PDA

Zobacz pełną wersję : Klub przekształcających ugory w piękne ogrody



Strony : [1] 2 3 4

iga9
10-07-2006, 12:25
Z inicjatywy K74 pod honorowym patronatem Wciornastka, przy zbiorowym poparciu forumowiczów (w tym i moim :wink: ) zakładamy Klub przekształcających ugory w piękne ogrody. Do objęcia patronatu zapraszamy również Mirka, Pinusa, Andrzeja i innych specjalistów w dzidzinie :D

Ma to być poradnik dla "lajkoników ogrodowych" jak przekształcić ternen budowy - w miarę szybko i najlepiej niedrogo w piękny ogród. Co możemy zrobić już na etapie budowy a co już po niej. Jakie rośliny sa najlepsze na dane stanowisko i do danej gleby. Wszelkie porady będą mile widziane :D W zalożeniu członkowie klubu mają się wspierać w upiększaniu swoich ogrodów przez kolejne lata ich rozrostu :D
Patrzcie jak wzniośle to zabrzmiało! :wink:

iga9
10-07-2006, 12:35
Na początke ogólnie.
Osobiście mam dom na małej działce i mój ogród to po 4m i 3m z każdej strony domu - będący obwodem domu. Oprócz tego od fronu mam pas zmiemi 4m szeroki i 28m długi będący wjazdem na działkę - prowadzi do garażu. Jakiś rzut wkleję wkrótce. Jak więc widzicie możliwości aranżacji mam nie za duże :wink: Ale i pielęgnacji nie będę sporo miała :wink:

Budowa w trakcie. Prace wykończeniowe - jesień-zima. W grudniu chcę się wprowadzać a na wiosnę 2007 urządzać ogród. We wrześniu ocieplanie zewnętzrne i podniesienie ternu o jakieś 50cm do poziomu ulicy. Jaką ziemię nawieźć. Grunt rodzimy jest gliniasty. Na razie posypany piaskiem i gruzem ceramicznym po wjeżdzie. Wciornastek pisałeś, że już najesieni można przygotować ogród. Wyjaśnij mi i innym więc proszę co to u lich jest ta "podstawowa uprawa ziemi"? :o :wink: :D

rispetto
10-07-2006, 12:36
To ja zacznę, jeżli pozwolisz :D
co zaleciłbym jeszcze w trakcie budowy? Wydzielić w jakikowliek sposób teren, z którego może korzystać ekipa budowlana, bo inaczej œmieci będziemy sprzštać z całej działki, nieważne, czy ma 300 m2, czy 3000 m2 :wink:

awaj
10-07-2006, 14:52
czy ktos może ma namiary na projektanta ogrodów, ja chyba będę musiała zasięgnąć fachowej porady :wink: mile widziane również ceny

Mirek_Lewandowski
10-07-2006, 15:00
To ja zacznę, jeżli pozwolisz :D
co zaleciłbym jeszcze w trakcie budowy? Wydzielić w jakikowliek sposób teren, z którego może korzystać ekipa budowlana, bo inaczej œmieci będziemy sprzštać z całej działki, nieważne, czy ma 300 m2, czy 3000 m2 :wink:
Fakt, nasi budo-wlańcy mają jedną wspólną cechę- gdzie na..., tam zostawi. I druga sprawa- czytam wiele postów- mieszkam w nowym domu, wokół chwasty na 2m, albo- zamiast trawy wylazły chwasty, ratunku :D . A przecież pryzmę ziemi i teren budowy można 2-3 razy w roku opryskać Roundupem. Inaczej chwasty rosną, kwitną, pięknie się obsiewają, co gwarantuje nam tak z 10 lat ( a nawet dłużej) wyrywanie tego, co wyhodowaliśmy przez rok czy dwa budowy. Ani to koszty, ani wielka praca, a po uprzątnięciu można myśleć o ogrodzie, a nie o pracach rekultywacyjnych.

jatoja
10-07-2006, 16:41
Jako projektant radzę myśleć o ogrodzie nie wtedy gdy schną tynki i działka przypomina śmietnik ale na etapie kopania fundamentów.
Na szczęście coraz więcej mam kliantów którzy własnie tak robią

Pinus
10-07-2006, 17:09
Dorzucę też swoje „trzy grosze" o czym warto pamietać zanim przystąpi się do zakładania ogrodu:
Działka (ogród) nie musi być równa jak boisko. Proponuję zachować rozwagę zanim podejmie się decyzję o niwelacji terenu (czasami nawet za pomocą spychacza :-? ) lub przywożenia ziemi (bo była tanio lub darmo).
Problem polega na tym, że wydobywa się na wierzch lub przywozi martwicę.
Potem jest problem, że nawet trawa nie chce rosnąć albo rośnie „łaciato".
Ciekawiej chyba wygląda ogród jak wystepują w nim murki, pagórki, skarpy, zaś naturalny dół nie został zasypany tylko go jeszcze pogłębiono i utworzono oczko wodne.
No i bez wątpienia na takim terenie jest większe pole do popisu dla architekta zielemi i własnej inwencji :)

...

10-07-2006, 19:15
Czy mogę się zapisać?
U nas na razie "ogród" to rozjeżdżona piaskownica z przodu :evil: (pan koparkowy robiący przyłącza miał piach przenieść z miejsca na miejsce, a nie rozpaskudzić po całym terenie - ale było za późno, żeby go zabić, zbieranie dało marny efekt :evil: ) z elementami 2m lebiodki i orzechów samosiejek.
W tym roku:
-dopracowujemy szczegóły projektu
- robimy taras (z kostki), drenaż, podjazdy i ogrodzenie
- sadzimy tujki wkoło włości (kupione rosną sobie na plantacji)
- chcemy zasadzić ze 3 wyższe drzewka (działka "południowa" - coś musi zacieniać...
- spróbujemy założyć trawnik wersja beta1
I więcej raczej nie damy rady. No, może jakiś "małpi gaj" dla najmłodszych użytkowników

iga9
10-07-2006, 19:25
Bardzo dziękujemy wszystkim za dobre porady i prosimy o jeszcze!:D

Małe podumowanie dla początkujących:
1. planujemy ogród razem z funamentami ( jatoja jakbyś była miła rozwinąć ta kwestię - pod kątem czego planujemy, co możemy zrobic?).
2. Wyznaczamy miejsce na składowanie śmieci (to już mam - jeden narożnik mojego małego ogródka).
3. Przez okres budowy spryskujemy Randapem (już pryskałam dwa razy, ale czy jeśli mam nawieżć ok. 50cm ziemi - bo wszystkie działki i ulica wyżej, więc nie chce zbierać u sibie całej wody z okolicy :wink: - to czy to mi nadal się opłca? :roll: ).
4. Jeśli już przywozimy ziemię - to tylko dobrej jakości, coby na niej ogród pięknie rósł.
5. Ziemię rozsypujemy niesymetrycznie - abu ciekawie ukształtować "wysokościowo" przestrzeń ogrodu.

To ostatnie planuję u siebie. Tylko potwierdźcie czy dobrze myślę - czy tekie zróżnicowanie schodkowe to dobry pomysł na urozmaicenie 4m ogrodu (od okna do granicy działki). Na granicy działki z jedej strony drewniane ogrodzenie wysokie a z drugiej ok. 2 m mur, który chyba musze ontynkować, bo nie jest zbyt dekoracyjny. Chce też mieć oczko wodne przy moim tarasie - chyba drewniany - coś ala pomost... Wszystkie sugestie ogrodnicze i projektowe mile widziane :D

zielonooka
10-07-2006, 20:20
Jak moge sie wtracic - :wink:
Calkowicie podpisuje sie pod zdaniem jatoja 9 na 10 ogrodow to plaskie jak nalesnik tereny :-?

Moim zdaniem najwieksze nieporozumienia dotyczace zakladnia ogrodu to:

- zastanawianie sie na wizja ogrodu juz po wybudowaniu domu :wink: (gdy pryzmy ziemi ktore mozna by usypac w fajny ksztalt wywiezione , wywalone lub porozjezdzane, gdy pewnych rzeczy juz nie da rady zastosowac lub koszt tego bedzie wysoki)
Doskonale rozumiem ze budowa domu pochlania ogromna energie, mysli i przedewszystkim srodki finansowe - i trudno robic i to i to ale na pewno mozna (przed rozpoczeciem budowy lub w trakcie prac ziemnych) choc zastanowic sie jak bysmy to widzieli - i naszkicowac sobie lub spisac na kartce w punktach elementy ktore chcielibysmy miec - tylko trzeba sie ciut zmobilizowac :wink:
Realizacja moze byc (np ze wzgledu na finanse) juz pozniej.

- myslenie ze zupelnie nie mamy wizji ogrodu i pomyslu na niego - no prosze! :o :lol: To na dom mamy a na ogrod juz nie? :wink: :D Efektem tego jest powielanie schematow i nudnych rozwiazan lub tez (co jeszcze gorsze) dawanie sobie ich wciskac banaly i nudy przez rozne osoby niby "zajmujace sie" tym tematem :wink:

- robienie wszystkiego na jedno kopyto - zazwyczaj : plasko z trawnikiem i ew. tujami (lub cyprysikami) na obrzezach , ewentualnie dodajemy do tego niesmiertelne rododendrony i ew. magnolie (rododendron padnie a magnolia przemarznie hiehiehie :wink: :lol: )
Tu uwaga : pewnie ze lepiej cos takiego czyli pseudoprzemyslany ogrod niz ugor pobudowlany ale troche szkoda wlozonej energii i kasy na cos banalnego :-?
Uwaga nr 2 : nie zebym miala cos do rododendronow czy magnoli :roll: ale o wiele piekniej wygladaja posadzone z pomyslem i swiadomym wyborem a nie dlatego ze wiekszosc je ma i akurat tak sie je kupilo na giełdzie czy w sklepie ogrodniczym , czyli uzywanie stalego zelaznego doboru roslin typowego dla prawie kazdego ogrodu bez koncepcji i bez przemyslenia czy ma on jakikolwiek sens :wink:

- tworzenie ogrodu ktory pasuje do domu jak piesc do nosa :-? No chyba ze to zamierzony i swiadomie wybrany kontrast - ale w wiekszosci przypadkow nie sadze zeby tak bylo :wink: :lol:

- sadzenie roslin do cienia w sloncu i na odwrot, :wink: sadzenie gatunkow ktore ze soba "zgrzytaja" wizualnie, ( na przykladzie domu np. nowoczesny budynek z plaskim dachem z wielkimi oknami oraz swojskimi drewnianymi okiennicami stylizowanymi na stare :wink: [ok, mozna jesli taki efekt - zaskoczenia i niedopasowania - chcemy uzyskac ale ile sie takich swiadomych osob znajdzie] :wink: ? i wprowadzanie tym samym chaosu do ogrodu , sadzenie gatunkow wymagajacych dobrej pielegnacji i cierpliwosci (bo sa piekne) podczas gdy nieznosimy grzebania sie w ogrodzie i/lub nie mamy na to kompletnie czasu.
Sadzenie przepieknych roslin ale kaprysnych i nieodpornych - moze lepiej - jak np nie mamay doswiadczenia - nie rzucac sie na gleboka wode i zalozyc ogrod moze mniej efektowny ale dajacy duzo satysfakcji i przyjemnosci niz uzeranie sie i gorycz porazki w walce z ogrodowymi "pieknosciami" :wink:

- sadzenie roslin bez zorientowania sie jakiej sa wysokosci - efekt - szpaler wysokich krzakow (bo jak kupilismy byly maluskie) :wink: a za nimi cos co o polowe mniejsze i nie widoczne .... :wink:

- przekornie teraz :wink: :lol: : niechcec do wydania pieniedzy na architekta krajobrazu (bo drogo? :wink: )i zakladanie ogrodu metoda prob i bledow (w przypadku gdy sami niezabardzo dobrze znamy te tematyke)
Efekt taki ze wymiana roslim ktore padly, przemarzly i zdechły (ew, trzeba bylo wykopac bo posadzone zostaly tak gesto ze sie juz nie mieszcza) wielokrotnie przekroczyl koszt zatrudnienia fachowca (dodatkowo mamy bonus w postaci ogrodka przedstawiajacego obraz nedzy i rozpaczy)

:wink:
- przekornie ponownie :wink: :D :wink: : zatrudnienie (pseudo)architekta krajobrazu (o zgrozo moze byc tez z dyplomem) lub tez takiego domoroslego "milosnika projektowania" czyli cos w rodzaju "zlotej raczki" zwanego potocznie Panem Józiem Od Ogrodow - ktory wizje to moze i ma - ale zupelnie nie po naszej mysli to raz , zupelnie niedostosowana do naszych potrzeb , nie mowiac juz o tym ze zwykle proponuje jeden jedyny projekt dla wszystkich swoich obiektow przedstawiajac go jako niepowtarzalny i unikatowy :lol: :lol: :lol: :lol:
(maly ps. bywaja ludze ktorzy wiedze czerpia z wlasnych doswiadczen a nie z wyksztalcenia np na studiach - i sa czasami rewelayjni - zadko sie to zdarza ale bywa :wink: (o ile nie probuja wystepowac w roli ekspertow od wszystkiego ;))
Czyli pojscie po lini najmniejszego oporu i zaproponowanie sobie czegos co moze brzydkie nie jest ale tez wcale nie "nasze" nieanonimowe i takie jakie bysmy chcieli

- dawanie trawnika wszedzie ! :o podczas gdy nie mamy ani checi ani czasu kosic trawy regularnie, ani pielegnowac itp. efekt : ochydna zaniedbana trawka - a jest tyle swietnych sprawiajacych malo zachodu roslin okrywowych :wink:

- niepamietanie ze ogrod to nie dom a zywy organizm - rozwijajacy sie i zmieniajacy w trakcie lat i por roku - efekt : za geste sadzenie (bo roslinki malutkie i nic nie widac) co potem ma swoje konsekwncje lub nieumiejetnosc zaplanowania ogrodu w trakcie por roku - czyli moze warto miec piekny ogrod przez caly rok (da sie i w zimie uzyskac ten efekt :wink: :lol: - naprawde :wink: ) niz bajecznie cudowny przez 3 tygodnie a reszte roku smetny i nieciekawy :wink:

- a na koniec cos na co choruje jak widze: :evil: :evil: :evil: :lol: :D i tu juz litosci nie mam ze moze komus (tak jak w przypadku trawniczka z obrzezką w postaci tuji) dokladnie o taki efekt chodzilo: :wink:
mianowicie : wtykanie roslin bez sensu jakby to byly rodzynki w ciescie. :-? :( zamiast zaplanowanych grupach i kompozycjach ( taka grupa roslin nawet jak bez wiekszego sensu dobrana zawsze bedzie wygladala lepiej i dawala chociaz jakis efekt zieleni - niz rozsypane przypadkiem niby zabawki czy klocki roslinki po calym terenie) :-?
Potem ogrod wyglada jak upstrzony nie powiem czym :-? Pare takich arcydziel widzialam ( i to duzo wiecej niebym miala ochote :-? )


ufff sie naprodukowalam (a jak sobie przypomne to dorzuce) :wink:

10-07-2006, 20:38
Ja mam projektanta i ciekawe koncepcje, ale i potrzebę szybkiego odizolowania się od sąsiedztwa z jednej strony i wyhodowania cienia z drugiej, tudzież braku błota i piachu na całości.
To co w projekcie ogrodu ciekawe i niebanalne - będę bardzo zadowolona, jeśli wyrosnie z poziomu śmiesznego krzaczka-krasnala i uzyska jakiś wygląd za 3-4 lata...
Na początek więc banał na całego - tujki, kilka drzewek i trawniczek
P.s. Ja lubię bez, jaśmin i róże...
Sorry, Winnetou ;)

Gryfpc
10-07-2006, 20:44
Może spróbuję za jatoja :oops: Wybaczcie, bo na ogrodnictwie, to znam się, jak świnia na pomarańczach :lol: , a nasz ogród przypomina raczej w tym roku pobojowisko i miejscami dżunglę :oops: :lol:

"Zaczynamy planować ogród już na etapie fundamentów" - wybaczcie, ale się nie zgodzę! Jeśli jesteśmy posiadaczami działki, na której w niedalekiej przyszłości ma stanąć nasz dom, to warto za wczasu (przed wykopaniem fundamentów) pomyśleć o prawidłowym drenażu części działki, w której powstanie zabudowa. Wtedy ułatwi nam to planowanie ogrodu, bo np. zmuszeni będziemy do odprowadzenia znacznych ilości wody, nigdzie indziej, tylko do wykopanego zbiornika, który może przerodzić się w piękne oczko wodne, czy staw (wiem to z własnego doświadczenia).

Wracając do merituum:

Primo:
Bierzemy skan mapki naszej działki z naniesionym rzutem domu i:
a) idziemy z tym do projektanta przestrzeni zielonych :)
b) sami zabawiamy się w takiego zielonego architekta :D i ustalamy +/-:
- rzeźbę i ukształtowanie terenu (z uwzględnieniem nasłonecznienia),
- ciągi komunikacyjne z uwzględnieniem infrastruktury typu: nawodnienie, oświetlenie, "grilownię", małą architekturę (altanki, ławki, murki, furtki, fontanny, oczka wodne, drewutnia),
- strefę żywego ogrodzenia, nasadzenia drzew, krzewów, rabat kwiatowych, warzywnika
- trawnik i przestrzeń do zabawy naszych pociech
Secundo:
Z tym planowaniem, jesteśmy uzależnieni niestety od wielkości działki, bo trudno jest nam coś zaplanować i wykonać jakąś przygotówkę już na tym etapie, gdy nasza "posiadłość" liczy sobie niecałe 500 m2. Przecież nawet, gdy sobie zaczniemy coś tam w główce układać i np. robimy pierwsze nasadzenia drzew (bo z reguły od tego się zaczyna), to przyjedzie taki bezczelny typ koparką i zmieni nam cały przyszły ogród w wielki plac boju i za przeproszeniem gnoju!!! Ale sytuacja ma się już o wiele lepiej, gdy dysponujemy większym kawałkiem ziemi i wyznaczamy strefę okupacyjną dla wojsk nieprzyjacielskich w postaci budowlańców, strefę neutralną, na której "czasowo" możemy coś przechować (np. materiał budowlany ewentualnie zwały ziemi, czy kamienia na murki, itp.) i część zupełnie intymną do tworzenia ogrodu, gdzie nikt z buciorami nam wchodzić już nie powinien!
Tertio:
Planując z grubsza nasadzenia, musimy wziąść pod uwagę przede wszystkim:
- najbliższe sąsiedztwo naszej posesji (przecież w mieście głupio wyglądać będzie ogródek o charakterze wiejskim, czy np. w postaci łąki kwietnej),
- styl w jakim się lubujemy (to bardzo ważne dla naszego późniejszego samopoczucia podczas relaksu i prac w ogrodzie),
- warunki środowiska naturalnego (im więcej roślin rodzimych dla danego typu gleby, tym mniejsze nakłady pracy i środków przy samym nasadzeniu i późniejszej pielęgnacji zieleńca),
- najważniejszą jednak rzeczą, o jakiej często zapominamy (z własnego doświadczenia :oops: ), to z góry określenie czasu, jaki możemy poświęcić naszemu przydomowemu "edenowi"!!! No, chyba, że stać nas na zatrudnienie ogrodnika!

Tyle z grubsza przychodzi mi do głowizny. Jeśli coś napisałem nie tak, to proszę naszych Drogich Ekspertów o poprawki.

Pozdrawiam!!!

:D :D :D

Gryfpc
10-07-2006, 20:56
Zielonooka, jednym słowem, na całego doradzasz architekta zieleni?! Owszem, warto! Jednak, jak już zaznaczyłaś w swoim poście, nie każdy z dyplomem potrafi, a przecież decydując się na takiego projektanta, nie jesteśmy w stanie tego przewidzieć, tym bardziej, że większość z nas nie zna się na ogrodnictwie, doborze roślin, architekturze zieleni ..., ba, często nawet nie mamy bladego pojęcia, jaki styl nasz ogród ma przyjąć. Przecież gdybyśmy to wiedzieli, to sami wyczarowalibyśmy ten swój wymarzony...

Tylko mi nie mów, że się czepiam! ;) :) :D

zielonooka
10-07-2006, 21:01
Ja mam projektanta i ciekawe koncepcje, ale i potrzebę szybkiego odizolowania się od sąsiedztwa z jednej strony i wyhodowania cienia z drugiej, tudzież braku błota i piachu na całości.
To co w projekcie ogrodu ciekawe i niebanalne - będę bardzo zadowolona, jeśli wyrosnie z poziomu śmiesznego krzaczka-krasnala i uzyska jakiś wygląd za 3-4 lata...
Na początek więc banał na całego - tujki, kilka drzewek i trawniczek
P.s. Ja lubię bez, jaśmin i róże...
Sorry, Winnetou ;)


baba :wink: ja poprostu jestem tym za bardzo przesycona - dlatego marudze :wink: i na tuje to juz sie patrzec nie moge :-? :(
ale: :wink:

Raz - ze napisalam ze nie czepiam sie jesli taka a nie inna koncepcja jest swiadomie zalozona

Dwa - jesli priorytetem jest np. chec szybkiego efektu "zielonego" lub tez odizolowanie sie od sasiadow a nie oryginalnosc i bajeczny zaskakujacy pomysl. (choc w ramach izolacji to ja bym bj poszla w strone pnaczy :wink: ale kazdy lubi cos innego)

Trzy - na poczatku mozna zrobic cos takiego - taki "szkielet " ogrodu - zeby juz cos bylo a potem w ramach "dosmaczania" wraz z latami i pomyslami i np. zmieniajacymi sie gustami wkomponowywac "cosik inszego" :wink:

Cztery - dobry projektant nawet do takiego "schematu" jest w stanie zaproponowac cos ciekawego co w jakis sposob odrozni ogrod od calej masy indentycznych

Piec - nie kazdy Inwestor musi byc pasjonatem ogrodow :wink: , czasem wystarcza mu trawnik (prawidlowo zalozony i pielegnowany) plus pare dobrze dobranych roslin zeby czlowiek byl zadowolony - bo chcial miec po prostu cos zielonego i estetycznego za oknem i nie ma sensu zmuszac go do tworzenia wizji i sztuki oraz poszukiwania genius loci w swoim ogrodku - tak samo jak nie mozna zmuszac zeby kazdy facynowal sie matematyka wyzsza czy genetyka molekularną :wink:

Karpatka
10-07-2006, 21:13
Skoro ma to być wątek dla laików, to ja spieszę z zupełnie banalnym pytaniem: czy może mi ktoś podpowiedzieć, jak sprawdzić ph ziemi??? :oops: :oops: :oops:
O kształtowaniu własnego ogrodu chwilowo mogę tylko pomarzyć (będę szczęśliwa, jeśli jesienią uda się wystartować z fundamentami...), ale już teraz staram się zgłębić podstawową wiedzę. Ogród raczej będziemy się starali założyć sami (lubię dłubać w ziemi, niestety sukcesy na tej niwie raczej znikome - udało mi się zmusić ojca do wycięcia połamanego jałowca, z którym był wybitnie emocjonalnie związany. W tym miejscu wygospodarowałam coś na kształt skalniaka). Pierwsze koty - za płoty, reszta prób i błędów na swoim gruncie. Dodam, że chwilowo mam na działce prawdziwe "marchewkowe pole" - to spadek po poprzednich właścicielach i urok wydzielenia działki z części pola :wink:

daxima
10-07-2006, 21:14
HURA klub dla mnie
Mam nadzieję że dostanę członkowstwo :lol:

Ja mam sporo ugory
Dom buduję bo mam dwa marzenia
ZROBIĆ sobie ogród (kopać grabić wybierać rośliny i uczyć się ogrodnictwa)
no i mieć ogień w kominku
Tylko tyle mi teraz brakuje w życiu
Więc pomijam te wszystkie rady cod architekta
Bo chyba nie w tym kierunku ma iśc ten wątek
Skoro jest dla zielonych co chcą mieć zieloni
Pogadajmy jak to zrobić
Mam trochę nietypową działkę na wzgórzu sporo starych sosen i brzóz
gleba nieciekawa
W obecnym stanie ugór i coś co przypomina miejscami lasek
Jestem na etapie machania łopatą i oprysków roundapem
Dom na etapie piwnic
Działka spora więc znalazłam sobie kawał pola gdzie moja budowa nie będzie mi przeszkadzać i działam
I mam zamiar pokazywać wam co mi z tego wyjdzie
Prosze o doping i rady :)

daxima
10-07-2006, 21:17
Skoro ma to być wątek dla laików, to ja spieszę z zupełnie banalnym pytaniem: czy może mi ktoś podpowiedzieć, jak sprawdzić ph ziemi??? :oops: :oops: :oops:
O kształtowaniu własnego ogrodu chwilowo mogę tylko pomarzyć (będę szczęśliwa, jeśli jesienią uda się wystartować z fundamentami...), ale już teraz staram się zgłębić podstawową wiedzę. Ogród raczej będziemy się starali założyć sami (lubię dłubać w ziemi, niestety sukcesy na tej niwie raczej znikome - udało mi się zmusić ojca do wycięcia połamanego jałowca, z którym był wybitnie emocjonalnie związany. W tym miejscu wygospodarowałam coś na kształt skalniaka). Pierwsze koty - za płoty, reszta prób i błędów na swoim gruncie. Dodam, że chwilowo mam na działce prawdziwe "marchewkowe pole" - to spadek po poprzednich właścicielach i urok wydzielenia działki z części pola :wink:




zajrzyj tutaj
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=114927363

Karpatka
10-07-2006, 21:20
Z radami może być problem :cry: , ale doping masz murowany: DO ROBOTY!!! :D :D :D [/code]

Karpatka
10-07-2006, 21:22
Dagbuilder, wielkie dzięki!!!! :D

zielonooka
10-07-2006, 21:57
Zielonooka, jednym słowem, na całego doradzasz architekta zieleni?! .....

Tak - jesli jest przynajmniej dobry (nie musi byc geniuszem - wystarczy dobry fachowiec)
a takze jesli : nie mamy czasu pobawic sie w projektowanie sami, nie mamy checi, nie sprawi nam to przyjemnosci, nie mamy wiedzy i umiejetnosci zeby to zrobic przynajmniej poprawnie
nie jestesmy w stanie ogarnac calosci (czyli : dobrac rosliny do warunklow glebowych, wodnych na dzialce, do warunkow klimatycznych do czasu jaki mozemy im zapewnic na opieke ,do wzajene relacji zarowno przyrodniczych jak i estetycznych itp) oraz , nie mamy czasu checi i pieniedzy na popelnianie bledow :wink:

ps. sa np takie osoby ktore kompletnie nie maja wiedzy ale babaranie sie w ziemi i wlasnoreczne experymentowanie sprawia im taka frajde i satysfakcje ze nie mialabym sumienia doradzac im architekta zieleni :wink: - nie wazne ze maja w ogrodku groch z kapusta i polowe beda musieli wyzucic - to ich hobby (choc mi skora cierpnie jak widze ich dokonania ) ale coz - to ta jak ten wedkarz co siedzi caly dzien moczac patyk w wodzie i nic nie zlowi - ale dla niektorych liczy sie bj. proces tworzenia niz koncowy efekt ;)



....a przecież decydując się na takiego projektanta, nie jesteśmy w stanie tego przewidzieć, tym bardziej, że większość z nas nie zna się na ogrodnictwie, doborze roślin, architekturze zieleni ..., ba, często nawet nie mamy bladego pojęcia, jaki styl nasz ogród ma przyjąć. Przecież gdybyśmy to wiedzieli, to sami wyczarowalibyśmy ten swój wymarzony...



Gryfpic- no to poniewaz to forum budowlane to posluze sie budowlanym przykladem :)
Forumowicze buduja domy i w 90% przypadkow nie maja zielonego pojecia o budowaniu tez musza zweryfikowac i projekt domu i wykonawce
To samo robi sie z architektem zieleni :)
Czyli prosi o pokazanie jego realizacji , prosi sie o kontakt z zadowolonym klientem, ew. dostaje sie taki kontakt od kogos kto jest zadowolony.
tak jak w przypadku domow nie jest to 100 % rekomendacja , tak jak w przypadku budowania dla jednego projektant moze byc cudowny a dla innego Inwestora okaze sie rozczarowaniem :)

Warto zeby Inwestor usiadl z architektem (czy to domu czy krajobrazu) i pogadał - zobaczył czy gra miedzy nimi , czy sie lubią (to wazne - naparwde :wink: ) czy nadaja na podobnej fali , czy architekt zgadza sie slepo na wszystko , czy tez odwrotnie neguje kady pomysl wlasciciela ogrodka (a moze tak jak idealnie by bylo - przyjmuje koncepcje jaka ma Inwestor i ja rozwija, pomaga, wprowadza rozwiniecia i pomysly ktore Inwestorowi moga nie przyjsc do glowy - oraz jest doradca od spraw "technicznych" czyli np infrastruktury ogrodu, prawidlowego doboru roslinnego itp :wink:



....ba, często nawet nie mamy bladego pojęcia, jaki styl nasz ogród ma przyjąć. Przecież gdybyśmy to wiedzieli, to sami wyczarowalibyśmy ten swój wymarzony...


no i wlasnie to jest powod dlaczego projektant musi byc po czesci :psychologiem, psychoterapeutą ,doradca, kolegą (kolezanka) , powiernikiem i socjologiem w jednym (a i jeszce czasem telepata :wink: ) :lol: :D :lol:

O to chodzi by tak pokierowal rozmowa zeby Inwestor doszedl po czesci sam co chce miec i uswiadomil sobie co chce osiagnac.
Czasem wystarcza tylko glowne wytyczne - projektant jest od tego by pociagnac to dalej i nadac temu realny ksztalt oraz doprowadzic do takiej formy - technicznej i estetycznej i praktycznej w uzytkowaniu - zeby kupujacy produkt był zadowolony ;)
( I to sie odnosi i do architektow domow, ogrodow, wnetrz, wzornictwa przemyslowego itp);)


jeszzcze jedna uwaga -min do Dagbuilder :wink: projkt ogrodu - i jego zakres to sprawa umowna miedzy projektujacym a zamawiajacym - moze byc w formie szkicu , czy bj zaawansowanej koncepcji , moze byc np tylko doradztwem wlasnie "technicznym" , a moze byc tez poprowadzeniem za reke od A do Z :wink:
nigdzie nie jest powiedziane ze architek musi zrobic wszystyko sam - czasem moze tylko doradzic

dusia2006
10-07-2006, 22:07
ale dla niektorych liczy sie bj. proces tworzenia niz koncowy efekt
zielonooka, chyba troszeczkę popłynęłaś :wink: ,

zielonooka
10-07-2006, 22:14
Dagbuilder

od razu Ph to nie jest jedyna rzecz jaka powienienes spawdzic na swojej dzialce (aczkolwiek wazna :)
warto sprawdzic rodzaj ziemi (w trakcie budowy domu czasem robione sa badanie geo) jesli nie to warto sparwdzic z czego sklada sie podglebie (odkrywka ) - np. Jeżeli bedzie tam glina lub piasek
gliniasty(po roztarciu w palcach pozostaje tłusty ślad) to bedzie dobra pod
rośliny sadownicze i ozdobne. A jeżeli jest piach budowlany i do tego jeszcze biały to warto pomyslec o czesciowej wymianie gleby pod rosliny wymagajace
Czyli - badanie organoleptyczne (czy gleba zbita, ciężka, czarna, wilgotna, czy luźna, piaszczysta, sucha),
Warto też sprawdzić na jakim poziomie jest woda gruntowa (studnie w
sąsiedztwie)jest to bardzo ważne - rowniez przed budowa domu czesto sa robione takie badania

Bardzo wazny jest tez "poziom próchniczny, miąższości od kilku do kilkudziesięciu centymetrów o wyraźnie ciemniejszej barwie niż głębiej położone warstwy (gleby). To tutaj rozwija się najwięcej korzeni roślin i to właśnie w tej warstwie następuje najaktywniejsze pobieranie wody i składników pokarmowych. Właściwości warstwy próchnicznej
decydują zatem w głównej mierze o przydatności danej gleby w uprawie roślin... :wink:
Nastepnie dobrze jest :
-zaobserowac naturalna roślinnoś(chwastów - wśród nich są tzw. rośliny
wskaźnikowe, których występowanie świadczy o pewnych cechach gleby),
- zbadac pH (można kupić specjalną płytkę i odczynnik lub takie specjalne urządzonkio dostępne w sklepach ogrodniczych :wink: ),
jednym z najprostrzych jest tzw. kwasomierz Heliga, który precyzyjnie nie zmierzy pH gleby ale wystarczy do amatorskich potrzeb w zupelnosci

- zbadac zawartości podstawowych makro- i mikroelementów w glebie (pobiera się próbki i oddaje do stacji rolniczo-chemicznej, koszt chyba ok. 20 zł).

Jeżeli Twoja działka kiedyś była terenem rolniczym, to możesz się dowiedzieć,
do jakiej klasy bonitacyjnej należy gleba (I - wyjątkowo żyzna, VI - szczere
piachy).

zielonooka
10-07-2006, 22:16
ale dla niektorych liczy sie bj. proces tworzenia niz koncowy efekt
zielonooka, chyba troszeczkę popłynęłaś :wink: ,

zapewniam ze jesli to minimalnie :wink:
znam takich maniakow :wink: :D i w sumie... jak komus sprawia to frajde to tylko pozazdroscic :wink: :D

Gryfpc
10-07-2006, 22:29
Gryfpc- no to poniewaz to forum budowlane to posluze sie budowlanym przykladem :)
Forumowicze buduja domy i w 90% przypadkow nie maja zielonego pojecia o budowaniu tez musza zweryfikowac i projekt domu i wykonawce
To samo robi sie z architektem zieleni :)
Czyli prosi o pokazanie jego realizacji , prosi sie o kontakt z zadowolonym klientem, ew. dostaje sie taki kontakt od kogos kto jest zadowolony.
tak jak w przypadku domow nie jest to 100 % rekomendacja , tak jak w przypadku budowania dla jednego projektant moze byc cudowny a dla innego Inwestora okaze sie rozczarowaniem :)

Warto zeby Inwestor usiadl z architektem (czy to domu czy krajobrazu) i pogadał - zobaczył czy gra miedzy nimi , czy sie lubią (to wazne - naparwde :wink: ) czy nadaja na podobnej fali , czy architekt zgadza sie slepo na wszystko , czy tez odwrotnie neguje kady pomysl wlasciciela ogrodka (a moze tak jak idealnie by bylo - przyjmuje koncepcje jaka ma Inwestor i ja rozwija, pomaga, wprowadza rozwiniecia i pomysly ktore Inwestorowi moga nie przyjsc do glowy - oraz jest doradca od spraw "technicznych" czyli np infrastruktury ogrodu, prawidlowego doboru roslinnego itp :wink:



....ba, często nawet nie mamy bladego pojęcia, jaki styl nasz ogród ma przyjąć. Przecież gdybyśmy to wiedzieli, to sami wyczarowalibyśmy ten swój wymarzony...


no i wlasnie to jest powod dlaczego projektant musi byc po czesci :psychologiem, psychoterapeutą ,doradca, kolegą (kolezanka) , powiernikiem i socjologiem w jednym (a i jeszce czasem telepata :wink: ) :lol: :D :lol:

O to chodzi by tak pokierowal rozmowa zeby Inwestor doszedl po czesci sam co chce miec i uswiadomil sobie co chce osiagnac.
Czasem wystarcza tylko glowne wytyczne - projektant jest od tego by pociagnac to dalej i nadac temu realny ksztalt oraz doprowadzic do takiej formy - technicznej i estetycznej i praktycznej w uzytkowaniu - zeby kupujacy produkt był zadowolony ;)
( I to sie odnosi i do architektow domow, ogrodow, wnetrz, wzornictwa przemyslowego itp);)
I tu się z Tobą zgodzić nie mogę, kochana!!!
Otóż, każdy dla laika, każdy projektant generalnie będzie "extra fachowiec" (o tym przekonać się można niestety dopiero najczęściej po fakcie :( ), bo jak sama wyżej zauważyłaś: "projektant musi byc po czesci :psychologiem, psychoterapeutą ,doradca, kolegą (kolezanka) , powiernikiem i socjologiem w jednym", czyli w większości wypadków, tak pokieruje rozmową, aby wyszło na jego koncepcję, aby przedstawić swój pomysł w samych superlatywach, żeby PRZEKONAĆ, a nie DAĆ WYBÓR "petentowi". Wybacz generalizowanie (mam niemiłe doświadczenia z projektantami), ale dla was (o ile wiem, też nim jesteś - ale bez urazy i nie traktuj tego zbyt osobiście) liczy się raczej kasa i ilość przerobionych projektów, zwłaszcza, gdy w grę wchodzi jakaś "większa" sprawa.
Zresztą, ja też, gdyby stać mnie było na to, pewnie poważnie zastanowiłbym się i poszukał jakiegoś fajnego projektanta zieleni, ale ceny tego typu usług sprowadzają mnie na ziemię i sam (niestety), w dodatku z marnym skutkiem, radzić sobie muszę z planowaniem ogrodu! A co złego widzisz w powielaniu sprawdzonych koncepcji?! Ty masz duszę artysty, ale dla innych barierą nie do pokonania jest wyobrażenie sobie przyszłego kształtu i kolorytu ogrodu! Jeśli zaś powielają utarte koncepcje (np. tuje wzdłuż ogrodzenia, zamiast pnączy), czy trawnik na całej przestrzeni, bo tak jest "o wiele szybciej, prościej i taniej", to znaczy, że taka wizja komuś się jednak podoba, a to już zostawmy kwestii gustu i smaku - o tym się nie dyskutuje! ;)

zielonooka
10-07-2006, 22:36
Acha - jeszcze jedno - moze bedzie pomocne jak zaczac cala "zabawe" jesli stanowczo nie chcemy kozystac z wiedzy kogos innego.


Na poczatku - przygotowujemy duuuuzo xerowek :wink: :D naszej dzialki oraz kolorowe kredki i pisaki . (ale nie za duzo zeby nie wprowadzac chaosu)
I nie bojac sie - w koncu nie musi nikt postronny naszych bazgrolow widziec :wink: :D - sobie kreskujemy obszary, robimy notatki na marginesach dot ogolnych przemyslen odnosniki, strzalki i itp. Nie zastanawiamy sie na poczatku pod katem - jaki konkretny gatunek bedzie tu i tu, myslimy calosciowo i ogolnie (na szczegoly przyjdzie czas) staramy sie bj okreslic forme calosci a nie drobiazgi - ogolnie bardzo na luzie - czy wiksze formy czy mniejsze (np prrzy domu) gdzie funkcja oslaniajaca,(np od sasiada) gdzie maskujaca (np paskudna bude sasiada z dziaki obok ) gdzie ozdobna , gdzie praktyczna (np ogrodek warzywny czy ziołowy) jak sie beda przenikac itp.

potem bj konkrety :
- jesli mamy wrysowany dom na dzialke - to staramy sie okreslic gdzie beda prowadzily sciezki, gdzie sa jakies instalacje (wod-kan , ele itp) na ktorych niewskazane jest sadzenie wiekszych roslin
- czy chcemy miec jakies konkretne widoki z okien (i ze moze nie nalezy tych widokow zasłąniac wysoka i za blisko rosnaca roslinoscia - lub odwrotnie dalesze otoczenie jest brzydkie i moze warto cos zaslonic )
- moze mamy jakis ulubiony styl ogrodu? (romantyczny, geometryczny , wiejski, minimalistyczny itp) - tu pomocne sa (jesli zupelnie brak nam pomyslow) jakies publikacje zdjecia czy widoki juz istniejacych ogrodow
- czy bedzie pasowal ogrod do domu?
- czy i jak wiele czasu moge poswiecic na ogrod
- czy ma byc jakas glowna kolorystyka
- jak bedzie to wspolgralo z sasiedztwem?
- co chcemy wyeksponowac a co ukryc...
- czy sa jakies niezbedne wg nas elementy ogrodu o ktorych marzymy - np. oczko wodne :D , albo placyk zabaw dla dzieci itp :wink:


no i na poczatek tak sobie wszystko zapisujemy (im wiecej przemyslen tym lepiej ) i probujemy to wszystko dopasowac troche jak puzzle :wink:


Potem juz bardziej konkretnie ,ale to nastepny post :wink:

daxima
10-07-2006, 22:40
A to miał być taki fajny wątek......
chyba że ja źle rozumiem jego założenia
przestańcie spierać się o wyższości pasji nad decyzją zatrudnienia architekta zieleni
Bo jak będę miała ugór i wezmę architekta to po co mi zaglądać do takiego klubu :lol:
Jutro wkleję mój ugór Mam już wizję zagospodarowania i rozsady roślin
Właśnie te glebowe zawiłości to aktualnie mój problem
Jutro was zasypię pytaniami ......bo widzę że lubicie pisać
pozdr

Gryfpc
10-07-2006, 22:41
Acha - jeszcze jedno - moze bedzie pomocne jak zaczac cala "zabawe" jesli stanowczo nie chcemy kozystac z wiedzy kogos innego.


Na poczatku - przygotowujemy duuuuzo xerowek :wink: :D naszej dzialki oraz kolorowe kredki i pisaki . (ale nie za duzo zeby nie wprowadzac chaosu)
I nie bojac sie - w koncu nie musi nikt postronny naszych bazgrolow widziec :wink: :D - sobie kreskujemy obszary, robimy notatki na marginesach dot ogolnych przemyslen odnosniki, strzalki i itp. Nie zastanawiamy sie na poczatku pod katem - jaki konkretny gatunek bedzie tu i tu, myslimy calosciowo i ogolnie (na szczegoly przyjdzie czas) staramy sie bj okreslic forme calosci a nie drobiazgi - ogolnie bardzo na luzie - czy wiksze formy czy mniejsze (np prrzy domu) gdzie funkcja oslaniajaca,(np od sasiada) gdzie maskujaca (np paskudna bude sasiada z dziaki obok ) gdzie ozdobna , gdzie praktyczna (np ogrodek warzywny czy ziołowy) jak sie beda przenikac itp.

potem bj konkrety :
- jesli mamy wrysowany dom na dzialke - to staramy sie okreslic gdzie beda prowadzily sciezki, gdzie sa jakies instalacje (wod-kan , ele itp) na ktorych niewskazane jest sadzenie wiekszych roslin
- czy chcemy miec jakies konkretne widoki z okien (i ze moze nie nalezy tych widokow zasłąniac wysoka i za blisko rosnaca roslinoscia - lub odwrotnie dalesze otoczenie jest brzydkie i moze warto cos zaslonic )
- moze mamy jakis ulubiony styl ogrodu? (romantyczny, geometryczny , wiejski, minimalistyczny itp) - tu pomocne sa (jesli zupelnie brak nam pomyslow) jakies publikacje zdjecia czy widoki juz istniejacych ogrodow
- czy bedzie pasowal ogrod do domu?
- czy i jak wiele czasu moge poswiecic na ogrod
- czy ma byc jakas glowna kolorystyka
- jak bedzie to wspolgralo z sasiedztwem?
- co chcemy wyeksponowac a co ukryc...
- czy sa jakies niezbedne wg nas elementy ogrodu o ktorych marzymy - np. oczko wodne :D , albo placyk zabaw dla dzieci itp :wink:


no i na poczatek tak sobie wszystko zapisujemy (im wiecej przemyslen tym lepiej ) i probujemy to wszystko dopasowac troche jak puzzle :wink:


Potem juz bardziej konkretnie ,ale to nastepny post :wink:

Cieszę się, że taki Fachowiec, jak Ty, podziela moją wizję planowania ogrodu (mówię całkiem serio!!!). Patrz kilka postów wyżej. ;)

:D :D :D

Gryfpc
10-07-2006, 22:46
A to miał być taki fajny wątek......
chyba że ja źle rozumiem jego założenia
przestańcie spierać się o wyższości pasji nad decyzją zatrudnienia architekta zieleni (...) bo ... po co mi zaglądać do takiego klubu

:oops: :lol: Przepraszam, już więcej nie będę!!! ;) :) :D ... Chyba, że...;)



Jutro wkleję mój ugór Mam już wizję zagospodarowania i rozsady roślin
Właśnie te glebowe zawiłości to aktualnie mój problem
Jutro was zasypię pytaniami ......bo widzę że lubicie pisać
pozdr
Czekamy z niecierpliwością!!! Może będziesz pierwszym "namacalnym" :oops: ;) owocem niniejszego Klubu!!!

zielonooka
10-07-2006, 22:54
sorry ze troche obcinam wypowiedz :wink:




(...) czyli w większości wypadków, tak pokieruje rozmową, aby wyszło na jego koncepcję, aby przedstawić swój pomysł w samych superlatywach, żeby PRZEKONAĆ, a nie DAĆ WYBÓR "petentowi". (....)

Wybacz generalizowanie (mam niemiłe doświadczenia z projektantami), ale dla was (o ile wiem, też nim jesteś - ale bez urazy i nie traktuj tego zbyt osobiście) liczy się raczej kasa i ilość przerobionych projektów, zwłaszcza, gdy w grę wchodzi jakaś "większa" sprawa.

A co złego widzisz w powielaniu sprawdzonych koncepcji?!(...) Jeśli zaś powielają utarte koncepcje (np. tuje wzdłuż ogrodzenia, zamiast pnączy), czy trawnik na całej przestrzeni, bo tak jest "o wiele szybciej, prościej i taniej", to znaczy, że taka wizja komuś się jednak podoba, a to już zostawmy kwestii gustu i smaku - o tym się nie dyskutuje! ;)


no wlasnie i powiedz mi teraz co ten biedny architekt ma zrobic z Inwestorem ktory sie upiera na trawnik i tuje ?
Uprzec sie przy swoim czy zlapac "duze zlecenie" ktore jest wtorne w imie zarabiania kasy? :wink: :D
Mysle ze wiekszosc (w tym pewnie i ja - nie bede robic z siebie swietej :wink: ) wezmie zlecenie , da sobie zaplacic i wyprodukuje "cos".
W sumie - i Inwestor zadowolony bo ma to co chcial i projektant bo zarobil (a ze sie do autorstwa tego nie przyzna to juz inna sprawa )
:wink: i to po lini najmmniejszego oporu i jakiejkolwiek pracy tworczej (za ktora zaplacil mu Inwestor)


Przy okazji - nie upieram sie przy tworzeniu wlasnych wizji za wszelka cene - projektant tez musi zarobic tez "spzredaje produkt" i tak samo jakos nie spotkalam wielu projektantow upierajacych sie zadnimi nogami przy swoim - bo po prostu skoncza na utrzymaniu opieki spolecznej :wink:
tylko najlepsi z najlepszych moga pozwolic sobie na krecenie nosem i wybieranie takich zlecej ktore w pelni zaspokoja jego artystyczna dusze :wink: :D
Ja pisalam tylko ze fajnie jest jesli obie strony Inwestor i projektant sie dogadaja i dojda do wspolnej wizji :wink: . Po prostu.
Pozatym - przeczytaj uwaznie post jaki napisalam do baby
Piec - nie kazdy Inwestor musi byc pasjonatem ogrodow , czasem wystarcza mu trawnik (prawidlowo zalozony i pielegnowany) plus pare dobrze dobranych roslin zeby czlowiek byl zadowolony - bo chcial miec po prostu cos zielonego i estetycznego za oknem i nie ma sensu zmuszac go do tworzenia wizji i sztuki oraz poszukiwania genius loci w swoim ogrodku - tak samo jak nie mozna zmuszac zeby kazdy facynowal sie matematyka wyzsza czy genetyka molekularną budowniczy :wink:

I tak tez uwazam - chce ktos miec trawnik i rododendrona na srodku - naprawde nie bede jak ten Reytan z rozdarta koszula walczyc w imie wyzszych spraw :wink: :D

zielonooka
10-07-2006, 23:11
To wracajac do planowania tak bardzo ogolnie :wink:

Ogród składa się z dwóch podstawowych elementów są to szkielet główny , oraz elementy uzupełniające.
Szkielet główny to głownie drzewa i krzewy oraz takie trwale rozwiązania : oczka wodne, alejki, baseny altany. ich ewentualna zmiana jest nielatwa i zazwyczaj kosztowna :wink:
Wiec rozplanowanie tego tzw.szkieletu jest najważniejsza częścią pracy przy projektowaniu ogrodu, warto się, więc z nim „przespać”
Uzupełnieniem są elementy takie jak, rabaty, klomby, trawniki itp. Zmiana ich jest stosunkowo łatwa. Zwykle stanowią uzupełnienie szkieletu głównego( choc czesto to one są głównym elementem dekoracyjnym w ogrodzie)
Ten element ogrodu najbardziej zmienia się zawsze wraz z upływem czasu .
Przy projektowaniu szkieletu głównego wszystkie wolne miejsca, co, do których nie mamy pomysłu, jak je urządzić - najbezpieczniej jest zamienic na trawnik.
Latwo go później przerobić i jest również najtańszy do założenia i stosunkowo łatwy do pielęgnacji ( mozna tez zamiast trawnika takiego klasycznego zrobic "łąke kwetna" ) taki patent typu " samo rosnie (prawie :wink: )


Potem mozna pobawic sie w juz szczegoly - czyli np na papierze mm. (choc niekoniecznie) wrysowac dom - oraz dzialke wg rzeczywistych wymiarów - Zaznaczyc już istniejące rośliny, altany, spadki terenu, podmokle miejsca istniejące nawierzchnie itp.
Zastanowic sie które elementy z nich chcemy zostawić a które usunąć

Potem czas na...kartkę papieru ktora dzielimy na rubryki takie jak - drzewa - krzewy , byliny - i piszemy nazwy roślin i wyposażenia ogrodu, które chcemy mieć..
Pomoże to nie tylko sprecyzować nasze wymagania, ale również ułatwi obliczenie kosztów całego przedsięwzięcia.

Gdy już zapadnie decyzja co ma być w naszym ogrodzie ze szkieletu głwownego - nanosimy elementy architektury ogrodowej (oczka wodne altany oświetlenie itp.) oraz planujemy w miare naszych mozliwosci :wink: - rozmieszczenie instalacji elektrycznej oraz instalacji wodnej do automatycznego nawadniania lub punktów ujęć wody.
Gdy są już naniesione na planie myslimy się jak rozmieścić ciągi komunikacyjne.(ew,. jak(i czy) zmodyfikowac te ktore juz jakos zaistnialy w naszym pomysle)
Powinny one być wszędzie tam gdzie częste chodzenie nie pozwoli na ładny trawnik :wink:
Czasami lepiej jest zrezygnować z kilku metrów trawnika i utwardzić powierzchnie pod stolik lub krzesła. Będzie zawsze lepiej wyglądało niż wydeptane klepisko :wink:
(oczywiscie raz cos naniesione mozna zmieniac i dopasowywac do kolejnych elementow :wink: :D )

Następną czynnością jest zaprojektowanie rozmieszczenia roślin klombów i rabat. Dobierając rośliny pamitetajmy o tym jakie osiągają maksymalne wymiary :wink:



ufff na dzis koniec :wink: bo zanudze wszystkich lacznie z sama soba :wink: :D

Gryfpc
10-07-2006, 23:14
Zielonooka, jakoś polubiłem polemizować z Tobą, bo czuję, że pokrewni duszami jesteśmy!!! I tak:
- wydaje mi się, że Inwestor, którego wizja kończy się na tujach i trawniku, po prostu nie ma potrzeby (ani kasy) aby udawać się z wizytą do projektanta. Mało chyba takich "ktosiów" się trafia, nie?! Z drugiej strony, faktycznie, czasami (jeśli już do np. Ciebie trafią) trudno takim dogodzić i albo lepiej przyjąć zlecenie, albo jeszcze lepiej (wg mnie), wyjaśnić klientowi, że w takim razie, co on oczekuje od np. Ciebie ;) ?! Tylko, że w ten sposób, można mniej zarobić, a przecież nie o to chodzi, fakt!
- z reguły, każdy projektant ma wyrobiony własny styl (jeden lubuje się w ogrodach japońskich, inny w klasycznych, jeszcze inny uwielbia nowoczesny, lajtowy styl), który przenosi później na papier lub wizualizację komputerową. I w tym miejscu dobrze, jeśli klient połapie się, że jednak dany styl mu nie leży, a projektant nie będzie go "ustawiał" pod siebie, byleby tylko projekt zaliczyć i zarobić, czy też przez odpowiednią liczbę realizacji, wyrobić sobie markę. Ja mam, jak pisałem wyżej, nieprzyjemne raczej doświadczenia z projektantami, więc może stąd wynika moje uprzedzenie (a może przezorność ;) ) do takowych. Jeden "wybada" klienta i zrobi mu projekt wg jego wytycznych (pójdzie po najłatwiejszej linii oporu), inny nie zważając wiele na wizję klienta będzie starał się przekabacić go do swojej opcji, a jeszcze inny, sporo się napoci, żeby pogodzić swoją koncepcję z pomysłami klienta. I sęk tkwi właśnie w tym, żeby trafić chyba na tego ostatniego... ;)

Wciornastek
11-07-2006, 07:30
Oj jak wątek się rozwinął a ja wczoraj w polu dosłownie i w przenośni. :wink:


Widzę że wywiązał się spór na temat projektanta ogrodu i pojawiło się sporo trafnych rad dotyczących samej działki i hmmm :wink: i niefrasobliwości bałaganiarskich budowlańców.

Wracając do projektanta - to wszystko kwestia gustu i oczywiście zasobności finansowych danego inwestora.
Pojawiło się tu bardzo mądre zdanie że ogród trzeba projektować na etapie fundamentów. Powiem tak, że z tym projektowaniem to może być przesada ale na tym etapie możemy tak zadziałać aby potem nie wrabiać się w dodatkowe koszta. W momencie gdy wjedzie do nas koparka powinniśmy wiedzieć w jakim miejscu zrobic górkę humusu, a gdzie składać ewentualny piasek lub glinę spod fundamentów )należy to zrobić w osobnym miejscu). To znacznie oszczędzi czas i pieniądze na rekultuwację ziemi.
Jeśli chodzi o górkę humusu i walkę z chwastami Roundupem to jak najbardziej. Ale mam radę dla estetów taka górka to super miejsce do uprawy wielu fajnych roślin. Ja sama mam na górce humusu ogórki i dynie, a moje dziecko z drugiej strony górki zrobiło sobie "tarasy" i posiało słoneczniki. Takie działanie uchroni nas przed nadmiarem chwastów - zostaną zagłuszone przez przez uprawiane rośliny. z drugiej strony fajnie jest zjeść w nawale prac budowlany sałatkę lub ogórka sote.

Wracając do ochrony naszego ugoru przed budowlańcami :D to warto pomyśleć o jednym miejscu gdzie będą myć np. betoniarkę - np. na planowanym wjeźdźie na działkę.
To tyle bo muszę pędzić do pracy

krzysztofh
11-07-2006, 07:49
Dorzucę też swoje „trzy grosze" o czym warto pamietać zanim przystąpi się do zakładania ogrodu:
Działka (ogród) nie musi być równa jak boisko. Proponuję zachować rozwagę zanim podejmie się decyzję o niwelacji terenu (czasami nawet za pomocą spychacza :-? ) lub przywożenia ziemi (bo była tanio lub darmo).
Problem polega na tym, że wydobywa się na wierzch lub przywozi martwicę.
Potem jest problem, że nawet trawa nie chce rosnąć albo rośnie „łaciato".


...

A no właśnie, wprawdzie nie przywoziłem ziemi bo swojej miałem dosyć - tej wybranej koparką spod całego domu. Wyglądała bardzo uroczo, czarna i w ogóle. Robiąc trawnik, potraktowałem ziemię gleborgyzarką. To było w ubiegłym roku. Teraz rośnie trawka ale łaciato, chyba z powodu o którym piszesz. Była nawożona nawozem do trawnika, co nieco poprawiło stan trawnika, ale teraz nie wiem co robić. Ogólnie trawnik jest mało urokliwy, są miejsca, gdzie zośnie ładna zielona trawka, ale i sa takie gdzie wygląda trochę jak rżysko. Do tego upały.
Co by można w tym roku zrobic aby poprawić jeszcze stan trawnika?
Zastanawiałem się nad nasypaniem ziemi próchniczej na trawnik, jej rozgrabienie, aby troche weszła pod trawę i czekanie aż ta ja przerośnie, a może to zły pomysł.

NatkaB
11-07-2006, 07:55
- zastanawianie sie na wizja ogrodu juz po wybudowaniu domu :wink:
- robienie wszystkiego na jedno kopyto - zazwyczaj : plasko z trawnikiem i ew. tujami (lub cyprysikami) na obrzezach , ewentualnie dodajemy do tego niesmiertelne rododendrony i ew. magnolie (rododendron padnie a magnolia przemarznie hiehiehie :wink: :lol: )


Zielonoooka - zapadam sie w czarną dziurę :( na swoje usprawiedliwienie dodam, ze dom kupiłam gotowy - z ugorem wokól ;) a trawnik płaski zrobiłam przejsciowo - narazie niech dziecko ma sie gdzie wybiegać.
I co ja mogę za to że
- cholernie podoba mi się żywopłot z tuj
- cholernie podobają mi się rododendrony
- nie ma nic piękniejszego od kwitnącej magnolii ???

iga9
11-07-2006, 08:25
No faktycznie watek sie rozwinal (co lacznie z cala polemika na temat architektow krajobrazu bardzo mnie cieszy :D ). Z potoku wypowiedzi zielonookiej wielu poczatkujacych moze wybrac cos dla siebie! :wink:

e rady dot. etapow budowy (projektowanie razem z fundamentami) sa bardzo madre i pomocne... ale ja odezwe sie w imieniu posiadaczy malych dzialek w srodku miasta.
ja nawet nie mialam gdzie humusu skladowac, bo po prostu nie bylo na to mijesca. Takze mam polozona w niecce dzialke (jak juz pisalam nizej od sasiadow i ulicy) i jesteb bez ziemi, ktora mi wykopano podczas prac ziemnych. Bede wiec musiala ziemie nawiezc. I ksztaltowac ja taczka bo mi moga ja zrzucic tylko na podjezdzie, wiec czeka nas spora fizyczna robota. Jak ziemie wiec mi radzicie do nawiezienia na gline? Pewnie bede to juz robic wkrotce. I czy obecne chwasty zgina pod jej 50 cm warstwa? To sa prawdziwe pytania laika :wink: :oops:
Dodam, ze ambicje mam takie jak artystyczne wizje zielonookiej. Marzenia o wielopoziomowych ogrodzie pieknym o kazdej porze roku a naet kazdym miesiacu mialam juz od dziecka. Żeby tak sadzic rosliny aby zawsze ktoras w danym punkcie ogrodu byla ozdoba. Sasiedzi juz sie oslonili wysokimi murami - i teraz ja musze je jakas zielenia przeslonic, bo teraz mam widok z okien na pionowa biala lub drewniana sciane. Co radzicie - jakie pnacza szybko rosna?

Dopdam, ze w sowjej okolicy nie widzialam jeszcze ogrodu, ktory by mi sie podobal - wlasnie same trawniki, tujei drzewa ocowoe. A ja tak nie chce! :D I nie tylko dlatego, ze mi sie nie podoba i ze chce miec ogrod oryginalny, ale tez dlatego, ze trawnik wokol domu na 4 m opasce (bo trudno to ogodem nazwac) to bylaby ogrodowa katastrofa! A ja chce tam stowrzyc urokliwy zakatek. Bo ja bardzo chce miec ladny niebanalny ogrod, przy ktorym nie bede miala duzo pracy :wink: Czy ja chce niemozliwego :o :roll: ?
Nie wiem czy bedzie mnie stac na profecjonalnego doradce, ale myslalam o studentach architektury krajobrazu. Co myslicie? Moze oni beda w stanie doradzic odpowiedni dobor roslin lub ewentualnie nawet pomoc przy zakladniau takiego ogrodu?

A co do oczek wodnych - skoro nawoze sporo ziemi to chyba odpowiednia rure z woda powinnam doprowadzic w wybrane miejsce przed jej nawiezieniem. Nie bedzie kopania. Moze jakies porady - co trzeba doprowadzic do oczka wodnego. Wode, prad do jakiejs pompy. I co jeszcze? Jak to wyglada z odplywam takiej wody jesli chcemy ja spuscia ? :roll: Jak widziecie pojecia o tym nie mam kompletnie :wink: :oops:

JoShi
11-07-2006, 08:54
To ja zacznę, jeżli pozwolisz :D
co zaleciłbym jeszcze w trakcie budowy? Wydzielić w jakikowliek sposób teren, z którego może korzystać ekipa budowlana, bo inaczej �mieci będziemy sprzštać z całej działki, nieważne, czy ma 300 m2, czy 3000 m2 :wink:
To ja mialam naprawde pozadna ekipe. Po budowie nie bylo zadnych smieci a mieli do dyspozycji cala dzialke, ktora im naiwnie udostepnilam bez ograniczen. Na szczescie nie musialam po nich sprzatac.


Dorzucę też swoje „trzy grosze" o czym warto pamietać zanim przystąpi się do zakładania ogrodu:
Działka (ogród) nie musi być równa jak boisko. Proponuję zachować rozwagę zanim podejmie się decyzję o niwelacji terenu
Ja mialam plasko jak patelnia i wlasnie ciezko pracuje nad tym, zeby to jakos rozsatnie uksztaltowac. Robie np. gorke na poziomki.

Wciornastek
11-07-2006, 09:17
No faktycznie watek sie rozwinal (co lacznie z cala polemika na temat architektow krajobrazu bardzo mnie cieszy :D ). Z potoku wypowiedzi zielonookiej wielu poczatkujacych moze wybrac cos dla siebie! :wink:

e rady dot. etapow budowy (projektowanie razem z fundamentami) sa bardzo madre i pomocne... ale ja odezwe sie w imieniu posiadaczy malych dzialek w srodku miasta.
ja nawet nie mialam gdzie humusu skladowac, bo po prostu nie bylo na to mijesca. Takze mam polozona w niecce dzialke (jak juz pisalam nizej od sasiadow i ulicy) i jesteb bez ziemi, ktora mi wykopano podczas prac ziemnych. Bede wiec musiala ziemie nawiezc. I ksztaltowac ja taczka bo mi moga ja zrzucic tylko na podjezdzie, wiec czeka nas spora fizyczna robota. Jak ziemie wiec mi radzicie do nawiezienia na gline? Pewnie bede to juz robic wkrotce. I czy obecne chwasty zgina pod jej 50 cm warstwa? To sa prawdziwe pytania laika :wink: :oops:
Dodam, ze ambicje mam takie jak artystyczne wizje zielonookiej. Marzenia o wielopoziomowych ogrodzie pieknym o kazdej porze roku a naet kazdym miesiacu mialam juz od dziecka. Żeby tak sadzic rosliny aby zawsze ktoras w danym punkcie ogrodu byla ozdoba. Sasiedzi juz sie oslonili wysokimi murami - i teraz ja musze je jakas zielenia przeslonic, bo teraz mam widok z okien na pionowa biala lub drewniana sciane. Co radzicie - jakie pnacza szybko rosna?

Dopdam, ze w sowjej okolicy nie widzialam jeszcze ogrodu, ktory by mi sie podobal - wlasnie same trawniki, tujei drzewa ocowoe. A ja tak nie chce! :D I nie tylko dlatego, ze mi sie nie podoba i ze chce miec ogrod oryginalny, ale tez dlatego, ze trawnik wokol domu na 4 m opasce (bo trudno to ogodem nazwac) to bylaby ogrodowa katastrofa! A ja chce tam stowrzyc urokliwy zakatek. Bo ja bardzo chce miec ladny niebanalny ogrod, przy ktorym nie bede miala duzo pracy :wink: Czy ja chce niemozliwego :o :roll: ?
Nie wiem czy bedzie mnie stac na profecjonalnego doradce, ale myslalam o studentach architektury krajobrazu. Co myslicie? Moze oni beda w stanie doradzic odpowiedni dobor roslin lub ewentualnie nawet pomoc przy zakladniau takiego ogrodu?

A co do oczek wodnych - skoro nawoze sporo ziemi to chyba odpowiednia rure z woda powinnam doprowadzic w wybrane miejsce przed jej nawiezieniem. Nie bedzie kopania. Moze jakies porady - co trzeba doprowadzic do oczka wodnego. Wode, prad do jakiejs pompy. I co jeszcze? Jak to wyglada z odplywam takiej wody jesli chcemy ja spuscia ? :roll: Jak widziecie pojecia o tym nie mam kompletnie :wink: :oops:
Iguś nawet z maleńkiego ogrodu można zrobić cacko. Ziemię jak piszesz możesz przywieźć. Zanim zamówisz zobacz co to za ziemia. Najlepiej aby była jak najbardziej ciemna - czrana, z dużą ilością próchnicy. Tj. jak weżmiesz w rękę wilgotną to nie powinna się od razu rozsypać, ale też nie powinna utworzyć grudy. Pisałaś że zaczniesz zakładać ogród wiosną 2007. Dlatego dobrze aby ziemię przywieźć już jesienią tego roku. Np. koniec września. Rozplantować we właściwych miejscach a potem posiać na to np gorczycę. Nawet jeśli wiosną tą gorczycę podczas prac wykończeniowych zdewastują budowlańcy to ziemia sie "ożywi" bo taka przywieziona też może być z róznych warstw nawet ze wspomnianej martwicy. Potem wystarczy to to przekopać i sadzić, siać, sadzić.....

Pomysł z studentami może być trafiony tym bardziej że w Pozku na AR jest taka specjalizacja.[/code]

iga9
11-07-2006, 10:24
Troche mnie Wciornastek pocieszyles :wink: Wspolokator naszego kolegi studiuje wlasnie na tym kierunku. W koncu i tak im za to zaplace, wiec kasa studentowi zawsze sie przyda. Zielonookna tez chyba z nich korzystala.
Zabiles mnie ta gorczyca - w zyciu bym na to nie wpadla. Jak mi sie uda to wiosne z prac zostanie juz tylko taras (drewno lub kostak) i wlasnie ogrod. Podjad moze bedzie juz zrobiony, zeby sie zima w blocie nie meczyc - choc samochodu na razie nie mamy i pewnie szybko miec nie bedziemy :wink: Ale za sucha noga bedzie mozna do domu podjesc... Jak mi tylko naparwia skaner to wkelje wam rzut dzialki. Zobaczymy co mi poradzicie :D

Wciornastek
11-07-2006, 11:00
Troche mnie Wciornastek pocieszyles :wink: Wspolokator naszego kolegi studiuje wlasnie na tym kierunku. W koncu i tak im za to zaplace, wiec kasa studentowi zawsze sie przyda. Zielonookna tez chyba z nich korzystala.
Zabiles mnie ta gorczyca - w zyciu bym na to nie wpadla. Jak mi sie uda to wiosne z prac zostanie juz tylko taras (drewno lub kostak) i wlasnie ogrod. Podjad moze bedzie juz zrobiony, zeby sie zima w blocie nie meczyc - choc samochodu na razie nie mamy i pewnie szybko miec nie bedziemy :wink: Ale za sucha noga bedzie mozna do domu podjesc... Jak mi tylko naparwia skaner to wkelje wam rzut dzialki. Zobaczymy co mi poradzicie :D
No widzisz wszystko będzie Ok.
Pisałam Tobie kiedyś o podstawowej uprawie ziemi - to właśnie jeden z etapów. Ja nie wierzę w całkowite ugory - na każdej glebie nawet super zanieczyszczonej metalami ciężkimi a nawet zakwaszonej kwasem siarkowym coś w końcu rośnie. Tylko trzeba do tego odpowiednio podejść. A zwłaszcza nabrać dystansu bo nie od razu bory porosły.
A jeśli chodzi o podstawową uprawę to każdy ugór można ożywić. Najpierw gleboka orka (jak wolisz przekopanie na 1 do 2 łopat gębokości) z wkopaniem zależnie od ziemi torfu, obornika lub nawet chwastów- a dobrze właściwie wszystkiego po trochu. A obornika lub ziemi popieczarkowej to nawet bez trzymanki :wink: Doprowadzenie pH do odczynu międzi 5,5 do 6,5 wapnem ogrodniczym - absolutnie zakazane jest wapno budowlane. Potem siew tzw. nawozu zielonego np. gorczycy, łubinu,peluszki (tj. grochu pastewnego). Ponowne przekopanie gdy to nawet trochę podrośnie i ziemia wraca do fasonu. Po takim działaniu można sadzić i siać zależnie od upodobań jak i od tego jaką ziemię inne warunki (typu woda) mamy.

zielonooka
11-07-2006, 11:58
[
Zielonoooka - zapadam sie w czarną dziurę :( na swoje usprawiedliwienie dodam, ze dom kupiłam gotowy - z ugorem wokól ;) a trawnik płaski zrobiłam przejsciowo - narazie niech dziecko ma sie gdzie wybiegać.
I co ja mogę za to że
- cholernie podoba mi się żywopłot z tuj
- cholernie podobają mi się rododendrony
- nie ma nic piękniejszego od kwitnącej magnolii ???


Natka - jak lubisz i chcesz to dajesz :wink: , i nikt nie ma prawa zmuszac cie zeby nie :wink: :D
To raczej byl rzucony przyklad a nie ze konkretnie do tych gat cos mam
(tylko tuje mnie odrzucaja :oops: :oops: :oops: nawet nie ejstem w stanie wytlumaczyc czemu az tak :lol: :oops: , mam chyba z nimi problem i chce o tym pogadac :wink: :D :wink:

Aha - rododendrony sama bede miec :wink: bo juz uwielbiam i przyznaje sie bez bicia (i nawet jesli ryzyko ze mi padna bo nie bede miala czasu sie nimi zajmowac jest dosyc wysokie :oops: :oops: :( )

K74
11-07-2006, 12:05
...
- cholernie podobają mi się rododendrony
- nie ma nic piękniejszego od kwitnącej magnolii ???
Podpisuję się obiema rękami :D , chociaż zielonooka zapewne odsądzi mnie od czci i wiary :wink: .
Jeszcze zanim kupiliśmy działkę, w mojej głowie powstawała koncepcja ogrodu. Zupełnie na opak, niezgodnie ze sztuką, czyli od szczegółu do ogółu. Wiem, jakie rośliny lubię, i chciałabym w moim ogrodzie znaleźć dla nich miejsce. Nie moge się przekonać do koncepcji zatrudnienia architekta, bo dla mnie tworzenie ogrodu jest ogromną przyjemnością, a sam ogród miejscem prywatnym (niemalże intymnym). Metodą prób i błędów (z pomocą członków Klubu :D ) osiągnę efekt spełniający moje oczekiwania. Nie bedzie to trawnik płaski jak naleśnik, bo działkę mamy pochyłą i już wymyśliłam sobie, jak to wykorzystać. Nie będzie tam również tui, bo nie lubię iglaków. Ale drzewka owocowe muszą być obowiązkowo. Pamiętacie z czasów dzieciństwa, jak spędzaliście całe dnie na drzewie plując pestkami od czereśni :D :wink: ? Nie mogę tego szczęścia pozbawić moich dzieci.
Wychodząc z inicjatywą tego Klubu miałam nadzieję, że spotkają się tu ludzie, którzy z ochotą włożą gumiaki, chwycą szpadle w dłoń, i cieszyć się będą każdym nowym listkiem posadzonej własnoręcznie roślinki. Bo jak słusznie zauważyła Dagbulider:

Bo jak będę miała ugór i wezmę architekta to po co mi zaglądać do takiego klubu Dziękuję za bardzo cenne rady Wciornastka. I mam nadzieję, że jeszcze tej jesieni uda nam się rozpocząć przygotowanie gleby.

K74
11-07-2006, 12:13
... zmuszeni będziemy do odprowadzenia znacznych ilości wody, nigdzie indziej, tylko do wykopanego zbiornika, który może przerodzić się w piękne oczko wodne, czy staw (wiem to z własnego doświadczenia).
Szczegółów więcej poproszę :D . Zastanawiam się nad wykorzystaniem deszczówki, bo rozsączenie jej po działce jest raczej niemożliwe. Zastosowanie do podlewania ogrodu jest oczywiste, ale Twój pomysł wydaje mi się bardzo ciekawy.

Muffi
11-07-2006, 12:26
No to pieknie....
Nie wiedziałam, że trawnik i tuje to taki obciach
My na dzielce mamy stary sad, tak z 15 drzew owocowych i jakos zal bylo wycinac, bo cien w lecie , lampki na zime wieszamy na drzewach, nie trzeba nic pielegnowac tylko drzewka na jesien przycinac, i co to w takim ogrodzie zrobic. Wiec dookola posadzilismy tuje , zeby sie zaslonic przyszlosciowo jak sie nasze owocowe drzewka zestarzeją, a reszta trawnik. Ale wstyd ....

Wciornastek
11-07-2006, 12:43
No to pieknie....
Nie wiedziałam, że trawnik i tuje to taki obciach
My na dzielce mamy stary sad, tak z 15 drzew owocowych i jakos zal bylo wycinac, bo cien w lecie , lampki na zime wieszamy na drzewach, nie trzeba nic pielegnowac tylko drzewka na jesien przycinac, i co to w takim ogrodzie zrobic. Wiec dookola posadzilismy tuje , zeby sie zaslonic przyszlosciowo jak sie nasze owocowe drzewka zestarzeją, a reszta trawnik. Ale wstyd ....
Żaden obciach tuje to dobre rośliny na żywopłot. Dobrze osłaniają i mają ten atut że są zimozielone. Ja myślę że dziewczyny miały na myśli takie ogródki gdzie trzy tuje na krzyż i idealnie wystrzyżony trwanik, a chwast to już zupełnie nie ma prawa bytu. wszystko idealnie poobcinane, Wersal wysiada.

Brraaawwwooo i oklaski za zachowanie starych drzew owocowych. Wbrew pozorom to właśnie obciach wyciąć takowe nawet jeśli owoce są psiarowate. Zawsze to zieloność.
Stare odmiany są bardziej długowieczne niż obecne na skarlajacych podkładkach. Często stare drzewa warto fachowo przyciąc aby się odmłodziły i może być z nich pociecha.
Osobiście podziwiam ogrody tworzone na bazie starych sadów i ogrodów gdzie z rozsądkiem i umiarem wprowadza się nowe nasadzenia, częściowo wycina stare i tworzy nowy krajobraz (Zygmor jest tego dobrym przykładem, Hania też ma podobne podejście)
Jestem zła :evil: :evil: gdy ktoś bezmyślnie niszczy istniejące nasadzenia doprowadzając do całkowitego spustynnienia terenu a potem sadzi wszystko de novo.[/code]

K74
11-07-2006, 12:48
A jak już takie stare drzewo przestanie owocować, to można na niego jakiegoś ramblera puścić :D . Pięknie będzie...

Acidtea
11-07-2006, 12:49
Pytanie do Wciornastka:

W jaki sposób przycinać drzewa owocowe (żeby przetrzebić trochę koronę) i kiedy najlepiej to robić? Tylko bardzo wczesną wiosną?

Acidtea
11-07-2006, 12:50
co to rambler?

jatoja
11-07-2006, 12:51
A ja dalej upieram się że najlepiej myśleć jest o ogrodzie (projektować go ) na etapie fundamentów domu - to najtańszy sposób na ogród

Druga sprawa dotycząca trawnika - wielu sieje trawę na całej powierzchni działki a potem zmiejsza obszar trawnika wycinając w nim miejsca na sadzone rośliny. Ja powtarzam klientom - róbmy trawnik tylko tam gdzie jest on potrzebny, gdzie służy do gry, biegania, leżenia...
Trawnik po północnej stronie domu, za garażem, na pasku "pasku" 3 m szerokości pomiędzy płotem a budynkiem to nieporozumienie. Newet gdy ogród powstaje stopniowo, etapami to lepiej takie "miejsca niczyje odchwascić i przykryć 7 cm wartstwą kory i niech czeka.

Wciornastek
11-07-2006, 13:11
Pytanie do Wciornastka:

W jaki sposób przycinać drzewa owocowe (żeby przetrzebić trochę koronę) i kiedy najlepiej to robić? Tylko bardzo wczesną wiosną?
Oj to cała szkoła :D i sztuka :D
Pomijając inne terminy i zalecenia i szkoły takim najlepszym okresem jest termin wszczesnowiosenny a nawet pora określana przedwiośnia. Podstawowa zasada to wycinanie wszystkich gałężi krzyżujących się, zacieniających wzajemnie i rosnących pionowo w góre.
Jednak ponieważ aby tego się nauczyć trzeba przejśc szkolenie w sadzie - bo to sporo niuansów - naświetlenie, siła wzrostu etc które trzeba brać pod uwagę, warto poszukać jakiegoś sadownika który zajmie się naszymi drzewami.
Jeśli jednak chcesz popróbować samemu to jest to do zrobienia. Powiem jeszcze że po intensywnym cięciu efekty będą dopiero na następny sezon. Może się nawet okazać że psiarowate jabłka są wspaniałą pełnowartościową odmianą.[/list][/list]

NatkaB
11-07-2006, 13:42
Natka - jak lubisz i chcesz to dajesz :wink: , i nikt nie ma prawa zmuszac cie zeby nie :wink: :D
Aha - rododendrony sama bede miec :wink: bo juz uwielbiam i przyznaje sie bez bicia (i nawet jesli ryzyko ze mi padna bo nie bede miala czasu sie nimi zajmowac jest dosyc wysokie :oops: :oops: :( )


i o to chodzi :)

Śliwiok
11-07-2006, 14:13
Troche mnie Wciornastek pocieszyles :wink: Wspolokator naszego kolegi studiuje wlasnie na tym kierunku. W koncu i tak im za to zaplace, wiec kasa studentowi zawsze sie przyda. Zielonookna tez chyba z nich korzystala.
Zabiles mnie ta gorczyca - w zyciu bym na to nie wpadla. Jak mi sie uda to wiosne z prac zostanie juz tylko taras (drewno lub kostak) i wlasnie ogrod. Podjad moze bedzie juz zrobiony, zeby sie zima w blocie nie meczyc - choc samochodu na razie nie mamy i pewnie szybko miec nie bedziemy :wink: Ale za sucha noga bedzie mozna do domu podjesc... Jak mi tylko naparwia skaner to wkelje wam rzut dzialki. Zobaczymy co mi poradzicie :D
No widzisz wszystko będzie Ok.
Najpierw gleboka orka (jak wolisz przekopanie na 1 do 2 łopat gębokości) z wkopaniem zależnie od ziemi torfu, obornika lub nawet chwastów- a dobrze właściwie wszystkiego po trochu. A obornika lub ziemi popieczarkowej to nawet bez trzymanki :wink: Doprowadzenie pH do odczynu międzi 5,5 do 6,5 wapnem ogrodniczym - absolutnie zakazane jest wapno budowlane. Potem siew tzw. nawozu zielonego np. gorczycy, łubinu,peluszki (tj. grochu pastewnego). Ponowne przekopanie gdy to nawet trochę podrośnie i ziemia wraca do fasonu. Po takim działaniu można sadzić i siać zależnie od upodobań jak i od tego jaką ziemię inne warunki (typu woda) mamy.
Tak właśnie mam zrobione, z tym że najpierw ( po zaoraniu ) wysiałem facelię a potem nawiozłem podłoża popieczarkowego na grubość około 20-30 cm. I potem znowu orka. Ziemia z jałowizny stała się pełnowartościową glebą. Zajęło mi to wszystko praktycznie dwa sezony czyli tyle ile średnio buduje się dom. Tak więc prawdą jest aby o ogrodzie myśleć na etapie fundamentów.
Wykonanie projektu zleciłem dziewczynie po studiach w tym zakresie.
Projekt się robi... Już drugi miesiąc...

Pozdrawiam wszystkich "zielonych " klubowiczów :P

K74
11-07-2006, 15:46
co to rambler?
To róże o zwisających, długich, wiotkich pędach. Pięknie wyglądają posadzone przy starych drzewach.

zielonooka
11-07-2006, 17:27
No to pieknie....
Nie wiedziałam, że trawnik i tuje to taki obciach



Nie napisalam nigdzie ze to "obciach" :evil: i i mam ogromna prosbe o nie wkladanie mi w usta slow ktorych nie wypowiedzialam :-?
(i nikogo nie odsadzam "od czci i wiary" :-? :o - wogole skad taki pomysl :( )
I troche nie mam sily tłumaczyc 10 raz co mialam na mysli i 10 raz pisac ze nikomu nie narzucam swojej wizji ogrodu i ze to byl przyklad na powielanie pewnych schematow a nie twierdzenie ze tuje nie sa mile widziane w ogrodzie i powinno sie ich nie stosowac :o :o :o
Skoro nie chce sie niektorym przeczytac z uwaga :-? to ja sie poddaje :-?

Moze wogole nie powinnam sie tu "wtracać",
bo moze to ja nie umiem tak napisac A zeby nie zostalo przeczytane jako Z :-?
No coz, trudno :( (mam jednak gleboka nadzieje ze pare osob zalapalo o co mi biega) :wink:
pozdrawiam .

ps. Iga9 trzymam kciuki (juz bez niepotzrebnego gledzenia :wink: ) za rozwoj watku i spelnienie zalozonych celow :wink: :D - czyli stworzenia takiego ogrodu o jakim kazdy z Inwestorów sobie wymarzył :wink:

daxima
11-07-2006, 18:25
No to zaczynamy pierwszy ugór naszego klubu
zdjęcia ciut nieaktualne troche wyżej podkopałam
ale ogólnie to wygląda tak
(ciężko mi zrobić fotkę bo jak za dalekko to nic nie widać a jak za blisko to nie oddaje przestrzeni ale może ...jakoś damy rady)
To jest mniej więcej teren na którym działam
Po lewej stronie rośnie młoda brzózka i dwie sosenki gdzieś metr za drzewkami stanie płot idąc na prawo zaczynają się moje ,,stare,, sosny
http://foto.onet.pl/upload/38/74/_615208_n.jpg
właśnie je
http://foto.onet.pl/upload/26/39/_615204_n.jpg
chcę podsadzić wokół bluszczem
w tym miejscu gleba wygląda tak
http://foto.onet.pl/upload/15/85/_615207_n.jpg
schodząc na dół jest trochę lepsza w tym miejscu typowy dla sosen piach miejscami piaszczysto -gliniasto
Chciałabym ten teren oddzielić drewnianą palisadą
I tu do was pierwsza seria pytań
Mam sporo prostych pali Myślałam żeby je odkorować zaimpregnować i zrobić palisadę płotek Ale tak sobie myślę może to nie ma sensu?
Gdyż ta palisada ma pełnić rolę skarpy Teren na którym rosną drzewa chciałabym zostawić taki jak jest a jak to by powiedzieć z drugiej strony zniwelować Może wystarczy wsadzićtakie okorowane?
Jak długo takie pale przetrwają?
A teraz do rzeczy Mam w tych drzewach problem bo moje kopanie polega głównie na zdjęciu wierzchniej warstwy trawy z korzeniami . Nie da się tego przekopać jak tradycyjnego ogródka bo płytko jest dużo korzeni
Więc pomyślałam że będę szukać miejsc gdzie mniej więcej chcę posadzić roślinkę i patrzeć czy da się tam podkopać dołek w który wrzucę czarną ziemię i posadzę roślinkę. Chcę tam upchnąć na pewno pare rododendronów i azalie (roślinki które przetrwają pod sosnami i pachną :)
Czy ten pomysł wypali z takim sposobem sadzenia
Czy podsypać jeszcze czarnoziemu wokół posadzonych roślinek? Tylko Nie krzyczcie za głupie pytania ale po prostu zastanawiam się czy składniki z tej lepszej gleby trochę nie przenikną i polepszą tego co jest (skoro nie mogę przekopać i wymieszać )i na to dopiero kora czy tylko wsadzać w dołki i kłaść korę
Ale was zasypałam
Dużo słów mało treści :lol: :oops:
Więc może na razie tyle

Mirek_Lewandowski
11-07-2006, 18:49
No cóż, NIE TAK!
Gleba licha, co najlepsze to właśnie ta tak starannie usuwana przez Ciebie warstwa darni. Toż to cała próchnica glebowa. A jak piszesz- korzenie płytko- właśnie dlatego- głebiej to one mają niewiele, dlatego rozwijają się w warstwie próchnicznej. No i odsłaniasz korzenie, wysychają, nie mówiąc o tym, że narobić się trzeba.
Nie bójmy się aż tak chemii. Po zastosowaniu Roundupu po dwóch tygodniach wystarczyło by wygrabić. Roboty jakby mniej, licha bo licha, ale próchnica zostaje na miejscu, to jest skarpa, tak, jak robisz ulewa spowoduje wymywanie i dalsze odsłanianie korzeni drzew. Korzenie traw i innego zielska po zgniciu też coś tam dostarczą do gleby.

Mirek_Lewandowski
11-07-2006, 18:57
No i jeszcze- trudno radzić nie wiedząc co lubisz, jaki jest dom, otoczenie- zielonooka napisała chyba wszystko na ten temat. Ale nie lubię kołków w ogrodzie- nie jest to naturalne, zgnije tak czy siak, może impregnowane rok później. Tanim i ogólnie dostępnym materiałem jest np. kamień polny- sztuka polega na tym, aby ułożyć tak, aby osiągnąć naturalny efekt- dobijają mnie kamienie starannie ustawione na sztorc i podparte mniejszymi, coby się nie obaliło. Owszem- jeden o szczególnie ciekawym kształcie czy fakturze można wyeksponować, traktując jak rzeźbę, ale naprawdę trzeba to starannie przemyśleć.

daxima
11-07-2006, 20:00
ups a ja właśnie spryskałam wszystko roundapem a pod drzewami się bałam że im zaszkodę :cry:
stąd ta łopatologia
Mirku czy da się w takim razie na tym moim zbitym piachu z korzeniami coś posadzić?
Korzeni na wierzchu nie widać ale faktycznie są płytko
z tą palisadą to ma być tak że chcę tymczasowo odgrodzić mój tworzony ogródek od terenu który będzie podsypany ziemią a te pale będą tak czy siak niewidoczne bo zasypane ziemią z czasem staną się skarpą

Mirek_Lewandowski
11-07-2006, 20:17
Coś tam się da- ale znów- co planujesz? Krzewy, byliny, rośliny zadarniające, rabatę wrzosów i traw? Od tego zależy dobór roślin- oczywiście takich, które zniosą takie warunki a nawet dobre tam się będą czuły, pochodzące z właśnie takich stanowisk.
A ta ziemia wcale nie taka licha, sądząc po zdjęciu.

daxima
11-07-2006, 20:33
Już mówię mam w planie i wizji trochę roślin które zniosą życie pod sosnami Zależy mi też na paru krzewach pachnących i kwitnących a jako że teren ten czyli zejście tej skarpy będzie długie znajdą się tam np rododendrony i azalie trochę roślin zadarniajcych wrzosów konwalii oraz chcę puścić na pnie sosen bluszcz Tak by wszystko miało ręce i nogi wzrostowo i w wyglądzie Jako że teren ten będzie okalał dwa poziomy terenu (skarpa) Chcę by z leśnego ogródka wyłaniał sie ogródek trochę kwiatowy a raczej kwitnących krzewów
Poczytałam o roślinach i mam już jakis zarys
Tylko jak to zasadzić na tych korzeniach i zbitym piachu czy system dołków jest prawidłowy
Może mógłbyś mi powiedzieć gdzie mogę podszkolić wiedzę bo będę wam tak marudzić
Ja zielona jak mój ogródek
Błagam tylko nie wysyłajcie mnie do architekta
Dajcie żyć moim marzeniom

Mirek_Lewandowski
11-07-2006, 20:36
O azaliach i rododendronach było już napisane chyba wszystko, zwłaszcza przez Zygmora. A o reszcie chyba też :D

daxima
11-07-2006, 20:43
no to idę kopać..................
ale już tylko wątki

Ludzie pokazywać swoje ugory
u mnie pewnie będzie długo trzeba poczekać na jakąś fotkę
Czekam teraz na efekty roundapa ;)

iga9
11-07-2006, 21:24
No to ja wam pokaże - ale rzut działki, bo zdjęcia można zobaczyć w dzienniku, tu poglądowo kilka:
Działka - tylko link, bo się za duża otwiera:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/Rzutdzia322ki.jpg
Tam gdzie niby te drzewa chcę mieć jakieś oczko wodne - coby było blisko tarasu (to to zakreskowane miejsce). Może dwa oczka położczone nitką wodną przez narożnik. A w samych narożniku za przejściem kładą przez wodę może jakaś chuśtawka ogrodowa w zieleni?
Widok przez okna wykusza = wyjście na taras:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICTmury3.jpg
Jak widać sąsiad za siatka postawił sobie drewniane odgrodzenie i puścił po tym pnącze. Ale odległość jest bardzo mała. W wykuszu będzie jadalnia. Ogród od strony zachodniej. Macie jakieś pomysły jak ciekawie tą cześć zaaranżować. Dal mnie ta zachodnia strona to najważniejsza część ogrodu :roll:

Tu wykusz z boku i widok na front działki (ta część zasłonięta działką sąsiada, gdzie od południa zasłaniają mnie wysokie drzewa. Sami zobaczcie jaki WIELKI ogród :wink:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/IMGP0829.jpg

A taką kupę piachu mam rozsypaną przed wjazdem do garażu. W tle widzicie ten dekoracyny biały mur od strony jednego sąsiada.
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/IMGP0602.jpg :roll:
Granica po prawej to ogroszenie z siatki a dalej mamu szpaler topól. Ponieważ ta działka po prawej to traca piesza, a zima ludzie robią tam sobie śmietnisko. Musmi się tam całkowicie ogrodzić. Ale mur to za droga dla nas inwetycja. Muśliliśmy o czerwonym płocie betonowym imitującym cegiełki. Po nim jakaś zieloność :roll: Co można posadzić od pd-wschodu? :roll:

Chciałabym mieć kilka małych drzewek owocowych. Są podobno karłowate odmiany wiśni, moreli - co o nich myślicie? Są też podobno takie drzewka pnące się po murze - w tv widziałam kiedyś taką wiśnie. Czy to jest w Polsce dostępne? W którym miejscu najlepiej je posadzić?
Muszę też wygospodarować miejsce na grilla i suszenie prania (jakieś sznurki). Także myśle, że przede mną wielkie wyzwania :D
:wink:

Gryfpc
11-07-2006, 22:03
... zmuszeni będziemy do odprowadzenia znacznych ilości wody, nigdzie indziej, tylko do wykopanego zbiornika, który może przerodzić się w piękne oczko wodne, czy staw (wiem to z własnego doświadczenia).
Szczegółów więcej poproszę :D . Zastanawiam się nad wykorzystaniem deszczówki, bo rozsączenie jej po działce jest raczej niemożliwe. Zastosowanie do podlewania ogrodu jest oczywiste, ale Twój pomysł wydaje mi się bardzo ciekawy.
No cóż...
Napiszę to, co sam wykonałem, a nasi Fachowcy, niech mnie poprawią i podpowiedzą lepsze rozwiązania. Tak będzie najlepiej.
Nasza działka, to po prostu była łąka, zarośnięta gatunkami lubiącymi podmokłe tereny: trzcina, sitowie, tatarak, w co suchszych miejscach sporo ostów, pokrzyw, gdzie niegdzie jakieś wysokie trawska ze zdrewniałymi łodygami, etc. Ponieważ działeczkę kupiliśmy z projektem budowlanym (już zatwierdzonym i z całą papierkologią), z góry wiedzieliśmy mniej więcej w którym miejscu stanie nasz przyszły dom. Działka liczy sobie 25 ar (2.500 m2) powierzchni i była kompletnie dzika, ups, przepraszam, jesienią (my kupiliśmy ją w maju) rok wcześniej wykoszona. Pierwszą czynnością, jaką wykonaliśmy na działce, to ogrodziliśmy ją, a ponieważ teren należał do raczej mokrych, wykorzystując naturalne spadki, zdrenowaliśmy tę część, na której miał stanąć budynek. Po prostu po odmierzeniu zarysów przyszłej budowli i odstąpieniu jeszcze jakichś 1,5 - 2 metrów od ewentualnych fundamentów, wykopaliśmy przy pomocy koparki rowy drenarskie. Głębokość tychże, wynosiła ok. 1,3 - 1,5 m. Na spód wsypaliśmy grubszego tłucznia, później rura drenarska opatulona geowłókniną, na to grubszy żwir, stopniowo zmniejszając granulację żwiru i od góry przysypaliśmy to jakimiś 50 cm gruntu. Odprowadzenie wody (było jej tyle, że po wykopaniu jednego dnia, następnego dnia rano woda wylewała się z rowu w najniższych punktach brzegów :o ) postanowiłem zrobić do zbiornika wodnego w formie małego stawu z wyspą i mostkiem. Koparka wykopała nam spory dół (niestety nagromadziła się przy tej okazji spora ilość ziemi (piaszczystej, z soczewkami gliny i iłu), któą zmuszeni byliśmy spryzmować aż w 3 kopcach. Nie mając doświadczenia w tym względzie, nie zastosowałem niestety żadnej folii, ani innego uszczelnienia tego zbiornika (może to i dobrze :-? ), a także nie dopilnowałem aby koparkowy odpowiednio obskarpował wykop. Wyspa miała mieć pionowe brzegi, które mieliśmy od razu obłożyć kamieniem, lub palami wbitymi w dno, niestety nastąpiły nieprzewidziane wydatki i umocnienie brzegów wyspy musi jeszcze poczekać (a już sporo się obsypała). Na nasze szczęście okazało się, że trafiliśmy na starą, przedwojenną drenę odprowadzającą wodę z łąk i pól do rzeki, więc wykorzystaliśmy ją jako spust nadmiaru wody z naszego stawu. Dokonaliśmy też pierwszych nasadzeń: linię brzegową poobsadzaliśmy odpowiednimi gatunkami roślin (głównie trzcina, pałka wodna, sitowie, kaczeńce), w pobliżu brzegów zasadziliśmy kilka wierzb szczepionych i metasekwoi i tak zostawiliśmy to wszystko do następnej wiosny. Dokładniejsze opisy znajdują się w naszym dzienniku budowy, wraz z bogatą kolekcją zdjęć. Chętnych zapraszam do odwiedzin.
Największym plusem wykonania instalacji drenarskiej i stawu 3 lata temu, jest to, że w miejscu obecnie rozpoczętej budowy (wiosną tego roku), udało nam się osuszyć teren w bardzo porządnym stopniu. Dodatkowo, staw stał się mieszkaniem wielu gatunków zwierząt (od ryb, przez gady i płazy, na kaczkach krzyżówkach i drobnych ssakach skończywszy, nie wspominając o całych stadach najprzeróżniejszych ważek, chrząszczy, żuczków - komarów nie stwierdziliśmy jak na razie :D ), co tylko zwiększyło atrakcyjność naszego skrawka ziemi. W tym roku bardzo nasz ogród zaniedbaliśmy :oops: :( :cry: :lol: właśnie przez budowę (jej straszliwe tempo nie pozwala poświęcić choćby chwili czasu ogrodowi), ale w przyszłym roku... ;)
Przynudzam, więc kończę!

Wciornastek
12-07-2006, 07:21
O azaliach i rododendronach było już napisane chyba wszystko, zwłaszcza przez Zygmora. A o reszcie chyba też :D
Możesz posłuchać rad Mirka które z punktu wodzienia ogrodniczego są super. A ja coś dorzucę no może ekologicznego. Twoja skarpa jest fantastyczna. Nie ruszaj jej. Puśc na żywioł. Przez tyle lat rośliny tam dawały sobie radę i będą dawać sobie nadal. Tylko nie zakłócaj ekosystemu sciąganiem wierzchniej warstwy czy zabijaniem Roundupem. Oczywiście Twój plan z palisadą może być kapitalny. Nawet nadają się pale nieokorowane. Też wytrzymają kilka lat. Można zrobić murek z polnych kamieni. Co do sadzenie roślin wrzosowatych na skarpie to owszem kopanie dołków i wsypywanie "lepszej" ziemi może zdać egzamin. Choć to bardzo ekstensywne i musisz liczyć się z niepowodzeniami. Może pomyśleć o żarnowcach - rosną właśnie w takich miejscach a są obecnie odmiany wielobarwne.[/list]

Wciornastek
12-07-2006, 07:28
... zmuszeni będziemy do odprowadzenia znacznych ilości wody, nigdzie indziej, tylko do wykopanego zbiornika, który może przerodzić się w piękne oczko wodne, czy staw (wiem to z własnego doświadczenia).
Szczegółów więcej poproszę :D . Zastanawiam się nad wykorzystaniem deszczówki, bo rozsączenie jej po działce jest raczej niemożliwe. Zastosowanie do podlewania ogrodu jest oczywiste, ale Twój pomysł wydaje mi się bardzo ciekawy.
No cóż...
Napiszę to, co sam wykonałem, a nasi Fachowcy, niech mnie poprawią i podpowiedzą lepsze rozwiązania. Tak będzie najlepiej.
Nasza działka, to po prostu była łąka, zarośnięta gatunkami lubiącymi podmokłe tereny: trzcina, sitowie, tatarak, w co suchszych miejscach sporo ostów, pokrzyw, gdzie niegdzie jakieś wysokie trawska ze zdrewniałymi łodygami, etc. Ponieważ działeczkę kupiliśmy z projektem budowlanym (już zatwierdzonym i z całą papierkologią), z góry wiedzieliśmy mniej więcej w którym miejscu stanie nasz przyszły dom. Działka liczy sobie 25 ar (2.500 m2) powierzchni i była kompletnie dzika, ups, przepraszam, jesienią (my kupiliśmy ją w maju) rok wcześniej wykoszona. Pierwszą czynnością, jaką wykonaliśmy na działce, to ogrodziliśmy ją, a ponieważ teren należał do raczej mokrych, wykorzystując naturalne spadki, zdrenowaliśmy tę część, na której miał stanąć budynek. Po prostu po odmierzeniu zarysów przyszłej budowli i odstąpieniu jeszcze jakichś 1,5 - 2 metrów od ewentualnych fundamentów, wykopaliśmy przy pomocy koparki rowy drenarskie. Głębokość tychże, wynosiła ok. 1,3 - 1,5 m. Na spód wsypaliśmy grubszego tłucznia, później rura drenarska opatulona geowłókniną, na to grubszy żwir, stopniowo zmniejszając granulację żwiru i od góry przysypaliśmy to jakimiś 50 cm gruntu. Odprowadzenie wody (było jej tyle, że po wykopaniu jednego dnia, następnego dnia rano woda wylewała się z rowu w najniższych punktach brzegów :o ) postanowiłem zrobić do zbiornika wodnego w formie małego stawu z wyspą i mostkiem. Koparka wykopała nam spory dół (niestety nagromadziła się przy tej okazji spora ilość ziemi (piaszczystej, z soczewkami gliny i iłu), któą zmuszeni byliśmy spryzmować aż w 3 kopcach. Nie mając doświadczenia w tym względzie, nie zastosowałem niestety żadnej folii, ani innego uszczelnienia tego zbiornika (może to i dobrze :-? ), a także nie dopilnowałem aby koparkowy odpowiednio obskarpował wykop. Wyspa miała mieć pionowe brzegi, które mieliśmy od razu obłożyć kamieniem, lub palami wbitymi w dno, niestety nastąpiły nieprzewidziane wydatki i umocnienie brzegów wyspy musi jeszcze poczekać (a już sporo się obsypała). Na nasze szczęście okazało się, że trafiliśmy na starą, przedwojenną drenę odprowadzającą wodę z łąk i pól do rzeki, więc wykorzystaliśmy ją jako spust nadmiaru wody z naszego stawu. Dokonaliśmy też pierwszych nasadzeń: linię brzegową poobsadzaliśmy odpowiednimi gatunkami roślin (głównie trzcina, pałka wodna, sitowie, kaczeńce), w pobliżu brzegów zasadziliśmy kilka wierzb szczepionych i metasekwoi i tak zostawiliśmy to wszystko do następnej wiosny. Dokładniejsze opisy znajdują się w naszym dzienniku budowy, wraz z bogatą kolekcją zdjęć. Chętnych zapraszam do odwiedzin.
Największym plusem wykonania instalacji drenarskiej i stawu 3 lata temu, jest to, że w miejscu obecnie rozpoczętej budowy (wiosną tego roku), udało nam się osuszyć teren w bardzo porządnym stopniu. Dodatkowo, staw stał się mieszkaniem wielu gatunków zwierząt (od ryb, przez gady i płazy, na kaczkach krzyżówkach i drobnych ssakach skończywszy, nie wspominając o całych stadach najprzeróżniejszych ważek, chrząszczy, żuczków - komarów nie stwierdziliśmy jak na razie :D ), co tylko zwiększyło atrakcyjność naszego skrawka ziemi. W tym roku bardzo nasz ogród zaniedbaliśmy :oops: :( :cry: :lol: właśnie przez budowę (jej straszliwe tempo nie pozwala poświęcić choćby chwili czasu ogrodowi), ale w przyszłym roku... ;)
Przynudzam, więc kończę!
Gratulki spisałeś się na medal :D . To jest to o czym ciągle myślę i też przynudzam :wink: :o :D żeby wykorzystywać naturalne warunki naszych działek a nie tworzyć wyimaginowanych ogrodów które potem stają się udręką a nie przyjemnością. Pokazujesz że nawet podmokła łąka może być fantastycznym ogrodem.

Teraz czekam aż ktoś opisze ogód na "Sacharze" zrobiony tak aby były dostosowane do warunków rośliny.

misztan
12-07-2006, 10:43
Witam
Przeglšdajšc forum napatoczyłem się na Klub przekształcajšcych ugory w piękne ogrody .
Jestem aktualnie na etapie zagospodarowywania swojej działki poza domem, znaczy z tyłu. Jak widać na fotce działka ogrodzona jest z lewej strony płotem betonowym sšsiada. Z prawej strony sšsiedzi mieli kiedyœ sad, jednak teraz stoi odłogiem i roœnie w cały œwiat, posadzone sš tam œwierki, które majš poprzycinane czubki (taki stan zastałem po zakupie domu). Pod koniec rosnš sobie dęby samosiejki. Działka sięga do końca betonowego płotu i ma szerokoœć 12m. Do tej pory jedynie kosiłem trawę na niej aby dało się tam wejœć.
Teraz przyszedł czas aby coœ z tym zrobić i chyba znalazłem się w odpowiednim miejscu o odpowiedniej porze :). Z tyłu działki w planach jest chodnik i droga, więc będzie dojazd od tyłu – kiedyœ ...
Mam taki plan i parę wštpliwoœci:
- Obskurny płot chcę zasłonić tujami na całej długoœci – chyba, że można wykombinować coœ innego fajniejszego (tu propozycje jak najbardziej),
- Z tyłu tam gdzie ma być chodnik chciałem posadzić żywopłot (pnšcze), takie samo jak będę wsadzał przy ogrodzeniu od frontu,
- Nie mam konceptu co zrobić z prawej strony, rosnšce œwierki nie sš posadzone w linii prostej a docelowo chciałbym zrobić naturalny płot (chyba też tuje), nie wiem jak to połšczyć w całoœć ze œwierkami ??
- Rosnšce dęby chcę zostawić – póki co nie przeszkadzajš mi a i cień się przyda, ładnie rosnš i podobajš mi się (œwietne miejsce na ogniska w póŸniejszym czasie),
- Co do trawki to przyznam, że działka jest troszkę „pofałdowana” lecz kosiarka daje sobie spokojnie radę i chyba póki co nie będę z tym nic robił – chyba, że ... pojawi się koncept :)
- Na samym końcu rosnš drzewka (krzewy) samosiejki, których też nie chciałbym póki co wycinać – nie przeszkadzajš mi.


Co sšdzicie o takim rozwišzaniu? Chętnie wysłucham rad, uwag bšdŸ innych opinii.
Mam na to wszystko czas, nie spieszy mi sie więc zieleń może sobie spokojnie rosnšć
A teraz fota :)
Pozdrawiam


http://images1.fotosik.pl/102/607cf745785ea0c3m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=607cf745785ea0c3)

Mirek_Lewandowski
12-07-2006, 11:17
Witam
Przeglšdajšc forum napatoczyłem się na Klub przekształcajšcych ugory w piękne ogrody .
Jestem aktualnie na etapie zagospodarowywania swojej działki poza domem, znaczy z tyłu. Jak widać na fotce działka ogrodzona jest z lewej strony płotem betonowym sšsiada. Z prawej strony sšsiedzi mieli kiedyœ sad, jednak teraz stoi odłogiem i roœnie w cały œwiat, posadzone sš tam œwierki, które majš poprzycinane czubki (taki stan zastałem po zakupie domu). Pod koniec rosnš sobie dęby samosiejki. Działka sięga do końca betonowego płotu i ma szerokoœć 12m. Do tej pory jedynie kosiłem trawę na niej aby dało się tam wejœć.
Teraz przyszedł czas aby coœ z tym zrobić i chyba znalazłem się w odpowiednim miejscu o odpowiedniej porze :). Z tyłu działki w planach jest chodnik i droga, więc będzie dojazd od tyłu – kiedyœ ...
Mam taki plan i parę wštpliwoœci:
- Obskurny płot chcę zasłonić tujami na całej długoœci – chyba, że można wykombinować coœ innego fajniejszego (tu propozycje jak najbardziej),
- Z tyłu tam gdzie ma być chodnik chciałem posadzić żywopłot (pnšcze), takie samo jak będę wsadzał przy ogrodzeniu od frontu,
- Nie mam konceptu co zrobić z prawej strony, rosnšce œwierki nie sš posadzone w linii prostej a docelowo chciałbym zrobić naturalny płot (chyba też tuje), nie wiem jak to połšczyć w całoœć ze œwierkami ??
- Rosnšce dęby chcę zostawić – póki co nie przeszkadzajš mi a i cień się przyda, ładnie rosnš i podobajš mi się (œwietne miejsce na ogniska w póŸniejszym czasie),
- Co do trawki to przyznam, że działka jest troszkę „pofałdowana” lecz kosiarka daje sobie spokojnie radę i chyba póki co nie będę z tym nic robił – chyba, że ... pojawi się koncept :)
- Na samym końcu rosnš drzewka (krzewy) samosiejki, których też nie chciałbym póki co wycinać – nie przeszkadzajš mi.


Co sšdzicie o takim rozwišzaniu? Chętnie wysłucham rad, uwag bšdŸ innych opinii.
Mam na to wszystko czas, nie spieszy mi sie więc zieleń może sobie spokojnie rosnšć
A teraz fota :)
Pozdrawiam


http://images1.fotosik.pl/102/607cf745785ea0c3m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=607cf745785ea0c3)

Tuje, tuje... najlepiej Smaragd.. kończą się na szkólkach, trudno nadążyć z produkcją.. A jałowce?- odporne, inne, nie tak oklepane ('Stricta','Stricta Var.','Obelisk',' Bourkii' . Cała Anglia to żywopłoty cisowe- jedyna roślina, którą można zerżnąć pilarką pół metra od ziemi i odbije. Jakie duże te przycięte świerki? a może zerżnąć 1,5 m od ziemi, dosadzić w lukach i zrobić żywopłot świerkowy? A dlaczego musi być prościutki- może wężykiem :D . Trawnik to nie lotnisko- też może być pofalowany. A samosiejki niech rosną do czasu jakiejś koncepcji- część może się wkomponuje, część trzeba będzie usunąć, oczywiście zależy co to jest.
No i jeszcze- działka wąska i długa zdaje się- jeśli po obu stronach będzie żywopłot, z czego by nie był, jeszcze zwęzi, trzeba pomyśleć nad projektem. Zagospodarowanie wąskiej działki jest trudne- to nie może być kiszka, nasadzenia muszą optycznie poszerzyć działkę

daxima
12-07-2006, 11:19
Jestem na forum tylko przelotem a klub nam rośnie i musze wszystko obowiązkowow poczytać
Więc chciałabym podziękować Wciornastkowi za parę słów
Myślałam o kaminnym murku oporowym ;) ale jak mam do wyboru murowanie i wkopanie pali (bo to muszę siama) to zrobię te pale pozwoli to zachować naturalne ukształtowanie skarpy tam gdzie będzie roślinność a z drugiej strony zrobię sobie te schodkowe tarasy i wygospodaruję trochę płaskiego terenu
Bo tego nie widać ale moja działka to istna góra i jak zejdę na dół to już nie mam siły się wdrapać na górę :lol:
Mirku dziękuję za otworzenie oczu gazetki i ksiązki są dobre do poduszki
Swoją edukację rozpoczełam od pilnego czytania wątków na tym forum
I podpisuję się całą sobą pod hasłem
Pamiętajcie o ogrodach na etapie budowy
A ja będę starać się pokazywać że warto
pozdr klubowiczów

Ślimak Maciek
12-07-2006, 11:52
Bry!

To i ja się zapiszę, bo temat nas bardzo zaczyna dotyczyć :)

Pozdrawiam,

Maciek

Gryfpc
12-07-2006, 12:25
Może zatem odważę się i ja i wkleję kilka zdjęć naszego "edenu" :oops:

Ponieważ nasa działeczka leży wśród wiejskich łąk i pól, niesposób było odejść stylem i nie nawiązać do wiejskiej sielanki! Postanowiliśmy stworzyć ogród o charakterze jak najbardziej naturalistycznym i swojskim. No, może poza żywopłotem z tuj ( ;) Zielonooka ;) :) :D ), który ma nas odgradzać od niewykoszonych i zaniedbanych działek sąsiednich. Po ogrodzeniu działki zieloną siatką na niskiej podmurówce, wysadziliśmy najpierw żywopłot na końcu działki z tuj w 2 odmianach (o ile pamiętam, to są to kurnik i brabandt), wsadziliśmy też sporych rozmiarów drzewa liściaste: lipę wielkolistną (tegoroczna zima niestety ją zabiła :cry: ), klon kolorowy(też w tym roku mocno oberwał :evil:), jarzębina o strasznie wielkich owocach i lipa pospolita ;) . Pomiędzy nimi wsadziliśmy jeszcze 2 piękne młode buczki (po lewej i prawej stronie), a w środku, zdecydowaliśmy się, desperackim krokiem wsadzić Świerka srebrzystego :oops: Oto efekty:
http://images2.fotosik.pl/102/95484b9258deafeb.jpg
Jak widać na powyższej fotce, gdzie niegdzie naciapkaliśmy większe okazy sosny czarnej, kilka modrzewi i w rogu działki dwie leszczyny (pospolita i czerwona).
Teraz o jednym z dłuższych boków działki (lewym). Ponieważ oboje z Dagmarą uwielbiamy brzozy, stworzyliśmy mini zagajnik brzozowy z kompozycją czerwonych śliw (drzewko szczepione i krzew), małej kosodrzewiny (na brzegu), sosny czarnej i o ile pamiętam dwóch prześlicznych wiosną migdałowców. Brzozy sadziliśmy w wielu odmianach: od pospolitych, przez brodawkową, syberyjską i na bardziej szlachetnych kończąc. Ostatniej zimy nie przeżyła tylko jedna z tych bardziej szlachetnych, niestety. :(
http://images3.fotosik.pl/101/99a0c0a9027da55f.jpg
Powyższa fotka przedstawia obraz na jesieni 2004 roku, zaś rok później ten sam zagajnik, prezentował się w ten oto sposób:
http://images3.fotosik.pl/101/90f6f4ebf520f381.jpg
Powyższą kompozycję wzbogaciliśmy latem ubiegłego roku o żywopłot z tuj ( ;) Zielonooka ;) :D ) w odmianie (chyba :oops: ) szmaragd.
Może jeszcze słów kilka o stawie.
http://images2.fotosik.pl/102/afd2c34d16b99dba.jpg
Tak wyglądała nasza wyspa w 2004 roku - obsadziliśmy ją 3 grupami roślin. Z lewej od kładki rosną kolorowe wrzośćse, naprzeciw wejścia kompozyja skalna, zaś po prawej wsadziliśmy jednoroczne goździki wśród kolorowych odmian pięciorników (dzięki Aniu Węgrzyn za podpowiedź ;) ). Następna jesień na wyspie wyglądała tak:
http://images1.fotosik.pl/102/882dd7611cc6b9d0.jpg
http://images3.fotosik.pl/101/d392993757968f19.jpg
W tym roku nasz staw uświetniają kolorowe lilie wodne, pałki, trzcina...
http://images2.fotosik.pl/93/980b1a9c3beed3d0med.jpg
Tyle na dzisiaj, bo mnie zlinczujecie za przynudzanie. Jednocześnie, wdzięczny byłbym niezmiernie, za wszelkie porady, co źle, co inaczej, itp.

:D :D :D

misztan
12-07-2006, 13:39
[quote=misztan]
Tuje, tuje... najlepiej Smaragd.. kończą się na szkólkach, trudno nadążyć z produkcją.. A jałowce?- odporne, inne, nie tak oklepane ('Stricta','Stricta Var.','Obelisk',' Bourkii' . Cała Anglia to żywopłoty cisowe- jedyna roślina, którą można zerżnąć pilarką pół metra od ziemi i odbije. Jakie duże te przycięte świerki? a może zerżnąć 1,5 m od ziemi, dosadzić w lukach i zrobić żywopłot świerkowy? A dlaczego musi być prościutki- może wężykiem :D . Trawnik to nie lotnisko- też może być pofalowany. A samosiejki niech rosną do czasu jakiejś koncepcji- część może się wkomponuje, część trzeba będzie usunąć, oczywiście zależy co to jest.
No i jeszcze- działka wąska i długa zdaje się- jeśli po obu stronach będzie żywopłot, z czego by nie był, jeszcze zwęzi, trzeba pomyśleć nad projektem. Zagospodarowanie wąskiej działki jest trudne- to nie może być kiszka, nasadzenia muszą optycznie poszerzyć działkę

Œwierki majš wysokoœć około 1,5m z nich raczej żywopłotu się nie wyprowadzi, od dołu sš popodcinane - chyba dobrym pomysłem będzie pomieszanie ich z czymœ innym i ładne wyprofilowanie całoœci :)
Teraz pozostaje "jedynie" rozsšdne zagospodarowanie tej wšskiej długiej działki :wink: co wieczór przechadzam się i ogladam i myœle co by tu wykšbinować aby miało to ręce i nogi :roll:
Zamiar jest jeden ogrodzenie musi być naturalne bez siatek, płotów itp.

Dziękuję i pozdrawiam

K74
12-07-2006, 13:53
Tylko jak to zasadzić na tych korzeniach i zbitym piachu czy system dołków jest prawidłowy

W poprzednim naszym ogrodzie znalazłam sobie miejsce dla rododendronów. Niestety, kiedy zaczęliśmy kopać dołki okazało się, że w tym miejscu poprzedni właściciel wysypywał popiół z pieca (jeszcze węglem grzali). Do zmiany koncepcji ogrodu nie mogłam się jakoś przekonać, więc w te dołki wsypaliśmy specjalnej ziemi do rododendronów, azalii i iglaków (w workach z Castoramy). Krzaczki się przyjęły. Wypuściły nowe listki na wiosnę. Ogród sprzedaliśmy, więc nie wiem jak sobie teraz radzą, ale pomysł z dołkami się sprawdził.

Wciornastek
12-07-2006, 14:00
[quote=misztan]
Tuje, tuje... najlepiej Smaragd.. kończą się na szkólkach, trudno nadążyć z produkcją.. A jałowce?- odporne, inne, nie tak oklepane ('Stricta','Stricta Var.','Obelisk',' Bourkii' . Cała Anglia to żywopłoty cisowe- jedyna roślina, którą można zerżnąć pilarką pół metra od ziemi i odbije. Jakie duże te przycięte świerki? a może zerżnąć 1,5 m od ziemi, dosadzić w lukach i zrobić żywopłot świerkowy? A dlaczego musi być prościutki- może wężykiem :D . Trawnik to nie lotnisko- też może być pofalowany. A samosiejki niech rosną do czasu jakiejś koncepcji- część może się wkomponuje, część trzeba będzie usunąć, oczywiście zależy co to jest.
No i jeszcze- działka wąska i długa zdaje się- jeśli po obu stronach będzie żywopłot, z czego by nie był, jeszcze zwęzi, trzeba pomyśleć nad projektem. Zagospodarowanie wąskiej działki jest trudne- to nie może być kiszka, nasadzenia muszą optycznie poszerzyć działkę

Œwierki majš wysokoœć około 1,5m z nich raczej żywopłotu się nie wyprowadzi, od dołu sš popodcinane - chyba dobrym pomysłem będzie pomieszanie ich z czymœ innym i ładne wyprofilowanie całoœci :)
Teraz pozostaje "jedynie" rozsšdne zagospodarowanie tej wšskiej długiej działki :wink: co wieczór przechadzam się i ogladam i myœle co by tu wykšbinować aby miało to ręce i nogi :roll:
Zamiar jest jeden ogrodzenie musi być naturalne bez siatek, płotów itp.

Dziękuję i pozdrawiam
Tak a może nie tylko rośliny zimozielone - może oprócz wężykiem :wink: troszku np. pnączy typu wiciokrzewy (część z nich jest nawet zimozielona), rozbić barwę przeplatając zółte odmiany takie tam różne golden..... są i tuje, są cisy i inne, ze srebrnymi i innymi barwnymi. To powinno optycznie poszerzyć ogród. Dobrze jest na końcu takiego ogrodu zaprojektować wzniesienie nawet niewielkie na którym w kilka rzędów sadzi się rośliny o różnym pokroju - wysokie ciemniejsze jako tło i kaskadowo niższe. Taki element optycznie przybliży koniec ogrodu a zdrugiej strony spowoduje że będzie wrażenie że ciągle gdzies tam dalej jest ogród. Dobrym rozwiązaniem jest też zrobienie tzw. sektorów dzielących ogród nie tylko estetycznie ale i użytkowo. Zrobienie takich zakamarków.

daxima
12-07-2006, 15:15
Misztan taki obskurny jak piszesz płot widziałam przepięknie zagospodarowany
To idealne tło dla roślin szczególnie pomazane białą farbą
Puszczone na to zielone pnącza podsadzony np wysokimi trawami bylinami trochę kolorowo kwitnących krzewów
Bajka..... :wink:

Gryfpc piękną masz wyspę a jeszcze bardziej podziwiam że malec tak smiga po mostku
Bo moje szalone dziecie to by ciągle nurkowało w poszukiwaniu żabek

misztan
13-07-2006, 07:01
Nie pozostało mi teraz nic innego jak podglšdanie ogrodów u innych i w necie na fotach 8) i zauważyłem u siebie już, że jak jade to gapie się nieœwiadomie po bokach jak inni maja w ogrodach - zawsze można coœ zaadoptować :wink:

K74
13-07-2006, 09:18
Osobiście mam dom na małej działce i mój ogród to po 4m i 3m z każdej strony domu - będący obwodem domu. Jak więc widzicie możliwości aranżacji mam nie za duże :wink: Wczoraj widziałam w kiosku numer specjalny Mojego Pięknego Ogrodu, poświęcony małym ogródkom właśnie. Wiem, że to czasopismo nie najwyższych lotow, jeżeli chodzi o wiedzę ogrodniczą, ale zdjęcia mają piękne :D . Może coś Cię zainspiruje?

awaj
13-07-2006, 09:21
Gryfpc: piekny ogród - podaj namiary wprowadzam się do Ciebie :lol:
a tak na serio prześlicznie macie na działce a wyspa jest po prostu super

jak do tej pory nie chciałam się zgodzić na żadne bajorko na działce, bo dalam się namówić na akwarium mężowi a teraz musze go gnać żeby przy nim chodził więc z oczkiem pewno będzie podobnie, ale ostatnie upały skłaniają mnie do zmiany stanowiska :wink:
napisz prosze jak masz tam głęboko bo ja właśnie jestem rozdarta pomiędzy bezpieczeństwem dzieci (wskazana głebokość 30 cm) a ewentualnymi rybkami (na środku grubo ponad 1m) nie pamiętam na ile woda przemarza - mój mąż zna takie jej właściwości tylko czy mam mu pozwolić popłynąć (całą działkę przerobi na bajorko) i z wędką zasiądzie na brzegu czy mocno wyhamować jego zapędy

hanka55
13-07-2006, 09:31
Dzieci szybko rosną. Za 3 lata już nie będą chiały wchodzić do wody, więc warto zrobic tymczasowe ogrodzenie.
A staw...może mieć i 1,8 głebokości, wtedy rybki mają większy akwen i lepiej " zimują".:D
A w te upały woda w ogrodzie to zbawienie!
Mikroklimat, nasycenie powietrza wilgocią, rododendrony rosną jak głupie...

Gryfpc
13-07-2006, 11:59
Awaj - o dzieci się nie martw ;) Jak napisała Hanka, za 3, 4 lata urosną... A tak na poważnie, to sami mieliśmy z początku podobny dylemat, ale wystarczy dobrze dzieci pilnować, a przede wszystkim uczyć i bez przerwy ostrzegać przed niebezpieczeństwem (przynajmniej nasze - syn ma prawie 7 lat, a córa skończyła w maju 3).
Co do głębokości, to w naszym stawiku woda ma głębokość różną ;) od 0,5m do ok. 1,6m. Ryby (głównie karasie, kilka sumów, szczupak), jak na razie świetnie przetrwały ostatnią zimę, nie wspominając o wcześniejszej :) Pracy przy tym stawie wcale dużo wkładać nie trzeba. Od czasu do czasu wybieramy trochę liści, które wpadną, wyrywamy też od czasu do czasu rośliny wodne, czy przybżeżne, aby nie zarastały zbytnio zbiornika. Ponieważ nasze "oczko" jest raczej sporych rozmiarów, zdecydowaliśmy się na staw bez filtra i innych urządzeń, ale musimy przez to pamiętać, aby dość często wymieniać część wody (dzięki tym upałom, sporo wody paruje i należy dolewać jej do zbiornika, aby ryby miały wystarczającą ilość tlenu), co ułatwia nam spust do dreny odkrytej przypadkowo podczas kopania stawu. W zeszłym roku jeszcze karmiliśmy ryby granulatami, w tym (ilość ryb w naszym stawie pobiła najśmielsze nasze wyobrażenia, dlatego wpuściliśmy kilka szczupaków - tak ok. 52 cm), raz na jakiś czas karmimy ryby suchym chlebem - dzieci mają ogromną frajdę, bo ryby już się z nami "oswoiły", albo gotowanymi ziemniakami, które zostają czasem z obiadu. Dzięki temu, że wkoło nas są same łąki, owadów jest pod dostatkiem, więc ryby nie głodują. Wczoraj wzięliśmy się za pielęgnację wyspy - zabezpieczamy brzegi przed osuwaniem plastikową siatką i opalikujemy ją na koniec.
Co do wielkości zbiornika - niestety nie mierzyłem, ale sam mostek ma długość prawie 8 metrów. Po obydwu jego końcach postawiliśmy pergole z donicami, w których rosną Clematisy, natomiast z obydwu stron w zeszłym roku zrobiłem poręcze i barierki. Niestety przez zimę trochę się powyginały i poniszczyły, ale naprawi się to w miarę szybko ;)
Jeśli faktycznie masz możliwości terenowe co do stawu, to gorąco polecam!!! Pracy przy nim dużo naprawdę nie ma (kilka czynności sezonowych i pielęgnacyjnych), poza tym sama radość!!! A jak w maju żaby kumkają i świerszcze grają całe lato... Normalnie TV nie ma racji bytu przy naszym stawie, zresztą już dawno przestałem patrzeć na to pudło! ;) :) :D A na staw, mimo, że teraz zapuszczony i zaniedbany, chyba mogę gapić się bez przerwy - zwłaszcza w takie upały!!! Wczoraj nawet w nim brodziłem, przy okazji pracy przy wyspie. Normalnie MIODZIO!!!

:D :D :D

iga9
13-07-2006, 19:47
Osobiście mam dom na małej działce i mój ogród to po 4m i 3m z każdej strony domu - będący obwodem domu. Jak więc widzicie możliwości aranżacji mam nie za duże :wink: Wczoraj widziałam w kiosku numer specjalny Mojego Pięknego Ogrodu, poświęcony małym ogródkom właśnie. Wiem, że to czasopismo nie najwyższych lotow, jeżeli chodzi o wiedzę ogrodniczą, ale zdjęcia mają piękne :D . Może coś Cię zainspiruje?

Dzieki - sobie zapamietam i zakupie.
Widzialam juz wiele pomyslow na dlugi i waski ogrod - ale niegdy na 4m szerokosc :wink: Mozna w takiej dlugiej "kiszce zrobic wlasnie takie zakamarki o jakich pisze Wciornastek, np. najpier jakis grill po lewej, altanka do czytania dalej po prawej a ptzy koncu jakas laweczka nad woda. A sciezka musi byc koniecznie wijaca sie - a nie proto przez dlugosc jak strzelil :)

Ale ja was nadal specjalisi prosze o jakies pomysli na moj mikroogrod :D
Co sadzicie o tym, zeby na plocie na wprost wykusza zrobic takie brukowe ogrodzenie (oczywiscie w jakims dopasowanym do calosci kolorze - sa takie systemy do wysokich murkow z dziurami na wsypanie ziemi i obsadzenie na calej wysokosci roslinami. Nie musmy wtedy czekac az jakies pnacze oplecie na od dolu do gory calosc. Sadzimy za to w poszczegolnych dziurach jakies mini dzrzewka, pnacza, w nawet sezonowe krotkotrwale kwiaty, ktore z trakcie sezonu wymianiamy...
Mam tylko jedna watpliwosc- czy jak taka konstrukcja nie zmniejsze sobie jesze 4m powierzchnii i nie stworze sobie jeszcze gorszego ogladu - czy to ogrodu nie zmniejszy? :roll: :-?

Wciornastek pisałeś też o pnaczach, ktore sa zimozielone. Mogbys podac nam jakies konkretne nazwy. Bo ja co ciekawsze wypowiedzi (nie zeby wszystkie nie byly ciekawe :wink: ) sobie wklepuje osobno i robie takie kompendium wiedzy do studiowana na pozniej :D A z tymi polecanymi odmianami cisow i innych roslinek bede pozniej biegac do sklepow ogrodniczych :D

Dorota szymczak
13-07-2006, 22:13
No to ja też dołączam do was. Mam działkę małą :wink: 4300m2. Teraz jest już po czyszczeniu. Jak ją kupiłam to makabra. nie można było na nią wejść tak była zarośnięta. Na pierwszym miejscu usunięte zostały krzaki i chwasty. Potem do wicinki poszły drzewa. Wiem zaraz będzie raban o tą wycinkę. To był sad z dorobkiem przynajmniej pięćdziesięcioletnim w tym minimum dwadzieścia lat nikt o to nie dbał. faktyczny widok- makabra :evil: . Wystarczy pomyśleć jak była zarośnięta że zdjęcia nie dało się zrobić. a ha. W 90% drzewa nie miały już liści./nie było co ratować/. Na działce zostało parę krzaków porzeczek i chyba 12 orzechów/ laskowych i włoskich/. Teraz muszę znależć rolnika z traktorem. Działkę trzeba przeorać, a potem na oko :wink: wyrównać /ja nie chcę mieć ziemi gładkiej jak stół/. chyba przed rolnikiem wszystko muszę zlać randapem. próbowałam chwasty wyrwać ale mają takie korzenie że daj mi boże. Zaczym zostały ścięte to mierzyły 150cm. Tylko jak teraz zleję to chemią to będzie goła ziemia, a trawnik zasadzę po budowie. Całe szczęście że tą hodowlę miałam na połowie działki. Na reszcie jest dość ładna trawa. Wystarczy o nią trochę zadbać. Już mi się marzy: piękny sad gdzie będą rosły: jabłonie, wiśnie, czereśnie gruszki i pycha śliwki węgierki tylko te prawdziwe a nie krzyżówki. i krzaki: porzeczek czarnych,malin i czego jeszcze dusza zapragnie. Ogródek też. Ze swoją sałatą, marchewką,itp. A wszystko bez tej chemii.
Tak myślę że wszystko powinno pięknie rosnąć bo jeśli trawa mimo takiego słońca jakie teraz jest jest piękna zielona!!!

Dosyć tego. Ale się rozpisałam.

Wszystkich serdecznie pozdrawiam.

Ślimak Maciek
14-07-2006, 10:34
Cała Anglia to żywopłoty cisowe (...)

To ja z pytaniem o cis - strasznie się nam podobają, ale mają jedną - z punktu widzenia rodziców istot małoletnich - wadę: trujące jagody. Chyba, że są jakieś odmiany o owocach mniej groźnych?

Mirek_Lewandowski
14-07-2006, 11:04
jagody cisa nie są trujące!

Ślimak Maciek
14-07-2006, 11:21
Hmmm, całe dzieciństwo powtarzano mi, że tych ładnych czerwonych kulek jeść nie wolno - i gdzieś z literatury też pamiętam truciznę z cisowych jagód...
Azali łeż to wszystko, posłuchu nie warta? :wink:

Pozdrawiam,

Maciek

Mirek_Lewandowski
14-07-2006, 11:26
To niesmaczne i glutowate.

Ślimak Maciek
14-07-2006, 11:37
To niesmaczne i glutowate.
:lol: :lol: :lol:
Ale z punktu widzenia 1-2 a nawet 3 latka wygląda atrakcyjnie jak cukierek albo inna galaretka. A nie chciałbym angażować się w totalny nadzór nad dziuećmi w ogrodzie (bo te małe, jak już coś fajnego przyuważą, to zawsze tego dopadną ;) ) Ale twierdzisz, że tylko dzioby im się z niesmaku powykręcają? To przeżyję ;)

Pozdrawiam,

Maciek

Gryfpc
14-07-2006, 11:48
Skoro o trujących (bądź nie ;) ) owockach mowa, to czy tuje takowych nie rodzą?! Pytam również z obawy o dzieciaczki :oops:

:-? :lol:

Wciornastek
14-07-2006, 12:01
Tu już co z tym trującym cisem żeby było jasne. Czerwona, mięsista, osnówka o słodkim smaku, jaką posiada cis jest jadalna, pozostałe jego części kora, igły i gałązki cisa włącznie z nasionami są trujące.

Mirek_Lewandowski
14-07-2006, 20:36
Nasiona przechodzą przez przewód pokarmowy nieuszkodzone. Ale podobno zastratyfikowane i wschodzą w pierwszym roku po wysiewie!!!! Normalnie po 2 latach.

mynia_pynia
16-07-2006, 09:20
jestem na etapie pozwolenia na budowę, ale wiem jak ma wyglądać mój ogród (jak u cioci Marysi ;) Zrobiłam sobie sama projekt, ale oczywiście tylko podstawowy, czyli gdzie posadzę drzewa i koniec wizji ;( - i nie wygląda to jak u cioci ;(.
Moja działka ma kształt prostokąta 22m * 52m, dom będzie umieszczony od przedniej granicy na 10m (długość domu ze wszystkimi pierdołami =15m), czyli przestrzen około 20 m przy kocu dziłki moge już zagospodarować.
Materiały budowlane chcę trzymać na tych 10m z przodu (myślę że dobry pomysł).

A teraz coś o wyglądzie ogrodu:
Ma to być "sad" (taki trochę inny, to znaczy drzewka nie w szeregu) będzie jabłoń, śliwka, wiśnia, czereśnia i morela, będzie mały ogródek warzywny, będą maliny, pożeczka, i pas winogrona, orzech laskowy.
Mam to narysowane. To zajmie około 1/2 tyłu, reszta to trawa i jakieś uzupełniacze.
Ponieważ mam w domu taras, osłonie go od sąsiada jakimiś wysokimi krzewami .

Humus z wykopu chcę rozplanować właśnie z tyłu (jest trochę niżej).

I to tyle na "dzień dobry" do posadzenia, reszta będzie na etapie elewacji ścian zewnętrznych.

premiumpremium
16-07-2006, 17:25
To może ja też sie zapiszę do Waszego Klubu :D Jakaś składka obowiązuje? :wink:

Mam działkę ok 2000m. Dom buduję na 1/3 jej wysokosci i o tyle mam dobrze, że za domem mam już krajobraz gotowy. Mam mnóstwo drzew - sosny, swierki, brzózki, do tego skarpę i przy skarpie staw :wink: Tę część ogrodu, na którą będzie prowadził taras zostawiam w spokoju.
Natomiast juz teraz sie zastanawiam, jak ozdobię teren przed domem. Na pewno zarzucę go równiutką trawą...ale co dalej?
Może mi doradzicie, co przypasuje do takiego "leśnego" klimatu?

PS. Nienawidzę chwastów i nie mam do nich cierpliwości :evil:

joan
17-07-2006, 08:28
Ja też, ja też!
Działka ok.800 m.kw. - na ogród przeznaczone 400. I na koncie już jedna porażka - zatrudniony do wykonania ogrodu polecony ogrodnik - dyrektor Zieleni Miejskiej w Łęczycy (dodatkowa fucha). Porażka! :x
Nawiózł nam ziemię (miała być z sadu owocowego) ale zakwaszoną, sam piach a do tego kamienie!!! Sadził różaneczniki, drzewa i inne krzaczki przy temp. ponad 30 st. w samo południe. Wmawiał nam że nic im nie będzie. Krzaczki (miały wysokość 15 cm, cyprysiki i umówionych 1,50 m miały zaledwie 60-70 cm (podobno wyższych już nie ma w szkółkach - znaczy "wyszły" . Wykorzystał naszą niewiedzę i brak czasu na patrzenie na ręce - żal mi tylko tych zmarnowanych roślinek. :cry: Rozstalismy sie szybko - brak porozumienia - a miało byc tak pieknie. Za materiały (kostka granitowa) cud-ziemię i 4 drzewa zapłacil;ismy już 3 tys. :cry: Teraz sama codziennie wybieram kamienie (syzyfowa praca) i ogród załozymy sami - we wrześniu.
A miało być tak pięknie - naiwnie myślelismy że to profesjonalista. :evil:

Wciornastek
17-07-2006, 09:11
Dla igi o pnączach link debeściak http://www.clematis.com.pl/wms/wmsg.php/1142.html


I parę słów do pytań. Słuchajcie realizujcie do jasnej...........swoje pomysły na ogród. Wszystkie są OK. Ogrodnictwo po trochy zacznie wam zachodzić za skórę a potem już instynktownie będziecie wiedzieli co robić.
Nie płakać z powodu niepowodzeń tak to już jest. Moja stara wspaniała Pani Prof mawiała że jak w danym roku coś nie rośnie do nie ma co nie będzie rosnąć i już. To jest przyroda. Jednego roku ulewy drugiego susza. Ogrodnictwo to interes pod chmurką. O w tym roku zaschły przedwcześnie truskawki. Ale za to są wspaniałe morele. Przędziorki są na świekach - brry paskudy :evil: , ale za to dalie zrobiły dywan kwiatowy :D . Tak to już jest 8) .

iga9
18-07-2006, 21:07
Dzieki za bardzo pomocny link! :D
Wciornastek w innym temacie pisales cos o kalatolu roslin polacaych przez ZSP. Czy chodzi o Związek Szkółkarzy Polskich? Podobno w katalogu mozna znelzc wiele cennych nam informacji o danej rozlinie. Moze napiszesz tu cos wiecej? Czy dobrze rozszyfrowalam skrot? Jak taki katalog zdobyc - zamawiamy w ZSP? Czy jest on odplatny.
Wydaje mi sie, ze jesli chcemy planowac ogrod choc odrobine dekoracyjny juz na wiosne to rozliny tzrababy powoli wybierac tej jesieni :roll:

Jaki jest w ogole najlepsze czas na sadzenie nowych rolisn? Wiosna?
Cchialabym miec juz wczesna wiosne dekoracyjne pojemniki z zakwitajacymi wczesna wiosne roslinami cebulowymi: hiacynty, tulipany, zonkile. Ale nie wiem jak sie do tego zabrac :cry: Wiem, ze do ziemi wysadza sie cebule jesienia. Ale ja na razie w zimie nie bede mogla wsadzic. Chce w jakies donice. I teraz czy donice zostawiam na zime na ogrodzie? Czy tu panuje inne zasady. Nie wiem czy ktos byl w Holandii w Prku Kwiatów (kaukenhof) - tam jest masa tego typu roslin w tym rowniez posadzonych w betonowych donicach.
Jaka ziemie w takich donicach przygotowac? I czy na kolejny sezon moge te cebylki z pojemnikow wykopac (kiedy? :roll: ) i wysadzic juz normalnie w grunt? Jak je sadzic - na co zwracac uwage? :roll:

Wiem, ze pytan duzo, ale jak inaczej nie umiem :oops: :D A te cebuli to (oprocz przygotowania ziemi) pierwsza rzecz jak zrobie dla sowjego ogrodu :wink:

Pozdrawiam wszystkich klubowiczow :D

martasi
18-07-2006, 22:25
I ja sie chetnie podlacze.

Mowicie, projekt na etapie fundamentow. Niech i tak bedzie.

Ciagle waham sie czy ogrod 1500m2 czy 500m2 ale chyba wybiore mniejszy, bo kto to bedzie uprawial i kosil?

Na szczescie mam w rodzinie dwoch architektow zieleni, wiec jednemu z nich zlece projekt. Rosliny wybralam sama, bo mam wizje ogrodu raczej jednolitego kolorystycznie (zobaczymy jak wyjdzie).

Postepami postaram sie chwalic :D

Wciornastek
19-07-2006, 07:22
Dzieki za bardzo pomocny link! :D
Wciornastek w innym temacie pisales cos o kalatolu roslin polacaych przez ZSP. Czy chodzi o Związek Szkółkarzy Polskich? Podobno w katalogu mozna znelzc wiele cennych nam informacji o danej rozlinie. Moze napiszesz tu cos wiecej? Czy dobrze rozszyfrowalam skrot? Jak taki katalog zdobyc - zamawiamy w ZSP? Czy jest on odplatny.
Wydaje mi sie, ze jesli chcemy planowac ogrod choc odrobine dekoracyjny juz na wiosne to rozliny tzrababy powoli wybierac tej jesieni :roll:

Jaki jest w ogole najlepsze czas na sadzenie nowych rolisn? Wiosna?
Cchialabym miec juz wczesna wiosne dekoracyjne pojemniki z zakwitajacymi wczesna wiosne roslinami cebulowymi: hiacynty, tulipany, zonkile. Ale nie wiem jak sie do tego zabrac :cry: Wiem, ze do ziemi wysadza sie cebule jesienia. Ale ja na razie w zimie nie bede mogla wsadzic. Chce w jakies donice. I teraz czy donice zostawiam na zime na ogrodzie? Czy tu panuje inne zasady. Nie wiem czy ktos byl w Holandii w Prku Kwiatów (kaukenhof) - tam jest masa tego typu roslin w tym rowniez posadzonych w betonowych donicach.
Jaka ziemie w takich donicach przygotowac? I czy na kolejny sezon moge te cebylki z pojemnikow wykopac (kiedy? :roll: ) i wysadzic juz normalnie w grunt? Jak je sadzic - na co zwracac uwage? :roll:

Wiem, ze pytan duzo, ale jak inaczej nie umiem :oops: :D A te cebuli to (oprocz przygotowania ziemi) pierwsza rzecz jak zrobie dla sowjego ogrodu :wink:

Pozdrawiam wszystkich klubowiczow :D
po kolei
ZSP - dobrze rozszyfrowałaś skrót to Związak Szkółkarzy Polskich, a katalog jest szkółkarzy - możan go kupiś ale na stronach ZSP masz spokojnie do wielu dostęp online. I tak po nitce do kłebka będziesz miała wiele fajnych informacji prosto od fachowców za free :wink:
Kiedy sadzimy - oba terminy dobre, a w przypadku roślin hodowanych w pojemnikach w zasadzie na okrągły rok
Co do cebulowych to jak najbradziej możesz je powstadzać (koniec sierpnia/wrzesień) do donic, ale należy na zimę donice okryć lub wkopać do ziemi aby nie zamarzła w nich ziemia na kamień. Te ogrody kwiatowe oglądane w Holandii są robione z cebul preparowanych w takich szafach jak inkubatory :wink:
Co do ziemi w donicach to najzwyklejsza ogrodowa ale nie kwaśna też wystarczy i powinny ładnie kwitnąć.

martasi
19-07-2006, 08:25
U mnie powoli wstepna wizja sie krystalizuje.

Z jednej strony mam okropny mur betonowy od sasiada. Myslalam, zeby chociaz czesciowo na nim rozpiac krzewy owocowe np. maliny czy agrest, a pod pozostala czescia posadzic pnacza np. winobluszcz. Co o tym myslicie?

Kolejne 3 boki to bedzie zywoplot, ale mieszany np. z berberysow, bukow, grabow, leszczyny.

Wciornastek
19-07-2006, 09:18
U mnie powoli wstepna wizja sie krystalizuje.

Z jednej strony mam okropny mur betonowy od sasiada. Myslalam, zeby chociaz czesciowo na nim rozpiac krzewy owocowe np. maliny czy agrest, a pod pozostala czescia posadzic pnacza np. winobluszcz. Co o tym myslicie?

Kolejne 3 boki to bedzie zywoplot, ale mieszany np. z berberysow, bukow, grabow, leszczyny.
Maliny i agrest nie zasłonią są za malę - jedynie czarne maliny - są wysokie nawet do 3 m, mają strasznie duże kolce i brak rozłogów. Są plenne i bardzo słodkie. Można rownież posadzić jeżyny bezkolcowe i winogrona. Większe krzewy ma porzeczko-agrest - też fajna mało znana roślina, bardzo plenna - super na soki i konfitury (do jedzenia z krzaka niezby bo to taka czarna porzeczka z doładowaniem kwasu :wink: )[/list]

martasi
19-07-2006, 09:37
Wciornastek dzieki, z tych winogron to sie moj facet najbardziej ucieszy (ciagle marzy o wlasnorecznie zrobionym winie).

Myslisz, ze na tej czesci do ktorej nie dam dostepu robotnikom moglabym cos juz w czasie budowy posadzic? Czy jednak lepiej robic na calosci opryski Roundupem (wszedzie mam chwasty po pas) i dopiero po zakonczeniu budowy sadzic?

Wciornastek
19-07-2006, 10:08
Wciornastek dzieki, z tych winogron to sie moj facet najbardziej ucieszy (ciagle marzy o wlasnorecznie zrobionym winie).

Myslisz, ze na tej czesci do ktorej nie dam dostepu robotnikom moglabym cos juz w czasie budowy posadzic? Czy jednak lepiej robic na calosci opryski Roundupem (wszedzie mam chwasty po pas) i dopiero po zakonczeniu budowy sadzic?
Oczywiście sadź i ogranicz budowlańcom pole manewru. Po prostu wydziel miejsce które mogą zabałaganić. Ja z tyłu ogrodu mam posadzony sadzik. A przed nim warzywnik. Od drogi są orzechy i inne krzaczory. Nawet jaki gdzieś pisałam na górce humusu są ogórki i słoneczniki.

iga9
19-07-2006, 10:26
Maliny i agrest nie zasłonią są za malę - jedynie czarne maliny - są wysokie nawet do 3 m, mają strasznie duże kolce i brak rozłogów. Są plenne i bardzo słodkie. Można rownież posadzić jeżyny bezkolcowe i winogrona. Większe krzewy ma porzeczko-agrest - też fajna mało znana roślina, bardzo plenna - super na soki i konfitury (do jedzenia z krzaka niezby bo to taka czarna porzeczka z doładowaniem kwasu :wink: )[/list]

Hmm - brzmi samakowicie :P I pod murem nie zajmie chyba wiele miejsca co? 8) Bo jak tez mam taki mur a uwielbiam takie owocki w ogrodzie - a juz najbardziej to malinki i jezrynki. A urosna dobrze przy pn i pn-zach scianie ogordu? :roll:

Wciornastek bardzo Ci dziekuje za wszelkie odpowiedzi :D Po prostu cie bede wielbic - bo twoja pomoc jest dla mnie nieoceniona :D Rozumiem, ze taka donice moge okryc jakac sloma. A moze lepiej wstawic do nieogrzewanego garazu? Tylko garaz bedzie wyciplony, wiec nie wiem czy nie za cieplo dla cebulek :roll:

martasi
19-07-2006, 10:35
Oczywiście sadź
Pytanie kompletnego dyletanta. Kiedy najlepiej sadzic: wiosna, jesienia?

Iga, mnie od razu taki pomysl sie spodobal (tez uwielbiam jezyny i maliny). Trzeba tylko rozciagnac druty na murze, zeby miec na czym rozpinac krzewy.

Wciornastek
19-07-2006, 10:39
Maliny i agrest nie zasłonią są za malę - jedynie czarne maliny - są wysokie nawet do 3 m, mają strasznie duże kolce i brak rozłogów. Są plenne i bardzo słodkie. Można rownież posadzić jeżyny bezkolcowe i winogrona. Większe krzewy ma porzeczko-agrest - też fajna mało znana roślina, bardzo plenna - super na soki i konfitury (do jedzenia z krzaka niezby bo to taka czarna porzeczka z doładowaniem kwasu :wink: )[/list]

Hmm - brzmi samakowicie :P I pod murem nie zajmie chyba wiele miejsca co? 8) Bo jak tez mam taki mur a uwielbiam takie owocki w ogrodzie - a juz najbardziej to malinki i jezrynki. A urosna dobrze przy pn i pn-zach scianie ogordu? :roll:

Wciornastek bardzo Ci dziekuje za wszelkie odpowiedzi :D Po prostu cie bede wielbic - bo twoja pomoc jest dla mnie nieoceniona :D Rozumiem, ze taka donice moge okryc jakac sloma. A moze lepiej wstawic do nieogrzewanego garazu? Tylko garaz bedzie wyciplony, wiec nie wiem czy nie za cieplo dla cebulek :roll:
:oops: :oops: :oops: :oops: bo wpadnę w samouwielbienie. A zostaw te donice na ogrodzie. Wkop je tylko w ziemię i po kłopocie. Bez wali ze słomą etc. Garaż się nie nadaje one muszą się przechłodzić bo nie zakwitną.
Jeżyny i maliny to gorzej niż zielsko - spoko wodza urosną. Może trochę początkowo słabiej ale zawsze. Ja mam maliny od północy i klęskę urodzaju.

Wciornastek
19-07-2006, 10:41
Oczywiście sadź
Pytanie kompletnego dyletanta. Kiedy najlepiej sadzic: wiosna, jesienia?

Iga, mnie od razu taki pomysl sie spodobal (tez uwielbiam jezyny i maliny). Trzeba tylko rozciagnac druty na murze, zeby miec na czym rozpinac krzewy.
A sadź kiedy wola. Maliny już pod koniec sierpnia - to zielsko zawsze urośnie. Jeśli kupisz sadzonkowane w pojemnikach to nawet teraz, choć sądzę że raczej trudno bedzie teraz dostać.

martasi
19-07-2006, 10:43
A sadź kiedy wola. Maliny już pod koniec sierpnia - to zielsko zawsze urośnie. Jeśli kupisz sadzonkowane w pojemnikach to nawet teraz, choć sądzę że raczej trudno bedzie teraz dostać.
No to super :D Druty chyba lepiej bedzie od razu rozciagnac, a nie potem jak rosliny urosna?

Wciornastek
19-07-2006, 11:34
A sadź kiedy wola. Maliny już pod koniec sierpnia - to zielsko zawsze urośnie. Jeśli kupisz sadzonkowane w pojemnikach to nawet teraz, choć sądzę że raczej trudno bedzie teraz dostać.
No to super :D Druty chyba lepiej bedzie od razu rozciagnac, a nie potem jak rosliny urosna?
Druty ziębią zimą gałęzie, ale wiem że to najpraktyczniejsze. Postaraj się kupić drut powlekany plastikiem. Zawsze to jakaś osłona. Maliny zwykłe nie rozciąga się ale ogranicza np. wpomnianym drutem lub sznurkiem żeby się nie pokładały pod ciężarem owoców i liści. Pamiętaj o tym że maliny się rozłażą. Warto wkopać w zimię jakiś ogranicznik (np. kawał plastiku lub nawet deski) to chociaż chwilowo opanuje ich ekspansję na całym ogrodzie. Dlatego proponuję czarne maliny bo te nie mają rozłogów i do tego są wysokie. [/list]

daxima
19-07-2006, 14:47
Klubik nam rośnie w siłę i wiedzę :lol:
Pozdrawiam
Ja zabieram się za wielkie grabienie po roundapie...
i oglądam rózaneczniki w centrach handlowych

Dorota szymczak
19-07-2006, 16:56
Wciornastek jak dla mnie możesz wpaść już w samouwielbienie. U mnie już stoisz na piedestale. Twoja wiedza jest ogromna!!!
Może podasz mi jakiegoś linka gdzie mogę się dowiedziec o sposobie sadzenia roślinek w ogródku. Kiedyś przeczytałam o tym że:
- nie kazda roślina lubi swoje sąsiedztwo
- nie po każdej roślinie inna dobrze rośnie na jej miejscu.
Nie wiem czy zrozumiałeś o co mi chodzi. Mam nadzieję że chociaż troche nakreśliłam o co chodzi.
Pozdrawiam. Ogródkowy żółtodziób :oops: :oops: :oops:

Mirek_Lewandowski
19-07-2006, 20:32
Ja lubie swoje sąsiedztwo :D
A z allelopatią to bym nie przesadzał, ani się tym nie przejmował. Różnorodność gatunków sadzonych w naszych ogrodach jest tak wielka, że to temat niezgłębiony. Owszem, jeśli mamy warzywniak, należy poczytać, co po czym i dlaczego.

Dorota szymczak
19-07-2006, 21:55
Właśnie o taki warzywniak mi chodziło. Może ktoś ma namiary na ciekawego linka, albo wydanie książkowe.

martasi
19-07-2006, 22:32
Kolejne 3 boki to bedzie zywoplot, ale mieszany np. z berberysow, bukow, grabow, leszczyny.
Moj facet twierdzi, ze robienie zywoplotu z roslin lisciastych to kiepski pomysl, bo bedzie pelno grabienia. Z drugiej strony nie podobaja mi sie tradycyjne tuje czy cisy. Macie jakies inne pomysly na niebanalny zywoplot?

Aha i koniecznie u mnie bedzie ogrodek ziolowy (jestem zapalona kucharka :D ).

I jeszcze dopatrzylam sie ze mur jest z poludniowej strony dzialki, czy w takim razie jest sens sadzic przy nim winogrona?

Wciornastek
20-07-2006, 07:08
Wciornastek jak dla mnie możesz wpaść już w samouwielbienie. U mnie już stoisz na piedestale. Twoja wiedza jest ogromna!!!
Może podasz mi jakiegoś linka gdzie mogę się dowiedziec o sposobie sadzenia roślinek w ogródku. Kiedyś przeczytałam o tym że:
- nie kazda roślina lubi swoje sąsiedztwo
- nie po każdej roślinie inna dobrze rośnie na jej miejscu.
Nie wiem czy zrozumiałeś o co mi chodzi. Mam nadzieję że chociaż troche nakreśliłam o co chodzi.
Pozdrawiam. Ogródkowy żółtodziób :oops: :oops: :oops:
Wiesz na Twoim miejscu jeśli chcesz się zabawiać w metody ekologiczne to proponuję poszperać pos tronach ogrodów działkowych http://www.pzd.pl/strona.php?69
i jeszcze tu http://www.swiatogrodow.pl/organizacje.php?kate=zrzeszenie
Kiedyś była książkach ABC ogrodnictwa tam dużo było informacji na ten temat.
Wymienię kilka przykładów:
marchew zawsze z cebulą - zapach wzajemnie odstarasza śmietki,
pietruszka z koperkiem - nie będzie mszyc na koprze
turki (aksamitka) dobrze przy burakach nie będzie drutowców
bazylia z pomidorami (od razu sałatka :wink: ) najlepiej udaje się bazylia

A i jeszcze ciekawostka wiesz że w Panu Tadeuszu w opisie ogrodu jest ważna metoda ochrony roślin. Mickiewicz pisze że ogród obsadzano konopiami i że ma to na celu ochronę przed robactwem. To prawda konopie ich zapach odstrasza wiele owadów w tym mszyce. Ale z powodów wiadomych :wink: konopi nie wolno uprawiać.

Ślimak Maciek
20-07-2006, 08:27
Witam!

Nasz ugór został potraktowany roundupem, co ma schnąć, schnie - ale nie wszystko. W sobotę mijają dwa tygodnie od oprysku i zastanawiam się, co robić:
1. usuwać wszystko, co zeschło, a z silniejszymi egzemplarzami walczyć ręcznie?
2. zrobić drugi oprysk i poczekać jeszcze dwa tygodnie?

Przyszłego ogrodu jest ok. 600m, piach (VI klaasa bonitacyjna) porosły chwastem wszelakim dochodzącym do 40 cm wysokości. Niżej podpisany, laikiem będąc, ma zamiar wypożyczoną glebogryzarką wszystko usunąć (ale chyba muszę wcześniej jakoś skosić te chwasty?). Jakiego mam szukać sprzętu? Glebogryzarkę ręczną czy spalinową? Zwykłą kosę do ścięcia chwastów?

A jak już posprzątam nasz piach, na to wszystko idzie 5-10cm (w zależności od miejsca) czarnoziemu. Na to trawa wszędzie, coby małoletnie miały gdzie biegać, a teren trochę był uporządkowany. Przez zimę z kserówkami map i kredkami ustalimy, co i gdzie chcemy posadzić i w przyszłym roku - spróbujemy przerobić trawnik na ogród. Acha, maliny, oczywiście, posadzimy jeszcze w tym roku.

Ma to sens?

Pozdrawiam,

Maciek

Wciornastek
20-07-2006, 09:44
Witam!

Nasz ugór został potraktowany roundupem, co ma schnąć, schnie - ale nie wszystko. W sobotę mijają dwa tygodnie od oprysku i zastanawiam się, co robić:
1. usuwać wszystko, co zeschło, a z silniejszymi egzemplarzami walczyć ręcznie?
2. zrobić drugi oprysk i poczekać jeszcze dwa tygodnie?

Przyszłego ogrodu jest ok. 600m, piach (VI klaasa bonitacyjna) porosły chwastem wszelakim dochodzącym do 40 cm wysokości. Niżej podpisany, laikiem będąc, ma zamiar wypożyczoną glebogryzarką wszystko usunąć (ale chyba muszę wcześniej jakoś skosić te chwasty?). Jakiego mam szukać sprzętu? Glebogryzarkę ręczną czy spalinową? Zwykłą kosę do ścięcia chwastów?

A jak już posprzątam nasz piach, na to wszystko idzie 5-10cm (w zależności od miejsca) czarnoziemu. Na to trawa wszędzie, coby małoletnie miały gdzie biegać, a teren trochę był uporządkowany. Przez zimę z kserówkami map i kredkami ustalimy, co i gdzie chcemy posadzić i w przyszłym roku - spróbujemy przerobić trawnik na ogród. Acha, maliny, oczywiście, posadzimy jeszcze w tym roku.

Ma to sens?

Pozdrawiam,

Maciek
Postaram się rozwiać wątpliwości.
Roundup nie bierze wszystkich chwastów - np osty i duże mlecze, skrzypy przeżyją. Ake jest susza więc pewnie uschnie.
Masz 600 m to powyrywać zeschłe i rosnące.
Potem - to tylko 600 m łopata - i do przodu - kopanie z zakopywaniem głęboko chwastów. Wybieraniem kamieni resztek śmieci. Można jednocześnie mieszać to z ziemią. Warto też pomyśleć o nawozie organicznym tj. oborniku. To wszystko razem przekopać.
Za tydzień zaczyna się sierpień - robić po troszeczku, stopniowo doprowadzając teren do porządku i siejąc trawę.
Oczywiście możesz zrobić tak jak chcesz ale to oznacza hmm kłopoty z ziemią. Daj ziemi oborniki, lub podłoże z pieczarkarni. Sam zdziwisz się jakie będą efekty. Trzeba pierwszy raz naprawdę głeboko przekopać - lepsza orka.

Anna K.
20-07-2006, 10:21
Jestem załamana po przeczytaniu tego postu. :( :( :(
Chętnie dopisałabym się do klubu.Co prawda nie mam już ugoru - 8 lat temu wykarczowaliśmy z działki krzaczory 4 metrowe-jakieś dzikie bzy , ziele wysokości ok 2m oraz wywieżliśmy gruz po budowie i kamienie(teraz by mi sie bardzo przydały).
Ogólnie to chodzi o to,że kiedyś miałam jakąś koncepcję ogrodu, ale teraz to już się zmieniło. Mam TUJE szmaragd - przy płocie :oops: , kulki :oops: (chętnie bym się ich pozbyła-ale mąż chce je mieć ).Muszę iść na kompromis. :evil: :evil: (ale tak chyba wygląda każde małżenstwo). Kiedyś miałam wizję jak to będzie wyglądać za jakieś 10 lat i sadziłam zgodnie z tą wizją.
Mam dosyć małą działkę i teraz nie wiem jak to rozplanować. Pogubiłam się już z tym wszystkim. Od zimy czytam to forum i wszystkie moje plany poszły ...... :( Wiele rzeczy chciałabym zmienić, ale czy po takiej zmianie nie byłoby jeszcze gorzej?Tego się obawiam. Kocham rośliny, przyrodę, nie przepadam za typowymi ogrodami naturalistycznymi-wolę takie bardziej uporządkowane, nad którymi da sie zapanować i rośliny nie rozrastają się jak szalone. :o
Chętnie poradziłabym się jakiegoś architekta i zapłaciłabym za projekt - ale tam gdzie mieszkam(małe miasteczko) ludzie nie korzystają z pomocy architektów krajobrazu - nawet nie wiem gdzie mogłabym go znaleźć - pewnie najbliżej Lublin lub Siedlce.No i oczywiście nie wiem na kogo bym trafiła. Bo nasadzenia wykonałabym sama - uwielbiam grzebać w ziemi, sadzić, przesadzać, przycinać itp.

Wiem, jakie rośliny chciałabym mieć w ogrodzie - większość już mam.
I co teraz? Totalna załamka. :( :( :(
Wiem, ze Zielonooka chciała dobrze i jej rady bardzo sobie cenię, ale właśnie te tuje kulki na brzegu trawnika od jakiegoś czasu mnie rażą i jej post trochę mnie sprowokował.Musiałam to z siebie wyrzucić.Nie wiem teraz co z tym zrobić. I jeszcze 2 lata temu musiałam te kulki dosadzić przy wjeździe.Usunąć ich nie mogę - co najwyżej dosadzić coś,żeby jako tako wyglądało i komponowało się ze sobą.
Trochę jestem zdenerwowana i idę kosić trawnik. :evil:
Może mi przejdzie.Zazwyczaj praca w ogrodzie dobrze wpływa na moje nerwy. :wink: :wink: :wink:


W sumie nie wiem czy dobrze wyraziłam to co chciałam przekazać, bo po przeczytaniu stwierdziłam że nic nie trzyma się - bez ładu i składu. Ale wysyłam.

Pozdrawiam Anna

K74
20-07-2006, 10:30
Moj facet twierdzi, ze robienie zywoplotu z roslin lisciastych to kiepski pomysl, bo bedzie pelno grabienia. Z drugiej strony nie podobaja mi sie tradycyjne tuje czy cisy. Macie jakies inne pomysly na niebanalny zywoplot?
A może liściaste zimozielone? Np. laurowiśnia, ale przy niej jest więcej kłopotu z przycinaniem, bo trzeba uważać, żeby nie uszkodzić liści. Albo może kwitnące na żywopłot nieformowany? Forsycje? Krzewuszki? Lilaki? A facet jak złapie bakcyla, to grabienie polubi. Mojemu spodobało się nawet przekopywanie, aż się wkurzał na słońce, że tak szybko zachodzi :wink: .

martasi
20-07-2006, 10:58
K74 no wiec moj pomysl byl taki, zeby bylo troche lisciastych i troche kwitnacych, wszystko ze soba wymieszane i nie formowane (a przynajmniej nie tak do konca formowane :wink: )

Wybralam: buki, berberysy, derenie, roze, glogi, graby, ogniki, ostrokrzewy, pigwowce i tarnine.

Moze faktycznie posadzic, a potem przyuczac faceta do grabienia :lol:

martasi
20-07-2006, 11:38
Chyba dojrzalam do opryskania dzialki Roundupem. Czytalam w opisie, ze wieksze stezenie 6-10 l/ha niszczy tez osty. Myslicie, ze jak zastosuje 1l Roundupu na 30l wody na ok. 1200m2 dzialki to bedzie OK?

zuczek
20-07-2006, 11:46
Rany Iga czemu Ty dziewczyno mi nie napisałaś, że założyłaś taki wątek?! :evil: :lol: :wink: Stworzony dla mnie, z ogromną chęcią się tutaj dopiszę :D Mogę? :wink:

Co prawda w temacie ogrodu zaczniemy coś działać dopiero w przyszłym roku, to jednak mamy już wizję tego naszego wymarzonego kawałka zieleni. Wiemy jakiego stylu chcielibyśmy się trzymać, wiemy co gdzie ma być, mniej więcej wiemy jakie rośliny nam się podobają. Projekt mamy na razie zrobiony przez nas samych, chociaż właściwie trudno to nazwać takim pełnowartościowym projektem ogrodu, co najwyżej rozwiniętym planem zagospodarowania działki :oops: :P

Obydwoje lubimy "grzebać w ziemi" :wink: Ogród od zawsze nam towarzyszył, bo obydwoje wychowaliśmy się w domach z ogrodem, więc temat jest nam dość dobrze znany. Jednak ogrodnikami jesteśmy jedynie z zamiłowania, a nie wykształcenia. Na pewnych rzeczach po prostu się nie znamy, np jak najlepiej dobrać rośliny, aby dobrze się czuły w swoim sąsiedztwie. Choć to w dalszym ciągu u nas mało popularne i co dla niektórych śmieszne nawet, to my chcemy skorzystać z rad projektanta zieleni. Myśleliśmy, aby taki projekt zrobić przez zimę, kiedy będzie już stan surowy - budynak stoi już na działce i wtedy jakoś tak łatwiej wszystko można sobie wyobrazić, można zaplanować widok z okien itp

Może ktoś ma kontakt do sprawdzonego, przede wszystkim cierpliwego :wink: i podchodzącego z pasją do swojego zawodu projektanta z Poznania lub okolic? Wciornastku może Ty? Wiem, że obracasz się w tych kręgach :wink:

Wciornastek
20-07-2006, 13:01
Może ktoś ma kontakt do sprawdzonego, przede wszystkim cierpliwego :wink: i podchodzącego z pasją do swojego zawodu projektanta z Poznania lub okolic? Wciornastku może Ty? Wiem, że obracasz się w tych kręgach :wink:
Nietety po wszystkich tych którzy mają firmy to muszę liczyć straty i ratować. Znam owszem maniaków ale oni projektją ogrody hmmm... nazwijmy to z wyższej półki tzn. parki przy rezydencjach. Powiem tak najlepiej zrobione ogrody robią studenci z AR.

emen
20-07-2006, 14:16
Mam prośbę do tych, którzy skorzystali z pomocy projektanta i mogą go polecić o podanie jakiś namiarów (do jatoja maila już puściłem :) . Mamy z Żoną jakąś koncepcję, ale obawiam się, że zbyt ogólnikową ;)
Lokalizacja: obrzeża W-wy.

Ślimak Maciek
20-07-2006, 15:00
Wciórnastku droga!

Zaorać działki z postawionym domem i częściowo ogrodzonej, z paroma drzewkami, nie dam rady - zostaje desperackie poświęcenie sprawie z łopatą w dłoni. Głęboko przekopać, głęboko zakopać chwasty - tzn ile centymetrów? Na wysokość szpadla? Jak rozumiem, zielsko (żółtsko po roundupie ;) ) usunąć ręcznie? A może po wyrwaniu spalić raczej?

Dlaczego raczej po kawałku, a nie wszystko razem? Myślałem, że wszystko wyczyszczę a potem nawiozę na piasek czarnoziem. Gdzie tkwi błąd?

I gdzie szukać obornika ew. pieczarkowego podłoża (mówiłem, żem laik ;) )?

Pozdrawiam,

Maciek

zuczek
20-07-2006, 16:10
Może ktoś ma kontakt do sprawdzonego, przede wszystkim cierpliwego :wink: i podchodzącego z pasją do swojego zawodu projektanta z Poznania lub okolic? Wciornastku może Ty? Wiem, że obracasz się w tych kręgach :wink:
Nietety po wszystkich tych którzy mają firmy to muszę liczyć straty i ratować. Znam owszem maniaków ale oni projektją ogrody hmmm... nazwijmy to z wyższej półki tzn. parki przy rezydencjach. Powiem tak najlepiej zrobione ogrody robią studenci z AR.

Oooo toś mnie zaskoczyła! :o :lol: Nawet nam przeszło kiedyś przez myśl, że może studenta, ale wydawało nam się, że lepiej nie, bo to jednak mało doświadczone osoby jeszcze i nasz ogród byłby takim hmm... królikiem doświadczalnym? :wink: :P Ale może masz rację, w końcu jak ktoś się tym pasjonuje, nie jest jeszcze zrażony - że tak powiem - rutyną, to może rzeczywiście wyszło by coś sensownego, dzięki :)

P.S. Przeraża mnie ta warstwa humusu spoczywająca sobie w rogu działki, a z której wyrastają już chwasty. Jak sobie pomyślę ile jest tego zielska w środku tej góry to zaczynam wątpić, że uda nam się pozbyć tych wszystkich chwaściorów. Na razie będziemy opryskiwać, nic innego do głowy mi nie przychodzi :roll: :wink:


Powiedzcie mi jeszcze taką rzecz: czy rzeczywiście Roundapem można pryskać dwa, trzy razy w roku? Nie jest to za często?

Pinus
20-07-2006, 19:04
zuczek,

Znam kilka firm z okolic Poznania, projektujących i urządzających ogrody ale nie polecam :( . Może ktoś zna lepsze.


... czy rzeczywiście Roundapem można pryskać dwa, trzy razy w roku? Nie jest to za często?
Można, ale po co?
Pryskamy w okresie dobrej wegetacji roślin (chwastów) a następnie po ich zniczczeniu (po około 10 dniach) przystepujemy do uprawy ziemi.

..

Wciornastek
21-07-2006, 06:56
Wciórnastku droga!

Zaorać działki z postawionym domem i częściowo ogrodzonej, z paroma drzewkami, nie dam rady - zostaje desperackie poświęcenie sprawie z łopatą w dłoni. Głęboko przekopać, głęboko zakopać chwasty - tzn ile centymetrów? Na wysokość szpadla? Jak rozumiem, zielsko (żółtsko po roundupie ;) ) usunąć ręcznie? A może po wyrwaniu spalić raczej?

Dlaczego raczej po kawałku, a nie wszystko razem? Myślałem, że wszystko wyczyszczę a potem nawiozę na piasek czarnoziem. Gdzie tkwi błąd?

I gdzie szukać obornika ew. pieczarkowego podłoża (mówiłem, żem laik ;) )?

Pozdrawiam,

Maciek
Maćku z orką wiem że problem ale według mnie glebogryzarka zbyt płytko wzrusza ziemię. Tym bardziej że nie chcesz nawożić za wiele nowej ziemi. Dlatego kopanie i to na 1,5 do 2 szpadli głebokości. Wbrew pozorom kopanie to sztuka :wink: Robi się to tak - najperw kopiesz 1 rząd odkładając ziemię przed siebie tak aby powstał rowek. Potem kopiesz w tym rowku, odkładając ziemię tak że powstanie rodzaj bruzdy. Do wykopanego rowaka wkładasz zaschnięte zielsko (razem z obornikiem lub nawozem popieczarkowym lub na zielsko sypiesz troszku nawozu typu azofoska). Zakopujesz je kopiąc następny rząd, znowu pogłebiasz itd. Zielska nie pal to też wzbogaci ziemię mimo że pewnie zakopiesz nasiona chwastów zdolne do kiełkowania. Co do obornika to trzeba się udać do rolnika, moze być też z fermy kurzej (choć z tym ostatnim to ostrożnie bo można palić)
A dlaczego stopniowo- bo dbam o Twoje zdrowie :D , nie nawykły do roboty z łopatą padniesz po pierwszych 100 m kw.

Ślimak Maciek
21-07-2006, 08:22
Wciornastek - dzięki za dobre rady :) Piszesz, że nie 5-10cm czarnoziemu to niedużo - a ile trzebaby nawieźć, żeby nie narażać się na kopanie wyczynowe?

Pozdrawiam,

Maciek

Wciornastek
21-07-2006, 08:30
Wciornastek - dzięki za dobre rady :) Piszesz, że nie 5-10cm czarnoziemu to niedużo - a ile trzebaby nawieźć, żeby nie narażać się na kopanie wyczynowe?

Pozdrawiam,

Maciek
5-10 cm zniknie- a nawiezienie 20-30 cm to duży tonaż. I myślę że nie warto. Jeśli kupisz obornik (dobra dawka to 10 t na ha) to też podniesie grunt o 5 cm. Takie głębokie kopanie też go podniesie. Gwarantuje że ten manewr opłaci się. Nasypanie 5 cm na wierzch uważam że mija się z celem. Dla mnie to nawiększa zgroza wszystkich fachowców zakładających ogrody. Nasypać i po robocie. Wiem z doświadczenia że potem wielu właścicieli takich ogrodów ma kłopoty. Na początku wszystko cacy a potem jest kłopot i pytania dlaczego takie kiepskie.
Oczywiście są firmy które mają specjalne sprzęty do ogrodu (malutki) do glebokiej uprawy ziemi. Ale tak jak gdzieś pisałam to fachowcy z wyższej półki.

zuczek
21-07-2006, 12:51
Trochę inny temat, ale też ogrodowy :wink:
Dla miłośników granitu i kamienia w ogóle - ostatnio znalazłam taką stronę:
http://www.agkorc.com.pl/galeria.php?d=realizacje&sd=Kostka
http://www.agkorc.com.pl/galeria.php?d=realizacje&sd=Kamiennieregularny
Jest tu trochę zdjęć do podejrzenia, może ktoś zaczerpnie jakiś pomysł dla siebie :roll: :wink:

agaharnas
22-07-2006, 13:27
Podobają mi się Wasze rady. Dzięki Wciornastku za inspirujące rady. I wszystkim pozostalym też. Jak większość z Was buduję się. Moja dzialka to 1,30 ha. wokól calej dzialki jest siatka leśna, bo na dużej jej części posadziliśmy z mężem świerk i siosnę (ok. 90 arów). Na granicy dzialki mamy wielki wal, bo sąsiad wykopal 6 ha stawów. Cisza i spokój, piekny "śpiew" cykad i żab wieczorem. Sielanka....ale???? Ziemia IV i V klasa. Przy tej suszy ugór a ponadto 14 lat ziemia nie obrabiana. Zaczęlam w tym roku robić ogródek, a że muszę dojezdżać 6,5 km do budowy, to powiem że nie udalo się. Slońce wypalilo wszystko. W tamtym roku jesienią zdobylam trochę obornika końskiego i przekopalam kawalek (niewiele, jak na kobietę przystalo, bo mojego męża wiecznie nie ma w domu - sluzba goni slużbę), jednak zauważylam, że są zmiany- urosla dynia, trochę fasolki szparagowej, ogórków. Część dzialki obsialam gryka i przekopalam. Jednak nasze zadanie, oprócz dalszych etapów budowy, jest doprowadzenie wody do dzialki warzywnej i sadu, który chcę zrobić w tym roku. Bardzo przydatna byla informacja, że nie ma co rzucać dobrej ziemi na piach a lepiej obornik, bo wlaśnie zamówilam sobie koński obornik i obróbke ziemi w sierpniu. Moje pytanie do "najwazniejszego" tego forum i wszystkich znawców tematu:
1. Czy randapować przed obornikiem?
2. Czy rozsypać wapno przed czy po obornikowaniu?
3. Moja ziemia jest kwaśna (szczaw i perz rośnie jak normalny potrzebny :lol: dywanik), co zrobic abym mogla ją odkwasić na tej części, na której chce mieć warzywniak?
Jak będę umiala, to zrobię Wam zdjęcie mojego ugoru, budowy i ogródka wokól budowy (wewnętrznego, bez warzywniaka)po to, by wielu z Was powiedzialo " Ja mam perfekt w stosunku do niej" ( byscie się dowartosciowali, bo z tego, co piszecie macie male ogródki albo juz częściowo zagospodarowane, a ja jestem przed i czasu malo- dyrektor szkoly- niestety, 2 chlopców, mąż wiecznie na slużbie, pensje takie jakie wiecie, moje ambicje i praca ponad sily kobiety, brak większej kasy a chęci wielkie i 3 psy na budowie, bo kradną). Jak na pierwszy raz, to za dużo napisalam ale czuję, że ta strona mnie podniesie na duchu, choć laikiem jestem do potęgi entej. Pozdrawiam wszystkich na tym forum :D

brzydlak
22-07-2006, 13:34
do Iga

jezeli mozesz to podaj mi namiary na ekipe ktora budowala Wasz dom i ile licza sobie za metr.


z gory dzieki

iga9
22-07-2006, 17:25
brzydlak namiary podam na priv :wink: A na przyszlosc z pytaniami idnywidualnymi dot. konkretnej budowy zapraszam dokomentarzy mojego dzinnika budolanego coby trgo ogrodowego watku nie zasmieciac :wink: :D

zuczek super,ze wkleilas linki odnosnie kamienia. Na pewno wileu znas wykorzysta go w ogrodzie. Ja polecam kamienny lub ze zwyklaej kostki brukowej tarasi wejscie do domu. Wedlug mnie leprzy naic na fudamencie i plytkowany. Nioe wiedzialam jeszcze takich plytek,po ktorych nie sluzgaloby sie zima. A i powierzchnia zabudowy sie zmniejsza,co przy malych dzialkach w miescie jest istotne. Drugi faworyt, ktorego chyba wykorzystam :D , to taras drewnany, ale totrzebasie liczyc z konserwacja. Wiec ostatecznej decyzji jeszcze nie podjelam, czy ogod pojdzie w kamien,czy raczej w drewno. :roll:

Zobowiazuje sie tez publicznie skombinowac w pazdzierniku, jak sie rok studencki zajmie jakies namary na studentow AR,bo mam tam kontakt.W razie czego prosze mnie meczyc we wlasciwym czasie, zebym mogla moj kontakt odswiezyc i zmobilizowac do werbowania. Ale z gory zaznaczam, ze raczej beda to ludzie bez doswiadczenia i nasze ogrody mogebyc ich pierwszymi dzielami :wink:

Wciornastek ty w samouwilbienie popadc nie musisz, bo od dawna powinnas w nim trwac :lol: W kazdym razie z twoich postow wylania sie juz calkiem konkretny poradnik co mozna zrobic z zimia w trakcie budowy przed ew. wiosennym zalozeniem ogrodu. Mi osobicie twoje rady bardzo wile daja :D DZIĘKUJEMY :D :D :D Sadzamprzed tym watkiem meza, czyli glownego pracownika fizycznegona naszej ziemi, zeby sie edukowal :D

A w ogole meczy mnie pytanieczy kosic przed rundupowaniem. Ja mam chwasty wys. 150 do 200 cm :roll: I jutro chcemy je skoscic nawys ok 40 czy 50cm i wtedy oprysakc. Jakos nie wiedze tego, ze oprysk zniczny mi 200 cm chwast. Jak mielisbysmy to pryskac :o
I zeby uscislic, czy jak nawozimy 40czy 50 cm ziemi to w ogole musmy przekopywac ta spryskana glebe z obo0rnikiem. Czy w tym wypadku lepiejnasypac i przekopac z nawozem ta nawieziona wartwe dopiero :roll:

Pozdrawiam :D

Mirek_Lewandowski
22-07-2006, 20:16
Można przykosić, a można opryskać i dwumetrowe badyle, też uschną. Parę lat temu dokupiłem działkę i pryskałem na poziomie głowy, niżej się nie dało. Jeśli ma być nawieziona tak gruba warstwa, to spokojnie można na te uschnięte zielsko. A obornika nie można tak głęboko zakopywać. Koniecznie dopiero po nawiezieniu ziemi
agaharnas- albo obornik, albo wapnowanie. Trzeba to rozłożyć na dwa sezony, nie można ani przed, ani po. Roundup, obornik i przekopać głęboko.

iga9
23-07-2006, 16:10
Dzięki Mierek :D
Wszystkich informuje, ze z tym scinaniem nie wyszlo, bo badyle wysokie i do tego prawie same pokrzywy (czy duza ilosc pokrzyw swiadczy o jakims odczynie gleby :o bo moze tak a ja pojecia nie mam jaki odczyn ma zimia na glinie :roll: ). Za to calosc chwastow zostala dzis opryskana po wysokosci roznej z wielkiego spruskiwacza Rundapem. Teraz bedziemy czekac na efekty.

Ziemie bedziemy nawozic w II połowie sierpnia, wiec mam nadzieje, ze do tego czasu nic nowego w zimi nie wyrosnie. Jesli tak - najwyzej znowu zrobimy oprysk :wink:

Pinus
23-07-2006, 16:23
...czy duza ilosc pokrzyw swiadczy o jakims odczynie gleby
To jest raczej dobra gleba (bogata w próchnicę) :)
Pokrzywy na byle jakiej nie rosną :)

..

daxima
23-07-2006, 22:10
ech ktoś powiedział chwasty potraktuj roundapem a potem to już tylko zgrabić................
............tylko..............
grabię grabię i grabię .....i końca nie widaćnaprawdę powoli wyłania się spod nich gleba

zabieram się do sadzenia pod drzewami bluszczu
czy wokol niego mogę podsypać korą
by cos niechcianego nie ujrzało światła dziennego ?

Śliwiok
24-07-2006, 08:03
Wciórnastku droga!

Zaorać działki z postawionym domem i częściowo ogrodzonej, z paroma drzewkami, nie dam rady - zostaje desperackie poświęcenie sprawie z łopatą w dłoni. Głęboko przekopać, głęboko zakopać chwasty - tzn ile centymetrów? Na wysokość szpadla? Jak rozumiem, zielsko (żółtsko po roundupie ;) ) usunąć ręcznie? A może po wyrwaniu spalić raczej?

Dlaczego raczej po kawałku, a nie wszystko razem? Myślałem, że wszystko wyczyszczę a potem nawiozę na piasek czarnoziem. Gdzie tkwi błąd?

I gdzie szukać obornika ew. pieczarkowego podłoża (mówiłem, żem laik ;) )?

Pozdrawiam,

Maciek
Maciek,

najłatwiej to zrobisz to tak :
idziesz do supermarketu, spisujesz adres pieczarkarza z opakowania świeżych pieczarek, jedziesz, rozmawiasz, ewentualnie pytasz o następnego.
Pieczarki świeże opłaca się transportować w promieniu około 100 km, więc jest duża szansa, że znajdziesz coś blisko swojego miejsca zamieszkania.
życzę powodzenia,

iga9
24-07-2006, 08:45
najłatwiej to zrobisz to tak :
idziesz do supermarketu, spisujesz adres pieczarkarza z opakowania świeżych pieczarek, jedziesz, rozmawiasz, ewentualnie pytasz o następnego.
Pieczarki świeże opłaca się transportować w promieniu około 100 km, więc jest duża szansa, że znajdziesz coś blisko swojego miejsca zamieszkania.
życzę powodzenia,

Proste a jakie treściwe :D I popieczrkowiec chyba mniej "pachnie" niz obornik co :wink:

jatoja
24-07-2006, 09:22
najłatwiej to zrobisz to tak :
idziesz do supermarketu, spisujesz adres pieczarkarza z opakowania świeżych pieczarek, jedziesz, rozmawiasz, ewentualnie pytasz o następnego.
Pieczarki świeże opłaca się transportować w promieniu około 100 km, więc jest duża szansa, że znajdziesz coś blisko swojego miejsca zamieszkania.
życzę powodzenia,

Proste a jakie treściwe :D I popieczrkowiec chyba mniej "pachnie" niz obornik co :wink:

Nie porównujmy obornika do podłoża popieczarkowego
chyba że chodzi wyłącznie o zapach a nie o wartość podłoża
Gdyby podłoże popieczarkowe było wartościowe to czy producenci pieczarek tak chętnie by sięz nim rozstawali?

Mirek_Lewandowski
24-07-2006, 13:56
Fakt, to już nie obornik. Ale- powiedzmy niezły kompost. I dobre o tyle, że wiele roślin (większośc chyba) poza różami i kapustą :wink: za świeżym obornikiem nie przepada, natomiast toto możena stosować bezpiecznie. Iglaste nie znoszą nierozłożonego obornika. No i zdarza się, że pieczarka w ogrodzie urośnie.

Senser
26-07-2006, 08:32
Czy macie może jakieś wskazówki...żeby nie popełnić przy tym jakiś dziwnych nie nasówających się błędów....
Chodzi mi też o to, jaką trawę wybrać??
Założenia mam takie:
1. Trwała
2. Wolnorosnąca
3. Może nie tak wodo-pijąca (upały, brak opadów), choć z drugiej strony teren od ok. 25 cm zagliniony mocno. Więc w okresach wiosna/jesień nie brakuje tam wody.
4. Nie za droga
5. Ładna, dająca efekt "dywanu".
Co tam możecie polecić??

No i jaka pora roku na sianie traw jest odpowiednia??
Czy do siewu przydałoby się to jakąś nawozić??

Jak się zabezpieczyć jeśli chodzi o "puste plamy", czyli miejsca na których nie wyrośnie trawa, o których coś tu pisano...
No i w sumie, jak i czym to siać??

:lol:

awaj
27-07-2006, 09:33
witam,
zakładającym swe wymarzone ogrody chciałabym polecić sklep wysyłkowy wczoraj odebrałam od nich przesyłkę - roślinki dotarły w bardzo dobrym stanie można mieć zastrzeżenia co terminu realizacji zamówienia, ale roślinki są jak najbardziej godne polecenia (ceny wydają mi się też przystępne)
http://www.e-ogrody.com/sklep,1854,24195652,10153820698998,03,rafaloku,pl-pln,308315,0.html

teraz każdą wolną chwilę spędzam nad planowaniem ogrodu:
są podstawowe założenia
1 oczko wodne bedzie i to spore to już postanowione założenie i opieka nad tym cudem powierzone mężowi ;-)
2 plac zabaw dla dzieci będzie i to spory
3 mały sad owocowy - już własciwie jest - tylko musi trochę jeszcze urosnąć
teraz głowię się, bo chciałabym obsadzić płot wzdłuż działki różnymi krzewami liściastymi co by w przyszłości mieć zróżnicowaną scianę zieleni ale chciałabym mieć taką falę a nie posadzić czterometrowego potwora obok czegoś co nie przekracza metra - ale im więcej czytam tym mniejsze moje przekonanie, że mi się to uda

iga9
27-07-2006, 12:01
awaj twoje ambitne plany o fali z drzewek brzmia dla mnie - fiu fiu - wyzsza szokla jazdy :wink: Dziel sie doswiadczeniami - moze cos sciagniemy z twoich projektow :wink:

Co do "poprawiacza" gleby zdecyduje sie chyba jednak na popierkowec - ta pieczarka w ogordzie mnie przekonuje :wink: :lol:

U nas Rundup dziala - choć jak narazie 3 dni, wiec zadnych spektakularnych efektow nie widac :roll: Kiedy powinno byc po wszystkim? :roll:

Z planów odnośnie naszego ogrodu:
Oprócz oczka wodnego (chyba w formie takiej kamiennej dość wysokiej kaskady widocznej z okien wykusza) chcę mieć:
- drzewko moreli (albo dwa bo słyszałam, że aby morele dawały owoce musza być min dwie - czy to prawda :o ) posadzone w pn- wsch rogu ogrodu - jak myślicie przejmie się?
- drzewko wiśni, jakieś karłowate - może nawet ich więcej,
krzaczki czerwonych porzeczek, agrestu w ilościach po 2 min. (oczywiście zależnie od ich pokroju i wielkości - ma starczyć na parę słoików kompotu, dżemu i do zamrożenia - tak z 7 kg każde),
- i oczywiście maliny, jeżynay do jedzenia i na przetwory - mniam :D.

I z malinami mam watpliwosc. Wiem, że Wciornastek polecala tu konkretne odmiany. ALe wszystkie znane mi maliny rosnace w ogodach prawie w ogiole nie daja owocow, a jak juz to malutkie. Fakt, ze sa to jakies stare krzaczory. Czy wiec sekret tkwi w tych najnowszych odmanach, czy trzeba je jakoś specjalnie pielęgnować?

Reszta ogrodu to juz będą rabaty i przestrzeń zaaranżowana przez kostę brukową w ścieżki i placyki.
Trawę posieje tylko na 3 m szerokości pasie od wchodu - wzdłuż ściany garażu, bo tam planuję zrobić suszarnie na paranie :wink:

martasi
27-07-2006, 12:07
Czy wiec sekret tkwi w tych najnowszych odmanach, czy trzeba je jakoś specjalnie pielęgnować?
Czytalam, ze malinom trzeba wycinac wszystkie drugoroczne pedy na jesieni, bo one tylko na drugorocznych owocuja.

iga9
27-07-2006, 14:02
Czyli - niech no dobrze zrozumiem - wycinamy te drugoroczne po okresie owocowania - i to każdego roku. Dzięki temu zostawiamy zawsze na jesieni tylko jednoroczne pedy (ktore od wiosny beda tymi drugorocznymi) - czy tak? :roll: :wink:

No, ale czy te krzaki beda sie rozrastac? :roll:

Mirek_Lewandowski
27-07-2006, 14:41
ano tak..

Pearl
31-07-2006, 11:43
u mnie ogród na etapie ugorka :D więc się do klubu zapisuję od razu. Plan na tan rok: trochę trawki i sadzenie jak największej ilości tego, co w poczekalni się znajduje (człowiek jadzie do szkółki, łapie co bądź :lol: i potem nie wie gdzie to wcisnąć... czasu nie ma etc.)
Plan na 2007: ulala automatyczne podlewanie + c.d. odchwaszczania... może ścieżki jakieś, prąd w ogrodzie...? Kto wie...
Plan na 2008: oczko wodne, ale pokaźne - takie ze 25-30m2 (dobrej, taniej, grubej, wykładziny EPDM szukam 8)
...ale w międzyczasie jest jeszcze tyle roboty, że nie wiem za co się zabrać najpierw :D krajobraz po remoncie, ot co :-?

TS147
31-07-2006, 12:44
Witam,

Super pomysł odnośnie założenia takiego tematu :D .

Ponieważ kilka dni temu kupiłem działkę, mam pytanie od czego zacząć? Działka jest duża (trochę ponad 2500m2), w swojej dolnej części graniczy z lasem, a z boku jest jakby ściana z drzew samosiejek (kiedyś rozdzielały 2 pola). Problem w tym, że moja działka ma jeszcze 15m za drzewami (są wzdłuż działki za płotem, a ten płot ma być przesyniety 15 m dalej). Co radzicie zrobić? Jest tam kilka większych drzewek i MNÓSTWO chwastów i krzewów dzikich. Wyciąć wszytsko oprócz drzew (są tam chyba 2 olchy, jedna lipa i x nie wiem czego... :wink: )? Jak to najlepiej to wszytsko usunąć? Co z tymi zielskami na powierzchni działki bez drzew (jest tam coś ala koniczyna)? Ziemia to IVb.

Poniżej zdjęcia poglądowe. Jaki polecacie harmonogram prac?

Pzdr,
TS

http://img400.imageshack.us/img400/1477/ogrod1ch9.jpg (http://imageshack.us)

http://img400.imageshack.us/img400/2715/ogrod2bm4.jpg (http://imageshack.us)

http://img400.imageshack.us/img400/4530/ogrod3es5.jpg (http://imageshack.us)

Pearl
31-07-2006, 12:54
jeśli są olszyny to wycinaj od razu... źle wpływają na człowieka podobno i śmiecą sporo - to na pewno. Jeśli prace zamierzasz wykonać za jakiś czas, to teraz zaoraj wszystko i siej łubin (na przykład). Przed jego zakwitnięciem pościnaj, połam... i przepuść jakiś ciągniczek niech Ci to przekopie.... i od nowa to samo: siej, ścinaj i przekopuj. Poprawisz jakość gleby i będzie jak znalazł na potem.
...i planuj :D podstawa to domek, kawałek trawki i woda w ogrodzie

acca5
31-07-2006, 15:26
Ja tez dołączam do grona tych co maja piekne ugory-43 ary, tez mam dylemat. moja działka to klasa ziemi VI od konca, żółty miałki piaseczek na ktorym rosna tylko sosny- z maslakami i chwasty, troche tylko wrotycza. udalo mi sie -niestety przed zaoraniem czy bronowaniem zakupic za darmo bo 30 zł 30 wywrotek ziemi czarnej- pomieszanej z glina. Planuje teraz to wszystko rozplantowac koparka , bo tylko tyle mogę, przeorac głeboko, posiać poplon i tak zostawic na zimę. Co dalej z tym fantem, czy na zime zaorac z obornikiem czy jak. za duzo tego aby kopac łopata czy wybierac widłami. częśc ogrodu to bedzie rekreacja ale marzy mi sie tez kilka drzewek owocowych i mini ogrodek na własne potrzeby. jak sie do tego zabrać. Prace typu zaoranie moge wykonac juz teraz- zawsze jakis rolnik z bronami sie znajdzie ale co zrobić aby to wszystko mialo rece i nogi ? Pomóżcie mi proszę. Do tej pory miałam ogrodek 5 arowy a teraz ,...! :-?
Randap stosowalam ale musiałabym zakupić 100litrow aby dało jakis efekt, tym bardziej że jest susza i wszystko zamienia sie w slome i siano.

Mirek_Lewandowski
31-07-2006, 19:50
100 litrów to tak na 20 ha. O kurcze, jak bym chciał mieć takie ranczo. A dopłata unijna...

iga9
01-08-2006, 21:00
W kwesti pomocnych, choć niezbyt lotnych pism ogrodniczych - początkującym polecam sierpniowy Kwietnik.
Jest coś o powojnikach i ziołowych ogrodach, piekne zdjęcia wodnych oczek i kasad z kamiennych płyt a do tego płyta (chyba pod patronaten ZSP właśnie):"203 rośliny do ogrodu - pięknie kwitnące, łatwe w uprawie". Może komuś się przyda - ja np. na pewno z kulku rad skorzystam. :wink:

Zuzza
02-08-2006, 09:39
Coś takiego znalazłam: (dla Poznaniaków ;-) )

Obecnie od początku lipca do końca sezonu zapraszamy do korzystania z naszej promocyjnej usługi na projektowanie i kosztorysowanie wszelkich terenów zielonych wraz z systemami nawadniania. Koszt usługi czyli: Projekt ogrodu (lub innego terenu zielonego) + projekt systemu nawadniania + pełen kosztorys + wizualizacja komputerowa to jedyne 400 zł. Jeśli dojdzie do realizacji ogrodu przez naszą firmę projekt jest darmowy.

http://www.ogrody-wlkp.pl/promocje.htm

Dla mnie to brzmi niedrogo...

Pearl
02-08-2006, 10:21
hmmm... tylko ten Poznań :-? ja spod W-wy jestem. Ciekawe czy robią... w całej Polsce

daxima
02-08-2006, 13:36
za 400zł ....
też bym się skusiła by mieć to wszystko na papierze co mi po głowie chodzi i ten system nawadniania plus kosztorys wydaje mi się bardzo kuszące tylko czemu tak daleko :(

acca5
02-08-2006, 14:03
A ja skorzystam.
:D dziekuję za namiary.

Pinus
02-08-2006, 14:09
Jakaś bardzo solidna (???) firma, gdyż nawet swojego fizycznego adresu nie podają na stronie internetowej (w poddomenie: wlkp.pl.) :) :)

..

Mirek_Lewandowski
02-08-2006, 20:20
Wstydzą się może :oops: :wink:

Maddy
02-08-2006, 23:08
A ja od pięciu lat "eksperymentuję" na swojej 15-arowej działeczce, którą kupilismy jako ugór, a dziś goście mówią: "Jak tu ładnie!".
Najlepsze pomysły przychodzą mi, kiedy sobie siedzę na leżaczku i popijam kawę. Przyznam się, że dużo czytam fachowej literatury.
Zaczęłam od szybko rosnącej wierzby, brzozy i sosny. Żywopłot z grabów też szybko rośnie i osłania przed wiatrem i wścibskimi sąsiadami. Potem były świerki i kwitnące krzewy. Znalazło się też miejsce dla małego sadu (jabłoń, śliwa, grusza i czereśnia) oraz dla krzewów maliny, jeżyny, porzeczki i aronii. Potem były leszczyny, orzech włoski, zielnik i mała rabatka z truskawkami. Znalazło się też miejsce na nieduży warzywnik.
W zeszłym roku powstało kilka rabat, na których posadziłam niskie krzewy i byliny.
I cały czas mam mnóstwo pomysłow.
No i oczywiście musiał zostać spory trawnik, żeby dzieci miały gdzie biegać i grać w piłkę. 8)

Pozdrawiam
M

kasilas
04-08-2006, 05:32
Moze ktos mi poradzi ??
Buduje domek na dzialce gdzie kiedys byl sad. Bylo to nieuzywane ladnych pare lat. Czy te ziemie z wierzchu mam wyrzucic czy moge na nia nasypac 10-15 cm jakiejs lepszej ziemi i posiac trawke ??? Czy ziemia ta lezac przez kilka lat nie stala sie martwa i nic nie warta ??

Dorota szymczak
04-08-2006, 07:06
Ja też mam działkę na której był stary sad. Generalnie ziemia nie była uprawiana przez parę lat. Fakt że drzewka uschły / chyba ze starości/ ale trawka jest cały czas piękna zielona. Na swojej działce nawiozę tylko trochę ziemi dla lekkiego wyrównania ziemi, nie chę mieć powierzchni równej jak stół bo to mi się nie podoba.

acca5
04-08-2006, 07:22
Miedzy drzewkami należy przeorac lub przebronowac -płyciej, na to nawieżc ziemi i wyrownac lub przebronowac, sypnąc na jesień trochę wapna , posiac poplon, na wiosne prezbronowac wyrownac i posiac trawkę zgodnie z zasadami.-sianie, wałowanie , podlewanie.

Nasz Domek
04-08-2006, 11:35
pozwolę sobie się zapisać do klubu...skończyliśmy budowę grudzień 2005..od wiosny działamy w naszym ogródku, który składa się z "szalika"wokół domu i tzw części rekreacyjnej od strony tarasu...zaczęliśmy od kształtowania terenu....wiadomo spadki w odpowiednich kierunkach i przy takiej okazji zawsze zostaje hałda ziemi...co to niewiadomo co z tym...więc powstała skarpa schodkowa...w przyszłości wzmocniona będzie murkim\em oporowym z łupku...a na niej eksperymentuję...ja bo to moje pole doświadczalne mąż odpowiada za trawnik ...i za pojedyńcze drzewka....i tu przyznaje się bez bicia...przesadziliśmy z lasu biedną sosenkę...i od znajomych z ich działki dwie brzózki...wszystko się przyjęło...i jest radość że hej....na razie podsumowuje....jedyni w naszej dzielnicy nie korzystamy z usług projektanta ogrodów i firm ogrodniczych... nie wyobrażam sobie by największą przyjemność ktoś mi odebrał....eksperymentuję, czytam, słucham...i myślę- będzie dobrze...

Maddy
04-08-2006, 12:44
To prawda, że największą satysfakcję ma się wtedy, gdy się coś zrobi samemu.
Jasne, że projektant zna się na tym lepiej. Bo się tego dłużej uczył.
Ale laik też się może "poduczyć", szczególnie, gdy wie, czego chce 8)
No i potem wie, jak dbać o swój ogród.
Co z tego, że ktoś zatrudni projektanta i wykonanwców. Jesli się na tym nie zna, to ogród albo będzie zaniedbany, albo trzeba zatrudnić na stałe ogrodnika :D
A ja lubię sama dbać o swój ogród :wink:
I szybko się uczę :D

joan
04-08-2006, 13:18
Ja jestem z tych co "kaktusa zasuszy" :wink: Byłam.
Ale dom jest - ogród też będzie. Stan obecny - 6 drzewek (zasadzonych w lipcu - żyją 8 - głaszczę brzozy, i gadam do innych drzewek - sprawdza się - sąsiad dostał ode mnie 2 brzózki - i mu zwiędły - nie głaskał ich tak czule jak ja :wink: ), nawieziona kamienista ziemia - kilka taczek cementu do wywiezienia (pseudo ogrodnik układał kostkę rozsypując cement po działce :evil: ).
Roundup już był (x2), glebogryzarka już była. Sprawdziłam kwasowość ziemi. Jak mam czas wybieram kamienie, i grabię, grabię, grabię. Przy okazji wycinam nowe chwasty - nie chcę więcej chemii. Czekam na chłodniejsze i wilgotniejsze czasy żeby zasadzić trawkę - i czytam, czytam, czyta, i słucham porad doświadczonych - byłam w Powsinie pod W-wą - kilku szkółkach i wiem co mi się podoba i jakich roślin nie wykończę swoim ingoranctwem w temacie :oops: Liczę że pod koniec września pochwalę się nowymi osiągnięciami.

iga9
05-08-2006, 16:46
Maddy, joan wlasnie takie wpisy jak wasze podtrzymuja mnie na duchu, bo udowadniacie, ze mozne samamu i ze warto :D Ja bardzo lubie roslinki w domu i dbam o nie u siebie i w pracy. Ale ogrod to wyzwanie i duzo nauki :wink:
joan to moze napisz nam tu cos o roslinach latwych w pielegnacji. Wystarczy nawa i opis, np. czy to krzew czy bylina itd. A my juz sobie znjadziemy reszte w sieci lub w realu :D Skoro juz wiesz co nie jest trudne w uprawie to podziel sie z nami ta wiedza :D

daxima
05-08-2006, 23:11
Maddy, joan wlasnie takie wpisy jak wasze podtrzymuja mnie na duchu, bo udowadniacie, ze mozne samamu i ze warto :D Ja bardzo lubie roslinki w domu i dbam o nie u siebie i w pracy. Ale ogrod to wyzwanie i duzo nauki :wink:
joan to moze napisz nam tu cos o roslinach latwych w pielegnacji. Wystarczy nawa i opis, np. czy to krzew czy bylina itd. A my juz sobie znjadziemy reszte w sieci lub w realu :D Skoro juz wiesz co nie jest trudne w uprawie to podziel sie z nami ta wiedza :D


Podpisuję się pod Igą :)

hanka55
06-08-2006, 09:53
Witam,

Super pomysł odnośnie założenia takiego tematu :D .

Ponieważ kilka dni temu kupiłem działkę, mam pytanie od czego zacząć? Działka jest duża (trochę ponad 2500m2), w swojej dolnej części graniczy z lasem, a z boku jest jakby ściana z drzew samosiejek (kiedyś rozdzielały 2 pola). Problem w tym, że moja działka ma jeszcze 15m za drzewami (są wzdłuż działki za płotem, a ten płot ma być przesyniety 15 m dalej). Co radzicie zrobić? Jest tam kilka większych drzewek i MNÓSTWO chwastów i krzewów dzikich. Wyciąć wszytsko oprócz drzew (są tam chyba 2 olchy, jedna lipa i x nie wiem czego... :wink: )? Jak to najlepiej to wszytsko usunąć? Co z tymi zielskami na powierzchni działki bez drzew (jest tam coś ala koniczyna)? Ziemia to IVb.

Poniżej zdjęcia poglądowe. Jaki polecacie harmonogram prac?

Pzdr,
TS

http://img400.imageshack.us/img400/1477/ogrod1ch9.jpg (http://imageshack.us)

http://img400.imageshack.us/img400/2715/ogrod2bm4.jpg (http://imageshack.us)

http://img400.imageshack.us/img400/4530/ogrod3es5.jpg (http://imageshack.us)
Przepiekna działka, gratuluję Ci serdecznie!
I wspaniałe jest te 15 metrów za płotem, bo stanowi wał osłonowy przed wiatrami, więc od razu możesz mieć mikroklimat w ogrodzie, mniej nawiewanego śniegu, ciekawszy krajobraz ( a nie patelnię) i aż się prosi o rododendronowy zakątek i stawik :D
Abbsolutnie nie polecałabym Ci wycinania wyrosłych samosiejek. To one własnie stanowią o uroku tego miejsca, tworząc niby leśny zakątek.

1. Najpierw proponuję przesunięcie ogrodzenia, dopóki dopóty sąsiad jeszcze szanuje miedzę i nie spróbuje zaorać jej traktorem jesienią.
Mocne betonowe słupy i siatka lub podmurówka, tak aby granica była widoczna. Potem przystąpiłabym do wyrwania chwastów , ale tylko chwastów, pozostawiając drzewa i krzewy jako zaporę widokową, wiatrową i śniegową. Jeśli chcesz urozmaićić kolorystycznie tę ścianę zieleni to można dosadzić pod drzewami kolorowe liściaste i iglaste. Własnie teraz na jesień, po postawieniu ogrodzenia. Klony -biało zielone Flamingo Negundo, czerwone klony i berberysy, żółte klony i berberysy, trochę piennych róż...
2. Wytycz zarys domu i ściągnij warstwę urodzajną. Złóż ją w kącie ogrodu i zamknij do niej dostęp, by po niej nie chodzić, nie jeżdzić, nie rzucać tam gruzu.
3. Po wykopkach i budowie, zacznij rekultywację - albo obornik i orka, albo łubin, peluszka i płytka orka, by użyźnić glebę.
Jak widac na zdjęciach, masz pole orne, czyli ziemię uprawną i to całkiem niezłej klasy, więc większego problemu z pięknie rosnącmi roślinami miec nie będziesz. A wał ochronny na granicy da Ci po wybudowaniu domu i pieknie wykończony bok działki, i izolację i strarodrzew...:D
Pozdrawiam i trzymam kciuki - H.:D

TS147
06-08-2006, 11:10
Przepiekna działka, gratuluję Ci serdecznie!
I wspaniałe jest te 15 metrów za płotem, bo stanowi wał osłonowy przed wiatrami, więc od razu możesz mieć mikroklimat w ogrodzie, mniej nawiewanego śniegu, ciekawszy krajobraz ( a nie patelnię) i aż się prosi o rododendronowy zakątek i stawik :D
Abbsolutnie nie polecałabym Ci wycinania wyrosłych samosiejek. To one własnie stanowią o uroku tego miejsca, tworząc niby leśny zakątek.

1. Najpierw proponuję przesunięcie ogrodzenia, dopóki dopóty sąsiad jeszcze szanuje miedzę i nie spróbuje zaorać jej traktorem jesienią.
Mocne betonowe słupy i siatka lub podmurówka, tak aby granica była widoczna. Potem przystąpiłabym do wyrwania chwastów , ale tylko chwastów, pozostawiając drzewa i krzewy jako zaporę widokową, wiatrową i śniegową. Jeśli chcesz urozmaićić kolorystycznie tę ścianę zieleni to można dosadzić pod drzewami kolorowe liściaste i iglaste. Własnie teraz na jesień, po postawieniu ogrodzenia. Klony -biało zielone Flamingo Negundo, czerwone klony i berberysy, żółte klony i berberysy, trochę piennych róż...
2. Wytycz zarys domu i ściągnij warstwę urodzajną. Złóż ją w kącie ogrodu i zamknij do niej dostęp, by po niej nie chodzić, nie jeżdzić, nie rzucać tam gruzu.
3. Po wykopkach i budowie, zacznij rekultywację - albo obornik i orka, albo łubin, peluszka i płytka orka, by użyźnić glebę.
Jak widac na zdjęciach, masz pole orne, czyli ziemię uprawną i to całkiem niezłej klasy, więc większego problemu z pięknie rosnącmi roślinami miec nie będziesz. A wał ochronny na granicy da Ci po wybudowaniu domu i pieknie wykończony bok działki, i izolację i strarodrzew...:D
Pozdrawiam i trzymam kciuki - H.:D

Dzięki za miłe słowa i rady :) .

Działka ma ścianę lasu z jednej strony i ścianę samosiejek z drugiej i dlatego właśnie ją kupiliśmy :) . Większość samosiejek zostawimy (są tam 2 ładne lipy i dąb), ale te 2 największe olchy musimy usunąć, bo w tym miejscu wybudowany będzie dom (na ich miejsce posadzimy coś innego :wink: ).

Co do krzewów, to martwi mnie trochę, że są aż 10m od granicy działki - zwężają mocno ją przez to - być może uda się je przesadzić blizej granicy (dzialka nie jest niestety bardzo szeroka - ma od 25 do 30 m szerokosci, czyli te 10m to sporo)?

Ogólnie zrobię tak jak napisałaś - zacznę od ogrodzenia i usunięcia chwastów i zobaczę jak to będzie wyglądało wtedy - i ponownie się poradzę ;).

Pzdr,
TS

hanka55
06-08-2006, 11:35
Dolnośląskie to stara, poniemiecka agrokultura. I własnie te zadrzewienia, tworzące pola-wyspy a chroniące zasiewy przed wiatrem i śnieżycami, były charakterystyczne dla "ziem odzyskanych" Korzenie umacniały skarpy, ściagały wodę przy rowach meliracyjnych, wierzby szumiały na wasserłąkach ( łaki zalewowe). Potem przyszli Polacy, najczęsciej bezrolni, nie posiadający żadnej wiedzy i...wyciąli w pień wszystkie nasadzenia, bo przecież "miedza może byc większo, a co komu po drzewskach, łone piniendzy nie dajom, a ziemia - tak!"
PGR-y też się przysłużyły, bo orały areał jak leci - w końcu wygodniej jechac kombajnem przez 10ha, niż kawałkami, omijając drzewostan.
Teraz pod W-wiem indywidualni rolnicy narzekają, że wiatry wielkie wieją, na polach zaspy i zastoiny wodne, a rowy nie odprowadzają wody, chwasty przenoszą się z wiatrem z pola na pole, a opryski kapusty leca na pole grochu sąsiada... Bo nie ma barier, zielonych wysp i porośniętych miedz.I zwierząt, które mogły się tam chować.

Cóż, za głupotę przyroda karze.
Dlatego jeśli możesz i chcesz, zachowaj to uroczysko w jak najmniej zmienionym stanie i wykorzystaj to, że ptaki mogą gniazdować i świergotać Wam o poranku.
Gdy już dom stanie :D

D`arek
06-08-2006, 22:21
Mój ogród planowałam jeszcze przed budowa domu. Najpierw zastanowiłam się co chcę w nim mieć. Z jednej strony warzywnik+ krzewy owocowe, z trzech pozostałych część ozdobna. Domek na narzędzia, studnia, kompostownik.Mało trawników, dużo roślin. Wzdłuż ogrodzenia żywopłoty z różnych roślin .Miałam ułatwione zadanie bo rośliny zbierałam od kilku lat i sadziłam w poprzednim ogrodzie. Jestem zadowolona ze studni na deszczówkę. Było trudno z trawnikiem. Ale radzę nie poddawać się i nie liczyć na ładny trawnik po miesiącu. U nas były to trzy miesiące. Mój ogród ma dopiero rok, wkleję zdjęcia.
Duże w przyszłości drzewa i krzewy są posadzone w docelowych miejscach. Krzaczki i byliny- różnie . Niektóre juz teraz poprzestawiałam. Dom wewnątrz urządziłam i...nuda. A ogród to niekończąca się przygoda. Dlatego nie powierzylabym tego zadania projektantowi.

sono
09-08-2006, 20:18
Czy ktoś mógłby mi powiedzieć, czy nawożenie obornikiem piaszczystej działki nie spowoduje zanieczyszczenia studni? Mamy wszyscy wokół studnie z b. dobrą wodą, lepszą niż mineralna w sklepie i nie chciałbym narobić bigosu sobie i sąsiadom. Jeziorko, z którego czerpiemy wodę jest pod powierzchnią od 6 do 13 metrów głębokości. Nad jest tylko piasek, im głębiej tym bardziej miałki, na głębokości 4 m jast jak do akwarium. Proszę o poradę. \Pozdrawiam sono.

hanka55
10-08-2006, 09:14
Czy ktoś z sąsiadów robił odwiert by sprawdzić na jakiej głebokości jest strefa nieprzepuszczalna gruntu?
Bo takowa musi być, skoro jest jezioro.
Inaczej, jak na pustyni, woda wsiąkłaby i nie stagnowała, tworząc rozlewisko.
Nawożenie obornikiem wierzchniej warstwy gleby nie spowoduje katastrofy biologicznej, choć zwykle przepisy lokalizują wokół zbiorników wody pitnej, 30-to metrowy pas ochronny. Obornik/ kompost przekopany na sztych, ma za zadanie zmienić strukturę gleby i zmieni ją, choć do tego składu przydałaby sie także glina zatrzymująca wilgotność. A składniki pokarmowe wymyte w głąb, pobierane są przez rośliny - mocznik, azot, etc. Poza tym obornik rozrzuca się i przekopuje w niewielkiej ilości.
To nie jest osadnik gnojowy, gdzie składowane są tony/ m2!

Więc sądzę, że spokojnie możesz nawieźć ogródek obornikiem.

Bonga
11-08-2006, 10:04
Witam i zapisuję się do klubu.
Nasza działeczka jest dośc spora, bo ponad 2h, jednak na najbliższe parę lat planujemy zagospodarować pod ogórd "tylko" ok. 7 tys. m2. Budowa rozpoczęta. Chwilowo przed przyszłym domem mam krajobraz ksieżycowy z powodu wykopów pod wodę. Za to z tyłu wygospodarowałam strefę, do której budowlańcom wstęp wzbroniony i tam powoli się urządzam. Mam kilka rabat - wysp na morzu trawy. W przyszłym roku chciałabym te wyspy rozszerzyć i założyć choć na części trawnik z prawdziwego zdarzenia.
Trzy lata temu działka była pryskana roudupem, posadzony był poplon, a na wiosnę wysiana mieszanka traw łąkowych (rośnie głównie trawa, sporo koniczyny i niestety nieco perzu). No i co radzicie mi teraz zrobić w miejscach, które mam zamiar zagospodarowywać na wiosnę? Czy to pryskać roundupem, głęboko przekopać, posiać poplon czy przekopać z obornikiem, bo pewnie miałabym do niego dostęp. Nadmieniam, że chciałabym jeszcze na jesień posadzić gdzieniegdzie kilka drzew owocowych, a czytałam wyżej, że świerzy obornik może im nie smakować. I czy zacząć wszystkie prace już teraz, czy dopiero we wrześniu, październiku?

slawomir potecki
13-08-2006, 17:36
Dolnośląskie to stara, poniemiecka agrokultura. I własnie te zadrzewienia, tworzące pola-wyspy a chroniące zasiewy przed wiatrem i śnieżycami, były charakterystyczne dla "ziem odzyskanych"

nie tylko na D-śląsku .
u nas na Warmii jest tak samo .
nasza hacjenda jest właśnie z dwóch stron zakryta porośniętą miedzą ,
piękne , olbrzymie głogi , jarzębiny , olchy , graby , czereśnie i brzozy .
akurat teraz rosną tam grzyby .


... Bo nie ma barier, zielonych wysp i porośniętych miedz.I zwierząt, które mogły się tam chować.


oczywiście , że parenaście arów jest " nieuprawnych " .
ale za to jest osłona przed wiatrem i śniegiem .


Cóż, za głupotę przyroda karze.
Dlatego jeśli możesz i chcesz, zachowaj to uroczysko w jak najmniej zmienionym stanie i wykorzystaj to, że ptaki mogą gniazdować i świergotać Wam o poranku.


to jest właśnie to czego my poszukujemy .
:D :D

cisza1
13-08-2006, 21:18
....poradnik dla "lajkoników ogrodowych" jak przekształcić ternen budowy - w miarę szybko i najlepiej niedrogo w piękny ogród....

hm.... nie wiem czy to co widac na drugim obrazku mozna nazwac pieknym ogrodem (prosze o cierpliwosc ;) ), ale najpiew bylo tak...
http://gringott.gotdns.com/public/pictures/P1000024.JPG
a teraz...
http://gringott.gotdns.com/public/pictures/P1030220.JPG

przepis jak tanio wyrownac teren pod ogrodek...
przyczepic brame do meganki i jezdzic.... jezdzic... ;)
pozniej zglebogryzic i... grabic... i grabic...

daxima
13-08-2006, 22:55
Marku kawał roboty za Tobą
czekamy teraz na roślinki :)

cisza1
13-08-2006, 23:14
Marku kawał roboty za Tobą
czekamy teraz na roślinki :)
eh... plan byl ambitny... ale w taka susze jak byla w lipcu nawet chwasty nie chcialy rosnac... (nie mialem jeszcze zraszaczy)... teraz czekam cierpliwie... za 2 tygodnie roundup i 4 tygodnie karencji...
trawka chyba bedzie musiala poczekac do wiosny :(, ale moze to i lepiej... co nagle to po diable ;)

Sloneczko
14-08-2006, 00:02
http://privat.bluezone.no/birgitf/2.gif

Tylko się przywitam, bo już późno, co by zaklepać ten wątek do "ulubionych" :)
Przeczytałam z uwagą ze 3/4, a jutro jeszcze raz wszystko.

Super wątek!! http://privat.bluezone.no/birgitf/cutgrass.gif

Wciornastek
14-08-2006, 08:36
Dolnośląskie to stara, poniemiecka agrokultura. I własnie te zadrzewienia, tworzące pola-wyspy a chroniące zasiewy przed wiatrem i śnieżycami, były charakterystyczne dla "ziem odzyskanych" Korzenie umacniały skarpy, ściagały wodę przy rowach meliracyjnych, wierzby szumiały na wasserłąkach ( łaki zalewowe). Potem przyszli Polacy, najczęsciej bezrolni, nie posiadający żadnej wiedzy i...wyciąli w pień wszystkie nasadzenia, bo przecież "miedza może byc większo, a co komu po drzewskach, łone piniendzy nie dajom, a ziemia - tak!"
PGR-y też się przysłużyły, bo orały areał jak leci - w końcu wygodniej jechac kombajnem przez 10ha, niż kawałkami, omijając drzewostan.
Teraz pod W-wiem indywidualni rolnicy narzekają, że wiatry wielkie wieją, na polach zaspy i zastoiny wodne, a rowy nie odprowadzają wody, chwasty przenoszą się z wiatrem z pola na pole, a opryski kapusty leca na pole grochu sąsiada... Bo nie ma barier, zielonych wysp i porośniętych miedz.I zwierząt, które mogły się tam chować.

Cóż, za głupotę przyroda karze.
Dlatego jeśli możesz i chcesz, zachowaj to uroczysko w jak najmniej zmienionym stanie i wykorzystaj to, że ptaki mogą gniazdować i świergotać Wam o poranku.
Gdy już dom stanie :D
Haniu piszesz samą mądrość :D :D .
O takim podejściu do naszych ugorów cały czas pisze i proszę. Nie ma "dzikich" krzewów i drzewsk. To wszystko można z pomyślunkiem fajnie wykorzystać w naszych ogrodach. Czasami trzeba trochę okosmetyczyć :wink: , nawet przesadzić. Ale nie robić wygnajewa i pustkowia.

ozzie
14-08-2006, 10:34
To jest nasza dzialka, pierwsze zdjecie 'przed' a drugie 'po'. Sad w tyle zostal, tylko zajmujemy sie nim, wycielismy stare, uschle drzewa, a wiekszosc drzewek ladnie owocuje :) Zalozylismy trawnikz nawadnianiem (wokol domu), zrobilismy kilka rabat i teraz cieszymy sie ogrodem.
http://img213.imageshack.us/img213/5674/20040417155747aacg9.th.jpg (http://img213.imageshack.us/my.php?image=20040417155747aacg9.jpg)

zdjecia 'po':
http://img96.imageshack.us/img96/3982/20060811000053aaig4.th.jpg (http://img96.imageshack.us/my.php?image=20060811000053aaig4.jpg)
http://img96.imageshack.us/img96/2126/20060811000140aakn9.th.jpg (http://img96.imageshack.us/my.php?image=20060811000140aakn9.jpg)

ozzie
14-08-2006, 10:37
cos te zdjecia 'po' nie chcialy sie wkleic.. Probuje jeszcze raz:
http://img96.imageshack.us/img96/2126/20060811000140aakn9.th.jpg (http://img96.imageshack.us/my.php?image=20060811000140aakn9.jpg)

http://img96.imageshack.us/img96/3982/20060811000053aaig4.th.jpg (http://img96.imageshack.us/my.php?image=20060811000053aaig4.jpg)

ozzie
14-08-2006, 10:39
http://img96.imageshack.us/img96/2126/20060811000140aakn9.jpg
http://img96.imageshack.us/img96/3982/20060811000053aaig4.jpg

ozzie
14-08-2006, 15:19
Wklejam zdjecia, moze teraz sie uda:
http://img78.imageshack.us/img78/9830/20060811000140aaol7.th.jpg (http://img78.imageshack.us/my.php?image=20060811000140aaol7.jpg)

http://img78.imageshack.us/img78/3386/20060811000109aans1.th.jpg (http://img78.imageshack.us/my.php?image=20060811000109aans1.jpg)

K74
14-08-2006, 16:53
ozzie kawał dobrej roboty! Ile czasu minęło pomiędzy "przed" a "po"?

ozzie
14-08-2006, 18:22
Od 'przed' i 'po' minely dwa lata :)

iga9
15-08-2006, 16:44
Oooo widać, że mozna :D Swietnie, ze wielu wsrod nas tych, ktorzy maga sie juz pochwalis przeksztalceniem ugoru w piekny ogrod :D

My na razie po Rundupie i rezcnym wypieleniu resztki chwastow.
Na działce pomiędzy naszym płotem a ogrodzeniem sasiada mamt takie pnacza:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0046.jpg

Zbliżenie na oba:
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0047.jpg
http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0048-1.jpg

Wiecie moze co to za rosliny? Czy zostawić, czy się ich pozbyc - moze to chwasty :roll: Płot od naszej strony moge zlikwidowac :roll: Ale jesli to fakjne rosliny do ogrou moglabym robic tylko drewniane panele i pozwolic im sie piac po nich :roll: n
Co radzicie?

Sloneczko
15-08-2006, 18:11
Pierwsze pnącze to winorośl. Ładna i dorodna :)
Drugie to obrzydliwe chwaścisko (przynajmniej dla mnie), które corocznie muszę odrywać od siatki, bo włazi nawet na wielkiego orzecha! Próbując się z nim, kto bardziej wytrzymały ;)

iga9
15-08-2006, 19:09
Hmm tego drugiego mam troche wicej, na innych czesciach płotu :roll: Czekam na dalsze opinie :wink: Moze jakis spec rzuci mi ich nazwa, cobym mogla sobie w necie odnalesc i o nich poczytac :roll: :)

A co do winorosli radzicie zostawic :roll: Mnie taka sicna bardzo by tam po pasowala. A czy jak posadza tam jakie zimozielone pnacze to utoruje sobie z nim droge :roll: To jest widok akutar z okien tarasowych w wykuszu i zalezy mi na przeslonie i zieleni caly rok :wink: Moze przesadzic w inne miejsce, tylko czy nie zmarnieje :roll:

Mirek_Lewandowski
15-08-2006, 19:29
Nie winorośl, lecz winobluszcz pięciolistkowy. Ladny, z czasem zarośnie całe ogrodzenie. Resztę bym skasował, upierdliwe i się sieje.
http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=76813&highlight=og%F3recznik

Zuzza
16-08-2006, 08:36
Iga- a ja bym zostawiła wszystko :-) Dopóki Twój ogródek bedzie łysy - to miło popatrzeć na coś zielonego. Jak Twoje roślinki urosna i zasłonią siatkę to możesz powoli usuwać. Może ewentualnie usuń trochę pnącza, żeby winobluszcz miał więcej miejsca dla siebie. Taki winobluszcz to moje marzenie - ile czasu na to trzeba czekać.... a Ty już masz gotowy :-)

iga9
16-08-2006, 08:41
Dzieki :D Nie taki ugor straszny jak go maluja :wink:

Ja wolalabym cos zimozielonego a o ile pameitam to zimozielone nie jest. Chyba, ze jakies iglaki posadze pod ogrodzeniem :roll: Mimo, ze chcialam tego uniknac :wink: Noa le jeden z celow to misc caly rok zilony widok z okien tarasowych :wink:

hanka55
16-08-2006, 09:36
Winobluszcz i Echinocystis lobata (kolczurka klapowana).
Piękne zestawienie kolorystyczne!
Kolczurka jest jasnozielona, przebarwia się na żółto, a winobluszcz ciemnozielony jesienne barwy czerwieni przyjmuje.
Ja dodałaby tylko róznokolorowe bluszcze - hedera, sadzone z Twojej strony w odległości 0,5 m od płotu. Za 3-5 lat, gdy dorosną, pokrują od Twojej strony panele i zimą stworzą zieloną przegrodę. Wtedy można wyciąć kolczurkę, jeśli będzie bardzo przeszkadzała.
A teraz na jesień będzie miała wspaniałe kolczaste, miękkie owocniki wielkości małych jabłuszek, wyglądające jak chińskie liczi :D
http://wisplants.uwsp.edu/photos/ECHLOB_DW2.jpg

daxima
19-08-2006, 21:06
Witajcie
Dziś przy okazji zbierania grzybków zebrałam wór kory z lasu
Leży tego pełno w miejscach gdzie leśnicy składują drewno po wycince
Czy mogę taką korą podsypywać roślinki
Bo się zastanawiam czy choróbsk nie przyniosę A kory mi potrzeba mnóstwo :-?

hanka55
19-08-2006, 21:14
Do rozkładu, świeza kora potrzebuje azotu. Pobiera go spod roślin, więc lepiej przekompostować wcześnie 2-3 miesiące z mocznikiem lub posypać azofoską i dopiero rozkładac pod roślinami.

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=71196&highlight=%B6wie%BFa+kora

sono
28-08-2006, 19:26
czy można wykorzystać w ogrodzie trociny, nazbierało się tego trochę przy obróbce drewna

Mirek_Lewandowski
28-08-2006, 19:36
czy można wykorzystać w ogrodzie trociny, nazbierało się tego trochę przy obróbce drewna
Można, ale absorbują azot, bardzo wysoki stosunek C:N. Lepiej wstępnie przekompostować dodając saletry lub mocznika.

Mama_Szymka
30-08-2006, 08:54
Witam serdecznie :)

Mam prosbe o pomoc - porade.

razem z mezem planujemy na jesieni wybudowac dom na naszej dzialce, ktora niedawno ogrodzilismy i postanowilismy chociaz w minimalnym stopniu ja zazielenic, przynajmniej tam, gdzie jest szansa, ze robotnicy nie zniszcza.
Postanowilismy wiec czesc obsadzic tujami (z forum wiem, ze najlepsze sa Smaragd badz Braband). Zeby one urosly potrzeba lat. Pomyslalam wiec o wsadzeniu kilku pnaczy, ktore szybko obrosna siatke i odgrodza nas od sasiadow kiedy bedziemy sie wprowadzali. Tylko czy pnacza nie zniszcza tuji?? Na tujach mi zalezy, w przyszlosci chcialabym, zeby jeden bok dzialki byl tylko w nich.
Bede wdzieczna za jakiekolwiek porady.
Przy okazji poprosze o jakies nazwy pnacz. Przyda mi sie na przeszlosc :)

Tommi
06-09-2006, 20:59
Witam serdecznie,

To ja też baardzo chętnie do klubu... Mam nieduży ugorek - tak ze 7 arów. Chwasty podczas budowy wyrosły na metr. CHciałbym na wiosnę założyć ogród. Kilka danych:-
- ziemia kat. VI - czyli raczej piaszczysta - po duuzych deszczach to moment i nie ma żadnych kałuż.
- działka jest baardzo zaperzona.
Poczyniłem już pewne kroki (może nie do końca słuszne i we właściwej kolejności, ale expertem nie jestem), a mianowicie:
- wziąłem globogryzarkę i wzruszyłem/poprzecinałem wszystko
- potem pole zostało zaorane
- potem wyrównane
No i niestety całość znów zaczęła się zielenić (perz :evil: ). W sobotę więc użyłem bardziej radykalnych środków - czyli raundup. Teraz czekam....
Pytania:
- Czy jednorazowy oprysk wystarczy?
- Po jakim czasie kolejny raz pryskać lub cokolwiek innego robić?
- jak tą glebę doprowadzić do lepszego stanu - obornik, może tylko nawóz pod trawkę wystarczy?

Planuje trawkę, ale i kilka roślin także (dokładnie jeszcze nie wiem jakich).
pozdr.
Tommi

iga9
06-09-2006, 21:32
Z moich doswiadczen winika, ze 1 oprys rundupem nie wystarczy :wink: Kiedy kolejny oprysk - czekamy na opinie specjalistow :wink:

My na naszj malej dzilce zrobilismy 1 oprys i po 2 tygodniach wyrywalismy wszystko recznie :wink: Efekty sa bardzo zadowalajce :D Teraz sprztamy wszystkie smieci budowlane i przygotowyjemy sie do nawiezienia ziemi.

Ma ktos jakies pomysly skad (i najlepiej tanio :wink: ) wziac taka zimie ogrodowa do podwyzszenia działki. Potrzebuje jakies 40 cm na ok 350 m, w tym na 250 dobra ziemia pod rosliny a na 100m2 pod kostke brukowa. Moze ktos zna w okolocach Poznania kogos, kto chce sie ziemi pozbyc? Mam transport :wink: Ile w ogole taka przyjemnosc moze kosztowac? :roll:

Acidtea
07-09-2006, 08:51
Tommi,
nie wiem czy nie będziesz musiał pryskać specjalnym opryskiem na perz.
Może Wciornastek doradzi, albo popytaj w sklepie z chemią.
pozdr

chopinetka
08-09-2006, 12:11
Witam

Dodam tylko z własnego doświadczenia, że nie wolno dopuścić do zakwitnięcia chwastów. Niby rzecz oczywista ale widzę, że nie dla wszystkich. Jeden oprysk nie załatwia sprawy bo w ziemi siedzą ciągle nasiona. No i siać możliwe szybko po opryskach trawę co by zdusiła następne nasiona perzu chętne do wykiełkowania.

pozdro

iga9
08-09-2006, 13:20
Jednak nie dla wszystkich to oczywiste :wink: la mnie np. nie :wink:

Wciornastek
08-09-2006, 13:31
Z moich doswiadczen winika, ze 1 oprys rundupem nie wystarczy :wink: Kiedy kolejny oprysk - czekamy na opinie specjalistow :wink:

My na naszj malej dzilce zrobilismy 1 oprys i po 2 tygodniach wyrywalismy wszystko recznie :wink: Efekty sa bardzo zadowalajce :D Teraz sprztamy wszystkie smieci budowlane i przygotowyjemy sie do nawiezienia ziemi.

Ma ktos jakies pomysly skad (i najlepiej tanio :wink: ) wziac taka zimie ogrodowa do podwyzszenia działki. Potrzebuje jakies 40 cm na ok 350 m, w tym na 250 dobra ziemia pod rosliny a na 100m2 pod kostke brukowa. Moze ktos zna w okolocach Poznania kogos, kto chce sie ziemi pozbyc? Mam transport :wink: Ile w ogole taka przyjemnosc moze kosztowac? :roll:
Co do oprysku t chyba za wczeœnie zabraliœcie się za wyrywanie. preparat jeszcze działal. Z dugiej strony ręcznie trudno równo wszystko opryskać. Częœć chwastów jest odporna na Roundup. Po wyrwaniu chwasty można z powodzeniem zakopać ale oczywiœcie wišże się to (o czym pisała barzdo słusznie Hanka) z wprowadzeniem nasion do ziemi.

Co do ziemi czanej na ogród. Iga podjedŸ na ul. Polskš - robiš dwupasowkę. Zerwali całe chałdy czarnej ziemi z ogródków działkowych - może uda się załatwić żeby wywiezli jš do Ciebie zamiast w niewiadomym kierunku.[/list]

iga9
08-09-2006, 14:14
Wciornastek dzieki - bede musiala na Polska podjechac. Probowalam cos zalatwic na Glogowskiej w strone komornik bo tam tez robia remont drogi, ale po 3 jazdach w czasie pracy w poszukiwaniu kogosc odpowiedzialnego od takich decyzji - musialam spasowac :-?

Ryszard1
08-09-2006, 17:10
...Po wyrwaniu chwasty można z powodzeniem zakopać...[/list]
na jaka glebokosc ?, zeby byla pewnosc ze nie dadza rady wyrosnac ?

Wciornastek
11-09-2006, 07:23
...Po wyrwaniu chwasty można z powodzeniem zakopać...[/list]
na jaka glebokosc ?, zeby byla pewnosc ze nie dadza rady wyrosnac ?
Wyrosnšć to wyrosnš bo zawsze sš zapasy nasion w ziemi, coœ wiatr i ptactwo przyniesie, coœ samemu zawleczemy. Ale jeœli masz w miarę dobrš ziemię tj humus na 40 cm to kop na dwa szpadle a właœciwie najlepsze sš do tego widły amerykanki. Wtedy robisz tak. Najpierw jeden raz kopiesz i odkładasz do przodu a potem w wykopanym rowku pogłębiasz. Potem w rowek zielsko lub obornik lub co tam masz i zowu jeden rzšdek i pogłebiasz etc.....

Micz43
11-09-2006, 10:26
Prosze o pomoc. Udało założyć mi sie dośc dobry trawnik, ale...prawdopodobnie koty znacza swój teren i ma kilka żółtych plam na trawie . Jak pozybc sie kotów a działki????Przynajmniej aby nie plamiły trawy...???

Pinus
11-09-2006, 10:41
Jak pozybc sie kotów a działki????
Puścić psa :D :D :D
Suczka się nie nadaje bo też może nasiusiać na trawkę :D :D
..

aniak34
17-09-2006, 04:20
Rety jest 5 rano a ja nie mogę spać .Zapisuję się natychmiast czytam i czytam jestem zupełnie zielona w sprawach zwiazanych z zielenią ale marze o ogrodzie.Moja działka jest nieduża ma tylko (dlamnie aż )729m2 dom będziestał 5 m od drogi wokól domu szalik po 4 m a z tyłu mam około 4 m a potem reszta lasek gdzie rośnie jeden dosyć duży dąbkilka sosen i kilka brzóz pozatym badyle krzaki i jarzębina teren lekko pochyły gleba trochę piachu a reszta las .Mam pytanie czy teraz na jesień (budowę zaczynam wiosną)mogę "przeczyścić las )tzn powyrywać zbędne krzaki wyciąc uschłe drzewo przekopać i zasilić glebę między drzewami las chcę zostawić nie będę niwelowac pochyłu jest lekki i mi sie podoba ,chcę wykorzystac go na skalniak .Czy między dużymi drzewami moge podsypać wiosną korę czy to mam sens?Dziekuję za wszelki odzew .

aniak34
17-09-2006, 04:21
Jestem zupełnym laikiem ale ja bym zostawiła te bluszcze są piękne

aniak34
17-09-2006, 04:24
Podobno koty nie lubią zapachu waleriany pokropić walerianą miejsca gdzie przechodzą koszt niewielki może poskutkuje

Pinus
17-09-2006, 11:27
Podobno koty nie lubią zapachu waleriany pokropić walerianą miejsca gdzie przechodzą koszt niewielki może poskutkuje
Nie lubią??? :D
..

hanka55
17-09-2006, 12:10
Podobno koty nie lubią zapachu waleriany pokropić walerianą miejsca gdzie przechodzą koszt niewielki może poskutkuje

Hihihiiiii..dla kotów waleriana to Viagra i hasz w jednym!!!
To narkotyczny magnes, który sciągnie do ogrodu WSZYSTKIE koty z okolicy.
Podobnie działa kocimiętka- nepta ( sama nazwa mówi do czego służy), kozłek lekarski- valeriana, a krople walerianowe na słupku sąsiada, to najstarszy sposób chłopskiej zemsty, na nielubianej osobie.
Fetor moczu jest TAK STRASZNY, że nawet psy nie pomogą..
Tak na wsi kiedyć przywabiano koty do mordowania :evil: , które wyjadały kurom pisklaki...- nie komentuję tej metody.

abromba
17-09-2006, 12:33
Podobnie działa kocimiętka- nepta ( sama nazwa mówi do czego służy),
Ale ponieważ kocimiętka jest i ładna i bardzo wdzięczna w uprawie, to nie mogłam się oprzeć i sprawiłam sobie. A skoro rozsiała się bez opamiętania, to te sadzonki czekają na posadzenie. Żeby nie przyłaziły stada kotów sprawiłam sobie ( a właściwie Whisperowa kotka sprawiła) kocura, którego nie zamierzam kastrować - mocz jego jednego wytrzymam, a jak mam nadzieję nie wpuści obcych kotów na jego terytorium. Jakby co to i kocimiętce i jądrom kota powiemy pa-pa.

ewa
18-09-2006, 07:04
Mam kocimiętkę i 2 kastrowane kocury. W porywach jeszcze 2 kotki rodziców. Żadne obce nie przychodzą. Albo kocimiętka za słabo pachnie albo kocury takie bojowe. Same z sobą też się leją :( A na kocimiętkę jakoś specjalnie nie zwracają uwagi.

K74
20-11-2006, 17:40
Czy ktoś wie, jak przekopać glinę ? :( :roll:

zuczek
20-11-2006, 18:03
Mądre głowy od ogrodnictwa - czy to może być prawda?! :o
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=309&w=40217773&a=40217773
:cry: :cry:

Mirek_Lewandowski
20-11-2006, 18:38
Musi jakąś inną glinę w tej Hameryce mają..

K74
21-11-2006, 09:26
No to sypać tym piachem, czy nie sypać :roll: ? I jak o razem przekopać, bo chyba nie łopatą :-? ?
Żuczku, ja to się chyba do wiosny wstrzymam i zobaczę czy u Ciebie się beton zrobił, czy nie. Skoro i tak już królikiem jesteś... :wink: . Ale króliczki to bardzo miłe zwierzątka :D .

zuczek
21-11-2006, 11:21
Ale króliczki to bardzo miłe zwierzątka :D .

Ty to dziewczyno potrafisz człowieka na duchu podnieść - od razu mi lepiej nie ma co :roll: :lol: :wink:
Ale faktycznie poczekaj lepiej z tym mieszaniem - jak ma się zrobić shit to lepiej żeby tylko u mnie... :-?

A wracając jeszzce do tej mieszanki piaskowo-gliniastej, to u nas jest w tej chwili tak, że za domem mieliśmy za daleko wybrany humus i teraz na tą glinę pan koparkowy nawiózł piasek co by zasypać tą dziurę, a na to ma wysypać czarną ziemię (jakieś 30 cm) jak już piasek trochę się uleży. Więc za jakiś czas się okaże co z tego wyjdzie... :roll:

K74
21-11-2006, 12:43
Ale króliczki to bardzo miłe zwierzątka :D .

Ty to dziewczyno potrafisz człowieka na duchu podnieść - od razu mi lepiej nie ma co :roll: :lol: :wink:
Stara się człowiek jak może :wink: .
Skoro to tylko kawałek dołu zasypany, to może w tym miejscu jakiś tarasik zrobicie, albo gryla? A resztę działki korą...

zuczek
22-11-2006, 09:17
Ale króliczki to bardzo miłe zwierzątka :D .

Ty to dziewczyno potrafisz człowieka na duchu podnieść - od razu mi lepiej nie ma co :roll: :lol: :wink:
Stara się człowiek jak może :wink: .
Skoro to tylko kawałek dołu zasypany, to może w tym miejscu jakiś tarasik zrobicie, albo gryla? A resztę działki korą...

:lol: :lol: :wink:

A wracając do naszego doświadczenia :wink: Całej działki tak nie zaprawiliśmy tylko właśnie tam gdzie była dziura (jakieś 10x4 metry). Owa dziura Kasiu była zostawiona po to, bo na początku budowy planowaliśmy sobie w tym miejscu właśnie taras niezadaszony połączony częściowo z zadaszonym. Później jak już rosły mury z tego tarasu niezadaszonego zrezygniowaliśmy :roll: (koncepcja ogrodu się zmieniła :oops: ) Stwierdziliśmy, że bardziej by nam tam pasował taki taras na gruncie a`la placyk lub w ogóle coś innego.... :roll: W każdym razie jak się okaze że nici z roślin w tym miejscu to coś takiego sobie wymyślimy więc tragedii nie ma :wink:

Pozdrawiam

hanka55
22-11-2006, 10:00
Ale króliczki to bardzo miłe zwierzątka :D .

Ty to dziewczyno potrafisz człowieka na duchu podnieść - od razu mi lepiej nie ma co :roll: :lol: :wink:
Ale faktycznie poczekaj lepiej z tym mieszaniem - jak ma się zrobić shit to lepiej żeby tylko u mnie... :-?

A wracając jeszzce do tej mieszanki piaskowo-gliniastej, to u nas jest w tej chwili tak, że za domem mieliśmy za daleko wybrany humus i teraz na tą glinę pan koparkowy nawiózł piasek co by zasypać tą dziurę, a na to ma wysypać czarną ziemię (jakieś 30 cm) jak już piasek trochę się uleży. Więc za jakiś czas się okaże co z tego wyjdzie... :roll:

Jeśli w tym miejscu chcecie sadzić jakiekolwiek rośliny, poza bylinami, to proponowałabym dobre wymieszanie tych trzech składników - gliny( zatrzymuje wodę), pisaku ( rozliźnia glinę i napowietrza) i czarnoziemu ( składniki odżywcze), na conajmniej 50 cm - 1 m; tak, aby stworzyć jednolitą strukturę, bez grud gliny.
Otrzymacie wspaniałe podłoże, które w zależności od klasy czarnoziemu nadaje się pod większość roślin. Sezon przed sadzeniem warto by jeszcze przekopać obornik... :D

hanka55
22-11-2006, 10:11
Mądre głowy od ogrodnictwa - czy to może być prawda?! :o
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=309&w=40217773&a=40217773
:cry: :cry:
"Dosc czesto na tym forum spotykam sie z zaleceniem/rada, zeby w celu
poprawienia gliniastej gleby dodac piasku. Jako niedoswiadczony ogrodnik
przyjmowalam to jako dosc oczywiste a przede wszystkim skuteczne.

Zdziwilam sie bardzo, kiedy buszujac po amerykanskich stronach i forach
ogrodniczych spotkalam sie z ostrzezeniem, zeby pod zadnym warunkiem nie dodawac piasku do gliny bo otrzymamy efekt odwrotny; utwardzimy glebe i zrobimy ja jeszcze mniej przenikalna dla wody.
Tutejsi ogrodnicy twierdza, ze przez dodawanie piasku do gleby otrzymamy ni mniej ni wiecej tylko cement!"

Cement + piasek+woda = beton
Glina + woda + słoma = cegła do budowy domu ekologicznego
Glina+ piasek + obornik/ torf/kora = podłoże roślinne

A swoją drogą... :P :P :P
Jakież byłyby oszczędności w budowaniu domów, gdyby mozna było je stawiac tylko z gliny zmiesznaj z piaskiem, hihihihihiiii
Ciekawe tylko jak szybko rozpadałyby się w słońcu ? :lol: :lol:
A tak poważnie - piasek rozluźnia spoistą strukturę gliny, nie daje jednak materiału odżywczego, włóknistego. Dlatego glebę gliniasto- ilastą, przygotowując do obsadzenia, warto zasilić kompostem lub obornikiem.
Otrzymujemy uniwersalną mieszankę podłożową o dobrej, zatrzymującej wodę i przepuszczającej powietrze, strukturze. W zależności od otrzymanego ph mieszanki, możemy ją dodoatkowo zakwasić ( pod rośliny kwasolubne) lub podsypać dolomitem ( pod rośliny wapniolubne).

Ale dodanie do gliny piasku NIGDY nie stworzy cementu, tak samo jak dodanie do kawy mleka, nie uczyni z niego kakao !!!

zuczek
22-11-2006, 20:27
Jeśli w tym miejscu chcecie sadzić jakiekolwiek rośliny, poza bylinami, to proponowałabym dobre wymieszanie tych trzech składników - gliny( zatrzymuje wodę), pisaku ( rozliźnia glinę i napowietrza) i czarnoziemu ( składniki odżywcze), na conajmniej 50 cm - 1 m; tak, aby stworzyć jednolitą strukturę, bez grud gliny.
Otrzymacie wspaniałe podłoże, które w zależności od klasy czarnoziemu nadaje się pod większość roślin. Sezon przed sadzeniem warto by jeszcze przekopać obornik... :D

I tak też właśnie cały czas rozumowałam :) Właściwie to szczerze wątpię żeby z mieszanki gliny i piasku wyszedł cement (już wiele razy taką mieszankę stosowałam w ogrodzie), ale kto wie, może na naszej działce rzeczywiście mamy hamerykańską glinę :lol: :wink:
Dzięki Haniu 8)

pilot_pirx
21-01-2007, 20:51
Super wątek, podciągam go do góry i zapisuję się do klubu.
No i mam pytanie od razu. Planuję rozpocząć budowę dopiero na jesieni (jeśli papierkologia pozwoli :wink: ), a wprowadzać się zimą 2008, ale chciałabym już teraz na wiosnę zacząć coś na działce robić, żeby potem nie wprowadzać się na ugór. Działka ma prawie 5000 m2, wcześniej było tam pole, jakieś 2 czy 3 lata temu zasiano łubin (jeśli się nie mylę w celu polepszenia gleby), a ostatnio to tylko zachwaszczona łąka sobie rośnie.
Jaki byłby najlepszy plan działań na wiosnę?
Zasiać po całości znowu łubin, albo inny polepszacz i potem przeorać? (Kiedy najlepiej go wysiać i czy to prawda, że nie powinien zakwitnąć?) I czy powinnam najpierw potraktować wszystko roundapem, czy nie? Jeśli tak to z jakim wyprzedzeniem? Czy potem jeszcze obornik potrzebny czy już nie?
Będę wdzięczna za rady! :D

iga9
23-01-2007, 12:39
pilot_pirx witaj :D
Faktycznie watek opadl marnie :oops: Na twoje pytania ci nie odpowiem bo zielona jestem- ale moze jakis spec sie nam nami znowu zlituje. :wink:

Cieply zeson spowodowal, ze wiekszosc osob skupila sie na budowaniu niz na planowaniu ogrodu :roll:
Mialam wielkie plany i nic. Stan obecny jest taki, ze nic sie nie zmienilo- mamy ziemie po rundupie z mala iloscia chwastow. Ziemia nadal nie nawieziona- niestety nie znalazlam niegdzie darmowej :cry: :wink: Musze wiec zakupic. Myslalam, ze ze wzgledu na obecna pogode zrobie to jakos teraz, cobym mogla na poczatku wiosny ladnie z jakim nawozem przekopac i nawet juz sadzic cos do zimi. Kompletnie mnie to przeraza, bo nie wiem od czego zaczac- czy to sianie jakiegos ziela jest konieczne jesli juz sie zdecydujemy od razu na wiosne ogros zakladac? :roll: :o No, ale podobno mroz idzie, wiec sie jednak cala procedura odwlecze.
Mam urlop wiec zamierzam sie zabrac do przekopania forum pod katem info- jakie przykladowe rosliny mozna sadzic w roznych czesciach ogrodu. Juz wiem, ze bedze problem w polnocna strona. Oczywiscie moje znaleziska postaram sie wkleic tutaj.

Ludziska- co polecacia na polnoc - czy sa roslinki kwitnace, ktore tam sie nadaja? Dodam, ze u mnie polnoc calutka zacieniona przez caly dzien.
:wink:

Pozdrawiam wszystkich uczestnikow tego zapomnianego a jakze pomocnego watku :D

iga9
23-01-2007, 12:54
Zgodnie z obietnica - na razie krotkie info o roslinach na żywopłoty. Kiedy chcemy się odgrodzić od sąsiada :wink: Są to kopie wypowiedzi z inych tematów- trochę misz masz, ale mam nadzieję, że nazwy roślinek się przydadzą. Mozna sobie wpisac w google i zobaczyc fotki i przyczytac jakie warunki sa odpowiednie i wybrac cos do sibie. Ja np. szukam roslin nn drewnane podpory- zachód, zakrycia nieestetycznego muru - północ, na betonowy pot - wschód, na siatkę - całkowicie zacienione południe = akurat to kawałek płotu pod dużymi drzewami.


Szybko rosną do wysokości 3 m: dereń biały, karagana, forsycja, jaśminowiec, sorbaria, pęcherznica - te sadziłbym co 1- 1,5 m a pomiedzy nimi ale dalej od płotu niskie: berberys Thunberga, róża pomarszczona, pigwowiec, tawuły japońskie i pięciorniki.
I żeby pieski nie kopały przy świeżo posadzonych roślinach zrobiłbym coś w rodzaju krawężnika
Spróbuj też puścić po siatce jakieś pnącza, wiem, że szybko rośnie rdest Auberta. W niektórych miejscach może wystarczy pnacze samoczenpa na płot - winobluszcz trójklapowy lub pięciolistkowy. Winobluszcze mają sezonowe liście więc płot zakryją w miesiącach V- X ale czepiają się powierzchni przylgami więc nie potrzebują podpór. Jeżeli zależy ci na tym aby rośliny pokryły płot w ciągu całego roku to posadz wzgdłuż płoty krzewy zimozielone lub przącza zimozielone (bluszcz pospolity, wiciokrzew Girarda) Problem w tym że pnącza zimozielone rosną wolno - bluszcz czepia się korzonkami (nie zbyta silnie) a wiciokrzew owija sie wiec potrzebuje podpory - podporę może stanowić inne pnącze. Winobluszcze rosną szybko - płot o wys 1,8 m pokryją w ciągu 2 lat. Radziłbym więc sadzić na przmian winobluszcze i pnącza zimozielone. Rozsądna rozstawa to co 1 - 1,5 m. Krzewy zimozielone iglaste przeważnie wolą słoneczne stanowiska, liściaste Dorze rosną też w cieniu. Z podanych przeze mnie pnączy tylko bluszcz pospolity lepiej czuje się na stanowiskach zacienionych, choć moje doświadczenie wskazuje że gdy jest automatyczne nawadnianie to może rosnąć w pełnym słońcu Wiciokrzew Girarda rośnie doskonale na stanowiskach słonecznych i ziemia może być przeciętna.
śnieguliczka, tawuła, może być zwykły ligustr (są wiecznie zielone też) pnącza również wchodzą w grę ale tutaj w zimie zostają same odrosty i łoz. Modrzew też można stosować do przycinania.
deren , roza , pigwowiec .....

iga9
23-01-2007, 13:13
Kolejna dawka żypopłotowa:


Ligustr zimozielony jest odporny na mróz, przynajmniej tak twierdzi ogrodnik. Zimą ma liście, które gubi ok. marca ale natyczmiast wypuszcza nowe listki. Najlepiej kupić dość wyrośnięte krzaczki/ 80 cm/można kupić od producenta już za 1,20 zł ,po posadzeniu trzeba przyciąc o połowę.

Północny zachód:
Winobluszcz = Hedera – zimozielona. A rośnie jak na drożdżach, gdy mu się gnoju nieco podrzuci (albo gnojowicą z obornika podlewa 1:10-15). Tak przynajmniej ja swojego pasłam.
W sklepie kupujesz 1-2 kg kurzaka liofilizowanego i odzapachowanego , zalewasz w beczce/ wiaderku ok. 0,5kg/20 litrów wody - czekasz 7-14dni, aż się z rzotworu zrobi gnojowica, a potem podlewasz roztworem - 1 kubek gnojowicy na wiadro20l wody.
I to cała sztuka , a rośliny rosną jak na drożdżach. Serio!

Rdest auberta (polygonium aubertii) jest chyba najszybciej rosnacym pnaczem i najbardziej expansywnym i "agresywnym". Rdest - bardzo szybki ( nie wiem czy wiesz ze moze miec toto przyrost nawet do 6 m rocznie ) i bardziej moim zdaniem nadaje sie na naprawde duze powierzchnie (siatki, ploty) a nie 1 sciane - on moze pokryc ogrodzenie w ok 6-8 tygodni wiec taka sciana to naparwde szybko zarosnie a potem bedziesz z obledem w oczach walczyc z nim i go przycinać mniej wiecej co 2-3 tyg trzeba go kontrolowac czy nie atakuje innych roslin i czy nie wymyka nam sie spod kontroli
Pozatym jest ciezki i wymaga naprawde solidnych podpor zeby to sie wszystko nie zawalilo

Jak chcesz cos szybko to juz bardziej poszlabym w strone Clematisow (powojnikow) z grupy Tangutica
ewnetualnie kokornak (tez dosyc ciezlie pnacze) , czy swojska znana winorosl
A wogole to zajrzyj tu - bardzo fajna stronka Grzesia Marczyńskiego o pnaczach i prosto i czytelnie pokazane wady i zalety poszczegolnych pnaczy
http://www.clematis.com.pl/wms/wmsg.php/1030.html

ładnie prezentuje się kokornak ale potrzebuje podpór, wokół których owija się. Przyrasta rocznie 1 - 2 m.
http://www.pnacza.pl/wms/wmsg.php/3145.html

Na południowej ścianie świetnie będzie się czuła i cudownie kwitła -glicynia.

Mirek_Lewandowski
23-01-2007, 13:41
Ligustr zimozielony na przekór zapewnieniom ogrodnika ślicznie przemarza co którąś zimę. A prawie w każdą przemarzają liście i już nie jest zimozielony.
A wonobluszcz nie = hedera.

pilot_pirx
23-01-2007, 13:54
Iga, dzięki za wyszukanie info o roślinkach od północnej strony :-)Też będę musiała zwalczyć ten temat, bo niestety będę miała front domu od południowego zachodu, a taras wypada tak mniej więcej od północy. Niestety. Na szczęście działka jest duża więc znajdzie się też jakieś słoneczne miejsce, żeby posiedzieć :-)

Ponawiam pytanie do naszych nieocenionych fachowców: jeśli chodzi o przygotowanie ziemi pod ogród, czy po roundapie wystarczy zaorać i nawieść obornikiem, czy lepiej posadzić łubin, a może zrobić jedno i drugie? A jeśli łubin to kiedy go przeorać, zanim zakwitnie? Starałam się znaleźć odpowiedzi na forum, ale tylko kawałkami mi się udało
Z góry dziękuję za odpowiedź :-)

iga9
23-01-2007, 14:51
Dzięki MIREK- podejrzewam, ze na forum wile takich "kwiatków" mozna znalezc, wiec warto wyjasniac na bierzaco.

Polecam wymieniana juz wczesniej w tym watku strone
http://www.clematis.com.pl/wms/wmsg.php/1030.html

jest tam lista powojnikow dla poczatkujacych i informacje o tym jak je sadzic i pielegnowac. Jest masa odmian bylinowych płożących (ja myślę o tym, aby je zastosować na rabatkach kwiatowych na zimi- np. taki pas pod ogrodzeniem lub wokol jakiejs sadzawki) jak i zimozielonych, oraz pieknie kwitnacych. Mozna sobie tak podobierac rozne odmiany, aby kwitly nam od IV do XI nawet. Wystarczy chyba je posadzic wzdluz sciany naprzeminnie. Np. z tyli zimozielone- pnace sie np. po siatce lub po murze. W odleglosci np. 20 cm jakiez azurowe podpory z drewna i po nich poscic te kwitnace- sadzac na przemian rozne gatunki. Dobrze kombinuje?
Sa nawet takie okrywowe zimozielone, wiec mozna mies obok iglakow zielone lisciaste rabatki. Wsrod zimozielonych jest wiele gatunkow do sadzenia w cieniu- wiec i na polnocnej stronie. Sa nawet i takie, co kwitna.
Jak na razie przeczytalam cos li i wylacznie o powojnikach i bardzo mi sie podoba uprawa tych najprostszych :wink: :D

iga9
23-01-2007, 20:06
hanka55 pisała w innym watku o oczu wodym z gliny zamiast na folii. Zna ktos technologie wykonania? Pomysl wydaje sie byc ciekawy, ale nie znalazlam za wiele o tym na forum :-?

Mirek_Lewandowski
24-01-2007, 07:58
hanka55 pisała w innym watku o oczu wodym z gliny zamiast na folii. Zna ktos technologie wykonania? Pomysl wydaje sie byc ciekawy, ale nie znalazlam za wiele o tym na forum :-?

Dokładny opis wykonania znajdziesz w książce Thomasa Helberga "Ogrody wodne". W Niemczech oferuje się tzw. gliniane cegły (Dia-Naturteich). Elementy te zazębiają się ze sobą. Wymaga ta technologia łagodnych kątów nachylenia (najlepiej 1:5), podłoże to 15-20 cm żwiru i geowłoknina. Do zagęszczenia ubijak wibracyjny. Na glinie warstwa żwiru (grubego 16-32 mm). Jak widać, nie tanio, pracochłonne. Użycie przypadkowej gliny może nie dać zamierzonego efektu, tzn. po prostu dzieło nie będzie szczelne.

mundzia
24-01-2007, 09:51
Witam!!
Jaki miły klub :)
Właśnie się będę od wiosny zmagała z przekaształceniem naszego pobojowiska na jakiś miły ogródek :)
najpierw zobaczcie co my tam mamy a potem doradźcie jak mamy sie z tym uporać nie wydając fortuny...
http://foto0.m.onet.pl/_m/2dd95486f56b24df49cb2834f7b6d3d0,5,19,0.jpg

http://foto1.m.onet.pl/_m/4b3b24a5a9ac4c51109e703730ba60cd,5,19,0.jpg

http://foto1.m.onet.pl/_m/4468c9fda658aead081db2006f7032cd,5,19,0.jpg

I mamy perz.... pełnooooo perzu :(
poza tym glina jest, ale nie taka sina tylko taka "piaskowa"

pozdrawiam i będę czerpała od Was wszelkie pomysły i dobre rady :)

mundzia :)

kisor
24-01-2007, 11:24
czesc ogrodnicy

u mnie budowa na etapie dom ( dom w stylu polski dworek, dwupokoleniowy z oddzielnymi wejściami dla nas i rodziców) - wybudowany do stropu i garaż ( oddzielnie od bryłu domu i dwustanowiskowy) już z dachem - więźba z dechami, budujemy systemem gospodarczym czyli mój ojciec mąż i teść jak go teściowa pogoni

z ogrodem zaczynamy od wiosny, teraz właśnie nam zima sypnęła śniegiem i prace stanęły w miejscu

będę pisać jak "baba" więc bez komentarzy proszę

wschód - front budynku, brama wjazdowa na prawo garaż, od ogrodzenia do garażu jakieś 6, 7 metrów - miała tam stanąć cysterna na gaz ale jest w planach gaz z instalacji to może będzie można tam coś posadzić, po lewej stronie teren czysty ale nie można tam zasadzić nic co ma głęboki system korzeniowy bo ma być przydomowa oczyszczalnia ścieków i rozsączalnik

zachód - tył domu, dwa wyjścia do ogrodu, po prawej, od strony rodziców, w rogu przy siatce planujemy kompostownik, piwniczkę ogrodową i dobudowaną niewielką szklarenkę, przy wejściu do piwniczki dwie winorośle jedna czerwona druga biała oraz parę drzewek owocowych, dwie grusze szczepione na jednym pniu, jabłoń i brzoskwinia, ławeczka, zielnik

po lewej wyjście do ogrodu po naszej stronie planujemy zaaranżować jakieś zaciszne miejsce w stylu japońskiego ogrodu
stronę zachodnią przy ogrodzeniu musimy nasadzić żywopłot bo bardzo wieje narazie jesteśmy sami w okolicy nikt za nami się jeszcze nie wybudował nie ma kto nas osłaniać od wiatrów więc planuję nasadzić tuje brabandt ale nie w jednym szpalerze ale łukami tak żeby jednak jakiegoś wiaterku między iglakami wiało i na ich tle inne rośliny

to narazie w planach teraz najważniejsze drzewa owocowe i w związku z tym moje pytanie ( już ktoś pisał o tym niedawno na forum ale nie mogę znależć):
czy można i czy się nadaje pod drzewa owocowe osad z oczyszczalni ścieków jak składnik odrzywczy + glina z kamieniami i kompost

poradźcie jeszcze co posadzić mogę w okolicy rozsączalnika z oczyszczalni i w cieniu prucz paproci i bluszczu co rozjaśni głęboki cień i wpuści trochę koloru do domu

za poradzy dziękuję

iga9
24-01-2007, 13:13
Kurcze- wiedze, ze to oczko z gliny to wyzsza szkola jazdy. Wiedzy nie mam a i male prawdopodobienstwo, zebym znalazla kompetetnego w temacie wykonawce :roll: Pewnie skonczy sie na folii :wink:

Szperam na forum i internecie i jak to zwykle bywa coraz glupsza jestem :D :roll: :wink:
Wybralam juz sobie powojniki, szukam malych odmian iglakow. Tylko trudo mi znalezc cos o bylinach kwitnacych. Chodzi mi o takie wiloletnie roslinki. Chcialabym sobie zaaranzowac takie rabatki pod tymi pnacymi powojnikami z kwiatow, ktore beda w miare po kolei kwitly caly rok. A ze ogrod jest maly- chodzi o cos, co sie nadmiernie nie bedzie rozrastalo. Pomiedzy nimi zostawie miejsce na posianie kwiatkow jednorocznych, a na brzegach moze cebulki. Moze mi ktos doradzic z czego moge skomponowac takie rabatki :D Ziemia gliniasta ale z nawiezieniem jakis 30 cm czarnoziemu. Rabatki od zachodu - raczej w polcieniu, no jakby ktos polecil cos kwitnacego na polnocna strone ogrodu to ozloce :D

iga9
24-01-2007, 19:55
Dla zainteresowanych zalozeniem oczka wodnego podaje znaleziony na forum link, ktory dla mnie jest kopalnia widzy o roslinach do i wokol niego. Sa zdjecia i opis kazdej roslinki. Moze sie przydac :wink:
http://oczkowodne.net

galaktyka
26-01-2007, 08:32
Witam serdecznie,

juz od dłuższego czasu czytam ten wątek - więc dołaczam się do WAS.
Oczywiście proszę o radę dotyczącą ogrodu, który zamierzamy założyć.
Mieszkamy na wzgórzu, także wiatry hulają tam cały czas,
gleba gliniasta, kiedyś grunty orne klasy IVb, po budowie latem wygląda to poprostu jak pustynia, uderzenie haczką powoduje niezły wstrząs i ryzyko utraty zębów ;)
Po lekturze tego wątku plan na wiosne mamy taki:
raundap x2
glebogryzarka/zaoranie
piasek żeby rozluźnić tą glinę
torf, czarna ziemia
no i dopiero wtedy myślenie jkaie rośliny sadzić
i tu rodzi się pyatnie -
chcemy ogród dla leniwych - czyli trawnik i rośliny które przeżyją tą patelnie jaką latem funduje miejsce odsłonięte, zimą silne wiatry w trakcie których
dużo roślin może przemarznąć.
Na razie przychodzą mi na myśl iglaki, trawy ozdobne, co jeszcze mogę sadzić?

rispetto
26-01-2007, 12:57
Witam serdecznie,

juz od dłuższego czasu czytam ten wątek - więc dołaczam się do WAS.
Oczywiście proszę o radę dotyczącą ogrodu, który zamierzamy założyć.
Mieszkamy na wzgórzu, także wiatry hulają tam cały czas,
gleba gliniasta, kiedyś grunty orne klasy IVb, po budowie latem wygląda to poprostu jak pustynia, uderzenie haczką powoduje niezły wstrząs i ryzyko utraty zębów ;)
Po lekturze tego wątku plan na wiosne mamy taki:
raundap x2
glebogryzarka/zaoranie
piasek żeby rozluźnić tą glinę
torf, czarna ziemia
no i dopiero wtedy myślenie jkaie rośliny sadzić
i tu rodzi się pyatnie -
chcemy ogród dla leniwych - czyli trawnik i rośliny które przeżyją tą patelnie jaką latem funduje miejsce odsłonięte, zimą silne wiatry w trakcie których
dużo roślin może przemarznąć.
Na razie przychodzą mi na myśl iglaki, trawy ozdobne, co jeszcze mogę sadzić?

Trawnik na pewno nie jest rozwiązaniem dla leniwych :) Czasami zastanawiam się, czy nie jest z nim więcej roboty niż z rabatmi kwiatowymi.
I jeśli jednak zdecydujesz się na trawnik, to zostaw glinę. Ja też mam taki "beton" i trawa rośnie aż miło. Warto dosypać dobrej ziemi pod iglaki i rośliny ozdobne, ale pod trawnik szkoda Twojej pracy.

betka35
02-03-2007, 13:55
Witam , to ja też do grupki sie podłączę jeśli pozwolicie :oops:

U mnie jest tak : dom-kostka dwurodzinny, praód i tył domu ok 1100m /szerokość działki 22m/ jest wspólne i kończy sie pom. gospodarczym stojącym na środku linii końcowej. Dalsza część odrodu będzie podzielona na pół czyli szerokość 11m a długość... hohoho... na razie ok 30m.....potem ponad 100m / całość z tym co pod domem to 6200m2.

Prosze o jakieś pomysły na działkę długą a wąską :lol: , jestem zupełnym laikiem wychowanym w bloku któremu nawek kwiatki na oknie więdną :cry: :cry: , ale mam dobre chęci............wyczytałam , że taka działeczka powinna mieć krętą ścieżkę i zabudowę roślinności taką żeby z jednego końca nie widać było drugi :-? ..... jakie roślinki / coś najchętniej co szybko rosnie :oops: bo jestem niecierpliwa/ HELP

iga9
02-03-2007, 14:07
galaktyka jak dla leniwych to chyba zamiast trawnika rosliny okrywowe. Chyba, ze taki dziki trawnik- z melczami i chwastami gdzieniegdzie. Jak czytam to z trawnikiem coby piekny byl jest masa zachodu. :wink:

betka35 u ciebie bym sie zdecydowala w dalszej czesci na bardziej dziki ogrod. Czesc z krzewami owocow (porzeczki, agrest, maliny, browki - taki zakatek to raj dla dzicie. jakies drzewka owocowe. No ogrod ala łaka - wyskoie trawy i masa kwiatow - widzilam takie obrazki i piekne sa. Na takiej duzej dzilace nawet w miescie mozna sie pokusic. a do tego wijace sciezki i poziome przegrody - z zywoplotu, altanki, pergole z laweczkami, oczko- tak zby idac wzduz ogrodu waska sciezka odkrywac coraz to nowe zakatki ogrodu.

Co do roslinek trzeba szukac linkow na forum i czytac - ja nie poradze bo jeszcze nawet ogrodu nie mam :D

JoShi
02-03-2007, 14:35
Dziś zainaugurowałam sezon na swoim ugorze. Pozbyłam sie suchych badyli jesiennych, zrobiłam inspekcję róż, lilaków i drzewek owocowych. Podglądnęłam kwitnące przebiśniegi i wschodzące hiacynty i tulipany. Jutro jak nie będzie padać to zaprzęgnę męża, żeby opanował suche liście, które się zebrały w kupki w różnych miejscach przyszłego ogrodu. Sama pewne rzucę się na keszczynę ,żeby ją trochę przyciąć.

betka35
02-03-2007, 14:36
Właśnie o takich przegrodach myślałam.... na razie to dzikie pole :lol: bo nikt tego nie obrabiał , trawy po pas były............... ale powolutku :lol: mam nadzieję, że się z tym uporam..........ścieżka z grysku, w głębi pergola - stół, krzesła.....po pergoli wspinać się będą pnącza.... :P - mam nadzieję...........tylko muszę się uzbroić w cierpliwość.........a ja bym już chciała żeby cuś było :oops: :oops:

JoShi
02-03-2007, 14:43
a ja bym już chciała żeby cuś było :oops: :oops:

To posiej jednoroczne :)

Sloneczko
02-03-2007, 14:49
Sama pewne rzucę się na keszczynę ,żeby ją trochę przyciąć.

Teraz raczej nie: http://www.ho.haslo.pl/article.php?id=1730

Jeśli chcemy prowadzić leszczynę w formie drzewka, to pędy boczne wyrastające na pędzie głównym do wysokości 50–60 cm nad ziemią należy całkowicie usunąć.

Pędy boczne wyrastające powyżej tej wysokości skraca się o 1/3.

Główny pęd przycina się na wysokości około 50 cm nad najwyżej wyrastającym pędem bocznym.

W latach następnych cięcie polega na prześwietlaniu zagęszczonych koron. Zbyt wyrośnięte w górę konary można skracać nad bocznym rozgałęzieniem na pożądaną wysokość.

Zasadnicze cięcie prześwietlające wykonuje się wiosną, najlepiej po kwitnieniu.

JoShi
02-03-2007, 15:07
Zasadnicze cięcie prześwietlające wykonuje się wiosną, najlepiej po kwitnieniu. [/i]
Tak sie składa, że u mnie leszczyna jest właśnie po kwitnieniu to raz. Poza tym jeszcze zacytuję z tekstu, który podałaś:



Jeśli chcemy prowadzić leszczynę w formie drzewka, to pędy boczne wyrastające na pędzie głównym do wysokości 50–60 cm nad ziemią należy całkowicie usunąć.
To cięcie zamierzam wykonać przede wszystkim.

A tak na koniec. Nie pytałam, o poradę w sprawie leszczyny, bo zajmuję się nią nie od dziś i świetnie wiem co mam robić a dowodem jest to, że mimo nędznego gruntu rośnie i owocuje co roku.

Sloneczko
02-03-2007, 15:35
A tak na koniec. Nie pytałam, o poradę w sprawie leszczyny, bo zajmuję się nią nie od dziś i świetnie wiem co mam robić a dowodem jest to, że mimo nędznego gruntu rośnie i owocuje co roku.

Tak, tak, jest o niebo wdzięczniejsza od Ciebie. Ucz się od niej...

iga9
08-03-2007, 16:53
Mam mozliwosc kupna ziemi ogrodowej - czystej (cena 320 zł za wywrotke), oraz czegos nazywanego czarnoziemem, czyli zimia zmieszana z wapnem i torfem (cena 370 zł za wywrotke) - obie ofert z roznych zrodel. Ktora opcje wybrac? Ogrod maly i w wiekszosci biedzie na tym rosla mieszanka powonikow, bylin i roslin iglastych. W jednym miejscu krzewy owocowe. Wiadomo, ze pod iglase pojdzie kora a borowki maja swoje wymagania. Ktora wiec ziemia wysypac calosc ogrodu?

betka35
12-03-2007, 14:27
a ja bym już chciała żeby cuś było :oops: :oops:

To posiej jednoroczne :)



hmmmmmmmm............. jasne, że część będzie jednorocznych :roll: :roll: ..... trochę płożąchyc ... np. jałowiec........2-3 thuje......rabaty kwiatowe i trawka. Nie od razu Kraków zbudowano :evil: :evil: :evil: .......... uzbrajam się w cierpliwość.............. :wink: :wink: :wink: