PDA

Zobacz pełną wersję : budujemy studnie kregowa



m.dworek
09-03-2006, 10:43
witam
chcialbym wykonac studnie kregowa
poczytalem juz w starych watkach i jestem troche madrzejszy
jakis rk temu rowniez murator poswiecil temu zagadnieniu troche uwagi

ja zdecydowalem sie na studnie tzw kregowa i zastanawiam sie jak to jest z tym probnym odwiertem
szczegolnie na terenie slaska gornego
moze znacie jakies firmy?
jaki jest koszt tego odwiertu?
chodzi mi o to aby poznac polozenie warstw wodonosnych ( o ile sa )
i pozniej na tej podstawie zaprojektowac studnie
z tego co wyczytalem w muratorze to istnieja rozne typy studnie kregowych, rozne rozwiazania na pobieranie wody itd


ja ze swej strony wymyslilem wlasny sposob na budowe studni polegajacy na wykonaiu ja w szalunku i polaczeniu calosci wspolnym zbrojeniem w celu uzyskania jak gdyby jednej rury
taka budowa studni mam nadzieje zapewni :
1)- szczelnosc konstrukcji
2) - zmniejszceni ryzyka opadniecia kregu , co mozgloby odciac doplyw wody do studni
3) - zmneijszceni ryzyka wypadku podczas kopania studni- eleminacja ryzyka nierownomiernego opadania kregow
4 )- na pewno znajda sie i inen plusy ;)

sebo8877
09-03-2006, 12:06
Leon 28 lat mieskzałem na górnym slasku - zaróno u jednaj jak i drugiej mojej babci jest najnormalniejsz studnia kopana z kręgów z kołnierzem- babcie żyją i dziadki do tej pory co roku w marcu niosa wode do badania i sie okazuje że jest czystsza od wodociągowej. Zastanawiam sie jak wykonasz sztywne polaczenie tych kręgów przy głebokości np 18 -20 m i czy jest sens łaczyc to w jeden monolit.
My u siebie kopalismy studnie na 15 m własnymi ręcami a więc koszty są zerowe jedynie co wiem o cenach to u sasiada robiono odwiert studni głebinowej 26m ze znalezieniem źrodla za robotę zapłacił 1700 zł - ale to ceny z podkarpacia

A do zezwoleń to .... Studnia, niezależnie od technologii wykonania wymaga pozwolenia wodnoprawnego (w świetle pra-
wa jest "urządzeniem wodnym do ujmowania wód podziemnych"). Wymóg ten nie dotyczy studni
o głębokości mniejszej niż 30 m (wówczas jest to "zwykłe korzystanie z wód"). Pozwolenie wodno-
prawne może być wydane na podstawie projektu - pod warunkiem, że spełnia on wymagania sta-
wiane operatowi wodnoprawnemu.
Budowa studni o wydajności mniejszej niż 50 m3/h nie wymaga uzyskania pozwolenia na budowę; wystarczy zgłoszenie budowlane (od daty zgłoszenia należy odczekać 30 dni na jego uprawomoc-
nienie).


Pozdrawiam

sebo8877

m.dworek
10-03-2006, 12:31
chcialem po prostu sobie sam zrobic kregi wylewajac w szalunku
odpadl by wowczas proceder kupowania, transportu do dzialki i transportu w obrebe dzialki
uwazam ze to moze znacznie ulatwic robote
i cale przedsiewziecie
jak juz to wymyslilem to stwierdzilem (czytajac o zagrozeniach podczas kopania studni i jej mozliwemu krzywemu osiadaniu) ze mozna by zbrojenie pionowe kregow wykonac z preta np fi 12 i skoro jest on i tak bardzo dlugi to mozna by kolejne kregi wylewac na poprzednich z zachowaniem ciaglosci zbrojenia
w ten sposob mam nadzieje uzyska sie bardzo szczelna studnie

sebo8877
10-03-2006, 13:03
Teoretycznie pomysł dobry ale praktycznie będziesz musial to robić etapami - jak wyobrażasz sobie to kopanie???

Sebo8877

leśny_ziutek
10-03-2006, 13:04
Mam studnię około 15 m głębokości. Jakiś czas temu spuszałem tam latarkę i dopiero wtedy okazało się, że studnia jest wygięta, i to całkiem sporo, tak gdzieś 30 - 40 cm, różnicy między położeniem u góry i u dołu. Nie idzie ona od początku pod skosem, tylko zaczyna skręcać tak gdzieś w połowie głębokości.

Tak się zastanawiam, czy ruchome i przegubowe łączenie kręgów nie jest warunkiem koniecznym zagłębiania się całego układu pod własnym ciężarem na większą głębokość. Czy monolityczna rura, niepodatna na zginanie, nie zatrzyma się w pewnym momencie i dalej już nie pójdzie. Moje wątpliwości są tak 50/50% bo równie dobrze może się jednak okazać taka rura będzie się lepiej zagłębiać, bo np nie ma spoin, pojedynczych elementów, które przekaszając się mogą hamować opadanie całości...

Hmm, jednym słowem analiza teoretyczna tego zagadnienia może być trudna, w szczególności przy głębokiej studni.

m.dworek
10-03-2006, 13:14
a kopaliscie sami studnie?
zastanawiam sie jak to jest z tym cisnieniem wody
czy w momencie przebicia sie przez glebe dochodzi do jakiegos wytrysku?
czy tez woda raczej powolutku sobie wedruje w gore?

sebo8877
10-03-2006, 13:24
J akopalem studnie sam - jak docierasz do wartwy wodonosnej w twoim wykopie widac wodę - jezeli trafiasz na źrodło (i to najlepiej jes mieć0 widac normalnie wybijająca wode - widoczny jest ruch wody - wybija na jakies 2-3 cm.
lesny ziutek ma racje - mi tez chodzi po glowie sytyacja w której kręgi na laczeniach kolniezach pracuja jak przeguby na mostach - ruchy górotwory na nastu metrach sa i nie da się tego ukryć - jeżeli studnia dodatkowo wykopana jest na zboczu!!
Bardzo ważna rolę w tych przesunięcich odgrywa poziom wody - jezeli masz wysoki poziom wody (ja w mojej mam non stop 6-10 m wody to takich ścięc i przsunięc betonow miec nie będziesz (woda jest nieściśliwa i przenosi parcie gruntu z jednej strony kręga na druga.

U tescia mojego woda jest 2-4 m od poziomu dna - studnia ma 16 m głebokosci mniejwiecej na 10 m nastapilo przesunięcie kręgów.

Aby uniknąc takiego zdarzenia nalezy :
1. zapewnic wysoki poziom wody w studni - głebiej wejśc w źródło lub wzmocnic jego ciśnienie rura perforowaną fi 100 - poprzez wbicie jej powiedzmu jeszcze 1-2m poniżej dna studni
2. kopac kręgi na bardzo ciasno - by osuwającu się na nie grunt wytwarzal jak najmniejsze parcie

Sebo8877

Geno
10-03-2006, 14:56
chcialem po prostu sobie sam zrobic kregi wylewajac w szalunku
odpadl by wowczas proceder kupowania, transportu do dzialki i transportu w obrebe dzialki
uwazam ze to moze znacznie ulatwic robote
i cale przedsiewziecie
jak juz to wymyslilem to stwierdzilem (czytajac o zagrozeniach podczas kopania studni i jej mozliwemu krzywemu osiadaniu) ze mozna by zbrojenie pionowe kregow wykonac z preta np fi 12 i skoro jest on i tak bardzo dlugi to mozna by kolejne kregi wylewac na poprzednich z zachowaniem ciaglosci zbrojenia
w ten sposob mam nadzieje uzyska sie bardzo szczelna studnie

Chcesz etapami szalować ,podkopywać,szalować itd? Przydałoby się na elemencie zagłębianym wykonać "nóż" ułatwiający zagłębiane się studni.

Janussz
10-03-2006, 21:59
Kopałem studnie. Na 2-5m. Rewizyjne. Zazwyczaj koparką.
Poniżej tej granicy brałem fachowca. Przy kopaniu studni występuje tyle niespodzianek, tyle niebezpieczeństw, że nie radziłbym robić tego samemu.
Chociażby występujące gazy. Doświadczeni studniarze często tracili życie.
Jak montowałem cokolwiek w już wykopanej studni, to na kilka godzin przed zejściem do niej wpuszczałem jakieś zwierzę w pudełku. Kota, kurę.
I wcale nie jest to śmieszne. Kilku moich znajomych nigdy ze studni nie wyszło.

Grzesiek13
11-03-2006, 14:58
Zwłaszcza siarkowodór.

m.dworek
15-03-2006, 08:34
i co koniec dyskusji o budowaniu studni?
ja jestem na przyklad ciekawy, co w przypadku kregow i sytuacji kiedy zloze wodne jest sporej grubosci i istnieje ryzyko wpadniecia dolnego kregu ?
i inne ciekawe rzeczy

z tego co piszecie to jest tu paru wymiataczy co na studniach zeby zjedli;)
moze by tak troche pogawedzic?
chetnie dowiem sie czegos od was....

sebo8877
15-03-2006, 08:46
My jak budowalismy studnie poniżej 7m włączalismy wentylator górniczy z rekawem i przzewodem wtłaczający powietrze nad dno.

Kolejna rzecz musisz zastanowic sie nad jakims kolejowym dźwigiem (u nas był to ruk-zug) do nakładania kolejnych kregów - krążek jakby nie było trochu waży
Co do tej monolitycznej żelbetowej rury ja leon jednak bym się zastanawiał czy to ma sens

Sebo8877

Janussz
15-03-2006, 08:47
:lol: :lol: :lol:
Jak krąg Leon wpadnie, to Ty razem z nim :lol: .
Prędzej do jakiegoś starego szybu kopalnianego wlecicie niż do jeziora podziemnego :lol:

15-03-2006, 09:08
... co w przypadku kregow i sytuacji kiedy zloze wodne jest sporej grubosci i istnieje ryzyko wpadniecia dolnego kregu ?
i inne ciekawe rzeczy ....
na wypadek kurzawki skuwa sie z sobą 3 pierwsze kręgi ...
na pierwszy dobrze jest nałozyć "nóz" stalowy

pzdr

m.dworek
15-03-2006, 09:12
... co w przypadku kregow i sytuacji kiedy zloze wodne jest sporej grubosci i istnieje ryzyko wpadniecia dolnego kregu ?
i inne ciekawe rzeczy ....
na wypadek kurzawki skuwa sie z sobą 3 pierwsze kręgi ...
na pierwszy dobrze jest nałozyć "nóz" stalowy

pzdr
no prosze brzoza bardzo ciekawa wypowiedz...

interesuja mnei szczegoly co do tego noza...
jak to wyglada ?
jakie ma zadanie?

do seba z numererm:
czemu bys sie zastanawial czy to ma sens?
przeciez koszty raczej mniejsze, trwalosc chyba wieksza
jedyne co to fakt, ze wypadalo by odczekac po jednym tygodniu dla kazdego kregu... i tu pytanie- czy istnieja jakies przeciwskazania , aby budowa studni rozciagnela sie na przestrzeni powiedzmy 2- 3 miesiecy?

Janussz
15-03-2006, 09:22
Leon,
kopie się bez przerw. Przerwa to obciśnięcie kręgu ziemią i nie ruszysz.
No muszą być przerwy jak studnia głęboka, chociażby na odpoczynek, czy noc.

m.dworek
15-03-2006, 09:24
Leon,
kopie się bez przerw. Przerwa to obciśnięcie kręgu ziemią i nie ruszysz.
No muszą być przerwy jak studnia głęboka, chociażby na odpoczynek, czy noc.
jesli jest tak jak piszesz to sprawa chyba sie wyjasnila....
szkoda
bo pomysl z laniem rury monolitycznej etapowo bardzo mi sie podobal
ale na kopaniu studni sie nie znam nic a nic
mam nadzieje ze jeszcze czegos sie dowiem...

sebo8877
15-03-2006, 09:25
Leon własnie musisz zdac sobie sprawę ze będziesz to musiał szałowac nad terenem 10-14 dni odsiadki (czas osiągnięcia w miare sensownej wytrzymalości) potem hop do studni i szufelkowanie i tak aż do wody i wszysto byłoby w miarę rozsadne ale jak dojdziesz do wody napływać Ci zacznie do studni - potrzeban Ci tu będzi epompa odpompowywanie wody - trochę sie tego uzbiera za 10 dni
Gołe dno zacznie sie podmywanie - zasadniczo jak dojeżdzasz do warstwy Cie interesującej u nas wsypywaliśmy 20-30 cm żwiru 16/32 - no i im glebiej tym wieksze obciskanie kręgów - przerwa = koniec pracy wtedy tylko wbijanie ale to juz sie robi morderstwo nie robota no i kolejna rzecz trza wymyslić czpke do pobijania kręgow - by nie niszczyc ostatniego betonu co i tak dośc często jest problemem. Praca ciągła = sukces !!!

Co do noża to u ns był zrobiony tal blacha 3mm wywinieta dookoła krecu po zewnetrzenaj stronie i skręcona na 6 śrubach na wylot prze krag - przed zakończeniem roboty odkręcasz śruby zdejmujesz balche i ustawiasz na dnie krąb -by ci nie poadl na dno podpierasz go na 4 pustakach- (była nam potrzebny do kolejnej studnie ten nóz ale w zupełnosci możesz go zostawc tam na wieki - troche więcej żelaza będziesz miał :) w wodzie

Janussz
15-03-2006, 09:26
Jak trafisz na kurzawkę, to praktycznie sprawa przerąbana dla niedoświadczonego kopacza.
I jeszcze jedno.
Studnie wiercone mają większą wydajność.

m.dworek
15-03-2006, 09:34
postanowilem sie troche doksztalcic i natknalem sie na swietna strone
plecam
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,2675

15-03-2006, 09:45
Leon
u mnie nóz był zrobiony ze skrążonego kątownika, blacha grubości 3 mm - jak u Sebo - mocowany na kręgu śrubami jako "opaska" i miał za zadanie - ostrym końcem - ścinac pod cięzarem osuwających sie kręgów nierówności ziemi ... pomagac sie betonom "wsliznąc" ...
niestety, w końcówce betony sie "zawiesiły" i ostatni odcinek był kopany bez osłony betonów ...
noz pozostał w studni, nie był mi potrzebny, ani nie było czasu na demontaz ...

m.dworek
16-03-2006, 14:35
no to jak dyskutujemy nadal?
jest ktos z rejonu katowic, co by sie studnia kregowa chcial pochwalic?

Majgeniusz
16-03-2006, 16:31
postanowilem sie troche doksztalcic i natknalem sie na swietna strone
plecam
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,2675
Forum: http://www.racjonalista.pl/index.php/s,35/d,2675
A teraz kontra!
http://www.radiesteta.bravehost.com/prawdy.htm
http://www.radiesteta.bravehost.com/index.html

happyluke
16-03-2006, 19:43
a kopaliscie sami studnie?
zastanawiam sie jak to jest z tym cisnieniem wody
czy w momencie przebicia sie przez glebe dochodzi do jakiegos wytrysku?
czy tez woda raczej powolutku sobie wedruje w gore?
Haj. W pierwszej kolejności proponowałbym przeprowadzenie odwiertu geotechnicznego stwierdzającego głębokość występowania wód gruntowych, mające również na celu stwierdzenie, czy nie ma jakichś większych przeszkód w miejcu zapuszczania studni uniemożliwiających opuszczenie studni. Co do wody: z wodami gruntowymi to bywa różnie, jeśli zwierciadlo wód gruntowych nie jest napięte (w uproszczeniu - nie zalegają nad nim grunty nieprzepuszczalne, które hamują możliwość podniesienia zwierciadła wody) to po nawierceniu wody jej poziom nie podniesie się znacznie. Są jednak czasami i takie przypadki, w których od niewielkiej głębokości występują grunty nieprzepuszczalne o znacznej miąższości (wysokości) i pod nimi zalega woda gruntowa o napiętym zwierciadle (która chce się z jakichś dziwnych przyczyn :) podnieść) czasami poziom takiej wody nawierconej potrafi się podnieść nawet o kilka metrów do poziomu tak zwanego ustabilizowanego. Uff, pewnie i tak nie jasno to ująłem.
Ale nic to, może dalej co nie co... Zagłębianie studni uzależnione jest od tarcia wzdłuż pobocznicy studni. Ważne jest więc aby ściany studni były możliwie gładkie, można zastosować oplukiwanie płaszcza studni wodą pod ciśnieniem (opcja możliwa raczej tylko dla studni wylewanej - rurki można zabetonować w ścianach - to niezłe wyzwanie a 'la Chuck Norris ale do zrobienia) Dodatkowe ułatwienie - wielokrotnie już wspominany nóż - koniecznie ze skosem do wewnątrz o tak: |/.......\| ułatwia to wybieranie gruntu spod noża i co za tym idzie zagłębianie studni. Co do uwagi odnośnie "zaciśniecia" studni. Te zaciskanie jest uzależnione od głębokości zagłębienia studni. Im głębiej tym większe parcie gruntu na pobocznicę studni - większe tarcie - trudniej opuszczać itd...
A więc do dzieła - żelbet ruleezz.
Pozdrawiam.

16-03-2006, 21:40
...Są jednak czasami i takie przypadki, w których od niewielkiej głębokości występują grunty nieprzepuszczalne o znacznej miąższości (wysokości) i pod nimi zalega woda gruntowa o napiętym zwierciadle (która chce się z jakichś dziwnych przyczyn :) podnieść) czasami poziom takiej wody nawierconej potrafi się podnieść nawet o kilka metrów do poziomu tak zwanego ustabilizowanego. Uff, pewnie i tak nie jasno to ująłem.
...
happyluke - tym fragmentem opisałes "mój" przypadek ...
kopiąc studnie - mniej wiecej zdawalismy sobie sprawe na jakiej głebokości trafimy na wode ...
miałem jeden beton na zapas ...
w koncówce kopania i w końcówce dnia o zmierzchu - został na wierzchu tylko jeden ... ostatni beton ... pozostałe zakleszczyło ...
zaczeło sie kopanie znów w dół .. bez osłony betonu ...
woda uderzyła na wysokości ramienia kopiacego, przybór był spory
kopiącego trzeba było wyciagac w wiadrze szybko
na drugi dzien rano okazało sie ze wody napłyneło ... blisko 6 m ...
a zawieszone betony betony wslizneły sie same

pzdr

m.dworek
17-03-2006, 10:08
chetnei poslucham wlasnei takich istoryjek o kopaniu
pochwalcie sie ci ktorzy studnie robili,lub sie przygladali
to bardzo ciekawe doswiadczenia sa...

sebo8877
17-03-2006, 10:37
W obu moich przypadkach złożylo sie tak że jak dokopalismy sie do "źródła" to woda naplywała powoli na drugi - trzeci dzięn było jek w graniczach 3-6m i nigdy jej nie zabraklo w czasach bardzo dużej suszy poziom lustra opadał w granice 2m ale nigdy ponizej. Studnai nigdy nie wyschła - a obie pracuja juz ponad 15 lat

sebo8877

m.dworek
17-03-2006, 10:55
czy jest ktos kto byl swiadkiem tego, ze studnia kregowa zaawansowana w kopaniu, nagle sie krzywo zapadla albo wydarzylo sie cos innego, co spowodowalo, iz trzeba ja bylo zakopac?

leśny_ziutek
18-03-2006, 09:49
Moi poprzedni właściciele i ich sąsiedzi opowiadają o tym, że u nich studnie budowało się na zmianę, coraz głębsze. Kto miał głębszą studnię, ten miał wodę. Raz ich, raz "moja" studnia wysychała.

Ciekawie rozwiązano pogłębianie mojej studni. Na samym dnie studni, jej średnica się zwęża. Poprzedni właściciel mówi, że nie dało się już opuścić całości w celu pogłębienia, więc do środka wpuszczono mniejsze kręgi i w ten sposób studnia została pogłębiona. Dzięki temu na dole mam taki rant, w który niestety często uderza wiadro, głównie dla tego, że studnia jest skrzywiona. WIdać jednak, że jest sposób na dalsze kopanie, gdy kręgi podczas kopania zaklinują się i przestaną się zagłębiać. Tylko te mniejsze, to chyba trzeba robić na zamówienie...

Do sebo8877. Fajnie wygląda Twój domek. Zapraszam do wątku o ścianach z cegły (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=49846&highlight=). Może masz jakieś doświadczenia, którymi mógłbyś się podzielić.

andk
18-03-2006, 11:04
W moich rodzinnych stronach, na Lubelszczyźnie zdarzało się trafić na zbiorniki otwartej wody; studniarze znali jednak swój fach i ostatnie kręgi opuszczali kopiąc z kosza. Na Roztoczu są studnie przebijane przez warstwę wapieni - pod spodem również otwarta woda (ale jaka woda!). W tych przypadkach podstawowe zagrożenie to oczywiście nie utopić się w czasie kopania oraz że studnia opadnie na dno zbiornika i mimo że będzie stać w wodzie to będzie miała niską wydajność. Zdarzają się również dolinki artezyjskie - u mojej ciotki wodę można było ze studni nabierać kubkiem :D , a bywały okresy kiedy przelewała się przez wierzch.
Teraz mieszkam na równinie polodowcowej. Wody podskórnej ile kto chce - a złoża nadającej się do spożycia podobno poniżej 200 m.... W czasie II wojny Niemcy znaleźli miejsce gdzie zrobili odwiert na 80m - ujęcie o niezbyt wielkiej wydajności na potrzeby stacji kolejowej. Ujęcie dla mojego wodociągu jest kilkanaście kilometrów od mojego domu.
A ludzie mieszkali tu od dawna. I niestety korzystali z tejże wody podskórnej.
Ja również zostałem w zastanej sytuacji zmuszony wykopać sobie studnię - chociaż sąsiad użyczał swojej bez ograniczeń - ale trochę daleko było chodzić. W takim terenie można napotkać takie niespodzianki:
- glina i ił - niesamowicie trudne kopanie - ani na sucho ani na mokro.
- duże kamienie - jeśli trafi się z boku to pół biedy; jeśli centralnie i odpowiednio wielki to czasem zupełnie uniemożliwia dalsze kopanie i trzeba się poddać :cry:
- niejednorodność gruntu - kurzawka. Bardzo przykra dolegliwość, niestety częsta. Jeśli trafi się na duże ognisko to nieraz trzeba szybko zbierać się ze studni :o - w wodzie da się pływać, w takiej zupie nie za bardzo.... Częściej jednak kurzawka powoduje "tylko" nierównomierne osiadanie kręgów - zakleszczenie studni - i po ptakach.... Sąsiad z drugiej mojej strony ma taką studnię pod kątem paru stopni - fajne wrażenie jak się do niej zagląda :D . Lekarstwem na tą niespodziankę jest stosowanie kręgów z tzw. felcem i łączenie kręgów między sobą.
Parę lat mam już wodę z wodociągu ale studni nie likwiduję. Hydrofor mi nie przeszkadza, mam kran na zewnątrz i wykorzystuję wodę do podlewania, mycia samochodu, czasem trzeba trochę pokręcić betoniarką :D
Pomysł na wylewanie studni 'in situ' - jak najbardziej poprawny - chociaż wydaje się trochę zbyt uciążliwy. Może także okazać się w pewnych warunkach wręcz niemożliwy do realizacji. Studnię z kręgów zagłębia się jak najszybciej - najczęściej w jeden dzień. Odsłonięty grunt traci wilgotność i zachowuje się różnie - najczęściej traci zwięzłość i osuwa się. I to jest główny powód, że technologia kopania studni wygląda tak a nie inaczej. Przy betonowaniu na miejscu to po pierwsze będzie to trwało stosunkowo długo - całej rury nie zrobisz od razu; po drugie będzie wymagało to dużego "natężenia ruchu" wokół studni - nawet podesty podparte daleko od brzegów wykopu nie zabezpieczą przed osuwaniem gruntu. [/i]

Lee
18-03-2006, 14:22
A u mnie w domu rodzinym mamy studnie murowaną z kamieni betonowych takich pól okregów, osiem sztuk składa sie na całą srednice studni ok 100cm .Studnia ma 14 m głebokości, ojciec ze swoim tatą sami ją kopali.Na samym dnie tak jakis 4 metry od dna studnia troche sie skreciła jakiec 20cm a to za sprawa lekszego kopania i wiadomo juz sie nie uważało tak.
Kamienie sami narobili na wibratorze, chyba nawet gdzies ta forma jeszcze jest.
Najpierw wykopali 2 metry i zalali taki ring do klina na spodzie, na tym murowali jakis 1,5metra, nastepnie systematycznie podkopywali ten ring i studnia opadała powoli .Jednoczesnie układali kolejne warstwy kamieni ale juz na sucho, pod samym wierzchem znowu umurowali na zaprawie 1,5m.
Wszystko opiera sie na zasadzie klinowania kamieni tak jak w łuku konstrukcyjnym.
Betonowanie kregów na placu budowy to chyba nierealne do tego potrzebne formy wibrator do betonu, no i szkoda zachodu.Jeden kreg kosztuje 60zł na 50cm wysoki,chyba ze 90cm za 90zł ale to ciezarstwo.

18-03-2006, 15:46
andk - chciałbym sie napić wody z Roztocza ... tej z pod wapienia ...
marzenie ...
Lee - brdzo ciekawy sposób na budowe studni opisałeś ...
takie wykonawstwo - to juz chyba relikt ...

pzdr

Lee
18-03-2006, 16:57
dzisiaj to juz napewno zabytek
zrobie zdjecia tej studni i wkleje
Co prawda wody z tej studniu uzywamy tylko do podlewania ogrodu,mycia samochody no i na budowe pici to trzeba zapomniec.
Obecnie przejezdzam po niej samochodem wjezdzając do garazu :lol: wiec conieco wpada do niej :D
Raz schodziłem do niej w celu wymontowania pompy i powiem wam ze miałem smierc w oczach :o jak do gory zajzałem to było widac jak po łuku idzie :lol:

NJerzy
18-03-2006, 22:18
Metodą zbliżoną do proponowanej przez Leona buduje się wieżowce, tyle ze element betonowy stoi w miejscu a szalunek podnosi się w górę (na wysokość kolejnej kondygnacji), montuje do środka zbronienie i zalewa betonem. Do wykonania tą metodą potrzebne by były 2 kawałki stalowych rur stosownej średnicy. Rury trzeba by ustawić współosiowo i u góry połącvzyć np spawając pomiędzi nimi płąskowniki. W ten sposób byłoby miejsce na wystające do góry pręty zbrojeniowe i na wlewanie betonu. Aby szybko wykopać o ocembrować tą metodą studnię niezbędne byłoby urzycie betonu szybkowiażącego,

Lee
19-03-2006, 09:03
Leon jak zastosujejsz metode ktorą proponujesz to jesli przeliczysz koszty tej studni na wode panstwową to ci na parenascie lat starczy tej wody :)