PDA

Zobacz pełną wersję : Absynt



pawcik7
24-04-2006, 08:14
witajcie.
szukam osoby co w domowy sposób, dla przyjemności ciała i ducha :) wie jak zrobić Absynt
Czytałem juz coś nie coś na ten temat , a teraz szukam osoby doświadczonej w tym temacie :-))

pzdr.

Tommco
24-04-2006, 17:04
Ja tylko wiem, jak w domowym zaciszu spożywać Absynt....tylko można się trochę poparzyć....

T

zielonooka
24-04-2006, 17:11
wiem ze kiedys na allegro jakis czlowiek sprzedawal mieszanki ziol i instrukcje do samodzielnego wyprodukowania absyntu
ale sie nie skusilam (choc tylko jakies 20 zl :D ) to kosztowalo (bez spirytusu :wink: - sprzedajacy uprzedzał ) wiec nie wiem...
ale moze poszukaj (chyba w dziale "inne" lub " dziwactwa";) moze jeszcze jest )

nurni
14-05-2006, 19:46
Zrób sobie wycieczkę na Słowację i przywieź "skolko ugodno" - biały, zielony, czarny. Tylko, że ten ostatni ma 90% :o i może dekielek zerwać. Swoją drogą Absynt to nasza polska piołunówka.
Abshytium cośtam to łacińska nazwa piołunu.
Robiąc samemu należy bardzo uważać na stężenie tuionu, który jest silnie halucynogenny.

Pozdrawiam

zielonooka
14-05-2006, 22:05
Zrób sobie wycieczkę na Słowację i przywieź "skolko ugodno" - biały, zielony, czarny. Tylko, że ten ostatni ma 90% :o i może dekielek zerwać. Swoją drogą Absynt to nasza polska piołunówka.
Abshytium cośtam to łacińska nazwa piołunu.
Robiąc samemu należy bardzo uważać na stężenie tuionu, który jest silnie halucynogenny.

Pozdrawiam
a gdzie taka piołunowke mozna zdobyc? bo jakos w warszawskich dzialach alkoholowych w supermarketach nie zauwazylam :wink:

nurni
15-05-2006, 08:53
Zrób sobie wycieczkę na Słowację i przywieź "skolko ugodno" - biały, zielony, czarny. Tylko, że ten ostatni ma 90% :o i może dekielek zerwać. Swoją drogą Absynt to nasza polska piołunówka.
Abshytium cośtam to łacińska nazwa piołunu.
Robiąc samemu należy bardzo uważać na stężenie tuionu, który jest silnie halucynogenny.

Pozdrawiam
a gdzie taka piołunowke mozna zdobyc? bo jakos w warszawskich dzialach alkoholowych w supermarketach nie zauwazylam :wink:

W tym problem, że nie tak łatwo.
Ostatnio widziałem w Carrefurze na stoisku z nalewkami.
Raczej na regałach z alkoholami będzie ciężko, prędzej w sklepach typu Alkohole Świata (ale tam pewnie i Absynt będzie)

Pozdrawiam

Bikerus
15-05-2006, 09:46
W Czechach i Słowacji Absynt kupisz w dowolnym sklepie monopolowym. Kosztuje troche wiecej nie wódka.
Polecam wersje 70 %.
Mozna pic jak wódkę z kieliszka - mocno wtedy rozgrzewa ale ma ciekawy, ziołowy posmak. (Jak dla mnie to dosc blisko mu do Chorwackiej Travaricy)
Jesli jesteś bardziej wrazliwy to polóz kostkę cukru na łyzeczke z dziurkami i przelej przez te kostke Absynt i wtedy pij.

Co do zawartości piołunu to w dzisiaj produkowanym Absyncie jego zawartość jest śladowa, wiec nie licz na jakieś "wizje" jak w czasach Młodej Polski ;)

Pawson
15-05-2006, 11:17
W Czechach i Słowacji Absynt kupisz w dowolnym sklepie monopolowym. Kosztuje troche wiecej nie wódka.
Polecam wersje 70 %.
Mozna pic jak wódkę z kieliszka - mocno wtedy rozgrzewa ale ma ciekawy, ziołowy posmak. (Jak dla mnie to dosc blisko mu do Chorwackiej Travaricy)
Jesli jesteś bardziej wrazliwy to polóz kostkę cukru na łyzeczke z dziurkami i przelej przez te kostke Absynt i wtedy pij.

Co do zawartości piołunu to w dzisiaj produkowanym Absyncie jego zawartość jest śladowa, wiec nie licz na jakieś "wizje" jak w czasach Młodej Polski ;)

a ja jade w czwartek na slowacje, a ja jade w czwartek na slowacje :lol: :lol: :lol:

juz wiem co sobie przywioze :wink: 8) 8)

zielonooka
15-05-2006, 14:37
W Czechach i Słowacji Absynt kupisz w dowolnym sklepie monopolowym. Kosztuje troche wiecej nie wódka.
Polecam wersje 70 %.
Mozna pic jak wódkę z kieliszka - mocno wtedy rozgrzewa ale ma ciekawy, ziołowy posmak. (Jak dla mnie to dosc blisko mu do Chorwackiej Travaricy)
Jesli jesteś bardziej wrazliwy to polóz kostkę cukru na łyzeczke z dziurkami i przelej przez te kostke Absynt i wtedy pij.

Co do zawartości piołunu to w dzisiaj produkowanym Absyncie jego zawartość jest śladowa, wiec nie licz na jakieś "wizje" jak w czasach Młodej Polski ;)

a ja jade w czwartek na slowacje, a ja jade w czwartek na slowacje :lol: :lol: :lol:

juz wiem co sobie przywioze :wink: 8) 8)


:o
a ja? a ja?
kurcze bylam jakos w lutym - to sobie glupia beherowke kupilam :evil: :evil: :evil: :lol:

Pawson
15-05-2006, 14:41
W Czechach i Słowacji Absynt kupisz w dowolnym sklepie monopolowym. Kosztuje troche wiecej nie wódka.
Polecam wersje 70 %.
Mozna pic jak wódkę z kieliszka - mocno wtedy rozgrzewa ale ma ciekawy, ziołowy posmak. (Jak dla mnie to dosc blisko mu do Chorwackiej Travaricy)
Jesli jesteś bardziej wrazliwy to polóz kostkę cukru na łyzeczke z dziurkami i przelej przez te kostke Absynt i wtedy pij.

Co do zawartości piołunu to w dzisiaj produkowanym Absyncie jego zawartość jest śladowa, wiec nie licz na jakieś "wizje" jak w czasach Młodej Polski ;)

a ja jade w czwartek na slowacje, a ja jade w czwartek na slowacje :lol: :lol: :lol:

juz wiem co sobie przywioze :wink: 8) 8)


:o
a ja? a ja?
kurcze bylam jakos w lutym - to sobie glupia beherowke kupilam :evil: :evil: :evil: :lol:

zbieram zamówienia ...

zielonooka
15-05-2006, 16:00
no ale jak potem? poczta? :-? otworza i wypija a ja na razie przez pare miesiecy w lubelskie sie nie wybieram :-?

Pawson
16-05-2006, 09:07
no ale jak potem? poczta? :-? otworza i wypija a ja na razie przez pare miesiecy w lubelskie sie nie wybieram :-?

no tak juz pare lat w stolycy nie mieszkam ... i narazie sie nie wybieram ...

dwa tyg za wczesniej poznalas tesciow ... :lol: :lol:

zielonooka
16-05-2006, 13:44
:lol: troche wczesniej - w zeszlym roku - dziennik to caly czas wspominki nie moge sie wygrzebac z historii i przejsc do teraznieszosci :wink:
poszukam piolunowki :wink:

Pawson
16-05-2006, 13:52
:lol: troche wczesniej - w zeszlym roku - dziennik to caly czas wspominki nie moge sie wygrzebac z historii i przejsc do teraznieszosci :wink:
poszukam piolunowki :wink:

ups :lol: :lol: :lol:

zielonooka
16-05-2006, 13:55
ale "clou" wypowiedzi wylapales perfekcyjnie :wink: :D

Pawson
16-05-2006, 14:03
ale "clou" wypowiedzi wylapales perfekcyjnie :wink: :D
:lol:

janrenovate
24-05-2006, 05:10
Ja swego czasu czytałem o absyncie,że straszne spustoszenie robi w organiźmie,degeneruje,mózg wypala czy cos takiego:P

Pawson
24-05-2006, 07:28
Ja swego czasu czytałem o absyncie,że straszne spustoszenie robi w organiźmie,degeneruje,mózg wypala czy cos takiego:P

nie musisz zachwalać aż tak ... ja już kupiłem ... stoi sobie i czeka na okazję - tzn. pierwszego potomka mojego best kumpla 8) 8) 8)

zielonooka
24-05-2006, 09:39
Ja swego czasu czytałem o absyncie,że straszne spustoszenie robi w organiźmie,degeneruje,mózg wypala czy cos takiego:P


i wlasnie dlatego taka mam ochote sprobowac :roll: :lol:
8)

a tak serio - absynt taki byl - za czasow Moneta , Maneta, Paula Gauguin'a i niesczzesnego Toulouse-Latrec 'a :lol:

wtedy to ponoc był absynt :D

teraz to pikus - sladowe ilości - wizji ni ma ewentulanie wiekszy szmerek (tak slyszalam) ( te smieszne ludziki w stanach zakazly bo narkotyk :lol: a bj nakrecic sie mozna chyba coca cola :lol: )

Pawson
24-05-2006, 09:47
zielona

jak odlece i cos zapamietam to ci opowiem później jak było :lol: :lol: :lol:

zielonooka
24-05-2006, 10:38
zielona

jak odlece i cos zapamietam to ci opowiem później jak było :lol: :lol: :lol:


nie sadze zebys odlecial - no chyba ze autosugestia :wink:
ale jakby co to opowiedz!!!! :lol:

marcinpszczyna
24-05-2006, 18:41
Zielonooka zajrzyj tutaj:
DOMOWY WYRÓB ABSYNTU (http://alkohologia.blog.onet.pl/2,ID27919186,index.html)

i życze odlotu :wink:

zielonooka
24-05-2006, 22:33
Zielonooka zajrzyj tutaj:
DOMOWY WYRÓB ABSYNTU (http://alkohologia.blog.onet.pl/2,ID27919186,index.html)

i życze odlotu :wink:



:lol: dzieki - wiesz ze mi niebezpiecznie dawac takie rzeczy do reki? :lol: 8)
bedzie na Ciebie - ze mnie zdemoralizowales :lol: :wink:
you made a monster

Whitemag
25-05-2006, 11:43
A jak juz kupicie - instrukcja obslugi :
- 40ml absyntu do szklanki typu whiskey
- kostke cukru delikatnie nasaczyc absyntem
- polozyc na lyzeczce z dziurkami i podpalic nad szklanka
- poczekac, az czesc cukru sie skarmelizuje i jeszcze plonaca pozostalosc kosteczki delikatnie zanurzyc w absyncie - tak, aby sam absynt w szklance sie podpalil
- zgasic ogien powoli dolewajac wode....

Smacznego :wink:

marcinpszczyna
26-05-2006, 18:34
Osoby poniżej 18-stu lat proszone o opuszczenie tego tematu!! :wink: :wink:

Zielonooka w odpowiedniej ilości nikomu nie zaszkodzi :wink:
A zdemoralizować też nikogo nie chciałem :wink: zdróweczko :lol:
Z tej strony polecam nalewkę cytrynowo-mleczną - sam zrobiłem jest rewelacyjna.
zdróweczko :wink:

zielonooka
26-05-2006, 18:42
Osoby poniżej 18-stu lat proszone o opuszczenie tego tematu!! :wink: :wink:

Zielonooka w odpowiedniej ilości nikomu nie zaszkodzi :wink:
A zdemoralizować też nikogo nie chciałem :wink: zdróweczko :lol:
Z tej strony polecam nalewkę cytrynowo-mleczną - sam zrobiłem jest rewelacyjna.
zdróweczko :wink:


dziekuje , 18 to juz skonczyłam wiec... ja tylko nie wiem jak soie "destyluje" :-? cos sie podgrzewa jakis wezyk trzeba miec.... :D

marcinpszczyna
26-05-2006, 19:25
Zajrzyj tutaj:

http://elbimbero.republika.pl/destylacja.htm :wink:

Nigdy nie próbowałem "robić" absyntu.

Zrobiłem tylko tę nalewke cytynowo-mleczną zwaną nalewka farmaceutów. Jest genialna... i znienacka uderza do głowy :lol: :lol:

marcinpszczyna
26-05-2006, 19:29
A z racji że mieszkam niedaleko granicy z Słowacją i zarazem z Czechami to chyba się wybiorę po jakiś wyrób wyskokowy.
No bo w Polsce prohibicja :wink:

zielonooka
26-05-2006, 20:12
A z racji że mieszkam niedaleko granicy z Słowacją i zarazem z Czechami to chyba się wybiorę po jakiś wyrób wyskokowy.
No bo w Polsce prohibicja :wink:


tiaaa. ...



a przepis na te nalewke masz? chetnie bym poznala :wink:

Maxtorka
26-05-2006, 20:15
Marcin , zaintrygowałeś mnie tą nalewką . Powiedz tylko czy mleko dodawałeś świeże czy przegotowane . No i napisz jaki miała smak .

marcinpszczyna
28-05-2006, 15:18
Jeżeli chodzi o przepis na nalewkę farmaceutów to składniki:
- 1 kg cukru
- 1 litr mleka (może być z kartonu ale conajmniej 3%)
- 1 kg cytryn
- 1 litr spirytusu

Cytryny obieramy ze skórki zewnetrznej. Kawałki cytryny obieramy ze skórki tak żeby pozostał tylko miąższ. Z jednej cytryny skórke kroimy w drobną kosteczkę. Wszystko wrzucamy - wlewamy do baniaczka, mieszamy, dokładnie zamykamy, zawijamy i odstawiamy do zimnego, ciemnego pomieszczenia (u mnie temp. 10-12 stopni).
Co parę dni baniaczkiem wstrząsamy.
Po miesiącu można odcedzić. Nie wiem jak to dokładnie zrobić, u mnie robiła to żona i musiałbym się jej zapytać. Wyszło jej to klarowne, przeźroczyste (prawie jak wódka) bez żadnego osadu.

Jeżeli chodzi o smak..... hmm .... trudno to opisać słowami :wink: . Napój jest dosyć słodki i trochę gęsty. Raczej nie piłbym tego tak jak wódki ale raczej jak koniak, drobnymi łyczkami.