mna
02-07-2006, 00:19
W mieszkaniu w którym obecnie mieszkamy balkony cześćiowo ok 0,5m wcięte są w budynek a dwie rury odprowadzające wode z dachu idą właśnie w obydwu rogach nszego balkonu tuż przy budynku i włąsnie na naszym balkonie maja skos/kolanko pozwalajace wyprowadzić rurę poza obręb funamentów przebijając sie resztą przez "podłogę" balkonu. Sa to dwie szerokie rury o średnicy ok 15 cm bo odprowadja wodę z całego dachu bloku. Niestety woda spadajaca w tych urach z wody natrafiająca do tego na to klanko/skos daje tak ogromny hałąs ze ja w drugim pokoju od rugiej strony budynku za drzwiami sypialnainymi nie jestem w stanie spać. Ten haląs jest tak irytujacy i dokuczkiwy.
Czy są jakie przepisy regulujace jakiś poziom hałasu cz usytułowanie takich rur ich odległość od siebie? na rzie mieszkamy tu od marca przezłam 2 bezsenne noce ale jak zacznie jesienia padać wiedej deszcze albo zimą albo jakeis rozropy ti ja chyba oszleje. powiezice od czego zacząć bo osiedlem zawiaduje stara PRLowska spóldzelnia gdzie jak wiecie wszyscy zajmuja siełownie oganianiem od jakiejkolwiek roboty i od spółdzielnia do tego naszą kase z funduszu rem utopili w niekończćych sie inwestycjach budowlanych które sa w stanie pochłonać kaze pieniadze i pieniedzy na remont po prostu nie mają.
Czy są jakie przepisy regulujace jakiś poziom hałasu cz usytułowanie takich rur ich odległość od siebie? na rzie mieszkamy tu od marca przezłam 2 bezsenne noce ale jak zacznie jesienia padać wiedej deszcze albo zimą albo jakeis rozropy ti ja chyba oszleje. powiezice od czego zacząć bo osiedlem zawiaduje stara PRLowska spóldzelnia gdzie jak wiecie wszyscy zajmuja siełownie oganianiem od jakiejkolwiek roboty i od spółdzielnia do tego naszą kase z funduszu rem utopili w niekończćych sie inwestycjach budowlanych które sa w stanie pochłonać kaze pieniadze i pieniedzy na remont po prostu nie mają.