darek63
18-06-2006, 10:45
Szukam porady kogo dowiadczonego w zakresie napraw dekarskich.
Po 12 latach pękła mi rura spustowa w orynnowaniu ze stali ocynkowanej (o dokładnie na lutowaniu kolano łšczšce rynnę z rurš). Rok temu gostek malujšcy dach podjšł się naprawy tego, ale robił to bez demontażu i z drabiny, a może nie przyłożył się , bo po 3- miesišcach znowu puciło. Teraz pora roku dopinguje do napraw i należałoby znowu spróbować zlutować uszkodzone kolano.
Teorię lutowania +/- znam (podpatrywałem kiedy roboty dekarskie), ale chciałbym upewnić się czy nie popełnię jakiego błędu. A więc oszycić z farby (najlepiej chyba opalić lub zeskrobać i doczycić papierem ciernym lub druciankš), potem czysty metal pomazać kwasem (odtłuszczenie), mocno rozgrzać rurę lutownicš (1000 W chyba wystarczy) i jak rura będzie goršca nanosić lut (mam taki w "laskach" nr 80). Czy sš teraz jakie preparaty wspomagajace lutowanie? Czy można pomóc sobie takim "długopisowym" palinikiem na gaz do zapalniczek? (za 7 zł w hipermarketach). Czy mam dobrš cynę, albo jaka jest dobra? I jeszcze: czy zdejmować całš rurę (to aż 12 mb) i jest obawa, że może przy zdejmowaniu pucić w innych miejscach. Czy można lutować z rusztowania bez demontażu?
Wymyliłem też, żeby po zlutowaniu dla pewnoci w 3-ch punktach wzmocnić paskami z blachy chwyconymi na nity zrywalne. U sšsiada jest ekipa z rusztowaniami i jutro lub pojutrze mogš się tym zajšć, dlatego prosiłbym o szybkie podpowiedzi. Będę wdzięczny za fachowe porady. Czy 100 zł za takš robotę jest OK.
Po 12 latach pękła mi rura spustowa w orynnowaniu ze stali ocynkowanej (o dokładnie na lutowaniu kolano łšczšce rynnę z rurš). Rok temu gostek malujšcy dach podjšł się naprawy tego, ale robił to bez demontażu i z drabiny, a może nie przyłożył się , bo po 3- miesišcach znowu puciło. Teraz pora roku dopinguje do napraw i należałoby znowu spróbować zlutować uszkodzone kolano.
Teorię lutowania +/- znam (podpatrywałem kiedy roboty dekarskie), ale chciałbym upewnić się czy nie popełnię jakiego błędu. A więc oszycić z farby (najlepiej chyba opalić lub zeskrobać i doczycić papierem ciernym lub druciankš), potem czysty metal pomazać kwasem (odtłuszczenie), mocno rozgrzać rurę lutownicš (1000 W chyba wystarczy) i jak rura będzie goršca nanosić lut (mam taki w "laskach" nr 80). Czy sš teraz jakie preparaty wspomagajace lutowanie? Czy można pomóc sobie takim "długopisowym" palinikiem na gaz do zapalniczek? (za 7 zł w hipermarketach). Czy mam dobrš cynę, albo jaka jest dobra? I jeszcze: czy zdejmować całš rurę (to aż 12 mb) i jest obawa, że może przy zdejmowaniu pucić w innych miejscach. Czy można lutować z rusztowania bez demontażu?
Wymyliłem też, żeby po zlutowaniu dla pewnoci w 3-ch punktach wzmocnić paskami z blachy chwyconymi na nity zrywalne. U sšsiada jest ekipa z rusztowaniami i jutro lub pojutrze mogš się tym zajšć, dlatego prosiłbym o szybkie podpowiedzi. Będę wdzięczny za fachowe porady. Czy 100 zł za takš robotę jest OK.