Zobacz pełną wersję : Czy zdążę przed zimą ze stanem 0 ?
W związu z różnymi "działkowymi" zawirowaniami strasznie mi się wszystko poprzesuwało w czasie. W tym tygodniu dopiero będę składać wniosek o warunki do ZE, równolegle będzie się robić projekt. Inne uzgodnienia typu gaz, woda itd pójdą szybko.
Wychodzi mi na to, że jeżeli w ZE nie będą się zanadto ociągać to warunki dostanę za 4-5 tygodni, potem miesiąc na pozwolenie i teoretycznie na przełomie października i listopada (ze wskazaniem na listopad) mogłabym wylewać fundamenty.
Bardzo chciałabym mieć ten etap w tym roku za sobą.
Tylko czy to nie za późno?
Cieńko to widzę z tymi papierami.
Ale jak zdążysz z papierami to:
Zbrojenie możesz kręcić wcześniej. (przed pozwoleniem)
Wykop to jeden dzień i do wieczora masz włożone zbrojenie
Na drugi dzień grucha leje ławę.
Na czwarty dzień stawiasz ścianki fundamentowe.
Na 6 dzień masz ścianki.
Czekasz aż zwiążą i zasypujesz bez ubijania.
Kanalizę rozciągniesz po zimie a przez pół roku samo sie nieźle zagęści.
Po zimie tylko skoczkiem pojeździsz.
dzięki,
ale czy pogoda listopadowa nie utrudni mi prac?
Zdaję sobie sprawę że różnie bywa - w kwietniu teź może lać deszcz i ciężko prorokować.
Najbardziej boję się ulewnych deszczów, przymrozków, pierwszego śniegu...
Ale budować chcę się jeszcze bardziej 8)
dowiedz sie czy twoje pozwolenie zostanie wydane ...czy nie ma jakiś przeciwwskazań ..i bierz sie do roboty :lol: .....zawsze 1 miesiac jesteś do przodu
prymasek
21-08-2006, 12:50
myślę że nie masz szans :-(
z pozwoleniami nie idzie wszystko tak
jak w ustawach napisane
i z wykonawcami różnie....:(
pawelurb
21-08-2006, 13:06
pogoda lubi niespodzianki, ja bym nie zaczynał w pazdzierniku czy listopadzie , lepiej poczekać , wiosna to zdecydowanie lepszy okres na rozpoczecie budowy , nie ma sie co spieszyć , zrobienie stanu surowego nie powinno trwać dłużej niż 2 - 3 miesiące , a tak to ryzyko, bo np. zrobisz wykop , i zacznie padać np. 2 tygodnie i robota na marne...przyjdzie mróz a nie zasypiesz jeszcze fundamentu , grunt przemarznie....ja bym poczekał do wiosny. ( widziałem tez takich co budowali całą zimę, zaczynali w grudniu , a na lato był koniec ) ale jak dla siebie to nie chciałbym tak , to musi przeschnąć wszystko, musi troche osiadać, wymaga to czasu.
Evva nie wiem, skąd jesteś, ale wydaje mi się, że bardzo optymistycznie oceniasz czas na uzyskanie PnB.
My staramy się skompletować wszystkie dokumenty już drugi miesiąc (od końca czerwca) i jeszcze wszystkiego nie mamy. I wcale nie elektryka nas wstrzymuje - tu akurat poszło bardzo szybko - a gaz, na którego warunki czeka się u nas 2 miesiące. Do tego inne "papierki".
Ponadto na wydanie PnB urząd ma do 2 miesięcy i w sezonie urlopowym (pourlopowym), gdzie niestety mają niezłe opóźnienia - rzadko kiedy udaje się takie pozwolenie wyrwać wcześniej :cry:
U nas dochodzi jeszcze miesiąc na Konserwatora Zabytków, ale to już inna para kaloszy i zapewne Ciebie nie dotyczy...
Tak więc początkowo też mieliśmy zamiar postawić w tym roku "stan 0", ale niestety rzeczywistość sprowadziła nas na ziemię. Najprawdopodobniej zaczniemy na wiosnę.
Ale, tak jak napisałam na początku - nie wiem, skąd jesteś. Być może u Ciebie formalności w urzędach trwają o wiele krócej, czego Ci oczywiście rzyczę :D
lackyluk
21-08-2006, 14:00
Poza tym 14 dni na uprawomocnienie i 7 dni na zgłoszenie rozpoczęcia. Jak chcesz coś zrobić to i tak zacząć trzeba nielegalnie. Spróbuj dotrzec do urzędnika co prowadzi sprawę może będzie można przyspieszyć. Tak było w moim przypadku. Rozpoczynałem 20 października oficjalnie a nieoficjalnie 1,5 miesiąca wcześniej. Urzędnik prowadzący sprawę został zresztą kierownikiem budowy - zawsze to łatwiej przebrnąć przez papierki.
dowiedz sie czy twoje pozwolenie zostanie wydane ...czy nie ma jakiś przeciwwskazań ..i bierz sie do roboty :lol: .....zawsze 1 miesiac jesteś do przodu
Jeśli budujesz szałas w górach to tak :D Na dole zawsze znjdzie sie ktoś dociekliwy i kłopoty jak w banku :( Spokój,tylko spokój.Fundament buduje sie szybko ale zepsuć też przy nim trochę można.Jak będziesz mieć prawomocne pozwolenie w garści to podejmiesz własciwą decyzję.
akuka: od moich znajomych wiem, że gaz i inne uzgodnienia robi się u nas bardzo szybko. Cyrki się dzieją tylko w ZE. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że każda sprawa może być potraktowana inaczej.
Wiem, że podchodzę optymistycznie. Zamierzam mieć takie nastawienie, jak się uda to super, a jak nie to przeniosę mój optymizm na wiosnę :wink: .
lakcyluk: bałabym się robić coś przed uzyskaniem pozwolenia. W koło tylu "życzliwych" sąsiadów... :(
A czy prąd będziesz miała od kogo pożyczyć? Bo na swój nie licz w tym roku jak dopiero wystąpiłaś o warunki do ZE.
Ja z ZE podpisałem umowę przyłączeniową jeszcze zimą i..... wciąż czekam :evil:
A, już poruszałam ten wątek. Mam to szczęście, że po wielu perypetiach i poszukiwaniach będę się budować na działce obok - prąd mogę sobie ciągnąć chociażby z własnego pokoju :D .
A poza tym nie widzę sensu w robieniu stanu zero przed zimą - jeśli już to stan surowy otwarty - stan zero to jakieś 2-3 tygodnie pracy - poza tym o ile dobrze pamiętam to wymaga dodatkowych prac - zasypywania na zimę itp. (choć swoją drogą jak teraz myślę, to nie wiem po co).
marcin_u
21-08-2006, 15:06
ja zamierzam zrobic jeszcze przed zima stan "0"...ze wzgledu na wysoki poziom wod gruntowych (na wiosne moze byc wiekszy problem).Jezeli dostane w miare szybko pozwolenie na budowe to moze zrobie parter ze stropem...ale to chyba raczej nie uda sie.
Taki stan 0 wzmocniłby mnie bardzo psychicznie.
Mogłabym siedzieć na parapecie i patrzeć z lubością na moje fundamenty
:D
Piszę teraz z trochę innej beczki ale mam wrażenie, że jak zostawię to na wiosnę, to zamiast o konkretach to będę całą zimę zastanawiała się nad błahostkami typu, czy przesunąć to czy tamto okno, a może je powiększyć.
Są fundamenty - są konkrety - człowiek zastanawia się nad ważniejszymi sprawami. A tak - to niby zgłębiam wiedzę, czytam o budowaniu, ale tak z tyłu głowy kołacze się myśl - "A może jednak zamurować to okno?"...
Piszę teraz z trochę innej beczki ale mam wrażenie, że jak zostawię to na wiosnę, to zamiast o konkretach to będę całą zimę zastanawiała się nad błahostkami typu, czy przesunąć to czy tamto okno, a może je powiększyć.
Są fundamenty - są konkrety - człowiek zastanawia się nad ważniejszymi sprawami. A tak - to niby zgłębiam wiedzę, czytam o budowaniu, ale tak z tyłu głowy kołacze się myśl - "A może jednak zamurować to okno?"...
Nie chcę Cię martwić, ale posiadanie fundamentów nie uwolni Cię od myśli o przesuwaniu / zamurowywaniu okien :wink:. Ja swoje okna poszerzyłem jak zostały wymurowane i uznałem, że jakieś takie małe są :D. No i jeszcze jedno: to wcale nie są błachostki!!!
mynia_pynia
21-08-2006, 16:00
Powiem tyle, projekt domku w łapce miałam z końcem czerwca, o warunki (wszystkie) składałam zaraz po kupnie działki, czyli początkiem czerwca.
Hmmmm ... mamy koniec sierpnia i dopiero co zaniosłam architektowi projekt do adaptacji bo na warunki od energetyki czekałam 2 miesiące (Wrocław).
A w energetyce już wszystko pozamawiałam i popłaciłam bo oni najbardziej wszystko opóźniają, nie wiem czemu.
Świerzak
21-08-2006, 20:13
jak juz dostaniesz decyzje o pozwoleniu to dodaj sobie jeszcze tak 4 tygodnie (legalne) na odczekanie... czemu?
uprawomocnienie 14 dni.. owszem ale urzędy czekają jeszcze na zrotki od sąsiadów którzy np. moga cos wysłać własnie tego 14 dnia... czyli +7
a potem 7 dni na powiadomienie o rozpoczęciu budowy.. (czyt. katorgi) :)
Nie zniechęcaj siętymi wszystkimi postami.
Może akurat Tobie uda się załatwić papiery do końca października.
W TV zapowiedzą ze w listopadzie mrozów nie będzie i spokojnie zrobisz to co masz w planie.
A jak papiery załatwisz do końca listopada to zaczniesz po zimie.
Nie ma się czym teraz zamartwiać.
Będzie jak będzie. :lol:
W związu z różnymi "działkowymi" zawirowaniami strasznie mi się wszystko poprzesuwało w czasie. W tym tygodniu dopiero będę składać wniosek o warunki do ZE, równolegle będzie się robić projekt. Inne uzgodnienia typu gaz, woda itd pójdą szybko.
Wychodzi mi na to, że jeżeli w ZE nie będą się zanadto ociągać to warunki dostanę za 4-5 tygodni, potem miesiąc na pozwolenie i teoretycznie na przełomie października i listopada (ze wskazaniem na listopad) mogłabym wylewać fundamenty.
Bardzo chciałabym mieć ten etap w tym roku za sobą.
Tylko czy to nie za późno?
Ja zaczynałem budowę 22 pażdziernika zeszłego roku i do 21 grudnia ukończyli mi deskowanie dachu, papy nie zdążyli bo przyszły opady śniegu.
Dom 170 m zabudowy 260 m pow.użytkowej.
Tylko uwaga.
Bo jest takie powiedzenie
SZYBKA PRACA W GÓWNO SIĘ OBRACA :lol:
jak juz dostaniesz decyzje o pozwoleniu to dodaj sobie jeszcze tak 4 tygodnie (legalne) na odczekanie... czemu?
uprawomocnienie 14 dni.. owszem ale urzędy czekają jeszcze na zrotki od sąsiadów którzy np. moga cos wysłać własnie tego 14 dnia... czyli +7
a potem 7 dni na powiadomienie o rozpoczęciu budowy.. (czyt. katorgi) :)
No nie wiem, ale wydawał omi się że poczta dostarcza do urzędu zwrotki z zanotowaną datą odbioru pisma przez sąsiada i od tej daty liczy się te 14 dni - ale ja się na tym nie znam....
Tylko uwaga.
Bo jest takie powiedzenie
SZYBKA PRACA W GÓWNO SIĘ OBRACA :lol:
A nie bardzo rozumię o co Ci chodzi,uważam że jeżeli jest sprawdzona ekipa i w odpowiedniej ilości,wystarczające fundusze,oraz jak w moim przypadku praktycznie całe dnie przebywałem na budowie,,bo tak mi się chciało" to dlaczego Uważasz że wyszło z tego GÓWNO nie Byłeś i nie Widziałeś.
Chyba nie skumałeś o co idze.
Raczej chodzi żeby nie śpieszyć się za wszelką cene i nie robić na siłę.
Jak przychodzą mrozy to raczej nie warto jeszcze dobudować ostatnich dwóch poziomów bloczków bo już tak blisko końca.
Tak robią developerzy
U siebie w domu nie warto.
Wszystko o czym piszecie nastawia mnie ogólnie pozytywnie.
Taką będę mieć taktykę - będę wysyłać dobrą energię do urzędników :wink: i ogólnie będę dobrej myśli.
Jak się nie uda to będę wyszukiwać pozytywne strony stawiania fundamentów na wiosnę 8)
Sloneczko
05-11-2006, 17:46
No i jak tam? Bo my zamawiamy geodetę na 9-go, a zaraz potem chcemy kopać :)
Jest super - mamy juz zalane ławy, w poniedziałek przychodzą murować bloczki. Papierologię przeszliśmy śpiewająco i w podskokach - urzędnicy byli mili i uśmiechnięci i czułam się w tych wszystkich urzędach co najmniej jak córka jakiegoś ministra!
Ja nie żartuję - naprawdę jestem pod wrażeniem!
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin