PDA

Zobacz pełną wersję : SPAPRANY STROP



jolariska
05-03-2006, 21:25
Jestem załamana. Dom w stanie surowym stawialiśmy na wiosnę trzy lata temu. teraz zaczęliśmy wykańczać i ja chyba wykończe się też. Okazało się, że mamy strasznie spaprany strop. Jest to płyta żelbetowa, cienka ok 7cm. Na powieszchni ok 42 m2 nie jest podparty żadną ścianą i wygiął się tak, że różnice dochodzą do 7-10 cm. Dodatkowy problem tkwi w tym, że wysokość pomieszczeń na parterze to 2,50 ( plucie w brodę na to,że posłuchaliśmy "majstra" niestety już nic nie pomoże). nasz fachowiec od tynków podpowiada, żeby wyprzeć to słupem ( wizja tego elementu w salonie nie jest moim marzeniem ) po uprzedniym podlewarowaniu stropu o ok.3 cm. Ale czy to wystarczy? Mam nadzieję, że jak budynek stoi trzy sezony i jeszcze stoi to może to co już miało osiąść - osiadło i dom się nie zawali, ale z drugiej strony dojdą jeszce kolejne obciążenia stropu : ok.3 cm wylewki na poddaszu, podłogi, kafelki całe wyposażenie. Co robić ? Co można zrobić żeby trochę poprawić stan domu?

ddoommiinniikk
05-03-2006, 22:22
Możliwe przyczyny ugięcia:
-błędy projektowe (mało prawdopodobne),
-błędy wykonawcze (dużo bardziej prawdopodobne),
Mało jest tez informacji o tym stropie - rozpietości, zaprojektowane i wykonane zbrojenie, zachowanie się stropu w innych częściach domu, szczegóły z okresu jego wykonywania. Napisz tez więcej o przyczynach plucia w brodę.
Myślę, ze po bardziej szczególpwym opisie forumowi specjaliści od konstrukcji osądzą o stanie "pacjenta" i możliwościach jego "leczenia".

jolariska
05-03-2006, 22:54
Plucie w brodę dotyczy zmiany wysokości pomieszczeń parteru z 2,70m na 2,50m. Rozpiętość stropu na całości budynku to 10m na 14m. W innych pomieszczeniach gdzie opiera się na ścianach na mniejszej powierzchi ( kuchnia 14m2, gabinet 15m2, łazienka 8m2) wszystko jest ok. Beton B-15 na strop z gruchy, stal żebr. do zbrojenia fi12 + belka wzmacniająca nad salonem ( tym z opuszczonym sufitem ) ze stali żebr. fi 18. Obawiam się, że więcej szczegółowych informacji nie będę w stanie podać, bo się po prostu na tym nie znam. :oops:

radomik
06-03-2006, 11:37
Te 7cm to rochę za mało.
Nie wiem cz nie trzeba będzie zrobić podciągów pod stropem.
A gdzie kierownik budowy? Co on na to?

pawelurb
06-03-2006, 12:45
ale wygiął się już póżniej a najpierw był ok ? czy tez został tak zrobiony ( bo np. było skopane deskowanie i sie np. stęple zapadły czy coś takiego..)
Czy grubość stropu jest taka w projekcie ? w moim projekcie był strop monolityczny , nad domem o wymiarach 10x14 , najwieksze pomieszczenie ma też jakieś 40 m.kw i zaprojektowana była płyta o grubości 14 cm..... ale to nie ma reguły , bo wszystkie stropy tego typu projektuje sie indywidualnie.

slaweksie
06-03-2006, 14:01
obserwuje

jolariska
06-03-2006, 14:39
Radomik : Kierownik budowy był ale jak się okazało to tak jakby był tylko na papierze. Jak się robi podciągi ? Na czym to polega ?
Pawelurb : wygięcie było od razu po zdjęciu deskowania ( tak przypuszczam, że był przede wszystkim żle odeskowany - wyraźnie widać różnice w poziomie desek, które się odznaczją w różnych poziomach; na pewno usiadł też trochę na stemplach ), ale na pewno osiadł też później, ale tu podejrzewam, ze chyba osiadał cały budynek.
Jak myślicie, czy to grozi jakimś niebezpieczeństwem ?

pawelurb
06-03-2006, 14:56
skoro był żle podsteplowany i zadeskowany i osiadł juz "na mokro" to chyba niewiele da się zrobic bo przezież beton to nie guma i nie można nim wahlowac w górę i dół, bo predzej pęknie niż się ugnie w znaczący sposób, stropy sie uginają , ale chyba w stopniu nieznacznym , raczej nie da się go ugiąć o 10 cm czy odgiąć zpowrotem....moim zdaniem w sytuacji kiedy beto już związał "na krzywo" to teraz się go napewno nie wyprostuje i jego krzywizna nie ma wpływu na wytrzymałość, co innego gdyby był ok, a po jakimś czasie osiadł , wtedy pewnie trzeba by stęplować jakimś słupem itp. jak strop nie jest popekany a tylko krzywy to musisz tak zostawić i bajki o słupach czy podciągach darować sobie. A podciąg to belka żelbetowa , stosowana dla oparcia stropu w miejscu gdzie nie ma go na czym oprzeć , w celu przeniesienia jego ciężaru na ściany , podciąg wykonuje się najcześciej razem ze strtopem i stanowi on jego integralną część... dokładanie jakiegoś podciągu do stropu który już istnieje ( i stoi , nie pęka , i sie nie zawala , a tylko jest krzywy jest bez sensu ). Ja bym to obejżał , poprosił jakiegoś fachowca ( kierownika budowy np.) czy nic nie pęka , czy nie grozi zawaleniem , czy jest zgodne z projektem itp. a jak nie to pozostają tylko względy estetyczne , a to już mozna jakoś przeboleć albo zamaskować.

Geno
06-03-2006, 15:43
Z prespektywy forumowicza cięzko ocenic co dokłądnie zaszło ale prawdopodobnie strop jest źle zazbrojony stąd m.in. ponadnormatywne ugięcie. Ciężko stwierdzić czy zastosowano za mało zbrojenia czy je źle wykonano - nie wiemy jakiego typu jest to zbrojenie jednokierunkowe czy krzyżowe (powinno być krzyżowe). Dziwna jest dosyć grubość stropu raczej rzadko spotykana - prawie ,że minimalna - nie spełnia warunku rozpietości obliczeniowej do wysokości raczej na pewno - nie wiem jakie są wymiary pomieszczenia ale przy zalożeniu krótszego boku na 6 m strop powinien miec mniej więcej 15 cm grubości. Z deskowaniem też niewiadoma - nie wiemy czy poszczególne deski były niewypoziomowane czy wo góle nie było płaszczyzny - przeciwstrzałki z pewnością nie zastosowano. Ratować można stosują np. podciąg HEBa - dosyć toporne rozwiazanie - są inne sposoby ale znacznie droższe np. taśmy z włókien węglowych.

Najrozsądniej byłoby się przespacerować do jakiegoś konstruktora ,żeby obejrzał na miejscu i ocenił.

mkmar
06-03-2006, 23:40
Miałem dokładnie to samo tylko na szczęście skopali mi strop nad piwnicą - źle podparte stemple poszły w ziemię i do tego źle zrobiony beton . A poradziłem sobie tak: najpierw sprowadziłem rzeczoznawcę który ocenił sytuację i podpowiedział jak to podeprzeć - trzeba było zrobić podciągi ale z teownika np. 16-stki, dzięki temu strop został podparty i miałem pewność że przy dalszym obciążęniu już nie siądzie. Dalej opierając się na opini tego rzeczoznawcy wziąłem za mordę murarza i kierownika budowy - musieli poprawki wykonać własnym kosztem i jeszcze zrekompensować tą partaninę. Dodam że mając ekspertyzę rzeczoznawcy budowlanego każda sprawa w sądzie jest już z góry wygrana dlatego murarz nie podskoczy.
Raczej nie radzę wypierać stropu słupem gdyż popęka jeszcze gorzej, a do tego te twoje 7 cm to chyba stanowczo za mało - takie cienkie płyty wylewa się gdy położone są szyny lub belki.
Jeśli interesują cię szczegóły to pytaj.

gorzkim
07-03-2006, 04:01
( plucie w brodę na to,że posłuchaliśmy "majstra" niestety już nic nie pomoże).
A co wam MAJSTER :o zmienił według projektu?????

Geno
07-03-2006, 09:21
Dodam że mając ekspertyzę rzeczoznawcy budowlanego każda sprawa w sądzie jest już z góry wygrana dlatego murarz nie podskoczy.
.

Pod warunkiem,że majster ma firmę a nie robił w ramach "życzliwości" sąsiedzkiej

mkmar
07-03-2006, 15:00
Dodam że mając ekspertyzę rzeczoznawcy budowlanego każda sprawa w sądzie jest już z góry wygrana dlatego murarz nie podskoczy.
.

Pod warunkiem,że majster ma firmę a nie robił w ramach "życzliwości" sąsiedzkiej

Tym gorzej dla niego - przecież wziął kasę i pewnie świadkowie są, a sąd to nie Urząd Skarbowy i mamy jeszcze kierownika budowy.

Geno
07-03-2006, 15:05
Dodam że mając ekspertyzę rzeczoznawcy budowlanego każda sprawa w sądzie jest już z góry wygrana dlatego murarz nie podskoczy.
.

Pod warunkiem,że majster ma firmę a nie robił w ramach "życzliwości" sąsiedzkiej

Tym gorzej dla niego - przecież wziął kasę i pewnie świadkowie są, a sąd to nie Urząd Skarbowy i mamy jeszcze kierownika budowy.
..i tym gorzej dla inwestora również - kierownik był papierowy tylko ciekaw jestem czy ta papierowość byłą z premedytacją czy nie jeśli tak to wnioski pozostawiam do analizy.....

radomik
07-03-2006, 17:08
Jak się robi podciągi ? Na czym to polega ?

Przykład:
http://www.budujemydom.pl/images/artykuly/958d.jpg
Wprawdzie jest to podciąg drewniany ale na tym to polega.

jolariska
08-03-2006, 15:26
Nie jest chyba tak źle z konstrukcją stropu. Opuścił się prawdopodobnie wskutek złego podstęplowania. Będziemy próbować go troszkę podnieść . Podlewarujemy cały strop na podnośnikach i podeprzemy go jeszcze wylanym, betonowyn słupem.

oskar0259
08-03-2006, 15:50
Nie jestem specjalistą od betonowych stropów - bardziej praktykiem w budowaniu. Chciałbym tylko dodać, żebyś pamiętała, że beton to nie guma. Podlewarowanie (czyli podniesienie) stropu o nawet kilka centymetrów spowoduje pęknięcia w nim, a więc obniżenie jego nośności. Może nie będzie to dotyczyło okolic słupa, który zamierzasz wylać, ale powierzchni między nim a ścianami. Przeanalizuj, co "ciężkiego" (np. ścianki, łóżko wodne, ciężkie urządzenia itp.) zamierzasz w tym miejscu postawić.

radomik
08-03-2006, 15:57
beton to nie guma. Podlewarowanie (czyli podniesienie) stropu o nawet kilka centymetrów spowoduje pęknięcia w nim postawić.

święta racja

pawelurb
08-03-2006, 16:02
Nie jest chyba tak źle z konstrukcją stropu. Opuścił się prawdopodobnie wskutek złego podstęplowania. Będziemy próbować go troszkę podnieść . Podlewarujemy cały strop na podnośnikach i podeprzemy go jeszcze wylanym, betonowyn słupem.

ale skoro z konstrukcją jest wszystko ok , skoro osiadło "na mokro" to już nie osiądzie bardziej, i pewnie nie ma to wpływu na wytrzymałość stropu , to czemu taka decyzja żeby go podnicić i wylewać słup? Tak jak napisał oskar0259 , może to tylko zaszkodzić, bo popęka jeszcze i się naruszy.....ale skoro taką decyzję podjął ktoś kto ma o tym pojecie jakiś fachowiec ( bo chyba konsultowałaś to ze specjalistą? ), to chyba miał ku temu powody..... tylko nie zapomnijcie o solidnym fundamencie pod słup , żeby nie stał sobie na chudziaku....bo co będzie jak później słup osiądzie? znowu lewarowanie?:) połączenie słupa z płytą też powinien chyba zaprojektowac fachowiec, bo taki słup pewnie spowoduje duży punktowy nacisk na płytę stropu a na takie obciążenie i do tego działające od dołu pewnie nie jest policzona....

Geno
08-03-2006, 16:06
Nie jest chyba tak źle z konstrukcją stropu. Opuścił się prawdopodobnie wskutek złego podstęplowania. Będziemy próbować go troszkę podnieść . Podlewarujemy cały strop na podnośnikach i podeprzemy go jeszcze wylanym, betonowyn słupem.

Chcecie sobie zepsuć cały pokój dzienny słupem?

Skontaktujcie się z firmą wykonującą wzmocnienia stropów taśmami z włókien węglowych - spytajcie ile kosztuje usługa - nie będzie nic widać a strop będzie w pełni zdatny do użytku i poziomy.

mkmar
08-03-2006, 18:42
Dokładnie tak jak napisali poprzednicy- podczas lewarowania napewno strop popęka - tak było u mnie nawet przy wkuwaniu podciągów, które były dociskane lewarami, a przy podnoszeniu pod słup będzie bardziej niekorzystne obciążenie. Jeśli jest pewność, że strop osiadł na mokro to faktycznie jego wytrzymałość będzie wystarczająca, natomiast gdyby obwiesił się w późniejszym czasie już po zdjęciu stempli co można stwierdzić po obecności pęknięć na jego górnej powierzchni głównie w okolicach kątów to bez podparcia nie obędzie się. Zawalić się pewnie nie zawali jeśli jest prawidłowe zbrojenie i wieniec, ale może obwiesić się jeszcze bardziej.

Geno
08-03-2006, 19:58
Jeśli jest pewność, że strop osiadł na mokro to faktycznie jego wytrzymałość będzie wystarczająca, natomiast gdyby obwiesił się w późniejszym czasie już po zdjęciu stempli co można stwierdzić po obecności pęknięć na jego górnej powierzchni głównie w okolicach kątów to bez podparcia nie obędzie się. Zawalić się pewnie nie zawali jeśli jest prawidłowe zbrojenie i wieniec, ale może obwiesić się jeszcze bardziej.
Nie do końca się zgodzę bo ugięcie 4-5 cm może nie mieć wielkiego wpływu na nośnośc ale rzędu 10 cm bez pełnego obciążenia już tak nawet jeśli to wynik nie złego zbrojenia tylko nieprawidłowego deskowania.

mkmar
09-03-2006, 07:13
Właściwie to racja gdyż przyjmuje się dopuszczalną strzałkę ugięcia, a poza tym prawidłowo szalowany strop powinien być środkiem lekko w górę , wtedy osiadając rozpiera się na wieniec, natomiast gdy już wisi to mamy zupełnie inny rozkład naprężeń.

cezak
09-03-2006, 11:01
Podaj wymiary stropu.
Co znajduje się na stropie:
- czy są jakieś ścianki działowe lub maja być,
- jaką funkcje pełnią pomieszczenia nad stropem,
Czy istnieje mozliwość wykoanania wzmocnienie nad stropem?


Nic nie rób, bez konsultacji rozsądnej osoby.

Strop jest za cienki ze względów wytrzymałościowych oraz za mało sztywny - stąd nadmierne ugięcia.

Płyta tej grubości, jeśli nie pracuje dwukierunkowo tzn. jeżeli wymiar jednego boku pomieszczenia jest większy o 1,5 raza od drugiego winna być podparta co 1-1,2m. ze względu na ugiecia i komfort uzytkowania.

Prosze o odpowiedź na pytania powyżej.

cezak
09-03-2006, 11:05
Jeszcze jedno.
Tego co ci doradził słup po srodku, wyrzuć jescze dzisiaj.

Jak sie tak zna na stropach, to pewnie na tynkach też.

Sprawa jest poważna, współczuję.

henryk_baszkowka
09-03-2006, 11:31
Nie chce Cie martwic ale dodanie slupa grozi katastrofa budowlana!!!
Z tego co zrozumialem masz strop zelbetowy - zakladam ze zbrojenie, jesli bylo robione poprawnie (choc w cale nie musi to byc prawda!!!!) lezy w dolnej czesci stropu - w warstwie rozciaganej. Jesli dodasz slup - w jego okolicy warstwa rozciagana przesunie sie na gore!!!!. Wtedy naprezenia rozciagajace bedzie przenosil sam beton . JEST TO NIEDOPUSZCZALNE!!!!! GROZI ZAWALENIEM STROPU!!!!
Jesli juz wzmancniac ten strop to wlasnie przy pomocy tasm od spodu.
I koniecznie na podstawie projektu!!!!

Zycze powodzenia

Geno
09-03-2006, 11:37
Nie chce Cie martwic ale dodanie slupa grozi katastrofa budowlana!!!
Z tego co zrozumialem masz strop zelbetowy - zakladam ze zbrojenie, jesli bylo robione poprawnie (choc w cale nie musi to byc prawda!!!!) lezy w dolnej czesci stropu - w warstwie rozciaganej. Jesli dodasz slup - w jego okolicy warstwa rozciagana przesunie sie na gore!!!!. Wtedy naprezenia rozciagajace bedzie przenosil sam beton . JEST TO NIEDOPUSZCZALNE!!!!! GROZI ZAWALENIEM STROPU!!!!
Jesli juz wzmancniac ten strop to wlasnie przy pomocy tasm od spodu.
I koniecznie na podstawie projektu!!!!

Zycze powodzenia

Pomijając już nawet ryzyko przebicia stropu.

pawelurb
09-03-2006, 11:45
Nie chce Cie martwic ale dodanie slupa grozi katastrofa budowlana!!!
Z tego co zrozumialem masz strop zelbetowy - zakladam ze zbrojenie, jesli bylo robione poprawnie (choc w cale nie musi to byc prawda!!!!) lezy w dolnej czesci stropu - w warstwie rozciaganej. Jesli dodasz slup - w jego okolicy warstwa rozciagana przesunie sie na gore!!!!. Wtedy naprezenia rozciagajace bedzie przenosil sam beton . JEST TO NIEDOPUSZCZALNE!!!!! GROZI ZAWALENIEM STROPU!!!!
Jesli juz wzmancniac ten strop to wlasnie przy pomocy tasm od spodu.
I koniecznie na podstawie projektu!!!!

Zycze powodzenia

Dokładnie tak jest, i uważam to za największe zagrożenie przy metodzie ze słupem , przeważnie nigdy słup nie opiera się bezpośrednio o płytę, tylko przeważnie jeśli jest już konieczy słup, to podpiera się nim podciąg a dopiero na tym lezy sobie strop... w tym przypadku proste podparcie stropu słupem nie wchodzi w grę , bo prawdopodobnie po podlewarowaniu o 10 cm i opuszczeniu na słup odrazu albo po niedługim czasie coś pęknie wokół słupa i to od strony pomieszczenia na górze.

jolariska
09-03-2006, 14:19
Na sobotę umówiliśmy się z jeszcze jednym majstrem. Jestem bardzo ciekawa jakie będzie jego zdanie.
Cezak : nad stropem w tej ugiętej części znajdują się dwie ścianki działowe od łazienki ( z połówki pustaka ). Nad salonem ( tym z wygiętym stropem ) znajdować się będzie pokój synka i górna łazienka .
Natomiast raczej nie ma możliwości wykonania wzmocnienia nad stropem ( są już ścianki działowe, dach już pokryty blachodachówką, mamy już porozprowadzane wszystkie instalacje ).
Mkmar : o ile pamietam dobrze to ten strop nie był szalowany środkiem w górę.
Pęknięć nie zaobserwowaliśmy.

pawelurb
09-03-2006, 14:43
Na sobotę umówiliśmy się z jeszcze jednym majstrem.

Proponowałbym , nie z majstrem , w potocznym tego słowa znaczeniu , ale z kimś kto ma pojęcie o konstrukcji , czyli najlepiej z jakimś konstruktorem budowlanym i ze swoim kierownikiem budowy przedewszystkim, bo on za to odpowiada czy Ci strop spadnie na głowę czy nie:)

Mariuszż
09-03-2006, 14:56
Na sobotę umówiliśmy się z jeszcze jednym majstrem. Jestem bardzo ciekawa jakie będzie jego zdanie.
Cezak : nad stropem w tej ugiętej części znajdują się dwie ścianki działowe od łazienki ( z połówki pustaka ). Nad salonem ( tym z wygiętym stropem ) znajdować się będzie pokój synka i górna łazienka .
Natomiast raczej nie ma możliwości wykonania wzmocnienia nad stropem ( są już ścianki działowe, dach już pokryty blachodachówką, mamy już porozprowadzane wszystkie instalacje ).
Mkmar : o ile pamietam dobrze to ten strop nie był szalowany środkiem w górę.
Pęknięć nie zaobserwowaliśmy.

Pozwolę sobie też wtrącić 3 grosze. Po pierwsze nie z majstrem tylko z architektem/rzeczoznawcą. Po drugie piszesz że nie stwierdzono pęknięć, to mi nasuwa wniosek że strop wygiął się już podczas jego wylewania, pęknięc dorobisz się podpierając go słupem, słupami. Weź "zgub" to ugięcie układając na suficie płyty g-k na stelazu i już.

cezak
09-03-2006, 15:14
Jolariska: Prosze podaj wymiary pomieszczenia.

To jest ważne.

Pozdrawiam

jolariska
09-03-2006, 16:47
Wymiary salonu to 6,00mx7,00m.

Geno
09-03-2006, 16:49
Wymiary salonu to 6,00mx7,00m.

To dobrze założyłęm - grubość stropu 7 cm byłą podana w projekcie bo bardzo dziwna jest? Ze słupem darujcie sobie pomysł.

Quasim
09-03-2006, 17:33
Przed jakimkolwiek działaniem należałoby przeanalizować proces realizacji tego stropu z doświadczonym inżynierem budowlanym (inspektorem nadzoru).

cezak
09-03-2006, 17:44
Prawidłowy strop na takich rozpietościach i relacjach wymiarowych powinien mieć grubość 16cm plus technologiczne podniesienie srodka storpu w czasie wylewania 15-20mm.

W tej sytuacji masz 4 wyjścia:

1) wykonanie rusztu stalowego pod stropem z belek stalowych krzyżujących się z dwuteowników IPE 160 lub Ceowników [180 - końcówki osadzone w gniazdach w murze. w miejscu oparcia belki należy wykonać poduszki betonowe o wymiarch (grubość ściany x 25cm-38cm x h-min. 12cm). Po pięć(5) belek na rozpietości 6m co 1m i 3belki na rozpiętości 7m. Wszystkie krzyżówki spawane. Po wykonaniu rusztu należy klinowć, podbijąc je od stropu cienkimi blachami. Od spodu płyta g-k na ruszcie.
Rozwiązanie kosztowne. Obniżenie stropu o 20cm.

2) wykonać 3 podciągi zelbetowe na rozpiętości 6m w wysokości ok 35cm i w rozstawie około 1,8m. Końcówki podciągów umieścić w gniazdach w murze. Nierówności sufitu wykończyć -g-k na ruszcie.
Obniżenie stropu o 10cm. Widocze żebra 25cm x25cm w suficie.
Rozwiązanie najtańsze.Najprostsze technologicznie.

3) Wykonać płytę betonową gr.12cm zbrojoną siatką fi 12 co 10cm od spodu. Beton podawać i odpowietrzać górą poprzez otwory wywiercone w stropie. Płyty nie opierać na ścianie. Dla połączenia płyt należy osadzić szereg kołków stalowych na których płyta będzie wisiała i poprzez które będzie współpracowała ze stopem. Dodatkowo w kilku mozliwych miejscach wzdłuż ściany wykonać w grubości płyty dodatkowe punktu oparcia szerokie na 25cm, zbrojone.Rozwiązanie drogie, wymaga reżimu technologicznego, doświadczenia. Obniżenie stropu o 10cm.

4) Ponieść połogę wszystkich pomieszczeń nad salonem o 25cm.Wykonać schodek do pozostałej części domu, lub podnieść podłogę w całym domu na I-szym piętrze. Na istniejącej podłodze wykonać strop drewniany z belek (6 na 24)cm w rozstawie co 60cm oparte w gniazdach wykutych w scianach I-szego pietra, Belki rozpierane co 1m. Pomiędzy wełna folia itd. na wierzch deska podłogowa calowa, lub OSB 22mm i na tym dalsze wykończenia. Rozwiazanie tanie i łatwe w wykonaniu. Od spodu j.w.
Pozostaje problem scianek działowych

Wszystkie powyżej propozycje są na wyczucie, wymagają one uproszczonych chociażby obliczeń wytrzymałościowych oraz wizji lokalnej.

Uzytkowanie, dalsze obciażanie stropu jest zabronione.

Macie problem, który w spośob zasadniczy i nieodwracalny wpływa na wartość rynkową i użytkową waszego domu.

Podejmujcie odpowiedzialne decyzje. Za to rozwiązanie trzeba zapłacić dobremu konstrukorowi, lecz najpierw go znajdźcie.

pawelurb
09-03-2006, 18:31
. Beton B-15 na strop z gruchy, stal żebr. do zbrojenia fi12 + belka wzmacniająca nad salonem ( tym z opuszczonym sufitem ) ze stali żebr. fi 18. :oops:

Tylko że skoro mamy coś pomagać na odległość nie widząc tego , to czytajmy dokładnie, bo pomieszczenie całe ma 7x6 metra, tylko z tego co Koleżanka pisze parę postów wyżej , to wygląda na to że nad tym pomieszczeniem jest jeszcze podciąg , więc napewno płyta nie musi być i napewno nie jest w całości o wymiarach 7x6 , tylko jest podzielona / wsparta na podciągu , który pewnie biegnie w poprzek całego pomieszczenia , tak więc mówiąc o potrzebnej grubości płyty , trzeba brać pod uwagę to że to są prawdopodobnie 2 oddzielne płyty , więc i o mniejszej rozpiętości, więc ich grubość może być mniejsza.

Geno
09-03-2006, 18:32
Prawidłowy strop na takich rozpietościach i relacjach wymiarowych powinien mieć grubość 16cm plus technologiczne podniesienie srodka storpu w czasie wylewania 15-20mm.

W tej sytuacji masz 4 wyjścia:


Hmm spróbowałbym jeszcze wzmocnienia taśmami z włókien węglowych

mkmar
09-03-2006, 18:42
Technologii z taśmami węglowymi nie znam ale wygląda obiecująco i o ile cena pozwoli warto się tym zainteresować, a poza tym ponieważ sam na sobie przerabiałem ten problem najkorzystniejszym rozwiązaniem wydaje się sposób, który proponuje cezak w pkt.2 tzn. podciągi lub zamiast nich wkucie dwuteowników - póżniej można je obrobić aby to jakoś wyglądało (napewno to najtańsze rozwiązanie). Ale oczywiście powinien to ktoś fachowo przeliczyć.

cezak
09-03-2006, 20:04
Jeśli jest podciąg w środku tzn że płyta ma rozpiętośc 3-3,5m.
Grubość płyty pozostaje nadal za mała.
Proponuję prostopadle do podciągu belki stalowe IPE80-100 w rozstawie co 1,2m mocowane do podciągu na blachy doczołowe i dwie śruby M12 wklejane w podciąg, a w ścianie oprzeć w wykutych gniazdach.. itd.
Obniżenie stropu o 10cm.
Belki z IPE wymagają mocowania do stropu co 1m lub poprzeczek spawanych pomiędzy nimi z L50 co 1m aby zapobiec zwichrzeniu.
Po zamocowaniu belek strop należałoby delikatnie podbić na długości w kilku miejscach, tak aby belki środkowe ugięły się o 4-5mm.

Nie zwróciłem uwagi na informację o belce.
Mam nadzieję, że podciąg ma min. 35 cm wysokości.

piotrul
10-03-2006, 08:22
Tak czytam i czytam i dochodzę do wniosku czy nie lepiej dać tym majstrom młot i mesel i nich skuwają ten strop? Za darmo i za kare!! Jak jest zchrzaniony to już tak zostanie, obojetnie czy będzie poprawiony czy nie. Przeliczcie nakłady na różne podciągi itp. które to mogą pomóc ale salon będzie wyglądał dziwnie. Może lepiej wykonać go jeszcze raz a dobrze?

Geno
10-03-2006, 08:39
Tak czytam i czytam i dochodzę do wniosku czy nie lepiej dać tym majstrom młot i mesel i nich skuwają ten strop? Za darmo i za kare!! Jak jest zchrzaniony to już tak zostanie, obojetnie czy będzie poprawiony czy nie. Przeliczcie nakłady na różne podciągi itp. które to mogą pomóc ale salon będzie wyglądał dziwnie. Może lepiej wykonać go jeszcze raz a dobrze?

Po skuciu właściwie trzeba by zrobić np. strop na ruszcie stalowym i płytę ba blasze trapezowej - odtwrzanie żelbetowego może być trudne choć nie niemożliwe. Jak "majstry" były z łapanki to mogą teraz pokazać międzynarodowy środkowy palec jeśli chodzi o odpowiedzialność.

piotrul
10-03-2006, 08:54
Tak czytam i czytam i dochodzę do wniosku czy nie lepiej dać tym majstrom młot i mesel i nich skuwają ten strop? Za darmo i za kare!! Jak jest zchrzaniony to już tak zostanie, obojetnie czy będzie poprawiony czy nie. Przeliczcie nakłady na różne podciągi itp. które to mogą pomóc ale salon będzie wyglądał dziwnie. Może lepiej wykonać go jeszcze raz a dobrze?

Po skuciu właściwie trzeba by zrobić np. strop na ruszcie stalowym i płytę ba blasze trapezowej - odtwrzanie żelbetowego może być trudne choć nie niemożliwe. Jak "majstry" były z łapanki to mogą teraz pokazać międzynarodowy środkowy palec jeśli chodzi o odpowiedzialność.
Mam nadzieję, że nie dostali i nie dostaną wynagrodzenia za taką robotę, więc finansowo może jeszcze nie będzie tak źle.

ashen
13-06-2006, 19:42
Moj strop rowniez nie za bardzo mi sie podoba.
Mam monolit 14cm.
Nad duzymi otwartymi pomieszczeniami (salon i garaz 2 stanowiskowy) w srodkowej czesci - osiada jakies 2-3 cm w stosunku do naroznikow budynku. Podczas polewania tworzy sie tam niezla kaluza wody.
Czy da sie to jakos wyrownac styropianem fs20 ?

gibzwein
16-06-2006, 19:26
Z tego co czytam jest sporo takich wypadków.
1. Grugosc stropu rzedu 7-10 cm powinna byc od razu zastanawiajaca, taka grubosc byla stosowana w latach 70 na malych balkonach ktore jak widac gubia otuline i widac gole prety zbrojeniowe.
2. Bardzo wazna rzecza jest podstemplowanie stropu podczas wylewania. Podejzewam ze wiekszosc z was nie ma jeszcze chudziaka pod wylewkami dlatego stemple trzeba ustawiac na jak najwiekszej powierzchni poprzez podkladanie desek itp.
3. Grunt ktorym obsypujecie fundameny MUSI byc zageszczany warstwami.
4. Dziwi mnie, ze wiekszosc zaniedbuje prace ziemne. "Zasypie sie i nie bedzie widac".
Zapytajcie a podpowiem co i jak

sojuz
26-06-2006, 11:54
7 cm grubości stropu na takiej rozpiętości to skandal! Prawidłowe podstęmplowanie takiego stropu i tak by nic nie dało. On się musiał ugiąć o taką wielkość jak podajesz po rozstemplowaniu. Jeśli masz byle jak wykonany wieniec albo go w ogóle nie masz to będą Ci dodatkowo pękać ściany bo strop po obciążeniu będzie wciągał je do środka, albo strop może się zupełnie zarwać. Tak jak piszą inni zaproś inżyniera konstruktora na miejsce i niech Ci doradzi co z tym zrobi. Nie ufaj jakimś majstrom po zawodówkach itp. Twój przypadek to naprawdę poważna sprawa.

waldek343
15-02-2012, 11:27
Jak zakończyła się ta historia.W jaki sposób wzmocniłaś strop i czy pociągnięto kogoś do odpowiedzialności.
Pytam bo przeżywam taki sam koszmar , stropy pękają ,obwisły i drżą jak się po nich chodzi.
Kier.bud był przy zbrojeniu stropu odebrał zbrojenie zgodne z planem- wszystko super.Po ok.roku pojawiły się pęknięcia ,wezwany kier.bud. stwierdził że nie ma się co przejmować to są naprężenia standart.Wymurowałem ścianki działowe i pęknięć przybyło ,po pewnym czasie zauważyłem też, że ścianki działowe wiszą ok,1cm nad stropem.Wezwany kier.bud.: podbij ścianki i podrzuć zaprawą to się uspokoi.Więc uspokojony słowami inżyniera dalej wykańczałem dom, zrobiłem wylewki i znowu się spotkaliśmy bo pęknięć przybyło.Kier.bud. wszystko ok. jeżeli ci to przeszkadza podwieś płyty g/k.TAK TEŻ ZROBIŁEM.
Od ponad roku mieszkam dom całkowicie wykończony.Stropy zaczęły drżeć wezwałem kier.bud. no trzeba coś z tym zrobić po przeglądnięciu planu stwierdził że jest błąd w planie zbrojenia i tyle go widziałem po moich telefonach stwierdził ,że może mi oddać te pieniądze zarobione na mojej budowie. Stropy są do naprawy rzeczoznawca kazał mi te stropy wzmacniać wymyślił nawet sposób oczywiście bardzo kosztowny(koszt stanu surowego)mając nadzieje że firma nie zniszczy czegoś innego przy wykonywaniu prac.Kto powinien ponieść koszty tego generalnego remontu.Plan budowy był typowy ,w zbrojeniu jest podobno błąd projektowy,zbrojenie jednokierunkowe,które jest niewystarczające na te rozmiary płyty kier.bud.powinien to zauważyć mając wcześniej plan lub chociaż przy zbrojeniu. To on jest chyba odpowiedzialny za adaptacje czy wykonanie projektu i kontrolę na budowie?

jajmar
15-02-2012, 12:14
Plan budowy był typowy ,w zbrojeniu jest podobno błąd projektowy,zbrojenie jednokierunkowe,które jest niewystarczające na te rozmiary płyty kier.bud.powinien to zauważyć mając wcześniej plan lub chociaż przy zbrojeniu. To on jest chyba odpowiedzialny za adaptacje czy wykonanie projektu i kontrolę na budowie?

Do obowiązkow kierownika budowy należy wykonanie zgodnie z projektem. Kierownik ma prawo i obowiązek w sytuacjiach wątpliwych wyjaśnic wątpliwości projektowe z projektantem. Nie ma żadnego obowiązku sprawdzania projektu i jego adpatacji.

Dziwne jest to co piszesz że to typówka z błedem. Dziwne ale mozliwe.

Jeżeli jest bład w projekcie to wine ponosi projektant budynku w przypadku typowki - adaptujący.

Aedifico
15-02-2012, 21:09
kier.bud.powinien to zauważyć mając wcześniej plan lub chociaż przy zbrojeniu. To on jest chyba odpowiedzialny za adaptacje czy wykonanie projektu i kontrolę na budowie?

Kierownik nie odpowiada za adaptację ani wykonanie projektu, kierownik ma wykonywać zgodnie z projektem choć oczywiście w uzasadnionych przypadkach powinien wyjaśniać wątpliwości z projektantem. Błędó konstrukcynych w projektach jest mnóstwo, studenci rysują...

waldek343
16-02-2012, 07:23
Skoro kier.bud ma robić zgodnie z planem do dlaczego w stropie który jest powiększony o 1,5 m ,kazał zrobić zbrojenie zgodne planem(bez jakichkolwiek przeliczeń obciązeń), dlaczego wpisał w dzienniku zgodne z planem,dlaczego jak pękały stropy udawał ,że nic się nie dzieje i kazał to maskować?(w stanie surowym koszty były by o wiele mniejsze)Skoro się ktoś podpisuje, że wszystko zgodne ze sztuką budowlaną i planem ,a nie jest, to chyba odpowiada za swoją pracę.Każdy odpowiada za swoje niedopatrzenia lub niedopełnienie obowiązków wynikających z prowadzonych prac.(wszystkie prace wykonywane systemem gospodarczym i nic bez zgody kier.bud. nie było zmieniane i wykonywane,był przy zbrojeniu- doradzał ,sprawdził grubość płyty, wpisał do dziennika zgodne z planem)
Kier.bud. ma w obowiązkach dopilnować prac zgodnie ze sztuką budowlaną,powinien się na tym znać,jeżeli nie to po co on jest potrzebny?
Rzeczoznawcy będący na oględzinach jednoznacznie wskazują winnego (choć nieoficjalnie)
Szukam pomysłów jak temu zaradzić.

jajmar
16-02-2012, 09:40
Jakim cudem dom budowany zgodnie z projektem powiekszył się o 1,5 m? To że keirownik am pilnowac zgodności ze sztuka i normami nie oznacza że ma liczyc średnice zbroejeń, ale np za złe rozmieszczenie pretów powinien wychwycić

Aedifico
16-02-2012, 13:58
Skoro kier.bud ma robić zgodnie z planem do dlaczego w stropie który jest powiększony o 1,5 m ,.
Zrobiliście samowolę budowlaną? :o

waldek343
16-02-2012, 16:04
Tak . W ciemną noc ,żeby nas nikt nie widział. Na wszystkie zmiany były pozwolenia.
Ale nie o to pytałem w pierwszym poście ,proponuje go jeszcze raz przeczytać .
Jajmar co do grubości drutu to chyba każdy potrafi odróżnić drut 6gładki(rozdzielczy) od12żebrówki(nośnej),jeżeli nie to już katastrofa.
A jeżeli coś się powiększa to powinien to kier.bud. przeliczyć ,poprawić przecież to on był najważniejszy

jajmar
16-02-2012, 16:21
Tak . W ciemną noc ,żeby nas nikt nie widział. Na wszystkie zmiany były pozwolenia.
Ale nie o to pytałem w pierwszym poście ,proponuje go jeszcze raz przeczytać .
Jajmar co do grubości drutu to chyba każdy potrafi odróżnić drut 6gładki(rozdzielczy) od12żebrówki(nośnej),jeżeli nie to już katastrofa.
A jeżeli coś się powiększa to powinien to kier.bud. przeliczyć ,poprawić przecież to on był najważniejszy

Kolego wyluzuj.
Nie napisąlem o rozpoznaniu 6 czy 12 , bo to dziecko zauważy, ale o dobrze policzony strop ma określoną grubośc i rozstaw pretów, i tego na oko nie oceni kierownik , tego ze powinno byc 16 a jest np 12 w projekcie.
Kierbud nie jest od przeliczania nawet jak coś się powiększa - to nie jego obowiązek. Wyjątkiem od tej reguły jest jeżeli kierbut jest osobą która dokonuje adaptacji budynku. Do kierownia i do projektowania to sa rózne uprawnienia.

Aedifico
16-02-2012, 16:43
Tak . W ciemną noc ,żeby nas nikt nie widział. Na wszystkie zmiany były pozwolenia.
Ale nie o to pytałem w pierwszym poście ,proponuje go jeszcze raz przeczytać .
Jajmar co do grubości drutu to chyba każdy potrafi odróżnić drut 6gładki(rozdzielczy) od12żebrówki(nośnej),jeżeli nie to już katastrofa.
A jeżeli coś się powiększa to powinien to kier.bud. przeliczyć ,poprawić przecież to on był najważniejszy
Panie kolego za zmiany odpowiada Inwestor,który powinien zapewnić wykonanie projektu zastępczego zmian a za ich wykonanie odpowiada projektant, kierownik zaś za realizację. Kieerownik nie ma ani obowiązku ani prawa wykonywać żadnych przeliczeń.

waldek343
16-02-2012, 17:17
Sorry, ale nie mam już luzu. Postawcie się na moim miejscu to zobaczycie jak jest wesoło.
Z waszych opisów wynika,że kier.bud nie odpowiada za nic.Tylko kasę liczy.
To ,że strop jest cieńszy niż w planie o 2cm co osobiście sprawdzał wraz ze zbrojeniem i kazał zalewać też nie czyni go winnym?
To,ze w ciągu ok.6lat był sprawdzać stropy 4 razy bo pękały i twierdził co pisałem już wcześniej(wszystko ok),a teraz się zmieniło jak dom wykończony. Jak w/g was to wytłumaczyć można.

Aedifico
16-02-2012, 17:27
Sorry, ale nie mam już luzu. Postawcie się na moim miejscu to zobaczycie jak jest wesoło.
Z waszych opisów wynika,że kier.bud nie odpowiada za nic.Tylko kasę liczy.
To ,że strop jest cieńszy niż w planie o 2cm co osobiście sprawdzał wraz ze zbrojeniem i kazał zalewać też nie czyni go winnym?
To,ze w ciągu ok.6lat był sprawdzać stropy 4 razy bo pękały i twierdził co pisałem już wcześniej(wszystko ok),a teraz się zmieniło jak dom wykończony. Jak w/g was to wytłumaczyć można.

Nie pisałem ,że Kierownik jest iewinny , pisałęm o konkretnych zarzutach za które winić go nie można.

Kolega nadal nie wyjaśnił jak to było,że zmienił się strop a dokumentacja nie. Projektant zmienił architekturę bez konstrukcji? Nic nie rozumiem.

waldek343
16-02-2012, 17:51
Jest odpowiedzialny czy nie za odbiór zbrojenia i zgodę na zalewanie skoro strop był zaszałowany 2 cm mniej niż w planie? (powinien zakazać zalewania). Tak mi się wydaje,a nie wpisać zgodnie z planem.
I za ścieme przy oględzinach stropów przez te lata ?

Aedifico
16-02-2012, 17:59
Jest odpowiedzialny czy nie za odbiór zbrojenia i zgodę na zalewanie skoro strop był zaszałowany 2 cm mniej niż w planie? (powinien zakazać zalewania). Tak mi się wydaje,a nie wpisać zgodnie z planem.
I za ścieme przy oględzinach stropów przez te lata ?

Nikt nie mówi ,że nie ale ja tu na razie widzę 3 winnych...

waldek343
16-02-2012, 18:04
1.to kogo obstawiasz ?
2.jak temu zaradzić ?

uzytkownik_01
17-02-2012, 09:03
Najlepiej poszukać jakiegoś fachowca, żeby ocenił, co się da zrobić ze stropem. Ja bym samemu nic nie grzebał

slawek9000
17-02-2012, 09:53
Jest odpowiedzialny czy nie za odbiór zbrojenia i zgodę na zalewanie skoro strop był zaszałowany 2 cm mniej niż w planie? (powinien zakazać zalewania). Tak mi się wydaje,a nie wpisać zgodnie z planem.
I za ścieme przy oględzinach stropów przez te lata ?

z tego co piszesz, to nastapiło wyraźne naruszenie kompetencji.
KB powinien wykonać strop dokładnie z projektem (dokładanie = materiały, grubości prętów rozstawy ich położenie, grubość płyt wielkości oparć itp.). Możliwe są niewielkie zmiany (np. zastąpienie prętów #10 równoważnym przekrojem #12, o ile miesci się to w zakresach warunków konstrukcyjnych czyli np. rozstawu prętów.
Na wszelkie zmiany projektowe, czyli zmiana grubości, rozpiętości itp. potrzebujesz projektu zamiennego, ew. wpisu do DB uprawnionego projektanta (przy czym nie musi być to ten sam który projektował obiekt, jeśli chodzi o branże- w przypadku architektury obowiązują prawa autorskie, a w przypadku konstrukcji nie ma takich i każdy uprawniony projektant może coś zmienić, oczywiście biorąc wtedy odpowiedzialność za to co zrobił.
Jeśli Twój KB ma uprawnienia projektowe to można powiedzieć że jego wpis do DB o zmianach jest swego rodzaju projektem i za to bierze odpowiedzialność (to już wiesz kogo ścigać), a jeśli ich nie ma to w ogóle nastąpiło naruszenie kompetencji i to jest poważna sprawa, za którą grożą mu spore konsekwencje samorządowe i karne.
Generalnie zalecam byś rozpoczął procedurę odzyskiwania swojego, co potrzebujesz to :
- ekspertyza tego stropu- tylko podpytaj kto robi w miarę rzeczowe, żebyś nie trafił do jakiegoś szaleńca bożego co każe dom rozbierać
- działania odszkodowawcze ew. procesowe , z tego co piszesz przeciwko KB

co do naprawy stropu, to domyślam się że zaproponowano naklejanie taśm CFRP , to bardzo droga metoda i w przypadku źle zaprojektowanego stropu nie zawsze skuteczna, istnieją tańsze sposoby
Jeśli możesz wklej obrazek z rzutem parteru i opisz co miałeś w tym stropie

zorro128
17-02-2012, 16:09
Dobrym obyczajem jest zrobienie chudziaka (ale b15)zaraz po skończeniu ścian fundamentowych...pozwoli to uniknąć takiego wyginania się stropu jak u ciebie po prostu stęple są porządnie posadowione(nie na jakimś piachu) ...na dużej rozpiętości strop monolityczny powinno się też dozbroić tzw.żebrami rozdzielczymi co ok.1,5 metra no i oczywiście wygiąć co drugi drut(naprzemiennie) na bokach w odległości 10% rozpiętości stropu...ratowanie teraz to chyba rzeczywiście tak jak napisał Geno...pozdrawiam i powodzenia..

waldek343
18-02-2012, 07:48
slawek 9000 Ekspertyza jest w trakcie wykonywania.Konstruktor jak na razie proponuje zrobić podciąg z HEB i dodatkowo podkleić siatkami lub taśmami węglowymi ponieważ stropy są spękane i drżą podczas chodzenia, a to ponoć je usztywni.
Napisz jakie są tańsze sposoby,ale skuteczne.

KONBET
20-02-2012, 13:49
Jestem załamana. Dom w stanie surowym stawialiśmy na wiosnę trzy lata temu. teraz zaczęliśmy wykańczać i ja chyba wykończe się też. Okazało się, że mamy strasznie spaprany strop. Jest to płyta żelbetowa, cienka ok 7cm. Na powieszchni ok 42 m2 nie jest podparty żadną ścianą i wygiął się tak, że różnice dochodzą do 7-10 cm. Dodatkowy problem tkwi w tym, że wysokość pomieszczeń na parterze to 2,50 ( plucie w brodę na to,że posłuchaliśmy "majstra" niestety już nic nie pomoże). nasz fachowiec od tynków podpowiada, żeby wyprzeć to słupem ( wizja tego elementu w salonie nie jest moim marzeniem ) po uprzedniym podlewarowaniu stropu o ok.3 cm. Ale czy to wystarczy? Mam nadzieję, że jak budynek stoi trzy sezony i jeszcze stoi to może to co już miało osiąść - osiadło i dom się nie zawali, ale z drugiej strony dojdą jeszce kolejne obciążenia stropu : ok.3 cm wylewki na poddaszu, podłogi, kafelki całe wyposażenie. Co robić ? Co można zrobić żeby trochę poprawić stan domu?

7cm to wysokość konstrukcyjna stropu? - to stanowczo za mało lub podane informacje są błędne. Minimalna wysokość konstrukcyjna stropu jaką można uzyskać to zazwyczaj h=1/45L gdzie L to rozpiętość w świetle podpór. Maksymalne ugięcie stropu nie może przekraczać 1/250 L, zatem proponuję pociągnąć wykonawcę do odpowiedzialności.

Pozdrawiam