slawturo
09-04-2006, 19:52
Zatrudniłem wykonawcę do wykończenia. Zgodziłem go do wykonania łazienek. Jednak jeszcze czekam na zamówioną glazurę i terakotę, więc między czasie postanowiłem, że poproszę ich o połeżenie gresu w piwnicy. Na początku powiedzieli mi, że biorą za stopień 30 zł., po kilku dniach stwierdzili, że muszą równać stopnie i żądają dodatkowych 200 zł. (stopni 9 szt.)
Zmierzyłem je i okazuje się, że nie odbiegają drastycznie wymiarami od siebie, różnice max do 1 cm. w zasadzie mają po 17 cm, a tylko wyjątkowo trafia się 17,5 cm. Mam wrażenie, że facet sonduje, ile może wyrwać ode mnie. Przecież widział od początku te schody, i rzucił cenę 30 zł. za stopień. Sądziłem, że to cena ostateczna, na gotowo.
A jak u Was było?
Czy też fachowcy żądali dodatkowych kwot za równanie schodów?
Czy on nie robi mnie w "bambuko"?
Jeszcze bym zrozumiał, gdyby pierwszy stopień miał np. 15 cm, a ostatni 20 cm i trzeba było każdy "dolewać".
Proszę o szybki opinie, bo już jutro chcą za te schody się zabierać.
Zmierzyłem je i okazuje się, że nie odbiegają drastycznie wymiarami od siebie, różnice max do 1 cm. w zasadzie mają po 17 cm, a tylko wyjątkowo trafia się 17,5 cm. Mam wrażenie, że facet sonduje, ile może wyrwać ode mnie. Przecież widział od początku te schody, i rzucił cenę 30 zł. za stopień. Sądziłem, że to cena ostateczna, na gotowo.
A jak u Was było?
Czy też fachowcy żądali dodatkowych kwot za równanie schodów?
Czy on nie robi mnie w "bambuko"?
Jeszcze bym zrozumiał, gdyby pierwszy stopień miał np. 15 cm, a ostatni 20 cm i trzeba było każdy "dolewać".
Proszę o szybki opinie, bo już jutro chcą za te schody się zabierać.