PDA

Zobacz pełną wersję : Śmierdząca sprawa - kanalizacja się przytyka...



Sowka
10-07-2006, 09:28
Po 1,5 roku od zamieszkania mamy przytykanie się kanalizacji: co 2-3 tyg zaczyna się od bulgotania w rurach kanalizacyjnych, po jakimś czasie woda wolniej spływa z umywalek, wanny itp. Doraźnie przetykamy spiralą (kupiliśmy taką 20m), ale tak dalej być nie może :x Po 2 tyg znowu się zaczyna :evil: Syf i smród w całym domu: tu przetykamy, tam wybija itd Po 2 godz sprzątanie każdego pomieszczenia z kanalizacją :cry:

Obserwacja i szukanie przyczyny niezbyt wiele nam wniosły:
1. wrzucone duże rzeczy, odpadki - obecnie bardzo tego pilnujemy, niestety problem jest dalej
2. wypróżnianie szamba - też bez związku, przy dopiero co opróżnionym jest tak samo

Teść po licznych już interwencjach jest przekonany, że problem tkwi na dworze: w domu ponoć kanalizacja jest zrobiona OK, problematyczny odcinek to między domem a szambem (ok. 12-13m). Tam są rury 16 cm na głębokości ok 1 metra (spadek jest ponoć dobry). Położono je bez jakiejś osłony czy zabezbieczenia.
Myślimy, czy nie ma zwężenia światła rur w którymś miejscu - kanalizacja biegnie ok. 10m pod ścieżką i podjazdem do garażu (przy czym samochody stawiamy na podjeździe rzadko, przeważnie są w garażu) Czy sam fakt uzytkowania podjazdu dawać może taki naciska na rury, że zwęziło się światło?
Pomóżcie proszę! Jak się diagnozuje taki problem, nie wiemy jak znaleźć przyczynę: nie chcemy rozkopywać kostki brukowej na podjeździe i wybebeszać rur, jeśli są może jakieś mniej bolesne metody dojścia do przyczyny problemu?
Może jakieś firmy kanalizacyjne mają coś w rodzaju sondy, którą możnaby wprowadzić do wnętrza i sprawdzić co tam się dzieje...
Jakimś pośrednim rozwiązaniem może byłoby zrobienie studzienki rewizyjnej tuż za wyjściem rury z domu, żeby stamtąd przepychać aż do szamba i uniknąć ciągłego brudu w domu...
Bo w przyszłym roku mają nam robić kanalizację i jak zostanie mi to przepychanie co 2 tygodnie to się chyba zastrzelę :-?

Ratunku!!!

10-07-2006, 10:09
...Tam są rury 16 cm na głębokości ok 1 metra (spadek jest ponoć dobry)...

witaj Sówko
jaki jest ten spadek ? ile % ?
lub ile na tych ok. 12-13m ujście jest niżej od wlotu (przy założeniu, ze teren jest płaski ... ale obawiam sie ze nie jest płaski ...)

pzdr

JackD
10-07-2006, 10:17
a masz gdzieś po drodze do szamba założoną rewizję??
jeśli tak to odkryj ją i patrz na którym odcinku jest to przytkanie??
a jeśli nie... to tą żmijką próbuj od strony szamba, czyli ten płaski odcinek
spenetrowac..... na pewno pomoże....
albi spróbuj węza w woda i ciśnieniem ją potraktuj /znaczy rurę/

JackD
10-07-2006, 10:21
a po drugie sprawdź jakie masz zuzycie papieru toaletowego??
i jaki papier toaletowy używasz.... najlepszy w związku z zatykaniem kanalizy jest najzwyklejszy szary...
i przypilnuj, żeby do kanalizy nie wrzucac nic innego oprócz papieru toaletowego...
fi 16 to naprawdę duża średnica.... troszkę sie dziwię....

Zbigniew Rudnicki
10-07-2006, 10:33
Zastosuj jakiś preparat utylizacyjny (bakteryjny) do szamb.
N.p. Septifos (w Leroy Merlin).

jabko
10-07-2006, 10:47
I nie ustawiaj spłuczek na minimalne zużycie wody.
Tak zrobił mój kuzyn bo chciał oszczędzac i tak zatkał kanalize ze musieli odkopywać rury.

Rury się wgniatają (sam mam przygniecioną od ujscia drenu).
Tyle że ja mogę zajrzec do niej od rowu i widze wgniecenie (spłaszczenie).

jabko
10-07-2006, 10:48
...

jabko
10-07-2006, 10:50
...

JackD
10-07-2006, 11:27
I nie ustawiaj spłóczek na minimalne zużycie wody.
Tak zrobił mój kuzyn bo chciał oszczędzac i tak zatkał kanalize ze musieli odkopywać rury.

Rury się wgniatają (sam mam przygniecioną od ujscia drenu).
Tyle że ja mogę zajrzec do niej od rowu i widze wgniecenie (spłaszczenie).
no w tym przyopadku mam ustawioną spłuczkę na minimum, ale....
jak wywożą szambo to między jednym kursem a drugim.... walnę kilka wiaderek do muszli klozetowej.... i aż huczy....
a później dodaje Septifos do muszli.... nie żreją....

Majka
10-07-2006, 11:50
czy próbowałes wsypywać troche kreta? I nie oszczędzaj wody.

Majka
10-07-2006, 11:51
czy próbowałes wsypywać troche kreta? I nie oszczędzaj wody.

jabko
10-07-2006, 11:56
...walnę kilka wiaderek do muszli klozetowej.... i aż huczy....
a później dodaje Septifos do muszli.... nie żreją....

I to mi sie wydaje bez sensu.
Niby oszczędasz troche wody a w zamian wlewasz ją wiadrami.
Do tego kupujesz jakieś środki.

Nie lepiej to nastawić spłuczki na standart i mieć spokój ??

Sowka
10-07-2006, 14:11
Dzięki za podpowiedzi!
Spadek mam w kierunku szamba na pewno (teren Podbeskidzia). Wody nie oszczędzamy, bo mamy studnię dosyć świeżą i chcemy ją maksymalnie używać dla dużego "obrotu" wody. Z tym papierem to się zdziwiłam: kupowałam dotychczas jakieś takie najdroższe delikatne, żeby były cieniutkie i się szybko rozpadały, a tu piszecie, że jest odwrotnie... :roll:
Muszę spróbować z preparatami, poszukam jakichś przeżeraczy :o
Nie mam pojęcia jak Wy zaglądacie do tych rur: przecież to jest metr pod ziemią: wchodzicie w jakiś dół, do szamba, żeby oko przyłożyć :wink: Sama bym chętnie zajrzała ale jak...
Nie słyszeliście o firmach z jakims "sprzętem" do zaglądania w rury? Najchętniej wzięłabym takiego "szambo-kominiarza" z dużą metalową szczotą, żeby w to wlazł 8)
Nie mam żadnej rewizji po drodze z domu do ujścia rury do szamba i tu mam problem... Dlatego myślę o rozkopaniu tego tuż za domem i założeniu jakiejś studzienki.

A myslicie że problem się pogorszy jak nam założa na wsi kanalizację? Może poświęcić trochę bruku i kazać im podłączać rury tuż za ścianą domu?

kroyena
10-07-2006, 15:23
Jeżeli masz dostępną rewizjeprzy domu to mogli by do ciebie podjechać panowie z wozem ciśnieniowym tzw. WUKO. Z tego co opisałeś to moze być albo:
1) złe ułożenie tych rur,
2) nie ułożenie zbrojenia na podjeździe nad rurami.

po pierwsze primo)
odkopywanie całego ciągu i ułożenie go od nowa.
po drugie primo)
wystarczyło że wjechał wóz meblowy przy przeprowadzce i po ptokach, albo przyczepka z ziemią pod trawę. Była rura jest gniot.

WUKO mają takie długie węże fi 10, jżeeli masz rewizję to na puste szambo mogą wszystko ciśnieniowo przepchać, a jeżeli się powtórzy to niestety odkrywka.

10-07-2006, 15:57
Spadek mam w kierunku szamba na pewno ...
Sówko - na ogół kanalizacje kładzie sie ze spadkiem ... problem jest w tym, ze lepiej gdy spadek ten jest mały ... niz za duzy ... :-?
gdy spadek jest zbyt duzy woda nie spycha kloaki powoli ... ale z większa siła i skuteczniej ... a tylko "przeleci" nad nią szybko jak wodospad, zostawiając czesci przyklejone do dna ...
zapytam inaczej ... czy te rury układał hydraulik ?


pzdr

MaPa
10-07-2006, 18:21
W każdym razie lepiej problem rozwiązać przed zimą. Na temat zamarzania patrz http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?p=1283523 Co prawda piszesz, że kłopoty masz już 1,5 roku a więc zima za Tobą. Ale uwierz, że kłopoty z kanalizacją lepiej rozwiązywać latem

Mały
11-07-2006, 07:02
Sowka - a może po prostu rura załamała się "raz a dobrze"?
Wykopałeœ rów , ułożyłeœ kanalizę, potem po tym sobie pojeŸdziłeœ i w którymœ miejscu (najpewniej przy kielichu) rura się załamała. A może dla ułatwienia przy układaniu i wymierzaniu wyjšłeœ uszczelkę, a potem zapomniałeœ jš wsadzić z powrotem?

Zbigniew Rudnicki
11-07-2006, 12:35
Rura była o średnicy 160mm. Jakiego koloru ? Powinna być pomarańczowa, grubsza, a nie zwykła szara.

Jerzysio
11-07-2006, 12:48
Sowka

Są specjalne kamery do monitorowania przykanalików, nie jest to tania impreza, ale w sposób jednoznaczny uzyskasz odpowiedź co się dzieje.
Wystarczy, że w trakcie układania kostki na podjeździe zbyt mocno zawibrowano grunt, nastapiło uniesienie rury i przełamaniie spadku.

J

JackD
11-07-2006, 14:07
...walnę kilka wiaderek do muszli klozetowej.... i aż huczy....
a później dodaje Septifos do muszli.... nie żreją....

I to mi sie wydaje bez sensu.
Niby oszczędasz troche wody a w zamian wlewasz ją wiadrami.
Do tego kupujesz jakieś środki.
wytłumaczę....

Nie lepiej to nastawić spłuczki na standart i mieć spokój ??
wytłumaczę....
szambonurek nie zmieści na 1 raz... za mała beczka, albo za duże szambo.... i musi obrócić 2 x a ja w międzyczasie kilka wiadereczek.... dla lepszego samopoczucia.... nie oszczędzam wody. ale szambo.../kosztowna rzecz/...pozdrówka

Sowka
13-07-2006, 17:38
No i finał: zawołaliśmy MPK i przyjechali z taka kamerka jeżdżącą do przodu i do tyłu. Najpierw nam zasondowali i odetkali dokładnie wszystko idąc od otworu w szambie i potem filmik-pasjonujący :lol: pt "Ale kanał" :)
Kazałam to sobie nagrać: będziemy rodzinnie ogladać wieczorami :P
Okazało się, że jest kilka niewielkich wgnieceń i zmiana średnicy (w "jajo") - w wyniku złego kładzenia -nie obsypane dobrze piaskiem, nie ubity piach, spadki są niejednakowe na poszczególnych fragmentach rur (tuż przy wylocie do szamba jest prawie poziomo i ścieki tam nieco zalegają), ale na szcząście nie ma żadnej krytycznej sprawy i nie grozi nam póki co zrywanie bruków. Ratuje nas też chyba ta średnica 16 cm i to, że to ta pomarańczowa twardsza rura... cHoć teraz ponoć daje się już rury o gr ścianki 1 cm i więcej :o
No to przynajmniej na jakis czas mamy spokój, bo spiralą własnym sumptem tak dokładnie byśmy tego nie wyczyścili.
Teraz jak przyjdzie rachunek to się okaże ile nas ta śmierdzaca przyjemność kosztowała... Ale liczę ok. 180 zł (wg wstepnych ustaleń)... No cóz, jak szaleć to szaleć :wink: