Zobacz pełną wersję : Podlogowka i kafle - kto kladl bez wygrzewania?
przemekk74
15-03-2006, 14:18
Witam
Teoria mowi ze nalezy wygrzac podlogowke zanim polozy sie kafle... z racji tego ze spac na budowie i pilnowac kotla nie moge a wiem ze wiele osob 'olalo' (lub nie wiedzialo o tym) wygrzewanie
wiec insteresuja mnie doswiadczenia... komu popekalo (zakladam, ze jedna kafelka w podlodze na cala lazienke moglaby sie i tak zdarzyc i bez podlogowki) a komu nie... powiedzmy insteresuje mnie co mowi stytystyka Waszych doswiadczen
Jezeli komus popekalo to kiedy:
- po roku
- dzien po wlaczenieu podlogowki
- ...
Wiem, ze jest caly dluugi watek o wygrzewaniu podlogowki ale mnie interesuja tylko praktyczne doswiadczenia w kontekscie kafelek
Pozdrowienia,
Przemek
W kuchni (kafelki torzą jedną całość z korytażem i częściowo z salonem-ogrzewanie tylko w kuchni) położyłen bez wygrzewania, ale zadbałem o dylatacje ( styropian 1cm) do tej pory czyli ok 1,5 roku nic. nawet 1kafelek nie pękł. oczywiście beton z "polepszaczem" i odpowiednia zaprawa pod kafelki.
Mam 3 obwody (łazienka na górze, na dole kuchnia i wiatrołap razem z małą łazienką), wylewki były robione w czerwcu, kafelki kładzione wrzesień-październik, od listopada podłogówka grzeje praktycznie non-stop. Do tej pory nic złego odpukać się nie stało. Dylatacja oczywiście zrobiona.
Podłączę się do wątku.
Mam podobne dylematy.
Wylewki były robione na początku listopada.
Do lutego był stan otwarty, więc trochę sobie podeschły.
Od początku lutego jest budynek zamknięty i zawsze temperatura powyżej zera. Ostatnie 3 tygydnie jest trochę dogrzewany i utrzymuje się ok. 5 C.
Czy robienie płytek za 2 tygodnie bez wygrzewania jest bardzo ryzykownym posunięcie?
http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=25816
przemekk74
15-03-2006, 18:13
http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=25816
z tego wynika jedno... powinno sie wygrzac ale z przyczyn pragmatycznych (na budowie nikt kotla na 3 tygodnie zostawiac nie chce itp) ludzie czesto tego nie robia... i jak widze nic zlego sie nie dzieje... to jak przechodzenie na czerwonym swietle gdy nie ma samochodow na ulicy... ale czasem mandat zaplacic mozna:)
Przemek
http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=25816
z tego wynika jedno... powinno sie wygrzac ale z przyczyn pragmatycznych (na budowie nikt kotla na 3 tygodnie zostawiac nie chce itp) ludzie czesto tego nie robia... i jak widze nic zlego sie nie dzieje... to jak przechodzenie na czerwonym swietle gdy nie ma samochodow na ulicy... ale czasem mandat zaplacic mozna:)
Przemek
A z drugiej strony jak pękną ze 2-3 płytki to zawsze wymienić można.
Tylko kupić o parę sztuk więcej na takie poprawki.
Może co podrzucicie w temacie? :wink:
Odświeżam,
czy ktoś jeszcze kładł bez wygrzewania?
Bardzo proszę o podzielenie się doświadczeniami, bo w tym tygodniu muszę podjąć decyzję, czy wpuszczać "płytkarzy" czy czekać na gaz, wygrzewanie i wszystko musiałoby się opóźnić.
A tak to jak podłączą gaz to cały budynek będzie gotowy.
Odświeżam,
czy ktoś jeszcze kładł bez wygrzewania?
Bardzo proszę o podzielenie się doświadczeniami, bo w tym tygodniu muszę podjąć decyzję, czy wpuszczać "płytkarzy" czy czekać na gaz, wygrzewanie i wszystko musiałoby się opóźnić.
A tak to jak podłączą gaz to cały budynek będzie gotowy.
Kłądliśmy bez wygrzewania w łązience i kuchni. Grzejemy od jesieni i nic nie popękało. DO betonu w tych miejscach dodawali jakiegoś rózowego specyfiku. Płytki kładzione około 1,5-2 miesiące po wylaniu. Myślę, że jak do dziś nie popękało to już nie popęka. Całoiść zazbrojona siatką (kuchnia 10m2 połączona z salonem, łazienka 7m2 zdylatowana od holu). Podłogówka pracowała na "wysokiej temperaturze". Teoretycznie RTL'ka powinna blokować na 50 stopniach i mam nadzieję, że tak było, bo przy mrozach miałem wyższą na obiegu. Myślę, że jak po zimie nie popękało to już nie popęka. Płytki też nigdzie nie odchodzą.
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin