PDA

Zobacz pełną wersję : Czy na budowe fundametu jest wymagana zgoda?



rysa35
09-07-2006, 16:29
Hejka
Od poltora roku jestem wlascielka dzialki budowalnej na ktorej rozpoczelam prace budowlane. Moja dzialka graniczy z druga, na ktorej wlasciciele ku mojemu zdziwieniu rozpoczeli rowniez budowe,a mowiac dokladniej maja zalane juz fundamenty. Zdziwnie moje jest a to dlatego, iz nie wystapili z wnioskiem o pozwolenie na budowe domu. Czy to samowola budowlana?

ANIAILIS
09-07-2006, 16:32
a skąd wiadomo czy nie mają o pozwolenie na budowe??

bladyy78
09-07-2006, 16:39
A co myslales ze jezeli ty sie juz budujesz to obok Ciebie nikt sie nie bedzie budowal? Zezwolenie na budowe jest wazne 2 lata wiec mógl je dostac zanim ty zakupiles swoja dzialke. Sasiad nie musi Ci osobiscie mówic o swoich planach. Jezeli tak bardzo Ci to przeszkadza mozesz isc do Urzedu Miejskiego i tam mozesz sie poinformowac czy na dzialce obok jest wydane zezwolenie na budowe.

rysa35
09-07-2006, 16:41
A stad, iz nie dostalam zadnego zawiadomienia z Architektury o wdrozeniu procedury zezwolajacej moim sasiadam na budowe domu,a co za tym idzie i terminowych 3 dni na zapozananie sie z porejktem domu i jego ustyuowaniem na dzialce

MateuszCCS
09-07-2006, 16:44
Nie jestes strona ... i nikt cie nie bedzie o zdanie pytal .... na szczescie :-?

Dokladnie tak to dziala jezeli zachowane sa odleglosci od granicy dzialki.

Wspolczuje twoim sasiadom :-?

hawkmoon
09-07-2006, 16:44
Jeśli budynek jest stawiany więcej niż 4 metry od granicy to nie ma obowiązku zawiadamiania sąsiada. Czy jest to samowola moz świadczyć fakt, ze np. nie ma tablicy budowlanej - żółtej, na której jest m.in. numer pozwolenia na budowę

rysa35
09-07-2006, 16:48
bladyy78 i po co ten agresywny ton ile czasu jest wazne zezwolenie na budowe domu to wiem, a dzialke sasiedzi kupili rok po moim zakupie, nie napisalam na forum jako zdesperowana kobieta szukajaca dziury w calym, poprostu chcialam sie dowiedziec, tym bardziej ze bedac wczoraj na dzialce zobaczylam ze garaz blaszany zostal postawiony metr od granicy, wnioskuje ze moze mnie spotkac wiecej niespodzianek

bladyy78
09-07-2006, 16:51
Nie wiem czy dobrze przeczytałas to co napisalem wczesniej? Jezeli sasiad dostal zezwolenie 2 lata temu to poprzedni wlasciciel dostal takowe powiadomienie. Po drugie sasiad jezeli zachowuje wymagane odleglosci i tak nawet jesli by Ci sie to nie podobalo nic nie wskurasz daj sobie spokój i zajmij sie swoja budowa, nie ma nic gorszego jak wscibski sasiad!!! Pamietaj bedziesz na tej działce kiedyś mieszkac i jak sobie wyobrazasz pózniej swoje stosunki sasiadzkie?

ANIAILIS
09-07-2006, 16:51
Mateusz ma rację, nie jesteś stroną,urząd nie musiał cie informowac o wydanym pozwoleniu na budowe

MateuszCCS
09-07-2006, 16:55
nie napisalam na forum jako zdesperowana kobieta szukajaca dziury w calym

:lol:

ania
09-07-2006, 16:56
Odległość od płota nie ma nic do rzeczy.
Właściciel sąsiedniej nieruchomości jest stroną w postępowaniu.
W sytuacji jw. jeżeli pozwolenie wydano przed Twoim nastaniem - nikt ci nie pokaże teraz akt sprawy, bo nie jesteś stroną i nie toczy się postępowanie.
Jeżeli jest to samowola to - tak jak napisał ktoś wyżej - pewnie nie ma tablicy (choć to nie jest dowód) a reszty dowiesz się w gminie.

bladyy78
09-07-2006, 16:58
Nawet jezeli dzialka jest kupiona niedawno to i tak zezwolnie na budowe moglo byc wydane wczesniej i o takowe mógl sie starac poprzedni wlasciciel tamtej dzialki a sasiad mógl kupic dzialke juz z pozwoleniem na budowe. Ps nie jestem agresywny :-? .

ave!
09-07-2006, 17:04
Jeżeli jest to samowola to - tak jak napisał ktoś wyżej - pewnie nie ma tablicy
:o :o :o :o :o
O rany! nie mam tablicy........................................... ..... :oops: :roll: :oops: :-?

a fundamenty już stoją 8)
i poznałam prawie wszystkich sąsiadów i... nikt nie pytał o pozwolenia

(dla uspokojenia: wszystko - oprócz tablicy jest zgodne z prawem)

jabko
09-07-2006, 17:05
Odległość od płota nie ma nic do rzeczy.
Właściciel sąsiedniej nieruchomości jest stroną w postępowaniu.
W sytuacji jw. jeżeli pozwolenie wydano przed Twoim nastaniem - nikt ci nie pokaże teraz akt sprawy, bo nie jesteś stroną i nie toczy się postępowanie.
Jeżeli jest to samowola to - tak jak napisał ktoś wyżej - pewnie nie ma tablicy (choć to nie jest dowód) a reszty dowiesz się w gminie.

Sugerujesz zeby poszła do gminy ??
Może lepiej spytać kulturalnie sąsiadów jak sie sprawy mają i powiedziećjasno i wyraźnie że chce wiedziec co się święci. :roll:

ania
09-07-2006, 17:19
Jeżeli jest to samowola to - tak jak napisał ktoś wyżej - pewnie nie ma tablicy
:o :o :o :o :o
O rany! nie mam tablicy........................................... ..... :oops: :roll: :oops: :-?


Ja też!
:lol: :lol: :lol:

W razie kontroli należy mówić, że już trzeci raz ukradli a policja nie przyjmuje takich zgłoszeń.


Może lepiej spytać kulturalnie sąsiadów jak sie sprawy mają i powiedziećjasno i wyraźnie że chce wiedziec co się święci.

Hmmmm, niektórzy mogą to odczytać jako wielce niekulturalny atak na swoje włości. Gmina jest neutralna. Zapytanie ustne jeszcze nikomu nie zaszkodziło. Po co ma się kobieta stresować, że jej pod nosem lisią fermę budują.

jabko
09-07-2006, 17:22
Jeśli z gminy nic nie "przecieknie" do sąsiadów (co jest niemożliwe w miasteczkach do 10tyś ludzi) to OK.

a propos
Też nie mam tablicy - i chyba nigdy nie będę miał :lol:

A od sąsiada mam prąd a miśki trzymaja u niego betoniarkę i narzędzia po robocie.
Drugi podpisał zgodą na ciągnięcie przyłącza elektrycznego ze słupa na jego działce.

Z sąsiadami warto życw zgodzie. :lol:

ania
09-07-2006, 17:35
a propos
Też nie mam tablicy - i chyba nigdy nie będę miał :lol: :

I słusznie!
Ja też bojkotuję tablicę - (ustawa o ochronie danych osobowych) :lol:


A od sąsiada mam prąd a miśki trzymaja u niego betoniarkę i narzędzia po robocie.
Drugi podpisał zgodą na ciągnięcie przyłącza elektrycznego ze słupa na jego działce.

Z sąsiadami warto życw zgodzie. :lol:

Racja, ale wiesz, różnie to bywa. Mnie jeden sąsiad dał prąd, drugi wodę a trzeci poszczuł psem za samo "dzień dobry".
:o

Pozdr!

jabko
09-07-2006, 17:38
No to super trafiłaś !!

Masz prąd do budowy, wodę do budowy i psa do ochrony budowy 8)

ania
09-07-2006, 17:50
... i psa do ochrony budowy 8)

... żeby mi on jeszcze nie srał na grządki to już w ogóle by była Bonanza...

jabko
09-07-2006, 18:11
...i jeszcze nawóz gratis ?? :lol: :lol:

Dziewczyno Ty to masz szczęście.
Nawet najgorszy sąsiad dał ci ochroną i nawóz :wink:


Ale zrobiłaś OT z tego wątku. :roll:

ania
09-07-2006, 18:50
...i jeszcze nawóz gratis ?? :lol: :lol: :

Jabko, przez ciebie zaplułam monitor ze śmiechu!!!
:lol: :lol: :lol:

jabko
09-07-2006, 19:33
Jabko, przez ciebie zaplułam monitor ze śmiechu!!!
:lol: :lol: :lol:

Zwykłem wywoływać troszkę inne reakcje u kobiet 8)

Ale z braku laku dobre i to :lol:

KAS01
10-07-2006, 00:56
Myślałem, że tylko ja nie mam tablicy :roll: :wink: :lol:
pozdrawiam
Konrad

moniqa_1977
10-07-2006, 10:10
bedac wczoraj na dzialce zobaczylam ze garaz blaszany zostal postawiony metr od granicy, wnioskuje ze moze mnie spotkac wiecej niespodzianek

Broń Boże - nie chcę sie czepiać, ale zjada mnie ciekawość:
rozumiem, że sama budujesz, że jeszcze tam nie mieszkasz, że działka nie jest zagospodarowana -
na czym polega zatem uciązliwość tego nieszczęsnego blaszaka posadowionego 1 m. od granicy?

Czy Twoim zdaniem sąsiad powinien konsultowac z Tobą swoje plany budowlane, pokazac projekt,
uzgodnić terminarz prac budowlanych, zapytac o zgodę na budowe blaszaka?

Bo jak na razie nie potrafie zrozumieć Twojego zaniepokojenia :-?

MaciekW
10-07-2006, 11:22
Właściciel sąsiedniej nieruchomości jest stroną w postępowaniu.
Kiedy rozpoczynałem budowę (pierwsza dekada czerwca ub. roku), a dokładnie w dniu wytyczania budynku sąsiadka miała wątpliwości co odległości od granicy działki, a co za tym idzie zastanawiała się czy nie powinna otrzymać jakiegoś zawiadomienia o moich planach.

Zadzwoniłem do znajdującej się w naszej gminie filii powiatowego wydz. urbanistyki i architektury, czyli do inspektora, który wydał mi pozwolenie i przekazałem usłyszane wątpliwości. Dowiedziałem się, że nikt z sąsiadów nie otrzymał i nie otrzyma żadnych informacji, bo nie są stronami w tej konkretnej sprawie (wg wcześniejszych przepisów właściciele sąsiednich działek faktycznie byli powiadamiani).

Z sąsiadką porozmawiałem, przekazałem posiadane informacje i choć najszczęśliwsza może nie była, sprawa została wyjaśniona. A od ponad dwóch miesięcy mieszkamy obok siebie i jest OK.

Pozdrawiam. Maciek

ania
10-07-2006, 12:14
Bardzo ważną zmianę wprowadzono przez nowe brzmienie art. 28 ust. 2. Jest to swego rodzaju lex specialis w odniesieniu do art. 28 kodeksu postępowania administracyjnego. Zdefiniowana bowiem została strona w postępowaniu dotyczącym wydania pozwolenia na budowę.: "Stroną w postępowaniu w sprawie pozwolenia na budowę są inwestor oraz właściciele, użytkownicy wieczyści lub zarządcy nieruchomości znajdujących się w obszarze oddziaływania obiektu". Tak więc dotychczasowy zapis kodeksu postępowania administracyjnego został tutaj istotnie uszczuplony.

Tyle powiedział Senat zatwierdzając zmiany w prawie budowlanym AD 2003. Tylko jak wyjaśnić dowolność w interpretacji "obszaru oddziaływania obiektu". Połowa urzędników w tym kraju nie wie co to jest i po staremu wysyła powiadomienia sąsiadom (np. u mnie). Wygranie procesu przed Sądem Administracyjnym, że Twój sąsiad nie jest stroną zajęło by ci ponad 3 lata. Kto ma tyle czasu?

MaciekW
10-07-2006, 13:02
Otóż to!
Ispektor udzielający mi odpowiedzi, a wcześniej wydający pozowolenie na budowę, stwierdził, że obszar oddziaływania budynku nie wykracza poza moją działkę i dlatego właściciele działek sąsiednich nie są stroną tego postępowania. :)

Pozdrawiam. Maciek

ania
10-07-2006, 13:18
No właśnie. U mnie też nie wykraczał. Miałam nawet interpretację Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego w sprawie określania obszaru oddziaływania. Nie pomogło. Sąsiedzi zostali powiadomieni.
(Akurat się nie odwoływali, ale różnie może być).
Pozdro!

annanatali
10-07-2006, 13:55
Pytałam sie w starostwie powiatowym które wydało 2 tyg. temu pozwolnie mi na budowe i moi sąsiedzi nie byli zawiadamiani. Natomiast byli zawiadamiani gdy miałm wydawane warunki zabudowy - i tego nie mogę zrozumieć. Co im z tego, że wydaja mi jakieś warunki zabudowy, a już o projekcie i konkretach nic nie wiedzą.

Świerzak
10-07-2006, 21:48
HAHA... po prostu trzeba nuczyć się być DRUGIM...
a sąsiadom gratulować i podziwiać.. nawet jak by ściany były jak "banany" :)... to procentuje... działek się nie zmiena tak jak samochody.. i ważne jest koło kogo sie zaparkuje.. pozdrawiam