PDA

Zobacz pełną wersję : Coś z innej beczki czyli PIWO na budowie



Wolf PL
05-04-2006, 18:21
Ja wam powiem że zdecydowaliśmy się ze szwagrem zrobić na działce szambo i ze względów finansowych udało nam się znaleźć ok. 70 letniego :o studniarza ,ostatniego żyjącego.
Przyjechał kuniem z taaaaka beczką drewniana, która okazała się szalunkiem. Fachman kopał, ładował do wiaderek ziemie a my wyciągaliśmy wiaderka na powierzchnie i wysypywaliśmy Tak nas stary dziad wykończył, że miałem ochotę zostawić go w tym dole :evil: . Talku poszło na nas chyba z kilogram. Zapakował szalunek do środka wykopu, który był średnicą większy o około 5cm. W tą przestrzeń narzucał w miarę chudy beton i ubijał. Poczym podnosiliśmy cały szalunek wraz z kierbudem do góry na odpowiednią wysokość i tak aż do samiuśkiego wierzchu. Po takiej robocie żony rozbierały i ubierały nas przez tydzień czasu. Jak wraki byliśmy ,dobrze że nie jeździmy na wózkach inwalidzkich fachman skasował 500 zł i papa. Niech go tylko spotkam.
Teraz budujemy dom i na samą myśl o szambie mam wysypkę,
Zamówię ekipę niech kopia i robią sami, choć bym miał nie pić piwa prze cały rok. :-? :cry: :roll:
Tfuuuuuu, co ja misze no może z tydzień. :D

A po takim lekkim wstępie mam pytanie z czystej ciekawości, jakie i w jakich ilościach trzeba przyjmować do ustnie piwo budując dom. Wszyscy pytają, jaki piec, jakie ściany, jaki dach, itd. ale nikt nie zapyta o najważniejsze czyli PIWO.Nie wyobrażam sobie jakiejkolwiek budowy bez piwa. A może ktoś z was widział taką patologiczną budowę bez kochanego piwka albo był świadkiem śmiesznej scenki z piwem.
:wink:

a_kacper
05-04-2006, 18:32
Może nie z piwem ale z ogólnie z piciem...
Więc tak:
po zalaniu ław- litra na łebka,
po zalaniu fundamenów- litra na łebka,
po postawieniu ścian- butelka od winkla czy jakoś tak...
po zalaniu stropu- litra na łebka,
potem każdy szczyt,
potem po postawieniu krowki
i po przykryciu.
Dodam że jeszcze każdy piątek na fajrant.
Ekipa co zarobiła to przepiła:) wszystko poszło w przelew.
A co do domu narazie wyglada dobrze.

Yamaha
05-04-2006, 18:54
Bez piwa nie da się zbudowac zadnego domu

pattaya
05-04-2006, 19:53
Zależy od piwa:
-kiepskie piwa (warki,żywce,tyskie i inne lechy)-max.1x0,5 l
-lepsze piwa (pilsner urquel,paulaner itp) -2x0,5l
-wspaniałe piwa(świeżutkie,niepasteryzowane np.z Czarnkowa)-ile jest.

pirat
06-04-2006, 07:43
PIWO MUSI BYC !!!
:lol:

bez browara robota nie idzie ...

pawelurb
06-04-2006, 08:58
piwko powinno się uwzględniać w kosztorysach :-) bo jak nie ma to robota nie idzie , na codzień minimum po 2 wieczorem, a w sobotę .... ile jest...:) popieram to że bez piwa się nic nie da zbudować.

sebo8877
06-04-2006, 09:09
Bez piwka na budowie nie da sie logicznie myślec i popelnia sie błędy :P

Sebo8877

Majka
06-04-2006, 09:11
zależy jak dla kogo.
ekipa wynajęta ma prawo do każdej ilości wody mineralnej
nadzór czyli inwestor popija tylko dobre i to schlodzone piwko /pilsnerek popieram 8) / w ilosciach dostosowanych do własnych potrzeb. /ilości wypoconej wody z organizmu/ :D

robertus
06-04-2006, 09:19
Piwko obowiązkowo musi być.
Moje majstry to chyba z hektolitra piwa przez te 1,5 roku wypili. Żona się trochę buntowała, że im nie bronię. Ale przecież zabronić budowlańcom piwka to tak jak zamknąć ptaka w klatce. A że robili chłopaki dobrze to co im miałem bronić? Sam od czasu do czasu z nimi wypiłem:)))

Gdybym zbierał wszystkie puszki po piwnie na mojej budowie to pwenie pare palet cementu za to by było:)))

bladyy78
06-04-2006, 09:26
Ja tez pozwolilem kilka razy na piwko na budowie i ekipa zamiast robic to pila!!! Teraz bym tylko zobaczyl pusta puszke wywalilbym ekipe na zbity pysk!!! Pic to sobie mozna po pracy i to z umiarem a nie w trakcie. Czy jak wy chodzice do pracy tez pijecie sobie w niej piwko, bo inaczej myslec albo robic nie mozecie?

sebo8877
06-04-2006, 09:32
Jezu Chryste baldy wyobraż sobie ukrop +40C a ty zasuwasz szpadelkiem z fundamentami - wypiłoby sie piwko co???

Ja sam sobie jestem inwestorem i wykonawcą w jednym w związku z powyższym nie mam obiekcji do mojego piwka na budowie :)

zuczek
06-04-2006, 09:37
Jezu Chryste baldy wyobraż sobie ukrop +40C a ty zasuwasz szpadelkiem z fundamentami - wypiłoby sie piwko co???

Ło matko! Przy takiej temperaturze piwko to dla mnie śmierć kliniczna. No, chyba że bezalkoholowe, ale to ponoć nie piwo... :wink:

bladyy78
06-04-2006, 10:00
sebo8877 ty jaki inwestor to sobie mozesz pic ile tylko chcesz bo jak cos spartolisz to na swoje zyczenie. Ja nie mam nic do piwka bo bardzo je lubie, ale nie pozwole nikomu na robocie zeby mi sie zataczal. [/b]

pattaya
06-04-2006, 10:04
blady ma rację.
Piwko może pić sobie inwestor a nie ekipa.
Oni niech sobie piją w knajpie po pracy

Mireks6
06-04-2006, 10:11
Może nie z piwem ale z ogólnie z piciem...
Więc tak:
po zalaniu ław- litra na łebka,
po zalaniu fundamenów- litra na łebka,
po postawieniu ścian- butelka od winkla czy jakoś tak...
po zalaniu stropu- litra na łebka,
potem każdy szczyt,
potem po postawieniu krowki
i po przykryciu.
Dodam że jeszcze każdy piątek na fajrant.

Cały czas mowa o wodzie mineralnej :lol:

Wolf PL
06-04-2006, 10:43
:lol: woda mineralna oczywiscie do podlewania betonu co :D

Najpierw było piwo a potem ludzie doszli do wniosku że trzeba budować domy.
Ja zapewne ekipe nie będę częstował piwem ale sam nie omieszkam. :wink:

Ninka__2005
06-04-2006, 12:03
A ja mam pytanie do panow:)
Tylko prosze nie zartujcie bo ja niedoswiadczona jestem jeszcze w sprawie budowy i obyczajow i mimo tego, ze kobieta jestem to robotnikow z piwem z budowy nie wyganiam;) Moja ekipa w jeden dzien wykopala mi cale fundamenty i jeszcze tego samego dnia wylali lawy (bo woda podchodzila i nie chcieli czekac do nastepnego dnia). 10 chlopa pracowalo przy naszym domku:) No i nam troche glupio bylo bo szef grupy kupil im zgrzewke piwa z racji szalenczego tempa, ktore im narzucil. Nawet do nas nie zadzwonil, ze to tak szybko bedzie bo nie mial czasu. No i teraz mam pytanie czy jakos tak kurtuazyjnie raz na jakis czas robotnikom piwko dowiezc na koniec dnia np. czy po kolejnych etapach? (jakich). Jak wy to widzicie? No bo jak wiecha bedzie to wiadomo, ze nawet jakis grill sie odbedzie. Wychodze z zalozenia, ze zadowolony robotnik ze swojego inwestora pracuje dwa razy uczciwiej;) Poradzcie cos.

sebo8877
06-04-2006, 12:21
Ninka tak jak napisalas - robotnikowi tez ma być dobrze i ma pracowac i wiedziec że robi to dla Ciebie a jak Cie polubi to zrobi dokładniej i sie przyłozy.
Wiadomo wszystko ma swoje granice i wszystko winno byc umiarkowane.
Za spartoloną robote nalezy się solidny opierdol i konsekwencje - za solidnie i fachowo wykonaną robotę oprocz zaplaty dobre słowo - a od czasu do czasu jak upieczesz jkąs kielnbaske czy postawisz browara temy przysłowiowemu Frankowi od łopaty - nie ubędzie Cie az tak a czlowiek będzie czuł się człowiekim chociaz przez chwilę.
Niejednokrotnie bywa tak ze te Franki od łopaty są wręcz niewolnikami :cry:
Tak jak powiedziałem rozsadek przedewszystkim

Sebo8877

Wolf PL
06-04-2006, 12:40
Ninka tak jak napisalas - robotnikowi tez ma być dobrze i ma pracowac i wiedziec że robi to dla Ciebie a jak Cie polubi to zrobi dokładniej i sie przyłozy.
Wiadomo wszystko ma swoje granice i wszystko winno byc umiarkowane.
Za spartoloną robote nalezy się solidny opierdol i konsekwencje - za solidnie i fachowo wykonaną robotę oprocz zaplaty dobre słowo - a od czasu do czasu jak upieczesz jkąs kielnbaske czy postawisz browara temy przysłowiowemu Frankowi od łopaty - nie ubędzie Cie az tak a czlowiek będzie czuł się człowiekim chociaz przez chwilę.
Niejednokrotnie bywa tak ze te Franki od łopaty są wręcz niewolnikami :cry:
Tak jak powiedziałem rozsadek przedewszystkim

Sebo8877

Gratuluje trafnej odpowiedzi. Bardzo dobrze napisane.
Takie odpowiedzi to można czytać mądrze i rzeczowo.
Pozdrawiam :roll:

sebo8877
06-04-2006, 13:13
Dzięki Wolf