PDA

Zobacz pełną wersję : Strop zelbetonowy czy Teriva?



coli
12-07-2006, 09:09
Witam,
prosze o wady i zalety obu rozwiazan. Mam do wyboru 2 projekty: pierwszy ze stropem Teriva (KAWKA)
http://www.domdlaciebie.com.pl/CM/content.php/default/default?akcja=szczegoly&id_domku=97
drugi z zelbetonowym (DJ 015)
http://www.archdesign.pl/index.php?p=agenor_1b_(dj_15)&t=0

W Kawce nie podobaja mi sie slupy na poddaszu, ktore chyba przy takim stropie sa nie do unikniecia.
Czy koszt stropu zelbetonowego bedzie duzo wyzszy?
Ktore rozwiazanie jest lepsze?

Marcin_Łódź
12-07-2006, 09:18
Przepraszam, ale czy o tym jaki będzie projekt decyduje rodzaj stropu???

Przecież strop można zawsze przeprojektować z gęstożebrowego na żelbet i odwrotnie.

tematów porównujących oba stropy było cała masa. skorzysrtaj z wyszukiwarki.

Nie wiem czy Cie dobrze rozumiem, ale słupy na poddaszu nie są związane z rodzajem stropu. one są el. więźby dachowej i opierają się na stropie (a czy jest to strop żelbetowy czy teriva to już nie ma znaczenia)

Jeżeli chodzi o słupy na poddaszu to je też można "przestwić" choć już tutaj jest to troche trudniejsze i jest więcej ograniczeń. Chociaż podobno można zbudować dach bez słupów podpierających, ale wtedy krokwie mają gigantyczne przekroje. Projekt takiego domu z czterospadowym dachem był niedawno opisywany w muratorze przy porównaniu kilku domów z czterospadowym dachem.

coli
12-07-2006, 09:23
Pomylilam nr projektu. powinno byc DJ 77
http://www.archdesign.pl/index.php?p=dj_77

coli
12-07-2006, 09:26
Projekt sa analogiczne, roznia sie bardzo niewiele. Wydaje mi sie, ze nie ma specjalnego sensu kupowanie gotowego projektu, a potem wprowadzanie powaznych zmian

Marcin_Łódź
12-07-2006, 09:31
no chyba, że tak :wink:
nie przyglądałem się dokładnie projektom, skupiłem się na kwestii stropu.

jeśli chodzi o topiki nt. stropów to np:
http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=46135&highlight=strop+%BFelbetowy

tutaj - teriva a więźba
http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=47106&highlight=strop+%BFelbetowy

i jeszcze:
http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=25355&highlight=strop+%BFelbetowy

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=49681&highlight=strop+%BFelbetowy

coli
12-07-2006, 09:34
dzieki

joan
12-07-2006, 10:07
Widziałam 3 stropy żelbetowe ugięte (nawet o 9 cm!) Znajoma - inżynier czegośtam (nie - plastyk, historyk, bibliotekarz :wink: ) zbudowała dom z ugiętym stropem , który nawet zaczął jej pękać. :o
Dla mnie wybór był prosty - mocno plinowałam przy układaniu Terrivy - kierownik budowy oglądał go chyba ze sto razy. Jestem spokojna. Nic sie nie ugina, nie pęka. :lol:
Czytałam (jako humanista) że terriva konstrukcyjnie przypomina lekko wypukłą tarczę położoną na ścianach nośnych (wypukłością do góry) :roll: Taka konstrukcja pracuje lepiej zwłaszcza przy duzym dociążeniu poddasza użytkowego.

Bryku
12-07-2006, 10:17
Witam,
To ciekawe, uginający się strop. Partactwo i tyle..
Od trzech lat pomieszkuję w nowym domu z żelbetowym stropem i nie stwierdziłem jakichkolwiek odkształceń. Wszystko zależy od właściwego wykonania.

Pozdrawiam
Bryku

Widziałam 3 stropy żelbetowe ugięte (nawet o 9 cm!) Znajoma - inżynier czegośtam (nie - plastyk, historyk, bibliotekarz :wink: ) zbudowała dom z ugiętym stropem , który nawet zaczął jej pękać. :o
Dla mnie wybór był prosty - mocno plinowałam przy układaniu Terrivy - kierownik budowy oglądał go chyba ze sto razy. Jestem spokojna. Nic sie nie ugina, nie pęka. :lol:
Czytałam (jako humanista) że terriva konstrukcyjnie przypomina lekko wypukłą tarczę położoną na ścianach nośnych (wypukłością do góry) :roll: Taka konstrukcja pracuje lepiej zwłaszcza przy duzym dociążeniu poddasza użytkowego.

Geno
12-07-2006, 10:20
Widziałam 3 stropy żelbetowe ugięte (nawet o 9 cm!) Znajoma - inżynier czegośtam (nie - plastyk, historyk, bibliotekarz :wink: ) zbudowała dom z ugiętym stropem , który nawet zaczął jej pękać. :o
Dla mnie wybór był prosty - mocno plinowałam przy układaniu Terrivy - kierownik budowy oglądał go chyba ze sto razy. Jestem spokojna. Nic sie nie ugina, nie pęka. :lol:
Czytałam (jako humanista) że terriva konstrukcyjnie przypomina lekko wypukłą tarczę położoną na ścianach nośnych (wypukłością do góry) :roll: Taka konstrukcja pracuje lepiej zwłaszcza przy duzym dociążeniu poddasza użytkowego.
Jak się nie potrafi budować to nawet dyplom nie pomoże :wink:

Wojtek R
12-07-2006, 10:25
Witam,
prosze o wady i zalety obu rozwiazan. Mam do wyboru 2 projekty: pierwszy ze stropem Teriva (KAWKA)
http://www.domdlaciebie.com.pl/CM/content.php/default/default?akcja=szczegoly&id_domku=97
drugi z zelbetonowym (DJ 015)
http://www.archdesign.pl/index.php?p=agenor_1b_(dj_15)&t=0

W Kawce nie podobaja mi sie slupy na poddaszu, ktore chyba przy takim stropie sa nie do unikniecia.
Czy koszt stropu zelbetonowego bedzie duzo wyzszy?
Ktore rozwiazanie jest lepsze?


żelbetowy , potem tynk , wygipsujesz i rysy nieznajdziesz

..... teriva ... potem się nasłuchasz naczytasz ocałej teorii belek rozdzielczych a pękać i tak Ci będzie :)

Geno
12-07-2006, 10:30
Witam,
prosze o wady i zalety obu rozwiazan. Mam do wyboru 2 projekty: pierwszy ze stropem Teriva (KAWKA)
http://www.domdlaciebie.com.pl/CM/content.php/default/default?akcja=szczegoly&id_domku=97
drugi z zelbetonowym (DJ 015)
http://www.archdesign.pl/index.php?p=agenor_1b_(dj_15)&t=0

W Kawce nie podobaja mi sie slupy na poddaszu, ktore chyba przy takim stropie sa nie do unikniecia.
Czy koszt stropu zelbetonowego bedzie duzo wyzszy?
Ktore rozwiazanie jest lepsze?


żelbetowy , potem tynk , wygipsujesz i rysy nieznajdziesz

..... teriva ... potem się nasłuchasz naczytasz ocałej teorii belek rozdzielczych a pękać i tak Ci będzie :)
Nie chodzi tylko o żebra rozdzielcza ale też o dozbrajania czasami, zbrojenie przypodporowe , reżim technologiczny....

jabko
12-07-2006, 10:52
Generalnie TERRIVA TO PAŁA :lol:

aru
12-07-2006, 10:59
ale za to dobrze ekranuje żyły wodne :D
przynajmniej Pan SS tak mówi

joan
12-07-2006, 13:01
Nie napisałam co lepsze a co gorsze - raczej z jakim ryzykiem się wiąże - pomiędzy omawianymi stropami wybór dla nas był prosty - na kilkanaście obejrzanych domów 4 (3 obce +1 znajomej) miały ryzykowne ugięcia.

Niby mieszkać można, ale.... ja np. nie mogłabym zasnąć. Nie słyszałam aby coś podobnego działo się z Terrivą . Ot co.

jabko - możesz sprecyzować ?"Generalnie TERRIVA TO PAŁA" Radykał z ciebie :o - mnie budowa nauczyła pokory - nigdy nie mów nigdy, nauka to potęgi klucz, co mnie nie zabije to mnie wzmocni, itepe :wink:

Antoi Zamojda
12-07-2006, 14:02
Pewnie, że TERIVA.

Ostatnia "ostoja" stropów żelbetowych to domy na szkodach górniczych.

Chociaż TERIVA, teoretycznie to też żelbet.

jabko
12-07-2006, 17:25
Terriva jest głośna, pojawiają się rysy i jest koszmarnie droga.

Jak miałbym iść w takie koszty to robiłbym monolit

Ale każdy robi jak chce.
A większość robi terrive.

Mis Uszatek
12-07-2006, 21:06
Mam monolit, bo nie lubię hałasu.
Ktoś tu pisał o ujemnym ugięciu. To nie jest żadna zaleta Terrivy. W ten sposób można zrobić i monolit.

Mis Uszatek
12-07-2006, 21:10
P.S. Schrzanić można każdy strop. To nie jest żaden argument. Monolit jest prosty do wykonania, tylko trzeba unikać "wynalazków" i "oszczędności".

dejna
12-07-2006, 22:16
Mam monolit, bo nie lubię hałasu.
Ktoś tu pisał o ujemnym ugięciu. To nie jest żadna zaleta Terrivy. W ten sposób można zrobić i monolit.

Zgadza sie. Teriva to paskudztwo, chodzisz w jednym pokoju, a slychac w drugim.
Jedynie monolit jest sluszny.

yama
12-07-2006, 22:31
do monolitu potrzebny jest tylko murarz z jajami poza tym same zalety

dejna
12-07-2006, 22:34
do monolitu potrzebny jest tylko murarz z jajami poza tym same zalety

i niwelator

marcinpszczyna
12-07-2006, 22:52
Ugięty strop monolityczny to wina złego posadowienia stempli i dlatego to ugięcie. Dobrze obliczony styrop monolityczny nioe powinien się uginać w przeciwieństwie do gęstożebrowego, który moze "klawiszować". Jestem za stropem monolitycznym żelbetowym.

Antoi Zamojda
12-07-2006, 23:43
Strop TERIVA wykonany prawidłowo nie może "klawiszować".

KrzysiekSw
13-07-2006, 05:46
Strop TERIVA wykonany prawidłowo nie może "klawiszować".

Aha, a dom wymurowany prawidłowo nie ma prawa mieć pękniętych ścian..? :o
Mam Terivę wytynkowaną od 2 lat i pojawiło się na niej kilka rysek. Może tynk przycienki, może.... nie wiem co. Dzisiaj chyba wybrałbym monolit, chociaż z drugiej strony - budynek osiada, więc gdzieś jakieś rysy i pęknięcia muszą się pojawić, jak nie strzeli na stropie, to na ścianie.

Geno
13-07-2006, 07:40
Strop TERIVA wykonany prawidłowo nie może "klawiszować".

Aha, a dom wymurowany prawidłowo nie ma prawa mieć pękniętych ścian..? :o
Mam Terivę wytynkowaną od 2 lat i pojawiło się na niej kilka rysek. Może tynk przycienki, może.... nie wiem co. Dzisiaj chyba wybrałbym monolit, chociaż z drugiej strony - budynek osiada, więc gdzieś jakieś rysy i pęknięcia muszą się pojawić, jak nie strzeli na stropie, to na ścianie.

Jesteś pewien,ze trzymano się wszystkich technologicznych wymagań? Ja nie sadząc po tym ile razy ktoś pisał o terivie - z reguły czegoś nie dopilnowano to i pęka.

KrzysiekSw
13-07-2006, 08:16
Strop TERIVA wykonany prawidłowo nie może "klawiszować".

Aha, a dom wymurowany prawidłowo nie ma prawa mieć pękniętych ścian..? :o
Mam Terivę wytynkowaną od 2 lat i pojawiło się na niej kilka rysek. Może tynk przycienki, może.... nie wiem co. Dzisiaj chyba wybrałbym monolit, chociaż z drugiej strony - budynek osiada, więc gdzieś jakieś rysy i pęknięcia muszą się pojawić, jak nie strzeli na stropie, to na ścianie.

Jesteś pewien,ze trzymano się wszystkich technologicznych wymagań? Ja nie sadząc po tym ile razy ktoś pisał o terivie - z reguły czegoś nie dopilnowano to i pęka.

Pewien na 100% staram się nie być nigdy niczego, ekipa była solidna i sprawdzona, ja też odrobiłem wcześniej lekcje - czytałem i oglądałem, jak się to powinno zrobić, był kierownik - może i coś zezchrzaniliśmy :wink:
Ja jednak - pomijając wszelkie fachowe wywody, tak na chłopski rozum myślę: budynek osiada i będzie jeszcze osiadał przez wiele lat (z mrozami do -30 zimą i upałami do +30 latem). Jak osiada, to pojawiają się naprężenia - no chyba, że wstawisz jakieś amortyzatory pod dom :D - zresztą - tak całkiem poważnie, są jakieś technologie budowania w terenach aktywnych tektonicznie.
Kontynuując - Naprężenia muszą być gdzieś "rozładowane", tak więc pojawiają się rysy - zapewne w najsłabszym miejscu - jak masz prześwietnie wykonany strop, to pęknięcie pojawi się na ścianie.
Możesz powiedzieć, że miałem kiepskich murarzy, mam sporo znajomych co się budują, jeszcze nie widziałem domu, żeby się gdzieś coś nie zarysowało - przypadek? - no bo każdy miał inną ekipę murarzy.
Jedyny sposób - moim zdaniem, to wybudować dom i poczekać z 10 lat, niech przynajmniej z grubsza się to wszystko "poukłada" w gruncie i wykańczać - nie wiem tylko, czy bym miał tyle cierpliwości....
A że ktoś coś pisał na Forum.... ostatnio czytałem na Forum, że ktoś postawił i wykończył dom 100m2 za 100 kPLN, łącznie z mediami. Zacząłem myśleć, czy nie jestem zbyt rozrzutny..........

Geno
13-07-2006, 08:34
Domy pękają głównie przez złe wykonawstwo i nie dostosowanie projektu do lokalnych warunków gruntowych.

KrzysiekSw
13-07-2006, 09:00
Domy pękają głównie przez złe wykonawstwo i nie dostosowanie projektu do lokalnych warunków gruntowych.

Mieszkasz już w pobudowanym przez siebie domu?
Jeśli tak, to kiedy go pobudowałeś i wykończyłeś?
Nie obraź się, ale Twoje komentarze "zalatują" trochę teorią wyczytaną w Muratorze.

Geno
13-07-2006, 09:06
Domy pękają głównie przez złe wykonawstwo i nie dostosowanie projektu do lokalnych warunków gruntowych.

Mieszkasz już w pobudowanym przez siebie domu?
Jeśli tak, to kiedy go pobudowałeś i wykończyłeś?
Nie obraź się, ale Twoje komentarze "zalatują" trochę teorią wyczytaną w Muratorze.
Domy raczej kiedyś budowałem, aktualnie pracuje przy budowach przemysłowych jeśli to to Ci chodzi. Na potwierdzenie mogę zamieścić swój dziennik w wolnej chwili gdzie będe zamieszczał zdjęcia jak wyglada budowa i budowanie a nie chałupnictwo.

KrzysiekSw
13-07-2006, 09:29
Czyli rozmawiam z fachowcem. O.K.
Czyli mam zrozumieć, że budowany metodą nie-chałupniczą dom nie osiada, albo osiada super równomiernie?
Mnie dotychczas wszyscy mówili (łącznie ze znajomymi budowlańcami), że osiadanie i drobne pękanie w początkowej fazie to normalka.
Zakładam, że masz rację, bo w końcu znasz się na tym, jak ma się kosztowo - Twoim zdaniem - różnica pomiędzy budownictwem, jak to nazwałeś chałupniczym, a prawdziwym budowaniem?

Geno
13-07-2006, 09:38
Czyli rozmawiam z fachowcem. O.K.
Czyli mam zrozumieć, że budowany metodą nie-chałupniczą dom nie osiada, albo osiada super równomiernie?
Mnie dotychczas wszyscy mówili (łącznie ze znajomymi budowlańcami), że osiadanie i drobne pękanie w początkowej fazie to normalka.
Zakładam, że masz rację, bo w końcu znasz się na tym, jak ma się kosztowo - Twoim zdaniem - różnica pomiędzy budownictwem, jak to nazwałeś chałupniczym, a prawdziwym budowaniem?

Drobne owszem mogą wystąpić, szczególnie w poczatkowym okresie ale z reguły jednak dzieje się np. z powodu stosowania standardowych fundamentów niedostosowanych do gruntów obiektu lub ze względu na zły sposób posadawiania co czesto widziałem np. w przekopanych lub uplastycznionych czy zniszczonych (zwietrzałych) gruntach.

Kosztowo to czesto jest tak,że Inwestor płaci za budownictwo a dostaje chałupnictwo - często spotkałem się z tym, ,żw "wykonawca" żądał od Inwestora dodatkowym kwot za to co było jego obowiązkiem, przynajmnie jeśli np. porównać do KNRów.

KrzysiekSw
13-07-2006, 10:02
Być może jestem ofiarą różnych fuszerek, pocieszam się tym, że nie jestem osamotniony, a drobne prace remontowe pozwolą załatać pewne niedoskonałości.
Problem w tym, że to wykonawca powinien się znać, a ja płacić. Mimo, że pilnujemy wykonawców, nie jesteśmy w stanie wyegzekwować od nich tak do końca dobrej jakości, bo jeśli ktoś będzie chciał być nieuczciwy to przekręci mnie w ten czy inny sposób.
Jeszcze za czasów studenckich wykonywałem instalacje elektryczne - widziałem już różnie zrobione prace i nie po jednych majstrach poprawiałem. A w moim fachu fuszerka (czytaj oszczędność) wychodzi często i po 5 latach.

tres34
20-07-2006, 14:07
Roznica jest taka, ze prefabrykowany robisz 2-3 dni, a zelbetonowy kilka dni i jest wiecej roboty. Za to jest duzo tanszy. Ja mam prefabrykowany, bo zalezalo na czasie.

budulec
20-07-2006, 14:57
Roznica jest taka, ze prefabrykowany robisz 2-3 dni, a zelbetonowy kilka dni i jest wiecej roboty. Za to jest duzo tanszy. Ja mam prefabrykowany, bo zalezalo na czasie.
Drewniany wykonuje sie kilkadziesiąt godzin, a stalowy kilka tysięcy minut, tylko xo z tego? :D

kaskaa
20-07-2006, 15:07
Ludzie nie wiem jak to jest, ale sąsiad ma monolit. Wiem, że (architekt/kierownik) nie pożałował mu zbrojenia - czego zresztą żałował Pan Sąsiad :)
Otóż zauważyłam, że jak rozmawia przez telefon to wychodzi z domu. Tak się czasem zastanawiam czy nie stworzył sobie ekramu z tego zbrojenia, a może nie chce , aby rozmowy słyszała żona??? :D

Mis Uszatek
22-07-2006, 00:35
jak rozmawia przez telefon to wychodzi z domu. Tak się czasem zastanawiam czy nie stworzył sobie ekramu z tego zbrojenia, a może nie chce , aby rozmowy słyszała żona??? :D

Za to o ile mniej promieniowania kosmicznego!

kropi
27-07-2006, 23:31
Teraz mam porównanie bo mam jeden i drugi, niestety z przewagą terrivy. Niestety, bo drugi raz wybrałbym monolit. Dlaczego? Bo terriva jest sporo grubsza co daje mniejszą wysokość pomieszczeń (albo konieczność podwyższania chałupy) i nic sensownego się do niego nie przykręci, chyba że trafimy na żebro. Gary mają nośność grubej tektury, można na nich rozpinać przewody, a i to nie za grube. Często wylatuje cała ścianka takiego gara przy przebijaniu się np. celem ciągnięcia instalacji - potem trzeba to czymś zapaćkać.

No i jeszcze jak piszecie że jest tańszy to już w ogóle nie ma się nad czym zastanawiać. Terriva jest może przyjemniejsza dla panów m,ajstrów, więc jeśli samemu sobie robimy to może i ma sens. Ale wtedy nie zadajemy takich pytań ;-)

A z tym osiadaniem to jest tak, że większość ludzi nie wykonuje badań geologicznych przed rozpoczęciem budowy (bo to przecież kosztuje 100 zł za metr odwiertu...) i zwyczajnie nie wiedzą na czym budują. Architekt albo daje fundament "jak cie mogie", że i wieżowiec by nie osiadł (a i tak płaci inwestor, z tym że trochę więcej) albo ma w d... i wtedy ryzyk-fizyk - osiądzie albo nie. Albo jest i tak, że przychodzi inwestor do wykonawcy a ten mówi: panie, a po cholerę panu taki fundament, zrobimy mniejszy, nikt się nie pozna...

Jak już osiada to często nierównomiernie, zwłaszcza jak się trafi na granicę dwóch warstw.

jabko
28-07-2006, 07:24
...
...Drewniany wykonuje sie kilkadziesiąt godzin... :D
Chyba że czas liczysz od momentu cięcia legarów na traku.

budulec
28-07-2006, 08:48
...
...Drewniany wykonuje sie kilkadziesiąt godzin... :D
Chyba że czas liczysz od momentu cięcia legarów na traku.
Jakbym policzył ze wzrostem drzewa, byłoby odrobinę dłużej

pzdr

gourmand
30-07-2006, 10:22
Witam serdecznie forumowiczów.
COLI ma problem, zatem postanowiłem poświęcić troszkę więcej czasu na pewnego rodzaju konsultacje w tej sprawie. Mam nadzieję, że moje spostrzeżenia będą choć trochę przydatne, a miejsce na forum nie zostanie zmarnowane.
1. Odradzam stropy drewniane, chyba że w domu parterowym, gdzie strych nie jest użytkowany. Szerzej wątku nie będę rozwijać (chyba, że jest ktoś tym zainteresowany - proszę na priva).
2. KROPI ma zupełną rację. Zanim dojdziemy do stropu - zróbmy najpierw porządny fundament.
3. Teraz stropy. Nie jest to przedmiotem moich zawodowych zainteresowań lecz w celu "zbadania" problemu, odwiedziłem pobliskie budowy w kraju gdzie temperatura rzadko spada poniżej zera. Ściany zewnętrze budowano można powiedzieć z niczego. Nasze krajowe 24cm materiału nośnego plus kolejne warstwy, to niemal....fortece. Na co jednak zwracano szczególną uwagę, to konieczność solidnie zazbrojonego stropu zakończonego wieńcem. Całość podparta, często stalowymi (solidny dwuteownik) lub murowanymi słupami, gwarantowała pewność konstrukcji. W takim domu może pęknąć gdzieś sfuszerowana ściana lecz całość konstrukcji będzie niezagrożona. Skuteczność takiej filozofii (wg tamtejszych budowlańców) zapewnia tylko strop monolityczny, który jest cieńszy i mocniejszy. Taki strop daje również większe pole do popisu co do aranżacji pomieszczeń. Jeśli nie w czasie budowy, to po jakimś czasie mogą zmieniać się pomysły na przestrzeń w naszym domu.
Konkludując, jeśli w danym przypadku nie występują jakieś szczególne uwarunkowania, więcej praktycznych argumentów przemawia za stropem monolitycznym. Oczywiście każdy strop można zepsuć, dlatego też nie należy oszczędzać na stemplach, zbrojeniu i betonie. Śmigacz, ten od Kaczora Donalda, zwykł mawiać, że nie ma takiego samolotu którego on nie mógłby rozwalić. Życzę satysfakcjonujacych wyborów.

Barbossa
11-02-2008, 18:05
z dedykacją dla wiadomo kogo

Login
11-02-2008, 20:18
...to mi odpadł kawałek tego pustaka szarego ze stropu (nie wiem dokładnie z czego to jest zrobione). Ponoć był pęknięty, ale niedawno odpadł znowu kawałek obok tego, co odpadł wcześniej...
Hmm trochę mnie to niepokoi...

jacentyy
05-10-2017, 13:05
nie odgrzewaj chłopie starych kotletów w celu reklamy swoich produktów!!

Marek_ant
20-04-2020, 10:30
Są równe opinie, jeden Ci powie, tak jeden tak. Jak dla mnie ten strop nie spełniają wymagań. Montaż jest skomplikowany i czasochłonny. Z własnego doświadczenia polecam prefabrykowane system stropowe.