Zobacz pełną wersję : Listy do Redakcji - nr 3/2003
"Jestem przerażony" tak jest zatytułowany list na ktory
zwróciłam uwagę.
Autor otrzymał pozwolenie na budowę i jest w wielkim stresie
przed rozpoczęciem budowy własnego domu.
Cyt.:" ... aż mnie mdli, gdy czytam te wszystkie zachwyty nad własnym domem, jego budową. ... nie rozumiem entuzjamu ludzi,
Waszego (tj.Muratora) zresztą tez.
... aż głowa mnie boli i jestem wściekły na sama myśl o fizycznym
rozpoczęciu budowy.Zatrudnianie kolejnych ekip to walka z pijakami na budowie, niekompetencją, brakiem szacunku, wciskaniem kitu, że tak jest lepiej. Ja jestem przerazony perspektywą budowy, wykonczenia, remontu i smierci na atak serca
ze stresu spowodowanego marzeniami o wlasnym domku."
Nie wiem, smiać się czy płakać.
Nie każdy musi mieć dom. Ktos z takim nastawieniem powinien
zamieszkac w bloku.
Tacy ludzie nie nadają sie do działania, ich to po prostu przerasta.
Ja proponowałabym sprzedanie działki wraz z pozwoleniem i wszelkie strachy miną.
pozdrawiam
zawisc,zazdrosc kieruje niektorymi, a nie prawdziwa chec posiadania wlasnego domu z ogrodkiem. fobie, na ktore juz cierpi
piszacy ten list, przerodza sie w chorobe, to pewne.
kto powiedzial, ze wszyscy musza miec domy? to nieprawda!
tak jak nie wszyscy moga byc skoczkami, spadochroniarzami itp.
zal mi tego czleczka.
A może nie ma chłopina wyjścia,bo mu żona kazała.
:grin:
A może czeka na zachętę??? Może trafił na kogoś "życzliwego" kto stara mu się wybić z głowy marzenie o własnym domu???
Grupa wsparcia to być może to o co mu chodzi, pogadać z kimś kto nie jest czarnowidzem i etatowym maruderem-zniechęcaczem???
Dawać go na forum!!! :wink: Jak przeczyta Dzienniki to mu się polepszy!!!
Za kilka złotych chętnie gościowi pomogę, myślę, że wkurza go także ten nadmiar kasy, który ma do wydania, a tak trudno się przecież zdecydować.Zależność działa, im więcej kasy, tym więcej możliwości, trudniejsza decyzja, wieczny ból głowy. Przerąbane.
Dziuba
jak przeczyta dzienniki budowy , to bedzie potrzebny nie psycholog...a psychiatra i kaftanik:smile:
zdecydowanie niech sprzeda działeczke i do bloku:smile:
A może nie kaftanik, ale zorientuje się, że nie on jeden ma obawy, problemy i dylematy.
On 2003-02-25 21:34, dziuba wrote:
A może nie kaftanik, ale zorientuje się, że nie on jeden ma obawy, problemy i dylematy.
Oj tak, i ból głowy ... Głowa do góry.
ale mimo wszystko chce sie budowac...pomyslał o tym...to Ja zycze mu powodzenia..:smile:
Pit nie dołuj gościa, bo jeszcze faktycznie mu serce nie wytrzyma. Proponuję "Memento vitae" :wink:
To mi sie podoba ale skoro problemy egzytstencjalne w zaraniu swej egzystencji sa tak przytlaczajace to o czym to swiadczy :smile:
Zgadzam sie z Toba "Festina lente" :wink:
PanRopuch
26-02-2003, 12:35
No dobrze, facet przesadza. Problem w tym, że większość z nas budujących czy remontujących naprawdę musi sie borykac z budowlancami-popaprańcami. Przewineło się u nas już sporo rzemieślników i ekip, niektórzy całkiem sympatyczni, ale zastrzeżenia zawsze jakieś były. I wcale nie jestesmy wymagający, niemniej prawie wszyscy z nich widzieli w nas przede wszystkim osoby, których portfele należy mocno podrenować.
Przeciez to oczywiste i normalne przy bezrobociu 20%. Fachowcem robi sie kazdy bezrobotny - gdzies sie musi nauczyc.
A to ze mamy kapitalizm "lupany" - czyli kazdy lupie kazdego, takie sa konsekwencje.
Po za tym dobry fachowiec kosztuje a u kazdego Inwestora kryterium podstawowe "ile to bedzie kosztowac".
On 2003-02-26 13:18, pitbull wrote:
To mi sie podoba ale skoro problemy egzytstencjalne w zaraniu swej egzystencji sa tak przytlaczajace to o czym to swiadczy :smile:
Zgadzam sie z Toba "Festina lente" :wink:
Czy chodzi Ci o architekturę tego domu w Krakowie, czy o "Śpiesz się powoli. :wink:
No niezle, niezle :smile: w zasadzie to chodzilo mi o "Carpe diem" :wink:
Dla budowlańców to Carpe diem z każdego dnia promocji a obecnie na mojej budowie powinno brzmieć korzystaj z każdego dnia słonecznego :wink:
Dni sloneczne przyjdźcie szybciej, wszyscy czekamy :smile:
"Kapitalizm łupany", hehehe, dobre.
Edzia a co powiesz na |"Qui scribit bis legit" - troche mniej popularne. :wink:
Edzia a co powiesz na |"Qui scribit bis legit" - troche mniej popularne. :wink:
Pewnie że tak ,skoro pomyslał o budowie to coś znaczy a obawy-któż ich nie ma tylko,że nawet na forum jest wielu bajkopisarzy......facet jest szczery , ja solidaryzuję się w opinii z Dziubą
On 2003-02-25 21:23, dziuba wrote:
A może czeka na zachętę??? Może trafił na kogoś "życzliwego" kto stara mu się wybić z głowy marzenie o własnym domu???
Grupa wsparcia to być może to o co mu chodzi, pogadać z kimś kto nie jest czarnowidzem i etatowym maruderem-zniechęcaczem???
Dawać go na forum!!! :wink: Jak przeczyta Dzienniki to mu się polepszy!!!
On 2003-02-27 09:20, pitbull wrote:
Edzia a co powiesz na |"Qui scribit bis legit" - troche mniej popularne. :wink:
Pit czy to egzamin z łaciny? :smile: Czy dobrze ??? przyznaję, że łaciny nie znam
<font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: EDZIA dnia 2003-02-27 10:02 ]</font>
EDZIA - glebokie uklony. Jestes gosc :smile:
Pit usłyszeć takie słowa od Ciebie to jakby dwa, ba nawet trzy razy usłyszeć :wink:
A już myślałam że: "Qui tacet consentire videtur" :smile:
Mam nadzieję, że Redakcja nie przeniesie naszych postów do Psychologa :smile:
"Qui non negat, fatetur"
Znajomość łaciny może nie jest przedmiotem chluby, ale jej nieznajomość przynosi wstyd" Cyceron
Z cala perwnosci niechcacy zmienilismy watek. Przepraszam.
EDZIA - przecenilas mnie, ale to tez mile :wink:
Mnie nie musisz przepraszać za zmianę tematu wątku, bardzo miło mi się z Tobą rozmawia :smile:
Pit to mała podpowiedź :wink:
sentencję zacytowałam, bo dość długo nieodpowiadałeś :smile:
a ja zadałąm Ci pytanie
Czy już wiesz
Alez ja wcale nie milcze co nie oznacza ze sie nie zgadzam. :grin:
"Qui vult decipi, decipiatur" :grin:
No to remis :wink:
Tym razem ja się poddaję
Poszę o podpowiedź
<font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: EDZIA dnia 2003-03-01 18:51 ]</font>
Dotyczylo wypowiedzi poprzedniej :wink:
kto chce być oszukany, niech nim będzie
Serdecznie pozdrawiam
Dzięki Pit za odpowiedź choć nie widzę związku. :smile:
<font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: EDZIA dnia 2003-02-27 13:33 ]</font>
Bo widzisz ja zrozumialem to co mi napisalas :smile: - bynajmniej specjalista od laciny nie jestem (laciny pod zadna postacia :grin:)
Pit łacina język to trudna język szczególnie dla nieznających go jak my :smile:
I chyba nie zrozumieliśmy swoich intencji. Odpowiedziałam Ci niepewnie na zadaną mi wcześniej sentencję a ponieważ długo nie potwierdzałeś anie nie negowałeś trafności tłumaczenia w związku z tym była moja riposta o milczącym potwierdzeniu zgody.
Mam nadzieję, że mój wywód jest jasny. Jeżeli Cię to jakoś uraziło przepraszam :wink:
Cos Ty. Nie ma mowy o zadnym obrazaniu czy urazaniu. ABSOLUTNIE.
Zycie przynosi dosc stresow snia codziennego zeby sie blahostkami przejmowac. Wymiana zdan sprawila mi przyjemnosc i tak pozostaje.
Czasami lacina w roznym wydaniu przydaje sie. Niektorzy po polsku nie rozumieja jesli nie dodac "lacinskiego" slowka - klucza. :grin:
Pozdrawiam
To dobrze Pit mi również było miło z Tobą pogadać w ty antycznym języku. Zaskoczyła mnie Twoja poprawność pisowni. Łatwiej jest skojarzyć napisane zdanie niż zapamiętać prawidłową pisownię.
Pozdrawiam Ewa
A wiesz ze masz racje. Ale to zalezy tez czy jest sie "wzrokowcem".
Dlaczego jezyk martwy, przeciez wloski bazuje na lacinie.
Nie tylko włoski ale i francuski a martwy dlatego, że nie jest językiem urzędowym. Kiedyś tak dla wprawek pamięciowych próbowałam się go uczyć i pamiętam tylko dwa określenia, ale sentencje są piękne i mądre.Gratuluję pamięci wzrokowej :smile:
pozdrawiam
Dziekuje, madre pewnie dlatego ze mieli duzo czasu na zastanawianie i ksztaltowanie form i postaw. :wink:
Nie zawsze dużo czasu idzie w parze z mądrością - mądrymi odkryciami :wink:
<font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: EDZIA dnia 2003-02-28 18:12 ]</font>
Nie wszystkie odkrycia sa madre, niektore tylko uzyteczne. Ale i tak nie wiadomo do ktorych w chwili odkrycia dane dzielo zaliczyc :wink:
No pieknie, to juz zaczyna byc tworcze :grin:
Od łaciny do fiozofowania :smile: na czym to się skończy
pozdrawiam
Pewnie na niczym dobrym :grin:
"Niech sie dzieje wola nieba, z nia sie zawsze zgadzac trzeba" - Fredro
Czy to sugestia do rozpoczęcia cytatów polskich? :wink:
Muszę teraz trochę popracować, bo mnie pracodawca do Laosu wyśle :smile:
pozdrawiam
Nie dosc ze: przystojna i inteligentna to jeszcze ... oczytana :grin:
Niestety nie jestem pracodawcą i muszę podporządkować się władzy :grin:
" Jeśli nie chcesz mojej zguby ........." :wink:
Dobrze pamiętam, też Fedro
<font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: EDZIA dnia 2003-03-01 18:54 ]</font>
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin