PDA

Zobacz pełną wersję : G?? z kogutem?



20-02-2003, 15:38
Chciałabym mieć gęś.
Jedną gęś.Jako zwierzaka przydomowego ( jako domowy nie wchodzi w grę :lol:)
Pomyślałam sobie,że jednak taka gęś to...no,za mądra nie jest i nie nauczę jej korzystania z miejsca ustronnego.Będzie więc zostawiać swoje ślady ,gdzie się da.Przekonała mnie o tym nie jedna wizyta na wiejskim podwórku.Ale z drugiej strony jak to będzie jedna gęś, to może wcale tak często jej się to nie zdarza?
Marzę też o kolorowym kogutku.Żeby rano tak cudnie kukurykał.Ale kogut bez kury?
Jak to jest z tym drobiem zimą?Czy on w ogóle wychodzi z kurnika?
I jak z jego wydalaniem? Czy mogą mi obes...wszystko?
Taka gęś miałaby koniecznie kokardkę.:smile:
Co Wy na to?
Czy ktoś miał do czynienia z drobiem i może udzielić wskazówek?
Proszę nie pisać o drobiu do celów spożywczych, bo o inne cele tutaj chodzi.
:smile:

dziuba
20-02-2003, 16:08
Właśnie dziś miałam lekcje poglądową nt kury.
Kury nie mają nerek więc dlatego ich qpka jest luźna. I będzie wszędzie.
Co do miłego kurykania to mam nadzieję, że klapek sąsiada nie sięgnie kogutka. :wink:
Kurka lubi grzebać w ziemi więc trawka będzie rozgrzebana tu i tam...
Gęsi podobno są lepsze od psów jako stróże nocni :roll:

20-02-2003, 16:18
Tak, nie ukrywam,że to po części miała być gęś obronna.
Taka gęś-bodyguard.
Dobra,mogę zrezygnować z koguta. :sad: Choć kogut to nie kura i w ziemi pazurem nie grzebie.Ma ważniejsze sprawy na głowie.
Czekam na wieści o gęsi.

Osówka
20-02-2003, 20:55
Gęsi lubią szczypać (oprócz gości) także trawkę w celach konsumpcyjnych. Czy nie przetrzebi trawnika?

skorpionka
20-02-2003, 21:30
Pomyslalas o tym ,ze ges jak to ges,bedzie chciala gasiorka,a jak bedzie miala gasiorka to wiadomo jakie beda efekty tych kontaktow. Masz pozwolenie na ferme drobiu?

Teska
21-02-2003, 08:29
ostatnio słyszałam w radio..ze jakis sasiad nie wytrzymał i ...ustrzelił koguta..:smile:

Agacka
21-02-2003, 08:29
I budować kurnik (czy tam gęśnik jak kto woli)tylko dla 1 gęsi?http://www.smilies.nl/dieren/elefant.gif

dziuba
21-02-2003, 08:42
I jakieś bajorko będzie potrzebne...

Mojemu bratu kiedyś kura ukradła szynkę z kanapki! Głodne dziecko niosło kanapeczkę, a kurka podleciała i ciapas wyrwała szyneczkę :grin:

Alanta
21-02-2003, 09:29
Gęsi bywają złośliwe, moze lepiej spraw sobie strusia :smile: a i jajka ma smaczne...

pitbull
21-02-2003, 09:39
To juz lepiej skunksa (za przeproszeniem nie obrazajac skunksa :grin:)

Majka
21-02-2003, 10:05
Z tymi gęsiami, a raczej jedną gęsią z czerwoną wstążeczką to bardzo fajny pomysł. Gęś będzie oswojona i będzie przychodziła na wołanie po imieniu, a jak będzie skradał się złodziej - narobi rwetesu :grin:
Opal, popieram, gęś to gęś, a nie jakiś erzac w postaci strusia czy skunksa / nie obrażając forumowego skunksa :grin: /

pitbull
21-02-2003, 10:19
Ale czy taka ges nie odleci do dzieplych krajow ?
To moze stadko jezy zamiast pola minowego. To jest genialne :grin:. Przemiszczajace sie ekologiczne pole minowe.

dziuba
21-02-2003, 10:25
A czy ktoś wie ile żyje kura??? :roll:
Normalnie - wiadomo tyle ile jej gospodarz pozwoli (do rosołu).
A taka dzika, wolo żyjąca kura????

Alanta
21-02-2003, 10:35
Pitbul, a próbowałeś kiedyś jeża pogłaskać :grin: ?
Poza tym jeże nocą tuptają i nie dają spać...
To już bym wolała kozę :smile:

Majka
21-02-2003, 10:39
Moi rodzice w czasach wszelkiego niedoboru hodowali 5 kur /Rozalia, Martyna, Franciszka, Kleopatra i ... nie pamiętam imienia piątej :grin: / i jednego koguta - Klemens mu było na imię.
Mama kroiła im na deseczce pokrzywę, kruszyła skorupki jajek, sypała ziarno, one z wdzięczności sadziły olbrzymie /jak na kury/ jajka :grin: Żyły długo, umarły ze starości /przecież nie robi się rosołu z przyjaciół/.

21-02-2003, 10:51
No jest problem,gdzie ją trzymać.Może w budzie dla psa?Tylko ona szyi tam nie wyprostuje więc trzeba by dach podnosić.
Co z zimą?
Co do kurek-to myślę,że z 5 lat.
Struś za wysoki trochę i bardziej wymagający choć faktycznie imponujący.Można by na nim pojeździć.Jakby synek do szkoły podjechał na strusiu to by było. :roll:
Nie ma to jak gęś.:smile:

pitbull
21-02-2003, 10:51
Kura zyje okolo 10-12 lat - bywa bardzo towarzyska.
Jeza wbrew pozorom da sie poglaskac. Probowalem

21-02-2003, 11:17
10 lat.Boże.
Ale ma życie skrócone biedaczka.
A ile ma średnio kura rosołowa, podwórkowa.O ile skracamy jej życie?

21-02-2003, 11:18
A miało nie być spożywczo. :wink:

Agacka
21-02-2003, 11:27
Taka rosołowa to góra parę lat potem się robi łykowata! No to może konkurs na budę dla kury/gesi Zaproponujmy by ogłosili w muratorze tak jak robią projekty dla znanych :grin:

kgadzina
21-02-2003, 11:40
Czy kurzyna, czy gęsina,
Toż to wszystko ma rodzina.
Kto nie wierzy - precz od jeży
Bo jam przecież jest GADZINA.

21-02-2003, 11:55
Gadzina,ale jaka miła. :smile:

Alanta
21-02-2003, 12:18
Gadzina... hmm... to może kup warana, cudne zwierzątko...

kgadzina
21-02-2003, 12:19
Hm, opalko, czy to było o mnie?

Jeśli tak to poczułem się lekko zakłopotany.
Ponieważ:

1. Gdzie ma byc ta kokardka? (jeżeli będę gęsią)
2. Co ma robić kogucik? I co na to c^2?
3. Dlaczego spanie na zewnątrz?
4. Potrafię korzystać z toalety (mam więcej zwojów mózgowych od ptaków).

Proszę uprzejmie o odpowiedź.

21-02-2003, 12:26
O Tobie bo miłe wierszyki opowiadasz. :lol:

1.na szyi, to ma być gęś, a nie gąsior
2.kogucik będzie gejem
3.nie zwykłam drób przydomowy trzymać w domu
4.nie wątpię :lol:

Ale to w dalszym ciągu, nie rozwiązuje moich problemów z zagospodarowaniem drobiu podwórkowego. :sad:

21-02-2003, 12:41
ad. 1 -świntuch
:lol:

kgadzina
21-02-2003, 12:56
Ad. 1. Co świntuch? Jakie masz skojarzenia?

Agacka
21-02-2003, 13:12
I tak z tematu spożywczego zrobił się o konsumpcji tylko innej:grin:

Osówka
21-02-2003, 13:19
Proponuję kostkowaty apartament z gargamelową wieżyczką, żeby gąska mogła wyglądać bez opuszczania ciepłego lokumi i gęgać na złodziei (niczym Roszpunka).

kgadzina
21-02-2003, 13:50
Opalko - ponawiam pytanie: Co świntuch? Jakie masz skojarzenia?

pitbull
21-02-2003, 14:05
Swintuch a jaki natarczywy ;D

21-02-2003, 14:06
Ja nie mam. :lol:
Ale skoro pytasz,gdzie ma być kokardka, gdybyś Ty był gęsią, to.....:grin:
Przecież wiadomo,że gęś ma kokardkę na szyi. :smile:
Więcej już nic nie powiem :oops:

dziuba
21-02-2003, 14:51
Dla gąski proponuję zameczek z wieżą koniecznie otoczony fosą!!!

A może kangura??? one świetnie boksują!!

pitbull
21-02-2003, 15:01
Pomyslcie o czym co sie samo wyzywi i czym nie trzeba sie opiekowac - rodzaj symbiozy - a w razie czego mozna to zjesc :grin:

kgadzina
21-02-2003, 15:41
Ja wiem.

To są ŚLIMAKI. :grin::grin:

pitbull
21-02-2003, 15:58
Ale w jaki sposob slimaki mialyby bronic domu ?

skorpionka
21-02-2003, 18:25
Zebate,krwiozercze slimaki obronne.Szczegolnie niebezpieczne podczas zmasowanego ataku na wroga.Pojedyncze egzemplarze nie sa
agresywne.

Agacka
21-02-2003, 18:26
Nie było mowy o obronie domu miała być symbioza, samowystarczalność i w razie czego obiadek :grin:

Olinka
21-02-2003, 21:19
wracając do gąski to pięknie robi... również za kosiarkę do trawy:smile:
ale na tej trawce na bosaka to się chodzić nie da bo ślisko.
no i gęsi lubią sobie żyć stadnie - powędrować tu i ówdzie.
I jeden jeszcze Wieeelki Plus. Kury musisz pilnować, bo jak Ci jakiś bezduszny kierowca przejedzie to trudno-bo mógł, a gęsi nie można ot, tak sobie przejechać. z gęśmi jest tak, że kierowca musi na nie uważać, i nie przejeżdżać, bo gęsi mają Prawo chadzać sobie po okolicy w tak zwany samopas, czyli gdzie chcą.
Pozdrawiam i ps marzyła mi się parka rajskich kurek (on i ona) takie małe kolorowe, ale mąż mi "te kupki" z głowy już wybił. Może namówię go na przepiórki japońskie:smile:

21-02-2003, 21:52
Olinko,
napisz coś o przepiórkach,proszę.:smile:
Co myślisz o moim pomyśle z gęsią.Jedną.
Pozdrawiam :smile:

marian1
22-02-2003, 10:31
gęś zdecydowanie tak. Prócz zalet obronnych i kulinarnych (o pardon) gęś służu jako źrodło pierza. Opal wyobraź sobie długie, zimowe wieczory z gęsią między nogami (taka technika darcia pierza :wink:. W charakterze instruktażu obejrzyj sobie ekranizację Chłopów) i te miękuśkie poduchy, jaski (nie te forumowe rzecz jasna)powstające z udartego pierza. Jedyny minus darcia pierza to wątpliwej urody gęś, ale w czasie odrastania piór możesz zawiązać szerszą kokardę. Marian

Teska
22-02-2003, 11:05
to do was przyjade w odwiedziny z moja kochana kotka:smile: :smile: :smile:

marian1
22-02-2003, 11:32
do teski. Czyżbyś przestała lubić swoją 'Ukochaną kotkę". Kontakt wypieszczonej kotki z gęsią obronna może skończyć się paniczną rejteradą ssaka. Wypasiona gęś to zdecydowanie zawodnik zbyt ciężkiej kategori wagowej dla kotki. Gęś to nie pies - nie ma wrtażliwego nosa. Jeśli ktoś przyjmuje zakłądy to stawiam na pierzastą.
Marian

dziuba
22-02-2003, 23:55
Teska - ja wezmę swoje dwa kocury i gęś nie ma szans :wink:

23-02-2003, 11:45
No proszę.Już się nad moją gesią pastwią.:wink:

Smok
23-02-2003, 18:32
Coś Wam opowiem. Będąc na wczasach u mojego przyjaciela Wacka na Suwalszczyźnie podziwiałem jego trawnik schodzący do jeziora Wigry. Trawnik był duuuży i równo przycięty. Pewnego dnia gdy Wacek pracowicie kosił go, wpadłem na pomysł by kupił kozę, a Wacek na to: Już o tym myślałem, ale przyszłyby ze wsi i zjadły bo bezrobocie i bieda straszna.
Tak przy okazji pozdrawiam wszystkich Suwalszczan. Fajni ludzie.

Osówka
23-02-2003, 20:49
Kojarzy mi się powiedzonko "rozmawiała gęś z prosięciem", które można zmienić na "Pilnowała gęś z prosięciem".
Są takie fajne małe ogrodowe świnki - wietnamskie, czy koreańskie. Tak czyste i inteligentne, że hodowane w domach....
To co - może gęś i świnka?

23-02-2003, 21:45
świnka mówisz?
są miłe, inteligentne, wcale nie brudne,ale jednak....nie.:smile:
Na razie ptactwo za mną chodzi.:lol:

Smok
23-02-2003, 21:49
gęsiego ?

dziuba
23-02-2003, 21:53
A ja chcę kanarka. Tylko ciekawe jak szyko by go koty dopadły??? :roll: Klatkę chyba pod sufitem bym zawiesiła...

Smok
23-02-2003, 22:00
a może koty pod sufitem ?

marian1
24-02-2003, 07:37
Smok ma kota pod sufitem?

kgadzina
24-02-2003, 09:52
Kot ma sufit pod Smokiem?

Teska
24-02-2003, 10:00
smok, gaski, kotki, pieski, swinki.....ot i budowlane zooo:smile:

a moze by tak gwarka..madre ptaszysko..:smile:

marian1
24-02-2003, 10:05
Kot i Smok w jednym stali domku, Smok na górze, Kot na dole.

Smok
24-02-2003, 12:08
Ha ha ha. Smiejcie się smiejcie. Ciekawe co będzie jak dostaniecie kota.

marian1
24-02-2003, 12:31
Nie wiem jak inni ale ja smoczego kota nie wiąłbym za wszstkie opale świata. Toż to musi być jakiś mutant przeokropny:smile:

dziuba
24-02-2003, 12:40
No właśnie, jak nie kanarek to gwarek ale luby nie chce żadnego ptaszyska w domu... :cry:
Gwarki są extra!!!

Teska
25-02-2003, 10:14
Gwarek jest OK...u znajomych jak wchodze i mowie: czesc felek...a on..czesc chuda..i skad to ptaszysko felkowate wie ze to ja ..:smile:

Teska
25-02-2003, 10:17
a teraz uczy sie piosenek Garou:smile: :smile: plyta gra no...czesto..i nawet juz sie sporo nauczyl...

Jak jeszcze nie wiedzialam ze on umie zaspiwewac siedze z kumpelka i raptem ni stad ni zowad cos spiewa...gapie sie...i dalej nic nie wiem...raptem kumpelka w ryk:smile: :smile: ze to felek sobie podspiewuje..

:smile: :smile:

25-02-2003, 11:06
Ja chcę takiego felka. Ja chcę takiego felka.!!

dziuba
25-02-2003, 14:07
No po prostu REWELACJA!!!!

Smok
25-02-2003, 19:34
Tak,tak, rewelacja. Bardzo lubię gwarki. Są bardzo smaczne.
Gdy połknę jednego, śpiewam pół godziny.
la la la :smile::smile::smile:li li lu
. \\||//

Teska
26-02-2003, 09:17
hmmm..byłam zobaczyc w małym zoo po ile te gwarki...jak zobaczyłam cene :smile: i tymi innymi "bajerami" 2 tysiące...w tym gwarus 1400:smile:

marian1
26-02-2003, 10:22
Podejrzewam, że tańsze będą gwarki ze Śląska. Mogą być szczególnie atrakcyjni dla pań. Są inteligentne, silne, wymagają jednak stałej pielęgnacji ego :smile:. Polecam

dziuba
26-02-2003, 12:33
A jak taki gwarek ze Śląska tunel wykopie i ucieknie??? :grin:
Czarna rozpacz :cry:

Agacka
26-02-2003, 14:27
Może odrutować okolicę:smile: Lub przywiazać go na sprężynie (dla rozrywki)do "budy"?

skorpionka
26-02-2003, 15:45
Taki gwarek ze Slaska to chyba bardziej wymaga pielegnacji libido niz ego.
Agacka ,nie badz sadystka,z drutem na gwarka?
Przytul,poglaszcz i wypusc na wolnosc, wroci dobrowolnie,oczywiscie jesli to faktycznie inteligentny slaski gwarek.Nie polecam gwarkow ze wschodnio-poludniowych rejonow Polski.Taki jak sie obrazi ,to juz nie wroci.
Kiedys marzylam o gwarku,bynajmniej nie o slaskim,w zwiazku z czym interesowal mnie ten temat.
Gwarki umieja nie tylko mowic,ale perfekcyjnie nasladuja wszystkie dzwieki,co bardzo inteligentnie wykorzystuja.
Czytalam,ze gwarek chcac przywolac kogos z domownikow do pokoju w ktorym jest sam(czego podobno nie znosi),nasladuje dzwiek dzwonka telefonu.Wlasciciele dluzej sie ucza odrozniac telefoniczne dzwieki ptaka ,niz gwarek nasladowac te dzwieki.
Ptaszek ten jest bardzo towarzyski,trzeba mu poswiecac b. duzo czasu, inaczej przestaje mowic,cierpi na depresje,wypadaja mu piora.Na tego ptaka moze sobie pozwolic tylko ktos kto przebywa w domu,musi bezustannie rozmawiac z pupilem.
Jesli juz ktos zdecyduje sie na kupno,to koniecznie musi to byc mlody ptaszek,poniewaz czym starszy tym trudniej sie uczy mowic,chyba ze wczesniej byl cwiczony.
Jednak ten ze Slaska jest mniej klopotliwy,nie trzeba bez przerwy z nim gadac,czym innym tez sie zadowoli:smile::smile::smile:

Smok
26-02-2003, 17:04
A czy taki gwarek nie powinien sobie pofruwać ? Siedzi nieborak całe życie w klatce i jeszcze każą mu śpiewać. Nawet gdy miałem chomika, wypuszczałem go na wolność.

Teska
27-02-2003, 06:38
moze sobie fruwac...jeno jest jeden kłopot...nie umie leciec do toalety:smile: a podobno gdzie co upadnie tam "wyzre" dziure albo plame...:sad:

tczarek
27-02-2003, 08:01
Co do tematu to gąskę zdecydowanie odradzam, bo nie ma możliwości wyedukować jej gdzie powinna załatwiać swoje potrzeby. Nawet na dziełace o powierzchni ponad 1000 m widać, że jest taki ptaszek jest na działce. Co do kogucika to napewno powinien mieć kilka kurek no bo jak to kogucik bez kurek to troszkę mu będzie smutno. To poprostu męski punkt widzenia i już. Oczywiście teraz poważnie, kury są mniej uciązliwe na działce od gęsi. Ja polecałbym kilka kuerk i kogicika.
Pozdrawiam,

pitbull
27-02-2003, 08:26
Nie ma nic lepszego na ochlode w lecie niz wchodzocy miedzy palce u nog ptasi guan. Wszak lubimy obcowac z przyroda i chodzic boso :grin:

Agacka
27-02-2003, 08:49
Wybacz Pit ale stanowczo wolę jak w palce nie wchodzą mi nieczystości tylko np młodziudka trawka lub inne kwiecie, oczywiscie wszystko jest kwestia upodobań!

27-02-2003, 10:13
tczarek
dzięki, mam pytanko
czy gęś produkuje AŻ tyle? jedna mała gąska?
:smile:

marian1
27-02-2003, 10:16
Ptasie guano świetni nadaje się do nawożenia działki, rosną na nim ekologiczne warzywa i pełne kolorów kwiaty. Zaś wysuszone i sprasowane w kostki może być paliwem do kominka. Najmniej kłopotliwe do sprzątania są na pewno królicze bobki, tyle że królik ma to do siebie, że ryje i raczej nie będzie pokojowo koeegzystował z takim nie przymierzając pitbullem:wink:

marian1
27-02-2003, 10:17
do Opal
Każda mała gąska stanie się kiedyś dużą gęsią (patrz. bajka o brzydkim kaczątku). Co do sposobów wykorzystania guano patrz wyżej.

27-02-2003, 10:56
Domyślam się,ze wyrasta gęsicko.
Ale nurtuje mnie problem ilości.
Ile dziennie?
Nie chcę przynudzać na ten niemiły temat,ale ja naprawdę chcę mieć gęś.
:smile:

pitbull
27-02-2003, 11:20
Naprawde duzo (oczywiscie proporcjonalnie do masy ciala) w stosunku do krowy ma sie objetosciowo niewiele.
Ptak to ptak - widzialas jakie zlosliwe sa golebie i jakie prawdzie "naloty dywanowe" potrafia zorganizowac? :grin:

dziuba
28-02-2003, 13:41
Proszę nic nie mówić o stadach gołębi!!! Raz jedno stado zostawiło 40 śladów na samochodzie.......

tczarek
04-03-2003, 08:42
Do Opal
Jedna mała gąska naprawdę produkuje tego tyle, że na działce jest to widoczne. Moi znajomi ćwiczyli to na działce około 1500 m.
Gąska nie miała żadnych swoich miejsc. Po prosty wszędzietego było pełno. Nie wiem czy biegania za gąską ze zmiotką i zbieranie "towaru" to przyjemne zajęcie.
Pozdrawiam

04-03-2003, 09:54
tczarek,
bardzo mnie interesuje ta historia.
opowiedz o tym coś jeszcze.Czy poza tym była uciążliwa?
Pozdr :smile:

Teska
04-03-2003, 15:17
Opalko....kup gąskę a pózniej bedziesz nam opisywała co sie dzieje..taki dziennik Opalkowo- gaskowy :smile:

Agacka
04-03-2003, 17:00
Opalko i daj jej na imię BALBINKA! Będziemy śledzić z zapałem Twoje z gąską zmagania :grin:

04-03-2003, 17:08
BArdzo chętnie tylko,że na warszawskiej wrabiają mnie w owce i oscypki. :grin:

Agacka
04-03-2003, 17:17
Owce nie, ale oscypki będziesz musiała pakować - każdą sztukę oddzielnie:

04-03-2003, 17:18
Jak świstak?? :eek:

Agacka
04-03-2003, 17:29
Sreberka niestety są droższe od woreczków foliowych, ale z pewnością bardziej oryginalne! I można do pakowania zatrudnić owieczkę :smile:

Smok
04-03-2003, 19:12
owieczkę, bo świstaka za te sreberka już posadzili :sad:

Teska
05-03-2003, 08:20
SMOKUS...a gdzie byłeś??? szukales cosik do zjedzenia??

skunks
06-03-2003, 00:02
To juz lepiej skunksa (za przeproszeniem nie obrazajac skunksa :grin:)

:wink:

skunks
06-03-2003, 00:05
:)

Alanta
06-03-2003, 10:45
Pewnie, ze skunks przebija strusia, ale Opal chciała ptaszysko, więc rzuciłam strusiem :smile:
Przyznasz, że struś przebija gęś :wink:

pitbull
06-03-2003, 11:08
Skunks przebija wszystkie zwirzaki. A zakochany skunks nawet lata i wykonuje rzeczy nie do wykonania :smile:

Alanta
06-03-2003, 11:18
Pitbulla też przebija :wink: ?

pitbull
06-03-2003, 11:35
Pitbul ze skunksem nie konkuruje, poniewaz nie mialby szans :smile: - zawsze powtarzam " zeby zyc, trzeba wiedzic kiedy powiedziec pas" :grin:

skorpionka
06-03-2003, 17:24
On 2003-03-06 12:08, pitbull wrote:
Skunks przebija wszystkie zwirzaki. A zakochany skunks nawet lata i wykonuje rzeczy nie do wykonania :smile:

Gdzie widziales takiego zakochanego skunksa?
Myslalam ze w tak kuriozalny sposob zachowuja sie tylko samcy Homo sapiens.Skunksy teeeez????:smile:

07-03-2003, 06:06
On 2003-03-06 11:45, Alanta wrote:
Pewnie, ze skunks przebija strusia, ale Opal chciała ptaszysko, więc rzuciłam strusiem :smile:
Przyznasz, że struś przebija gęś :wink:.


Ależ, oczywiście Alanto ! -
miło mi, że doceniasz skunksy :smile::smile::smile:
W przypadku porównania strusia z gęsią - struś bije gęś na głowę.
Jest silniejszy i ... wygląda na mądrzejszego od gęsi :smile:
Przede wszystkim robi większą i bardziej zwięzłą qupe
dlatego jest łatwiejszy w hodowli ...
Jednak zdecydowanie Pitbul ma rację- "skunks przebija zdecydowanie wszyskie zwierzaki." ,a kiedy stworzy się sku... odpowiednie warunki do zakochania - to ho, ho ! :smile::smile::smile:

korzystając z okazji

Wszystkim Paniom życzenia z okazji ich święta - Dnia Kobiethttp://www.ogrodnik.pl/bukiety/bukiety_06_09_a.jpg

skunks
07-03-2003, 06:07
:)

pitbull
07-03-2003, 08:37
To widac od razu czy to tekst. Nawet bez podpisu.
Mowilem ze skunksy umieja kochac.
Nie ogladacie bajek - byl taki francuski skunks ktory zakochal sie w kotce. Oj jak on kochal ... :smile:

Agacka
07-03-2003, 11:40
Ależ się zrobiło romantycznie HM http://www.smilies.nl/smlove2.gif

Jola_
07-03-2003, 12:53
Skunksiku,
Twoje kwiaty i życzenia są jedyną miłą rzeczą jaka mnie dzisiaj spotkała.
Bardzo dziękuję w swoim i wszystkich kobiet imieniu.http://www.ifb.pl/~qba/ikonki/mordki2/011.gif
Kwiaty są piękne i prosimy częściej.

skorpionka
07-03-2003, 15:53
Zaczelo sie od gesi ,a temat przerodzil sie w watek prawie o milosci:smile:Wiadomomo-wiosna!

"Juz wiosna odrosla
i bzami tchnie
Kaziu,Kaziu zakochaj sie! "

Teska
07-03-2003, 17:33
a dzisiaj snieg u mnie padał...:smile:

Osówka
07-03-2003, 23:25
Ja jeszcze w sprawie gęsi. Otóż może Balbyna da się namówić na jakieś seksowne majteczki, które posłużyłyby jej za podręczną (podogonową )toaletę przenośną? Tylko jakie?
Stringi odpadają, bo wszystko wypadnie.
Może jakieś gustowne, różowe, barchanowe "reformy"?

kgadzina
10-03-2003, 10:33
Stringi rzeczywiście odpadają. No chyba, że chodzi o produkcję batoników marki "TWIX".
Co do różowych reform - tak, jestemm za, ale:

1) MUSZĄ mieć koronkę nad kolankami,
2) Kolor inny niż róż majtkowy zdecydowanie odpada.

Agacka
10-03-2003, 13:38
Widzę że tak sobie gdybacie......a czy już ktoś zapytał o zdanie Balbinę?

pitbull
10-03-2003, 14:09
Nic o Balbinie ... bez Ptysia :grin: VETO

mika30
12-03-2003, 10:33
Mój sąsiad ma trzy szare gąski i stadko ozdobnych małych kurek na czele z kogutkiem - zimą nie mogę spać od ok. 6 rano a wiosną i latem od 4.Zastanawiam się nad kupnem wiatrówki!!!!!!

Olinka
13-03-2003, 11:42
witam, po długiej przerwie i widzę, że temat jest WAZKI bo już dwie strony dyskusji:smile:
przepióreczki są malutkie i raczej (przepraszam) niejadalne, tzn. można by je jeść, (są tacy co jadają gołębie)ale ... Chociaż przepiórki sprowadzono dla celów mięsnych, to taka przepióreczka to waży ze 150g. Milutkie i jedyne czego można je nauczyć to spożywania posiłku w określonym miejscu. Kolor: beżowo-brązowo-buro-nakrapiane (komuś, dla kogo wróbel jest szary będą się wydawać bylejakie, ale MY przecież wiemy że wróble nie są szare tylko Wielokolorowe:smile: Przepióreczki są przepiękne, dość płochliwe i niosą maciupeńkie jajeczka w kropeczki.Żywi się je mieszanką zboża-kukurydza i inne (troszkę jak kury. Nie wydaje mi się że są w stanie oswoić się do tego stopnia, żeby łaziły za człowiekiem jak pies. Zalety: Malutkie kupki, pan przepiór jest b. ładny, niosą jajeczka po mniej-więcej 7 tygodniach. Wady: wymagają opieki bardziej niż GĘŚ.
Ale gęś też wymaga opieki. Taki gąsiorek wychowany od małego wśród ludzi uważa ich za swoich i jest na prawdę fajny. Nie szczypie (choć gęsi są uparte) i żeby nie uciekł trzeba mu przyciąć lotki. Jajka gęsie są (kwestia gustu) okropne. Gęsi się ma głównie po to żeby je jeść. Gęś się sama sobą zajmie.Trzeba ją tylko rano wypuścić z klatki/kurnika, a wieczorem ona sobie sama wróci (czasem nie i wtedy trzeba ją znaleźć) Można czasowo z takiej gęsi oskubać puch, ale ja widziałam takie pokrwawione od skubania gęsi i było to ohydne. Nie wiem nic wiecej o gęsiach, bo te które znałam już biedaczki nie żyją (zostały spożyte).
Z drobiu niespożytego znam jednynie 6-letnią żylastą kurę mojego dziadka, której pewnie dane będzie umrzeć ze starości:smile:
Pozdrawiam.

Olinka
13-03-2003, 11:46
sorki za takie długie przynudzenie:smile:

marian1
17-03-2003, 07:59
Coś mi tu śmierdzi... Kwiaty od skunksa i nie zwiędnięte? Bardzo to podejrzane. Polecam obejrzenie jakiejkolwiek kreskówki, w ktorej występuje skunks - zawsze, ale to zawsze więdną tam kwiaty. Chyba ktos tu podszywa się pod skunksa - czyli skunks jest farbowany.
Pozdrawiam. Demaskator

Jola_
17-03-2003, 11:28
Marian, Ty się nie czepiaj Skunsahttp://www.ifb.pl/~qba/ikonki/mordki2/038.gif! Nooo, może i jest troszkę farbowany, ale kwiaty tylko od Niego dostajemy!

marian1
17-03-2003, 12:00
Rzeczywiście Sku ma gest z tymi kwiatami. Ja nawet nie wiem jak się takie kwiatki wstawia (nie twierdzę, że gdybym wiedział to bym je przysyłał). Miło sie na nie patrzy - nawet jesli się nie jest ich adresatem. A tak swoją drogą, jak łatwo zbałamucić kobietę. Wystarczy bukiet kwiatów - wirtualnych przecież!

Olinka
17-03-2003, 18:34
Kiedy ja wcale nie faworyzuję gęsi!
Myślałam, że Skunksy są tak kochane, że nie trzeba ich zachwalać na Forum:smile:
A czy wiecie że niektóre ptaki (np. sowy i inne drapieżne) mogą chcieć takiego skunksa pożreć?
Trzeba więc zawsze stać w Skunksa obronie. Na przykład trzeba go obronić przed Drapieżną Gęsią.
Pozdrawiam, zwłaszcza Tych w paski:smile:

Wowka
19-03-2003, 09:24
Wszystkim tym którzy ewentualnie chca przyozdobić ogród jednym kogucikiem lub jedną kaczuszką ten dowcip dedykuję:

Przychodzi facet do sklepu zoologicznego i pyta:
- Sa papużki nierozłączki?
- Są.
- To proszę jedną.

:grin: :grin: :grin: :grin: :grin: :grin: :grin:

skunks
19-03-2003, 10:38
Pasiasty pięknie dziękuje :smile:- Olinko
- na tak mile brzmiące i przmyślane argumenty, aż mi sie mordka krzywi w uśmiechu ...:lol:



On 2003-03-17 12:28, Jola_ wrote:
Marian, Ty się nie czepiaj Skunsahttp://www.ifb.pl/~qba/ikonki/mordki2/038.gif!


Właśnie Jolu_ ... co Marian imputuje ?
Marian, czemu nas zaczepiasz ? :smile:

Przedni kawał - Wowka !

marian1
19-03-2003, 11:23
Mam to od urodzenia - tzn. taką zaczepną naturę.
Zastanowiłem się i właściwie nie wiem kiedy zaczepiłem-być może to znieczulica, co rusz zaczepiam i może zanikł mi odruch wrażliwości. Znacie na to lekarstwo?

marian1
19-03-2003, 11:39
Ja rozumiem,że wszyscy sąprzyjaciółmi Skunksa i nikt go nie zaczepia. Dysponuje on przecież wrodzoną bronią biologiczną (w czym ma przewagę nawet nad Saddamem, który musi sypnąć zielonymi, by taką broń zdobyć). Ciekaw jestem jedynie jak zachowają się członkowie sławetnego Klubu Przyjaciół Skunksa, gdy przeciwko niemu zwróci się USA po rozbrojeniu Saddama. Czy dzisiejśi wielbiciele Sku zawrą szeregi i udzielą Jemu czegoś więcej niż tylko moralnego wsparcia? Obawiam się, że wśród dzisiejszych apologetów Sku ujawnią się fałszywi pochlebcyi koniunkturaliści, skłonni przyłączyć się do tego co pasiaste. Sku dam Ci radę, chcesz mieć wiernych przyjaciół wzbogać swój arsenał o broń jądrową. Pamiętasz ZSRR - wszyscy go kochali bo miał glowice. Kasandr(a)

skunks
19-03-2003, 18:58
On 2003-03-19 12:39, marian1 wrote:
Ja rozumiem,że wszyscy są przyjaciółmi Skunksa i nikt go nie zaczepia. Sku dam Ci radę, chcesz mieć wiernych przyjaciół wzbogać swój arsenał o broń jądrową. Pamiętasz ZSRR - wszyscy go kochali bo miał glowice. Kasandr(a)



http://www.eng.bahcesehir.edu.tr/compe/html_picts/animated3/skunks.gif


:wink: :D :lol:

Teska
19-03-2003, 19:10
ale oczka....:smile:

skunks
19-03-2003, 19:36
:)

skorpionka
19-03-2003, 19:53
On 2003-03-19 12:39, marian1 wrote:
Ja rozumiem,że wszyscy sąprzyjaciółmi Skunksa i nikt go nie zaczepia. Dysponuje on przecież wrodzoną bronią biologiczną (w czym ma przewagę nawet nad Saddamem, który musi sypnąć zielonymi, by taką broń zdobyć). Ciekaw jestem jedynie jak zachowają się członkowie sławetnego Klubu Przyjaciół Skunksa, gdy przeciwko niemu zwróci się USA po rozbrojeniu Saddama. Czy dzisiejśi wielbiciele Sku zawrą szeregi i udzielą Jemu czegoś więcej niż tylko moralnego wsparcia? Obawiam się, że wśród dzisiejszych apologetów Sku ujawnią się fałszywi pochlebcyi koniunkturaliści, skłonni przyłączyć się do tego co pasiaste. Sku dam Ci radę, chcesz mieć wiernych przyjaciół wzbogać swój arsenał o broń jądrową. Pamiętasz ZSRR - wszyscy go kochali bo miał glowice. Kasandr(a)
................................
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
Jesli Skunks nie przejdzie na islam ,nie musi sie obawiac Jureczka z Bialego Domu.
Uspokoje Twoje obawy ,czlonkowie wspomnianego klubu wyrazaja swoje uwielbienie dla Skunksa nie tylko ideowo ale rowniez sklonni sa przelac krew w obronie swojego Prezesa.
Ja rowniez wyposazona jestem w bron biologiczna-smiertelna i w tej sytuacji mam bardzo cenna pozycje wsrod apologetow Skunksa.
Nie ma wsrod nas zdrajcow i oportunistow.
Przyjaciele Skunksa ,powinnismy bardziej lustrowac nowych czlonkow,wrog nie spi!Niech zyje Skunks!!!

19-03-2003, 20:02
skorpion
przyłoż sobie trochę lodu na czoło

skunks
19-03-2003, 20:16
:)

skorpionka
19-03-2003, 20:30
Anonimowa, tak bardzo zle Ci na tym swiecie?
Dziekuje za rade, mnie lod moze pomoze,ale Twoj stan psychiczny opanuje tylko dobry psychoterapeuta.Niestety nie wzbudzi u Ciebie poczucia humoru.:smile:

Teska
19-03-2003, 20:50
hihihi dobre :smile: buzki usmiechniete..wiosna idzie :smile:

marian1
20-03-2003, 07:22
Anonimowa, więcej dystansu do tego co dzieje się na tym wątku. I więcej zastanowienia się nad wypowiedziami. Skąd Skorpionka ma wziąć lód - nie ta strefa klimatyczna.
Co do wsparcia dla Sku mogę tylko cieszyć się, że są jeszcze idealiści gotowi walczyc za paski (poza Amerykanami oczywiście, którzy walczą paski i gwiazdki). Zresztą zastanowiłem się i doszedłem do wniosku że Wuj Sam nie ruszy Sku, który jest przecież rdzennym mieszkańcem Ameryki. Jego likwidacja naruszyłaby pewnie jedna z poprawek do konstytucji (przypuszczam że może ona brzmieć: Każdy rdzenny skunks amerykański ma wrodzone i niezbywalne prawo do zadzierania ogona i nieograniczoną swobodę w dysponowaniu własną osobą. Jakakolwiek dyskryminacja skunksa - zwłaszcza przez gęsi jest zabroniona.
Tak to sobie mniej więcej wyobrażam. A wy?.
Pozdrawiam. Zreflektowany, pozytywnie zaskoczony i ugodowy. M.

Olinka
20-03-2003, 12:23
ja tylko w kwestii formalnej: to co zamiast gęsi i kogutka???

skunks
20-03-2003, 21:59
:)

skorpionka
21-03-2003, 12:29
Marian1,Skunks pochodzi wprawdzie z Ameryki,ale obowiazuja go polskie przepisy prawne i nie jest to takie pewne czy ma prawo do zadzierania ogona.Chyba ze objawi mu sie piekna skunksiczka,a okolicznosci te nie sa objete normami prawnymi.

marian1
22-03-2003, 10:34
zadzieranie ogona w miejscu publicznym w związku z fascynacją atrakcyjną skunksiczką może zostać zakwalifikowane jako obraza moralnośc :wink:. Skunks może zadzierać ogon w domowych pieleszach, zgodnie z zasadą "wolnoć Tomku w swoim domku" czego sobie i Wam życzę.

hanka55
13-12-2007, 11:25
podciągam zimową aurą, bo gęsi pomysł - przedni :D

marta-mam niebieski dach
13-12-2007, 13:05
Wątek jest przedni :lol:
spłakałam się ze śmiechu :lol: :lol: :lol:
Wydrukowałam dla reszty rodzinki :D lubią takie smaczki :P

A swoją drogą ciekawe, czy opal zdecydował(a?) się na tę gęś?
:wink:

DPS
13-12-2007, 17:45
Hania, ja Ci dziękuję, że wykopałaś ten wątek - darowałaś mi chwilę wspaniałego relaksu po długim i trudnym dniu. :D

13-12-2007, 20:11
O, jaki fajny watek, w sama pore,
bo tak w kwestii drobiu przydomowego...

Pare dni temu somsiad zaproponowal nam parke... labedzi. :o
Gada, ze oswojone i odlatac nie beda.
No i... sie tak zastanawiam...
Staw mamy, duzy nawet, wiec plywac mialyby gdzie,
terenu do lazenia tez sporo,
tylko nieogrodzone to, do szosy jakies 250m,
moga polezc, i ja nie wiem, czy kierowca jeden z drugim
bedzie stawal i pertraktowal z labedziami o pozwolenie na przejazd... :-?

Mam problem, no bo pomyslcie, z jednej strony,
jak dostojnie i szalowo wygladalyby labedzie zeglujace po naszym stawie w swietle zachodzacego slonca...
na ten przyklad,
albo wschodzacego.
Ale z drugiej strony, na zime trza do zagrody je,
labedziarnie jaka zbudowac, dokarmaic nie wiadomo czym...
a drob ten do mikrych nie nalezy.
No i te brzydkie kaczatka...

Brac czy nie brac? Konkretne pytanie.

hanka55
13-12-2007, 22:15
Anulko, ja też lubię miłe wątki i cieszę się, że zrobiliśmy sobie przyjemność :P
A swoją drogą, zobacz jacy mili ludzie byli na forum, aż szkoda, że zniknęli w czeluściach czasu...

matko, może tu pomogą ?

http://www.otop.org.pl/kat_50/Blizej_OTOP_grupy_lokalne.html

http://www.otop.org.pl/kat_50_105/Lista_grup_lokalnych_OTOP.html

" Przedstawione w artykule informacje na temat tego niełatwego problemu oparte są na oficjalnych stanowiskach zarówno największej polskiej organizacji zajmującej się ochroną ptaków - Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków, jak i specjalistycznej organizacji naukowo-badawczej - Polskiej Grupy Badania Łabędzi przy Stacji Ornitologicznej Polskiej Akademii Nauk. To kierownikowi PGBŁ - pani dr Marii Wieloch oraz jej współpracownikom zawdzięczamy zebranie obszernej i rzetelnej wiedzy naukowej, niezbędnej dla prawidłowego planowania wszelkich działań dotyczących ochrony przyrody."
http://www.salamandra.org.pl/magazyn/b09a07.html

Zakład Ornitologii PAN w Gdańsku - kontakty:
http://www.stornit.gda.pl/pracownicy.html

bluszczyk
14-12-2007, 09:29
Brac czy nie brac? Konkretne pytanie.

nie brać, ja nie biorę ............ :wink:
powinny być wolne, jak ptaki .........

hanka55
14-12-2007, 09:54
Są pod ochrona, ale może matka z ornitologami utworzy im stanicę ? :lol:

DPS
14-12-2007, 14:39
A wolno hodować takie dzikie ptactwo bez zezwolenia jakiegoś? :roll:

Pinus
14-12-2007, 14:42
A może weź kaczora (albo nawet dwa..) zamiast gęsi i koguta :D
..

marekcmarecki
14-12-2007, 16:24
A wolno hodować takie dzikie ptactwo bez zezwolenia jakiegoś? :roll:
JASNE!!
MÓJ ZNAJOMY MA WŁASNE DZIKIE KACZKI!!
Przylatują kiedy chcą, jedzą z ręki i odlatują kiedy chcą i tak już przez kilka lat. Sam nie jest tak do końca pewien czy to ciągle te same :lol: . Nikt ich nie więzi. W każdej chwili mogą odejść i z tymi łabędziami mogło by być tak samo. Tylko że one jak będą dostawały odpowiednio często jedzonko to same nigdzie nie odlecą. Mało tego! KUMPLI NASPROWADZAJĄ!! 8)

hanka55
14-12-2007, 17:17
ZADAŁAM PYTANIE matki, oto odpowiedź :

"co to znaczy nie są dzikie ??? Zalezy jaki to gatunek łabędzia i to w pierwszej kolejnosci nalezałoby ustalić. O ile to krajowy gatunek (mamy 3) który ktos kiedyś sobie złapał to będzie to zawsze gatunek dziki i podlegający ochronie. To że sasiad może sobie wspominane łabedzie hodować od 10 pokoleń na swoim stawie NIE ZMIENIA faktu, że zarówno w świetle prawa jak i kazdego przyrodnika, jest to krajowy gatunek ptaka dzikiego podlegajacy ochronie gatunkowej. AMEN.
W koncu o ile pan sąsiad złapał kiedys i oswoił łabędzie nie miał na to zezwolenia władnego organu - w tym wypadku bodajze Ministerstwa Środowiska

Na zasadzie tej że podoba mi się i urocze, to sobie potrzymam - to mozna by trzymac wszystko: od zubra po sarnę, bielika czy kunę. Pomysl tylko jaka byłaby presja społeczna na krajową faunę (nie tak znowu liczną). Przepisy ochrony wymyslono własnie po to żeby chronic przytrodę i by zajmowały się tym odpowiednie organy, a nie kowalski choćby chcący dobrze.
Zwłaszcza, ze takiego łabędzia nie karmi się chlebem jak czynią to starsze panie w parkach. O ile to krajowy gatunek - proponuję skontaktowac sie z OTOP (Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony ptaków) oni udziela informacji jak odzywiac ptaka i jak najszybciej zwrócić mu wolnosć.

O ile jest to jakiś gatunek (może omiana) hodowlana, to oczywiście mozna ja hodować zgodnie z prawem. W koncu niektóre gatunki kaczek i łabedzi są od lat hodowane w wolierach ale nie są to gatunki krajowe !!! - wyjatkiem może jest krzyżówka).

Sugeruję zatem:

1) Dowiedziec się co to za gatunek

2) o ile mozna go legalnie trzytmac należy nabyc ksiażeczkę o hodowli ptactwa wodnego (Egros wydał takową z serii HOBBY)

3) O ile to gatunek krajowy jak najszybciej skontaktowac się z OTOP i poprosic o konsultacje na tenat zywienia i zaistniałej sytuacji."

b/k bo to nie moja dziedzina.

14-12-2007, 22:42
Hanka, bardzo dziekuje za wyczerpujaca odpowiedz. :)

O wiezeniu u mnie nie ma mowy, teren jest duzy i nieogrodzony,
moglyby odlatac, przylatac kiedy by chcialy
(tylko podobno nie chca, mam nadzieje ze lotek nie maja podcietych :evil: )
i tylko na takich zasadach moglabym je wziac do siebie.
Dzikie kaczki na naszym stawie same sie zadomowily,
mam nadzieje, ze to zgodne z prawem i nikt nas nie posadzi o niewolenie dzikiego ptactwa.
Jednak, wracajac do labedzi, po przeanalizowaniu wszystkich aspektow sprawy doszlismy do wniosku,
ze niestety nie bedziemy w stanie zapewnic im nalezytego bezapieczenstwa.
Po pierwsze bliskosc szosy,
po drugie wiejskie psy polujace, ktorych u nas nie brakuje.
W jednym i drugim przypadku mogloby dojsc do masakry.
A o trzymaniu ich w niewoli, za ogrodzeniem, mowy nie ma.
Wiec temat "jeziora labedziego" upada.

A tak a'propos wiezenia dzikich zwierzat, opowiem wam smutna historie...
Wiosna grodzilismy czesc naszej dzialki.
Kiedy ogrodzenie bylo juz gotowe, brakowalo tylko bramy,
okazalo sie ze ogrodzilismy... mlodego zajaca!
No nic, myslimy, bramy nie bedzie jeszcze kilka dni,
moze wpadnie na to, ze trzeba sie ewakuowac.
Nie widzielismy go kilka dni, brama zostala zalozona i...
zajac zostal!
No i problem. Jak teraz zwrocic mu wolnosc?
Sprawa nielatwa, ogrodzonych jest ponad 5000m2.
drzewa, krzaczory, ten sie w dzien chowal tak,
ze nawet psy go nie byly w stanie wywachac,
widywalismy go tylko wczesnie rano,
jak sobie kical i skubal trawki.
Bramy nie moglismy zostawiac otwartej ze wzgledu na psy.
Sytuacja trudna do rozwiazania.
Wynosilam mu codziennie swieze warzywka do poskubania i wode.
I kombinowalam jak biedakowi pomoc wrocic do swoich.
Po jakims czasie tego "polowania na zajaca"
dokonalismy bardzo przykrego odkrycia...
Zajac zginal smiercia tragiczna w studzience na wody opadowe... :(
Pech chcial, ze plyta, ktora sudzienka byla zabezpieczona zostala chwilowo zdjeta do konserwacji...
Zajac zostal pochowany, lezki nam sie w oczkach zakrecily,
smutno nam bylo bardzo, ze nie zdolalismy biedakowi w pore pomoc...

A tak swoja droga, czy zlamalismy prawo wiezac dzikie zwierzatako? :roll:

No ale ja chyba troche nie na temat sie wcielam, mialo byc o gesi i kogucie. :)

bobiczek
15-12-2007, 12:27
To nie jest dobry pomysł z ta gęsia. Sam miałem już umówione i dałem spokój. Zaraz Ci powiem dlaczego. Wymarzyłem towarzysza do mojego zwierzęcia przydomowego. Miała być gęś kubańska, bo fajna. Ale wgłębiłem sie i co?
Gesi to typowe i typowi monogamiści. W samotności oświrują. Jeden gąsior to tak minimalnie kocha 2 samice. W samotności-katastrofa. Pobieranie pokarmu tylko w wodzie. Trzeba oczko robić wodne specjalnie. Są złośliwe jako ptaki a ja złosliwych nie toleruję. Daj może z gęsią jako sztuka jedna spokój. Zapach średni (pomiot ptasi jest tak silny że wypali wszystko wokół, rozcieńcza się go jako nawóz 1 do 400 wiec wyobraź sobie jaki jest żrący). Tak więc odpuść może jeżeli nie chcesz potem żałować.
Moje przydomowe jest tutaj. Samotny na razie, ale robie wszystko żeby towarzyszkę innej - ale podobnej rasy - dokoptować. Wiosna albo może teraz na zimowe wieczory. Pozdrawiam.
moje przydomowe jest tutaj

http://foto.onet.pl/gmqsm,skgowg43cwqx,u.html

lump praski
16-12-2007, 05:20
:roll: No tak. Czy zawsze musimy byc w ogonie ? Moda na trzwniki powoli mija, kura grzebiaca w ogrodku roslin nie wydziobie, ale robaki natomiast - tak. Kur uzywa sie teraz jako alternatywa dla chemikaliow - inteligencja nowojorska prawnicy, lekarze, nauczyciele, aktorzy,, dziennikarze i cale to talatajstwo z Williamsburga, Park Slope, Greenpoint - wywalczyla juz sobie prawo posiadania kur w przydomowych ogrodkach - to takie malenstwa ogrodkowe, na tylach domow ktore jak napisal Prus w Lalce "mozna chustka do nosa przykryc" Wnioskuje, ze kiedys takie ogrodki wystepowaly w Wawie. O biedronkach wypuszczonych na Mhttnie na 1szej Aleii slyszeliscie ? Mniej chemii, wiecej Natury ! ! :roll:

DPS
16-12-2007, 07:49
Te nowojorskie to chyba jakieś tresowane miniatury, niewiele mające wspólnego z naturą. Widziałeś kiedyś ogródek rozgrzebany przez kury? Kura w ogródku, zanim dziobnie to grzebie. Mocno grzebie. Ogród wyglada po wizycie kilku kur jak świeżo przekopany, a wokół drzewek są wygrzebane dziurska jak 150, drzewko korzenie ma na wierzchu. W życiu bym moich kur nie wpuściła do ogródka, a już wiosną, po zasiewach = oznaczałoby to natychmiastowe i całkowite zniszczenie przyszłych plonów.
Nie jesteśmy do tyłu z ekologią. To Amerykanie są do tyłu - produkty naturalne są tam rzadkością, nawet to, co jest opisane jako organiczne nie do końca tym jest, a patrząc szerzej - cały świat ma problem z efektem cieplarnianym między innymi z powodu Amerykanów, którzy ani myślą podpisać protokół z Kyoto. Jeśli o rolnicze sprawy chodzi i o ekologię - Polska jest krajem rolnictwa, które nie zniszczyło gleby i nie nadużywa nawozów.

piotruspan
16-12-2007, 11:29
na razie jeszcze nie,ale...

Pinus
16-12-2007, 11:38
:roll: No tak. Czy zawsze musimy byc w ogonie ? Moda na trzwniki powoli mija, kura grzebiaca w ogrodku roslin nie wydziobie, ale robaki natomiast - tak. Kur uzywa sie teraz jako alternatywa dla chemikaliow - inteligencja nowojorska prawnicy, lekarze, nauczyciele, aktorzy,, dziennikarze i cale to talatajstwo z Williamsburga, Park Slope, Greenpoint - wywalczyla juz sobie prawo posiadania kur w przydomowych ogrodkach - to takie malenstwa ogrodkowe, na tylach domow ktore jak napisal Prus w Lalce "mozna chustka do nosa przykryc" Wnioskuje, ze kiedys takie ogrodki wystepowaly w Wawie. O biedronkach wypuszczonych na Mhttnie na 1szej Aleii slyszeliscie ? Mniej chemii, wiecej Natury ! ! :roll:

Uważam, że ekologia nie polega na trzymaniu np. prosiąt w łazience (nawet na III piętrze :wink: ) ani drobiu w ogródku, aby s...y gdzie popadnie.
Czym innym jest ekologiczny tryb życia a czym innym fanaberia.
Nie wszystko co jest w Ameryce musimy małpować ( ...aby nie być w ogonie .. :wink: ).
..

lump praski
16-12-2007, 20:12
Nie ma to jak swiete oburzenie ( szczegolnie na Ameryke), dobrze robi na trawienie. Ale to szczegolna cecha Polakow, ze biora te najgorsze wzorce zachodnie jak i wschodnie a dobrego skopiowac nie potrafia ! ! Rozumiem, ze wyzszosc Polski nad Ameryka w wzgledzie ochrony srodowiska jest zatruwanie Wisly olejem i ropa. To sie chwali, szczegolnie, ze Polska to kraj rolniczy , jak slusznie zauwazyla nasza przedmowczyni i zatrucie ta woda wislana wiekszosci terenow rolniczych wyjdzie wszystkim mieszkancom Polski na zdrowie. Ale...czy rzeczywiscie np dwie kury zrobia nam totalny kipisz w naszym ogrodzie ? Czy raczej przyczynia sie do tego, ze bedzie tam mniej robali i wyjdzie to naszym roslinom na dobre - nie, tego pod zadnym pozorem nie rozpatrzym tylko puscimy dodatkowego bucha i odziejem sie w czarna skore. Gdybym ja sadzila wszystkich Polakow po tym jakie maja , ekhm, elity polityczne - no to musialabym skreslic wszystkich z listy znajomych. Co innego Bush i jego administracja a co innego innowacyjne ( to znaczy powrot do tradycyjnych metod) podejscie do spraw ekologii chociazby w duzych miastach. I to, ze alernatywne sposoby przebijaj sie nawet w administracji duzych miast tj Nowy Jork. ( sprawa mszyc i biedronek). Na razie ekologicznie nastawieni znajomi Polacy pedza krety karbidem zeby miec piekne trawniki ( wiadomo jak kopczyki wstretnie szpeca nam przyrode !}. Czy nadal czarna skora jest szczytem elegancji ?

Mirek_Lewandowski
16-12-2007, 20:39
Na punkcie skóry, osobliwie czarnej, to masz fobię jakąś?

lump praski
16-12-2007, 20:50
A co ? Kupiles sobie ostatnio ? zadajesz szyku ?

Pinus
16-12-2007, 20:58
Gdybym nie znał nowojorskich reaaliów to może przyjałbym Twoje wywody za prawdopodobne :D .

lump praski pisze:

Na razie ekologicznie nastawieni znajomi Polacy pedza krety karbidem zeby miec piekne trawniki ( wiadomo jak kopczyki wstretnie szpeca nam przyrode !}.

O biedronkach wypuszczonych na Mhttnie na 1szej Aleii slyszeliscie ?
Skoro pytasz o biedronki to i ja postawię Ci kilka pytań:
A slyszałaś może o napalmie, którym Amerykanie pędzili Wietnamczyków? :evil:
A może obiło Ci sie coś o uszy na temat Hiroszimy i Nagasaki? :evil:
A może wiadomo Ci coś na temat Pustynnej Burzy i innych działań „wyzwoleńczych" prowadzonych przez Amerykanów w Azji oraz spowodowanych w wyniku tego gigantycznych strat ekologicznych z katastrofalnymi i nieodwracalnymi zakłóceniami klimatu? :evil:
..

DPS
16-12-2007, 20:59
No cóż - nie odkryję Ameryki, jak napiszę, że wg niektórych nie ma to jak poprawić sobie sfrustrowane samopoczucie przejeżdżając się po głupich Polakach i jeszcze głupszej Polsce...

lump praski
16-12-2007, 21:05
Nie ma to jak miec kompleksy i wszedzie wietrzyc, ze ktos zajmuje sie s p e c j a l n i e jakas tam glupota Polakow. Jesli takowa istnieje Polacy musza zajac sie nia sami. Jest natomiast tzw podejscie do rzeczywistosci, podejscie do sytuacji i podejscie do tego co nas otacza.

lump praski
16-12-2007, 21:11
A czlowiekowi od napalmu - a o rzymskich maszynach oblezniczych slyszales ? Chwali sie amerykanskim ekologom i zielonym, iz mimo, ze probowano z nich zrobic idiotow, agentow, cymbalow i oszolomow nie poddali i glosili swoje niepopularne tezy, ze chemia, brak rownowagi biologicznej przyczynia sie do wielu groznych chorob u czlowieka i na dluzsza mete nie sluzy rodzajowi ludzkiemu.

lump praski
16-12-2007, 21:15
No, ale oczywiscie ty znasz warunki i wiesz lepiej.

hanka55
16-12-2007, 21:23
Jest przede wszystkim życzliwość !!! :D

Wyhamujcie trochę, proszę i nie dyskutujcie o narodowych kompleksach.
To był taki miły, pogodny watek, pełen humoru...
A teraz, aż przykro czytać i żal mi, że go odświeżyłam.
Pozdrawiam z uśmiechem, mimo wszystko.

http://www.hellocrazy.com/reserved/cards/200411141340200.countingsheep.gif


Kłociły się skunksy na łące,
Który ma bardziej cuchnące,
Kto bardziej i mocniej dopieprzy,
Kto lepiej śmierdziela wywietrzy.

Ze złosci, aż Tak napurkały,
Że chmurą się okrył las cały.
Uciekły wszystkie zwierzeta
Nie bacząc, że wkrótce są...ŚWIETA !!!

A, jako mówi legenda,
Przemówić chcąc ludzkim głosem,
Co mają rzec tym śmierdzielom,
Gdy fetor kręci aż nosem????

lump praski
16-12-2007, 21:31
To smutne, ze kazde roznice zdan nazywa sie od razu klotnia a probe dyskusji miesza z zyczliwoscia czy tez jej brakiem. Wyglada to jak jakis potworny lek, ze oto jest ktos kto ma rozna opinie od nas i dlatego z kata wyleza jakies straszne potwory, ktore nas zjedza. Wszystko powinno byc ladne, dowcipne albo wygladac na takie. jakas ges by sie przydala jednak, koniec koncow przynajmniej na polmisku.

lump praski
16-12-2007, 21:48
Wierszyk oczywiscie dowcipny i taki w sam raz na Swieta. Ha, ha, ha, ha, - bardzo sie zrelaksowalam. Jednakze przypominam, ze brzydki zapach skunks wydziela tylko gdy czuje sie zagrozony np przez czlowieka i nie pruka sobie w lesie bo ma takie upodobanie. To tylko gwoli przypomnienia. Poza tym skunks jest bardzo ladnym zwierzeciem i mi osobiscie nie przeszkadza, a chodza ich tu cale tabuny bo mieszkam blisko parku krajobrazowego.

hanka55
16-12-2007, 21:48
http://m.onet.pl/_m/5fbd26cb67409e705dd9dc694c1fbb9d,5,12.jpg
i przepis mistrza kuchni :)

Wielkanocna pieczona gęś
Przepis pochodzi z książki Bożeny Dykiel "Moje sekrety kulinarne"

Składniki
• dorodna gęś
• kapusta kwaszona
• kostka rosołowa
• grzyby
• śliwki suszone
• rodzynki
• majeranek

Etapy przygotowania
1.Najpierw obgotowuję kapustę kwaszoną w kostce rosołowej, dodając, co kto lubi - grzyby, śliwki suszone, rodzynki itp. Odsączoną kapustę układam na blasze, a na niej bardzo mocno namajerankowaną i posoloną gęś. Piekę ją na małym ogniu.

2.Podczas pieczenia kapusta leżąca wokół gęsi przypieka się, wygarniam więc tę nieprzypieczoną spod gęsi, a przypieczoną podkładam pod gęś, która jest zwykle miękka i rumiana już po około godzinie (na 1 kg mięsa).

3.Tak przyrządzona jest wyjątkowo smaczna - a kapusta to dopiero cymes!

http://gotowanie.onet.pl/11011,316,24875,,wielkanocna_pieczona_ges,mistrzow iekuchni.html

lump praski
16-12-2007, 21:54
Ale czy przeplukujesz przed gotowaniem kapuste ? Nie jadam miesa, ale moi goscie tak, wiec czasami cos miesnego musze zrobic. A cebuli nie dodajesz ?

Pinus
16-12-2007, 21:58
lump praski napisał:


Poza tym skunks jest bardzo ladnym zwierzeciem i mi osobiscie nie przeszkadza, a chodza ich tu cale tabuny bo mieszkam blisko parku krajobrazowego.
A kiedy chodzisz sprzątać mieszkania skoro masz czas obserwować chodzące tabuny skunksów? :D
..

lump praski
16-12-2007, 22:27
Bez komentarza.

hanka55
16-12-2007, 22:51
http://www.hellocrazy.com/reserved/cards/200411050935290.bigtac.jpg

lump praski
16-12-2007, 23:18
Swietne ! A czy teraz zamiast indyka mozna wstawic nieszczesnego krecika polskiego ?

joan
16-12-2007, 23:24
Nie ma to jak swiete oburzenie ( szczegolnie na Ameryke), dobrze robi na trawienie. Ale to szczegolna cecha Polakow, ze biora te najgorsze wzorce zachodnie jak i wschodnie a dobrego skopiowac nie potrafia ! ! Rozumiem, ze wyzszosc Polski nad Ameryka w wzgledzie ochrony srodowiska jest zatruwanie Wisly olejem i ropa. To sie chwali, szczegolnie, ze Polska to kraj rolniczy , jak slusznie zauwazyla nasza przedmowczyni i zatrucie ta woda wislana wiekszosci terenow rolniczych wyjdzie wszystkim mieszkancom Polski na zdrowie. Ale...czy rzeczywiscie np dwie kury zrobia nam totalny kipisz w naszym ogrodzie ? Czy raczej przyczynia sie do tego, ze bedzie tam mniej robali i wyjdzie to naszym roslinom na dobre - nie, tego pod zadnym pozorem nie rozpatrzym tylko puscimy dodatkowego bucha i odziejem sie w czarna skore. Gdybym ja sadzila wszystkich Polakow po tym jakie maja , ekhm, elity polityczne - no to musialabym skreslic wszystkich z listy znajomych. Co innego Bush i jego administracja a co innego innowacyjne ( to znaczy powrot do tradycyjnych metod) podejscie do spraw ekologii chociazby w duzych miastach. I to, ze alernatywne sposoby przebijaj sie nawet w administracji duzych miast tj Nowy Jork. ( sprawa mszyc i biedronek). Na razie ekologicznie nastawieni znajomi Polacy pedza krety karbidem zeby miec piekne trawniki ( wiadomo jak kopczyki wstretnie szpeca nam przyrode !}. Czy nadal czarna skora jest szczytem elegancji ?
zmień znajomych... :wink: moge być tą pierwszą :wink: (nie morduję kretów mam domek dla biedronek i nie chodze w czarnej skórze...) :lol:
aha i też chciałam miec kurki ale mam psa kurojada, więc z tym zacieciem ekologicznym poczekam aż zejdzie, natruralnie...(pies zejdzie)... :wink:

lump praski
16-12-2007, 23:45
! Nie moge zmienic znajomych, czlowiek tez zwierze, ale staram sie ich uswiadamiac. Teraz moi znajomi Amerykanie maja taki zakret z tymi kurami, ze zabrali sie za projektowanie kurnika, ale takiego, ze zachodzisz sobie codziennie rano i podbierasz jajko nie wchodzac do kurnika. Bardzo mi milo poznac. Joanna jestem.

joan
17-12-2007, 00:37
Mów mi - Joasiu :wink:

lump praski
17-12-2007, 01:18
Jak Doktor Judym. Bardzo mi przyjemnie, Joasiu.

lump praski
17-12-2007, 01:55
Jak zostalo napisane mieszkam sobie na skraju parku krajobrazowego gdzies w USA a wszystko to sa okolice Warszawy, oczywiscie. Krajobraz polodowcowy, duzo bagien ( tzw wet land , ktorych sie nie osusza jak w latach 50tych i 60tych bo choc produkuja komary sa niezbedne dla prawidlowej gospodarki wodnej terenu no i oczywiscie fauny i flory } i oczek wodnych - jednym slowem duzo dzikiego ptactwa w tym gesi. A gesi lataja sobie kluczami i na tle nieba jest to dosc ladny widok. Ale na wiosne tego roku gdy tak sobie lazilam zza sciany lasu uslyszalam halas i nagle mialam nisko nad glowa wielki klucz gesi - i szum ich skrzydel. I byl to niesamowity dzwiek , imponujacy ,niezwykly i taki imperatywny - niosl w sobie..obietnice wolnosci gdzies za horyzontem, w przestworzach, kiedys...moze...i szkoda, ze trwal tak krotko.

lump praski
17-12-2007, 05:02
Ratunkuuuuuuu ! Weszlam sobie na watek pt Budowa stawu bo pomyslalam, ze to cos milego a tam facet chce wydre ukatrupic ! ! Jedna juz ten teges a teraz druga ! bo przychodza z pobliskiego rezerwatu ina jednego. To znaczy na jedna rybke. Moze by tak faceta prosic zeby w zwiazku nadchadzocymi Swietami darowal wydrze zycie ????? Ja to juz sie boje wchodzic na jakiekolwiek watki na tym forum bo w kazdym czai sie jakis mysliwy, a to krety patrosza, a to lebki ukrecaja a to do wydry strzelaja ! Przeciez w Polsce tak malo przyrody zostalo po tych strasznych wojnach a teraz sami Polacy ja dozynaja.

bluszczyk
17-12-2007, 08:04
Ratunkuuuuuuu ! Weszlam sobie na watek pt Budowa stawu bo pomyslalam, ze to cos milego a tam facet chce wydre ukatrupic ! ! J
Moze by tak faceta prosic zeby w zwiazku nadchadzocymi Swietami darowal wydrze zycie ?????

oczywiście, że możesz prosić, ale może lepiej by było w tamtym wątku, prędzej coś wskórasz. :wink:
co do biedronekm, to popieram takie działania, zawsze byłem za ograniczaniem chemizacji w środowisku.
podejrzewam, że za wykorzystaniem tych owadów do zwalczania mszyc w NJ przemawiają chyba tamtejsze przepisy ograniczające stosowania pestycydów w środowisku miejski. w Polsce takie obostrzenia miały miejsce, ale ostatnio zostały zmienione i jest furtka w przepisach dopuszczająca możliwość praktycznego wykonania zabiegu bez narażania się na konflikt z prawem.

USA mają na swoim koncie bardzo dużo minusów w zakresie ochrony środowiska. nie będę wymieniał bo lista jest duża i przerażająca.
kto wie czy kiedyś w przyszłości nie przyczynią się do nieodwracalnych zmian w środowisku na naszym globie.
jak na razie to mogę Ci tylko pozazdrościć obcowania z takim środowiskiem. :P

joan
17-12-2007, 11:27
na pierwszym miejscu i tak bliżej przyjżałabym się naszym amerykańskim przyjaciołom...bo to duży kraj -i ogromny potencjał do ściemniania...
zamiast oburzenia na martwego krecika czy inną wydrę przyjrzałabym się pewnym niewygodnym tematom - jak np. rasizm ekologiczny...
i zadałabym pytania o to co robią amerykańskie korporacje w Afryce, Ameryce Łacińskiej, Indiach...dlaczego tam lokalizuja swoje najbardziej niebezpieczne zakłady produkcyjne, w jaki sposób i dlaczego składuja tam toksyczne substancje, dlaczego wykorzystując brak podstawowej świadomości tubylców przeprowadzja na nich testy zagrażające ich życiu...
gdzie produkowane sa pestycydy, gdzie lokalizuje sie odpady radioaktywne, dioksyny , furany...komu sprzedaje sie własne śmieci...
byle dalej od swojego podwórka...bo ważne jest tu i teraz - gęgający imperatyw, designe-rskie kurniki, nowojorskie biedronki...

wari
17-12-2007, 11:51
na pierwszym miejscu i tak bliżej przyjżałabym się naszym amerykańskim przyjaciołom...bo to duży kraj -i ogromny potencjał do ściemniania...
...
Świat byłby cudowny, gdyby to była specyfika jedynie USA. Podobnie robią kraje Unii Europejskiej, a jakby to powiedzieć Polska jest w UE, poziom hipokryzji tez podobny jak w USA, niestety.

joan
17-12-2007, 12:37
na pierwszym miejscu i tak bliżej przyjżałabym się naszym amerykańskim przyjaciołom...bo to duży kraj -i ogromny potencjał do ściemniania...
...
Świat byłby cudowny, gdyby to była specyfika jedynie USA. Podobnie robią kraje Unii Europejskiej, a jakby to powiedzieć Polska jest w UE, poziom hipokryzji tez podobny jak w USA, niestety.
kto jest bez winy....jasne... :oops:
ale to jednak inna skala problemów... i progowe pytania: Skąd wzięła sie potęga gospodarcza USA...? Tania siła robocza i outsoursing to temat rzeka...
i chyba to przeraża najbardziej...Ameryka w końcu podpisze ten traktat , ale na nic sie to zda - bo to co dzieje się na Wschodzie zagraża ludzkości bardziej niż konsumpycjnie rozwydrzone Stany i UE razem wzięte...
a kto swtorzył tego Orientalnego Potwora? komu wygodne i niezbednie potrzebne było rozpętanie procesu globalizacji? Kto dziś zjada swój własny ogon...

ale ekologia dzis jest modna...może to lepiej niz gorzej...potrzeba przy tym jednak troche refleksji...
http://doodge.wordpress.com/2007/04/26/fanatyczna-ekologia/

lump praski
17-12-2007, 14:42
Gdyby nie ta ropa w Wisle to pomyslalabym, ze Polska to kraj mlekiem i miodem plynacy, gdzie nie ma sciemy tylko prawda kroluje a politycy to swieci ludzie, nie kradna, nie klamia nie sciemniaja....

joan
17-12-2007, 15:06
Gdyby nie ta ropa w Wisle to pomyslalabym, ze Polska to kraj mlekiem i miodem plynacy, gdzie nie ma sciemy tylko prawda kroluje a politycy to swieci ludzie, nie kradna, nie klamia nie sciemniaja....
problem w tym że my to sobie możemy ściemniac lokalnie i nikogo to nie obchodzi i bezposrednio nie dotyka- a Wielką Amerykę stać (jeszcze :wink: ) na Ściemę Globalną... choć stoi na przepaścią...i nie bardzo wie co z tym zrobić... :roll:
może ty wiesz - Joanno? 8)

lump praski
17-12-2007, 15:18
Istnieje odpowiedzielnosc indywidualna - Twoja. Bez wzgledu na to jak skorumpowani i nieuczyciwi sa politycy i rzady. Przeciez to Ty i Twoje dzieci beda pic ta wode z Wisly, Ty bedziesz jesc owoce i warzywa ktora ta nawodni ta H20. Ty i twoje dzieci beda oddychac powietrzem - moze warto wiedziec na ile skazonym.

lump praski
17-12-2007, 15:52
Jakikolwiek temat by nie poruszyc to okazuje sie, ze Bush jest zly i c a l a Ameryka. tez. Z teza nie bede polemizowac bo moj widzenia jest prostszy w danym momenicie a mianowicie : zabijanie i pozbywanie sie kretow z mojego ogrodu nie jest korzystne poniewaz zapraszam tym samym wiele szkodnikow z ktorymi krety dobrze sobie radza no a poniewaz przyroda nie lubi prozni na miejsce kretow przyjdzie cos czego zadna miara z ogrodu nie da sie wypedzic. Wszelkich zalow na temat Ameryki chetnie wyslucham, czemu nie.

joan
17-12-2007, 16:12
zdaje się że jako pierwsza - problem kreta i wydry - rozciągnełaś na Polską charakterystyczną mentalność...jako opozycję do tej - świadomej ekologicznie - amerykanskiej :roll:
ja także mordowaniu kretów mówie stanowcze nie!

lump praski
17-12-2007, 16:38
Poniewaz wydaje mi sie, jest to oczywiscie bardzo subiektywne, ze swiadomosc ekologiczna przecietnego Polaka dopiero raczkuje - ale moze sie myle. A poza tym trzeba czasami postawic prowokujaca teze zeby zmusic do myslenia - to robia ekolodzy = przeprowadzaja spektakularne akcje, ktore czesc ludzi wkurzaja ale czesc zaczyna sie zastanawiac - czy to dobrze wycinac w pien wszystkie sekwoje ? Moze jednak nie na pewno. Czy to dobrze wyrznac wszystkie krety ( mimo ze pod ochrona w Polsce o ile sie nie myle } ? a ta kura w ogrodzie ? Nie pisze o s t a d z i e kur ktore rozgrzebie ci warzywnik, ale moze warto miec snaturalnego sprzymierzenca w walce ze szkodnikami a nie pestycydy, herbicydy i tp. Moze......bedzie to zdrowsze dla moich dzieci, twoich wnukow....moze warto pomyslec. Myslenie ma kolosalna przyszlosc. Nadal. I niestety nie chodzi o postep techniczny - ten nastepuje szybko.

Mirek_Lewandowski
17-12-2007, 17:20
mimo ze pod ochrona w Polsce o ile sie nie myle

mylisz się.. nie wszędzie.

naturalnego sprzymierzenca w walce ze szkodnikami

Taaa, sąsiad miał kartofle i zaczął perliczki hodować, bo stonkę jedzą. Zapytałem czy skuteczne. Odpowiedź brzmiała, cyt.: Tak, k.. jak im pozbieram i do koryta wsypię. Skuteczność kury będzie podobna.

lump praski
17-12-2007, 19:44
Metody ekologiczne nie sa tak widowiskowe, dluzej trwaja - nie to co chemia szast, prast - stonki nie ma, ale dzieci choruja na raka. Zwyciestwo ?

joan
17-12-2007, 19:49
Poniewaz wydaje mi sie, jest to oczywiscie bardzo subiektywne, ze swiadomosc ekologiczna przecietnego Polaka dopiero raczkuje - ale moze sie myle. A poza tym trzeba czasami postawic prowokujaca teze zeby zmusic do myslenia - to robia ekolodzy = przeprowadzaja spektakularne akcje, ktore czesc ludzi wkurzaja ale czesc zaczyna sie zastanawiac - czy to dobrze wycinac w pien wszystkie sekwoje ? Moze jednak nie na pewno.

powiem więcej - jest prawdopodobne że złamana świadomość pokolenia PRL-u w dziedzinie ekologii w ogóle nie ma szans nawet na etap raczkowania, ale mamy jeszcze pokolenia starsze - i choć pewnie nie każdy z nich potrafi zdefiniowac pojęcia ekologia , to wiedzą jak nie robić sobie i przyszłym pokoleniom krzywdy...musimy tylko wiedziec kogo mamy słuchac...

mnie akurat kompletnie nie prowokuje do myslenia krzyk - a tym bardziej ekologów , ale moje wlasne obserwacje otaczajacej przyrody i lęk (cywilizacyjny?) który odczuwam gdy słyszę newsy ze świata o rosnącej konsumpcji kraju liczonego w miliardach, gdy widze koszyki klientów supermarketów pełne plastykowego badziewia, sąsiada palącego w piecu oponami i styropianem, rozrastające sie bez refleksji miasta i kiedy widzę kobietę w ciąży zaciągającą się błekitnym dymem z papierosa light poison...
jest to dla mnie wystarczająco przerażające...

lump praski
17-12-2007, 20:10
Jezeli tak cie to przeraza - to nie ogladaj. Po co sie katowac i w depreche wpadac. Trzeba unikac czynnikow dolujacych - jest jeszcze Taniec z gwiazdami, Na Wsoplnej i inne. ja, osobiscie, personalnie od rzeczywistosci nie uciekam bo od niej ucieczki nie ma natomiast cenie ludzi, ktorzy potrafia cos sensownego na temat tej rzeczywistosci powiedziec lub napisac jak rowniez zaproponowac alternatywne rozwiazania chocby paradoksalne mial by to byc powrot do trojpolowki. A pierwszym ekologiem to pewien dosc slynny europejczyk byl - pewnie obilo sie niektorym o uszy - zwany sw Franciszkiem. Tez go mieszkancy za pomylenca i wariata mieli. Mial takiego zwierza co przyprawial wszystkim o zawal serca - wilka z Gubio.

lump praski
17-12-2007, 20:14
I dlatego chec posiadania gesi traktuje z nalezyta powaga. Sama zamierzam miec stado gesi, koguta , kozy i kone.

joan
17-12-2007, 20:56
Jezeli tak cie to przeraza - to nie ogladaj. Po co sie katowac i w depreche wpadac. Trzeba unikac czynnikow dolujacych - jest jeszcze Taniec z gwiazdami, Na Wsoplnej i inne. .
widzę jednak że poza obywatelstwem amerykańskim -osobiście ,personalnie :wink: jesteś Polką pełną...piersią :wink: szkoda ze nie czytasz ze zrozumieniem i nie interesuje cię co inni mają do powiedzenia...(depresja? Taniec z czym? :roll: )
szkoda... :roll:
PS - a nie szkoda ci tego przedświątecznego czasu na ten nic nie wnoszacy do otaczającej cię rzeczywistości monolog? :roll:

Goni_Mnie_Peleton
17-12-2007, 21:06
Takie ekologiczne wrzaski wiecej szkody przynosza niz pozytku.

lump praski
17-12-2007, 21:36
Ja zbieram ciegi za Busha, ba, za cala Ameryke od poczatku jej powstania i sie nie obrazam. Czy szkoda mi czasu ? Chyba moze na pewno. Ale uwazam, ze powinnam zabrac glos w sprawie bo sprawa w jakis sposob lezy mi na sercu. Czy ekologiczne wrzaski robia wiecej zlego niz dobrego ? Kto wie. Metoda siedzenia cicho jest stara jak swiat i kto wie ? Tez moze dobra.

Jezdze do takiego pobliskiego miasteczka gdzie na zakrecie rosna sobie drzewa ( szesc w rzedzie po trzy) tak cos przynajmniej ze 100letnie. Penego dnia jade i widze : stoi grupka osob cos tak ze 7 moze 8 tych osob. Widok niezwykly bo tu nikt po ulicy nie chodzi wszyscy jezdza samochodami, wyglada wiec zawsze jakby zaraza przeszla. Czemu oni stoja ? A bo po drugiej stronie jezdni dwoch robotnikow pily potezne rychtuje - beda te drzewa scinac. Ludzie stoja w mileczniu, w tym dwoje dzieci no i ja . Pily w ruch - niedlugo trwalo i - drzewo lezy. Jak na komende - zasalutowalismy jak poleglemu zolmierzowi. Zresetowali pily - troche potrwalo - drugie lezy. Zasalutowalismy. Trzecie - to samo. Ale nagle u wylotu ulicy pojawia sie samochod, zatrzymuje sie przy tych robotnikach - ktos wychodzi i rozmawia z nimi. Ktos z pobliskich domow zadzwonil po jakas oficjalna osobe z tego miasteczka. A teren prywatny wiec teoretycznie wlasciciel moze robic co chce z tymi drzewami. Musialam wracac , ale nie mialam nadzieji. Tymczasem nastepnego dnia - pozostale trzy drzewa - stoja. I stoja do dzis. Jak to zostalo zalatwione - nie wiem. Ale komus sie chcialo. Wroce z Polski i bede miala chwile to zrobie zdjecia tych drzew.

lump praski
17-12-2007, 21:44
Jeszcze ci Joasiu napisze, ze za Reagana amerykanscy ekolodzy traktowani byli prawie jak rosyjscy szpiedzy - dzis nazywa sie ich eko terrorystami bo to groznie i chwytliwie brzmi. No a skoro juz jestem terrorysta i do tego wrzeszcze no to wiesz, nie mam miekkkiej skorki........

DPS
18-12-2007, 07:07
Metody ekologiczne nie sa tak widowiskowe, dluzej trwaja - nie to co chemia szast, prast - stonki nie ma, ale dzieci choruja na raka. Zwyciestwo ?
Ekstra. Będę Ci szczerze wdzięczna za ekologiczną i prawdziwie skuteczną metodę na stonkę ziemniaczaną. Zbieranie odpada, nie jestem w stanie codziennie pół dnia w polu poświęcać tylko na stonkę. Perliczki też nieskuteczne. Bądź fajna i daj mi taką metodę, pliiiisssss! Słowo honoru - będę stosować, jak bonie dydy, jeśli tylko będzie skuteczna.
Aha, pryskanie mlekiem z wodą też nie działa.

wari
18-12-2007, 10:38
Będę Ci szczerze wdzięczna za ekologiczną i prawdziwie skuteczną metodę na stonkę ziemniaczaną.
Bażanty !

bobiczek
18-12-2007, 12:22
he,he...ale bryndza. O gęsi i kurce-złotopiórce ze 6 postów, a reszta niby śmieszna, niby smutna.....hm, sam nie wiem jak oceniać.
I pawia czasem nie wymyslił nikt?
Znałem gościa, miał, i pisali na niego wszyscy w okolicy. Skargi ale same.
Pawie darły sie od 4.00 rano w sposób tak dotkliwy dla ucha, ze terapeuci zaczęli rozwieszać i reklamować swoje gabinety.
I pawie decyzją włodarzy-zniknąć musiały.... :D

Pinus
18-12-2007, 12:41
he,he...ale bryndza. O gęsi i kurce-złotopiórce ze 6 postów, a reszta niby śmieszna, niby smutna.....hm, sam nie wiem jak oceniać.

Bo to są (ostatnio) przysłowiowe...rozmowy gęsi z prosięciem :D :D .
..

bluszczyk
18-12-2007, 13:42
he,he...ale bryndza. O gęsi i kurce-złotopiórce ze 6 postów, a reszta niby śmieszna, niby smutna.....hm, sam nie wiem jak oceniać.

Bo to są (ostatnio) przysłowiowe...rozmowy gęsi z prosięciem :D :D .
..

znak, że Wigilia tuż , tuż ......, może najwyższy czas już się wyciszyć .... :P :wink:

DPS
18-12-2007, 15:18
Będę Ci szczerze wdzięczna za ekologiczną i prawdziwie skuteczną metodę na stonkę ziemniaczaną.
Bażanty !
Dzięki za dobre chęci, ale...
Mam sobie sama te bażanty wyhodować? Ile i za ile? I kto je będzie chronił przed rozmnożonymi do niemożliwości lisami? :roll: Nie mam środków finansowych na wypuszczanie ekskluzywnych lisich posiłków na wolność.

lump praski
18-12-2007, 16:06
Posiadanie gesi i bazanta we wspolczesnym swiecie jest n i e s l y c h a n a wrecz ekstrawagancja.

Mirek_Lewandowski
18-12-2007, 19:55
DPS, z tego wynika niewątpliwie, że musisz nad tymi kartoflami wolierę pobudować.. :D
Osłabiają mnie te bzdety. Wesołych Świąt !

lump praski
18-12-2007, 20:44
Jak cie tak to oslabia to po co czytasz ? Czytaj cos co cie wzmacnia.

DPS
18-12-2007, 21:07
DPS, z tego wynika niewątpliwie, że musisz nad tymi kartoflami wolierę pobudować.. :D
Osłabiają mnie te bzdety. Wesołych Świąt !
Musowo, że masz rację. Jak mawiał Stirlitz - temat do przemyślenia. :lol:
I nawzajem Wesołych Świąt! Jeszcze się zgłoszę, po rady jak zbudować wolierę. :lol: 8)

lump praski
18-12-2007, 21:45
Przeciez wiesz wszystko najlepiej - to wiesz jak woliere zbudowac.

lump praski
19-12-2007, 03:01
Ale mam rowniez zla wiadomosc - bardzo zla, no, wprost nie wiem jak wam powiedziec.............jestem zdruzgotana.

Mirek_Lewandowski
19-12-2007, 10:02
Poczytaj coś, co cię wzmocni..

lump praski
19-12-2007, 15:05
Wiadomosc jest zla zwlaszcza dla ogrodnikow sprzedajacych nie tylko roslinki, ale rowniez rozne chemiczne opryski do nich - moj znajomy Amerykanin - ogrodnik i ekolog- powiedzial bez zajakniecia, ze najlepsze na stonke w ziemniakch sa - kury. Musi jakis glupi byc bo wiadomo ze DDT. Ale, ale.....bylabym zapomniala. A z czego polscy lesnicy maja najwieksze obrywy ? Czy nadal z n i e l e g a l n e go odstrzalu zwierzat ? Naprowadzania pod lufy pseudo-mysliwych bezbronnych zwierzat, okres ochronny, czy tez nie ? Wiekszosc ludzi tutaj wpada pogodac i wymienic sie doswiadczeniami i ci w rubrce "profil" nie maja n i c wpisane, ale sa tacy, ktorzy maja wpisany zawod albo czym sie zawodowo zajmuja np agroturystyka, albo lesnictwem albo ogrodnictwem......czyzby reklama interesu ? proba zlapania dodatkowych klientow i to praktycznie bez zadnych kosztow ? Co sie probuje sprzedac, ze niesmialy glos o ekologii i o r g a n i c z n e j uprawie przeszkadza i uwiera ? Zagrozenie biznesu ?

Goni_Mnie_Peleton
19-12-2007, 15:33
Lumpie praski .... ten twoj znajomy ogrodnik rzeczywiscie glupi .... :D

Ty mylisz i mieszasz watki ,obrazasz forumowiczow i sprawiasz ze slowo ekologia coraz czesciej kojarzy sie z pieniactwem i awantura.

Chcesz nawracac ludzi na ekologie..... to najpierw zdobadz jakas wiedze w tym zakresie , bo z tego co tu wypisujesz wynika ze masz pojecie blade.


PS
Lesnik to nie mysliwy ....... :wink:

Mirek_Lewandowski
19-12-2007, 16:06
Wiadomosc jest zla zwlaszcza dla ogrodnikow sprzedajacych nie tylko roslinki, ale rowniez rozne chemiczne opryski do nich - moj znajomy Amerykanin - ogrodnik i ekolog- powiedzial bez zajakniecia, ze najlepsze na stonke w ziemniakch sa - kury. Musi jakis glupi byc bo wiadomo ze DDT. Ale, ale.....bylabym zapomniala. A z czego polscy lesnicy maja najwieksze obrywy ? Czy nadal z n i e l e g a l n e go odstrzalu zwierzat ? Naprowadzania pod lufy pseudo-mysliwych bezbronnych zwierzat, okres ochronny, czy tez nie ? Wiekszosc ludzi tutaj wpada pogodac i wymienic sie doswiadczeniami i ci w rubrce "profil" nie maja n i c wpisane, ale sa tacy, ktorzy maja wpisany zawod albo czym sie zawodowo zajmuja np agroturystyka, albo lesnictwem albo ogrodnictwem......czyzby reklama interesu ? proba zlapania dodatkowych klientow i to praktycznie bez zadnych kosztow ? Co sie probuje sprzedac, ze niesmialy glos o ekologii i o r g a n i c z n e j uprawie przeszkadza i uwiera ? Zagrozenie biznesu ?

Lumpie praski... nie tylko twój ogrodnik jest głupi.
Sorry, ale ty też.
Mirek, leśnik, ogrodnik.

cyprinus
19-12-2007, 16:57
Odniosłem podobne wrażenie czytając wypowiedzi lumpa w wątku o budowie stawu.
Grzegorz, ichtiolog, myśliwy.

lump praski
19-12-2007, 17:34
Uderz w stol a nozyce sie odezwa.

Pinus
19-12-2007, 18:07
Wiadomosc jest zla zwlaszcza dla ogrodnikow sprzedajacych nie tylko roslinki, ale rowniez rozne chemiczne opryski do nich - moj znajomy Amerykanin - ogrodnik i ekolog- powiedzial bez zajakniecia, ze najlepsze na stonke w ziemniakch sa - kury. Musi jakis glupi byc bo wiadomo ze DDT. Ale, ale.....bylabym zapomniala. A z czego polscy lesnicy maja najwieksze obrywy ? Czy nadal z n i e l e g a l n e go odstrzalu zwierzat ? Naprowadzania pod lufy pseudo-mysliwych bezbronnych zwierzat, okres ochronny, czy tez nie ? Wiekszosc ludzi tutaj wpada pogodac i wymienic sie doswiadczeniami i ci w rubrce "profil" nie maja n i c wpisane, ale sa tacy, ktorzy maja wpisany zawod albo czym sie zawodowo zajmuja np agroturystyka, albo lesnictwem albo ogrodnictwem......czyzby reklama interesu ? proba zlapania dodatkowych klientow i to praktycznie bez zadnych kosztow ? Co sie probuje sprzedac, ze niesmialy glos o ekologii i o r g a n i c z n e j uprawie przeszkadza i uwiera ? Zagrozenie biznesu ?
Stan pacjentki jest bardzo ciężki :( i nie rokuje nadziei... :(
Niebezpiecznym jest to, że chorobą swoją usiłuje zarazić innych forumowiczów :(.
..

lump praski
19-12-2007, 19:12
Z teza, ze jestem glupia albo chora psychicznie nie bede oczywiscie polemizowala. Natomiast napisze o tym, ze jako studentka prowiadzilam jako pilot grupy niemieckie a teraz mam kontakt z pilotami i tlumaczami grup angielskich. Odstrzal zwierzat lub tzw polowania to spory biznes i duze pieniadze. Wyglada to tak,ze przyjezdza sobie mala grupka np Niemcow. Oficjalnie np na odstrzal jednego jelenia a przeciez nie mozna tego nazwac polowaniem nawet - wlaza na ambone a lesnicy i okoliczna ludnosc nagania im zwierzaka do odstrzalu. Ale Niemiec ma rowniez ochote zabic dzika i troche wiecej jeleni . Jest niby okres ochronny na dziki....ale za pieniadze da sie zalatwic ze dwa....kto sie doliczy no a za jeszcze troche wiecej pieniedzy znajda sie i kolejne jelenie. Stawiam teze, ze polscy lesnicy to dosc zdemoralizowana grupa zawodowa i czesto najwieksi klusownicy. :roll: Jak to w Polsce - paradoks. Teraz spora grupa Polakow ma pieniadze i wydaje im sie. ze postrzelac sobie do zwierzat nie zaszkodzi, wiec pewnie wyglada to tak samo. Przyjezdza sie zabic z jednego jelenia a wyjezdza z trzema porozami.

DPS
19-12-2007, 19:44
Jesteś zwykłym oszołomem, trollem forumowym, lumpie praski.
Nie chce mi się z Tobą gadać.
I to samo proponuję pozostałym.
W końcu jej się znudzi, gdy będzie konsekwentnie ignorowana.
Pa, kochaniutka. :D

lump praski
19-12-2007, 20:01
No i patrzcie, wystarczy przeleciec sie po profilach zeby wiedziec co kto reklamuje( roslinki i srodki ochrony roslin, polowanka ? wedkarswo za drobna oplata itp ) i dlaczego ma takie reakcje a nie inne. Przypominam, ze jest to watek o checi p o s i a d a n i a g e s i. I moze to byc chec posiadania w gospodarstwie e k o l o g i c z n y m gesi e k o l o g i c z n e j. To, o tu przed Toba to i Internet ( wynalazek a m e r y k a n s k i nota bene) gdzie k a z d y moze wyrazic swoje poglady - to nie Twoj prywatny folwark. Co do pana cyprionusa czy jak mu tam to juz jakis Gosc podwazyl ejgo kompetencje i profesjonalizm w watku pietro wyzej lub nizej pt zakladanie stawu.

lump praski
19-12-2007, 20:09
:D :D :D :D :D Stoj, poczekaj moja duszko ! Dokad pedzisz drobna nozka ! ! ! :D :D :D :D :D :D :D
A co reklamuje slodko-kwasny Dom pod sosnami ? hej, kto wie ???? Kto chce zazyc troche gimnastyki, przeleciec sie po forum i odpowiedziec na to latwe pytanie ?? :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

cyprinus
19-12-2007, 20:15
Myślę, że wypas gęsi ekologicznych to w sam raz zajęcie dla Ciebie. Wrzucasz do jednego kotła parę rzeczy na raz, a nie masz o nich pojęcia. Polowania organizuje się zupełnie inaczej. Koło łowieckie - a nie leśnicy - funkcjonuje jak normalna firma. A poza tym jak słusznie zauważyłaś, każdy ma prawo do wypowiedzi, więc polemiki ze mną mnie nie ruszają. Mam za sobą studia i 20- letnie doświadczenie zawodowe. Nie mam żadnych powodów do kompleksów w tej materii, a jeśli ktoś ma inne zdanie, to jego sprawa.

lump praski
19-12-2007, 20:32
Mnie tez nie ruszaja. Firma - ale sa limity i okresy ochronne. A gosc przyjezdza z limitem na jednego jelenia a wyjezdza z trzema porozami.

wari
19-12-2007, 20:36
Rzeczywiście widać, że lump praski dotknęła czułego punktu, bardzo czułego. Na tyle, żeby posłużyć się inwektywami i na tyle, żeby z wielu na tym forum wyszło chamstwo, zwykłe wulgarne chamstwo.

lump praski
19-12-2007, 20:41
Nie zabraniam ci zajmowac sie odstrzalem zwierzat, jesli masz takie upodobania i masz z tego k a s e. Dobrze wiem jak to funkcjonuje. Ale nie cwaniakuj mi tu, ze jestes wielkim obronca zwierzat. Do tego inteligentnym i ze sie tak na wszystkim znasz. Co do tzw Kol Lowieckich. Banda pijakow i alkoholikow i tyle. No a ze biznes masz legalny - w to nie watpie. jak to dziala - napisalam. Lesniku........ :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

lump praski
19-12-2007, 20:45
Juz wnuczka chlopa mazowieckiego dobrze wie co pisze.......ale od dzis przerabiam sie na wnuczke szlacheckiej rodziny.

lump praski
19-12-2007, 20:49
Co do inwektyw - zapraszam ! Nie oszczedzajcie sie, produkujcie sie - prosze uprzejmie.

lump praski
19-12-2007, 20:53
To teraz sobie pojedziem........20 letnie doswiadczenie zawodowe w polowankach? ? Tos jeszcze kwiatuszku za komuny zaczynal.....i gdzies musialo sie omsknac skoro tu szukasz klientow....chyba nie jest za dobrze co ? Picie cie troche zgubilo, co ?

lump praski
19-12-2007, 21:24
Gorzala znaczy.

joan
19-12-2007, 21:28
lumpie praski - aż tak bardzo samotnośc ci doskwiera? :roll:
siedzisz tu non stop od paru dni...
pomyśl może jednak o tych świętach, o bliskich - na pewno ktoś taki istnieje - kto cię akceptuje - z całym tym twoim dziwactwem...
a może zrób coś dla innych, choćby zwierząt, jesli z ludźmi ci juz nie wychodzi... :roll:

bo to robisz jest ani smieszne, ani złośliwe - flaki z olejem - nuda - żałosna nuda... :( :(

joan
19-12-2007, 21:56
lumpie praski - aż tak bardzo samotnośc ci doskwiera? :roll:
siedzisz tu non stop od paru dni...
pomyśl może jednak o tych świętach, o bliskich - na pewno ktoś taki istnieje - kto cię akceptuje - z całym tym twoim dziwactwem...
a może zrób coś dla innych, choćby zwierząt, jesli z ludźmi ci juz nie wychodzi... :roll:

bo to robisz jest ani smieszne, ani złośliwe - flaki z olejem - nuda - żałosna nuda... :( :(
doskwiera... :(

Wesołych Świąt - żegnam... :wink:

marta-mam niebieski dach
20-12-2007, 07:30
chol....a :evil:
to był wątek o GĘSI :roll:
fajny, śmieszny, luzacki, o ile dobrze pamiętam, "wyciągnięty" z powodu "sezonu ogórkowego",
moje dzieciaki zaśmiewały się czytając o "jeżowym polu minowym"

ale "zawsze na forum znajdzie się jakiś fajfus....."
:evil: :evil: :evil:
(cytat ze stopki Selimma)
chyba..?, jeśli kogoś innego, to autora serdecznie przepraszam i w każdej chwili zamieszczę sprostowanie :roll:

lump praski
20-12-2007, 14:56
Zycze wszystkim pogodnych, zdrowych, radosnych Swiat Bozego Narodzenia. Gdybym miala ges to podzielilabym sie z nia oplatkiem ! !

literkas
18-01-2008, 10:35
podnoszę i wracam na właściwe tory

moja przyszywana babcia trzymałą wiele lat temu kurę na balkonie, a zima w kuchni :D w bloku w centrum Warszawy :D :o . Kura była bardzo towarzyska.

ile min kurek trzeba mieć, żeby były szczęśliwe?

Czy kurnik musi byc ogrzewany zimą?

wari
18-01-2008, 11:57
Kury co najmniej trzy (sam planuję 4-5). Kurnik może być nieogrzewany, ale lepiej jeśli jest "opatulony" czyli ocieplony np. słomą. Jak kurnik będzie bardzo zimny to zero jajek w zimie. Ja planuję na kurnik zaadaptować altankę (taką małą jak można kupic w OBI, tylko z solidniejszych desek bo tamte po roku wyglądały na bardzo zniszczone). Cześć altanki to będzie kurnik oddzielony od reszty drzwiami z siatki, na pozostałej części trzeba żarcie, słoma. Wyjście dla kur na zewnątrz będzie oddzielne, w formie małego otworu. Na zewnątrz wybieg, z którego beda czasem wypuszczane na całe 30 arów (płot z 3 stron planuję wysokości 2 m, więc chyba nie przeskoczą do sąsiadów). Nad gęsią myślę jako o alarmie i sympatycznycm zwierzaku, ale te kupy...

Goni_Mnie_Peleton
18-01-2008, 12:59
Na kilka kur wystarczy o wiele mniejsza budka.
Przede wszystkim musi byc dobrze wentylowana , a temp w srodku to w zaleznosci od rasy kurek.
http://woliera.pl/index.php?pid=226
Sporo info jest tez na www.forum.woliera.com lub www.kurnik.int.pl


Pozdrawiam

lump praski
18-01-2008, 15:04
Znajomi zaprojektowali taki kurnik zeby jak podbieraja jajka nie musiec wchodzic do kurnika, takie klapki z tylu w scianie - ale to Kalifornia. :lol: :lol: :lol: No i sa rozne gatunki kur - nawet byl artykul w Smithsonian Magazine - a najpiekniesze okazy byly z .......Polski ! ! No i nauczono mnie, ze najlepszy nawoz to nawoz kurzy - choc smierdzi potwornie, niestety. Nie ma rozy bez kolcow. :lol: :lol: :lol: :roll: :roll: :lol: :lol: :roll: :roll:

lump praski
20-01-2008, 03:32
Wisze wszystkim poemat o kurze.......ekhm, ekhm ( pochrzakiwania i szuranie butami - oznaki tremy)........poemat nie jest moj i nie w calosci bo dlugi............ekkhm, ekhm ( dalsze pocrzakiwania i szuranie).......oto on ( znaczy sie poemat).........

Such a fine pullet ought to go
All coiffured to a winter show,
And be exhibited, and win.
The answer is this one has been-

And come with all her honors home.
Her golden leg, her coral comb,
Her fluff of plumage, white as chalk,
Her style, were all the fancy's talk.

It seems as if you must have heard.
She scored an almost perfect bird.
..............................................
Napisal Robert Frost