PDA

Zobacz pełną wersję : dylematy-pomóżcie



08-02-2002, 14:32
Kochani,
nie wiem czy wybrałam dobre miejsce na takie dylematy, ale wymiana doswiadczen jest chyba najczesciej odwiedzana. Proszę Was o pmoc w takiej oto kwestii.
Pomysł budowania zrodził sie w naszych głowach parę lat temu. Przez ten czas przechodziliśmy rózne etapy zapatrywania na ten temat. Ostetecznie po długim procesie myślowym, burzy mózgów i popularnej, ale jednak wiedzy doszlismy do wniosku,ze za 250 tys. mozemy zbudowac prosty dom czyli -na planie prostokąta, dwuspadowy dach, gazobeton, i wykonczenie na srednim poziomie. Znalezlismy projekt, ktory bardzo nas zadowala jesli idzie o funkcjonalnosc -ma wszystko, co chcemy. Choc jest chyba troche za duzy (160 m2 uzytkowej)Ale jego sprawny uklad spowodaowal,ze go zaakceptowalismy. A obejrzelismy kilkaset. Powoli rezygnowalismy z czterospadowego dachu, lukarn, urozmaiconej bryły. Ponieważ nie znamy się na budowaniu a chcemy wynajmowac ekipy przyjęliśmy zasade jak najmniejszego ryzyka-taki projekt, aby trudno go schrzanic.Wydawało nam się, ze komplikacja dachu (wielopłaszczyznowy) czy bryły powoduje wzrost ceny. Ale dzisiaj zaczełam przegladac projekty biura od "naszego " projektu i tam porownywałam ceny. Podaja oni koszty budowy prezentowanych domow. I zauwazyłam, ze stopien komplikacji bryły czy dachu w ogole nie wplywa na cene. Wyglada, ze przeliczali tylko metry.Im mniejszy tym tanszy-nawet przy b. "pofałdowanycm" dachu, słupach, podcieniach. Czy to jest rzetelne przeliczenie??? BO moze faktycznie nie ma co nakładac rezimow tylko wziac ładniutki frymusny projekt domu z bajki.
Dodatkowo, do tych przemyslen zainspirowali nas znjaomi, ktorzy w ciagu kilku dni zdecydowali sie sprzedac mieszkanie i zakupic działke oraz zaczac budowe.Domek ok. 130 m2 z garazem. jego dach-kilkupoziomowy, wielloplaszcyznowy, odzdzielny na garaz. lukarny, bryła zas z dwona "wystepami" i podcieniem na taras. troszke nas przerazil ich dach głownie. Ale oni mowia, ze dadza rade. Nigdy nie interesowali sie budowa, nie maja nikogo w rodzinie, kto by pomogl. Planuja wynajac firme, aby za niecale 200 tys. im to zbudowała.(warszawa) szczerze przyznam,ze po tym co my sie dowiedzielismy, to wydaje nam sie nierealne. Oni sa pelni optymizmu i wiary. Staraliśmy sie troszke ich uczulić na pewne kwestie, ale oni nie zrazają się.Imponuja mi tym optymizmem.Az sama zaczelam watpic. MOZe faktycznie moja "wiedza" jest nierzetelna a podejscie zbyt ostrozne. Co sadzicie o tym. Dodam,ze maz pracuje i nie bedzie mial sily na dogladanie zbyt czeste.Spadnie to na mnie. CZy my slusznie ujmujemy problem, czy panikujemy??
Kochani, przepraszam, ze tak długo. Ale do kogo ma sie zwrocic, jak nie do Was. Pozdrawiam
opal

08-02-2002, 14:42
Hej. Między optymizmem a naiwnością przebiega cienka linia...
Tak sobie pomyślałem, po przeczytaniu Twojego posta. Mam podobnie jak Ty ostrożne podejście do tematu, zawsze zakładam, że super dokładnie zaplanowany budżet sypnie się o conajmnniej 15%. Już kilka razy uratowało mi to "skórę". TO co piszesz o wycenach projektów przez biura - no, cóż jest recesja, jak zaniżą koszt budowy, to projekt lepiej się sprzeda, a nie sposób udowodnić projektantowi przekrętu. Ja spokojnie pozostałbym przy "starym" projekcie - poczekamy, zobaczymy (choć oczywiście, żadnym budowlańcom, źle nie życzę).
P.S. Jako lekarstwo na Twoje wątpliwości proponuję lekturę starszych Muratorów, jest tam kilka wstrząsających opowieści o takich "optymistach"...

Majka
08-02-2002, 14:46
Dach wielospadowy, lukarny to o wiele wiekszy koszt / skomplikowana więźba, dachówki, łączenia, gąsiory itp/ Nie mylisz się. Do obliczeń /szacunkowego kosztorysu/ na wszelki wypadek dodaj jeszcze 20 - 30% na niezamierzone wydatki. Powodzenia. Majka

Frankai
08-02-2002, 15:49
Opal - buduj prosty dom. Ja mam trochę cudów i one jednak kosztują. Jak Twoim znajomi postawią tą chatę za 200tys. to jadę do Warszawy bić im pokłony. Ty co najwyżej zaraź się trochę optymizmem od nich, bo jak nie to nie dotrwasz do końca. Budowy trzeba doglądać. Jak nie znasz się na szczegółach, a mąż tak - to niech Ci robi wytyczne, co mają robić i jak masz sprawdzić. Jak wyjeżdżałem w delegację to zdarzyło się, że fachowcy nie czytali lub olali moje wytyczne, ale żona sprawdziała i doniosła mi.

Pacul
08-02-2002, 16:29
Opala, z dachem postanowiliście bardzo słusznie, nie ma wątpliwości, że "połamany" dach to większe koszty i większe ryzyko popełnienia błędu przez wykonawców. 250tys. na 160m2 daje gwarancję ukończenia budowy bez wykończenia wnętrza, a czy i ile zostanie z tej sumy na wykończenie zależeć będzie od waszych decyzji.
Koniecznie też kup od Frankaia radę odnośnie optymizmu.
Pozdrawiam.

08-02-2002, 20:02
Wiedziałam!! Dzięki jestescie kochani. Prosze o jeszcze. MAm do Was pytanie-
co to znaczy, ze zabraknie mi na wnętrza-wystrój?Ja zamiezram za to zrobic stan pod klucz. Czy jeśli to niemozliwe to podobny projekt odchudzony w metrazu (ok. 140 m2) dał by mi spore oszczednosci?
Kochani, mi optymizmu, to nie brakuje, jak twierdzą najblizsi. Twierdzą nawet,ze on jest chorobliwy.(sprawa z kaktusami) Ale, troszke cykor jestem-ale taki wyważony. Pozdro i proszę o jeszcze.

08-02-2002, 21:45
Za 250 tys. zbudujesz - daje Ci gwarancje poxipolu. A 160 m kw wcale nie jest za duzo. Ja za 270 tys. zbudowalem 170 m kw. pow uzytkowej (dachowka, kominek z rozprowadzeniem, dwie lazienki, ogrzewanie gazowe Junkers, centr. odkurz., panele) + garaz doklejony do budynku, podjazd, sciezka z kostki. Na zewnetrzne wykonczenie (opaska, cokol, podbitka itd.) pieniedzy juz nie starczylo. Musisz jednak spelnic kilka warunkow. Dom nie moze miec piwnicy, niepotrzebnych balkonow, miec raczej prosta bryle (moj akurat ma bryle skomplikowana), sama musisz zatrudniac i dogladac robotnikow. Sami tez musicie kupowac materialy i zabiegac o upusty (firma zlupi z Ciebie 17 proc. kosztow zaopatrzenia). Nie jest to trudne - materialy budowlane kupuje sie teraz na telefon. Dom 130 m jest maly. Roznica w kosztach miedzy 130 a 160 m jest stosonkowo niewielka. Sa po prostu duze koszty stale.
pzdr
html

08-02-2002, 22:03
Za 250 tys. zbudujesz - daje Ci gwarancje poxipolu. A 160 m kw wcale nie jest za duzo. Ja za 270 tys. zbudowalem 170 m kw. pow uzytkowej (dachowka, kominek z rozprowadzeniem, dwie lazienki, ogrzewanie gazowe Junkers, centr. odkurz., panele) + garaz doklejony do budynku, podjazd, sciezka z kostki. Na zewnetrzne wykonczenie (opaska, cokol, podbitka itd.) pieniedzy juz nie starczylo. Musisz jednak spelnic kilka warunkow. Dom nie moze miec piwnicy, niepotrzebnych balkonow, miec raczej prosta bryle (moj akurat ma bryle skomplikowana), sama musisz zatrudniac i dogladac robotnikow. Sami tez musicie kupowac materialy i zabiegac o upusty (firma zlupi z Ciebie 17 proc. kosztow zaopatrzenia). Nie jest to trudne - materialy budowlane kupuje sie teraz na telefon. Dom 130 m jest maly. Roznica w kosztach miedzy 130 a 160 m jest stosonkowo niewielka. Sa po prostu duze koszty stale.
pzdr
html

Alanta
11-02-2002, 11:42
Ja zawszę mówię, że dom powinien być "idiotoodporny", więc im prostszy, tym lepszy. I nie chodzi tylko o kasę, im bardziej skomplikowane detale, tym większa szansa na popsucie ich, a to się potem mści, np. zaciekami.
Zmniejszenie samej powierzchni niewiele da, bo najdroższe są zawsze łazienki i kuchnia, a tych pomieszczeń nie warto zmniejszać.

Frankai
11-02-2002, 11:59
O to to! Alanta ma rację.
Ciekawe kto poda kiedyś "szacunkowy wzór na koszt średniego domu". Może to być np:
są pewne koszty stałe, więc: 100tys.zł + 1500zł za 1m2
lub
powiedzmy min. domek to 100m2 i kosztuje 200tys.zł a każdy dodatkowy metr to 1000zł.

Pamiętaj, że większy dom to też większe koszty użytkowania (ogrzewanie, sprzątanie, odnawianie). Z drugiej strony nie stawia się domu tak by go za 5 lat rozbudowywać, chyba że tak się robi z założenia. Za 5 lat to można postawić wolnostojący garaż i przy okazji mieć dodatkowe pomieszczenie gospodarcze razem z nim.

12-02-2002, 15:03
czy wiec 160 m2 uzytkowej to duzy? na gorze 4 sypialnie, łazienka, garderoba. na dole jadalnia plus cz. dzienna. kuchnia, gabinet., pom. gosp, lazienka.uwazam,ze projekt jest niezmarnowany tzn.dobra komunikacja, ale nie rozwleczona, slowem wszystko jest jak trzeba. czy to duzy metraz? bez garazu.
jak myslicie??

12-02-2002, 15:40
On 2002-02-12 15:03, opal wrote:
czy wiec 160 m2 uzytkowej to duzy? na gorze 4 sypialnie, łazienka, garderoba. na dole jadalnia plus cz. dzienna. kuchnia, gabinet., pom. gosp, lazienka.uwazam,ze projekt jest niezmarnowany tzn.dobra komunikacja, ale nie rozwleczona, slowem wszystko jest jak trzeba. czy to duzy metraz? bez garazu.
jak myslicie??


Mam prawie identyczny program domu, tylko na dole jest jeszcze spizarnia. Tez bez garazu. Wyszlo 140 m2 - ale ten "gabinet" na dole ma tylko 9m2. To i tak o 20m2 za duzo, chcialem budowac dom 120 m2... Mysle, ze jak nie bedzisz "robic cudow", to te 160 m2 tez nie bedzie duzo drozsze od 140 ...

Frankai
12-02-2002, 16:21
Opal - w którymś katalogu domy średnie zaczynały się od 250m2 a duże od 400. Ja mam podobny 1 sypialnię mniej od Ciebie, a za to spiżarnię na dole i dostawiany garaż+pomiesczenie na sprzęt ogrodowy. Sypialnie są 3, bo chciałbym mieć dwójkę dzieci i nie kłócić z żoną :wink:
Załość to 220m2 podłóg i 16pare m2 powierzchni użytkowej. Wiem, że to za dużo i powinienem robić mniej. Teraz mieszkamy u teściów, mając do dyspozycji jeden pokój, a prezenty ślubne i książki są w kartonach na strychu, dlatego chyba trochę przesadziliśmy z przestrzenią. Ale jak przyjdzie zaopiekować się teściami na starość? Gabinet zamienię na ich/jej/jego pokój. Jak mi dzieci uciekną z domu, to trzeba będzie to sprzedać i kupić mieszkanie. Chyba, że do tego czasu dorobię się kasy na osobę do pomocy.
Są projekty z przewidzianą rozbudową (zagospodarowanie poddasza nie uważam, za takowe), lecz nie znalazłem takiego, co by mi się podobał. Szkoda tylko że nie ma takich, co to można zmniejszyć :lol:

12-02-2002, 20:09
znalazł się mój wątek. tak, dla mnie też jest powaznym argumentem, to, że potomstwo spyli szybko i zostaniemy w tym domu. ale, jeśli nie bedzie miało gdzie mieszkac, to w razie czego będzie mogło sobie z góry zrobić mieszkanie.czasami myślę, ze teraz bedac sama w takiej sytuacji chcialabym miec taką możliwość.
dziękuję wam serdecznie. jak zwykle nie zawiedliście.

12-02-2002, 22:43
Opalko, chcę dodać coś na temat wartości kosztorysowej domu którą sugerowałaś się podczas oglądania projektów. Wygląda to tak, że facet który robi kosztorys mnoży metry kwadratowe domu przez koszt budowy 1 m2 domu w danym powiecie np. 100 m2*2500 zł=250000 zł (w przypadku ogólnopolskiego katalogu pewnie przez koszt m2 w kraju). I rzeczywiście nie ma znaczenia czy dom jest prosty czy skomplikowany. Ja gdybym widział kosztorys przed rozpoczęciem budowy to chyba bym kupił mieszkanie w bloku. Wg kosztorysu dom wart 260000 zł. Na chwilę obecną stan prac 160000 zł (bez działki i przyłączy). Rzeczywiście natomiast wydałem razem z działką i przyłączami 75000 zł. Trochę jest różnicy. Lepiej samemu przeprowadzić przybliżone kalkulacje (zaokrąlając w górę)niż wierzyć w te "kosztorysy". Życzę owocnych wyborów.

13-02-2002, 10:51
nasz kosztorys jest taki bardzo...jak by to powiedziec...amatorski. po prostu bazujac na doswiadczeniach innych liczymy sobie (na głos) zaokraglając i jakoś nam wychodzi na styk. malo profesjonalnie, ale jakos trzeba.:smile:

Frankai
13-02-2002, 12:16
Ja musiałem zrobić kosztorys dla banku i ... przeraziełm się liczyłem na <250 kzł wyszło >300kzł. Okłamywałem się, że to się uda zbić i tak też pocieszał mnie kosztorysant. Teraz widzę, że będzie to nawet więcej, bo nie chcę rezygnować z jakości. Jakbym zaczynał od początku, to bym robił prostszy, a ta będę zmuszony pobudować ładniejszy. Jakoś się uda, a jak kosztorys dobry, to tu przesadzi, tam ujmie i wyjdzie około. Na wykończeniówkę zrobię sobie dokładny charmonogram wraz z kosztami w oparciu o wspomniany kosztorys i dane z Muratora i Forum. Nie chcę się znaleźć w sytuacji bez kasy i z kredytem.

13-02-2002, 16:06
a ja liczę na swoję intuicję. W poważnych sprawach bardzo uważnie wydaję pieniądze i szukam, porównuję. Nigdy nie robię pochopnych zakupów (nie mowię o babskich zakupach oczywiscie) to jest za poważna sprawa. Tak więc i tak będę kupować najtaniej jak mogę. Jeszcze taniej nie da się.:wink: Poza tym stać mnie na kompromis i realizm.Tak mi się wydaje przynajmniej...