PDA

Zobacz pełną wersję : zamiana - ludzie mają nie po kolei w głowach:)



Juni
14-03-2006, 14:38
Czy ktos z was mial moze styczność z kimś, kto zamieniał mieszkanie kwaterunkowe? A może ktoś z was osobiście doznał tej przyjemnośći ??

Mamy mieszkanie 32-metrowe i mieszkamy w nim w cztery osoby. Trochę już nam ciasno Od jakiegoś czasu szukam chętnego do zamiany, ale coraz bardziej tracę wiarę w to że kiedyś wreszcie się uda... Jak na razie nie mamy perspektyw na kupno mieszkania własnościowego, pozostaje nam zamiana naszego kwaterunku na coś większego...

Niestety wszyscy chętni, z którymi się spotkaliśmy, mając taki kwaterunek sądzą, że jest to jakaś forma ich majątku - i w przypadku zamiany żądają kolosalnych dopłat (liczą sobie z metra oczywiście )

Nigdy nic za to mieszkanie nie zapłacili, ale przy przejściu na mniejsze koniecznie chcą na tym zarobić... Nieważne, że najczęściej to im także zależy na zamianie - bo nie chcą płacić duzego czynszu albo mają już zadłużenie!

Tragedia, mówię Wam...

Niektórzy walą prosto z mostu, że chcą dopłatę w wysokości 1000 (ale częściej 2000 (!) zł za metr różnicy - co przy np 20 m daje juz 40 tys! No chyba lekkie przegięcie...

Zapomniałam dodać, że rozmawiamy o mieszkaniach na Pradze, czyli dzielnicy raczej nie cieszącej się dobrą sławą w Warszawie...a co za tym idzie, nie najdroższą...

Zdarzyło mi się, że ktoś mając zadłużenie 40 tysięcy zażądał jeszcze ode mnie 1000 zł z metra dopłaty... Ci ludzie są chyba z innej planety... Inna pani, mieszkająca w starej kamienicy (klatka okropna, mieszkanie do remontu całkowitego...) chciała jedyne 50 tysięcy dopłaty - tłumacząc się, że niedługo gmina zrobi remont kamienicy i będzie tam pięknie jak w nowym budownictwie..

W przypadku mieszkania, które trzeba jeszcze remontować (nasze jest do zamieszkania - remont w zeszłym roku) - dopłata moim zdaniem powinna być symboliczna...

Co Wy na to? Czy macie jakieś doświadczenia w tym temacie??? Już tracę nadzieję na to, że ktoś może się zamienić bez tych horrendalnych dopłat...[b]

14-03-2006, 15:49
Myślę że w twoim jak to nazywasz beznadziejnym przypadku jest pewne wyjście.
Możesz kupić nowe mieszkanko w innej dzielnicy lub coś wybudować w kredycie hipotecznym i tenże kredyt spłacać z wynajmu twojego obecnego mieszkania a w perspektywie je sprzedać.
Na Pragę idzie moda tak że i ceny powinny stać sie bardziej europejskimi.

Pozdrawiam z dalekiej prowincji i głowa do góry!!

Ula i Sławek
14-03-2006, 15:58
Nie wiem czy moja podpowiedź Cię zainteresuje, ale kiedyś czytałam bardzo obszerny artykuł o licytacjach mieszkań gminnych. Nie pamiętam szczegółów, ale wiem, że ceny są połowę niższe od rynkowych. Proponuję udać się do gmin z pytaniem o terminy przetargów mieszkań gminnych. Gminy często o tym nigdzie nie wspominają, a podobno warto się zakręcić. Głowa do góry :).

Juni
14-03-2006, 15:59
No tak, jasne - taki plan nawet nam świta w głowach, ale chyba za wynejęcie takiego mieszkanka zbyt dużo nie da się wziąć? 500 zł to chyba niewiele jeśli chce się spłacac kredyt... :(

Właśnie dzwoniłam do jednej Pani, w sprawie zamiany - mieszkanie kwaterunkowe z możliwością wykupu - 25 m większe od naszego. Kobieta po prostu mnie totalnie dobiła.... Zażyczyła sobie - uwaga - 100 tysięcy !!! :o :o :o

No i co wy na to???

qdlaty
14-03-2006, 16:09
Mnie to akurat nie dziwi.

Masz male mieszkanie, warte na rynku x zlotych.
Zamieniasz je na wieksze, warte np. 3x. Wykupujesz za 3x razy 5 czy 10 %. Jestes do przodu 3x minus x minus 5 czy 10 % z 3x.

I z tego "do przodu" kazdy chce urwac swoja dzialke. I slusznie. Byle z umiarem.

Qdlaty

Pucek
14-03-2006, 16:19
Myślę że w twoim jak to nazywasz beznadziejnym przypadku jest pewne wyjście.
Możesz kupić nowe mieszkanko w innej dzielnicy lub coś wybudować w kredycie hipotecznym i tenże kredyt spłacać z wynajmu twojego obecnego mieszkania a w perspektywie je sprzedać.
...
Mieszkania kwaterunkowego nie można wynająć, tym bardziej go sprzedać.

Juni
14-03-2006, 16:22
Wyobraź sobie Qdlaty, że nie każde z mieszkań, które ludzie chcą zamieniać, mozna WYKUPIĆ...
Poza tym, bez przesady, te mieszkania, które oglądaliśmy były w większości w beznadziejnym stanie, albo w jakiejś strasznej kamienicy, że nie sądzę żeby ktoś chciał kiedykolwiek takie mieszkanie kupić...

A tak przy okazji, to dzięki za pocieszenie :(

Nefer
14-03-2006, 16:25
Mnie to akurat nie dziwi.

Masz male mieszkanie, warte na rynku x zlotych.
Zamieniasz je na wieksze, warte np. 3x. Wykupujesz za 3x razy 5 czy 10 %. Jestes do przodu 3x minus x minus 5 czy 10 % z 3x.

I z tego "do przodu" kazdy chce urwac swoja dzialke. I slusznie. Byle z umiarem.

Qdlaty

Możesz handlować swoim majątkiem - czyimś niekoniecznie. A to tak jakbyś "sprzedawał" mieszkanie sąsiada. To przecież mienie gminy i nawet czasami nie można się tam zameldować (tak było wiele lat na Bródnie) nie możesz zrobić nic. Dla mnie Ci ludzie żądający dopłat ( i to takich) są rzeczywiście nienormalni. Kwaternek to forma WYNAJMU od gminy (albo firmy/zakładu/resortu). Inna sprawa, że ja bym się bała wchodzić w taki interes....

qdlaty
14-03-2006, 16:40
Juni,
wiem ze nie kazde mieszkanie mozna wykupic.
Przewaznie nie mozna wykupic w budynkach, gdzie toczy sie sprawa o odzyskanie nieruchomosci przez spadkobiercow. Ale takiego chyba raczej nie szukasz.
Co do stanu mieszkan, na najwiekszej ruderze zarobisz po wykupie (sprzedajac po 5 latach). Koszt wykupu do wartosci rynkowej mieszkania jest zwalajacy z nog. Prawie kazda babcia ma wnuki, ktore taka kase z chcecia zarobia. Dlaczego masz to byc Ty? Jesli na wykupie mieszkania i pozniejszej sprzedazy mozna zarobic np. 100.000 zl, to dlaczego pozbywac sie tej mozliwosci za darmo.

Nefer,
porownanie ze sprzedaza mieszkania sasiada jest "od czapy".
Wez kartke, dlugopis i kalkulator. Policz ceny mieszkan, koszty wykupu i znajdz takiego losia, ktory pozbedzie sie mozliwosci zarobku.

To jest identycznie jak z dzialkami, ktore np. sa rolne a beda budowlane. Ich cena idzie do gory. I co? Ci ludzie sa nienormalni? Placisz za mozliwosc przyszlego zarobku i tyle.

Qdlaty

PS. Osobiscie wogole jestem przeciwny wyprzedawaniu mieszkan komunalnych za bezcen. Dlatego, ze prowadzi to do takich chorych sytuacji o jakich tu mowa.

wiaterwiater
14-03-2006, 17:09
Małe mieszkanie po remoncie chcecie zamienić na trochę większe, ale nadal małe mieszkanie do remontu, w budynku, który nazywacie ruderą, w podejrzanej dzielnicy i dziwicie się, że ludzie chcą od Was majątek?

Juni
14-03-2006, 17:14
Tak dziwimy się, tak jak teraz dziwię się, że o to pytasz...

Poza tym nie chcemy mieszkać w ruderze, oglądamy takie meszkania, a nuż coś się trafi... dzielnica jest podejrzana i owszem, ale mieszkam tu od urodzenia...

Goni_Mnie_Peleton
14-03-2006, 17:58
W Krakowie na Kazimierzu przed laty tez bylo sporo ruder o stosunkowo malej wartosci. Kto wtedy kupil/wykupil tam mieszkanie zrobil niezly interes , dzis ceny sa wielokrotnie wyzsze.

Ludzie nie sa nienormalni , jak juz Juni zdarzyles sie przekonac ,doplat chca wszyscy , wiec chyba cos w tym jest. Predzej juz mozna powiedziec ze szukasz jelenia ,ktory zamieni sie bez doplaty.

qdlaty
14-03-2006, 18:23
...Predzej juz mozna powiedziec ze szukasz jelenia ,ktory zamieni sie bez doplaty.

Dziekuje,
juz sie obawialem, ze tylko ja mam takie wrazenie.

Qdlaty

PS. Juni, a moze na Waszym miejscu warto wejsc w TBS. Swojego czasu na Zabkowskiej bylo duzo pustych, nowych mieszkan. Warunkiem bylo zrzeczenie sie prawa do mieszkania komunalnego.

zielonooka
14-03-2006, 18:32
Kobieta ktora zaspiewala 100 tys z glowy sobie tego nie wziela :D
prawdopodobnie po prostu wie (byc moze sasiedzi sie "wymianiali") ze na takie mniej wiecej pieniadze moze liczyc
i sorry nic z tym nie zrobisz :wink:

Juni
14-03-2006, 18:45
Dziękuję za wasze "porady".

To co piszecie, już dawno braliśmy pod uwagę - ale nie ma to większego sensu. Nie wiem, czy wiecie, że w TBSach płaci się koszmarne czynsze, podczas gdy mieszkanie które niby jest twoje - tak naprawdę nigdy nie bedzie twoją WŁASNOŚCIĄ...

Zupełny bezsens, już lepiej wybudować dom i spłacać kredyt, ale na razie jeszcze nie mamy odpowiednich dochodów... choć plany i marzenia są dalekosiężne.

Co do moich poszukiwań jelenia, to bardzo Wam dziękuję za wsparcie - widocznie Wy też należycie do tych, którzy sądzą, że mieszkanie kwaterunkowe należy do rodzinnego "majątku", i na zamianie mozna zarobić tyle, żeby nie martwić się o przyszłość przez 20 lat.

Zaznaczałam na początku, że chodzi mi o ludzi którzy mają mieszkanie albo ZADŁUŻONE na dużą kwotę, albo w stanie rozsypki (gdzie trzeba włożyć kupę forsy, żeby doprowadzić je do stanu używalności), a ja mam mieszkanie, które jest PO REMONCIE i bez żadnego zadłużenia...

Ludzie natomiast mają myślenie takie - ja mam 25 m więcej, i co z tego, ze rudera, co z tego, że zadłużone na kilkanaście tysięcy, co z tego, że łązienki nie ma albo i ubikacji, co z tego, że drzwi obok mieszkają menele (za przeproszeniem ale to praga w końcu) - JA MAM 25 M WIĘCEJ !!! Po co grać w Totka - można się przecież zamienić!

O to mi chodzi...

zby100
15-03-2006, 19:42
jeżli ches mieć większy konfort to porostu kup albo wybuduj dom. Czasy za darmo już swię skończyły nie miej o to do nikogo pretensji. Osobiście tobie się dziwie masz mieszkanie komunalne i (za darmo) i narzekasz.

Juni
15-03-2006, 23:54
Niestety to, w jaki sposób się wypowiadacie świadczy tylko o tym, że faktycznie nie ma szans na zamianę na jakiś sensownych warunkach...

zby100 - wyobraź sobie, że ja sie cieszę że mam mieszkanie "za darmo" naprawde się ciesze, ale jeden pokój z kuchnią dla czteroosobowej rodziny to naprawdę mało, natomiast kiepskie zarobki na razie nie pozwalają nam kupić dużego mieszkania czy też wybudować domu (o czym tak naprawdę marzę).

Według ciebie - posiadanie mieszkania kwaterunkowego to pełnia szczęścia???

Goni_mnie_peleton - może to ja jestem nienormalna? Skoro Ci wszyscy ludzie którzy żądają grubych pieniędzy za to, że ktoś ułątwi im życie i spłaci zadłużenie (przez które być może wylądowaliby w końcu na bruku), lub da im ładne, dobrze wyposażone mieszkanie - w zamian za powiedzmy ruderę (ale za to dużą ruderę) - są według Ciebie NORMALNI.

W takim razie naprawdę czuję się jakbym była z innego świata.... :cry:

Szkoda, że na tym forum tylko utwierdziłam się w przekonaniu, że ludzie mają nie po kolei w głowach :wink:

Szkoda też, że tacy ludzie jak Wy, którzy mi się dziwicie - nakręcają właśnie tę chorą spiralę - 100 000 za 25 metrów kwaterunku - I TO NIE JEST NIENORMALNE ??? :o :o :o

Goni_Mnie_Peleton
16-03-2006, 01:22
Juni nie obrazaj ludzi tylko dlatego , ze nie wyznaja zasad ekonomii wg twojego widzimisie. Sam boleje nad tym ze ceny nieruchomosci w Polsce sa takie wysokie , ale nie przyszlo mi na mysl aby oskarzac kogokolwiek , ze ma nie po kolei w glowie tylko dlatego , ze nie chce mi czegos odstapic po cenie jaka jest dla mnie akceptowalna.
Nie sadze rowniez aby opinia moja i innych forumowiczow , mogla wplynac na ceny , ktore warunkuje wolny rynek.
Oczywiscie 100 tys za dodatkowe 25 m2 mieszkania to duzo , moze wiec warto wykupic swoj kwaterunek , sprzedac go na wolnym rynku i pomyslec o budowie domu. Jesli z warszawska Praga bedzie tak jak z krakowskim Kazimierzem to mysle ze za kilka lat dzieki wolnemu rynkowi bedzie Cie stac na wlasny domek. Mysl pozytywnie , zycze powodzenia.[/quote]

qdlaty
16-03-2006, 08:09
Juni,
czym jezdzisz?
Czy aby nie BMW? Kombi? I co, taka biedna jestes?

Jak dla mnie to jestes przekreciara, ktora chce kogos wykolegowac z mieszkania.
Wpadasz tutaj, obrazasz wszystkich.

Szkoda slow.

Nie pozdrawiam.

Q.

mmmad
16-03-2006, 08:20
Juni, tu chyba nie znajdziesz wsparcia...
Kiedy przeczytalem Twoj post popieralem Cie "w calej rozciaglosci". Ale pozniej pojawialy sie fakty, ktore pokazuja wiekszy obraz sytuacji i juz jakby mniej Cie popieram :(
Ja staram sie nic nikomu nie zawdzieczac i sam osiagac wszystko, dlatego nie licze na zadne mieszkania komunalne/kwaterunkowe/inne z nadania. W tej chwili wynajmujemy mieszkanko podobne do Twojego i budujemy z kredytu. Dostajemy tez "dofinansowanie" od tesciow - mam duze opory przed przyjmowaniem, ale w koncu buduje tez dla ich corki, wiec nie ma sensu zapierac sie kopytami...
Tu chyba nie znajdziesz wsparcia - tutaj jest raczej grupa ludzi, ktora "wziela sprawe w swoje rece", nie oglada sie na prezenty od innych i mniej lub wiecej stosuje sie do praw rynku. Co najwyzej narzeka na ceny gazu, zle wykonawstwo i targuje sie z wykonawcami do upadlego :)

tatko
16-03-2006, 08:45
Juni chyba będę mógł coś poradzić. Spółdzielnia Mieszkaniowa Jelonki w Warszawie. Trzy pokoje około 50 m zamiana za zadłużenie. Kwota zadłużenia od 18 do 25 tys. Dowiem się więcej i napiszę.
Pozdrawiam

Wolf PL
16-03-2006, 09:14
Juni - my mieliśmy podobną sytuację też mieliśmy (raczej mamy) mieszkanko 37 m2 i szukaliśmy mieszkania na zamianę za spłatę zadłużenia. Większość rodzin, z którymi mieliśmy do czynienia to patologie i wizyty te nie były przyjemne, oczywiście chcieli dopłatę, ale od razu przy rozmowie proponowaliśmi ile my możemy im dopłacić i mieli wybór, albo zaakcepyują tą sumę albo zostaną wyrzuceni na bruk. Większość się nie zdecydowała nie ze względu na sumę, ale na to że nasze prawo chroni osoby bezrobotne- bo więszkość nie pracowała, osoby starsze, z małymi dziećmi itd, itp. Wiedzieli, że po mimo tego że nie płacą czynszu i tak ich nie wyrzucą. Przeliczyliśmy to z mężem i wyszło nam mniej więcej tak: jak mam 20 tys. na spłatę zadłużenia to za tą kwotę wykupiliśmy mieszkanie na własność. Zamiast dopłacać ludziom za nadmetraż, kupiliśmy za to działkę , a reszta to już kredyt. Z kredytu wybudujemy stan surowy zamknięty , a instalacje można już zrobić po sprzedaży własnego mieszkania. Tak czy tak kredyt będzie konieczny, ale.... masz coś własnego.

Pozdr

qdlaty
16-03-2006, 09:37
Potwierdzam co mowi Wolf,
obecnie mieszkam w typowym bloku. Spoldzielnia wywiesza listy dluznikow z numerami lokali.
Wszystkie babcie z mala emerytura placa czynsz regularnie.
A zalegaja cwaniaki i nieroby (nierzadko majace po 2 samochody).

A ja mam rower :)

Qdlaty

SławekD-żonka
16-03-2006, 10:00
Wpadasz tutaj, obrazasz wszystkich.
Gdzie konkretnie, bo jakoś nie doczytałam :roll:

Wolf PL
16-03-2006, 10:17
Prawda jest taka że każdy z was ma rację . Jeden chce sprzedać drogo a drugi chce kupić tanio.
Jednak to że mieszkania komunalne maja możliwość wykupu po preferencyjnych cenach jest prawidłowe. Na mieszkanie moich rodziców to oni właśnie ciężko pracowali ,a to że dostali je za darmo to może napisać tylko ten co wszystko w życiu dali mu rodzice a nie dorobił się sam ciężką pracą . Były inne czasy gdzie na np. zakład energetyczny czy na telekomune czy gazownie płacili wszyscy a po przemianach okazało się że jest to wszystko w rekach prywatnych. A co teraz z tymi wkładami w Polskę .NIC, psie gówno. Tak wiec mieszkania dla ludzi co dostali je w dawnych pojeba.. czasach niech będzą pewnego rodzaju rekompensatą. Ciekaw jestem czy ci przeciwnicy byli kiedyś w takiej sytuacji czy może pochodzą raczej z bogatych domów a nigdy nie mieszkali w bloku .Ale są najmądrzejsi. Dzieci prominentów, masoneria. Nie chce nikogo obrażać ani pouczać na tym forum ale bądźcie obiektywni w wyrażaniu swoich zdań. Potrafię zrozumieć zarazem tych co chcą tanio kupić ale i tych co sprzedając chcą zrobić interes życia. Wszyscy maja do tego prawo.

A ja wraz z żoną miałem ochotę przedstawić ofertę pracy spółdzielniom mieszkaniowym jako inkasent zaległych czynszów bo po naszych wizytach wszystkie cwaniaczki co nie płaca ,wpłacali kasę np. 20 tyś. na drugi dzień. Jak pewna pani doktor co jeździła dwoma samochodami .Mieszkanie jak w pałacu a nie płaciła czynszu dwa lata.

qdlaty
16-03-2006, 10:33
Jednak to że mieszkania komunalne maja możliwość wykupu po preferencyjnych cenach jest prawidłowe. Na mieszkanie moich rodziców to oni właśnie ciężko pracowali ,a to że dostali je za darmo to może napisać tylko ten co wszystko w życiu dali mu rodzice a nie dorobił się sam ciężką pracą .

Zaraz zaraz,
ale na mieszkanie Twoich rodzicow pracowalo solidarnie iles tam milionow ludzi. Powinno byc sprzedane na wolnym rynku za najwyzsza mozliwa cene, a kasa przeznaczona na np. mieszkania socjalne.

Qdlaty

Juni
16-03-2006, 10:42
Juni,
czym jezdzisz?
Czy aby nie BMW? Kombi? I co, taka biedna jestes?

Jak dla mnie to jestes przekreciara, ktora chce kogos wykolegowac z mieszkania.
Wpadasz tutaj, obrazasz wszystkich.

Szkoda slow.

Nie pozdrawiam.

Q.

Wiesz co qdlaty... nie wiem, w ktorym miejscu was obraziłam - bo nie to miałam na celu i nie jestem nawet swiadoma, że to zrobiłam... :o

A co do tego BMW i to na dodatek KOMBI... co to niby czyni ze mnie taką bogaczkę...

Nie słyszałeś że bmw robiono także i 25 lat temu??? Ja mam akurat ezemplarz 14 letni... więc nie bądź śmieszny.... :cry:
Też nie pozdrawiam... :(

WOLF - ciekawa jestem, w jaki sposób "przekonywaliście" ludzi do spłaty tego zadlużenia :D

Tatko, będę wdzięczna za info :lol:

........

Wolf PL
16-03-2006, 10:47
[/quote]
Zaraz zaraz,
ale na mieszkanie Twoich rodzicow pracowalo solidarnie iles tam milionow ludzi. Powinno byc sprzedane na wolnym rynku za najwyzsza mozliwa cene, a kasa przeznaczona na np. mieszkania socjalne.

Qdlaty[/quote]

Jak by tak rozpatrywać to co z willami prominentów co w tamtych czasach byli dyrektorami .Powinno sie zlicytowac ich majatek i podzielic na te miliony.
A ty jak ciezko pracowałeś na dom???

qdlaty
16-03-2006, 11:02
Juni,
ja Ci odpowiem w takiej formie, w jakiej Ty odpowiadasz, ok?



A co do tego BMW i to na dodatek KOMBI... co to niby czyni ze mnie taką bogaczkę...

Wyobraz sobie, ze nikt o poziomie IQ powyzej kaktusa na parapecie nie kupuje samochodu marki BMW jesli ma niskie dochody.


Nie słyszałeś że bmw robiono także i 25 lat temu???

Slyszalem, a Ty slyszalas ile BMW pali i ile kosztuja czesci? Czy Ty wogole wiesz cokolwiek o samochodach?


Ja mam akurat ezemplarz 14 letni... więc nie bądź śmieszny.... :cry:

Smieszna jestes Ty - wszyscy Ci pisza, ze za darmo to nawet po ryju nie dostaniesz (nawet na Brodnie). A do Ciebie jak grochem o sciane.

Widzisz, jak mozna kogos potraktowac "z buta"? Niby nikogo nie obrazilem, ale.....

Wolf PL
16-03-2006, 11:04
Mam z lekka wrażenie że rozmowa na ten temat jest troszkę pokręcona
To tak jak rozmawia syty z głodnym .

Dla rozluźnienia pośladków opowiem kawał:

Wysiada gościo z merola i z niedowierzaniem pyta stojącego żebraka -Kazio
na to żebrak -Tak to ja
-no nie poznajesz mnie to ja Witek
żebrak -co tam słychać
-a nic kiepsko ,wyobraź sobie że kupiłem mercedesa i widzisz jest jakiś za mały źle się w nim czuje,
żona kupiła futro z norek a miało być z szynszyli , w mojej willi przez cały czas psuje się fontanna przy basenie, oj nie chce się żyć ale co tam ja ,opowiadaj co u ciebie
-no wiesz ja już nic nie jadłem przez pięć dni
- chłopie to się zmuś

qdlaty
16-03-2006, 11:16
Mam z lekka wrażenie że rozmowa na ten temat jest troszkę pokręcona
To tak jak rozmawia syty z głodnym .

Nie,
jak socjalista z liberalem. Wy jestescie zdania, ze cos sie Wam nalezy. A ja uwazam, ze kazdy ma 2 rece i jakis rozum.

Na swoj dom ciezko pracuje.
Jezdze rowerem, zeby bylo tanio. Kupuje w lidlu i innych biedronkach odkladajac kase na budowe. Nauczylem sie klasc gladzie, glazure i terakote bo pewnie nie bede mial na ekipy wykonczeniowe.
Stan surowy bedzie na kredyt.

Jak widzisz moja sytuacja ma sie nijak do przytoczonej w kawale.

Po prostu nie wyciagam rak proszac:
dajcie, dajcie bo mi sie nalezy.

Jak dla mnie koniec tematu. Szkoda czasu.

Qdlaty

Juni
16-03-2006, 11:17
qdlaty

nie znosze takich ludzi jak ty, co to nie potrafią normalnie rozmawiać tylko obrażają innych - na dodatek wmawiając innym, że to właśnie oni sa obrażani.... :(

powiem wprost - nie życze sobie już z tobą rozmawiać, po prostu psujesz mi humor... a nie po to zaczynalam ten watek, żeby mieć zły dzień po tym, jak ktoś stwierdza, że mój poziom inteligencji jest taki czy inny.. a na dodatek sam jest zwykłym chamem. Tak, teraz wreszcie cię obraziłam.

jeszcze dla ścisłości - nie masz pojęcia o tym, jak wygląda moje zycie - dlaczego mam taki samochód jaki mam, a nie malucha, czy poloneza. Nie masz pojęcia o tym, dlaczego podejmuję decyzje takie a nie inne, nie znasz mnie więc DARUJ SOBIE te wszystkie teksty o tym, który samochód dużo pali a do którego sa drogie części...

A poza tym, nie mam ochoty czytać już o twoich poglądach na to co można dostać za darmo, a czego nie.
A co do ryja, to chętnie bym własnoręcznie obiła twój - i masz rację, nie byłoby to za darmo.

Juni
16-03-2006, 11:18
poza tym, jestem ciekawa jak z dwójką małych dzieci jeździłbyś na tym swoim rowerze...

renjul
16-03-2006, 11:33
Myślę że w twoim jak to nazywasz beznadziejnym przypadku jest pewne wyjście.
Możesz kupić nowe mieszkanko w innej dzielnicy lub coś wybudować w kredycie hipotecznym i tenże kredyt spłacać z wynajmu twojego obecnego mieszkania a w perspektywie je sprzedać.
Na Pragę idzie moda tak że i ceny powinny stać sie bardziej europejskimi.

Pozdrawiam z dalekiej prowincji i głowa do góry!!
Mieszkania komunalnego nie wolno podnajmowac. jesli sasiedzi doniosa mozna stracic do niego prawo.

Wolf PL
16-03-2006, 11:54
No wydaje mi się że qu.... tego źle oceniłem ,on nie jest dzieckiem prominenta lecz człowiekiem z ogromnym żalem do rodziców ze go najprawdopodobniej wydziedziczyli (nie dziwie się ).Nic mu nie przypisali .I to go boli że ja mam a on nie ma. Tak jak ze sławnym Cwaniakiem Kś. Rydzykiem
najbardziej zagorzali przeciwnicy to ci co najbardziej mu zazdroszczą. Ja mu nie daję pieniędzy wiec niema ich o dem nie. I mam go w du..pie. Niech walczą z nim ci których babcie zamiast wnuczkowi na fajki i amfe dać kasę ,to na cwaniaka rydzyka(z małej litery ).
Nie gadam na ten temat choć robi się ciekawie. Szkoda tylko ze kolega qudlaty ma ksywe jak jeden z ulubionych bohaterów kreskówki mojej córeczki.
A pytała się mnie ostatnio czy istnieją ze Scooby Doo na prawdę ,dobrze że skłamałem. Bo by się dziecko załamało.

Goni_Mnie_Peleton
16-03-2006, 17:30
Wyluzujcie troche. Na tym forum mozna nie zgadzac sie z pogladami innych , ale atakowanie forumowiczow i wyciaganie im osobistych spraw jest zabronione w regulaminie , poza tym jest to bardzo zenujace.
Cieszy mnie ze dla tak wielu wolny rynek jest czyms oczywistym , ale nie jest dobrze ze staje sie pretekstem do walki w stylu "wolnej amerykanki".
Pozdrawiam.

Wolf PL
16-03-2006, 18:15
Wyluzujcie troche. Na tym forum mozna nie zgadzac sie z pogladami innych , ale atakowanie forumowiczow i wyciaganie im osobistych spraw jest zabronione w regulaminie , poza tym jest to bardzo zenujace.
Cieszy mnie ze dla tak wielu wolny rynek jest czyms oczywistym , ale nie jest dobrze ze staje sie pretekstem do walki w stylu "wolnej amerykanki".
Pozdrawiam.

No to bylo głebokie :roll: :D

Juni
16-03-2006, 18:16
:D

trochę mi lepiej

EDZIA
16-03-2006, 18:19
:D

trochę mi lepiej

Ufff mi też lepiej, że zaczęliście się wreszcie do siebie uśmiechać :D
i niech tak zostanie :D

pozdrawiam

Edzia

Wolf PL
16-03-2006, 18:21
:D

trochę mi lepiej

Ufff mi też lepiej, że zaczęliście się wreszcie do siebie uśmiechać :D
i niech tak zostanie :D

pozdrawia

Edzia

Mi też lepiej, ale jak to na forum trzeba się troche posprzeczać, żeby się potem pouśmiechać :wink:

Pozdrawiam

Mufka
16-03-2006, 18:26
Mnie trzeba zaliczyc do roslin doniczkowych :o , bo jako osoba bradzo niekasiasta kupujac samochod nie kupilabym nigdy malucha, ani poloneza ani fiata tylko jakis porzadny niemiecki uzywany woz :lol:
Ale zeby nie bylo OT dziwi mnie ze nie ma uregulowan prawnych w tej kwestii, skora sa mieszkania komunalne, kwaterunkowe i sa rodziny z nadmetrazem i takie ktorym ciasno, to powinny byc w tej materii jakies uregulowania...

EDZIA
16-03-2006, 18:27
:D

trochę mi lepiej

Ufff mi też lepiej, że zaczęliście się wreszcie do siebie uśmiechać :D
i niech tak zostanie :D

pozdrawia

Edzia

Mi też lepiej, ale jak to na forum trzeba się troche posprzeczać, żeby się potem pouśmiechać :wink:

Pozdrawiam

No to cieszę się, że tak się ta sprzeczka skończyła i mam nadzieję, że nie będę już tu potrzebna...no chyba, że wpadnę się tylko uśmiechnąć. :wink:

pozdrawiam

Edzia

Juni
16-03-2006, 18:34
No widzisz mufka, nie dość że nie ma żadnych uregulowań prawnych to jeszcze nikogo prawie nie dziwi fakt, że ludzie zarabiają na "mieszkaniach sąsiada" jak to określiła nefer...

Ale, jak widać, takie jest życie...

Wolf PL
16-03-2006, 18:48
No widzisz mufka, nie dość że nie ma żadnych uregulowań prawnych to jeszcze nikogo prawie nie dziwi fakt, że ludzie zarabiają na "mieszkaniach sąsiada" jak to określiła nefer...

Ale, jak widać, takie jest życie...


Juni nie zaczynaj znowu bo przyjdzie qudlaty :lol: :lol: :lol:

Juni
16-03-2006, 18:51
o nie !!!

:lol: :lol: :lol:

dobra już nic nie mówię :wink:

Mufka
16-03-2006, 18:58
No widzisz mufka, nie dość że nie ma żadnych uregulowań prawnych to jeszcze nikogo prawie nie dziwi fakt, że ludzie zarabiają na "mieszkaniach sąsiada" jak to określiła nefer...

Ale, jak widać, takie jest życie...

mam cos podobnego w swojej kamienicy... nade mna mieszkaja ludzie, ktorzy nie placa, zyja z tego co im da opieka i dobrze im z tym bo reszte przepijaja :evil: , zeby przyblizyc sylwetki moich sasiadow przytocze rozmowe z listopada z sasiadka:
sasiadka do mnie: a pani to chyba malo grzeje w swoim mieszkaniu, bo liczylam, ze jak sie pani wprowadzi to bede miala cieplej, a tu nic dalej musze grzac sobie :o

Wolf PL
16-03-2006, 19:20
To ja chyba mam najlepiej mianowicie mieszkam w wieżowcu gdzie nie ukrywam jest sporo rodzin patologicznych, takich gdzie od dziada pradziada siedzi się w kryminale a przyszłe pokolenia maja obowiązek podtrzymywać tradycje. Wiele rodzin nie płaci za wodę, ale administracji to nie obchodzi, bo budynek musi wychodzić zgodnie z obciążeniem MPWIK wiec rozbijają kwotę na tych, co płacą. To jest jeden z powodów dla których chciałem się wynieść .Ale postanowiliśmy że się wybudujemy. Będzie ciężko ale co tam.

Tak dla zobrazowania tego lata na trawniku przed klatka schodowa leżał sobie tutejszy pijaczek (30 lat) .Z racji że często się mu to zdarzało nikt na niego nie zwracał uwagi. Dzieci bawiły się rzucały w niego bryłkami bawiły się koło niego. A tu okazało się że biedaczek zszedł sobie poprzedniego dnia .A co przynajmniej dzieci miały radochę.

Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak takie sytuacje dają spida i mobilizację do budowy domu.

Wwiola
17-03-2006, 08:38
Nie czytałam całego watku, ale cały ten ukłąd z mieszkaniami komunalnymi, ich wynajmem, wykupem, zamianą i sprzedażą jest CHORY. mIESZKANIE KOMUNALNE POWINNO BYĆ ZAJMOWANE TYLKO PRZEZ MOŻLIWIE NAJKRÓTSZY CZAS, BY UMOŻLIWIĆ RODZINIE W KŁOPOTOACH WYJSCIE NA PROSTĄ. Niestety, ale do tego potrzebny jest cały zdrowy system pomocy społecznej. Pomocy dla potzrbujących, a nie dla niebieskich ptaków czy innych pijaczków.
Krew mnie zalewa jak słyszę, ze ktoś dostaje za darmo mieszkanie kwaterunkowe. Czym ten iksiński różni się ode mnie ???? Ano tym, ze nie umie lub nie chce sobie radzić sam i państwo musi mu pomóc. Wqrza mnie to. Ja nie czekałam na pomoc państwa i za swoje pierwsze 31m2 płaciłam ciężkie pieniądze za wynajem !!!

Juni wybacz, nie znam Cię i ie mam zamiaru Cię obrażać, czy w inny sposób sprawiać Ci przykrości, ale bujasz w obłokach. Jest tak jak piszesz dlatego, ze cały układ jest chory. I dlatego każdy z tego wspoólnego tortu mieszkań komunalnych, za które i ja płacę ze swoich podatków (NIESTETY !!!!!!!!!!!), chce uszczknąć jak najwięcej. :( :( :( :(

renjul
17-03-2006, 11:26
[quote="Wwiola"]Nie czytałam całego watku, ale cały ten ukłąd z mieszkaniami komunalnymi, ich wynajmem, wykupem, zamianą i sprzedażą jest CHORY. mIESZKANIE KOMUNALNE POWINNO BYĆ ZAJMOWANE TYLKO PRZEZ MOŻLIWIE NAJKRÓTSZY CZAS, BY UMOŻLIWIĆ RODZINIE W KŁOPOTOACH WYJSCIE NA PROSTĄ. Niestety, ale do tego potrzebny jest cały zdrowy system pomocy społecznej. Pomocy dla potzrbujących, a nie dla niebieskich ptaków czy innych pijaczków.
Krew mnie zalewa jak słyszę, ze ktoś dostaje za darmo mieszkanie kwaterunkowe. Czym ten iksiński różni się ode mnie ???? Ano tym, ze nie umie lub nie chce sobie radzić sam i państwo musi mu pomóc. Wqrza mnie to. Ja nie czekałam na pomoc państwa i za swoje pierwsze 31m2 płaciłam ciężkie pieniądze za wynajem !!!

Nie wiem jak jest w twoim miescie, ale u mnie czynsze za mieszkania komunalne sa bardzo wysokie i bynajmniej nie ma to nic wspolnego z mieszkaniem za darmo. Moje mieszkanie komunalne 34 m kosztuje mnie 700 zl miesiecznie, podczas gdy moi znajomi, ktorzy "dostali" mieszkania w blokach za innych czasow placa tyle samo za dwa razy wiekszy metraz. Pisze dostali, bo piszecie tyle o mieszkaniach komunalnych, a ja znam mnostwo osbo, ktore wykupily swoje mieszkania spoldzielcze za psie pieniadze, za 1/4 ceny rynkowej tylko dlatego ze wczesniej w nim mieszkaly. Czym to sie rozni od komunalki ktora mozna wykupic? Nie chce tu nikogo bronic ani oskarzac, bo wiadomo - kazdy orze jak moze i ja tez bym wykupila gdyby to bylo mozliwe. W TBSach ludzie tez nie sa wlascicielami mieszkan, a jednak istnieje wtorny trynek tych mieszkan za tzw, odstepne. Prawa rynku sa nieublagane, a zycie juz takie jest, ze jednemu sypnie wiecej, a inny musi wszystko wlasnymi raczkami zarobic :wink:
Pozdrawiam wszystkich budujacych i tych co dopiero planuja jak poprawic swoja sytuacje mieszkaniowa. Byle do wiosny :)

Klaus
17-03-2006, 12:48
Kobieta ktora zaspiewala 100 tys z glowy sobie tego nie wziela :D
prawdopodobnie po prostu wie (byc moze sasiedzi sie "wymianiali") ze na takie mniej wiecej pieniadze moze liczyc
i sorry nic z tym nie zrobisz :wink:

Co Ty pleciesz? 100 tys za 25m2 = 4tys/m2
Toż to jakiś apartamentowiec musiałby być.

juka11
17-03-2006, 15:37
Klaus, no niekoniecznie. 4 tys. za metr kw. to nie jest duzo za mieszkanie w Warszawie. Srednia cena metra jest znacznie wyższa, a na Pradze (tam mieszkania sa tańsze) średnia to pewnie cos kolo 4 tys/m2.

Klaus
17-03-2006, 15:47
Klaus, no niekoniecznie. 4 tys. za metr kw. to nie jest duzo za mieszkanie w Warszawie. Srednia cena metra jest znacznie wyższa, a na Pradze (tam mieszkania sa tańsze) średnia to pewnie cos kolo 4 tys/m2.

Powiem jeszcze raz: Co Ty pleciesz?
Mówimy o odstępnym za mieszkanie kwaterunkowe
a nie o przeniesieniu własności.

Juni
17-03-2006, 21:09
no teraz to ja jestem w totalnym szoku - do tej pory byłam zdziwiona że was to nie dzwi, ale teraz.. :D

4 tys za metr mieszkania kwaterunkowego na pradze.... hahahah :o :o

tatko
17-03-2006, 22:36
Dużo słów, dużo złośliwości tylko po co. Prawda jest taka że zarówno ci którzy mieszkają w mieszkaniach komunalnych jak i spółdzielczych ileś lat wstecz poprostu je dostali. W czasach "dobrobytu" zwanym komunizm mieszkania były rozdawane. Tylko nieliczni "wybrańcy" parti budowali domy niby za własne pieniądze i byli ich właścicielami. Twierdzenie że mieszkanie komunalne powinno być przejściowe jest złym twierdzeniem. Przyjmując to za dobry tok postępowania istniała by potrzeba aby cos zrobić z np. 80% warszawskiej Woli gdzie zdecydowana większość to mieszkania komunalne a pozostała częśc SM Starówka. 8 lat wstecz zamieniałem mieszkanie komunalne na spółdzielcze i byłem zdziwiony kiedy zostałem potraktowny jak "wybawiciel" z trudnej sytuacji. Długi na karku z każdej strony, komornik stały gość, widmo eksmisji do mieszkania socjalnego. Moim zdaniem zamiana za długi możliwa jest tylko i wyłącznie w spółdzielni mieszkaniowej. Tutaj nikt nie patyczkuje się z dłużnikiem. W mieszkaniach komunalnych jest inaczej. Gmina która zobowiązana jest do zapewnienia mieszkania nie bedzie eksmitowała z mieszkania komunalnego do mieszkania komunalnego. Najemcy wiedzą o tym dlatego żądają za metr2 tyle co na wolnym rynku, w przypadku Warszawy około 4 tys/m2.
Pozdrawiam
Juni w poniedziałek po południu będę wiedział więcej o mieszakniu do zamiany.

amj2
17-03-2006, 23:13
Witam.
Wg mnie cału problem JUNI bierze się stąd że w naszym pięknym i nadzwyczaj bogatym kraju :-? istnieje jakieś bzdurne prawo o eksmisjach, które chroni w 99% zwykłych cwaniaków. Ludzie niepłacący czynszu w swojej bezgranicznej bezczelności jeszcze każą sobie płacić odstępne :o (obojętnie jakie by ono nie było). Ni e wnikam komunalne, spóldzielcze czy jakieś tam inne. To jest jakieś popie... Gdyby w każdej chwili groziła im eksmisja to inaczej by rozmawiali. zastanawiam się dlaczego od razu część z was zakłada że cały mechanizm zamiany ma służyć szybkiemu wzbogaceniu. Może ja jestem naiwny, może nie jestem warszawskim cwaniaczkiem :D Może ktoś chce poprostu odrobinę polepszyć sobie warunki mieszkaniowe. I tak właściwie to uratować komuś innemu dupę spłacając jego długi i oddając mu w dodatku porządne lokum! I tyle. Nie rozumiem dlaczego odpowiednie spółdzielnie czy administracje nie potrafią jakoś logicznie uregulować takiego procederu. Zamieniasz na większe. OK. Ale nie możesz przez tylei tyle lat wykupić go za symboliczne 10% i sprzedać. Zresztą z tego co się orientuję to po wykupie i tak przez ileś tam lat nie można sprzedać lokalu, bo jakby co to trzeba dodatkowo zabulić do spółdzielni. Takie chore systemy jak w przypadku JUNI będą działać dopóki ktoś z jajami nie znowelizuje ustawy eksmisyjnej!
Podsumowując - nie zazdroszczę Ci JUNI, istna kwadratura koła. Może jednak warto spróbować z wykupem tego co masz, za kilka latek sprzedać, kupić trochę większe (spłacić kredyt), sprzedać itd. (nie musisz od razu porywać się na budowę). My z żoną zaczynaliśmy 13 lat temu od zapyziałego strychu ze współną kuchnią i łazienką wynajętego od prywatnego właściciela kamienicy.
W.

Wolf PL
18-03-2006, 06:42
Jest jak jest w tym naszym kraju.
Trzeba sobie dawać rade przy takim systemie, jaki nas obowiązuje.

Dostawali ludzie mieszkania, ale jaki był wyzysk.
A teraz jest wyzysk i nie dają mieszkań. Myślą że człowieku kup sobie tebeesa i się ciesz.
Po co mieszkania ma Państwo budować lepiej kilka Świątyń Opaczności.
:-?

Wolf PL
18-03-2006, 06:46
W swoim może nie długim życiu zdążyłem już doświadczyć uroki mieszkania w bloku a aktualnie w wieżowcu, więc wiem, co to znaczy. Są różne wieżowce, ale ten, w którym mieszkam jest chyba najgorszy.
Wystarczy pięć rodzin Patologicznych żeby popsuć życie 80-ciu rodzinom. I nic im nie zrobisz. Choć pewna spółdzielnia robi taki numerek, mianowicie dogadała się z pewnym gościem, co ma prywatną kamienice za miastem i udostępnia miastu kilka mieszkań jako zastępcze eksmisyjne. Jak jakaś rodzinka nie płaci to trzeba jej zapewnić lokal zastępczy żeby ich eksmitować. Eksmituje się ich do takiego gościa, który już w prywatnej kamienicy informuje ze w przypadku nie zapłacenia czynszu od razu wyrzuca i tak robi.
A wiadomo, że takie rodziny nie płacą, więc za miesiąc znowu jest wolne mieszkanie i czeka na następnego cwaniaka. Inaczej jest tylko w przypadku rodzin z małymi dziećmi.

:roll: