PDA

Zobacz pełną wersję : sprawdzenie szczelnosci dachu



grzegorz1980
26-06-2006, 16:41
sprawa jest dosyc pilna bo prawdopodobnie jutro dekarze skoncza klasc mi dachowke. czy mam wziasc - jak skoncza- weza i lac woda po calym dachu i patrzec czy nie przecieka? na ktore czesci zwrocic uwage? czy mam to zrobic razem z nimi - komisyjnie, czy raczej pozniej i w razie czego do nich dzwonic.
nie wiem jaka jest procedura czy raczej zwyczaj. wiem tylko, ze jak juz im zaplace to pojda na inna robote i ciezko bedzie mi ich sciagnac do jakichs poprawek.

Pozdrawiam i prosze o pomoc

mariusz waligóra
26-06-2006, 19:11
Najlepszym testerem na prawidłowość wykonania pokrycia jest życie.
Jeżeli nie podpisałeś umowy na wykonanie, to możesz zrobić to po wykonaniu i zapisać, że po wykonaniu wypłacisz np. 50% należności a pozostałe 50% zostanie wypłacone dopiero np. po 6 miesiącach jeżeli nie zostaną ujawnione wady ukryte. Zastrzegam jednak, że wykonawca może się buntować, że o czymś takim nie było mowy. Ty jednak nie ulegaj. Dopóki nie wypłaciłeś - dopóty jesteś na wygranej.
Pozdrawiam

Tomasz M.
26-06-2006, 19:17
Można lać z węża, ale u mnie się nie sprawdziło. Dopiero solidna burza ujawniła nieszczelność przy obróce komina, która została potem łatwo naprawiona uszczelniaczem. Jeśli coś ma przeciekać, to myślę, że raczej przy obróbkach blacharskich - kominy, kosze. Ale może jak jest bez deskowania i papy, wtedy możliwości jest więcej.

budulec
26-06-2006, 19:35
Najlepszym testerem na prawidłowość wykonania pokrycia jest życie.
Jeżeli nie podpisałeś umowy na wykonanie, to możesz zrobić to po wykonaniu i zapisać, że po wykonaniu wypłacisz np. 50% należności a pozostałe 50% zostanie wypłacone dopiero np. po 6 miesiącach jeżeli nie zostaną ujawnione wady ukryte. Zastrzegam jednak, że wykonawca może się buntować, że o czymś takim nie było mowy. Ty jednak nie ulegaj. Dopóki nie wypłaciłeś - dopóty jesteś na wygranej.
Pozdrawiam
Można również prówować w innych proporcjach np. 95 % po 6 latach.
:D

budulec
26-06-2006, 19:37
Wracając do tematu. Najlepszym tstem będzie solidna ulewa. Niestety większość nieszczelności "wychodzi" po pierwszej zimie.
pzdr

rzyraf
26-06-2006, 22:12
rewelacyjnym testem jest sypiący przy silnym wietrze sypki snieg. Doskonale, w przeciwieństwie do mokrego, ujawnia wszelkie niedórbki dachu.
Czyli - płać po zimie.
Lanie wody wpłynie jedynie na nalezność za wodę do zapłacenia.
Pozdrawiam

Geno
26-06-2006, 22:52
Najlepszym testerem na prawidłowość wykonania pokrycia jest życie.
Jeżeli nie podpisałeś umowy na wykonanie, to możesz zrobić to po wykonaniu i zapisać, że po wykonaniu wypłacisz np. 50% należności a pozostałe 50% zostanie wypłacone dopiero np. po 6 miesiącach jeżeli nie zostaną ujawnione wady ukryte. Zastrzegam jednak, że wykonawca może się buntować, że o czymś takim nie było mowy. Ty jednak nie ulegaj. Dopóki nie wypłaciłeś - dopóty jesteś na wygranej.
Pozdrawiam

Mądralo szkoda ,że Ci pracodawca nie powie,że zapłąci pozstałe 50 % po tym jak już bedzie wiedział,że dobrze pracowałeś...ciekawe gdzie znajdziesz takiego wykonawce co się zgodzi na 50% , 5-10% to MOŻE....

bigmario4
27-06-2006, 05:42
A nie słyszeliście o czymś takim jak:GWARANCJA I RĘKOJMIA??
Potem sie dziwicie że robocizna b.droga
No ale jak wykonawca ma takich ma takich inwestorów przed sobą to niestety musi sie jakoś zabezbieczyć :wink:

Wojtek R
27-06-2006, 07:19
sprawa jest dosyc pilna bo prawdopodobnie jutro dekarze skoncza klasc mi dachowke. czy mam wziasc - jak skoncza- weza i lac woda po calym dachu i patrzec czy nie przecieka? na ktore czesci zwrocic uwage? czy mam to zrobic razem z nimi - komisyjnie, czy raczej pozniej i w razie czego do nich dzwonic.
nie wiem jaka jest procedura czy raczej zwyczaj. wiem tylko, ze jak juz im zaplace to pojda na inna robote i ciezko bedzie mi ich sciagnac do jakichs poprawek.

Pozdrawiam i prosze o pomoc

polej mocno jak ktoś tu już napisał kominy , najwiecej problemów jest przy ich obróbce kiedyś w pudełkach wkuwano lub wkładano balche między cegły teraz przychodzi przykręcana listwa i taśma - zazwyczaj tam leci przypilnuj , żeby tam pojechali silikonem

rafałek
27-06-2006, 07:35
Kominy i kosze. Jeśli chodzi o kominy to lej na komin a nie dookoła - jak deszcz będzie zacinał to też będzie się lało po kominie a nie tylko naokoło. I jeszcze jeden newralgiczny punkt to okna połaciowe.

Wojtek R
27-06-2006, 07:41
Kominy i kosze. Jeśli chodzi o kominy to lej na komin a nie dookoła - jak deszcz będzie zacinał to też będzie się lało po kominie a nie tylko naokoło. I jeszcze jeden newralgiczny punkt to okna połaciowe.


co do okien to nie chodzi głównie o szczelność z zewnątrz tylko o szczelność pod połacią , szczególnie zimą sypki śnieg lubi sobie wpaść pod dachówkę i gdy się roztapia woda spływa w dół po folii , papie i styk górnej krawędzi okna + narożniki są zazwyczaj newraligczne powinnna tam być rynienka odwadniająca + wywinięcie folii , papy

rafałek
27-06-2006, 07:56
U mnie u góry jest rynienka a dookoła obklejone takim linem z gąbki który łądnie dociska się do dachówki. Ciężko tam nawiać śniegu o czym świadczą dwie zimy...[/url]

Wojtek R
27-06-2006, 07:57
U mnie u góry jest rynienka a dookoła obklejone takim linem z gąbki który łądnie dociska się do dachówki. Ciężko tam nawiać śniegu o czym świadczą dwie zimy...[/url]


nie chodzi i nawianie przy oknie tylko o nawianie pod dachówkę nad oknem na połaci dachu

rafałek
27-06-2006, 08:00
No to właśnie napisałem o tej rynience u góry... A bez doszczelniania gąbką masz szczelinę między obróbką okna i spodem dachówki... Tylko od dołu masz obróbkę wywiniętą na dachówkę.

rzyraf
27-06-2006, 08:19
A nie słyszeliście o czymś takim jak:GWARANCJA I RĘKOJMIA??
Potem sie dziwicie że robocizna b.droga
No ale jak wykonawca ma takich ma takich inwestorów przed sobą to niestety musi sie jakoś zabezbieczyć :wink:
A nie czytałeś historii o dachach?? "ktoś tam" w jednej z bardziej znanych firm juz 2 rok upomina się o naprawę dachu, chyba 3 czy 4 z kolei.

chopinetka
27-06-2006, 09:59
Witam

Mam pytanie może troszke nie na temat ale wybaczcie. Jakiś czas papa leży już na moim dachu i ostatnio po silnej ulewie okazało się że ma pare solidnych dziur. Czy przed położeniem dachówki trzeba te dziury zakleić? Zupełnie nie mam pojęcia co zrobić :oops:

pozdrawiam

rafałek
27-06-2006, 11:32
Wypada to załatać. Ja coś Ci wpadnie pod dachówkę to nie będzie zaciekać...

Acent
27-06-2006, 12:52
Najlepszym testerem na prawidłowość wykonania pokrycia jest życie.
Jeżeli nie podpisałeś umowy na wykonanie, to możesz zrobić to po wykonaniu i zapisać, że po wykonaniu wypłacisz np. 50% należności a pozostałe 50% zostanie wypłacone dopiero np. po 6 miesiącach jeżeli nie zostaną ujawnione wady ukryte. Zastrzegam jednak, że wykonawca może się buntować, że o czymś takim nie było mowy. Ty jednak nie ulegaj. Dopóki nie wypłaciłeś - dopóty jesteś na wygranej.
Pozdrawiam
Najlepiej nie płacić wcale.Tak na wszelki wypadek :D Wykonawca sam sobie winien,że pracuje na własny rachunek. .Zmiana warunkow gry w czasie gry + zatory płatnicze to polska specjalność.

bigmario4
27-06-2006, 13:33
A nie słyszeliście o czymś takim jak:GWARANCJA I RĘKOJMIA??
Potem sie dziwicie że robocizna b.droga
No ale jak wykonawca ma takich ma takich inwestorów przed sobą to niestety musi sie jakoś zabezbieczyć :wink:
A nie czytałeś historii o dachach?? "ktoś tam" w jednej z bardziej znanych firm juz 2 rok upomina się o naprawę dachu, chyba 3 czy 4 z kolei.
A czy ja mówię że wszystko jest idealne.
Jak sam piszesz ktoś tam ale nie każdy.
Mercedesy też sie psują.

Senser
27-06-2006, 13:52
Najlepszym testerem na prawidłowość wykonania pokrycia jest życie.
Jeżeli nie podpisałeś umowy na wykonanie, to możesz zrobić to po wykonaniu i zapisać, że po wykonaniu wypłacisz np. 50% należności a pozostałe 50% zostanie wypłacone dopiero np. po 6 miesiącach jeżeli nie zostaną ujawnione wady ukryte. Zastrzegam jednak, że wykonawca może się buntować, że o czymś takim nie było mowy. Ty jednak nie ulegaj. Dopóki nie wypłaciłeś - dopóty jesteś na wygranej.
Pozdrawiam

To prawda...życie jest najlepsze, ale z życia wiem, że warunki rozliczenia to chyba też raczej nie przejdą.
Z reguły jest tak, że jeśli cieknie to po prostu ekipa przyjeżdza i "serwisuje", przynajmniej u mnie tak było...tzn nie ciekło ale facio powiedział, jakby co to przyjedziemy.
Miałem ten komfort, że dom przestał zimę i miałem kupe czasu aby sprawdzić czy cieknie pod deszczem i topniejącym śniegiem.
Zawsze newralgiczne miejsce to komin (jego obwód).

Jednym słowem, raczej zapłacisz całość. A ekipa (dobra ekipa) powinna w razie problemów bez problemów ci przyjechać...

bigmario4
27-06-2006, 19:52
Od lat kilku pracuje w firmie dekarskiej.
Zasada jest taka że daje sie gwarancję w zależności od pokrycia średnio jest to od 3do10 lat ale z własnego doświadczenia widzę że jeżeli po pierwszej zimie jest dobrze to i raczej będzie dobrze.Jeżeli by sie zdarzyla reklamacja(nie chwaląc sie nie bylo takiego przypadku)to szef sprawdza która ekipa robiła i naprawiają to po godz. lub w ramach urlopu czyli za darmo.
Jest to motywacja żeby robić dobrze :wink:

Andrzej Wilhelmi
27-06-2006, 23:58
Jedynym rozsšdnym rozwišzaniem jest umowa, faktura i gwarancja a nie bzdury z postu Waligury!!!!! Druga sprawa to kierownik budowy i odbiór dachu potwierdzony w pisem w dzienniku budowy! Trzecia sprawa to zasięgnięcie opini o każdym wykonawcy, którego wpuszczacie na budowę! Życzę trafnych wyborów. Pozdrawiam.

rrmi
28-06-2006, 03:29
Najlepszym testerem na prawidłowość wykonania pokrycia jest życie.
Jeżeli nie podpisałeś umowy na wykonanie, to możesz zrobić to po wykonaniu i zapisać, że po wykonaniu wypłacisz np. 50% należności a pozostałe 50% zostanie wypłacone dopiero np. po 6 miesiącach jeżeli nie zostaną ujawnione wady ukryte. Zastrzegam jednak, że wykonawca może się buntować, że o czymś takim nie było mowy. Ty jednak nie ulegaj. Dopóki nie wypłaciłeś - dopóty jesteś na wygranej.
Pozdrawiam
A Ty , ze tak zapytam sam na to wpadles czy ktos Ci pomogl?

:-? :-? :-?

Zanim taka bzdure na drugi raz napiszesz to zastanow sie jak Ty bys sie czul gdyby Twoj pracodawca.....

budulec
28-06-2006, 10:36
Najlepszym testerem na prawidłowość wykonania pokrycia jest życie.
Jeżeli nie podpisałeś umowy na wykonanie, to możesz zrobić to po wykonaniu i zapisać, że po wykonaniu wypłacisz np. 50% należności a pozostałe 50% zostanie wypłacone dopiero np. po 6 miesiącach jeżeli nie zostaną ujawnione wady ukryte. Zastrzegam jednak, że wykonawca może się buntować, że o czymś takim nie było mowy. Ty jednak nie ulegaj. Dopóki nie wypłaciłeś - dopóty jesteś na wygranej.
Pozdrawiam
A Ty , ze tak zapytam sam na to wpadles czy ktos Ci pomogl?

:-? :-? :-?

Zanim taka bzdure na drugi raz napiszesz to zastanow sie jak Ty bys sie czul gdyby Twoj pracodawca.....

Na miejscu wykonawcy powiedziałbym mu, że tak naprawdę cena, którą usłyszał wcześniej to właśnie te 50%, a reszte ma oczywiście zapłacić później. :D

anpi
28-06-2006, 10:38
Też mi się wydaje, że pomysł z płaceniem połowy za rok jest jakiś pokręcony. To tak jakby kupić samochód i powiedzieć sprzedawcy, że połowę zapłaci się po pół roku, jak się nie zepsuje :lol: