu z BK z prawidłową wentylacją grawitacyjną nie ma najmniejszego wpływu na jego trwałość. I grzyba “niema! nie było! i nie będzie!”

Mieszkałem w domu z BK wybudowanym w 1988 roku. ocieplonym styropianem - grzbów nie mam chyba,że w słoiku :wink:

GL35
24-02-2006, 19:08
Wydaje mi się, że zaczyna to być coraz mniej istotne. Nawet na wsi jest coraz mniej siedlisk wielopokoleniowych. Wygląda na to, że trwałość domu zaczyna być... wadą. Powodem jest narastająca migracja za pracą. W polskiej rzeczywistości mieszkanie/dom wynajęty traktowany jest tymczasowo. Po jakimkolwiek okrzepnięciu materialnym od razu rozglądamy się za budową. Nowe to nowe.
Druga sprawa to dom jako jedna z form inwestowania. Też ma to coraz mniejsze znaczenie. Inwestycja ma sens, jeśli zainwestowane środki przynoszą zysk albo przynajmniej nie tracą na wartości. Każdy mówi, że dom buduje dla dzieci a one tymczasem wyprowadzają się na "swoje". A "używane" domy praktycznie nie sprzedają się. Rynek wtórny to przeważnie stany surowe lub domy nigdy prawdziwie, do końca nie zamieszkane.
Może to jakoś odmienić zmiana relacji cenowych nowe/używane - jak w samochodach. Na tym rynku są klienci na każdy towar, na ten używany nawet więcej. Chyba najbliżej nam do modelu amerykańskiego - max. 20 lat użytkowania - i buldożer :-?


Popieram.
Coraz częściej dorywają mnie tymi swoimi wstrętnymi łapami myśli, że cała ta moja krwawica to tylko na okras mojego życia. Statystycznie dzieci wcześniej będą dążyć do swojego a potem to tylko kłopot im zostanie co z ojcowizną zrobić. Ale z drugiej strony nie zostawić po sobie nic to również nie dobrze, nawet jeśli to kłopot miałby być.
Pozdr.

jamles
24-02-2006, 19:26
Mieszkałem w domu z BK wybudowanym w 1988 roku. ocieplonym styropianem - grzbów nie mam chyba,że w słoiku :wink:
jakie?????? :wink:

Dominik!
25-02-2006, 11:57
Mnie też ciekawi ile taki bk przy założeniu prowidłowego utrzymania wytrzyma. Gdzieś czytałem, że według obecnych norm dom ma byc tak zaprojektowany, by wytrzymał ok. 60lat.
Ponieważ nie pamiętam źródła, ciekawy jestem czy ktoś z was ma wiedzę na ten temat?

budulec
25-02-2006, 12:17
Mnie też ciekawi ile taki bk przy założeniu prowidłowego utrzymania wytrzyma. Gdzieś czytałem, że według obecnych norm dom ma byc tak zaprojektowany, by wytrzymał ok. 60lat.
Ponieważ nie pamiętam źródła, ciekawy jestem czy ktoś z was ma wiedzę na ten temat?
Nie ma takich norm. Co najwyżej mogą byc załoenia ekonomistów i ubezpieczycieli
pzdr

KAS01
25-02-2006, 13:43
Cytat z gazety "Budujemy Dom":

Trwałość domów jednorodzinnych określa się na co najmniej 40-50 lat. Oznacza to, że przez ten czas będą funkcjonowały bez potrzeby wykonywania generalnego remontu; dotyczy to również warstw wykończeniowych. Jednak okres technicznego zużycia budynku w dużej mierze zależy nie tylko od jakości wykonania i zastosowanych materiałów, ale też od bieżącej konserwacji.

Przyjmuje się, że prawidłowo użytkowany i zadbany tradycyjny dom murowany ma trwałość około 100-150 lat, a wybudowany z materiałów lekkich – 80-100 lat.

Gdzieś też czytałem że dom z BK wytrzymuje do 130lat, a z ceramiki do 150.

m.dworek
25-02-2006, 13:48
a ostatnio w niemieckiej gazecie czytalem, ze multipor (taki ytong fürmy xella o gestosci 115 kg/m3) nadaje sie znakomicie do izolowania pomieszczen od wewnatrz .....;)

dlatego lepiej nei wierzyc w to pisza i pewne rzeczy brac na chlopski rozum a najlepiej jeszcze miec troche doswiadczenia ;)

budulec
25-02-2006, 13:59
Cytat z gazety "Budujemy Dom":

Trwałość domów jednorodzinnych określa się na co najmniej 40-50 lat. Oznacza to, że przez ten czas będą funkcjonowały bez potrzeby wykonywania generalnego remontu; dotyczy to również warstw wykończeniowych. Jednak okres technicznego zużycia budynku w dużej mierze zależy nie tylko od jakości wykonania i zastosowanych materiałów, ale też od bieżącej konserwacji.

Przyjmuje się, że prawidłowo użytkowany i zadbany tradycyjny dom murowany ma trwałość około 100-150 lat, a wybudowany z materiałów lekkich – 80-100 lat.

Gdzieś też czytałem że dom z BK wytrzymuje do 130lat, a z ceramiki do 150.
KAS 01 to są właśnie szacunki ekonomiczno-ubezpieczeniowe.
W rzeczywistości musiałbyś się udać do wrózki :D
pzdr

Janussz
25-02-2006, 14:03
To obecnie mamy gorsze materiały budowlane niż 500, czy 2500 lat temu?
Mieszkam w budynku który został wybudowany z BK 45 lat temu. 23 lata temu rozbudowywałem go. Oczywiście najpierw musiałem część rozebrać. Materiał z rozbiórki, a w tym i KB został ponownie wbudowany.
Z okna widzę koszary carskie. Wybudowane w XIX wieku. Nieotynkowane mury są jak przysłowiowy dzwon. Nawet stolarka okienna.
Wiem, że w tych byłych koszarach stropy są drewniane. Pokrycie dachowe oryginalne. Blacha ocynkowana. Mieszkam w Suwałkach. Dużo jest domów drewnianych mających grubo ponad setkę.
Myślę, że trwałość murów naszych murowanych domów można śmiało oceniać na 200-300lat.

Janussz
25-02-2006, 14:07
Gdzieś też czytałem że dom z BK wytrzymuje do 130lat, a z ceramiki do 150.
Autor musiał mieć pewnie z 200 lat.

25-02-2006, 21:20
Biedny architekt coś bredzi,pewnie ma już grzyba w butach lub w mózgu.
W bk nie ma możliwości powstania i rozwinięcia sie grzyba.
Nie słuchaj takich ludzi.
Mieszkam w bk i nie narzekam a co się z nim stanie za 100 lat g....o mnie obchodzi!

ged
25-02-2006, 22:22
Nie wytrzymam. Miałem tego nie pisać. Pan Architekt zaproponował mi cenę za swoją pracę. Po negocjacjach i wszelkich upustach stanęło: 42 tys. zł za projekt architektoniczny plus 42 tys. zł za projekt wykonawczy. Razem 84 tys. zł słownie: osiemdziesiąt cztery tysiące złotych. Cena wyjściowa z której "stargowałem" to było 120 tys. złotych. Rozstaliśmy się. :D
Dodam jeszcze, że dostarczyłem kompletne rysunki w wersji papierowej i elektronicznej.

25-02-2006, 22:29
:lol:

Janussz
25-02-2006, 22:33
Ty Ged musisz wyglądać na strasznie bogatego faceta :lol:
Powiedz chociaż co ten architekt miał projektować? Może całe osiedle jakieś?

I.W.
25-02-2006, 22:45
Po negocjacjach i wszelkich upustach stanęło: 42 tys. zł za projekt architektoniczny plus 42 tys. zł za projekt wykonawczy.
To nam wiele mówi o stanie psychicznym tego architekta. Coraz częściej słyszę rzeczy w które nie mogę uwierzyć. Za indywidualny zapłacę bez targowania 2500 + Vat 100 m2 parteru +poddasze użytkowe szkody górn.z projektem "dla murarzy" ale bez instalacji. W to tez nie mogłem uwierzyc bo spodziewałem się ze dwa razy tyle Nawet się zastanawiałem czy warto ale wywiad donosi że tego architekta chwalą w okolicy. Zobaczymy
42 tys :o

ged
25-02-2006, 22:58
Za architektoniczny + tyle samo dla murarza. :D Nawet mi powieka nie drgnęła. Jestem zawodowcem w negocjacjach. :D Daj mi namiary na Twojego architekta. Zarobi sobie chłop trochę, a na Śląsk z Krakowa niedaleko.

Rezi
25-02-2006, 23:03
widziałem projekt .... ged taki domek z komórkowego ? no coś ty http://rezulak.pl/gify/paluszkiem.gif

a swoją droga ładny projekt ale architekt poj .............ny chyba, prąd go popie.....lił ze3 chciał taka kasę.

ged
25-02-2006, 23:10
To tylko tak strasznie wygląda. W sumie 170m parteru, garaż i spore pomieszczenie gospodarcze, no i poddasze do późniejszego wykończenia
Z czego byś proponował budować taki śmieszny domek?

Rezi
25-02-2006, 23:32
ceramika ... max porotherm itp to zawsze ceramika, naturalne i nie az tak droższe od betonu komórkowego ( słowo beton jest tutaj eufemizmem)

a domek nie jest śmieszny jest ładny ...bardzo ładny

ged
26-02-2006, 00:03
Fajnie że się podoba.
Piszę śmieszny, bo znajomi się za mnie nabijają, że w muzeum będę mieszkał, a szczególnie gdy im pokazuję sztukaterie i inne detale architektoniczne którymi ten dom będzie przyozdobiony i przerobiony na XVIII wieczny dworek.
Na wybór materiału mam jeszcze rok. W lecie zrobię wszystko co siedzi w ziemi.
Zdziwiło mnie stwierdzenie "taki domek..." :D dlaczego nie BK? Materiał jak każdy. Mnie się on podoba za czystość formy. Za to że jest biały, za rozwiązania systemowe, za genialny pomysł z ocieploną kształtką U, która pozwala budować bez marnowania jednego kawałka drewna, za to że wlewa się w niego minimalną ilość betonu.
Max - jeszcze mi się podoba.
Pióra i wpusty mi się nie podobają, tony żelbetu w nadprożach i wieńcach mi się nie podobają. Ekipa która zaprawą uzupełnia wszystkie ubytki i szpary w ceramice mi się nie podoba ... długo by tak :D

I.W.
26-02-2006, 04:34
Za architektoniczny + tyle samo dla murarza. Nawet mi powieka nie drgnęła. Jestem zawodowcem w negocjacjach. Daj mi namiary na Twojego architekta. Zarobi sobie chłop trochę, a na Śląsk z Krakowa niedaleko.
Jak tylko wygrzebe telefon bo nie jestem w domu - nie ma problemu. Problem jest taki że osobiście nie mogę nic na jego temat powiedzieć bo dopiero zaczynam. Gość jest z Imielina więc do Krakowa naprawdę niedaleko. Umówiłem się z nim tak że ja mu daje uzgodnienia on współpracuje z geodetą lokalnym (+650 zł) i geotechnikiem (+600 zł)i praktycznie załatwia wszystko w urzędzie az do uzyskania pozwolenia na budowę.Nie wiem czy u Ciebie ze względu na odległość będzie mógł/chciał tak to załatwić ale to już zobaczysz.

Dominik!
26-02-2006, 08:02
To obecnie mamy gorsze materiały budowlane niż 500, czy 2500 lat temu?

Jak na mój gust bezapelacyjnie!
I z każdym rokiem jest gorzej!
Zauważ nawet bk (z którego nota bebe ja buduję) - jeszcze 300 lat temu taki materiał przez ktory po dobrym rozpędzie pijany osiłek mógłby wejść do domu "przez ścianę" nie miałby racji bytu. Podobnie drzwi, które człowiek ważący 70kg jest w stanie "wkopać" do domu!
Oczywiście było to powiedziane pół żartem -pół serio.
Obecne materiały budowlane mają za zadanie spełniać wyższe normy dot. np. przenikalności cieplnej, łatwości obróbki, itp., ale raczej nie kladzie się nacisku na ich trwałość.

1950
26-02-2006, 10:25
znudzi Ci się mieszkać :roll:

ged
26-02-2006, 10:58
Gdy się popatrzy na stare ponad stu letnie domy pomimo ich trwałości, to raczej nie chce się w nich mieszkać. Budowane były dobrze z zachowaniem ówczesnych norm i zasad. Trwałość w budownictwie jednorodzinnym nie jest taka istotna. Góra dwa pokolenia. Potem wejdą nowe technologie, nowe normy, nowa estetyka i moda. To co się teraz buduje trzecie pokolenie na pewno zburzy i będzie budować po swojemu. Jeśli 100 lat dom przetrzyma to wystarczy.

Heliodor
26-02-2006, 15:39
Co do trwałoœci domów z betonu komórkowego:na naszym osiedlu jest moze w sumie z dziesięć domów z komórkowego niewykończonych ,nieotynkowanych,w niektórych mieszkajš nawet ludzie choć œciany bez ocieplenia .I tak widuję te domki od 14 lat odkšd tu mieszkam i jakoœ się nie rozsypujš.Postawiłam tu dom też z komórkowego z solbetu z wełnš jest w 100 % wykończony,jest ciepło,sucho , nie narzekam,łatwy w obróbce.Tuż obok nas stał sobie taki biedaczek komórkowiec,zalany,szary,stan surowy otwarty od kilkunastu lat.Myœlałam,że on już tylko do rozbiórki i zamurowałam okno w kuchni od północy co by nań nie patrzeć i psuć sobie humoru.Jak tylko zamurowałam tak dom któœ kupił i wykończył.Teraz jest œliczny kolorowy okna ze szprosami,a ja zamurowałam sobie ładny widok...
Za projekt indywidualny naszego domu zapłaciłam 8tys z branżówkami,przyłšczami.Dom po podłogach 420m2.Była też pani na ssaniu ,która zawołała 24tys .Cóż....

Geno
26-02-2006, 16:48
Gdy się popatrzy na stare ponad stu letnie domy pomimo ich trwałości, to raczej nie chce się w nich mieszkać. Budowane były dobrze z zachowaniem ówczesnych norm i zasad. Trwałość w budownictwie jednorodzinnym nie jest taka istotna. Góra dwa pokolenia. Potem wejdą nowe technologie, nowe normy, nowa estetyka i moda. To co się teraz buduje trzecie pokolenie na pewno zburzy i będzie budować po swojemu. Jeśli 100 lat dom przetrzyma to wystarczy.

Niby tak....ale...wielka płyta tez miała być na jedno pokolenie... :wink:

ged
26-02-2006, 17:11
Wielka płyta to lata 70. Wydaje mi się, że w roku 2070 niewiele będzie jeszcze stało tych bloków. Wystarczy popatrzeć na TV Discovery. Piękne zdjęcia wysadzanych bloków w centrach zachodnich miast. Za 50 lat u nas będzie to samo. Nie robimy tego teraz bo jeszcze jesteśmy biedni.

tornado17
24-03-2006, 22:38
BK na jedno pokolenie wytrzyma spoko. potem i tak bedą nowe technologie więc kłócenie się o rodzaj ściany że jedna na 80 lat a druga na 180 jest dla mnie bez sensu. Znam ludzi którzy mieszkają w BK i nic im nie grzybieje. Jedni są zadowoleni drudzy nie. Co najwyżej czasem trochę popęka :lol: (też myślałem nad BK. wybrałem silkę)