PDA

Zobacz pełną wersję : Remont caaaaaaaaa?ego mieszkania-od czego zacz???



beta
11-02-2003, 14:27
Witam wszystkich serdecznie!
Kilka dni temu stałam się szczęśliwą posiadaczką mieszkania w pięknej starej kamienicy. Mieszkanie podoba mi szalenie, ale aby zaczęło dobrze wyglądać trzeba w nie włożyć sporo pracy i tu właśnie mam problem - nie wiem od czego zacząć. Do wymiany jest instalacja elektryczna, drzwi, podłogi (parkiet jest ok nie zniszczony - troche zeschnięty chcę go jeszcze raz ułożyć)w przedpokoju chcę połozyć terakotę, w łazience kafelki, zmiana wanny na prysznic, kibelek na stelarzu, gładź na ściany i wymiana okien i parapetów. Najpierw mam zamiar wymienić okna i patapety - a co dalej...........?
Czekam na wasze rady. Pozdrawiam.

14-02-2003, 14:55
Jak ja remontowałem mieszkanie to zaczęłem od okien i parapetów i niestety do dzisiaj mam ślady remontu na parapecie :sad: Więc uważaj na to!
Jeżeli robisz tak duży remont warto ocieplić ściany(chociażby od wewnątrz-ok.3cm styropian).
Warto wziąść jakąś dobrą ekipę remontową i oni zaplanują najlepiej prace wg. kolejności.
Mieszkanie w kamienicy?? - a jakie ogrzewanie będziesz instalować i czym będziesz grzać wodę??
Krzyś

AndrzejS
14-02-2003, 15:06
Jeśli masz dach to od niego zacznij.
Pozdrawiam.

gruby
14-02-2003, 18:28
Także rozpoczynałem od okien. Wiele kombinacji by te nowe okna uchronić przed zniszczeniem. Myślę by montaż okien był ostnią z cięższych prac (kucia, wiercenia, betonowania)

renesat
16-02-2003, 14:42
Karol
Czy masz już okna? Jeśli nie, powiedz w jakim mieście mieszkasz, może Tobie pomogę. Dobra cena, na pewno! TEL. 0506 121 054, [email protected]

miła
28-02-2003, 17:50
Beta - ile mieszkań jest w tej kamienicy?Czy to nie jest wspólnota mieszkaniowa? Pytam, bo ma to związek z wymianą okien.
Podzielam Twój zapał i entuzjazm i życzę wytrwałości.
Też zaczęłabym od okien.
pozdrawiam - Ania

Heike
03-03-2003, 09:12
Ja też mieszkam w starej kamienicy (na razie), która liczy sobie 102 lata i niestety przed remontem powstrzymały mnie zbyt wysokie koszty. W moim przypadku okazało się, że położenie terakoty lub płytek jest niemożliwe z powodu kiepskiego stanu drewnianych legarów, na których położone są deski podłogi. Po prostu te ponad 100 lat, to wystarczający czas na "zjedzenie przez szkodniki i grzyb". Może to przypadłość tylko mojej kamienicy, lecz wiadomo, że tylko "wino i skrzypce im starsze - tym lepsze". Na twoim miejscu przed jakimikolwiek pracami, których wynikiem będzie dodatkowe obciążenie stropów poprosiłbym uprawnionego architekta (biegłego) o określenie stanu stropów i przedstawienie przez niego (na piśmie) możliwych rozwiązań. Nie chcę Cię niepotrzebnie straszyć, tylko proszę żebyś uważała, bo spaść do sąsiadów to nietypowy i niezdrowy sposób składania wizyty.
Nie napisałaś jak twoje mieszkanie jest ogrzewane i na którym jest piętrze. Jeżeli chcesz je wyremontować, to okna zostaw na sam koniec (przed końcowym wyrównywaniem ścian lub tapetowaniem). Na początek mozesz spokojnie zmienić instalację elektryczną (w starych domach wymiana jest dziecinnie łatwa, używane kilkadziesiąt lat temu rurki w ścianach pozwalają przeciągać kable nawet amatorom - takim jak ja). Zwróć uwagę na stan instalacji wodnej i kanalizacyjnej, żeby nie okazało się za kilka miesięcy, że musisz pruć ścianę z powodu dziurawych rur. Zostaną ci podłogi ściany i sufity, ale pamiętaj, żebyś nie popełniła mojego błędu! Najpierw cyklinujesz i lakierujesz parkiet, a później tapetujesz lub malujesz. "Mój" parkieciarz, który pracuje w fachu 20 lat, nie raczył przeczytac na opakowaniu lakieru, że w ciągu 2 tygodni od położenia tapet lub malowania nie wolno lakierować, ponieważ mogą wystąpić przebarwienia na ścianach - i rzeczywiście, musiałem malować !! świeżo połozoną tapetę, bo nie miałem sumienia i kasy jej zrywać. Tak jak piszą na forum "musisz wiedzieć więcej od fachowca, który u ciebie pracuje" - oczywiście choć w teorii musimy być lepsi.
Pozdrawiam

Zbyszek_S
25-03-2003, 10:04
Od trzech lat remontuję odziedziczony dom z lat 50-tych. Pepełniłem już chyba wszystkie możliwe błędy jakie mozna było popełnić (m.in. najpierw wymieniłem okna, he, he). Gdybym zaczynał jeszcze raz (a chyba będę musiał :smile:) robiłbym w kolejności w jakiej podaje Heike:
1. projekt wnętrz - najważniejsze !!! to proste i przyjemne zadanie, które pozwala uniknąc niespodzianek przy meblowaniu - koniecznie dobrze przemyślane umiejscowienie kontaktów, lamp, urządzeń typu bojler czy piec elektryczny, telewizor itd. (dla instalacji elektryki), zlewów, umywalek, ubikacji, wanien, pryszniców (dla instalacji wody i kanalizacji)
2. elektryka - ale przedtem plan z meblami i dobrze przemyślane umiejscowienie kontaktów, urządzeń, itd. dobrze jest zastanowić się czy w kuchni będzie piec elektryczny - możesz potrzebować podłączenia dodatkowej fazy (czy jak to sie tam nazywa - nie jestem fachowcem). Dobrze przemyślany plan pozwoli Ci w przyszłości uniknąć ciągnięcia przedłużacza przez cały pokój (znam z autopsji ...) lub uciekania się do ciagnięcia instalacji pod listwami przypodłogowymi. Co do listew to moim zdaniem umiejscoweienie tam kontaktów jest b. praktyczne.
Zrobienie elektryki na początku pozwala też uniknąć porażenia prądem (skąd ja to znam ...) przy modernizacji instalacji wodnej - wiesz gdzie lecą kable.
3. woda - ale przedtem plan ... itd. - warto wymienić bo nie wiadomo kiedy strzeli, poza tym instalacja ciepłej wody może być bardzo zakamieniona (u mnie śr. przepływu w niektórych miejscach miała tylko 2-3 mm)
4. kanalizacja (jeśli możesz) - ale przedtem plan ... itd. - zwłaszcza jeśli jest żeliwna, u mnie rury 70 idące ze zlewu były kompletnie zapchane tłuszczem.
5. tynkowanie dziur
6. łazienka (kafelkowanie itd.)
7. kuchnia na gotowo + okno w kuchni przed malowaniem
8. pokoje na gotowo, pamiętając o oknach ...
9. przedpokój.
A potem stwierdzasz, że można było to wszystko zrobic inaczej (bo już jesteś doświadczonym Bobem Budowniczym, czy lepiej Martą - koleżanką Boba) i zaczynasz od początku ...

Pozdr.
ZS