PDA

Zobacz pełną wersję : do instalatorów ustawienie zaworu 3-drogowego przy kotle



pawelurb
17-08-2006, 10:28
mam kocioł na Eko-groszek , zamontowano również zawór mieszający 3 drogowy , producent kotła zaleca aby minimalna temperatura pracy kotła wynosiła 58 st. Mam pytanie, czy ta temperatura minimalna podawana przez producenta to ma być temperatura na zasilaniu czy na powrocie z instalacji ?

zawór 3 drogowy jest wpiety w powrót i ma dołączone zasilanie , ma działąć tak że ma zmieszać wodę goracą z zasilania z powrotem żeby do kotła nie wracała zbyt zimna woda , mam również zamontowane termometry za i przed zaworem mieszającym, podczas grzania , na kotle ustawiona temperatura 75 st. termometr na powrocie pokazuje 40 st. , ustawiam zawór tak żeby powrót do kotła miał zalecane 58 st. ale wtedy nie grzeją grzejniki , jak ustawię tak że grzejniki grzeją, to z kole woda na powrocie za zaworem nie osiąga tych 58 stopni. Kocioł mam raczej przewymiarowany jest to 26 KW , a suma mocy grzejników to około 20 KW więc nie powinien mieć ten kocioł problemów z ogrzaniem wody .

Prosze o informację jak ustawić taki zawór, i czy ta minimalna temperatura pracy kotła o której pisze producent to ta na zasilaniu czy ta na powrocie ? bo jak ta na zasilaniu to ok, tylko po co wtedy zamontowali mi ten zawór mieszający?

Mały
17-08-2006, 10:48
mam kocioł na Eko-groszek , zamontowano również zawór mieszający 3 drogowy , producent kotła zaleca aby minimalna temperatura pracy kotła wynosiła 58 st. Mam pytanie, czy ta temperatura minimalna podawana przez producenta to ma być temperatura na zasilaniu czy na powrocie z instalacji ?

zawór 3 drogowy jest wpiety w powrót i ma dołączone zasilanie , ma działąć tak że ma zmieszać wodę goracą z zasilania z powrotem żeby do kotła nie wracała zbyt zimna woda , mam również zamontowane termometry za i przed zaworem mieszającym, podczas grzania , na kotle ustawiona temperatura 75 st. termometr na powrocie pokazuje 40 st. , ustawiam zawór tak żeby powrót do kotła miał zalecane 58 st. ale wtedy nie grzeją grzejniki , jak ustawię tak że grzejniki grzeją, to z kole woda na powrocie za zaworem nie osiąga tych 58 stopni. Kocioł mam raczej przewymiarowany jest to 26 KW , a suma mocy grzejników to około 20 KW więc nie powinien mieć ten kocioł problemów z ogrzaniem wody .

Prosze o informację jak ustawić taki zawór, i czy ta minimalna temperatura pracy kotła o której pisze producent to ta na zasilaniu czy ta na powrocie ? bo jak ta na zasilaniu to ok, tylko po co wtedy zamontowali mi ten zawór mieszający?
niestety taka jest świadomość części hydraulików. Zawór ma byc to będzie...ale po co? To juz ina sprawa.
Powinieneś mieć zawór z siłownikiem (np bezprądowo zamknięty) lub mechanicznym termostatem.
W tej chwili wnioskuję że jest to zwykły ręczny TV? Czyli większość ciepłej wody wraca sobie do kociołka czyli tam gdzie ma mniejszy opór.
Co do temperatury - to ma ona być min 60 st na powrocie żeby nie "łapał on" punktu rosy (to samo co jest wykorzystywane w kondensatach) a co za tym idzie wytrzymał parę sezonów a nie jeden..

pawelurb
17-08-2006, 11:20
czyli co radzisz? wymienić ten zawór na jakiś z termostatem , czy też może da się go jakoś ustawić ? jeszcze nie grzałem nigdy dłużej niż kilka godzin , to co opisuję , to na podstawie obserwacji zachowania instalacji podczas prób, nie mam jeszcze pomontowanych głowic termostatycznych na grzejnikach , może wtedy woda z powrocu będzie wracała cieplejsza niż jest teraz i da się osiągnąć na powrocie te 60 st..? , czy też ten zawór co mam ( zamykany i otwierany ręcznie ) nie nadaje się do tego ? A może podnieść jeszcze temt wody na kotle , do max chyba 80 st ? wtedy powrót też powinien być cieplejszy...

Mały
17-08-2006, 11:27
czyli co radzisz? wymienić ten zawór na jakiś z termostatem , czy też może da się go jakoś ustawić ? jeszcze nie grzałem nigdy dłużej niż kilka godzin , to co opisuję , to na podstawie obserwacji zachowania instalacji podczas prób, nie mam jeszcze pomontowanych głowic termostatycznych na grzejnikach , może wtedy woda z powrocu będzie wracała cieplejsza niż jest teraz i da się osiągnąć na powrocie te 60 st..? , czy też ten zawór co mam ( zamykany i otwierany ręcznie ) nie nadaje się do tego ? A może podnieść jeszcze temt wody na kotle , do max chyba 80 st ? wtedy powrót też powinien być cieplejszy...
To wszystko będzie zabawą - głowice po jakims czasie podnisą temperaturę (zamykając sie po kolei).
Co do zaworu - sprawdź czy możesz zamontować do niego siłownik (takie pudełko z kabelkami i pokrętłem) u swojego instalatora.
Zawór powinien działać na zasadzie odczytu temperatury na powrocie - jeśli jest za niska kieruje całą wodę do kotła, jeśli jest ok - otwiera przepływ na grzejniki. I tak w kółko.
Jak już kilkakrotnie pisałem - sam mam po prostu podmieszanie - zwykły 3/4" zawór termostatyczny z głowicą z kapilara do 70 st. I to działa.
a ustawienie ręczne nigdy nie spełni swojego zadania do konca - woda popłynie tam gdzie opór będzie mniejszy co może powodować skutki jak u Ciebie.
Pozdrawiam

pawelurb
12-09-2006, 14:26
przeczytałem na stronie http://www.termsystem.com/zawory_trojdrogowe.htm coś takiego :

".....Mieszacze trójdrożne są przeznaczone do systemów, gdzie nie ma konieczności ochrony przed korozją niskotemperaturową, zwłaszcza przydatne są do wszystkich rodzajów ogrzewań akumulacyjnych oraz do regulacji poszczególnych stref ogrzewania zasilanych ze wspólnego rozdzielacza, itp....."

pytanie , czy zawór 3 drogowy jaki mi zamontowano nie nadaje się do utrzymania wyższej temp. na kotle ? wg. tego co napisali nie nadaje się..... co mam zrobić , wymienić na 4 - ro drogowy ? z drugiej strony patrząc na ten zawór jak działa i jak jest podłączony , to jak najbardziej może spełniać swoją funkcję mieszania powrotu z instalacji z zasilaniem, jeszcze przez wpłynieciem wody do kotła, jak sądzicie, zostawić, czy wymienić?

pozeracz
12-09-2006, 14:43
Pawel. Zawor to zawor, a kociol to kociol. Wszystko bedzie ok, ale musisz miec silownik + sterownik do tego silownika, ktory zazwyczaj jest w automatyce kotla.
Czyli na przyklad:
1. zawor np. honeywell, to jest urzadzenie mechaniczne, ktore kieruje strumien wody tak aby szla na instalacje z kotla albo zeby krazyla w instalacji bez dodatku cieplej wody z kotla. Najprosciej mowiac to jest taki trojnik z klapka w srodku i w zaleznosci od polozenia tej klapki strumien wody jest kierowany w jednym albo drugim kierunku z uwzglednieniem stanow posrednich.
2. silownik np. centra, to jest takie urzadzenie, ktore po podlaczeniu do pradu kieruje praca tego mechanicznego urzadzenia jakim jest zawor trojdrogowy, w taki sposob abys nie musial recznie ustawiac co kilka minut tego zaworu zaleznie od temperatury pomieszczenia. Taki silniczek ktory rusza zaworem w prawo albo w lewo.
3. sterownik to jest takie urzadzenie ktore steruje praca silownika. Zbiera on informacje o aktualnej temperaturze i na jej podstawie przekazuje do silownika polecenie o nieruszaniu, otwarciu albo zamknieciu zaworu.

Co ma do tego temperatura na kotle? Przeciez w instalacji moze byc nawet 20 stopni, a na kotle 90 i to nie ma nic wspolnego bo ta chlodna woda sobie krazy w obiegu bez udzialu kotla, a ta jej niewielka czesc ktora do powrotu sie dostanie jezeli zawor jest uchylony minimalnie, jest od razu podgrzewana przez kociol do temperatury zadanej. Gorzej gdybys mial kociol za maly, ale jak sam piszesz nie masz.
Jezeli martwi Cie ta temperatura powrotu to wstaw kawalek rurki pomiedzy zasilanie w powrot i niech sobie miesza sama pompa.

rumak1974
12-09-2006, 16:21
mam kocioł na Eko-groszek , zamontowano również zawór mieszający 3 drogowy , producent kotła zaleca aby minimalna temperatura pracy kotła wynosiła 58 st. Mam pytanie, czy ta temperatura minimalna podawana przez producenta to ma być temperatura na zasilaniu czy na powrocie z instalacji ?

zawór 3 drogowy jest wpiety w powrót i ma dołączone zasilanie , ma działąć tak że ma zmieszać wodę goracą z zasilania z powrotem żeby do kotła nie wracała zbyt zimna woda , mam również zamontowane termometry za i przed zaworem mieszającym, podczas grzania , na kotle ustawiona temperatura 75 st. termometr na powrocie pokazuje 40 st. , ustawiam zawór tak żeby powrót do kotła miał zalecane 58 st. ale wtedy nie grzeją grzejniki , jak ustawię tak że grzejniki grzeją, to z kole woda na powrocie za zaworem nie osiąga tych 58 stopni. Kocioł mam raczej przewymiarowany jest to 26 KW , a suma mocy grzejników to około 20 KW więc nie powinien mieć ten kocioł problemów z ogrzaniem wody .

Prosze o informację jak ustawić taki zawór, i czy ta minimalna temperatura pracy kotła o której pisze producent to ta na zasilaniu czy ta na powrocie ? bo jak ta na zasilaniu to ok, tylko po co wtedy zamontowali mi ten zawór mieszający?
niestety taka jest świadomość części hydraulików. Zawór ma byc to będzie...ale po co? To juz ina sprawa.
Powinieneś mieć zawór z siłownikiem (np bezprądowo zamknięty) lub mechanicznym termostatem.
W tej chwili wnioskuję że jest to zwykły ręczny TV? Czyli większość ciepłej wody wraca sobie do kociołka czyli tam gdzie ma mniejszy opór.
Co do temperatury - to ma ona być min 60 st na powrocie żeby nie "łapał on" punktu rosy (to samo co jest wykorzystywane w kondensatach) a co za tym idzie wytrzymał parę sezonów a nie jeden..


No to teraz namieszliście
Do tej pory wszyscy forumowi instalatorzy mówili żeby do eko - groszku montować zawory 3 a jeszcze lepiej 4 drożne (chcociaz niekt sensownie do tej pory nie wyjasnił dlaczego 4 a nie 3 drożny) bo ochrona kotła itd itp. ale o układzie sterującym do tego zaworu wzasadzie nikt niewspominał jako o konieczności - raczej mówiło się żeby założyć układ sterujący dla swojego komfortu a jak ktoś niechce to można sobie sterować ręcznie a tym czasem wychodzi na to że to konieczność....kurna ktos tu nieźle miesza...no i w dodatku te 60 st na powrocie hmmm jak przejżeć posty dot. pracy takich kotłów to mówiło się o minimalnej temp pracy kotła jako 58 st (na wylocie) :-? .........
Gdzie tu sens i logika

pawelurb
12-09-2006, 16:50
mam kocioł na Eko-groszek , zamontowano również zawór mieszający 3 drogowy , producent kotła zaleca aby minimalna temperatura pracy kotła wynosiła 58 st. Mam pytanie, czy ta temperatura minimalna podawana przez producenta to ma być temperatura na zasilaniu czy na powrocie z instalacji ?

zawór 3 drogowy jest wpiety w powrót i ma dołączone zasilanie , ma działąć tak że ma zmieszać wodę goracą z zasilania z powrotem żeby do kotła nie wracała zbyt zimna woda , mam również zamontowane termometry za i przed zaworem mieszającym, podczas grzania , na kotle ustawiona temperatura 75 st. termometr na powrocie pokazuje 40 st. , ustawiam zawór tak żeby powrót do kotła miał zalecane 58 st. ale wtedy nie grzeją grzejniki , jak ustawię tak że grzejniki grzeją, to z kole woda na powrocie za zaworem nie osiąga tych 58 stopni. Kocioł mam raczej przewymiarowany jest to 26 KW , a suma mocy grzejników to około 20 KW więc nie powinien mieć ten kocioł problemów z ogrzaniem wody .

Prosze o informację jak ustawić taki zawór, i czy ta minimalna temperatura pracy kotła o której pisze producent to ta na zasilaniu czy ta na powrocie ? bo jak ta na zasilaniu to ok, tylko po co wtedy zamontowali mi ten zawór mieszający?
niestety taka jest świadomość części hydraulików. Zawór ma byc to będzie...ale po co? To juz ina sprawa.
Powinieneś mieć zawór z siłownikiem (np bezprądowo zamknięty) lub mechanicznym termostatem.
W tej chwili wnioskuję że jest to zwykły ręczny TV? Czyli większość ciepłej wody wraca sobie do kociołka czyli tam gdzie ma mniejszy opór.
Co do temperatury - to ma ona być min 60 st na powrocie żeby nie "łapał on" punktu rosy (to samo co jest wykorzystywane w kondensatach) a co za tym idzie wytrzymał parę sezonów a nie jeden..


No to teraz namieszliście
Do tej pory wszyscy forumowi instalatorzy mówili żeby do eko - groszku montować zawory 3 a jeszcze lepiej 4 drożne (chcociaz niekt sensownie do tej pory nie wyjasnił dlaczego 4 a nie 3 drożny) bo ochrona kotła itd itp. ale o układzie sterującym do tego zaworu wzasadzie nikt niewspominał jako o konieczności - raczej mówiło się żeby założyć układ sterujący dla swojego komfortu a jak ktoś niechce to można sobie sterować ręcznie a tym czasem wychodzi na to że to konieczność....kurna ktos tu nieźle miesza...no i w dodatku te 60 st na powrocie hmmm jak przejżeć posty dot. pracy takich kotłów to mówiło się o minimalnej temp pracy kotła jako 58 st (na wylocie) :-? .........
Gdzie tu sens i logika

ja już się również pogubiłem , mam zmontowane wszystko, jakoś działa , albo tak mi się wydaje ale rzeczywiście jest namieszane , też nie jestem pewny czy te 58-60 stopni ma być na zasilaniu czy powrocie , bo nawet w instrtukcji kotła piszą że minimalna temperatura pracy kotła to 58 stopni , każdy kto czyta taką instrukcję zrozumie to tak, że trzeba ustawić na sterowniku minimum 58 stopni i będzie ok , nie piszą nic o temperaturze wody powrotnej ( tymbardziej że na kotle nie ma wskaźnika temperatury wody powrotnej, jest tylko zasilającej , więc jak producent kotła pisze o temp. 58 stopni , to logiczne jest że pisze o takiej którą na kotle widać , a nie pisze przecież w instrukcji że trzeba zamontować dodatkowy termometr w celu pomiaru temperatury powrotu , a jest to wszystko w instrukcji uzytkownika a nie instalatora , więc na tej podstawie , stosując się do instrukcji , logicznie rozumując chodzi o temperaturę ustawianą na sterowniku. Ale że jest namieszane w temacie równo , nie powiem że jestem tego pewny.

pozeracz
12-09-2006, 17:01
To sa dwie sprawy.
1. Temperatura wody na kotle- nie powinna byc nizsza od okreslonej ze wzgledu na roszenie kotla, co zle wplywa na zywotnosc.
2. roznica temperatur pomiedzy zasilaniem a powrotem tez nie powinna byc wieksza od okreslonej.

Nie jestem instalatorem, ale z racji wykonywanego zawodu mam do czynienia z kotlem, cala masa zaworow i urzadzen pomiarowo sterujacych i u mnie to jest zrobione w taki sposob ze zawory trojdrozne sobie, a polaczenie miedzy zasilaniem a powrotem sobie. Zawor trojdrozny jest od regulowania temperatury wody ktora ma pojsc w obieg, a nie od regulowania tej ktora ma wracac do kotla. No chyba ze ktos ma takie zyczenie to moze.

1950
12-09-2006, 18:51
To sa dwie sprawy.
1. Temperatura wody na kotle- nie powinna byc nizsza od okreslonej ze wzgledu na roszenie kotla, co zle wplywa na zywotnosc.
2. roznica temperatur pomiedzy zasilaniem a powrotem tez nie powinna byc wieksza od okreslonej.

Nie jestem instalatorem, ale z racji wykonywanego zawodu mam do czynienia z kotlem, cala masa zaworow i urzadzen pomiarowo sterujacych i u mnie to jest zrobione w taki sposob ze zawory trojdrozne sobie, a polaczenie miedzy zasilaniem a powrotem sobie. Zawor trojdrozny jest od regulowania temperatury wody ktora ma pojsc w obieg, a nie od regulowania tej ktora ma wracac do kotla. No chyba ze ktos ma takie zyczenie to moze.
błąd, zawór trójdrogowy czy też czterodrogowy ma za zadanie ochronę powrotu, tj utrzymywanie właśnie tej temperatury powrotu powyżej 58 C a lepiej 60 C,
ja osobiście robię tak jak Mały, stosuję na powrocie termostatyczny zawór trójdrogowy z kapilarą, działa i jest najtańsze,

pozeracz
12-09-2006, 19:12
To sa dwie sprawy.
1. Temperatura wody na kotle- nie powinna byc nizsza od okreslonej ze wzgledu na roszenie kotla, co zle wplywa na zywotnosc.
2. roznica temperatur pomiedzy zasilaniem a powrotem tez nie powinna byc wieksza od okreslonej.

Nie jestem instalatorem, ale z racji wykonywanego zawodu mam do czynienia z kotlem, cala masa zaworow i urzadzen pomiarowo sterujacych i u mnie to jest zrobione w taki sposob ze zawory trojdrozne sobie, a polaczenie miedzy zasilaniem a powrotem sobie. Zawor trojdrozny jest od regulowania temperatury wody ktora ma pojsc w obieg, a nie od regulowania tej ktora ma wracac do kotla. No chyba ze ktos ma takie zyczenie to moze.
błąd, zawór trójdrogowy czy też czterodrogowy ma za zadanie ochronę powrotu, tj utrzymywanie właśnie tej temperatury powrotu powyżej 58 C a lepiej 60 C,
ja osobiście robię tak jak Mały, stosuję na powrocie termostatyczny zawór trójdrogowy z kapilarą, działa i jest najtańsze,
Mhm. A w takim razie ktore z urzadzen sluzy do regulowania szerokosci strumienia wody z kotla idacej do obiegu w celu utrzymania odpowiedniej temperatury? No wiesz, na kotle mamy 70, w instalacji 28, a pomieszczenie sie wyziebia i trzeba dac wiecej cieplej wody, albo pomieszczenie sie nagrzalo i trzeba zmniejszyc jej ilosc?

1950
12-09-2006, 19:34
przy kotłach na paliwo stałe z reguły jest to głowica termostatyczna w pomieszczeniu która albo zamyka albo otwiera zawór w grzejniku,

pozeracz
12-09-2006, 19:49
No tak, u mnie wyglada to inaczej. Ale dzieki za objasnienie. :D

sopel750
12-09-2006, 22:53
błąd, zawór trójdrogowy czy też czterodrogowy ma za zadanie ochronę powrotu, tj utrzymywanie właśnie tej temperatury powrotu powyżej 58 C a lepiej 60 C,
ja osobiście robię tak jak Mały, stosuję na powrocie termostatyczny zawór trójdrogowy z kapilarą, działa i jest najtańsze,

Możesz podać jaki masz model zaworu, producent, cena itp ?
Oraz przedstawić jak masz to podłączone ? Więcej konkretow rozjaśniłoby sytuację...

Zbyniu
13-09-2006, 08:07
Jesli chcesz montowaz zawor trojdrogowy z silownikiem, to musisz dolozyc do tego zawor termostatyczny jak np. na tym schemacie :
http://www.atmos.cz/zapojeni.phtml?poland&zap=c

Do tego dwie pompy, zbiorni przelewowoy itd.

Pozdr
Zbyniu

rumak1974
13-09-2006, 08:43
To sa dwie sprawy.
1. Temperatura wody na kotle- nie powinna byc nizsza od okreslonej ze wzgledu na roszenie kotla, co zle wplywa na zywotnosc.
2. roznica temperatur pomiedzy zasilaniem a powrotem tez nie powinna byc wieksza od okreslonej.

Nie jestem instalatorem, ale z racji wykonywanego zawodu mam do czynienia z kotlem, cala masa zaworow i urzadzen pomiarowo sterujacych i u mnie to jest zrobione w taki sposob ze zawory trojdrozne sobie, a polaczenie miedzy zasilaniem a powrotem sobie. Zawor trojdrozny jest od regulowania temperatury wody ktora ma pojsc w obieg, a nie od regulowania tej ktora ma wracac do kotla. No chyba ze ktos ma takie zyczenie to moze.
błąd, zawór trójdrogowy czy też czterodrogowy ma za zadanie ochronę powrotu, tj utrzymywanie właśnie tej temperatury powrotu powyżej 58 C a lepiej 60 C,
ja osobiście robię tak jak Mały, stosuję na powrocie termostatyczny zawór trójdrogowy z kapilarą, działa i jest najtańsze,
Mhm. A w takim razie ktore z urzadzen sluzy do regulowania szerokosci strumienia wody z kotla idacej do obiegu w celu utrzymania odpowiedniej temperatury? No wiesz, na kotle mamy 70, w instalacji 28, a pomieszczenie sie wyziebia i trzeba dac wiecej cieplej wody, albo pomieszczenie sie nagrzalo i trzeba zmniejszyc jej ilosc?


Dobra starczy tych teorii... wzywam wszystkich użytkowników którzy maja zainstalowane zawory trzy/czterodrożne w kotłach na ekogroszek aby podzielili się informacjami jakie maja zawory jak zainstalowane jak ustawione i czy maja sterowanie ręczne czy automatyczne....może to raz na zawsze wyjasni ten temat

pawelurb
13-09-2006, 09:01
ja mam ręczny 3 drogowy , jak osiągnę temperaturę powrotu 60 stopni , to wtedy nie grzeją grzejniki , jak ustawie tak zawór żeby grzały grzejniki to powrót ma około 45 stopni , więc ten zawór raczej u mnie nie działa..... biorąc pod uwagę informacje z instrukcji ze ma być temperatura pracy kotła minimum 58 stopni , pytam po raz kolejny czy te 58 stopni to temperatura ustawiana na sterowniku ?????? z instrukcji NIE wynika że chodzi o temperaturę powrotu , bo jej nawet nie ma jak zmierzyć i producent kotła nic nie pisze ze musi być jakiś dodatkowy termometr do pomiaru tej temperatury, ani nie wspomina że chodzi o temperaturę powrotu , więc logicznie interpretując instrukcję wiadomo że chodzi producentowi o temperature na sterowniku.

W zwiazku z tymi temperaturami mam jeszcze jedno pytanie , bo skoro kocioł na zasilaniu ma 80 stopni , a na powrocie np. 40 stopni , to w jakiej temperarurze pracuje ? przecież ta woda w wymienniku kotła sie chyba jakoś miesza i pewnie w środku jest cos pośredniego między 40 a 80 stopni.

pozeracz
13-09-2006, 12:52
Dobra starczy tych teorii...
http://europe.hbc.honeywell.com/poland/pdf/zawory-pl01r0206.pdf

AldonkaS
13-09-2006, 13:02
Z tego co ja wiem (a odezwie się tu parę osób, które to zanegują :):):) ) - to sterownik mierzy temperaturę na powrocie do pieca. Ja mam zawór trójdrożny (1950 - robił u mnie instalację) i po poewnych perturbacjach na początku (jak sie okazało nie z winy 1950 - tylko zapisów w instrukcji) obecnie wszystko chodzi OK. Temp. na kotle mam ustawioną na 63 stopnie (włączanie się pieca mam ustawione na -2 stopnie od temp. ustawionej na piecu - czyli 61 stopni) i wszystko działa. W zimie miałam temp. na kotle 65 stopni. Zawór trójdrozny mam ustawiony w pozycji 2,8 w zimie, w lecie na 2. Tak jak napisał 1950 zawór jest sprzężony z kapilarą.
A mam układ otwarto-zamknięty.
W instrukcji podane jest że należy stosowac w instalcji zawór czterodrogowy. Brak jego zastosowania, róznoznaczny jest z utratą gwaracji producenta na piec :):):).

pawelurb
13-09-2006, 14:01
Z tego co ja wiem (a odezwie się tu parę osób, które to zanegują :):):) ) - to sterownik mierzy temperaturę na powrocie do pieca.

pewnie to zalezy od kotła , u mnie akurat nie może mierzyć temperatury na powrocie , bo na powrocie mam zamontowany termometr, i pokazuje on np. 45 stopni , a sterownik pokazuje temperaturę 80 stopni , czyli raczej jest to temperatura na zasilaniu . Jakby była mierzona na powrocie , to raczej nigdy by nie pokazało 80 stopni..

Pello
13-09-2006, 15:29
Ręczny zawór mieszający to chyba jakaś pomyłka. Zadaniem tegu układu regulacji jest podmieszanie wody zasilającej z powrotną. A więc układ musi być dynamiczny- bo działa z zmieniającym się otoczeniu. Zawór trójdrogowy musi mieć jakiś napęd i czujnik temperatury powrotu. Napędem może by głowica termostatyczna ze zdalnym czujnikiem temperatury, bądz napęd elektryczny podłączony do sterownika kotła, który realizuje taką funkcję. I to co istotne - czujnik temperatury powrotu musi być zainstalowany za zaworem po stronie króćca powrotu kotła (temperatura "zmieszanej" wody). Inaczej nie będzie "sprzężenia zwrotnego ujemnego" układu regulacji. A w efekcie tego całość zadziała jak u Ciebie dotychczas.

Reasumując - ktoś zapomniał Ci dodać głowicy termostatycznej do zaworu trójdrogowego.

Minimalna temperatura pracy 58 stopni, to temperatura mierzona na zasileniu. Temperaturę powrotu nastawiasz na głowicy termostatycznej zawory trójdrogowego, lub na sterowniku kotła, o ile sterownik posiada taką funkcję.
Pzdr.

pawelurb
18-10-2006, 16:19
mam piec z podajnikiem, sterowany przez sterownik pokojowy , odpaliłem to w piątek , ustawiłem temperaturę na sterowniku i zostawiłem, działa to tak, że najpierw piec grzeje wodę , ok, jest jej jakieś 300 litrów z czego 95 litrów w piecu więc trwa to trochę , później regulartor pokojowy wyłącza piec i działa on w tzw. podtrzymaniu , potem po długim długim czasie sterownik znowu wlącza piec , grzeje on chwile, temperatura w domu rośnie szybko , zanim kocioł nagrzeje się do zadanej temperatury sterownik pokojowy znowu wyłącza piec na długi czas bo temp. w domu nie spada tak szybko , w międzyczasie woda w instalacji schładza się niemal całkowicie , jak kolejny raz sterownik włącza kociol, to ten znowu grzeje wodę od zera i trwa to długo , efekt jest taki że kocioł nigdy nie osiąga zadanej temperatury bo w międzyczasie wyłącza go sterownik , jak się to ma do zalecanej temperatury pravcy kotła powyżej 58 stopni ? , poprostu widzę że bezwładność tego jest bardzo duża, czy taki tryb pracy jest prawidłowy ? a jak nie to co z tym można zrobić?

zawór mieszający tez jest , tyle że on w takiej sytuacji też nic nie daje, bo kocioł nie pracuje gdy jest wyłączony przez sterownik pokojowy , więc nie nagrzeje się nawet jakby zawór całkowicie zamknąć .
Zastanawiam się czy nie zrezygnować ze sterownika i pozakładac głowice termostatyczne na wszystkie grzejniki i nimi sterować instajacją ( teraz głowic nie mam w salonie tam gdzie jest regulator pokojowy, w pozostałych pomieszczeniach są )

lukol-bis
18-10-2006, 17:04
Termometr w kotle mierzy temperaturę na zasilamiu i to ta temperatura powinna być wyższa niż 58 - 60st C. Temperatura na powrocie jest kwestią nie istotną dla prawidłoego funkcjonowania kotła.

Z tego co niektórzy piszą wynikałoby, że do kotła trzeba dostarczać wodę o określonej temperaturzę (wysokiej 60st. C), zeby działał prawidłowo.
Jestem psychicznie przygotowany na czytanie różnych "ciekawosek" na tym forum, ale TO mnie powaliło.
Pozdrawiam

greg98
18-10-2006, 21:05
Termometr w kotle mierzy temperaturę na zasilamiu i to ta temperatura powinna być wyższa niż 58 - 60st C. Temperatura na powrocie jest kwestią nie istotną dla prawidłoego funkcjonowania kotła.

Z tego co niektórzy piszą wynikałoby, że do kotła trzeba dostarczać wodę o określonej temperaturzę (wysokiej 60st. C), zeby działał prawidłowo.
Jestem psychicznie przygotowany na czytanie różnych "ciekawosek" na tym forum, ale TO mnie powaliło.
Pozdrawiam

Otóż to właśnie.
Z lektury wnioskuję, że większość z piszących tutaj ma układ co otwarty.
A co z układami otwarto (kocioł) zamkniętymi (grzejniki), gdy zasilanie tego drugiego odbywa się poprzez wymiennik, gdzie nie mamy wpływu na temp. powrotu ?
U mnie temp na kotle 63 st. (histereza załączenia 5st) i taka wychodzi na wymiennik, ale wraca już z wymiennika ochłodzona do 45-50 st.
Z Waszych rozważań wynika, że powinienem podnieść temp. do 70-75 stopni, tak, aby z wymiennika wracała temp 60st. Zastanawiam się na co mi taka wysoka temp. na grzejnikach w październiku ? :D

Lukol pięknie to podsumowałeś rozwiewając moje wątpliwości.
Dzięki.

semp
18-10-2006, 21:40
Lukol pięknie to podsumowałeś rozwiewając moje wątpliwości.
Dzięki.
Heheheheh.

Polimet
18-10-2006, 23:21
ja mam ręczny 3 drogowy , jak osiągnę temperaturę powrotu 60 stopni , to wtedy nie grzeją grzejniki , jak ustawie tak zawór żeby grzały grzejniki to powrót ma około 45 stopni , więc ten zawór raczej u mnie nie działa..... biorąc pod uwagę informacje z instrukcji ze ma być temperatura pracy kotła minimum 58 stopni , pytam po raz kolejny czy te 58 stopni to temperatura ustawiana na sterowniku ?????? z instrukcji NIE wynika że chodzi o temperaturę powrotu , bo jej nawet nie ma jak zmierzyć i producent kotła nic nie pisze ze musi być jakiś dodatkowy termometr do pomiaru tej temperatury, ani nie wspomina że chodzi o temperaturę powrotu , więc logicznie interpretując instrukcję wiadomo że chodzi producentowi o temperature na sterowniku.

W zwiazku z tymi temperaturami mam jeszcze jedno pytanie , bo skoro kocioł na zasilaniu ma 80 stopni , a na powrocie np. 40 stopni , to w jakiej temperarurze pracuje ? przecież ta woda w wymienniku kotła sie chyba jakoś miesza i pewnie w środku jest cos pośredniego między 40 a 80 stopni.


58 napewno jest temp. zasilania botemp. zasilania to własnie temp. pracy kotła.
W kotłach stalowych powinien byc zainstalowany zawór mieszający ustalający temp. powrotu na 53-54°C bo to jest punkt rosy ponizej kturego następuje kondensacja pary wodnej juz w kotle i co za tym idzie jego przspieszoną korozję.Oczywiście mozna sie spierać ile dokładnie punkt rosy wynosi ale przyjmuje sie ok. 54°C(zależy on od składu spalin,ciśnienia itp.)


www.polimet.pl

mir11
20-10-2006, 10:07
ja mam ręczny 3 drogowy , jak osiągnę temperaturę powrotu 60 stopni , to wtedy nie grzeją grzejniki , jak ustawie tak zawór żeby grzały grzejniki to powrót ma około 45 stopni , więc ten zawór raczej u mnie nie działa..... biorąc pod uwagę informacje z instrukcji ze ma być temperatura pracy kotła minimum 58 stopni , pytam po raz kolejny czy te 58 stopni to temperatura ustawiana na sterowniku ?????? z instrukcji NIE wynika że chodzi o temperaturę powrotu , bo jej nawet nie ma jak zmierzyć i producent kotła nic nie pisze ze musi być jakiś dodatkowy termometr do pomiaru tej temperatury, ani nie wspomina że chodzi o temperaturę powrotu , więc logicznie interpretując instrukcję wiadomo że chodzi producentowi o temperature na sterowniku.

W zwiazku z tymi temperaturami mam jeszcze jedno pytanie , bo skoro kocioł na zasilaniu ma 80 stopni , a na powrocie np. 40 stopni , to w jakiej temperarurze pracuje ? przecież ta woda w wymienniku kotła sie chyba jakoś miesza i pewnie w środku jest cos pośredniego między 40 a 80 stopni.


58 napewno jest temp. zasilania botemp. zasilania to własnie temp. pracy kotła.
W kotłach stalowych powinien byc zainstalowany zawór mieszający ustalający temp. powrotu na 53-54°C bo to jest punkt rosy ponizej kturego następuje kondensacja pary wodnej juz w kotle i co za tym idzie jego przspieszoną korozję.Oczywiście mozna sie spierać ile dokładnie punkt rosy wynosi ale przyjmuje sie ok. 54°C(zależy on od składu spalin,ciśnienia itp.)


www.polimet.pl



Czy w swoich kotłach przy pracy z wymiennikiem ciepła czyli mały układ otwarty plus układ zamknięty zalecacie stosowanie zaworów mioeszających. Jeśli tak to jakich?

Polimet
20-10-2006, 12:53
ja mam ręczny 3 drogowy , jak osiągnę temperaturę powrotu 60 stopni , to wtedy nie grzeją grzejniki , jak ustawie tak zawór żeby grzały grzejniki to powrót ma około 45 stopni , więc ten zawór raczej u mnie nie działa..... biorąc pod uwagę informacje z instrukcji ze ma być temperatura pracy kotła minimum 58 stopni , pytam po raz kolejny czy te 58 stopni to temperatura ustawiana na sterowniku ?????? z instrukcji NIE wynika że chodzi o temperaturę powrotu , bo jej nawet nie ma jak zmierzyć i producent kotła nic nie pisze ze musi być jakiś dodatkowy termometr do pomiaru tej temperatury, ani nie wspomina że chodzi o temperaturę powrotu , więc logicznie interpretując instrukcję wiadomo że chodzi producentowi o temperature na sterowniku.

W zwiazku z tymi temperaturami mam jeszcze jedno pytanie , bo skoro kocioł na zasilaniu ma 80 stopni , a na powrocie np. 40 stopni , to w jakiej temperarurze pracuje ? przecież ta woda w wymienniku kotła sie chyba jakoś miesza i pewnie w środku jest cos pośredniego między 40 a 80 stopni.


58 napewno jest temp. zasilania botemp. zasilania to własnie temp. pracy kotła.
W kotłach stalowych powinien byc zainstalowany zawór mieszający ustalający temp. powrotu na 53-54°C bo to jest punkt rosy ponizej kturego następuje kondensacja pary wodnej juz w kotle i co za tym idzie jego przspieszoną korozję.Oczywiście mozna sie spierać ile dokładnie punkt rosy wynosi ale przyjmuje sie ok. 54°C(zależy on od składu spalin,ciśnienia itp.)


www.polimet.pl



Czy w swoich kotłach przy pracy z wymiennikiem ciepła czyli mały układ otwarty plus układ zamknięty zalecacie stosowanie zaworów mioeszających. Jeśli tak to jakich?


Przy układach z wymiennikiem można obyć sie bez zaworu mieszającego gdyż w takich układach raczej nie występuje zjawisko wychłodzenia powrotu.Wprawdzie spotkałem się z takim zjawiskiem kiedyś ale było to spowodowane zastosowanie mało wydajnej pompy wystarczyła wymiana na wiekszą i po kłopocie.



www.polimet.pl

:wink:

electrician
20-10-2006, 18:13
o.k. ale w małym obiegu otwartym pracuje też na ogół /przynajmniej u mnie tak będzie/ zasobnik cwu - a wtedy może chyba być problem z wyziębieniem? Czy ewentualnie włożyć trójdrożny za elektrozaworem do cwu? Bo zakładam jedną pompę na otwartym układzie i sterowanie za pomoca elektrozaworów /otwórz-zamknij, bo wg mnie będzie to lepsze rozwiązanie - trzydrogowy na rozdzielanie między cwu i co zawsze jest gdzieś otwarty/.

Polimet
22-10-2006, 11:59
o.k. ale w małym obiegu otwartym pracuje też na ogół /przynajmniej u mnie tak będzie/ zasobnik cwu - a wtedy może chyba być problem z wyziębieniem? Czy ewentualnie włożyć trójdrożny za elektrozaworem do cwu? Bo zakładam jedną pompę na otwartym układzie i sterowanie za pomoca elektrozaworów /otwórz-zamknij, bo wg mnie będzie to lepsze rozwiązanie - trzydrogowy na rozdzielanie między cwu i co zawsze jest gdzieś otwarty/.

Zawór mieszający nigdy nie zaszkodzi ale Granpal stosuje priorytet ciepłej wody i w momencie grzania zasobnika zatrzymuje CO więc spadek tem. na powrocie nie będzie duży , zimny porót wystapi tylko w czasie pierwszego "odpalenia" :wink:


www.polimet.pl

alexiel
29-10-2006, 22:26
U mnie w DTR-ce pieca producent, pisze o minimalnej temp 55 stopni, nic nie jest napisane o powrocie i to takim wysokim. Możliwe ze nie bardzo rozumiem, ale jeśli mieszacz miałby tak sterować żeby powrót miał te 54 stopnie a zasilanie jest ustawione na np. 62 stopnie, to ile ciepłej wody pójdzie na grzejniki, moim zdaniem pójdzie zimna, bo skoro piec pracuje na tak zwanym wysokim powrocie 54 stopnie to jak odda to ciepło do grzejników, z całym szacunkiem dla instalatorów, ale cos mi nie pasuje, bo jeśli sterownik miałby tak sterować zaworem żeby było 55 stopni na powrocie to grzejniki były cały czas zimne.

piejar
30-10-2006, 06:52
Ja kupiłem zawór 3 drog z siłownikiem na www.insbud.net. Teraz kombinuję do niego redulator z wyjściem trójstawnym. Jak odpalę to zamelduję jak działa.

pawelurb
30-10-2006, 09:30
U mnie w DTR-ce pieca producent, pisze o minimalnej temp 55 stopni, nic nie jest napisane o powrocie i to takim wysokim. Możliwe ze nie bardzo rozumiem, ale jeśli mieszacz miałby tak sterować żeby powrót miał te 54 stopnie a zasilanie jest ustawione na np. 62 stopnie, to ile ciepłej wody pójdzie na grzejniki, moim zdaniem pójdzie zimna, bo skoro piec pracuje na tak zwanym wysokim powrocie 54 stopnie to jak odda to ciepło do grzejników, z całym szacunkiem dla instalatorów, ale cos mi nie pasuje, bo jeśli sterownik miałby tak sterować zaworem żeby było 55 stopni na powrocie to grzejniki były cały czas zimne.

chodzi napewno o temperature na zasilaniu , z mojej instrukcji nie wynika tez że producentowi chodzi o temperaturę powrotu , dzwoniłem do producenta żeby się upewnić i chodzi o temp. zasilania , bo tak jak piszesz , chcąc mieć na powrocie np. 60 stopni , w grzeniki nic by nie poszło i byłyby zimne, robiłem próby u siebie i jak powrót miał około 60 stopni, to grzejniki wogóle nie grzały .
wszyscy sie czepili tej temperatury na powrocie a biorąc pod uwagę informacje z instrukcji ze ma być temperatura pracy kotła minimum 58 stopni , pytam po raz kolejny czy te 58 stopni to temperatura ustawiana na sterowniku ?????? z instrukcji NIE wynika że chodzi o temperaturę powrotu , bo jej nawet nie ma jak zmierzyć i producent kotła nic nie pisze ze musi być jakiś dodatkowy termometr do pomiaru tej temperatury, ani nie wspomina że chodzi o temperaturę powrotu , więc logicznie i wprost interpretując instrukcję wiadomo że chodzi producentowi o temperature na sterowniku.
skoro kocioł na zasilaniu ma 80 stopni , a na powrocie np. 40 stopni , to w jakiej temperarurze pracuje ? przecież ta woda w wymienniku kotła sie chyba jakoś miesza i pewnie w środku jest cos pośredniego między 40 a 80 stopni.

piotrul
15-12-2006, 14:47
Już sie całkiem zakręciłem. Jaki zawór byście polecili do mieszania tej wody na powrocie? W sklepie facio polecał mi ten: http://www.esbe.pl/subpage.php?id=2&prod=1&x=41 ale on jest chyba nie do tego?
Chciałem jakiś z termostatem :wink:

niezły
16-12-2006, 00:09
Jeśli producent kotła zaleca wygrzanie powrotu kotła do jakiejś temperatury to nie ma co kombinować tylko tak zrobić w takich przypadkach ja montuję zawory z serii TV zaletą jest brak możliwości zmiany regulacji

http://www.esbe.pl/subpage.php?id=2&prod=1&x=41

piotrul
16-12-2006, 09:41
To znaczy że ten co podałem też może być, tyle że ma regulację? Dobrze myślę?

MarzannaPG
16-12-2006, 17:36
Termometr w kotle mierzy temperaturę na zasilamiu i to ta temperatura powinna być wyższa niż 58 - 60st C. Temperatura na powrocie jest kwestią nie istotną dla prawidłoego funkcjonowania kotła.

Z tego co niektórzy piszą wynikałoby, że do kotła trzeba dostarczać wodę o określonej temperaturzę (wysokiej 60st. C), zeby działał prawidłowo.
Jestem psychicznie przygotowany na czytanie różnych "ciekawosek" na tym forum, ale TO mnie powaliło.
Pozdrawiam

Otóż to właśnie.
Z lektury wnioskuję, że większość z piszących tutaj ma układ co otwarty.
A co z układami otwarto (kocioł) zamkniętymi (grzejniki), gdy zasilanie tego drugiego odbywa się poprzez wymiennik, gdzie nie mamy wpływu na temp. powrotu ?
U mnie temp na kotle 63 st. (histereza załączenia 5st) i taka wychodzi na wymiennik, ale wraca już z wymiennika ochłodzona do 45-50 st.
Z Waszych rozważań wynika, że powinienem podnieść temp. do 70-75 stopni, tak, aby z wymiennika wracała temp 60st. Zastanawiam się na co mi taka wysoka temp. na grzejnikach w październiku ? :D

Lukol pięknie to podsumowałeś rozwiewając moje wątpliwości.
Dzięki.

Właśnie. Mam ciągle nie rozwiązany problem z moim piecem (co instalator to inne pomysły). Generalnie mam w domu za gorąco, bo jak na piecu jest 70 to i tyle mam na grzejnikach. Zapewne nie będzie problemów w mrozy i temperaturę minus ileś tam, ale przy obecnych plusowych to nawet dla mnie, zamrzlucha, szczególnie w nocy jest za gorąco. Drugi problem przy obecnie ciepłej zimie to palenie 'z doskoku'. Ponieważ w dzień dom jest nagrzany przez słoneczko, palić zaczynamy gdzieś w okolicy 16.00 i aby w nocy nie dusić się z gorąca przestajemy o 22.00. Poza oszczędnością na drewnie ma to raczej minusy np. nie mozemy odłączyć bojlera od prądu, nad ranem (4-5.00) jest dosyć zimno), parę razy zapowietrzały się nam kaloryfery.
Propozycje do tej pory były różne (z tego forum też, wdzięczne ukłony w stronę niezłego i Małego), generalnie patrz wszystko wymienione powyżej w tym poście.
Wciąż jednak nie wiem jednego: czy taki układ jak mamy teraz jest wystarczający tzn. nie niszczy się piec a czy dołożenie do niego czegoś tam jeszcze zmniejszy nasz dyskomfort czy też po prostu przy piecach na paliwo stałe nie ma co oczekiwać jakiegokolwiek komfortu użytkowania? Mpze jednak trzeba biegać i zakręcać/ odkręcać sobie grzejniki? Może to wszystko co jest możliwe przy piecu gazowym/ olejowym przy paliwie stałym jest nieosiągalne w żadnym stopniu. Chciałabym to wiedzieć nim wydam parę kolejnych tysięcy na kotłownię i instalację, która wydawała mi się w lipcu skończona i która na domek 159m2 z piecem na drewno przekroczy w tym momencie koszt 40 tysięcy złotych... :o Przypominam, że mam na myśli grzanie w tzw. okresach przejściowych (jesień/wiosna lub lekka zima).

rafałek
16-12-2006, 19:09
pawelurb - a czy problem nie polega na czymś innym. Przy określonej temperaturze powrotu nie grzeją grzejniki, a gdy grzeja to masz za niską temperature powrotu, lae czy nie będzie tak do chwili gdy pomieszczenia nie wygrzeją się dostatecznie? Myslę, że do chwili wygrzania pomieszczeń zawsze będziesz miał za niską temperaurę powrotu, jak się układ wygrzeje to osiągniesz to co chcesz. Przecież pewne parametry pracy na starcie nigdy nie będą takie same jak w układzie dobrze uruchomionym.

arkadius
17-12-2006, 09:42
W takim przypadku ja bym założył tylko regulator pokojowy i jak nie bedzie potrzeby to pompa nie bedzie ładowała na grzejniki no i bedą oszczednosci a zawór 3 zeby sterowac recznie to po co???chyba ze na podejsciu na zasobnik c.w.u zeby taka gorąca woda nie była ale nie wiem dokładnie jak pewnie połowa tu :lol:

greg98
17-12-2006, 14:55
Właśnie. Mam ciągle nie rozwiązany problem z moim piecem (co instalator to inne pomysły). Generalnie mam w domu za gorąco, bo jak na piecu jest 70 to i tyle mam na grzejnikach. Zapewne nie będzie problemów w mrozy i temperaturę minus ileś tam, ale przy obecnych plusowych to nawet dla mnie, zamrzlucha, szczególnie w nocy jest za gorąco. Drugi problem przy obecnie ciepłej zimie to palenie 'z doskoku'. Ponieważ w dzień dom jest nagrzany przez słoneczko, palić zaczynamy gdzieś w okolicy 16.00 i aby w nocy nie dusić się z gorąca przestajemy o 22.00. Poza oszczędnością na drewnie ma to raczej minusy np. nie mozemy odłączyć bojlera od prądu, nad ranem (4-5.00) jest dosyć zimno), parę razy zapowietrzały się nam kaloryfery.
Propozycje do tej pory były różne (z tego forum też, wdzięczne ukłony w stronę niezłego i Małego), generalnie patrz wszystko wymienione powyżej w tym poście.
Wciąż jednak nie wiem jednego: czy taki układ jak mamy teraz jest wystarczający tzn. nie niszczy się piec a czy dołożenie do niego czegoś tam jeszcze zmniejszy nasz dyskomfort czy też po prostu przy piecach na paliwo stałe nie ma co oczekiwać jakiegokolwiek komfortu użytkowania? Mpze jednak trzeba biegać i zakręcać/ odkręcać sobie grzejniki? Może to wszystko co jest możliwe przy piecu gazowym/ olejowym przy paliwie stałym jest nieosiągalne w żadnym stopniu. Chciałabym to wiedzieć nim wydam parę kolejnych tysięcy na kotłownię i instalację, która wydawała mi się w lipcu skończona i która na domek 159m2 z piecem na drewno przekroczy w tym momencie koszt 40 tysięcy złotych... :o Przypominam, że mam na myśli grzanie w tzw. okresach przejściowych (jesień/wiosna lub lekka zima).

Chyba jednak nawet stosując wymiennik nie unikniemy konieczności zastosowania zaworu trój lub czterodrogowego.
http://www.termsystem.com/schematy/st06.jpg
Ostatnio u siebie zauważyłem, że temp powrotna do kotła rzadko kiedy przekracza 50C. Oczywiście w kotle powstaje mi maź- nie duzo, ale powstaje. Pomimo tego, że kocioł pracuje na 60-67C, a załączanie pomp ustawiłem na 58C.
Chcąc mieć wpływ na powrót na poziomie 60C będę chyba zmuszony zastosować zawór esbe z serii TV.
W związku z tym mam pytanie do naszych fachowców który wybrać- ten od 55C, cz ten od 60C mając na uwadze pełne otwarcie wejścia nr 2 ?

pawelurb
18-12-2006, 09:51
ja sie przestalem wogóle już przejmować temperaturą na powrocie, bo nie jest możliwe jej uzyskanie przynajmniej w moim kotle i z moim sterownikiem, skoro producent kotła i sterownika tak to ustawili , nie mam szansy na osiagtnięcie temperatury powrotu 58 stopni, góra to 40 st. tyle wraca z grzejników , mam kocioł sterowany regulatorem pokojowym , temperaturę załączania pomp ustawioną na 50 stopni , sterownik pokojowy ma histereze ustawioną na 0,5 stopnia , układ działa tak , że przez większą cześc dnia , piec nie działa , woda w grzejnikach i w kotle zimna ( dom dobrze ocieplony i wychładza się powoli ). Efekt jest taki , że kocioł tak naprawdę pracuje jakieś 2-3 godziny dziennie maksymalnie , potem jest wyłączony , jak zaczyna grzać to w zasadzie tylko na jeden cykl tzn. że nagrzewa się sam, woda osiąga temperaturę zadaną i koniec , sterownik wyłącza kocioł , bo temperatura o 0,5 stopnia w pomieszczeniu rośnie szybko , potem pompa obiegowa pracuje jeszcze jakiś czas , do temperatury określobnej jako tem-. załączania / wyłączania pompy , mimo że kocioł nie pracuje , to wode z kotła pompa tłoczy w instalacje po czym woda stygnie i znowu czeka na sterownik pokojowy .
Ktoś mi kiedyś sugerował żeby pozmieniać to wszystko i sterować pompą, a kocioł żeby sie grzał cały czas , ale to tez bez sensu bo wtedy niepotrzebnie utrzymywałby kilka godzin temperaturę zadaną , węgiel by sie palił , a ogrzewane byłoby tylko podwórko.

Przy okazji mam pytanie jakiej firmy jaki model zaworu 3 drogowego byście polecili ale takiego ze sterowaniem termostatem , bo mam ręczny i zastanawiam się czy czasami nie spróbowac go wymienić.

kaczorek.
18-12-2006, 15:51
a ja tak sobie myślę bo własnie przerabiam ten temat ... jezeli zastosujemy zawor 3 drozny albo 4 ro drodrogowy chcac uzyskac temp. jak napisł pan z Polimetu 54 sc na powrocie nie powinno być raczej problemu.

Na poczatku nie ma tkz. problemu roszenia bo i piec i powrot jest zimny
problem pojawi sie juz po nagrzaniu pieca gdy osiagnie on zadaną temp 60 sc

ale wtedy wlanie z pomoca przychodzą zawory 4 lub 3 drozne, temp powrotu z układu nie będzie przecież miała 0 stc tylko ok 40 stc wystarczy wiec mały przepływ na zaworze 4 drogowym zebu uzyskać tą temp.

innym tematem jest oszczędzanie węgla ...

tzn przejscie pieca w tryb podtrzymania i tu już wymiękam bo jak piszą ze powinno być 58 stc to jak się ma do tego praca kotła na podtrzymaniu gdzi ma ona wtedy ok 45 stc hmmmm...

pawelurb
18-12-2006, 16:53
a ja tak sobie myślę bo własnie przerabiam ten temat ... jezeli zastosujemy zawor 3 drozny albo 4 ro drodrogowy chcac uzyskac temp. jak napisł pan z Polimetu 54 sc na powrocie nie powinno być raczej problemu.

Na poczatku nie ma tkz. problemu roszenia bo i piec i powrot jest zimny
problem pojawi sie juz po nagrzaniu pieca gdy osiagnie on zadaną temp 60 sc

ale wtedy wlanie z pomoca przychodzą zawory 4 lub 3 drozne, temp powrotu z układu nie będzie przecież miała 0 stc tylko ok 40 stc wystarczy wiec mały przepływ na zaworze 4 drogowym zebu uzyskać tą temp.

innym tematem jest oszczędzanie węgla ...

tzn przejscie pieca w tryb podtrzymania i tu już wymiękam bo jak piszą ze powinno być 58 stc to jak się ma do tego praca kotła na podtrzymaniu gdzi ma ona wtedy ok 45 stc hmmmm...

no właśnie kocioł ma tryb podtrzymania , w którym z zasady kocioł ma nie działać, tylko tli się na tyle żeby nie wygasło , w tym czasie nie grzeje wody , u mnie kocioł jest w trybie podtrzymania jakieś 20 godzin na dobę , w tym czasie woda stygnie , potem prechodzi w tryb pracy , nagrzewa się od np. 45 stopni do zadanych 70 , dom się nagrzewa w tym czasie i znowu przechodzi w tryb podtrzymania na kilka godzin , więc o uzyskaniu stałej temperatury na powrocie 58 stopni mozna tylko pomarzyć, jesli ona taka jest to tylko prez najwyżej kilka minut wtedy gdy osiągnięta zostaje temperatura zadana, potem kocioł stygnie.

Zresztą kocioł nagrzewając wodę w instalacji bardzo czesto nawet w trakcie grzania zostaje wyłączony przez sterownik, bo naprawdę niewiele trzeba grzania żeby temperatura wzrosła w domu o 0,5 stopnia , więc bardzo żadko wogóle pracuje w temperaturze zadanej , bo wcześniej wyłącza go sterownik pokojowy potem tli się w podtrzymaniu i czeka aż temp. w domu spadnie.

Przy okazji jaką macie ustawioną temperaturę startu pomp CO ? jaka ona może być maksymalna zalecana ? zastanawiam się czy nie dać np. 60 stopni wtedy instalacja nagrzałaby się szybciej , bo duża ilość wody byłaby wtłoczona odrazu do instalacji , tylko czy nie ma wtedy obawy uszkodzenia kotła , jak ma on np. 60 stopni , i zacznie do niego wracać chłodna woda z instalacji ?

kaczorek.
18-12-2006, 17:05
no właśnie kocioł ma tryb podtrzymania , w którym z zasady kocioł ma nie działać, tylko tli się na tyle żeby nie wygasło , w tym czasie nie grzeje wody , u mnie kocioł jest w trybie podtrzymania jakieś 20 godzin na dobę , w tym czasie woda stygnie , potem prechodzi w tryb pracy , nagrzewa się od np. 45 stopni do zadanych 70 , dom się nagrzewa w tym czasie i znowu przechodzi w tryb podtrzymania na kilka godzin , więc o uzyskaniu stałej temperatury na powrocie 58 stopni mozna tylko pomarzyć, jesli ona taka jest to tylko prez najwyżej kilka minut wtedy gdy osiągnięta zostaje temperatura zadana, potem kocioł stygnie.


kurcze trzeba sie dowiedzieć jak powstaje rosa na wymienniku w jakich okolicznosciach - bo jak np masz niska temp na kotle to i na powrocie masz niska wiec dlaczego ma powstać rosa ajj w d..ę juz sam z tego nic nie rozumiem

pawelurb
18-12-2006, 17:26
no właśnie kocioł ma tryb podtrzymania , w którym z zasady kocioł ma nie działać, tylko tli się na tyle żeby nie wygasło , w tym czasie nie grzeje wody , u mnie kocioł jest w trybie podtrzymania jakieś 20 godzin na dobę , w tym czasie woda stygnie , potem prechodzi w tryb pracy , nagrzewa się od np. 45 stopni do zadanych 70 , dom się nagrzewa w tym czasie i znowu przechodzi w tryb podtrzymania na kilka godzin , więc o uzyskaniu stałej temperatury na powrocie 58 stopni mozna tylko pomarzyć, jesli ona taka jest to tylko prez najwyżej kilka minut wtedy gdy osiągnięta zostaje temperatura zadana, potem kocioł stygnie.


kurcze trzeba sie dowiedzieć jak powstaje rosa na wymienniku w jakich okolicznosciach - bo jak np masz niska temp na kotle to i na powrocie masz niska wiec dlaczego ma powstać rosa ajj w d..ę juz sam z tego nic nie rozumiem

no własnie , mój kocioł pracuje w takich warunkach już 3 ci miesiąc bez przerwy, czyściłem go raz dokładnie, ścianki i wymiennik i wszędzie nie było ani śladu jakiejś wilgoci , wszedzie na ściankach i wymienniku pył i sadza , ale raczej sucha , czy ktoś może opisać czym się objawia to roszenie wymiennika i w jakich warunkach występuje ? bo może niepotrzebnie roztrząsam temat i się tym przejmuję

greg98
18-12-2006, 18:23
no własnie , mój kocioł pracuje w takich warunkach już 3 ci miesiąc bez przerwy, czyściłem go raz dokładnie, ścianki i wymiennik i wszędzie nie było ani śladu jakiejś wilgoci , wszedzie na ściankach i wymienniku pył i sadza , ale raczej sucha , czy ktoś może opisać czym się objawia to roszenie wymiennika i w jakich warunkach występuje ? bo może niepotrzebnie roztrząsam temat i się tym przejmuję

U mnie maź taka czarna- przy drzwiczkach i w popielniku. Mało, ale jest gęsta i się lepi i pewnie jest żrąca :-(
Ktoś tu napisał, że najwcześniej kocioł zostanie przeżarty właśnie w okolicach powrotu do kotła i w zasadzie tego się obawiam.

Twój opis pracy kotła pasuje do mojego. Z tym że ja się zastanawiam jednak nad zastosowaniem zaworu, żeby nie być niemile zaskoczonym po dwóch sezonach.
Z drugiej strony kociołek rzadko kiedy (biorąc pod uwagę ostatnie temp) osiąga temp. powrotu większą niż 40-45C, ale też temp pracy większą niż 60C.
To oznacza, że nie spełnia się wymogu pracy w temp. na kotle 60C.
Pompy włączają mi się od 58C, a wyłączają przy 55. W zasadzie cykl pracy kotła jest taki:
1. Załączenie i dogrzanie do 58C
2. Przy 58 włączają się pompy.
3. Temp.jeszcze wzrasta do 60-61C
4. Ze względu na duży odbiór ciepła, temp. zaczyna spadać 59,58,57,56,55
5. Wyłączają się pompy.
6. Kociołek dalej chodzi dogrzewając wodę do 58C i zaczyna się odpoczątku, z tym, że woda w układzie zamkniętym (za wymiennikiem) jest już cieplejsza i kociołek powoli dogrzewa się do zadanej temp. (67C). O ile wcześniej nie zostanie wyłączony przez sterownik.
Chcąc uniknąć takiej pracy właśnie pracy wydaje mi się rozsądniejsze zastosowanie zaworu trójdrogowego przed wymiennikiem. Wtedy kociołek się szybko dogrzeje i osiągnie zadaną temp., utrzymując zadaną temp dostanę jakąś część wody na wymiennik i dalej. Kociołek w czasie cyklu będzie miał więcej przestojów bez nadmiernego wychłodzenia.
Ot i całe moje zdanie na ten temat.

kaczorek.
19-12-2006, 14:56
hmm ... zadzwonilem sobie do jednego z producentow kotlów na eko groszek z zapytaniem jak sie ma sterowanie kotla sterownikiem pokojowym - pytajac jaki ma to wpływ do skraplania sie wody na wymieniiku.(jednoznaczej odpowiedzi nie było)
Pan z firmy x wytłumaczyl że w instrukcji tego nie ma ale zalecane jest zeby sterownik nie tyle sterował pracą kotła co jest oczywiście mozliwe, ale pracą samych pompek obiegowych.
chodzi o to zeby jednak ta tempertura nie spadala całkowicie tylko żeby piecyk pracował cały czas na zadanej temperaturze najlepiej własnie i tu powiedział 45-58 c :roll:
kolejna zecz to przy takim rozwiazaniu zastosowanie jakiegos bufora ktory mogłby przejac "temperature" gdy skoczy ona gwałtownie na piecu a pompki będą dalej wyłączone przez sterownik pokojowy :(

jednym zdaniem to podsumuje... te piece na eko groszek to fajowa sprawa ale jak się wniknie w temat to jest wiele pytań i niewiadomych a gdyb się chciało pracować na takim piecyku z zadana temp. non stop jak powinno byc to oszczednosci pojda w komin :( za miska temperatura to ci kocioł szlak trafi i być tu człeku mądry ...
jutro zadzwonie do innego producenta pieców żeliwnych ciekaw jestem co oni powiedza tam nie powinno być problemu z rdzewieniem blachy bo jej nie ma :-?