PDA

Zobacz pełną wersję : Jak nie szkodzić Naturze



Frankai
11-02-2002, 09:36
Witam

Chciałbym, aby w tym wątku poruszyć temat ochrony naszego środowiska. Może on się później rozrośnie tak, by go podzielić, ale na razie zostańmy tutaj. Na początek parę haseł - proszę się do nich w jakiś sposób ustosunkować (lub założyć oddzielny wątek, jak uznacie, że temat jest poważny).
1. Segregacja odpadów (robicie, planujecie, w Waszej miejscowości nie ma możliwości). Ja planuję.
2. Zużyte baterie. Mam już całą stertę, a nie wiem, gdzie w Polsce mogę je wyrzucić. W Austrii widziałem w Hipermarketach odpowiednie pojemniki, a Hiszpanii nawet w elektrowni (pracuję na dużych obiektach).
3. Palenie śmieci w kotłach na paliwo stałe. W mojej miejscowości nieraz idzie taki czad z kominów, że udusić się można.
4. Odpadki organiczne. Ja mam zamiar kupić kompostownik - "zapach" nie będzie z niego wychodził, a wyprodukuje mi się niezły nawozik (a może to jest w zasadzie gleba próchniczna)
Pozdrowionka

Agnicha1704
11-02-2002, 10:11
Frankai - świetny temat!!! :- ) jak nie zadbamy o nasze środowisko to nasze dzieci lub wnuki czy inne pokolenia może spotkać zagłada - i nie należę do żadnych organizacji ekologicznych. Moim zdaniem powinno być propagowane chronienie środowiska.
Mamy świetną ustawę w tym zakresie - świeżutką jak bułeczki - tylko co z tego skoro urzędnicy jej nie znają lub nie wiedzą jak stosować :roll: . Najlepszy przykład - przeglądnij forum - ktoś pisał, że przepisy o ochronie środowiska utrudniają mu życie i budowę.
Odpowiadając na Twoje pytania:
1. Zamierzam segregować śmieci w przyszłym domu (na razie odkładam osobno tylko puszki aluminiowe bo zabierają je spod śmiernika zbieracze oraz plastikowe i szklane opakowania bo od nowego roku sklepy mają obowiązek je przyjmować (pytałam w jednym z marketów - przyjmują) i nie chodzi mi o pieniądze - nie chcę żadnych - chcę tylko mieć pewność, że wypita przeze mnie pepsi nie spowoduje obciążenia plastikową butelką na następne 100 lat)
W mojej gminie próbowano zbierać śmieci segregując odpady. Pod moim blokiem stały pojemniki - ale w związku z małym zainteresowaniem zniknęły i zostały tylko "wszystkowrzutki". :sad:
Nawet jeśli nie będa ode mnie odbierać posegregowanych odpadów to znajdą się ludzie, którzy zbierają puszki czy makulaturę - o resztę zadbam sama - w ogrodzie kompostownik.
Bardziej martwi mnie jednak fakt, że słyszałam, że gminy zbieraja posegregowane odpady - po czym ... wyrzucaja je razem na wysypisko !!!! Bo nie maja odpowiednich przedsiębiorstw do przeróbki !!! SKANDAL :evil:
2. Co do baterii to wiem, że jest obowiązek ich odbierania. Ciąży on na producentach i sprzedawcach. Co do tych ostatnich to im nie wierzę - pewnie wyrzucą razem z innymi śmieciami. Zamierzam dowiedzieć się w gminie w wydziale ochrony środowiska - oni mają obowiązek wiedzieć i powiedzieć kto zbiera takie odpady - a jak nie ma takiej instytucji to sami powinni zabrać baterie.
pozdrowienia :smile:
Agnicha

<font size=-1>[ Ta Wiadomość była edytowana przez: Agnicha1704 dnia 2002-02-11 11:14 ]</font>

Alanta
11-02-2002, 11:27
Baterie wrzucam do pojemnika wystawionego w przedszkolu córki (to jest nauczanie od podstaw :smile: ), śmieci też będę segregować. Na szkło i papier są pojemniki na osiedlu obok mnie, więc będę sobie tam robić spacerki. Mam już zaplanowane miejsce na kompostownik, a w kuchni chcę zrobić śmietnik z kilkoma pojemnikami, widziałam taki w Ikei.

gkwiatkowski
13-02-2002, 09:34
U nas w kniei do niedawna obowiązywała tzw. wolna amerykanka, tzn.dzikie wysypiska pod lasem, usankcjonowane przez Gminę. Na szczęście mamy już centralne wysypisko i kontenery we wsiach. Ludek boży nie rozumie, co powstaje w wyniku spalania tworzyw sztucznych,więc palą nadal co się da, głupki.O sortowaniu odpadów nie ma mowy, za małe ilości.
Odpady organiczne kompostuję, kocioł c.o. będę miał opalany drewnem - praktycznie nie emituje szkodliwych substancji.Tyle mogę zrobić na razie ze swej strony.
Ukłony!

mch
07-05-2002, 18:04
O ile w miastach widać jakieś próby sortowania odpadów, to na wsiach nigdzie nie widuję stosownych pojemników. A ludziska wywożą wszystko do lasu, starych wyrobisk, na nieużytkowane pola i tego typu miejsca.

Co do palenia śmieci, to widziałem kiedyś "wiejską utylizację" opon od traktora. Słup czarnego dymu było widać w promieniu kilku kilometrów.

ekodom
12-05-2002, 11:26
Dziwi mnie, że nikt nie poruszył tematu ścieków. Ścieki są jednym z najpoważniejszych trucicieli własnych działek, gdyż nie widać tej trucizny.

<font size=-1>[ Ta Wiadomość była edytowana przez: ekodom dnia 2002-06-02 20:57 ]</font>

Frankai
12-05-2002, 11:55
Bo ścieki albo są w szambie i wywozi je odpowiednia firma, albo wpuszczamy je do kanalizacji mają nadzieję, że trafi do oczyszczalni. Na ścieki nie mamy wpływu, więc chyba dlatego nikt jeszcze nie poruszył tego.

mch
12-05-2002, 14:27
Nie należy zapominać, że dla oszczędności wiele osób nie robi w zbiorniku "szczelnym" dna. Wychodzą z założenia, że po co płacić za wywóz, jak to wszystko może sobie wsiąknąć w ziemię. Ale nie chciałbym być w ich skórze, gdyby wodociąg wyłączył np. na czas remontu fragment sieci i wodę do picia trzeba by brać ze studni...

ekodom
13-05-2002, 20:20
To właśnie miałem na myśli. W przypadku "szczelnego" szamba w sposób niewidoczny, niezauważalny i pozornie nieodczuwalny zatruwamy własną i okoliczne działki. I to jest właśnie przyczyna dla której nikt o tym problemie nie mówi.

Zachar
14-05-2002, 06:28
U mnie staramy się robić segregację. Głównie podlegają jej szczątki organiczne i nieorganiczne. Te pierwsze trafiają do kompostownika te drugie różnie. Większość papierów oraz odpadów drewnopodobnych trafia do pieca u Rodziców. Stare ubrania do specjalnego pojemnika wystawionego przez PCK. Jeżeli chodzi o odpady szklane to na butelki jest specjalny pojemnik. Gorzej rzecz się ma jeżeli chodzi o inne odpady szklane -nigdzie w Trójmieście nie ma firmy, która zajmowałaby się skupem stłuczki szklanej. Wiem bo pracowałem w zakładzie szklarskim. Stąd okazuje się że odpady szklane jadą na wysypisko gdzie jest specjalna stawka na tego typu rzeczy. Szczerze mówiąc mam obawy co do tych pojemników na butelki czy też nie trafiają do "dołu" zamiast do przerobu.
Natomiast baterie niestety do "wszystkowrzutek" osiedlowych podobnie jak puszki, chociaż te ostatnie są wybierane, więc staramy się żeby były na wierzchu odpadów.
Jeszcze taka uwaga co do kultury. Moja działka budowlana sąsiaduje z działkami pracowniczymi. Co roku na jesieni a jeszcze gorzej na wiosnę wszystkie śmieci z działek lądują w ładnych siateczkach pod moim płotem lub za nim. Kiedyś nawet złapałem pewną 70 letnią panią na tym procederze, to mi powiedziała, że jej "... siatka wyślizgnęła się z ręki, a że nie ma czucia to nie zauważyła ... "
To by było tyle jeżeli chodzi o śmieci. Ścieki trafiają do kanalizy i poprzez przepompownie do oczyszczalni.

_Piotr
14-05-2002, 10:37
Ja planuję podział śmieci na 3 części: organiczne do kompostownika, palne (drewno, papier) do pieca (piec na węgiel - model ekologiczny :smile:), reszta - do kubła dla MPO. Przemyślałem to pod kątem praktycznym, a nie ekologicznym... Po prostu wywóz śmieci jest kosztowny, więc dwie pierwsze części można samemu zagospodarować...
Segregować śmieci dla MPO na razie nie ma sensu, bo i tak wyrzucają wszystko naraz. Jak kiedyś to zorganizują, to im pomogę i będę segregował jeszcze bardziej, bo to w sumie niedużo roboty... Tylko te pojemniki trzeba będzie jakoś w kuchni zorganizować. :smile:
Co do kompostownika, to mam zamiar sobie taki wybudować, z myślą głównie o skoszonej trawie. Odpadki przy okazji też będą tam lądować. Po konsultacjach z zaprzyjaźnionymi ogrodnikami wychodzi na to, że kompostownik ze sklepu nie jest pozbawiony pewnych wad, a w dodatku kosztuje... A ja mam w domu pełno jakichś starych cegieł i pustaków, więc je wykorzystam i zbuduję taki, jaki mi potrzeba.

kasiek
14-06-2002, 11:54
Parę lat temu trąbiono w gminie (warszawska gmina Wawer), żeby segregować śmieci na szklane i nieszklane, bo będą zagospodarowywane. Pracowicie to robiłam, potem pan wywożący powiedział mi, że ma z tego powodu same kłopoty, bo śmieci i tak lądują wszystkie razem, a on tymi szklanymi, to tylko się kaleczy. Zadbaliśmy więc sami o wywóz posegregowanych.
Odpadki organiczne trafiają na kompost. Oprócz tego dzielimy śmieci na szkło, plastiki i puszki i na papier. Potem pracowicie wywozimy do pojemników jeżdżąc do pracy (bo niestety blisko nie ma). Zużyte baterie zbieramy i mamy nadzieję, że prędzej znajdziemy miejsce, gdzie możemy je oddać nim skończy nam się cierpliwość. Niepotrzebne i przeterminowane lekarstwa odnosimy do apteki. Aha, są jeszcze śmieci, które się nie łapią to żadnej z wymienionych wyżej grup, tymi zajmują się panowie wywożący.
Tak robimy, bo wydaje nam się, że warto, że to coś da. Niestety bardzo dużo ludzi wyrzuca śmieci do okolicznych lasów. Serce się kraje.
Gmina czasami coś robi, kiedyś wprowadziła podatek śmieciowy (płaciło się od osoby), sam wywóz nic nie kosztował. Śmieci w lesie i tak były. Wycofała się z tego, bo to za dużo kosztowało i nie przynosiło rezultatów. Teraz od czasu do czasu wystawia kontenery i można tam wywieźć śmieci. Sądząc z zapełnienia akcja się cieszy ogromną popularnością. Niestety do lasu dalej wejść smutno...

engi
22-07-2002, 08:31
Segreguję śmieci od wielu lat.
Początki były trudne, gdyż nie było tak jak teraz pojemników na szkło, plastik .....
Nie mogę przeboleć kromek chleba w śmietniku oraz brykietów plastikowych do palenia w piecu - niestety są jeszcze tacy ludzie(znam takiego "majsterkowicza").
Szczególnie na wsi,która kojarzy się z samym zdrowiem często unosi się spalenizna plastiku.
Może księża powinni więcej czasu na ambonie poświęcać takim sprawom.
Wszak troska o zdrowie jest jednym z przykazań, a lud wiejski jest bogobojny na ogół.
Niejeden by się poprawił, tyle,że nieuświadomiony.