PDA

Zobacz pełną wersję : kredyt - w jakim braku wybrac ?



Danielek
07-06-2006, 12:54
Witam
Jestem na etapie wyboru banku w ktorym wezme kredyt.
Kredyt na ok 40-70% inwestycji tj 80.000 zl
Kredyt w CHF czy PLN ?

Nie wiem co wybrac, czym sie kierowac by wybrac najlepiej?

kolega wybral BPHpowod-> pracuje brat i doradzil
bratowa wybrala PKOBP,powod->nie robili problemow jakie robil Millenium
kuzyn bral w Millenium -> powod -> mieli najtansze oprocentowanie (pytam- jakie teraz jest? a wiesz nie wiem nawet 3% chyba a moze 2,40 czy 2,60)

Czasami mysle ze ludzie nie mysla biorac kredyt i pozniej sie nie zastanawiaja ile placa ;) wazne ze jest na rate?

Wolalbym wybrac kredyt i tego nie zalowac, ale na co zwrocic uwage? na czym najbardziej mozna stracic? na prowizji banku?
Czy jesli bank podaje widelki procentowe przykladowo 1,45% - 2,75% to nie ma mozliwosci zeby w trakcie trwania kredyty wyszlo poza gorne widelki ?

z gory dziekuje za jakiekolwiek wskazowki

Dominik Witkowski
07-06-2006, 22:34
BPH- OK, mała prowizja, szybkie przyznanie kredytu i b. niskie oprocentowanie
Millenium- nieco gorszy, dużej trwa przyznanie kredytu
PKO BP- zdecydowanie nie polecam, najdzoższa oferta ( oprocentowanie i różne prowizje)
Zwolenników kredytu w PLN I CHF jest tykle samo i najgorsze że każdy ma sensowne argumenty.

Poczytaj na www.expander.pl, umów się na spotanie, za darmochę oczywiście. Dostaniesz 10 ofert i sobie wybierzesz.

Ja wybrałem BPH kredyt w CHF, 0 wpłaty własnej.

Rafal_G-ce
08-06-2006, 08:12
Kredyt w CHF czy PLN ?

Jak napisał Dominik obydwie opcje mają swoich zwolenników. Ja dla przykładu biorę w PLN. Przy Twoim kredycie 80,0 tys PLN różnice będą naprawde niewielkie i uważam że nie warto brać w CHF.

Nie wiem co wybrac, czym sie kierowac by wybrac najlepiej?

Czytaj, szukaj, pytaj........... im więcej wykażesz inwencji własnej tym lepiej na tym wyjdziesz.




Czasami mysle ze ludzie nie mysla biorac kredyt i pozniej sie nie zastanawiaja ile placa ;) wazne ze jest na rate?
Nawet częściej niz czasami.


Wolalbym wybrac kredyt i tego nie zalowac, ale na co zwrocic uwage? na czym najbardziej mozna stracic? na prowizji banku?

Najwiecej stracić możesz (i tu się po raz kolejny narażę ;) ) na wzroście kursu przy splacaniu kredytu lub spadku przy wypłacie transz w CHF. Dla przyładu: przedwczoraj rozmawiałem z kolegą, który pracuje w........... banku przy kredytach hipotecznych. Sam sobie doradził :) kredyt w CHF. Od dwóch miesięcy budowa stoi, bo przy wypłacie kolejnej transzy byłby na dzień dzisiejszy ok 10 tys. w plecy.


Czy jesli bank podaje widelki procentowe przykladowo 1,45% - 2,75% to nie ma mozliwosci zeby w trakcie trwania kredyty wyszlo poza gorne widelki ?

Widełki o których piszesz dotyczą prawdopodobnie marży, którą każdy z nas ma inną, taką jak sobie wywalczył :)
Jesli chodzi o oprocentowanie, to nikt Ci nie zagwarantuje "widełek". Nie ma mozliwości przewidzenia jaką wartość będzie miał Wibor/Libor za np. 10 lat.

Danielek
08-06-2006, 11:16
OK dzieki za wypowedzi :)
Dominik dlaczego uwazasz ze Millenium slabo? z tego co wiem to oprocentowanie maja nizsze nic BPH, z milleniu mam z przed 2 tygodniu wydrukowana oferte z rozlozonymi ratami. Musze sie udac do BPH.

Danielek
08-06-2006, 12:02
[quote=Danielek] Kredyt w CHF czy PLN ?

Jak napisał Dominik obydwie opcje mają swoich zwolenników. Ja dla przykładu biorę w PLN. Przy Twoim kredycie 80,0 tys PLN różnice będą naprawde niewielkie i uważam że nie warto brać w CHF.
[
no przy tym kredycie w multibanku na okres 30lat, roznica w splacie jest duzoa 50 tys zl wiecej przy kredycie zlotowkowym ;/

rafal9
08-06-2006, 12:15
Tylko nie idź do Expandera, czy innych szarlatanów.

Rafal_G-ce
08-06-2006, 12:28
no przy tym kredycie w multibanku na okres 30lat, roznica w splacie jest duzoa 50 tys zl wiecej przy kredycie zlotowkowym ;/
To wyliczenie Twoje, czy "pana z banku"?
Wychodzi 140zł miesięcznie a to dużo. Przypuszczam ze warunki kredytu w PLN nie zbyt korzystne.
Do wyliczenia różnic powinienes doliczać:
a) ryzyko kursowe spłat, kurs CHF pomimo ostatnich wzrostów jest wciąż na niskim poziomie i nie warto teraz brać kredytów we franku bo kurs jeśli się zmieni to tylko do góry. Ale to moje skromne zdanie
b) spread i wahania kursów przy wypłacie transz
c) ulge odsetkową

Jesli cos pominąłem, to inni mnie uzupełnią ;)

Rafal_G-ce
08-06-2006, 12:59
Z ciekawości policzmy Twój przykład 80,0 tys w CHF
Dzisiejszy kurs jednego z bankow: 2,4887 2,5773
W przeliczeniu na dzień dzisiejszy t.j. 32.146 CHF
Wypłacając 80 tys. mamy automatycznie do spłacenia 82.850,0 zł i od tej kwoty powinieneś liczyc odsetki.
Roczna spłata kapitału z uwzglednieniem rat malejących 1.072 CHF
Załóżmy że spłacamy 5 lat i mamy "nagły przypływ gotówki" żeby spłacić kredyt. Załóżmy wzrost waluty o małe 20groszy. Chyba nikt rozsądny nie powie że wzrost mało realny.
Zostało nam do spłaty 26.786 CHF po kursie 2,7773 74.392 zł, czyli przez 5 lat spłaciliśmy......5.608 zł !! co daje miesięcznie 93,5 zł :)

Dla przykładu w "droższym" kredycie złotówkowym spłaciliśmy 13.333 zł, co daje różnicę na korzyść złotówki 7.725,3 zł.

Pomijam Libor i Wibor. Oczywiście że kurs moze spaść, ale zobacz na max i min. kursy CHF w ostatnich latachi sam pomyśl co jest bardziej realne.

danap
08-06-2006, 17:51
Kredyt w CHF czy PLN ?


to chyba temat często poruszany na tym forum i nie tylko
Sama mam ten dylemat, choć myślę że wiedzy ekonomicznej mi nie brakuje. Dlatego trochę zazdroszczę wszystkim którzy potrafią jednoznacznie opowiedzieć się za daną walutą i chętnie analizuję po raz setny wszyskie za i przeciw i nadal nic mi nie wychodzi...(może pójdę do wróżki??)

Gryfol
08-06-2006, 20:50
Kredyt w CHF czy PLN ?

Jak napisał Dominik obydwie opcje mają swoich zwolenników. Ja dla przykładu biorę w PLN. Przy Twoim kredycie 80,0 tys PLN różnice będą naprawde niewielkie i uważam że nie warto brać w CHF.

Nie wiem co wybrac, czym sie kierowac by wybrac najlepiej?

Czytaj, szukaj, pytaj........... im więcej wykażesz inwencji własnej tym lepiej na tym wyjdziesz.




Czasami mysle ze ludzie nie mysla biorac kredyt i pozniej sie nie zastanawiaja ile placa ;) wazne ze jest na rate?
Nawet częściej niz czasami.


Wolalbym wybrac kredyt i tego nie zalowac, ale na co zwrocic uwage? na czym najbardziej mozna stracic? na prowizji banku?

Najwiecej stracić możesz (i tu się po raz kolejny narażę ;) ) na wzroście kursu przy splacaniu kredytu lub spadku przy wypłacie transz w CHF. Dla przyładu: przedwczoraj rozmawiałem z kolegą, który pracuje w........... banku przy kredytach hipotecznych. Sam sobie doradził :) kredyt w CHF. Od dwóch miesięcy budowa stoi, bo przy wypłacie kolejnej transzy byłby na dzień dzisiejszy ok 10 tys. w plecy.


Czy jesli bank podaje widelki procentowe przykladowo 1,45% - 2,75% to nie ma mozliwosci zeby w trakcie trwania kredyty wyszlo poza gorne widelki ?

Widełki o których piszesz dotyczą prawdopodobnie marży, którą każdy z nas ma inną, taką jak sobie wywalczył :)
Jesli chodzi o oprocentowanie, to nikt Ci nie zagwarantuje "widełek". Nie ma mozliwości przewidzenia jaką wartość będzie miał Wibor/Libor za np. 10 lat.

Ja mam w CHF ale mam zagwarantowane że wypłacą mi tyle PLN ile chciałem - po prostu nie znam kwoty zadłużenia w CHF. Właśnie BPH ma takie durne podejście, że wypłacana kwota zależy od kursu CHF a co za tym idzie inwestor nie wie ile dostanie kasy w kolejnej transzy.

Gryfol
08-06-2006, 20:55
Z ciekawości policzmy Twój przykład 80,0 tys w CHF
Dzisiejszy kurs jednego z bankow: 2,4887 2,5773
W przeliczeniu na dzień dzisiejszy t.j. 32.146 CHF
Wypłacając 80 tys. mamy automatycznie do spłacenia 82.850,0 zł i od tej kwoty powinieneś liczyc odsetki.
Roczna spłata kapitału z uwzglednieniem rat malejących 1.072 CHF
Załóżmy że spłacamy 5 lat i mamy "nagły przypływ gotówki" żeby spłacić kredyt. Załóżmy wzrost waluty o małe 20groszy. Chyba nikt rozsądny nie powie że wzrost mało realny.
Zostało nam do spłaty 26.786 CHF po kursie 2,7773 74.392 zł, czyli przez 5 lat spłaciliśmy......5.608 zł !! co daje miesięcznie 93,5 zł :)

Dla przykładu w "droższym" kredycie złotówkowym spłaciliśmy 13.333 zł, co daje różnicę na korzyść złotówki 7.725,3 zł.

Pomijam Libor i Wibor. Oczywiście że kurs moze spaść, ale zobacz na max i min. kursy CHF w ostatnich latachi sam pomyśl co jest bardziej realne.


Popełniłeś niebezpieczne założenie - w przypadku przypływu gotówki spłacasz od razu kapitał. Przy kredycie oprocentowanym w granicach 2 do 5% jest to nierozsądne.

Po drugie pomijasz co się stanie z PLN jak wejdziemy do strefy EURO, ja uważam, że kredytobiorcy w CHF na tym nie stracą a ci w PLN to i owszem.

Trzecia sprawa - prawdą jest, że nie opłaca się brać w CHF na krótki okres czasu - to właśnie wtedy jesteśmy narażeni na ryzyko kursowe. Przy kredycie na 25-30 lat to ryzyko jest pomijalnie małe. Nieopłacalne jest również zaciąganie małych kwot w CHF.

Gryfol
08-06-2006, 20:57
Kredyt w CHF czy PLN ?


to chyba temat często poruszany na tym forum i nie tylko
Sama mam ten dylemat, choć myślę że wiedzy ekonomicznej mi nie brakuje. Dlatego trochę zazdroszczę wszystkim którzy potrafią jednoznacznie opowiedzieć się za daną walutą i chętnie analizuję po raz setny wszyskie za i przeciw i nadal nic mi nie wychodzi...(może pójdę do wróżki??)

Kredytu w CHF nie powinni brać Ci, którzy codziennie przeliczają kapitał pozostały do spłaty na złotówki. Ja liczę w ten sposób, że zostało mi do spłaty X franków. Co miesiąc ta kwota pomniejszana jest o jakiś tam ułamek.

raffran
08-06-2006, 21:18
Mimo wszystko wedlug mnie najbardziej bezpiecznym i oplacalnym kredytem jest kredyt w CHF,oczywiscie biorac wahania kursowe.Mozna to przesledzic na podstawie wahan EURO i USD przez ostatnie lata. CHF musialby kosztowac w granicach 3,20 - 3,50 PLN,zeby kredyt w nich byl nieoplacalny.Poza tym CHF ma nizsze oprocentowanie od EURO i USD.

Danielek
09-06-2006, 06:36
a gdybym kredyt bral w PLN i po wyplacie pieniazkow przwalutowal (za darmo) na CHF ? nie bedzie to najlepsze rozwiazanie? zeby nie tracic przy wyplacie pieniazkow i miec nizsze oprocentowanie?
Multibank ma fajny kalkulator na stronie, jesli od dobrze liczy to polecam zobaczyc roznice w kredycie PLN a CHF

danap
09-06-2006, 07:42
Z ciekawości policzmy Twój

Po drugie pomijasz co się stanie z PLN jak wejdziemy do strefy EURO, ja uważam, że kredytobiorcy w CHF na tym nie stracą a ci w PLN to i owszem.

.

Skąd takie założenie przecież widor zmieni się na stopę eur, która jest niższa od naszej, a marża pozostanie taka sama.

Rafal_G-ce
09-06-2006, 08:02
Popełniłeś niebezpieczne założenie - w przypadku przypływu gotówki spłacasz od razu kapitał. Przy kredycie oprocentowanym w granicach 2 do 5% jest to nierozsądne.

Po drugie pomijasz co się stanie z PLN jak wejdziemy do strefy EURO, ja uważam, że kredytobiorcy w CHF na tym nie stracą a ci w PLN to i owszem.

Trzecia sprawa - prawdą jest, że nie opłaca się brać w CHF na krótki okres czasu - to właśnie wtedy jesteśmy narażeni na ryzyko kursowe. Przy kredycie na 25-30 lat to ryzyko jest pomijalnie małe. Nieopłacalne jest również zaciąganie małych kwot w CHF.

1. Zalożenie takie przyjąłem tylko po to zeby pokazać proste wyliczenie o ktorym większość biorących kredyt w walucie nie pamieta, a którego oczywiście nikt w banku im nie powie.

2. Pomijam wejście do euro, bo po pierwsze )patrząc kto nami rządzi) nie jest przesądzone że wejdziemy, a po drugie nikt nie wie po jakim będzie to kursie, a po trzecie i najwazniejsze, pamietaj ze jezeli "przewalutują" nam zarobki to różnica do kredytów w PLN czy CHF bedzie dokładnie taka sama. Patrzysz tylko na kurs euro/chf nie patrząc na wartość pieniądza.

3. Stwierdzenie "...Przy kredycie na 25-30 lat to ryzyko jest pomijalnie małe..." rzuciło mnie na podłogę. Rozumiem, że dwa lata temu, kiedy np. euro było po kursie prawie 5,0 to przewidziałeś obecną sytuację? Powiedz osobom, które zaciągały kredyt w zeszłym roku po kursie 2,9 a teraz wypłacają po kursie 2,5 że ryzyko jest pomijalne. Ja nie pisze o trendach krotkookresowych jak wiekszośc zwolenników walut ale o faktach. Jak już pisałem wcześniej, budowa mojego znajomego stoi, bo ktoś mu wciskał takie kity jak Ty tu napisałeś. Wziął "bezpieczny" kredyt w CHF i czeka na kurs w okolicy 2,7 zeby straciś TYLKO 5 tys. zł przy wypłacie transzy, a nie 10 tys. jak w chwili obecnej. I nie chodzi tu tylko o strate finansową, ale o fakt, ze poprostu zabraknie mu kasy na budowę domu! Chcesz żebym zacytował co mowi o doradcy, który zaproponował "bezpieczny" kredyt?

spayder
09-06-2006, 08:11
Po drugie pomijasz co się stanie z PLN jak wejdziemy do strefy EURO, ja uważam, że kredytobiorcy w CHF na tym nie stracą a ci w PLN to i owszem.


Mógłbyś rozwinąć to zdanie bo zabardzo nie rozumiem dlaczego tak uważasz??

Gryfol
09-06-2006, 09:14
3. Stwierdzenie "...Przy kredycie na 25-30 lat to ryzyko jest pomijalnie małe..." rzuciło mnie na podłogę. Rozumiem, że dwa lata temu, kiedy np. euro było po kursie prawie 5,0 to przewidziałeś obecną sytuację? Powiedz osobom, które zaciągały kredyt w zeszłym roku po kursie 2,9 a teraz wypłacają po kursie 2,5 że ryzyko jest pomijalne. Ja nie pisze o trendach krotkookresowych jak wiekszośc zwolenników walut ale o faktach. Jak już pisałem wcześniej, budowa mojego znajomego stoi, bo ktoś mu wciskał takie kity jak Ty tu napisałeś. Wziął "bezpieczny" kredyt w CHF i czeka na kurs w okolicy 2,7 zeby straciś TYLKO 5 tys. zł przy wypłacie transzy, a nie 10 tys. jak w chwili obecnej. I nie chodzi tu tylko o strate finansową, ale o fakt, ze poprostu zabraknie mu kasy na budowę domu! Chcesz żebym zacytował co mowi o doradcy, który zaproponował "bezpieczny" kredyt?


Należy brać kredyt denominowany w CHF na określoną kwotę w PLN. Przy takiej umowie kredytowej nie wiesz ile franków porzyczysz - masz za to zagwarantowane że kolejne transze będą (w PLN) takie jak zaplanowałeś.
Kolega który wziął kredyt i wumowie miał kwotę w CHF a nie w PLN dał sobie wcisnąć bubel kredytowy po prostu (brał w BPH ??)

Przy długim okresie kredytowania ryzyko kursowe jest pomijalnie małe, ponieważ średni kurs z tak długiego okresu nie będzie odbiegał od kursu obecnego. Jeżeli średni - powtarzam średni - kurs CHF w liczony po następnych 30 latach będzie powyżej 3.5 to ze złotówką musiałoby stac się coś bardzo niedobrego, a wtedy stracą też ci którzy pożyczyli w PLN

Gryfol
09-06-2006, 09:16
Po drugie pomijasz co się stanie z PLN jak wejdziemy do strefy EURO, ja uważam, że kredytobiorcy w CHF na tym nie stracą a ci w PLN to i owszem.


Mógłbyś rozwinąć to zdanie bo zabardzo nie rozumiem dlaczego tak uważasz??


Wielu kredytobiorcó ma w umowie, że przewalutowanie z PLN na inna walutę jest płatne. W momencie wycofanie PLN będą zmuszeni do tego przewalutowania. W umowach zazwyczaj nie ma zapisów wyłączających pobranie prowizji na skutek wprowadzenia EURO. Ci którzy mają w CHF nie będą do niczego zmuszani.

spayder
09-06-2006, 09:23
Wielu kredytobiorcó ma w umowie, że przewalutowanie z PLN na inna walutę jest płatne. W momencie wycofanie PLN będą zmuszeni do tego przewalutowania. W umowach zazwyczaj nie ma zapisów wyłączających pobranie prowizji na skutek wprowadzenia EURO. Ci którzy mają w CHF nie będą do niczego zmuszani.

Nie zgadzam się z tym stwierdzeniem zmiana waluty obowiązującej w danym kraju nie pociąga za sobą przewalutowania kredytu na normalnych warunkach i banki nie będą mogły pobierać opłaty za taką operacje kredyt poprostu zostanie przeliczony na EURO po aktualnym kursie i nie jest w tym wypadku wymagany żaden dodatkowy zapis w umowach kredytowych. Tak było we wszystkich krajach które przeszły na Euro.

Gryfol
09-06-2006, 09:26
Wielu kredytobiorcó ma w umowie, że przewalutowanie z PLN na inna walutę jest płatne. W momencie wycofanie PLN będą zmuszeni do tego przewalutowania. W umowach zazwyczaj nie ma zapisów wyłączających pobranie prowizji na skutek wprowadzenia EURO. Ci którzy mają w CHF nie będą do niczego zmuszani.

Nie zgadzam się z tym stwierdzeniem zmiana waluty obowiązującej w danym kraju nie pociąga za sobą przewalutowania kredytu na normalnych warunkach i banki nie będą mogły pobierać opłaty za taką operacje kredyt poprostu zostanie przeliczony na EURO po aktualnym kursie i nie jest w tym wypadku wymagany żaden dodatkowy zapis w umowach kredytowych. Tak było we wszystkich krajach które przeszły na Euro.

Pożyjemy zobaczymy. Wiem jedno - nie ma przypadku w tym, że kilka największych banków próbuje mocno ograniczyc możliwość udzielania kredytów walutowych... Ciekawe czy robią to tylko w interesie swoich klientów ??

Rafal_G-ce
09-06-2006, 09:27
Po drugie pomijasz co się stanie z PLN jak wejdziemy do strefy EURO, ja uważam, że kredytobiorcy w CHF na tym nie stracą a ci w PLN to i owszem.


Mógłbyś rozwinąć to zdanie bo zabardzo nie rozumiem dlaczego tak uważasz??


Wielu kredytobiorcó ma w umowie, że przewalutowanie z PLN na inna walutę jest płatne. W momencie wycofanie PLN będą zmuszeni do tego przewalutowania. W umowach zazwyczaj nie ma zapisów wyłączających pobranie prowizji na skutek wprowadzenia EURO. Ci którzy mają w CHF nie będą do niczego zmuszani.
Pisaliśmy tutaj o czymś innym, ale nieważne.
Szybki telefon do banku........ to co piszesz jest bzdurą. Nikt nie będzie pobierał prowizji za przewalutowanie na euro. Za przewalutowanie konta tez Ci pobiorą prowizję? Za przewalutowanie wynagrodzenia pracodawca też Cie obciąży?

Gryfol
09-06-2006, 09:30
Po drugie pomijasz co się stanie z PLN jak wejdziemy do strefy EURO, ja uważam, że kredytobiorcy w CHF na tym nie stracą a ci w PLN to i owszem.


Mógłbyś rozwinąć to zdanie bo zabardzo nie rozumiem dlaczego tak uważasz??


Wielu kredytobiorcó ma w umowie, że przewalutowanie z PLN na inna walutę jest płatne. W momencie wycofanie PLN będą zmuszeni do tego przewalutowania. W umowach zazwyczaj nie ma zapisów wyłączających pobranie prowizji na skutek wprowadzenia EURO. Ci którzy mają w CHF nie będą do niczego zmuszani.
Pisaliśmy tutaj o czymś innym, ale nieważne.
Szybki telefon do banku........ to co piszesz jest bzdurą. Nikt nie będzie pobierał prowizji za przewalutowanie na euro. Za przewalutowanie konta tez Ci pobiorą prowizję? Za przewalutowanie wynagrodzenia pracodawca też Cie obciąży?


Tylko że w umowie konta nie masz zapisu o prowizji za przewalutowanie. A to co mówią przez telefon....

Rafal_G-ce
09-06-2006, 09:34
Należy brać kredyt denominowany w CHF na określoną kwotę w PLN. Przy takiej umowie kredytowej nie wiesz ile franków porzyczysz - masz za to zagwarantowane że kolejne transze będą (w PLN) takie jak zaplanowałeś.
Kolega który wziął kredyt i wumowie miał kwotę w CHF a nie w PLN dał sobie wcisnąć bubel kredytowy po prostu (brał w BPH ??)

A co to za różnica? Przy denominowanym masz faktycznie wartość w PLN taką, jaką chciałeś, ale zaangażowanie kredytowe większe! Tak czy inaczej biorąc kredyt po znacznie wyższym kursie niż wypłata transzy jestes w plecy, tak jak mój znajomy. I to niezaleznie czy masz kredyt denominowany, czy nie. Z tą różnicą, że nie w środkach wypłaconych, ale w kapitale kredytu.

Przy długim okresie kredytowania ryzyko kursowe jest pomijalnie małe, ponieważ średni kurs z tak długiego okresu nie będzie odbiegał od kursu obecnego. Jeżeli średni - powtarzam średni - kurs CHF w liczony po następnych 30 latach będzie powyżej 3.5 to ze złotówką musiałoby stac się coś bardzo niedobrego, a wtedy stracą też ci którzy pożyczyli w PLN

Ryzyko kursowe przy kredycie dlugoterminowym pomijalnie małe?
Chyba sam nie wierzysz w to co napisałeś.........

spayder
09-06-2006, 09:35
Pożyjemy zobaczymy. Wiem jedno - nie ma przypadku w tym, że kilka największych banków próbuje mocno ograniczyc możliwość udzielania kredytów walutowych... Ciekawe czy robią to tylko w interesie swoich klientów ??

Oczywiście że nie ma w tym przypadku poprostu kredyty złotowe są dla banków tańsze niz walutowe, aby nie brać na siebie ryzyka walutowego banki muszą każdą złotówkę udzieloną na kredyt denominowany zabezpieczyć wykupując kontrakt terminowy na dana walute a to powoduje zamrożenie części pieniędzy i nie jest korzystne dla banku i to jest powód dla którego niektóre banki nie udzilają kredytów w innych walutach a inne pobierają wyższą marże niż od kredytów w złotówkach.
Ale nie ma to nic wspólnego z przejściem na Euro i prowizją od tej operacji.

Rafal_G-ce
09-06-2006, 09:38
Tylko że w umowie konta nie masz zapisu o prowizji za przewalutowanie. A to co mówią przez telefon....
Daj spokój....... Czym innym jest przewalutowanie z powodu "widzimisie" klienta, a czym innym z powodu zmiany waluty w kraju.

Bierzesz/masz kredyt w CHF ok, twój wybór. Ale nie wciskaj tutaj ludziom kitów usłyszanych od "doradców". W kazdej Twojej wypowiedzi wykazuje Ci błędy a Ty brniesz w to dalej. Szukasz na siłę usprawiedliwienia?

Gryfol
09-06-2006, 09:42
Należy brać kredyt denominowany w CHF na określoną kwotę w PLN. Przy takiej umowie kredytowej nie wiesz ile franków porzyczysz - masz za to zagwarantowane że kolejne transze będą (w PLN) takie jak zaplanowałeś.
Kolega który wziął kredyt i wumowie miał kwotę w CHF a nie w PLN dał sobie wcisnąć bubel kredytowy po prostu (brał w BPH ??)

A co to za różnica? Przy denominowanym masz faktycznie wartość w PLN taką, jaką chciałeś, ale zaangażowanie kredytowe większe! Tak czy inaczej biorąc kredyt po znacznie wyższym kursie niż wypłata transzy jestes w plecy, tak jak mój znajomy. I to niezaleznie czy masz kredyt denominowany, czy nie. Z tą różnicą, że nie w środkach wypłaconych, ale w kapitale kredytu.

Przy długim okresie kredytowania ryzyko kursowe jest pomijalnie małe, ponieważ średni kurs z tak długiego okresu nie będzie odbiegał od kursu obecnego. Jeżeli średni - powtarzam średni - kurs CHF w liczony po następnych 30 latach będzie powyżej 3.5 to ze złotówką musiałoby stac się coś bardzo niedobrego, a wtedy stracą też ci którzy pożyczyli w PLN

Ryzyko kursowe przy kredycie dlugoterminowym pomijalnie małe?
Chyba sam nie wierzysz w to co napisałeś.........



Ryzyko w długim okresie czasu. Prześledź sobie np. ostatnie 30 lat na parze USD/JPY, sprawdź średni kurs za ten okres (liczony np. z wartości np. 15 dnia każdego miesiąca), porównaj z kursem z przed 30 lat, z kursem dzisiejszym. Pamiętaj o tym, że na kredycie walutowym tracą Ci, którzy mają kredyt na 30 lat ale dokonują przewalutowań w nie odpowiednich momentach.
Można tą sytuację porównać do tego co teraz dzieje się na giełdzie i w funduszach akcyjnych. Wielu skuszonych reklamami wykupiło jednostki uczestnictwa a tu w maju ostro w dół.... co robi wielu przygodnych inwestorów - wycofują kasę realizując stratę, gdzie najlepsze efekty w długim horyzoncie daje systematyczne wpłacanie małych kwot do fundusz akcyjnego.
Kredyt walutowy rządzi się dokładnie tymi samymi regułami.... ktos kto weźmie dzisiej w CHF i przewalutuje jak CHF skoczy do 3 pln zachowa się jak ten inwestor. Ten natomiast który przez 30 lat będzie spłacał małe raty suma sumarum wyjdzie na tym dobrze. Zakładam oczywiście, że nie będzie krachu polskiej gospodarki - no ale w takim przypadku waluta kredytu nie będzie miała znaczenia.

Gryfol
09-06-2006, 09:48
Tylko że w umowie konta nie masz zapisu o prowizji za przewalutowanie. A to co mówią przez telefon....
Daj spokój....... Czym innym jest przewalutowanie z powodu "widzimisie" klienta, a czym innym z powodu zmiany waluty w kraju.

Bierzesz/masz kredyt w CHF ok, twój wybór. Ale nie wciskaj tutaj ludziom kitów usłyszanych od "doradców". W kazdej Twojej wypowiedzi wykazuje Ci błędy a Ty brniesz w to dalej. Szukasz na siłę usprawiedliwienia?

Widzisz, sęk w tym że parametry kredytu wybierałem sam. "Doradcy"byli tutaj narzedziem (mogłem na wstępie zawęzić listę banków).
Jakie błędy ?? Udowodnij na podstawie danych historycznych, że ryzyko kursowe na przestrzeni 30 lat przy spłacaniu kwoty np 100 000 CHF w ratach równych jest powodem do niepokoju. Powtórzę po raz ostatni - ryzyko kursowe jest istotne w horyzoncie krótko i średnio terminowym.
W horyzoncie długo terminowym ważniejsze jest ryzyko stóp procentowych, które jest tak samo wysokie w każdej rozpatrywanej przez nas walucie

Rafal_G-ce
09-06-2006, 10:09
Kredyty walutowe dla osób fizycznych dostepne są u nas od kilku lat i na ich podstawie można liczyć ryzyko kursowe, a nie w porownaniu do np. jenów. Przyrost PKB i wzrost gospodarczy też chcesz porównywac z Japonią?
Patrz realnie na gospodarkę a nie na podstawie ostatnich 30 lat.

Gryfol
09-06-2006, 10:23
Kredyty walutowe dla osób fizycznych dostepne są u nas od kilku lat i na ich podstawie można liczyć ryzyko kursowe, a nie w porownaniu do np. jenów. Przyrost PKB i wzrost gospodarczy też chcesz porównywac z Japonią?
Patrz realnie na gospodarkę a nie na podstawie ostatnich 30 lat.

OK porównaj sobie kurs waluty Pesety hiszpańskiej do CHF.
PKB i wzrost gospodarczy ma znaczenie tu i teraz. Nikt nie jest w stanie prognozować jak będzie wyglądał na przestrzeni lat. Chciałbym, abys zauważył pewną prawidłowość występującą na wszystkich parach walutowych krajów w których nie dochodziło do wojen, przewrotów itp. Otóż na tych parach nigdy nie jest tak, że cały czas rośnie albo cały czas spada. Są oscylacje wokół średnie - na jednej parze są większe na innych mniejsze odchylenia od tej średniej.

Rafal_G-ce
09-06-2006, 11:36
Daj spokój, jak mamy rozmawiać o kredytach porównując obecny rynek do lat siedemzdziesiątych to naprawdę szkoda czasu.

danap
09-06-2006, 19:23
zgadzam się z gryfol ryzyko walutowe w długim terminie jest małe
no i nie można zaprzeczyć że raty w chf znacznie się różnią od pln
z wszystkich źródeł wynika jasno jak kredyt długoterminowy to w chf i chyba jednak się na taki zdecyduję...
mój problem (chyba nie tylko mój) to zaakceptowanie faktu że będę żyła z kredytem bo lepiej będzie go spłacać powoli, szczególnie w chf

co do przewalutownia kredytu po wejściu w strefę eur u mojego pracodawcy jest za darmo i myślę że to standard, a nawet jeśli ktoś spróbuje pobrać opłatę to uważam że będzie to bezprawne bo przecież nakazane "z urzędu"
mimo że nie przepadam za expanderem to można tu zajrzeć:
http://www.expander.pl/expander/index.jsp?place=Lead13&news_cat_id=333&news_id=3006&layout=4

Gryfol
09-06-2006, 22:56
zgadzam się z gryfol ryzyko walutowe w długim terminie jest małe
no i nie można zaprzeczyć że raty w chf znacznie się różnią od pln
z wszystkich źródeł wynika jasno jak kredyt długoterminowy to w chf i chyba jednak się na taki zdecyduję...
mój problem (chyba nie tylko mój) to zaakceptowanie faktu że będę żyła z kredytem bo lepiej będzie go spłacać powoli, szczególnie w chf

co do przewalutownia kredytu po wejściu w strefę eur u mojego pracodawcy jest za darmo i myślę że to standard, a nawet jeśli ktoś spróbuje pobrać opłatę to uważam że będzie to bezprawne bo przecież nakazane "z urzędu"
mimo że nie przepadam za expanderem to można tu zajrzeć:
http://www.expander.pl/expander/index.jsp?place=Lead13&news_cat_id=333&news_id=3006&layout=4

Dodałbym do tego, że CHF opłaca się na długi okres kredytu i to kredytu na raczej wysoka kwotę. Ja w tej chwili mam na racie 500 PLn do przodu miesięcznie, które to 500 PLN odkładam sobie jako rezerwę na zabezpieczenie się przed jakimiś nerwowymi ruchami na franku... Zaleta jest jednak taka,że te 500 pln + zysk mam ciągle do dyspozycji

Dominik Witkowski
11-06-2006, 22:15
OK dzieki za wypowedzi :)
Dominik dlaczego uwazasz ze Millenium slabo? z tego co wiem to oprocentowanie maja nizsze nic BPH, z milleniu mam z przed 2 tygodniu wydrukowana oferte z rozlozonymi ratami. Musze sie udac do BPH.


oferty banków zmieniają się jak w kalejdoskopie. Dzisia BHP, jutro Millenium. To jawna walka o klienta. Postaraj się zdobyc jak największą ilość ofert i wybierz najkorzystniejszą dla Twoich potrzeb.

danap
12-06-2006, 13:51
oferty banków zmieniają się jak w kalejdoskopie. Dzisia BHP, jutro Millenium. To jawna walka o klienta. Postaraj się zdobyc jak największą ilość ofert i wybierz najkorzystniejszą dla Twoich potrzeb.

dokładnie tak jest dzisiaj jest promocja, a jutro już nie albo na opak. może warto udać się do niezależnego doradcy, oni znają najaktualniejszą ofertę banków.

antolek
13-06-2006, 19:18
Witam,
oczywiście potwierdza się tylko to co zostało powiedziane na początku - tylu zwolenników i lu przeciwników. Proponuję jednak zrobić takie ćwiczenie. Obciążenia od kredytu w CHF i w PLN. Wtedy rata kredytu w CHF wychodzi dużo niższa. Ja sobie potem policzyłem ile musi wzrosnąć waluta żeby wyrównać obciążenia. Wyszło mi, że 25%. Ryzyko kursowe oczywiście jest ale warto je podjąć bo warunki w CHF są bardzo, bardzo preferencyjne.

Zgadzam się z Gryfol'em - warto tą róźnicę odłożyć na bok na ewentualne ryzyko.

Ja biorę w CHF
:D

Danielek
14-06-2006, 10:46
ok!
jesli bym mial wyslac kogos po bankach by dowiedzial sie co i jak, to jakie pytania powinen zadawac ? :) jaki zestaw pytan przygotowac?
Pozniej w domu, byc moze wspolnie z "WAMI" porownam oferty banowk.

antolek
14-06-2006, 12:48
ok!
jesli bym mial wyslac kogos po bankach by dowiedzial sie co i jak, to jakie pytania powinen zadawac ? :) jaki zestaw pytan przygotowac?
Pozniej w domu, byc moze wspolnie z "WAMI" porownam oferty banowk.

Jak na mój gust zestaw pytań taki:
- oprocentowanie (całkowita i dowiedz się o rozbicie tzn Wibor/Libor +...%);
- marża banku (całkowita - przyznanie, udzielenie dodatkowe ubezpieczenia itp);
- czy potrzebna wycena nieruchomości (dodatkowe 500 PLN);
- czy potrzebne ubezpieczenie na życie (zobacz ile cię to kosztuje)
- czy potrzebny weksel bankowy (1 PLN za każde wzięte 1000 PLN)
- czy do czasu wpisu do księgi wieczystej jest powiększone oprocentowanie
- jeśli bierzesz w walucie po jakim kursie dostaniesz kredyt i po jakim spłacasz (różnice kursowe kupno-sprzedaż);
- czy możesz spłacić wcześniej bez opłat;
- czy możesz przewalutować bez opłat;

Może ktoś jeszcze doda cosik :)

danap
14-06-2006, 16:13
antolek już chyba większość napisał ja dodałabym jeszcze:
jak ustalana jest marża tzn czy jest stała w całym okresie kredytowania

antolek
15-06-2006, 14:36
Jeszcze dodam jedną rzecz.....
Biorąc kredyt hipoteczny i mając na uwadze ulgi odsetkowe trzeba dobrze sobie wynegocjować warunki. Kiedyś tam w przyszłości, kiedy znajdziemy coś lepiej i będziemy chcieli wziąć kredyt refinansujący niestety nie będzie można w tym przypadku skorzystać z ulgi odsetkowej.

Taki mały kruczek, który mi wczoraj znajomy uświadomił :)

raffran
15-06-2006, 14:44
Dokladnie tak jest,gdyby ktos o tym nie pamietal.

Rafal_G-ce
16-06-2006, 08:24
Jeszcze dodam jedną rzecz.....
Biorąc kredyt hipoteczny i mając na uwadze ulgi odsetkowe trzeba dobrze sobie wynegocjować warunki. Kiedyś tam w przyszłości, kiedy znajdziemy coś lepiej i będziemy chcieli wziąć kredyt refinansujący niestety nie będzie można w tym przypadku skorzystać z ulgi odsetkowej.

Taki mały kruczek, który mi wczoraj znajomy uświadomił :)
Jesli kredyt "refinansujacy" bedzie kredytem budowlanym nie ma problemu z ulgą.

ave!
16-06-2006, 21:57
:oops: :oops: :oops:
Biorąc kredyt hipoteczny i mając na uwadze ulgi odsetkowe
:oops: :oops: :oops:
proszę o wyjaśnienie: na czym to polegają owe ulgi?

Rafal_G-ce
19-06-2006, 07:36
W rozliczeniu rocznym ( PIT ) mozesz sobie odliczyc odsetki od kredytu na budowę domu.

ave!
19-06-2006, 08:31
W rozliczeniu rocznym ( PIT ) mozesz sobie odliczyc odsetki od kredytu na budowę domu.
dzięki :D i,. znalazłam takze:
i... http://gospodarka.gazeta.pl/pieniadze/1,35895,3178699.html

Danielek
19-06-2006, 09:44
dziekuje za wypowiedzi :)

czy to juz wszystko ?
w tym tygodniu wysle mamusie zeby sie popytala :) niech synkowi troche pomoze w "budowie domu" :lol:

Danielek
21-06-2006, 12:03
chyba wybiore BPH - wychodzi najlepiej tzn maja najnizsza marze 1,5% i darmowe przewalutowanie.
Czy ktos ma cos przeciwko BPH na korzysc innego banku ?

danap
21-06-2006, 13:44
chyba wybiore BPH - wychodzi najlepiej tzn maja najnizsza marze 1,5% i darmowe przewalutowanie.
Czy ktos ma cos przeciwko BPH na korzysc innego banku ?

w jakiej walucie bierzesz ten kredyt bo jak w pln to marża wydaje się wysoka
nie sugeruj się czy ktoś ma coś przeciwko bph, bo jesli szukałeś to pewnie wybrałeś optymalnie, przeciez każdy z nas ma inna sytuację...

Gryfol
21-06-2006, 22:29
chyba wybiore BPH - wychodzi najlepiej tzn maja najnizsza marze 1,5% i darmowe przewalutowanie.
Czy ktos ma cos przeciwko BPH na korzysc innego banku ?

Strasznie wysoka marża.. nawet gdy jest to CHF

AAgnieszk@
22-06-2006, 16:34
No i... BPH nie zalicza np.niesprzedanego mieszkania jako wkładu własnego, co w Kredyt Bank jest na TAK :P Przy jakiej kwocie zaproponowali ci taką marżę???

Danielek
23-06-2006, 12:30
kwota 80 tys zl
w millenium chyba bedzie mniejsz marza cos ok 1% ale dochodzi ubezpieczenie na zycie a w bph chyba tego nie wymagaja wiec wychodzi i tak lepiej.
w bph jesli podciagne pod wklad wlasny na 50% to bedzie mniejsza marza 1,15% chyba

kredyt w CHF

Danielek
23-06-2006, 12:33
chyba wybiore BPH - wychodzi najlepiej tzn maja najnizsza marze 1,5% i darmowe przewalutowanie.
Czy ktos ma cos przeciwko BPH na korzysc innego banku ?

Strasznie wysoka marża.. nawet gdy jest to CHF


Strasznie wysoka? to jaka to jest wysoka a jaka niska marza?

rafal9
23-06-2006, 13:03
zgadzam się z gryfol ryzyko walutowe w długim terminie jest małe
no i nie można zaprzeczyć że raty w chf znacznie się różnią od pln
z wszystkich źródeł wynika jasno jak kredyt długoterminowy to w chf....

Jest zadziwiającym fakt, jaki banda pseudo-analityków i szarlatanów zwana "doradcami", "bankowcami", "ekspertami" ma wpływ na opinię publiczna i na społeczeństwo.
Co krok tylko słychać powtarzanie ich sloganów reklamowych.

Ja nie neguję postawy brania kredytu w chf - wolny rynek i każdy może sobie inwestować w co chce. Najgorszy jest brak świadomości, że to jest skomplikowana strategia inwestycyjna, która charakteryzuje się odpowiednim ryzykiem i wobec której należy mieć przygotowane scenariusze na wypadek różnych zachowań rynku.
Zadziwiająca jest pewność, że nic się nie może stać, że zawsze będzie git, super różowo. Niby każdy coś powtarza o ryzyku walutowym, o ryzyku stóp procentowych już mniej, ale powinno to się zmienić po ostatnich podwyżkach.
Pamiętacie co się stało z giełdą w ostatnim miesiącu? Czy ktoś ostrzegał ludzi wchodzących na giełdę za pięc dwunasta przed krachem (bo można tak to nazwać). Czy ktokolwiek zdawał sobie sprawę, że takie ryzyko istnieje? Otóż prawie nikt, każdy zakładał, że za rok zarobi pewne 50%.
I co robią ludzie po takim spadku? Wielu z nich zamyka pozycję ze stratą 30%, a przecież giełda długoterminowo przynosi zyski. Ale kto będzie czekał, jak większość panikuje?

I podobnie z kredytami, co będzie jak CHF wzrośnie o 30%. Niemożliwe?
W ostatnim miesiącu wzrósł o 10% i nawet nikt tego nie zauważył.
Kto wytrzyma taką presję? Odpowiedzą ludzie - jest przewalutowanie. Ale co to da? Realizować stratę 30%? Zapewne wielu tak postąpi, mimo, że długoterminowo faktycznie kredyt wyszedł by bardziej opłacalny, a tak inwestycja przyniesie kolosalną stratę. Taka jest niestety psychika ludzka.
I dlatego dziwi mnie niesamowicie wiara w możliwość przewalutowania (zdecydowanej większości ta sztuczka się nie uda, bo przewalutuje w najgorszym momencie). Dziwi mnie niesamowita pewność co do rozwoju sytuacji. W ogóle to wszystko dziwne, że większość ludzi bardziej obchodzą decyzje banku centralnego Szwajcarii niż własnego kraju :o

Rafal_G-ce
23-06-2006, 13:30
Rafał ja juz przestałem pisać o tym, bo większość ludzi po rozmowie z "ekspertami" uwaza ze zjadła wszelkie rozumy i nie słucha informacji o realnych zagrożeniach. Kilka razy wykazywałem na konkretnych przykładach, liczyłem, ale bez efektów. Branie niskiego kredytu o jakim tu mówimy - 80,0 tys. w CHF w dodatku przy oprocentowaniu bliskim 3% jest bez ekonomicznego uzasadnienia.
Kilka razy pytałem tu na forum zwolenników walut co robili np.dwa lata temu? Czy wykupili forward'a, ndf'a czy inny produkt rynków finansowych, bo skoro potrafią przewidzieć w długookresowym czasie 20-30 lat ryzyko kursowe, to NAPEWNO przewidzieli spadek euro z 5 zł do 3,5 i sa teraz bogaczami. Niestety jakos nikt się nie pochwalił..... Znam niestety osoby które tego nie przewidziały i stracily naprawdę sporo kasy. Ale tego "pan eksert - doradca" nie mowi. "Pan ekspert" nie mówi też że w oczekiwaniu na wzrost kursów jest mase ludzi czekających na wypłatę kolejnej transzy na budowę. Nie wyplacają, bo kurs jest dużo nizej niz przy zaciąganiu i niektórzy byliby nawet 10 tys. w plecy na jednej transzy. Ale co tam 10 tys. straty, przy zysku 150zł/miesiąc na racie, który obiecał "pan w banku".
Powtórze po raz kolejny. Jestem za braniem kredytów w walutach ale tylko i wyłącznie przez osoby ŚWIADOMIE podejmujące ten wybór, a nie zaslepione przez bzdury wygłaszane przez pseudo doradców. Jak ktoś pisze że głównym argumentem jest wyliczona przez "doradce" róznica w ratach to juz nawet przestaję się śmiać.
Pozdrawiam.

Rafal_G-ce
23-06-2006, 14:28
Po raz kolejny (głupi i naiwny) spróbuje coś wykazać na liczbach:
Konkretny przykład naszego kolegi: 80 tys. na 20 lat

CHF nie zakładamy ŻADNEGO WZROSTU WALUTY. Zakładamy tylko 3,5% spreadu przy uruchomieniu czyli ok 3 tys zł
Kredyt 83 tys
Rata kapitałowa 345zł
Odsetki 3% 208zł
Ulga odsetkowa 19% 40zł
FAKTYCZNA rata 513zł

PLN
rata kapitałowa 333zł
Odsetki 5% 333zł
Ulga odsetkowa 63zł
FAKTYCZNA 603zł

Różnica w ratach 90zł

Czy warto? Moim zdaniem zdecydowanie NIE. Wystarczy wzrost Libor o 0,25 i wzrost CHF o ok. 0,25gr do wyrównania się rat.

Gryfol
23-06-2006, 14:54
zgadzam się z gryfol ryzyko walutowe w długim terminie jest małe
no i nie można zaprzeczyć że raty w chf znacznie się różnią od pln
z wszystkich źródeł wynika jasno jak kredyt długoterminowy to w chf....

Jest zadziwiającym fakt, jaki banda pseudo-analityków i szarlatanów zwana "doradcami", "bankowcami", "ekspertami" ma wpływ na opinię publiczna i na społeczeństwo.
Co krok tylko słychać powtarzanie ich sloganów reklamowych.

Ja nie neguję postawy brania kredytu w chf - wolny rynek i każdy może sobie inwestować w co chce. Najgorszy jest brak świadomości, że to jest skomplikowana strategia inwestycyjna, która charakteryzuje się odpowiednim ryzykiem i wobec której należy mieć przygotowane scenariusze na wypadek różnych zachowań rynku.
Zadziwiająca jest pewność, że nic się nie może stać, że zawsze będzie git, super różowo. Niby każdy coś powtarza o ryzyku walutowym, o ryzyku stóp procentowych już mniej, ale powinno to się zmienić po ostatnich podwyżkach.
Pamiętacie co się stało z giełdą w ostatnim miesiącu? Czy ktoś ostrzegał ludzi wchodzących na giełdę za pięc dwunasta przed krachem (bo można tak to nazwać). Czy ktokolwiek zdawał sobie sprawę, że takie ryzyko istnieje? Otóż prawie nikt, każdy zakładał, że za rok zarobi pewne 50%.
I co robią ludzie po takim spadku? Wielu z nich zamyka pozycję ze stratą 30%, a przecież giełda długoterminowo przynosi zyski. Ale kto będzie czekał, jak większość panikuje?

I podobnie z kredytami, co będzie jak CHF wzrośnie o 30%. Niemożliwe?
W ostatnim miesiącu wzrósł o 10% i nawet nikt tego nie zauważył.
Kto wytrzyma taką presję? Odpowiedzą ludzie - jest przewalutowanie. Ale co to da? Realizować stratę 30%? Zapewne wielu tak postąpi, mimo, że długoterminowo faktycznie kredyt wyszedł by bardziej opłacalny, a tak inwestycja przyniesie kolosalną stratę. Taka jest niestety psychika ludzka.
I dlatego dziwi mnie niesamowicie wiara w możliwość przewalutowania (zdecydowanej większości ta sztuczka się nie uda, bo przewalutuje w najgorszym momencie). Dziwi mnie niesamowita pewność co do rozwoju sytuacji. W ogóle to wszystko dziwne, że większość ludzi bardziej obchodzą decyzje banku centralnego Szwajcarii niż własnego kraju :o


Twoją wypowiedź pdsumuję jednym zdaniem:
Kredyt w CHF jest jak zajęcie pozycji krótkiej na forexie na parze CHF/PLN.

Dla każdego kto zdaje sobie z tego świadomość kredyt w CHF jest rozwiązaniem OK. Ja twierdzę, że CHF jest dla ludzi którzy:
1. Nie przeliczają codziennie kapitału na PLN
2. Stać ich na spłatę raty której wartość może znacznie się zmieniać (mają "zapas" - czyli rata przeliczona po dzisiejszym kursie nie jest na skraju ich wypłacalności
3. Otwierają tą pozycję w b.długim horyzoncie czasowym (dłuższym niż 15 czy 20 lat)

Przy spełnieniu tych trzech warunków kredyt w CHF jest korzystniejszy niż w PLN.

Gryfol
23-06-2006, 14:57
Po raz kolejny (głupi i naiwny) spróbuje coś wykazać na liczbach:
Konkretny przykład naszego kolegi: 80 tys. na 20 lat

CHF nie zakładamy ŻADNEGO WZROSTU WALUTY. Zakładamy tylko 3,5% spreadu przy uruchomieniu czyli ok 3 tys zł
Kredyt 83 tys
Rata kapitałowa 345zł
Odsetki 3% 208zł
Ulga odsetkowa 19% 40zł
FAKTYCZNA rata 513zł

PLN
rata kapitałowa 333zł
Odsetki 5% 333zł
Ulga odsetkowa 63zł
FAKTYCZNA 603zł

Różnica w ratach 90zł

Czy warto? Moim zdaniem zdecydowanie NIE. Wystarczy wzrost Libor o 0,25 i wzrost CHF o ok. 0,25gr do wyrównania się rat.


Masz rację.
Teraz przelicz sobie swój przykład dla kredytu nie 80 tys a 400 tys.

danap
23-06-2006, 20:01
rafal9 chyba pije do mnie...
jak pisałam już wcześniej:

Kredyt w CHF czy PLN ?


to chyba temat często poruszany na tym forum i nie tylko
Sama mam ten dylemat, choć myślę że wiedzy ekonomicznej mi nie brakuje. Dlatego trochę zazdroszczę wszystkim którzy potrafią jednoznacznie opowiedzieć się za daną walutą i chętnie analizuję po raz setny wszyskie za i przeciw i nadal nic mi nie wychodzi...(może pójdę do wróżki??)

oczywiście napisałm też że kredyt długoterminowy może w chf być korzystny, może powinnam dodać że jeśli rożnica w oprocentowaniu wyniesie 2% to w ogóle nie będę brała pod uwagę chf no i że kwota kredytu 200 tys, a nie 80 jak Rafal_G-ce wykorzystuje do swoich obliczeń. Pewne rzeczy są oczywiste więc o nich nie pisałam...
nigdy nie czułam się specjalistą, ekspertem, może dlatego że zdaję sobie sprawę z mojej niewiedzy.
gdyba się dobrze dopóki nie trzeba podjąć jakiejś decyzji, ja swoją podjęłam (nie wiem jaki wpływ mieli na mnie szarlatani, hasła reklamowe i psuedodoradcy) jestem świadoma i gotowa podjąć ryzyko :D..... wybudowania własnego domu :wink:

Rafal_G-ce
26-06-2006, 07:28
Masz rację.
Teraz przelicz sobie swój przykład dla kredytu nie 80 tys a 400 tys.



Branie niskiego kredytu o jakim tu mówimy - 80,0 tys. w CHF w dodatku przy oprocentowaniu bliskim 3% jest bez ekonomicznego uzasadnienia.


Czytaj wszystko, a nie wyrywkowo.

Rafal_G-ce
26-06-2006, 07:32
oczywiście napisałm też że kredyt długoterminowy może w chf być korzystny, może powinnam dodać że jeśli rożnica w oprocentowaniu wyniesie 2% to w ogóle nie będę brała pod uwagę chf no i że kwota kredytu 200 tys, a nie 80 jak Rafal_G-ce wykorzystuje do swoich obliczeń. Pewne rzeczy są oczywiste więc o nich nie pisałam...

Przeczytaj pierwszy post w tym temacie. Autor rozważa zaciagniecie właśnie 80,0 tys. zł wiec po co mam Mu wyliczać 200,0???

danap
26-06-2006, 16:31
oczywiście napisałm też że kredyt długoterminowy może w chf być korzystny, może powinnam dodać że jeśli rożnica w oprocentowaniu wyniesie 2% to w ogóle nie będę brała pod uwagę chf no i że kwota kredytu 200 tys, a nie 80 jak Rafal_G-ce wykorzystuje do swoich obliczeń. Pewne rzeczy są oczywiste więc o nich nie pisałam...

Przeczytaj pierwszy post w tym temacie. Autor rozważa zaciagniecie właśnie 80,0 tys. zł wiec po co mam Mu wyliczać 200,0???

ok :D każde z nas czyta jak mu się podoba :wink:
ale zgadzam się kredyt dla pytania z pierwszego postu- tylko pln

Rafal_G-ce
27-06-2006, 07:29
No, no. Kobieta się ze mną zgadza ;) Świat (czyt. forum) jest coraz piękniejszy :)

A tak na marginesie rożnica nie bedzie raczej duzo większa niz 2%, bo banki dają w większości przypadków większą marżę dla CHFów.

Danielek
07-07-2006, 10:48
juz sie spoznilem :( nie zdazyli mi zrobic operatu i nie zlopzylem papierow do 30 czerwca :( do 30 byla promocja wtedy oprocentowanie mialbym 2,7% teraz 3,5% a moze nawet 3,9% maraz wzrosla o ~1,6-1,8%
Kolega z BPH radzi sie wstrzymac, po 15.07 maja wprowadzic dobre warunki kredytu w pln nizsze oprocentowanie
Ja sie zastanawiam czy nie czekac do 2007 roku ?
kredyt nie jest mi teraz potrzebny, bedzie mi potrzebny dopiero na wiosne 2007.

Co radzicie ? brac teraz i panikowac ? czy poczekac spokojnie do wiosny ?

AAgnieszk@
07-07-2006, 11:41
Kredyty bedą takie jak teraz albo nawet tańsze, skoro nie musisz to po co już teraz decydować się na te kiepskie warunki. Ja też wybiore sie do banków dopiero pod koniec roku (jesli podpisanie umowy kredytowej byłoby równoznaczne z nabyciem ulgi odsetkowej), a jesli w ten sposób ulgi nie da sie nabyć to zaciągne kredyt na wiosnę, bliżej terminu rozpoczęcia budowy.

Lanoly
07-09-2006, 13:45
nie jestem pewien ale biorac w przyszlym roku chyba nie bedziesz mogl korzystac z ulgi odsetkowej

Judka
07-09-2006, 15:19
Ministerstwo Finansów potwierdza, że od nowego roku nie będzie już ulgi odsetkowej: http://podatki.onet.pl/1371794,1,0,wiadomosci.html

misiak
19-11-2006, 20:25
witam
ja dopiero zaczynam sie rozgladac za kredytem i tak naprawde kasa bedzie mi dopiero potrzebna na wiosne ale chce sie zalapac na ulge odsetkowa
z tego co wyczytalem dopoki nie wyciagne wszystkich transz - bede placil tylko odsetki (w momi przypadku nie male ok 800 -900zl ) ale to nie odejmuje mi sie od kapitalu
jak tak jest to chyba sie nie oplaca przez pare miesiecy dawac za free im tyle kasy ?

z tego wynika ze szybko musze sie wybudowac zeby juz odciagala od kapitalu???
prosze niech ktos mnie oswietli