mna
22-08-2006, 20:39
Od niedawna mamy działkę ale z pewnych względów udowę odłożyliśmy w blizej nieokreśloną przyszłość. Poprzdni właściciel ograniczył się przed sprzedaża do wyciecia krzaków bez usuwania ich korzeni do tego obok znajduje sie dębowy zagajnik w tytm roku na naszej działce powypuszczało masę gałezi z kozeni tych powcinancyh krzaków oraz "ukaząło sie nam" dosłownie tysiace malutkich samosiejek z nasion sąsidnich drzew. Byliśmy tam i powycinaliśmy dziesiątki gałezi kóre popuszczały z korzeni oczesniej roznacych krzaków oraz co większe samosiejki. Natomiast malutkich amosiejek jest taka ilosc ze nie sposob reczni tego zrobić. Oczywiscie czsc może wymarznac zima ale nawet jesli zostanie 1/3 to eda to niezliczone ilosci. Myslałam zeby cała działke przeorać usunac te samosiejki le obecnosc korzeni po krzakach może powodowac urwanie narzedzia rolniczego. Co zrobic zeby nie dopuscic do ponownego zarośniecia działki w tej stuacji.