PDA

Zobacz pełną wersję : Alkohole- w jakich gustujecie?



Strony : [1] 2

izat
08-07-2006, 23:00
;)
abstynenci też mogą się wypowiedzieć co lubią ;)

rrmi
08-07-2006, 23:07
Whisky jesli juz
J&B , czasem jakis burbonik
A na jaka okolicznosc sa te badania? :roll:

izat
08-07-2006, 23:13
a tak bez okoliczności ;)
może z przepicia :D

fizyk
08-07-2006, 23:20
piwo bezalkoholowe :D

_weynrob_
09-07-2006, 10:30
Ja tam wszystko lubie i wypije co postawisz :D
do zobaczenia ;)

Grzegorz Saczek
09-07-2006, 11:42
A gdzie miody pitne???
U mnie w barku - brzmi odpowiedz.
I to lubie.

wilcza75
11-07-2006, 20:09
nie jest to najskrytsza z moich tajemnic... 8)
Metaxa i
Beherovka/Demianovka

Na szczęscie dawno minęły poborowe czasy, gdy mawiało się:
- nie ważne co,
- ważne żeby sponiewierało... :-?

t

kirkris
11-07-2006, 20:45
porto, madeira, sherry :)
piwo
wino

zielonooka
11-07-2006, 22:44
a czemu mozna tylko 1 opcje?! :wink: :D

wybralam wino (ale nie marki wino :wink: tylko takie jak tu okreslono "markowe") :wink: chyba najbardziej : chile, argentna, rpa, floryda (ogolnie z "nowego swiata") nie wiem czemu ale francuskie totalnie nie podchodza :-?

+ jeszcze tequila, campari whiski tez ale z cola wiec to ponoc profanacja :oops: :wink: :oops
i ogolnie pojete drinki (byle nie słodkie (takie malibu - fuj !) :wink: :

Ostatnio (od ponad roku) na topie MOJITTO :wink: czyli mexykanski rum z woda sodowa, sokiem z limonki (duzo) , cukrem trzcinowym(troszke) i swiezymi listkami mięty plus lód - na upał genialne !!! :roll: :D :roll:
nawet na widok zdjęcia mam slinotok :wink: :D
mojitto ;) (http://www.cocktailtimes.com/original/top_bacardi_applemojito.jpg)
tylko trzeba uwazac bo mocno potrafi "trzepnać" :wink:


wodka stanowczo nie - chyba ze żubrówka i to w połączeniu z sokiem jabłkowym (czyli tzw"szarlotka") :wink:

Nefer
11-07-2006, 22:48
Wino (dobre) kalifornijskie, RPA, z francuskich tylko Chateauneuf du Pape (chyba tak się to pisze), a po drugiej stronie Rulandskie Modre, ale tylko archivne :):) i oczywiście WŚCIEKŁE PIESKI :):)

Ew-ka
12-07-2006, 08:40
a czemu mozna tylko 1 opcje?! :wink: :D

wybralam wino ....campari whiski tez ale z cola wiec to ponoc profanacja :oops: :wink: :oops
i ogolnie pojete drinki (byle nie słodkie (takie malibu - fuj !) :wink: :

Ostatnio (od ponad roku) na topie MOJITTO :wink: czyli mexykanski rum z woda sodowa, sokiem z limonki (duzo) , cukrem trzcinowym(troszke) i swiezymi listkami mięty plus lód - na upał genialne !!! :roll: :D :roll:
nawet na widok zdjęcia mam slinotok :wink: :D
mojitto ;) (http://www.cocktailtimes.com/original/top_bacardi_applemojito.jpg)
tylko trzeba uwazac bo mocno potrafi "trzepnać" :wink:


wodka stanowczo nie - chyba ze żubrówka i to w połączeniu z sokiem jabłkowym (czyli tzw"szarlotka") :wink:

zielona ......mamy te sam smaki ....... :D campari i mojiotto nr 1 pychotki :D
acha ......wódka tak !!! ale zmrożona -najlepiej Finlandia Cranberry :D

Maxtorka
12-07-2006, 08:58
Jak dla mnie pytanie mogłoby brzmieć - w jakich alkoholach nie gustujecie :D

Nie przepadam za koniakami . Piwo piję okazjonalnie , głównie latem .
Wina lubię , zwłaszcza czerwone wytrawne ale nie za bardzo mi służą , ilość powyżej dwóch lampek kończy się bólem głowy .
Naleweczki , owszem ale zimą , najchętniej na nartach ( nie na stoku oczywiście 8) ) . Czasami wódki smakowe - Finlandia Cranberry , Danska Grapefruit , itp. oczywiście dobrze zmrożone . Wściekłe pieski jak najbardziej :D , ale strasznie po nich gardło boli :wink:
Na resztę roku zostają drinki .
Na lato - limonkowe Caipiroska i Mojito , Campari , ale z sokiem grejfrutowym i duuużą ilością lodu .
Przez cały rok dobra czysta wódeczka z sokiem Kaktus Tymbarku .

Na zdrowie :D

izat
12-07-2006, 13:24
muszę spróbować tego drina Mojito :)
zwłaszcza w takie upały

aha26
12-07-2006, 13:42
ja tylko whiskacze......po nich rano zawsze czuję się jak młody Bog

Lucia
13-07-2006, 09:38
Dołączam do Zielonookiej i Ew-ki, jeśli można :D - kalifornijskie, chilijskie wino, Campari, czerwona Finlandia i od siebie - stary, poczciwy gin z tonikiem.

Mojiotto do wypróbowania w weekend :D

zielonooka
13-07-2006, 10:36
Ew-ka Maxtorka :wink:


Lucia, izat do mojito to rum musi byc dobry - chyba najlepiej Baccardi :wink:

Maxtorka
13-07-2006, 11:43
Ew-ka Maxtorka :wink:


Lucia, izat do mojito to rum musi byc dobry - chyba najlepiej Baccardi :wink:

Zielona :D , już żałuję że do wieczora tak daleko :-? no i pracować po trzeźwemu trzeba :D

selimm
13-07-2006, 14:33
A gdzie miody pitne???
U mnie w barku - brzmi odpowiedz.
I to lubie.

no własnie !
ja tez tylko dwojniaki pije
jak sie uda gdzies kupić to rum z miodem ...niebo w gębie

zielonooka
13-07-2006, 19:18
A gdzie miody pitne???
U mnie w barku - brzmi odpowiedz.
I to lubie.

no własnie !
ja tez tylko dwojniaki pije
jak sie uda gdzies kupić to rum z miodem ...niebo w gębie


rum z miodem! to tuczace :o
grubasek bedziesz :wink: :D

izat
13-07-2006, 20:39
A gdzie miody pitne???
U mnie w barku - brzmi odpowiedz.
I to lubie.

no własnie !
ja tez tylko dwojniaki pije
jak sie uda gdzies kupić to rum z miodem ...niebo w gębie


rum z miodem! to tuczace :o
grubasek bedziesz :wink: :D

może już jest :D:D:D

izat
13-07-2006, 20:41
Ew-ka Maxtorka :wink:


Lucia, izat do mojito to rum musi byc dobry - chyba najlepiej Baccardi :wink:


właśnie jaki ten rum ma być dokładnie??????
bo nie wiem jaki kupić!!

raffran
13-07-2006, 22:16
Ja tam gustuje w tych rasowych oraz winach tych markowych. Lubie tez eksperymentowac z roznymi drinami na bazie wszystkiego co sie nadaje do picia. Jesli ktos lubi pomiksowac cos tam w domu to polecam rewelacyjna ksiazke Larousse'a "Koktajle".

zielonooka
13-07-2006, 23:08
Ew-ka Maxtorka :wink:


Lucia, izat do mojito to rum musi byc dobry - chyba najlepiej Baccardi :wink:


właśnie jaki ten rum ma być dokładnie??????
bo nie wiem jaki kupić!!


Baccardi ;) - tzn mi najbardziej smakuje
wyrabiany jest w trzech podstawowych wersjach: białej, złocistej i ciemnej

Koneser to pewnie by rozroznil i zalecal te zlote, ale np. ja jako "normalny czlowiek" nie czuje roznicy :oops: (ciemne - najb "szlachetne" i najb intesywne - moim zdaniem do picia sie nie nadaja (jakis fanatyk rumow mnie zabije zaraz za herezje :wink: :lol: ) sa super w malych ilosciach do herbatki ciast itp :wink:
Tak wiec bacardi białe :wink:

No ewentualnie jak dostaniesz kubanski Havana Club (chyba najslynniejszy ) to super ale mi sie wydaje ze za droga zabawa :wink:

(ew. nie wiem czy i gdzie mozna dostac Cockspurs, Gosling's Black Seal z Bermudów, Sailor Jerry's Spiced Navy Rum z USA, Ron Vicaro, Silver Label z Barbados ) :wink:

zielonooka
13-07-2006, 23:18
a wogole to przepis na mojito :wink:

taki podstawowy bo potem to i tak sie experymentuje z proporcjami :wink:


Składniki:
- 40 ml rumu białego (bacardi, lub tez z wyzszej polki Havana Club)
- 1/2 lub 1 limonka,
- 1 ł cukru trzcinowego( lub10 ml syropu cukrowego,) - ja wole z cukrem takie fakjne krysztalki plywaja :wink:
- świeża mięta,(7-10 sztuk listkow - lub orginalnie yerbabueny (rodzaj miety :wink: )
- gazowana woda mineralna70-90 ml
wysoka szklanica (np. highball albo hurricane)


Do szklanki wrzucamy świeżą (koniecznie świeżą!!!) miętę i ugniatamy tak żeby poczuć zapach i wycisnąć trochę soku z mięty.
Dodajemy syrop cukrowy i ugniatamy ponownie.
Wrzucamy limonkę pokrojoną na ósemki, ugniatamy tak żeby wydostał się z niej sok. Wlewamy rum. Dopełniamy do góry szklanki wodą mineralną gazowaną.
Lód (najlepiej sredniokruszony)
do ozdoby listek miety , ew. kawalki limonki limonka ( absolutnie zakazana cytryna!!! bo to morderstwo na mojito :wink: :lol: )

Maxtorka
14-07-2006, 07:14
Zielona , wybacz :oops: ale sprostuję przygotowanie Mojito .
Po roztarciu mięty , cukru i limonki dodajemu do szklanicy lód , mieszamy , dodajemy rum a dopiero na końcu wlewamy wodę . Reszta sie zgadza :D

Fajne w tym drinku jest i to , że na imprezie każdy dostaje swoją szklanicę w dłoń i sam sobie drineczka miesza :D

zielonooka
14-07-2006, 09:05
Zielona , wybacz :oops: ale sprostuję przygotowanie Mojito .
Po roztarciu mięty , cukru i limonki dodajemu do szklanicy lód , mieszamy , dodajemy rum a dopiero na końcu wlewamy wodę . Reszta sie zgadza :D
....


no to wlasnie tak napisalam - na koncu woda wczesniej rum :wink:


................ Wlewamy rum. Dopełniamy do góry szklanki wodą mineralną gazowaną.



chyba ze o lod chodzi nawet powiem szczerze nie pamietam kiedy go dodaje :wink:

Pawson
14-07-2006, 09:44
nie da sie zaznaczyć paru :(

ostatnio po pobycie na słowacji Boroviczka 8) 8)

na przygotwanie drinków nigdy nie ma czasu

piwo lubie ale raczej szt. jako napój na wieczór przed komputer a nie jako alkohol żeby sie .. :wink:

wina dobre też są dobre ale się za diabła nie znam :evil:

izat
14-07-2006, 21:50
dziewczyny,
dzięki za przepis
wypróbuję go na pewno :):)
niech no tylko ten rum dorwę :D

pluton
14-07-2006, 21:53
Whisky jesli juz J&B , czasem jakis burbonik
porto, madeira, sherry
MOJITTO czyli mexykanski rum z woda sodowa, sokiem z limonki (duzo) , cukrem trzcinowym(troszke) i swiezymi listkami mięty
Wino (dobre) kalifornijskie, RPA, z francuskich tylko Chateauneuf du Pape (chyba tak się to pisze), a po drugiej stronie Rulandskie Modre, ale tylko archivne

W DU..CH SIE POPRZEWRACALO !!!
:D :D :D

Moje typy:

Na imprezach dobra polska gorzala. Od Absolwenta do Chopina. Ponizej Absolwenta syf, powyzej Chopina snobizm.

Poza imprezami dobry browarek: polski czeski lub slowacki.
Od swieta belgijski od Trapistow.

zielonooka
14-07-2006, 22:13
W DU..CH SIE POPRZEWRACALO !!!
:D :D :D



w...duszach? :o
:D

bodzio_g
15-07-2006, 02:20
ja stawiam na piwko - pomału i w dużych ilościach, choć innymi płynami nie pogardzę, ale bez snobizmu i bez ... musztardówki :wink: 8)

Ew-ka
15-07-2006, 09:58
W DU..CH SIE POPRZEWRACALO !!!
:D :D :D



w...duszach? :o
:D
chyba nie w duszach ,bo kropek za mało :roll:

premiumpremium
15-07-2006, 14:35
Ja tam lubię gin z tonikiem i cytryną 8)
I żołądkową gorzką z sokiem grejpfrutowym.
Obowiązkowo zzzimne!

izat
15-07-2006, 18:23
melduję, że Mojito smakuje ;) własnie się nim raczę :)
kupiłam jednak Havana Club, ponieważ z tyłu na etykietce podany jest przepis na Mojito
jednak świeża mięta i limonka są w tym drinku obowiązkowe :)
pychotka i chyba trochę kręci mi się w głowie .........
mocny ten rum :D

e-prezes
15-07-2006, 22:20
przy każdym remoncie, jak i na codzień piwo (nie piwsko), najlepiej swoje, domowe lub lokalne krakowskie. nie ma po tym kaca i zapas w piwnicy ogromny :)

zielonooka
15-07-2006, 22:35
melduję, że Mojito smakuje ;) własnie się nim raczę :)
kupiłam jednak Havana Club, ponieważ z tyłu na etykietce podany jest przepis na Mojito
jednak świeża mięta i limonka są w tym drinku obowiązkowe :)
pychotka i chyba trochę kręci mi się w głowie .........
mocny ten rum :D


mówiłam ze trzepie :wink: :lol: :lol: :lol:
zawsze mozna modyfikowac - wiecej wody mniej rumu :wink:
mozna tez bawic sie proporcjami cukru trzcinowego - iloscia miety , soku itp i to wlansie jest piekne w drinkach :D

izat
15-07-2006, 22:55
zielonooka,
nie pisałaś że aż tak ;) :D




przy każdym remoncie, jak i na codzień piwo (nie piwsko), najlepiej swoje, domowe lub lokalne krakowskie. nie ma po tym kaca i zapas w piwnicy ogromny :)

jeśli robisz sam piwo, to masz bratnią duszę na forum :)
miałam przyjemność pić ten napój robiony przez kolegę asz z forum :)
bardzo mi smakowało :)
jakby co zawsze można powymieniać doświadczenia ;)

_weynrob_
17-07-2006, 08:17
[quote="izat"]zielonooka,
nie pisałaś że aż tak ;) :D



Nie wierzę że "trzepie" bardziej od absoluta :lol:
:*

Rbit
17-07-2006, 08:31
A to i ja dorzuce kamyczek do dyskusji. Jak ankieta to ankieta:
Co sądzicie o winach sprzedawanych w " LIDL"
Wiem ze to raczej parszywie sie kojarzy jako, ze jak dla mnie wiekszosc produktów z tego sklepu jest niejadalna, ale wina stanowia wyjatek.
Markowe wina Hiszpańskie ( Vesperal zwany potocznie "esparalem"- mój faworyt), Chile, Argentyna, Australia, Południowa Afryka, itd. Co prawda wyboru wielkiego nie ma i nie wszystkie nadaja sie do picia ale te które sie nadaja maja rewelacyjny stosunek jakosci do ceny ( 9,90 to juz górna pólka :lol: ).

zielonooka
17-07-2006, 11:40
zielonooka,
nie pisałaś że aż tak ;) :D



Nie wierzę że "trzepie" bardziej od absoluta :lol:
:*


nie wiem jak trzepie absolut :wink: , z mojito jest taki problem ze bardzo lekko "wchodzi" i ozeżwia , mozna zapomniec ze jednak jest to alkohol :wink:

zielonooka
17-07-2006, 11:47
A to i ja dorzuce kamyczek do dyskusji. Jak ankieta to ankieta:
Co sądzicie o winach sprzedawanych w " LIDL"
Wiem ze to raczej parszywie sie kojarzy jako, ze jak dla mnie wiekszosc produktów z tego sklepu jest niejadalna, ale wina stanowia wyjatek.
Markowe wina Hiszpańskie ( Vesperal zwany potocznie "esparalem"- mój faworyt), Chile, Argentyna, Australia, Południowa Afryka, itd. Co prawda wyboru wielkiego nie ma i nie wszystkie nadaja sie do picia ale te które sie nadaja maja rewelacyjny stosunek jakosci do ceny ( 9,90 to juz górna pólka :lol: ).


musialabym sie wybrac, nabyc i skosztowac :wink:
wtedy sie wypowiem :wink: , natomiast co do win to ostatnio sie rozbestwiłam i naprawde stralam sie bardzo marudna :wink:
Odkrylam u siebie swietny sklep z winami - 2 chlopaki sprzedwacy duzo o winach wiedza i swietnie doradzaja (opowiadaja o stokach naslonecznionych, nutach wina, garbnikach , smakach zapachach - normalnie odlot :o :lol: :lol: :lol: ) jestem w szoku po panich z tesco - dzial alkoholi ktore odroznialy wina biale od czerwonych ale z kwestia slodkie wytrawne juz mialy problem, a rejon swiata to juz byla wyzsza szkola jazdy :wink: :D

btw. POLECAM naprawde ! - zwlaszcza wielbicielom czerwonego wytrawnego wina - swietne wino argentynskie nazywa sie "Four Rivers" jest moim zdaniem genialne - nie slodkie ale tez bez tej char. dla wytrawnych goryczki - cudownie aksamitne , o zapachach i takich tam nie bede gadac bo az takim koneserem nie jestem :roll: :wink:
na pewno mozna dostac w sieci winiarni RedDry (i pewnie w Winach Swiata tez) cena - bardzo przyzwoita - ja placilam 29 albo rowno 30 zł :wink:

kirkris
17-07-2006, 13:15
z oryginalniejszytch win polecam japońskie wino śliwkowe np. Sakura. Białe, słodkie wino z zielonych sliwek :)
Pycha i cena dobra (ok 35 PLN)

Dla lubiących słodkie trunki polecam Porto. Ale ważne jest by nie było to porto najgorszej jakości (typu Ruby czy nawet Tawny). Dla lubiących łagodne smaki polecam Old Tawny min. 10 lat, zaś dla wolących bardziej zdecydowane smaki - LBV :). Ceny są jeszcze strawne, zwłaszcza jak mozna kupić za naszą granicą: 10years OldTawny kosztuje w Polsce ok 130 PLN, za granicą (np. Niemcy) ok 20 Euro, LBV zależnie od wina, roku ok 13-18 Euro. :)
Przebitka w Polsce jest ponad 50% !!!! :o
Jak kupujemy w Portugalii lub W.Brytanii to jest jeszcze taniej :)

Oczywiście nie wspomianając o najlepszych gatunkach z najlepszych roczników (Vintage, Colheita). Tylko to już robi się za drogo :(

wilcza75
17-07-2006, 13:54
zielonooka,
nie pisałaś że aż tak ;) :D



Nie wierzę że "trzepie" bardziej od absoluta :lol:
:*


nie wiem jak trzepie absolut :wink: ..........:wink:

warto spróbować.... szczególnie Absolut porzeczkowy :o :D (dzięki weynrob za przypomnienie)

tym samym rozszerzam swoją Top 3 w kolejności alfabetycznej Absolut porzeczkowy, Beherovka, Metaxa.

2112wojtek
17-07-2006, 15:12
z oryginalniejszytch win polecam japońskie wino śliwkowe np. Sakura. Białe, słodkie wino z zielonych sliwek :)
Pycha i cena dobra (ok 35 PLN)


:D :D :D
A ja tu bardzo niesmialo, aczkolwiek stanowczo zaprotestuje.
Uzywanie nazwy wino dla napojow ze sliwek jest barbarzynstwem i naduzyciem :P .To nie zalezy od mocy , zeby napoj w wyniku fermentacji czegos tam, nawet owocu , nazywac winem. Rownie dobrzez mongolski kumys otrzymywany z kobylego mleka , mozna nazwac winem albo mocnym piwem :P :P . Cyd to cid :lol: .
Podobnie sie ma sprawa z miodami, nikt ich przeciez nie nazywa winem.
Wino to pasja i sztuka ktorej sie trzeba dlugo uczyc , zeby czerpac z niego radosc nie bedac przy tym odrobine snobem i trzeba miec tez sporo wiedzy o nim i szacunku dla mistrzow tego fachu. :P :P
Ortodoksi nawet porto i madery nie zaliczaja do win :D

kirkris
17-07-2006, 15:21
oki, jaką nazwę takiemu napojowi w języku polskim proponujesz nadać?
Alkohole ze śliwek robi bardzo wiele narodów. To my Europejczycy przyzwyczailiśmy się, że wino może być tylko z winogron. Tak naprawdę wino jest tylko nazwą rodzaju alkoholu :)

czekam na propozycje :lol:

Rbit
17-07-2006, 15:25
Brendy de Torres ? porónywalny francuski koniak zaczyna sie wg mnie od min 200 pln. I musi być 10 letnie a nie 5 , choć w sklepie o 5 PLN rózniły sie ostatio cena :-)

2112wojtek
17-07-2006, 16:34
oki, jaką nazwę takiemu napojowi w języku polskim proponujesz nadać?
Alkohole ze śliwek robi bardzo wiele narodów. To my Europejczycy przyzwyczailiśmy się, że wino może być tylko z winogron. Tak naprawdę wino jest tylko nazwą rodzaju alkoholu :)

czekam na propozycje :lol:

Hmmm! Znow musze sie niesmialo nie zgodzic. To nie my Europejczycy tak sobie wymyslilismy. To moze inne nacje poszly raczej na latwizne i przejely sobie zupelnie nieslusznie te nazwe. Wiele z nich jednak szanuje nazwe i nie uzywa dziwolagow w postaci "wino z gruszki" ale stsosuje zamienniki/nieszczesliwe to prawda/ typu chociazby "cydr sliwkowy , gruszkowy" :D :D. To raczej my Polacy jestesmy tradycyjnie tak wyrozumiali i na ferment porzeczek mowimy wino porzeczkowe .
Miedzynarodowe organizacje winiarskie nie tylko europejskie :D dokladnie okreslaja co mozna nazwac winem.Nie wspomne tu nawet dyrektyw unijnych.
Procesy winifikacji przebiegaja bowiem w owocach jedynie gronowych a nie pestkowcach .
Jesli wezmiemy pod uwage, ze praktycznie wszystko co rosnie moze fermentowac i jako produkt tejze wytwarzac alkohol, czy niedstylowany zacier z kartofelkow mozemy nazwac winem?? :)
Wino owszem jest rodzajem, jak piszesz alkoholu, :D :D ale podobnie jak piwo czy gorzala otrzymywanym w pewien specyficzny sposob , ktore nadaje mu takie a nie inne wlasciwosci a tym samy i nazwe.
Jesli alkoholowy napoj ze sliwek bedzie mial podobne wlasciwosci jak wino /pomijam zawartosc alkoholu, ktora nie mu tu akurat zadnego znaczenia/ to zgoda niech sie naywa winem , ale nie zachodza w sliwkach identyczne procesy i nawet chemicznie nie sa do siebie oba trunki podobne. :P :P
Nie po to latami tworzono klasyfikacje ,selekcjonowano szczepy, ustalano ktore i w jakiej ilosci jak zmieszac a i dopracowywano kilkusetletnie technologie produkcji tego trunku , zeby pod AOC czy win tafola, QbA czy QmP moc wrzucic sfermentowane porzeczki.
Nie wiem jak nazwac po polsku wino ze sliwek , wiem ze z jablek to jabol a z buraka burol, natomiast nie mam zadnych problemow z nazwami destylatow sliwkowych :lol: :lol:
na zdrowie - napojem z winogron szczepu pinot grigo :P

2112wojtek
17-07-2006, 17:58
A to i ja dorzuce kamyczek do dyskusji. Jak ankieta to ankieta:
Co sądzicie o winach sprzedawanych w " LIDL"
Wiem ze to raczej parszywie sie kojarzy jako, ze jak dla mnie wiekszosc produktów z tego sklepu jest niejadalna, ale wina stanowia wyjatek.
Markowe wina Hiszpańskie ( Vesperal zwany potocznie "esparalem"- mój faworyt), Chile, Argentyna, Australia, Południowa Afryka, itd. Co prawda wyboru wielkiego nie ma i nie wszystkie nadaja sie do picia ale te które sie nadaja maja rewelacyjny stosunek jakosci do ceny ( 9,90 to juz górna pólka :lol: ).


musialabym sie wybrac, nabyc i skosztowac :wink:
wtedy sie wypowiem :wink: , natomiast co do win to ostatnio sie rozbestwiłam i naprawde stralam sie bardzo marudna :wink:
Odkrylam u siebie swietny sklep z winami - 2 chlopaki sprzedwacy duzo o winach wiedza i swietnie doradzaja (opowiadaja o stokach naslonecznionych, nutach wina, garbnikach , smakach zapachach - normalnie odlot :o :lol: :lol: :lol: ) jestem w szoku po panich z tesco - dzial alkoholi ktore odroznialy wina biale od czerwonych ale z kwestia slodkie wytrawne juz mialy problem, a rejon swiata to juz byla wyzsza szkola jazdy :wink: :D


To ja dorzuce do kamyczka Ribita swoj kamyczek :D
Fantstycznie to opisales, tak jest jak mowisz.
Niedawno ,gdzies tu na forum , jedna pani drugiej pani mowila, ze ona to wina ponizej 35zeta za flache, do szanownych swych usteczek nie wleje , bo to breja i sikacz.
Snobizm moze tez, ale glownie calkowity brak wiedzy o winach.
Czlowiek , ktory uczy mnie poznawac wino i cedzi tajniki o nim jak cwany dekanter, dobry i kiper i somaljer z pewnej zacnej winnicy Palatynatu , bedac w Polsce dokonywal oceny win sprzedawanych w Tesco. Poniewaz facet sie zna i nalezy do elitarnego zrzeszenia zawodowego, potwierdzonego odpowiednimi certyfikatami, mozna mu chyba wierzyc na slowo. :lol: :lol:
W tradycyjnej skali 10 punktowej ocenil wina po 10, 12, 15 zl i prorownal je z odpowiednimi winami po 35 i 60zl.
Wynik jego oceny jest taki:
Wina np niektore bulgarskie za 15 zl nie sa gorsze a czasem nawet duzo lepsze od niektorych francuskich za 30,40 a nawet i 50zl klasy AOC. Hiszpanska Rioja w promocji za 12zl nie odbiega od takiego niby markowego kalifornijskiego Suther shiraza za 40, a stolowa francuska blanc d. b. z Gambrasa za 8,90 :P jest ciekawsza od swego australijskiego odpowiednika za 25 itd.
Zeby bylo smieszniej to ta zasada obowiazuje rowniez w panstwach gdzie tradycja picia win jest znacznie wieksza niz u nas :P .Stara prawda mowi, trzeba wiedziec gdzie,co i jak szukac, a w podlym, sklepiku mozna trafic zacna butelke za smieszne pieniadze.
Regula ta nie dotyczy win kolekcjonerskich :wink:
Mozna elaboraty pisac skad to sie bierze, jak i to czemu Unia doplaca do niszczenia winnic.
Za rok bedzie bieda z tanim i dobrym winem.

Szanowna Zielonooka /vel Zielonko :D / akurat w Tesco wina sa podzielone na kategorie, nie musisz sie pytac, na gornym panelu jest wszytko opisane skad wino a po kolorze etykiety wiadomo : niebieska-slodkie , zielona-polwytrawne, czerwona - wytrawne . Pani nic nie musi mowic i znac sie, tu trzeba albo wiedziec co sie kupuje albo probowac. :P :P .Z autopsji proponuje Ci to drugie - czasem wino , ktore mialo byc tylko do gara trafia prosto na jezyk.Nie ufaj opowiesciom -hihi-o naslonecznionych stokach, sa czescia marketingu dla naiwnych nowicjuszy. Kupujac butelke za 120zl bedziesz sama wiedziala czy stok byl sloneczny i czy lato bylo upalne , bez zbednych opowiesci :P :P

Chef Paul
17-07-2006, 21:27
... hmmm, ... miło poczytać powyższe ... z racji tego co robię, posiadam ciut wiedzy, o tym co pisze 2112wojtek i w całej rozciągłości potwierdzam :) ...
... w związku z winkiem przypomniała mnie się pewna historia ... a więc dawno, dawno temu, za lasami, za górami i wielkimi wodami, w poczciwym Stanie Maryland, zatrzymałem się przy jakiejś bocznej drodze, przy Liquor Store, aby drogą kupna wejść w posiadanie jakiegoś napitku z prądem ... wchodzę ci ja do sklepiku, ruszam między półki, a tu Surprise ... trzy wielkie kosze pełne flaszek winka i sign SALE (po 2usd sztuka, ... obojętnie jaka butelka) ... dla pewności, czy przed wypiciem nie mam już jakisik zwidów, zawołałem szefową i grzecznie pytam: ... czy to prawda co tu stoi napisane :o ... na co ona oczywiście, że prawda i ... opowiada ... nowi właściciele kupili sklep, nabyli nowy towar i postanowili zrobić wyprzedaż "staroci" ... nawet nie oglądając nalepek, wziąłem wszystkie czerwone winka (niektóre nadawały się tylko do gara) ale perełek (wśród wieprzy) było sporo :) ... (razem miałem coś około 200 flaszek) :) ... zaglądałem do tego sklepu jeszcze wielokrotnie, ale niestety :( ... "już nigdy więcej" ... się nie zdarzyło :cry: (ktoś ich pewnie uświadomił :evil: )

... ale, ale ...
... piję to co z prądem prawie wszystko :lol:
... moje ulubione:
... piwo - Fisher
... winko - Valmaduro (Chile, Cabarnet Sauvignon) - w Niemczech gówniane pieniądze a winko nadaje się do gara i do spłukania gardła
... wóda - zdecydowanie Dębowa (biała, czarna czy czerwona bez znaczenia, byle dobrze schłodzona)
... scotch - Chivas Regal (od wielkiego dzwonu jak dostanę w prezencie Niebieski Jachu)
... cognac - może być starszy Martell albo od biedy Camus
... rum - może być czarny Captain Morgan albo Bacardi Black
... tequila - Sauza albo Cuervo (nigdy żadnej blanco tylko dorado)
... no i moja pasja NALEWKI (sam robię wiele z nich wg starych sprawdzonych przepisów :lol:

http://www.chefpaul.net/smiles/drink11.gif

izat
17-07-2006, 21:40
ja mam propozycję na nazwanie wina ze śliwek ---- śliwowica :D:D:D:D

a tak na poważnie, to ostatnio miałam przyjemność pić tak owe w restauracji japońskiej i baaardzo mi posmakowało
jest takie słodziutkie, że nie wiem co :) i takie głębokie w smaku :)
gdzie można kupić ten trunek??? (nie pytam o zakup w knajpach ;) )
może ktoś wie .....

zielonooka
17-07-2006, 22:24
Szanowna Zielonooka /vel Zielonko :D / akurat w Tesco wina sa podzielone na kategorie, nie musisz sie pytac, na gornym panelu jest wszytko opisane skad wino a po kolorze etykiety wiadomo : niebieska-slodkie , zielona-polwytrawne, czerwona - wytrawne . Pani nic nie musi mowic i znac sie, tu trzeba albo wiedziec co sie kupuje albo probowac. :P :P .Z autopsji proponuje Ci to drugie - czasem wino , ktore mialo byc tylko do gara trafia prosto na jezyk.Nie ufaj opowiesciom -hihi-o naslonecznionych stokach, sa czescia marketingu dla naiwnych nowicjuszy. Kupujac butelke za 120zl bedziesz sama wiedziala czy stok byl sloneczny i czy lato bylo upalne , bez zbednych opowiesci :P :P


Szanowny Wojtku!!!!
:wink: :lol:
a Ty wiesz jaki w "moim" Tesco na Kabatach panuje balagan na polkach?!?!?! :wink: :D malo co stoi na swoim miejscu (nie mowie ze to wina personelu bo czesto klientow ktorzy nie odloza juz na miejsce jak zrezygnuja - a ze przewija sie tam masa osob to..." pozatym ja umiem czytac wiec w razie czego weme i poczytam i sie dowiem jakie, ale raz ze w ramach ciekawosci (zlosliwosci) probowalam podpytac pracownikow, a dwa - ja np. wiem jakie wino do owocow morza a jakie do dzika , ale sa tacy kupujacy co np. nie wiedza i uwazam stanowczo ze osoba pracujaca w takim dziale powinna miec przynajmniej minimalna wiedze na ten temat :wink:

Akurat win "z tesiaka" nie krytykuje :wink: samych w sobie - natomiast za malo sie na nich znam zeby wiedziec czy wino A jest dobre a B juz niewarte np. swojej ceny - czyli to co opisales :(
Ktos kto ma te wiedze - czyli koneser wina pojdzie do tesco i wybierze dobre wino w fajnej cenia ,lub nawet wylapie wielkie wino - ale ja juz niestety nie :-? , bo sie nie znam....a spytac sie tam nie ma kogo :(

Dlatego lubie ten sklep z winami - RD - glownie za prawdziwa pasje z jaka sprzedajacy o nich opowiadaja :wink: , widac ze znaja kazdy rodzaj jakim handluja, potrafia o niem opowiedziec , pytaja do czego, pytaja o jakies preferencje smakowe itp.
Powiem szczerze - zwykle jak tam wchodze to przepadam na pol godziny i gadamy gadamy gadamy :wink: (bo choc na winach sie znam srednio to uwielbiam o nich sluchac :wink: :D )
I duza czesc z przyjemnosci jaka mam pijac pozniej to wino jest ta cala otoczka przy jego kupowaniu :wink:
Acha - wina za 120 zl nie kupuje :( :D - wlasnie dlatego ze ..nie wiem czy warto i czy bede w stanie docenic jego "cudownosc" :wink: , tym bj ze takie za 30 zl w pelni mnie satysfakcjonuje :wink:



A co do ceny - nie jest kryterium :wink: - jedno z b. fajnych win jakie pilam bylo to wino wyprodukowane w Polsce (na lokalny rynek - nie jakies cudo ale naprawde bylam zaskoczona ze calkiem ciekawie smakowalo :wink: ) a jednym z najohydniejszych trunkow jakie zdarzylo mi sie skosztowac w zyciu to byl szampan za chyba ok. 2000 zl butelka - to pewnie profanacja co napisze ale byl - absolutnie obrzydliwy :lol: - gdyby to bylo lekarstwo, to nikt by tego do ust nie wział :wink: :lol:

2112wojtek
17-07-2006, 23:00
Szanowna Zieloneczko,przepraszam Zielonooczko :wink:
Polskie wina - od niedawna odnawiane sa zapuszczone plantacje- sa calkiem przyzwoite i niestety w niezlej tez cenie.
Zielonogorskie stoki sa na tyle sprzyjajace , zeby wyhodowac na nich winorosl z ktorej da sie wyprodukowac wino klasy trunkow Saary czy Renu. Z czerwonym bedzie cienko ale biale "limoniady" a jakze. Zeby byla jasnosc jestem milosnikiem moselskiego i renskiego a okreslenie "limoniada" , rzucane pogardliwie przez francuzofilow mi nie przeszkadza.
Powiem wiecej, mamy sznase produkowac dobry, mocno wytrawny Riesling i prawdziwy Eisswein jakiego w dolinie Renu nie maja szans uzyskac. A to mile , bo eine flasche lodowego kosztuje niezle pieniadze.
Rozmowy o winie w RD to sympatyczne chociaz to tylko marketing. Wino to nie tylko radosc po spozyciu, to pasja bo inaczej czlowiek robi sie zwyklym opojem. Prawdziwe opowiesci o winie jednak mozna uslyszec u winiarzy. Oni sami Ci powiedza takie historie , ze glowa boli a ten rocznik to kicha a to wino jest super a to pradziadek szczep z Grecji przywiozl itd. i nie zalezy im czy kupisz flaszke.
Wino trzeba sobie dopasowac, trunek za 1000usd moze byc calkowicie nie do przyjecia, bo to sprawa indywidualna. To podobnie jak z Chopinem, ja go podziwiam i szanuje, wiem i slysze , ze jest wielki, ale jego dziel.... nie trawie. :P

zielonooka
17-07-2006, 23:42
no to w kwestii Chopina sie zgadzamy :o :lol:

ps. a francuskich win nie lubie :-? nie wiem czemu :o ale mnie odrzuca (a to przeciez francja= wino itp ) hmmm...


za to bardzo lubie wegierskie tokaje (choc ciut za slodkie) , renskie tez, a tym argentynskim (4R) naprawde sie zachwycilam :wink:

raffran
18-07-2006, 19:31
ps. a francuskich win nie lubie :-? nie wiem czemu :o ale mnie odrzuca (a to przeciez francja= wino itp ) hmmm...



Pewnie nie masz przekonania do win typowo wytrawnych,a takie sa wlasnie francuskie.Raz na pare lat jak sa sprzyjajace warunki do dojrzewania winirosli to sie moze trafic muskat. Jest to wino lekko slodzone,ale w sposob naturalny.Dlatego to zdarza raz na pare lat. We Francji nie wolno uzywac cukru do produkcji win (polslodkie,slodkie).Niektore jednak winnice w niektorych regionach robiace wina wylacznie na eksport wedle gustu odbiorcy moga je slodzic.
Inni producenci jak zostana przylapani na uzywaniu np.cukru sa bardzo dotkliwie karani.Glownie zakazem sprzedazy danego rocznika pod nazwa wino.Moga to sprzedawac po malych przerobkach jako napoj,albo sok. Nikt jednak nie chce tego ryzykowac.
Jezeli nie przepadasz za winami wytrawnymi,to sprobuj dla przykladu do lampki bialego wytrawnego dolac ociupinke syropu z czarnej porzeczki "Creme de Cassis de Dijon",ale w odwrotnej kolejnosci(pare kropli syropu i do tego wlac wino)
Tak wlsnie tam pija wino ci ktorzy nie przepadaja za wytrawnym.We Francji wbrew pozorom tez tacy sa.
Smacznego.

zielonooka
18-07-2006, 19:37
wrecz przeciwnie - zwykle uznaje tylko i wylacznie wytrawne wina :wink:
a Francuzy nie podchodza i juz :wink:

wartownik
18-07-2006, 19:51
Piwko.
Milo wspominam niemieckie knajpki , ktore same produkuja piwo i sprzedaja tylko u siebie.

martasi
18-07-2006, 20:11
Zdecydowanie piwo, a zaraz potem wino czerwone wytrawne (markowe) :D

raffran
18-07-2006, 20:12
wrecz przeciwnie - zwykle uznaje tylko i wylacznie wytrawne wina :wink:
a Francuzy nie podchodza i juz :wink:

Coz bywa i tak.

izat
20-07-2006, 14:57
ankieta pokazuje, że króluje piwo:)
czyżby dlatego, że mamy takie super upały?? :D

zielonooka
20-07-2006, 17:36
ankieta pokazuje, że króluje piwo:)
czyżby dlatego, że mamy takie super upały?? :D


piwo?
ja wlasnie odpoczywam po pracy przy winku
wytrawne czerwone chilijskie - merlot nawet fajne :wink:
moze ciut za bardzo owocowe :wink: (fiu fiu...niedlugo bede sie wymadrzac jak stary winiarski wyga :wink: :lol: )

izat
20-07-2006, 17:52
też sądziłam szczerze mówiąc, że asem będą wina
ale z ankiety wynika, że piwko ;)

Ttomasz
01-08-2006, 19:43
wszystko co ma poniżej 12 %, najchętniej wino, obowiązkowo wytrawne ( bezsiarkowe :D ), różowe, w upały piwo ( czeskie i słowackie, bo niskoalkoholowe a nie bezalkoholowe ), z mocnych trunków: lampka brandy do kawy w jesienny deszczowy wieczór

tomek1950
01-08-2006, 21:04
O, jaki fantastyczny wątek :D
To i ja coś napiszę o moich ulubionych napitkach.
W upały, wieczorem przy kompie dobrze schłodone piwo. O wyraźnej czystej goryczce. Mam tylko żal do naszych piwowarów, że polskie piwa mają 6% lub więcej alkoholu. Z wypadu do Pragi przywiozłem bagażnik doskonałych piw, gdzie górną granicą chyba było 4%. Ja się nie chcę "uwalić". Albo słowackie piwa. Piana jak ubite białko na bezy. Smak niezapomniany. A voltów niewiele. Podobnie piwa niemieckie. Gdybym chciał się upić i to szybko wybrałbym spirytus.

Wina. Zdecydowanie czerwone i zdecydowanie wytrawne. Niektóre półwytrawne też. Odkryłem sklep z winami z Mołdawii. Ceny umiarkowane, a niektóre wina i roczniki naprawdę świetne. Ceny zaczynają się od chyba 12, 14 zł i można naprawdę wyszukać fajne wina.
Następny próg cenowy to 24. Najwyższa półka to ok. 60 zł. Raz kupiłem i nie polecam. Niewarte ceny.
Ostatnio na Mazurach mych ukochanych, w wiejskim sklepiku kupiłem Egri Bikawer r. 2003 w cenie 8,90. Było super.
Kiedyś w Kolonii, będąc u mojego przyjaciela Niemca pomagałem mu uporządkować piwnicę. Setki butelek różnych reńskich i mozelskich win.
Wieczorem na tarasie siedzieliśmy racząc się, a Kornelius opowiadał o winach. Amator, ale znał sie doskonale. Hobbysta.
Kilka lat temu, przez przypadek trafiłem w Łodzi na likwidowaną hurtownię win argentyńskich. Byłem samochodem, więc degustacja była więcej niż symboliczna. Kupiłem kilka zgrzewek wina w kartonach :o Oczywiście czerwone wytrawne. 5 zł za litrowy karton, a lepsze niż niejedno za 50. Niestety, cały zapas został już wypity. Przygoda podobna do tej jaką miał Chef Paul w Ameryce. :D
A najlepsze wino jakie piłem? W Hiszpanii w Barcelonie. Byłem na konferencji, gala dinner był w pałacu królewskim i z zasobów jego wysokości poczęstowano nas iście królewskim winem na powitanie. Następnie serwowano już tylko dobre i nie tak doskonałe.

Mocne trunki. Lubię whisky, dwa lata temu na targach Polagra byłem na stoisku zaprzyjaźnionej firmy z Wiekiej Brytanii. Właściciel, Peter przywiózł kilka butelek whisky. Wieczorem zmęczeni siadaliśmy w hotelowym pokoju, Peter otwierał bytelkę i opowiadał o danej marce. Pokazywał mapę, gdzie dana whisky jest robiona, był chodzącą encyklopedią tego szkockiego trunku. Zakochałem się w LAPHROHAIG SINGLE ISLAY MALT. Ma cudowny aromat. Jest piekielnie droga i chyba w Polsce nie do kupienia.
A inne trunki o podwyższonej mocy to Beherovka od czasu do czasu, jakieś brendy lub koniak. Za wódeczką nie przepadam. Zastanawiam się więc, czy ja aby jestem Polak? :wink: :D

zielonooka
01-08-2006, 22:43
. Odkryłem sklep z winami z Mołdawii. Ceny umiarkowane, a niektóre wina i roczniki naprawdę świetne. Ceny zaczynają się od chyba 12, 14 zł i można naprawdę wyszukać fajne wina.
Następny próg cenowy to 24. :D


daj cynk na priv :wink:

kofi
01-08-2006, 23:31
Te mołdawskie to dla mnie za mocne...

tomek1950
01-08-2006, 23:43
Kofi, 11 - 12 %. Nie wiem jak słodkie bo tych nie kupuję.

sloneczny_slonecznik
03-08-2006, 08:47
ja lubię produkty mojego teœcia
uwielbiam pożeczkówkę :)

pattaya
03-08-2006, 09:25
Dobre wina.
Piwo niepasteryzowane.
Whisky single malt.
Koniak.
To w domu.
Na weselach-wódka :D

kofi
03-08-2006, 21:51
Kofi, 11 - 12 %. Nie wiem jak słodkie bo tych nie kupuję.
Mam na myśli raczej smak - to się może powinno powiedzieć za ciężkie... Jakieś takie zbyt intensywne, wiele osób wokół się zachwyca, a ja najchętniej dolałabym wody :roll:

Andrzej Wilhelmi
03-08-2006, 22:48
Czysty, żywy GIN mogę pić szklankami 8) , słabe piwa i bardzo mocne wódki :wink: . Pozdrawiam.

izat
07-08-2006, 14:07
polecam wino mołdawskie Orfeus półsłodkie z winogron szczepu cabernet za jedyne 17 PLN :D

marcychna
09-08-2006, 14:12
Dzień dobry :)

A ja wolę naleweczki....swojskie ;)

Miętówkę....miodóweczka, palce lizac 8) ....a teraz właśnie robię pożeczkową 8)

Pozdrawiam niezmiernie słodko :wink:

ferrus3101
09-08-2006, 18:45
Whiskacze ,tylko whiskacze bez wody z lodem,tylko taki alkohol toleruje mój organizm. W kazdych ilosciach i odpowiednim towarzystwie.Pozdrawiam.

chopinetka
09-08-2006, 20:41
Witam

Właśnie przeczytałam o winach mołdawskich to również moje odkrycie, naprawdę są dobre :D ale chciałam się podzielić ostatnią nowością smakową oczywiście dla mnie nowością a mianowicie balsamem łotewskim. Mój pierwszy "kontakt" był paskudny :-? miałam wrażenie, że piję stężony wywar piołunu. Okazało sie jednak,że Łotysze piją go inaczej:do czystej wódki dolewaja 50-tkę lub łączą tę wódkę z sokiem z czarnej porzeczki i wtedy zdecydowanie jest lepszy :D

pozdro

izat
09-08-2006, 20:52
ja znam jedynie Balsam Pomorski :D
ale to chyba nie to samo ;)

2mm
09-08-2006, 22:51
Zakochałem się w LAPHROHAIG SINGLE ISLAY MALT. Ma cudowny aromat. Jest piekielnie droga i chyba w Polsce nie do kupienia.


Laphroaig jest w Polsce dostępny. No może nie taki 30- czy 40-letni ale taki "pospolity" 10-letni mozna kupic. Cena faktycznie wyższa niż w UK ale tu już specyfika polskiego handlu, stawek akcyzy, VAT itp.

_kotka_na_dachu_
10-08-2006, 18:35
[

Laphroaig jest w Polsce dostępny.


a co to jest? :roll:

tomek1950
10-08-2006, 21:26
To szkocka whisky o aromacie wędzonki.

2mm a gdzie znalazłeś?

2mm
13-08-2006, 17:50
To szkocka whisky o aromacie wędzonki.

2mm a gdzie znalazłeś?

są takie sklepy "Alkohole świata" - chyba tak się nazywają. Widziałem kiedyś tą whisky w sklepie na Żelaznej i na Śenatorskiej. No i oczywiście w sklepie wolnocłowym na Okęciu, takim małym, idąc w lewo po kontroli paszportowej. Mają tam bardzo dobre ceny no ale niestety nie da się tam wejść z ulicy...... a szkoda :D
Oczywiście chyba największy wybór whisky czy whiskey jest chyba na lotnisku Heathrow - sklep The World of Whiskies na 1-szym terminalu ale teraz chyba nie wpuszczają do samolotu z żadnymi "płynami" i w ogóle bagażem podręczym.

e-prezes
14-08-2006, 11:45
Hmmm! Znow musze sie niesmialo nie zgodzic. To nie my Europejczycy tak sobie wymyslilismy. To moze inne nacje poszly raczej na latwizne i przejely sobie zupelnie nieslusznie te nazwe. Wiele z nich jednak szanuje nazwe i nie uzywa dziwolagow w postaci "wino z gruszki" ale stsosuje zamienniki/nieszczesliwe to prawda/ typu chociazby "cydr sliwkowy , gruszkowy" :D :D. To raczej my Polacy jestesmy tradycyjnie tak wyrozumiali i na ferment porzeczek mowimy wino porzeczkowe .
Miedzynarodowe organizacje winiarskie nie tylko europejskie :D dokladnie okreslaja co mozna nazwac winem.Nie wspomne tu nawet dyrektyw unijnych.
Procesy winifikacji przebiegaja bowiem w owocach jedynie gronowych a nie pestkowcach .
Jesli wezmiemy pod uwage, ze praktycznie wszystko co rosnie moze fermentowac i jako produkt tejze wytwarzac alkohol, czy niedstylowany zacier z kartofelkow mozemy nazwac winem?? :)
Wino owszem jest rodzajem, jak piszesz alkoholu, :D :D ale podobnie jak piwo czy gorzala otrzymywanym w pewien specyficzny sposob , ktore nadaje mu takie a nie inne wlasciwosci a tym samy i nazwe.
Jesli alkoholowy napoj ze sliwek bedzie mial podobne wlasciwosci jak wino /pomijam zawartosc alkoholu, ktora nie mu tu akurat zadnego znaczenia/ to zgoda niech sie naywa winem , ale nie zachodza w sliwkach identyczne procesy i nawet chemicznie nie sa do siebie oba trunki podobne. :P :P
Nie po to latami tworzono klasyfikacje ,selekcjonowano szczepy, ustalano ktore i w jakiej ilosci jak zmieszac a i dopracowywano kilkusetletnie technologie produkcji tego trunku , zeby pod AOC czy win tafola, QbA czy QmP moc wrzucic sfermentowane porzeczki.
Nie wiem jak nazwac po polsku wino ze sliwek , wiem ze z jablek to jabol a z buraka burol, natomiast nie mam zadnych problemow z nazwami destylatow sliwkowych :lol: :lol:
na zdrowie - napojem z winogron szczepu pinot grigo :P

drogi Wojtku jesteś w błędzie! wg tej klasyfikacji co przyjąłeś (tylko wina w 100% z winogron są winami) piwa z Browaru Belgia w Kielach i parę innych w tym japońskie czy amerykańskie nie należałoby nazywać piwami, bo zawierają surowce niesłodowe (kukurydzę, ryż).
Wino to napój ze sfermentowanych owoców! Choć i do tej definicji nie pasują np. wina warzywne czy kwiatowe. Być może należałoby nadać im jakieś nazwy tak jak w przypadku innych fermentowanych napojów: cydr, piwo, miód pitny, jabłecznik... tylko po co? wybierz się kiedyś na zloty winiarzy i zobaczysz jak pyszne można zrobić "wina" nie tylko z winogron.
pejoratywna nazwa jabol czy jabcok jest tylko potoczną nazwą kiepskiej jakości napitku z winem mającego niewiele wspólnego.


...Mam tylko żal do naszych piwowarów, że polskie piwa mają 6% lub więcej alkoholu. Z wypadu do Pragi przywiozłem bagażnik doskonałych piw, gdzie górną granicą chyba było 4%. Ja się nie chcę "uwalić". Albo słowackie piwa. Piana jak ubite białko na bezy. Smak niezapomniany. A voltów niewiele. Podobnie piwa niemieckie. Gdybym chciał się upić i to szybko wybrałbym spirytus...
W Polsce płaci się akcyzę od plato czyli pozornej zawartości cukrów przed fermentacją, a nie od poziomu alk. stąd podaje się górną granicę wielkości alk., bo ładnie wygląda - wszak jesteśmy krajem wódczanym i volty się liczą ;) W normalnych krajach podaje się albo dolną granicę (np. nie mniej niż 4% alk.) lub rzeczywistą, ew. nie korzysta się z preparatów enzymatycznych by odfermentować brzeczkę maksymalnie, stąd niższa rzeczywista zaw. alk.

A wracając do win mołdawskie robią rzeczywiście furorę. Warte grzechu też są rumuńskie (ze wspomnianego już szczepu Pinot Grigio).

izat
27-08-2006, 20:31
kupiłam bułgarskie winko PS, wydałam kupę kasy ;) i ................. jestem rozczarowana :(
bleeeeeeeeeeee
a taka ładnie było zalakowane

smartcat
28-08-2006, 16:13
1)Słodkie "damskie"drinki
2)Wina czerwone wytrawne
3) Bushmills - jedyna "łycha"co da sie pić bez rozcieńczalnika
4)Śliwowica Passover 70% ( Łącka za ostra)

karolinka
28-08-2006, 20:18
A ja robię wiœniówkę :roll: , ale nie wiem czy będzie mi smakowała :-?

tomek1950
30-08-2006, 01:11
A ja robię wiœniówkę :roll: , ale nie wiem czy będzie mi smakowała :-?

Karolinko, a kiedy wiśnióweczka będzie gotowa? :D

Bełatka
30-08-2006, 16:42
mały drink BAILEYS z lodem
panowie podpowiadam to jest coś dla kobiet :wink:

tomek1950
30-08-2006, 19:02
mały drink BAILEYS z lodem
panowie podpowiadam to jest coś dla kobiet :wink:

Wiem, wiem Bełatko :) W końcu... jestem facetem :D

JoShi
31-08-2006, 21:46
jak sie uda gdzies kupić to rum z miodem ...niebo w gębie
A jak sie to robi ?

Ja pije glownie to co sama zrobie. Rocznie robimy z mezem okolo 35l wina gronowego no i jeszcze kilka literkow roznych win-wynalazkow. Poza tym naleweczki roznorakie robimy. A na rodzinnych imprezkach wsciekle psy.

izat
02-09-2006, 19:12
lato mija, upałów już chyba nie będzie, rum się skończył, więc Mojito idzie w odstawkę :(
jakiego drinka proponujecie na jesienne wieczory??
bo koledzy nie poszli w odstawkę ;) :D

Teska
02-09-2006, 22:11
"Łyskacz" :lol: :lol: ostatnio niebieski jasiek

zielonooka
03-09-2006, 12:24
"Łyskacz" :lol: :lol: ostatnio niebieski jasiek

Teska to powiedz prosze - bo ja niebieskiego nie pilam...
jest wogole jakas roznica smakowa miedzy "blue" a np. "black"???? :wink:

niktspecjalny
10-09-2006, 17:12
oooo!!! fajny wątek .to i ja cos rzuce na gardełko.

100-tka byczej krwi,100-tka martini bianco i oczywiście 100-tka ryzling-u.
Przyjmuje ten "wywar na dwa razy i jest ok.

dla cierpliwych.....750 ml wódeczki,gruszki, kawa,natka pietruszki ,1 łyżka cukru, woda mineralna.

lubie tą swoją nalewke:w upieczone gruszki w piekarniku(taki prawie susz)wkładam kilka ziarenek kawy i zalewam 250ml-ami dobrej goracej czystej wódeczki z w/w cukrem. Nastepnie dolewam pozostałą część alkoholu i pozostawiam w spokoju. Po tygodniu pije ze miksowaną pietruszką.....miodziunio.

pozdro :D :D :D

Jola_K
10-09-2006, 17:36
W ankiecie nie bralam udzialu bo mam kilku faworytow i nie umialam sie zdecydowac :roll:
Wiec lubie piwo - marki rozne, wymienie np. Zywiec (patriotyzm lokalny?), ale tez Paulaner, Tuborg czy Back.
Lubie tez dobre wino - tu gdzie jestem moge sie raczyc winami w korzystnej cenie (juz od 3eu w gore).
Whisky z lodem i cytrynka....

PS niktspecjalny.. twoje przepisy wymagaja nakladu pracy - ale mysle ze warte sprobowania.

izat
14-09-2006, 14:32
gruszka, kawa i pietruszka :)
ciekawy mix ;)
muszę spróbować z czystej ciekawości

jabko
16-09-2006, 20:01
Wino i to tylko czerwone
Plus własne wino z porzeczek (+sok z jeżyn lub jagód dla koloru)



A na "codzienne wieczory" Żywiec

izat
12-10-2006, 22:31
mnie po czerwonym winie boli głowa :D
nie wiem dlaczego :(
ale i tak piję :D nałóg jest silniejszy ......

ddoommiinniikk
15-10-2006, 20:03
A nikt się nie przyznał do denaturatu... (w ankiecie są trzy odpowiedzi).

ddoommiinniikk
15-10-2006, 20:03
Są tu inni abstynenci poza mną?

Samuel&Mysia
18-10-2006, 22:43
A dlaczego w ankiecie nie ma miodkow pitnych? :)
My najchetniej wino - Samuel czerwone wytrawne, Mysia czerwone i biale polslodkie. Markowe, ale z tych typu kadarka, bo tak naprawde roznicy w smaku miedyzy kadarka a drozszymi za bardzo nie daje sie odczuc :lol:
A jak piwo to Zywiec ;)
Poza tym zabieramy sie za domowy wyrob win owocowych. Jablkowe, ryzowe, pozniej moze z wisni... ale to dopiero faza eksperymentow, wiec zobaczymy co z tego bedzie.

Dopuser
19-10-2006, 18:40
A dlaczego w ankiecie nie ma miodkow pitnych? :)


Właśnie !

Po pierwsze primo: miód pitny, najlepiej półtorak, w ostateczności dwójniak.
Po drugie primo: szkocka whisky "Strathisla"...

A propos miodu: idę zrobić sobie i żoneczce grzańca ! :)

izat
22-10-2006, 12:20
miody pitne pijecie na ciepło???????? :o
ja zawsze na zimno
a w ankiecie o nich faktycznie zapomniałam :(
chociaż sama za nimi przepadam

Samuel&Mysia
23-10-2006, 10:30
izat: Tak zupelnie z lodowki to raczej nie. To jak z czerwonym winem - niby schlodzone dobrze smakuje, ale cos nie pasuje... Za to miodki pitne o temperaturze pokojowej jak najbardziej. I grzane z przyprawami tez. Mniam.

zielonooka
23-10-2006, 16:24
izat: Tak zupelnie z lodowki to raczej nie. To jak z czerwonym winem - niby schlodzone dobrze smakuje, ale cos nie pasuje... Za to miodki pitne o temperaturze pokojowej jak najbardziej. I grzane z przyprawami tez. Mniam.


hmmm... to wiem na 100% ze czerwone wino nie moze byc schłodzone :wink: jest to "zbrodnia" na zywym organizmie i nie ma sily - nie moze dobrze smakowac :wink: :lol: :lol: :lol:
biale - owszem , czerwone tylko i wylacznie w temp pokojowej :wink:

ps. zaraz blabla...mnie przykuka i znow napisze ze sie czepial :lol: :wink:

izat
23-10-2006, 16:37
z czerwonym winem się rozumie ;)
miodki też zawsze w temperaturze pokojowej, na ciepło nigdy nie próbowałam
stąd było moje zapytanie :)

Dopuser
23-10-2006, 17:33
miodki też zawsze w temperaturze pokojowej, na ciepło nigdy nie próbowałam


Spijam wręcz gorącego ! Zanim człowiek wychyli pełną szklanicę to miodek w niej zawarty zdąży się, niestety, co nieco schłodzić... a z przyprawami aromatycznymi to wprost boski napój ! :)

tomek1950
23-10-2006, 19:52
miodki też zawsze w temperaturze pokojowej, na ciepło nigdy nie próbowałam


Spijam wręcz gorącego ! Zanim człowiek wychyli pełną szklanicę to miodek w niej zawarty zdąży się, niestety, co nieco schłodzić... a z przyprawami aromatycznymi to wprost boski napój ! :)

Czyli, imć Onufry Zagłoba racje miał :) :)

Dopuser
23-10-2006, 22:13
Spijam wręcz gorącego ! Zanim człowiek wychyli pełną szklanicę to miodek w niej zawarty zdąży się, niestety, co nieco schłodzić... a z przyprawami aromatycznymi to wprost boski napój ! :)

Czyli, imć Onufry Zagłoba racje miał :) :)

Dokładnie... "Wiedział Pan Bóg, dlaczego pszczoły stworzył."... :)

Mały
25-10-2006, 19:20
A wczoraj dokonałem dużego przełknięcia oryginalnej Śliwowicy... Osz w mordę! Świeczki w oczach...zapomniałem o drobnym napisie na naklejce " 70%"... ;-)

wbro
25-10-2006, 20:15
A wczoraj dokonałem dużego przełknięcia oryginalnej Śliwowicy... Osz w mordę! Świeczki w oczach...zapomniałem o drobnym napisie na naklejce " 70%"... ;-)
Zgadzam się - taka "Łšcka" to nie przelewki. Osobiœcie gustuję latem w piwie a zimš w czystej lub dobrym towarku domowej roboty. :wink:

Jose33
16-12-2006, 13:07
Moim ulubionym trunkiem jest zdecydowanie piwo

bzynio
29-12-2006, 21:34
piwo, tego trunku wypijam sporo ale takze moze byc dobrze schlodzona wodeczka :D

kropkq
31-12-2006, 22:22
"czysta", piwko i dobre winko
oczywiście w umiarkowanych ilościach :lol: :wink:

TOMI1975
02-01-2007, 10:40
Po pierwsze Bro
Po drugie Miod Pitny
Po trzecie "jakies" wino, ale w miare dobre
Czasem Baileys

burstynek
02-01-2007, 12:43
A ja ostatnio "polubiłem" Żołądkową Gorzką z miodem :)
Poza tym koniaczek i miodzio pitny, potem jest winko i piwko.
Natomiast poza wszelką konkurencją jest dobra, polska, schłodzona wódeczka :)

zielonooka
02-01-2007, 18:42
A ja ostatnio zdradzilam mojihito na rzecz Tequili sunrise :wink:

Krotki przepis:
1/3 tequili (ok 40 ml)
2/3 soku pomarańczowego (ok. 120 ml)
porcja grenadiny (ok 15-20 ml)
Drink należy szykować w wysokich szklankach. Do nich, na kostki lodu, wlewać kolejno tequilę i sok pomarańczowy - te składniki należy wymieszać łyżeczką. Później, obowiązkowo na końcu, drink delikatnie uzupełniamy porcją grenadyny. Nie pic przez slomke!
:wink:

Pyyyycha!!!!!

raffran
02-01-2007, 21:57
A ja ostatnio zdradzilam mojihito na rzecz Tequili sunrise :wink:

Krotki przepis:
1/3 tequili (ok 40 ml)
2/3 soku pomarańczowego (ok. 120 ml)
porcja grenadiny (ok 15-20 ml)
Drink należy szykować w wysokich szklankach. Do nich, na kostki lodu, wlewać kolejno tequilę i sok pomarańczowy - te składniki należy wymieszać łyżeczką. Później, obowiązkowo na końcu, drink delikatnie uzupełniamy porcją grenadyny. Nie pic przez slomke!
:wink:

Pyyyycha!!!!!

Pewnie,ze pycha,zamiast soku pomaranczowego powinno sie dawac swiezo wycisniety sok z pomaranczy.No ale coz czasem trzeba isc na latwizne,bo jak slinka leci to komu by sie wtedy chcialo wyciskac :D

Tedii
02-01-2007, 22:13
A ja klasycznie: przy robocie piwko a przy obiedzie czerwone wino (zalecane dla panów).W wódkach nie gustuję ale znajomi "znawcy" polecają mrożoną finlandię.

zielonooka
02-01-2007, 22:25
A ja ostatnio zdradzilam mojihito na rzecz Tequili sunrise :wink:

Krotki przepis:
1/3 tequili (ok 40 ml)
2/3 soku pomarańczowego (ok. 120 ml)
porcja grenadiny (ok 15-20 ml)
Drink należy szykować w wysokich szklankach. Do nich, na kostki lodu, wlewać kolejno tequilę i sok pomarańczowy - te składniki należy wymieszać łyżeczką. Później, obowiązkowo na końcu, drink delikatnie uzupełniamy porcją grenadyny. Nie pic przez slomke!
:wink:

Pyyyycha!!!!!

Pewnie,ze pycha,zamiast soku pomaranczowego powinno sie dawac swiezo wycisniety sok z pomaranczy.No ale coz czasem trzeba isc na latwizne,bo jak slinka leci to komu by sie wtedy chcialo wyciskac :D

ale ja nie mam wyciskarki do sokow :(
za to sok - [Tymbarka] - z pomaranczy - ma kawalki miazszu , albo jest taki drugi pyszny z czerwonych pomaranczy z Sycylii :wink:

raffran
02-01-2007, 22:40
Wiesz zielonooka w twoim przypadku brak wyciskarki,a w moim lenistwo i lakomstwo :wink: ........to jest to samo :D

zielonooka
02-01-2007, 22:44
spokojnie - lenistwo i łakomstwo jak najbardziej i mnie dotyczy :wink:

ArtiW
05-01-2007, 15:32
zimna, zmrozona "na olej" wodeczka... aczkolwiek nie gardze winem (tylko czerwonym), piwem (latem), whisky (z lodem)

raffran
05-01-2007, 21:19
Fakt,taka zimna "oleista"wodeczka to jest cos,ale jak ona potem potrafi walnac 8)

ArtiW
05-01-2007, 22:16
Fakt,taka zimna "oleista"wodeczka to jest cos,ale jak ona potem potrafi walnac 8)

I o to biega... :D

jea
05-01-2007, 22:19
Nie ważne co, byle sponiewierało.

zielonooka
11-01-2007, 13:21
Juz za to wiem czego niecierpie!!! :wink: :lol:
pina colada - bleeeeech! az mnie zemdlilo po pierwszym lyku takie mleczno - slodkie :-? ble ble!
ta sama kategoria - malibu...

brrrr,.... :wink:

ArtiW
11-01-2007, 13:51
A ja to chyba sobie resecik w weekend strzele :D

Wczoraj zarobilem 10 pkt karnych i 5 stowek (miasto sobie prezenty dla policji zrobilo i vectre z kamera kupilo. :evil: ), a dzis wykonawca podal mi swoj kosztorys (Zesz ja pierd..... :o Takie galy mialem. :o )

izat
11-01-2007, 23:03
wypróbowałam dzisiaj drinka Sunrice i smakuje hmmmmmmmmmmmmm całkiem fajnie dla kubków smakowych :)
sok wycisnęłam z pomarańczy, bardzo słodkich pomarańczy
mniam

zielonooka
12-01-2007, 08:58
wypróbowałam dzisiaj drinka Sunrice i smakuje hmmmmmmmmmmmmm całkiem fajnie dla kubków smakowych :)
sok wycisnęłam z pomarańczy, bardzo słodkich pomarańczy
mniam

widzisz izat :wink:
normalnie moezmy sie umowic na drinka - podobne gusta mamy ;)

z tequila sunrise jest jeszcze taki "myk" ze brzeg kieliszka (powinien byc chyba taki rozszerzany ku gorze) moczy sie w wodzie a potem w... soli albo cukrze (taka "obwodke" sie robi) :wink:
ja wole wersje z cukrem ale znam takich co tylko sol :wink:

LubMar
12-01-2007, 14:10
normalnie to piwko (ostatnio tysiaczek) a od czasu do czasu Pliska bo jest dobra i tania :D

izat
12-01-2007, 16:58
na tego drinka to się umawiamy i się umówić nie możemy ;)
kieliszek najlepiej zamoczyć ;) w soku z cytryny chyba i w cukrze
i zamrozić ;)
ale skoro to drink z T to może dlatego w soli??
sama nie wiem

zielonooka
12-01-2007, 18:18
ano nie mozemy
ale jakos sie zgadamy :wink:
oby nie jako 70-letnie staruszki :wink:


aha!
zakupilam dzis cos...
mianowicie wodke wisniowa (40% :wink: ) Soplica :lol:
potrzebna mi bedzie do zapeklowania miesa - tak w przepisie stalo - ale pewnie mi zostanie i sprobuje jak toto smakuje 8)
wodki generalnie nie lubie ale w ramach experymentu sie poswiece :wink: :lol:
ciekawe...

Rezi
12-01-2007, 18:27
wino i nic więcej do szczęścia nie potrzeba

dobre wino jest niczym eliksir dla duszy i balsam dla ciała

tomek1950
12-01-2007, 18:49
dobre wino jest niczym eliksir dla duszy i balsam dla ciała


Bardzo mi się podoba. Super. :D

boorg
12-01-2007, 22:40
Przeczytałem cały wątek i nie zauważyłem aby ktoś przyznał się do używania... ...vermouth-ów. :wink: Ja ostatnio nałogowo pijam Cinzano Bianco (lubię jeszcze Martini Bianco i białą Istrę) i piwa, ale raczej te ze wschodu. Właśnie siedzę i saczę litewskie piwko Utenos, ale moim faworytem jest ukraińskie piwko o polskiej nazwie Lwowskie. :wink:

Z win mołdawskich moim ulubieńcem jest wino-rum (nazwy nie pamiętam). :lol: Ale naprawdę szczerze polecam wina z południowej Europy: u mnie pod blokiem jest sklepik "Winnice Krymu" i zostawiłem w nim już sporo złotówek. :oops: :lol:

zielonooka
12-01-2007, 22:57
ja lubie martini
rosso czyli rozowe (bo jest lekko gorzkawe)
ew. roso - czerwone

reszta werm. za slodka jak dla mnie i mnei od razu ... glowa boli :-?

izat
13-01-2007, 12:28
Linka,
a co to za danie robiłaś z tą wódeczką wiśniową??
nie ubzdryngoliłaś się ;) wystarczyło do jedzonka?? :)

zielonooka
13-01-2007, 12:58
:wink:
wczoraj tylko peklowalam - czyli zalewalam alkoholem [siebie i mieso :lol: - nie musi byc wisniowka moze byc po prostu wodka - zeby zmiekczyc :wink: -> mieso a nie kucharza :lol: :lol: :lol: ] + odrobina sosu sojowego (niekoniecznie) przyprawy (ja dalam taka mieszanke do miesa do duszenia + pieprz (sol minimalnie) ) i na noc do lodowki na najzimmniejsza polke :wink:

a dzis podsmazylam krotko na ostrym ogniu (oliwa + bardzo dobre maslo) (wszesniej ugotowalam suszone grzybki zeby przestaly byc suszone + zeszklilam na patelni cebulke - 2 srednie glowki , ale mozna spokojnie dac trzecia )
- to wszystko do gara -> czyli miesko + grzyby z ta cebulka + szklanka bulionu (lub wywaru rosolowego) ja wzielam knorra kostke bo juz nie mialam sily bawic sie w rosol) i to wszystko dusilam ok 40-50 minut (zalezy to od kawalkow mieska) aha - jak wyparowywalo to podlewalam woda z tych ugotowanych grzybow (mala paczuszka podgrzybkow + 2 male paczki borowikow - ale to wedlug uznania jak ktos lubi grzyby to moze wiecej dac :wink: )
na koniec troche smietany ewnetualnie z odrobinka soli i odrobinka cukru

Aha - miesko to cielecina (ja wzielam i lopatke al mozna poledwiczki ) :wink:
Przy smazeniu trzeba wyczaic moment az beda "gumiaste" i wtedy do gara do duszenia
A przy duszeniu juz - wylapac moment jak beda "kleiste" :wink:
Uwazac z sola! bo bulion jest dosyc slony ! zeby nie przedobrzyc (pieprz za to nawet spore ilosci)

A teraz najwazniejsze - musza odczekac min. pare godzin przed ponownym podsmazeniem i podaniem do zjedzenia :wink:
To bedzie na romatyczna kolacje :wink:

plusy : w sumie nie robi sie dlugo (czasami po 30 min. duszenia ponoc juz jest dobte , jest pyyyyszne (kot chcial pozrec wiec to najwieksza rekomendacja)
proste do zrobienia (nawet ja umialam a nie jestem obcykana w kuchni) :wink:

minusy: droga zabawa :-? cielecina + grzyby + oliwa - drogo wychodzi :-? no ale raz na jakis czas mozna poszalec .... :wink: , trzeba dzien wczeniej to miecho przygotowac :wink:


no ale byl ten alkohol wiec.... nie jest tak ze zupelnie nie trzymam sie tematu watku :wink: :lol: mozna spozywac trocszke alkoholu w miesie tez :wink:

zielonooka
13-01-2007, 12:59
nie ubzdryngolilam sie - choc tak mi sie "cieplo " zrobilo
aha - jakby co! wodka wisniowa jest barrrrdzo dobrrrra! :wink:

izat
13-01-2007, 13:05
cięlecinka super mięsko, też za nim przepadam
a wszystko co dobre to drogie :)

mam nadzieję, że romantyczna kolacyjka się udała albo uda jeśli wszystko przed Tobą ;)
nie zpaomnij o świecach :)

a ta wódka wiśniowa to trunek w rodzaju nalewki babuni??

zielonooka
13-01-2007, 13:13
dzis bedzie! dziiis! :wink:

wisniowka (wodka wisniowa) - chodzi o wyytrawna taka :wink: (ona lekko slodkawa jest ale bron boze "nalewki babuni"!!!!) Aha - ze 40% powinna miec :wink:
Zamiast wisniowy mozna uzyc grappy (ale nie zawsze bywa ) albo po prostu - normalnej wodki - chodzi o mocny alkohol ktory zmiekczy przez noc mieso
Nieduze ilosci (gora pol szklanki) :wink:
ewentualnie - mozna ten punkt olac - po prostu ciut dluzej bedzie sie dusilo :wink:

izat
13-01-2007, 13:17
w takim razie życzę dobrej zabawy ;) i smacznej cielęcinki :)

zielonooka
13-01-2007, 13:19
dzieki :wink:

Agduś
14-01-2007, 00:28
Od razu się przyznam, że przez cały wątek nie przebrnęłam. Za to zagłosowałam po długim namyśle na wino, latem pewnie by było piwo, chociaz i teraz pies we mgle nierzadko wspomaga moje natchnienei przy pisaniu dziennika budowy.
Ale ja tu z pytaniem przyszłam - czy ktoś wie, gdzie w Krakowie można kupić cidr? Piłam to dawno temu we Francji i wtedy baaardzo mi smakowało. Szukam i szukam, żeby sprawdzić, czy to naprawdę takie dobre było, czy też to tylko Francja mnie tak oczarowała, że wszystko było dobre, i nie mogę nigdzie znaleźć.

Nefer
14-01-2007, 00:48
Dziś - znów wino :):)

Nefer
14-01-2007, 00:50
Od razu się przyznam, że przez cały wątek nie przebrnęłam. Za to zagłosowałam po długim namyśle na wino, latem pewnie by było piwo, chociaz i teraz pies we mgle nierzadko wspomaga moje natchnienei przy pisaniu dziennika budowy.
Ale ja tu z pytaniem przyszłam - czy ktoś wie, gdzie w Krakowie można kupić cidr? Piłam to dawno temu we Francji i wtedy baaardzo mi smakowało. Szukam i szukam, żeby sprawdzić, czy to naprawdę takie dobre było, czy też to tylko Francja mnie tak oczarowała, że wszystko było dobre, i nie mogę nigdzie znaleźć.


Cydr inaczej jabłecznik (z franc. cidre) jest to napój alkoholowy, o lekko słodkawym i kwaskowo-orzeźwiającym smaku, wytwarzany ze sfermentowanego moszczu jabłecznego (2-8% alkoholu), w sposób zbliżony do produkcji piwa techniką górnej ferementacji. Jest on szczególnie popularny w północnej Francji, Belgii, Irlandii i Wielkiej Brytanii.

W większości krajów świata, w których jest napojem popularnym, nazwa "cydr" odnosi się do trunku alkoholowego. Tymczasem w Stanach Zjednoczonych taki sfermentowany napój określa się jako ciężki cydr (ang. hard cider), zaś słowo "cydr" zarezerwowane jest niemal wyłącznie dla tzw. cydru jabłkowego, czyli bezalkoholowego, lekko przetworzonego soku z jabłek.

Nefer
14-01-2007, 00:51
Musujący cydr, zwany we Francji cidre, jest do dziś popularnym napojem normandzkich wieśniaków, ma on także zastosowanie w tamtejszej kuchni. Ten orzeźwiający napój trudno nazwać winem, zawiera bowiem zazwyczaj 3-5% alkoholu (od 2 do 8%), w zasadzie jest to po prostu sfermentowany sok jabłkowy. W Polsce nie ma raczej tradycji przyrządzania cydru, choć jabłek raczej u nas nie brakuje, warto więc może spróbować. Do przy gotowania cydru najlepiej nadają się słodkie jabłka o wyraźnym smaku. Zazwyczaj używa się owoców jednego gatunku, ale można także je mieszać, przy czym należy dobierać odmiany o zharmonizowanym smaku.

sklarowany sok jabłkowy

Sok jabłkowy najlepiej uzyskać za pomocą sokowirówki lub parowego sokownika. Wyciśnięty sok należy wlać do wysokiego naczynia i odstawić na 12 godzin w chłodne miejsce, a następnie ostrożnie ściągnąć znad osadu przez gumową rurkę. Można także sok przefiltrować, np. przez kilkakrotnie złożoną jałową gazę.

Stary przepis jest jeszcze mniej skomplikowany, ale uwaga! - potrzebna nam będzie staroświecka beczka, dokładnie wyparzona lub wysiarkowana. Beczkę należy napełnić sokiem jabłkowym i zamknąć czopem, w którym powinien znaleźć się otwór, przez który będzie uchodzić tworząca się podczas fermentacji piana. Beczkę należy systematycznie dopełniać sokiem jabłkowym lub przegotowaną wodą. Fermentacja trwa zazwyczaj około półtora miesiąca.

: : Cydr półsłodki
sklarowany sok jabłkowy

Sklarowany sok jabłkowy należy wlać do czystego, uprzednio wyparzonego i wysuszonego gąsiorka, zatkać korkiem z rurką fermentacyjną i odstawić do fermentacji w temperaturze około 20°C. Kiedy burzliwa fermentacja dobiegnie końca i na dno gąsiorka opadnie osad, wino trzeba zlać przez rurkę do mniejszego naczynia, wypełniając je po brzegi i zatkać ponownie korkiem z rurką fermentacyjną lub kłębkiem bawełnianej waty. Przenieść do chłodniejszego pomieszczenia o temperaturze około 10 - 15°C, odstawić na 3 dni, by ewentualna zawiesina opadła na dno. Gotowy cydr można przefiltrować lub od razu przelać do czystych, wyparzonych butelek. Nie musi być on doskonale klarowny, lekkie zmętnienie nie ma bowiem wpływu na walory smakowe. Ponieważ cydr jest produktem nietrwałym, jeśli chcemy zachować sobie zapas napoju na dłużej, musimy poddać go pasteryzacji w otwartych butelkach, przez 1 - 2 minuty w temperaturze 65 - 70°C Po pasteryzacji należy butelki natychmiast zamknąć wyparzonymi korkami i położyć albo - jeszcze lepiej - ustawić do góry dnem w temperaturze około 15°C do wystygnięcia. Cydr przechowujemy w ciemnym i chłodnym pomieszczeniu, najlepiej w staroświeckiej piwnicy.

: : Cydr wytrawny
Jest nieco mocniejszy niż cydr półsłodki.

sok jabłkowy
matka drożdżowa

Najlepiej, jeśli burzliwa fermentacja przebiega w nieco wyższej temperaturze, około 20°C. Sok można pozostawić na drożdżach nieco dłużej. Kiedy fermentacja ustanie, cydr należy przelać do mniejszego naczynia, wypełniając je po brzegi. Naczynie trzeba lekko zatkać (można użyć korka z rurką fermentacyjną) i odstawić do dofermentowania w temperaturze 10 - 15°C. Kiedy na dno opadnie osad, cydr przelewamy do butelek. Wytrawny cydr również należy pasteryzować w otwartych butelkach przez 2 minuty w temperaturze 60 - 70°C. Butelki natychmiast zamknąć, ostudzić i przenieść do chłodnego pomieszczenia.

Agduś
14-01-2007, 01:03
Dziękuję za wyczerpujące informacje. :D
Zdecydowanie chodzi mi o cydr francuski, czyli alkoholowy. Piłam niedawno kupiony w IKEI "cydr gruszkowy" - słodkie paskudztwo bez grama alkoholu!
Rzeczywiście byłam na północy Francji.
Widocznie mam smak normandzkich wieśniaków!
Tłumaczono mi wtedy, że to takie niedofermentowane wino z jabłek, co by się zgadzało z powyższymi opisami wyrobu. Smakowało ja połączenie słabiutkiego piwa z sokiem jabłkowym - na upały doskonałe!
Jeżeli nie uda mi się kupić, pewnie spróbuję zrobić. Wolałabym jednak najpierw przypomnieć sobie smak oryginału, żeby potem móc porównywać do czegoś mój wyrób.

zielonooka
14-01-2007, 10:28
cyrdu nie widzialam w zadnych sklepach :( [tez kiedys pilam i tez uwazam ze jest pyyyyszny]
swoja droga - jakie to dziwne?! :o
Polska - slynaca poniekad z sadow i produkcji jablek - nie robi cydru!!! :o :-?

bratki
14-01-2007, 12:42
Zagłosowałam na wino, ale zgłaszam zastrzeżenie do ankiety, bo można tylko jedną opcję wybrać, a moje preferencje zależne są od okoliczności.

Czasem wolę brendziaki, czasem domową nalewkę lub gorzkie ziołowe wódki (te mocne zwłaszcza zimą lub przeciwnie - we wściekły upał).

Do win dorastam od ładnych paru lat, przy czym wciąż jestem na etapie, kiedy przyjemność sprawia mi tylko takie w średniej cenie. Tanie rzadko są dobre, ale zbyt drogie stają mi kością w gardle ;) Jestem konsekwentna w jednym - nie pijam win słodkich ani półsłodkich, białe bardzo rzadko.

Acha, tylko wina pijam w ilości wpływającej na stan błędnika, elokwencję i ocenę rzeczywistości. :D Choć i tu nie lubię przesady. The day after ostatnio miałam na studiach i myślę, że wystarczy. Resztę tylko na smak lub jako medykamenty.

zielonooka
14-01-2007, 13:09
Do win dorastam od ładnych paru lat, przy czym wciąż jestem na etapie, kiedy przyjemność sprawia mi tylko takie w średniej cenie. Tanie rzadko są dobre, ale zbyt drogie stają mi kością w gardle ;) Jestem konsekwentna w jednym - nie pijam win słodkich ani półsłodkich, białe bardzo rzadko.
.

To tak jak ja :wink:
Pijam takie z mocno sredniej polki
Nie zebym miala jakies uprzedzenia - bedzie super wino za 10 zl - nie ma sprawy :wink:
Ale dotad na takie nie trafilam :D
Z kolei nie jestem az takim "koneserem" zeby docenic smak wielkiego wina (po 200-300 zl za butelke ;)) wiec po prostu szkoda go dla mnie :)

Bylam nie tak dawno na degustacji win - podawali wina (z Piemondu bodajze) ale takie juz z wyzszej poleczki... (cos w granicach 100- 200 zl/but)
I przysiegam - wogole nie czulam roznicy w porownaniu z takimi ktore pijam (30-50 zl) :oops: :oops: :oops:
a dodatkowo nawet nie umywaly sie moim skromnym zdaniem :wink: - do mojego ukochanego czerwonego wytrawnego Black Neck (Argentina) za ~39 zl :wink: :oops:

bratki
14-01-2007, 13:39
Bylam nie tak dawno na degustacji win - podawali wina (z Piemondu bodajze) ale takie juz z wyzszej poleczki... (cos w granicach 100- 200 zl/but)
I przysiegam - wogole nie czulam roznicy w porownaniu z takimi ktore pijam (30-50 zl) :oops: :oops: :oops:

Czuję się mile utwierdzona w swoim podejściu. :D :lol:

bratki
14-01-2007, 13:45
Black Neck (Argentina) z

Wypróbuję go na pewno! ( Nie mylić z proszkiem do prania :wink: )

Ale właśnie wyczytałam w ostatnim "WIedza i życie":

" O zbawinnym działaniu czerwonego wina, które dzięki antyoksydantom zwanym polifenolami, uprzyjemniając życie, jednocześ∂nie je przedłuża, wiadomo było od dawna. Niedawne badania wykazały jednak, że nie wszystkie wina są sobie równe, te pochodzące z południowej Francji i Sardynii zawierają podobno nawet 5-10 razy więcej polifenoli niż ich marne np. australijskie, imitacje."

WiŻ przytomnie zastanawia się jednak:

"Ciekawe, kto był autorem tych badań..."

:D

zielonooka
14-01-2007, 13:53
ja francuskich nie lubie :-?
Zdecydowanie Nowy swiat (chile agentyna, australlia, z europy - wloskie, hiszpanskie, portugalia ) :wink:

ps. black neck jest dosyc "mocny" ;) i wyrazisty a na etykiecie jest dzika kaczucha w locie z wlasnie taka charakterystyczna ciemną szyja :wink:

14-01-2007, 13:58
Co dadza, to wypije.
Nie wybrzydzam.

bratki
14-01-2007, 14:09
Co dadza, to wypije.
Nie wybrzydzam.

:D Przypomniałaś mi scenkę:

Sklep wielobranżowy z lat 70-tych. Czerwononosy "koneser" głosem Himilsbacha zwraca się do sklepowej:

- Czy jest denaturat?

sklepowa:

- Nie ma!

- To może jakieś inne wino?

tomek1950
14-01-2007, 16:32
Zielonooka, a gdzie kupujesz tę "Czarną kaczą szyjkę" :wink:

zielonooka
14-01-2007, 18:01
Zielonooka, a gdzie kupujesz tę "Czarną kaczą szyjkę" :wink:

a np. w winiarni Red Dry - to taka siec wiec nie tylko na ursynowie chyba jest ;)

tomek1950
14-01-2007, 18:14
Zielonooka, a gdzie kupujesz tę "Czarną kaczą szyjkę" :wink:

a np. w winiarni Red Dry - to taka siec wiec nie tylko na ursynowie chyba jest ;)

Kiedyś na Ursynowie mieszkałem. Bywam dość często. Gdzie jest ten sklep?

zielonooka
14-01-2007, 18:35
Galeria Ursynow
ale sa tez w landzie kolo metra sluzew i w winiarni w Wilanowie ;)

tomek1950
14-01-2007, 19:19
Serdeczne dziięki. W Galerii Ursynów bywam. W "Zielonej Oliwce" Taka mała knajpka z tyłu przy wjeździe do podziemnego parkingu. Nawiasem mówiąc polecam.
Może wpadnę tam jutro i oczywiście zakupię wino.
Pozdrawiam i ruszam z "komturii"do Warszawy. Wieje potwornie.

zielonooka
14-01-2007, 19:22
Serdeczne dziięki. W Galerii Ursynów bywam. W "Zielonej Oliwce" Taka mała knajpka z tyłu przy wjeździe do podziemnego parkingu. Nawiasem mówiąc polecam.
Może wpadnę tam jutro i oczywiście zakupię wino.
Pozdrawiam i ruszam z "komturii"do Warszawy. Wieje potwornie.

Nooo - co Ty myslisz ze ja "Oliwki" nie znam :wink: :lol:
fajna tylko ciut za mala i zrobili kacik dla dzieci (ogolnie sam pomysl zacny) tyle tylko ze czasem te dzieci sa glosne i biegaja po salce, czasami placza (no, jak to dzieci :wink: ) - ale przez to nie zawsze mi klimat odpowiada :wink:

tomek1950
14-01-2007, 19:27
Prowadzą ją moi znajomi :D

Agduś
14-01-2007, 23:16
:D Przypomniałaś mi scenkę:

Sklep wielobranżowy z lat 70-tych. Czerwononosy "koneser" głosem Himilsbacha zwraca się do sklepowej:

- Czy jest denaturat?

sklepowa:

- Nie ma!

- To może jakieś inne wino?
Właśnie rozgrzewam się herbatką z rumem. Wyłączyliśmy ogrzewanie rano i zapomnieliśmy włączyć wyjeżdżając po południu. W efekcie wieczorem zastaliśmy po powrocie tempereturę wymagajacą tego napoju.
A teraz a'propos cytatu:
Na ogół na zdrowie nie narzekam, ale moim słabym punktem jest gardło. Dosyć często zdarza mi się tracić głos całkowicie lub częściowo. Posługuję się wtedy głosem Himilsbacha.
Pewnego razu ta przypadłość dopadła mnie podczas wędrówki po górach (pewnie jakieś ognisko miało w tym udział). Gotowaliśmy wtedy na maszynce spirytusowej opalanej oczywiście denaturatem. Weszłam więc do jakiegos wiejskiego sklepiku i poprosiłam o ten właśnie specyfik. Jakież było moje zdumienie, kiedy ujrzałam wyraz twarzy sprzedawczyni - mieszanka zgrozy, śmiertelnego zdziwienia i oburzenia. Dopiero po chwili, kiedy z bochenkiem chleba i butelką fioletowego płynu wychodziłam ze sklepu, uprzytomniłam sobie, co wyobraziła sobie sprzedawczyni i, jeszcze w progu parsknęłam ochrypłym śmiechem. Pewnie sprzedawczyni musiała mieć potem co opowiadać przez dłuższy czas!

bratki
15-01-2007, 00:01
Jakież było moje zdumienie, kiedy ujrzałam wyraz twarzy sprzedawczyni - mieszanka zgrozy, śmiertelnego zdziwienia i oburzenia. Dopiero po chwili, kiedy z bochenkiem chleba i butelką fioletowego płynu wychodziłam ze sklepu, uprzytomniłam sobie, co wyobraziła sobie sprzedawczyni i, jeszcze w progu parsknęłam ochrypłym śmiechem. Pewnie sprzedawczyni musiała mieć potem co opowiadać przez dłuższy czas!


:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Tommi
22-01-2007, 23:18
WItam,

Hmmm - bardzo ciekawy wątek :) Szkoda, że tylko na 1 specyfik można głosować. Aaa, i brakuje w opcjach koktajli:)
No więc zagłosowałem na wódki markowe, ale faktycznie to różne rzeczy sie pije (oprócz denaturatu i wody brzozowej ;) ). Przychodzi dzień na piwo, inny zaś na winko, itd.
Aczkolwiek ostatnio jestem na etapie róznego rodzaju koktajli i najbardziej ulubiony to:
- Long Island Ice tea - 'kopie' bardzooo dobrze :D
- Mojito - jest super
- ostatnio w domku zamieszałem też caipirinhe

Generalnie fajnie jest sobie poeksperymentowac :)

pozdrowionka
Tommi

izat
07-02-2007, 20:46
polecam czerwone wino South Africa ale tylko i wyłącznie rocznik 2005
2006 jest do niczego :)

gogo5660
26-02-2007, 13:18
Piwko, wodka, winko(czasmi) no i wszelakie bimbry(w tym markowe)...

a-k-a
26-02-2007, 13:57
witam. w ankiecie nie ma win domowej roboty, a takie smakują nam najbardziej. "sklepowe" to siki cioci weroniki! pozd. ana

Rezi
26-02-2007, 14:07
witam. w ankiecie nie ma win domowej roboty, a takie smakują nam najbardziej. "sklepowe" to siki cioci weroniki! pozd. ana
mylisz wino z napojem wino-podobnym
nie jedna winnica by sie obraziła,

jabko
26-02-2007, 20:47
Pewnie jej chodzi o takie gęste wina domowe.
Dla mnie to za słodkie przeważnie :P

luksusowy.yacht
27-02-2007, 12:36
whiskey 8)
z lodem
Bez coli, cytryny i innych barbarzyństw

Teska
27-02-2007, 16:29
whiskey :lol: :lol:

czysta...nawet bez lodu

Ew-ka
28-02-2007, 18:39
witam. w ankiecie nie ma win domowej roboty, a takie smakują nam najbardziej. "sklepowe" to siki cioci weroniki! pozd. ana

o tak popieram ...np... wino mojego Teścia robi furorę już w Europie :lol:
robi je metodą tradycyjną tylko z cukrem i ciemnymi winogronami..... oczywiście winogrona są z wlasnej uprawy :lol:
jest to jedyne wino ,które mi nie szkodzi -po kupnych mam zgagę -ale dopiero po 3-4 lampce :wink: Dziadek rocznie robi ok 400 l ale jest tak dobre ,że musi je reglamentować 8)

tomek1950
01-03-2007, 12:18
Ew-ka, zakładam u siebie hmmm..... winnicę. Mam zamiar posadzić jakieś 100 krzaków, więc zgłoszę się do Twojego Teścia na naukę. :)

Ew-ka
01-03-2007, 13:38
Ew-ka, zakładam u siebie hmmm..... winnicę. Mam zamiar posadzić jakieś 100 krzaków, więc zgłoszę się do Twojego Teścia na naukę. :)
myslę ,że sie ucieszy :lol:

sama muszę Go poprosić o nauki, bo juz wiekowy jest a szkoda by było zaniechania produkcji takiego napoju :lol:

Ola i Krzysiek
02-03-2007, 18:47
Wódka czysta z kieliszka, drinków nie toleruję - to na imprezach.
Piwko z sokiem - czasami wieczorem na lepszą pracę nerek :wink:

Katarina Ols
10-03-2007, 16:50
Gin z sokiem greipfrutowym, oraz wino , jakiś Merlot, nie jestem wielką znawczynią ale koniecznie czerwone wytrawne

tomek1950
10-03-2007, 17:55
Gin z sokiem greipfrutowym, oraz wino , jakiś Merlot, nie jestem wielką znawczynią ale koniecznie czerwone wytrawne

Kasiu, dobry Merlot to jest to, co komtur uwielbia :D

Katarina Ols
10-03-2007, 18:13
To klub Merlota możemy założyć 8)

tomek1950
10-03-2007, 18:19
To może: "Merlot" Grupa warmińsko-mazurska :lol: :wink:

Katarina Ols
10-03-2007, 18:25
Chyba nie przejdzie

tomek1950
10-03-2007, 18:30
Po 23, jak dzieci spią powinno przejść :wink: :lol:

Q
10-04-2007, 03:38
A ja ostatnio zdradzilam mojihito na rzecz Tequili sunrise :wink:

Krotki przepis:
1/3 tequili (ok 40 ml)
2/3 soku pomarańczowego (ok. 120 ml)
porcja grenadiny (ok 15-20 ml)
Drink należy szykować w wysokich szklankach. Do nich, na kostki lodu, wlewać kolejno tequilę i sok pomarańczowy - te składniki należy wymieszać łyżeczką. Później, obowiązkowo na końcu, drink delikatnie uzupełniamy porcją grenadyny. Nie pic przez slomke!
:wink:

Pyyyycha!!!!!

Pewnie,ze pycha,zamiast soku pomaranczowego powinno sie dawac swiezo wycisniety sok z pomaranczy.No ale coz czasem trzeba isc na latwizne,bo jak slinka leci to komu by sie wtedy chcialo wyciskac :D

ale ja nie mam wyciskarki do sokow :(
za to sok - [Tymbarka] - z pomaranczy - ma kawalki miazszu , albo jest taki drugi pyszny z czerwonych pomaranczy z Sycylii :wink:

Co wy ludzie wypisujecie. :D Pozwole sobie wkleic , bo w chwili obecnej sie dobijam. :P Nawiozlem 8 butelek "T" z blekitnej agawy. :D
Tak wiec, w mikserze miksujemy obrane limonki z odrobina cukru. :D Dodajemy lod i wszystko dobrze razem miksujemy. :P
Kieliszki do margarity powinny byc dobrze przemarzniete w zamrazalniku. :D Nastepnie moczymy je w roztopionym cukrze na patelni i w sypkim na talerzu. :P

http://imgplace.com/directory/dir1141/1176171160_5098.jpg
http://imgplace.com/directory/dir1141/1176171161_7106.JPG
http://imgplace.com/directory/dir1141/1176171162_8557.JPG
http://imgplace.com/directory/dir1141/1176171163_2409.JPG
http://imgplace.com/directory/dir1141/1176171164_3743.JPG

lub natrzec kieliszek owocem(limonka lub pomaranczem)

http://imgplace.com/directory/dir1141/1176171483_5366.JPG
Tylko to raczej sie malo trzyma :P kupy. :P

izat
10-04-2007, 09:05
dziękujemy za nowy przepis :)
mówiąc szczerze przepis podany wcześniej chyba jest OK bo smakował drineczek całkiem dobrze i lepiej wyglądał niż z twojego przepisu :-?
ten musi być bardzo kwaśny ....
jak będę chciała wypić samą T to sól, ćwiartka cytryny i kieliszek T :)
zobacz ile jest przepisów na Sunrisa ....
http://www.drinksmixer.com/search/?q=sunrise&d=1&p=1
a koleżanka zielonooka podała ten przepis
http://www.drinksmixer.com/drink2340.html
więc spokojnie ;)

pozdrawiam

Q
10-04-2007, 14:14
dziękujemy za nowy przepis :)
mówiąc szczerze przepis podany wcześniej chyba jest OK bo smakował drineczek całkiem dobrze i lepiej wyglądał niż z twojego przepisu :-?
ten musi być bardzo kwaśny ....
jak będę chciała wypić samą T to sól, ćwiartka cytryny i kieliszek T :)
zobacz ile jest przepisów na Sunrisa ....
http://www.drinksmixer.com/search/?q=sunrise&d=1&p=1
a koleżanka zielonooka podała ten przepis
http://www.drinksmixer.com/drink2340.html
więc spokojnie ;)

pozdrawiam

Takich przepisow jest masa. :P
Picie z sola na rece i limonka jest wylansowane przez hollywood, dla tzw. turystow. :D

Ogolnie w meksyku, dostaniemy wszedzie klasyczna margarite lub czysta w towarzystwie "sangrita"(zrobione z soku pomidorowego i pomaranczowego, soli i chili), oczywiscie podana w kieliszkach "coballito". :P

Margarita z limonek jest bardzo slodka i w szkle do margarity. :P

P.S. Austryjacki Ridel lansuje inne typy szkla i picia "t", kazdy chce zarobic. :D

Pozdrawiam rowniez. :P

izat
10-04-2007, 15:29
Q,
jasne, takich przepisów jest cała masa czego przykładem jest chociażby podana przeze mnie strona :)
nie rozumiem jednak po co użyłeś słów "co wy ludzie wypisujecie...."
poleć lepiej jakiegoś dobrego drinka na wiosnę :D

PS. ładny trawertyn na zdjęciach ;)

Q
10-04-2007, 16:10
Q,
jasne, takich przepisów jest cała masa czego przykładem jest chociażby podana przeze mnie strona :)
nie rozumiem jednak po co użyłeś słów "co wy ludzie wypisujecie...."
poleć lepiej jakiegoś dobrego drinka na wiosnę :D

PS. ładny trawertyn na zdjęciach ;)

nooooo booooo jak mamy pic to poprawnie i aby "globusa" na drugi dzien ominac. :D
Poczekaj , wlasnie otwieram cos wiosennego to poleje. :P

P.S byla sobie kiedys taka pacjentka, ktora pila wszystko z szampanowki w ktorej kwiaty trzymala. :lol:

Q
10-04-2007, 16:27
Proponuje czysta i szlachetna forme wina. :P

blend - Chardonnay, Viognier, Gewurztraminer.
Wino nie ma stycznosci z beczkami debowymi, natomiast jest mieszane z czystym zlotem(999.9%)
http://img366.imageshack.us/img366/9679/93665381tx4.jpg
http://img366.imageshack.us/img366/6798/55132242qt2.jpg
http://img366.imageshack.us/img366/6752/32669795uo9.jpg

Wszystkie "mieszacze barowe" sie chowaja. :P

Bardzo polecam na wiosenne plenerowe wypady. 8)

izat
10-04-2007, 16:34
tylko czy będzie mnie stać na to złote wino ....
gdzie można go kupić??

musiało być dobre, bo co zdjęcie to mniej w butelce :D:D:D:D

intryguje mnie ten trawertyn :D
mogłabym zobaczyć zdjęcie jak wygląda na większej powierzchni?? :

Q
10-04-2007, 17:25
Winko zostlo wypuszczone na rynek swiatowy tylko w ilosci 1800 skrzyneczek. :( Bardzo limitowane. :(

Natomiast podloga byla na tym forum juz kiedys wklejana . :D

http://img468.imageshack.us/img468/1535/zzxnm8.jpg tak wyglada na wyjsciu/wejsciu. :P

izat
10-04-2007, 17:35
to co Ty mi proponujesz??!! :evil: coś czego nigdzie nie dostanę??!! wrrrrrrrrrrr

nie chodzi mi o podłogę ale o fragment przy którym stoi to złote wino :D
to jakaś ściana wyłożona kamieniem czy skonstruowałeś to na potrzeby zdjęć?? :D

rrmi
10-04-2007, 17:40
nie chodzi mi o podłogę ale o fragment przy którym stoi to złote wino :D
to jakaś ściana wyłożona kamieniem czy skonstruowałeś to na potrzeby zdjęć?? :DOn Ci tego pewnie nie pokaze ,bo z tego co pamietam sprzatanie maja w piatki i dzis jest juz balagan :lol:
Sam nie zmusi sie do pozamiatania z blatu :D

izat
10-04-2007, 17:43
to ta fota była z zasobów?? :D

Q
10-04-2007, 17:47
nie chodzi mi o podłogę ale o fragment przy którym stoi to złote wino :D
to jakaś ściana wyłożona kamieniem czy skonstruowałeś to na potrzeby zdjęć?? :DOn Ci tego pewnie nie pokaze ,bo z tego co pamietam sprzatanie maja w piatki i dzis jest juz balagan :lol:
Sam nie zmusi sie do pozamiatania z blatu :D

Ciiiiiiiiiiiiiiiiii :P , rrmi prosze :P .
Postawie Tobie za to, to co lubisz, czyli bourbon.OK :D ?

rrmi
10-04-2007, 17:47
to ta fota była z zasobów?? :DMysle , ze nie z zasobow .
Pewnie przegarnal z pol metra :lol:

Housik ja i tak w maju czekam na kilka flaszek :D

izat
10-04-2007, 17:50
no pięknie .....
jakieś kumoterstwo wyczuwam 8)

Q
10-04-2007, 17:52
to ta fota była z zasobów?? :DMysle , ze nie z zasobow .
Pewnie przegarnal z pol metra :lol:

Housik ja i tak w maju czekam na kilka flaszek :D

U mnie slowo jest jak oak. :D
Tak jak obiecalem masz u mnie kilka, tylko okresli jaka marke . :P

rrmi
10-04-2007, 17:57
tylko okresli jaka marke . :PChce Basila , J&B i te cos co bylo w tej drewnianej puszce :D
Co piles tylko z lodem i Ci gebe wykrzywilo :lol:

izat my sie lepiej znamy z Q temu tak znam Jego obyczaje :wink:
Znaczy razem sporo wypilismy :D

Q
10-04-2007, 18:32
no pięknie .....
jakieś kumoterstwo wyczuwam 8)

Jakie kumoterstwo, to szczera goscinnosc. :P
Prosze bardzo, sama sobie wybierz :D

szampana

http://img479.imageshack.us/img479/6945/zzxxxbn6.jpg

lub bełta. :P

http://img413.imageshack.us/img413/3589/berbeluchyjs3.jpg

Zawsze daje wolna reke gosciom. 8)

izat
10-04-2007, 18:36
dziękuję za gościnność :)
a nie masz czegoś mocniejszego?? :D

Q
10-04-2007, 18:53
dziękuję za gościnność :)
a nie masz czegoś mocniejszego?? :D

tzw. klin? :D
Oczywiscie, czyli czysta T z "polskiego szkla" lub "barowego" z Las Vegas. :P

http://img389.imageshack.us/img389/646/klinrk0.jpg
http://img389.imageshack.us/img389/8777/klin2js4.jpg

Za kare bez soli i cytryny 8) oraz miksow. :P

Q
10-04-2007, 18:55
czy podac cos na zagryche? :P

izat
10-04-2007, 19:25
bez soli .... bez cytrynki....?????? :(
nie wiem czy dam radę .....

wystaw tą zagrychę, jak się gościć to po polsku ;)

Q
10-04-2007, 19:54
Cale szczescie, ze zdjecie jest cale. :P

http://img365.imageshack.us/img365/8445/zagrychaob4.jpg

Z orginalu zostala tylko polowa :oops: . :D

izat
10-04-2007, 20:24
mniam :) ale znów bez limonki nie ruszymy :D :D :D

Q
10-04-2007, 21:06
Ruszymy, ruszymy. :D
Poledwica z dzikiego lososia wedzona na twardym drewnie. :P
Wiec mozna smialo jechac. :P

Q
11-04-2007, 14:06
....a po lososiu lub kawiorze, podwieczorek. :P


http://img155.imageshack.us/img155/1016/pziv7.jpg

....mniam, mniam. :P

izat
11-04-2007, 15:25
Q,
z tego co prezentujesz najbardziej widzi mi się szkło i ten trawertyn, którego nie chcesz ujawnić :D
szkło ;) z wyjątkiem tego Lasa Vegasa :D

zaproponuj coś bardziej light'owego
zlituj się plisssssssss

Q
11-04-2007, 16:31
wlasnie przygotowalem sobie lunch(yk) :P z dobrym winkiem. :P

http://img374.imageshack.us/img374/8973/dobrezo9.jpg

Kotlet mielony z "dziczyzny polnocnej"(renifer). :P
Wyjatkowo wysmienite zestawienie smakowe 8) , bukiet wina dodatkowo podkresla walory smakowe dziczyzny. :P

Poleca. :D

izat
11-04-2007, 19:20
Q,
sobie??
a ja taka głodna jestem :(

nic to .......... zadowolę się pastą ze smażonym bakłażanem i Shiraz'em

Q,
białe wino do dziczyzny??????

Q
11-04-2007, 20:51
Q,
sobie??
a ja taka głodna jestem :(

nic to .......... zadowolę się pastą ze smażonym bakłażanem i Shiraz'em

Q,
białe wino do dziczyzny??????

Oczywiscie! :P Bialych win mamy setki odmian i kazde idze w parze z odpowiednim daniem. :D
Tak jak czerwone serwuje sie z drobiem. :P
Odpowiedni rodzaj wina -odpowienia potrawa. 8)
Rodzaj wina zaprezentowanego powyzej wystepuje w kilku postaciach. :P
Mylilas sie z lososiem i tu tez popelniasz duzy blad. :(

Natomiast masz niesamowite szczescie poniewaz robie aktualnie past. 8) :P

http://img67.imageshack.us/img67/4176/pastatt0.jpg

Moze wjade do kulinarnego watku ze zdjeciami. :P

izat
11-04-2007, 20:57
w tych Stanach to wszystko na odwrót ....
załóż, że też możesz się mylić

Q
11-04-2007, 21:44
w tych Stanach to wszystko na odwrót ....
załóż, że też możesz się mylić


Pasta wyszla swietna. 8) Pino&Toi uzylem do gotowania. :D
Pinot Grigio do obiadu. :P
http://imgplace.com/directory/dir1205/1176322993_7109.jpg
http://imgplace.com/directory/dir1205/1176322995_8143.jpg
http://imgplace.com/directory/dir1205/1176322997_1521.jpg

Przykro mi :( , ale stosuje sie do ogolnoprzyjetej wiedzy w tym zakresie. 8) No, chyba, ze zestawienia win do potraw sa bledne :( .Jest to jednak opracowanie globalne,przez najwiekszych ztej dziedziny. 8)

P.S. danie bardzo szybkie do zrobienia, dowodem moze byc godzina utworzenia zdjec, ktora zachowalem przy obrabianiu ich(minus 6 godzin). :D

Bardzo polecam te zestawienie, jest serwowane w najlepszych Kucinich swiata. :P Oczywiscie na orginalnej wloskiej ceramicznej misie do pasty z kompletem talerzy. 8)

Chef Paul
11-04-2007, 21:46
w tych Stanach to wszystko na odwrót ....
załóż, że też możesz się mylić... hmmm ... w Stanach to raczej: ... jak kto chce, jak komu smakuje lub pasuje :)
... masz ochotę rum zagryzać solonymi śledziami to nikt nie będzie się specjalnie dziwił ... :)

pozdrówka

ps - housik ma w tym przypadku rację ... do ciemnych mięs można również podawać wina białe lub różowe (nowa moda powstała w kuchni ... strach się bać) ... dziś wszystko zależy od konsumenta :)

Q
11-04-2007, 21:58
O i prawdziwy Chef 8) w mojej obronie stana. :P
Tak to prawda, tak jak gatunki win czerwonych serwowanych od dawna do drobiu. :P

Q
11-04-2007, 22:02
A-ha , sorry za brak korekty w pisaniu ale musze szybko, bo zona mi na glowie siedzi w sprawie zmywania. :P
Ona woli dzieciaka na zajecia pozalekcyjne zawiesc :evil: .

Over! 8)

izat
11-04-2007, 22:04
ja znam 2 zasady dobierania wina do potraw:
1. przez podobieństwo
2. przez kontrast

więc niech mi Q, czy H :D nie wciska, że się mylę
bo trochę wiedzy wystarczy żeby dostrzec, że racja jest po obydwu stronach PANOWIE!!

smacznego H :)

Chef Paul
11-04-2007, 22:12
ja znam 2 zasady dobierania wina do potraw:
1. przez podobieństwo
2. przez kontrast

więc niech mi Q, czy H :D nie wciska, że się mylę
bo trochę wiedzy wystarczy żeby dostrzec, że racja jest po obydwu stronach PANOWIE!!

smacznego H :)... również jestem trochę "staroświecki" :oops: :wink: :lol: ... co nieznaczy, że Housik nie ma racji :)

smaczności również życzę :)

Q
11-04-2007, 22:50
ja znam 2 zasady dobierania wina do potraw:
1. przez podobieństwo
2. przez kontrast

więc niech mi Q, czy H :D nie wciska, że się mylę
bo trochę wiedzy wystarczy żeby dostrzec, że racja jest po obydwu stronach PANOWIE!!

smacznego H :)

bez nerwow. :D Wystarczy siegnac po literature kulinarna. 8)
Kryteria ktore podalas nie sa stosowane w dobrych kuchniach i nie byly. :P
Tak tlumaczono u nas, gdzie po wojnie narod prawie calkowicie ogupiono woda. :(
Wyobras sobie , ze wina np. biale nie tylko ze wzgledu na szczep winogron moga byc wytrawne, polwytrawne i deserowe. 8) To samo tyczy sie czerwonych. 8) W krajach gdzie picie win jest tradycja, takich zasad jak twoja nie ma. 8)
Jest potrawa-wino, a nie potrawa -kolor wina. :P

P.S.Dodam , ze nie jestem tak ugodowy jak Chef P i nie przymykam oczu nawet dla kobiety. :P Jednak nie jest to wykladnikiem mojej sympati dla innej osoby. :P
Pozdrowka. :D

Chef Paul
11-04-2007, 23:15
.....

... :D Wystarczy siegnac po literature kulinarna. 8)
Kryteria ktore podalas nie sa stosowane w dobrych kuchniach i nie byly. :P
Tak tlumaczono u nas, gdzie po wojnie narod prawie calkowicie ogupiono woda. :(
Wyobras sobie , ze wina np. biale nie tylko ze wzgledu na szczep winogron moga byc wytrawne, polwytrawne i deserowe. 8) To samo tyczy sie czerwonych. 8) W krajach gdzie picie win jest tradycja, takich zasad jak twoja nie ma. 8)
Jest potrawa-wino, a nie potrawa -kolor wina. :P... z tą literaturą i zasadami to tak różnie ;) ... mam trochę literatury kulinarnej :) ... większość z czasów przedwojennych :) (począwszy od XVIII wieku, - głównie reprinty starodruków),
Jest potrawa - wino, a nie potrawa - kolor wina. ... 100% racji :)

pzdr

ps - naród po wojnie ogłupiano raczej wódą (biorąc przykład ze wschodu) ... w Polsce nigdy nie było wielkich tradycji w piciu wina (nie mylić z mózgojebami winopodobnymi :) ...) ... mamy za to ogromne tradycje w produkcji i piciu miodu oraz nalewek wszelakich :)

Q
11-04-2007, 23:33
Znam doskonale ta sprawe. 8) Przecietny Polak nie zastanawia sie dlaczego toas brzmi "na zdrowie". 8)
Wypijano to co bylo w alkoholu rozpuszczone. :P Czyli samo zdrowi. 8)

Ja mam konika na tle win i przymierzam sie za kilka lat do obsadzenia tak +-0.5 ha. 8) Klimat coraz lepszy w Polsce ku temu. :D
Obecnie wbijam w makowe to

http://imgplace.com/directory/dir1210/1176330213_8124.jpg


P.S. na stonce troche malpowalem i znam zawartosc przepysznosci. :D Tylko robie to pod zmiennym IP. 8)

Chef Paul
12-04-2007, 00:04
Znam doskonale ta sprawe. 8) Przecietny Polak nie zastanawia sie dlaczego toas brzmi "na zdrowie". 8)
Wypijano to co bylo w alkoholu rozpuszczone. :P Czyli samo zdrowi. 8)

Ja mam konika na tle win i przymierzam sie za kilka lat do obsadzenia tak +-0.5 ha. 8) Klimat coraz lepszy w Polsce ku temu. :D
.....
... polecam Forum Dyskusyjne Domowych Winiarzy (http://wino.org.pl/forum/index.php) oraz portal Stowarzyszenia Winiarzy i Miodosytników Polskich (http://www.wino.org.pl/) ... skarbnica wiedzy na interesujące Cię tematy i bardzo życzliwi ludzie (wielu znam osobiście) :)

pozdrówka

Q
18-04-2007, 03:20
... polecam Forum Dyskusyjne Domowych Winiarzy (http://wino.org.pl/forum/index.php) oraz portal Stowarzyszenia Winiarzy i Miodosytników Polskich (http://www.wino.org.pl/) ... skarbnica wiedzy na interesujące Cię tematy i bardzo życzliwi ludzie (wielu znam osobiście) :)

pozdrówka

Narazie przegladnelem pierwsze i bede sie zabieral za drugie. :D

Tak na marginesie, moze jakies namiary na sprawdzone sadzonki "Rieslinga". :P Chcialbym nabyc poczatkowo 50 sztuk. :D

Pozdrawiam. :P

mx
13-07-2007, 09:53
A ja uwielbiam dobre piwciuńcio i Metaxę.
Pozdrowiska dla wszystkich degustatorów

Agdula
24-07-2007, 22:46
A ja uwielbiam Malibu i wino domowej roboty :) :)

izat
28-07-2007, 22:03
SAKETINI

shiso – japońskie zioło (składnik nieobowiązkowy)
gin
sake
niebieski Bols
5 owoców liczi
lód w kostkach

Przygotowanie
Dla jednej osoby wystarczy wrzucić trzy lub cztery obrane i rozłupane liczi do szklanki lub shakera. Dodatkowo można dodać kilka gałązek shiso. Utłuc na miazgę. Dodać jedną część ginu, dwie - dwie i pół części sake, odrobinę niebieskiego Bolsa (żeby nadać koloru). Resztę dopełnić lodem. Zamknąć shaker. Potrząsać energicznie. Otworzyć. Przelać do kieliszka. Można udekorować przekrojonym na pół liczi zawieszonym na brzegu kieliszka.

ciekawe jak to smakuje :)
nie mam niebieskiego Bolsa :(

czandra
31-07-2007, 09:02
Dębowa - rewelka :D No i jeszcze wynalazki mojego teścia. Jest specem w tej dziedzinie.

Sylwia1667
31-07-2007, 12:34
Bourbon - Four Roses :D

guscik
01-08-2007, 02:52
SAKETINI

shiso – japońskie zioło (składnik nieobowiązkowy)
gin
sake
niebieski Bols
5 owoców liczi
lód w kostkach

Przygotowanie
Dla jednej osoby wystarczy wrzucić trzy lub cztery obrane i rozłupane liczi do szklanki lub shakera. Dodatkowo można dodać kilka gałązek shiso. Utłuc na miazgę. Dodać jedną część ginu, dwie - dwie i pół części sake, odrobinę niebieskiego Bolsa (żeby nadać koloru). Resztę dopełnić lodem. Zamknąć shaker. Potrząsać energicznie. Otworzyć. Przelać do kieliszka. Można udekorować przekrojonym na pół liczi zawieszonym na brzegu kieliszka.

ciekawe jak to smakuje :)
nie mam niebieskiego Bolsa :(

Dosc prostacki drink jak widac, jest to podyktowane wystapieniem jako skladnika sake- znawcy wiedza o co chodzi. :D Problem w tym, iz zawsze trzeba trzynac sie zasady doboru skladnikow i nigdy sie nie pytamy, zanim komus polecimy przed wlasna degustacja. 8)

Bardzo prosta i skromna demonstracja wymienionej zasady, lecz na winie, ktorego nie musimy mieszac z innymi skladnikami plynnymi. :D

Otwierajac butelke wina powinnismy juz wiedziec z czym ja podac, a jest to mniej czasochlonne. :P

Zademostruje to na prostym przykladzie Pinot Gris, ten prezentowany jest dosc wyjatkowy i dobry :D.Polecam 8). Limit ogolnoglobalny to 3000 "krzynek". :P

http://img59.imageshack.us/img59/4769/p1020083dm8.jpg
http://img524.imageshack.us/img524/6227/p1020087uu3.jpg
http://img404.imageshack.us/img404/9884/p1020088ii8.jpg
Zestawienie smakowe powinno odpowiadac charakterowi podawanego alkoholu. :P Tak jak skladniki drinka. :P

po konsumcji mozemy wniesc swoje uwagi , polecajac lub odradzajac. 8)

PS zaprezentowane zestawienie, jest przykladem jednoosobowej porcji do tego wina. :P Jest dedykowana dla Jea, z okazji wejscia do klubu szanujacych sie ludzi, za kolki w podeszwach. :P

joan
01-08-2007, 11:01
na talerzu też burdellobumbum? housik, housik :roll:
powściągnij się letko - takie paćki u nasz chinole na stadionie zapodają...teraz nie w poziomie a w pionie się serwuje...no i ta zieleninka na podkładkę :o - u nasz w PRL-u się tak patery na weselichach wypełniało...pewnie sentyment masz, za krajem tęsknisz...i ten keliszek - z tym kryształkiem.... :o

Anisia3
01-08-2007, 11:09
A mnie interesuje ten brązowy składnik mieszanki na talerzu po lewej stronie. Bo ze zdjęcia nijak nie mogę wydedukować co to jest: grzyby, orzechy czy może coś zupełnie innego.

guscik
01-08-2007, 12:51
na talerzu też burdellobumbum? housik, housik :roll:
powściągnij się letko - takie paćki u nasz chinole na stadionie zapodają...teraz nie w poziomie a w pionie się serwuje...no i ta zieleninka na podkładkę :o - u nasz w PRL-u się tak patery na weselichach wypełniało...pewnie sentyment masz, za krajem tęsknisz...i ten keliszek - z tym kryształkiem.... :o


Znowu nasz forumowy prostak joan sie wylozyl.:D Wszystkie swiatowe renomowane resteuracje podaja ten klasyk, znany od wiekow z krolewskich stolow.8)

Trudno dostrzec to turystom za 900 zloty, ktorzy omijaja szerokim lukiem renomowane resteuracje wloch.:P Nie musisz jednak jechac do wloch , szybciej dolecisz do Londynu.:D Tam odwiedz dwie najlepsze restauracje tej aglomeracji, dostanisz to samo, tylko mala uwaga - jest bardzo drogo i rezerwacje trzeba zrobic kilka tygodni wczesnie.:P Oczywiscie wymagany jest odpowiedni "wdzionek". 8)

Co do pytania Anisia3, sa to rozdrobnione orzechy wloskie . :P

PS. zycze smacznego jedzenia na swiatowym poziomie , nie dla prostakow i biedakow. 8)

joan
01-08-2007, 12:56
Wszystkie swiatowe renomowane resteuracje podaja ten klasyk, znany od wiekow z krolewskich stolow
taki to klasyk jak bigos z mielonym... :lol:

guscik
01-08-2007, 13:37
Wszystkie swiatowe renomowane resteuracje podaja ten klasyk, znany od wiekow z krolewskich stolow
taki to klasyk jak bigos z mielonym... :lol:

no widzisz panienko, nigdy jednak nie bylas w dobrej restauracji. 8) Ta salata to nie bigos i sie jej nie miesza, ale podaje z odpowiednim gatunkiem wina zamiast mielonego. 8)

Szanujacy sie ludzie wiedza, ze taka degustacja prezentuje najlepiej walory wina i kazdy inny czysty kasek przynosi inne doznanie smakowe.:P

Tego jednak biedny prostak nie wie. :lol:

PS salata pod rybka , to tzw garnisz dla niej, kazdy szanujacy sie czlowiek wie o tym. 8)

joan
01-08-2007, 18:34
ns - oklamałam cię:oops: choć w innym temacie ,ale przeprosiny wędrują tutaj- tak więc pijam wysokoprocentowe, ale nie te z "bukietem" bimbrowym. Od paru lat jak jest potrzeba na wysokie procenty - sama nie wiem dlaczego, ale tylko jedna wódka przechodzi mi przez gardło "na czysto" - warunek - musi być tak zmrożona że jest gesta jak galaretka 8)
http://images24.fotosik.pl/44/fe8d2ded59d60018m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=fe8d2ded59d60018)
PS serduszko na oszronionej butelce jest dla housika...(wiem wiem dla prostaków :wink: )

kuleczka
01-08-2007, 21:17
Q
joan,
fascynująca jest ta wyrafinowano - perwersyjna gra między Wamii 8) :D
Jestem wiernym kibicem 8)
oczywiście w obu wątkach :P
:lol:

niktspecjalny
01-08-2007, 22:01
ns - oklamałam cię:oops: choć w innym temacie ,ale przeprosiny wędrują tutaj- tak więc pijam wysokoprocentowe, ale nie te z "bukietem" bimbrowym. Od paru lat jak jest potrzeba na wysokie procenty - sama nie wiem dlaczego, ale tylko jedna wódka przechodzi mi przez gardło "na czysto" - warunek - musi być tak zmrożona że jest gesta jak galaretka 8)
http://images24.fotosik.pl/44/fe8d2ded59d60018m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=fe8d2ded59d60018)
PS serduszko na oszronionej butelce jest dla housika...(wiem wiem dla prostaków :wink: )

Teraz to już bez znaczenia.Kłamać fajna rzecz :roll: :roll: .Chyba wiedziałaś ,że to miało tak być i tak było.Miłego klamania :roll: :P

Ty to dopiero łumiesz z Q rozmawiać.

guscik
01-08-2007, 23:54
ns - oklamałam cię:oops: choć w innym temacie ,ale przeprosiny wędrują tutaj- tak więc pijam wysokoprocentowe, ale nie te z "bukietem" bimbrowym. Od paru lat jak jest potrzeba na wysokie procenty - sama nie wiem dlaczego, ale tylko jedna wódka przechodzi mi przez gardło "na czysto" - warunek - musi być tak zmrożona że jest gesta jak galaretka 8)
http://images24.fotosik.pl/44/fe8d2ded59d60018m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=fe8d2ded59d60018)
PS serduszko na oszronionej butelce jest dla housika...(wiem wiem dla prostaków :wink: )

Z przykroscia stwierdza , ze i na wodce sie nie znasz.:P Szanujacej kobiecie nigdy bym tak taniej i nisko ocenianej wody(bo na miano wodki nie zasluguje) nie polal. 8)

Natomiast polecam wysokorenomowana ekskluzywna i lagodna jak schlodzona woda zrodlana...

http://img245.imageshack.us/img245/5738/p1020105yq8.jpg

a jak bedziesz w super szanujacym sie sklepie alkoholowym, to rozgladaj sie za inna szwedzka wodka, o takim korku. :P

http://img245.imageshack.us/img245/973/p1020107vg2.jpg

Sorry, ale jest to trunek dla super sznujacych sie kobiet , wiec jak Zagloba mawial o miodzie na ... gardla, ja tak samo nawet wkleic jej dla ciebie nie moge. 8)

PS odsylam do corocznego zestawienia wszystkich podukowanych wodek, tym razem wybacze tobie ta gafe z DANZKA, bo po nisko wartosciwej wodce kazdy amator tak pisze jak ty. :P Natomiast jak bedziesz w okolicach gdzie produkuja ta miernote , to zapodaj sobie 2 razy cos lepszego i drozszego, na twoja kieszen, czyli V2

joan
02-08-2007, 07:26
PS serduszko na oszronionej butelce jest dla housika...

a wódka była dla NS-a - bo tu polaryzowac z toba nie będę :wink: to jest po prostu jedyna wóda którą toleruje mój przełyk i żołądek...no mam wyjątkowo delikatny i żatko korzystam (ta butelka leży u mnie już ze 2 lata :oops: ), choć dzis moge się dla ciebie poświęcic i z tobą napić...


fascynująca jest ta wyrafinowano - perwersyjna gra między Wamii
kuleczka, myślisz o czymś w stylu:
bacikiem go, bacikiem...wrrrr.... :wink:
"Wild thing
You make my heart sing
You make everything
Come on, wild thing..."???

niktspecjalny
02-08-2007, 07:42
...a wódka była dla NS-a....
Dla mnie :o :o a niby za co? :roll:

niktspecjalny
02-08-2007, 09:48
a to jest nie z sznujacego supersklepu alkoholowego, i bez rozgladania powiem ,że jest to wódka polska bez wodki o takim mniej sznujacym się korku. Smakuje zajebiś...ci.e.
http://images25.fotosik.pl/44/3c3c486741885d1d.jpg (www.fotosik.pl)
Była u mnie ostatnio rodzina z Norwegii i pytala skąd ja ja mam?I zaraz szybko odpowiadali.......napewno z USA :D :wink: ..A ja im na to ,że z Koziej Wólki z koncernu"wódziowryj" :lol: :wink:

guscik
02-08-2007, 12:58
PS serduszko na oszronionej butelce jest dla housika...

a wódka była dla NS-a - bo tu polaryzowac z toba nie będę :wink: to jest po prostu jedyna wóda którą toleruje mój przełyk i żołądek...no mam wyjątkowo delikatny i żatko korzystam (ta butelka leży u mnie już ze 2 lata :oops: ), choć dzis moge się dla ciebie poświęcic i z tobą napić...


fascynująca jest ta wyrafinowano - perwersyjna gra między Wamii
kuleczka, myślisz o czymś w stylu:
bacikiem go, bacikiem...wrrrr.... :wink:
"Wild thing
You make my heart sing
You make everything
Come on, wild thing..."???

Szanujacy sie czlowie, wie co to badziew i czyms takim nikogo nie czestuje. :P

DANZKA jest najnizsza marka jakosciowa i cenowa V&S, maja oni kazdy segment alkoholu w produkcji.:D Komponeny chemiczne uzywane do wytwarzania podanej przez ciebie wody smakowej sa jedne z najtanszych i najgorszych stosowanych na rynku alkoholowym.:P
Komponenty chemiczne powoduja scinanie sie alkoholu w niskich warunkach.:P Wprowadzili nawet ten rodzaj patentu chemicznego danskiej w smakowe odmiany ABSOLUTA, lecz zastapiono je w dwa miesiace pozniej o niebo lebsza chemia , ktora powoduje nie tak drastyczny efekt jak w danzkiej - wspomniana przez ciebie galareta.

W swiecie szanujacych sie ludzi , nikt nie pija najtanszej i najgorszej wodki smakowej. :P Wodki smakowe mozna nabywac od segmentu Grey Goos i sa one tylko 4-ry razy drozsze od dziadostwa.:D
W przedziale 150 - 200 zloty masz citrona od GG. 8)

PS w twoje odpowiedzi jest jeden maly szczegol, ktorym sie wykladasz 8)- szanujacy ludzie znowu beda wiedzieli o co chodzi. :P Znowu mnie rozbawilas , prosze pisz wiecej. 8)

joan
02-08-2007, 13:02
przecież pisałam, że:

polaryzowac z toba nie będę
a ta chemia i galareta to widac miód na mój układ trawienny...

guscik
02-08-2007, 15:21
Zapraszam "od czasu do czasu" na cos wyskokowego, moze wieczorem znowu cos zapodam. 8)

Spadam na narty wodne. 8)

niktspecjalny
02-08-2007, 15:27
Zapraszam "od czasu do czasu" na cos wyskokowego, moze wieczorem znowu cos zapodam. 8)

Spadam na narty wodne. 8)

To ty masz nawet natry wodne :o :o Och ty w życiu...Pamietaj zapodaj fotke jak już stopa wejdzie ci w "klimuche".Acha i grygluj tylko po grzbietach.

guscik
02-08-2007, 15:40
Zapraszam "od czasu do czasu" na cos wyskokowego, moze wieczorem znowu cos zapodam. 8)

Spadam na narty wodne. 8)

To ty masz nawet natry wodne :o :o Och ty w życiu...Pamietaj zapodaj fotke jak już stopa wejdzie ci w "klimuche".Acha i grygluj tylko po grzbietach.

Fotki znajdziesz na forum, jak perly nie pijam wiec rozumiesz .......8)

niktspecjalny
02-08-2007, 15:46
Zapraszam "od czasu do czasu" na cos wyskokowego, moze wieczorem znowu cos zapodam. 8)

Spadam na narty wodne. 8)

To ty masz nawet natry wodne :o :o Och ty w życiu...Pamietaj zapodaj fotke jak już stopa wejdzie ci w "klimuche".Acha i grygluj tylko po grzbietach.

Fotki znajdziesz na forum, jak perly nie pijam wiec rozumiesz .......8)

Co ma perla do gryglowania po grzbietach.Jak masz tłustą gire to klimucha może ci narobic ambarasu. :wink: :roll:

niktspecjalny
02-08-2007, 15:47
Widzisz co by nie było ja dbam ,żeby ci sie nie pogorszylo jak jeb...sz o wode przez klimuche. :wink:

Jose33
02-08-2007, 19:30
Najczęściej pijam piwo i czystą polską zimną wódke

guscik
03-08-2007, 04:05
Zapraszam "od czasu do czasu" na cos wyskokowego, moze wieczorem znowu cos zapodam. 8)

Spadam na narty wodne. 8)

To ty masz nawet natry wodne :o :o Och ty w życiu...Pamietaj zapodaj fotke jak już stopa wejdzie ci w "klimuche".Acha i grygluj tylko po grzbietach.

Fotki znajdziesz na forum, jak perly nie pijam wiec rozumiesz .......8)

Co ma perla do gryglowania po grzbietach.Jak masz tłustą gire to klimucha może ci narobic ambarasu. :wink: :roll:

To , ze ja pijam markowe alkohole i jesli ktos pija takie piwko jak ty, to moze sobie tylko zyczyc, aby miec lepsza kontrole nad pecherzem moczowym. 8)


ja nawet, wode inna pijam. :D
http://img451.imageshack.us/img451/715/p1020131lb2.jpg

:P

PS jak masz ochote na ogladanie dech wodnych, to mozesz sobie poogladac te, ktore juz sa tutaj na forum , co prawda byly wklejane dla kogos innego, ale raz pozwole takiemu ns "dotknac". 8)

niktspecjalny
03-08-2007, 05:37
Zapraszam "od czasu do czasu" na cos wyskokowego, moze wieczorem znowu cos zapodam. 8)

Spadam na narty wodne. 8)

To ty masz nawet natry wodne :o :o Och ty w życiu...Pamietaj zapodaj fotke jak już stopa wejdzie ci w "klimuche".Acha i grygluj tylko po grzbietach.

Fotki znajdziesz na forum, jak perly nie pijam wiec rozumiesz .......8)

Co ma perla do gryglowania po grzbietach.Jak masz tłustą gire to klimucha może ci narobic ambarasu. :wink: :roll:

To , ze ja pijam markowe alkohole i jesli ktos pija takie piwko jak ty, to moze sobie tylko zyczyc, aby miec lepsza kontrole nad pecherzem moczowym. 8)


ja nawet, wode inna pijam. :D
http://img451.imageshack.us/img451/715/p1020131lb2.jpg

:P

PS jak masz ochote na ogladanie dech wodnych, to mozesz sobie poogladac te, ktore juz sa tutaj na forum , co prawda byly wklejane dla kogos innego, ale raz pozwole takiemu ns "dotknac". 8)

Konsensus jest.Skoro nawet takiemu NS pozwalasz :D , czyli to wszystko idzie w dobra strone.
ad1.jezeli chodzi o piwo "perla" to chlopie ja jestem na nim wychowany i pamietam jeszcze jego smak przed pasteryzacją.Nie wiem czy wiesz co to takiego .....pamietać smak piwa niepaseryzowanego?Sądząc po "jakości" tej wypowiedzi nie masz zielonego pojecia co to jest polączenie piwa z pęcherzem moczowym.
ad2.To ,że pijasz inną wode mineralną niż my tu w Polsce o niczym nie świadczy.Pij jaką chcesz, nie mi tego dowodzić ,że ta ze źrodeł FIJI jest smaczniejsza od tej z Nałęczowa(10km ode mnie).
ad3.jeżeli zobacze ,że na tej desce jesteś ty i na dodatek bedzie to na wodzie bez żółtego kaczorka w obrebie twarzo-czaszki,obiecuje ,że skorzystam z zaproszenia i przyjade cie odwiedzić.......zaznaczam ,że z rano ni chu chu alkoholu gdy coś lub ktoś nawet czasami gdzieś.