Zobacz pełną wersję : Ile czasu zaj??o Ci uzyskanie pozwolenia na budow??
Redakcja
20-02-2003, 14:10
Ile czasu zajęło Ci uzyskanie pozwolenia na budowę od dnia złożenia wniosku o warunkach zabudowy:
- do 2 m-cy
- do 3 m-cy
- do pół roku
- do roku
- ponad rok?
Co sprawia największą trudność w kontaktach z urzędem?
czekalem 16 dni, polecone wysylane do wlascicieli sasiednich dzialek zostaly podpisane tego samego dnia i odwiezione do gminy, niestety nie wszystko jest super w gminie, mam trudnosci z pozwoleniem na POŚ a wynika to z niewiedzy urzednikow .....
Pozwolenie na budowę dostałem w terminie najkrótrzym jak tylko ustawowo to było możliwe.
elektrownia - przyżeczenie podpisania umowy 1 dzień
Mapy geodezyjne - trzy dni
Przystosowanie projektu - tydzień
razem wszystko trwało około 21 dni.
dobrzykowice
20-02-2003, 14:35
w moim przypadku gmina również się postarala, rzutem na taśmę zalapalem się na dużą ulgę budowlaną, pozwolenie dostalem bodajże 27 Grudnia 2001 roku :grin: Cala procedura zas nie trwala dlużej niz miesiąc
Dokładnie nie pamiętam, ponieważ nie sprawiło nam to większych problemów. Przede wszystkim całością zajmował się projektant i to pozwoliło nma jakos się tym za bardzo nie trapić. Czekalismy chyba 2 tygodnie, ponieważ musiała urzędowo się uprawomocnić zgoda sąsiadów, ponieważ budujemy w granicy.
Aaaa, czyli z wymienianych przez redakcję musiałabym zaznaczyć pierwszą odpowiedź - do 2 miesięcy ale bylo to lekko ponad miesiąc.
Wszystko obyło się bez problemów - czego i innym życzę. :)
<font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: karola dnia 2003-02-20 17:24 ]</font>
marek200
26-02-2003, 23:08
No i popatrzcie nikt nie miał problemów, a całe forum zawalone jest zarzutami na pracę urzędników.
Pozdr.
ja załatwiłam pozwolenie w 14 dni...bardzo mili urzednicy:smile: a bałam sie tego czytajac co potrafia "wydziwiac" niektóre urzedy
Wniosek o wydanie WZiZT złożyłem w połowie października, a pozwolenie otrzymałem 13 grudnia. Potem dwa tygodnie uprawomocnienia i 28 grudnia mogłem "rozpocząć " budowę. W międzyczasie byłem w Urzędzie Skarbowym spytać, co o nie rozumią jako rozpoczęcie budowy i dowiedziałem się, że muszą być wytyczone ławy fundamentowe. Choć to chyba bzdura (bo wystarczy kupić materiały, tj. jedna cegłę), geodeta "wytyczył" te ławy 29 grudnia. Śnieg był na mojej działce po pas wtedy, a geodeta pierwszy raz działkę zobaczył w kwietniu.
Pozdrowienia B.
finiszant
27-02-2003, 09:40
Zazdroszczę szczęśliwym przedmówcom
Walkę z urzędnikami zacząłem jeszcze w 1999 roku
na kolejne etapy uzyskania pozwolenia potrzebowałem (droga służbowa bez żadnej łapówki):
WZiZT ok 3 m-cy - ponieważ, wbrew temu co wciąż pisze MURATOR potrzebne były do tego warunki wstępne przyłączenia wszelkich instalacji
ZUDP - 3 bite miesiące
pozwolenie - ponad 3 miesiące (Pan w urzędzie testował moją cierpliwość na znajdywane wciąż nowe "problemy", ale dał za wygraną)
jeżeli doliczyć pracę nad projektem to wyjdzie ponad rok!
Obecnie w mieście Krakowie pewnie załatwia się to nieco szybciej (np o 1 lub 2 tygodnie)
Finiszant
Ja kupowałam działkę 31 października 2001 roku - a więc pokrywało się to z zatwiedzaniem przez sejm likwidacji dużej ulgi budowlanej. Wniosków było w urzędzie b. bużo - tak więc szanse na uzyskanie pozwolenia przed końcem roku niewielkie. Tego samego dnia złożyłam wniosek o warunki zabudowy, pozwlolenie na budowę miałam już w ręku 12 grudnia :smile: ) Ale wcześniej systematycznie deptaliśmy paniom urzędniczkom po piętach. I tu muszę też wspomnieć o zasługach naszego oczekiwanego wówczas synka :lol: oraz naszych dzielnych sąsiadów podpisujących wszystko co im podsunęliśmy.
Ciechanka
27-02-2003, 11:18
My zdecydowaliśmy się na pomoc fachową tj. pani architekt zrobiła nam adaptację gotoowego projektu i załatwiła wszystkie formalności w urzędzie. Trochę kosztowało, ale ani ja ani mój mąż nie mieliśmy na to czasu
Dokładnie 1 miesiąc i był to grudzień 2001 i miasto dośc duże bo Poznań...
viator01
27-02-2003, 17:24
W moim przypadku trwało to ok. 9 miesiecy, ale przez to, że musiałem uzyskać pozwolenie wodnoprawne a to trwało dwa miesiące. Dopóki nie wiedziałem, że je mam nie kupowałem projektu - po co, skoro mogło się okazać, że nie wybuduję domu, bo może to być teren zalewowy. Projekt kupowałem w Białymstoku, a ponieważ jestem z Rzeszowa to zajęło mi to następnych kilka tygodni (wysłanie za pobraniem pocztowym)
Tak prawdę mówiąc, to podczas tego okresu praz ponad 3 miesiące nic nie robiłem i tak długo to trwało z mojej winy.
<font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: viator01 dnia 2003-02-27 18:29 ]</font>
Ja czekałam na pozwolenie pół roku (Częstochowa)a jak myślałam, że już będę odbierać to pani kierownik wymyśliła jeszcze jeden projekt. Po wielkiej awanturze podpisał inny kierownik i dostałam pozwolenie.
4 tygodnie.Z powodu nawału pracy w urzędzie.Wniosek został złożony w wigilię 2001r. Wtedy wszyscy chcieli się załapać na ulgę budowlaną.
Pozwolenia na budowę jeszcze nie mam, ale samo czekanie na decyzję o WZIZT zabrało ponad 2 miesiące, mimo całej przychylności Urzędu. Wszystko to z winy kopalni - bo przez 1,5 miesiąca zwlekała z podaniem kategorii szkód górniczych (taka śląska osobliwość). Jak czytam powyżej, że pozwolenia na budowę można dostać i w 14 dni, to serce rośnie. Ja w przyszłym tygodniu składam wniosek o pozwolenie. Oby się udało tak szybko...
Pozdrawiam,
Gaga2
złożyłam projekt w grudniu 2001 roku i czekałam 4 tygodnie ( ale pani w urzedzie powiedziała mi, żebym się nie martwiła, że nawet jak dostanę pozwolenie w styczniu to data na pozwoleniu będzie z grudnia- ulga- taki miły gest w kierunku mieszkańców naszego miasta). nie miałam żadnych problemów ani z warunkami, ani z pozwoleniem
siewonka
05-06-2003, 09:28
my czekaliśmy ponad pół roku od dnia złożenia wniosku po Pani w urzędzie jest wredną jędzą a ile nerwów nas to kosztowało to szkoda mówić
Długooooooo! i ciężko............ Około 7 miesięcy. Można urodzić wcześniaka.
Ok. 2 tygodnie i 2 dobre flaszki.
zbyszekP
05-06-2003, 17:24
W naszym przypadku ok. 6 miesięcy. Formalnościami zajmowało się wynajęte biuro.
Krystian
07-06-2003, 02:58
Kilka tygodni, na pewno poniżej dwócvh miesięcy... :)
My czekaliśmy 3 miesiące, ale tylko dzięki temu, że całością tych spraw zajął się nasz architekt. W tym czasie zdążył również odrolnić naszą działkę i załatwić wszystkie uzgodnienia.
Marian
Z odrolnieniem działki, podzieleniem jej, przekfalifikowaniem - półtora roku. Ale zaoszczędziłem jakieś 50 tyś. PLN gdybym miał kupować od razu budowlaną.
9 dni!
Wszystko zalatwil mi Tato, nie bylam w zadnym urzedzie:)
zajelo nam to ok 5 miesiecy, ale w zasadzie na własne życzenie. Zaczeliśmy późną jesienią, wiec było dużo czasu do rozpoczęcia budowy. Jakos tak zimą nie bardzo sie chciało biegac z tymi wszystkimi papierami. Urzednicy byli w sumie w porządku i jeżeli zależałoby nam na czasie to przy życzliwości sąsiadów moznaby sie zmieścić w 1,5 miesiąca
wszystko prawie 1,5 roku - głównie przez walkę z ZE i URE oraz przez niekompetencje urzędasów
Zdecydowanie poniżej 2 miesięcy. Podzieliliśmy się z żoną zadaniami i poszło jak po maśle. I to bez żadnych kaweczek, koniaczków czy też innych "dowodów wdzięczności"
Wystarczyło tylko rozeznanie co trzeba załatwić, wielokrotnie skserować na zapas całe pliki dokumentów i spokojnie z uśmiechem sprawy załatwiać.
Wiem z doświadczenia moich znajomych, że tryb roszczeniowy
załatwienia sprawy bo mi się należy. Wcale sprawy nie ułatwia.
ponad miesiąc. Czas był bardzi znaczący, ponieważ wszystko działo się w grudniu 2000, a od stycznia 2001 zmieniały się zasady korzystania z dużej ulgi budowlanej. Pozwolenie otrzymałam 28 grudnia - miły prezent gwiazdkowy.
3 miesiące.
Całe szczęście że uniknołem kontaktów z Powiatowym Zarządem Dróg. Oni są najgorsi.
20 maja odebrałam projekt i oddałam miejscowemu architektowi w celu zaadaptowania budynku na działce a 18 czerwca dostarczył mi wszystko pozwolenie na budowę , dziennik budowy oraz warunki przyłaczenia do sieci.
Kilkanaście dni, ale jest to wynik, że architekt był pracownikiem gminy. Zawiadomienia o budowie sam rozwoziłem, czyli brak oczekiwań pocztowych.
A ja czekam i czekam...Ciekawe jak długo jeszcze. Okazało się, że mają nieaktualny adres zamieszkania jednego z sąsiadów (dobrze, że to odkryłam, bo czekałabym jeszcze dłużej) i sama muszę się się do niego pofatygować (całe szczęście ja mam ten adres-z drugiej strony to ciekawe ja mam a urząd nie :lol: ), poprosić o podpis, dostarczyć do gminy i znowu trochę poczekać. Nie wiem na ile wystarczy mi cierpliwości.
Ja mam króciutkie pytanko pomocnicze?
Od jakiego momentu liczycie czas uzyskania pozwolenia budowę?
Pierszym dokumentem, który złożyłem w urzędzie był wniosek o wydanie WZiZT, było to w połowie kwietnia. Jak dotychczas nie uzyskałem odpowiedzi. Tak długi czas jest niestety związany, jak mi wyjaśniono, z upływem ważności Planu zagospodarowania przestrzennego. Jest to podobno związane z przepisami, które zostały wprowadzone, na skutek przystosowywania prawodawstwa polskiego do unijnego. :cry:
Mam jedynie nadzieję, iż na WZiZT terenu nie będę czekał dłużej niż pół roku. Planuję rozpocząć budowę w przyszłym roku.
Łącze pzdr, pozostaję z poważaniem
Krotosz.
Howgh.
jak dlugo mozna
27-06-2003, 19:55
zakladam gospodarstwo rolne niedaleko w-wy. Na WZZiT czekalem 11 !!!!! miesiecy z czego 7 miesiecy trwalo uzyskanie opinii z ministerstwa rolnictwa. Noz w kieszeni sie otwiera. Juz chcialem zrobic o tym program w TV. Niestety nie daję w kieszen. Architekt meczyl sie ze stajnia 4 miesiace !!! Noz w kieszeni...Projektant instalacji opoznil sie o 3 tygodnie !!! Noz w kieszeni.... Odwolania do ZE trwaja. (nie mage wsunac czesci - niskiej - stajni pod linie sredniego napiecia choc byla zmodernizowana i jest w pelni izolowana. Polska norma pozwala a ZE nie - noz w kieszeni sie otwiera).Jak tak dalej pojdzie to sprzedam grunt, poczekam az wejdziemy do unii i wyniose sie do sprytnych czechow na szumawy. Tam bede robic interesy. A polska niech sobie zawija swoje papierki w te sreberka.
U mnie ze względu na znalezione znajomości w gminie udało się załatwić pozwolenie razem z zakupem projektuy i adaptacją w 3 tygodnie. Bardzo zmobilizował nas Belka :lol: Duża ulga budowlana RULES :P
U mnie pozwolenie ok 2 miesiące ale architekci zabrali dwa razy więcej, więc straciłem sporo czasu
sorry znowu mnie nie zalogowało
Dostalismy pozwolenie w dwa tygodnie od zlozenia, aczkolwiek przy odbiorze pan powiedzial, ze juz kilka dni lezy :-)
Działkę kupiliśmy 1 października 1999 r. Pozwolenie mamy z datą 8 grudnia 1999. O warunki zabudowy wystąpiliśmy jeszcze przed kupnem. Potem kupowaliśmy projekt, następnie zmiany itd. W geodezji wyciąg z rejestru gruntów dostałam na poprzednich właścicieli, i oczywiście adres jednego z sąsiadów wogóle nie istniał. (Jak już do niego dotarliśmy to zastanawiał się dlaczego nie przychodzą do niego żadne kwity podatkowe :roll: )
W sumie podanie i dokumenty złożyliśmy około 15 listopada. Chyba są to terminy do zniesienia.
W obecnym domu ok. 21 dni (bardzo się wtedy dziwiłem z czym ludzie mają takie problemy), obecnie to 9 miesięcy (efektywnie 5) - 1,5 na decyzję o warunkach zabudowy i 3,5 na pozwolenie (i niczemy się już nie dziwię).
Albo ja jestem taka sierota, albo nie rozumiem, o czym pisza ci, co wszystko pozalatwiali w 2 tygodnie:cry:
Na WZiZT czekalem miesiac (bo urzedniczki przenosily szafe z dokumentami z pokoju do pooju :D ). Ale potem, zanim wystapilem o pozwolenie na budowe musialem przeciez zrobic: adaptacje projektu do dzialki (zgodnie z WZiZT), projekty przylaczy, uzsykac warunki budowy przylaczy, plus takie duperele jak aktualizacja mapy. To mi zajelo trzy miesiace (bo sie nie spieszylem). Dopiero wtedy wystapilem o pozwolenie i dostalem je po miesiacu.
Albo ja jestem taka sierota, albo nie rozumiem, o czym pisza ci, co wszystko pozalatwiali w 2 tygodnie:cry:
Na WZiZT czekalem miesiac (bo urzedniczki przenosily szafe z dokumentami z pokoju do pooju :D ). Ale potem, zanim wystapilem o pozwolenie na budowe musialem przeciez zrobic: adaptacje projektu do dzialki (zgodnie z WZiZT), projekty przylaczy, uzsykac warunki budowy przylaczy, plus takie duperele jak aktualizacja mapy. To mi zajelo trzy miesiace (bo sie nie spieszylem). Dopiero wtedy wystapilem o pozwolenie i dostalem je po miesiacu.
Nie jesteś sierota, tylko to wszystko zależy od gminy. U nas też trzeba było zrobić nie tylko warunki techniczne przyłączy ale i projekty tych przyłączy - w niektórych gminach wystarczy tylko warunki. I już tu masz ogromną ilość dni do "zaoszczędzenia".
Ale nie wierzę, by można było w ciągu dwóch tygodni zrobić wszystkie papiery do pozwolenia. Chyba, że wcześniej przed uzyskaniem WZiZT, inwestor, "na oko" założył co tzreba zrobić i wcześniej zrobil projekty architektoniczne, zagospodarowanie działki i wystąpił o warunki przyłączy.
m.
W Krakowie, od pierwszego dokumentu ( warunki przyłaczenia do sieci energetycznej) do pozwolenia na budowę 18 miesięcy. :D A to uzupełnienie dokumentacji, a to nieaktualy adres wła
Przepraszam, ale coś źle nadusiłem guzik.
Wracajac do porzedniej wypowiedzi.
Uzupełnianie dokumentów, nieaktualny adres właściciela sąsiedniej działki ( zgroza, wydanie pozwolenia na TWOJĄ budowę zależne jest od znalezienia sąsiadów). Na każdą odpowiedź urząd ma miesiąc i tyle to twało.
sympatyk
02-08-2003, 01:32
:evil: najchętniej to bym odstrzelił urzędników warunki zabudowy 2 miesiące ,a na pozwolenie czekam ponad 2 miesiące a dom chcę wybudować w 9,5 tygodnia
Pisałam o 2 miesiącach, ale pragnę donieść, że ostatnio to się u nas zmieniło. Zmieniły się władze, a wraz z nimi administracja :evil: . Kogoś kłuło w oczy, że coś działa dobrze i teraz jedyna kompetentna pani ma na przyuczeniu kilka nowych osób (tylko dlaczego nie przyuczały się przed sezonem budowlanym :evil: ) i trudno się dziwić, że czasem sama nie wie jak się nazywa. Jeżeli ktoś zamierza budować w tych okolicach powinien uzbroić się w cierpliwość.
No i właśnie otrzymaliśmy pozwolenie na budowę. Warunki mamy z marca, czyli - 5 mcy. Chyba nie tak źle :D .Pani z gminy była bardzo miła i gdyby chciała, to mogłaby przedłużyć nam te procedury jeszcze o dwa -trzy miesiące.
m.
Honorata
22-08-2003, 11:31
Ja równiez bez problemów do 2 m-cy. Po wyborze projektu gotowego ( na początku października) okazało się ze projekt jest powtarzalny, ale nowy w pracowni Achipelag i jeszcze niewykreslony. Zaczęliśmy więc załatwiać wszystko na raty, w miare dosyłania nam kolejnych części projektu, w sumie to zbarało nam najwięcej czasu i nerwów. W kazdym razie w końcu grudnia mieliśmy już uprawomocnione pozwolenie na budowe i tzw. stara ulge budowlaną. Polecam urząd gminy Stryków -bez problemów.
Docent - Gdańsk
22-08-2003, 16:54
A ja czkam już od 06.01 03 r na WZ i dalej ich nie mam - niech szlag trafi moją gminę i urzędasów :evil: :evil: :evil: :evil:
Banda i tyle.
KRZYSZTOF - WARSZAWA
28-08-2003, 11:47
Działka z prądem, wodą, gaz 1m za ogrodzeniem, tzw "plomba" - wszystko aż nieprzyzwoicie klarowne. WZiZT - 3 miesiące (od kwietnia 2003). Podobno przy złożeniu w styczniu trwałoby 6m. Jak dobrze pójdzie, na pierwsze sniegi będzie pozwolenie :cry:
Docent - Gdańsk
28-08-2003, 20:54
Toć to też skandal - no ale to Warszawa - sam rozumiesz.
mariusz r
23-09-2003, 10:55
POSZUKIWANIE DZIALKI 1 ROK
PRZYGOTOWANIE WSZYSTKICH UZGODNIEN,PROJEKT TO
TRWALO POL ROKU(GDYBYM TEGO NIE ZLECIL PROJEKTANTOWI
NAPEWNO POLOWE SZYBCIEJ)
LUDZIE WSZELKIE SPRAWY ZWIAZANE Z DZIALKA ZALATWIAJCIE SAMI (OSOBA UPOWAZNIONA DZIALAJACA W WASZYM IMIENIU NIE ZAWSZE ZROBI PORUTE PRACOWNIKOWI ADM. NIE ZAWSZE ZBESZTA NIE ZAWSZE IDZIE NA CALOSC DLACZEGO???
BO MY BUDUJEMY PRZEWAZNIE 1X W ZYCIU SERDUCHO W TO WKLADAMY A PELNOMOCNIK STARA SIE WSZYSTKO UGODOWO,NIE CHCE POPSUC SOBIE KONEKSI,ZALEZY MU CALY CZAS NA DOBREJ RELACJI W URZEDACH BO NIE 1 I NIE 2 RAZ TAM WROCI MY NIE, I MAMY TO W NOSIE NAM ZALEZY NA CZASIE
JA PRZEZ TO WLASNIE STRACILEM POL ROKU
NA POZWOLENIE CZEKALEM PRAWIE 2MIESIACE MIESCI SIE W TOLERANCJI(PRAWO ADM.)
Zgadzam się z mariusz r, na początku projektant (również przyszły kierownik budowy) załatwiał wszystkie papiery ale czas mijał szybko a w papierach zawsze coś brakowało. Wziąłem to we własne ręce (kilka wizyt w starostwie powiatowym) i sprawa załatwiona w niecały miesiąc dostałem pozwolenie na budowę
pozdrawiam
Wniosek WZiZT 03.03.2000r.
Decyzja pozwolenie na budowę 17.05.2000r. w garści.
agiszonek
12-10-2003, 20:18
Warunki zagospodarowania - 2 miesiace
zgoda - jeszcze w toku (mysle ze w sumie okolo miesiaca)
grzegorz&c
31-10-2003, 19:17
Witam
Decyzję o budowie podjeliśmy 18 sierpnia W tym też dniu spisaliśmy
umowę przedwstępną na zakup działki
W dniu 19 sierpnia udaliśmy się do architekta aby sporządził projekt
Piszę myśmy ponieważ ta budowa jest wspólną inwestycją rodzinną
(nietypowy bliźniak więc dlatego architekt)
Człowiek od którego mieliśmy kupić działkę wystąpił o warunki zabudowy i zagospodarowania terenu już 20 sierpnia (abyśmy mogli jeszcze w tym roku wykonać stan 0)
Warunki te otrzymał 28 sierpnia
Do tego czasu projektant robił projekt(już po korektach)
No i zaczęło się
Do projektu była potrzebna aktualna mapa
Więc pojechaliśmy do starostwa - oczywiście nic z tego
Mapę trzeba było zamówić u geodety Był 1 wrzesień
Geodeta ukończył pracę ostatecznie 25 września(miał kłopoty z wejściem na sąsiednią działkę, a musiał tam zainwentaryzowac studzienkę kanalizacyjną)
W międzyczasie załatwiliśmy załatwiliśmy wszystkie warunki na dostawę
wod-k, gazu i prądu
Projektant przez ten czas bardzo się niecierpliwił
22 września kiedy mapka była już zrobiona ale jeszcze nie zatwierdzona w starostwie(to się stało 25 wrzesnia) projektant wrysował na niej plan zagospodarowania działki
Gotowy projekt otrzymaliśmy(4 egzemplaże) 26 września
Byliśmy juz wtedy posiadaczamy działki(16 września akt notarialny)
6 pażdziernika wystąpiliśmy z wnioskiem o pozwolenie na budowę
20 pażdziernika zadzwoniłem do architektury UM i dowiedziałem się
że projekt trzeba uzupełnić a my oficjałne powiadomienie otrzymamy przez kuriera natomiast projekt do poprawy możemy odebrać 23 pażdziernika (żona odebrała go 24 pażdziernika)
Kurier do nas nie dotarł do dzisiej - i jest to wielkie szczęście!!
28 pażdziernika byłem w urzędzie i wziełem od nich xero postanowienia(właśnie tego co kurier jeszcze niesie)
A tam napisane że trzeba od nowa zrobić plan zagospodarowania
na aktualnej mapie(mapa ta była dołączona do projektu)
Trzeba też odrolnić działkę(a nie było o tym wzmianki w WZiZT)
Dzisiaj byliśmy w starostwie w celu odrolnienia działki Aby to zrobić trzeba przedstawić plan zagospodarpwania działki z wyliczonymi procętowo powierzchniamy pod budowę dojazdy itd..,wypis z rejestru gruntów(sobie sami będą wydawać)
Trwało to będzie ~dwa tygodnie od złożenia wniosku
My natomiast mamy 2 tygodnie na wykonanie postanowienia z architektury bo po tym terminie odrzucą nam projekt i nie wydadzą pozwolenia na budowę( dlatego to szczęście że posłaniec nie dotarł)
Architekt powiedział że na 5 lub 6 listopada będziemy mieli z jego strony wszystko poprawione
Wygląda na to że jeśli wszystko pójdzie dobrze i nie będziemy musieli zaczynać od nowa(nie odrzucą projektu) to pod koniec listopada mieli byśmy pozwolenie na budowę
wniosek o WZiZT złożone 11.08.03 i do tej pory nic nie mam - zgroza! :evil:
kalafonia
05-11-2003, 17:00
Nie wiem ile. tak szybko to trwało.
Ma(r)tado
05-11-2003, 20:44
Trzy tygodnie-odrolnienie dwa tygodnie reszta papierów.
Bardzo miły młody urzędnik(ON) bardzo grzeczna petentka(ja).
Wynik- załatwione od ręki, bez łapówki(nawet czekolady nie chciał)
Chyba miałam szczęście.....
Nie loguje sie zeby nie wskazac miejsca :-)
Jeden dzien - a moze nawet mniej, po po 3 godzinach od złożenia
dostalem telefon ze jutro moge sie zglosic po odbiór.
No ale to tylko dzieki pewnej znajomosci.
Pozdrawiam
cholera wiekszosc zalatwila wszystko w miesiac moze troche dluzej a ja od 1999 czekalem na WZiZT bo teren rolniczy podobno chociaz przy ulicy przy ktorej lezy dzialka jest juz z 20 domow a to nie taka mapka a to rozne inne rzeczy dopiero w pazdzierniku dostalem WZiZT i jak na razie zalatwiam wszystko potrzebne do pozwolenia zobaczymy jak dlugo beda wydawac? pozdrawiam
O WZiZT staraliśmy się przed zakupem działki ok.20.07.2003.
Dokładnie 11.10.03 kupiliśmy działkę i w międzyczasie (16.09) złożyliśmy o wyłączenie z produkcji leśnej.Czekaliśmy do 16.10.
Projekt domu( indywidulny) + projekty instalacji wraz z podpisanymi umowami ( elektryka, gaz z Gaspolu) od 09'03 do początku 11'03.
Pozwolenie na budowę otrzymaliśmy 25.11.03 ( po 8 dniach- Legionowo).W dniu wczorajszym uprawomocniła się decyzja .Można zacząć budować. :wink: Ale już na wiosnę :cry:
O WZiZT staraliśmy się przed zakupem działki ok.20.07.2003.
Dokładnie 11.10.03 kupiliśmy działkę i w międzyczasie (16.09) złożyliśmy o wyłączenie z produkcji leśnej.Czekaliśmy do 16.10.
Projekt domu( indywidulny) + projekty instalacji wraz z podpisanymi umowami ( elektryka, gaz z Gaspolu) od 09'03 do początku 11'03.
Pozwolenie na budowę otrzymaliśmy 25.11.03 ( po 8 dniach- Legionowo).W dniu wczorajszym uprawomocniła się decyzja .Można zacząć budować. :wink: Ale już na wiosnę :cry:
minuszka
06-01-2004, 12:14
Widzę, że ja niestety nie miałam szczęścia :(. Na pozwolenie czekałam pół roku i czekałabym pewno jeszcze dłuzej, gdyby nie moja determinacja i "wzięcie sprawy w swoje ręce", bo pozwolenie i wszelkie inne papiery załatwiał mi architekt. Okazało sie, ze Panie z gminy wysyłały powiadomienia do o zagospodarowaniu terenu, rozpoczęciu budowy do sąsiada, który ,mieszkał tuz za siatką, przeprowadził sie 20 lat temu (pomijam,ze płacił normalnie podatki, jak nalezy itd.), a one z uporem maniaka wysyłaly mu na stary adres sprzed 20 lat. Sama wziełam dokumenty, sąsiad mi podpisał zgode i postawiłam sprawe jasno.Poszłam do gminy i powiedziałam,ze nie wiem w jaki sposob to zrobi Pani Naczelnik, ale ja jutro rano przychodzę i chce miec pozwolenie inaczej ide do Wójta. I wiecie co, poskutokowało natychmiastowo :)
Prosiłem grzecznie, w krawacie chodziłem nic nie dawałem(!), dziękowałem:
1. Warunki chyba <3 tyg.
2. Pozwolenie <1 m-ca
3. Zmiana pozwolenia (zmiana projektu) < 1 m-ca
Ale rekordowe było tempo pozwolenia na butle gazową. Grzecznie poprosiłem panią argumentując, że zima idzie i bardzo proszę.... - wynik: 1 tydzień.
Najbardziej odczuwalne było dla mnie uprawomocnienie się decyzji :lol:
W sumie to tempo miałem niezłe, oczywiści etylko dzięki temu, że projektant adaptujący nasz domek był pracownikiem gminy i tak w sumie uzyskanie WZiZt oraz pozwolenia zajeło nam 16 (czytaj szesnaście) dni. To chyba rekord na tym Forum.
Z budową to już rekordu nie będę bił. Brak jakiego kolwiek sponsora a co się zaś tyczy kredytów to jak na razie się powstrzymujemy.
18.06.2003 złożenie projektu w urzedzie (po dlugich konsultacjach, odralnianiu i zalatwianiu warunkow na gaz,energie itp). Pozwolenie odebralem rowno po 2 miesiacach, ale tylko dzieki mojej determinacji i jezdzeniu po wszystkich sasiadach w celu zebrania podpisow ( sezon urlopowy!!!) budowe rozpoczalem 15.09.2003. Postawienie stanu surowego otwartego zajelo mi 2.5 miesiaca.[/list][/list]
6 miesiecy od zlozenia o WZiZT do prawomocnego zezwolenia.
Najwiecej czasu zabraly opinie stron do WZiZT ( ochr sr. )
Witam,
pozwolenie na budowę- trzy tygodnie. Nam ten czas jakoś się nie dłużył. :wink:
razem do 2 miesięcy,
WZiZT około 20 dni, gmina sama wysyłała sąsiadom ale mi nie zależało na czasie, pieczątkę ostateczności odebrałem chyba tuż przed składaniem wniosku o pozwolenie na budowę
samo pozwolenie 6 dni ale dręczyłem telefonami urzędniczkę :oops: , sam doręczałem sąsiadom i było ostateczne 15 dnia
Ja złożyłam wniosek 22.12.2003 i jeszcze czekam więc żadna rewelka, terminowo. :(
Pozwolenie na budowę 3 tygodnie, ale warunki zabudowy 3 lata.
Warunki zabudowy od marca do lipca. Z uwagi na brak planu oraz budowę na gruntach rolnych zagrodówki, przeprowadzono w tym czasie postępowanie administracyjne. W grudniu wniosek o wydanie pozwolenia na budowę w Starostwie i pozwolenia otrzymałem po 4 tygodniach. Obecnie czekam aż się uprawomocni :D .
Warunki zabudowy 3 tygodnie (UM Kowary), pozwolenie na budowę 3 tygodnie (starostwo w Jeleniej Górze). Oby tak dalej szło :D
warunki zabudowy 3 miesiace, ale nie maja nowego planu. Pozwolenie na budowe bedzie raczej szybko, mili urzednicy.
bobo30
Samo pozwolenie 7 dni, ale WZIZT 5 miesięcy, w sumie WZZIT+adaptacja+pozwolenie ok 6 miesięcy
ARETE, o w morde masz cierpliwość!!!
Trudności formalne (Park Krajobrazowy) połączone z brakiem kasy tworzą "uspokajającą" mieszankę...
Na szczęście mam gdzie mieszkać i nie było konieczności budowania na szybko (chociaż od tego mieszkania w "szuflandii" człowiek może w depresje wpaść).
Cała ta sytuacja ma też dobre strony - można spokojnie wybrać projekt, materiały, dokładnie przemyśleć poszczególne etapy budowy, poczytać opinie na forum... (ale się pocieszam, co :D ).
U nas nie było tak żle ok. 3 m-ce, od rozpoczęcia strań.
Najpierw WZiZT ok. 2 tyg. (niestety był kłopot z POŚ - myślę, że z niewiedzy urzędników - zrezygnowałem wtedy z tego pomysłu, a teraz wracam do niego)
Mapy 2 tyg.
Potem przyłącze elektryczne - tu było długo cos z 1,5 miesiąca. Bo to ZE Pruszków, o którym juz pisałem w innym wątku.
W miedzyczasie inne uzgodnienia (środowisko, wyłączenie z produkcji rolnej itp.)
No a końcówka to już błyskawicznie - ale trzeba było pochodzić za sprawą.
Pozwolenie uprawomocniło się pod koniec grudnia. W urzędzie nie mieli dzienników budowy i musiałem sam szukać, a zależało nam na czasie bo chcielismy załapać się na dużą ulgę budowlaną. Dzięki przychylności urzedników zawiadomienie o rozpoczęciu budowy przyjęli w styczniu wpisując, że dostali w grudniu. A z geodetą było tak, że wytyczył budynek bodajze 31 grudnia 2001, ale działkę zobaczył w maju 2002.
No cóż, ale to jest POLSKA właśnie!!!
Pozdrowionka
Od momentu kupienia projektu w salonie muratora do wydania pozwolenia na budowę, równolegle z gazownią 10 tygodni.
Ponad pół roku. Zacząłem załatwiać w maju. Jeszcze nie mam do końca nagranej wody (przekop przez drogę gminną) i będę czekał co najmnie 3 miesiące na prąd z tego samego powodu.
Ja złożyłam wniosek 22.12.2003 i jeszcze czekam więc żadna rewelka, terminowo. :(
Odebrałam 27-01-2004
Warunki zabudowy od marca do lipca. Z uwagi na brak planu oraz budowę na gruntach rolnych zagrodówki, przeprowadzono w tym czasie postępowanie administracyjne. W grudniu wniosek o wydanie pozwolenia na budowę w Starostwie i pozwolenia otrzymałem po 4 tygodniach. Obecnie czekam aż się uprawomocni :D .
I się uprawomocniło :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
W moim przypadku był to rekordowo krutki czas, bo tylko 10 dni. Sam byłem w szoku!!!
BAŚKA4444
17-02-2004, 09:58
WITAJCIE .GRATULUJĘ WSZYSKIM KTÓRZY JUŻ MAJĄ POZWOLENIA IŻYCZĘ SZCZĘŚCIA DLA TYCH KTÓRZY SIĘ O NIE UBIEGAJĄ.
JA MAM WSTZYMANE BOPODAŁAM W SZKICU UMIESZCZENIE DOMU DALEJ OD DROGI/10m/ NIŻ ISTNIEJĄCE JUŻ DOMY Z PRAWEJ STRONY/ OK 4m/ Z LEWEJ STRONY MAM BLOK. PANI URZĘDNICZKA POWIEDZIAŁA ŻE TO NIE PRZEJDZIE.
SŁYSZAŁAM ,ŻE ISTNIEJE MIN. ODL. OD DROGI ALE NIE MAX.JEŻELI SIĘ ZGODZĘ TO TARAS BĘDĘ MIAŁA PRZY CHODNIKU. ZAPROPONOWANO MI ODWRÓCENIE DOMU,WTEDY POKÓJ DZIENNY BĘDĘ MIAŁA OD STRONY PÓŁN.,A ŁAZIENKĘ I POM . GOSP. OD POŁ..
JAK PRZEKONAĆ PANIĄ U. DO ZATWIERDZENIA TYCH 5m OD LINI ZAB.
PLAN ZAG. NIE ISTNIEJE TO CHYBA WSZYSTKO ZALEŻY OD NIEJ????
JUTRO MÓJ BOGDAN IDZIE NA ROZMOWĘ Z PANIĄ U.
A NAWIASEM GDYBY NIE TEN BARDZO DOKŁADNY SZKIC???POZDRAWIAM
Józia S.
17-02-2004, 13:37
Poniżej 2 m-cy, ale to zrozumiałe - prowincja.
Poza tym tzw. trzymanie ręki na pulsie, czyli kontakt telefoniczny i szybkie reagowanie na uwagi.
nowaczka
17-02-2004, 17:36
Samo pozwolenie otrzymaliśmy w niecałe 2-tygodnie :lol: ,ale wcześniej dość długo zwlekał architekt z adaptacją projektu :evil: .
Marcin Czyczerski
17-02-2004, 20:39
Hej, ja przygotowania zacząłem we wrześniu...
Wszystkoszło dobrze, ale sprawa rozbiła się na sieci gazowej... (bo działka jest nie uzbrojona i oprócz pozwolenia na budowę domku, walczę jeszczę o pozwolenie na siecie WodKan i gazową).
Teraz w gazowni coś się zmienia w kwesti uzgadniania dokumentacji z UDT (bo jest jakiś projekt rozporządzenia w tej sprawie) i oni sami nie wiedzą, czy zawrzeć umowę na starych, czy nowych potencjalnych warunkach... (uwzgl. uzgodnienie z UDT)
Spotkał się ktoś z Was z takim problem?
Pozdr.
W moim przypadku był to rekordowo krutki czas, bo tylko 10 dni. Sam byłem w szoku!!!
Samo pozwolenie otrzymaliśmy w niecałe 2-tygodnie :lol: ,ale wcześniej dość długo zwlekał architekt z adaptacją projektu :evil: .
Adaptacja, uzyskanie WZiZt oraz pozwolenia tylko tyle czasu Wam to zajeło? Podziwiam i gratuluję tak krótkiego czasu. Mi to zajęło 16 dni.
andrzejj_
22-02-2004, 13:13
czekam na pozwolenie na budowe w woj sląskim juz ponad 1,5 roku.
Nie ma zadnych przeszkód.Po prostu ....slysze....prosze czekac...
gregfriz13
24-02-2004, 16:47
autentycznie 3 dni,bez prezentow,i usmiechow,gmina choroszcz w podlaskim
agula 212
25-02-2004, 14:11
czecho
WZiZT ok 7 dni a pozwolenie skladamy w poniedziale , mam nadzieje ze bede mogla pochwalic sie jakims krotkim czasem i milymi urzednikami:)
powodzenia
Może nie powinnam zapeszać jako że jesteśmy u progu inwestorskiej kariery :wink: , ale pozwolenie na budowę udało nam się uzyskać wyjątkowo szybko- w niecały miesiąc. Co ważniejsze od długości oczekiwania, wszystko odbyło się bezstresowo. Powierzyliśmy załatwianie formalności naszemu architektowi, który robi takie rzeczy od lat i po prostu wie jak podejść urzędników. Czasem warto dorzucić parę groszy za cenę spokoju :)
od złożenia pierwszych dokumentów w Gminie do upragnionego POZWALAM minęło 5 miesięcy. dobrze zę wszystko się przeplatało i wszystkie pozwolenia (woda, energia) szły swoim torem. najdłużej przytrzymał mnie geodeta rysując mapki i rchitekt nanosząc zmiany. pozdr
Anna Wiśniewska
14-04-2004, 11:33
Czytam powyższe posty i szczerze zazdroszczę Urzędów. U nas to trwało ponad 5 miesięcy z wymuszeniem prezentów :evil: :evil: Dobrze, że już mamy to za sobą :x
maciejon
14-04-2004, 11:59
4 miesiące.
Zleciłem to gościowi, mającemu zarejestrowaną działalnośc gospodarczą w zakresie usług budolanych (nadzory itp).
Wykonał i zorganizował wszystko: adaptację budynku na działce, uzgodnienia i projekty przyłaczy wody kanalizacji, burzówki, prądu, gazu i wjazd na działkę.
W jednej z wcześniejszych wypowiedzi znalazłem czas 3 dni.
Ciekawy jestem co w tym czasie zostało zrobione i uzgodnione.
Dziwne dzieją się rzeczy. Np. wydano pozwolenie i postawiono dom na gazociagu. W konsekwencji przesuwany był jednak gazociag.
tomek123
14-04-2004, 12:26
Całość papierkowej dłubaniny zajeło mi 2 miesiące. Uważam to za dobry wynik. Pozdrawiam Tomek123
Frustrat
16-04-2004, 06:41
4 lata
4 lata
4 lata - o tyle gmina przeciągnęła termin zminy planu zagospodarowania przestrzennego.
W jednej z wcześniejszych wypowiedzi znalazłem czas 3 dni.
Ciekawy jestem co w tym czasie zostało zrobione i uzgodnione.
Pytanie w tytule wątku brzmiało:"Ile czasu zajęło Ci uzyskanie pozwolenia na budowę?" Nam 2 dni. Fakt że uprawomocni się za 14 dni i fakt że pozostałe rzeczy trwały ponad pół roku.
pzdr
czekam juz o pzadziernika 2003 :o
W sumie licząc od złożenia wniosku w Wydz. Architektury do otrzymania prawomocnego pozwolenia na budowę dokładnie 5msc. i 2dni. Po drodze ciągłe tuptanie do Urzędu bo przecieź urzędnik nie może 1raz przejrzeć projekt i wystąpić o uzupełnienie braków. A po pierwszych 2msc. urzędnik nawet nie orientował się, że ma taki wniosek. Dodam, że nie potrzebowałem decyzji WZ bo obowiązuje szczegółowy plan zagosp., co dla mnie było o tyle udręką, że w wielu urzędach byłem pierwszy i na mnie uczyli się nowej ustawy.
Marcin Czyczerski
18-04-2004, 10:54
Samo pozwolenie /na sieci i domek z przyłączami/ od złożenia do wydania niecałe 3 tygodnie, ale nasz urząd jest pod tym względem na prawdę w porządku...
Wcześnie poszło nam 7 m-cy na negocjacje z dostawcami mediów...
Ale parcela jest w pełni uzbrojona, więc warto było...
Od momentu złożenia projektu - 3 tygodnie :D :o
Wszystkie papiery załatwiałem w trakcie tworzenia projektu, więc na spokojnie, ale jeśli liczyć również i ten okres to będzie 4-5 miesięcy.
Pozdrawiam
..364 dni. Ćwierć roku korespondowałem z Okręgowym Urzędem Górniczym...wpisy i wypisy z ksiąg wieczystych nastepne 3 miechy itd itp...
Równo 2 tygodnie (Starostwo w Międzyrzeczu). Dzięki.
Agnieszek
22-04-2004, 13:12
Wniosek o WZiZT złożyłam 30.06, decyzję dostałam 31.07. A pozwolenie na budowę 6.10 (wniosek składałam 26.08). Jeszcze nie tak źle, ale trzeba się było nabiegać, naprosić i obłudnie pouśmiechać. W końcu zdani byliśmy na łaskę i niełaskę paniuś z Urzędu Wawer (w notowaniach najgorszy urząd w W-wie)! :roll:
Marek30022
22-04-2004, 17:56
Od złożenia wniosku do wydania decyzji 3 tyg.
Wcześniej 4 tyg. wydanie warunków doprowadzenia energii elektrycznej.
Myślałem. że będzie dużo gorzej ale prwdą jest to, że jest aktualny plan przestrzennego zagospodarowania.
10 miesięcy, nikomu w urzędach się nie śpieszyło, a ja nie dawałam łapówek. Sporo innych przeszkód, ale nie mam siły o tym pisać, bo kosztowało mnie to trochę zdrowia i dużo łez. Nikt po drodze nie działał sprawnie, wszystkich musiałam popędzać i przypominać się. Ani jedna osoba !!! Wspominam ten okres jak koszmar.
Za to teraz zaczęło iść sprawnie, zdjęcie humusu, tyczenie budynku, wykopy... No i wykonawca nigdy nie spóźnia się na spotkania i jest miły.
Ile czasu zajęło Ci uzyskanie pozwolenia na budowę od dnia złożenia wniosku o warunkach zabudowy:
- do 2 m-cy
- do 3 m-cy - razem z adaptacją projektu
- do pół roku
- do roku
- ponad rok?
Co sprawia największą trudność w kontaktach z urzędem? - problemów brak
Marcin Czyczerski
24-04-2004, 16:12
Ja jak już pisałem pozolenie dostałem w ciągu kilkunastu dni, ale to co robi ZE z pozwoleniem na sieć energetyczną do naszej parceli, to farsa....
Papiery złożyli w 8 m-cy po podpisaniu umowy... Teraz czekamy, ale zapowiada się niesympatycznie...
Od dnia w którym kupiłem działkę do otrzymania pozwolenia 3 m-ce :lol:
Półtora miesiąca od złożenia projektu w urzędzie do uzyskania pozwolenia.
Jednak wszystkie media załatwione były wcześniej.
Natomiast aby móc cokolwiek zbudować w miejscu w którym chcieliśmy, trzeba było czekać ponad dwa lata na zmianę miejscowego planu zagospodarowania :evil: !!!
Tyle mniej więcej minęło od rozpoczęcia przez urbanistów tworzenia nowego planu a jego zatwierdzeniem. I gdyby nie nasze i sąsiadów budujących się koło nas działania przyspieszające (tzn. osobista wizyta u wiceprezydenta miasta ze skargą na opieszałych urzędników), trwałoby to jeszcze dłużej!!!
ja po zaniesioeniu do starostwa w poniedzialek odebralem je w srode bez zadnej lapuwki
Prawie pół roku. I to i tak szybko, z tego co mówią znajomi... Takie mamy urzędy (a raczej urzędasów :evil: )
28. czerwca 2004 stałam siewłaścicielką działki. Projekt był kupiony już dawno i wprowadzone w nim niewielkie zmiany. Ot tak , spodobał mi się - kupiłam (Archeton - Krzemyk)
Uzyskanie wszystkich potrzebnych warunków, uzgodnień, wypisów, wyrysów, znoszenie arogancji piaseczyńskich urzęników zajeło mi trochę ponad 2 miesiące.
We wrześniu złożyłam wszystko do starostwa. Odebrałam w połowie listopada. Tzn w połowie listopada podpisano (dokładnie po 63 dniach), a data na zatwierdzeniu zadziwiająco mieści się w 30 dniowym terminie jaki urząd ma na podjęcie decyzji...
Teraz walcze o prąd.
Plecy by się przydały ;)
22 tygonie czyli 5 i pół miesiąca, co bez Planu Zag. Przestrzennego jest podobno dobrym wynikiem
Agnieszka1
17-01-2005, 10:54
:lol:
Od złożenia projektu do odbrania miesiąc, ale to dlatego, że nie chciało mi się wcześniej zadzwonić i spytac czy już jest. Według daty na papierku pozwolenie zostało wydane tydzień po złożeniu :D Powiat Piaseczno.
3,5 M-CA WSZYSTKO
3 TYGODNIE OD ZŁOŻENIA PODANIA O POZWOLENIE
LUBLIN
Dominik!
16-02-2005, 13:17
Bardzo krótko!
Należą się tu urzędnikom wyrazy uznznia.
Około 3 tygodni.
idkam - może i u mnie tak pójdzie :D ?
bardzo krótko, chyba tydzień. Ale dawno temu(1998r) i w Starych Babicach. Podkreslam, że bez "prezentów"
My tez bardzo krotko czekalismy na pozwolenie 10-14 dni :D
Scorpion
17-02-2005, 18:11
Jeszcze nie dostałem pozwolenia, a zaczołem wszystko załatwiać w kwietniu zeszłego roku.
A potrwa to przynajmniej jeszcze z miesiąc !!
Urzędy popełniają karygodne błędy w wydanych decyzjach, dane się nia zgadzają, na przybicie tylko 1 pieczątki że decyzja o warunkach zabudowy jest prawomocna czeka się 7 dni roboczych, mimo że Paniusia nic nie robi i teczkę z dokumentacją ma pod ręką! Totalna Paranoja...
Co z tego żę kopnoł mnie zaszczyt że burmistrz mnie przepraszał za swoich urzędników jak to wszystko trwa tak długo....
Czasem odnoszę wrażenie że nie miał bym tylu problemów gdybym poszedł do urzędu jednego czy drugiego z kopertą, no cóż człowiek ma zasady ...
Sławek
kasztanka
25-02-2005, 20:08
na WZ czekalam 9 miesiecy
na pozwolenie na budowe pare dni
siedem lat - tyle trwała walka z gminą Lubicz ( kujawsko-pomorskie )
drbudzik
13-03-2005, 10:00
pozwolenie na budowe bylo gotowe w dwa tygodnie-dodam ze zalatwiane telefonicznie- mieszkamy 250 km od budowy.
kasztanka
13-03-2005, 14:28
pozwolenie na budowe bylo gotowe w dwa tygodnie-dodam ze zalatwiane telefonicznie- mieszkamy 250 km od budowy.
ale szczesciarze :-)
CZTERY DNI
Tak długo, bo pani z Wydziału Nieruchomosci UG była 2 dni na urlopie.
:D :D :D
I zaznaczam: bez znajomości i bez koniakówk, kwiatków itp.
Funia ale ty szczęściara jesteś :lol:
A nasz wniosek wpłynął do najgorszej baby w urzędzie o której legendy krążą :evil:
No własnie a najdluzej pozwolenie na budowe to 2 miesiace prawda?
Dla mnie robiłą to wynajęta firma. Od momentu kupna działki i zaczęcia załatwiania formalności zajęło to jakieś dwa miesiące. Później jeszcze siedem dni na uprawomocnienie się decyzji.
Pozdrawiam najbardziej debeściarską gminę Szemud, w pewien czwartek rano zadzwoniłam do urzędu gminy zapytać się czy mogę jutro podjechać złożyć wniosek o warunki zabudowy, pani z gminy zapytała tylko o nr działki i powiedziała, że nie trzeba wniosku, że jutro mogę odebrać już przygotowane warunki. Potem potrzebowałam jeszcze kilka uzgodnień i to wszysko też było załatwiane "od ręki" nawet jeśli wcześniej nie zadzwoniłam. Pozdrawiam również starostwo w Wejherowie - pozwolenie na budowę od złożenia wniosku do otrzymania decyzji- 9 dni( tak długo tylko dlatego, że musiałam przeprojektować garaż). Obym dalej spotykała tylko tak miłych urzędników.
Ślimak Maciek
05-05-2005, 14:06
Niecałe 3 tygodnie - czyli odpowiedź pierwsza, poniżej 2 m-cy. Starostwo Legionowo, budowa w Chotomowie. Myślałem, że to szybko, ale widzę, że są znacznie lepsi :D Żadnych środków dopingujących urzędników nie stosowano.
widze ze duzo szumu o wniosek WZiZT o co chodzi, ja poszedlem do urzedu a dobra pani pokazala mi cala mape zagospodarownia i osobiscie dala mi wszelke warunki zabudowy za friko czy to normale czy musze jakos urzedowo skladac o cos takiego i placic za to.
Pozdrawiam
CMyK
Od złożenia wnioski o warunki zabudowy (bo teren nie miał akturalnego planu zagospodarowania przestrzennego) do uzyskania pozwolenia na budowę 5 miesięcy i to tylko dlatego, że upierdliwie dwa razy w tygodniu chodziłam do urzędu się dopytywać, na jakim sprawa jest etapie. Ale oczywiście żadnych łapówek!!!
Marek N.
09-05-2005, 14:34
Witajcie
No to ja chyba jestem rekordzistą, bo wszystkie formalności wraz z otrzymaniem dziennika budowy osiągnąłem w ...10 dni. Nie lubie się przechwalać ale to jest możliwe.
Pozdrawiam
U nas w Starych Babicach trwalo to miesiac i dwa dni. Dostalibysmmy je szybciej, ale nie zalaczylismy dokumentow o wylaczeniu z produkcji rolnej
dorotazab
09-07-2005, 18:57
Adaptacja trwala 4 miesiace - w calosci zlecilismy ja firmie z Krakowa - bo niestety nie przebywamy w kraju wiec nie bylo innego wyjscia.
Po zlozeniu dokumentacji czekalismy 2,5 tygodnia!
Rejon Wieliczka. :) :) :)
bozena & maciek
16-07-2005, 22:50
dokladnie na pozwolenie czekalismy 3 tyg.
ponad 6 mcy Gmina Brwinów Masakrrrrrrrrrrrrrrrrrra !!!!!
Półtora miesiąca, ale za to od razu prawomocne :D
Niech policzę złożyłam 20 kwietnia, a mam odebrać już uprawomocnione 29 lipca więc to będzie ....
..., ale numer okrągłe - 100 dni :evil:
No tak, a ja byłąm dziś w gminie i powiedzieli mi że będę musiała czekać 2 miesiące!
Witam :)
CZTERY DNI
Tak długo, bo pani z Wydziału Nieruchomosci UG była 2 dni na urlopie.
:D :D :D
I zaznaczam: bez znajomości i bez koniakówk, kwiatków itp.
Sorry, byłem lepszy 3 dni.
:D:D:D
Prawie 9 miesięcy na WZ, zgoda na budowę w trakcie załatwiania. Bez łapówek i znajomości.
2 miesiące - ale były wakacje i moje (czekali na jeden papierek ode mnie) i urzędnicze.
W sumie - miło i bez problemów - pozdrowienia dla krakowskiej delegatury Starostwa Powiatowego w Skawinie. Gmina, w której buduje ma już uchwalony plan zagospodarowania - czyli obyło się bez wstępu wuzetkowego.
Pozwolenie na budowę dostałem w 2,5 tygodnia po złożeniu wniosku.
Akt notarialny podpisałem 30.03
Dokumenty o PnB złozyłem 30.06, a PnB odebrałem 31.08. W sumie 5 miesięcy od zakupu...
Trudnosci? Biurokracja, Pani w UG niekompetetna, która przerywa czytanie dokumentów po napotkaniu pierwszego błedu, dostałem telegram, że mam coś donieść, a jak przyszedłem to dowiedziałem się, że jeszcze cos jest nie tak...
Poza tym dostałęm PnB na inną nazwę projektu. A dokonanie tej drobnej zmiany nie okazało się banalne i bez negocjacji z kierownikiem to musiałbym przyjść ponownie...
A tak to czepianie się urzędników.
Ale uzyskałem PnB bez łapówek.
dziubulek
05-10-2005, 16:41
Na pozwolenie na budowe czekalismy 3 miesiace.
calibra2
18-10-2005, 08:08
2 m-ce i przed końcem terminu wydania zezwolenia łaskawa i kapryśna pani architekt poinformowała o naniesieniu na projekt koniecznych poprawek. Nie wspomnę że poszła na urlop :evil: owszem każdemu się należy ale nie było nikogo zaznaczam nikogo kto w tym czasie mógłby podejmować decyzje. Nasz projekt kiełkował w szufladzie tak jak pani architekt na plaży :evil:
To ja sie chyba z Krakowa wyprowadze.
dzialke kupilam w kwietniu 2004, projekt indywidualny robil sie do sierpnia 2005, do dzis zalatwiam papierki i prawdopodobnie tej zimy dostane pozwolenie (chyba ze jakis urzednik z czyms sie nie zgodzi i trzeba bedzie donosic poprawki)
Ale Wy macie szczescie, ze Wam to tak migiem poszlo....
Mi równo tydzień :) (od momentu złożenia wniosku).
U nas bylo to okolo miesiąca. Ale architekt , ktory adaptuje nam projekt załatwiał to osobiście i ponoć ma jakieś znajomości.
Półtora tygodnia od złożenia wniosku.
Warunki zabudowy dostałem przy zakupie działki.
Bez prezentów, być może wpływ na szybkie załatwienie sprawy miał fakt że Pan w starostwie u którego składałem dokumenty robił mi też adaptację projektu. Ja mu zaniosłem projekt + mapki, warunki przyłączenia, powiedziałem jakie chcę zmiany i od tego momentu załatwiał całą resztę.
W gminie i starostwie wszystko szło bardzo sprawnie.
My złożyliśmy dokumenty 03.11.2004 roku,i ............. dalej czekamy.
My złożyliśmy dokumenty 03.11.2004 roku,i ............. dalej czekamy.
To niedawno mieliscie rocznicę!!! :o :evil:
I nie monitujecie gminy??? :o
dziubulek
24-11-2005, 13:24
My na pozwolenie na budowe garazu dwustanowiskowego wolnostojacego z powierzchnia mieszkalna na gorze czekalismy 3 miesiace. :evil:
robertus
30-11-2005, 13:00
Ja niestety straciłem pół roku na papierologię. Głównie dlatego, że zacząłem starać się na początku 2005 r. kiedy to urzędasy nie mieli zielonego pojęcia jak interpretować nowe prawo budowlane :evil:
Czekaliśmy 12 dni. Właśnie odebrałam!!! :D Na moje zdziwienie, że tak szybko, pan ze starostwa wzruszył ramionami : A co mi tu będą papiery leżały !
:lol:
mieliśmy wszędzie pod górke w urzędach,z architektem z mapkami itp. ALE JUŻ MAMY I MAM NADZIEJE ,ŻE WSZYSTKIE ZŁE RZECZY SĄ ZA NAMI.!!!!!
siłaczka
27-01-2006, 21:38
4 miesiące zbieraliśmy potrzebne papierki. Od momentu złożenia wniosku w starostwie czekaliśmy niespełna 3 tygodnie. W sumie niezbyt długo, ale o WZ występowaliśmy jeszcze przed kupnem działki.
szmaragd
28-01-2006, 17:01
Gromadzenie dokumentów zajęło mi sporo czasu( cała jesień), ale jak już zaniosłam papiery do Wydziału Architektury i Budownictwa, to pozwolenie na budowę dostałam dokładnie po 1 tygodniu :D
jestem zszokowana :o jak tragiczna i beznadziejna jest moja gmina i jakimi szczesciarzami jest wiekszość forumowiczów. Ja wystąpiłam o WZ we wrzesniu 2005 i w styczniu dostałam odmowę, od której się teraz odwołuję do sejmiku samorządowego. W uzasadnieniu napisano, ze moja działka nie jest uzbrojona, gdyż instalacja kanalizacyjna na mojej działce ( 3 studzienki i papier z wodociągów, że w każdej chwili możemy się podłączyć) jest jedynie resztkową instalacją do istniejących w poblizu budynków. Że sąsiednia dziąłka nie jest zabudowana (brak planu zagospodarowania w gminie), a jest co kazdy widzi na mapce. Ustawa mówi, że minimalny obszar, który gmina musi poddac analizie to 50 m, a urzednicy doszli do wniosku ze jest to obszar maksymalny - do sasiada mam 60 m, wiec sie nie łapie :evil: A najlepsze jest podsumowanie, że na naszej dziłace obecnie rosnie trawa i tak ma pozostac. Normalnie mnie trafia jak sobie przypominam jakie bzdury tam powypisywali. :x
kinga krakow
14-02-2006, 18:36
WZ 4,5 m-ca, pozwolenie 1m-c i 4 dni :lol:
wziz 12 miesiecy,pozwolenie na budowe z architektem 3miesiace WARSZAWA WAWER
oskar0259
23-02-2006, 18:06
Renjul, współczuję. Ale w tej gminnej partaninie jest spora szansa dla ciebie na przyspieszenie w przyszłości. Skoro urząd stwierdził brak "dobrego sąsiedztwa" (a jest) i mediów (a są) i na dodatek żle wyznaczył obszar analizowany, to SKO powinno to w swojej decyzji wychwycić i unieważnić decyzję I instacji. Oznacza to, że przy chęci dalszej obstrukcji ze strony gminnych urzędników nie będą oni już mogli użyć tych argumentów (przeciwko twojemu zamierzeniu inwestycyjnemu) w przyszłej decyzji.
Renjul, współczuję. Ale w tej gminnej partaninie jest spora szansa dla ciebie na przyspieszenie w przyszłości. Skoro urząd stwierdził brak "dobrego sąsiedztwa" (a jest) i mediów (a są) i na dodatek żle wyznaczył obszar analizowany, to SKO powinno to w swojej decyzji wychwycić i unieważnić decyzję I instacji. Oznacza to, że przy chęci dalszej obstrukcji ze strony gminnych urzędników nie będą oni już mogli użyć tych argumentów (przeciwko twojemu zamierzeniu inwestycyjnemu) w przyszłej decyzji.
Tak sie pocieszam :) A z drugiej strony martwie co jeszcze wymysla :(
Czekałam niecałe 3 tygodnie, co jak na stolicę uważam za dobry wynik. Na panie w urzędzie gminy nie mogę narzekać, bo zawsze były miłe i uczynne.
toledodw
06-03-2006, 21:34
Witam
9 stycznia 2006 kupiłem działkę a dzisiaj tj. 6.03.2006 roku odebrałem pozwolenie na budowę .
Wszystko idealnie poszło.
Panie w urzędach nie robiły żadnych problemów.
Zaczynam budować w Smolcu koło Wrocławia.
Dokumenty załatwiałem w gminie Kąty Wrocławskie oraz w Starostwie Powiatowym Wrocławia.
:D :D :D
Aga - Żona Facia
07-03-2006, 09:44
Dokumenty zostały złożone 13 stycznia 2006 a wczoraj tj. 06.03. dostaliśmy pozwolenie.
Dłużej trwała adaptacja :evil:
2 miesiące załączniki i rożne mądre uzgodnienia samo pozwolenie 7 dni z przyspieszaczem w postaci 700 pln. 8)
Bulgaricus
09-04-2006, 18:12
Nam zajęło prawie 2 miesiące.
michal_budowniczy
04-06-2007, 09:35
Ile czasu zajęło Ci uzyskanie pozwolenia na budowę od dnia złożenia wniosku o warunkach zabudowy:
- do 2 m-cy
- do 3 m-cy
- do pół roku
- do roku
- ponad rok?
Co sprawia największą trudność w kontaktach z urzędem?
Mój to chyba ekstremalny przypadek... 16 miesięcy! Co prawda łącznie z warunkami zabudowy ale...
A wszystko to dzięki złośliwości urzędnika... Miałem akcje typu 55 dni oczekiwania po złożeniu wniosku i informacja że brak świstka z ochrony środowiska o poborze wody i pozwolenia na bramę wjazdową na posesję. Dodam tylko że przyjmując wniosek o pozwolenie na budowę kilkukrotnie pytałem czy wszystko jest kompletne - odpowiedź była wszystko jest co ma być i nic więcej nie potrzeba.
Po uzupełnieniu okazało się że trzeba w projekcie przyłącza powiększyć bo są nie widoczne. Potem znów jakies poprawki które mogły być poprawione po weryfikacji przyjętego projektu. Po złożeniu okazało się że termin 7 dni minął i że trzeba zacząć procedurę od nowa! Złożyłem więc nowy wniosek. Głowa mała... Zrobiłem dziką awanturę u naczelnik i koniec końców z obrażoną miną urzędnik zrobił co miał zrobić (ale z jaką łaską...). Co cielawe na ostatecznym pozwoleniu mam termin złożenia tego ostatniego wniosku a co za tym idzie urzędowo mogą się wykazać że dali pozwolenie w niecały miesiąc! Anyway - już wszystko mam :-) do kosztów budowy tylko musze jakieś 150 000 PLN dopisać - ceny materiałów...|
aladin07
17-12-2007, 14:12
nam sie udalo w 14 dni ( rowne dwa tygodnie wliczajac soboty i niedziele )
a musielismy doniesc jeszcze projekt zjazdu co zajelo nam jakies 3 dni
boje sie myslec co by bylo jakby byl od razu :)
wolf2008
17-12-2007, 14:48
14 miesięcy :x
aladin07
17-12-2007, 16:11
kurcze jak czytam tez Wasze problemy z uzyskaniem pozwolenia to najnormalniej w swiecie jest mi zal ze takie klody pod nogi
bo nie dosc ze czas leci i marzenia odlatuja cholera wie gdzie to sie mnostwo
pieniedzy na tym traci - bo im pozniej tym drozej trzeba placic
wiec w tym miejscu uwazam chyba za sensowne budowanie bez pozwolenia
ale moze nalezalo by jakos sie za urzednikow wziasc i im narzucac odsetki od niedotrzymanych terminow
wtedy wszyscy by od reki dostawali pozwolenia
Ja o pierwszy papierek potrzebny do pozwolenia (o Wypis I wyrs) papierek wystąpiłem 18.12 2006. A wniosek o pozwolenie złożyłem dopiero wczoraj!!!!!!!!!!!!!! I na rozpatrzenie mam poczekać jeszcze tydzień lub dwa!!!!!!!!!!!!
Ile to miesięcy? Ze złości nawet nuie liczę!!!!!!!! :evil: :evil: :evil:
Nam zajęło nie całe 14 dni. I to tylko dlatego że nie dałem papierków które miałem ale twierdzili że ich nie chcą.
Potem zmienili zdanie i musiałem donieść.
Jestem mile zaskoczony i pozdrawiam Urząd w Dąbrowie Górniczej. :) Dziennik podbili nam od reki na poczekaniu.
marjucha
23-12-2007, 09:11
7 dni :D
Przy Twoim uroku osobistym, to powinnaś się w dwóch dniach zmieścić :wink:
Z tego co wiem w Poznaniu trwa to ok. 1 mc, chyba że sa jakieś chcoki klocki.
Ja czekałem jakieś 3 tygodnie.
7 dni :D
Dokładnie tyle samo od złożenia paierów w starostwie.
Tak czytam i chyba powinniście (powinniśmy) wyraźnie zaznaczać czas oczekiwania na samo pozwolenie na budowę (od złożenia wniosku na pozwolenie na budowę) od czasu łącznego oczekiwania na - najpierw - warunki zabudowy, a potem pozwolenie na budowę. To dwie zupełnie różne sprawy.
W naszym przypadku pozwolenie na budowę to jakieś 60 dni po poprawkach wniesionych przez architekta bezpośrednio w urzędzie i po zawieszeniu postępowania bo nie mieliśmy szans zdążyć donieść poprawek. Zresztą ustaowo urząd ma obowiązek wydać pozwolenie w ciągu 65 dni.
A sprawa warunków zabudowy to oddzielna historia. To jest dopiero katastrofa. Czekaliśmy jakieś 10 miesięcy, w międzyczasie poczta zgubiłą żółte zwrotki od sąsiadów.
I tak suma sumarum to wyszło gdzieś ze 13 miesięcy na wszystko.
Taki kraj :)
Popieram przedmówcę ponieważ np. na samą decyzję o warunkach zabudowy czekaliśmy 3 miesiące tak więc ponad 5 miesięcy trwało załatwianie papierów a na wydanie pozwolenia na budowę czekaliśmy 2 dni :o i byłam w szoku.
Dwa tygodnie.
Mój urząd jest boski. Jeszcze sam za mną wydzwaniał 8)
I jeszcze nie mam pozwolenia, obiecali w gminie do konca 2007 ale sie nie udalo.
Polecam kupno dzialki poprzez przetarg gminny (sprawa czysta i czasem mozna kupic fajna dziale za dobre pieniadze) ale trzeba sie liczyc z tym ze trzeba sie troche naczekac. Komus moze sie wydawac ze to nie mozliwe czekac 7 miesiecy, wiec po krotce pozwole sobie wymienic te etapy:
- od momentu wygrania przetargu dwa tygodnie na odwolanie sie od decyzji przez kupujacego i licytujacych
- pozniej sprawy formalno urzedowe i skierowanie do podpsiania aktu u notariusza
- po wizycie u notariusza, czekanie na akt i wypis z ksiegi wieczystej
- szukanie geodety i wytyczenie granic (gmina sprzedaje nie wytyczone dzialki!) Ten proces trwal okolo dwa miesiace! Po ofciajlnym wytyczneiu z sasiadami 5 listopada jeszcze czekam na dokumenty ze starostwa!
- No i jeszcze jedno to kupno proejtku gotowego i adapatacja ze zmianami przez projektanta i zlozenie projektu.
Dzialke kupilem 26 czerwca, dzis jest poczatek stycznia i nie wiadomo kiedy dostane pozwolenie:(
Reasumując zazdroszcze tym ktorzy zalatwiaja formalnosci w 21 dni. Az trudno mi w to uwierzyc...
Pozdrawiam!
alibac
ale to od złożenia dokumentów na pozwolenie a nie od poszukiwań działki :lol:
W ten sposób u mnie z półtorej tygodnia zrobiłoby się półtora roku :D 8 miesięcy trwało projektowanie 8)
alibac
ale to od złożenia dokumentów na pozwolenie a nie od poszukiwań działki :lol:
W ten sposób u mnie z półtorej tygodnia zrobiłoby się półtora roku :D 8 miesięcy trwało projektowanie 8)
W woli scislosci to nie od poszukiwan, ale od wygranego przetargu....
pozwolenie na budowe dostalismy 21 lipca 2007r , dokumenty złożlylisy pod koniec lutego 2007r - czyli 5 miesięcy (sama budowa stanu surowego trwała krócej : murarze przyszli na początku września a dekarze zeszli na początku grudnia )
Ile czasu zajęło Ci uzyskanie pozwolenia na budowę od dnia złożenia wniosku o warunkach zabudowy:
- do 2 m-cy
- do 3 m-cy
- do pół roku
- do roku
- ponad rok?
Co sprawia największą trudność w kontaktach z urzędem?
Ja rozumiem, że pytanie dotyczy: od dnia złożenia wniosku o warunki zabudowy a nie od dnia złożenia wniosku o Pozwolenie na budowę?
U mnie od dnia złożenia wniosku o warunki zabudowy do dnia otrzymania Pozwolenia na budowę upłynęło dokładnie 5 m-cy. Byłoby szybciej ale konstruktora nie moglem popędzić i w zasadzie o 1 m-c mi się przez to przedłużyło.
A co sprawia największą trudność w kontaktach z urzędnikami?
Dużo pisać, ale niech się nauczą, że nie są świętymi krowami i są tam dla nas, zarabiają z naszych podatków i że najpierw jest projektant, inwestor a potem oni a nie odwrotnie, bo ich wiedza formalno-prawna jest w większości przypadków niewiele warta (wiedzy technicznej nawet nie wymieniam bo nie dość że w tym zakresie im nie wolno w żaden sposób ingerować to totalnie g... wiedzą a i tak ingerują- absurd) a im się wydaje że wszystko mogą.
Nawet formalno-prawnie są niedouczeni (bo zamiast poczytać przepisy to gadają albo kawkę piją, palą papieroski) i wypisują takie debilizmy w pismach urzędowych że aż się ma ochotę bombkę posłać.
Nawet w warunkach zabudowy bzdury wypisują niezgodne z innymi przepisami, paranoja.
Ale należy pamiętać, że są skargi i, że je warto pisać na tych $%#$%$#@!!!
Uwierzcie, warto pisać skargi :), służę pomocą w miarę możliwości- wszystko przeciw bezprawiu urzędników :).
Ja spotkałem tylko jednego przyjaznego urzędnika, współpraca jak marzenie- wymagania tylko te które nakazuje prawo, nic więcej, żadnej nadinterpretacji przepisow, żadnych pytań.
Sprawdzenie dokumentacji czysto formalne i PnB było.
pzdr i takich urzędników życzę wszystkim.
Projekt w Archonie kupiłem końcem kwietnia 2005 roku.
W maju 2005 Pani architekt wzięła zlecenie na adaptację projektu, plan zagospodarowania i załatwienie papierków w urzędach. Ja ganiałem za oświadczeniami/zgodami sąsiadów (media w drodze wspólnej).
Początkiem sierpnia były wszystkie papiery gotowe i poszły do urzędu miasta w Bielsku-B. 15 września mieliśmy pozwolenie (+2 tygodnie na uprawomocnienie).
Od zakupu projektu gotowego: prawie 5 miesięcy
Od złożenia papierów w UM: 1,5 miesiąca
...w tym okres urlopowy, nasz, Pani Architekt i... :lol: urzędników.
Wniosek: nie najgorzej.
a ile wogóle płaciliście za adaptacje projektu?
ja za adaptacje płaciłem
400+800+400+400
mapka do celów projektowych+architekt+przyłącze wodne+kolizaja z drenami
wojtek l
07-02-2008, 21:15
No to aj się pochwale działka kupiona w kwietniu zeszłego roku.Niestety była wydzielona z większej całości i bez warunków zabudowy .Tak wiec do dziś dnia czekam na warunki ,które podobno jutro mają być na biurku ...gotowe do odbioru. żadnych złośliwości po drodze żadnych wrogich sąsiadów po prostu zwykła opieszałość urzędów.Dla mnie to szok by trzeba było czekać naWZ czy PnB rok w tym czasie dom mozna postawic szok ! Kiedy będzie PnB ..NO MAM NADZIEJE W TYM ROKU :evil:
Dokumenty do pnb złożyłem w styczniu u.r. pnb odebrałem w marcu...u.r.
Pozdr,
Whitemag
08-02-2008, 09:27
W Warszawie na WZ czekalem 9 miesiecy, na PnB 5 mieciecy.
Kontakt z urzedem byl swietny, nie mam im nic do zarzucenia :o
Ja otrzymałem pozwolenie na budowę po 33 dniach od daty złożenia wniosku - złożyłem 21.12.2007 a otrzymałem 24.01.2008 - starostwo powiatowe ziemskie krakowskie referat na Węgrzcach.
Złożyłem wniosek o PnB 17-12-07 - odbiór 22-01-2008 - czyli nieco ponad miesiąc
Ja też tak chce !!!!!!!
Wniosek złożony 18 01 08 i dalej cisza.
Joanna i Grzegorz
20-02-2008, 17:32
My czekaliśmy 56 dni, ale dwa razy uzupełnialiśmy braki w dokumentacji. Wniosek złożyliśmy 27 grudnia 2007, a pozwolenie odebraliśmy dziś, tj. 20 lutego 2008.
Starostwo w Krzeszowicach.
Wniosek złożony 15 stycznia 2008, pozwolenie wydano 12 lutego. Załatwiał wszystko architekt
Wniosek 24.12.2007 - odbiór pozwolenia 08.02.2008.
Na WZIZT w Krakowie czekaliśmy 13 miesięcy :evil: , na pozwolenie czekamy miesiąc i pewnie jeszcze trochę poczekamy.
nastka79
19-05-2008, 11:05
Od zakupu działki do rozpoczęcia pierwszych prac 3,5 miesiąca. W samym urzędzie dokumenty leżały miesiąc, po tym terminie odebraliśmy uprawomocnione pozwolenie.
Od złożenia dokumentów w Wydziale do uzyskania pozwolenia na budowę - 3 tygodnie :D
A mi 8 dni roboczych :) Wniosek 11.04.2008r., decyzja 22.04.2008r.
martinez44
20-05-2008, 09:25
Pozwolenie na budowę w 20 dni. Ale przedtem walczyłem o prąd 2 lata z zakładem energetycznym. :wink:
TomiAyomi
20-05-2008, 17:36
samo pozwolenie czyli złożenie wniosku i otrzymanie pozwolenia 7 dni ;) papierologia potrzebna do pozwolenia - jakiś miesiąc czasu
agateczka1987
21-05-2008, 19:20
3 tygodnie
agateczka1987
21-05-2008, 19:20
:D :D :D
nastka79
23-05-2008, 07:37
3 tygodnie
3 tygodnie
Czyli razem 6? :P
dzialka kupiona 30 stycznia i od tej daty zaczelo sie zalatwianie
nie mamy jeszcze warunkow z gazowni - czekamy juz 3,5 miesiaca Musielismy tymczasowo zmienic ogrzewanie na ekogroszek
prad maja nam juz podciagac
W przyszlym tyg bedziemy skladac o PNB
Tak czy inaczej caly okres wyjdzie nam minimum 4 miesiace
agateczka1987
23-05-2008, 10:00
Sory, kliknęło mi się niechcący 2 razy.
3 tyg. :D (nie 6)
Ale cieszę się że ktoś tak uważnie czyta :D
nastka79
23-05-2008, 15:50
A ja tylko żartuję przecież :wink: :D
agateczka1987
23-05-2008, 19:24
Wiem że żartujesz :D
Tak tylko chciałam sprostować.
Pozdrawiam.
Asiek i Jacuś
19-06-2008, 10:59
Wiele wskazuje na to, że będziemy rekordzistami pod względem czasu załatwiania całej paierologii. Nasze przeboje rozpoczęliśmy w listopadzie 2006r. Pozwolenia jeszcze nie mamy. O ile tym razem "ten oststni papierek" okaże się faktycznie ostatnim - to starostwo obiecało nam, że w ciągu 2 tygodni dostaniemy PNB .... :evil:
Nie powiem - trochę zazdroszczę tym, co załatwiają formalności w miesiąc, ale z drugiej strony cieszę się, że takie przejścia, jakie nas spotkały nie są normą w tym kraju.
4 dni robocze - ale trafilismy na "martwy okres" 21.XII - 28.XII
2 lata i osiem miesięcy od momentu złożenia wniosku o WZ do otrzymania pozwolenia na budowę. Październik 2005 - czerwiec 2008. Z tego 2 i pół roku trwało wydawanie WZ. Co sprawia największą trudność w kontaktach z urzędem? Nieprzestrzeganie prawa. Naginanie go w zależości od tego czy komuś WZ chce się dać, czy też nie. Bezsilność wynikająca ze świadomości, że to, że prawo jest po naszej stronie, w urzędzie NIC nie znaczy.
Sama załatwiałam wszystko. Od złożenia wniosku do uzyskania pozwolenia nie upłynęły 2 tygodnie :D
pierwsza rozmowa z Architektem i złożenie wniosku o warunki 24-01-2008
decyzja o pozwoleniu na budowę 28-07-2008
prawomocność decyzji 19-08-2008
Od czego to zależy, czy tylko czynnik ludzki/urzędniczy ma na to wpływ (zakładam oczywiście, że w złożonych papapierach jest wszystko ok)?
sonia2003
30-07-2008, 14:12
28 dni w Starostwie w Policach (zachodniopmorskie)
20 dni + czas na uprawomocnienie
piotrynski
16-08-2008, 17:40
15 DNI- OSTROW MAZOWIECKI
niuniek26
21-08-2008, 12:10
wniosek zlozony w maju, a na pozwolenie wciaz czekamy-ma byc za 2 tygodnie brrrrrr :evil:
fajnakamila
21-08-2008, 18:15
Wniosek złożony 22.07.08 , decyzja 20.08.08. Teraz tylko czekać 2 tyg na uprawomocnienie :D
Wniosek złożony 22 lipca i ... nadal nic. Odpowiedź pań - okres urlopowy. Czy to ma być usprawiedliwienie??? Jak ja idę na urlop to ktoś mnie zastępuje i moje sprawy nie leżą odłogiem miesiąc :evil: wrrrrrrrr
braszyns
23-10-2008, 17:48
od kupna działki 25 stycznia poprzez warunki zabudowy do pozwolenia na budowę 15 maj 2008 trzeba tylko chodzić pytać się czasami załatwiać osobiście uzgodnienia
na pozwolenie czekaliśmy 6 tygodni - powiat legionowski, a na warunki zabudowy 3 miesiące - gmina Jabłonna - chyba przeciętny wynik, ale my byliśmy w sumie zadowoleni.
starykot
26-05-2010, 12:49
od złożenia wniosku do odbioru pozwolenia nie całe 4 tygodnie. Nie spodziewałem sie tego więc poszedłem tam po 6 tygodniach by dowiedzieć się że od dwóch lezy i czeka :). Gmina Wieliszew , powiat Legionowski. Super prężna gmina... jedyny urzad do którego chodze z przyjemnoscią.
Dokładnie 65 dni.
Olsztyn, warmińsko-mazurskie
minkapinka
06-06-2010, 14:32
Kupilismy działkę z pozwoleniem na budowę i myśleliśmy, ze będzie łatwiej. Od początku wiedzielismy, ze nie chcemy wybudować domu, na który jest PnB, chcieliśmy zrobić projekt zamienny.
Na odpowiedz na jedno z pism czekaliśmy rok i 2 miesiące Po 3 latach wiemy co mamy zrobić, żeby zatwierdzili nam projekt zamienny.
zleciłem to zadanko architektowi który robił projekt...w jego inetersie było jak najszybsze załatwienie PnB, bo inaczej kasa była by później...aż że oni mają na ogół swoich ludzi w urzędach, to nawet się nie obejrzałem a już było PnB. Polecam!
W 2007 roku czekałem niecałe 2 miesiące, powiat Strzyżów podkarpackie.
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin