PDA

Zobacz pełną wersję : budujacy emigranci



jajusio
17-03-2003, 16:04
Witam wszystkich!
Ciekawa jestem czy w ogole ktos napisze na ten watek. Mieszkam poza granicami kraju, na wiosne (tzn wkrotce, hura!)zaczynam budowe naszego, przeze mnie juz dawno wymarzonego domku! Chetnie podziele sie jak i wyslucham doswiadczen innych "budujacych emigrantow". Pozdrawiam
jajusio

Frankai
17-03-2003, 17:47
Ja nie jestem emigrantem, ale duuużo przebywam w delegacjach. Obecnie USA. Gdzie Ty przebywasz?

jajusio
17-03-2003, 19:43
Czesc!
Ciesze sie bardzo, ze troche sie rozkreca.
Do Frankai: mieszkam za zachodnia granica naszego kraju (latwo sie domyslic gdzie :smile: )
Do Gabrieli: u nas jak narazie z sasiadami prawie zadnych klopotow i mam nadzieje, ze tak zostanie. Przykro mi, ze musicie sie borykac z takimi problemami. A jak wygladala sprawa z projektem, z zalatwianiem materialow budowlanych, ewentualnie z kredytem, czy to macie juz tez za soba? A co z nadzorem? w jaki sposob docieraliscie do wszystkich tych rzeczy? U nas jedyna droga do tej pory byl, jest i napewno dalej bedzie internet, a potem kochany tato, ktory wzial organizacje juz na miejscu w swoje rece. Zwiazane jednak to jest z wszelakiego rodzaju upowaznieniami itp. A jak u was? Mam nadzieje, ze nie za duzo pytan jak na poczatek.

kaKa
18-03-2003, 15:42
Witam,

nie jestem "budujacym sie emigrantem". Urodzilem sie i mieszkam, a rowniez buduje za wschodnia granica Polski. Ale chyba bedzie trudno domyslic sie gdzie :wink: Na Litwie.

Pozdrawiam

kaKa

jajusio
18-03-2003, 20:55
kaKa witam serdecznie!
Jak sie buduje za wschodnia granica? Zaopatrujesz sie w materialy w Polsce czy u siebie? Moze pare glupawych pytan zadalam, ale interesuje mnie tak ogolnie, jak to wyglada czy wlasnie za granica (jak w twoim przypadku) czy u tych "zagranicznych" budujacych w Polsce.

Frankai
18-03-2003, 20:59
Jeżeli chodzi o moją budowę, to pewne prace toczą się beze mnie. Zrobiłem całą kupę zdjęć, żeby móc ewentualnie debatować o detalach. Z projektantem wnętrz wymieniam końcowe informacje o projekcie wnętrz za pomocą e-mail'a. Główny wykonawca też używa e-mail'a. Podpisałem bardzo szczegółowe umowy z wykonawcą i inspektorem nadzoru. Kolega czeka na sygnał z aparatem cyfrowym, żeby zrobić kolejne zdjęcia na budowie i podesłać. Będzie to robił przy pracach zakrywanych i przy wątpliwościach. Wykończeniówkę będę robił za rok i zamierzam przy tym być. Zobaczymy jak to będzie funkcjonować.

jajusio
18-03-2003, 21:04
Czesc Gabrielo!
My tez przy budowie naszego wymarzonego domku w Polsce korzystamy az do bolu z internetu. Jednak ceny w miejscowych hurtowniach sa znacznie nizsze, albo inaczej mowiac po korzystnych rozmowach zanizaja sie powaznie. I to chyba byl najwazniejszy aspekt, aby tate zrobic "glownym inwestorem" ze tak to nazwe. Planujemy wziac kredyt budowlany w Polsce, bo tu po paru zapytaniach budowlanego nie dostaniemy (chyba ze z zyrantami) a normalny to drozszy. Mam zamiar jeszcze raz pochodzic i popytac, moze sie akurat cos zmienilo, ale nie bardzo w to wierze. Nasz projekt to projekt gotowy "dom na lace" firmy Archon. Taki malutki i zgrabniutki, ale jak narazie wystarczy. Chcemy go postawic w tempie ekspresowym i mam tylko cichutka nadzieje, ze wszystko sie potoczy po naszej mysli.
Do uslyszenia <papa>

jajusio
18-03-2003, 21:10
Czesc Frankai,
to troche podobnie jak u mnie. Wszystko internetem i przez e-mail. A rodzinka dzielnie pstryka fotki ktore pozniej podziwiam (jeszcze nie mam za duzo do podziwiania, ale wkrotce sie zmieni :smile: ) w kompi. Wykonczeniowke tez chcemy zrobic w wiekszosci sami, ale bez pomocy sie nie obejdzie. I na to pojdzie napewno caly urlop. A tak w ogole, to niektore rzeczy rozwiazywane na odleglosc czasem wydaja sie nie do zrealizowania ale w koncu okazuje sie, ze lepiej nie moglo sie zdarzyc, np. tak wlasnie ustawialismy nasz przyszly domek na naszej dzialce. Mowie Wam to byla frajda :smile:
Pozdrawiam i do uslyszenia!

jajusio
23-03-2003, 16:07
nie ma nas wiecej?

Zdzislaw
08-08-2003, 18:38
Chetnie dolaczamy sie do tego z pewnoscia unikalnego klubu. My tez mamy zamiar budowac sie "na odleglosc". Na razie, z pomoca brata, rozgladamy sie za dzialka ale niestety niemrawo to idzie. Bede musial w koncu wziac dluzszy urlop i wyszukac cos odpowiedniego samemu. Mamy juz upatrzony projekt Archona "dom w gaju" i chetnie zobaczylibysmy taki dom juz gotowy.

Cieszy to, ze jednak mozna porwac sie na cos takiego. Tu, w Kanadzie kupno czy budowa domu jest raczej proste, wystarczy miec troche gotowki na poczatek. Zona twierdzi, ze budujac w Polsce trzeba tam byc na miejscu i patrzec robotnikom na rece nawet jesli buduje sie "pod klucz". Chetnie wysluchamy za i przeciw takiego rozwiazania. Pozdrowienia,
Zdzislaw

Teska
08-08-2003, 19:21
zdzisław żona ma 100 % racji.....niestety :-?

Bolek
08-08-2003, 19:31
Czesc Wszystkim,

Jeszcze nie budujemy, ale dzielnie zbieramy kase i informacje. Mamy 1000m kolo Gdanska (media 35m od dzialki), upatrzony projekt.

Oboje siedzimy od 10mcy w Anglii, Goska wraca we wrzesniu, a ja zostaje kolejny rok aby jeszcze wiecej amunicji nazbierac...

nie ma co - siedziec za granica, a budowac w PL to dobra inwestycja. 2 lata tutaj porownywalne sa do 30 lat splacania kredytu, o ktory i tak ciezko...

Zaczynamy pewno dopiero po moim powrocie, koniec lata 2004, bo uwazam, ze mimo wszystko trzeba byc na miejscu. Po za tym to chce byc na miejscu - nie interesuje mnie kupno domu, ja go chce zbudowac. On ma byc NASZ, a nie Kupiony.

Z pomoca forum, brata po budownictwie ladowym na PG i ojca ktory niedawno skonczyl budowe naszego domu - musi sie udac.

pozdrawiam

Juma
08-08-2003, 21:15
Czesc wszystkim ja mieszkam w stanach i niestety nie moge przypilnowac calej budowy osobiscie ze wzgledu na koszta latania tam i z powrotem przeroslobyto koszt budowy domu.Z budowa chce ruszyc na wiosne a sprawy papierowe z kupnem dzialki i w ogole z cala inwestycja pilnuja moi rodzice,a jesli chodzi o sprzeta budowlane to moj brat ktory pracuje w durzej firmie budowlanej.Mam nadzieje ze to zadziala. 8)

Zdzislaw
08-08-2003, 21:26
Dzieki Teska za dostarczenie argumentow mojej zonie. 100% brzmi raczej pesymistycznie. Czy znasz to z autopsji? Jesli tak, to prosze doradzic na co zwrocic uwage, zwlaszcza na poczatku. Szczegolowa umowa wydaje sie tutaj byc nieodzowna. Czy w Polsce istnieja prawnicy specjalizujacy sie w tego rodzaju umowach?

BTW, czy ktos ma zamiar budowac sie gdzies nad morzem, w okolicy Kolobrzegu?

Pozdrowienia, Zdzislaw

Slawek :)
03-09-2003, 14:37
Hey,
ja tylko remontuję dom na odległość, a czasem mnie to przerasta i mam ochotę wsiąść w samochód i przyjechać na front robót. Dużo pomagają mi Rodzice, ale wszystkie decyzje muszę podejmować sam - choć jestem lajkonikiem w dziedzinie budownictwa. Muszę przyznać, że kontakt internetowy jest czasem mocno utrudniony - często trzeba czekać ponad wyznaczony termin - a jak ktoś przyjeżdża na krótki urlop do Polski aby popracować przy własnym gniazdku, to każdy dzień obsuwy doprowadza do szału...
Bardzo się cieszę, że pod koniec roku przeprowadzam się do naszego domku pod Wrocławiem - będę mógł na miejscu dalej go remontować - tak szybko jak tylko mi się będzie to podobało...
Na razie muszę tylko tak skoordynować prace, aby krótko po położeniu instalacji co i cwu i kanalizacji, móc wykończyć 2 pokoje, kuchnię i łazienkę. Oby mi się to udało, trzymajcie kciuki :wink:
Życzę wytrwałości i szybkiego surfowania :lol:

alexsoft
03-09-2003, 18:42
Szczegółowa umowa owszem się przydaje ale ona tak naprawdę NIC nie gwarantuje - to nie USA że proces trwa 6 miesięcy tylko Polska gdzie by uzyskać wyrok trzeba mieć ok. 3-6 lat czasu a potem firma która nawaliła może "zniknać"...

Radzę posłuchać Teski - Pańskie oko konia tuczy - to powiedzenie jest ze wszech miar PRAWDZIWE.....

RYSZARD
06-09-2003, 03:20
Prosze o przyjecie do klubu. Jestem sympatykiem forum od roku. A teraz postanowilsmy z zona ze budujemy w Polce dom. Jestesmy na etapie dzialki, mamy juz kilka ciekawych ofert, ale pytan i watpliwosci o wiele wiecej. Strach mnie ogarnia jak czytam ze bez przerwy cos w ojczyznie sie zmienia, nowe prawo budowlane, Vat i ceny oleju opalowego.
Ale nic nas nie zrazi, jeszcze w tym roku bedziemy mieli dzialke.
Pozdrawiam.

jajusio
07-09-2003, 17:46
Witam wszystkich!
Myslam, ze moj watek juz "umarl" a tu taka niespodzianka! Ciesze sie, ze jest wiecej takich "napalencow" jak my :D
Zaczelismy z wielkim zapalem, ale bez owijania w bawelne, nie jest tak prosto, jak sie wydawalo. Oprocz normalnych problemow zwiazanch z budowa (jak u wszystkich zapewne) to dochodza jeszcze inne, o ktorych wczesniej nik nic nie wie. W pewnym momencie nawet ci "najuprzejmniejsi" staja sie zlosliwi, ci najbardziej "pomocni" widza tylko kase ( no zagranica i te rzeczy), no a z rodzinka to naprawde roznie bywa.
Calos warta zachodu, ale potrzebna jest wielka sila przebicia, stalowe nerwy i wytrwanie.
Dla mnie niesamowita pomoca byl murator. Nigdy nie stalam jak osiolek, gdy omawialam przez telefon kolejne prace budowlane, zakup tych a anie innych materialow i budowe wlasnie tym systemem a nie jakims tam "sprawdzonym". Tym szokowalam i czasem niektorych "starych" murarzy, co zeby na budowach zjedli denerwowalam. Ale wlasne tylko wszystko co wyczytalam dalo mi wystarczajaca wiedze uniknac wielkich bledow, a to czego nie doczytalam, no tak... tu bledy sa. Bedac takim "teoretykeim" jak sama sie nazwalam, moglam w czasie pobytu w kraju (tylko pare razy do roku) pozalatwiac tyle, ile sie tylko dalo. I to tez bardzo wielki plus.
Nie nadwyrazajac waszej cierpliwosci i mowiac krotko, moj domek stoi juz i prace wewnetrzne rozpoczete, a zobaczyc mozna tu
http://foto.onet.pl/albumy/album.html?id=6860&grupa=0&kat=2&a=alfikde
Pozdrawiam wszystkich i zycze wytrwania
jajusio

jajusio
27-11-2003, 17:58
Witam wszystkich.
Znowu troszeczke ucichlo. Mam nadzieje, ze nia opucila was jeszcze ochota i odwaga na budowe wymarzonego domku. Ja osobiscie juz przechodzilam nize u wyze, i nie raz zastanawialam sie nad sensem naszej decyzji. Ale mimo ciosow i potrzeby stalowych nerwow, oraz chwil zwatpienia, nie zaluje i podjelabym te sama decyzje. A jak u Was?
Nasz domek rosnie, zakonczono wszelkiego rodzaju przylacza, teraz tylko wykonczyc w srodku. A to juz bedziem sami probowac. Chcemy jeszcze w tym roku zglosic zakonczenie budowy i oddac dom do uzytku i....
...przyjechac na swieta! :wink:
Ciesze sie juz i mam tylko nadzieje, ze nie wyskoczy znowu cos nieplanowanego.
Pozdrowionka

gabriela
27-11-2003, 20:13
Zazdroszcze Wam, bo u nas jeszcze troche potrwa zanim nam pozwola dalej budowac, albo moze i nie pozwola? Kto to wie? Wpadlismy w takie klopoty, ze sie odechciewa wszystkiego. Szkoda tylko tego co juz stoi, troche pieniedzy tam juz wlozylismy. Ciesze sie, ze Wam poszlo wszystko po waszej mysli, zycze szczesliwych swiat w nowym domu. Pozdrowienia

jajusio
27-11-2003, 21:39
Gabrielo,
najwazniejsze to nie poddac sie! Klopoty sa zawsze (raz wieksze raz mniej), tych tez mielismy sporo, oj sporo. Tez juz bylo tak daleko, ze po wykonanych fundamentach i oczywiscie wszystkim, co do tego momentu musialo byc zalatwione (i zaplacone), chcialam zaprzestac budowania. Wydawalo mi sie, ze nie przebrne przez cale te klopoty i problemy. Szkoda mi bylo tylko moich marzen i ... oczywiscie wlozonego kapitalu.
Dobrze, ze postanowilismy dalej to ciagnac, chociaz nierzadko watpilismy w nasza decyzje (pare historyjek opisalam w dzienniku budowy), ale kazdy kolejny pokonany prog pomagal zapomniec o tym co bylo. A co bedzie? O tym lepiej nie myslec na zapas.
Nie zalamuj sie tylko i miej nadzieje!
Dzieki za mile slowa i rowniez zycze i trzymam kciuki, aby sie Wam powiodlo i wystarczylo cierpliwosci i sily w realizowaniu Waszych planow.
Pozdrowionka

Frankai
08-03-2004, 20:31
No to odkurzmy naszą mini grupkę ;-)

Właśnie zastanawiam się jak się nie dać złupić Urzędowi Skarbowemu. W mojej przewidywanej sytuacji grozi mi jakieś 8-10 tys. zł podatku za 2004 rok. Wolę się zabezpieczyć i uniknąć go. Umowa o "unikaniu" z USA pozwala zaliczyć podatek zapłacony w USA na rzecz tego obliczonego w Polsce. Czyli zarabiając "nic" w rodzinnym kraju muszę dopłacić do tych złodziejskich 40%. Jeżeli ktoś ma podobną sytuację, to niech się odezwie.

11-03-2004, 06:57
Frankal
Czy mozesz cos wiecej napisac o tym podatku.Nie wiem , czy dobrze
zrozumialam. Np.pracujac za granica,mieszkajac i oczywiscie
placac podatki musze placic
takze podatki w Polsce? Jak to
jest?

Frankai
11-03-2004, 10:45
Już opisałem: http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=23025&start=0&postdays=0&postorder=asc&highlight=

11-03-2004, 17:27
Frankai dziekuje .

Luśka
12-03-2004, 20:30
Frankai, nie wiem jak to się zmieniło, ale za mojego pobytu w USA nic nie dopłacałam w Polsce, bo koszty utrzymania i tzw. koszty uzyskania przychodu liczone były w/g kryteriów obowiązujących w Stanach. Nawet informację o kosztach utrzymania (były jakieś stawki) mój mąż dostał od pani z Urzędu Skarbowego. Biorąc jeszcze pod uwagę, że income tax dla ludzi na J1 był zwolniony z federal tax, to ładnie by mnie złupili gdybym musiała coś dopłacać w kraju! A nie zapłaciłam ani centa i to było absolutnie zgodne z prawem.

Frankai
12-03-2004, 23:27
Luśka - w innym wątku (link wyżej) napisałem o zmianie. Od 2004 roku można tylko policzyć 30 diet i ani jednego ryczałtu. Za 2003 nie zapłacę od dochodu z USA nic, bo tak mi te diety i ryczałty obniżyły dochód, że podatek zapłacony w USA był większy ;-)

filips
14-03-2004, 14:50
Ciao 8)

Widze ze jest jeszcze paru wariatow na swiecie, to ja sie przylaczam do tej grupy - oczywiscie jezeli mnie nie wyrzucicie. Na temat budowy nie bede nic pisal bo wszystko opisuje na stronie, choc narazie jest malo do opisywania. Zainteresolowal mnie watek podatkowy ale nic z niego nie zrozumialem. Ja mieszkam za granica od wielu lat i nie mam pojecia o aktualnych przepisach w Polsce :cry:

Pozdrowienia dla wszystkich.

Frankai
14-03-2004, 18:13
Filips - na Forum nikt nikogo z nikąd nie wyrzuca :) No chyba, że ktoś zdecydowanie przegina (historia zna przypadki) i dany użytkownik zostaje zablokowany przez administratora.
Podatki są u nas ładnie skomplikowane mimo, że objętościowo ustawa może stanowi 1/100 tego co w USA. Jeżeli znasz przypadek gościa rozliczającego się na zasadzie odliczania podatku zapłaconego za granicą, a posiadającego adres zamieszkania w Polsce, to niech zobaczy do wątku o podatkach z zza granicy (link wyżej).

filips
14-03-2004, 18:24
Ciao 8)
Dzieki Frankai. Przeczytalem ten link i wlasnie dlatego pisze ze nic nie zrozumialem, zreszta mysle ze to mnie nie dotyczy (ja nawet niewiem czy mam zameldowanie w Polsce). To bylo tylko tak na marginesie a poza tym to powodzenia wszystkim z zagranicy.

Frankai
14-03-2004, 18:34
Filips - lepiej wiedzieć ;-) Słyszałem o przypadku, jak to US dorwał kogoś, kto złożył wniosek o wymeldowanie, ale urząd tego nie dopełnił i ich nie wymeldował. Naliczyli im podatek z ustawowymi odsetkami :cry:

ozzie
14-03-2004, 21:08
Milo dolaczyc do tego grona.
Po 17 latach mieszkania w Wielkiej Brytanii wrocilismy do Polski i za miesiac zaczynamy budowe naszego domu. W UK przeszlismy remont calkowity domu, wiec mamy troche doswiadczenia (fachowcy tam byli naprawde beznadziejni). Poniewaz oboje z mezem wyjechalismy na studia z Polski w wieku lat 18-19, zaraz po maturze, pol zycia, a cale dorosle zycie spedzilismy w UK, teraz na nowo poznajemy Polske i tutaj czujemy sie jak emigranci. Wiele rzeczy nas tu razi, ale jest tez duzo mozliwosci, wiec jestesmy dobrej mysli. :) pozdrowienia.
ozzie

Wiking 102
20-03-2004, 19:03
Witam wiosennie,
jakos cicho na naszym forum.
Nie buduje jeszcze i nie mam pojecia o budowie,doswiadczenie zbieram tutaj.Czy zaczeliscie juz i w jakich rejonach Polski budujecie?Ja mam zamiar na pomorzu,na wyspie Wolin
Pozdrawiam:D

Frankai
20-03-2004, 19:16
Wiking - chyba najważniejsza kwestia, to jak będziesz nadzorował budowę. Nie da się ukryć, że chcąc mieć dobrze pobudowany dom, ktoś musi budowy doglądać. Może to być rodzina, ale najlepiej jak sam będziesz to robił, bo jak przychodzi podjąć jakieś decyzje (zwłaszcza przy wykończeniówce) to najlepiej być na miejscu. Jak się nie da, to nawiedzać budowę jak najwcześniej i mieć jakiegoś "fotoreportera", który Ci będzie podsyłał zdjęcia elementów, gdzie trzeba podjąć decyzję.

abram
20-03-2004, 22:06
Chciałem tylko dodać do podstawowego wątku, że byłem pół roku na tzw. saksach w USA i całą kasę włożyłem w budowę. Przy okazji taka refleksja: bardzo wielu Polaków chciałoby wracać do kraju tylko nie mają z czym niestety i brną tak ciągle z roku na rok odwlekając ta decyzję.

Frankai
20-03-2004, 22:24
Abram - poruszyłeś dość istotną sprawę. Wiele osób nam zazdrości pracy w USA czy generalnie poza granicami, ale nie wie tak na prawdę z czym się to wiąże. Niemałe koszty utrzymania, urządzenia i podróży nieźle nadgryzają stosunkowo nawet wysokie zarobki. W pewnych przypadkach na takiej wyprawie można w zasadzie "wtopić". Zazdrość w naszym kraju ma jednak wielowiekowe "tradycje". No ale ta zżerająca zazdrość to problem zazdrośników a nie mój - to oni nabawią się z tego wrzodów ;-)

abram
21-03-2004, 08:07
najbardziej zależało mi na uwypukleniu faktu, iż gro rodaków jest juz tam parę ładnych lat i w zasadzie to niczego się nie dorobili na warunki amerykańskie, a wracać też nie mogą do kraju, bo nie mają z czym. Wielu z nich utopiło pieniądze w jakiś inwestycjach, wielu zostało oszukanych, a wielu tez stoczyło się prawie na dno. Taka jest prawda. Przy okazji opowiem krótko historię pewnego dziadka, który przez chyba 3 m-ce był moim sąsiadem.
Pozdrawiam
:wink:

Wiking 102
21-03-2004, 14:51
Witam,
Frankai dziekuje za wskazowki.Mam na oku jednego goscia ktory by prowadzil to wszystko.W najgoretszym okresie bylbym oczywiscie i ja na miejscu nie mowiac o rodzinie.Z tymi zdjeciami to dobra propozycja,mozna nawet zaraz przeslac Mailem.
Co do rodakow nie majacych z czym wracac do kraju to jestem tego zdania ze to z wszystkimi prawie obywatelemi swiata tak jest.Niemcy np.siedza w Hiszpanii ,widzialem reportaz.
No coz kazdy jest kowalem swego losu ale tak naprawde to szkoda tych ludzi.No coz sami wybrali taka droge i niestety sami musza podjac decyzje jaka ta ddroga dalej w ich zyciu ma byc.
Pozdrawiam :D

Frankai
21-03-2004, 21:23
Wiking - ja to robię tak. Zanim wyjeżdżam szczegółowe ustalenia. Wszystko zapisuj. Potem takie zapiski przekazuj wykonawcy. Pewnych rzeczy nie zapisałem i zrobili nie tak jak trzeba. Musieli poprawić. Rób całą serię zdjęć. Zdjęcia najlepiej grupuj w katalogach i każde niech ma jeszcze unikalną nazwę. Ja to robię na przykład tak: 2_Hall_301.jpg, czyli 2- drugie piętro, Hall, 3-trzeci etap (po instalacjach elektrycznych, 01- pierwsze zdjęcie z danego pomieszczenia. Zdjęcia robię od drzwi, z lewej do prawej (tak jak się czyta ;-) ). Wypalasz płytkę RW z zamkniętą sesją i jedna wykonawcy, druga inspektorowi, a trzecia dla Ciebie. Jakby co, to wiecie o czym mówicie. Jak będzie jakiś problem a już coś jest nowego, to ktoś robi akutalne zdjęcie i dalej widzisz o co chodzi.

A co się tyczy podejmowania pracy, to zwrócili się do mnie brat i kuzyn. Pierwszemu dałem pewne ostrzeżenia, ale on ma jeszcze szanse na znalezienie sobie odpowiedniej. Drugi musiałby na czarno i w tym rejonie gdzie jestem miałby problem, bo mógłby finansowo wtopić. Ja niestety nie mam 100% pewności na długość pobytu, więc nie mogę go wspomóc.

tommi5
22-03-2004, 09:39
Witam emigrantów! Miło, że taki wątek powstał. Ja co prawda jeszcze w naszym pięknym kraju, ale jedną nogą już poza.
Wyjeżdżam ponownie po krótkiej przerwie. Kilka miesięcy temu postanowiłem powrócić do kraju, ustatkować się wreszcie, m.in. wybudować dom. Rzeczywistość wyglądała jednak trochę inaczej, nie wszystko szło tak jakbym sobie tego życzył i stanęło na tym, że jadę z powrotem. Budować na odległość raczej nie będę, wydaje mi się to zbyt ryzykownym przedsięwzięciem, dlatego przenoszę to w czasie.
Kiedy człowiek siedzi z dala od domu i ojczyzny to nagle staje się wielkim patriotą i poznaje smak tęskoty za krajem, ale kiedy wraca do kraju i obserwuje to wszystko co tu się dzieje to zaczyna nabierać obrzydzenia. I tak miotany różnymi emocjami kręcę się między jedną rzeczywistością a drugą. Czekam kiedy w Polsce zrobi się trochę mądrzej i zastanawiam się czy ja tego dożyję, czy już mi tak pozostanie to wędrowanie..... ?

Pozdrawiam wszystkich w wielkim świecie.

Wiking 102
22-03-2004, 16:49
Witam wszystkich :D ,
Tommi tak to juz bywa w zyciu,wszedzie dobrze gdzie nas nie ma.
Ja nie zamierzam powracac ze wzgledow czysto materialnych.Chce budowac i wsadzic tam tesciowa z tesciem.O powrocie na stale marze za 12-15 lat.Chce do tego czasu sie zabezpieczyc.Nie wiadomo czy to sie uda bo wiadomo ze zycie w Polsce i w ogole wszedzie to nie bajka.Troche doswiadczylismy tego juz,lecz staram sie nie patrzec na opinie innych,na sytuacje.Patrzymy z zona na siebie i na rodzine najblizsza no i na pieknosc wyspy Wolin. :D
Co do decyzji ostatecznej o budowie bedziemy w maju rozmawiac bedac w Polsce.Ciesze sie na ten wyjazd juz bardzo i mam nadzieje ze dojdziemy do porozumienia.
Mam pytanie w zwiazku z zameldowaniem.Mam podwojne obywatelstwo natomiast zona polskie.Jestesmy i tutaj i w Polsce zameldowani i nie wiemy czy postepujemy zgodnie z prawem.Dalo mi to troche do myslenia bo dostalismy pismo urzedowe w ktorym na koncu jest napisane "Pouczenie" dotyczace obowiazku o zmianie kazdego miejsca zamieszkania.
Bylbym wdzieczny za wskazowki :D
Pozdrawiam

Tomasz M.
22-03-2004, 17:26
Nie wiem, czy Wasze zameldowanie w Niemczech jest zgodne z tamtejszymi przepisami, ale jeśli macie zamiar wrócić do kraju, to niewykluczone, że możecie być zameldowani w Polsce - liczy się czy macie zamiar stałego przebywania w Polsce, nigdzie nie jest napisane, że jak ktoś wyjedzie na parę lat, to musi się wymeldować z pobytu stałego. Jest natomiast zasada, że w danym czasie można mieć tylko jedno miejsce pobytu stałego. I druga zasada (której chyba nikt nie przestrzega), że trzeba zgłosić urzędowi meldunkowemu wyjazd za granicę trwający dłużej niż 2 miesiące. Pamiętajcie też, że korespondencja urzędowa odebrana (albo nie odebrana mimo awizowania) pod Waszym adresem w Polsce będzie uznawana za prawidłowo doręczoną, więc ktoś tutaj musi pilnować tych spraw, np. żeby nie minęły jakieś ważne terminy.

Wiking 102
22-03-2004, 19:21
Witam i dziekuje za wskazowki.
Musze tak i tak sie dowiedziec bo nie chce miec problemow z urzedem.Co do poczty wszystko jest uregulowane,przychodzi na adres tesciow.Ladny metlik lecz bedzie wiekszy,hi,hi.
Pozdrawiam i zycze wszystkiego dobrego. :D

ElaB
22-03-2004, 20:26
Przeczytalam wszystko co napisaliscie o podatkach no i chyba dalej nic nie rozumiem... Czy to znaczy, ze jak ktos byl i zyl na zachodzie Polski lub powiedzmy poza jej granicami przez 15 lat jak para z UK, czy 20 lat...bedac legalnie w jakims tam kraju. Pracowal, placil podatki: Niemcy, USA, UK, Australia... i przez ten caly okres figurowal w ewidencji ludnosci bo nadal byl zameldowany w Polsce, przyjezdzal na wakacje i nigdy nie byl wiecej niz powiedzmy 3 miesiace do 2003 to nie placi podatku od dochodu jakie generowal tam (na zachodzie), a ze od 2004 placi jezeli bedzie wiecej niz 183 dni poza granicami?
Jak teraz przepis ten bedzie mial sie do ustalen podatkowych jakie istnieja w Europie po wkroczeniu do UE?
Tylko prosze panowie - odpowiedzcie mi bardzo prostym jezykiem, tak zebym w koncu pojela o co chodzi z tymi podatkami.
serdeczne dzieki

Frankai
28-03-2004, 04:34
Jeszcze jedna istotna informacja dla "synów marnotrawnych" wracających z USA:
http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?p=290140#290140
Piszę tam o sprzęcie przywiezionym z sobą.

Frankai
28-03-2004, 04:43
Chyba coś nawaliły powiadomienia. Przeoczyłem pare wypowiedzi.

No więc tak ElaB - sprawa jest bardziej skomplikowana niż 183 dni ;-)
Idź do wspomnianego wątku: http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=23025&start=0&postdays=0&postorder=asc&highlight=
i zobacz o którą grupę krajów chodzi. Z zarobkami w Niemczech nie ma problemów i nie będzie. Z zarobkami w Wielkiej Brytanii będą. Jak po przeczytaniu tamtego wątku nie będzie coś jasne, to podaj kraj i dotrzyj do umowy o unikaniu podwójengo opodatkowania z nim.

Frankai
28-03-2004, 04:50
Nie wiem, czy Wasze zameldowanie w Niemczech jest zgodne z tamtejszymi przepisami
I druga zasada (której chyba nikt nie przestrzega), że trzeba zgłosić urzędowi meldunkowemu wyjazd za granicę trwający dłużej niż 2 miesiące.
Tomasz M - moje zameldowanie w USA jest jak najbardziej legalne. Podobnie zresztą jak i praca. Tu nie ma co prawda czegoś takiego jak stałe i tymczasowe. Po prostu podajesz pierwszy lepszy adres i tam pójdzie Twoja korespondencja, a Ty się martw jak ją odbierzesz. Dochodzi do takich absurdów, że pytając panią w urzędzie, że są nieścisłości w nazwie ulicy i nie jestem pewien czy to powinno być "Street" czy "Drive" powiedziała ... "jak pan chce" :lol:
O tych 2 miesiącach to nie wiedziałem, ale... przecież mój wyjazd niekoniecznie musiałem planować na ponad 2 miesiące ;-)

Tomasz M.
29-03-2004, 11:35
Frankai,
Tak jak wspominałem, przepis o zgłoszeniu wyjazdu na ponad 2 miesiące należy do tych, które "u nas się nie przyjęły". Są kraje, w których nieżyciowych przepisów po prostu się nie uchwala, a są takie, w których bardzo się wierzy w moc sprawczą ustaw i dopiero potem okazuje się, że chcieliśmy dobrze, a wyszło tak jak zwykle. Ale będzie lepiej - u nas Trybunał Konstytucyjny działa dopiero paręnaście lat, a w USA mechanizm sądowej kontroli zgodności prawa z konstytucją i zdrowym rozsądkiem funkcjonuje znacznie dłużej. Może nie nasze dzieci, ale wnuki to już na pewno doczekają ... :lol:

ElaB
30-03-2004, 23:09
Chyba coś nawaliły powiadomienia. Przeoczyłem pare wypowiedzi.

No więc tak ElaB - sprawa jest bardziej skomplikowana niż 183 dni ;-)
Idź do wspomnianego wątku: http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=23025&start=0&postdays=0&postorder=asc&highlight=
i zobacz o którą grupę krajów chodzi. Z zarobkami w Niemczech nie ma problemów i nie będzie. Z zarobkami w Wielkiej Brytanii będą. Jak po przeczytaniu tamtego wątku nie będzie coś jasne, to podaj kraj i dotrzyj do umowy o unikaniu podwójengo opodatkowania z nim.


Dzieki. Piszcie wiecej.

Wiking 102
04-04-2004, 12:27
Witam wszystkich.
Co do meldunku to dowiem sie bedac w Polsce w maju.Mam inne pytanie.Jak moglbym budowe domu odpisac od podatku jesli nie mieszkam w Polsce majac jednak obywatelstwo polskie.Chcialbym aby domek byl na moja zone i mnie bo wiem ze w przyszlosci jesli ktos z nas by zmarl i bylby tylko zalozmy na moja zone pisany musialbym placic podatek od tej "darowizny"
Pozdrawiam serdcznie

Wiking 102
05-04-2004, 18:12
Chyba cos zle sformuowalem.Mialem na mysli jeden przypadek ktory naprawde sie zdarzyl i ma gosciu teraz bieganie po sadach.Przepisy za 40 lat beda tak i tak inne od dzisiejszych.Jednak dzieki za uwage.Pozdrawiam :D

Wiking 102
09-04-2004, 09:22
Witam,
buduje ktos w ogole w kraju?Cisza w eterze i na papierze ze hej. :) .Ja jeszcze nie zaczynam lecz chetnie bym innych posluchal jak to budowanie w kraju wyglada.No chyba ze kazdy zalatany jest i nie ma czasu cos skrobnac.

Zycze wesolych Swiat oraz duuuzo kolorowych jajek!!
Pozdrawiam

ElaB
09-04-2004, 19:11
Witam,
buduje ktos w ogole w kraju?Cisza w eterze i na papierze ze hej. :) .Ja jeszcze nie zaczynam lecz chetnie bym innych posluchal jak to budowanie w kraju wyglada.


Oj, oj ciezko. Musisz przestawic sie mentalnie, uzbroic w katalogi, zdjecia, odwiedzic sklepy budowlane w miesjcu twojego pobytu i zapoznac sie dokladnie jak mozna wybudowac dom (to pomaga w komunikacji z majstrami). Podlaczyc do internetu i szukac. Wedlug mnie najlepiej jest kupic gotowy projekt (zachodni) z materialowka na CD (z zaznaczeniem, ze jak robisz zmiane na jednym zucie to automatycznie masz poprawke na wszystkich) po to by rodzimy architekt naniosl sciany wg. normy polskiej ewentualnie. Co architekt potrzebuje to tylko zmienic z jezyka, w ktorym projekt zakupiles na jezyk polski. Zaoszczedzisz frustracji z architektem, tlumaczen a co najwazniejsze masz juz hydraulike, elektryke, wszystko - do ostatniego gwozdzia. Nawet jezeli w Polsce komin bedzie innej firmy, to juz bedziesz wiedziec jakie parametry ma spelniac i zakupisz takowy tutaj. Przyklad - dzis moj hydraulik zakladal kanalizacje. Mam odzielne pomieszczenie na pralke i suszarke. Pod pralka chcialam miec zalozona kratke sciekowa (w przypadku awarii pralki). Powiedziano mi, ze po dniu woda wyschnie i smierdziec bedzie. No a w moim domu takowa jest i nic nie smierdzi i wody nie trzeba dolewac...Nie przyszlo mi jednak do glowy by doglebnie badac tajniki instalacji kratki sciekowej. Decyzja byla krotka - nie robic kratki. Druga uwaga - ty czy zona musi tutaj byc osobiscie i dogladac. Na rodzine mozesz liczyc, jezeli wiedza jak buduje sie domy a szczegolnie taki jaki ty masz na mysli. Musisz stac z metrowka i miezyc, sprawdzac bez wzgledu na to jak dobry jest majster. Ja mam bardzo dobrego ale zrobil male bubu i dobrze, ze jakos to mozna naprawic.
Powodzenie w przyszlosci...

Wiking 102
09-04-2004, 20:31
:D Witam,dziekuje za wskazowki.
Powoli rysuje sobie plan.Bardzo pomocne sa Twoje i Wasze wskazowki.Wiadomo ze nie jestem milionerem i na pewno aby nie "stracic"bedzie sie szukalo tanszych hurtowni,rzemieslnikow.Tak sie sklada ze ja bede w 2-3 lata probowal wybudowac.I Nie spieszy sie nam.Nie daje sie zwariowac podwyzka cen(rozumie tych ktorzy sa w trakcie)bo kto chce wybudowac to i tak wybuduje.Ludzie mowia drogo,drogo a tak i tak sie buduja.Mam goscia ktoremu ufam bo wybudowal juz kilka domow.No i komus w koncu trzeba zaufac :D ElaB dziekuje i do nastepnego razu. :wink:

Pozdrawiam

gabriela
09-04-2004, 20:40
Wiking, my budujemy w Polsce mieszkajac w Niemczech. Budowe rozpoczelismy w 2002 roku i mysle, ze jeszcze 2-3 lata bedziemy potrzebowac. Nam sie rowniez nie spieszy. Pozdrowienia

Wiking 102
10-04-2004, 00:40
Fajnie ze sie odezwalas Gabrielo.
Jade w maju do Polski i juz sie ciesze chociaz budowa za dwa-trzy lata bedzie ruszac.Wyspa Wolin jest piekna i tam chcemy starosc spedzic.Chyba juz pisalem ze Tesciowa bedzie tam mieszkac i dlatego za to ja "kocham"Moi rodzice nie chcieliby ze Slaska wyjezdzac czemu sie i nie dziwie.Oki,do nastepnego razu.
Pozdrawiam :D

Luśka
10-04-2004, 23:06
Hej budujący Emigranci :lol:
Życzę Wam Wielkanocnie, żebyście dokonywali wyborów najlepszych dla siebie i żeby Wam się udało realizować marzenia. I jeśli nawet Wasze aktualne zajączki i kurczaczki niekoniecznie mówią po polsku, to życzę byście mogli którąś tam Wielką Noc spędzić we własnych domach tutaj w kraju. Oczywiście, jeśli nie nastąpi lepperiada :evil:

Wesołego Alleluja!

Szdom
11-04-2004, 01:10
Rownież życzę wszystkim Wełoych i pogodnych świąt Wielkiejnocy, mokrego jajka, itp :lol:
Hej
Wojtek

Karol N.
13-04-2004, 11:49
Witam wszystkich.
Co do meldunku to dowiem sie bedac w Polsce w maju.Mam inne pytanie.Jak moglbym budowe domu odpisac od podatku jesli nie mieszkam w Polsce majac jednak obywatelstwo polskie.Chcialbym aby domek byl na moja zone i mnie bo wiem ze w przyszlosci jesli ktos z nas by zmarl i bylby tylko zalozmy na moja zone pisany musialbym placic podatek od tej "darowizny"
Pozdrawiam serdcznie

Przepraszam ale nie wiem czy rozumie pytanie. Jaka ulga podatkowa jak nie placisz podatku w Polsce :o
Karol N.

Wiking 102
14-04-2004, 13:27
Witaj Karol,
mnie niekiedy jest ciezko zrozumiec, :wink: Masz racje Karol pytanie zle i nielogicznie zlozone. Lecz sie staram,chyba widac brak pisania i myslenia w jez.polskimLecz sie staram.Prawda,placisz podatek tam gdzie mieszkasz,jestes zameldowany co automatycznie upowaznia dana osobe do ulgii podatkowej.W tym przypadku moze to byc i tesciowa. :wink:Tak wiec przepraszam i juz wiecej nie bede strzelal bykow :oops:
Pozdrawiam

Karol N.
15-04-2004, 09:32
Witaj Karol,
mnie niekiedy jest ciezko zrozumiec, :wink: Masz racje Karol pytanie zle i nielogicznie zlozone. Lecz sie staram,chyba widac brak pisania i myslenia w jez.polskimLecz sie staram.Prawda,placisz podatek tam gdzie mieszkasz,jestes zameldowany co automatycznie upowaznia dana osobe do ulgii podatkowej.W tym przypadku moze to byc i tesciowa. :wink:Tak wiec przepraszam i juz wiecej nie bede strzelal bykow :oops:
Pozdrawiam

Chcesz budowac na tesciowa mimo, ze ja kochasz? :wink: . Nie wiem jak wielka jest ta ulga budowlana ale kiedys bedzie musiala tesciowa Tobie podarowac (czytaj: oddac) ten dom co napewno tez bedzie kosztowac. Trzeba by przeliczyc. A nie lepiej kupic dzialki w Polsce, ktore czekalyby na Twoj powrot . Inaczej mowiac zainwestowac pieniadze ktore pozniej mozna by uzyc do budowy.

Karol N.

Wiking 102
15-04-2004, 19:30
A nie lepiej kupic dzialki w Polsce, ktore czekalyby na Twoj powrot . Inaczej mowiac zainwestowac pieniadze ktore pozniej mozna by uzyc do budowy.

Witam,witaj Karol.Dzialka juz jest :wink: Podejrzewam ze skumales sie z moja zona,jest tego samego zdania co i Ty. :wink: Tak naprawde z jednej strony masz racje lecz z drugiej strony mnie b.ciagnie do Polski i strasznie lubie podroze,tzn jazde samochodem.Jak na razie to szpieguje,wszystko i wszedzie,moze zaoowocuje to szpiegostwo?? :D
Pozdrawiam 8)

Karol N.
15-04-2004, 21:42
A nie lepiej kupic dzialki w Polsce, ktore czekalyby na Twoj powrot . Inaczej mowiac zainwestowac pieniadze ktore pozniej mozna by uzyc do budowy.

Witam,witaj Karol.Dzialka juz jest :wink: Podejrzewam ze skumales sie z moja zona,jest tego samego zdania co i Ty. :wink: Tak naprawde z jednej strony masz racje lecz z drugiej strony mnie b.ciagnie do Polski i strasznie lubie podroze,tzn jazde samochodem.Jak na razie to szpieguje,wszystko i wszedzie,moze zaoowocuje to szpiegostwo?? :D
Pozdrawiam 8)

Czy w domu bedzie ktos mieszkal do czasu jak wrocisz, czy to ma byc taki dom weekendowo emerytalny? U mnie niestety tak jest. Dom stoi sobie biedula pusty niszczejac i czeka na mieszkancow. Jak wyjezdzam z niego to mi sie serce kroi ale co zrobic.
Karol N.

Wiking 102
16-04-2004, 17:12
Witam. :D
Karolu,smutna sprawa trocheNa taki krok nie moglbym sobie pozwolic aby zostawic domek pusty.Dlatego daze do zamieszkania go przez Tesciow.Tez to jest troche problematyczne lecz do rozwiazania.Mamy czas 2 lata na podjecie decyzji.Mam nadzieje ze sytuacja w Polsce sie poprawi po wejsciu do Unii i ruszymy z ta budowa.Jesli nie to dzialeczka bedzie cierpliwie czekac.
Pozdrawiam i zycze wszystkiego dobrego
8)

Karol N.
18-04-2004, 21:33
Witam. :D
Karolu,smutna sprawa trocheNa taki krok nie moglbym sobie pozwolic aby zostawic domek pusty.Dlatego daze do zamieszkania go przez Tesciow.Tez to jest troche problematyczne lecz do rozwiazania.Mamy czas 2 lata na podjecie decyzji.Mam nadzieje ze sytuacja w Polsce sie poprawi po wejsciu do Unii i ruszymy z ta budowa.Jesli nie to dzialeczka bedzie cierpliwie czekac.
Pozdrawiam i zycze wszystkiego dobrego
8)

A na jakie polepszenie czekasz, pod jakim wzgledem?

Karol N.

Wiking 102
18-04-2004, 22:30
A na jakie polepszenie czekasz, pod jakim wzgledem?

Karol N.
Witam,mam nadzieje ze przybedzie wiecej miejsc pracy a co za tym idzie polepszy sie standard zycia bo z tego co wiem to nie jest lekko.Mam polska telewizje a i ZDF ostatnio pokazywal co sie z weglem i torami kolejowymi dzieje i nie tylko.
Jesli ludzie mieli by prace nie dochodziloby do takich drastycznych dzialan dlatego mam nadzieje ze nie od razu lecz za pare lat bedzie lepiej i polepszenie stopy zycia sie podniesie.
Pozdrawiam

Wiking 102
15-05-2004, 22:09
:D Witam,
jakos cicho sie zrobilo.Buduja wszyscy czy jak?Albo wypoczywaja zamiast budowac :) Jade do Polski i bede biegal troche,to tu to tam.Chinskie przyslowie mowi;lepiej raz zobaczyc jak sto razy uslyszec.Prawda?
Pozdrawiam wszystkich :) :wink:

Wiking 102
17-05-2004, 11:38
Witam.
Mam pytanie czy jest mozliwosc wziecia kredytu w Polsce mieszkajac za granica lecz budujac w Polsce?Jestem zielony w tym kierunku i moze ktos ma doswiadczenie lub wiadomosci na ten temat.Pracujemy i mieszkamy za granica.Zameldowanie jest podwojne.
Pozdrawiam
:D

Wiking 102
19-05-2004, 22:40
:D Czesc wszystkim,
pisze i bede pisal dopoty,dopoki sie ktos odezwie :lol: .
Teraz powaznie,nie ma juz prawdziwych emigrantow?Ucieszlbym sie jesli ktos by sie odezwal.Emigranci,uciekienierzy z wszystkich krajow laczcie sie!
Pozdrawiam :D :D

Frankai
19-05-2004, 23:22
Sorrki że nie pisałem, ale mnie nie powiadamiało. Nikt też mnie nie wywołał, to nie trafiłem tutaj ;)


Witam.
Mam pytanie czy jest mozliwosc wziecia kredytu w Polsce mieszkajac za granica lecz budujac w Polsce?
Wiem, że są banki które udzielają kredytów takim lub podobnym ludziom. Kolega pracuje ze mną i to on w zasadzie zarabia na budowę, bo żona jest nauczycielką. Dostali kredyt. Musiał tylko dostarczyć dowody na pracę tutaj i chyba potwierdzony w US PIT. Zwróć się do poważnych banków.

Wiking 102
20-05-2004, 08:59
Witam,
Frankai dziekuje za wskazowk. Zaraz widac ze ma sie do czynienia z powazna osoba,nie na darmo jestes liderem Forum Dziekuje raz jeszcze i zycze wszystkiego dobrego.
Pozdrowionka :D :wink:

dobrzykowice
20-05-2004, 10:10
Witam.
Mam pytanie czy jest mozliwosc wziecia kredytu w Polsce mieszkajac za granica lecz budujac w Polsce?

Nie odpowiem Ci bo nie wiem ale mam pewną propozycje. Przygotuj sobie mail z tym zapytaniem i roześlij go po prostu do polskich banków,
tutaj http://www.money.pl/banki/wizytowki/ znajdziesz namiary chyba na wszystkie banki w Polsce. Wysiłek niewielki a byc może dostaniesz wyczerpującą odpowiedź.

pozdrawiam

Wiking 102
20-05-2004, 12:38
:D Czesc,,nareszcie bardzo dobra odpowiedz.Dobrzykowice niezly pomysl,skorzystam,no i stronke mam juz w ulubionych.
Jeszcze raz wielkie dzieki.
Pozdrawiam :D

ewak39
28-05-2004, 13:35
Witam! Ciesze sie bardzo, ze znalazlam te grupe, myslalam, ze tylko ja taka wariatka. Od 15 lat mieszkam w Anglii, maz Anglik, ale Polske bardzo lubi. A ja - nie ma co ukrywac, tam sie jednak czuje najlepiej.
Zdecydowalismy wracac, w zeszlym roku przez rok bylam z dziecmi w Polsce i znalazlam piekna dzialke pod Warszawa z malutkim domkiem do rozbudowy. Perspektywa budowania stad mnie przeraza... Perspektywa powrotu, utraty zarobkow stad i usilowania budowania juz na miejscu przeraza mnie jeszcze bardziej...
A propos - czy ktos z grupy ma dzieci w wieku szkolnym? Zastanawiam sie, czy ktos juz myslal na temat szkoly...
Serdecznie pozdrawiam!

ozzie
30-05-2004, 22:00
Czesc ewaK39,

My po 17 latach mieszkania w UK (Hertfordshire) wrocilismy do Polski. Wczoraj zaczelismy budowe domu pod Warszawa. :) Ja wyjechalam do Anglii w wieku lat 18 (zaraz po maturze), tam skonczylam studia, pracowalam, tam urodzily sie nasze dzieci (8 i 5 lat). Cale swoje dotychczasowe "dorosle" zycie spedzilam w UK, nadal codziennie slucham BBC Radio 2 przez internet i wszystko co angielskie jest mi tak bardzo bliskie.
Nie wiem w ktorej czesci Wwy bedziecie mieszkac, ale jesli moge sluzyc pomoca, to bardzo chetnie pomoge. Mozesz napisac do mnie na priva jezeli masz jakies pytania. Tak w skrocie, nasza corcia bylaby teraz w Year 3 w UK, ale poslalismy ja tutaj do drugiej klasy, po 8 miesiacach w koncu dogonila program, choc codziennie wspomina swoja anglielska szkole (chodzila do bardzo fajnej prywatnej szkoly, polozonej w pieknym miejscu), kolezanki oraz wiele innych rzeczy. Pierwsze trzy miesiace byly dla niej koszmarem, pierwsza szkola w Wwie okazala sie niewypalem, ale po zmianie szkoly jest zadowolona (choc nadal mowi, ze chcialaby pojechac do swojej angielskiej szkoly i mieszkac w internacie... :cry:
Nas synek zaczynalby teraz Reception, ale chodzi do angielsko-jezycznego przedszkola Montessori, z ktorego jestesmy bardzo zadowoleni. On nie mial zadnych problemow z przestawieniem sie.

A czy my mielismy problem z przestawieniem sie... to dluga historia... Poznalismy trzy fajne angielsko-polskie rodziny z dziecmi, dopiero po 8 miesiacach mozemy z czystym sumieniem powiedziec: dobrze zrobilismy, ze wrocilismy. A do Anglii i ukochanego Hertfordshire to jeszcze wrocimy na dluzej (na razie bylismy tylko dwa razy z wizyta) Pozdrawiam
ozzie

Wiking 102
04-06-2004, 00:13
Witam,
juz jestem po pobycie w kraju.Dobrzykowice biegalem po bankach ,mialem terminy i nie zgadzaja sie na ten kredyt.Nam sie nie spieszy,mamy czas.Sytuacje pogmatwala sprawa z przekwalifikowaniem ziemi rolnej.W zeszlym roku ustawa przeszla i jest dzialka rekreacyjno -budowlana a w tym roku dowiadujemy sie ze urzad wojewodzki nie zatwierdzil.Chcielismy zlozyc wniosek o warunki zabudowy a urzednik mowi ze nie mozna bo wojewodztwo nie zatwierdzilo.Pytamy dlaczego nas nie pinformowano,mowi:urzad nie ma obowiazku informowania a i planu przestrzennego nie ma.Pomimo ze dzialki obok ,w lini prostej 150m tez byly rolne i juz stoja na niej domy.Ciekawe historie.Nie znam obecnej sytuacji w Polsce lecz myslalem ze po 15 latach na obczyznie Polska sie zmienila i nie ma korupcji...Coz,mamy jeszcze dwa lata na podjecie decyzji i jesli sami tego nie odkreca to ja nie mam ochoty na ladowanie kasy nie wiadomo komu i za co i jesli nie bedzie pozytywnej decyzji to straca potecjalnego podatnika.
:D :D

gabriela
04-06-2004, 09:10
Jak wam sie nie spieszy, to oszczedzajcie, po co kredyt. My budujemy etapami, co roku troche odlozymy i przynajmniej do stanu surowego otwartego obejdzie sie bez kredytu. A dlaczego chcesz brac kredyt w Polsce?

Wiking 102
04-06-2004, 19:47
Czesc wszystkim,czesc Gabrielo.
Masz racje ze do stanu surowego obyloby sie bez kredytu.Po rozmowie z kolega doszlismy do takiego wniosku.Nie mam zielonego pojecia o budowaniu dlatego tak napisalem.Zbieram doswiadczenia i jestem dobrej mysli.Chcialem za jednym zamachem wszystko wybudowac lecz wiaze sie to z problemem kto by tam zamieszkal.Ok,oszczedzamy i czas pokaze co tego wyniknie.
Pozdrawiam :D

dobrzykowice
04-06-2004, 22:34
Witam,
juz jestem po pobycie w kraju.Dobrzykowice biegalem po bankach ,mialem terminy i nie zgadzaja sie na ten kredyt. :D :D

Szczerze mówiąc to mnie to zbytnio nie zdziwiło, nie znam twojej sytuacji ale zakładam, że nie jestes zameldowany w kraju no i nie masz zatrudnienia a to są podstawy do otrzymania jakiegokolwiek kredytu. Bank chce miec gwarancję Twojej wypłacalności a Ty im tego nie możesz dac :) Podejrzewam, że nie dostałbys nie tylko kredytu na budowę ale i na zakup odkurzacza :D Swoją drogą jeżeli tylko masz cień szansy budowania się bez kredytu to tak zrób bez zastanowienia. Branie kredytu (przynajmniej w Polsce) jest ostatecznością.
Pozdrawiam :D

dobrzykowice
04-06-2004, 22:35
Naprawdę kochasz teściową ? :o

svenska
05-06-2004, 00:49
hej! wlasnie przed chwila odkrylam ten klub i jestem super milo zaskoczona. myslalam, ze to tylko my jestesmy takimi dzikimi wariatami, ktorzy buduja na odleglosc. a tu prosze, jest wielu takich zapalencow. i bardzo mnie to cieszy. juz prawie 2 lata jestesmy w stanach, zarabiamy i zbieramy na dom, ktorego fundamenty juz zostaly wylane. chcemy, zaocznie, doprowadzic calosc do stanu surowego, by reszte wykonczyc juz absolutnie sami, po powrocie. pozdrawiam wszystkich budujacych na odleglosc! :)

Wiking 102
05-06-2004, 09:50
Czesc wszystkim,
dobrzykowice moze i kocham w przenosni :wink: A jaka jest Twoja postawa w stosunku do tesciowej? :o
Co do tego kredytu wywalczylbym go bo byloby zabezpieczenie w postaci innych srodkow,lecz zostawiam ten temat bo po co ma bank wiedziec ze mamy inne srodki?? :wink:
Milego dnia :D

Wiking 102
05-06-2004, 09:59
Czesc Svenska :D
bardzo dobre rozwiazanie z Wasza budowa.Mnie tez olsnilo troche po paru rozmowach i jesli by mialo dojsc do tej inwestycji to bede robil tez podobnieDuza odleglosc i jeszcze problem z zostawieniem tam osoby bliskiej dlatego spokojnie i bez paniki.Dobrze ze jest to forum bo sa tutaj naprawde ludzie ktorzy maja doswiadczenie i od ktorych mozna sie wiele nauczyc,otrzymac tak jak w moim przypadku to jest.Korzystam i slucham bo naprawde tylko te osoby maja doswiadczenie ktore praktykuja budowanie.
Pozdrawiam i zycze powodzenia :D

svenska
05-06-2004, 14:54
hej Wiking!
ja tez bardzo sie ciesze, ze taki klub istnieje tu, na forum, co wiecej, strona muratora jest nieoceniona!!!!!!!! nie mam zbyt wielkiego doswiadczenia w budowaniu ;) , a, nie bedac na miejscu, trudno mi jest niektore rzeczy wyobrazic. nie mam mozliwosci objezdzenia wszystkich sklepow dookola, pogadania z fachowcami, sprawdzenia czegos wlasnorecznie. a tu, na tych stronach, jest absolutnie wszystko!!!!!!!! i to z pierwszej reki, od wykonawcow, ktorzy sa zwyklymi ludzmi, nie zalezy im na reklamowaniu czegos, po prostu daja dobre, praktyczne rady.
my, na szczescie, mamy niesamowita pomoc na miejscu budowy, rodzice sa nieocenieni, i wykonuja wspaniala prace dla nas.
mi i tak trudno bylo sie przekonac do budowy na odleglosc (no bo jak to, nie widziec i budowac???), a juz nie wyobrazam sobie zostawienia prac pod nadzorem kogos obcego.
ja osobiscie najbardziej nastawiam sie na wykanczanie wnetrz, i juz teraz, dzieki forum, zbieram wszelkie mozliwe rady i doswiadczenia zyciowe co do tego wlasnie. nie wyobrazam sobie lepszej pomocy, niz forum muratora. :) :) :)
ps. Wiking, czy ty mieszkasz w panstwie, z ktorym moj nick ma tak wiele wspolnego? ;)

svenska
05-06-2004, 14:56
ops! znowu gafa! wiking 102, wlasnie zobaczylam, ze piszesz z niemiec, wiec jednak nie szwecja... :oops: a skad jestes dokladnie?

Wiking 102
05-06-2004, 15:08
Witam,
svenska pisze z NRW(Nordrhein-Westfalen)niedaleko Dortmund,zdarzylo mi sie nawet na pare razy byc na meczu tej slabo grajacej druzyny BVB :wink: .

Ozzie piszesz ze po parenastu latach wrociliscie do Polski.Co was zaskoczylo,jakie zmiany zaszly no i jaka roznica miedzy UK a Polska?
Pozdrawiam :D

08-06-2004, 03:44
My tez mielismy zaczac budowe w tym roku i tez na odleglosc.
Ale jednak zrezygnowalismy.Nie ma mi kto tej budowy
poprowadzic. Rodzice nie chca sie podjac tego zadania ,
boja sie , ze cos nie wyjdzie . Moze w przyszlym roku
uda mi sie ich jeszcze jakos namowic. Zobaczymy.

ewak39
08-06-2004, 09:39
Moj ojciec tez nie chce sie zbytnio angazowac. Nie moge go winic, to duza odpowiedzialnosc.
I tak tez termin mi sie przesuwa. Chcialabym zaczac rozbudowe na wiosne, zeby wykorzystac caly sezon, ale chyba dopiero bede w stanie to zrobic w lecie, jak sie zaczna wakacje dzieci... :cry: Tak naprawde nie bardzo wyobrazam sobie, ze moze mnie tam nie byc przy tym. Panskie oko konia tuczy. :wink:

Karol N.
08-06-2004, 10:17
Moj ojciec tez nie chce sie zbytnio angazowac. Nie moge go winic, to duza odpowiedzialnosc.
I tak tez termin mi sie przesuwa. Chcialabym zaczac rozbudowe na wiosne, zeby wykorzystac caly sezon, ale chyba dopiero bede w stanie to zrobic w lecie, jak sie zaczna wakacje dzieci... :cry: Tak naprawde nie bardzo wyobrazam sobie, ze moze mnie tam nie byc przy tym. Panskie oko konia tuczy. :wink:
Budowanie na odleglosc to jest to co przezylem. Uwazam, ze w Waszym przypadku lepiej ulokowac pieniadze i zaczac budowe po powrocie. W dziesiejszych czasach postawienie domu w kilka miesiecy to zaden problem. Na odleglosc to mozna sie jedynie przygotowac do budowy. Dzialka, projekty, pozwolenia, przylacza, przemyslenia i takie rozne duperele. Majac to za soba + gotowka to tak jak bysmy prawie juz mieszkali w nowym domu. :wink:
Karol N.

svenska
19-06-2004, 02:42
Karolu N., piszesz, ze przezyles budowanie na odleglosc. A jednak to przezyles! :) I sam wczesniej sie na to zdecydowales. Teraz odradzasz, ale wlasciwie dlaczego? To mnie interesuje, bo wlasnie budujemy na odleglosc. Czy mozesz nam poradzic cos, z perspektywy wlasnego doswiadczenia? Mimo wszystko nie wydaje mi sie, ze zbudowanie domu po powracie, nawet gdy wszystkie formalnosci sa zalatwione, i sa fundusze na budowe, jest takie proste i szybkie. Przeciez w budowaniu na odleglosc miedzy innymi o to chodzi, a przynajmniej nam, na zaoszczedzeniu czasu.
Jak skonczylo sie budowanie Twojego domu?

gabriela
19-06-2004, 09:41
Ja mysle, ze to zalezy w jakim wieku jestescie i kiedy macie zamiar wrocic do kraju. My np. jestesmy po 40-tce i musimy jeszcze troche..... tutaj do emerytury popracowac, wiec nam sie tak bardzo nie spieszy. Ale mimo to budujemy na odleglosc i to etapami. Glowne prace sa wykonywane wtedy, kiedy jestesmy na przewaznie 2 i 4-tygodniowym urlopie. W tym roku osiagniemy stan surowy otwarty. Pozniej trzeba bedzie chyba sie pospieszyc, bo po wstawieniu okien, zrobieniu instalacji bedzie musial ktos tego pilnowac i w domu mieszkac. Gdyby nie sasiad budowa bylaby dalej zaawansowana, ale trudno. Cen materialow budowlanych z roku 2002 i 2004 lepiej nie porownywac, bo mozna dostac zawalu!!

Karol N.
21-06-2004, 10:00
Karolu N., piszesz, ze przezyles budowanie na odleglosc. A jednak to przezyles! :) I sam wczesniej sie na to zdecydowales. Teraz odradzasz, ale wlasciwie dlaczego? To mnie interesuje, bo wlasnie budujemy na odleglosc. Czy mozesz nam poradzic cos, z perspektywy wlasnego doswiadczenia? Mimo wszystko nie wydaje mi sie, ze zbudowanie domu po powracie, nawet gdy wszystkie formalnosci sa zalatwione, i sa fundusze na budowe, jest takie proste i szybkie. Przeciez w budowaniu na odleglosc miedzy innymi o to chodzi, a przynajmniej nam, na zaoszczedzeniu czasu.
Jak skonczylo sie budowanie Twojego domu?
Dlaczego? Zeby dobrze budowac trzeba wszystkiego przypilnowac, czyli byc codziennie na budowie. Macie kogos zaufanego znajacego sie na rzeczy to mozna to obejsc. Mnie to pare bledow kosztowalo mimo ze trafilem na swietnego uczciwego wykonawce. Jak wybudujecie to co dalej? Dom ma stac pusty i byc narazony na niszczenie i co gorsza na kradzieze? Chyba, ze ktos bedzie tam mieszkal.
Faktycznie jezeli macie zamiar sie osiedlic w nowo wybudowanym domu za 1 lub dwa lata to moze i jest sens budowac na odleglosc. Za 5 albo 10 lat to warto sie zastanowic.
Karol N.
Moj sasiad zaczal budowe czerwiec zeszlego roku i pozna jesienia juz mieszkal. Budowa systemem tradycyjnym czyli nie kanadyjczyk.

Teri
27-06-2004, 21:12
Pozwole dolaczyc sie do Was, bo mam podobny problem. Buduje dom na odleglosc, wprawdzie nie zza Oceanu ale tez spory kawalek. Napewno jest to bardzo odwazny krok.Budowe rozpoczelam w ubieglym roku w maju, obecnie mam stan surowy zamkniety, z oknami, robie instalacje elektryczne, wod-kan.Odnosnie wykonawstwa, sprawdzam ekipe, podpisuje umowe itd. Buduje teraz ,bo za 10 lat bede marzyc o takim domu, a teraz moge go zrealizowac, Nastepne 10-15 lat bedzie mi sluzyl jako ferien cel. Pozdrawiam, wiecej optymizmu Teri

Frankai
27-06-2004, 22:20
Ja jednak odradzałbym budowę, jeżeli ktoś planuje powrót za kilka lat. Mimo że budownictwo to nie elektronika, to ciągle zmieniają się produkty i technologia. Za 10 lat może okazać się, że będzie instalowało się wyłącznie kolektory słoneczne, bo ropa wg szacunków ma się skończyć za 40 lat, a gaz za 60. Tymczasem świat się rozwija coraz szybciej i może to być wcześniej. Poza tym oznaczać to może radykalny wzrost ich ceny. W dodatku elektronika do sterowania domem staje się coraz popularniejsza, itp., itd. Najważniejsze jednak - kto z Was wie co będzie robić za 10 lat? A jak będzie wyglądało Wasze zdrowie? Proponuje więc zbieranie funduszy, 5 lata przed terminem "0" - wybrać projekt i zacząć studiować wcale nie tak tajemną sztukę budowlaną z uwzględnieniem "waszej" technologii. 2 lat przed terminem "0" mieć już działkę i postarać się o papierki. Rok przed powrotem odważniejsi mogą robić zdalnie stan surowy otwarty (z wyjątkiem "szkieletów"). Umówić wykonawców i po powrocie zabrać się ostro za wykończenie. Realność takiego planu to pewnie z jakieś 5% ;) Ja jestem - ze względu na pracę - o krok przed wykończeniówką. Ten etap za żadne skarby nie zrobię na odległość. Już wystarczy mi błędów ;)

Co się tyczy zmiany planów, to historia mojej budowy to ciągłe zmiany :D Ostatnio zanosi się na to, że gdybym nie miał rozpoczętej budowy, to pewno ściągnąłbym rodzinę i posiedziałbym tu kolejne 2-3 lata, bo zaczyna się robić ciekawie :) Zamiast budować się 1.5 roku i kończyć z kredytem (poniżej 50% wartości), będzie 5 lat i kredytu prawie wcale. A czasem to się w ogóle zastanawiam, czy ja kiedykolwiek osiągnę stabilizację? ;)

ewak39
28-06-2004, 09:19
A czasem to się w ogóle zastanawiam, czy ja kiedykolwiek osiągnę stabilizację? ;)

Jak ja to znam! Serce mnie boli, jak czytam o piciu kawusi na wlasnym tarasie, wprowadzaniu, wykanczaniu (w dowolnej kolejnosci :D ), co z tego, ze moge to zrobic tutaj, to nie to samo i nie stabilizacja!

ozzie
28-06-2004, 09:23
My juz od dawna przymierzalismy sie do budowy domu "na odleglosc". Na poczatku wydawalo nam sie, ze mozna tak zaplanowac etapy, zeby wystarczyly tylko wizyty z UK kilka razy do roku. Cale szczescie, ze tak nie zrobilismy. Rok temu w sierpniu zdecydowalismy sie przyjechac na dluzej do Polski (bylo to mozliwe, bo firma, dla ktorej maz pracowal w Anglii chciala go wyslac do Polski). Samo zalatwienie projektu, pozwolen i innych papierkowych spraw zajelo nam 6 miesiecy. Teraz jestesmy na etapie murowania fundamentow, ja chociaz nie pracuje obecnie zawodowo, majac na glowie dwojke dzieci i budowe mam i tak rece pelne roboty.
Wierzcie mi, planowanie planowaniem, a tyle roznych rzeczy i tak wyskakuje, decyzje trzeba podejmowac na bierzaco, na budowie jestem codziennie, maz po pracy. Choc jestesmy osobami bardzo zorganizowanymi, mamy juz projekty hydrauliki, elektryki, kuchni, pomaga nam zaprzyjazniona architekt wnetrz, mamy dobra ekipe, to i tak budowa naszego domu wymaga nieustannej naszej uwagi. Nam zalezy, aby ten dom wybudowac i wykonczyc w ciagu roku.
Podziwiam ludzi, ktorym udaje sie budowac na odleglosc, ja samo sobie tego nie wyobrazam. :o
ozzie

29-06-2004, 04:29
ewak39 mysle tak samo. Mimo , ze juz we wrzesniu przeprowadze sie do nowego domu , to jednak nie cieszy mnie to. Nie moge sie juz doczekac , kiedy my zaczniemy budowac dom w Polsce.Zamiast planowac i urzadzac
dom tu , bo lada chwila skoncza budowac , to ja o niczym innym nie mysle jak o budowie w Polsce. Myslalam , ze tez bede budowala na odleglosc,i , ze zaczne budowe w tym roku, ale jednak moi rodzice nie chca sie zajac budowa , bo boja sie ze sobie nie poradza. I tak odkladam moja budowe z roku na rok.

ewak39
30-06-2004, 20:24
No wlasnie! U mnie to samo :-? Nakrecilam sobie kilkanascie minut filmu ma mojej dzialeczce, jest duza, 6000 metrow, i dzika. Szal drzew, wysokie brzozy, troche sosenek, duzo owocowych - w lecie to zielona gestwina. Za kazdym razem, jak ogladam, juz sie widze, jak tam mieszkam!
Na razie juz mi zostaly dwie ostatnie raty pozyczki, potem zaczynam zbierac na budowe!

Frankai
05-07-2004, 00:14
jest duza, 6000 metrow, i dzika. Szal drzew, wysokie brzozy, troche sosenek, duzo owocowych

Przyglądałem się domom tutaj i choć nie jestem zwolennikiem ich stylu, to jest coś co mi się niemożebnie podoba. Są to niemłode już domki (powiedzmy ok.20 lat) na działce pełnej drzew. Wydaje się jakby domek tylko w nie wciśnięto. Szczerze mówiąc trochę bałbym się o fundamenty i czy jakaś łamiąca się gałąź nie zniszczy mi dachu, ale jednak ten urok... Zupełnie inaczej zaś wyglądają nowsze domki - najpierw robią pustynny czy księżycowy krajobraz, czyli wszystko wycinają do najmniejszego krzaczka. Potem budują całe osiedle domków, a dopiero na końcu sadzą drzewka i krzewy. Choć sadzą dość duże drzewka, to jednak mija sporo czasu aż miejsce nabierze uroku.

ewak39
05-07-2004, 07:06
Wiem, wiem o czym mowisz! Drzewa dla mnie byly jednym z zasadniczych kryteriow wyboru, nie rozumiem, jak mozna zyc na patelni! A tyle razy widzi sie to, co opisujesz - ale deweloperzy nawet nie zadaja sobie trudu nic posadzic. U mnie drzewa sa po obwodzie dzialki i jedna piekna brzoza posrodku, najbardziej mi sie marzyly wiekowe sosny, ale coz, pan Bozia nie dali wystarczajaco kasy zarobic... :D Wiem tez, ze po roku poszukiwan ostatecznego wyboru dokonalismy z mezem kierujac sie tez emocjami, czego w zasadzie powinno sie unikac, bo oboje zakochalismy sie w tej dzialce od pierwszego kopa. Vide - artykul w lipcowym Muratorze o mieszkaniu na wsi. Z racji tych emocji moglby byc napisany dokladnie o mnie :-? Nie chcielismy az tak daleko od Warszawy...

vardo
06-07-2004, 14:02
..

Frankai
06-07-2004, 14:57
Vardo - szczegóły wysłałem na priv

vardo
06-07-2004, 15:17
..

Frankai
16-07-2004, 08:13
Tak sobie nieśmiało myślę, że może by spróbować zrobić jakieś spotkanko w USA. Wiem, że na Forum jest kilka osób z okolic Chicago. Ja sam mieszkam w Michigan. Oprócz wypadu do Chicago planuję też nad Niagarę i do Toronto. Mogę kogoś najechać i zwizytować :D

Frankai
19-07-2004, 15:36
Chyba nie pojadę do Chicago, bo zaświadczenie już niepotrzebne. Jeżeli ktoś zna aktualne (po 1 maja) przepisy przesiedleńcze, to proszę o kontkat.

svenska
31-07-2004, 12:49
widze, ze nasz klub nie jest zbyt aktywny na forum. moze po prostu wszyscy ciezko pracuja, zbieraja pieniazki na budowe, i nie maja czasu na biezace sledzenie forum, lub sa zbyt zmeczeni? ja ponadto nie przepadam za pisaniem zupelnie o niczym, a widzialam tu na forum bardzo, bardzo duzo takich wypowiedzi. niektorzy maja widac czasu az nadto. a jak to jest u was?

Frankai
31-07-2004, 13:22
Wszystko zależy. Są okresy gdzie się nudzę. Przeważnie nie mam zbyt dużo czasu, ale coś tam się znajdzie. Czasem jednak nie mam ani 5 minut. Niedawno miałem taki okres i wkrótce zanosi się na taki ponownie. Chyba będę pracował i pakował się, a nagłe spakowanie się po 1.5 roku pobytu trochę będzie trwało.

Czesem też - zwłaszcza w tum wątku - nie powiadamiało mnie, że jest jakaś odpowiedź :(

Wiking 102
10-08-2004, 20:25
a jak to jest u was?
Witam po dluuugiej przerwie.U mnie wyglada sytuacja w ten sposob ze nie przesiaduje juz godz.przed kompem.Doszedlem do wniosku ze wiadomosci ktore potrzebowalem otrzymalem i obecnie staram sie ograniczac moj czas w net.Podejrzewam ze gdybym budowal bylbym rowniez czestym gosciem lecz nie budujac nie widze potrzeby.Szkoda tylko ze Gabriela nic do mnie nie pisze;))
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
:D

ozzie
18-08-2004, 22:08
Witam wszystkich. Wlasnie mija rok od naszego przyjazdu do Polski. Ten rok byl splotem roznych wrazen i przezyc, od rozpaczy do euforii. Trzeba bylo od poczatku nauczyc sie jak zalatwia sie sprawy w urzedach, nawiazac nowe znajomosci, dzieci musialy tez przyzwyczaic sie do innego systemu nauczania.

W piatek nasza ekipa zabiera sie do robienia wiezby, az sie serce raduje gdy patrze jak ladnie rosnie nasz dom. Pierwsza ekipe musielismy wywalic po tygodniu, ale teraz mamy super ekipe i wspolpraca uklada sie dobrze. I chociaz bardzo tesknimy za krajobrazem Hertfordshire w UK, za znajomymi, wspolnymi wycieczkami rowerowymi, to teraz nie zalujemy, ze zdecydowalismy sie na przyjazd do Polski. Wiemy tez, ze w Anglii, przy tamtejszych cenach robocizny (a wiemy cos o tym bo mielismy tam dom, ktory sami remontowalismy :cry: ) i materialow nie stac nas by bylo aby wybudowac tak ciekawy i fajny dom. Jest to dom naszych marzen, dom przestronny, budowany z dobrych materialow i z zastosowaniem nowoczesnych rozwiazan technologicznych.
Ale z drugiej strony ciesze sie, ze moge co trzy miesiace wracac do miejsca, w ktorym spedzilam ostatnie 18 lat, jutro lece z corcia do Anglii, gdzie zostawie ja pod opieka przyjaciol, aby mogla "w domu" (Anglia dla niej jest domem) spedzic trzy tygodnie wakacji.
Pozdrawiam i zycze wszyskim duzo optymizmu :)
ozzie

Sonika
19-08-2004, 18:18
Witaj w kraju Ozzie,
ja też mieszkałam w Anglii przez 13 lat.
Pięć lat temu wróciłam do Polski i nie żałowałam mojej decyzji ani przez moment.
Szybko nauczyłam się nowej rzeczywistości,m. in. tego ciągłego załatwiania różnych spraw (dlaczego w Polsce wciąż się coś załatwia?).
Do jednego tylko tematu dalej podchodzę z rezerwą - do jazdy samochodem. W Polsce kierowcy są tacy "nieprzewidywalni".
Myślę, że będzie Ci dobrze wśród nas i że będziesz szczęśliwa w nowym domu.
Pozdrawiam

svenska
10-09-2004, 03:45
a ja chcialam sie po prostu pochwalic. stoi juz parter naszego domu!!! na poczatku przyszlego tygodnia zaczyna sie murowanie poddasza. plus wybralismy juz blachodachowke i okna dachowe. szkoda tylko, ze nie mozemy zobaczyc tego wszystkiego na zywo. :)

ozzie
10-09-2004, 07:51
Gratulacje Svenska :D Dzieki Sonika za slowa otuchy :) Co do jazdy samochodem (szczegolnie takim co ma kierownice z prawej strony) w Polsce, to juz sie przyzwyczailam, zauwazylam, ze kiedy jezdze tym samochodem na angielskim numerach, to kierowcy sa nieco "grzeczniejsi", pozwalaja wlaczyc sie do ruchu, etc. Kiedy jezde drugim samochodem, to jest inaczej... A polska rzeczywistosc, no coz... Tez sie powoli przyzyczajamy, choc na codzien slucham angielskiego radia i ogladam angielska TV. Ale jestesmy w sumie zadowoleni z przeprowadzki, w naszym domu klada wlasnie dachowke i oko cieszy, kiedy patrzymy jak dobrze i szybko wszystko jest robione. Pozdrawiam
PS- w ktorej czesci kraju budujecie sie?

Sonika
12-09-2004, 09:22
My budujemy w Krakowie.
Dom już stoi, jesteśmy na etapie wykańczania wnętrza czyli zajmujemy sie teraz bardzo przyjemnymi rzeczami.

Mamy się zamiar wprowadzić w przyszłym roku, może w lecie.
A Ty gdzie budujesz ozzie?

gabriela
12-09-2004, 11:26
Hallo Svenska, my poprosilismy rodzine w Polsce, zeby nam aparatem cyfrowym robiono zdjecia, (prawie co drugi dzien ) i przesylali mailem. W ten sposob mozna przynajmniej duchowo uczestniczyc w budowie i widziec jak domek rosnie. Mysle, ze Tobie rowniez ktos takie zdjecia przesyla. Wiekszosc zaplanowanych na ten rok robot zrealizowalismy latem , bedac na 4-tygodniowym urlopie, ale wiezba i deskowanie bedzie teraz wlasnie robione podczas naszej nieobecnosci. Ekipa jest w porzadku, no i kierwnik budowy taz ma na wszystko oko.
W pazdzierniku lecimy do Polski na "odbior robot", nie moglybym czekac do wiosny, zeby zobaczyc na zywo caly juz dom w stanie surowym otwartym, a przede wszystkim dach!!!! Niestety musze na to poswiecic juz tydzien urlopu z 2005 roku.

Frankai
15-09-2004, 05:02
Do jednego tylko tematu dalej podchodzę z rezerwą - do jazdy samochodem. W Polsce kierowcy są tacy "nieprzewidywalni".

Hihihi - no to polecam "własnoręczną" jazdę po Kairze. Gwarantuję, że już przestaniesz narzekać na polskich kierowców. Kiedy kierowców przestaną być najgorsi, to polecam jazdę po drogach poza Kairem. W ten sposób przestaniemy się martwić o naszych nieoświetlonych rowerzystów, bo czymże jest nieoświetlony rowerzysta wobec takiegoż zaprzęgu, czy niezliczonej ilości zwierząt gospodarskich. Potem trzeba by się zająć stanem technicznym pojazdów i tutaj o pierwszeństwo z Egiptem będzie się biło Detroit. Sam już nie wiem, gdzie gorzej. Chyba jednak w stolicy motoryzacji, bo w Egipcie to przynajmniej blachę wyklepią. Przypuszczam, że jest wiele innych krajów jeszcze "lepszych", ale w nich nie byłem, więc nie wiem :d

CGRZAD
29-10-2004, 04:35
HALO EMIGRANCI,

JESTEM EMIGRANTEM W AMERYCE,ALE ZA KILKA LAT ZMIENIE
TEN STATUT NA RODAKA W KRAJU PONIEWAZ WRACAM DO POLSKI
NA EMERYTURE.
ZAMIERZAM SIE BUDOWAC W CHYBACH K/POZNANIA I SZUKAM
KTO WYBUDOWAL DOM W/G PROJEKTU PANA SZEWCZYKA
STRONA WWW.STYLOWYDOM.COM.PL.
PROSZE O KONTAKT.ZDJECIA PROJEKTU PONIZEJ.
http://www.stylowydom.com.pl/projekty/bzp1/images/bzp1_front_01-bzp1_front_04.jpg
http://www.stylowydom.com.pl/projekty/bzp1/images/bzp1_front_01.jpg

Miśki
29-10-2004, 16:35
Witam wszystkich!!!

My tez zamierzamy kiedys mieszkac w Polsce. Kupilismy juz sliczna dzialeczke (2400m) i powoli zalatwiamy papierki za posrednictwem mamy meza.
Nie wiem na ile nam sie uda, ale zamierzamy budowe wlasciwa zaczac za jakies 2 lata, wykorzystujac na to przede wszystkim urlop (w strategicznych momentach), wszystkie zamowienia "zalatwic" przez maila, no i przy duzej pomocy rodzicow i tesciow - to nasze oczy i uszy...

CGRZAD,
zajrzyj na watek bungalowowy w Projektach, tam jest o projektach p. Szewczyka

Miśki
29-10-2004, 16:41
CGRZAD,
dokladnie tutaj: http://www.murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=21198&start=0

Syla2
09-11-2004, 22:40
Czesc jestem tu nowa i tak sie zastanawiam. Sama mieszkam za granica i mam w polsce dzialke. Chcialabym tam budowac tyle ze przeraza mnie mysl o tym ze jak tam wroce to musze znalezc jakas prace w polsce a przy tym bezrobociu to nie bedzie latwe.

Jak wy to rozwiazaliscie?????

Przeciez jak wybuduje wymazony dom to musze go jeszcze utrzymac. A napewno nie chce zyc na nizszym standarcie jak tu.
Nie wyobrazam sobie tego ze co jakis czas mam jechac na dorobek na zachod!!!!!!!!

gabriela
12-12-2004, 11:01
My chcemy wrocic do Polski na emeryture i juz szykujemy sobie gniazdko.
Do emerytury jeszcze z 15 lat, ale tak powoli, powoli bedziemy wykanczac i kazde ferie spedzac w swoim nowym domu.

imported_ADAS
26-02-2005, 01:10
I ja też chciałbym się dołączyć do tego postu.
Mieszkam w Chicago buduje dom w Białymstoku(tzn. 500metrów zagranicami miasta). Tak jak inni korzystam z Internetu do bólu.
Rodzina śle zdjęcia i filmy i jakoś się kręci.
Pozdrowienia wszystkim oczekującym na efekt.

Gayga
29-03-2005, 17:44
Hej to ja :D rowniez nie mieszkajaca ale budujaca na odleglosc i majaca nadzieje wrocic do swojego domku hhmmm kiedys?Bardzo jestem zainteresowana WSZYSTKIM :D Pozdrawiam.

Gayga
29-03-2005, 17:46
No tak zapomnialam...mieszkam...Suiss ...a buduje....Swiatokrzyskie!

Gayga
03-04-2005, 10:41
Pragne wam przedstawic moj domek....czyz nie jest piekny............pozdrawiam :D

gabriela
03-04-2005, 18:46
kwestia gustu....

orfelis
20-05-2005, 20:24
Czesc. My tez mieszkamy w Kanadzie a mamy zamiar budowac sie w POlsce. Dzialka juz jest. Nawet byla ogrodzona. Ogrodzilismy wlasnorecznie dwa lata temu. No i juz nie jest bo ktos sobie "pozyczyl" nasze slupki i siatke. Jak sobie z tym radzisz. Bedzie rodzinka pilnowala?

krzymi
06-06-2005, 12:27
Witam wszystkich.chcemy budowac nad morzem maly pensjon moze ktos juz to przezyl itroszke oswieci nowicjusza. pozdr. Krzymi.

Lemina
04-09-2005, 23:45
witam serdecznie z alpejskiej szwajcarii i tak jak wiekszosc mam zamiar budowac domek w polsce na odleglosc .
fajnie ze jest taki watek , a moze jest tu tez ktos z Ch ?

pozdrawiam serdecznie .

Wiking 102
09-09-2005, 22:20
:D Witam wszystkich,dawno mnie tutaj nie bylo,oj dawno

Dalej choruje na dom.Musze sie jednak uzbroic w paroletnia cierpliwosc .I uzbrajam.
Z budowy pensjonatu nad morzem wyleczylem sie,dom ma byc dla mojej rodzinki i nie mam zamiaru uzerac sie z goscmi.To ma byc przyjemnosc .Oczywiscie mozna kase zarobic,lecz jesli pogoda nie wypalii i woda w Kolobrzegu lub Miedzwyodziu tak jak tego roku tylko 10°bedzie miala?Brrrr.
Zycze wytrwalosci.
Pozdrawiam wszystkich a szczegolnie pania Gabriele :D

ABSTYNENT
21-11-2005, 21:01
zdzisław żona ma 100 % racji.....niestety :-?

grubo sie myli nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka ,to nie w porzadku.

cysior
17-03-2006, 02:05
Czytajac forum muratora moge powiedziec ze nigdy bym sie nie zdobyl na budowe na odleglosc.. mimo ze ceny ida w gore co rok, to ja wole te pieniadze inwestowac i zaczac jak przyjazde..przy tej fachowosci wszystkich ekip...jak sie ma pecha to ciezko ich upilnowac jak sie jest na miejscu a co dopiero za oceanem... :)

Karol N.
17-03-2006, 10:13
Czytajac forum muratora moge powiedziec ze nigdy bym sie nie zdobyl na budowe na odleglosc.. mimo ze ceny ida w gore co rok, to ja wole te pieniadze inwestowac i zaczac jak przyjazde..przy tej fachowosci wszystkich ekip...jak sie ma pecha to ciezko ich upilnowac jak sie jest na miejscu a co dopiero za oceanem... :)
Nie mowiac o tym, ze jest problem z chata w ktorej nikt nie mieszka. Tez uwazam, ze przyjechac z forsa i dom szybko wybudowac. Pare miesiecy budowania po przyjezdzie, jezeli sa srodki, da sie wytrzymac.

hobo2000
02-12-2006, 22:46
tylko ostatnie dwa posty maja dla mnie jakis sens.Budujac dom,wieszkosc jak czytam na odlegosc,a puzniej dom stoi pusty,kto bedzie pilnowal okien,zeby nie zostaly wyjete,plotu,drzwi ectTylko inwestowac pieniadze do momentu powrotu,a do tego czasu napewno bedzie wiecej budowniczych z wiekszym doswiadczeniem.Pozdrawiam,i zycze tym co prubuja bez wzgledu na przeciwnosci :P

Karol N.
09-12-2006, 13:13
Polecam kupienie paru atrakcyjnych dzialek i po powrocie wybrac najlepsza na ktorej sobie wybudujemy dom a reszte sprzedac. Z taka lokata ochronimy sie przed tym, ze koszty budowania rosna. Po sasiedzku ceny dzialek wzrosły 2-3 krotnie w przeciagu okolo 8 lat

MiA & Wojtek
30-12-2006, 11:40
My budujemy stale przebywajac ponad 1000 km od budowy :o
Jestesmy w o tyle dobrej (przemyslanej ;) ) sytuacji,ze..budujemy blizniaka z zaprzyjazniona rodzina mieszkajaca na miejscu :) do tej pory wszystko dzialalo ok. z zastrzezeniem,ze prace wykonywane byly po rowno w obu czesciach domu.
Obecnie,kiedy zostala wykonczeniowka zdecydowalismy o robocie kazdy juz na wlasna reke i..z jednej strony sie ciesze (sami decydujemy co i jak) ale tez jestem pelna obaw jak to wszystko sie skonczy :o i tak musimy prosic kolege,aby ekipe wpuscil,rzucil okiem itp.
Jednak uwazam,ze o ile budowanie na odleglosc jest o wiele bardziej stresujace,klopotliwe i zawewne drozsze :evil: to..mozliwe.

Wiking 102
30-12-2006, 14:41
:D Witam po dluuugiej przerwie 8) .

Mia&Wojtek to macie bardzo duzo szczescia budujac ze znajomymi.Dzis coraz gorzej o dobrych znajomych,ludzi nie wspominajac o rodzinie.No tak to juz jest.Zycze Wam dalej bardzo dobrej wspolpracy "po sasiedzku i w ogole powodzenia w wykanczaniu gniazdka.
Pozdrawiam z Hagen.

Co do wypowiedzi Karol N w pelni popieram kupno paru dzialek i "uderzyc " w budowe za kilka lat.My nie posiadamy nikogo (oprocz znajomych)nad morzem i na razie czekamy.Wiadomo ze wszystko drozeje lecz uwazam ze jesli ktos chce wybudowac to tak czy tak wybuduje.Nasze dzialki zostaly juz przeksztalcone na rekreacyjno-budowlane wiec na wiosne moznaby bylo juz cos stawiac.No i wartosc wzrosla i rosnie dalej.Emerytura dopiero za 27 lat (do 67-mego roku zycia trza orac)lecz tak dlugo nie bedziemy czekac.Za kilka lat tez chce ruszyc.Wiec cierpliwie czytam i ogladam projekty domkow.
Tak wiec pozdrawiam wszystkich i zycze udanego Nowego 2007 Roku.
Do nastepnego :)

Wiking 102
14-01-2007, 20:00
Witam :D
jako ze ostanio troche jestem ciekawy pozwole zapytac jak tam idzie budowa Gabrieli.Mam nadzieje ze wszystko idzie jak z platka Gabrielo.Mieszkamy po sasiedzku dlatego po sasiedzku pytam :wink:

Pozdrawiam wszystkich i do nastepnego 8)

AndrzejHH
07-03-2007, 17:24
Witam wszystkich serdecznie !

mam jedno pytanie ..... czy ktos moze buduje sobie basen kapielowy przy domu ..jesli tak ,to z checia mial bym wiecej pytan na temat szczegulow ..pozdrawiam Andrzej

MiA & Wojtek
11-04-2007, 12:32
My budujemy stale przebywajac ponad 1000 km od budowy :o
Jestesmy w o tyle dobrej (przemyslanej ;) ) sytuacji,ze..budujemy blizniaka z zaprzyjazniona rodzina mieszkajaca na miejscu :) do tej pory wszystko dzialalo ok. z zastrzezeniem,ze prace wykonywane byly po rowno w obu czesciach domu.
Obecnie,kiedy zostala wykonczeniowka zdecydowalismy o robocie kazdy juz na wlasna reke i..z jednej strony sie ciesze (sami decydujemy co i jak) ale tez jestem pelna obaw jak to wszystko sie skonczy :o i tak musimy prosic kolege,aby ekipe wpuscil,rzucil okiem itp.
Jednak uwazam,ze o ile budowanie na odleglosc jest o wiele bardziej stresujace,klopotliwe i zawewne drozsze :evil: to..mozliwe.

chyba powinnam wniesc poprawke do postu powyzej :roll:
budowanie na odleglosc to najczarniejszy koszmar :evil: ja jestem wyjatkowo spokojna i cierpliwa ale...nigdy wiecej !

Mags
15-04-2007, 12:48
Ja też spróbuję na odległość. Działkę kupiłam na urlopie w lutym, kilkanaście godzin przed wylotem, trochę stresu, ale udało się. Teraz byłam w Polsce znowu na Wielkanoc, więc w jeden dzień załatwiłam architekta i naniosłam swoje zmiany do projektu. Następny krótki urlop mam pod koniec maja, może już dostanę te piekielne warunki przyłączy z wodociągów i energetyki.
Może też uda mi się zebrać wszystkie świstki i uderzyć do gminy o pozwolenie na budowę. 5 dni wystarczy? Musi. A więc narazie wszystko załatwiam z doskoku, ale budować w takim "stylu" to się chyba nie odważę i albo zlecę już na stałe albo poczekam rok z budową. Chcę wszystkiego dopilnować sama, to mój cel i marzenie.

E*M*I*
16-04-2007, 10:39
Witam wszystkich budujacych Emigrantow!My podobnie jak MiA & Wojtek tez
mieszkamy i pracujemy w odleglosci 1000 km od naszej budowy.Dotarlismy do stanu surowego,zadaszonego jeszcze bez okien. Na razie nie bylo wiekszego stresu na budowie, zatrudnilismy firme z kierownikiem budowy i inspektora nadzoru. Pozwolenie na budowe zdobylismy zatrudniajac architekta, ktory za odplata zalatwil wszystkie potrzebne formalnosci - bylo troche drozej ale napewno taniej od ciaglych przyjazdow i bez zszarpanych nerwow przez urzednikow!!! Material kupowalam sama w trzech hurtowniach,ktore dostarczaly towar na telefon, placilam jak bylam w Polsce. Na pomoc rodziny nie moge liczyc, sporadycznie pomagali znajomi ale tez nie czesto poniewaz nie bylo takiej potrzeby. Kopalnia kontaktow jest "moja" grupa budujaca, jak rowniez pracownicy "mojej" hurtowni,ktorzy polecaja sprawdzone ekipy.
Pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkich tych,ktorzy spelniaja swoje marzenia "na odleglosc".

MiA & Wojtek
16-04-2007, 11:36
Witam wszystkich budujacych Emigrantow!My podobnie jak MiA & Wojtek tez
mieszkamy i pracujemy w odleglosci 1000 km od naszej budowy.Dotarlismy do stanu surowego,zadaszonego jeszcze bez okien. Na razie nie bylo wiekszego stresu na budowie, zatrudnilismy firme z kierownikiem budowy i inspektora nadzoru. Pozwolenie na budowe zdobylismy zatrudniajac architekta, ktory za odplata zalatwil wszystkie potrzebne formalnosci - bylo troche drozej ale napewno taniej od ciaglych przyjazdow i bez zszarpanych nerwow przez urzednikow!!! Material kupowalam sama w trzech hurtowniach,ktore dostarczaly towar na telefon, placilam jak bylam w Polsce. Na pomoc rodziny nie moge liczyc, sporadycznie pomagali znajomi ale tez nie czesto poniewaz nie bylo takiej potrzeby. Kopalnia kontaktow jest "moja" grupa budujaca, jak rowniez pracownicy "mojej" hurtowni,ktorzy polecaja sprawdzone ekipy.
Pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkich tych,ktorzy spelniaja swoje marzenia "na odleglosc".

nie chcialabmy Was martwic,ale my bez wiekszego stresu dotrwalismy nawet do stanu zadaszonego z oknami i drzwiami :wink:
teraz przy poczatku "wykonczeniowki" jest dopiero "jazda" :evil: i niestety nie sprawdzaja sie ani miejscowe osoby proszone o pomoc ani ekipy z polecenia...ciagle wychodzi jakis nowy cyrk..
jednak zycze Wam,aby nasze problemy pozostaly tylko naszymi :cry:
POWODZENIA !

Zagłoba
17-04-2007, 14:44
Witam, niedawno dołączyłem do forum i mam pytanie do zagranicznych budowniczych: Jak radzicie sobie z finansowaniem budowy? Wzięliście kredyt w Polsce czy w kraju zamieszkania?
Pozdrawiam.

Mags
17-04-2007, 15:59
Ja nie znoszę kredytów, więc budowę zaczynam z oszczędności. Działka kupiona z tej samej puli. Myślę, że na stan surowy otwarty wystarczy, reszta z bieżących wpływów. Na wykończenie jeżeli zabraknie - ze sprzedaży mieszkania. Powinno wystarczyć jeszcze na pożądne wczasy - zasłużone po ciężkiej pracy i po budowie oczywiście.

magdula
18-04-2007, 00:05
...

MiA & Wojtek
19-04-2007, 08:43
My takze za kredytami nieprzepadamy...dlatego budujemy i budujemy ;)
i wlasciwie mielismy skonczyc w tym roku,ale z powodow klopotow z wykonawcami :evil: stracilismy zapal :cry: pozostawiamy sobie kawaleczek wykonczeniowki na przyszly rok...chyba,ze swiatopoglad nam sie zmieni ;)

Marti&Misio
20-04-2007, 15:20
Witam wszystkich. My rowniez przebywamy poza granicami kraju. W tym roku chcemy rozpoczac budowe. Zdecydowalismy sie na ten krok w lipcu zeszlego roku...i moja mama zaczela rozgladac sie za dzialka. Znalazla pewna dzialke, porobila zdjecia i wyslala na maila :) Poniewaz dzialka wydawala sie odpowiednia 'zarezerwowalismy' ja. Po miesiacu wybralismy sie na urlop do Polski, zobaczylismy 'nasza' dzialke na zywo i podpisalismy wszystkie papierki (rowniez upowaznienie dla mojego taty). Wlasnie zdecydowalismy sie na projekt HG W-7 z pracowni HG Atelier http://www.hgatelier.com.pl/w7/index.html . Jesli wszystko pojdzie dobrze-w sierpniu chcemy ruszyc z budowa. W tym roku chcemy dojsc do stanu surowego (bez okien i drzwi) Na wiosne przyszlego roku moj tata ma ruszyc z instalacjami i rozpoczac wykonczeniowke. Chcemy finansowac budowe z naszych oszczednosci i biezacych przychodow. A cio bedzie pozniej-zobaczymy. Albo zostaniemy dluzej za granica, albo wezmiemy jakis kdedycik i sami bedziemy powoli wykanczac :wink:
Pozdrawiam wszystkich budujacych..i nie tylko :wink:

MiA & Wojtek
21-04-2007, 09:53
Witam wszystkich. My rowniez przebywamy poza granicami kraju. W tym roku chcemy rozpoczac budowe. Zdecydowalismy sie na ten krok w lipcu zeszlego roku...i moja mama zaczela rozgladac sie za dzialka. Znalazla pewna dzialke, porobila zdjecia i wyslala na maila :) Poniewaz dzialka wydawala sie odpowiednia 'zarezerwowalismy' ja. Po miesiacu wybralismy sie na urlop do Polski, zobaczylismy 'nasza' dzialke na zywo i podpisalismy wszystkie papierki (rowniez upowaznienie dla mojego taty). Wlasnie zdecydowalismy sie na projekt HG W-7 z pracowni HG Atelier http://www.hgatelier.com.pl/w7/index.html . Jesli wszystko pojdzie dobrze-w sierpniu chcemy ruszyc z budowa. W tym roku chcemy dojsc do stanu surowego (bez okien i drzwi) Na wiosne przyszlego roku moj tata ma ruszyc z instalacjami i rozpoczac wykonczeniowke. Chcemy finansowac budowe z naszych oszczednosci i biezacych przychodow. A cio bedzie pozniej-zobaczymy. Albo zostaniemy dluzej za granica, albo wezmiemy jakis kdedycik i sami bedziemy powoli wykanczac :wink:
Pozdrawiam wszystkich budujacych..i nie tylko :wink:

powodzenia :)

pawel560
24-04-2007, 11:22
Witam

A ja sie zastanawiam jak sobie radzicie z kupnem materiałów budowlanych,
bo to co się dzieje ostatnio...
My się chcemy budować za ok 2 lata do tego czasu chcę zebrać większość
materiałów no i oczywiście wrócić z jak największą kasą by zacząć budowę.
Kto mi powie co mogę jeszcze kupić wcześniej prócz pustaków, ocieplenia i
pokrycia dachu ?

Pozdr. :roll:

Mags
24-04-2007, 17:20
Kupować 2 lata wcześniej? No nie wiem czy to rozsądne. To zależy gdzie będziesz trzymał. Jeśli masz dużu miejsca i pomieszczenie jest suche - to może być to np chemia budowlana - zaprawy, kleje, farby, lakiery, a także drobne akcesoria jak pędzle, wałki, pace itp. Możesz kupić również grzejniki jeśli wiesz jakie będą w Twoim domu, poustawiane w orginalnych opakowaniach nie zniszczą się. Może płytki, ale radzę jakieś klasyczne i tylko na podłogi lub taras, bo na ściany za 2 lata już inne mogą Wam się podobać. Nie wiem co jeszcze napewno sporo rzeczy, ale czy nie zmieni Wam się pogląd na własny kąt? Co będzie jak po powrocie zamiast budowy kupicie mieszkanie? Co, jeśli gusta Wam się całkiem odmienią?
Myślę, że trzeba wziąść wszystko pod uwagę.
Pozdrawiam

pawel560
25-04-2007, 23:17
A co powiesz na kawałek placu pod gołym niebem, pustaki i co tam możliwe na paletach i okryte folią budowlaną?
Hm powinno zadziałać, jak powódź nie zaleje to powinno się udać.
A jak nie kupie teraz to za 2 lata 2 razy droższe.

Może ktoś przerabiał ten temat i ma jakieś doświadczenie? może
coś przeoczyłem :roll:

Szczegółami typu płytki się nie przejmuję bo tak jak piszesz wszystko się może
zmienić (żona pomysłów ma 1000 i hoho) moim zadaniem jest wybrać materiał
no i zdobyć oczywiście.

Ja również mam projekt do przeróbki aż się boje pomyśleć co to będzie... :o

Pozdr.

Marti&Misio
26-04-2007, 01:20
MiA & Wojtek - wielkie dzieki :) Mam nadzieje, ze wszystko pojdzie dobrze..Moj tata ma sie zajac zalatwianiem spraw i dopilnowaniem budowy, ale nie wiadomo jak to wszystko wyjdzie. Nie bedzie mial w tym czasie urlopu, czyli nie bedzie mogl byc caly czas na budowie (ja najchetniej calymi dniami obserwowalabym wykonawcow, hehe). Za to my w sierpniu jedziemy na 2 tygodnie do kraju:) Jesli wszystko pojdzie jak nalezy-zobaczymy jak cios z naszego domku powstaje :P

Pozdrawiam serdecznie wszystkich budujacych :) Nio i zycze duuuzo cierpliwosci (zwlaszcza sobie :wink: )

pawel560
08-05-2007, 10:59
Ale tu zamarło...

jeszcze moment i przestanę zaglądać bo wszystkich budowa

pochłonęła bez reszty... :lol:

Mags
08-05-2007, 20:46
Nie zamarło tylko wszyscy się gapią w monitory i co widzą? Jak ceny materiałów idą do góry :evil:
Ja już też pomału zaczynam panikować.
Pozdrowionka

MiA & Wojtek
16-05-2007, 09:46
Ale tu zamarło...

jeszcze moment i przestanę zaglądać bo wszystkich budowa

pochłonęła bez reszty... :lol:

tak,tak jak sie ma takie jazdy z wykonawca jak my to i forum idzie w mala odstawke :cry: z powodu tego,ze budowlane :wink:
echhh wprawdzie nikt nie obiecywal,ze bedzie latwo ale takich atrakcji to i najstarsi gorale nie przewidzieli :o
pozdrawiam

Biała
15-06-2007, 15:22
My też budujemy, albo raczej będziemy budowac na odległość. Mieszkamy w Anglii, a do tej pory przyjeżdżaliśmy jedynie raz do roku na urlop do kraju. Na szczęście gospodarstwo, które kupiliśmy jeszcze przed wyjazdem, znajduje się na terenach rodzinnych mojej mamy. Taki był plan powrotu do korzeni. I ona w tej chwili wszystkim się zajmuje, a po wybudowaniu niezbędnego minimum, będzie w domu mogła zamieszkać. W tej chwili załatwia wszystkie formalności, towarzyszy rzeczoznawcy i architektowi, załatwia utwardzenie drogi, dociągnięcie prądu itp. A my konsultujemy wszystko jedynie za pomocą internetu. Myślę, że jak wszystko dobrze pójdzie, to w przyszłym roku można zacząć juz coś budować albo przynajmniej rozbierać to, co sie nie nada. Mamy możliwość brania latem 2-3 miesięcznych bezpłatnych urlopów w tzw. martwym sezonie wyścigowym (pracujemy w stajni wyścigowej), wtedy będę mogła zająć sie budową i wykańczaniem w przyszłych latach.

Kasia_Artur
30-07-2007, 13:30
To my tez jestesmy jednymi z Was. Kupilismy dzialke. Teraz ciezko pracujemy aby spelnic nasze mazenia o domku. Wychodzimy z zalozenia, ze wyposazac bedziemy dom w urzadzenia ktore moze teraz nie sa najtansze, ale pozwola na zmniejszenie rachunkow w przyszlosci. Wiemy jakie sa realia plac w Polsce.

Mam nadzieje, ze sie uda, czego sobie i Wam zycze.
:D
Kasia

Mags
30-07-2007, 19:28
Witam na forum "sąsiadów"

aga1401
31-07-2007, 10:52
tez pozdrawiam.my jestesmy z okolic Sligo. planowalismy popracowac tu 3 lata i wracac do Polski, ale ceny tak poszly w gore ze musimy zostac nastepne 3. ciesze sie ze zdecydowalismy sie na dziecko. bo z domem to zejdzie jeszcze tyle czasu ze ho ho. dobrze ze robocizne mam za darmo bo maz wszystko zrobi ale jak urlop 2 razy w roku po 3 tygodnie to tez kicha. rece opadaja :cry:

JessCatlin
18-09-2007, 23:01
Ja tez mam ochotę zacząć już budować, i od forum o wykańczaniu łazienki przeskakuję na wykańczanie kredytem :lol:
Działka juz jest, czekam na papierologię, chcę zacząć budować od marca przyszłego roku. Muszę wziąć kredyt niestety, bo pomimo tego, że jestem w Anglii juz prawie 2 lata to jeszcze daleko mi do kwoty wystarczającej na postawienie domu:cry:

Wiem, że to wredne, ale mam nadzieję, że zima będzie mroźna i ceny materiałów pospadają:)

Wiem na pewno, że nie chcę czekać już dłużej z budową, bo jeszcze kilka lat i może juz wogóle nie będzie mnie na nic w Polsce stać, ceny się rozmijają potwornie z zarobkami ...

Hanwit
29-09-2007, 23:15
Witam wszystkich budujacych na odleglosc :) My z mezem przebywamy w USA i bedziemy zaczynac budowe jak wszystko dobrze pojdzie to na wiosne przyszlego roku. Dzialka juz jest od zeszlego roku, teraz robi sie projekt. Architekt bedzie nam zalatwial od razu wszystkie pozwolenia. Dzialka jest oficjalnie na mojego ojca i to on bedzie nadzorowal budowlancow. Jeszcze nie wiemy jak to bedzie z materialami, czy bedziemy kupowac sami (przez ojca) lub czy przez firme.... Czekamy na razie na projekt i kosztorys :) Na razie bedzie budowa z oszczednosci. Jak dolar nie poleci tak mocno w dol to jest szansa ze uda sie nam bez kredytu dociagnac do stanu zamknietego. A potem domek bedzie czekal na nasz powrot do Polski. Wykonczac bedziemy juz pewnie z pomoca kredytu (wzietego w Polsce). No i prosciej bedzie juz zajac sie wykonczeniowka bedac na miejscu

kotecek
16-01-2008, 14:50
My podobnie - jestesmy w Irlandii, dzialka zakupiona pod Krakowem, projekt u architektow i ... zaczynamy wiosna. Tylko MNIE ZAL SCISKA ZE MNIE TAM NIE BEDZIE!!!!!!! :evil: :evil: :evil:

lump praski
14-02-2008, 03:45
Serio chcecie wracac ??????

kotecek
15-02-2008, 09:37
Wracamy.
Najwyzej sie znow wrocimy :wink:

aga1401
15-02-2008, 10:01
my tak samo jak kotecek.
tylko ze my chcemy wytrwac do konca roku.
boje sie ze szef nam zaproponuje podwyzke i znow zostaniemy kolejny rok lub dwa
a ja tak bardzo chce do domu.....do polski....na budowe......

lump praski
15-02-2008, 13:39
A mi jakos coraz mniej sie chce........

Biała
15-02-2008, 14:55
Ja też mam dylematy, wracać na budowę czy nie. Moja mama zajmuje się wszystkimi papierami i jak do tej pory nieźle jej idzie. Już prawie projekt gotowy, jeszcze tylko pozwolenie i ruszamy. Mamy dobrego (mam nadzieję) inspektora nadzoru, to tak w zasadzie moja obecność nie jest niezbędna. Bardziej przydadzą się pieniążki, które tu zarobię (choć jakoś mało tego wychodzi w pojedynkę). Ale chciałabym być na miejscu, tak sobie myślę, że może na przyszły rok, jak już będzie wykończeniówka, wtedy bardziej się przydam, bo i tak przecież nie mam pojęcia jak cegły się układa czy dach kładzie.

aga1401
15-02-2008, 15:04
ja pracuje od trzech lat w budownictwie.irlandzkim.ale mniejsza o to.
widze ile bykow moga zrobic robotnicy.dlatego moj maz poleci do polski pilnowac,a ja latem lece skontrolowac.
musze byc pewna ze wszystko jest tak jak chcialam.mimo ze mam wspanialych pomocnikow i kierownika wiem ze to ja tam bede mieszakc a nie oni.przez telefon zalatwialam sprawy z energetyka.koszmar.
a jak polecialam w grudniu na swieta do polski, poszlam tam i pogadalam -zalatwilam od reki.
to mnie sklania do powrotu.mam zdolnego meza i wiem ze poradzilibysmy sobie w polsce,ale caly czas we dwoje w irlandii zarabiamy fajne pieniadze i tylko to nas tu trzyma.TYLKO

kotecek
15-02-2008, 16:28
a ja tak bardzo chce do domu.....do polski....na budowe......

No, mnie tez skreca!
Ale zostaniemy w IRL ile bedzie trzeba, do jesieni lub nawet zimy 2009 na 100%. Az nie wybudujemy i nie wykonczymy domku.
A pozniej? Sie zobaczy :wink:

Kasia_Artur
15-02-2008, 19:30
ja pracuje od trzech lat w budownictwie.irlandzkim.ale mniejsza o to.


ooo to jest juz nas dwie - tez od trzech lat nie rozstaje sie z kaskiem i ciezkimi butami :)
Pozdawiam

Biała
15-02-2008, 19:48
No ja też noszę kask w pracy, skórzane buty i kamizelkę ochronną :D Jeżdżę konno - to mój zawód.

A tak poważnie to tu jest właśnie różnica. Ja się kompletnie nie znam na budowie i raczej niewiele sama dopilnuję. To papierów jest moja mama i nieźle jej to idzie, a wracać tylko po to, żeby patrzeć jak dom się buduje plus wydawać na życie (bo raczej pracy w kraju nie będę szukać na razie), to chyba nie ma sensu. Prawda?

aga1401
15-02-2008, 22:07
Biala-prawda.
ja natomiast moglabym sama murowac,hi hi hi prawie sama.interesuje mnie to po prostu.tak jak kocham papierkowa robote tak kocham budowlanke.
marzylam o swoim domku od dnia slubu.wiec dlatego chcialabym widziec jaknajwiecej.ale coz.nie chcemy sie pakowac w kredyt stad jedyne wyjscie nie narzekac,zakasac rekawy i zarabiac euro.
a po latach usiasc przy kominku przytulic meza dzieci i cieszyc sie ze jest sie na swoim :D

lump praski
16-02-2008, 00:10
Biala, dzieki za info i pomoc dla Claudii. 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8)
Musze ja wykopac na jakies roboty - bo sie leni. Konno jezdzi od 6 roku zycia - teraz sie zakochala a na milosc najlepsza praca. 8) 8) 8)

lump praski
16-02-2008, 00:12
No i przepraszam, jesli ci nie podziekowala - nigdy sie nie slucha i w ogole robi co chce - ogolnie niezdyscyplinowana choc bardzo sportowa dziewczyna.

emi601
25-02-2008, 00:05
no to ja dołączam do klubu "irlandzkiego" :)
my tu a architekt adaptuje projekt tam :)
w marcu składamy papiery o pozwolenie na budowe.
damy radę dziewczyny!
i ja tez chce wracać! i po to budujemy, we wrzesniu bierzemy śłub
w irandii jest fajnie ... ale to nie to samo!

emi

kotecek
25-02-2008, 10:06
we wrzesniu bierzemy śłub
w irandii jest fajnie


Gratulacje!!!
My wzielismy w pazdzierniku, ale w Polsce. Jak tu przytargac cala rodzine z Polski? Bylo 90 osob...

Gdzie sie budujecie????

emi601
25-02-2008, 20:09
budowac bedziemy między elblągiem a Gdańskiem, a ślub bierzemy w polsce oczywiście! :) bo 100 gości targać to faktycznie przesada :)

kotecek
27-02-2008, 17:14
No wlasnie, az sie zdziwilam ze w Irlandii! :o

Gratuluje i zycze Wam wiele wiele szczescia!!!! :D :D

PS: Moze jakis niesmialy watek o sukniach slubnych? :oops:

emi601
27-02-2008, 19:02
może na innnym forum, ślubnym :wink: :wink:

kotecek
29-02-2008, 19:51
A mnie martwi spadek ceny Euro...
Kiedys bylo po 3.90 a teraz juz po 3.60.
Ale i tak w porownianiu do polskich przecietnych zarobkow - wciaz i tak calkiem niezle!!!

aga1401
29-02-2008, 23:56
u nas w kantorze 3.48
masakra
ja chce do domuuuuuuuuu.......do polski............. :-?

Biała
01-03-2008, 06:34
Funt tak samo licho stoi, albo i gorzej. Ja to się zastanawiam, czy jest w ogóle sens wracać do Polski, bo z wyliczeń wychodzi, że jak sprzedam ziemię i mieszkanie, to za te pieniądze plus kredyt mogłabym kupić dom w UK.

lump praski
01-03-2008, 15:08
Trudny temat - ale pocieszylas mnie, ze nie ja jedna mam takie dylematy. Moge jeszcze napisac, ze biore pod uwage swoja mame i to, ze chcialabym byc tez troche przy niej a do usa nie moge jej sciagnac. Za pozno - ma raka krwi.

kotecek
01-03-2008, 18:33
O zesz to, no to masz naprawde dylemat Lumpie.
Naprawde powazna sprawa.
Ja wiem, co bym zrobila, ale mysle nie mamy prawa (nikt z nas) wypowiadac sie, co powinnas zrobic.

Ja tez mam problem. Kazdy ma jakis krzyz do dzwigania. Moi rodzice sa starzy. Tata ma Alzheimera. Wiem, ze ten rok moze byc juz ostatnim, jaki mozemy spedzic w Irlandii. Mysle, ze rodzice kiedys zamieszkaja z nami w domu, ktory zaczynamy budowac. Jesli beda chcieli, oczywiscie. A moze beda musieli.

lump praski
01-03-2008, 18:59
Boje sie, ze nie zdaze wybudowac tego domu.......zeby mogla sobie troche pomieszkac a moze w nim umrzec. Jest bardzo samotna- nie moze wyskoczyc pod budke z piwem a miejsca gdzie mogla by sie spotkac z innymi - community center, dom seniora, cokolwiek - nie ma.

kotecek
02-03-2008, 10:28
A, no i wyszlo dlaczego o tych domach seniora pisalas...
Moi rodzice sa jeszcze na tyle sprawni ze wychodza, maja pieska i wyprowadzaja go na specery itp. Tez za nimi strasznie tesknie...

Ale znajac ich watpie, zeby chcieli chodzic do jakichs community centres. Mentalnosc ludzi w Polsce jest inna i duzo czasu uplynie, zanim zostanie zmieniona.

Dla starszych ludzi najwazniejsza wciaz jest rodzina i to, zeby nie czuli sie niepotrzebni i opuszczeni. Czasami niestety ciezko jest tak zycie urzadzic, aby im to zapewnic.

Jestes jedynaczka? Ja tak.

A Ty Lumpie, a raczej Lumpiaro, gdzie budujesz i co? Bo linka do dziennika budowy nie widze.

Biała
02-03-2008, 11:21
U mnie mama zajmuje się całą budową, to tak po troszku jej pomysł, taki powrót do korzeni. I nawet czasem mam dość i myślę, żeby sprzedać to wszystko i żyć sobie wygodnie w UK, to ze względu na nią nie mogę tego zrobić.

lump praski
02-03-2008, 14:11
Jestem na etapie adwokata, mapek - dzialka po Babci - projekt dopiero sie wybiera - myslalam o Sitnie, ale chyba stanie na Krutyni z Polski Drewnianej - bede w Polsce w kwietniu - i bede sie kontaktowac z architektem, wiec chyba nie ma sensu jeszcze dziennika zakladac. 8) :D Budowa pod Warszawa, pod Radzyminem. Myslalam o agroturystyce, ale nikt nie wykazuje entuzjazmu na razie ( choc moze sie to zmienic).
Nie wiem czy dobrze robimy kierujac sie nasza miloscia do rodzicow, szczerze powiem. Moze to szokujace co napisalam, ale tak sie zastanawiam...........Ciezko jest mi przestawic sie z "amerykanskiego" "anglosaskiego"sposobu myslenia, na europejski...... glupio to brzmi. bo w Polsce sie wychowalam i nie wypieram sie swojej polskosci, ale...........mam trudnosci:D :D :D

Sonika
02-03-2008, 15:17
A tak z czystej ciekawości - długo jesteś w Ameryce?

lump praski
02-03-2008, 15:28
A zapomnialam .....mam siostre - jest lekarzem, wiec tez dla mamy nie ma za duzo czasu....tak sobie mysle, ze jak wroce to tez bede zajeta.....a moze bede zmuszona gdzies w Europie dorabiac na wykonczenie domu. I bede teskinc za Nowym Jorkiem. :cry: :cry: :cry: Tylko nie myslcie, dziewczyny, ze glownie czym sie zajmuje to jeczenie - tylko tu pozwalam sobie na chwile slabosci 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) Tak na codzien to jestem zorganizowana, wyszczekana czyli - elokwentna - i lubie sie smiac.....a polska literatura i poezja to moja milosc. :D :D :D :D :D :D

lump praski
02-03-2008, 15:31
Troche dlugo, mozna powiedziec, ze wychowywalam sie tez w NY- ale tak naprawde z powodow rodzinnych pomieszkuje od jakiegos czasu i w Polsce. Troche tu, troche tam. 8) 8) 8)

kotecek
03-03-2008, 10:09
Lumpie - Skoro tak, to jestes pewna, ze chcesz sie budowac w Polsce? Jest sens?

lump praski
03-03-2008, 13:07
Sensu nie ma chyba, nie wiem - moja mama wyrazila takie zyczenie. Ona sie tam urodzila i chcialaby jeszcze spedzic tam troche czasu albo umrzec.

kotecek
03-03-2008, 15:28
To znaczy ze Twoja mama chce zebys Ty wybudowala dom, bo ona chce tam mieszkac???

Na takie cos to bym chyba sama nie poszla, prawde mowiac. Tyrac za mlodych lat na cos, czego sama nie chcesz?

No way...

lump praski
03-03-2008, 21:32
Musialabym sprzedac kawalek dzialki........ och, jak dobrze sobie pojeczec.....dlatego mysle o czyms malutkim - 100 metrow. Podobno w Polityce byl artykul, ze 80% powracajacych z emigracji laduje u psychologa.....ale sie ucieszylam ! 8) 8) 8) Teraz natomiast takie misie - tzn wydaje mi sie, ze starszym ludziom w Polsce nawet do glowy nie przyjdzie, ze mogloby byc takie miejsce gdzie mogliby pojc, zjesc cieply posilek ( tu gdzie jestem placa $ 2 - lunche te sa dotowane), - tylko jedna osoba zatrudniona - koordynator, reszta - ludzie starsi, na emeryturze pracuja jeden, dwa dni w tygodnui spolecznie, Jest pracownia stolarska, komputerowa, sala karciana, sekcja szycia, turystyczna, kawiarenka, sklepik z uzywanymi rzeczami, kursy, ktore pozwalaja przedluzyc prawo jazdy....pomoc przy rozliczeniach, szczepienia na grype na jesieni, a we wtorek ....a we wtorek orkiestra gra ! sami emeryci, ale jak zagraja ! a reszta tanczy ! ale jak !

lump praski
04-03-2008, 14:56
Jak wroce to procent skoczy od razu na 90%.......

kotecek
27-03-2008, 15:33
Podobno w Polityce byl artykul, ze 80% powracajacych z emigracji laduje u psychologa.....ale sie ucieszylam ! 8) 8) 8)

Sie zastanawiam, co za debil napisal ten artykul???
A wlasciwie, skoro PODOBNO, to moze wcale nie?...

zielonooka
27-03-2008, 17:37
Podobno w Polityce byl artykul, ze 80% powracajacych z emigracji laduje u psychologa.....ale sie ucieszylam ! 8) 8) 8)

Sie zastanawiam, co za debil napisal ten artykul???
A wlasciwie, skoro PODOBNO, to moze wcale nie?...

czytaj moze ze zrozumieniem
PODOBNO w Polityce (w sensie ze ten artykuł tam akurat był)
a nie ze podobno tyle % ludzi ma problemy

Taki artykuł byl - sama czytałam (ale mi sie wydaje ze w "Nesweeku"akurat:)) - i jest oparty na rzetelnych badaniach (w artykule byly podane źrodla skad dziennikarz brał te dane) - wiec moze nie wyzywaj kogos od debili :evil: - jak nie czytałas artykulu, nie wiesz co bylo napisane, jak umotywowane i sie nie generalnie guzik orientujesz.

Lumpik - mimo wszytsko jakos dziwnie mi sie wydaje ze sobie poradzisz :)
Choc wiem doskonale o czym piszesz....
Moj byly facet (Polak od wielu lat mieszkajacy w ameryce) - nie dał rady.
Budowalismy wspolnie dom (uuu niezla chalupa byla :)- nawet jakies resztki jeszcze wpostaci dziennika sie szwendaja po forum) ale rozbilo sie wszytsko o jego pobyt tutaj.
Nie umial, nie mogł (nie chciał?) sie przestawic.
I sie rozwalilo (bo ja z kolei nie umialam zyc w stanach - nawet na przepieknej florydzie :))
W sumie - wyszlo na dobre - co z nim teraz za bardzo nie wiem ale ja jestem szczesliwa ( majac w planach budowe z kims innym :))

usmiechniety henio
27-03-2008, 18:15
...napewno laduja tam niedorajdy , ktore sie teraz ocknely. :D Dobrze "funkcjonujacy" zapewnili sobie wszystko co mogli przez mozliwosci jakie zapewnila Polska wczesniej, teraz tylko zbiera sie plony. :P Panstwo same ladowalo pieniadze do kieszeni. :P Teraz zamiast do psyhologa, mozna chodzic na ....... :P

kotecek
27-03-2008, 20:14
Podobno w Polityce byl artykul, ze 80% powracajacych z emigracji laduje u psychologa.....ale sie ucieszylam ! 8) 8) 8)

Sie zastanawiam, co za debil napisal ten artykul???
A wlasciwie, skoro PODOBNO, to moze wcale nie?...

czytaj moze ze zrozumieniem
PODOBNO w Polityce (w sensie ze ten artykuł tam akurat był)
a nie ze podobno tyle % ludzi ma problemy


Jesli chodzi o czytanie ze zrozumieniem, to slowo "podobno" zostalo przez Lumpa urzyte w kontekscie, ze artukul "podobno" byl w Polityce. A nie, ze podobno 80% ludzi ma problemy. I w takim kontekscie ja go uzylam. Radze przeczytac jeszcze raz moj post. Ze zrozumieniem :P

Perłóweczka
16-10-2008, 21:06
Witam . chciałabym was zapytać co z podatkiem vat. ja tez naleze do budujących na odległosc i jeszcze nie skladalam o zwrot vatu. jak jest w waszych przypadkach . czy ktos z was juz to zrobił. i czy nie było problemów. pozdrawiam.

aga1401
17-10-2008, 08:41
my juz raz skladalismy.zaden problem.kasa wplynela na konto bardzo szybko.
w irlandii jestesmy od 4 lat.

Perłóweczka
17-10-2008, 21:44
dzięki aga za odpowiedz. ale wczesniej składaliscie papiery ze wasz adres zameldowania to polska a adres zamieszkania to irlandia ? :P

elenka
31-01-2010, 20:13
Hej zaglada tu ktos tu jeszcze?
Zagladam tu od dawna ale to moj pierwszy post, jakos mnie tak nalecialo.
Mieszkamy troche w Norwegii i budujemy dom w Polsce. Wlasciwie to zostala nam juz tylko, albo az wykonczeniowka i to nam najtrudniej ogarnac na odleglosc.

lukiimag
03-02-2010, 21:21
To i ja się przyłącze do budujących na odległość :D
Bedę budował się pod Radomiem a mieszkam w UK.
Wybrany dom to Salsa z garażem.
Narazie z żonką jesteśmy na etapie zbierania dokumentacji do PnB oraz przystosowania projektu do wymiarów działeczki. Wszystko na odległość z planami przylotów do PL na 2 - 3 dni miesięcznie + mała pomoc rodziców
w razie szybkiej potrzeby wizyty w urzędach lub u wykonawców.
Jak się troszke rozkręci to złoże dziennik budowy.

Pozdrawiam Wszystkich emigrantów na forum 8)

aprilka1000
07-02-2010, 19:01
Witam wszystkich,
troszke zamarla ta strona ,
powinnismy ja ozywic
a wiec my zaczynamy papierologie , projekt Rozeta2 lustro,budujemy za trojmiastem
obecnie w UK.
pozdrowienia dla wszystkich.

Supersaxo
27-02-2010, 17:32
Witam Wszystkich serdecznie,

na wiosne bedzie stawiany moj domek
...juz nie moge sie doczekac :wink:

Piotr Myszk
30-03-2010, 21:02
Witam,dołączam sie do grona emigrantow budowlancow.Jesteśmy z małżonką na etapie odbioru domu i wykańczania.Kwestia odbioru to jakaś paranoja w naszym kraju.Załaczam link zebym nie był gołosłowny:
http://www.bip.pruszcz.gda.winb.gov.pl/?pid=34
I tak punkt czwarty czyli geodezja powykonawcza zajmuje 3 tyg.kosztuje 700zlMielismy zamiar załatwic to w maju na dwutygodniowym urlopie ale nic z tego.Poza tym mieszkamy w Irlandii-Maynooth,budujemy w niedaleko Pruszcza Gdanskiego.Pozdrawiam wszystkich.

CudSzwej
04-04-2010, 19:23
Witam!
Mieszkamy w Dublinie a na wiosnę rusza budowa naszej wymarzonej "stodoły". Jesteśmy z Mazur, a nasz dom stawiamy w małej wiosce pod naszym rodzinnym misteczkiem. Mieliśmy cichą nadzieję ruszyć już jesienią 2009, ale papierologia przeciągnęła się niemiłosiernie, głównie z powodu projektu indywidualnego. Jesteśmy w bardzo komfortowej sytuacji gdyż dom będzie budować ekipa mojego taty:) Póki co buduje sie...kibelek:)
Pozdrawiam!

aprilka1000
19-04-2010, 13:41
Tak to jest zawsze bedzie jakis poslizg.........
my tez slizgamy sie juz od jesieni.................

CudSzwej
19-04-2010, 15:48
Melduję, że dziś został zdjęty humus i wytyczony budynek! Czyli zawsze do przodu!

aprilka1000
04-05-2010, 09:32
No to moje gratulacje , ja caly czas slizgam sie i kombinuje jak tu powiekszyc kotlownie i takie tam inne ...............

Krzysiek156
19-05-2010, 13:00
Witam wszystkich budujacych na odleglosc! My mieszkamy w niemczech i rozpoczelismy budowe naszego domku oczywiscie w polsce pod Opolem. Z powodu strasznych powodzi narazie mamy wszystko wstrzymane jestesmy na etapie zerowym i dobrze ze tak prace sie mozolnie potoczyly ze nie wylalismy fundamentow bo na naszej dzialce mamy jezioro.Mam nadzieje ze watek sie troche ruszy...Dobrze by bylo powymieniac doswiadczenia.Dopiero zaczynamy nasza przygode z budowaniem ale mam nadzieje ze wszystko sprawnie przebiegnie na odleglosc!

CudSzwej
20-05-2010, 11:13
Witam wszystkich budujacych na odleglosc! My mieszkamy w niemczech i rozpoczelismy budowe naszego domku oczywiscie w polsce pod Opolem. Z powodu strasznych powodzi narazie mamy wszystko wstrzymane jestesmy na etapie zerowym i dobrze ze tak prace sie mozolnie potoczyly ze nie wylalismy fundamentow bo na naszej dzialce mamy jezioro.Mam nadzieje ze watek sie troche ruszy...Dobrze by bylo powymieniac doswiadczenia.Dopiero zaczynamy nasza przygode z budowaniem ale mam nadzieje ze wszystko sprawnie przebiegnie na odleglosc!

Oj to kiepsko z tymi powodziami. Mam nadzieje ze wkrotce aura bedzie dla was laskawsza! Dzieki losowi ze jestesmy z Mazur i tam sie budujemy. Narazie udalo nam sie wstrzelic z kopaniem fundamentow w jedyny dzien kiedy nie padalo:) Przerazajace jest znikanie pieniedzy z konta w expresowym tempie:) A to dopiero poczatek:)

aprilka1000
27-05-2010, 12:23
Witam wszystkich budujacych na odleglosc! My mieszkamy w niemczech i rozpoczelismy budowe naszego domku oczywiscie w polsce pod Opolem. Z powodu strasznych powodzi narazie mamy wszystko wstrzymane jestesmy na etapie zerowym i dobrze ze tak prace sie mozolnie potoczyly ze nie wylalismy fundamentow bo na naszej dzialce mamy jezioro.Mam nadzieje ze watek sie troche ruszy...Dobrze by bylo powymieniac doswiadczenia.Dopiero zaczynamy nasza przygode z budowaniem ale mam nadzieje ze wszystko sprawnie przebiegnie na odleglosc!

Jak to macie jezioro...?
i podjeliscie decyzje o budowie na tej dzialce ...?

Krzysiek156
31-05-2010, 15:30
no u nas sytuacja się klaruje.W czerwcu ruszamy dalej z nasza budowa.No wody nam przybyło po tych opadach gdyż działka jest w dołku ale myślę ze damy rade wszystko ładnie wyrównać.Działkę mamy od teściów niestety ceny nas dobiły 120tys za 8 arów w naszej okolicy to trochę kasy wiec decydujemy się na darmowej budowe.Do tej pory nie było tak źle z woda,stała na lakach i polach a le nie na naszej działce myślę ze ogólnie przez te cholerne opady tak sie zrobiło.To prawda pieniążki uciekają strasznie właśnie teraz płaciliśmy za projekt wod-kan 1600zl!!! dolanczam zdjęcie z obecnego stanu budowy juz po odpompowaniu wiekszej ilosci wody

devileczek
25-08-2010, 20:53
Pozdrawiam wszystkich budujacych na odleglosc. Ja tez mam te przyjemnosc. Mieszkam w UK. Rok temu kupiona dzialka w Czestochowie, pozwolenie jeszcze cieple, przylacza w trakcie, wykonawca i kierbud wybrany Budowa rusza w pazdzierniku. Plan na ten rok - fundamenty i zasypka.

Mam nadzieje ze ktos podzieli sie swoimi doswiadczeniami w kwestii zakupu materialow. Szczegolnie chodzi mi o zwrot roznicy podatku VAT. Czy taki przysluguje nierezydentom podatkowym, jesli przysluguje, to jaki adres nalezy podac przy wypisywaniu faktury, do jakiego US nalezy skladac wniosek z dokumentacja ? Wszelkie uwagi mile widziane.

lolipoplady
01-09-2010, 19:23
Pozdrawiam wszystkich i podpinam sie pod temat!
Od 5(!!!) lat mieszkam z mezem i corka w UK. Na wiosne ruszamy z budowa domku w Sremie kolo Poznania. Wszystkie formalnosci zalatwia nam nasz kierownik budowy, a reszta organizacji zajma sie moi kochani rodzice! Nam pozostaje internet, telefon i forum gdzie podpatrzylam juz kilka fajnych pomysłow. :) Niestety pewien niedosyt pozostaje bo wolelibysmy sami wszystkiego dopilnowac i poczuc ta atmosfere ale taki juz los emigrantów... Dołaczam sie równiez z pytaniem o kwestie zwrotu podatku VAT.