PDA

Zobacz pełną wersję : Dom w stanie surowym otwartym. Co powinienem wiedziec?



m@rk
09-03-2006, 10:50
Witam wszystkich Forumowiczow.
Przejde od razu do rzeczy. Chcialbym kupic dom w stanie surowym otwartym - nawet mam jeden upatrzony. Na co powinienem zwrocic uwage przed podjeciem decyzji, jakie dokumenty, co w gminie powininem posprawdzac???
Zaczynam dopiero i nie wiem od czego zaczać. :(

Z góry dziekuje zapomoc.
M@rk

pawelurb
09-03-2006, 12:03
napewno sprawy związane z działką, księgą wieczystą, hipoteką itp.. . warto popytać właśniciela o wszystko o media wokół działki jeśli jeszcze nie ma przyłączy, warto pooglądać jego wszystkie dokumenty związane z budową, dziennik, pozwolenia, uzgodnienia , popytać sąsiadów kto i w jaki sposób budował dom.

acca5
09-03-2006, 13:25
sprawdz więźbę, czy dlugo stala bez przykrycia, poproś dekarza aby ja oglądnął.

pawelurb
09-03-2006, 18:45
ja bym jeszcze przed zakupem , poprosił o projekt tego domu , przeanalizował go , najlepiej wspólnie z przyszłym kierownikiem budowy lub z kimś kto się na tym zna, i popatrzyć pod kątem zgodności z projektem , wykonanie , i zastosowane rozwiązania , osoba która się zna oceni też fachowo stan techniczny i jakość wykonania.

areq
09-03-2006, 19:34
Zobaczyć /odkopać / fundament,sprawdzić jego grubość,rodzaj izolacji.Wykopać głębszy dołek pod fundament na jakieś 30-50cm niżej i sprawdzić czy woda nie podchodzi?Sprawdzić jak są postawione ściany,czy odległości od granic są zgodne z projektem,czy dom jest postawiony zgodnie z projektem /wymiary,wysokość.Koniecznie sprawdzić czy projekt jest taki jaki został zatwierdzony w urzędzie.Sprawdzić czy jest wykonany fundament pod komin/kominy.
To tak na szybko.
Oczywiście na samym początku sprawdzić to co pisał :pawelurb

m@rk
09-03-2006, 20:22
Dziekuje za odpowiedz. Jest tego sporo...ale na pewno warto aby spac pozniej spokojnie!

Pozdrwiam
m@rk

selimm
09-03-2006, 20:39
co Cie skłania do kupna domu w stanie surowym ..??
wybudowanie tego w/g własnego widzi-mi-sie zajmnie Ci ok..2mies..

kropi
09-03-2006, 20:58
co Cie skłania do kupna domu w stanie surowym ..??
wybudowanie tego w/g własnego widzi-mi-sie zajmnie Ci ok..2mies..
Oj nie zawsze, sama papierologia lubi zająć ładnych parę miesięcy... My kupujemy rozpoczętą budowę (piwnica ze stropem) i poważny plus tego rozwiązania jest taki, że mamy już prąd, wodę, wszystkie pozwolenia itd - w zasadzie jak śniegi stopnieją można mury piąć do góry 8)
Co sprawdzaliśmy? Ano wszystko - najpierw z kolegą godetą siadłem przy kawce i wynotowałem całą listę dokumentów do sprawdzenia (dziennik budowy z wpisem geodety o wytyczeniu granic budynku i stosownymi wpisami kierbuda, pozwolenie na budowę, mapa do celów projektowych, umowy z branżami (woda, prąd - żeby mieć pewność że na dziko nie jedziesz), akt notarialny nabycia (przynajmniej gruntu). Warto zażądać okzaznia granic działki w terenie, jeśli nie ma wkopanych słupków to granice powinny zostać wznowione aby uniknąć późniejszych konfliktów z sąsiadami. Poleciałem do sądu i sprawdziłem w księgach wieczystych czy nie czyhają jakieś zasadzki w stylu służebności, zabezpieczenia itd. Złożyłem wiuzytę w gminie i poprosiłem o wszystkie informacje nt. danej działki, czy ten dom jest stawiany zgodnie z planem zagospodao\rowania itd.
Po sprawdzeniu tych kwitów pojechaliśmy z kierbudem na miejsce, oblukał dokładnie całą piwnicę, powsadzał paluchy tu i ówdzie, stwierdził że może być, pobadał piony i poziomy i powiedział że DAMY RADĘ.
Ano, zobaczymy 8)

m@rk
10-03-2006, 12:11
co Cie skłania do kupna domu w stanie surowym ..??
wybudowanie tego w/g własnego widzi-mi-sie zajmnie Ci ok..2mies..

bardzo bym chcial budowac od podstaw wg projektu ktory sam bym wybral, ale nie zawsze mozna dostac ladna dzialke w ladnej okolicy (w Warszawie). Sprawa jest juz nieaktualna bo jak sie okazuje gosc wybudowal stan surowy o 25 cm za blisko sasiada i probowal to przede mna ukryc.
Aktualne jest natomiast to ze zawsze warto podpytac sasiadow czy widzieli jak byl dom budowany, czy wiedza o jakis problemach itd...Naprawde kopalnia wiedzy.

Pozdrawiam
m@rk