PDA

Zobacz pełną wersję : Uzgodnienia z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków.



marjucha
03-04-2006, 10:11
Mam takowe pytanko:
Jakie dokumenty zabrać ze sobą do WKZ, żeby zrobić z nim uzgodnienia, do których obliguje mnie zapis w planie zagospodarowania przestrzennego?
Proszę o szybką odpowiedź, bo mam do niego iść jutro.
Dzięki.

Ala28
03-04-2006, 13:44
Witaj,
u mnie to Kierownik Budowy podjechał do Konserwatora z dziennikiem budowy. I tak oto mam tam wpis, że niczego nie znaleŸli, chociaż tak naprawdę to konserwator nawet się na działce niepojawił.
Pozdrawiam,
Ala

jacekkkk
03-04-2006, 20:15
u mnie wystarczyło pisemne powiadomienie o terminie rozpoczęcia wykopów wysłane listem poleconym

marjucha
04-04-2006, 05:51
Ale ja muszę mieć jego opinię przed złożeniem dokumentów z wnioskiem o pozwolenie na budowę. Dziś jestem z nim umówiony i zobaczymy, co będzie potrzebne. Gdy wczoraj zadzwoniłem ,to bardzo "miła" pani w sekretariacie na moje pytanie, jakie dokumenty powinienem dostarczyc, z rozbrajającą szczerością odpowiedziała - WSZYSTKIE.
Dam znać, co dalej będzie z uzgodnieniami.
Pozdrawiam.

marjucha
05-04-2006, 08:14
No i już po rozmowie. :)
Żeby dostać od nich uzgodnienia muszę złożyć wniosek z opisem planowanej inwestycji, do tego ksero wypisu i wyrysu z planu zagospodarowania przestrzennego, mapkę zagospodarowania terenu i najważniejsze - znaczek skarbowy za 5,50 zł.
Widzę tylko jeden problem, który teraz mnie nurtuje:
czy ja przypadkiem do sporządzenia w/w mapki nie potrzebuję projektu?
W Urzędzie Gminy dostałem informację, żeby przed zakupem projektu dostać od nich uzgodnienia, bo może być różnie.
Nie bardzo wiem, czy ryzykować, czy też mylę się odnośnie tej mapki.
Co o tym sądzicie?

KiZ
05-04-2006, 09:48
Do mapki zagospodarowania owszem i uzgodnienia branzowe bodajze tez :/ U mnie decyzja konserwatora tez jest wymaganym zalacznikiem do wniosku o pozwolenie. Jednak jej uzyskanie było banalne; krociutkie podanie i ksero mapki sytuacyjnej. Odpowiedz w dwa dni. Pani konserwator bardzo miła i uczynna, natomiast kobieta w biurze podawczym na Francuskiej to zgroza :o
PS uczynna pani to archeolog, nie wiem czy jest konserwatorem ;)

galaktyka
06-04-2006, 12:39
W skrócie - koszmar.

Architekt i KB nie byli zainteresowani treścia Planu ZP.
Musieliśmy zdobyc telefon, w rozmowie dowiedzieliśmy się, że trzeba wysłać plan i mapkę.
Po miesiącu - odesłali wrysowane w moja działkę kółko. Żadnych mapek, żadnych dokumentów, że na naszej działce trzeba zrobić wykop - tylko pisakiem mazgnięte kółko.
Dalsze instrukcje - zatrudnić archeologa! W trakcie zdejmowania humusu i kopania fundamentów musi byc i pobrać próbki, zrobic badania i dołączyć szczegółowa dokumentację.
Łaskawie po dwóch miesiącach dostaliśmy pozytywną opinię.
600zł w plecy - za nic - bo skąd niby się wziął zaznaczony na naszej działce obszar.
Archotekt nas "pocieszał" że oni tylko czekaja na takich frajerów co wysyłają paiepry i potem jeszcze na ich koszt prowadza dalsze wykopy - bo uwaga! w momenci znalezienia czegokolwiek - może to byc np. fragment skorupy ceramicznej - moga przekopać cała działke na TWÓJ KOSZT - my mieliśmy szczęście że nic nie znalazł :)
Mielismy tylko 2 miesiące opóźnienia :evil:

Dla smaczku dodam, że oglądliśmy kilka działek w geodezji i nawet zrezygnowaliśmy z jednej właśnie z uwagi na te uzgodnienia, na naszej działce nie było jednak żadncyh lini wskazujących na "teren potencjalnych badań archeologicznych" - hahaha NASZA BYŁA CZYSTA.


Nadgorliwośc jest gorsza od lenistwa.
Moja rada - nie dzwinić, nie uzgadniać - BUDOWAĆ!

marjucha
06-04-2006, 12:46
Ty pewnie miałaś działkę w strefie ochrony archeologicznej, a moja jest w strefie ochrony konserwatorskiej.
Poza tym bez uzgodnień z WKZ nie dostanę pozwolenia na budowę.