PDA

Zobacz pełną wersję : muzykoterapia



Strony : [1] 2

Ella
26-03-2003, 15:52
Napiszcie, czego słuchacie, aby się doenergetyzować, ukoić skołatane nerwy, itp.
Może stworzymy muzyczną apteczkę budowlaną?
Ja generalnie stawiam na jazz, a Wy?
pozdrówka :razz:

mbz
26-03-2003, 16:00
A co konkretnie lubisz? Tzn. raczej kogo?

Jaga35
26-03-2003, 17:15
Mój mąż, kiedy sprząta, słucha zawsze A.German, twierdzi że jej głos wpływa na niego kojąco .
A ja lubię Ellę F. :smile:

Gajka
26-03-2003, 18:35
Może to zabrzmi dziwnie, ale nie umiem słuchać muzyki i nic
nie robic. Aczkolwiek muzyka jest wielkim moim terapeutą na stresy dnia codziennego, oprócz przebywania na świeżym powietrzu.
Mam swoje ulubione płyty, i tak dla przykładu: Kenny G., Andrea
Bocelli, Barry White, Duran-Duran, Paul Anka .... nie sposób
wymienic wszystkich, lecz taki rodzaj muzyki uwielbiam.
Czy to sprzątam, czy też robię potrawy w kuchni, prasuję moja muzyka jest ze mną. Naprawdę wypoczywam :smile:

ma
27-03-2003, 15:56
Na mnie energizująco działa Piazzola, zwłaszcza w wykonaniu Galliano. Odjazd!

Teska
27-03-2003, 17:16
to najlepszy jest chris botti...

Teska
27-03-2003, 17:17
Gajka uwielbiam ...kenny G, Boccelli...a słuchałas claidermanna?? bosski..nio i chris botti...

ma
27-03-2003, 17:50
Claiderman to taki pojedynczy Marek&Wacek. DO sprzatania czy jakiejkolwiek aktywnosci fizycznej sie nie nadaje! Najwyzej jak juz zlegniesz padnieta...

Ella
28-03-2003, 15:04
On 2003-03-26 17:00, mbz wrote:
A co konkretnie lubisz? Tzn. raczej kogo?


Mogłabym na to pytanie odpowiadać godzinami, więc na początek ścisła czołówka, reszta w dalszych odcinkach :smile: .

Moja podręczna apteczka, czyli co bym zabrała na bezludną wyspę:

1.Zastrzyk energii do zmagania się z codziennością - Charlie Parker
2.Źródło kreatywnych pomysłów - zakręcony Thelonious Monk
3.Romantyczna kolacja przy świecach - Bill Evans
4.Sposób na optymizm zawsze i wszędzie - wokaliści:
Ella Fitzgerald (mój nick jest bardzo a propos),
trio- Lambert, Hendricks & Ross, Bobby McFerrin, Al Jarreau.

Na razie tyle :smile:
C.D.N.

ponury63
28-03-2003, 21:33
Siedziałem wczoraj w necie sześć godzin, i po kolei grałem:
Tribute to Benny Goodman
Manu Chao
Ennio Morricone
Astor Piazzola
Cesaria Evora
Jan Garbarek
Joe Pass
Andreas Vollenweider

bo tak mnie jakoś naszło na jazzikowanie...
:smile:

ma
03-04-2003, 08:25
popieram, Ponury63. to bylby i moj wybor.

agnes
03-04-2003, 09:04
dla skołatanych nerwów-Mozart
ku rozrywce i do dodania wigoru:Ramstein
oraz to co lubie najbardziej The Unforgiven -Metalica ,polecam na wszystko

Jaga35
03-04-2003, 13:51
"Perłowa łódź" Antoniny Krzysztoń - tego ostatnio ciągle słucham.

ponury63
03-04-2003, 22:00
Powoli się przeprowadzam, i znalazłem kupę starych kaset:
Pat Metheny i San Lorenzo (to ten sygnał z Wieczoru Płytowego w dawnej "Dwójce" w PR, pamiętacie??)
Michael Nyman "The Piano"
Legendary Pink Dots
Prawie cała dyskografia The Beatles (ta podstawowa)

A dzisiaj sąsiad kuł coś młotem pneumatycznym, to poleciała Nirvana, ze szczególnym uwzględnieniem "Teritorial pissing" :smile:

ma, wielkie dzięki!!!

miła
05-04-2003, 09:12
Brenda Lee i muzyka poważna.
pozdrawiam skołatane serca i dusze
Ewa

ponury63
05-04-2003, 22:16
a jak mam wisielczy nastrój, to Velvet Underground z Nico....
I'll be your mirror....

ponury63
08-04-2003, 22:20
jeszcze znalazłem
Flash'n the pan (płyta roku 1981, szaman Piotr Kaczkowski i te sprawy)
Count Basie
Dave Brubeck
Sidney Bechet
i The Smiths!!!
(nawet nie pamiętałem, że mam takie płyty!)
:smile:

Popiszcie coś, bo wątek zdechnie...

ponury63
11-04-2003, 21:23
No i zdycha.... :sad:

Ella
29-04-2003, 12:05
Ostatnio w związku z przesileniem intelektualnym, poczułam pilne zapotrzebowanie na rozrywkę łatwą, przyjemną i "gładko wchodzącą" - zakupiłam więc płytę Wałów Jagiellońskich.
Sam miód!!!! (i te wspomnienia...)

mbz
06-05-2003, 11:10
Ja lubie bardzo rozna muzyke. Muzyki moglabym sluchac non-stop, rano w drodze do pracy w samochodzie, w pracy, w drodze z pracy, no i w domu przed snem, a czesto jeszcze w trakcie dnia :grin:

<font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: mbz dnia 2003-05-06 12:16 ]</font>

<font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: mbz dnia 2003-05-13 14:24 ]</font>

Ella
13-05-2003, 12:30
Louis Armstrong na wszelkie troski!!! :razz:

ponury63
15-05-2003, 10:50
Bo ma wielki pysio, ślicznie śpiewa i jest naprawdę boski!!! :grin:

"What a wonderful world..."

ketiso
15-05-2003, 17:17
Uwielbiam słuchać Ich Troje,Krzysztofa Krawczyka,Majkę Jeżowską,Katarzynę Skrzynecką,Seweryna Krajewskiego oraz inne tego typu klimaty.
HEJ!

TommyT
16-05-2003, 08:07
miles, miles davies, rózne okresy twórczości na różne nastroje,
Ella-to co wymieniłaś- sam miód,
poza tym the doors, dla mnie dobre na wszystko,
a nic nie dodaje energii tak jak AC/DC albo ZZ Top

TommyT
16-05-2003, 10:50
a teraz siedzę w pracy i słucham sobie B. Marsalisa i muzy z Mo'better blues i jakos tak mi weselej, pomimo kiepskiego humoru
Tomek

ps. jeśli ktoś lubi lekko jazzujące klimaty i radosny nastrój to niech sobie poszuka w necie Titi Twister-"Latin taxi driver" , rewelacyjny kawałek na doła i do zabawy ( był kiedyś na pepsi-fazie)

mbz
16-05-2003, 11:24
Z jazzu, ale troche z rockowym czadem, to rewelacja jest Bob Berg i Mike Stern, po prostu super!

ponury63
26-05-2003, 12:30
Pięknie....

Ella, znalazłem bardzo fajną płytkę - Ella i Louis RAZEM!!! (do tego Oscar Peterson, Ray Brown i Buddy Rich); płytka "Cheek to cheek", live z 1956 i 1957 roku, zremasterowane, bez szumów.... Seria The Entertainers, CD 0215 z 1990r., wydane gdzieś w Europie. Może chcesz piracką :smile: kopię? Tylko ciiii...

W zimie TVP 3 powtarzała serial "Jazz", doskonałą historię muzyki synkopowanej; molestujcie Woronicza, może powtórzą go po raz trzeci. Naprawdę warto!!!

Pozdriv

Ella
27-05-2003, 09:56
Ponury63, szukam tej płyty od dawna, bo mam zapis na starej, rozwalającej się kasecie - to bardzo dobra wiadomość :razz: !!!
Co do filmu - bardzo rzetelna robota i świetne zdjęcia dokumentalne! Mam nagrane wszystkie odcinki, ale chętnie bym to kiedyś kupiła na DVD.Polecam!
pozdrówka :smile:

Ella
27-05-2003, 10:02
TommyT - napisz, ktory Miles na który nastrój - to może być pouczające!
Dla mnie osobiście Kind of Blue jest zawsze nr1 :smile: !

TommyT
27-05-2003, 10:48
ten z lat 50 -60 ogólnie mówiąc bardziej energertyzujący, przynajmniej jak dla mnie, ale shteches of spain, kind of blue, seven steps to heaven to sam mjut, a doo bop jest dobra na wszystko, od kilku dni prześladuje mnie wersja summertime w wykonaniu milesa, pyszota, ostatnio zapętliłem sobie ale po pół gozdiny, żonka obłożyła mnie ekskomuniką i musiałem się uspokoić,
acha i posłuchaj muzyki z filmu siesta, to wspólny album daviesa i marcusa millera, rewelka, a i sam film jest niesamowity, pzdr
Tomek
a marcus miller też jest gites

mbz
28-05-2003, 07:31
Hmm, to pewnie kojarzycie tez Boba Berga ( gral z Milesem), ciekawa jestem czy wam sie podoba. Aha, ja to lubie jeszcze Michaela Breckera (wszystkie plyty) i Horace'a Silvera (uwielbiam!)

ponury63
13-06-2003, 10:22
Ponury63, szukam tej płyty od dawna, bo mam zapis na starej, rozwalającej się kasecie - to bardzo dobra wiadomość :razz: !!!


Hello Ella!
Napisz, gdzie Ci wysłać płytkę. Cieszę się, że Tobie też się podoba.

TommyT
16-06-2003, 09:52
cytat:
"Koncertem grupy KING CRIMSON rozpoczyna się 16 czerwca tegoroczny festiwal Warsaw Summer Jazz Days. W ramach imprezy w Warszawie wystąpią także m.in. JAN GARBAREK, CASSANDRA WILSON i JOHN ZORN ze swoją grupą NAKED CITY. KING CRIMSON zagrają w Sali Kongresowej. "
oj poszło by się i posłuchało, a może ktoś będzie i choć opowie :-))))
tomek

ponury63
18-06-2003, 09:57
W któryś upalny dzień wygrzebałem Chucka Mangione "Dzieci Sancheza". Ta trąbka studzi, a gitara jest właśnie taka gorąca, rozpalona....
Dla mnie arcydzieło.

mbz
18-06-2003, 10:27
"Dzieci Sancheza" - mmm, super! Tak samo podoba mi sie "Concierto de Aranjuez" Rodrigueza.

ponury63
23-06-2003, 14:23
Ajaj, Mbz, lejesz miód na me zbolałe serce....
Na upał świetna jest perwsza płyta Vollenwaidera... i Edward Grieg...

TommyT
24-06-2003, 12:20
i chłodny głos Elizabeth Fraser w różnych projektach
T

Ella
24-06-2003, 18:37
Mbz, a propos H.Silvera - bardzo polecam płytkę DeDeBridgewater "Love&Peace" z muzyką i tekstami(!) tego pana. Fantastyczna! :lol:
pozdro

mbz
25-06-2003, 07:36
A sluchalas "Hard bop, Grand pop"? Sa tam tez jego teksty do kilku utworow, ale na plycie nikt nie spiewa, wiec mozesz zaspiewac sobie sama, a sa naprawde super!

Ella
25-06-2003, 17:41
Dzięki, posłucham z przyjemnośćią!
(i pośpiewam też :lol: )

ponury63
30-06-2003, 10:46
i chłodny głos Elizabeth Fraser w różnych projektach
T

Ach, Elka Fryzjerka.... i Cech Rzemiosł Różnych... ["Tu sobotnia popołudniowa audycja "Zapraszamy do Trójki", przed mikrofonem Piotr Kaczkowski..."]
Dla mnie największe dzieło to "Treasure" z Cocteau Twins... Syrena, nie kobieta...

TommyT
30-06-2003, 11:30
...Dead Can Dance, This Mortal Coil...tak i Coteau Twins
mniam
Tomek

ps no i Joy Division, początki New Model Army choć to trochę inna bajka

Ella
09-07-2003, 19:53
A co powiecie o muzyce made in Poland?
W mojej działce, czyli jazzie, na pewno można znaleźć ukojenie (nr1 -Krzysztof Komeda).
Macie jakieś swoje typy?
pozdro

ponury63
10-07-2003, 14:19
Ella, zbyt wiele, by wymieniać... Namysłowski, Walk Away, Stańko, różne stare składy, które mam jeszcze na czarnych plytach...
Polish Jazz - to marka sama w sobie

ponury63
10-07-2003, 14:20
Zmarły 4. lipca....

W dniu 4.07.2003., w wieku 58 lat, odszedł z tego świata Barry White, najcieplejszy głos współczesnego soul'u. Krążyła o nim anegdota, że ma największą gromadkę "swoich" dzieci, ponieważ jego piosenki działały bardzo zmysłowo na ludzi...
"You're the first, the last, my everything"

R.I.P.

mbz
10-07-2003, 14:43
To bardzo smutne, ze tacy artysci odchodza w wieku, kiedy jeszcze bardzo wiele mogliby stworzyc. Tak jak np. Bob Berg, ktory zginal w grudniu zeszlego roku majac 51 lat.

TommyT
11-07-2003, 10:17
szkoda i Berga i White'a i każdego innego odchodzącego artysty, a co do "naszego" jazzu to faktycznie marka, w niemczech powstały kompilacje i remiksy, właśnie polskiego jazzu głównie z lat 1950-70 i odniosły spory sukces

mbz
11-07-2003, 16:19
Troszke odchodzac od tego smutnego tematu, chcialam wam napisac, ze jednym z moich ulubionych motywow muzycznych jest "Mack the Knife" Weilla. Jest swietne nagranie Sonny Rollinsa ( po prostu super!), poza tym tez swietnie jest to grane jako glowny motyw przewodni w angielskim filmie "Swing" ze znakomicie spiewajaca wokalistka Lisa Stansfield.
A Concerto de Aranjuez jest wykonywane w innym angielskim filmie Orkiestra.

ponury63
16-07-2003, 10:28
Jakaś kolejna gazeta dodała do pisma "Fortepian" z muzyką Michaela Nymana....

mbz
31-07-2003, 08:43
A ja wczoraj posluchalam sobie Natalie Cole "Unforgettable", i pospiewalam, i potanczylam, ta plyta jest po prostu swietna :)

TommyT
31-07-2003, 09:19
a ja odkryłem istnienie 3 płyt The Doors o których nie miałem pojęcia, i teraz mam ucztę bo choć utwory znane to w różnych wersjach itp itd
1. Without safety back
2. Live in New York
3. Future Ain't what it use to be

słucham ciągle od kilku dni :-))))))))))))))))))

Ella
01-08-2003, 08:16
A ja wracam "do korzeni" :D - od kilku dni wałkuję w kółko "Hot five" i "Hot seven" Armstronga. Rewelacja!

ponury63
14-08-2003, 22:27
"Odkopałem" sobie płytkę Haliny Frąckowiak z Józefem Skrzekiem; na jednym CD "Geira" i "Ogród Luizy".....
Najlepsze utwory to "Jesteś spóźnionym deszczem" i "Wzejdę polnym makiem".... w ogóle cała płytka jest fajowska :)

Ella
20-08-2003, 13:19
A propos polskich wokalistek - czy słyszeliście "and life goes on..." - wydaną ostatnio kompilację dokonań Uli Dudziak?
Cudowny zastrzyk energii i optymizmu!
:D

pik33
26-08-2003, 21:54
Z zupełnie innej beczki: Hemi Sync - produkcja The Monroe Institute.

www.monroeinstitute.org

Nagrania zawierają podkład odpowiednio dobranych częstotliwości, mający wpływ na pracę mózgu. W zależności od tych częstotliwości ułatwiają relaks, koncentrację, pomagają zasnąć itp, itd.

To nawet działa.

A idea jest na tyle prosta, że mając podstawowe informacje na ten temat i parę programów komputerowych do obróbki dźwięku, można (co sam robiłem) dodawać takie "podkłady" do dowolnie wybranych przez siebie nagrań...

Z tym, że oryginalny Hemi Sync - no cóż, tam, w Instytucie, siedzieli nad tym latami wydając mnóstwo $$$ na badania...

http://www.hemi-sync.com/

Jest to drogie i trudno dostępne, ale... oczywiście, można to ściągnąć z sieci (Kazaa & Co.)

ponury63
28-08-2003, 15:13
Piku33, ale w takich nagraniach ważne jest chyba (m. in.)zakres częstotliwości, a w plikach MP3 chyba nie "przemycą" się takie subtelności?

mbz
28-08-2003, 15:35
A czy ogladaliscie moze koncerty z Sopotu? Jak wam sie podobal Ricky M. i Kayah?
Ella, jestem bardzo ciekawa, co sadzisz o koncercie Kayah, bo mnie sie bardzo, bardzo podobal, zwlaszcza swietne aranze. Przebila Ricky'ego :)

Ella
29-08-2003, 12:58
Piku33, ale w takich nagraniach ważne jest chyba (m. in.)zakres częstotliwości, a w plikach MP3 chyba nie "przemycą" się takie subtelności?

Ciekawostka...: oddziaływanie na mózg dudnienień różnicowych o częstotliwości mniejszej niż 3Hz...
Ale JAK mają one dotrzeć do mózgu, jeśli ŻADEN sprzęt audio takich częstotliwości NIE PRZETWORZY :o !!!
Specjalnie przejrzałam papiery mojego domowego sprzętu oraz dodatkowo kilkanaście numerów periodyków Audio i HiFi, gdzie są prezentowane modele z najwyższej półki (takie za kilkadziesiąt, czy nawet kilkaset tys.zł).
Piku33, to jest po prostu niemożliwe!
Wygląda na to, że ktoś robi kolosalny biznes, nabijając ludzi w butelkę... :evil:

Ella
29-08-2003, 12:59
Mbz, nie oglądałam w ogóle Sopotu, więc nie mam zdania na temat tych koncertów. Natomiast generalnie - bardzo szanuję Kayah jako jedną z nielicznych profesjonalistek na naszej rodzimej scenie pop.
pozdrówka :)

ponury63
30-08-2003, 05:55
Mbz, Koncerty Kayah i Ricky'ego mam nagrane, ale jeszcze nie miałem czasu obejrzeć. O Skaldach i Gothan Project zapomniałem, i cholernie żałuję, bo pierwszych uwielbiam, a drugich nie znam, a z opisów prasowych wyglądało, że warto... :cry:
Kayah to chyba moja ulubiona polska wokalistka, może obok Edyty Bartosiewicz; najbardziej lubię jej LP "Kamień" - płyta bardzo kobieca, piękna, co parę miesięcy słucham jej po kilkakroć :roll:

Ella, coś pamiętam, że te dźwięki mają odrobinę wyższą częstotliwość, ale i tak racja jest po Twojej stronie - najlepszy sprzęt w moim zasięgu finansowym zaczynał pasmo chyba od 16 Hz...
inna rzecz, czy to ktoś w wieku dojrzałej młodzieży :D usłyszy ?
Co do muzyki, myślę że to dodatkowo jest działanie określonym dźwiękiem, jednostajnym, bardzo zbliżonym do fal w mózgu [różnych w różnych stanach emocjonalnych].

mbz
01-09-2003, 10:43
Ponury63, w takim razie czekam az obejrzysz:) Tego pierwszego koncertu (Skaldow i Gothan ) nie ogladalam, niestety.

mbz
01-09-2003, 10:44
No, niezle, mamy juz druga strone :)

mbz
01-09-2003, 10:52
A teraz wlasnie sobie slucham Diany Krall "Live in Paris" z jednym z moich ulubionych standardow "Fly Me to the Moon" :)

mbz
01-09-2003, 12:30
A wlasnie, "Fly Me to the Moon" nasunelo mi pomysl, zeby jakos zebrac filmy, w ktorych jest jakis motyw jazzowy , no i filmy o jazzie.
Ella, TommyT, Ponury, licze na Was bardzo! :)

Zaczynam:

"Afera Tomasza Crowna" - przez caly film jazz, na koniec Sting spiewa "Windmills of your heart" (miodzio :) )
"Sabrina" - podobnie i tez na koncu Sting, piosenka zaczyna sie "In the Moonlight" (nie wiem, tylko czy taki jest tez tytul)
"Oczy aniola" - trebacz jazzowy po utracie rodziny zaczyna nowe zycie, ale w pewnym momencie bierze trabke do ust i gra "Nature boy"
"Rundka dookola" - glowny motyw przewodni -"Fly me to the moon"
"Swing" - gl. motyw - "Mack the Knife"
"Siesta" - z muzyka M.Davisa
"Polnoc w ogrodzie dobra i zla"

z filmow o jazzie:
"Bird"
"Trabka Clifforda Browna"
"Cotton Club"
"Honky Tonk Man"

Dopisujcie prosze, bo baaardzo lubie ogladac i sluchac rownoczesnie :)

Ella
01-09-2003, 13:48
Ella, coś pamiętam, że te dźwięki mają odrobinę wyższą częstotliwość, ale i tak racja jest po Twojej stronie - najlepszy sprzęt w moim zasięgu finansowym zaczynał pasmo chyba od 16 Hz...
inna rzecz, czy to ktoś w wieku dojrzałej młodzieży :D usłyszy ?
Co do muzyki, myślę że to dodatkowo jest działanie określonym dźwiękiem, jednostajnym, bardzo zbliżonym do fal w mózgu [różnych w różnych stanach emocjonalnych].

Ponurku :D , ja niczego nie zmyśliłam - to jest dokładny cytat:
"...dudnienia różnicowe o bardzo niskich częstotliwościach (mniejszych niż 3 Hz ), dają wrażenie ruchu źródła dźwięku w przód i w tył." To jest w podrozdziale: "Hemi-Sync...stereofoniczne słuchawki douszne czy głośniki".
A co do fal mózgowych, itp....hmmm :roll: ... tak się składa, że z neurofizjologią mam trochę wspólnego zawodowo... I już w pierwszych zdaniach, które tam na ten temat przeczytałam, znalazłam kilka merytorycznych błędów... :-? Nie chcę w tym wątku tego rozwijać, bo to nie na temat, ale w razie potrzeby służę wyjaśnieniami :) .

Generalnie - wyraziłam w mojej poprzedniej wypowiedzi dość dosadnie, co o tym wszystkim myślę i podtrzymuję to w całej rozciągłości...

Ella
01-09-2003, 13:52
Mbz , dodaję "Just friends" z fantastyczną muzyką Ch. Parkera :D.
Jak pomyślę, to może potem jeszcze coś dorzucę :D

ponury63
01-09-2003, 13:55
No pięknie Mbz, większość dzieł wymieniłaś i co my teraz mamy zrobić? :(

Rosemary's Baby, Matnia i Nóż w wodzie.... jakoś tak wyszło, że tylko Polański i Komeda.
Pamięć ma zawodna, wiec szukałem jeszcze, no i znalazłem, może Wam się spodoba:
Krzysztof Komeda (http://www.komeda.vernet.pl/filmogra.htm)

Z innych - mój ulubiony Koyaanisqatsi z onirycznymi dźwiękami Philipa Glassa, i "Świadek mimo woli" [Body double] Briana de Palmy - tam jest piękny motyw, kiedy główny bohater podgląda sąsiadkę [idiotycznie to się czyta, ale obejrzyjcie i posłuchajcie koniecznie]

ponury63
01-09-2003, 14:15
Ella, jakżesz bym śmiał zarzucić Ci zmyślanie??!??
Ot, nieporozumienie, ja myślałem o "falach alfa" http://www.zb.eco.pl/zb/48/matela1.htm , które mają 8 - 12 Hz, i są nagrania wykorzystujące tę technologię. Czy jest to hochsztaplerka, czy nie, nie mogę się wypowiadać. Kiedyś prowadziłem "doświadczenia" na sobie [Karbo, Kopmeyer - znasz na pewno], i do stanu głębokiego odprężenia wykorzystywałem muzykę Tangerine Dream... też było bardzo :)
A w tym wątku tylko wyraziłem swą niewiarę w możliwość przeniesienia takich niuansów w pliku MP3...

Pozdrawiam :D

mbz
01-09-2003, 14:20
Ponury :), na pewno nie wiekszosc, na pewno tylko drobna czastke :)

ponury63
02-09-2003, 06:31
Acha, Glass zrobił jeszcze (m.in.) muzykę do filmów:"Godziny" i "Kundun"
Już gdzieś pisałem... Michael Nyman "The piano"

http://obrazki.babiniec.pl/Audio/nutki1.gif

Mbz, troszkę rozciągnąłem temat... wybaczysz? :(

mbz
02-09-2003, 08:42
Wybaczam, wybaczam :)

A mi przypomnialo sie jeszcze:
"Dingo" z muzyka Milesa

jeszcze seriale:
"Sex w wielkim miescie" - gdzie bohaterka glowna czesto chodzi do klubow jazzowych, a w ktorejs serii ma romans z muzykiem

"Dotyk aniola", w ktorym glowna role gra Della Reese, piosenkarka

TommyT
02-09-2003, 08:53
Mo' better blues - przepiekna muzyka
Swingers - swietny soundtrack ze swingiem i r'n'r
Siesta- wprawdzie byl juz ten film wymieniany ale go uwielbiam, a muzyke jeszcze bardziej
angielskie i amerykańskie seriale z lat 70-80- szczególnie sensacyjne, motywy funkowo-jazzowe, pyszota
Blues Brothers i Blues Brothers 2000- bez komentarza
filmy Spike Lee- mozna liczyć na dobre kino i niezą muzykę
Ghostdog- sporo rapu i nie tylko
hmm... jeszcze pomyślę...
tomek

pik33
02-09-2003, 12:00
Ella, Ponury: widzę, że nie zrozumieliście do końca idei hemi-sync.. ;) Żadna aparatura nie przniesie, bo i nie może, częstotliwości 3 czy 16 Hz.

Żeby wywołać te dudnienia różnicowe, używa się jak najbardziej "zwykłych" tonów.

Do lewej słuchawki 400 Hz, do prawej 407 - i masz dudnienia różnicowe 7 Hz. Fala Theta.. ;)

Analizowałem oryginały z TMI (mam parę takich) i tam te częstotliwości są wielokrotnie ponakładane i zmieniają się bez przerwy.

W dobrze zrobionym mp3 na ogół to nie ginie. Mam trochę hemi-syncu z sieci i na ogół działa.

Potraktowałem sobie programem komputerowym (Cool Edit - ma funkcję Brainwaves) Oxygene (J.M. Jarre - jedna z moich ulubionych płytek). Zrobiłem tak, że częstotliwość schodzi sobie płynnie od chyba 10 Hz (Alfa) do 5 Hz (niski zakres Theta) - usypia doskonale...

Tak w ogóle kompresja i przetwarzanie dźwięku to od lat moje hobby (tylko teraz czasu na to nie ma, bo budowa...)

pik33
02-09-2003, 12:08
A co do fal mózgowych, itp....hmmm :roll: ... tak się składa, że z neurofizjologią mam trochę wspólnego zawodowo... I już w pierwszych zdaniach, które tam na ten temat przeczytałam, znalazłam kilka merytorycznych błędów... :-? Nie chcę w tym wątku tego rozwijać, bo to nie na temat, ale w razie potrzeby służę wyjaśnieniami :) .

Generalnie - wyraziłam w mojej poprzedniej wypowiedzi dość dosadnie, co o tym wszystkim myślę i podtrzymuję to w całej rozciągłości...

Piszą, niestety, mniej niż wiedzą, a czasami świadomie... chrzanią bzdury

Siedziałem na paru listach dyskusyjnych, no i siedziałem godzinami nad tymi nagraniami, usiłując je rozpracować. Sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana niż to, co piszą.. no i oczywiście konkurencja nie śpi.

PS.

Jak ktoś chce się pobawić "bezkosztowo", polecam BrainWave Generator - były do niego "presety" z przebiegami częstotliwości z TMI, niestety, na żądanie Instytutu zostały usunięte ze strony BWGena.

Ella
02-09-2003, 12:52
Piszą, niestety, mniej niż wiedzą, a czasami świadomie... chrzanią bzdury

Piku33, nie bardzo zrozumiałam, kto jest adresatem tego zdania - czy byłbyś łaskaw to uściślić?
Pytam, ponieważ zacytowałeś moją wypowiedź - jak mam to rozumieć?

Ella
02-09-2003, 13:32
.................................................. ..................................................

Domeną tego wątku było do tej pory ( i mam nadzieję, że tak zostanie) radosne i kulturalne dzielenie się doświadczeniami. To oczywiście nie znaczy, że musimy być jednomyślni - różnice są interesujące i ubogacające. Ale na pewno odmienne poglądy w jakiejś kwestii nie mogą być powodem niekulturalnych uwag...... Konfrontacja odmiennych opinii to szansa na wycieczkę poznawczą, która poszerza horyzonty i po której ostatecznie zawsze można bezpiecznie wrócić do domu... (A gdyby tak siedzieć w domu bez przerwy, to byłoby chyba trochę nudno...)

.................................................. ..................................................

NO I WYSZŁO Z TEGO MOTTO :D (trochę górnolotne, ale nie odmówicie mu chyba swoistego wdzięku 8) :D )

mbz
02-09-2003, 14:07
Oj, Ella, mi sie wydaje, ze Pik sie z Toba zgodzil i wyrazil opinie na temat wlasnie tych, co pisza te bzdury, o ktorych Ty czytalas :)

mbz
02-09-2003, 14:28
A z filmow to kolacze mi sie jeszcze pare gangstersko-mafijnych, bo przeciez w tamtej epoce krolowal jazz :) tylko, ze nie pamietam tytulow, ale jak mi sie przypomna to dopisze :)

mbz
02-09-2003, 14:33
Ella, a o czym jest film "Just friends"?

ponury63
02-09-2003, 19:09
Ojejku, ale się porobiło.... :cry:

Ella
02-09-2003, 19:13
Mbz, co do pierwszej sprawy (tej nieprzyjemnej) - no nie wiem... przecież Pik reklamował i polecał te strony... Ale to miło, że jesteś optymistką :) (może ja jestem asertywnościowo przewrażliwiona :o ?). Gdybyś miała rację, to zwracam honor na całej linii... Ale dopóki autor nie wytłumaczy, co miał na myśli (o co poprosiłam) , to będę miała niejasność.
A że nieporozumienia się zdarzają... to normalne - grunt to kulturalnie wyjaśnić sprawę do końca i w przyszłości nie prowokować podobnych sytuacji.

A wracając do właściwego tematu w naszym wątku :D :D :D :
"Just friends" to opowieść o holenderskiej bohemie jazzowej na początku lat 50-tych, o ludziach, dla których Mekką był daleki i nieosiągalny Nowy Jork i królujący w nim wówczas bebop. Duuuuża dawka fantastycznej muzyki :D !

ponury63
02-09-2003, 19:14
MUZYKA ŁAGODZI OBYCZAJE!!! [podobno]

Ella, popieram zdanie Mbz - mamy tyle różnych zawoalowanych form "promocji", że nigdy nie wiadomo do końca, czy dane informacje są w 100% pewne.... mam nadzieję, że Pik to miał na myśli.... MAM NADZIEJĘ!!!

Ella
02-09-2003, 19:17
Ponurku, czy mi się zdaje, czy Ci się zdanie urwało :o ?
Pewnie ktoś Ci prąd wyłączył... :lol:

Ella
02-09-2003, 19:19
Ooooooooo :o juz jest całe zdanie, jak to zrobiłeś :o :lol: ?

ponury63
02-09-2003, 19:23
Nie, tylko myślę, kiedy to wszystko opanować.... wrzuciłem w wyszukiwarkę "fale AND alfa" i wyszło mi tysiąc stron :cry:

A jeszcze musiałem "pilotować" elektryka i gazowników.... sądny dzień...

A Kayah dalej nie obejrzana....

ponury63
02-09-2003, 19:24
Ooooooooo :o juz jest całe zdanie, jak to zrobiłeś :o :lol: ?
"zmień/usuń ten post" :D

Ella
02-09-2003, 19:24
Aaaaa, chyba widziałam w tym momencie, kiedy zmieniałeś posta :lol:

W każdym razie DZIĘKI :D , chyba mnie zarażacie Waszym optymizmem... :)

ponury63
02-09-2003, 19:26
Polecamy się na przyszłość... po cenach fabrycznych... :D :D :D

Ella
02-09-2003, 19:45
:D
I ze względu na ten Wasz optymizm wykreślę jedno zdanie z mojej wcześniejszej wypowiedzi...

ponury63
02-09-2003, 19:49
SUPER!!!!!!!!!!!!!!



http://obrazki.babiniec.pl/Powinszowania/pozdrawiam1.gif

pik33
02-09-2003, 19:55
Ella, to chodziło o te błędy merytoryczne, które zauważyłaś, i, rzeczywiście, przesadę reklamową. Piszą bzdury (może za mocno napisałem - świadomie upraszczają) żeby zachęcić klienta do zakupu nagrań. Nagrania działają, ale niekoniecznie w ten sposób w jaki pisze się na tych paru podstronach TMI. Ja rozumiem - nie każdy wgłebia się w temat, a chodzi o dotarcie do przeciętnego klienta. Strony reklamowałem, ale niestety, mimo że całokształt TMI oceniam pozytywnie, mam do ich zawartości parę zastrzeżeń.

Za ewentualne przykrości przepraszam.

Poza tym uważam że hemi-sync mimo wszystko działa i jest to sposób na dobry relaks i odnowę psychiczną. ;) W związku z czym myślę że jestem w zgodzie z tematem: muzykoterapia. Sam zawdzięczam tym nagraniom sporą część równowagi psychicznej.. ;) po prostu w trudnych chwilach potrafią postawić na nogi - dlatego o nich wspomniałem.

ponury63
02-09-2003, 21:12
Ella, Pik - jestem zbudowany Waszą postawą!!! Niskie ukłony!!!

http://obrazki.babiniec.pl/Powinszowania/fajerwerk.gif

ponury63
02-09-2003, 21:18
Mo' better - rany, myślałem że nikt tego nie zna!
Stare, ale... Absolute beginners...
Polski - Seszele [Voo Voo]

i z mojego ulubionego 48hrs - Eddie Murphy jako Reggie Hammond wyje w więzieniu "Roxanne" The Police.... :D

pik33
02-09-2003, 21:47
A ja, z "normalnej" (?) muzyki... najbardziej lubię:

J. M. Jarre - wczesny...
Kitaro (z lat 90-tych)
Robert Haig Coxon...

a z polskich kompozytorów - Marek Biliński

słucha tego jeszcze ktoś?

ponury63
02-09-2003, 21:55
Jarre - "Oxygene" i "Equinox"; "Zoolock" to pomyłka...
Kitaro już dawno nie, ale Isao Tomita - tak ["Kosmos"]
Robert Haig Coxon - ???
Tangerine Dream
Kraftwerk - ale tylko niektóre płyty, w większej dawce nużący
Klaus Schulze

to wszystko gdzieś tam leży, i raz na rok jest słuchane...

mbz
03-09-2003, 08:29
Ella, Pik, no po prostu super :) ciesze sie, ze dobrze pojelam intencje Pika i udalo mi sie przekonac Elle, ze tak bylo, co Pik potwierdzil :)

Ella, to Just friends brzmi zachecajaco :)

TommyT
03-09-2003, 10:22
Ponury- Mo' better jest cudny,
a kto pamięta taki film "Koncert" ??wprawdzie nie jazzowy ,ale 'kultowy' na pewno

Ella
03-09-2003, 12:53
Witam :D !
Jak miło się dzisiaj pojawić w naszym kąciku :D ...
Piku, dzięki za wyjaśnienia - ZWRACAM HONOR :) !


A co do naszych filmów :D :
Przyłączam się do zachwytów nad Mo'better blues :D .
Dodaję "Round midnight" - chyba jeszcze nie było?
Co do Siesty - trzeba równiez zauważyć właściwego kompozytora i producenta tej ścieżki muzycznej - Marcusa Millera :) .

mbz
03-09-2003, 12:56
a moze do tego dodamy jeszcze smaczki jazzowe w ksiazkach? to nie to samo, of course, bo nie slychac :( , ale mozna trafic na rozne ciekawostki.
Jest np. taka ksiazka dunskiego pisarza Petera Hoeg "Smilla w labiryntach sniegu", troche filozoficzny kryminal, w ktorym niemala role odegrala kaseta, na ktorej slychac w tle glownego dialogu solo w "Mr P.C." trebacza wystepujacego z Coltrane'em. Zdradze, ze po sposobie gry specjalista odkryl, co to byl za trebacz i w ktorym roku bylo to nagrane.:)

mbz
03-09-2003, 12:59
zauwazyliscie, ze wiekszosc tych filmow zostala wyrezyserowana przez Clinta Eastwooda, ktory jest wielkim fanem jazzu, sam gra na pianie, a jego syn jest basista jazzowym? nawet wydal dwuplytowy album nagrany z big-bandem :)

mbz
03-09-2003, 13:07
jeszcze mi sie przypomnial "Czego pragna kobiety" z Melem Gibsonem, tanczacym i spiewajacym Franka Sinatre :) Zreszta cala sciezka dzwiekowa byla super.

TommyT
03-09-2003, 13:45
Ella, a wiesz ,że w Kielcach jest pomnik Milesa Davisa, ja do niedawna nie wiedzialem?
Dodam jeszcze , że Miles wystąpil w odcinku Miami Vice gdzie gral alfonsa, a bardzo godna polecenia jest ścieżka filmowa do filmu Hot Spot, nie mylić z Hot Shots :-))))) , gdzie Miles gra najzwyklejszego bluesa w takim towarzystwie jak Taj Mahal i John Lee Hooker
pzrd
Tomek

a przypomnialo mi sie jeszcze: ściezka do filmów Woodego Allena i jego zespól jazzowy oraz taki serial z Brucem Willisem , gdzie czasami gra i spiewa, poza tym poza ekranem tez jest calkiem niezlym jazzowym muzykiem

TommyT
03-09-2003, 13:50
MBZ- wiekszosc ktorych filmow masz na mysli ?? bo ja kojarze tylko "Birda" z filmów o jazzie wyreżyserowanych przez Eastwooda, co do jego fascynacji jazzem to fakt niezaprzeczalny
Tomek

mbz
03-09-2003, 15:05
Honky Tonk Man
Round Midnight
Polnoc w ogrodzie dobra i zla

A wlasnie znalazlam jeszcze w necie jego rezyserii:
"Zagraj dla mnie Misty" z 1971r.
oraz
"Wladza absolutna" i "Bez przebaczenia", do ktorych napisal tez muzyke :)

A tu link do strony, na ktorej jest przedstawiona plyta z kompilacja muzyki z filmow z nim i jego + jazzowa suita: http://muzyka.onet.pl/mr,7104,plyta.html

TommyT
03-09-2003, 15:56
dzięki
tomek

AgnesK
03-09-2003, 20:36
:o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o Chyba się zastrzelę!!!!! :o :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
(kurka to nie pasuje do optymistyczno-muzykalnej oprawy tego wątku....)

ponury63
03-09-2003, 20:45
Chyba się zastrzelę!!!!!

Ale dlaczemuż???

ponury63
03-09-2003, 20:46
Z powodu Brudnego Harry'ego ??

Ella
03-09-2003, 22:10
:o AgnesK !!!
Niepokoimy się :o!
Schowaj lepiej broń :-? w jakimś bezpiecznym miejscu, a gdybyś potrzebowała muzykoterapii, to jesteśmy do dyspozycji :) !
W razie czego pisz na priva... :)

Ella
03-09-2003, 22:11
TommyT, a propos Kielc i Davisa :D - słyszałam, że wokół tamtejszego klubu jazzowego jest całkiem nieźle skonsolidowane środowisko i że bywa tam ciekawie... Tylko pozazdrościć - w moim mieście kluby bez przerwy narzekają na brak sponsorów dla jazzu i trzeba nie lada sprytu, żeby cokolwiek zorganizować :( . Mam nadzieję, ze kiedyś się to zmieni...

AgnesK
04-09-2003, 10:01
Nie jest tak źle (dziecko nie dało mi skończyć wczoraj....). Po prostu zdałam sobie sprawę jak bardzo zubożyło się moje życie! I to życie żony muzyka! Muzyka towarzyszy mi jeno w samochodzie (i to do czasu, gdy mała nie wrzaśnie "Mama włącz Jedyneczkę albo Małego Arka" (czytaj :Arka Noego). Jeszcze gdy mąż pracował na miejscu słuchaliśmy w domu często muzyki, teraz ...... :cry: pracuje 300 km od domu i widzimy się baaardzo rzadko, no i na muzykę nie ma czasu. Gdy z kolei przygotowuję zajęcia, pracuję muszę robić to w ciszy, a jeśli już coś obok gra to wyłączam się zupełnie.
Jak tak poczytałam to, co napisaliście, to strasznie zrobiło mi się :cry: i :( i :-? , bo tak sobie myślę, że z muzyką żyje się fajniej, pogodniej.
Kurka zaraz odgrzebię stare płyty....... i się pomuzykoterapiuję :) Już mi lepiej :D

mbz
04-09-2003, 10:21
Agnes, witaj w klubie :wink:

A z filmow, to dodam jeszcze serial "Ally Mc Beal" ogladany przeze mnie nie dla intrygi czy fabuly, ale glownie i przede wszystkim dla muzyki i gwiazd tam wystepujacych. Kogoz tam nie bylo! Barry White, Tina Turner, Mariah Carey, Sting i wielu, wielu innych :)

Ella
04-09-2003, 10:39
AgnesK :D !
Ufff, jaka uuuuulga... :D
No to mam nadzieję, że przyłączysz się do nas na stałe :D !
W grupie muzykoterapeutycznej zawsze raźniej :D :D :D !

ponury63
04-09-2003, 11:42
Po prostu zdałam sobie sprawę jak bardzo zubożyło się moje życie! I to życie żony muzyka!

A jednak w starym porzekadle "Szewc bez butów chodzi" jest mnóstwo prawdy!

Zakręć płytą, to naprawdę pomaga. Ja bez muzyki bym zdechł.... Jest to całkowicie bezpieczny katalizator nastroju


http://obrazki.babiniec.pl/Audio/plyta.gif

AgnesK
04-09-2003, 12:33
:D :D :D DZIĘKI! :D :D :D

mbz
04-09-2003, 14:37
Kochani, tu zapowiedz, kto bedzie w tym roku na jamborce:

http://www.adamiakjazz.pl/jamboree03/jj03.html

Ella
04-09-2003, 21:49
Mbz, dzięki za info :) !

AgnesK, podziel się z nami Twoimi muzycznymi upodobaniami :D !

Mr Ponury - Twoja aktywność w naszym kąciku z pewnością przeważyła na liście zasług przy rozdawaniu laurów 8) :D !

Jasiu
05-09-2003, 07:28
Jeśli muzykoterapia to regulowanie funkcjonowania organizmu za pomocą muzyki to zgłaszam Rammstein, a szczególnie Du Riechst So Gut. Nic tak z rana nie podnosi adrenaliny - kawa niepotrzebna :)

Natomiast z wieczora idealny jest Vangelis szczególnie w duecie z Irene Papas - w 5 sekund przenosi do słonecznej grecji bez względu na pogodę za oknem :) Zresztą Vangelis pasuje do waszej listy muzyki filmowej - 1492, Blade Runner - obydwa IMHO doskonałe. Z tej półki jest również Hans Zimmer - Gladiator, Connan Barbarzyńca i sporo innych. Świetny rzemieślnik muzyki ilustracyjnej.

Polecam również serie Cafe Del Mar - wyszło już 9 płytek - mieszanek b.sympatycznych kawałków Acid Jazz'owych. Idealnych do popołudniowej kawki z ciastkiem (i jesiennym ajerkoniaczkiem ;)) - muzyka z pogranicza tzw.: "plumkania"

To tyle tytułem przypomnienia, że dobra muzyka to nie tylko jazz :)

mbz
05-09-2003, 07:54
Jasiu, no jasne ,ze tak, nie musisz nam przypominac :)

A z cyklu: motywy jazzowe w filmach i serialach:
"Krolewna Sniezka" Disneya - przeciez "Someday My Prince Will Come" jest teraz standardem jazzowym :)

TommyT
05-09-2003, 08:29
Jasiu- Rammstein jest swietny imho, a ich wersja Stripped ??
jesli chodzi o acid to polecam Kruder&Dorfmeister, Hotel Costes, Stephane Pompogniac, Monday Michiru, LiQuid Soul, De Phazz,St. Germaine i wspomniane Cafe Del Mar ,a takze US3 i Jamiroqai jako prekursorow gatunku,jezeli ktos lubi nowa elektroniczna muze to polecam tez wytwornie Ninja Tunes, z tematow jazzopodobnych, niemcow TabTwo

Ella, mowi ci cos Michel Camilo ?mniam
natomiast ja wsiaklem ostatnio w Bootsy Collinsa i ogolnie funk ze wszystkim dookola
sciskam i pozdrawiam
Tomek

mbz
05-09-2003, 08:51
TommyT, mi tez cos mowi Michel Camillo, mam nawet jedna jego plyte z big-bandem, super :)

ponury63
05-09-2003, 13:49
Mr Ponury....

Ella jestem i tak wystarczająco zażenowany moją "wszechstronnością" :oops: , a Ty mnie dodatkowo deprymujesz??? :(


Ale, i tak dobrze, że nie napisałaś Sir Gloomy :D :D :D

Dziękuję za wszystkie miłe słowa...

mbz
05-09-2003, 13:54
A ja po sluchaniu Blue Cafe (troche pobudzajaco :), teraz dla wyciszenia wlaczylam sobie Gordona Haskella "Harry's Bar" - super!!!

ponury63
05-09-2003, 13:57
Do naszej apteczki dorzucę trzy grosze:

Jamiroquai to był pierwszy przypadek, kiedy byłem pewien, że mi głośniki odleciały.... w życiu nie słyszałem takiej bazy stereo w muzyce pop...

Moj ulubiony Hans Zimmer to tematy z K2, a Jasiu miał rację - zobaczcie ile on tego natworzył:Zimmer - filmografia (http://www.filmweb.pl/Hans,Zimmer,kompozytor,filmografia,aa=307,lkfilmo. xml)

TommyT
05-09-2003, 15:22
Morcheeba- Summertime, akurat na to co za oknem, gorąco polecam
Tomek

Jasiu
05-09-2003, 15:38
To zależy skąd klepiesz i jaką masz pogodę.

Ja w piątek o tej porze lubie Fat Slim Boy'a The Weekend Starts Here ;)

ponury63
05-09-2003, 18:40
Thanks God it's Friday :D

[w czołówce statua wytwórni Columbia robi takie śmieszne hop - siup....]

mbz
08-09-2003, 10:02
TommyT, sprawdzilam nawet, jaki jest tytul tej plyty Michela Camillo, ktora mam : "One More Once" :)

mbz
12-09-2003, 09:58
Taki byl tu ostatnio mily ruch, a teraz cisza :cry: nikt nie slucha muzyki, czy jak :o

TommyT
12-09-2003, 10:15
haha, wszyscy są na nasluchu,
a ja odświerzam sobie INCOGNITO, jak ktoś nie zna to polecam, a tym co znająto polecać nie trzeba
pzdr
Tomek

ponury63
12-09-2003, 10:21
Słuchamy, słuchamy...

W poniedziałek TVP 1, godz. 20.20.: tu> Jazzman z gułagu (http://www2.gazeta.pl/telewizja/1,34999,1660991.html)

wczoraj po raz 150-ty któryś słuchalem Koyaanisqatsi, bo miałem wisielczy nastrój...

Joasia Jasia
15-09-2003, 13:00
O gustach muzycznych się nie dyskutuje :)
Przy przeprowadzce znalazłam wiele ciekawych rzeczy. I tak polecam:
przy fugowaniu podłogi - Violetta Villas (szczególnie fdragment - o "żółwiu cybernetycznym" - hi hi)
przy myciu po fugowamiu - Rysio Rynkowski na żywo
latanie na miotle - Frank Sinatra
wieczorem przy ognisku - Jacek Kaczmarski (szczególnie "Krzyk " i "Mimochodem"
chwila wypoczynku - Marla Glen, Piwnica pod Baranami
obowiązkowo z synem - Metallica - Unforgiven
w pracy - nowa Kayah, Seal, Simply Red i Analogs
bardzo chętnie to co serwuje radiowa Trójka
I wszystko co w ucho wpadnie. Nadmienię tylko że jak mi się dobry humor włączy to znajduję mikrofon i katuję rodzinę....

mbz
15-09-2003, 13:35
Ponuraczku, a w sobote powtarzali Kayah z Sopotu! Co prawda bardzo okrojona wersje, ale i tak znowu mi sie podobalo!

ponury63
16-09-2003, 22:00
Joasiu, czyżby Rychu śpiewał Ci "czego może chcieć od życia taki zmywacz fug jak ja???" :D
a może On dorabia jako glazurnik??? :D
Za Kaczmara - WIELKIE DZIĘKI ... gdyby nie ten facet, dawno bym pewnie nie żył...

Mbz, jeszcze nie obejrzałem :oops: ... za dużo roboty :evil:

Joasia Jasia
17-09-2003, 07:37
ponury63 - Ja dzięki Jackowi jestem taka a nie inna. Cała nasza rodzina jest kaczmarofilna od 20 lat (dzieci trochę krócej :) Nawet można powiedzieć - Mistrz jest nam znany bardzo dobrze.
A co do Rysia. Chciałam właśnie zacytowac kawałeczek piosenki "Intymnie", w tym celu (pamięć zawodna a chciałam być dokładna) wygooglałam sobie tekst, i co czytam? Mało z krzesła nie spadłam... :lol: Na stronie http://www.acton.pl/teksty/pol/i/Intymnie_-_Ryszard_Rynkowski.html jakiś głuchy analfabeta wklepał te słowa: "Wreszcie czas na malarstwo chłopskie, na tę nudę, że - rany Boskie!
Ty zacytujesz w myślach puste, ja po uszy sobie usnę,
Oryginał brzmi: "Wreszcie czas na malarstwo włoskie, Na te nudę, że ... rany boskie ! Zacytujesz w myślach Bursę, Ja po uszy sobie usnę.
Pozdrawiam kawowo i porannie

ponury63
17-09-2003, 12:55
Polska język trudna język... :D

mbz
29-09-2003, 13:33
Jest kilku wokalistow popowych, ktorzy nagrali plyty jazzowe lub z jazzem zwiazane.
Sa to miedzy innymi:
Rod Stewart - tytulu plyty nie znam
Robbie Williams - Swing when you're winning
George Michael - Songs for the last century
Pisze o tym, bo wczoraj sobie wygrzebalam tego ostatniego i sluchalam do poduszki, super!:)

TommyT
29-09-2003, 15:16
MBZ, bardzo lubię te plyty, takze Phil Collins ma swoją przygodę z jazzem, Phil Collins' Big Band oraz udzial w kilku plytach BrandX
Tomek

mbz
29-09-2003, 15:29
O Philu Collinsie wiem, Sting podobnie.
Zreszta najwieksze gwiazdy muzyki pop nagrywaja plyty z muzykami jazzowymi ( patrz np. Tina Turner, Michael Jackson)

TommyT
29-09-2003, 15:47
Stinga ciężko zalizcyć do muzyków popowych, zresztą swego czasu podbieral do sesji i na koncerty muzyków chociazby samemu Milesowi, a tak przy okazji posluchaj Morcheeba -Summertime , ich wersja to sam miód
pozdrawiam
Tomek

ponury63
29-09-2003, 19:00
W niedziele w "Trójce" , bodaj od 15-tej, Marcin Kydryński prezentuje "stingologię stosowaną" :D ; czego tam nie ma.... posłuchajcie...

ponury63
02-10-2003, 17:23
Dzisiaj, w TVP 2, koncert pieśni Powstania Warszawskiego; piszę o tym w tym wątku, bo tylko tam widziałem Raz Dwa Trzy, Wojtka Waglewskiego i Maćka Maleńczuka w takim repertuarze... być może to syndrom warszawski, ale miałem mokre oczy... końca tego koncertu, kiedy Krakus Maleńczuk śpiewa o Warszawie, nie da się oglądać bez wzruszenia...

TVP 2 19.05 / 21.35

_____________________________
To były bardzo długie 63 dni....

jprzedworski
03-10-2003, 09:13
Witajcie! Przyszła koza do woza. Miałem q.... budować, ale okoliczności mi pokazały figę (mam nadzieję, że przejściową), muszę więc się zrelaksować muzycznie. Miałem kiedyś sąsiadów, którzy potrafili się relaksować w ten sposób, że o 3:00 w nocy puszczali na cały regulator jedną piosenkę "In the Year 2525". Potem znów zapadała cisza. Teraz ja mam taką swoją piosenkę, którą polecam. To szwajcarska grupa Yelo: "The Rhythm Divine". A śpiewa Shirley Bassey. Polecam! Dla eksperymentatorów - dobre również do testowania głośników. Jak sąsiadom pospadają obrazki ze ściany, znaczy że "bas" macie dobry. To było na płycie "Essential", ale i na jakichś starszych, np. "One Second", bo "Essential" to składanka.
Tylko nie pomylcie z inną piosenką o tym samym tytule, ale śpiewaną przez Iglesiasa juniora. To nie ta klasa!

ponury63
05-10-2003, 16:33
Mam jakiegoś maxisingla Yello i zawsze biorę go, kiedy mam stestować jakiś sprzęt grający... basik i resztę niskich, a także ogólne brzmienie sprawdzam I-szą płyta Andreasa Vollenweidera... 8)

mieczotronix
08-10-2003, 22:43
ja 10 lat temu byłem strasznie hardcorowym wyznawcą muzyki z lat 70-tych. Łykałem wszystko z tamtego okresu. Znalazłem jedną taką wypożyczalnię płyt (fajna instytucja to kiedyś była), która specjalizowała się w muzyce z tamtych czasów i miała chyba cały awantgardowy i progresywny rock i nie tylko z tamtych czasów. Canterbury sound - anyone? Ssałem z niej wszystko. Wszelkie perwersje i odwały z tamtej epoki. Miałem całą dyskogragię pinkflojdów, led-zepów, yesów, genesisów i king crimsonów i cały czas brnąłem głębiej w soft-maszyny, matching-mole, keviny ayersy, gong i w zupełnie nieznane solowe projekty Frippów i innych pokręconych kolesi. Dotarłem nawet do 2 pierwszych płyt Kraftwerka granych na flecikach i z zupełnie innym od ich późniejszego instrumentarium.
W pewnym momencie zorientowałem się, że wszystko co było ciekawe, to już znam i kolejne zespoły, których słucham i które kiedyś tam były popularne w 1973 w jakimś stanie w USA są coraz wtórniejsze, przewykręcane i nudne.
I wtedy mnie olśniło!!!
Pomyślałem sobie - skoro teraz słucham muzyski sprzed 20-lat, to czego do cholery będę słuchał za 20 lat ? Nadal muzyki z lat 70-tych ? Nie! Bo przecież tej mi już zabrakło! Pewnie w 2010 będę słuchał muzyki z lat 90-tych! To dlaczego nie zacząć jej słuchać, już teraz, gdy powstaje?
No i przerzuciłem się.
Zacząłem od Bjork - Human behaviour. To była moja pierwsza 'współczesna' płyta. Nigdy potem nie żałowałem zmiany, a do starych nagrań też chętnie sięgam.

Wbrew pozorom jest dużo baaaaardzo dobrej muzyki. Tylko nie trzeba się bać. Wszystkie programy III polskiego radia itepe boją się 'techno' - techno przyjdzie i ich zje. ale są setki płyt w każdym sklepie z bardzo porządną muzyką, która jest współcześnie tworzona, z użyciem elektronicznych instrumentów, ale nie jest szwabską-techno-kaszanką!

Do odważnych świat należy!
Kupcie sobie nową płytę!

Np. jest sobie taki zespół Underworld - A hundred days off (albo dla odważniejszych Underworld - Beacoup Fish lub koncertowa Everything, everything). Ci kolesie mają tak wyje.... o przepraszam wypielęgnowane brzmienia, że aż mi się włosy w nosie na samą myśl o tym jeżą! Ta muzyka w pełni wykorzystuje możliwości współczesnej techniki - każda ich płyta zawiera wszystkie częstotliwości możliwe do odwzorowania w CD_płycie -> od 0 do 20 kHz. Więc słuchać tylko na super sprzęcie z killer basem. Kawałki są odpowiednio długie, żeby się w nich zatopić

Albo coś bardziej dżezowego, ale zbliżającego się do jazzu z zupełnie innej strony
Herbert - Bodily Functions

oh... tego na prawdę jest baaardzo dużo, dla miłośników każdego stylu - np. wiele zespołów imituje teraz sympatyczne prywatkowe brzmienia z lat 80-tych, w stylu limahli i duran-duranów i nicków kershawów -> słuchał ktoś Zoot Wooman, Air, Supermen Lovers itede ?

Dla miłośników ciężkiego gitarowego brzmienia też jest duuużo ciekawych rzeczy. Np śmiertelnie zabijające na amen Queens of the Stone Age. Płyta zresztą zajebiście zrealizowana. (znowu te włosy w nosie...).

Ja tam jestem niecierpliwy, mi się wszystko szybko nudzi. Oprócz żony. Dlatego wyżywam się w muzyce. aaaaa
oooo

eeee

ponury63
09-10-2003, 16:11
Mieczotronix, jesteś CRAZY !!!! :D

Do mnie techno nie przemawia - właśnie tą ilością grup, Dj-ów, Sound-Systemów, podobieństwem muzyki, zbliżonym rytmem, brakiem refleksji etc. Zresztą długo tak nazywałem wszystkie gatunki - od r'n'b do jungle. Przy czym nie mówię, że tego nie znoszę - ot, wolę starsze rozwiązania melodyczne... "techno" słucham i niektóre kawałki zdarza mi sie nawet nucić... :o
Przykład - nie techno - teraz jest mnóstwo duetów w rodzaju MC raper + Gwiazdeczka [np. Busta Rhymes + Mariah Carey], wszystko dla kasy, bo sprzedajemy produkt dwóm wielkim grupom fanów; dla mnie to współczesna dyskoteka, nawet fajna, ale chyba nie zasługująca na "digitalizację na nośniku CD" :D
dla mnie muzyka, której będę SŁUCHAŁ [czyli będę do niej wracał i cieszył się nią długo] musi mieć tę świętą trójcę: Melodię, Harmonię i Rytm. W techno ja słyszę tylko rytm :(
Ale... pewnie jestem już stary pierdziel i dlatego tak mi ciężko idzie z nowościami.
Acha, słucham sporo polskiego [i nie tylko] hip-hopu :wink:

__________________________________________________ ____________
Ella nas wyklnie. To ma tyle wspólnego z muzykoterapią, co polscy politycy z uczciwością...

mieczotronix
09-10-2003, 17:15
kurcze blade,
nie chciałem tu nikogo wystraszyć!

Naprawdę nowoczesna muzyka to nie zawsze techno
i nie zawsze jest bezrefleksyjna, monotematyczna, itp. i często czerpie garściami ze starszych rozwiązań melodycznych.
Wiele tej nowej muzyki to dzieła kolesi, którzy pokończyli szkoły muzyczne i wyższe szkoły i są na prawdę nie w ciemię bici.
Taki np. Herbert - to muzyka, która nie ma nic wspólnego z komercją To dzieło perfekcjonisty, który owszem rozwijał się na muzyce tzw. klubowej, ale z taką samą pasją interesował się jazzem.
Ponury63 uwierz - ta muzyka, o której mówię ma harmonię, melodię i rytm. Nie przekonasz się o tym, jeśli nigdy jej nie posłuchasz! Ja tu opisałem pracę mentalą, którą wykonałem nad sobą, żeby poszerzyć swoje horyzotny i chcę podzielić się konkluzją, że naprawdę warto.
Owszem w nowej muzyce jest bardzo dużo szmiry, miernoty i wtórności ale są też rzeczy bardzo wartościowe, albo po prostu bardzo przyjemne. Np. japoński styl zwany easy-listening. Czyli po prostu kiczowa muzyczka - ale tak słodka, że momentami cukier krystalizuje.

W ogóle 'Techno' to jest tak samo wytarty i nic nie znaczący slogan jak 'Oś zła'. Ja lubię zawsze starać się spojrzeć na wszystko z możliwie największej liczby punktów widzenia, żeby mieć najlepszy ogląd sytuacji.
I tak samo z muzyką: słucham prawie wszystkich stylów, bo wszędzie coś się może trafić ciekawego.

mieczotronix
09-10-2003, 17:18
Ella nas wyklnie. To ma tyle wspólnego z muzykoterapią, co polscy politycy z uczciwością...

C'mon. Jedni w depresji leczą się ziółkami, a inni idą skoczyć na bungeee.

ponury63
09-10-2003, 17:44
No oczywiście że tak!!! Tylko ktoś, kto nie ma imperatywu [czy też priorytetu, jak kto chce] gonienia za nowościami i takiej szalonej, dzikiej, żarłocznej chęci na muzykę jak Ty, w radiu takich dzieł nie wysłucha...
Czasami zdarza mi się uchwycić coś nowego, intrygującego np. w Rockradiu czy Trójce, ale mam też [w sumie] niezłe ilości płyt i kaset, i przed śmiercią chciałbym chociaż to dogłębnie poznać... do tego jest prasa, film, książka, a życie takie krótkie, "a parszywa starość tuż..."
Można tygodniami kopać w necie, ale trzeba mieć na to czas...
Też słucham wszystkiego co mi w ucho wpadnie, ale teraz dużo szybciej przełączam, kiedy coś do mnie "nie dociera"...
Easy-listening - kiedys mówiono na cos takiego "muzak" - to muzyka do domów towarowych, dzisiaj do supermarketów... [a kiedyś łażąc po "Hicie" wysłuchałem sobie The Clash :D - chociaż nie było to "Lost in supermaket" tylko bodaj "Guns of Brixton" (a Sid Vicious sie w grobie przewrócił)]


__________________________________________________ ____________
"Powiedzenie, że trzeba wysłuchać także drugiej strony, powstało na pewno przed wynalezieniem płyty gramofonowej" [Tuwim]

TommyT
10-10-2003, 07:23
Ponury, z muzyki klubowej szczerze polece czlowieka imieniem Jimi Tenor, to juz nie sama elektronika ,bo caly big band, posluchaj szczególnie ostatniej plyty, tyle funku w muzyce klubowej jeszcze nie slyszalem, no i jeszcze Groove Armada, Boomfunk MC ...
Tomek

ponury63
10-10-2003, 13:04
No właśnie, Tenor - grała jakiś jego numer w Trójce Bogna Świątowska [MC Bozia :D ] (którą bardzo poważam za jej zasługi dla polskiego hip-hopu), wychwalając go pod niebiosa, że taki wszechstronny, i big-band, i solowe projekty, i sound-system... Nie mogłem doczekać się końca utworu... :oops:
Na pewno musiałbym wysłuchać płyty co najmniej kilka razy, kiedy muza trafiłaby w mój nastrój; czasem stoję kilka minut przed stertą kaset, myśląc co by tu wziąć do walkmana, żeby nie żałować...
Boomfunk MC trochę znam, dla mnie to takie "tło" - nie kręci mnie tak, żeby serducho szczypało.... to już wolę różne chillout'y i smuty dżezawe; funk to dla mnie coś czarnego, jak np. George Clinton i Parliament....
ja naprawdę jestem stary.... :(

Ale dzięki Wam wiem, w co się wsłuchać, zanim zdecyduję że nie...
Zawsze zostaje jeszcze Richard Wagner... :roll:

TommyT
10-10-2003, 13:39
funk to przede wszystkim brzmienie basu, ale zgodzę się z Tobą , Clinton, Brown, Kool & the Gang, no i wielki Bootsy Collins i wielu innych, to sam miód dla uszu, ale ostatnia plyta Tenora wiele z tego zwiera w sobie, a kto pamięta taki kawalek "my definition of the boombastic jazz" ??
Tomek

mbz
20-10-2003, 13:16
Moi Drodzy, wczoraj bylam na wielkiej uczcie muzycznej: Jazz Jamboree :)
Bylo SUUUPER !!! Jeszcze sie nie moge otrzasnac :D , zwlaszcza ze wystepowal Michael Brecker, ktory jest nr1 mojego meza (tez saksofonisty), mamy wszystkie jego plyty, nagrania wideo z koncertow i ... udalo nam sie chwilke z nim porozmawiac, podpisal nam plyty i w ogole, no! :lol:

ponury63
20-10-2003, 14:00
:o :o :o :o :o

the happiest day of our life... :P

TommyT
20-10-2003, 14:30
to tak jak ja mając 16-17 lat dostalem duze zdjecie Iron Maiden z dedykacją "dla Tomka" i podpisami , bylem doslownie wniebowziety

mbz
20-10-2003, 14:59
Nooo, a poza tym koncert caly byl swietny, zwlaszcza wystepujaca na poczatku formacja Olo Walickiego (kontrabasisty) "Metalla Preciosa", czyli trio plus kwartet dety blaszany, na pianie Leszek Mozdzer - od wczoraj jestem jego zagorzala fanka :D

ponury63
20-10-2003, 15:38
[...] na pianie Leszek Mozdzer - od wczoraj jestem jego zagorzala fanka :D
:D

"Rok Chopinowski 1999, III Festiwal Muzyczny Polskiego Radia; Chopin 1999 - źródła i konteksty - współczesne inspiracje. Leszek Możdżer - improwizacje jazzowe na tematy chopinowskie" - czegoś podobnego w życiu nie słyszałem; dziecięciem będąc, pamiętam jak wszyscy młodzi fascynowali się Ivo Pogoreliciem, ale to co zagrał Możdżer, nie miało żadnego pierwowzoru.. siedziałem jak zahipnotyzowany... a w sumie zawsze uważałem, że Chopin jest dość nudny, taki smutny i majestatyczny...
Średnio co kilka tygodni słucham "10 łatwych utworów na fortepian" Preisnera w interpretacji naszego Mistrza... Ludzie, mamy DIAMENT !!!
mnie fascynuje od dawna
>>> stary artykuł (http://kultura.org.pl/notka.php?nid=497)
>>> nowy projekt i wybrana dyskografia (http://muzyka.wp.pl/sennocyletniej/tworcy4.html)

mbz
20-10-2003, 15:41
ha, ja tez go znam od dawna, niemniej jednak na zywo slyszalam go kiedys z "Miloscia" i to nie bylo to, co tygrysy lubia najbardziej :wink: :lol:

ponury63
20-10-2003, 15:43
to tak jak ja mając 16-17 lat dostalem duze zdjecie Iron Maiden z dedykacją "dla Tomka" i podpisami , bylem doslownie wniebowziety
:D
Ja miałem takie uczucie, kiedy pierwszy raz rozmawiałem z Jackiem Kaczmarskim... a potem cierpiałem, kiedy kilka lat temu, już bardzo chorego, spotkałem w mojej ex-firmie Polskich Nagraniach...

ponury63
20-10-2003, 16:16
[...] slyszalam go kiedys z "Miloscia" i to nie bylo to, co tygrysy lubia najbardziej :wink: :lol:
bo brzmienia yassowe to nie jest to coś, co dałoby Lesławowi szansę do wykazania się... jednak nie można im [yassowcom] odmówić, że w tej dziwnej muzyce wykonali Kawał Dobrej Roboty trenując warsztat :wink:

Moja Pani przytargała do domu "Claudię" z płytką Barry'ego White'a :D - niestety, największy hit "You are the first, the last, my everything" śpiewają Isaac Hayes z Glorią Gaynor, i tu tygrysy też nie są zachwycone :roll: , zwłaszcza "rozjechaną" Glorią... :-? ale płytka nie wyjechała z napędu od 2 godzin... a jest tam tylko 5 utworów :D

I jeszcze - gdzie jest nasza założycielka ??? Ello ?? Hello... :o

mbz
20-10-2003, 16:51
wlasnie, zlozmy stanowczy protest przeciwko opuszczeniu nas przez zalozycielke tego watku :evil: :cry: Ello - wroc! :D

Ella
21-10-2003, 16:38
................ Stawiam się na wezwanie................
Jak to miło, że o mnie pomyśleliście :) :) :) ............ Dzięki :) !
Nie było mnie tu całe wieki.... ale dzisiaj odebrałam chyba telepatycznie Wasze zaproszenie...
W ostatnim czasie zasilałam frekwencję pewnego oddziału szpitalnego...
Muzyka ucichła razem z moją energią i entuzjazmem...
Ale już powoli wracam do formy... i do Muzyki - widzę, że w moim przypadku tworzą one nierozerwalną jedność...
Cóż, muzykoterapia...

EDZIA
21-10-2003, 17:55
Cieszę się. że sprawczyni tego wątku wróciła tutaj i wraca do formy. Będzie nam chyba teraz szczególnie potrzebna. Za oknem ziąb i o szyby deszcz dzwoni, pogoda ...iście jesienna a w obronie przed jesienną chandrą najlepiej pomaga muzyka...Słucham sobie teraz muzyki instrumentalnej rodem ze słonecznej Grecji dźwięki bouzouki pobudzają wyobraźnię i przenoszę się myślami do małych, przytulnych tawern, słonecznych plaż i echch...

jprzedworski
21-10-2003, 20:47
To ja nieco z innej beczki. Kto lubi bluesa, nie powinien ominąć okazji. Pojutrze (23.10) w Lublinie zaczyna trasę John Brodway Tucker - z m.in. Wojciechem Karolakiem i Leszkiem Cichońskim. Więcej szczegółów i trasa koncertów:
http://www.blues.pl/ a próbka jego muzyki to: http://www.bluemovierecords.com/audio.html (żeby nie było, że sprzedaję kota w worku)

Ella
23-10-2003, 13:48
Cieszę się. że sprawczyni tego wątku wróciła tutaj i wraca do formy.
EDZIU - dzięki :P !

Ella
23-10-2003, 13:52
(23.10) w Lublinie zaczyna trasę John Brodway Tucker - z m.in. Wojciechem Karolakiem i Leszkiem Cichońskim.

Już nabrałam apetytu :P (za samym W.Karolakiem skoczyłabym w ogień :D :wink: ), sprawdzam.... :o a tu się okazuje, że to Lubin, nie Lublin... :o :( :lol:

jprzedworski
23-10-2003, 16:11
Oj, to przepraszam! To z tego pośpiechu, bo chyba nie jest to jeszcze wtórny analfabetyzm. :oops: To może do Warszawy?

Ella
23-10-2003, 17:33
Ależ nic nie szkodzi :D !
Przynajmniej wcześnie dziś pójdę do łóżeczka, bo jutro mam przed sobą długą podróż i muszę wstać o 04.00 :o ...
pozdrawiam :D

jprzedworski
26-10-2003, 22:32
No to pociesz się, że ja też pójdę grzecznie do łóżeczka. Miał być koncert w Warszawie 27.10 w klubie Dekada, a tu odwołali. :evil: :evil: :evil:
17.11 pojadę chyba do Pruszkowa.

Ella
27-10-2003, 12:55
Witam :D !
Byłam wczoraj na koncercie Uli Dudziak :D.
Z przyjemnością stwierdziłam, że Ula, która kilka dni temu świętowała swoje 60-te (sic!) urodziny, jest w znakomitej formie witalnej i wokalnej(co ujawniało się głównie w jej "złotym" repertuarze - kompozycjach Michała Urbaniaka).
Jej entuzjazm był naprawdę zaraźliwy :D ... a tym samym terapeutyczny :D ...

mbz
27-10-2003, 12:58
Ale mialas super :) Ja bylam kiedys na koncercie Uli Dudziak i Grazyny Auguscik z dziewczynami jako zespolem, program to byly polskie piosenki ludowe na jazzowo, to bylo cos genialnego i niezapomnianego :)

ponury63
08-11-2003, 16:51
VOO VOO + Urszula Dudziak 27.11.2003. w Stodole STOP Dodatkowo awangardowy pokaz mody [wstęp od 18 lat :oops: ] STOP Bilety w cenie 25 zł [sic!] w empikach i klubie STOP






__________________________________________________ _________
mam nadzieję że tą ceną nie złamałem za bardzo regulaminu :(

Ella
09-11-2003, 23:35
To bardzo jestem ciekawa, Ponurku, Twoich wrażeń :) ...
Bo, mówiąc szczerze, słyszałam na koncercie próbkę balladki Uli, którą nagrała z Voo Voo i... patrz zawartość nawiasu dwa posty wyżej... :roll:

Po prostu wychodzę z założenia, że jeśli ktoś potrafi robić coś w sposób znakomity, oryginalny i skuteczny, to może sobie darować eksperymenty ze środkami konwencjonalnymi (czyli z tekstem, w wypadku Uli). Takie eksperymenty wcale nie muszą się dobrze skończyć...
Ale to oczywiście moje prywatne zdanie...

A Voo Voo... baaaardzo lubię :)

jprzedworski
12-11-2003, 08:42
Skoro o Urszuli Dudziak mowa, Warszawiacy mogą ją zobaczyć wkrótce w Jazz Cafe Łomianki:
http://www.jazzcafe.com.pl/koncerty.html
A Voo Voo też świetna rzecz.

ponury63
16-11-2003, 16:20
To bardzo jestem ciekawa, Ponurku, Twoich wrażeń :) ...

Zobaczymy, jak na razie wygrzebałem sobie same ciężkie rzeczy [stary punk, ostry metal*, jakieś najgorsze kawałki] i pogrążam się w hałasie do bólu... taki mam nastrój... bez siekiery nie podchodzić... :evil:
Ale jak mi przejdzie, i jak pójdę, to napiszę. Voo Voo to dla mnie najlepsza polska grupa rockowa... na żywo nie widziałem od 10 lat, i to też jakiś znak czasu... koło zatoczyło pełen obieg... :wink:
A co do eksperymentów, to jestem za. Przeszły mi już chęci słuchania ciągle tego samego wykonania, zaczynam lubić cover'y, cieszę się z improwizacji... dojrzewam chyba ? :D
Pozdrawiam Założycielkę :)


__________________________________________________ _______________
* w jakimś miejscu w sieci znalazłem zdanie: "Siódmego dnia Pan stworzył ciężkie brzmienia... i było to dobre" :D

mbz
18-11-2003, 15:42
a ja ostatnio slucham prawie na okraglo (wlasciwie to i ogladam :D ) "Dzwonnika z Notre Dame", musical - wersja francuska i tak mi sie bardzo podobaja piosenki z niego, ze nie zasne bez wysluchania przynajmniej dwoch :lol:

ponury63
24-11-2003, 04:50
Dnia 24 listopada 1868 roku urodził się Scott Joplin (zm. 1917), czarny kompozytor amerykański, pianista i piosenkarz, był twórcą, klasykiem i wykonawcą ragtime'u, stylu łączącego elementy folkloru zachodniej Afryki z muzyką europejską. Urodził się w rodzinie niewolników, ale od najmłodszych lat pobierał lekcje gry na fortepianie i zapoznawał się z muzyką europejską. Do najsłynniejszych kompozycji tego autora należą "Maple Leaf Rag" oraz "The Entertainer", motyw przewodni słynnego filmu Georga Hilla "Żądło" (1973). Joplin zmarł w 1917 r., a w roku 1976 przyznano mu pośmiertnie Nagrodę Pulitzera w dziedzinie muzyki.

Ella
17-12-2003, 19:42
Miałam w ostatnich tygodniach zawrót głowy z przeprowadzką, więc nie miałam możliwości pisania, ale zmobilizowałeś mnie, Ponurku, aby wrzucić do odtwarzacza CD z ragtimem :) .
Cudownie się tego słucha :) , zwłaszcza mając świadomość, że materiał został zarejestrowany wiek temu na cylindrach Edisona...

Była to dla mnie terapia dodająca otuchy po otrzymaniu wiadomości o odejściu do Krainy Wiecznej Muzyki jednego z polskich filarów kontrabasu, Andrzeja Cudzicha...
Andrzeju, wspieraj teraz z pasją niebieskie combo i do usłyszenia...

Ella
26-12-2003, 14:00
Kochani :) , jak tam kolędoterapia po przedświątecznym zabieganiu i świątecznym obżarstwie?

Ja korzystam z jej dobrodziejstw bez przerwy - śpiewając z towarzyszeniem kolędowego pasjonata, mojego basseta o imieniu Puzon :D oraz słuchając najróżniejszych kolędowych interpreacji, ku odprężeniu i Bożonarodzeniowej zadumie :) ...

A apteczka kolędowa jest bardzo pojemna :) : od Oratorium na Boże Narodzenie J.S. Bacha, przez melizmaty spirituals Mahalii Jackson, po żywiołowe kolędowanie Małego Voo Voo i Arki Noego... :D

jprzedworski
30-12-2003, 08:15
Nie ma lekko! Znów poruszamy temat kolędowania (ja to pisałem w "Muzyka aktywnie"), ale coś cisza! Tradycja w narodzie ginie, czy co. A gdzie te gitary i piękne głosy? U mnie zresztą też następuje pewne zmęczenie materiału. Corocznie organizujemy spotkanie przyjaciół i śpiewamy kolędy, ale teraz syn się zaczyna buntować i zaczyna coś bredzić o wyzysku człowieka przez człowieka. Może pies go w Wigilię do złego namawiał? :wink: Obsługuje keyboard (syn, nie pies oczywiście), bez niego może być kiepsko, ale pewnie da się przekonać. Znów przekopujemy nuty i płyty, żeby znaleźć coś nowego.
A z płyt, najlepiej mi się słucha dość już starych nagrań kolęd "Bod Budą".

Ella
18-01-2004, 21:58
... Prawość, odwaga, bezkompromisowość, wizja przekraczająca stereotypy, światło koloru w szarości komunałów, podróż do krainy Słowa, muzykoterapia ...

... NIEMENA PAMIĘCI ŻAŁOBNY RAPSOD ...

Ella
13-02-2004, 20:43
Oooo, pusto tu u nas ostatnio :( .

Mam pytanko do stołecznej ekipy muzykoterapeutycznej ;) : czy znacie jakieś miejsce, gdzie w przyszły weekend warto byłoby odbyć krótką acz interesującą sesję muzykoterapii? To tak przy okazji spotkania forumowego :) ...

Ella
17-02-2004, 14:17
Ponawiam pytanie :) !
Na pewno w weekend ostatkowy stolica zadba o jakieś godne uwagi koncerty, o które możnaby zaczepić ucho na chwilę...
Dajcie znać , dobrzy ludzie :D , jeśli o czymś takim się dowiecie !

ponury63
20-02-2004, 15:41
Ella, ja nie wiem czy znajdziesz czas na jakąkolwiek muzykę - wszak jest spotkanie Muratora !!! :D
Imprez raczej mało, poza tym to ostatnia sobota karnawału, wejście czasem graniczy z cudem...

W klubie Live! [Polna 13] samba, capoeira i Latynosi, sob. godz. 21
www.festabrasil.pl

W reastauracji Monaco [Sienkiewicza 3] latynoska zabawa karnawałowa, sob. godz. 20.00

W Jazz Bistro [Piękna 20] Maciej Strzelczyk - piano jazz - sob. godz. 19.30

W Jazz Bistro [Piwna 40] Piotr Zabrodzki - piano jazz - sob. godz. 19.30

W Helikon Jazz Cafe [Freta 45/47] Karol Dobrowolski Violin Trio - ale w niedzielę, godz. 19.00


W Studio Buffo jest Wieczór Rosyjski, sob. 19.00
http://www.studiobuffo.com.pl/wieczor_rosyjski.htm


przydatne adresy [raczej na przyszłość]:

http://www.bileteria.pl/

http://www.wik.com.pl/

Ella
20-02-2004, 19:51
Ponurku :D , na Ciebie zawsze można liczyć :D !!!!!!!!!!!!!!

Pytałam tak na wszelki wypadek, raczej z myślą o niedzieli :D ...
Zresztą fajnie się składa, bo Karolek to mój stary druh, niejedno już razem zdziałaliśmy i pewnie jeszcze zdziałamy :D ...

Pozdrawiam ogniście 8) (bo właśnie słucham Spain Ch.Corea) i do zobaczenia :D!

Ella
29-02-2004, 21:49
Trzeba przyznać, że Redakcji Muratora pojęcie muzykoterapia nie jest obce :) . Podczas Spotkania Forumowiczów zafundowano nam kojące i miłe dla ucha tło dla rozmów.
Dzięki :) :) :) !

Ella
05-03-2004, 22:55
Nieodżałowany Mistrz nad Mistrze - Jeremi Przybora...


PIOSENKA JEST DOBRA NA WSZYSTKO

Piosenka jest dobra na wszystko:
piosenka na drogę za śliską –
piosenka na stopę za niską —
piosenka podniesie ci ją!
Piosenka to sposób z refrenkiem
na inną nieładną piosenkę —
na ładną niewinną panienkę —
piosenka, the song, la chanson.

Piosenka to jest klinek na spleenek - na brzydki bliźniego uczynek –
na braczek rzucony na rynek – na taki jakiś nie taki ten byt.
Piosenka pomoże na wiele: na co dzień, jak i na niedzielę —
na to, żebyś ty patrzył weselej — piosenka, canzona, das Lied.

Po to wiążą słowo z dźwiękiem kompozytor i ten drugi,
żebyś nie był bez piosenki - żebyś nigdy jej nie zgubił -
żebyś w sytuacji trudnej mógł (lub mogła) westchnąć z wdziękiem:
„Życie czasem nie jest cudne, ale przecież mam piosenkę".

Piosenka jest dobra na wszystko:
piosenka na drogę za śliską –
piosenka na stopę za niską —
piosenka podniesie ci ją!
Piosenka to sposób z refrenkiem
na inną nieładną piosenkę –
na ładną niewinną panienkę –
piosenka, the song, la chanson.

Piosenka to jest klinek na spleenek - na brzydki bliźniego uczynek –
na braczek rzucony na rynek – na taki jakiś nie taki ten byt.
Piosenka pomoże na wiele: na co dzień, jak i na niedzielę –
na to, żebyś ty patrzył weselej – jej słowa, melodia i rytm.
(1960)

Ella
06-03-2004, 21:57
HERBATKA

Z rozkoszy tego świata ilości niepomiernej
zostanie nam po latach herbaty szklanka wiernej.
l nieraz się w piernatach pomyśli w porze nocnej:
Ha, trudno! Lecz - herbata! Herbaty szklanka mocne].

Bo póki ciebie, ciebie nam pić —
póty jak w niebie, jak w niebie nam żyć,
herbatko! -herbatko! -herbatko!
Ach, póki ciebie, ciebie nam pić —
poty jak w niebie, jak w niebie nam żyć,
herbatko! -herbatko! -ach!

O, jakżeś bliska, chwilko -jesienne pachną kwiaty...
A my pragniemy tylko - już tylko tej herbaty.
Za oknem deszczyk sypnął —arrivederci lato! —
gdy wtem drzwi cicho skrzypną i - witaj nam, herbato!

Bo póki ciebie, ciebie nam pić –
poty jak w niebie, jak w niebie nam żyć
herbatko!— herbatko!— ach!

Tak wdzięczni, że nas darzysz pod koniec już sezonu
–o tobie będziem marzyć, twój zapach czule chłonąc.
Aż kiedyś — syci woni — poprzestaniemy na tym,
bo doktor nam zabroni picia mocnej herbaty.

Ach, po co, po co, po co nam żyć,
kiedy nie będzie nam wolno już pić
herbatki —herbatki —herbatki.
Ach, po co, po co, po co nam żyć, kiedy nie będzie nam wolno już pić
herbatki — herbatki -ach!
(1958)

Ella
06-03-2004, 21:58
NIE ODCHODŹ

Lampy dziś nie zgaszę -będzie świecić ci przez mgły.
Wiatr szeleści czasem, a ja wtedy myślę - ty.
Błądzisz pośród nocy -chcesz próg ominąć mój —
otwieram drzwi i wołam: „Stój".

Nie odchodź, nie odchodź! Z mych tęsknot ciebie znam.
Nie odchodź, nie odchodź! Tak długo byłeś sam.
Przychodzisz późno -tak wcześnie chcesz iść.
Dlaczego dziś -dlaczego jeszcze dziś?
Nie odchodź, nie odchodź! Patrz - zaczął padać deszcz.
Nie odchodź, nie odchodź! Tak ciężko czekać - wiesz.
Za bramą został czas -niech sam dziś odejdzie -zostawi nas.
Nie odchodź — pada deszcz.

Nie przyszedłeś znowu drogą, którą przyszedł zmierzch.
Znowu moim słowom odpowiada tylko deszcz.
Ale czekać będę u wciąż otwartych drzwi.
Gdy będziesz szedł -zawołam ci:

Nie odchodź, nie odchodź! Z mych tęsknot ciebie znam.
Nie odchodź, nie odchodź! Tak długo byłeś sam.
Przychodzisz późno -tak wcześnie chcesz iść.
Dlaczego dziś — dlaczego jeszcze dziś?
Nie odchodź, nie odchodź! Patrz - zaczął padać deszcz.
Nie odchodź, nie odchodź! Tak ciężko czekać — wiesz.
Za bramą został czas -niech sam dziś odejdzie -zostawi nas.
Nie odchodź -pada deszcz.

(1947)

Ella
06-03-2004, 21:59
NO I JAK TU NIE JECHAĆ

No i jak tu nie jechać? —
kiedy tak nowy szlak nas urzeka?
Kiedy dal oczy wabi,
chociaż żal tego co za nami.
Nie ma nic bez ryzyka.
Tylko widz, tylko widz go unika.
A kto chce być wewnątrz zdarzeń -
musi żyć wciąż z bagażem.
Musi mieć walizeczkę i koc,
i latarenkę na noc.

Bywa, że piękny jest pobyt
o kolorycie różowym.
Bywa, że sobie myślicie:
„Oby ten pobyt nigdy nie kończył się".
I nagle ta chwila w pobycie
do was przychodzi o świcie.
I znowu przed dom wychodzicie,
i wzrok gubicie we mgle.

No i jak Tu nie jechać...
kiedy tak nowy szlak nas urzeka?
Kiedy dal oczy wabi,
chociaż żal tego co za nami.
Nie ma nic bez ryzyka.
Tylko widz, tylko widz go unika.
A kto chce być wewnątrz zdarzeń -
musi żyć wciąż z bagażem.
Musi mieć walizeczkę i koc,
i latarenkę na noc.
(1966)

Ella
21-03-2004, 22:06
Wczoraj, szykując się do wyprawy po okolicznych hurtowniach budowlanych, włączyłam na chwilę TV... i hurtownie momentalnie odeszły w zapomnienie...
Przykuł mnie do fotela film A. Wajdy z 1960r. "Niewinni czarodzieje" z muzyką Krzysztofa Komedy. Poetycki, trochę gorzki, ale równocześnie z lekkim powiewem optymizmu... A przede wszystkim hipnotyzująca muzyka i przemykający w kadrze jej bohaterowie, na czele z Komedą i Andrzejem Trzaskowskim...

Mój mąż wściekł się początkowo z powodu perspektywy nie zrealizowanych planów inwestorskich... , ale po chwili też go wciągnęło :D .

mbz
23-03-2004, 11:16
Hej :) dawno tu nie zagladalam :(

Ale ostatnio zakupilam najnowsza plytke gitarzysty Mike Sterna (nie odmieniam, bo nigdy nie jestem pewna jak) "These Times" - plytka jest po prostu miodzio!!! :D MOzna sluchac w kolko, zwlaszcza ballad. W niektorych kawalkach spiewa Richard Bona -tez super!:)

Ella
23-03-2004, 12:26
Jak miło, że Ktoś się odezwał.. :D , bo ostatnio miewałam dziwne wrażenie, że to mój prywatny wątek ... :o :roll: :wink: .
Płytki nie słyszałam, ale Richard Bona to mój codzienny domowy terapeuta :D .

jprzedworski
23-03-2004, 17:28
Przykuł mnie do fotela film A. Wajdy z 1960r. "Niewinni czarodzieje" z muzyką Krzysztofa Komedy. Poetycki, trochę gorzki, ale równocześnie z lekkim powiewem optymizmu...
... i mocno skrytykowany przez Zofię Komedową. My to oglądamy z przyjenością, ale może ktoś, kto w tym uczestniczył, odbiera to inaczej. No cóż, historia może być odbierana różnie.
A skoro terapia, to miód na moje serce polały ostatnio dwie płyty. Zupełnie różne, ale obie "warte grzechu", czyli wydania pieniędzy przeznaczonych na inwestycję.
Jedna to Giovanni Mirabassi & Andrzej Jagodziński Trio. Wspaniała pulsująca muzyka!
Druga - Tomasz Stańko - Suspended Night. To chyba najlepsza płyta, jaką Stańko nagrał. A nazwisko mówi samo. Skoro wspomnieliśmy Komedę ... http://www.psm1.republika.pl/komeda.htm

Ella
24-03-2004, 23:36
JPrzedworski :) , napisz, co się nie podobało pani Zofii K., jestem bardzo ciekawa. Miałam w planie kiedyś zakupić jej wspomnienia, ale jakoś nie wyszło...
To, co może budzić wątpliwości w tym filmie :wink: , to maestro Tadeusz Łomnicki (z całym szacunkiem :oops: ) jako perkusista w akcji (bardzo usztywniony w stawach łokciowych, ale nadrabiający nonszalancką miną :D ). Cała reszta, to muzycy z krwi i kości :) . A dla towarzystwa - przemykający co jakiś czas na motorze Roman Polański .
A co do fabuły - naprawdę nie spodziewałam się tak optymistycznego zakończenia. Para bohaterów kreuje pozory cynizmu i wewnętrznej pustki, tymczasem uwieńczeniu tej historii patronuje hasło krzyżówki:
Cnota Ewangeliczna na N...

jprzedworski
25-03-2004, 08:34
Niestety nie pamiętam szczegółów. Nie wiem nawet, czy to było w wywiadach, czy w książce. Wspomnienia czytałem kilka lat temu. Wydaje mi się, że to była ogólna ocena filmu: atmosfera, dialogi, wierność odwzorowania postaci. Tak jak wspomniałem, ktoś, kto sam w tym uczestniczył, zawsze znajdzie jakiś fałsz.
Nawiasem mówiąc, pani Zofia zaczęła przygotowywać ciąg dalszy swoich wspomnień (znalezienie pierwszej części graniczy chyba z cudem). Niestety, z tego co wiem, na przeszkodzie stanęły problemy zdrowotne. W dodatku podwójne, bo osoba spisująca te wspomnienia też ciężko choruje. Może się jednak uda.

chmurka
25-03-2004, 08:36
Piszecie o muzyce filmowej, a ja słucham.... i ciągle jestem pod wrażeniem przepięknej, cudownej muzyki z filmu "Ostatni Mohikanin".
W tej muzyce jest wszystko...tragizm, walka,smutek. radość, nadzieja, miłość...i to cudowne brzmienie....

Wszystkie utwory to prawdziwa uczta dla uszu i ducha.

Muzyka R. Edelmana &T.Jonesa

Pozdrawiam melomanów :D

ponury63
25-03-2004, 09:22
Niestety nie pamiętam szczegółów. Nie wiem nawet, czy to było w wywiadach, czy w książce. [...] Wydaje mi się, że to była ogólna ocena filmu: atmosfera, dialogi, wierność odwzorowania postaci. Tak jak wspomniałem, ktoś, kto sam w tym uczestniczył, zawsze znajdzie jakiś fałsz.

Książka "Komeda, Zośka i inni", kawalątek tutaj (http://www.komeda.art.pl/ff-niewinni_czarodzieje.php)

jprzedworski
25-03-2004, 09:31
Dzięki! Właśnie tego mi brakowało.

Ella
25-03-2004, 13:20
Ponurku, dzięki za stronkę :D .


Cała reszta, to muzycy z krwi i kości :) .
No proszę, przeoczyłam, że Polański grał basistę :o . Zlokalizowałam go tylko na motorze :lol: .

A czy dialogi są "nieprawdziwe", jak twierdzi pani Zofia?
Owszem, tak. Z tym, że ja to odebrałam jako przemyślany zabieg. Czy zawsze musimy być dosłowni? Wszak czarodzieje kreują swoją rzeczywistość poetycko, a nie naturalistycznie...
Dla mnie miało to dużo uroku.

Ella
25-03-2004, 13:23
Pozdrawiam melomanów :D

Melomani pozdrawiają Melomankę :D .

jprzedworski
25-03-2004, 14:48
A czy dialogi są "nieprawdziwe", jak twierdzi pani Zofia?
Owszem, tak. Z tym, że ja to odebrałam jako przemyślany zabieg. Czy zawsze musimy być dosłowni? Wszak czarodzieje kreują swoją rzeczywistość poetycko, a nie naturalistycznie...
Dla mnie miało to dużo uroku.
Ja się też tym nie przejmuję. To nie film dokumentalny, ale fabularny. A już na tle ówczesnej socrealistycznej produkcji bardzo dobry. Kiedyś zresztą filmy były bardziej "umowne". Teraz stały się często realistyczne aż do bólu.
A pani Zofii życzę zdrowia i wydania dalszej części wspomnień.

Ella
25-03-2004, 18:12
A pani Zofii życzę zdrowia i wydania dalszej części wspomnień.
Przyłączam się do tych życzeń :) .

jprzedworski
26-03-2004, 10:20
Teraz z innej półki. Wpadła mi w ręce najnowsza płyta Crisa Rea'i (oj ta odmiana nazwisk!) The Blue Jukebox. Za wcześnie na opinię - muszę ją przetrawić, ale dość ciekawa i inna, niż poprzednie. Dużo bluesa, głos coraz bardziej przypomina Toma Waitsa. Kto lubi taką muzykę, niech posłucha. Materiał typowo "terapeutyczny".

joanka77
26-03-2004, 11:00
Ja polecam płyte Anity Lipnickiej i Johna Portera "Nieprzyzwoite piosenki". Bardzo nastrojowa muzyka i fajne teksty. Ostatnio jej słuchałam na okrągło, aż dostałam zakaz od męza włączania tej płyty :roll:

Ella
26-03-2004, 13:19
Teraz z innej półki. Wpadła mi w ręce najnowsza płyta Crisa Rea'i (oj ta odmiana nazwisk!) The Blue Jukebox. Za wcześnie na opinię - muszę ją przetrawić, ale dość ciekawa i inna, niż poprzednie. Dużo bluesa, głos coraz bardziej przypomina Toma Waitsa. Kto lubi taką muzykę, niech posłucha. Materiał typowo "terapeutyczny".

Chris Rea zawsze mi się kojarzy z wakacjami :D , co przy dzisiejszym śniegu i błocie :o daje bez wątpienia znakomity efekt terapeutyczny :D !

Ella
26-03-2004, 13:21
Ja polecam płyte Anity Lipnickiej i Johna Portera "Nieprzyzwoite piosenki". Bardzo nastrojowa muzyka i fajne teksty. Ostatnio jej słuchałam na okrągło, aż dostałam zakaz od męza włączania tej płyty :roll:

JOHN PORTER... hmm...
Na przełomie szkoły podstawowej i liceum byłam w niego zapatrzona i zasłuchana bez przerwy. Szczególnie upodobałam sobie płyty Helicopters i One Love, no i współprodukcje z Maciejem Zębatym (głównie polskie wersje songów L.Cohena). Fantastyczną perełką, "zajeżdżoną " przeze mnie totalnie była też jego niezwykle dowcipna płyta dla dzieci It's a kids' life, którą mam jeszcze w wersji winylowej...
A dla Johna czas chyba stanął w miejscu - wygląda teraz tak samo jak lat temu..... 8) , kiedy drżącą z wrażenia ręką podawałam mu po koncercie płytę do podpisu...

chmurka
26-03-2004, 13:47
joanko77 , ja też bardzo lubię duet Lipnicka & Porter, ich można słuchac i słuchać...i ten nastrój... :D

Bardzo, bardzo lubię Dido, zwłaszcza rano, dobrze nastraja na cały dzień!!

Świetnie relaksuje i koi nerwy cudowna Norah Jones
ślicznym, łagodnym "Sunrise", "Those Sweet Words", nastrojowym "The Long Way Home".... i całą resztą przepięknych piosenek!!

Pozdrawiam! :D

joanka77
26-03-2004, 13:58
ja też bardzo lubie Dido :)

chmurka
26-03-2004, 14:49
Do mojej kolekcji ostatnio słuchanych dodam jeszcze....niezwykły, niepowtarzalny Gotan Projekt i oczywiście świetnego ... Nowaka z zespołem Raz Dwa Trzy :D

joanka77
26-03-2004, 14:51
OOO tak ! Raz Dwa Trzy ..... "Trudno nie wierzyć w nic" i Piosenki Agnieszki Osieckiej :) Mam obydwie płyty :) i mam jeszcze "Cztery" (taka stara płyta)

joanka77
26-03-2004, 15:02
Jeszcze przypomniałam sobie muzyke z filmu "Bandyta". Znacie ?
Aż ciarki przechodzą po plecach jak się jej słucha. Polecam !

Ella
28-04-2004, 21:25
Dzisiaj przez cały dzień podsypiałam na uczelni, bo wczorajszej nocy nie mogłam odmówić sobie przyjemności obejrzenia po raz kolejny Mo' Better Blues.... Fantastyczne dźwięki... :)

Ella
14-05-2004, 23:01
Ponurku :o ! Gdzie się podział Twój post , który był tu jeszcze przed chwilą :o ?
Czy Sidney Bechet czymś Ci się naraził :o :cry: :wink: ?
Szkoda, że nie zacytowałam Twojej notki (byłby dowód :wink: ), ale ponieważ nagryzmoliłam swoje trzy grosze jako dodatek i komentarz, to już ich nie będę likwidować.
Dla niezorientowanych wyjaśnię, że jeszcze przed chwilą przed moim postem widniał skrócony życiorys klarnecisty i saksofonisty sopranowego, Sidney'a Bechet'a, przez kronikarzy z onet.pl nazwanego "ojcem jazzu".

A oto moje wypracowanie na powyższy ( znikający :o ) temat :wink: :

Z tym mianem "ojca" to ktoś chyba troszkę przesadził :wink: , chyba że przyjmiemy za miarodajne powiedzenie: "sukces ma wielu ojców", stąd pewnie jazz też ma "wielu ojców" :D (a ta mieszanka genetyczna zdecydowanie wyszła mu na zdrowie :D )...
To prawda, że Bechet w kilku sprawach był pionierem :) , np. podczas sesji nagraniowej w 1932 roku zaczął nowatorsko improwizować w oparciu o strukturę harmoniczną utworu ( a nie, jak dotąd, wokół linii melodycznej ).
Poza tym, na początku lat czterdziestych jako pierwszy nagrał utwór za pomocą techniki multirecording , czyli w jednoosobowym sekstecie - zagrał w nim równocześnie na klarnecie, sopranie, tenorze, fortepianie, basie i bębnach :D !

A co do wątków muzykoterapeutycznych :D - przy pisaniu tych słów w błogi nastrój wprowadza mnie Sidney Bechet w transowym, cudownym Blue Horizon z 1944 roku - polecam :P !

mieczotronix
14-05-2004, 23:42
coraz bardziej przypomina Toma Waitsa. Kto lubi taką muzykę, niech posłucha. Materiał typowo "terapeutyczny".
Chris Rea wzoruje się na Tomie Waits-ie? A czy wiecie, że Tom Waits to popłuczyny po niejakim Captain-ie Beefheart-cie. Ostrzegam - to wycieczka tylko dla najodważniejszych.
Captain Beefheart to postać bardzo tajemnicza. Przyjaciel Franka Zappy z lat młodości, propagator brudnego południowoamerykańskiego bluesa w wersji początkowo lekko, a z czasem coraz bardziej schizoidalnej. Jedyną osobą na świecie, która go rozumiała, no może "tolerowała", a przynajmniej tak jej się wówczas wydawało, był Frank Zappa. Poza tym z Captainem Beefheartem ciężko mieli wszyscy inni. Producenci, których po podpisaniu kontraktu całkowicie olewał, wytwórnie płytowe z którymi podpisywał niezliczone kontrakty na wyłączność (!) i tak samo olewał, czy muzycy z jego Captain Beefheart's Magic Band, których potrafił zamknąć na pół roku w szopie na przedmieściach żywiąc tylko fasolką z puszki, po to, by przygotować materiał na najbardziej pokręconą płytę wszechczasów. Ta płyta, którą magazyn the Rolling Stone w roku jej premiery okrzyknął największym wydarzeniem muzycznym ever, miała tytuł "Trout Mask Replica" (Kopia maski karpia - dla pewności, że przekaz zostanie zrozumiany, na okładce płyty znalazł się facet w kapeluszu, ale za to z głową karpia). Po 6-miesięcznych wyrzeczeniach i ostrej diecie fasolkowej w szopie, płyta ta została nagrana w 4 godziny w studio Franka Zappy. Muzycy weszli, zagrali, a Cpt Beefheart powiedział "that's it" czy coś w tym stylu.
Nie wierzę, na prawdę nie wierzę, że na tym forum jest ktoś kto słuchał tej płyty i ją polubił (ja zacząłem łapać czaczę po 4-tym odsłuchaniu, a po 10-tym dostrzegłem iskierkę geniuszu). Odsłuchanie całej 80-minutowej płyty jest równoważne 10-miesięcznej terapii elektrowstrząsami. Ostrzegam. Płyta nie jest dla osób o niskim progu tolerancji na rzeczy odmienne. Ale jeśli ktoś z was zechce wiedzieć dlaczego coś takiego, jak Tom Waits jest tym, czym jest, to powinien posłuchać Trout Mask Replica, albo innej płyty Kapitana, chociażby najbardziej popowego Ice Cream for Crow.
Captain Beefheart, wielki i przez nikogo niezrozumiany, pod koniec swojej kariery muzycznej, gdy zdał sobie sprawę, że nikt nie kupuje jego dadaistycznych jazd muzycznych, postanowił przerzucić się na inne medium. Wybrał malarstwo, które praktykował już od pewnego czasu. Dla swojej nowej pasji znalazł lepszych odbiorców - bogatych snobów, wielbicieli impresjonizmu niefiguratywnego (or whatever), którzy doszukali się w jego bazgrołach tego, czego nigdy nie doszukał się w jego muzyce masowy odbiorca, a przynajmniej udają że tego się doszukali.

ponury63
15-05-2004, 01:05
Ponurku :o ! Gdzie się podział Twój post , który był tu jeszcze przed chwilą :o ?
Czy Sidney Bechet czymś Ci się naraził :o :cry: :wink: ?
Panie uchowaj !

Sam usunąłem... w miare upływu czasu tamte górnolotne określenia zdały mi się cokolwiek przesadzone. :wink:
Ale w sumie wyszło na dobre... mamy cudny opis jednego z ojców muzyki synkopowanej.


Pozdrawiam

BK
15-05-2004, 06:23
Ja wprawdzie nie jestem znawcą jazzu, tytułów płyt, etc. ale na mnie terapeutycznie działa Bird
no i Wynton Marsalis - z takiej płyty "Hot House Flowers", szczególnie kawałek "I'm confessing (that I love you)" - przecudny. Czy ktoś to zna?

No i jeszcze Joao Gilberto i Astrud Gilberto - ze Stanem Getzem - przecudne kawałki np. Girl from Ipanema
Tall and tender young and lovely
the girl from Ipanema goes walking
and when she passes
each one she passes
goes by ...

Ella
15-05-2004, 21:04
Ostrzegam - to wycieczka tylko dla najodważniejszych.
Ostrzegam. Płyta nie jest dla osób o niskim progu tolerancji na rzeczy odmienne.

Mieczu, toż to marketingowy majstersztyk :lol: !
Po takiej zachęcie istnym obciachem byłaby dalsza nieznajomość produkcji Kapitana :roll: :wink: .
Cóż mam zrobić - biegnę do sklepu :D (ewentualnie wstąpię po drodze do cioci Kazy :oops: :wink: ) ...

Ella
15-05-2004, 21:05
Ale w sumie wyszło na dobre... mamy cudny opis jednego z ojców muzyki synkopowanej.


Pozdrawiam

Maestro Terapeuto Ponury, Ty zawsze potrafisz poprawić mi nastrój :D ...

Ella
15-05-2004, 21:08
na mnie terapeutycznie działa Bird
Na mnie również :D - to po prostu abecadło mojej muzykoterapii - energetyzuje, wzrusza i rozpala.




No i jeszcze Joao Gilberto i Astrud Gilberto - ze Stanem Getzem - przecudne kawałki
Ta płyta (z 1963 roku) jest dla mnie kwintesencją spokoju i błogosławionego autodystansu... Pewien mój znajomy pianista zawsze powtarza, że Astrud śpiewa tak, jakby właśnie lepiła pierogi... I to prawda :lol: . Wszystko na tej płycie dzieje się bez pośpiechu , bez napięcia, bezpretensjonalnie.
A to pomaga strzepnąć z siebie pyłki własnego stresu ...
Co ciekawe - Astrud zaśpiewała na tej płycie po raz pierwszy, w dodatku zupełnie "z zaskoczenia". Przyjechała na nagranie ze swoim mężem Joao, żeby pomagać mu jako tłumacz... I tak zauroczyła sobą kolegów muzyków, że niespodziewanie producent zaproponował jej udział w nagraniu. W ten sposób odkryto perłę bossa novy...

ponury63
18-05-2004, 07:14
Maestro Terapeuto Ponury, Ty zawsze potrafisz poprawić mi nastrój :D ...
Rany Julek [Tuwim] :oops: ..... dziękuję :D


Ostatnio leżą niedaleko mnie dwie płytki:

* Gabriela Anders "Wanting" - cudne klimaty soft jazzowe, chwilami wpadające klimatem w strefę Sade [już wiem do kogo powędruje ta płytka niebawem :) ]; płytka niemal w całości autorska, zróżnicowana.. polecam
>>> Gabriela Anders "Wanting" (http://www.republika.pl/sjcafe/Gabriela.htm)

* Diana Krall "Love scenes" - śliczności... akustyka, brzmienie, głos, i ta gitara troszkę jak u śp. Marka Blizińskiego... dużo wspomnień, piękna płyta..

ziaba
18-05-2004, 09:15
Do dzisiejszej porannej kawy dołożyłam sobie deser w postaci koncertu gwiazd pop z lat 70-tych
Jakże cudnie oglądać Eruption, Slade,Bonny Tyler T.Rex i Bee Gees..
Te grzywki wywiniete na lokówkach i kombinezony romantyczne, spodnie obciśnięte do maximum fizycznych możliwości..
A jaka choreografia i mikrofony na kablu..cuda robili, by tylko się nie zaplątać.
I tak smakowałam ...szczeniackie lata..
Kawy nie trzeba było słodzić przy tym.
eh.................................

ponury63
24-05-2004, 08:28
Dnia 24 maja 1941 roku urodził się Bob Dylan [Robert Allen Zimmermann] kompozytor, wokalista, gitarzysta



Bob Dylan

"Blowin' in the Wind"

How many roads must a man walk down
Before you call him a man?
Yes, 'n' how many seas must a white dove sail
Before she sleeps in the sand?
Yes, 'n' how many times must the cannon balls fly
Before they're forever banned?

The answer, my friend, is blowin' in the wind,
The answer is blowin' in the wind.

How many times must a man look up
Before he can see the sky?
Yes, 'n' how many ears must one man have
Before he can hear people cry?
Yes, 'n' how many deaths will it take till he knows
That too many people have died?

The answer, my friend, is blowin' in the wind,
The answer is blowin' in the wind.

How many years can a mountain exist
Before it's washed to the sea?
Yes, 'n' how many years can some people exist
Before they're allowed to be free?
Yes, 'n' how many times can a man turn his head,
Pretending he just doesn't see?

The answer, my friend, is blowin' in the wind,
The answer is blowin' in the wind.




a tu polska wersja... przekład A. Bianusz

"Odpowie ci wiatr"

Przez ile dróg musi przejść każdy z nas
By móc człowiekiem się stać?
Przez ile mórz lecieć ma biały ptak,
Nim w końcu opadnie na piach?
Przez ile lat będzie kanion ten trwał,
Nim w końcu rozkruszy go czas?

Odpowie ci wiatr, wiejący przez świat,
Odpowie ci bracie tylko wiatr...

Przez ile lat będzie trwał góry szczyt,
Nim deszcz go na mórz zniesie dno?
Przez ile ksiąg pisze się ludzki byt,
Nim wolność zapisze w nim ktoś?
Przez ile lat nie odważy się nikt
Zawołać, że czas zmienić świat?

Odpowie ci wiatr, wiejący przez świat,
Odpowie ci bracie tylko wiatr...

Przez ile lat ludzie giąć będą kark,
Nie wiedząc, że niebo jest tuż?
Przez ile łez, ile bólu i skarg
Przejść trzeba i przeszło się już?
Jak blisko śmierć musi przejść obok nas,
By człowiek zrozumiał swój los?

Odpowie ci wiatr, wiejący przez świat,
Odpowie ci bracie tylko wiatr...

04-06-2004, 06:51
Witam Serdecznie


Lubię słuchać każdej muzyki, która koi haos szalonej Polski, a
czasami słucham brzmienia fortepianu Lidii:

http://www.chopin.edu.pl/polskie/osobowe/kozubek.html

Pozdrawiam

Józef Kozubek
www.teczka.com

TommyT
08-09-2004, 14:30
ojoj, niegdyś mój ulubiony temat, i tak na samym końcu pierwszej strony, aż wstyd,
pozdrawiam wszystkich po przerwie, a żeby nie było tak kompletnie nie w temacie, to napiszę, że wpadłem po uszy w amerykański soul z lat 195x-197x, ech rewelacja, no i czysty funk na drugim miejscu.
'mjut', jak mawia taki jeden znajomy Kubuś

Maxtorka
10-09-2004, 09:12
Czytam ten wątek z zaciekawieniem i jedno co mi się nasuwa - dla kogo jest ta wszechobecna muzyczna sieczka , skoro tyle osób słucha takiej pięknej , mądrej i wartościowej muzyki ?

W późnych latach 70-tych i do połowy lat 80-tych moim guru był Piotr Kaczkowski . Przy jego audycjach zwłaszcza wieczornych spędziłam wiele pięknych chwil . Do dziś pamiętam jego prezentację płyty Pink Floyd " The Final Cut " , zwłaszcza utworu "The Gunners Dream "i jego komentarz - i teraz głos przechodzi w saksofon - to było niesamowite , do dzisiaj ciarki przechodzą mi po plecach jak słucham tego utworu .

W drugiej połowie lat 80-tych przyszedł czas Tomka
Beksińskiego i jego "Wieczoru z płytą kompaktową". Dzięki niemu odkryłam tajemniczy świat muzyki z wytwórni 4AD , Dead Can Dance , Cocteau Twins , Clan of Xymox , This Mortail Coil i wiele , wiele innych .
Ruszyła lawina , zaczęłam odkrywać jazz . Myślę , że największy w tym udział miał Miles Davis i Marcus Miller i ich " Siesta " .
Następnie muzyka filmowa polska ( Preisner , Kilar , Lorenc , Kaczmarek )
i zagraniczna ( Nyman , Glass ).
Nie mogę nie dodać twórczości J.S.Bacha - jego "Aria na strunie G " jest dla mnie zdecydowanie Nr 1 w muzycznym Wszechświecie .

Pozdrawiam - Maxtorka

Boże , nie sposób o wszystkim napisać , tyle jest pięknej muzyki .

sly70
10-09-2004, 09:52
Zachęcam wszystkich do posłuchania Jana Garbarka ponieważ prawie każdy może znależć w jego twórczości coś dla siebie czyli od jazzu progresywnego (wcześniejsze płyty) do krainy łagodności (płyta Rites), od folkloru (Rosensfole) do XVI w horałów (Officium, Mnemosyne) a także muzyka filmowa (Twelfe Moons). Spektrum eksperymentów Garbarka z różnymi gatunkami muzyki jest szerokie lecz nie wszystko może się nadawać się do słuchania tak jak jazz progresywny. Natomiast świetnie można zrelaksować się przy Visible World czy Rites.

Pozdrawiam Sly

Ella
10-09-2004, 19:30
Bardzo się cieszę, że nasz wątek znowu się obudził :) - muzykoterapia to pociecha na jesienne dni i wieczory.
Ja spędziłam dzisiejszy dzień z solowymi płytami dwóch polskich pianistów: Bogdana Hołowni ("Don't ask why") i Leszka Możdżera ("Piano"). Tak bardzo różni i tak bardzo interesujący... polecam.

sly70
11-09-2004, 14:36
Jeżelui chodzi o Bogusia Hołownie to polecam także "Chwiele" z jazzowymi aranżacjami przebojów polskiego kina z okresu międzywojennego. Miałem okazję kilkakrotnie spotkać się z Bogusiem niesamowicie skromny gość.

Pozdrawiam Sly

Maxtorka
11-09-2004, 15:38
Mirosław Czyżykiewicz - " Ave "

Piękna muzyka i jakże prawdziwy tekst , słucham ją n-ty raz , niezmiennie z wielką przyjemnością .

Pozdrawiam - Maxtorka

TommyT
28-09-2004, 19:45
dziś rocznica śmierci Milesa Davisa [']['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']

... i nadal jestesmy jedynym krajem na świecie, w którym stoi Jego pomnik... :D

Ella
29-09-2004, 21:37
Z tej okazji zrobiłam sobie seans: Kind of blue , Miles Smiles , a na deser Bitches Brew w jedynej w swoim rodzaju wersji... wokalnej (Eddie Jefferson Vocalease ) - tzw. totalny odlot :D ...[/i]

osowa
03-11-2004, 08:11
PROSZĘ O POMOC W ZNALEZIENIU TEGO UTWORU -info w dolnej części postu :)

No tak .... wszyscy tacy tu uduchowieni ...że , aż wstyd mi się przyznać :oops: :wink:
Mnie ostatnio się rzuciło na słuch ( czytaj na mózg :wink: :lol: 8) ) i ...zaczęłam słuchać ( tylko proszę się nie śmiać i nie wytykać palcami ) Polski HipHop/rap .
Naprawdę , podobają mi się niektóre kawałki ....np:
Borixon- "sprawdż to działa"
Liroy-" Hello... Czy ty czujesz to ?"
i tym podobne .... wiem , wiem ...ale nie krytykujcie ( zapewne już jutro mi się odmieni :wink: kobieta zmienną jest :lol: )

Przed chwilą słyszałam ( 23;05 ESKA )bardzo w moim guście utwór -jednak :cry: nie mam pojęcia kto to napisał i jaki to zespół , ale JEST ODLOTOWY !!! jak dla mnie - w refrenie szło jakoś tak :
"Nie ma nas poza nami , w nas tli się jeszcze ogień ...... tracimy resztki kolorów ..." a wcześniej coś o herbacie i tiulach , błagam pomóżcie -kto zna ten kawałek ??? Muszę go mieć :wink: !!!!!!


Pozdrawiam Hiphopowo i rapowo 8)

osowa
04-11-2004, 07:45
Witam wszystkich muzycznie :wink:
Zanalazłam !!! co prawda nie znam tego wykonawcy , ale tekst podoba mi się .... no i muza też :lol: .
Nie wiem czy można tu zamieszczać tekst - chyba nikt mnie o to nie zruga :roll: 8) :lol: :lol:
Para z zielonej herbaty

Duże Pe)
A, herbata stygnie, zapada zmrok, a pod piórem
Słowa, które pieszczą twą skórę jak tiule
Czule tulę ciebie do siebie w każdym wersie
Zakładam słowa na twój palec jak pierścień
Będziesz żałował w goryczy herbaty
Coś krzyczy, cóż gorycz, smak nad smaki
Tęsknota za czymś, wypełniłaś tą przestrzeń
Wiedz, że me życie wreszcie jest kompletne
Szczęście ma twoje oczy, pragnę w nie patrzeć
Robisz wrażenie takie, że nie można go zatrzeć
Gdy zaśniesz, zabazgrzę tuszem mych myśli papier
Przerywam, by zwilżyć usta w ciepłej herbacie

Ref.
Nie ma nas poza nami, w nas tli się jeszcze
Ogień, który skrył się przed deszczem
W szeleście kropli pochopnych wyborów
Tracimy resztkę koloru
x2

(Duże Pe)
Herbata jest ciepła, para powoli znika
Prażę Pragę, wczoraj tonie w dzisiaj
Cisza i tylko skwierczą rozpalone dachy
Ciągle kocham to jak na mnie patrzysz, gdyż
Jesteś tak piękna, że zawstydzasz gwiazdy
Więc noc jest chmurna, w bladym świetle latarni
Mrok jak satyna opina twoje ciało
Mój wzrok jak kot wygina się w pałąk
Pająk czasu cicho spaceruje po wskazówkach
Dziwnie kurczą się ulice, kiedy całujesz moje usta
Dawno minęła ósma, jest już późno, piszę
I tylko ta pustka, aż chce się krzyczeć, aż chce się krzyczeć

Ref.
Nie ma nas poza nami, w nas tli się jeszcze
Ogień, który skrył się przed deszczem
W szeleście kropli pochopnych wyborów
Tracimy resztkę koloru
x2

(Duże Pe)
Herbata jest lodowata, niedługo świta
Przez pryzmat okien, wodzę wzrokiem po chodnikach
Czytam historie życia skryte w pamiętnikach pasów
Przemykam w poprzek lasu, czasu, losie tasuj
W jakim kraju, wstanę nazajutrz
W przeciągu piekieł, na skraju raju, piję pomału
Wiem, odpowiedź czai się w czaju
Każdy wers esencją liter we wrzątku żalu
Krzyczę, pomaluj mój świat na nowo
Mówię, lecz nie ma ciebie obok, jest tylko słowo
Pewnie czujesz to samo, czegoś tak nam brak
Znikamy jak para z herbaty rozwiana przez wiatr

(Asia)
Czemu każde szczęście musi się gdzieś kończyć
Czemu każde szczęście musi mieć swój kres
Czemu każde szczęście musi się gdzieś kończyć
Dlaczego tak jest, dlaczego tak jest ?

Ref.
Nie ma nas poza nami, w nas tli się jeszcze
Ogień, który skrył się przed deszczem
W szeleście kropli pochopnych wyborów
Tracimy resztkę koloru
x2

osowa
09-11-2004, 17:45
Do mojego ostatniego repertuaru dołączam jeszcze ;
"Przestrzeń" -wykonawca Doniu

Pozdrawiam Hiphop/rap -WIELKOPOLSKA !!

osowa
12-11-2004, 20:38
No tak ... a co powiecie na ten kawałek ? :
Zaznaczam, że to trzeba posłuchać raczej , niż poczytać :wink:


"Bohema" -Wilki




Od tego trzeba zacząć rzecz
Lecę bo zgubiłem się
Niewiele pamiętam
Tarariruriraj
Czuję w sobie chuć i wiatr
Dobrze jest bawimy się
Myślom nie ma końca
Śnieg, zawierucha w nas

Lecę, bo chcę
Lecę, bo życie jest złe
Czy są pieniądze czy nie
Lecę, bo wolność to zew
Lecę, bo wciąż kocham ciebie
Kocham cię

Bohema ostro bawi się
Płyną noce przemijają dnie
Niewiele pamiętam
Upadam byle gdzie
Boisz się, więc będzie tak
Słabe życie słaba śmierć
Wszystko w twoich rękach
Obudź się

Lecę, bo chcę
Lecę, bo życie jest złe
Czy są pieniądze czy nie
Lecę, bo wolność to zew
Lecę, bo wciąż kocham ciebie
kocham cię

osowa
22-11-2004, 16:00
A ostatnio za mną "biega" ta piosenka:

Kasia Kowalska



Ta noc kończy się
nie pozwólmy odejść jej
głodni wrażeń obiecanych
w jeden wieczór, jeden taniec
by jej smak poczuć dziś
chłonę każdą z dusznych chwil
w bezlitosny, bo ostatni
jeden wieczór oddaj proszę
jeden taniec

Prowadź mnie
niech cały świat mi raz zazdrości
żadnych łez
dopóki świt nas nie rozłączy
prowadź mnie
tak trudno oprzeć się rozkoszy miłości

W tę noc tańczyć chcę
to dla ciebie stroję się
chcę ubrana w swe słabości
czerwień warg mych z twymi złączyć
czuć tak bliskość by
spijać z ust twych słowa
i głód nasycić przed rozstaniem
w jeden wieczór - ten ostatni
daj mi taniec

Prowadź mnie
niech cały świat mi raz zazdrości
żadnych łez
dopóki świt nas nie rozłączy
prowadź mnie
tak trudno oprzeć się rozkoszy miłości

nikt ze mną tak nie tańczył
nikt na mnie tak nie patrzył

prowadź mnie
niech cały świat mi raz zazdrości
żadnych łez
dopóki świt nas nie rozłączy
prowadź mnie
tak trudno oprzeć się rozkoszy miłości
prowadź mnie
dopóki tego chcę

ta noc kończy się

osowa
22-11-2004, 18:22
a to ..też czasem warto posłuchać ... -choć to też kwestia gustu :P

flexxip- LIST



1.Biorę długopis i przeglądam kartek stertę
Znajduję czystą pośród nich i gdzieś kopertę.
W to szare popołudnie między grudniem a styczniem,
Chce pisać ten list nawet hipotetycznie…
Nawet gdy miejsce zamieszkania adresata
To adres mój, mojej siostry i adres brata.
To strata czasu.. Wiem, ale odtworzenie zdarzeń w głowie
Może dać Mi to, co daje spowiedź.

Odbiorcą tego listu jesteś Ty, czyli Ja, dużo młodszy
Drzemie w Tobie jeszcze nienawiści pasji odczyn.
Powód tego listu masz, by Cię ostrzec, dowód to instruktaż.
Te sytuacje są już dla Mnie dużo prostsze.
Piszę, bo to jakby standard
Więc szybko otwórz tą kopertę, jest tego warta.

Teraz wysyłam list do Ciebie, tak jak robił to Stan.
Nie jestem fanem, ale teraz zagram jak fan.
Nie jestem pewien czy to list do Ciebie czy do Mnie.
Bo znam przebieg spraw, o których nie mogę zapomnieć.

2.„Drogi Piotrze”.. Ja napiszę raczej: „Ej Piotrek”.
Zastanawiałem się długo, czy spisać Twój portret.
W formie listu, w formie tych słów,
Które nie są pisane zza urzędowych biurek.
Które biorą nade Mną emocje i nie intelekt,
Bo do powiedzenia mam Ci zbyt wiele.

Weź uprościj !

więc masz oto w ręku list przyszłości.
Ktoś Ci powie: „Daj spokój”, ale ty użyj wyobraźni,
Przeczytaj list i szybko zaśnij.
Teraz masz chyba jakieś czternaście i pół roku.
Blask ocen gaśnie wokół Ciebie w full pokus.
Podła atmosfera, ej ucz się bez ustępstw.
Oni nie wierzyli. Ja mówię: „Bądź oszustem”
Wciąż bądź sobą, chłystek, który rusza głową
Pie...l system, lecz rób to stylowo
I pamiętaj nie bądź taki Werter młody
Ta laleczka Cię przekręci nim ją zdążysz zdobyć.
Teraz wiem i Ty wiesz, zostaw ją jak mówię
Podpisano: MES lat 20.. Proszą uwierz.

Teraz wysyłam list do Ciebie, tak jak robił to Stan.
Nie jestem fanem, ale teraz zagram jak fan.
Nie jestem pewien czy to list do Ciebie czy do Mnie.
Bo znam przebieg spraw, o których nie mogę zapomnieć.

3.Chcesz pojechać za granicę za nią?
Nie jedź! Wiedz, że już niedługo nie czysto zagra Twój anioł
W środku mówisz sobie: „Znam Ją.. Skucha”.
Długo będziesz trawił ten goryczy puchar, prawdę
Nie wyrzucisz tego jednym chaftem
Opuść na to ciężar zapomnienia – zasłoń i uświadom sobie.
Do Ciebie jej uczucie zgasło i powtarzaj hasło:
„Wzmocnię się jak Mike Tyson”
W reakcji na nakazy mów: strajk łajzo.
A pamiętasz typów w daewoo, przestań się oglądać, co jeden lepszy eunuch
Ktoś potem, kto myśli, że Cię zna, wciśnie Cię w fotel mówiąc: „Przestań grać”
Jesteś typem romantyka, jak Izoldy Tristan.
Nie pasujesz na rapera i ten śmieszny freestyle.
Wstań i powiedz: „Weź się udław”.
Jego wyższość to łamliwe szczudła.
To ostatni apel, możesz pióro ostre mieć jak skalpel.
Nie przestawaj pisać i bądź twardy, trudny czas się zbliża.

22-11-2004, 19:31
Oooo! Jaki fajny wątek!
Przy jakiej muzyce się relaksuję? Wszystko zależy od aktualnego nastroju, ale zawsze mogę słuchać:

SACRED SPIRIT - "Volume 2: Culture Crash"

Wyjątkowo smaczna i zjadliwa migdało-wiśnia. Wydawałoby się, że niemożliwe do połączenia - niczym olej i woda - światy muzyki klasycznej, reprezentowanej przez niezwykle piękne dźwięki wiolonczeli i czarnego, ludowego bluesa (tu w głównej roli: Dee "Hound Dog" Jeff, Lightnin' Hopkins i John Lee Hooker), będą się gryzły ze sobą, a całe przedsięwzięcie okaże się grubymi nićmi szyte.

A także:

GOTAN PROJECT - "La Revancha Del Tango"

Grupę Gotan Project tworzy trzech mieszkańców Paryża: Argentyńczyk, Szwajcar i Francuz. Philippe Cohen Solal, Christoph H. Mueller i Eduardo Makaroff są jednak sensacją ostatnich miesięcy nie tylko nad Sekwaną, a to za sprawa urzekającego połączenia latynoskiej zadziorności, brytyjskiej elektroniki oraz francuskiego klimatu na ich debiutanckim albumie "La Revancha Del Tango". Na szczególną uwagę zasługują nowe wersje "Last Tango In Paris" Gato Barbieriego i "Vuelvo al sur" Astora Piazzolli.ť
Gotan Project
GOTAN PROJECT - "Inspiracion-Esperacion"

Wydany w 2003 roku "La Revancha Del Tango" odniósł spory sukces komercyjny, jego następca to wydawnictwo z remiksami nagrań Gotan Project, których podjęli się tacy artyści, jak: Chet Baker, Astor Piazzolla, Peter Kruder, Anti-Pop Consortium i Calexico. Dołączono także drugą płytę, na której znajduje się niepublikowany wcześniej utwór "La Cru Del Sur" (miał trafić "La Revancha Del Tango", ale ostateczni go pominięto) oraz teledysk, którego autorką jest Prisca Lobjoy znana z projektowania okładek dla zespołu oraz tworzenia materiałów wyświetlanych podczas koncertów grupy.

No i oczywiście:




KOMPILACJA "Hotel Costes 6"

To już szósta część jednego z najpopularniejszych cykli składanek z muzyką odpowiednią do wieczornego relaksu. Stéphane Pompougnac jak zwykle wymieszał nagrania wykonawców bardziej lub mniej znanych, utwory starsze i nowsze. Szczególnie godna polecenia wydaje się być kompozycja "Métropolitain" Emmanuela Santarromany - tytułowy "kawałek" z debiutanckiej płyty Francuza, który na początku grudnia 2003 roku gościł w Polsce. Po album "Hotel Costes 6" warto zresztą sięgnąć nie tylko ze względu na zawartość muzyczną, ale także z uwagi na bardzo ekskluzywne wydanie.ť

KOMPILACJA "Hotel Costes 1: Café Costes"

Tak się wszystko zaczęło... W 1999 roku Stéphane Pompougnac skompilował pierwszy album z cyklu "Hotel Costes". Wówczas była to nowość we Francji, nie mówiąc o pozostałych krajach Europy. Do Polski seria ta, razem z składankami spod szyldu "Buddha Bar", dotarła dopiero jakieś dwa lata temu. Nic więc dziwnego, że dopiero teraz nadszedł czas nadrabiania zaległości. Co ciekawe, mimo upływu czasu płyta "Hotel Costes 1: Café Costes" nie straciła na wartości - słucha się jej teraz równie dobrze, jak wydanego nie tak dawno krążka z cyfrą "5".ť
Hotel Costes 5
KOMPILACJA "Hotel Costes 5"

Piąta część serii "Hotel Costes" ma zdecydowanie jesienny charakter. Stéphane Pompougnac, który jak zwykle odpowiadał za wybór utworów, zapomniał na chwilę o swoich house'owych ciągotkach, skupiając się głównie na leniwych klimatach downtempo. Naturalnie, pamiętał przy tym o swoich francuskich korzeniach...ť
Hotel Costes Quatre
KOMPILACJA "Hotel Costes Quatre"

Stéphane Pompougnac zaprasza na czwartą podróż po wnętrzach szacownego paryskiego hotelu Costes. Tym razem ten popularny nad Sekwaną DJ połączył w zgrabną całość nagrania z okolic nu jazzu, downtempo, funky oraz house'u, w wykonaniu m.in. Shantel, Gotan Project oraz Docktor Rockit. Miłe dla ucha

To są cytaty z www.muzyka.onet.pl, jeśli chodzi o ścisłość.
Naprawdę polecam! :D

osowa
25-11-2004, 15:59
Na swoją listę wciągnę jeszcze ten utwór ; MARZENIA- DKA
Podoba mi się podkład muzyczny , no i słowa ( troszkę gorzej z wokalem ..daje się słyszeć jakieś niedociągnięcia , ale wydaje mi się , że to tylko kwestia ćwiczeń techniki oddechu - zresztą , nie mi to oceniać )


Bo to historia bo to marzenia Bo to historia
godna przypomnienia Bo to są gwiazdy spuszczone z
nieba Bo to są prawdy których bierz ile trzeba
Wtedy kiedy wołasz człowiek zimno cię olewa 2x

Dookoła ludzie chcą mnie oceniać Nie widzą serca
nie widzą duszy Nie widzą tego co w mej głowie
huczy Co moje usta mówią a co moje odbierają uszy
Kiedy już dojdzie kiedy innych poruszy Najlepiej
przymknąć oko Najlepiej zamknąć słowo Zamilknie
ktoś na wieki Wtedy będziesz wielki Jak powietrze
będziesz lekki Żyjąc pośród baśni płaczesz ale
widać łez Wciąż nie rozumie już nigdy nie
zrozumie Czemu nie umie nie odnaleźć się w tłumie
Sam jak palec czy to ważne w sumie Każdy ma swoje
problemy swoje idee swoje sny swoje złote góry
Marzenia warte świeczki poświęcenia Co to daje
mam nadzieję dużo Nie po to umieramy aby pyłem
zostać Ale śmiać się i żyć nie myśleć jaka czeka
jutro chłosta Ile kasy ile wrogów ile przyjaciół
ile wozów Ile bólu ile nałogów ile podniecenia
wokół Ile ludzi widzę w środku Dopóki wierzysz że
może być inaczej Że będziesz walczył jak ja
walczę Będziesz panem świata królem siebie
właśnie Trzymaj to na pulsie wiara nie ugaśnie
(Obudź znurzający) zanim na wieki nam zaśnie
Przez pryzmat widzę jak ludzie tracą rozum Ja
opuszczają wizję niszczą wokół i strzelają wokół
A ja pragnę (jedno_ i spokój Łaskawie patrzę
pochylam głowę w swoim lokum Wyskok w niebo a ja
łatam gwiazdy zapalam świece Tak jak w nocy
świeci każdy światło świeci Potem sobie
(przeszli) coś człowiek planuje Wiesz dobrze że
to kreśli

Bo to historia bo to marzenia 5x Bo to historia
godna przypomnienia

jprzedworski
03-12-2004, 10:27
Zachęcam wszystkich do posłuchania Jana Garbarka ponieważ prawie każdy może znależć w jego twórczości coś dla siebie czyli od jazzu progresywnego (wcześniejsze płyty) do krainy łagodności (płyta Rites), od folkloru (Rosensfole) do XVI w horałów (Officium, Mnemosyne) a także muzyka filmowa (Twelfe Moons). Spektrum eksperymentów Garbarka z różnymi gatunkami muzyki jest szerokie lecz nie wszystko może się nadawać się do słuchania tak jak jazz progresywny. Natomiast świetnie można zrelaksować się przy Visible World czy Rites.

Pozdrawiam Sly
Polecam też dość starą płytę Dis (1977) z Ralphem Townerem, który niedawno był w Warszawie. Klimat fiordów w smacznej konserwie, ciekawy instrument o nazwie "windharp" itp.

Ella
11-12-2004, 15:34
A ja od trzech dni bez przerwy smakuję BANG! ZOOM B. McFerrina.
Już dawno nie dostałam takiej dawki dobrej energii i optymizmu :P !

Ella
22-02-2005, 16:21
Odkopuję nasz wątek :) .
Ostatnio miałam poczucie jakiegoś chaosu dookoła mnie i potrzebowałam uporządkowania, zaczynając od tego, co w głowie :) .
W takich wypadkach zawsze pomaga mi muzyka klasycystyczna albo barok.
Tym razem sięgnęłam po W.A. Mozarta - Horn Concertos , pod batutą Herberta von Karajana :) . Znakomite i skuteczne :D .

Emil
01-03-2005, 21:26
Duzo pieknej muzyki wspomniano,
Nie bede sie powtarzal, moje pasje to jazz, voo voo i poezja spiewana (cokolwiek by to mialo znaczyc)
A czy ktos sluchal na przyklad Eric Bibb i Cyndi Peters - miodzio
pozdrofka
emil

abromba
01-03-2005, 21:40
Na doładowanie - Jaromir Nohavica - Koncert. Wyję razem z nim:

Z Těšína vyjíždí vlaky co čtvrthodinu
včera jsem nespal a ani dnes nespočinu
svatý Medard - můj patron ťuká si na čelo
ale dokud se zpívá ještě se neumřelo

i już jestem na chodzie. Śpiewanie po czesku tak odjazdowej muzyki naprawdę stawia na nogi.

A na wyciszenie od wielu lat Koncerty Brandenburskie. Tylko jak męża nie ma, bo on jakoś Bacha nie lubi.

ponury63
25-03-2005, 11:55
Nie wiem, czy to najlepsze miejsce na te słowa, ale w TVP 3 [zwaną też telewizją regionalną] będzie powtórka recitalu zespołu Czerwony Tulipan [w dwóch częściach - sobota / niedziela 19.50]. Piękny, skrzący się humorem i liryką program.



Bardzo polecam. Naprawdę warto :D

25-03-2005, 12:10
Oj! Bardzo fajnie, że wątek podniosłeś ponury63, bo właśnie wróciłam z zakupów z tymi siatami, ręce do kolan, jęzor też (kto to wymyślił???)
padłam, włączając po drodze xmms-a a tam... Boozoo-Bajou

Mmmm... pełen relaks! :D
Prawie hipnoza... :D

Słuchał ich może ktoś z Was?

osowa
26-03-2005, 00:10
Zapraszam wszystkich do radia „trójka” - do rana program "MUZYCZNE PEJZAŻE " – super !!!

osowa
26-03-2005, 13:41
Ponuraczku ...masz może gdzieś słowa grupy „Tworzywo sztuczne” ? było coś w tym utworze mniej więcej tak:
Zostałem sam , z rozwiązanymi butami ze słoikiem pełnym słonych ....

ponury63
26-03-2005, 14:16
...potraktuj jako prezent od zajączka... :wink: (wielkanocnego :P)

Fisz & Tworzywo Sztuczne (http://www.asfalt.pl/f3.html)



Fisz

"Sznurowadła"


Tęsknię, choć wiem nie powinienem,
Zostałem sam jak stoję z rozsznurowanymi butami
Mam pełen słoik słonych wspomnień o Tobie, o Tobie...
Pełen słoik wspomnień o Tobie.

Nie ufam więcej tak głęboko,
Nie będę stroił miny,
Wierność trudna jest widocznie,
Zdrada krótkowzroczna boli tak okropnie,
Tak okropnie, tak okropnie...

Tęsknię, choć wiem nie powinienem,
Zostałem sam jak stoję z rozsznurowanymi butami
Mam pełen słoik słonych wspomnień o Tobie,
Pełen słoik słonych wspomnień o Tobie.

Piję wino, palę skręty z kolegami
Wpadnij kiedyś poniszczyć się z nami
I jesteś zła, zła ja to wiem,
Sucho mi w gardle Ty jesteś mój tlen.
Kocham Ciebie i patrzę na ręce,
Chwile miłe i nie ma ich więcej,
Nie ważne, co było, co było.

Tęsknię, choć wiem nie powinienem,
Zostałem sam jak stoję z rozsznurowanymi butami
Mam pełen słoik słonych wspomnień o Tobie, o Tobie, o Tobie...

Tęsknię, choć wiem nie powinienem,
Zostałem sam jak stoję z rozsznurowanymi butami
Mam pełen słoik słonych wspomnień o Tobie,
Pełen słoik słonych wspomnień o Tobie.
Pełen słoik słonych wspomnień o Tobie.

Tęsknię, choć wiem nie powinienem,
Zostałem sam jak stoję z rozsznurowanymi butami
Mam pełen słoik słonych wspomnień o Tobie, o Tobie, o Tobie...