Zobacz pełną wersję : czy montować syrenę alarmu na kominie?
elektryk mnie zaskoczył stwierdził że przerwody wyprowadzi tak aby zamontować syrene alarmu na kominie. Na wszystkich zdjęciach widziałem taką syrene montowaną na elewacji. Z drugiej strony w ścianie 2 warstwowej montowanie syreny na styropianie tez nie bardzo podoba mi się. Szerzej, montowanie czegokolowiek - gniazdek elektrycznych zewnętrznych, kranów z wodą do podlewania ogródka, oświetlenia zewn do styropianu nie podoba mi się
Proszę o opinie, podpowiedzi
Ja mam właśnie na kominie bo innego, dogodniejszego miejsca nie znalazłem.
Zdjęcie: http://wakmen.w.interia.pl/index_files/2etap/photos/rsz_52.jpg
witam :)
Sprawa najważniejsza aby do sygnalizatora był utrudniony dla gości ;) dostęp. I jeszcze jedno jeżeli już to powinny byc minimum dwa sygnalizatory zewnętrzne.
Miejsce montażu najlepiej uzgodnić na miejscu.
Ja mam właśnie na kominie bo innego, dogodniejszego miejsca nie znalazłem.
mój komin to systemowiec obłożony płytkami klinkierowymi - więc konstrukcja niezbyt mocna do mocowania na nim sygnalizatora
a Twój komin?
Ja mam właśnie na kominie bo innego, dogodniejszego miejsca nie znalazłem.
mój komin to systemowiec obłożony płytkami klinkierowymi - więc konstrukcja niezbyt mocna do mocowania na nim sygnalizatora
a Twój komin?
A mój komin wygląda tak:
http://wakmen.w.interia.pl/index_files/photos/rsz_92.jpg
i też jest obłożony płytkami klinkierowymi.
A ile taki sygnalizator waży? 300g? Chyba nie więcej. Nic kiminowi nie będzie. Ma napewno być widoczny i słyszalny oraz co najważniejsze trudny do sabotażu.
wszystko zależy od kształtu dachu. My nie mamy ścian szczytowych, więc sygnalizator musiał się znaleźć na kominie. 8)
U mnie też była syrenka na dachu, więc chłopcy (złodzieje) weszli po linie zaczepionej o komin na dach, odcieli syrenkę i zroibili swoje...
Kalenica na 6m i to ich nie zraziło, "fachowcy" potrafią...
Pozdro
marcin_u
04-04-2006, 10:03
U mnie też była syrenka na dachu, więc chłopcy (złodzieje) weszli po linie zaczepionej o komin na dach, odcieli syrenkę i zroibili swoje...
Kalenica na 6m i to ich nie zraziło, "fachowcy" potrafią...
Pozdro
I dlatego konieczne jest podlaczenie sabotazu z parametrem w sygnalizatorze!
Druga sprawa to minimum powiadomienie o alarmie na prywatne telefony lub do stacji monitorowania..wtedy zanim ktos wejdzie do domu wiadomo ze cos kombinuje przy sygnalizatorze..
Nie mam wogóle syrenki alarmowej, za to monitoring firmy ochroniarskiej. Według mnie zdaje ona tylko wtedy egzamin, jeśli umowimy się z sąsiadami, którzy są w domu całodobowo i usłyszą wycie, a przede wszystkim na nie zareagują. W innym przypadku moze sobie wyć, a zlodzieje i tak zrobią swoje. Poza tym zdarza sie nieraz, że w burzę, gdy w pobliżu uderzy piorun alarm się uaktywnia i syrena wyje. Tak było u moich sąsiadów.
PANTHER,
Słyszałem i o takich przypadkach, że "złodziejaszki" o ile wiedzieli że jeden patrol (firmy ochroniarskiej) działa na danym terenie, robili fałszywe włamanie w jednym miejscu, oddalonym od drugiego, które w tym czasie okradali. Patrol nie może być w dwóch miejscach jednocześnie.
Pozdro
Słyszałem od elekryka że gdy syreny są montowane zbyt nisko ( ogólnie dostępne ) "chłopaki" przykrywają syrenę miską i wpuszczaja piankę montażową i robią dalej swoje :( bo nic nie słychać.
Moja rada - trudny dostęp do syreny to również trudny dostęp Wasz i serwisanta. Weźcie to pod uwagę.
Rzeczywiście złodzieje radzą sobie z syrenami więc nie należy na nie liczyć jako na zabezpieczenie (patrz post zygmor'a) a raczej jako straszak na złodzieja z przypadku, który system alarmowy i syrenę omija gdziekolwiek by nie była. W tej sytuacji dobrze, jak jest w widocznym miejscu (komin zwykle takim miejscem nie jest).
Moja rada - trudny dostęp do syreny to również trudny dostęp Wasz i serwisanta. Weźcie to pod uwagę.
Rzeczywiście złodzieje radzą sobie z syrenami więc nie należy na nie liczyć jako na zabezpieczenie (patrz post zygmor'a) a raczej jako straszak na złodzieja z przypadku, który system alarmowy i syrenę omija gdziekolwiek by nie była. W tej sytuacji dobrze, jak jest w widocznym miejscu (komin zwykle takim miejscem nie jest).
Komin dla złodzieja jest dość trudno osiągalny a dla domownika raczej nie, przecież każdy ma wyjście z domu na dach :wink: . U nas to dosłownie dwa kroczki a złodziej z dołu raczej musiałby się nieźle natrudzić.
Moja rada - trudny dostęp do syreny to również trudny dostęp Wasz i serwisanta. Weźcie to pod uwagę.
Rzeczywiście złodzieje radzą sobie z syrenami więc nie należy na nie liczyć jako na zabezpieczenie (patrz post zygmor'a) a raczej jako straszak na złodzieja z przypadku, który system alarmowy i syrenę omija gdziekolwiek by nie była. W tej sytuacji dobrze, jak jest w widocznym miejscu (komin zwykle takim miejscem nie jest).
Komin dla złodzieja jest dość trudno osiągalny a dla domownika raczej nie, przecież każdy ma wyjście z domu na dach :wink: . U nas to dosłownie dwa kroczki a złodziej z dołu raczej musiałby się nieźle natrudzić.
No niby tak, ale załóżmy, że właśnie pada deszcz ze śniegiem i załóżmy, że trochę wieje i przypuśćmy, że coś niecoś padło w syrenie i wyje i załóżmy, że trzeba zdjąć obudowę syreny i pogrzebać w jej bebechach.
Dalej jest tak samo blisko?
Roman1591
04-04-2006, 14:36
Uważam, że komin jest dobrym miejscem. Taki sygnalizator na pewno będzie widoczny. Sygnalizator powinien być autonomiczny (z własnym zasilaniem - wyje złodziejowi nawet po zerwaniu) no i oczywiście z doprowadzoną linią sabotażową.
Jeżeli "gość" zechce go w pierwszej kolejności unieszkodliwić wówczas wywoła alarm. Oczywiście lokalna sygnalizacja nie może być jedynym sposobem powiadamiania o alarmie. Powinno być jeszcze powiadomienie np. z dialera z modułem syntezera mowy lub do agencji ochrony.
Zaletą zaś takiego rozwiązania jest wysłanie informacji o alarmie przed wtargnięciem "gościa" do obszaru chronionego czyli mieszkania (o ile zacznie on swe działanie od sygnalizatora).
Przy okazji mała dygresja; kiedyś przed laty cwani instalatorzy zakładając sygnalizator w miejscu dość łatwo dostępnym łączyli go z centralką dwoma drogami. Pierwszy kabel (zasilanie i sabotaż), był wprowadzany z budynku bezpośrednio pod sygnalizator i nie był widoczny. Drugi kabel wychodził nieco poniżej sygnalizatora i na krótkim odcinku (ale wystarczająco widocznym) biegł nieosłonęty do sygnalizatora. Kablem tym prowadzono tylko linię sabotażową. Kiedy więc "gość" zauważył tak prosty sposób unieszkodliwienia systemu zazwyczaj z niego korzystał. Możecie sobie wyobrazić jego minę kiedy "odcięty" buczek dawał mu po uszach. Ponieważ bywało to jeszcze w poprzednim tysiącleciu ten knyf wykorzystywany był zazwyczaj w bankach, które miały tzw. wtórniki alarmu na posterunkach milicji i dzięki temu alarm pojawiał się u nich jeszcze przed sforsowaniem drzwi drzwi wejściowych.
Przykład ten przytoczyłem po to aby pokazać analogię z rozwiązaniem podanym na początku mojego postu.
Pozdrawiam
trudno, wtedy powyje. Ma być utrudniony dostęp dla intruza.
trudno, wtedy powyje. Ma być utrudniony dostęp dla intruza.
:o powyje ?!?!? :o
Myslę, że dość szybko wówczas sąsiad unieszkodliwi tą syrenę. Być może unieszkodliwi coś przy okazji. :P
Miałem taką sytuację, że podczas bardzo silnego wiatru syrean zaczęła wyć o 6 rano - mnie wywołal alarm przez telefon. Pojechałem i musiąłem pogrzebac w syrenie. Wiatr i temp. około 0 st. Z dachu na pewno bym po prostu zleciał.
A jeżeli masz syrenę na ścianie na tyle wysoko, ze potrzebna jest drabina to naprawdę nie musi być już na kominie. Złodziej na tyle wprawiony, że potrafi unieszkodliwić syrenę zrobi to też na kominie.
To jest moje zdanie.
i też jest obłożony płytkami klinkierowymi.
A ile taki sygnalizator waży? 300g? Chyba nie więcej. Nic kiminowi nie będzie. Ma napewno być widoczny i słyszalny oraz co najważniejsze trudny do sabotażu.
Wiercenie przez płytki klinkierowe - mogą popękać, pogorszenie szczelności, zacieki
Bedę montował w ścianie szczytowej bo ją mam.
Moja rada - trudny dostęp do syreny to również trudny dostęp Wasz i serwisanta. Weźcie to pod uwagę.
Rzeczywiście złodzieje radzą sobie z syrenami więc nie należy na nie liczyć jako na zabezpieczenie (patrz post zygmor'a) a raczej jako straszak na złodzieja z przypadku, który system alarmowy i syrenę omija gdziekolwiek by nie była. W tej sytuacji dobrze, jak jest w widocznym miejscu (komin zwykle takim miejscem nie jest).
Komin dla złodzieja jest dość trudno osiągalny a dla domownika raczej nie, przecież każdy ma wyjście z domu na dach :wink: . U nas to dosłownie dwa kroczki a złodziej z dołu raczej musiałby się nieźle natrudzić.
No niby tak, ale załóżmy, że właśnie pada deszcz ze śniegiem i załóżmy, że trochę wieje i przypuśćmy, że coś niecoś padło w syrenie i wyje i załóżmy, że trzeba zdjąć obudowę syreny i pogrzebać w jej bebechach.
Dalej jest tak samo blisko?
Oczywiście że masz rację, tylko nie można przecież zakładać że cyklicznie co jakiś czas coś się będzie działo z syreną. Takie wypadki powinny być raczej sporadyczne. Nie mogę sie wypowiedzeić niestety co do awaryjności bo alarm u nas jest dopiero kilka miesięcy - jak do tej pory żadnego fałszywego alarmu nie było i syrena ( odpukać ) też nie nawaliła.
mario_pab
05-04-2006, 06:38
A jak tak czytam te Wasze odpowiedzi i się zastanawiam co na to Zbych... :roll:
marcin_u
05-04-2006, 06:54
montuje juz alarmy ..troche lat i uwazam ze sygnalizator ma byc zamontowany w miejscu trudno dostepnym i widocznym...a komin do tego sie bardzo nadaje.
co do utrudnionego dojscia w trakcie awarii..to jakos wyjatkowo zadko wystepuja awarie sygnalizatorow i jezeli jest bez wlasnego zasilania to jak padnie to nic nie bedzie wylo.jezeli jest z wlasnym zasilaniem to faktycznie moze wtedy wyc ..az akumulator padnie..ale to sa naprawde wyjatki.
uwazam ze najwazniejsze jest to zeby alarm mial powiadomienie na komorki i/lub stacji monitorowania bo to tak naprawde daje nam mozliwosc ochrony przed wlamaniem a nie wyjacy sygnalizator na ktory nikt nie zwraca uwagi. jezeli ktos "OBCY" ruszy sygnalizator to juz o tym wiemy jezeli jest powiadomienie..a najlepiej miec sygnalizator antypiankowy bo co nam da sygnalizator z wlasnym zasilaniem ktory wyje w krzakach lub zalany pianka?! jezeli juz ktos sie dostanie do sygnalizatora to juz sie postara zeby ten z wlasnym zasilaniem przestal wyc..
podsumowujac to wszystko to polecam montaz montazu na kominie...chyba ze jest w nie widoczym miejscu i /lub latwe dojscie jest do niego
....montaż montażu :roll: .... razcej syreny :lol:
eh. ja mam dwie jedną na kominie, a drugą ................. top sicret
mogą pracować równolegle lub osobno - tak sobie chciałem i tak mam.
Maciek-MZM
06-04-2006, 15:50
Witam!
Ja tez mam dwie syrey: Jedna na kominie druga od frontu. Polecam takie rozwiazanie (dwoch na raz nie rozwala )
znajomy ma dwie syreny, jedną na kominie, któraą nie zabardzo widać i gdyby nie pokazał to bym nie zauwazyła a drugą w miejscu widocznym na scianie i jakieś 2 systemy (nie znam się dokładnie), ale jak tą odłączą widoczną to ta druga zaczyna wyć i co wtedy... raczej nogi za pas :evil: :evil: . Posiada powiadomienie na komórke.
Słyszałem od elekryka że gdy syreny są montowane zbyt nisko ( ogólnie dostępne ) "chłopaki" przykrywają syrenę miską i wpuszczaja piankę montażową i robią dalej swoje :( bo nic nie słychać.
Sygnalizator ma zabezpieczenie sabotażowe przed zapiankowaniem.
i też jest obłożony płytkami klinkierowymi.
A ile taki sygnalizator waży? 300g? Chyba nie więcej. Nic kiminowi nie będzie. Ma napewno być widoczny i słyszalny oraz co najważniejsze trudny do sabotażu.
Wiercenie przez płytki klinkierowe - mogą popękać, pogorszenie szczelności, zacieki...
Śmiechu warte jak mają popękać. Jeżeli podczas przewiercania by spadły to i tak bez tej operacji nie przeżyły by zimy. Ja przewiercałem i ani nie drgnęły (może dla tego bo je sam kleiłemi to na dobry klej do kamienia Mapei)
A jak tak czytam te Wasze odpowiedzi i się zastanawiam co na to Zbych... :roll:
Śmiałb się do rospuku.
eh. ja mam dwie jedną na kominie, a drugą ................. top sicret
mogą pracować równolegle lub osobno - tak sobie chciałem i tak mam.
W przedsionku :wink: - nic nowego.
Słyszałem od elekryka że gdy syreny są montowane zbyt nisko ( ogólnie dostępne ) "chłopaki" przykrywają syrenę miską i wpuszczaja piankę montażową i robią dalej swoje :( bo nic nie słychać.
Sygnalizatory np. Satela mają styk "antypiankowy", który wyzwala alarm sabotażowy. Inna sprawa, że są to sygnalizatory tzw piezo, możesz je włożyć do miski z wodą a i tak będą słyszalne.
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin