PDA

Zobacz pełną wersję : Łuszczenie się lakieru na parkiecie



rafallogi
27-07-2006, 15:06
Witam,
co może być przyczyną łuszczenia się lakieru (poliuretanowy) na parkiecie?
Parkiet wycyklinowany i zagruntowany gruntem z tego samego systemu co lakier. Pierwsze lakierowanie ok., ale drugie przeprowadzone zarówno po 2-ch dniach jak i po 1-ym dniu wykazało, że w miejscach gdzie lakier w pierwszym podejściu został położony zbyt cieniutko (końcówka przy progu) zwyczajnie się łuszczy. Co może być tego przyczyną? Czas schnięcia na instrukcji 3-5h.
W jednym pomieszczeniu, gdzie wymalowano kawałek parkietu, bo zostało lakieru z innego pomieszczenia, przy malowaniu całościowym pomieszczenia w kolejnym dniu też takie zjawisko wystąpiło. ???

boorg
28-07-2006, 08:43
Zbyt lakoniczny opis zdarzeń.
Lakier:
1. Czy ów poliretan był wodny czy chemiczny?
2. Czy był jedno czy dwu składnikowy?
3. Czy termin ważności był długi czy właśnie skończył się?
4. Czy lakier trzymałeś w piwnicy czy na tarasie a może w samochodzie (chodzi o to czy na słońcu czy nie)?
5. Jaka jest nazwa owego lakieru?
Sposób wykonania:
1. Jaki był podkład?
2. Czy był szlif międzywarstwowy?
3. Jaka temperatura/wilgotność była w pomieszczeniu?
4. Czy w lakierowanych pomieszczeniach był ruch powietrza?
5. W jaki sposób czyszczono podłogę po szlifie międzywarstwowym (na sucho/na mokro czym i jak)?
6. Czy malowano wałkiem czy pędzlem?
7. Czy wałek pędzel był ten sam (trzymany np. w rozpuszczalniku) czy do obydwu warstw czy inny?

i to z grubsza tyle. :wink:

napisz co i jak to wtedy pomogę a tak to nie mam pojęcia... . :(

rafallogi
28-07-2006, 12:41
Zbyt lakoniczny opis zdarzeń.
Lakier:
1. Czy ów poliretan był wodny czy chemiczny?
2. Czy był jedno czy dwu składnikowy?
3. Czy termin ważności był długi czy właśnie skończył się?
4. Czy lakier trzymałeś w piwnicy czy na tarasie a może w samochodzie (chodzi o to czy na słońcu czy nie)?
5. Jaka jest nazwa owego lakieru?
Sposób wykonania:
1. Jaki był podkład?
2. Czy był szlif międzywarstwowy?
3. Jaka temperatura/wilgotność była w pomieszczeniu?
4. Czy w lakierowanych pomieszczeniach był ruch powietrza?
5. W jaki sposób czyszczono podłogę po szlifie międzywarstwowym (na sucho/na mokro czym i jak)?
6. Czy malowano wałkiem czy pędzlem?
7. Czy wałek pędzel był ten sam (trzymany np. w rozpuszczalniku) czy do obydwu warstw czy inny?

i to z grubsza tyle. :wink:

napisz co i jak to wtedy pomogę a tak to nie mam pojęcia... . :(

Miałem nadzieję, że to właśnie boorg się odezwie :)
1. chemiczny
2. dwuskładnikowy
3. termin jeszcze się nie skończył
4 przechowywany był w temperaturze dodatniej- jakieś 20st. (kotłownia)
5.Podkład to Murexin/Durlin Lakier podkładowy LM (Universalgrundierung)
http://sg.com.pl/index.php?action=Produkty&id=Kleje,%20lakiery%20itp.
Natomiast lakier: Poliuretanowy lakier do parkietu PU 2K (PU System Lack 2K)
6. Podkład na klepce dębowej dawany był dwukrotnie. Podkład był także dwukrotnie szlifowany papierem bodajże 320.
Lakier w dwóch warstwach- było szlifowanie międzywarstwowe wspomnianym wyżej papierem.
Malowanie lakierem odbywało się za pomocą specjalnego wałka do poliuretanu prod.of Canada.
Pomieszczenia zamknięte całą dobę (jest wtedy zdecydowanie chłodniej niż na dworze,dom ocieplony od zewnątrz), raczej nie ma ruchu powietrza.
Okna pozamykane podczas malowania ze względu na niemożność ich zamknięcia po malowaniu 8) oraz z uwagi na możliwe owady latające.
W korytarzu stoi na podłodze higrometr (włosowy) i wskazuje teraz od 80 do 90% wilgotności. (nie wiem czy to dobre wskazania, bo jest po upadku). Temperatura...? - przyznam się, że nie mam pojęcia, ale sprawdzę.
Podłogę czyszczono po każdym szlifie odkurzając ją dokładnie odkurzaczem a następnie czystą i suchą szmatą na szczocie ścierany był ewentualny pył.
Wałek był ten sam - dokładnie myty w rozpuszczalniku uniwersalnym (...także do lakierów chemoutwardzalnych.
Można go umyć do tego stopnia, że włos staje się miękki. Jeśli umyje sie niedokładnie włos staje się lekko sztywny, ale po 3-ch minutach zanurzenia go w lakierze przed malowaniem wszystko wraca do normy i dobrze sie maluje.
Problem pojawia się nie w miejscu, gdzie zaczyna się np. drugie malowanie, ale w miejscu gdzie się je kończy, czyli tuż przy drzwiach.
Albo w miejscu, gdzie kończy się wymalowanie w innym pomieszczeniu (zostało lakieru z drugiej warstwy z poprzedniego pomieszczenia więc go nie wylano tylko pomalowano kawałek parkietu w drugim pomieszczeniu) i właśnie na końcach tego wymalowania dzieją się cuda już przy pierwszym, całościowym malowaniu- jednym slowem robi się falbanka.

boorg
30-07-2006, 02:51
Pisałeś, że pod koniec lakierowania robi się falbanka. Czyli lakier nie szczepił sie z podłożem. Jeżeli faktycznie było dokładnie odkurzone i zmyte na mokro (samą wodą bez użycia detergentu) to musimy szukać przyczyny w zastosowanej chemii. :roll:
Mam 2 typy:

1. Rozpuszczalnik uniwersalny. Przez to, że jest uniwersalny to może zawierać składniki, które utrudniają poprawne wiązanie/szczepienie lakieru. Do lakierów poliuretanowych sprawdzony jest: rozpuszczalnik do poliuretanów, solvent i aceton techniczny (chociaż ten ostatni niechętnie :( mogą być kłopoty z odbiciem światła). A to, że uwidoczniło się pod koniec lakierowania nie znaczy, że w innym miejscu nie występuje (może objawić się za kilka dni - niektóre lakiery do 14 dni utwardzają się).

2. Wysychanie lakieru. Każdy lakier ma określony czas pracy otwartej. Najczęściej jest to około 4 godzin w temp. 20st. C i wilgotności powietrza 55%-65%. Nie bez znaczenia jest też temperatura podłogi. Jeżeli temperatura jest wysoka, wilgotność wysoka, podłoga gorąca - to lakier czasem wysycha nam tuż za wałkiem. :( Jedno jest pewne: lakierowanie nam nie wyjdzie.
Jakie są sposoby na upały:
Lakierować skoro świt. Wtedy podłoga jest ostudzona a i temperatura/wilgotność bardziej "ludzkie". :)
Wstawić lakier do lodówki (ale nie do zamrażalnika!) na 2-3 godziny przed lakierowaniem. Wychłodzony lakier ma opóźniony czas krzepnięcia. Ale uwaga: nie każdy lakier przetrzyma taki eksperyment. To parkieciarz powinien decydować/wiedzieć o takiej możliwości a nie inwestor!!! :-?
Rozcieńczenie lakieru rozpuszczalnikiem - rozpuszczalnik "wyświeca" lakier, więc taki sposób ma zastosowanie tylko przy pełnym połysku. :)
Zastosowanie "opóźniacza" - część producentów produkuje specjalne dodatki do lakierów opóźniające ich krzepnięcie. :D

P.S.
Trochę niepokojąca jest informacja o wilgotności 80%-90%. :o Jeżeli ten odczyt jest rzeczywisty a nie spowodowany uszkodzeniem, to błąd w lakierowaniu to nic: mamy dużo poważniejszy problem. :( Masz zbyt dużo wody w powietrzu i musisz poszukać źródła jej powstawania. :o Konsekwencją tej wilgotności w wypadku podłogi drewnianej jest wyłódkowanie parkietu. A wtedy błąd lakierowania miałby proste wytłumaczenie: woda na parkiecie (czyli popularna rosa)... .
Koniecznie zorganizuj sprawny higrometr i sprawdź co i jak. Koniecznie!!! :roll:

rafallogi
31-07-2006, 08:17
W sobotę machnąłem największe pomieszczenie bo jakieś 40m.kw.
Odpyliłem odkurzaczem i starłem całość zwilżoną szmatą (jak pisałem wcześniej robione to było suchą szmatą), po godzinie polakierowałem całość 1-y raz. Wyszło niemalże idealnie.
Co do łusczenia się lakieru przy poprzednich lakierowaniach, to w oparciu o Twoje wskazówki dorobiłem sobie teorie:
przyczyną mogło być zapylenie zagruntowanego parkietu- (stolarz montując okładziny futryn podkuwał co nieco tynk pokryty gładzią gipsową, a później spacerował sobie po pomieszczeniu przyglądając się swojej pracy a tym samym roznosił pył). Odkurzanie jak i ścieranie suchą szmatą mogło nie dać rezultatu.
Druga teoria to niedostateczne wcieranie wałkiem lakieru w podłoże i zbyt cienka jego warstwa (wymalowania końcówkowe)- i ta teoria przemawia do mnie najbardziej.
Trzecia teoria to szkodliwy wpływ akrylu jakim posługiwał się stolarz przy listwach. Wiem, że silikon to śmierć dla parkietu przed lakierowaniem i być może akryl też coś takiego powoduje.

Najgorsze jest to, że "falbanka" została zeszlifowana- zmatowiona do tego stopnia, że pod ręką nie czuć było nierówności i następnie polakierowana. Jeśli teraz nie czuć za bardzo pod ręką, to niestety patrząc z góry, z bliskiej odległości widać spękania spodniego lakieru. Jak pisałem nie ma tego dużo (2 plamy- jedna 0,5m/kw druga 20cm na 20cm, ale za to w miejscach gdzie żona może zauważyć :roll: Szczególnie pod światło będzie widać nieco inną powiechnię lakieru.

Co do wilgotności- po otwarciu okien wilgotność spada o jakieś 10% i utrzymuje się na jednakowym poziomie (teraz niby 80%)
Zimą palone było w budynku i utrzymywana była stała temperatura min.18st. a wilgotność higrometr wskazywał od 60 do 70%. Parkiet sezonowany.
Na razie w najbardziej nasłonecznionym miejscu, czyli przy szerokich na 3 metry drzwiach tarasowych od południowej strony nie widać rozsychania się czy coś takiego.

Co z tym zrobić- drzeć lakier (2 warstwy) do spodu? Oj, twardy ten lakier!
Jaka wilgotność powinna być zapwewniona latem i zimą i jak to uczynić?