tomek_2
01-04-2006, 22:10
W tej chwili pomieszczenie jest przed remontem, na scianach jest jeszcze farba klejowa. Sa miejsca, zwl. na jednej scianie, gdzie znajdujacy sie pd farba tynk jest spekany w formie pajeczynki. Tam, gdzie sie trzyma b. slabo na pewno bedzie miejscowo skuty. Ale chcialbym skuwac jak najmniej - tylko te miejsca, ktore sa konieczne.
Co powinenem zrobic, by po zmyciu farby klejowej i polozeniu gladzi gipsowej na scianach nie pojawiala sie "pajeczynka" od pekajacego tynku? Czy przed polozeniem gladzi na sciany powinna pojsc siatka, taka, jak do docieplen? Jesli tak, to czy mozna zasmarowac ja gipsem szpachlowym czy tez lepsza bedzie jakas zaprawa tynkarska, np. tynk gipsowy do nakladania recznego (jaki ew. mozecie polecic? I dopiero potem ostateczna warstwa gladzi?
Poradzcie, jak najlepiej naprawic te sciany. WOle zainwestowac nieco wiecej, ale miec spokoj na dlugo anizeli za rok czy dwa znowu gipsowac.
Co powinenem zrobic, by po zmyciu farby klejowej i polozeniu gladzi gipsowej na scianach nie pojawiala sie "pajeczynka" od pekajacego tynku? Czy przed polozeniem gladzi na sciany powinna pojsc siatka, taka, jak do docieplen? Jesli tak, to czy mozna zasmarowac ja gipsem szpachlowym czy tez lepsza bedzie jakas zaprawa tynkarska, np. tynk gipsowy do nakladania recznego (jaki ew. mozecie polecic? I dopiero potem ostateczna warstwa gladzi?
Poradzcie, jak najlepiej naprawic te sciany. WOle zainwestowac nieco wiecej, ale miec spokoj na dlugo anizeli za rok czy dwa znowu gipsowac.