PDA

Zobacz pełną wersję : Gdybym by? bogaty...



Smok
18-02-2003, 10:02
Przypominają mi się piękne marzenia mleczarza Tewie w "Skrzypku na dachu". A jakie są Wasze marzenia, co zaprojektowalibyście, zbudowalibyście, by swe marzenia realizować if you were a rich man ?

kgadzina
18-02-2003, 12:08
To za trudne dla mnie.
Wiedząc ile mam kasy nie potrafię wyobrazić sobie sytuacji "nie wiem ile mam kasy - strasznie dużo, aż trudno policzyć".
Było nie iść na inżyniera tylko na artystę.....:grin:

agnes
18-02-2003, 12:27
A ja potrafię tylko po takim zamyśleniu popadam w depresję więc staram się tego nie robić :smile:))

inwestor
18-02-2003, 13:47
Gdyby tak było to pewnie nie odwiedzałbym tego forum i nie interesowałbym się budową domu. Kupiłbym sobie gotowy. Jak by mi się w nim nie podobało to kupilbym sobie następny - bo przecież bym był bogaty. :smile:
Pozdrawiam

Teska
19-02-2003, 07:35
staram sie nie myslec coby było gdyby...

EDZIA
19-02-2003, 08:00
A ja tak, szczególnie przed losowaniem LOTTO z dużą kumulacją, rzadko ale czasem gram. Przynajmniej do losowania sobie mogę pomarzyć :wink: .

Smok
19-02-2003, 10:41
Hej ! No co jest ? Nie wierzę że brakuje fantazji.
Ja mimo że bogaczem nie jestem to chcę mieć ogród zimowy (mały, ale zawsze ) No gdybym był bogaty to ho ho. Ogród zimowy byłby wielki, ogrzewany, z klimą i egzotycznymi roślinami. Siadałbym teraz i popijał drinki z papai. Ech if i were a rich man. :lol:

Bartt
19-02-2003, 12:04
Jeden ze znanych ludzi zapytany w sondzie ulicznej inkognito co by zrobił, gdyby okazało się, ze ma milion dolarów odpowiedział: załamał bym się i zaczął zastanawiać gdzie przepadły pozostałe milony :grin:

Sonja
24-02-2003, 12:52
Odkąd zaczeliśmy budowę domu, to przyznam się szczerze, że coraz częściej przystaję na chwile i wyobrażam sobie co by było gdybm w totka wygrała.
Gdybym była bogata przed rozpoczęciem budowy domu, to bym zbudowała go w innym miejscu, możliwe, że byłby to ten sam dom, ale z przeróbkami. Wybudowałabym go w ciągu roku, bo byłoby mnie na to stać, nie musiałabym ciągle przeliczać, czy mogę sobie pozwolić na takie okna, czy nie, nie musiałabym się zastanawiać, czy mogę powiększyć rodzinę, czy bedzie nas stać na utrzymanie się itd.
Pierwszą rzeczą jaką bym zrobiła było by wykupienie cudownej wycieczki. Pojechałabym tam natychmiast z mężem, żeby odpocząć od wszystkiego.
A po powrocie urządziłabym cudowny ogród z kącikiem na grila, z miejscem w którym można książkę poczytać i z altanką, z oczkiem wodnym.
Ale to tylko piękne marzenia.

Alicjanka
24-02-2003, 13:04
Gdybym była umiarkowanie bogata (czyli stać byłoby mnie na dużo, ale musiała bym pracować) to:
-wybudowała bym dom bliżej warszawy np a Konstancinie na ulicy "Od lasu",
-dom byłby z założenia podobny do tego który mam, choć pewnie zaprojektowany indywdualnie, czyli z większym rozmachem,
- wykonałabym wnętrza wg projektu projektanta,
-zamówiłabym założenie ogrodu przez firmę i zatrudniała bym ogrodnika do utrzymania go w pięknym stanie,
-miałabym swoją stajnię, kilka koni na których rodzinka mogła by jeździć do woli,
-miała bym basen kryty,
- kupiła bym dom "letni" w cieplejszym kraju,

Gdybym była super bogata, to miałabym posiadłość z lasem i łąkami, jeziorem, przystanią, oraz z tym co powyżej ale niekoniecznie blisko W-wy. Konie, basen i dom letni aktualny, ale do tego doszedł by jacht daleko-morski. Zapewne zajmowała bym się "zawodowo" hodowlą koni.
O Jezu...........
Alicja

Teska
25-02-2003, 06:56
własnie :smile: :smile: o jezu...az chce byc sie bogatym...:smile: :smile: chociaz ze wzgledu na te koniki:smile:

Smok
25-02-2003, 21:59
No i tak to się skończyło, że mój wątek Redakcja przeniosła z "Sondaże" do wariatkowa. Droga Redakcjo, wiem, że moje niektóre wypowiedzi kwalifikują mnie do terapii, ale zostaw nam choć marzenia. :smile:

Luśka
26-02-2003, 18:39
Smoku, podziekuj Redakcji, ze Cie tu przeniosla. Tylko tu mozesz sobie marzyc do woli i bezkarnie. Na wszystkich innych watkach jest po prostu brutalnie i to sie nazywa rzeczywistosc. A tutaj - koniki, papaja, ogrody zimowe..... bosko....:smile:

Jola_
27-02-2003, 09:28
Widzę, że wszystkie nasze marzenia są raczej ukierunkowane podobnie.http://www.afternight.com/smiles/wavey.gif
Ale gdybym nagle i "niespodziewanie" http://www.ifb.pl/~qba/ikonki/mordki2/013.gifweszła w posiadanie wielkich pieniędzy to:
"po pierwsze primo" - wykończyłabym dom i go wynajęła,
"po drugie primo" - kupiłabym jakiś podupadły pałac położony na skarpie, z wielkim parkiem pełnym wiekowych drzew i pięknym stawem, po którym pływałyby łabędzie. Przy udziale własnym i wydatniej pomocy funduszy państwowych, doprowadziłabym posiadłość do rozkwitu. No i żyłabym sobie tak w tym obrzydliwym luksusie długo i szczęśliwie opływając we wszelkie dobra. http://www.afternight.com/smiles/angryfire.gif
Oczywiście na parapetówkę http://forum.gracz.net/Public/Images/Default/beer.gif wszystkich zapraszam.

Jola_
27-02-2003, 09:31
Smoku, Redakcja wiedziała co robi przenosząc Twój wątek tutaj. Idealne miejsce.

Smok
27-02-2003, 10:17
Jola, dzięki za zaproszenie, przybędę w kontuszu na koniu ze stajni Alicjanki. Oj będzie się działo. :smile:

agnes
27-02-2003, 10:41
Najpierw wypodróżowałabym się do woli a potem dom,budowany indywidualny projekt /dom z 400 m2/ działka z lasem i nad jeziorem itp.ale musiałabym widzieć postępy budowy i ewentualnie korygować niedociągnięcia.Koniki dla dzieci ale tylko ze 2 ,3
za to co niemiara psów różnych ras ,no i ludzi którzy by się tym wszystkim zajmowali :smile:

Agacka
27-02-2003, 12:09
Wszystkie wymarzone roślinki do ogrodu mnóstwo czasu na uprawę tego ogrodu (samodzielnie nie rękami innych bo nic tak nie cieszy jak rezultaty własnej pracy!)I co najważniejsze możliwość spędzenia tegorocznej wigili z rodziną w moim własnym domku!!!!Napisałam tegorocznej a nie tej w dalekiej przyszłości:sad: Aż mi się przykro zrobiło:sad:

Majka
27-02-2003, 12:20
Tak czytam, czytam... Plany miałabym pewnie zblizone do Waszych. Doszłam jednak do wniosku, że najważniejsze byłoby dla mnie to, że mogłabym więcej czasu spędzać z rodziną. :razz:

Smok
27-02-2003, 16:08
Hej Agacka. Zakładając ten wątek nie miałem intencji kogokolwiek zasmucać, wręcz przeciwnie. Co do Twoich marzeń to nie są nieosiągalne i dlatego szczerze wierzę, że uda Ci się je zrealizować. Życzę powodzenia, cierpliwości i wytrwałości. :smile:

ma
28-02-2003, 09:24
A ja mam inny patent:
Wcale nie budowac, tylko wynajac jakis super dom z ogrodem na dlugo, z pelna obsluga. Za grube pieniadze, ale za to nie przejmowac sie, ze kran cieknie czy trawe trzeba skosic... Przez poranne okno widziec ogrodnika strzygacego zywoplot albo chlopaka pucujacego samochod.
Zadnego budowania.
Zadnych robotnikow.
Zadnych materialow.
Zadnych opoznien i przekroczen budzetu.
Zadnych oszczednosci
mmmmmmmmmmm. pomarzyc. :wink:

Smok
28-02-2003, 13:05
No tak. Ale chcę powiedzieć, że budowanie stało się moją przygodą, wyzwaniem i wspaniałym sposobem na samorealizację. Przydaje mi pewności siebie i radości. Cóż jestem raczej twórczym stworzeniem i możność tegoż sprawia, że czuję się jak ryba w wodzie. Co prawda są ograniczenia z którymi muszę się godzić, stąd ten wątek, ale podejscie do napotykanych trudności zależy od spojrzenia na owe. Gdybym miał boya od trawnika i żywopłotów, prawdopodobnie szukałbym innych inspirujących zajęć. Zaczęcam do dalszej dyskusji. Powodzenia i wytrwałości.

Jola_
28-02-2003, 17:17
Smoku, rozumiem Twoje dążenie do samorealizacji. Też jestem niespokojnym duchem i ciągle coś zmieniam dookoła siebie, naprawiam, podejmuję nowe wyzwania, które niesie mi los.
Jeżeli zaczyna się stagnacja, to jest dla mnie sygnał do natychmiastowego działania. Stąd moje marzenie o kupnie "upodlonego" reliktu przeszłości.
Jestem w połowie budowy, za chwilę będzie koniec, ale któż mi zabroni nowych marzeń? Marzenia są piękne, bo nic nie kosztują.... a czasami się spełniają.

emems
05-03-2003, 13:26
Marzyciele pozdrawiam szczególnie Alicjankę ;D
za te konie.
Ja gdybym była bogata bardzo, bardzo to bym sobie zbudowała domek z basenem podgrzewanym, z jakuzi, sauną, wanną z hydromaszarzem, basenem zabudowanym i niechodziłabym do pracy tylko leżała w basenie he he he. A w domku bym sobie zrobiła pokój z kinem domowym. I ten domek bym miała tam gdzie jest ciepło cały rok, a pomarańcze rosną w ogródku.
To papucha.

Alicjanka
12-03-2003, 16:08
Emems, dzięki za pozdrowienia. Z tych marzeń o koniach to narazie urodziły się moje studia (zootechnika), a teraz - mam nadzieję - zaczątek do hodowli psów.
A z pozostałych marzeń przynajmniej spełnił się mój dom, rodzina, kominek, przyszły ogród. I jak patrzę dookoła, to chyba jest i tak bardzo dużo! :grin:
Pozdrawiam również wszystkich marzycieli!
Alicja

Jaga35
12-03-2003, 16:29
Duże gospodarstwo w pięknych okolicach, z dużym bardzo otwartym domem, mnóstwem dzieci, rzecz jasna gości, zwierząt ...
Pomarzyć dobra rzecz :smile:

Wilk
12-03-2003, 20:03
No na pewno nie wziąłbym kredytu na dom. Może też byłby trochę inny. Na pewno wygodniejszy. Pewnie miałby jak to się mówi "gabinet" z wspaniale uzupełnionym barkiem. Pewnie też skończyłbym jako alkoholik.
Już nie chcę pieniędzy...

Teska
13-03-2003, 06:57
hmmm...cekawe ...wczoraj mialam nadzieje na te 10 milioników...nawet sie rozmarzyłam...:smile: :smile: ale niestety..łapki zakasac...i gonic marzenia :smile:

finiszant
13-03-2003, 07:14
A może już wszyscy jesteśmy bogaci, MAMAY PRZECIEŻ NASZE DOMY (często nidokończone i zadłużone). W subiektywnej ocenie sąsiadów tak to chyba wygląda, po prostu krezusi. Obiektywnie patrząc mogło być dużo gorzej.
Cieszmy się więc...
Finiszant

mika30
14-03-2003, 14:12
Kupilabym domek w Hiszpani, a do tej zimnicy przyjeżdzalabym na święta i odwiedzić znajomych.

Krystian
26-05-2003, 00:57
Dzięki Smok-u za taki wątek :smile:!!!
Po chwili namysłu i małym wzmocnieniu (:smile:mam wolny poniedziałek) też postanowiłem się rozmarzyć...:grin:
Kiedy zaczynałem budować to założyłem sobie, że wybuduję DOM o jakim marzę, dlatego nic bym w samym domu nie zmienił (na pewno byłby super wyposażony i szybciej ukończony) oprócz jednego dodatkowego wyjścia na stronę wschodnią a tam (na odkupionej, jeszcze wolnej działce sąsiada :grin:
W pobliskiej stadninie (hodowlę zostawiam fachowcom, choć mój kolega po przejściu na emeryturę wybudował stajnię w której obok konika zamieszkała koza - dla towarzystwa :grin:,
Samochodu bym nie zmieniał, bo to też mój wymarzony...:grin:,
Żonę bym dalej kochał, bo jak to ONA mówi: różne są zboczenia, niaktórzy kochają POTWORY(a drugiego takiego nie ma)... :grin:,
No i oczywiście weekendy wolne, żadnej pracy w soboty i niedziele (a może w dni powszednie też?)...:grin:
Tyle dla siebie i najbliższych, poza tym z dużą kasą można zrobić naprawdę DUŻO DOBREGO, ale to już temat do innej bajki...:grin:,
Pozdrawiam wszystkich marzycieli...nic to, że codzienność skrzeczy...

TommyT
26-05-2003, 07:57
ojoj, strszny :wink: temat, za tę kasę, chyba kupiłbym olbrzymią działkę, dającą juz samymi swoimi rozmiarami dużo prywatności, dom,no pewno inteligenty, zautomatyzowany, nie wiem jaki, taki zeby bez problemów znmieścili się wszyscy goście, a tych by nie brakowało, no i baseny, jacuzzi, siłownie, bilardy, ping pongi, korty, sauny itp itd, ale raczej żadnej stałej służby, ogrodnik i ktoś do sprzątania powiedzmy dwa razy w tygodniu, no i własne kino, może własne studio muzyczne i motocykle, motocykle i jeszcze raz motocykle, kilkadziesiąt sztuk nie byłoby za dużo i może jeszcze jakieś stare samochody, tak zrobiłbym sobie takie prywatne muzeum, uffff i jak ja mam teraz pracować jak tak się rozmarzyłem, idę na kawę, żeby wrócić do rzeczywistości,
pozdrawiam
Tomek

Smok
27-05-2003, 21:58
:roll:

Krystian
27-05-2003, 22:03
Czy to jedyny komentarz?

Smok
27-05-2003, 22:47
Tak różne są Wasze marzenia, że trudno byłoby je komentować i nawet nie miałem takiego zamiaru. To Wasze marzenia. Konie przewijają (galopują) w niejednej odpowiedzi, a ponieważ trochę się ich boję, to wolałbym osiołka. Poczciwinę. Fajnie, że odgrzegałeś ten wątek.
Sam jestem wyznawcą maksymy "Tam skarb Twój, gdzie serce Twoje".
Pozdrawiam i życzę realizacji marzeń :smile:

02-06-2003, 11:21
Jestem bogaty!!!!!!!!
Mam rodzinę, dwójkę dzieci, a w tym roku chyba się wprowadzę do wymarzonego domku. Tylko żeby ludzie nie byli tacy źli i zawistni.
Pozdrawiam
Duduś

Teska
02-06-2003, 13:29
to ja za tą wypowiedz lubię Dudusia:smile:

jolana
02-06-2003, 20:14
Marzenia, piękna rzecz, każdy chciałby być bogaty. Ja wolę nie myśleć, co zrobiłabym z nadmiarem pieniędzy, skoro pewnie nidgy nie będę bogata. Ale popieram Dodusia

myrmota
04-06-2003, 10:49
Wygrzewałbym sie na wyspach Kanaryjskich a nie siedziałbym od 9 do 19 w pracy :lol:

gaga2
10-06-2003, 22:08
Zawsze można pomarzyć...
If I were a rich woman... Nie musiałabym siedzieć po nocach nad kosztorysami, nie interesowałyby mnie ceny materiałów bud. itp. Ale sam udział w powstawaniu projektu domu, dreszcz emocji przy podejmowaniu decyzji związanych z budową - tego bym nie oddała za żadne pieniądze.
Myśle, że mój dom byłby podobny do tego zaprojektowanego, może z droższych materiałów, może znalazłby się na posiadłości osobny kompleks fitness, z dużą sauną, basenem itp. Koniecznie duży ogród z ogrodnikiem ale i moim własnym wkładem pracy.
Chciałabym mieć czas i możliwość robić to co lubię. ale bez przymusu - może znalazłabym czas na napisanie kilku artykułów, jakaś habilitacja?
Chciałabym też, aby moje dzieci znały wartość samodzielnej pracy, ale też dzięki fortunie - miały możliwość studiowania w dowolnie wybranym miejscu - może Oxford?
Pozdrawiam,
gaga2

tdxls
18-07-2003, 12:12
No i tak to się skończyło, że mój wątek Redakcja przeniosła z "Sondaże" do wariatkowa. Droga Redakcjo, wiem, że moje niektóre wypowiedzi kwalifikują mnie do terapii, ale zostaw nam choć marzenia. :smile: A teraz znowu przenosiny do działu porad życiowych.
Jest to tzw. wątek wędrujący. :wink: :wink: :wink:

Smok
20-07-2003, 22:35
:lol:.................... :lol: ......................... :lol:
:lol:.................... :lol: ..................... :lol:.. :lol:
:lol: ................... :lol: ................. :lol: ........ :lol:
:lol:. :lol: . :lol: .. :lol: :lol: ............... :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
:lol: .................. :lol: ........... :lol: ...................... :lol:
:lol: .................. :lol: ......... :lol: ............................ :lol:
:lol: .................. :lol: ....... :lol: .................................. :lol: HA HA

ged
20-07-2003, 23:12
A ja wcale bym nie chciał mieć tych pieniędzy. Dla mnie liczy się droga do celu, a nie jego osiągnięcie.
W szkole podstawowej zbierałem znaczki ... pamiętam z tamtych czasów historię z jakiejś gazety dla rodziców: "Jasiu zbierał znaczki... tata Jasia kupił mu kilogram... Jasiu już nie zbiera znaczków". Boże, jak ja marzyłem wtedy o tym kilogramie znaczków - ale gdybym go miał - czy zbierał bym znaczki ? czy nie straciłbym tych moich marzeń?
Zacząłem myśleć o budowie nie tylko dlatego, że powiększyła mi się rodzina i zrobiło się za ciasno, ale między innymi po to aby mieć mobilizację do pracy i do życia. Moja praca jest moim hobby. Sam jestem dla siebie szefem. Kilka lat temu ograniczyłem działalność, bo mi się po prostu nie chciało, nie było po co. Teraz znowu mam cel.
Gdybym miał pieniądze - zanudziłbym się na śmierć.

dziuba
28-07-2003, 22:00
Gdybym była to:
zakup sprzętu foto, a potem zwiedzanie świata i zdjęcia, zdjęcia, zdjęcia.

12-08-2003, 16:46
może bym go kupiła .................... :D :D

to tylko 3 miliony..................... :o

lokalizacja: Bielsko-Biała
pow. użytk.: dom252mkw., basen 258mkw
działka: 24a
cena: 3mlnzł
opis: Pierwszy raz taka oferta ! Dom mieszk. jednor. z basenem. Dom 252mkw., częśc. podpiwniczony, 7 pokoi, 2 łazienki, wc, gaz Vailandt,ceramika. Basen: 258mkw., p.użytk., lustro wody 160mkw., pojemność 180mkw., głębokość 0,9m-3m, w obiekcie również sauna, 3 kabiny, wc. Teren ogrodzony, urządzony, wykonana mała architektura, chiński ogród, gril, budynek gospodarcz 75mkw., garaż wolno stojący




http://www.nieruchomosci.bronowska.pl/foto/sb-00638a_3.jpg

http://www.nieruchomosci.bronowska.pl/foto/sb-00638a_2.jpg

http://www.nieruchomosci.bronowska.pl/foto/sb-00638a_4.jpg

http://www.nieruchomosci.bronowska.pl/foto/sb-00638b.jpg

http://www.nieruchomosci.bronowska.pl/foto/sb-00638b_2.jpg



basen, klimatyzacja, łaźnia parowa., raj na ogrodzie .. no i czego mozna chciec więcej............

budynek gospodarczy niewiele mniejszy mojego domku o którym marzę.

ponury63
12-08-2003, 21:16
basen, klimatyzacja, łaźnia parowa., raj na ogrodzie .. no i czego mozna chciec więcej............

no, chociażby abonamentu na ochronę na najbliższe ćwierćwiecze :lol:
basenik ładny, ale gdzie strzelnica? mała dyskoteka? (w sumie dlaczego mała???) i inne takie....

http://www.kakofonia.pl/PL/PLmlode/kupie%20sobie.wav 8)

zielonooka
16-06-2004, 08:54
tylko basen mi sie podobal:) bo ta kaskado-skalka w ogrodku to juz bleeee (ale o gustach sie nie dyskutuje podobno):):):)

a ja bym kupila dom z wielkim terenem wokol i zalozyla prywatne schronisko - dla psow kotow i koni (takich wywozonych na mieso)
o!
pozdrawiam!

juana i lucas
28-07-2004, 20:01
Hm, temat - rzeka chyba nigdy się nie wyczerpie. Bo ilekroć tej kasy by było to "zawsze możgłoby być więcej". Ponoć apetyt rośnie w miarę jedzenia. - tak przynajmniej można często zaobserwować.
Piszecie o willach z basenami, koniach, drinkach itp, a ja chciałabym tylko kupić sobie trochę wolnego czasu dla mojej rodziny no i... wprowadzić się do własnego kąta. Prędzej chyba osiągne to drugie, bo z tym czasem coś nie wychodzi, zwłaszcza gdy perspektywa spłacania kredytu.....!pozdrawiam!

kroyena
29-07-2004, 08:26
Nauczyłbym się kowalstwa, bo dziadek był kowalem.

Renia
01-08-2004, 08:36
Gdybym miała trzos pieniędzy
Wyszłabym ja wreszcie z nędzy
Miałabym ja dom z ogródkiem
Zerwałabym wreszcie z smutkiem.

Piłabym ja dobre wina,
których teraz w kuchni ni ma
Ni ma ci tam ni butelki
Smutek mnie ogarnia wielki.

W ogródeczku pod drzewami
miałabym ja jak w Miami,
Zapach kwiatów i szum drzew
Co kawałek piękny krzew.

Wszystko pachnie, wszystko rośnie
Dzięki temu jest radośnie.
Pies zaszczeka, kot zamruczy
Bieda mi tam nie dokuczy.

Siedzę rano, piję kawę
Czytam prasę, słucham WA-WĘ
Potem jadę do Warszawy
Stracę kasę....nie ma sprawy.

Kupię sobie dużo rzeczy
Niech mi wcale mąż nie przeczy
Niech się cieszy, że ma żonę
dom, ogródek i mamonę.

Jak się znudzę w domku moim
Zrobię wypad do Zawoi
Albo jadę na Seszele
Tam rozrywek jest tak wiele.

Raz jest Londyn, raz jest Rzym
Potem Egipt, potem Krym
Jadę sobie gdzie zamarzę
Potem wracam....więcej ważę !

Wszędzie dają dobrze jeść
Nie poznaje mnie już teść
Po tych wszystkich wspaniałościach
Przybyło mi dużo w kościach.

Teraz będę się odchudzać
Pościć, ćwiczyć i zanudzać
Jak to dobrze było jeść
Teraz problem mam.... i cześć.

A jak znowu mi się znudzi
To pojadę gdzieś do ludzi
Będę zwiedzać, jeść i pić
Nie umierać, tylko żyć !

Jeśli masz pieniędzy w bród
Możesz zwiedzić zachód, wschód
Możesz sobie żyć jak lord
Zjeździć nawet cały world
Możesz służbę mieć i straż
Bo pieniędzy dużo masz.

I tak mi upływa życie
Jeśli marzę - tylko skrycie
Wszyscy myślą - tyle kasy -
życie jej - to wręcz wywczasy.

A ja tęsknię do tych czasów
Gdy nie miałam nigdy wczasów
Pracowałam piątek, świątek
Wolny dzień - to był wyjątek.

Ale miałam furę marzeń
Na budowie dużo wrażeń
Mury rosły, dach...okienka
A pod domem znów studzienka
Tutaj kanał, tutaj woda
Tu zlew będzie, tu komoda.

Kiedy człowiek ma swe cele
Nie potrzeba mu już wiele.
Kiedy ma marzenia wielkie
Znikną smutki, troski wszelkie.

Duży szmal - to dobra sprawa
Jest rozrywka i zabawa
Ale nie to najważniejsze
Można mieć i cele mniejsze
Jak na przykład domek mały
Własny, ciasny, lecz wspaniały.

Nic nie szkodzi, że brak kasy
Człowiek na nią ciągle łasy
Lecz bez tego można żyć
i szczęśliwym również być.

Szczęście dają inni ludzie
Praca w znoju, życie w trudzie
Kiedy wreszcie dom już stoi
Można jechać do Zawoi.

Nie potrzeba mi Seszeli
w Polsce lud się też weseli
Trza odpocząć po budowie
Podbudować teraz zdrowie.

Piękny ten nasz mały domek
Oddziedziczy go potomek
Wnukom będzie snuł opowieść
Jak to było trudno dowieźć

Na budowę materiały -
Sąsiad wściekły przez dzień cały
Bo mu drogę rozjeżdżono
Kłóci się co rano z żoną
Ona jest kobitka z klasą
On ogląda się za kasą.

Znów wracamy do pieniędzy
Bez nich życie czeka w nędzy
Więc każdemu życzę mnóstwo
Zdrowia, kasy... a ubóstwo
Niech ucieka szybko precz
Duża kasa - dobra rzecz.
_________________
Renia

BK
01-08-2004, 12:03
a ja - gdybym nagle stała się bogatą - nikomu bym nic nie powiedziała

żyłabym sobie dalej w swoim małym domku który mam nadzieję uda mi ię wybudować
kupiłabym tylko wszystkie puste działki naokoło żeby dalej było fajnie i dziko naokoło tak jak jest teraz
jadąc na Seszele na wakacje wszystkim naokoło mówiłabym że do Chorwacji
i nie kupiłabym broń Boże dżipa szeroki tylko daewoo albo inną mniej uznaną markę samochodu
po prostu - jest cała masa chorych zawistnych ludzi, świrów, przestępców, porywaczy - trochę strach ryzykować bezpieczeństwo swojej rodziny dla posiadania

miałabym gosposię i zaopatrzeniowca w domu, ogrodników - tak żeby mieć dużo czasu dla dzieci i na czytanie książek

Olka
11-08-2004, 11:10
Gdybym miała dużo kasy ....

to by było dużo łatwiej :D

Budzić się rano i nie mieć długów i rat a na koncie kwotę, która cały czas procentuje.

Ach cudownie. Żeby mieć tylko zdrowie na wydawanie tych pieniedzy.

Ciekawe jakie bym miała wtedy problemy :-?

kroyena
12-08-2004, 11:12
Urząd Skarbowy i łysych na ogonie.

Olka
13-08-2004, 10:19
kroyena

Ty to sprowadzasz człowieka na ziemię.

Od dwóch lat walczę z Urzędami Skarbowymi - dziady.

Może w końcu to się skończy.

kroyena
13-08-2004, 13:09
Olka jak mawiano u mnie na Polibudzie, a odnosi się do całego pięknego, a już niebogatego kraju:
"Wiedza ma kolosalną przeszłość!"
co tłumaczy moje niektóre, że tak się wyrażę krótkie piłki przy siatce. :wink:

bratki
13-08-2004, 22:57
A ja bym kupiła sobie wolność.

Wolność od mania :wink: domu, mania samochodu, mania walizek i kalendarza.

Wybudowałabym ten dom (bo szkoda tylu zainwestowanych marzeń) i zrobiła z niego jakiś poczciwy użytek i pojechała gdzieś w diabły. Spałabym w hotelach, wynajmowała domki nad jeziorami i morzami albo w górach. Nie musiałabym pamiętać o stroju kąpielowym ani o nartach. A poza tym kupowałabym mnóstwo rzeczy, które ludzie wykonują aby przeżyć - hamaki od Indian, kierpce od górali, grzebienie do włosów od Afrykanów, płyty od muzyków, obrazy od malarzy, itd, i jeździłabym rykszami i taksówkami i latała czarterami rozwożąc te zakupy tam, gdzie mogą się lepiej przydać.
I mogłabym chodzić niemodnie, ale wygodnie ubrana - i nikt by się nie odważył skrytykować.
:D
Fajnie by było. Fajny wątek.